Mass Effect 3 bez Jacka Walla
Muzyka w ME była bardzo słaba, więc w tym dopatrywałbym się zerwania stosunków z jej kompozytorem. Może dzięki temu ME3 będzie jeszcze lepszy.
[1] Chyba żartujesz. Soundtrack z ME2 uważam za jeden z najlepszych soundtracków w grach w ogóle...
Muzyka w obu Mass Effectach była świetna i nie były to tylko jakieś średnie dźwięki na zasadzie "coś musi grać w tle". Ona była jednym z elementów budujących klimat uniwersum. Gdyby dzisiaj była tylko jedna wiadomość związana z brakiem Walla, powiedziałbym że jestem zawiedziony. Ale wcześniejszy news o Mansellu sprawił mi ogromną radość, ponieważ jego soundtracki mam na głównej plejliście obok Mety, Iron Maiden i Megadeth :)
Wielka szkoda, bo np. utwór na końcu ME1 mi utkwił w pamięci, nawet całe creditsy przesiedziałem (ze 2 razy za każdym przejściem :P). Motywy z Normandii i po śmierci też fajnie się słuchało w ME1, w dwójce już mniej takiego czegoś było, tylko muzyczka z Afterlife mi zapadła w pamięć.
No i fajnie. Mam nadzieję, że nie odbije się to na poziomie ścieżki dźwiękowej. Mass Effect bez Walla to już nie to samo. Chociaż pozostali inni doświadczeni członkowie, ale sądzę, że Jack miał największy wkład w muzykę. Soundtrack to jeden z największych atutów Mass Effectów. Tym bardziej perspektywa pogorszenie jego jakości nie jest zbyt zachwycająca.
A pana z pierwszego posta powinno się spalić na stosie za takie herezje ;). Chociaż rozumiem, każdy gust jest inny.
@would -> głowa z d*** ci się pomyliła? Jeśli muza z ME1 i 2 jest słaba to ciekawe co dla Ciebie jest dobre.
Szkoda, no ale pozostaje mieć nadzieję, że Clint Mansell utrzyma podobny klimat co Jack Wall
Całkowicie popieram would'a, Soundtrack ME był słaby jak mało który. Skopiuje mój komentarz z poprzedniej wiadomości, żebyście i mnie spalili na stosie:
(PS. Co do powyższego pytania - pierwsze co przychodzi mi na myśl to chociażby Dragon Age. No a poza tym setki innych gier)
"zwłaszcza, że soundtrack do Mass Effect 2 jest jednym z najlepszych, jakie było mi dane słyszeć w swoim życiu."
Wybacz, ale chyba sobie kpisz :)
Soundtrack to pierwsza rzecz jaką zmieniłbym w Mass Effect, zaraz po gameplay'u i systemie dialogowym. Swoją drogą, jedyne co jako tako trzyma ME to fabuła... i to ledwo, cały Mass Effect 1 leżał i kwiczał - przechodziłem go chyba półtora miesiąca i gdyby nie mistrzowska końcówka po dwójkę z pewnością bym nie sięgnął. Z kolei w ME2 była odwrotna sytuacja (nie mówię tu o mechanice, systemie dialogowym etc. bo to w dalszym ciągu było super słabe), czyli dobra fabuła w "środku", a końcówka do dupy. ;)
A dla mnie soundtrack ME i ME2 jest bardzo dobry świetnie pasuje do klimatu tych gier skali od 1 do 6 daje mu 5+. Ten plus to za to, że niektóre melodie przypominają mi "Łowce Androidów" a to jeden z moich ulubionych filmów.
NIEEEEE!!!! :( ME 1 i 2 mają bardzo dobre soundtracki... szkoda że nie będzie Jacka :( Mam tylko nadzieję że nie zrezygnują z głównego motywu i dalej będzie pojawiał się podczas gry bo jak go słyszałem to miałem ciary na plecach... Jeżeli zrezygnują to będzie dla mnie spory minus no chyba że Clint skomponuje coś dużo dużo lepszego ale... i tak byłoby nie fajnie jakby nie było głównego motywu...
Muza z creditsów w pierwszym ME jest świetna. Ilekroć przechodziłem ( a było tego trochę, bo aż siedem razy) to słuchałem z zapartym tchem do samego końca. Ta nuta kojarzyć mi się będzie z satysfakcją i wspaniałą historią do końca życia. Ogólnie muza z ME i ME oczywiście jest świetna, nadaje cholernie ważną głębię tej wybitnej pod wieloma względami serii. Mam nadzieje, że odejście Jacka nie wpłynie negatywnie na ścieżkę ostatniej części trylogii. A potem tylko czekać na nowe przygody w tym uniwersum, które daje niemal nieskończone możliwości fabularne. *BroFist* z każdym fanem!
Soundtrack był bardzo dobry, świetnie pasował do klimatu Sci-Fi.
NIIIIIEEE !!!!! NIE, NIE NIE nie przyjmuje tego do wiadmomosci, on wróci tylko tak kituje Nie prosze nie :(
Nie ma co się rozpisywać. Muzyka w obu częściach ME jest bardzo dobra, w ME2 jest więcej epickiej utworów, jeśli się komuś nie podoba to najwyraźniej nie ma słuchu...
Jakoś bardziej ufam Wallowi niż Mansellowi. Soundtrack z ME jest najlepszym jakim w życiu słyszałem. Oby Mansell tego nie zepsuł.
Może mi się nie podobał? Niby miało być epicko, a wciąż szukam takiej nuty z ME. Zresztą, z fabułą "jedynki" jest to samo.
IMHO OST w ME2 był słabszy od tego z jedynki zdecydowanie... może to i dobrze że zmienili?
Radanos <- A dlaczego ci się nie podobał?
Szukałeś czegoś 'epickiego', czyli klasycznej orkiestrowej muzyki jak w Dragon Age'u, a dostałeś coś całkiem innego, nie bazującego tylko na wzniosłych nutach, a czerpiącego garściami z dorobku muzyki elektronicznej, umiejętnie łącząc różne style, składając w coś oryginalnego i doskonale pasującego do świata gry.
Dobra muzyka to nie tylko patetyczno-dramatyczne tony na smyczkach. W DA była fajna muzyka, pasowała do gry, ale jednak nie było to nic specjalne, ot dobre orkiestrowe melodie.
Jak dla mnie najlepsza wiadomość tygodnia, prawda, jedynka ME miała świetny soundtrack i dużo pamiętnych motywów ale już dwójka muzycznie nie miała nic ciekawego do zaoferowania, natomiast Mansell to jeden z najlepszych obecnie kompozytorów i mistrz tworzenia motywów przewodnich, macie tu pare próbek jego twórczości :
http://www.youtube.com/watch?v=ihF_aXi-Huk
http://www.youtube.com/watch?v=DFWgbcvFoXQ
http://www.youtube.com/watch?v=Qyh9H6ikiFg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=g7vF8zGeljA
http://www.youtube.com/watch?v=r4tjVpbvrRY&feature=related
Jak zostawią motyw przewodni to płakał nie będę, ale ten motyw jest jak dla mnie jednym, z najbardziej rozpoznawalnych motywów w grach, zaraz po mario.
Huth ---> Nie. Brak epickości (nawet) w muzyce, to tylko kropla w morzu powodów dlaczego muzyka mi się nie podobała. Ale rozumiem, (w przeciwieństwie do niektórych tutaj muszących wyżyć się na każdym, kto ma odmienne zdanie od nich) że taka muzyka może się podobać. Tym bardziej, że jesteście zafascynowani samą grą, której zresztą fenomenu w ogóle nie rozumiem... szczególnie pierwszej części :)