Przenośne konsole niebezpieczne dla życia?
Może do sklepu weszła, albo do WC, albo zagadała się, nie można z byle powodu od razu psioczyć na kobietę. Jedyne, co mogła zawinić to danie dziecku tego PSP na peronie, choć pewnie spodziewała się, że będzie stało w miejscu i popełniła błąd, jak każdy popełnia.
Jedyny morał, jaki ja z tego wyciągam - nie dawaj dziecku konsol w miejscach publicznych bo się może zagapić...Ja myślę, że jak ktoś już jest dojrzały i świadomy zagrożeń jakie go otaczają, to jednak nie da się wciągnąć. Przynajmniej mnie się wydaje, że bym się nie dał :p
He he he dziecko przewróciło się na tory i walnęło o nie głową może od tego uderzenia zmądrzeje. A poważnie gdzie byli rodzice.
Cóż, najważniejsze, że nic się nie stało. Pierwszy raz widzę, jak ktoś po prostu gra i idzie nie patrząc gdzie. W co on musiał grać, że go tak wciągnęło? I nawet jak na dziesięciolatka, powinien zachować trochę rozwagi.
Scott P. --> każdy z nas się z czymś takim spotkał, że mama/tata (lub obojga rodziców) zostawiali nas na chwilę, bo muszą coś załatwić, więc nie są oni "winni" do końca (akurat tutaj w tym przykładzie matka)
Powiem tak, z doświadczenia kierowcy wiem, że trzeba uważać na pieszych gadających przez komórki (a już zwłaszcza piszących sms-y). Potrafią w ułamku sekundy po prostu wleźć na jezdnię. Jeszcze nie zdarzyło mi się ostre hamowanie przed kimś z konsolą, ale pewnie to tylko kwestia czasu.
Akurat ostatnio w radiu słyszałem, że w Nowym Jorku ma być zakaz używania komórek na Times Square :P
Grać to można,w domu,autobusie,pracy czy na wakacjach siedząc lub leżąc a nie idąc.