Star Wars: (Kind of) a Lost Hope
oleje
PS. fajny tekst fsm
Czytając ten tekst miałem przed oczami obrazek 5 letniego chłopca, który pierwszy raz wybrał się do miasta razem ze swoim tatą. Chłopcu wszystko, co widzi wydaje się piękne i niepowtarzalne. Tata zaś spoglądając na to, co syn widzi szare budynki z minionej epoki i popękane ulice. Do czego zmierzam a no do tego, że taką ocenę mógł wystawić początkujący recenzent, który nie miał do czynienia z tak wieloma grami a co z tym idzie wszystko wydaje musie genialne. A jak mniemam Pan się do takich recenzentów nie zalicza, dlatego dziwi mnie tak wysoka ocena. Przecież ta gra jest koszmarna. Dlaczego tak sądzę pisałem już wcześniej (link pod tekstem), więc nie będę się tu powtarzał. Dodam jedynie do moich wcześniejszych zarzutów to, że twórcy gry specjalnie zablokowali nam dostęp do połowy gry tylko po to by Lucas mógł więcej zarobić na DLC. I dlatego dostaje 30.
http://gameplay.pl/news.asp?ID=54694
Zgadzam się co do za wysokiej oceny. W polskim środowisku recenzenckim z każdym rokiem nasila się nurt promujący uznanie 5 za najniższą ocenę. Na Waszych blogach (odnoszę się do wszystkich recenzentów) nie jest jeszcze tak źle, ale u konkurencji już od dawna trzeba odejmować 1/5 od oceny. Dochodzi do paradoksalnych sytuacji kiedy normalna gra ma 7+/8+, gra dobra 9 a bardzo dobra 10. W praktyce wszystko leci po 7-9, bo do 10 jeszcze jest jako taki szacunek i nie wypada jej rozdawać na prawo i lewo.
Heh, a jak g40st dał nowemu Call of Duty 50/100, to się podniósł lament, że za nisko i że przesadza. Dał natomiast 55/100 TFU2. A ja dałem nieznacznie wyższą niż on ocenę nowym Gwiezdnym Wojnom, bo uważam, że na taką zasłużyły - co znaczy, że minimalnie bardziej mi się podobała. Gdyby gra była dłuższa i ciekawsza, to nie miałbym problemu z wystawieniem oceny rzędu 75-80. Jej główne wady to: jest za krótka i za droga. Ale sama w sobie zła nie jest - fajnie się chodzi, skacze i sieka. Tyle, że chciałoby się dostać dużo więcej.