W pół godziny... Manchester
Nie wiem jak w Anglii, ale w Irlandii dziewczyny ubierają się w "miniówki i cienkie bluzeczki" tylko na weekendowe imprezy, a potem cały dzień chodzą w szarych dresach. Ale w sumie to chyba dobrze... patrzenie na "drobne angielskie dziewczyny" nie zawsze jest przyjemne ;)
Ja mam plany wybrać się kiedyś do Londynu na mecz Chelsea ;)
Ojj bardzo bym chciał. Mieści się tam mój ulubiony klub Manchester United :) To by było coś gdybym tam pojechał :D
yasiu jak już się wybiorę do Manchesteru to na pewno na dłużej niż półgodziny:D
I na pewno spróbuje dostać się na jakiś mecz tej dzielnej drużyny.
W sumie tak patrząc to w tym czasie nieźle się sprężyłeś. Jak dobry Japoński turysta:P
@kwiść - może to był początek weekendu, czwartek wieczór :D no i to co piszesz o dziewczynach, prawda. chociaż trafiały się wyjątki :)
@Paul12 - może kiedyś się uda odwiedzić :) Zresztą, w pół godziny to każde miasto ma podobny klimat
@Pigar2 - niestety, Japoński turysta miałby aparat, mi się go nie chciało targać bo wiedziałem, że tylko po ciemku będę miał okazję robić zdjęcia.
a to fakt japoński turysta bez aparatu nie jedzie nic zwiedzać, ale porównując do Japońskiego turysty mam na myśli że w tak krótkim czasie się sprężyłeś i zwiedziłeś, aż tyle:D
Dla mnie słowo "aż" bo ja nawet bym jednej ulicy nie zdążył przejść.;P
Witam serdecznie.
Byłeś w Manchesterze w China Town i nie wpadłeś do China Buffet….zgrozo!!!
Maja tam najlepsza kaczkę, jaka w życiu jadłem, przynajmniej najlepsza na Wyspach, wiem co mowie żyje pod panowaniem Królowej już siedem lat. Do tego kumpel podróżnik z którym byłem stwierdził, ze lepsza niż w samych Chinach. Zjedliśmy tej kaczki więcej niż kilogram, do dzisiaj ślinka mi cieknie na sama myśl.
Ps. Dołączam Fote: Chosen by the Gods :) Zwróćcie uwagę na God Ray