Manolo Alveraz – „Beethoven” wśród deweloperów gier
Masakra koleś o_O A myślałem, że niewidomy grający w street fightera, to było coś :)
Dla osob kochajacych swoje "zajawki", pasje, zainteresowania, słowo BARIERA nie istnieje.
Szacun dla tego Pana i zycze powodzenia w dalszej tworczosci ;]
Nie wiem jak u Was, ale u mnie FF nie odtwarza tego filmiku. W razie problemów radzę więc skorzystać z innej przeglądarki.
Mega pozytyw. Gościu ma wielki szacunek ode mnie .
Próbowałem znaleźć coś o nim w internecie, ale nic. Google jedyne co wypluwa to ten artykuł. :D
Inczuczuna -> nie tylko Ty ;-) Też próbowałem i nic. Przez kilka dni zastanawiałem się też, czy jest sens pisać artykuł na ten temat. Wywiad z Hiphop Gamershow wydaje mi się jednak dosyć wiarygodny. Ostatecznie uznałem, że może właśnie dlatego, że jest tak mało źródeł informacji o tym człowieku, to chyba warto.
Nazwanie tego gościa Beethovenem gier komputerowych to gruba przesada. Beethoven był jednym z największych kompozytorów w historii a o Manolo Alverazie praktycznie nikt nie wie a jeśli wie to tylko dlatego, że jest ślepy i robi jakieś gierki a nie dlatego, że robi zarąbiście dobre gry pomimo tego, że jest ślepy. Gdyby ktoś z takich twórców jak John Carmack, Sid Meier, Will Wright, Peter Molyneux, Shigeru Miyamoto itp. był pozbawiony najważniejszego z ludzkich zmysłów a mimo to robił równie dobre gry jak robi będąc widomym, to wtedy ta analogia miałaby sens.