Wunderwaffe w rękach Mortyra!
Mortyr to moja pierwsza gra na pierwszego peceta. Całkiem przyzwoita strzelanka szkoda tylko, że twórcy trochę na kłamali z niektórymi elementami, które miały pojawić się w grze np. motyw z gestapo i z pielęgniarką. Ale wybaczam im te drobne mankamenty i braki, bo umieścili w grze elementy humorystyczne, które były adresowane do polskiego gracza.
A ten motyw z tą pielęgniarką nie został usunięty bo ktoś tam (jakaś organizacja) uznała, że kuląc się przypomina kobietę podczas stosunku oralnego? Bodajże w neo+ to wyczytałem.
A grę pamiętam za to, że było w niej cholernie ciemno. Ustawienia jasności nic nie dawały (in dobiły mojego Szajsunga).
A, i jest okazja by strzelać z Kar98, mniam.
Ale sequele Mortyla to koszmar, zwłaszcza część druga.