Bulletstorm nie będzie tylko bezmyślną strzelaniną
Bulletstorm bedzie bezmyslna strzelanką, widac ludzie wlasnie tak przyjeli tą gre i teraz jakims stekiem bzdur chca omamic potencjalnych nabywcow:D Fail.
Co do Epic Games to jakby nie patrzec Gears Of War fabuly tez nie mial, w koncu szlo sie do przodu i tłuklo wszystko na swojej drodze, pod pretekstem jakiejs wojenki, o ktorej nikt tak naprawde nic nie wie, poza jakimis szczatkowymi informacjami:D (Co jak na dwie czesci gry to jest dowcip, dla tych co jeszcze nie grali, Gears of War w 3 punktach:
Spoiler ze ja Cie kręce:D
- rasa zyjaca pod ziemia atakuje ludzi (czesc 1)
- zdobywaja caly swiat, poza jednym miastem, ktore trzeba obronic(czesc 2)
- to czego nie zdołała zrobic cala armia swiata, zdola zrobic grupka sterydziarzy - ocalic swiat(czesc 3)
Poustawiac jeszcze przeszkody na drogach zeby bylo sie za czym chowac, nakazac zatłuc wszystko i przepis na hit gotowy:D
Gra byla dobra, nie ma co, ale otoczka fabularna byla wielkosci czekolady w jajku niespodziance:D
Uwaga spojler. Dialogi które zdradzają fabułę:
spoiler start
-Die motherfucker!!
-No, you will die
-Aaarghg
spoiler stop
Łał! Buletstorm będzie miał fabułę. Normalnie jak "2012" Emmericha. I rozbudowany system kombosów - jak Street Fighter 4 na przykład. Faktycznie - robi nam się shooter dla yntelygentów.
Już tytuł "Burzapocisków" sugeruje estetyczna i intelektualną ucztę dla członków mensy.
"Adrian Chmielarz reklamuje swoje dzieło jako coś więcej niż tylko bezmyślną strzelaninę, w której strzelamy do wszystkiego co się rusza.
Założyciel polskiego studia People Can Fly w wywiadzie dla serwisu Eurogamer zauważa, że wielu graczy tak właśnie ocenia ten tytuł." - no i ci ludzie to debile, po trailerze widać, że fabuła będzie i to całkiem ciekawa, było czuć klimat.
GameOman - weź człowieku skocz z bloku albo coś, gow ma fabułę ale widocznie jesteś zbyt cienki żeby ją pojąć.
"to czego nie zdołała zrobic cala armia swiata, zdola zrobic grupka sterydziarzy" - "kto jest leprzy?? ja takich nie znam"
Mogli by już powoli ujawniać wymagania sprzętowe i jakie trzeba będzie mieć bebechy aby zagrać w miarę komfortowo.
GameOman czyli co wedlug twojego toku rozumowania seria FF , Shadow of Collosus itp. także nie mialy fabuly. w FF biles losowo co natrafiłes i trzaskałeś level pod pretekstem jakiegoś tam ratowania świata ,a w SoC jak w mario ratowało się ksieżniczke bijąc duzych kolesi :] .
Co jest wyznacznikiem fabuły u ciebie ?? Masa cutscenek czy może pierdzielenie o niczym jak to często bywa w grach made in japan ?? ;]
Mortalking domyśl się . Unreal Engine + konsole = stary rzęch do gry styknie :] .
to w tej grze ma być jakaś fabuła, podobno SSam też miał fabułę i to wielowątkową :]
Mr_Hyde nie ma sensu chyba wyjaśniać nawet co poniektórym :)
Ot po prostu miło się rozczaują jak gra wyjdzie i zobaczą fajną fabułę na własne oczy :)
Premiera w ten sam dzień co Killzone 3, nie mogli sobie lepszego terminu wybrać? Na ps3 większość ludzi wybierze K3, przez co na tym Bulletstorm straci. Kompletny idiotyzm wydawać dwie takie gry w podobnym terminie.
Przepraszam a która strzelanka nie jest bezmyślna? :D
Może poza portalem i half life, system shockiem czy deus exem? Więc nie pitolcie od rzeczy... :P
Halo, przecież tam na pierwszym miejscu jest fabuła :>
A ja byłem przekonany że w tej grze chodzi o łażenie zielonym wanna-be-Iron-Manem i strzelanie z kucyka My Little Pony jakimiś kryształkami...
A Bulletstorm zapowiada się naprawdę świetnie, dawno nie nakręciłem się tak na shooter - arcade'owa akcja z punktami, combosami, trochę to wszystko w "japońskim" duchu - ale to tylko dobrze :) Trzymam kciuki, ale jednego nabywcę macie i tak na pewno ;)
Mr_Hyde [ gry online level: 87 - Pipol Ken Flaj ] spieszę z odpowiedzią:)
Zabawie sie w tak zwanego Cpt. Obvious i powiem to co oczywiste - oczywiscie:D
Najwazniejsza rzeczą w prowadzeniu fabuły sa przede wszystkim dialogi, wezmy na tapetę moje dwie ulubione gry( i przy okazji jedna z nich to tak zwane made in japan" :): - Mass Effect i Final Fantasy VII.
W obu grach od samego poczatku nie mamy pojecia o co tak naprawdę chodzi, w FF jestesmy wrzuceni wprost w misje w ktorej mamy okreslona rzecz do zrobienia, ale juz wtedy dzieki dialogom, daje sie poznac zarys fabuly( czyli wydaje nam sie ze nasz glowny bohater jest najemnikiem, ktorego nie obchodzi nic poza pieniędzmi) jednak jak sie pozniej okazuje - jest to tylko wstep do rozbudowanej i pelnej zwrotow histori, w czasie ktorej rozdziera wewnetrznie naszego bohatera, rodzac nowe pytania, wprowadzajac tez inne postacie ktore nadaja calej opowiesci spojnosc, i pomagaja nam przejsc przez cala przygode, zrozumiec cale to universum, zyskac odpowiedzi na wiekszosc pytan, poznac kryzys od poczatku i doprowadzic go do konca.
Gdyby FF mial fabule ala gears of war, wygladalo by to tak :" Hej Cloud, zniszczmy Reaktor Shinry"
Cloud: OK
Barret: Zniszczmy nastepny reaktor Shinry, oni sa zli
Cloud: Ok
Barret: O nie, zaatakowali nasza wioskę, musimy sie bronic, prędko za przeszkody"
Clooud: OK
Trzeba by dodac oczywiscie jakiegos typa ktory ginie w jednej z pierwszych scen (typowy serialowy patent, kiedy ktos musi ginac, a nikogo z głownej obsady nie chca usmiercac - biora kogos zupelnie nowego):D
Walka w FF byla randomowa, ale to nie ona byla tym co nakręcalo ludzi na tą grę, tylko fabula, Gears of War mialo tylko walkę. Poza tym lubilem masterowac materie i kopac coraz to powazniejsze moby. Wiadomo ze inny rodzaj gry od GoW, ale jednak pokonanie jakiegos bossa w FF sprawialo mi wieksza satysfakcję:D
Pierdzielenie o niczym:D Wiem o co Ci chodzi, sporo gier ma cos takiego : Idziesz do nowej wioski, podlazisz do pierwszego lepszego typa, a on Ci opowiada historie miasta zamiast sie przywitac, tak jakbys trafil na jakiegos przewodnika miejskiego, zamiast na sklepikarza:D
Ostatnio duzo gier tak ma, ale w FF tego az tak nie pamietam, pewnie fabula byla dla mnie istotniejsza.
Cut scenki dodawaly smaczku, ale nie powiedzialbym ze bylo ich duzo, midowe melodyjki szwędają sie po glowie od dlugich lat, i to nie grafika nadala takiej wartosci tym nutom, ale kluczowe momenty dla fabuly ktore zaskakiwala/szokowaly czyms nowym.
Kolejny gra Mass Effect, poczatek - krotka wymiana zdan, napisy prawie jak w Gwiezdnych Wojnach( naciągane prawie) taki wstep i boom, z pozoru prosta misja, zupelnie podobnie jak w FF, cos idzie nie tak i do samego konca gry nie wiadomo kto do konca jest tym zlym, krok po kroku poznajemy prawdę, i to juz napędza całą reszte. Chociaz oczywiscie dla mnie dialog w ME byly tak zrobione ze az chcialo sie gadac.
Gdyby Mass Effect robili goscie od Gears Of War to gra prawdopodobnie wygladala by tak:
"Zostales wyslany na misje, w celu odzyskania starozytnego artefaktu, jednak ktos by tam pierwszy"
Widmo Saren zaatakowal Eden Prime, musimy odbic nadajnik - Primary objective, i luta!!!!
Kolejna misja to samo, lutujesz do gethow bez gadki szmatki, ktos Ci mowi tylko przez walkie-talkie co i gdzie masz robic, bez tlumaczenia:"dlaczego, po co, i takie tam"
Czyli podsumujmy, dialogi dialogi i jeszcze raz dialog, a jesli powiesz, ok dialogi, napisalem o dwoch cRPG ni jak sie to ma do TPP. Coz.......dla mnie lepszym Gears of War od samego Gears Of War byl Mass Effect 2:)
Gra miala wszystko, swietne strzelanie z wykorzystaniem systemu oslon, grafike lepsza niz GOW, byla dluzsza, szlo sobie pogadac,poznac kumpli z druzynki zrozumiec o co chodzi w tym konflikcie, chociaz od poczatku bylo wiadomo jak sie gra skonczy i za to juz spory minus.
Bez dialogow i cutscenek(ktorych w GOW tez jak na recepte), tekstow w ramkach, mozna prowadzic fabule jeszcze chociazby poprzez interakcje z otoczeniem, jak to mielismy chociazby w Bioshocku.
Gears of War czy Bulletstorm sa dla mnie czyms na miare porno z fabula i tutaj przyklad - (głos lektora) :" Na ziemie zostaje zeslana istota obca, w ciele super przystojniaka, ktory musi zaplodnic jak najwiecej kobiet, by powstaly hybrydy i przejely dominacje nad swiatem HA! HA! HA! i jazda, od tej pory typowy pornol.......z fabulą:D
Post ma oczywiscie charakter felietonu, ale chyba ująłem sedno:D
Gears of War czy Bulletstorm sa dla mnie czyms na miare porno z fabula i tutaj przyklad - (głos lektora) :" Na ziemie zostaje zeslana istota obca, w ciele super przystojniaka, ktory musi zaplodnic jak najwiecej kobiet, by powstaly hybrydy i przejely dominacje nad swiatem HA! HA! HA! i jazda, od tej pory typowy pornol.......z fabulą:D
Wszystko fajnie, i o ile do GoWa ten zarzut (czy dla shootera to w ogóle zarzut?) można przyporządkować, to w Bulletstorm nie grałeś, nie ukończyłeś gry, i NIE WIESZ w jaki sposób ta fabuła będzie przedstawiona. Mass Effect 2 to też shooter, ale tam znalazło się miejsce dla fajnei przedstawionej historii. Zrzędzisz na zapas?
Dla mnie fabuła w single jest bardzo ważna i bardzo dobrze że nie chcą z tej gry zrobić painkillera.
Licze na sporo bonusow bo nie ma to jak grac 10 raz na mapce bo brakuje 10k punktow by odblokowac jakis sekret. A takie sekrety lubie, tylko ciekawe co oni wymysla do odblokowywania :), pewnie cos z Gearsami bedzie zwiazane :P, przeciwnicy to Locusty z GOW, nasz karabin to Lancer sweet
Czekam bardzo, liczę na bardzo dobrą grę, która pozwoli pozabijać wrogów na różne sposoby, ale i będzie spójna fabularnie :)
Mercc nie narzekaj....Skąd wiesz, że więcej osób kupi Kilzone 3? To nie jest pewne...
Bulletstorm i Wiedźmin 2 , dwie gry , które zmiażdżą pewnie rynek , a przynajmniej tego życzę :D
GameOman
Do opowiedzenia historii wystarczą środki, którymi gry dysponują nawet bez dialogów. Osobiście marzy mi się taka gra, w której jesteś rozbitkiem na jakiejś obcej (ale zamieszkanej) planecie. Poznajesz otoczenie, uczysz się go, wchodzisz w interakcję z mieszkańcami, ale nie znasz ich języka. Celem powrót do domu. I żadnego translatora czy innej rybki Babel. Wszystko opowiedziane skryptami, tym co widzisz i słyszysz, a po drodze sam kombinujesz, co zrobić dalej. Wyobraź sobie to poczucie wyobcowania i klimat. A rozmaitych wydarzeń można by w takiej grze umieścić multum. Choćby dwie skonfliktowane frakcje obcych ze wszystkimi konsekwencjami.
Taki Unreal na miarę współczesnej technologii, tylko bardziej survival niż shooter. Koniecznie nieliniowy.
Pomysl fajny, zawsze popieram takie mysli nawet gdyby mialy miec oprawie Mario z Nesa. Ale ludzie wola kupic mod do kolejnej czesci CODa, scigac sie setny raz po asfalce (NFS),itd