Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Nuka-Cola Quantum

05.11.2010 08:25
1
johny1910
25
Centurion

seria fallout jakos nigdy mnie nie wciągneła i dlatego uwazam ze rpgiem dekady powinien zostac wiedzmin

05.11.2010 11:47
2
odpowiedz
Danerrr
61
Pretorianin

Co do nieprzydatności towarzyszy to się nie zgodzę.Grając na poziomie trudnym Boone często ratował mnie przez silnymi przeciwnikami, miałem wręcz wrażenie że jego strzały ze snajperki są zbyt potężne.

05.11.2010 13:24
li_s
3
odpowiedz
li_s
31
Konsul

Ja się z oceną zgadzam w 100 %

05.11.2010 14:13
😱
4
odpowiedz
zanonimizowany749902
15
Pretorianin

Danerrr. Mam takie samo wrażenie, bardzo mnie zaskoczyła jego skuteczność. Jeden z przeciwników zaczął uciekać, a on powiedział "przede mną nie uciekniesz" ściągnął gościa, ja z takiej odległości nie miał bym szans. W przypadku, kiedy "zachaczę" o jakiegoś zmutowanego zwierzaczka, właściwie nie muszę się martwić, bo Boone go od razu zabija. Nie wiem jak z innymi towarzyszami (mam dopiero 13h gry :), lata za mną jeszcze robot, ale niespecjalnie zwróciłem na to uwagę.

05.11.2010 15:22
Harry M
5
odpowiedz
Harry M
194
Master czaszka

Extra gra i ta ocena...

07.11.2010 16:07
Chudy The Barbarian
6
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

System rozwoju postaci na minusie? Toż został wyraźnie poprawiony względem 3 części, gdzie po wybraniu perka "Pośpiech kostuchy" (czy jak to tam) na 20 lvlu kosiło się wszystko jak leciało. Na pewno nie jest tak, że po wybraniu kilku perków jest się praktycznie niezwyciężonym. A co do promowania konkretnego stylu gry, to chyba już typowe dla Falloutów, że bez wysokich Lockpicka i Speecha się daleko nie zajdzie :P Mimo, że w 3 prawie zawsze był wybór między tym pierwszym a Science.

Mechanika walki w czasie rzeczywistym też źle? Jak dla mnie na pewno lepiej względem 3 dzięki normalnym iron-sightom.

System kompanów też nie pasuje? :P Sami kompani są świetni, w walce też bardzo się przydają (Veronica walcząca wręcz nie raz mi uratowała dupsko), jedyne co jest złe w nich to to, że się blokują, długo czasu im zajmuje dotarcie do Lucky 38 i sterowanie nimi nie jest takie świetne.

Co do reszty się zgadzam. Jedna z najlepszych gier tego roku.

07.11.2010 16:18
Aceofbase
7
odpowiedz
Aceofbase
95
El Mariachi

Chudy -->
'System rozwoju postaci na minusie?' Toż został wyraźnie poprawiony względem 3 części (..)

byc moze bede tu w bledzie, ale osobiscie zdaje mnie sie, iz pan autor raczej odwolywal sie do samego konceptu systemu i sposobu w jakowy on funkcjonuje - juz od czesci pierwszej - a nie do konkretnej jego implementacji w tejze odslonie wielbionej przez wielu (takze i mnie) serii o wirtualnych Mad Maxach z podziemnych lepianek sie wywodzacych

07.11.2010 16:25
kong123
😊
8
odpowiedz
kong123
120
Legend

Tak jak Chudy The Barbarian nie zgadzam się z niektórymi minusami:

1. System rozwoju postaci

Nie widzę powodów do marudzenia bo został znacznie bardziej poprawiony względem 3. Teraz perki zdobywa się co 2 level a nie tak jak to było w trójce gdzie przy każdym poziomie wybierało się jedną opcję przez co gra robiła się banalnie łatwa. Poza tym perki nieco się różnią od tych z trójki np: w F3 perk ''Pośpiech kostuchy'' powodował, że gdy zabito przeciwnika korzystając z VATSu punkty akcji odnawiały się natychmiast przez co można było z łatwością wszystkich dookoła pozabijać. W NV perk ten odnawia tylko 20 PA powodując, że gra jest trudniejsza.

2. Mechanika walki w czasie rzeczywistym

Tutaj też się nie zgodzę, bo walki w czasie rzeczywistym są lepsze niż w F3 ale trzeba pamiętać o odpowiednim rozwoju bohatera pod względem możliwości bojowych.

3. System kompanów

ich przydatność w walce jest bliska zeru? Rzekłbym, że dużo bardziej przeszkadzają, niż służą wsparciem.

Że co? Chyba w inną wersję gry grałeś. Kompani są BARDZO pomocni - nie raz wykosili większość wrogów podczas gdy ja przeładowywałem spluwę a ponad to robią za tragarzy co jest bardzo przydatne.

No a z resztą się zgadzam - no i ocena dobrze dobrana.

Dla mnie RPG roku jest jedno - to Fallout New Vegas

07.11.2010 17:05
Hellmaker
9
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Co do kompanów ... co za bzdet. Nie raz było tak, że dostawałem się pomiędzy dwie grupy Ognistych Gekonów, co w normalnym trybie kończyłoby się zgonem, a jak udało mi się wykończyć jedną grupę, obracałem się, a Veronica (a później Cass) właśnie dobijała ostatniego. Gdyby nie "pomocnik" to miałbym całą grupę na plecach.
Już nie mówiąc o wyjątkowo wrednych Kazadorach - cholernie szybkie, zatruwają i w dodatku biją sakramencko mocno nawet w Zbroi Ocalałych. Bez kumpla u boku zginąłbym nie raz, jak na mnie zaszarżowało całe stado Kazadorów.
Boone był trochę irytujący w Kryptach :P Zaraz po wejściu potrafił przejść całe piętro i utłuc wszystko co się ruszało :)
E-DE z kolei jest świetny w ostrzeganiu przed wrogami - nie muszę się ciągle rozglądać czy coś mi nie skacze na plecy, bo E-DE zaczynał wygrywać tą swoją melodyjkę jak tylko coś wrednego się zbliżało :)

07.11.2010 22:05
g0tcha
10
odpowiedz
g0tcha
56
Stay Up Forever

Również nie mogę się zgodzić co do (nie)przydatności kompanów. Rzekłbym nawet, że są zbyt przydatni i czasami mam wrażenie że lepiej jak by nikt mi nie towarzyszył bo często odwalają za mnie praktycznie całą robotę:D Systemu rozwoju postaci też bym się nie czepiał bo trudno mu coś konkretnego zarzucić. Co do reszty minusów to się zgodzę. Według mnie na przykład walka w czasie rzeczywistym powinna bardziej odpowiadać typowemu shooterowi i to jest dla mnie największą, oprócz animacji i kilku bugów, bolączką tego Fallouta.

gameplay.pl Nuka-Cola Quantum