The Elder Scrolls V: Skyrim | PC
Mimo to gildie w skyrim, które były robiły wrażenie to Mroczne Bractwo i Gldia złodziei tylko
Więc Skyrim jak najbardziej jest najgorszym TES
,,Mimo to gildie w skyrim, które były robiły wrażenie to Mroczne Bractwo i Gldia złodziei tylko,,
No i? W Oblivionie miałes tak samo xd
,,Więc Skyrim jak najbardziej jest najgorszym TES,,
Nie nie jest, posiadanie mniejszego nacisku na gildie, nie czyni z niego najgorszego TES'a. Formułę TES spełnia bardzo dobrze.
https://www.youtube.com/watch?v=hLCpPA1Kocg&t=0s&index=6&list=PLE7DlYarj-DdUqvFKmO01IKygDF_njnMN
No i? W Oblivionie miałes tak samo xd
Skąd ty możesz o tym wiedzieć jak ledwo pamiętasz tą grę? ;)
W oblivionie wszystkie gildie były świetne napisane, najgorzej wypadało w oblivion mroczne bractwo tylko
Zagraj sobie w wszystkie gildie w oblivionie to się przekonasz, zresztą to właśnie jeden z dużych plusy obliviona które sprawiają że w ogóle warto w tą część zagrać - questy i gildie o czym się przekonałem sam grając w niego niedawno
,,Skąd ty możesz o tym wiedzieć jak ledwo pamiętasz tą grę? ;),,
Gdzie ja napisałem, że ją ledwie pamiętam?
,,W oblivionie wszystkie gildie były świetne napisane, najgorzej wypadało w oblivion mroczne bractwo tylko,,
Nieprawda to raz, dwa, zdefiniuj świetne, co konkretne było tam tak świetne. GIldia wojowników i Magów była napisana średnio, zwłaszcza walka z Manimaroco wyjątkowo rozczarowująca.
Gdzie ja napisałem, że ją ledwie pamiętam?
Jak ktoś piszę kłamstwa na temat gry, to stwierdzam że jej nie pamięta
,,Jak ktoś piszę kłamstwa na temat gry, to stwierdzam że jej nie pamięta,,
To źle stwierdzasz i nie piszę kłamstw, nie mierz ludzi swoją miarą.
Kłamstwo, czy pomyłka, dla mnie jeden pies
Jak będziesz próbował mi wmówić że to co piszesz jest prawdą, polecam skorzystać z GOOGLE
Więcej nie zamierzam ci odpisywać, równie dobrze mogę sobie z małpą porozmawiać
,,Kłamstwo, czy pomyłka, dla mnie jeden pies,,
Jaka pomyłka? xd
,,Jak będziesz próbował mi wmówić że to co piszesz jest prawdą, polecam skorzystać z GOOGLE,,
No, ale to prawda, czy chcesz czy nie kostur Sheo był absolutnie niczym wyjątkowym i specjalnym.
,,Więcej nie zamierzam ci odpisywać, równie dobrze mogę sobie z małpą porozmawiać,,
Napisałeś to już 3 raz jak nie 4, nie mogę się doczekać aż złomu okłamiesz sam siebie xd.
Miałem bodajże ze 3 podejścia do tej gry i za każdym razem, odbijałem się od niej jak od ściany. Cały ten świat Skyrima jest dla mnie taki "flegmowaty" że totalnie nie zdołał mnie wciągnąć. Nie chodzi mi tutaj o lokacje, bo do tego to się nie przyczepiam, ale ogólnie o całokształt. Nie oceniam bo za każdym z podejść nie grałem dłużej niż 3 godziny, więc za dużo o niej powiedzieć nie mogę.
Przeciętniak, który jednak potrafi wciągnąć, głównie klimatem. Bardzo dobra muzyka, i klimat, to dwie zalety Skyrima, i chyba jedyne :)
Hejcia AntyGimb. Pewnie że masz racje Skyrim to cudo 10/10. A tego trolla co ci odpisał nie zwracaj na takich uwagi w ogóle ja mam bekę z takich typów.
Mówcie sobie co chcecie , ale Skyrim to jedna z najlepszych gier w jakie grałem
Nie przeciągając zacznę od Plusów
+Grafika (ma swój klimat)
+Żyjący świat
+Wiele miast i każde inne , o wioskach nie wspominając
+To w sumie podpina się do punktu 3 , ale eksplorowanie tego świata jest po prostu świetną zabawą
+Alchemia/gotowanie itp
+Moce
+Wiadro na głowę
+Możliwość wzięcia ślubu :D
+Misji pobocznych jest od cholerny mam w tej grze ok 1000 godzin i dalej się nie nudzę !
Minusy
-Czasem trudno od niej odejść (Ale to chyba nie minus :P)
-Ma sporo Bug'ów
-Nie można rozbierać ciał do naga :(
"Nie można rozbierać ciał do naga"
Wstydziłbyś się.
Tylko zwróć uwagę że nie licząc misji gildyjnych i tych z deadr to typowe fetch questy bez żadnej historii
Natomiast eksploracja ogranicza się do zwiedzania prawie tych samych lokacji
Dla mnie gra nie może być wtórna bo się zwyczajnie nudzi
Mnie jakoś ta wtórność nie nudziła ale to kwestia nastawienia.Zresztą moje sesje z graniem nie są długie więc znużenia nie odczuwałem ,na drugi dzien miałem taką samą ochotę zanurzyć się na godzinę w świecie gry.Oczywiście fabuła i cel mojej mi ulecialy ale i tak byly tak szczątkowe że ....kij z nimi.Przyznam że nawet niezbyt często używałem "szybkiej podróży" tak mi sie podobało "łażenie " po Skyrim.
Tylko zwróć uwagę że nie licząc misji gildyjnych i tych z deadr to typowe fetch questy bez żadnej historii
Aha, czyli narzekanie że jak się wywali 3/4 zawartości gry to jest nudna.
Ponadto, "fetch questy" dostajemy tylko w dwóch przypadkach:
- po skończeniu wątku konkretnej gildii
- od karczmarzy w związku z bandytami
Dodatkowo, jeśli pojedyncze questy dotyczące np. Potemy, Pelagiusa, morderstwa w Wichrowym Tronie i podobnych są "bez żadnej historii" ja nie mam dalszych pytań. Polecam poczytać trochę więcej o świecie TES, bo jeśli leci się tylko za zadaniami i nie próbuje poznać historii świata to potem można narzekać. To nie jest seria, w której można pominąć cały lore (jak w większości gier) bo jest to bardzo istotny element rozgrywki.
Natomiast eksploracja ogranicza się do zwiedzania prawie tych samych lokacji
Yhym. No tak, bo lasy wokół Falkret są w zasadzie takie same jak góry wokół Wichrowego Tronu, wzgórza wokół Zimowej Twierdzy czy pola wokół Pękniny. Tak samo jak dwemerowe ruiny, osady Falmerów, jaskinie naturalne, kopalnie, grobowce Nordów - wszystko na jedno kopyto, zero różnorodności.
Tylko dla ciebie chyba :p
Grafika jako plus? Już w momencie premiery była średnia, chyba, że masz na myśli oprawę pod względem artystycznym, to się zgodzę, ma swój urok.
,,Wiele miast i każde inne , o wioskach nie wspominając'' - nie wiem, co to ma być za plus, to coś nadzwyczajnego?
Gotowanie? Wiadro na głowę? Możliwość wzięcia ślubu? - pominę to milczeniem.
,,Misji pobocznych jest od cholerny mam w tej grze ok 1000 godzin i dalej się nie nudzę !'' - aha, misji pobocznych jest mnóstwo, a jak z ich jakością? No właśnie.
1000 godzin? Ja grałem jakieś 70-80 godzin mniej więcej, i miałem dosyć, skończyłem główny wątek, swoją drogą słaby i przewidywalny, i na tym poprzestałem. 1000 godzin, nie wierzę.
Największa wadą Skyrim nie są fetchquesty,czy średni wątek główny a rozgrywka
Największa wadą w rozgrywce było to że umiejętności nie można było levelowac razem z wątkami fabularnymi równomiernie
O co mi chodzi? W Morrowind i oblivion kończąc wszystkie questy z JEDNEJ (to jest ważne) gildii mieliśmy postać najbardziej rozwinietą i mogliśmy już kończyć fabule główną
W Skyrim jest inaczej Przez brak wybierania umiejętności nasza postać rozwija się znacznie wolniej a dodatkowo one nawet się wolniej rozwijają na tle poprzednich odsłon
Dodając do tego lvl skalling itemow i limit uczenia się 5 umiejętności na level nie jesteśmy w stanie zdobyć większej gotówki w początkowej rozgrywce, przez co jesteśmy skazani na GRIND
Nabijanie kowalstwa, zaklinanie czy retoryki na max to istna katorga monotonnosci
I tu jest właśnie pies pogrzebany
No nie wiem o co chodzi? Wolniejszy rozwój postaci byl spowodowany tym że gra bardziej rozbudowana jak sądzę i dodatki też większe.Tak sądze ale tego nie czaję bo rozwój postaci w Morrowindzie ,Obku i Skyrimie jak dla mnie się nie różnił.W Skyrimie z tego co pamiętam mozna było po osiągnięciu max.umiejętności w jakiejś dziedzinie zaczynać od nowa i dalej rozwijać postać.
Czy Morrowind ma lepszy scenariusz od Obliviona i Skyrima ? Bo w Oblivionie i Skyrim caly piekny basniowy swiat burzą mi te potwory z piekiel a w Skyrimie Smoki.
Tak, ma lepszy, ale gorzej przedstawiony (ot ściany tekstu, brak udźwiękowionych dialogów i najgorszy system prowadzenia dialogów jaki kiedykolwiek powstał chyba). A już na pewno dużo bardziej oryginalny gdyż wątki główne w TES IV i V są raczej sztampowe do bólu.
Jak najbardziej, choć osobiście bardziej rozwiązanie jazdy podobało mi się w Oblivion.
Można, ale jest to tortura. Jedne z najgorszych modeli jazdy konnej jaki jest. Już lepiej na piechotę dylać.
To raczej nobilitacja a nie obrażanie.
Moja ocena 8/10
Właśnie ukończyłem i odinstalowałem Skyrima Legendary Edition na Steamie ze wszystkimi dodatkami mając 80 lvl na hard(gra staje się bardzo łatwa i nudna jeżeli masz plan rozwoju postaci i wiesz co robisz).Prawie każdego przeciwnika mam na strzał gram skrytobójcą w lewej ręce zaklęty daedric dagger w prawej niewidzialność.Szkoda że gra nie ofiaruje żadnych wyzwań jak np.w Dark Soulsach i jest zbyt łatwa.
Rozwijasz przede wszystkim alchemie,zaklinanie,kowalstwo,iluzje,skradanie,broń jednoręczną
Taki trik mając pełną zbroje Azidala można w nieskończonność podnosić współczynniki przedmiotów
1.Zaklinanie przedmiotów alchemią (pełna zbroja Ahzidala + mikstura zaklinania)
2.zakładamy zbroje zaczarowaną ałchemią i tworzymy miksturę alchemii przez to zwiększamy statystyki przedmiotu do alchemii(bo w grze nie ma mikstury alchemii czyli sztucznie podnosimy premie do alchemii przez zaklętą zbroje Ahzidala zaklinanie +10)
3.Póżniej tak samo tworzymy i ulepszamy zbroje i oręż(przedmioty zaklęte kowalstwem +mikstura kowalstwa)
Wytwarzamy coraz mocniejsze mikstury zaczarowania i zaklinamy coraz mocniejsze przedmioty w alchemie --> (100% nawyk zaklinania + coraz mocniejsza mikstura zaklinania +dark soul gem +przedmiot i tak w kółko).
W taki sposób możemy maksować przedmioty w nieskończoność :)
Panie i panowie czapki z głów przed Bethesdą - Patrzcie i uczcie się - Jak sprzedać 7-letnią grę drożej niż w dniu premiery.premiera gry 11.2011cena około 2 stówy - dziś mamy 30.10.2018 cena steam 265zł - respect!!!!
oto recepta na taki "SUKCES":
wydać grę
wydać dodatki
zrobić edycję kompletną która gdy stanieje do 5-6 dych wtedy....
Zrobić skyrim special edition - kosmetyczne zmiany a cena 60+200(210)=260-270zł
Odebrać możliwość korzystania z darmowych modów zakładając Creation Club (Klub Kreatywnych Frajerów) gdzie za punkty pozwalające kupic mody trzeba płacić słoną kasę - nie wspominając że pakiet 5500 pkt za jedyne 179zł pozwala zakupić jedynie kilka modów...
Zrobić Skyrim VR za kolejne 260zł
Nie dawać żadnych znaczących obniżek na platformach dystrybucji cyfrowej a nawet podnieść bazowe ceny np.Season Passa do Fallouta 4...
Koniec z legalnymi zakupami gier Bethesdy dla mnie - Forever!!!
Polecam zagrać wraz z 460 modami. Gra nie do poznania.
Wszystko w jednym instalatorze -
The Elder Scrolls V Skyrim Legendary Edition v1.9.32.0.8 & 460 Mods V3
Dogrywając mody z Nexusa jest ograniczenie 255 modów, a w jednej paczce instalatora można to ominąć.
No mają skilla mają: Skyrim 7 lat po premierze dalej 2 stówy prawie...
Zeszli na złą drogę (creation club,sieciowy syf jak quake champions) to i za to zapłacą - co poskutkuje jeszcze większą pazernością jak dochody spadną...Ode mnie już grosza nie zobaczą za to co czynią ostatnimi czasy - od zrujnowania świetnego multi dooma poprzez matchmaking i brak botów a tam gdzie są to się i tak do statów nie zapisuje po trzymanie multi statów na kompie użytkownika zamiast na własnych serwerach gdzie straciłem cały progres i wszystkie osiągnięcia z dooma w multi i 80k kills po awarii dysku...Miarka się przebrała...
Coś w tym jest skoro zacząłem bardziej nienawidzić Bethesdę niż EA na równi z nigdy nie taniejącymi tytułami ubisoftu...
Uuuu,na pewno zbiednieją.Ja Cię kręcę,jeden gość odpadł i nie kupi.Uuuu, zadowolony jesteś z siebie? Gruubo im pojechałeś. Zostawiłeś ślad w internecie???? Brawo Ty ;)
No mają skilla mają: Skyrim 7 lat po premierze dalej 2 stówy prawie... - Hmmm ja widzę 29,90
Skyrim to cudo. 10/10
Twoje argumenty na poparcie tej tezy sa nieprzekonywujące.
Hahahahaha.....lol
Może ja odpowiem za kolege, brak takiego gatunku jak koń to bardzo poważny zarzut.
Lol
[link]
Tragicznie słabo wygląda u ciebie Skyrim.
Przecież nawet jak dogra się niecałe 100 modów to gra wygląda tak jak na filmiku załączonym, a można bez problemu dograć ponad 450 modów więc jest jeszcze śliczniejsza i gra jest wtedy na każdej płaszczyźnie właściwie lepsza od czystej wersji (grafa, soundtrack, immersja, animacje, rozbudowanie mechanik, nowe lokacje, questy, tereny, bogactwo nowych obiektów/detali w pomieszczeniach, cienie, oświetlenie, dużo ładniejsze domy, lasy, drogi, ).
Na najniższym poziomie o wiele trudniejsza niż na przykład czysta wersja na legendarnym. U mnie gra wygląda 2 razy lepiej niż na tym filmiku, który załączyłem
www.youtube.com/watch?v=X5IsJ_8ssNw
A czy on próbował pokazać "najładniejszego" Skyrima?
Może rozwiń stopkę pod filmikiem i sprawdź najpierw na czym gra?
Swoją drogą krytykować wygląd gry u kogoś i wrzucać linka do film z tak ohydną animacją roślinności...
Przestań się kompromitować.
Na wieczny ból dupy polecam dobrą maść. To przykładowy filmik, gdzie jest to zaznaczone, a wygląd już sporo różni się od czystej wersji gry. Wiadomo, że Skyrim doładowany większą ilością modów wygląda dużo lepiej.
Mój konik. Cudowny. 10/10.
Dziękuje
Drogi przyjacielu. ,,Nie dziwie ci się że ciśniesz z tej gry i ci się nie podoba. Bo w Skyrim trzeba dużo rozmawiać, chodzić po wielkich miastach i robić wiele zadań. Handlować, przekonywać ludzi, dołączać się do różnych gildii a przede wszystkim myśleć. A to niestety cię zbyt bardzo męczy, bo po co myśleć jak można sobię postrzelać nieprawdaż.''
Uznam to jako żart. W Skyrimie trzeba dużo rozmawiać, aha.
Dialogi w Skyrimie są na bardzo wysokim poziomie, także masz rację, warto rozmawiać... Zresztą, kolega elathir ładnie to wyjaśnił. ,,Trzeba robić wiele zadań'' - tutaj ponownie wesprę się wpisem kolegi elathira. Zadania są na żenująco niskim poziomie, ilość zamiast jakości, ale jak widać niektórym to nie przeszkadza.
Co do twojego ostatniego zdania, cóż, moim zdaniem, to ty masz problemy z myśleniem, ponieważ nie dostrzegasz wad tej gry.
Jeszcze taka mała uwaga. Czym jest dla ciebie hejt? Nie wiem, czy wiesz, ale hejt to nie to samo, co krytyka. Naprawdę.
Nom racja :). Mam dopiero 35 poziom. W grze urzekło mnie to że na początku jak zaczynałem pomyślałem sobię, co to będzie niby za rpg jak to robiła Bethesda czyli 80% walk 20% questów jak w Fallout 3. A tu miłe i pozytywne zaskoczenie. W Skyrim jest tak wiele questów że dziennik mam cały zawalony. Znacznie więcej niż nawet w Baldurs Gate 2. Tutaj co chwila jakieś zadanie, zwykły sprzedawca mięsa potrafi dać questa na 2-3 godziny rewelacja. I w Skyrim jakieś gimbusy wyżej piszą że to minus że gra niema konia. Jak niema?? Jak konika można kupić, normalnie jest.
Tia, legenda. Przeciętniak, i tyle. Będę to powtarzał do znudzenia.
Bardzo czekam na jego następcę, oczywiście po to, żeby się pośmiać. Zapewne będzie to nieco ładniejszy Skyrim, w dodatku na tym samym silniku. Żenada, no, ale, od czego są moderzy :D
Drogi Przyjacielu. Nie dziwie ci się że ciśniesz z tej gry i ci się nie podoba. Bo w Skyrim trzeba dużo rozmawiać, chodzić po wielkich miastach i robić wiele zadań. Handlować, przekonywać ludzi, dołączać się do różnych gildii a przede wszystkim myśleć. A to niestety cię zbyt bardzo męczy, bo po co myśleć jak można sobię postrzelać nieprawdaż. Rozumiem że mase questów w dzienniku i czytanie tam książek o historii świata ci sprawia ból. Jak myślenie boli to polecam inne gry. Pozdrawiam.
Tja.Myśleć.Jak żem przystanął w drodze do Białej Grani i zaczął myśleć to za chwilę żem już nie dość że nie myślał to jeszcze i nie żył bo jakieś patafiany mnie natrzaskali.Nie będę już myślał tylko napierniczał złoli.Ot co.I tak mi dopomóż miecz i święta maczuga ,amen.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Oczywiście, że legenda, właśnie ogrywam sobie na Switchu. Zagrajcie w Wiedźmina na Switchu ...
... oh wait
Do lmf888...Skyrim mega zajebisty, boli dupa hejterów dlatego że udało się zrobić grę 10/10. Super że grasz na Switchu musi być mega klimatycznie jeszcze + słuchawki i walka na smoka :). Ja pykam na ps4. Pozdrawiam przyjacielu miłego ratowania miast od smoków i levelowania. Ja mam dopiero 36 poziom ale już szklany pancerz w końcu i mieczyk szklany swojej roboty :). Ps. polecam towarzyszke Mjoll. Super Nordka i bardzo silna. Misje musisz dla niej zrobić, odszukać jej mieczyk i się dołączy. Jest w mieście Rifften. To na mapie w prawo na samym dole prawie.
Gra nie jest zła, ale:
Bo w Skyrim trzeba dużo rozmawiać
Gdyby te dialogi miały jakikolwiek poziom to uznałbym to za zaletę, niestety ale przyzwoicie napisanych postaci w całej grze jest może kilka. Dobrze, to chyba jedna. Reszta ma po prostu naprawdę słabe te dialogi. Co więcej miejsca, w których nasze decyzje z dialogów miały znaczenie też idzie policzyć na palcach jednej ręki.
chodzić po wielkich miastach
Raczej małych wioskach :P Wielki to jest Novigrad, miasta z Assasyna itd. Ba, nie jestem pewien czy miasta z starszych TESów nie były większe od tych z Skyrima.
i robić wiele zadań.
Z których 95% to liniowe fetch questy. Poza misjami deadr i częścią misji gildijnych reszta jest w większości zdecydowanej nie warta uwagi. Zamiast na ilość mogli pójść bardziej na jakość.
Handlować
Jak w każdym RPG
przekonywać ludzi
W całej grze jest kilka testów na perswazje, do tego dialogów, które można w sposób nieodwracalny poprowadzić w zły sposób to ja tam nie spotkałem. Ani jednego. Więc gdzie jest to przekonywanie?
By nie było, choć uważam Skyrima za grę przereklamowaną i niedopracowaną, dalej jest to w moim odczuciu dobra gra, ot beznadziejny RPG ale wciągające GTA w świecie fantasy. Gra się w to nawet przyjemnie, moderzy też zrobili swoje by tą grę uratować i bez modów grać sobie nie wyobrażam, ale elementy, które opisałeś to na tle konkurencji wypadają naprawdę przeciętnie (miasta) o ile nie bardzo słabo (dialogi).
Jasonix .Jeśli chodzi o towarzyszy to ja żem się zakochał w córce Lorda Hakona , Seranie.
Ten jej tekst do napotkanych złoli przed zrobieniem im kuku " A ty tu skąd' mnie rozbrajał.
Do>>>elathir, Dzieki za pożądne sprostowanie i klase. Bo dużo ludzi mnie tu obraża tylko dlatego że oceniam te gre na 10. Więc dzięki za pokazanie klasy, szacun :). Masz racje Skyrim to w sumie takie Gta w świecie fantasy śmieszne ale dobre porównanie, bo to by się zgadzało. Ja kocham gierkę bo wychowałem się na Morrowind może dlatego. Gdyby nie to pewnie oceniłbym mniej. Jednym słowem super to napisałeś wszystko dzięki za obszerne twoje zdanie na temat gry pozdrawiam.
Do>>>JackieR3- Nawet nie wiem która to jego córka jeszcze dużo świata tam nie znam bo jest wielki ale dzięki obczaje. Ta mroczna elfka jest spoko zaraz na początkowej misji fabularnej jak idziesz do króla i masz zabić pierwszego smoka. Taki wkur..... ma na twarzy cały czas elfy mroczne tak tam mają :).
""nie jestem pewien czy miasta z starszych TESów nie były większe od tych z Skyrima.""
Vivek z Morrowinda przecież miażdży wielkością i rozmachem wszystkie miasta z Morka/Obliviona/Skyrima.
Zresztą w tej serii Morrowind > Skyrim > Oblivion
Dość spore różnice są między tymi częściami.
I we wszystkie warto grać z porządnymi modami. Tak samo jak w Gothic 1-3 z modami są o wiele lepsze.
W Skyrim wiadomo największe wady to dialogi, postacie, fabuła główna, konflikt między cesarskimi, a gromowładnymi. Reszta ok. Ale gra po dograniu ponad 400 modów dostaje bardzo dużego kopa. Czysty Skyrim to naciągane 8,5/10, gdy z tak dużą ilością modów solidne 9,5.
Minimalny wygląd Skyrima to taki poniżej. Powtarzam minimum, bo gra wygląda jeszcze lepiej z dużą ilością modów. Znacznie więcej detali, zieleni, drzew. Mody graficzne to ok 150 z 450 wszystkich modów jakie mam. Przede wszystkim gra we wnętrzach i podziemiach na dużej ilości modów wygrywa wyraźnie nawet z Wiedźminem 3, a na zewnątrz też nie ma co się wstydzić przy W3.
Skyrim bez modów wygląda gorzej niż Skyrim Special Edition, Wiesław 2 czy Oblivion z 80 modami graficznymi (zwłaszcza lasy wtedy w Obku robią kolosalne wrażenie)
A na modach miażdży je graficznie.
www.youtube.com/watch?v=BZmGofkIgiE
Gry action rpg tak oceniam:
Gothic 1 - 10
Gothic 1 + mody: Edycja Rozszerzona + Dx 11 + Texture Pack - 10+
Gothic 2 + Noc kruka - 9,5
Gothic 2 + Noc kruka + mody: Returning 2.0 + Dx 11 - 10!
Gothic 3 - 8
Gothic 3 + mody: Community patch 1.75 + Quest Pack 4 + Content mod 3.1 - 8,5
Risen 1 - 8,5
Risen 2 - 7,5
Risen 3 - 8
Elex - 8,5+
TES-Morrowind + dodatki - 9,5
TES-Morrowind + dodatki + mody Overhaul 3.0 (90 mod. graficznych) i inne mody- 10!
TES-Oblivion + dodatki - 8
TES-Oblivion + dodatki + 80 modów - 8,5+
TES-Skyrim + dodatki - 8,5
TES-Skyrim + dodatki + 450 modów - 9,5+
Wiedźmin 1 Edycja Rozszerzona- 9,5
Wiedźmin 2 Edycja Rozszerzona- 9+
Wiedźmin 3 Dziki Gon - 10
Wiedźmin 3 Dziki Gon + dodatki + mody graficzne - 10!!!
Kingdom Come:Deliverance + tekstury HD + mody - 9,5
Zalety serii TES:
-Modowanie
-Bardzo bogata mitologia świata (książki, dzienniki, notatki)
-Oddziaływanie na branże i fanów (Kingdom Come:Deliverance i potężny fanowski mod Returning 2.0 do G2NK czerpią całymi garściami pomysły z serii TES)
-Świat
-Eksploracja
-Dużo gildii (zwłaszcza Morrowind na tym polu rządzi)
-Rozbudowane złodziejstwo
-Rozbudowana magia
-Klimat
-Soundtrack
-Zadania z gildii
-Ciekawe questy poboczne
-Klimatyczne podziemne lokacje
-Długość gry
Do Obliviona i SKyrim obowiązkowe mody jakie trzeba wgrać to:
-wyłączenie kompasu, by grało się jak w Morrowind i serie Gothic
-różne mody trudnościowe (wyłączenie level scallingu) Rozgrywka wtedy bardziej przypomina tą z G2Nk + Returning 2.0 na Hard, gdzie długo mamy wyzwanie
Bez modyfikacji w każdy aspekt gry Skyrim to .... Tylko łatwość moddingu i generalnie przyzwoita oprawa audiowizualna powodują, że chce się grać. Moim zdaniem od TES3 następuje powolny downgrade serii. Nie tak drastyczny jak w przypadku DA czy ME ale widoczny. Jeśli devy pójdą dalej tym torem to w TES6 będą grać fani Fortnite.
Najlepszy RPG jaki powstał, taki wiedźmin 3 nie ma podjazdu. Klimat, muzyka, grafika (nie jakieś kolorowe, przejaskrawione gówno), człowiek kompletnie wsiąka w ten świat, bardzo mocno go czuć. I co dla mnie najważniejsze czyli sandbox. Do tego chyba najlepiej zdubbingowana gra bo angielska wersja przy polskiej jest jakaś taka sztywna i bez tej magii. Wiadomo, wiele rzeczy tutaj brakuje, wiele można by rozbudować ale to się tyczy niestety wszystkich gier i z reguły trzeba ratować modami. W Skyrim największe minusy to łatwość, zbyt szybki progres, kiepska ekonomia. Po kilku dniach jesteśmy prawie bogiem w tej grze.
Oczwiście że tak. Skyrim jest wspaniały i to gra 10/10 i to właśnie boli hejterów, że udało się zrobić wspaniałego rpg. Wspaniała epicka muzyka w dzień inna w nocy inna, Tolkienowski klimat i te pająki wielkie niczym kuzynki Szeloby :). Masa aktywności i questów mój dziennik jest nimi załadowany, super towarzysze epickość, epickość i jeszcze raz epickość. Wiesiek jest ok grą i grwalną ale do Skyrim niema polotu.
Hi, Hi, Hi
Nawet z tej serii - Morrowind > Skyrim > Obliuvion
Zróbmy małe porównanie.
Do Wieśka 3 z dodatkami mam dograne ok 20 modów i wyłączony kompas
Do G2 NK - mody System pack 1.7, Dx11, olbrzymi mod Returning 2.0, (tekstury L'Hiver, 31 nowych terenów, 300 nowych zadań dodanych, 9 dodatkowych nowych gildii -bractwo świątynne, nekromanta, mag wody, myśliwi, zabójcy, kupcy, opiekunowie, najemnik orków, asasyni.
Do Morrowind z dodatkami - dograne mody Overhaul 3.0 (90 modów graficznych), Comes Alive (dodanych 1200 postaci niezależnych), Imperial Legion Expansion (19 questów dodanych w tej gildii), Welcome to the Arena (można walczyć jako gladiator na arenie w mieście Vivek)
Do Skyrim z dodatkami- dograne 460 modów i wyłączony kompas
Każda z gier ma gigantyczne różnice na plus dzięki modom.
Może prócz Wiesława 3, bo tam grafę czy inne rzeczy w dużo mniejszym stopniu poprawili. Oraz nie mamy rozszerzeń fabularnych.
Świat gry - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 = Wiesiek 3 > Skyrim
Eksploracja - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 = Skyrim >> Wiesiek 3
Miasta - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Wiesiek 3 >>> Skyrim
Mitologia - Morrowind = Skyrim >>> Gothic 2 NK + R2.0 > Wiesiek 3
Gildie - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 >>>> Skyrim >>>>> Wiesiek 3
Magia - Morrowind >>> Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Skyrim >>>>> Wiesiek 3
Złodziejstwo - Morrowind = Skyrim > Gothic 2 NK + R 2.0 >>>>>> Wiesiek 3
Soundtrack - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 = Wiesiek 3 >>> Skyrim
Klimat - Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 = Wiesiek 3 > Skyrim
Fabuła - Wiesiek 3 >> Morrowind > Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Skyrim
Zadania - Morrowind = Gothic 2 NK = Wiesiek 3 >>> Skyrim
Dialogi - Wiesiek 3 > Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Morrowind > Skyrim
Postacie - Wiesiek 3 > Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Morrowind > Skyrim
Dubbing - Wiesiek 3 > Gothic 2 NK + R 2.0 >>> Skyrim > Morrowind
Modowanie - Skyrim >> Morrowind = Gothic 2 NK + R 2.0 >>>> Wiesiek 3
Czas gry na zrobienie wszystkich zadań w grze - Morrowind = Gothic 2 NK > Skyrim >>>>>>> Wiesiek 3
Trudność i satysfakcja z wykonania wszystkich questów - Morrowind > Gothic 2 NK + R 2.0 >>>>>>>> Skyrim = Wiesiek 3
System walki - Gothic 2 NK + R 2.0 > Wiesiek 3 >>>> Morrowind - Skyrim
Animacje - Wiesiek 3 >>> Gothic 2 NK + R 2.0 > Skyrim > Morrowind
Grafika - Wiesiek 3 > Skyrim > Gothic 2 NK + R 2.0 > Morrowind. Z tym, że przy Gothic 2 NK, Morku i SKyrimie mamy na modach gigantyczną różnicę na plus co mega cieszy, a przy Wieśku niewiele da się poprawić modami.
Ocena całkowita moja.
G2NK - 9,5
G2NK + R 2.0 +dx11 - 10!!!
Morrowind + dodatki- 10
Morrowind + dodatki + Overhaul 3.0 + inne mody - 10!!!
Skyrim LE z dodatkami - 8,5
SKyrim LE z dodatkami + 460 modów - 9,5
Wiesiek 3 + dodatki - 10!!!
Wiesiek 3 + dodatki + mody - 10!!!
Overhaul 3.0 wiadomo to pakiet 90 modów graficznych do Morka. Returning 2.0 ma świetne tekstury L'Hivera (najlepszy tekxture pack do tej gry), dodatkowo dużo lepszą roślinność i efekty dx11. Zatem zrobił się gigantyczny progres graficzny w tych grach od tego jak wyglądały te gry z 2002 roku.
Skyrim znów używał tekstur 512x512 więc nie było tak oczywiste, by zrobić duży progres, ale pakiety tekstur 4K oraz efekty zrobiły swoje. Skyrim na modach jednak to też miazga.
W podziemnych lokacjach Skyrim na modach miażdży Wieśka 3, którego nie były mocną stroną lokacje podziemne.
Ale na otwartych terenach Skyrim na porządnych modach też nie traci za wiele do Wieśka 3 co mnie jak grało zaskoczyło.
Same pakiety tekstur Tamriel Reloaded HD robią różnicę w miastach, na farmach i w lasach, a co dopiero, gdy dobrniemy do ponad 400 modów :)
Oto dowód na dwóch poniższych filmikach Skyrima:
460 modów do Skyrim, przeraża mnie to... Więcej modowania chyba niż grania, no chyba że sprawia to więcej frajdy niż sama gra.
Modowanie od początku było jedną z największych zalet Skyrima. Mało tego ta gra bez modów traci b.dużo.
Laik wgrywa podczas rozgrywki 200-godzinnej jakąś ilość modów na bieżąco. Ktoś kto zna się już dobrze na modowaniu, łączeniu ich, by nie było konfliktów, crashy itd. najpierw zmoduje i dopiero zaczyna grać, gdy wszystko gotowe. Bez odpowiednich programów czyli narzędzi nikt dobrze nie jest w stanie zmodować Skyrima, bo szybko się posypie.
Zresztą Nexusem jest nawet blokada na 255 modach :)
Ktoś mało obeznany może już na 35-50 modach mieć crashe, bo źle ustawia mody.
Zresztą nie wyobrażam sobie grać w gry bez modów.
Bardzo duża różnica na niekorzyść.
Gothic 1, Gothic 2 NK, Gothic 3, Morrowind, Oblivion, Skyrim, Wiedźmin 3. Każdy kto raz zagra z modami nie będzie wracał do czystych wersji np:
Gothic 1 - System pack, Edycja Rozszerzona, Dx11, Texture pack, Normal maps
Gothic 2 NK - System pack 1.7, Returning 2.0, Dx11 (R 2.0 używa tekstur z najlepszego texture packa L'Hiver)
Gothic 3 - Community patch 1.75, Quest pack 4, Conent mod 3.1, Konsekwencje
Risen 1- tekstury
Morrowind - Overhaul 3.0 i wiele innych modów
Oblivion - 70-80 modów
Skyrim - 400-500 modów
Wiesiek 1 - tekstury
Wiesiek 2 - tekstury, roślinność, zasięgi widzenia
Wiesiek 3 - 20 modów
Kingdom Come Deliverance - 10 modów
Podstawą dla mnie jest wyłączanie kompasu w grach jak Skyrim, Wiesiek 3, Kingdom Come, AC Origins, AC Odyssey, by było tak jak w G1 na modach, G2Nk na modach, G3 na modach czy Morrowindzie - brak prowadzenia za rączkę.
No i mody trudnościowe, by początek gry był o wiele trudniejszy, o wiele dłuższa była droga od słabeusza do tytana i nie było skalowania tylko coś na zasadzie jak jest w grach Piranhy bytes.
Edycja Rozszerzona to nie tylko fabularny mod, bo też zwiększa poz.trudności w Gothic 1.
Returning 2.0 to też nie tylko fabularny mod, bo wyraźnie zwiększa poz. trudności Gothic 2 NK zwłaszcza na Hard/Legendarnym.
Community patch 1.75 też sprawia, że w G3 na Hard jest o wiele ciekawiej niż bez tego moda.
Risen 1 czy Elex na najwyższych poz.trudności nie potrzebują utrudnień.
Do Skyrima jest wiele ciekawych modów trudnościowych, które robią z rozgrywki podobną jak w grach Pyranha bytes
Do Obliviona mamy na zwiększenie poz. trudności Oscuro's Oblivion Overhaul (trzeba go spolszczyć), który likwiduje ten żałosny level scalling i gra z początku jest o wiele trudniejsza.
Kingdom Come ma tryb Hardcore.
Gdyby mody nie miały sensu czemu nikt nie wraca do czystych wersji po spróbowaniu z modami :)
To tak jak zagrać w Black Mesa (remaster Half 1 na silniku Half Life 2) i powrócić do Half Life 1 lub zagrać w Tomb Raider z 1996 z tekturami HD i później wrócić bez tekstur HD :)
Oczwiście że tak. Skyrim jest wspaniały i to gra 10/10 i to właśnie boli hejterów, że udało się zrobić wspaniałego rpg.
Raczej przeciętniaka
Skyrim bez modów jest po prostu przeciętny, i fanboje tego nie zmienią
Aż mi się śmiać zachciało. Skyrim ("SYMULATOR ŁAŻENIA") do Wiedźmina nie ma nawet startu. Ten zabija go lokacjami, dubbingiem, zadaniami i fabułą. Postaciami.
Ile modów trzeba dograć do Skyrima aby stał się grywalny i miał bardziej zróżnicowane zadania niż kolejne łażenie po lochach i ubijanie draugów?
Przynajmniej był ładny graficznie.
@Kaczmarek 25 - ja wracam do "czystych" wersji gier, masz wyjątek :) Większą frajdę sprawia mi granie w tytuł taki, jaki wydali twórcy. Nie przepadam za pakowaniem XXX modów do gry. Nie mówię, że nie mają sensu dla innych graczy - niektórzy się szybko nudzą. Ja zwykle gram w Morrowinda bez modów, które wpływają na zawartość i wielkość świata.
@Kaczmarek35
Hmm a jakie modyfikacje na utrudnienie rozgrywki byś polecił?
Dobry erpeg, bardzo plastyczna gra (z resztą jak większość gier Bethesdy), która dzięki twórczości moderów, jeszcze nabiera wartości.
Pytanie do zapalencow ktorzy smigaja w Skyrima na modach .
Mam problem z jednym z zadan w Falskaar z glownej linii fabularnej.
Zadanie Ostrzec Valfreda w ktorym nie odpala siie opcja dialogowa z jego kompanem kiedy docieramy do dziedzinca Barvald . Wiem ze musi byc dialog miedzy nimi aby jarl skierowal sie w kierunku katakumb ktore wymagaja klucza do otwarcia . Niestety mam tylko 1 sejwa ktorego zapisalem w trakcie biegania po tym dziedzincu. Przez konsole udalo sie zrestartowac questa ale niestety lokacja dalej jest atakowana i przez to z kolei nie odpala sie linia dialogowa z kompanem jarla ktory powinien podprowadzic mnie do jego siedziby. Czy istnieje jakies id na ta lokacje zeby ja zrestartowac bo wyczytalem ze to moze by pomoglo.
Piękna gra rpg, z bardzo wieloma możliwościami, ogromnym światem, i piękną muzyką zwłaszcza w nocy. Moim zdaniem nie tak dobra jak Morrowind ale to zupełnie inne krainy i klimaty. 9/10 . [link]
Nie wiem skąd wziął się nagle taki hejt w stronę Skyrima. Moim zdaniem konstrukcja świata jest o wiele lepsza niż praktycznie pusty świat Obliviona. Na minus na pewno trzeba zaliczyć multum uproszczeń pod względem poprzednich części serii, ale moim zdaniem Skyrim nadrabia to liczbą aktywności, których można się podjąć podróżując między lokacjami. Niestety korzystając z szybkiej podróży można ominąć naprawdę wiele wspaniałych widoków i wiele przygód. Oblivion nie zachęcał mnie tak do eksloracji jak Skyrim czy Morrowind. Moim zdaniem gra zasługuje na mocne 8.5 bo jednak trzyma tej klimat świata Tamriel i jest to gra do której można wracać i się nie nudzić.
Jestem fanem wiedzina ale dla mnie ta gra to gra o tron fabuła nie umarli wyglondallncy jak inni same narrację ten świat żyje klimat fabuła dycha z!!!!
Grę ukończyłem zaraz po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
Skyrim to dobra gra jednakże nie dostrzegam jej fenomenu. Świat duży, bardzo ładny natomiast reszta jak fabuła, wykreowane postaci, walka czy zadania poboczne niezłe ale tylko niezłe. I to poruszanie się głównej postaci jak we wszystkich grach Bethesdy, dramat. Dobra gra i tylko tyle.
No niestety do świetnego Morrowinda ani Oblivion ani Skyrim nie równają tym niemniej warto zagrać .A jak ktoś ma dużo czasu to jak najmniej korzystać z opcji "Szybka podróż". Świat wykreowany przez twórców jest epicki i można się delektować wędrówkami po krainie Skyrim.
jakieś hejty na Skyrima mogą sobie być. Mnie to nie rusza ponieważ ja uznaję grę za jedną z najlepszych gier rpg w historii. Może ciut słabsza od Morrowinda ale dużo lepsza od nudnego Obliviona. Ja daję tej wspaniałej grze bez rozpisywania się 9.5/10. Niech inni sobie piszą co chcą, co mnie to obchodzi. Hejterzy dla mnie to ludzie którzy dają mi siłe swoją głupotą i traceniem czasu na odpisywanie głupot żeby tylko podpuścić, a mnie się nie da podpuścić ja mam z tego kupę śmiechu, zabawy i siły. Wielu graczy siadło na Skyrima bo jest za dobry i to boli niektórych z nich.
Hejty muszą być, nie ma rzeczy idealnych a tym bardziej gier :D
Ale co do samego Skyrima to trzeba przyznać, że rzeczywiście jeden z lepszych RPG'ów, który żyje przez tyle lat do dziś dzięki moderom.
Czym jest dla ciebie hejt?
Hejt, znaczenie z Wikipedii: pot. obraźliwy lub pełen agresji komentarz zamieszczony w Internecie,
pot. działanie w Internecie przejawiające złość, wrogość, nienawiść wobec kogoś.
Także, ,,ludzie internetu'', zanim coś napiszecie, warto pomyśleć, co oznaczają dane słowa. Niestety, dla wielu osób hejt = krytyka.
W dzisiejszych czasach już chyba nie można niczego skrytykować, bo będziesz nazwany hejterem, trollem, i propagatorem mowy nienawiści, żenada.
Mnie to nie rusza ponieważ ja uznaję grę za jedną z najlepszych gier rpg
Widać synek grałeś w mało RPG jeśli ten średniak uznajesz za jeden z najlepszych RPG
Bo co tam jest wybitnego? Ani questy poboczne, ani fabuła, ani mechanika gry nie zachwyca
Morrowind miał przynajmniej bardzo rozbudowaną mechanikę i nie tuzinkowy, interesujący świat
Skyrim jednym z najlepszych rpgów? :P Nie wiem tylko pod jakim względem. Gra to sandbox, w którym zignorowano fabułę oraz zadania dając ludziom poczucie swobody oraz ładne widoczki. Produkcję ratuje mnóstwo modów ale sama podstawka wygląda dość ubogo w porównaniu do Morrowinda czy nawet naszego Wiedźmina. A co z rpgami izometrycznymi z przełomu wieków? Baldurami i NN?
Skyrimowi zdecydowanie nie można odmówić tego, że posiada świetną muzykę. Ta buduje klimat, a ten udziela nam się mocno podczas zwiedzania majestatycznych gór i podziwiania gęstych lasów.
Skyrim to dobra gra, świetny sandbox, fenomenalny casual i absolutnie beznadziejny i tragiczny RPG.
Wszystkie zalety tej gry (swoboda, widoczki, otwartość, przystępność, mnogość czynności dostępnych) nie mają nic wspólnego z gatunkiem RPG.
Wszystkie jej wady (słaba fabuła, beznadziejne dialogi, liniowość zadań, drętwe postacie) są elementami kluczowymi dla RPG.
Oczywiście są też takie neutralne jak rozwój postaci (wciągający ale niestety grinderski i totalnie nie zbalansowany) oraz klimat. Muzyka świetna, widoczki i ogólnie wizualna strona klimatyczna ale niestety w grze w ogóle nie czuć ciężaru wydarzeń co burzy strasznie immersje i klimat właśnie (najlepszy przykład to wojna, której w tej grze w ogóle nie widać, gdzie zniszczenia, sieroty, cierpienie i rozpacz jej towarzyszące?). Dlatego te dwa elementy uznaje jako neutralne.
Zauważyliście bo ja dopiero teraz, że Skyrim ma mega Buga... Można całą grę grać bez ani jednego smoka. Wystarczy nie robić questa na początku z pójściem do tego króla co póżniej trzeba iść z tą mroczną elfką pod wieże i tam jest pierwszy smok i odblokowuje następne. Olewamy te misje i gramy bez smoków ładny wałek.
Parę dni temu ukończyłem Skyrim'a, jako że to pierwszy TES z jakim spędziłem dłużej niż 3 godziny nie muszę go porównywać z poprzednimi częściami cyklu ^^, więc krótko : Gra świetna, nie spodziewałem się że wciągnie mnie na pawie 300 godzin, świat, fabuła, swoboda działania, tworzenie postaci na podstawie używania umiejętności - bardzo fajne, to na plus. Co na minus ? Otóż zdaję sobie sprawę że w tytule tak wielkim jak Skyrim muszą być większe lub mniejsze błędy - tu ok, rozumiem, ale mam dwa poważne zarzuty. Pierwszy - problem ze skryptami w misjach fabularnych, otóż w kilku misjach na czas nie odpalił się odpowiedni skrypt skutkiem czego nie byłem w stanie ukończyć zadania, tu na szczęście pomogło wczytanie gry, ale jednak w takiej produkcji i to w misjach istotnych dla fabuły takie coś nie powinno mieć racji bytu. Drugi zarzut dotyczy mechaniki gry - a dokładnie śmiertelności ludzi w miastach, ok to realistyczne, ale do momentu gdy okazuje się że np. w atakach wampirów zginęli sklepikarze bądź postacie z sub questami, a gracz tego nie zauważył od razu i nie wczytał gry. Nie rozumiem dlaczego w takim przypadku gra nie generuje np. kolejnej postaci sklepikarza bądź postaci z zadaniem do wykonania, która zastępuje poległego, jak robił to stareńki BG.
Nie miej Skyrim to świetna i godna polecenia gra na wiele, wiele godzin :)
Masz rację gra naprawdę piękna i dobra. Ja widziałem filmik kiedyś na you tube jak koleś łaził po miastach i mordował kurczaki. Ja bronie praw zwierząt w grach ponieważ ktoś kto czerpie frajde z zabijania zwierząt w grze (Far Cry 4 był film jak koleś biega z nożem wokół słonia i go nawala i się śmieje) To znaczy że taki ktoś to zwyrodnialec. To tyko gra ale to znaczy że coś siedzi też w głowie kogoś takiego, bo daje mu to frajde. Rozumiem zabijać wilki, nosorożce we Far Cry dla skór i portfelów bo gra tego wymaga już. Ale te przykład co podałem to bez przesady. Jeśli ktoś zcerpie frajde z zabijania zwierząt w grach znaczy że ma ogromny problem ze samym sobą. Ja raz zabiłem przypadkowo mamuta w Skyrim i odczytałem gre żeby godzine powtarzać. Bo on nie robi nam krzywdy więc po co. Chce sobię tylko żyć jak te biedne malutkie kurki w Skyrim.
zależy jakich ludzi. We Far Cry to zazwyczaj piraci i terroryści . Natomiast w Gta nawalanie ludzi i czerpanie z tego przyjemności (przechodniów) zwłaszcza młodsi tak grają i się śmieją jak tną piłą mechaniczną przechodniów. To ja bym tu rozważał albo niedopuszczanie do konsoli czy komputera albo wizytę u psychologa. często rodzice mają gdzieś w co dzieci grają. To tylko zwykła gra okej. Ale tak jak pisałem jak daje to komuś frajdę to ja bym się już bał takiej osoby jako osoby. Pisałem że głownie zwierzęta bo człowiek w Gta się bronić potrafi taka kura nie barzdo się obroni. Gram teraz w Wowa i tam taki kozak zabija w Goldshire krowy,kury a każdy jak mu daję Duela to on nie chcę. A max level i set. Ale silny kozak z niego. Krowę zabić. A jak atakują miasto ucieka gryfem w górę.
[...]i się śmieją jak tną piłą mechaniczną przechodniów[...]
Ej ale to była jedna z moich ulubionych czynności pobocznych jak grałem w VC czy San Andreas :D I się świetnie bawiłem, o dziwo jestem normalny (chyba)
Crod4312: I się świetnie bawiłem, o dziwo jestem normalny (chyba).
Braddock12 - no tak średnio :)
The Elder Scrolls V Skyrim 2011 Pc 7,5/10:
Siemanko, grę można ukończyć w 7-8h, ja ukończyłem ją trzy razy na poziomie Czeladnik, dwa razy jako rycerz, a raz jako mag. Co do samej gry, system walki mieczem, toporem dwuręcznym jest bardzo dobry, tak samo miecz jednoręczny i tarcza zdają egzamin, podoba mi się parowanie oraz walka, czary są prze różne np: zniszczenia, iluzji, ognisty pocisk, lodowe czary, itp, dużo by wymieniać, gra jest urozmaicona, rzucanie czarów też sprawia przyjemność. Kupienie własnego domu oraz wykończenie go jak najbardziej na plus, można mieć nawet dzieci w tej grze. :O Dużo zbroi, broni do wyboru. Jazda konno też mi się podobała, można szybko się przemieszczać. Grafika w grze oraz świat jest bardzo piękny, ładne krajobrazy, góry, lasy, rzeki, postacie, bronie, zwierzęta, domy, stwory, ect zostały ładnie wykonane w tej grze. Co do samej fabuły jest krótka, ale wciągająca jak się ją przechodzi pierwszy czy drugi raz, bo za trzecim razem to już tą grę męczyłem. Co do zadań pobocznych są one ciekawe, np w akademii zimowej twierdzy, czy też zadania dla gromowładnych, w akademii miałem problem z misją laska magnusa nie mogłem jej znaleźć po zabiciu tego stworka, nie było w nim tej laski. Tak samo miałem bug w pękninie, gdy ściągałem haracz od kilku osób wszystko poszło gładko, a natomiast z Bersim nie mogłem porozmawiać, po prostu się nie dało. Dużo by takich bugów wymieniać w samej fabule oraz w zadaniach pobocznych. Muzyka w tej grze również zasługuje na plus, podoba mi się. To tyle ode mnie, zagrajcie w Skyrim'a a przekonacie się, że to dobra gra. Do zobaczenia!
Hahaha, wiedziałem, że ktoś to podłapie - to nie zapędy o których myślisz, kolego. :D
Charson- Koleś normalnie piszę że lubi jazdę na koniu takim zwierzęciu w grze a ty takie texty. Ładnie ci chłopie pornole zryły banie masakra.
Konsole 6 na 10 a PC 9.3 na 10 teraz wiadomo co lepsze hahaha konsolowcy! a co do Skyrima to Kocham tą grę! nie ma dla mnie lepszego RPG'u !! Brawo ! 10/10 !
Skyrim to gra bardzo piękna wizualnie ale mnie wynudziła bardzo już po około 40 godzinach gry. Sam nie wiem jak ją ocenić. jest bardzo Ładna graficznie, muzyka piękna, Smoczki epickie, masa misji do zrobienia w świecie gry, o ich brak nie trzeba się martwić, oraz świetny rozwój postaci i cala masa w ewipunku gdzie zawsze znajdziemy coś dla siebię. Świat ogromny i piękny. Mimika to najgorsza rzecz w tej grze. Dziecko mi mówiło że jego mama umarła na zarazę i głos aktora (jako dziecka) płakał i świetnie miał podłożony głos natomiast twarz dziecka się uśmiechała cały czas. Mimika w tej grze jest okropna niestety. Trudno mi ocenić tę Piękną ale wielką i momentami nudzącą już monotonią grę. A na koniec chciałem dodać że gra ma wiele (masę) błędów. Nieraz postać mi się gdzieś zablokowała między kamieniami w jaskini i musiałem grę wczytać. Najlepszym rpg bym Skyrim,a nie nazwał ale jest piękną grą ogólnie. Patrząc z daleka w góry aż się czuję że tam jest Mordor :) I Trzeba zanieść tam pierścień do jest w tej grze bezcenne. Najlepiej dam jej ocenę 8.5/10 mam nadzieję że to nikogo nie urazi. Że za mało albo za dużo
Nie wiem oblivion jakoś bardziej mi się podobał i grałem w niego dłużej. Ps Czy Skyrim wyszedł też na switcha?
Tak jest na Nintendo Switcha więc jak masz możesz mieć :)i to ze wszystkimi dodatkami. Ale na 99% po angielsku chociaż tego nie wiem na sto procent.
Mam pytanie, czy istnieje jakiś mod na wydłużenie dnia do Skyrim SE ?
Naciśnij ~(tyldę) i wpisz : set timescale to 1
(domyślnie jest ustawione na 20 czyli czas leci 20x szybciej niż w realu)
Jak ustawisz set timescale to 1 to masz 24 h w grze = 24 h w realu
Oprócz dobrej muzyki, ciekawej eksploracji i dosyć ciekawych zadań pobocznych, które można zliczyć na palcach jednej ręki to wszystko inne w tej grze leży i kwiczy.
Skyrim mimo swoich lat mnie potrafi zachwycić. Może i nudne wg mnie są główne misje w Dawnguard i Dragonborn ale o tak gra z wybranymi przeze mnie 67 modami jest o wiele lepsza niż gra bez modów. Grę po raz pierwszy grałem 4 lata po premierze i od razu mnie zachwyciła i porwała. Wczoraj pobralem Skyrima jeszcze raz i przesiedziałem w nim 15 godzin nie odchodząc od kompa. Ta gra zawsze będzie dla mnie 10/10.
Coś wspaniałego mega wciągające, super klimat, olbrzymia dbałość o szczeguł.
Cudo
Skyrim był dla mnie świetny, ale gram obecnie w Enderal. Brak mi słów, żeby opisać zdziwienie jak hobbystycznie można było stworzyć w zasadzie jeden z najlepszych cRPG w historii. To jest dużo lepsze niż pierwsze Gotyki, wszystkie TESy czy Wiedźminy. Czuję się dokładnie jak dzieciak sprzed lat, który pierwszy raz ogrywał powyższe tytuły, tak dopracowanej gry, gdzie każdy quest to wciągająca mini przygoda, każde podziemie wypełnione po brzegi czymś ciekawym (żadnego losowego kreowania !!!), to nie było chyba od Divine Divinity. Arcydzieło.
the graphics of this game is too good. everything is perfect and good. i am a big fan of this game.
Średnia 9.4 a i tak Gimby jadą po tej grze. Do dziś miodna, a w 2011 roku gra kosmiczna. Ostatnia dobra gra Howarda.
Ja raczej odnoszę wrażenie, że to gimby tak się tą grą zachwycały.
By nie było, zła nie jest. Ale wybitna dla mnie też nie. Jak już nie raz pisałem, jest to gra, w której wszystkiego jest bardzo dużo, ale to wszystko jest bardzo płytkie i zrobione po łebkach. Co z tego, że jest pewnie z setka jaskiń i lochów, skoro 80% jest niemal identyczna i całkowicie liniowa? Co z tego, że jest kilkadziesiąt sztuk oręża skoro walka jest zbyt prosta i monotonna? Co z tego, że jest masa questów, skoro raptem kilkanaście jest wartych zapamiętania a reszta wieje nudą? Co z tego, że są setki NPC jak w grze dopiero w dodatkach pojawili się jacykolwiek nie będący totalnym drewnem?
Gra nie jest zła, ale do bycia wybitną brakuje dopracowania tych dziesiątek elementów.
Dokładnie tak, skoro gimbami są gracze którzy często grają od pierwszej części TES to nie mam pytań. Gra jest dobra, sam ją lubię ale poza tym że ma fajniejszą mechanikę jest dużo gorsza jak dla mnie od Morrowind i Oblivion. Co do tego drugiego to wątek główny jedno jak i drugie jest do bani, ale zadania poboczne to najlepsze co było w czwórce i biło na głowę wszystkie pozostałe. Do tego dodałbym jeszcze do dziś niesamowicie wyglądająca roślinność.
Stawianie Skyrima obok Wiedźmina 3 jest wyjątkowo krzywdzące dla tego pierwszego tytułu.
Skyrim to przede wszystkim swoboda w działaniach, duża ilość opcji, kreowania postaci. Do tego genialna muzyka oraz bardzo ładna grafika z wieloma malowniczymi widokami. Niektórzy piszą iż zapewnił im 300 godzin rozgrywki. Wierzę w to... tylko na czym ta rozgrywka polegała? Wypełnianie płytkich fabularnie zadań, nawiązywanie "relacji" z wyjątkowo mdłymi bohaterami, wykonywanie tych samych czynności... oraz nieustannie zwiedzanie podziemi, w których wykonywaliśmy bliźniaczo podobne do siebie zadania. To bardzo fajny symulator chodzenia i podziwiania widoków. Gdyby nie łatwość w modowaniu to tego tytułu już nikt by nie pamiętał.
Wiedźmin nie ma takiej swobody... i szczerze mówiąc nie była mu potrzebna do szczęścia. Konkretny bohater, który posiadał z góry narzucone umiejętności. Te gry mają opowiadać historię zarówno postaci jak i wykreowanego świata. Jednak w porównaniu do Skyrima ten nasz Wiedźmin posiada ogromne zróżnicowanie zadań ze świetnie wyreżyserowanymi przerywnikami oraz dobrze napisanymi zadaniami. Oczywiście nadal można zwiedzać (dla grafiki, widoków i cieszenia się szczegółami), a muzyki chętnie się słucha także po zakończeniu przygody z grą.
Wiedźmin 3 to minimum 150 godzin zabawy wypełnionej dobrą historią i wartką akcją. Pod tym względem to tylko Mass Effect mógł się z nim mierzyć (choć pewnie stare gry rpg miałyby coś tutaj do powiedzenia). Dodajmy do tego książki oraz Wiedźmina I i II - można utonąć pod ciężarem tego wszystkiego.
Dlatego wszyscy dzisiejsi twórcy gier rpg wzorują się właśnie na Wiedźminie, a tytuł zebrał mnóstwo nagród.
Do dziś zachwyca mnie piękno i wielkość tej gry. Nie ma chyba lepszego uczucia niż wejść na jakiś szczyt i usłyszeć "Far Horizons" bądź przechodząc przez miasto "Ancient Stones".
Nie jestem w stanie w ogóle sobie wyobrazić, że ta gra ma już prawie 8 lat i w następnym roku skończy 9. Do dzisiaj pamiętam premierę Skyrima, jakby to było wczoraj. Czas zapieprza niesamowicie szybko.
Dzięki tej grze poczułem po raz pierwszy od lat ten przyjemny rodzaju uzależnienia, kiedy gra staje się częścią naszego życia i nawet po odejściu od komputera człowiek planuje dalsze w niej działania, zastanawia się co będzie dalej i będąc np. w pracy zastanawia się nad dalszym rozwojem postaci ?? natomiast mogąc w końcu usiąść ponownie przed komputerem odczuwa się prawdziwą ekscytację, przeradzającą się następnie – w miarę grania – w szczerą satysfakcję po finalizowaniu poszczególnych etapów.
Nie obeszło się też oczywiście bez zarywania nocy i spędzania kolejnego dnia w trybie “zombie” ;-)
Co najciekawsze – gra pełna jest irytujących rozwiązań: drewnianych postaci, fedexowych zadań, nużących smoków, głupawych motywów z walka bronią białą (standardowo dla tej serii) sprowadza się generalnie do szaleńczego machania bronią i “zaklikania” przeciwnika…
Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia bo twórcom udało się stworzyć tak wciągający świat gry, że już po kilku dniach grania wiedziałem, że mam do czynienia z czymś absolutnie rewelacyjnym i najwyższej oceny nie zmienią już żadne bugi, niedoróbki i inne wpadki.
Zupełnie nie przeszkadza też to wszystko w cieszeniu się super grywalnością, rozmachem, klimatem, epickością i wielogodzinną PRZYGODĄ w którą wsiąknąć można bez reszty.
Wsiąkłem totalnie.
Poza fabułą i wątkami pobocznymi, które po prostu chce się robić (nawet jak jest to dziesiąta z kolei prawie taka sama jaskinia czy dwemerskie ruiny) nie bez znaczenia jest też wyjątkowy klimat jaki udało się uzyskać. Atmosfera oraz epickość tej produkcji jest po prostu zniewalająca.
Skyrim zapewnił mi dobre pół roku wyśmienitej zabawy i wydobył każdy pierwiastek, który składa się na sedno oraz cel grania a po ukończeniu gry odczułem autentyczną pustkę, porównywalną z tą jakiej doświadczyłem po trójce “Wiedźmina” :-)
Jak się gra w taką gre jak Skyrim to już może być Kobieta jeszcze są mody że można pobrać piękne skiny kobiece z pięknymi Zbrojami i Fryzury do tego
Czy ktoś kiedyś miał takiego buga mam już trzy osobne krzyki wyssanie witalności i jak to naprawić?Gram w Skyrim Legendary edition bez modów przez Steama
Bezapelacyjnie najlepsza gra jeśli chodzi o modowanie, póki co nie ma lepszej. Można dodać i zmienić praktycznie wszystko: Nowe postacie, zadania, światy, bronie ,zbroje, grafikę, czary, umiejętności, muzykę dosłownie wszystko, bez modów ten tytuł był by max na ocenę 7.0
Bez modów a z modami to duża różnica. Kto wie co by było jakby ich nie było.
Najlepsza gra rpg 2011 roku według mnie.
No wkońcu da się grać magiem bez głupich podatności jak to było w morrowindzie i w obliwionie 10/10 Wysokie Elfy
W Gildii złodzieji da się Morde zmienić ,przed nawet zaprzysiężeniem w słowika,ktoś się pyta dlaczego nie poszedłem do Akademii ,mam szate Arcymaga ,jestem wilkołakiem,i słowikiem ,czyli Złodziej ,bestia, i MAG
Głównie MAG,A w zimowej twierdzy byłem na 2 Levelu jak będę miał zaklinanie na legendarny to zaklne zbroje lekką a zniszcze ten baziewny płaszcz arcymaga :-)
Piękny wielki otwarty świat i wiele ciekawych wątków pobocznych, które są dziesięciokrotnie lepsze niż nudna fabuła. Na dodatek mamy tysiące modów, które zapewniają nam wiele godzin dodatkowej rozgrywki.
Całkiem fajny klimat, bardzo ładny i duży świat, jednak sama rozgrywka i fabuła bez rewelacji.
Gra nie miała dla mnie tego czegoś, co by mocno mnie wciągnęło.
Skyrim byłby nudną grą jakby miał tylko wątek główny ale w skyrimie jest mnóstwo zadań pobocznych dużo frakcji czyli Gildii wspaniałe zadania Dedryczne mnóstwo modów wspaniały wachlacz umiejętności Bojowych że nawet Wiedźmin 3 by się szypciej znudził niż Skyrim. a z tych wszystkich wątków to najbardziej nudny jest wątek mrocznego Bractwa że jest najmniej walki a umiejętności jakby staneły w miejscu zamiast się rozwinąć tak jak w przypadku Towarzyszy czy gildii złodzieji czy nawet Gildii Magów.
Jeszcze nie szarpnąłem skyrima, miałem 2 podejścia ale po kilku godzinach zostawiłem, chcę go teraz zrobić ale czy nie uważacie że już jego grafika naprawdę się zestarzała??? żedne mody już nie pomogą chyba, żadne tekstury, wszystko jest kanciaste.. co myślicie, bije to mocno po oczach?
Jeśli grafika jest dla Ciebie wyznacznikiem dobrej gry, to odpuść sobie wszystko co ma więcej niż dwa lata. Skyrima się kocha lub nie, ale z takim podejściem chyba ciężko czerpać radość z gry.
grafika słaba? nie jest to poziom wiedźmina 3 i rdr2 jak sie porówna ale wystarczająca jest jak dla mnie, w trakcie gry sie nie zwraca na to uwagi
Myśląc że po tylu latach będzie mi się grało mi tak dobrze jest nie do pomyślenia szczególnie w wersji SE jest świetnie zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=r79HrjAZLXc&t=0
Jak to jest z tą edycją specjalną? Na steamie nie da się już dostać Skyrima w wersji legendarnej, jest tylko ta Special Edition. Można ją jedynie chyba kupić ze stron z kluczami. Opłaca się grać jeszcze w tą wersję, do której widzę jest więcej modów, czy lepiej kupić edycje Specjalnej Troski? Czy może jest tak jak z Bioshock, że kupując remaster dostaje się też orginał?
Wszyscy co mieli wersję Legendary dostali darmowy upgrade do wersi SE. Więc biorę na logikę, że raczej steam nie trzyma dwóch wersji na serwerach, ale mogę się mylić.
Edit.
O widzisz, dzięki. Trochę bez sensu z ich strony, że ograniczają możliwość kupna tylko do SE, nie licząc resellerów. Tak jak mówię BioShock Remastered kupujesz, i dostajesz obie wersje, a tu taka szopka, bo skoro wciąż trzymają ją na serverach, to dla czego ograniczać jej zakup, tym bardziej że jak słyszałem, SE wcale nie poprawia błędów orginału, tylko poprawia grafikę poprzez dodanie shaderów, które w LE były w postaci modów i w zasadzie powoduje, że za 10 letnią grę wciąż mogą brać większą cenę, bo premiera miała miejsce stosunkowo niedawno. Bethesta każdą kolejną decyzją pogrążą się coraz bardziej, ze bardzo obawiam się to TES VI
Namieszałem, faktycznie ma dwie wersje na steam. Czyli z tego co czytam poza steam można kupić LE i za dopłatą uzyskać upgrade do SE jak nam na niej zależy - wtedy powinno się mieć dwie wersje.
domyślam się, że bethesdzie nie opłacało się trzymanie obu wersji na steam, bo nikt nie kupował by SE, tylko każdy by wybierał tańszą LE, więc przymusili gawiedź do kupowania droższej SE. Ale cóż mi pozostaje, kupie na jakimś GMG czy innym cdkeys.
Jedna z najlepszych gier z otwartym światem, jeśli chodzi o epickość i absolutną swobodę działania, a przede wszystkim tym czym Skyrim stoi czyli eksploracja i walka, gra w której mnożna zmodować dosłownie wszystko, do tego dochodzą świetne dodatki Dragonborn i Dawnguard, oraz piękna grafika przyrody która z modami ciągle cieszy oko. Rzeczy które niestety "kuleją" w grze to watek główny który jest skandalicznie krótki, i niektóre elementy/drzewka rozwoju postaci..np aby mieć 100 kowalstwa wystarczy wykłuwać na"pałę"/bugować 100 złotych kolczyków i sztyletów, dialogi też niestety pozostawiają wiele do życzenia, są niekiedy po prostu nudne/słabe kadrowanie ale pomimo tych nie doskonałości Skyrim to bezkonkurencyjnie najlepszy TES, prawdziwy morderca czasu, w żadnej grze nie spędziłem tyle czasu, prawie 300h.
No dobra, wreszcie ograłem Skyrima i załatałem ostatnią lukę w moim uwielbianiu The Elder Scrolls. W sumie pozytywnie się zaskoczyłem. Mimo że jest to ewidentnie gra nastawiona na pokolenie graczy którzy przy Morrowindzie zasną, to i tak ma w sobie to coś czego nie miał Oblivion.
Zaletą jest na pewno dobrze zrealizowany świat. Nie jest wielki, ale to nieważne bo po prostu nie jest płaski. Teren jest górzysty, jak to Skyrim, więc nie poruszamy się po nieskończonej równinie jak w wielu rpgach. O fabule się nie wypowiem bo główny wątek można z powodzeniem olać. Ale kampanie na ogół są solidne i satysfakcjonujące, do tego mają fajne tło historyczne, co jest kolejnym miłym powrotem do trójki, i miłą odmianą po czwórce. Kolejną zaletą jest istnienie takiej możliwości, w Oblivionie fajnych side questów było... po prostu mniej. Kolejną zaletą jest dla mnie wywrócenie wszystkiego do góry nogami w mechanice rozwoju postaci. Dla niektórych to pewnie wada ale ja uważam że ciekawiej i trudniej jest zrobić coś nowego odchodząc od starego i dobrego sukcesywnego klasyku. Faktem jest że 90% umiejętności nastawiono na akcję ale damn it, zrobiono to dobrze i bez kłamania w żywe oczy że jest inaczej jak to zrobił Oblivion (Patrz żenujący system perswazji w tes4). Przekonał mnie też styl graficzny i odświeżona muzyka... z Morka? :> Nowy system zaklinania też jest w porządku, do tego dodano coś na kształt systemu craftingu.
Czymś co z góry mnie odepchnęło była moja ulubiona zdolność magiczna. No właśnie, a gdzie tu jest mistycyzm? No nie ma :/ W sumie już w Oblivionie był dość na siłę, więc co się dziwić. Zaklinanie wywrócone do góry nogami, ale idzie polubić, choć mnie średnio przekonało, ogółem system rzucania czarów bardziej zbliżony do Morka, choć nie ma już takiej frajdy z zaklinania przedmiotów, ani tworzenia zaklęć. Noi tragiczną wadą jest dla mnie opcja szybkiej podróży. I nie, nie mogę po prostu z tego nie korzystać bo twórcy nie pozostawili alternatywy. W morku idąc na drugi koniec Vvanderfel planowaliśmy wycieczkę z użyciem teleportu, interwencji bóstw, łazika i własnych nóg, tutaj ze wszstkich wymienionych mamy łazika w formie pana z koniem i wozem który nas za uczciwą cenę przewiezie. Czyli średnio.
Ogółem po totalnej klapie jaką był Oblivion, Skyrim bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, i serio, polecam każdemu
Jestem wielkim antyfanem Morrowinda ( trauma do dziś , leczenie psychiatryczne, mnóstwo leków na depresję i psychoterapia nie pomagają ) którego przeszedłem całego i bardzo tego żałuję. Czy Skyrim może mi się spodobać czy lepiej sobie odpuścić ?
1. Gdyby nie mody to ta gra by nie przeżyła roku. Bugi? Naprawione modami. Questy? Usprawnione modami. Broń? Wygląd i statystyki poprawione modami.
2. Gra jest uproszczona do granic możliwości. Jakimkolwiek wyzwaniem staje się na poziomie legendarnym, a po rozwinięciu dwóch drzewek umiejętności staje się banalna.
3. Walka - nie ma prawie żadnego progresu względem poprzedniej części, nadal jest to zwykłe maltretowanie LPM. Na plus rozdzielenie użyteczności broni z danej kategorii - buławy są wolne i przebijają pancerze, miecze są szybkie itd. Brakuje mi jednak bardzo włóczni, choć to nie jest oczywiście jakaś wielka strata.
4. Magia - tak, uproszczenie i to bardzo smutne. Zrezygnowano z tworzenia zaklęć, które sprawiały, że bycie magiem było o wiele ciekawsze. Na wyższych poziomach magia zniszczenia staje się bardzo słaba. Ogromnym minusem są zaklęcia mistrzowskie. Mistrzowskie zaklęcia zniszczenia są obszarowe i długo się ładują, więc musisz grać bez towarzyszy i uważać na przeciwników, a obrażenia nie są jakieś nadzwyczaj duże. Tak samo szkoła przemiany - zaklęcie zmniejszające obrażenia ładuje się długo i trwa tylko 30 sekund. Ciekawa za to jest możliwość zaklinania przedmiotów aż do zmniejszenia kosztów zaklęć do 0.
5. Lokalizacje poprawiły się względem Obliviona, wyglądają ciekawiej i nie są wygenerowane automatycznie. Też częściej można znaleźć w nich jakieś ciekawostki. Za to wielkość miast to żart. A wielkość mniejszych miejscowości to w sumie kabaret. Zimowa Twierdza - jeden dom, sklep, karczma i dom jarla. Rozumiem, że to zniczczone i opustoszałe miasto, ale bez przesady XD Rozumiem też, że chciano stworzyć oryginalne postacie i budynki, ale przez to miasta są małe i puste.
6. Dialogi i postacie - równie dobrze mogliby ich nie dodawać i zostawić sam tekst, bo tak płytkich i drętwych dialogów nie spotkałem w żadnej grze. Polski dubbing w porównaniu do angielskiego wypada świetnie, bo czuć jakieś emocje i zaangażowanie. Postaci pomimo bycia oryginalnymi (a nie pustym tłem, jak w innych grach) są nudne i w żaden sposób nie zapadają w pamięć. Jedyną ciekawą postacią wydaje się Serana z dodatku (co jest też ciekawostką psychologiczną - ludzie bardziej ją lubią, ponieważ gdy stoimy w miejscu to ona zaczyna zajmować się jakimiś rzeczami, np. siada na krześle czy używa kowadła, przez co wydaje nam się bardziej ludzka i bardziej ją lubimy).
8. W każdym aspekcie gry czuć, że została wydana w pośpiechu. Wszystko wydaje się być niedokończone - wątek wojny domowej został uproszczony (w plikach gry nadal można znaleźć informację, że wojna miała być dynamiczna, ataki na forty miały być wybierane i kierowane przez nas, a przeciwnicy mogli je odbijać), nie doończono areny w Zimowej Twierdzy, magia zbiedniała o tworzenie zaklęć i jedną szkołę (mistycyzm </3), nie mówiąc już o tym wszystkim, co zostału już pokazane - włócznie, zmiana pór roku, łączenie zaklęć (nie tworzenie, tylko dwa różne zaklęcia używane na raz), rozwinięta kontrola nad towarzyszami itd.
9. Silnik gry - od Morrowinda ten sam, łatany jest do dzisiaj. Bugi z poprzednich części nadal występują w tej. I pomyśleć, że kolejna część za 4+ lata będzie na tym samym silniku (ulepszonym, ale jednak tym samym).
10. Muzyka - co do tej to chyba nie ma żadnych wątpliwości, że jest wręcz wybitna. Jeremy Soule w swojej muzyce zawiera klimat serii, jak i każdej pojedyńczej części oddzielnie.
11. Rozwój postaci. Owszem - uproszczony i mniej RPG-owy, ale mimo wszystko całkiem przyjemnie przygotowany. Na pewno w żadnym stopniu nas nie ogranicza. Oby tylko nie był jeszcze bardziej ogołocony przy okazji kolejnej części.
12. Boli fakt, że w sumie z każdą kolejną częścią tracimy część rzeczy z poprzednich części, jak bronie, zaklęcia, mechaniki.
Mimo to od premiery nadal w nią pogrywam (ze sporymi przerwami) i nadal daje dużo rozrywki. Jest po prostu dobra. Jednak widać w niej ogromną niedbałość (która jeszcze dobitniej objawiła się w Fallout 76), która może być jeszcze gorsza w kolejnej części. Nazywanie tej gry wybitną jest ogromną przesadą, bo w tej części widać, że z bardzo ciekawej serii staczamy się do prostej komercji rodem z kina sensacyjnego. Seria traci głębie. Widać, że Skyrim jest przygotowany dla niezbyt wymagającego gracza. Oczywiście nie twierdzę, że gry mają być sprawdzianem naszej inteligencji, ale bogactwo świata rodem z Morrowinda na pewno by im nie zaszkodziło.
Witam
Chciałbym się zapytać, czy ktoś gra w tego moda ( Skyrim Together) właśnie w wersji Legendary Edition, nie Special Edition, bez żadnych problemów np. desynchronizacji?
Pozdrawiam.
Gra jest naprawdę słaba, móglbym tu wypisywać jaki to jest rozczarowujący twór(martwy płód bethesdy) ale chyba wszystko to było już napisane. Mody ratują gierkę i to tyle w temacie, sama gra nie zasługuję nawet na ocenę średnią dałbym jej może 3/10 i to tylko za muzykę i podwaliny pod naprawdę świetną gierkę z klimatem którego brak w tej grze, jak i samej głębi, z modami gra jest grywalna ale nadal to nie to czego szukam.
Ta gra to największa platforma do modowania jaka kiedykolwiek powstała, i niestety zgadzam się z tym co napisali poprzednicy, bez modów ta gra była by już dawno do zapomnienia. Mój rekord w tej grze jednorazowo to ok 80h i potem się od niej "odbijałem" i tak ze 3 razy.
Skyrim strasznie polaryzuje graczy, ktoś daje 10, a inny 2... Wszystko zależy z jakimi oczekiwaniami podchodzi się do tej gry.
Przykładowo, ktoś sobie skończył Wiedźmina 3 i jest oczarowany. Tak się składa, że nie grał nigdy w Skyrima, a słyszał że to fajny RPG. Oj może być brutalne to doświadczenie, gdy oczekuje się od TESa Wiedźmina.
Natomiast jeżeli ktoś szuka symulatora poszukiwacza przygód w świecie fantasy, to nie może lepiej trafić.
Dla mnie gra świetna.
Masz rację, ale myślę, że tu nie chodzi o porównywanie do innych gier, ale raczej o oczekiwanie czegoś fajnego do ogrania skoro tyle osób oceniło tą grę tak wysoko. Mi ona zupełnie nie podeszła - taki kolejny nudny produkt Bethesdy jak Fallout New Vegas.
Wiele osób wychwala Skyrima za jego wielki otwarty świat, dbałość o szczegóły i świetny klimat i muszę przyznać że gra jest wciągająca, ale wiele bardzo ważnych fragmentów gameplayu jej brakuje.
Z jednej strony masz wielki, otwarty świat z tuzinami jaskiń, fortec, ruin, lecz z drugiej strony wszystkie te na pierwszy rzut oka ciekawe miejsca nie różnią się od siebie prawie niczym. Nie ma unikalnych przeciwników ani przedmiotów i jedyną różnicą jest ich budowa. W Morrowindzie nie ma takiego problemu, a świat jest wypełniony potężnymi magicznymi artefaktami i wymagającymi i unikalnymi przeciwnikami, przez co eksploracja jest ciekawa i opłacalna, w Oblivionie nigdy nie wiesz, czy w pierwszej lepszej skrzyni nie znajdziesz potężnego zaczarowanego oręża czy zbroi. W Skyrimie tego nie ma, a łażenie od ruiny do ruiny jest nużące i nudne, a do tego trudne i frustrujące dla nowego gracza. Jest zbyt duża dysproporcja w sile przeciwników. Zwykli przeciwnicy nie są problemem i umierają zwykle na 2-3 ciosy, lecz ostatni boss często jest tak silny, że nowicjusz nie poradzi sobie z nim, a pokonanie go często jest wymagane, aby przejść dalej.
Po drugie misje. Jest tu ten sam problem co w przypadku eksploracji, czyli powtarzalność i nuda. Jest kilka typów przeciwników, z którymi walczysz w większości misji. Są to: Draugry, Nekromanci, Bandyci, Srebrne Ręce, krasnoludzkie maszyny i Falmerzy. Jest to łącznie sześć czy siedem przeciwników, którzy wraz z rozwojem postaci gracza nie dostają specjalnych, nowych mocy i uzbrojenia, a więcej zdrowia, many i staminy. To jedyna różnica. W Oblivionie najsłabszy szkielet umiera na kilka ciosów i ma tylko żelazny jednoręczny topór, a drugi najsłabszy szkielet ma już tarczę i lepszej jakości topór oraz więcej zdrowia i lepsze statystyki, a to już wyraźna, widoczna na pierwszy rzut oka różnica, która dodaje życia światu gry. Tak samo z bandytami. Bandyci w Skyrimie zawsze mają tą samą broń i pancerz, w Oblivionie pierwsi bandyci z którymi walczysz mają bardzo słabe wyposażenie, a ci których spotykasz na poziomie 20 mają mithrilowy pancerz i elfickie bronie, często zaczarowane, oraz dostęp do trucizn. Do tego różnice między misjami różnych ugrupowań są niewielkie. Ogólnie wyglądają one tak: wejdź do jakiejś jaskini bądź ruiny, zabij draugry albo jakiegoś innego przeciwnika powtarzającego się w kółko, zabierz fragment jakiegoś przedmiotu albo zabij zdecydowanie zbyt mocnego i niepotrzebnego bossa i tak samo z każdą frakcją i każdy ugrupowaniem. Głupie jest również to, że misje gildii złodziei nie są misjami skradankowymi. Trzymają się one tego wcześniej podanego schematu i są nudne.
Do tego postacie NPC nie będą się do ciebie zwracać inaczej wraz z kolejnymi twoimi osiągnięciami. Najlepszym przykładem właśnie tego jest dołączanie do Towarzyszy. Gdy Pójdziesz do Kodlaka Białowłosego i powiesz mu że chcesz dołączyć, to siedzący obok Vilkas zawsze spyta się go czy to na pewno dobry pomysł i powie, że nigdy nie słyszał o Postaci Gracza. Zawsze mówi to samo, nawet jeśli pokonaliśmy Alduina i wpisaliśmy się w kartach historii Tamriel na Wieki oraz zostaliśmy znanym na całym świecie bohaterem.
Mógłbym długo się rozpisywać o wszystkich niedociągnięciach i błędach w projekcie gry, myślę że gra niezasłużenie ma na metacriticu taką samą ocenę co Oblivion, oraz lepszą niż Morrowind i wydaje mi się, że recenzenci nawet w grę nie zagrali.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie gra również jest nudna. Podchodziłem do niej nastawiony mega pozytywnie - przecież musi to być super gra, skoro ma takie świetne oceny. Jednak po jakimś czasie zwyczajnie nie chce się robić w kółko tego samego. I żeby była jasność, nie porównuję gry do jakiejkolwiek innej, zwłaszcza Widźmina 3, którego ograłem 3 lata po Skyrim. Po prostu jednym dana gra podejdzie, innym nie. Ja niestety mogę ją porównać do Fallout New Vegas - który właściwie jest takim Skyrimem, ale w innej rzeczywistości. Nudny, a za to ten cały crafting do poziomu atomu mnie irytował.
Ale ludzie.....jak podchodzisz do gry nieczujac jej świata i uniwersum to wiadomo że cię odrzuci. Ja np: Uwielbiam gry z serii Assassins ale Valhalli niekupie, bo po co dawać 2 stówy jak nieczaje klimatu wikingow? To by mnie znudziło. Grecje kocham dlatego Odyssey to mój nr 1. Bo po co sie brać za coś takiego jak fallout jak nieczuje post apo albo po co mam kupowac Star Wars Battlefront jak tylko filmy lubie ale niejara mnie to(kupując to to tak jakbym komuś dał dwie stowy). Skyrim to piekna gra ale w cholere specyficzna jak Red Dead od Rockstara. Albo kochasz albo znienawidzisz i się zanudzisz. Skyrim u mnie ma 10. Ok. Nudzi po parunastu godzinach, ale to typ gry że tylko w to grasz i sie grze oddajesz. Jak zaczynasz grać w Skyrim jeszcze w Dooma, w Cyberpunka, Far Cry i coś innego.....to panie.....nie gra dla ciebie. Ps. Maniek pozdrawia i szanuje każdą opinie powyżej:).
Okej, dla mnie to jest bardzo proste. TES: Skyrim jest grą ponadczasową i tego nie da się zaprzeczyć. Ludzie mogą sobie mówić, że grafika teraz jest lepsza, a AI coraz bardziej rozwija się z modami, ale Skyrim to już jest klasyk. W tym momencie, mamy wersje na starą generację, poprzednią generację nawet w VR, a teraz pewnie się pojawi na PS5 i Xbox Series X. I tu się właśnie dzieje magia tej gry. Nawet jeśli nie chcesz, to chcesz zagrać w tę grę. Bo właśnie tu dzieje się ta magia branży gier wideo. Jedna gra, dziesięcioletnia, potrafi zatrząść całym rynkiem gier i sprawia, że ludzie chcą upgrade'ować swoje buildy.
Skyrim to pierwsza gra w którą zagrałem po zmianie komputera na lepszy. Powiedzieć, że byłem oczarowany to mało. Bez większych problemów ignorowałem bardzo liczne wady i dałem się całkowicie pochłonąć. Nawet teraz z perspektywy czasu oceniam Skyrim bardzo wysoko i nie jest to jedynie sentyment. Nie jest to jednak gra dla każdego. Przy innych nawet średnich tytułach możemy się dobrze bawić bo np wyjątkowo podoba nam się walka albo jesteśmy ciekawi głównego wątku fabularnego jednak przy Skyrim wszystko zależy od tego czy wczujemy się w klimat i poczujemy się częścią przedstawionego świata.
Nie grałem ani w Obliviona ani w Morrowinda. Właściwie nie wiem czemu, tak się złożyło. Dlatego nie oceniam Skyrima jako część cyklu a tylko jako samodzielny tytuł.
Zalety:
1. Ogromny świat i całkowita swoboda. Setki zadań, postaci, lochów, ruin, zamków, przedmiotów. Nie musimy nawet brać zadań by mieć zagwarantowaną przygodę, wystarczy podróżować a co jakiś czas będzie trafiać na coś do zbadania, kogoś komu możemy pomóc lub coś do ubicia. Duża część lokacji jest do siebie podoba ale jest też bardzo dużo unikatowych. Co więcej, sami decydujemy co i kiedy zwiedzimy. Obowiązkowy jest tylko krótki prolog a potem pełna swoboda. Poważnie. Ogrom świata i rzeczy do zrobienia potrafi wręcz przytłoczyć.
2. Skyrim czyli miejsce gry. Mam słabość do mroźnych krain. Twórcy postarali się by nie było zbyt monotonnie więc otoczenie bywa różne, są bagna, tundry, wysokie góry i inne. Jest ładnie i klimatycznie. Świat jest bogaty, ma swoją historię, mity, problemy polityczne i legendy.
3. Żyjące miasta. Nie są one przesadnie wielkie ale jest ich sporo i zostały dobrze zaprojektowane. Wszystko wydaje się mieć sens, NPCki idą do pracy, po pracy idą do domów, zaglądając do karczm, rozmawiają, czasem komentują nasze zachowanie i wykonane zadania. Przyjemnie się tego słucha i to obserwuje.
4. Muzyka z dużą ilością różnych utworów. Jeden z lepszych soundtracków jakie powstały.
5. Kilka dłuższych serii zadań czyli przede wszystkim wątki gildii magów, złodziei, wojowników. Miła odmiana od zwykłych, polegających na jednej czynności misji.
6. Sposób zdobywania umiejetności. Chcesz lepiej walczyć mieczem i tarczą? Musisz walczyć mieczem i tarczą. Naturalny i intuicyjny system rozwoju postaci.
Wady:
1. Jakość. Właściwie jakość wszystkiego co nie jest zaletą. Większość zadań jest średniej jakości, postaci są średnio ciekawe, walka średnio wciągająca, udźwiękowienie takie sobie. W Skyrimie jest bardzo dużo rzeczy ale mało które są zrobione naprawdę porządnie.
2. Kiepsko przemyślany sposób w jaki świat reaguje na zachowanie naszej postaci. Zwykle nie czepiam się braku logiki w grach ale Skyrim bywa pod tym względem po prostu męczący a twórcy nie potrafili lub nie chciało im się zrobić tego dobrze. Poza tym odbiór Skyrimia zależy od tego czy wczujemy się w świat i klimat a nic tak nie wybija z klimatu jak to gdy gra co jakiś czas mówi nam '' hehe sorry no to tylko gra zignoruj to i graj dalej''.
3. Smoki.
Zakończyłem przygodę w TES: Skyrim po prawie 10 latach rozgrywki (1810h). Szczerze przyznam, że większą przyjemność sprawił mi tylko TW3 i Dishonored (1 i 2). Pomimo, iż w tym czasie grałem w dziesiątki innych gier, to tę (wraz z TW3 i serią Dishonored oraz Guild Wars) zapamiętam na zawsze. Jedna z najlepszych gier (tak wiem, niby ma dużo braków, ale frajda z rozgrywki i modowania niepowtarzalna). W swojej klasie tak dobra, jak Combat Mission (barbarossa to berlin) na polu strategii czy IŁ-2 Sturmovik w zakresie bojowych symulatorów lotu lub Fallout 1 i 2 czy PS Torment w zakresie klasycznych RPG. Teraz już nie mam chyba w co grać -)
Pomyśleć, że ta gra ma już 10 lat :o Kurde, a pamiętam, jakbym raptem 2 lata temu leciał kupić swoją podstawową wersję pudełkową w Saturnie. Dziś jak patrzę w Steam, to mam w niej ponad 1000 godzin nabite, ale nie dziwię się, bo gargantuiczny wachlarz modów i możliwości dla tej gry jest po prostu ponad wyobrażenie. Można rzec, że sama podstawowa gra jest tylko takim sercem, rdzeniem dla całej reszty, która rozbudowuje ją o naprawdę niebywały content. Śmiało mogę też powiedzieć, że to jedna z najlepszych gier w jakie grałem - ten świat, choć nie ogromny, a piękny, klimat, muzyka, swoboda i wolność rozgrywki sprawiają, że można się zatopić w tej grze i czuć się jej częścią :) ma swoje bolączki, błędy techniczne, bugi, raz śmieszne a innym razem upierdliwe, ale jest w tej grze coś, że za każdym razem gdy o niej myślę - mam ochotę znów zainstalować, dorzucić 100 GB modów i utknąć tam na kolejne setki godzin :) ehh, gdyby tylko miało się ten czas jak za młodzika, by móc sobie pykać nawet większą część dnia.. :)
Z pewnością jedna z najbardziej przełomowych gier w historii. Spędziłem w Skyrim ogrom czasu i na pewno kiedyś wrócę.
Ogromna "piaskownica" RPG, świetny świat przedstawiony oraz klimat, według mnie najlepsza gra serii TES.
brakuje mi takiego poczatku jak w gothic2, trzeba bylo uwazac gdzie sie chodzi i co mowi a nie godzina gry i juz jestem super herosem
Gra na modach z ciekawszym balansem gry przecież jest trudniejsza niż G2NK. Pierwsze 100 godzin wtedy w Skyrim jest trudne. Potem stopniowo lżej, ale i tak walka po 100 godzinach na raz z 2 smokami oznacza prawie pewny zgon, a czasem przylecą 3 smoki, gdzie tylko zostaje wiać, a i tak to może nie pomóc, bo nie zdążymy schować się i oddalić.
Poza tym czysta wersja G2NK bez modów też nie jest specjalnie trudna, gdzie po 10 godzinach na 50 godzin mamy względnie dobrą postać. Z modem Returning 2.0 na Hard dopiero jest ciekawiej, bo przez ponad 200 godzin z 300 godzin jest wyzwanie więc długa droga od zera do bohatera . A są do wyboru jeszcze Easy/Medium dla słabszych graczy, gdzie jest trochę łatwiej więc ta droga do mocnej postaci trwa krócej, ale też dużo ponad 150 godzin. Ale od kiedy pojawił się submod Alternative Balance to po włączeniu wszystkich ułatwień jest łatwiej niż wcześniej na Easy. Znów na poziomie Nightmare jest bardzo ciekawie, ale dość trudno.
Dla mnie Skyrim bez 500-600 najlepszych modów traci ogromnie na każdym polu. I to samo G2NK bez Returning 2.0, dx11, Alternative Balance. Czyste wersje to jak 1/3 możliwości tych gier. Na gry-online do dziś nie dali możliwości pobrania tych modów, a tylko jest stara wersja pierwszego Returning do G2NK.
Tylko, że te mody głównie podbijają wytrzymałość i dmg wrogów i to tyle. W wypadku smoków jest ciut lepiej bo AI tez ulega drobnym poprawką w Deadly dragons. Ale to dalej się nie klei, bo gra nie jest dostosowana pod taką grę względem konstrukcji świata i lootu. Niestety ale Skyrim ma naprawdę tragiczny balans. W dodatku niezależnie od modów dalej działają te same explotity, przepakowane ścieżki itd.
Nie oszukujmy się, Skyrim jest pomyślany jako casualowy symulator turysty i jako taka gra się sprawdza. Pobijanie wytrzymałości wrogów częściej irytuje niż daje poczucie wyzwania w większości wypadków. Może być temu też współwinny toporny system walki. I choć dopakowanie smoków uważam za obowiązkowe, bo inaczej lejemy je gładko od początku gry, tak nie da się w tej grze uzyskać doświadczenia jak z Gothiców z tak świetne oddanym uczuciem progresu bo to wymagało by nie tylko zmiany stat wrogowi ale dostosowania projektu świata.
Fajna gierka, ale nie polecam wersji na Game Pass. Nie wiem jak się ma wersja na Steam bo pierwszy raz ogrywam Skyrim, ale na GP ta wersja jest strasznie niedorobiona. Są problemy z poprawnym uruchomieniem bo gra ma problem ze skalowaniem obrazu. W losowych momentach potrafi się wywalić na pulpit dlatego zapis trzeba robić co kilkanaście sekund. No i jest to jedyna gra, która ma strasznie cichy dźwięk. Nie wiem czy to też sprawka wersji na GP czy ogólnie ta gra jest tak cicha. Tak czy siak sama gra jest zajebista, graficznie też ładna a gram bez modów bo dopiero odkrywam ten świat.
Zdecydowanie najgorsza gra, w którą grałem. Wprawdzie początek dawał wielkie nadzieje, ale po kilku godzinach był ostry zjazd. Nie gram w gry z modami, więc nie przekonuje mnie argument, że ta powstała pod mody i to one nadają jej sensu. Jeśli tak, to w takim razie to najbardziej niekompletna gra, z jaką miałem do czynienia.
Co jest w niej złe? To, co najważniejsze dla mnie w takich grach:
- fabuła, miałka i rozcieńczona, a w dodatku mało ciekawa,
- lokacje, bardzo powtarzalne, poza kilkoma widoczkami gór nic ciekawego nie dostrzegłem,
- główny bohater, bo jest tu znienawidzony przeze mnie kreator postaci, a ja lubię gdy postać jest z góry narzucona, ma swój głos, charakter itd., a tutaj jest ona nijaka, nudna, bez charyzmy,
- inni bohaterowie, którzy również są nijacy, nie mają nic ciekawego do powiedzenia, są mało wyraziści,
- rozwój postaci, gdzie po zdobyciu maksymalnego poziomu resetuje się zdolności, to jest jakaś głupota, ale nawet pomijając tę kwestią mam wrażenie, że kolejne umiejętności niewiele dają,
- muzyka jest przeciętna, choć to chyba najlepszy element gry,
- ekwipunek, czyli to, co zbieramy, nie jest ciekawe, brak unikatowości, poczucia zdobycia jakiejś naprawdę potężnej broni czy zbroi.
Rozumiem, że ludziom się może podobać coś, co nie podoba się mi, nie rozumiem jednak, jak tak wielu ludziom może się podobać, że ta gra ma ocenę powyżej 10.
To na 100% bait , komentarz typu mi się nie podoba to jakim cudem masie ludzi się to podoba
Chyba ciężko Ci zrozumieć.
Nie przedstawiłem faktu, a jedynie opinię. Czasami jest tak, że czyjąś opinię się rozumie, a czasami nie. W zasadzie nie chodzi o rozumienie opinii, a argumentów za nią stojących.
To tak, jak z polityką. Dziś PiS jest najgorszą partią być może w całej historii Polski, a i tak ma największe poparcie. Mimo wszystko. Przy czym akurat rozumiem, z czego to wynika.
Jeśli chodzi o tę grę, to nie rozumiem. Tak duży jest rozdźwięk między tym, co ja czuję, a tym, co czują gracze oceniający grę wysoko, że to po prostu przechodzi moje pojęcie. Tyle.
Opinii nie napisałem złośliwie, ale opisałem swoje odczucia. Swoją drogą oceny pozytywne kiedyś były częstsze, dziś często natykam się na bardziej negatywne. Kiedy gra wychodziła, to może i lepsze oceny zbierała, dziś trochę inaczej do niej ludzie podchodzą i widzą jej wady bardziej wyraźnie.
nie rozumiem jednak, jak tak wielu ludziom może się podobać[...]
Nie gram w gry z modami, więc nie przekonuje mnie argument, że ta powstała pod mody i to one nadają jej sensu
...
Nie gram w gry wideo i nie rozumiem jak one mogą sie podobać.
Do początku odnosić się za bardzo nie będę. Fabuła jest przecietna i bardzo krótka, lokacje często się powtarzają, postać jest niema, a reszta faktycznie nie powala.
Co do rozwoju postaci, reset jest jedną z opcji, nie musisz jej resetować. Jest to opcja dla osób, które chcą wbijać szybko poziom, przy okazji grając swoim stylem, dodatkowo utrudniając sobie gierkę, bo po jakimś czasie jest dosyć łatwo. Ta opcja nie jest obowiazkowa.
Muzyka to kwestia gustu. Mnie tam się wydaje, że idealnie oddaje klimat skyrima. Co do ekwipunku, to w grze masz do zdobycia ogrom różnych specjalnych przedmiotów, które mają własny wygląd i własne cechy. Nie wiem w której grze rpg nie ma powtarzalności jeśli chodzi o ekwipunek. W każdej praktycznie masz przedmioty z jakąś hierarchią. Masa spelli, masa różnych itemków i ich rodzajów, bo możesz walczyć łukiem, mieczem, toporem, bronią obuchową, w dodatku w wariancie 1/2 ręczni itd. Wymieniać można i można.
Nie zrozum mnie źle, Skyrim nie jest grą idealną, to jest oczywiste i wiele jej do takiej brakuje, ale zachwyca ludzi swoją sandboxowością, bo wiele gier rpg, nie oferuje takiej różnorodności w prowadzeniu postaci, bo jeśli chcesz zrobić skrytobójce w ciężkiej zbroi i dwóręcznym toporem, to taką postacią jesteś w stanie grać.
No i wisienka na torcie, czyli mody. O których możnaby było napisać cały esej i jeśli średnio bawiłeś się bez modów, spróbuj poszukać czegoś na stronach z modami. Instalacja banalnie prosta, a rozgrywka dziesiątki razy lepsza.
Zdecydowanie najlepsza gra w jaką grałem i lepsza od Wieśka 3. Żeby można było dać więcej niż 10 to bym dał. Gra Wybitna
Dla mnie gra ideał. Każda kolejna część z serii The Elder Scrolls wydaje się coraz lepsza, a Skyrim osiągnął ten najwyższy poziom.
Świat jest OGROMNY i eksploracja go to niesamowita frajda. Na tej wielkiej mapie poukrywanych jest mnóstwo różnych jaskiń, kopalń, lochów, podziemi, obozów i tak dalej i tak dalej. I niektórzy zarzucają "Skyrim" powtarzalność tychże pod względem tekstur, obiektów, pomieszczeń, a ja wam powiem, że jakoś tego nie dostrzegłem. Dla mnie każda pojedyncza lokacja jest na swój sposób unikalna i jest w niej coś charakterystycznego. Nie lubię też grać w gry powierzchownie, chcę się zagłębić w świat, poznać jego historię. Dlatego też łącznie spędziłem na Skyrimie ponad 200 godzin :D A i tak nie udało mi się zdobyć wszystkich osiągnięć, ukończyć wszystkich możliwych celów pobocznych, zdobyć wszystkie poukrywane, tajemnicze przedmioty.
Sama główna historia może nie jest jakaś odkrywcza. Na pewno jest bardzo filmowa. Nawet jeśli czasem wydaje się, że więcej jest tu gadania niż samej właściwej akcji, to i tak trzeba pochwalić rozmach z jakim starano się tę historię przekazać. Przypominała mi też trochę Oblivion pod kątem budowania tej historii. Myślę, że równie ciekawe, a momentami nawet ciekawsze są wątki pozostałych gildii, z można przystąpić do co najmniej kilku. Zajmują wiele godzin, ale warto zapoznać się z każdą z nich by poznać Skyrim z wielu różnych stron.
Przyznam, że na początku przystąpiłem do gry z zamiarem kolekcji różnych fajnych rzeczy w swoim domu i wszystkich książek, jakie w tej grze można znaleźć (które chciałem też później przeczytać). Przeceniłem swoje możliwości. Tego było tak dużo, że w pewnym momencie zacząłem się już za bardzo gubić co już mam, a czego jeszcze mi w gablocie brakuje. Książek przeczytałem całe mnóstwo (niektóre były ciekawe, fajnie napisane, niekiedy bardzo zabawne, niektóre bywały powtarzalne i nuuudne), ale to i tak była może połowa całej kolekcji, jaką można tu znaleźć.
Trochę nie doceniłem też chyba swoich umiejętności grając na normalnym poziomie. Mogłem śmiało przystąpić do gry na jakimś wyższym, bo jak to ja, zanim przystąpiłem na poważnie do głównego wątku, to zdążyłem zaliczyć tyle zadań pobocznych i wybić tylu wrogów, zdobyć taki ekwipunek, że praktycznie wszystkie następne misje były dla mnie po prostu łatwe. Niekiedy tylko niektórzy bossowie sprawiali nieco problemów. Ale dla mnie plus tego wszystkiego był taki, że mogłem dzięki temu skupić się na moim od zawsze ulubionym aspekcie - spokojnej eksploracji.
Kolejna rzecz, która wzbudziła mój zachwyt, to piękno tego świata i sposoby poruszania się po nim. Gracz ma pełną kontrolę nad tym, co i kiedy chce robić. Każde miejsce ma zupełnie inny klimat w różnych porach dnia. Napotykamy na różne zwierzęta, porzucone obozy, szkielety podróżników i skarby, jakie pozostawili, liczne punkty widokowe. O właśnie, w tej grze jest wiele miejsc, kiedy po prostu trzeba stanąć, rozejrzeć się wokoło i podziwiać krajobraz. Na mnie szczególne wrażenie robiły widoki z tych najwyższych gór - WOW.
Ale krajobrazy naturalne to nie wszystko - świetnie wyglądają miasta i wioski (te drugie może odrobinkę zbyt powtarzalne). Każde miasto jest na swój sposób unikalne. Ma swój styl architektoniczny, ale też ludzie jacy je zamieszkują mają specyficzne dla danego miasta poglądy. Biała Grań, Samotnia, Pęknina... zarówno z dalekich wzgórz jak i z centrum miast wyglądają epicko.
Dodać należy jeszcze walkę, która stoi na wysokim poziomie. Można pokonywać wrogów na wiele, wiele możliwości. Musiałbym poświęcić na to chyba kilka stron, więc skończę po prostu na tym - system walki jest bardzo mocno rozbudowany, a do tej walki posłuży nam mnóstwo różnego rodzaju broni, czarów...
Na koniec dodam tylko, że jak na tak bardzo rozbudowany gameplay wielkie wrażenie wywarło na mnie to, że przez tak wiele godzin gry miałem tak niewiele błędów, bugów. Po prostu w ogóle mnie Skyrim nie denerwował, nie miałem z nim najmniejszych problemów.
Morrowind jest zdecydowanie lepszy od Obliviona i Skyrim. Ten ostatni nie istnieje bez modów, bo z nim jest we wszystkim ulepszony, a i tak nadal słabszy niż Morek. Morrowind wygrywa z wszystkimi częściami serii:
fabułą główną, klimatem, muzyką, najciekawszym światem niepowtarzalnym i niespotykanym w żadnych innych grach, ścieżką maga, brakiem znaczników, najciekawszymi książkami, niechlujnym dziennikiem co zmusza nas do prowadzenia go w zeszycie co jeszcze bardziej pozwala wsiąknąć w klimat gry. Na rok premiery wizualnie Morrowind i Oblivion to petardy graficzne jak na gry z tak wielkim światem, gdy Skyrim wyglądał dość słabo. Dopiero na modach wygląda kilka razy lepiej. Mechanika Morrowind i Obliviona jest lepsza niż Skyrim, bo nieco bardziej rozbudowana, gdy w TES V trochę wycięli. Fizyka jest najlepsza w Oblivionie. Walka bronią białą to duża przewaga Obliviona i SKyrim nad Morrowindem, dlatego zawsze unikałem w Morrowindzie grania wojownikiem przez słaby system walki bronią białą. Główny wątek w Oblivion i Skyrim jest gówniany porównując do Morrowinda. Gildie poboczne najciekawsze wątki mają w Obku (zwłaszcza złodziei, zabójców, magów). Skyrim ma słaby prócz głównego wątku też konflikt między gromowładnymi i cesarskimi. Czyli w grze, aż dwie linie fabularne są słabe. Co część TESa była natomiast lepsza pod względem cyklu dnia i nocy oraz reakcji NPC. Tu rzeczywiście Oblivion i Skyrim jest bardziej dopracowany niż Morrowind. Każdą część TES gra się w trybie FPP, bo w TPP animacje poruszania są niedopracowane i jest to widok dodatkowy. Skyrim niesamowicie zyskuje na modach. Mody do Morka to głównie grafika. Do Obka grafika, wywalenie level scalling, różne ulepszenia. Przy Skyrim można ulepszyć prawie wszystko.To najlepsza piaskownica do modów. Nigdy z czymś takim nie spotkałem się. Mam zmodowane ponad 300 gier, ale najmocniej podstawę idzie rozbudować/ulepszyć na rozmaite sposoby w 2 grach - Skyrim dodając mocne kilkaset modów oraz G2NK z ogromnym modem Returning 2.0+Dx11+Alternative Balance. Przechodziłem po 3 razy bardzo dokładnie każdą część TES. Morrowind jest zdecydowanie najlepszą częścią serii i jest w ścisłej czołówce najlepszych RPG w historii. Może nawet zasługuje na Top 10 jak mocno wyróżnił się. A minimum Top 15. Skyrim w Top 50 wstawiłbym najlepszych RPG z lat 1980-2021.
Witam.
Gra jest bardzo fajna. tak jak Wiesiek 3.
Skyrim też bardzo dobrze się przechodziło cały świat magia fabuła super<3
10