Banelings... Whoooooa!
Całość fajna, ale wszystko psuje podkład muzyczny. Nie mam nic przeciwko parodiowaniu popowych kawałków, ale to jest aż obleśne ;) Tutaj pasuje tylko cytat Ozzy'ego "Who the fu** is Bieber?" o_O
Ostatnio jak grałem w Bad Company 2 i zlamiłem, to po mnie jechali: "you are Justin Bieber". No thanks.
dobra rzecz, trafia do fanów stara. ech myślałem, że to już za mną, ale zewsząd ciąglę słyszę i będę musiał znowu to szataństwo sobie zainstalować :) żegnajcie weekendy