Super Meat Boy wypina się na PETA
Teraz wyjdzie ze mnie hejter i powiem, że bardzo mnie denerwuje i śmieszy zarazem wegetarianizm nie z powodów zdrowotnych, ale z przekonania, że wszystkie zwierzęta są równe wobec człowieka.
Naprawdę, otwiera mi się nóż w kieszeni jak słyszę tych obrońców niewinnych zwierzątek, dla których najlepiej byłoby jakbyśmy żarli samą trawę i mieszkali w lepiankach, a najlepiej zniknęli z powierzchni ziemi, aby "nikt nie zakłócił równowagi natury".
Żelki też są ze zwierząt (no bo niby z czyich kości jest żelatyna - ich główny składnik?) ;)
Po 1 nie wiem co to tofu, po 2 i tak wolę żelki.
Tak teraz będa się tu wypowiadać sami znaffcy i specjaliści w środowisku obrońców praw zwierząt.
Ymirr - jak gówno wiesz o temacie, to sie nie wypowiadaj. Bo widzę że twoja wiedza ogranicza się od tego co przekazali ci w swoich komentarzach i newsach wiecy przeciwnicy i wyśmiewacze obrońców praw zwierząt.
Oczywiście oburzanie się o Super Meat Boy jest absurdem i głupotą, ale które zrzeszenia różnych organizacji nie mają w swoich szeregach idiotów?