Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Black Mirror III ozłocone

18.01.2011 13:38
jackowsky
1
jackowsky
243
Dobry Wujek Szwejk

Po wspaniałej jedynce i jeszcze lepszej dwójce nie będę się zastanawiać nad zakupem.

18.01.2011 13:40
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Świetna wiadomość! Jestem fanem tej seri. Ciekawi mnie tylko czy...

spoiler start

Uda się uratować posiadłość Black Mirror, bo jak wiemy "dwójka" zakończyła się wielkim pożarem zamku

spoiler stop

18.01.2011 13:40
👍
3
odpowiedz
0dyseusz
46
Chorąży

ja też sie zaopatrzę byle był angielski to mi wystarczy

18.01.2011 13:41
4
odpowiedz
zanonimizowany357306
47
Pretorianin

Czy znaleźliby się jej fani? oczywiście, że by się znaleźli; gry przygodowe to rynek niszowy ponieważ wymaga inteligencji, dobrej pamięci, logicznego myślenia i samozaparcia; nie mówię, że zaraz trzeba być członkiem Mensy ale tylko osoby z wymienionymi zdolnościami odczuwają przyjemność z grania w przygodówki dla innych jest to zwykła męka
OT: mamy nawet polskie prężnie rozwijające się forum o grach przygodowych

18.01.2011 14:07
ttwizard
5
odpowiedz
ttwizard
152
AzoriuS

Seria Black Mirror strasznie przypomina mi stare dobre czasy przy Broken Sword :) Właśnie kończe drugą część i od razu kupuje BM 3.

18.01.2011 16:58
😈
6
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

moonhunter - bo ja wiem... To o czym piszesz tyczy się raczej "ideału przygodówki" jako takiej. Bo niestety większość gier przygodowych jest nielogiczna, nieżyciowa i najczęściej sprowadza się do klikania wszystkim na wszystkim, w nadzieji że któraś z kombinacji zaskoczy... Większość zagwostek w tego typu produkcjach, można by pokonać w bardzo prosty (wręcz trywialny) sposób. Niestety scenarzyści cudują (by nie było za łatwo), a rezultaty bywają takie, że gracz ma ochotę popukać się w czoło. Dlaczego np. bohater nie może przeciąć kawałka liny ostrym odłamkiem szkła (którym wcześniej ciachał z powodzeniem wiele innych rzeczy), tylko woli się bawić w konstruowanie prowizorycznego noża, i potem budowanie maszyny do jego zaostrzenia? Albo nie może użyć do budowy prostej wędki, posiadanego już w ekwipunku kija czy stalowego pręta. To musi być TEN kij z TAMTEGO zaganija i basta, bo przecież dobór drewnianego drąga to rzecz najważniejsza, od tego mogą zależeć losy świata... Albo odpalając palnik labolatoryjny nie może posłużyć się zapalniczką, lecz KONIECZNIE musi bawić się w wywoływanie iskry (co znowuż sprowadza się do budowania głupawych konstrukcji). To takie sztuczne szukanie dziury w całym (jak dla mnie). Inteligencji to nie wymaga, a bardziej wytrwałości (w szukaniu kombinacji) i spostrzegawczości (żeby wypatrzeć na ekranie wszystkie aktywne elementy).

18.01.2011 17:18
7
odpowiedz
zanonimizowany768122
10
Legionista

Z twojej wypowiedzi jasno wynika że po prostu nie lubisz tego gatunku,odkąd pamiętam(czyli czasy Monkey Island) to właśnie przygodówki point & click charakteryzowały się w mniejszym lub większym stopniu właśnie takimi zagadkami.Oczywiście trzeba przyznać że cześć takich zagadek jest nielogicznych ale wole takie klikanie wszystkim na wszystkim niż klikanie w głupkowate strzelanki.
A co do gry ideał to pograj w obie części Syberia

18.01.2011 17:30
8
odpowiedz
zanonimizowany357306
47
Pretorianin

[6] niestety tak właśnie jest, ale ja patrzę przez pryzmat moich ulubionych: Syberii, Still Life i Powrotu na tajemniczą wyspę oraz (chyba) natrudniejszych pozycji w jakie grałem czyli Myst i Schizm;
głupoty "konstrukcyjne" o których wspominasz jeszcze potrafię zrozumieć (bo jest to jakiś element wydłużajacy rozgrywkę) ale chyba całe życie będę pamiętał motyw z Runaway: A Road Adventure - potrzebowaliśmy od dziewczyny olejku do opalania, ta jednak nie chciała go nam oddać twierdząc, że wciąż kolor jej skóry jest za jasny i będzie go nadal używać - sposób rozwiązania - należało "pożyczyć" jej okulary i przyciemnić szkła za pomocą PLAMY ROPY i wtedy kolor skóry wydawał się jej wystarczający - chciałbym poznać osobę, która to wymyśliła;

18.01.2011 18:01
jackowsky
9
odpowiedz
jackowsky
243
Dobry Wujek Szwejk

W prawie każdym rodzaju gier są elementy nielogiczne i nieżyciowe. Jedne są mniej nielogiczne od innych - po prostu. Taka jest ich konwencja. Nie przeszkadza mi to. Podobnie jak nie przeszkadza mi noszenie całego mnóstwa rupieci (z drabiną na czele - oj jakie nieżyciowe) w kieszeniach.

moonhunter-->Zagraj sobie w Day of the Tentacle, to pomysły w Runaway (które moim zdaniem nie były wcale takie wydumane) wydadzą Ci się banale. :) Np. sposób na otrzymanie odkurzacza potrzebnego do złapania chomika, który... :)

19.01.2011 17:57
😈
10
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

glazik - wręcz przeciwnie, uwielbiam przygodówki (dobre).

Ja się nie czepiam przygodówek za ich głupawe rozwiązania (o ile nie są zbyt durne czy żenujące), gdyż rozumiem iż taka jest ich konwencja i pomysł na poprowadzenie oraz wydłużenie rozgrywki. Nie czepiam się też braku realizmu czy licznych uproszczeń (jak choćby bezdenne kieszenie, czy przenoszenie dużych przedmiotów - Broken Sword II i teolodit się kłaniają ;P). Napisałem co napisałem, by wyrazić że nie zgadzam się z opinią moonhuntera, jakoby przygodówki były gatunkiem dla "wybranych" i wymagały specjalnych predyspozycji psycho-fizycznych. Wcale nie miałem i nie mam zamiaru ich krytykować (po prostu albo się je lubi, albo nienawidzi - ja bez wątpienia zaliczam się do pierwszej grupy). Oczywiście nie twierdzę też że 100% przygodówek pasuje do opisanego przeze mnie schematu. Czasem trzeba w nich wysilić móżgownicę, choćby po to by skojarzyć pewne fakty, wydedukować właściwe wnioski - co do tego nie mam wątpliwości.

PS. Teraz mam nawet mini maraton przygodowy (nie ma nic lepszego w środku sesji ;D). Sinking Island, Syberia, Black Mirror I i II, Lost Crown. Następne w kolejce: Paradise, Najdłóższa Podróż i Neverhood... ;].

Wiadomość Black Mirror III ozłocone