Homefront - ograniczony multiplayer dla posiadaczy używanych egzemplarzy
Dobre rozwiązanie dla THQ dla graczy już mniej ;)
Wystarczy kupować normalnie sklepowe wersje. To potworne! Nie chcę im dać zarobić, muszę od kogoś odkupić!!!! Stracili 1000000000000000 klientów!!!!!!1111 Nieh ómierajom@@@
Mi tam ta wiadomość nie straszna bo grę nabędę z pierwszej ręki - mianowicie ze sklepu.
Rozumiem to rozwiązanie i uważam za uczciwe TYLKO wtedy gdy wydawca ponosi koszty utrzymania infrastruktury serwerów. Jest to uczciwe ponieważ wydawca zakłada określoną żywotność każdego z klientów - np 18 miesięcy i w cenie gry uwzględnia koszt serwerowania gry.
A teraz po 16 miesiąca gra trafia do nowego gracza i wydawca jest na minusie.
Ale tam gdzie gra się na "wolnych" serwerach jest to nieuprawnione.
Nie widzę żadnych minusów, jak ktoś kupił to ma multi w pełnej wersji i tyle, nie od dziś wiadomo, że osoby które kupują gry używane są dla wydawcy równoznaczni z piratami, bo też nie mają z tego ani grosza.
Kupowanie gier na konsole przybiera podobna miarke co PC, online=nowka, sp=pozyczenie. Gdyby gra miala wlasne serwery, wyszukiwarke hostow, jakies DLC (takie proste, nowa bron, itp) to jestem wstanie podac wiecej zalet nowki niz uzywki, z drugiej strony multi w HF jest zagadkowy, niby fajnie ale czy gracze polubia? To jest pytanie...
THQ robi to co zrobiło już EA/Ubisoft, a nawet wszystkie gry ze Steam. Czyli rejestrowanie gry z pierwszego użycia dla danego konta i sprzedać się tego nie da chyba że z całym kontem, metoda mniej inwazyjna (to samo a nikt o tym nie mówi) THQ będzie tym złym :]
Już widzę te tłumy walące do sklepów po tę grę... i jeszcze większe tłumy grające w Multi, normalnie przebije CoDy Halo i BC razem wzięte.
Heh.
jeśli gra będzie tego warta to nie widzę problemu kupić nówkę - tylko problem w tym, że z tego co widziałem na gameplayach - jest co najwyżej średnio.
Jednak developerzy mają u mnie plusa za odpowiednie podejście do multi - zamiast gównianego matchamakingu, z przewagą hosta, każda platforma dostanie dedyki(oczywiście ten na konsolach trochę się różnią od tych z PC) i samodzielną ich konfigurację.
Mi tam jeszcze nigdy nie zdarzyło się kupić gry z drugiej ręki, jak już chcę coś mieć nowego to staram się kupić to w salonie z grami.
Ale dla mnie jest to problem wyssany z palca a firma THQ robi igły z widły.
W ostatnim roku odniosłem wrażenie że producenci traktują wszystkich jak piratów, nie dość że kupisz grę to musisz zapłacić za podłączenie do internetu żeby w nią pograć ... Na buty UBI.
Kiedyś płakali że piraci ich okradają, kupujcie używane, teraz nagle to też źli ludzie bo nie nabijamy im konta, powoli mam dość tych pazernych świń, niech się wezmą do roboty, wywalą prezesów, obniżą ceny a piractwo będzie marginesem. (kto po świątecznej promocji na STEAM jeszcze piraci??)
totalna bezczelnosc. "Utrzymanie serwerow" to naiwna wymowka. Jesli gracz pierwszej wersji nie sprzeda i bedzie gral rok codziennie po kilka godzin, to stanowi wieksze obciazenie dla serwerow niz inny gracz, ktory po miesiacu sprzeda bo nie gral, nastepny to kupi, rowniez sprzeda bo nie gral itd. Poza tym obciazenie sie nie zwieksza, bo nadal tylko jedna kopia jest w uzyciu, jakie ma znaczenie czy gram ja, czy kolega?
To bezczelnosc najwyzszego stopnia, wycelowana zarowno w strone 'pierwszych nabywcow' (gorzej odsprzedac) jak i drugorękich (musza kupic drozej). Uwazam ze takie praktyki to lamanie praw wolnego rynku, i mam nadzieje ze jakis cwany prawnik utemperuja ta masońską bande wydawcow.
Ta gra zrobi dokladnie taka sama kariere, jak Frontlines: dwa miesiace po premierze nie bedzie chetnych do multi. Wydawcy dobrze o tym wiedza, wiec zabezpieczaja sie przed zalewem uzywek. Dobrej gry multi nikt nie chce odsprzedawac - vide CoD...