Witamy serdecznie wszystkich fanów muzyki, a w szczególności stałych karczmowiczów-kolekcjonerów, którzy bez wytchnienia zawalają sobie pokój kolejnymi cedekami, pędzą z wypłatą do sklepu, marnują czas na porównywanie cen i czytanie o zawartości specjalnych edycji płyt, segregują, pucują okładki z kurzu oraz robią całą gamę podobnych, równie sprośnych i niepotrzebnych czynności!
Celem wątku nie jest chwalenie się tym kto ma więcej kasy (i miejsca w pokoju), ale wymiana informacji na temat muzycznych nowości, wydań płyt, sklepów czy brzmienia.
Sklepy z muzyką:
http://www.fan.pl
http://sklep.smstep.pl
http://www.merlin.pl
http://www.empik.pl
http://www.musiccorner.pl
http://www.gigant.pl
http://www.mystic.pl
http://www.stereo.pl
http://www.metalopolis.pl
http://www.omnio.pl/
http://www.amazon.com
http://www.cduniverse.com
http://www.megadisc.pl/
http://www.rockserwis.pl/
Informacje o artystach, dyskografiach, wydaniach:
http://www.allmusic.com/
http://www.amazon.com/
http://www.cduniverse.com/
http://www.minilps.net/ (japońskie tłoczenia i wydania mini-LP).
http://www.discogs.com/
Dobre strony i fora:
http://www.artrock.pl
http://www.stonerrock.com/
http://rockjazz.pl/
http://www.diapazon.pl/
http://www.metal-observer.com
http://www.rockmetal.pl
Kolekcjonerska elita:
Behemoth
*Rock i Metal Progresywny, Industrial, Heavy i Thrash Metal
*Cathedral, Dream Theater, OSI, Sepultura, Ulver, Mariusz Duda, Arjen Lucassen i Kevin Moore
*http://arktyka.wordpress.com
*http://www.youtube.com/watch?v=gNIjZ_2jxeU
GBreal.II
*Rock progresywny, rock, melodyjny metal
* Pink Floyd, King Crimson, Genesis, Rush, Riverside, Dream Theater, Porcupine Tree, The Mars Volta
* http://www.lastfm.pl/user/GBreal
* http://www.youtube.com/watch?v=Ms1rOK_RflQ
K4B4N0$
*Metalcore, Alt Rock, Deathcore, Metal, Hard Rock
*Trivium, Children Of Bodom, Cradle Of Filth, Machine Head, As I Lay Dying, Suicide Silence, Avenged Sevenfold, Blur, Queens Of The Stone Age, Virgin Snatch i Thy Disease.
*http://www.lastfm.pl/user/kaban1
*http://www.youtube.com/watch?v=ZSJonR0LSL8
kubomił / Will Barrows
*rock, hard rock, metal, rap, hip-hop, jazz, r&b, chillout, indie, soul, house, punk, reggae
*Michael Jackson, O.S.T.R., Eminem, Tenacious D, Megadeth, AC/DC, System of a Down, Dżem, Sting, Pearl Jam, Led Zeppelin, Notorious BIG, Eazy-E, Justin Timberlake, Metallica, Gym Class Heroes, Chris Brown, Norah Jones, Airbourne, Bob Marley, Nirvana, Jason Malachi, Travie McCoy.
*http://www.lastfm.pl/user/Kubomil
*http://www.youtube.com/watch?v=EBsoTssYh4M&feature=related
Madril
*Głównie Metal i Rock, ale nie pogardzę niczym, co dobre. :)
*Iron Maiden, Shakira, Prodigy, Blind Guardian, Metallica, wszelkie projekty Kazika, Acid Drinkers.
*http://www.last.fm/user/Madril-X
*http://pl.youtube.com/watch?v=iSTBlbylMzM
mefsybil
*Thrash metal, death metal, heavy metal, stoner rock/metal, hard rock, rap
*Behemoth, Eminem, Metallica, Slayer, Iron Maiden, AC/DC, Motörhead, Kyuss, Trivium
*http://www.lastfm.pl/user/mefsybil
Mk4o
* Post Rock, Prog Rock/Metal, Nu Metal, Alternative Rock/Metal, Hip-Hop, Chillout, Electronica
* Slipknot, toe, Dream Theater, Rage Against The Machine, Maximum The Hormone, Korn, Riverside, Tool, Incubus, LITE, Jazzanova, Zero 7, Lamb, Air, Zeus, ntk, O.S.T.R.
* http://www.lastfm.pl/user/Mk4o
* http://www.youtube.com/watch?v=_1WPYvkj73Q
niesfiec
*Stoner Rock, Electronica (różnoraka), Rock, Metal i Nowoczesny Jazz.
*Karma To Burn, Corrosion Of Conformity, Kyuss, Thievery Corporation, Dj Krush, Skalpel, KNŻ.
*http://www.lastfm.pl/user/Lemur80
*http://pl.youtube.com/watch?v=XBRf3BhQD00
Backside (ojciec założyciel)
*Jazz, jazzrock, progrock, rock, bluesrock, soul, funk, disco-funk, afrobeat, elektronika, ambient, wybrednie rap
*Miles Davis, Roy Ayers, George Duke, Jean-Luc Ponty, Soft Machine, Parliament Funkadelic, Tangerine Dream, Ashra, Eric Clapton / Niemen, SBB
*http://www.lastfm.pl/user/Fusion_Backside
*http://www.youtube.com/watch?v=89svCzfzxog
*http://bside.wrzuta.pl/audio/4lT6GQGRVG0/jean-luc_ponty_-_waving_memories
Kolekcjonerzy okresowi i adepci :)
bezi47
*Hard Rock, Rock, Rock Alternatywny, Heavy Metal, Thrash Metal
*Black Sabbath, Guns N' Roses, Iron Maiden, Led Zeppelin, Slayer, Metallica
*http://www.lastfm.pl/user/bezi47
Kali93
*rock, metal
*Hunter, Coma, Slayer, Red Hot Chilli Peppers, The Rasmus, Metallica, Stone Sour, Slipknot, Behemoth
*http://www.lastfm.pl/user/prohax
kobe47
*głównie rap, poza tym electronic, rock i wiele innych, na które wciąż zbieram kasę :<
*The Roots, DJ Krush, Dousk, The Jonesz, Bonobo, UNKLE, NIN, Atmosphere, Flying Lotus
*http://www.last.fm/user/kobe47
*http://www.myrecordcrate.com/kobe
lavil
*Rap
*MC Eiht, Eazy-E, Ice Cube, Nas, Notorious B.I.G., Rakim, Big L, DJ Quik, Wu-Tang Clan, O.S.T.R.
*http://www.lastfm.pl/user/Lavil187
recordable
*Metal, rock, punk i wszelkie ich odmiany, czasem jakaś elektronika, pop, rap
*Acid Drinkers , Bad Religion, KNŻ, Metallica, Franz Ferdinand
*http://last.fm/user/pcs_w
*http://www.youtube.com/watch?v=ex30DYwQlHU
rog1234
*Metal (thrash, heavy, groove, power, alterative), rock (hard, glam, alternative), szczątkowo inne gatunki
*Megadeth, Slipknot, Stone Sour, Aerosmith, Queen, The Sisters of Mercy, Queens of the Stone Age, Them Crooked Vultures, Muse, Black Light Burns, Machine Head, The White Stripes, The Dead Weather, Gamma Ray, Helloween
*http://www.lastfm.pl/user/LockedAndClush
Roland Deschain
*Rap, soul, trip hop, downtempo, electronic, no i różne wariacje hip hopu i elektroniki.
*The Roots, Aloe Blacc, Bonobo, Flying Lotus, Madlib, Erykah Badu.
*http://www.lastfm.pl/user/max102
*http://www.discogs.com/user/max102
Royal_Flush
*Reggae, Roots Reggae, Ragamuffin, Sha, Dancehall,
*Bobb Marley & The Wailers,Peter Tosh, Junior Kelly, Damian Marley, Ziggy Marley, Stephen Marley, Vavamuffin, EWR, NDK, Bas Tajpan, Silesian SoundSystem, Bob One, Jr. Stress, Ras Luta, Mesajah
rrrr
*Hip Hop/Rap
*2Pac, Dr.Dre, The Game, Ice Cube, DMX, DonGuralEsko, SLU
*http://pl.youtube.com/watch?v=sbpw-QSlxYo
szymonmac
*thrash metal, progresywny metal i rock, sludge, doom metal, industrial, heavy metal, stoner rock, rock i metal alternatywny, blues, jazz, neofolk
*http://www.lastfm.pl/user/Ratamahattan
Zarowka
*Wszystko co wpadnie w ucho, z naciskiem na rock w każdej odmianie.
*Mógłbyś coś rozwinąć ;-) (dop. Behemoth) Właśnie! [dop. Backside]
Ok, teraz trochę z mojej strony, bo się dawno nie odzywałem :).
Oto uzbierane przez ostatnie 2 miesiące winyle. Złapałem masę fantastycznych jazzowo-funkowych perełek z bardzo małą kasę. A oprócz tego trochę jazzrocka (perełką zestawu jest płytka Surya po środku, strasznie fajna i strasznie rzadka, świeżo przyszła z Ameryki :)).
Jest jeszcze ostająca gatunkowo od reszty płyta Jefferson Airplane, moja ulubiona z ich dyskografii. Zresztą sami posłuchajcie dlaczego: http://www.youtube.com/watch?v=u0a6hCm_i7o
A jeszcze a propos funkowych płyt, to jak widać na górze mają niezłe okładki. A po otwarciu :D --->
(tu jest w kolorze jak ktoś się nakręcił ;) http://www.rockpopmem.com/images/products/square/63943.jpg
I na koniec jeszcze ostatnie zbiory CD. Jest nieźle. W końcu dorwałem podwójne CD Jaco Pastoriusa z koncertem i nagraniem studyjnym oraz legendarną, pionierską dla jazzrocka płytkę "Emergency!" Tony'ego Williamsa. Jest też kupiony okazyjnie Hendrix w wersji CD/DVD.
Zadowolony jestem też bardzo z widocznej płyty Bob James, świetnego klawiszowca jazzowego, który grał na mniej więcej milionie płyt :). Na 2CD zmieszczono jego pierwsze 4 albumy. Jeśli ktoś lubi chilloutowy jazz to muzyka jest jak ulał: http://www.youtube.com/watch?v=VN671Fe8wS8
Na razie tyle, czekam na więcej ;)
Mój dzisiejszy nabytek:
Queens Of The Stone Age - Lullabies to Paralyze porządna dawka stoner/hard rocka ze świetnym wokalem Josha. Jednym słowem świetny klimatyczny album.
Za niedługo mam zamiar kupić Dream Evil Dio'a. Swoją drogą ciekawie wyszedł kolarz ;)
Kolasz amatorski do bólu, przepraszam jeśli kogoś w nim pominąłem, ale nie miałem siły przyglądać się każdej focie z naszego archiwum :).
U mnie "niespodzianek" ciąg dalszy - długo oczekiwana paczka od wyjątkowo fajnego gościa/sklepu na Allegro, gdzie jest masa progresywnych perełek (z różnych lat) w przystępnych cenach. Jest tu wspaniały koncert Soft Machine, której to grupy ostatnio wyjątkowo namiętnie słucham, rozszerzony o DVD. A do tego płytka "Free Spirits" czyli takie "Magical Mystery Tour" tylko bardziej ;).
Kubarrows --> proszę bardzo :).
A nowy Santana jest imo taki sobie. Posłuchałem trochę - są momenty, kiedy grają takiego hard-rocka w starym stylu, ale generalnie takie wrażenie miałem, że są mocno odcinane kupony. Nawet ballady, które zazwyczaj bardzo lubię, wyszły tu cienko.
Chociaż zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest po prostu płyta zrobiona w modnym world musicowym stylu, którego nie kumam...
Dziś dostałem 2 soundtracki: Band of Brothers i Star Wars Episode I: The Phantom Menace. :)
Fotki później. Darmowa wysyłka z amazona rządzi. :D
Fotki później. Darmowa wysyłka z amazona rządzi. :D - kusisz! Do kiedy ta promocja :)? I wysyłka z UK czy z dowolnego Amazona w Europie?
10 części za nami! Świetny wstępniak i kilka dobrych rozwiązań. Pomimo skromności autora trzeba przyznać, że zdjęcie bardzo fajne, prezentujące różne kolory kolekcjonowania i pasję jaka z tego płynie. Nie wiem tylko czemu Backside zepchnął się na ostatnie miejsce? Ojciec Założyciel powinien otwierać listę kolekcjonerów. To jest ponad wszelką dyskusją.
Ja już niedługo wrzucam zdjęcie z trzech ostatnich zakupów (ten trzeci w drodze). Progresywne trio: Lunatic Soul - Dream Theater - Star One.
Ten krążek Dream Theater (Awake) zamknął pełną dyskografię zespołu w moich zbiorach. Tym samym jest to też pierwszy zespół, który wydał co najmniej 10 płyt i którego dyskografię mam w całości. Chciałem to zamknąć w listopadzie mocnym akcentem. Dlatego odwlekałem ten zakup. Jednocześnie Awake oraz Images and Words (kupiony przeze mnie w kwietniu) tworzą pewną sprawną klamrę w moim życiu, ale jest to zbyt intymne aby o tym pisać. Jednocześnie muszę stwierdzić, że przypadków nie ma.
Kurcze, zaniedbałem na trochę wydatki na płyty, i zrobił się niezły stosik płyt, które muszę, ale to muszę kupić. Parę razy nawet już klikałem, już zamówiłem, ale zawsze jakiś drobny czy tam większy wydatek wyskakiwał, a palący się komp to już w ogóle zarżnęło z bólem mój "budżet płytowy", trochę trzeba było nawet sprzedać, a to nic miłego. Lista jest cholernie długa, i to trochę boli, nie wiadomo gdzie zacząć. Na pewno, ale to na pewno muszę w najbliższym czasie kupić:
Muse - Absolution
Machine Head - Burn My Eyes, Supercharger
Gamma Ray - Land of the Free
Black Light Burns - Cruel Melody
Slipknot - IOWA
Helloween - 7 Sinners
Może coś o tym ostatnim, świeży w końcu? Świetna płyta. Potwornie mnie podjarała przed grudniowymi koncertami Niemców w naszym kraju, na Krakowskim zapewne się pojawię. Jest najważniejsze - chwyta! Refreny są świetne, ale to świetne - ale nie przesłodzone, wiele razy pisałem, że uwielbiam popowo chwytliwe refreny w metalu, zwłaszcza tego typu metalu - a World of Fantasy to najlepszy refren metalowy jaki słyszałem od... 2009, a mianowicie od Endgame Megadeth, choć jednego utworu z niego wskazać konkretnie nie umiem. Fanom dobrego powera połączonego z heavy metalem i aż proszącymi się o śpiewanie refrenami polecam całym sercem, nic nowego panowie z Helloween nie pokazali - po prostu dali nam to, w co są najlepsi.
Ostatnio u mnie posucha i brak kasy. Niestety. A lista nowych premier się wydłuża...
Backside --> Promocja bezterminowa, 17 krajów dołączyli do programu super saver delivery powyżej 25 funtów. Ja zamawiam z UK, ale paczki zwykle idą z Niemiec. :P
W końcu po wielu miesiącach udało mi się skompletować na dysku całą aktualnie dostępna dyskografie wydawniczą Australijskiego netlabela Smell The Stench.
Netlabel kultowy już w kręgach sceny Noize, choć wydaje też wszelakie dźwiękowe eksperymenty z pogranicza Dark Ambientu, Noize, Power Electronics, Metalu w bluźnierczych odsłonach Black i Grindcore.
Na obecne 499(!) wydawnictw składa się cała masa muzyki. Nie rzadko gównianej, prawie że lub niczym niewyróżniającej się od innych wydawnictw dźwiękowego chaosu, jakim jest przecież ściśle hermetyczny gatunek muzyki Noize. Tak czy siak często-gęsto na coś dobrego czy wręcz wyśmienitego.
Powoli zapoznaję się z poszczególnymi wydawnictwami, szczególnie, że Noize nie jest muzyką, którą da się słuchać bez przerwy, a trzeba mieć odpowiedni nastrój, by z uwaga wsłuchiwać się w manipulacje brzmieniem, by odkrywać niuanse danej produkcji i stwierdzić czy nam się podoba czy nie.
Niezdecydowanym, czy osobom które w ogóle nie ograniają o czym ja piszę, polecam "jubileuszowe" setne wydawnictwo [sts-net100] VA - Smell The Stench Compilation 2007, będące pięcio-płytowym zestawem, głównie Noizowym, dającym ogólne wrażenie czym ta muzyka jest w istocie.
Szalenców chcących zassać wszystko, tak jak ja, informuję, żeby przygotowali sobie 35GB wolnego miejsca. :)
Lineczka do wizualizacji wszystkich releasów, może ktoś coś znajdzie znajomego: http://img261.imageshack.us/img261/4361/smellthestench.jpg
Lineczka do labela: http://www.smellthestench.net/net.htm
Madril ---> a wytłumaczyłbyś jak tam wygląda płacenie :)? Bo właśnie sprawdzałem, ale niestety nigdy nie obczajałem jak to jest z tymi kartami - mam tylko zwykłą płatniczą, domyślam się, że na taką nie pójdzie. Muszę wyrobić sobie jakąś nową?
I jak to wygląda za walutą. Płaciłeś w złotówkach skonwertowanych na funty czy jakoś inaczej?
Backside --> Ja płacę zwykłą płatniczą Visą Electron z Inteligo (niby to jest podobno jedyna karta płatnicza w Polsce z pełną swobodą przy płaceniu w sieci, wiec z innymi może być różnie, ale tutaj nie jestem w stanie powiedzieć, zwykle banki mają jakąś wirtualną kartę wtedy, która się zachowuje w sieci jak zwykła kredytówka, ale tylko do kwoty, jaką na nią przelałeś sobie wcześniej, mBank takie coś ma na pewno). Płaci się w funtach, choć na fakturze jest podany kurs złotówki (ale to raczej informacyjnie). Kurs zgadza się mniej więcej z kursem średnim NBP, więc to nie jest problem.
Pamiętać trzeba jedynie o tym, że ceny są tak naprawdę kilka procent wyższe, bo przy wysyłce za granicę jest brany pod uwagę inny podatek. Pokazuje te ceny przed ostatecznym potwierdzeniem zamówienia, więc nie ma się co bać jednak. :)
Dla mnie płacenie wygląda teraz bardzo prosto, bo tylko klikam next, next, next itp. Tylko raz na 2 lata nowy numer karty muszę podać. :)
Dzięki za wyjaśnienia. W takim razie chyba jutro zadzwonię do banku i się dowiem czy moja karta pasi czy muszę sobie nową wyrabiać/skorzystać z karty kogoś z rodziny :).
W międzyczasie złożyłem wizytę u jakiegoś gościa z Allegro, gdzie kupiłem dwa świetne funkowe amerykańskie winyle z wkładkami (rzadkość) za całe 5zł :D
Kurcze, połaziłem w weekend po e-sklepach i trochę załamałem się stanem polskich :(. Do tej pory, co było widać po moich częstych wpisach, raczej nieźle się zaopatrywałem. Czuję jednak, że doszedłem do momentu, kiedy te najłatwiej dostępne i najtańsze płyty już mam, a te które mnie interesują zaczynają się od 40zł, a najczęściej kosztują 60-80zł albo więcej. Trochę drogo.
To, że na amerykańskim Amazonie jest tanio, wiedziałem już dawno. Teraz policzyłem, że nawet na drogim brytyjskim jest w większości przypadków taniej niż w Polsce, od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
Fan.pl się dla mnie skiepścił. Od kiedy waluty pieprznęły w górę kilka lat temu, podnieśli mocno ceny. Od tego czasu ceny walut "wróciły do normy", a nawet stale spadają, a stare ceny zostały. Zagraniczne płyty warte po jakieś 10$ kosztują z reguły 80zł. Całe szczęście, że pozostało tam sporo przecen, z których właśnie korzystam, oraz że udaje im się w miarę szybko realizować zamówienia.
Gorzej jest z Rockserwisem, który jest dla mnie drugim i ostatnim liczącym się e-sklepem. Tutaj ceny bywają bardzo atrakcyjne, dużo ciekawych dla mnie płyt jest po 40-50zł, ale czas realizacji jest dramatyczny. Czekam od września na zamówienie głupich 3 płyt i nic - a 2 z nich na Amazonie są dostępne od ręki. To nie pierwszy taki przypadek. W grudniu zeszłego roku czekałem na płyty chyba ponad 3 miesiące (żeby było zabawniej - płyty z Czech).
Wobec tego chyba daruję sobie regularne zakupy w polskich sklepach i będę wspierał rynki zagraniczne. Jeśli Empik kasuje 40zł za zwykłą polską płytę i ma uber-gównianą stronę w necie, Fan nalicza sobie ceny jakby dolar stał po 5zł, a Rockserwis zwleka miesiącami, to połączenie niskiej ceny z szybką dostawą z Amazonu wydaje się bardziej niż rozsądne.
I mam nadzieję, że jeśli Amazon zawita do polski, to porządnie skopie tyłki innym i wymusi prawdziwą konkurencję cenową :). Chyba nam się należy, żeby płyta kosztowała proporcjonalnie do zarobków, a nie 2x więcej niż na bogatszym zachodzie?
Coś jubileuszowy wątek się powoli rozkręca :).
A do mnie dotarły kolejne skarby - kolejny box Milesa Davis z 6-cioma CD wypełnionymi wspaniałą i chorą fuzją jazzu, rocka i funku. A oprócz tego dwa winyle. Wrzucę fotki niebawem i przypowieść o swoim "sprycie" dzięki któremu nie dość, że czekałem ponad rok, to zapłaciłem o 50zł więcej :D.
A Wy? Co macie nowego albo na co czekacie?
Behemoth ---> eee, jakoś nie wypada mi stać na czele ;). Zresztą co za różnica ;).
Wiadomo.
- Nowe Kredki - chociaż co do tego co do tej pory słyszałem(3 kawałki) - tylko jeden numer do mnie przemówił, więc niczego nie oczekuję.
Poza tym chcę nadrobić zaległości:
Tegoroczne:
- Avenged sevenfold - Nightmare.
- Bring Me The Horizon - If There Is A Hell (...)
- Bullet For My Valentine - Fever
- Lostprophets - Betrayed
- Murderdolls - Women and Children Last - W/g mnie cud płyta, ale chciałbym usłyszeć ją fizycznie z wieży :)
Poza tym spory plan powrotów/sentymentów/eksploracji i nadrobień :)
EMPiK to widome muzyczne zdzierstwo na kompaktach.
ja tam zaglądam tylko dlatego, że z racji naszego suabego rynku czasami można utrafić jakieś stare kultowe pozycje za całkiem rozsądne pieniądze (ba na discogs czy amazonie potrafią osiągnąć idiotyczne ceny).
Ostatnio znalazłem w jednym z warszawskich kilka płyt ze starego katalogu Good Looking Records i ichniejszego sublabela Cookin' Records.
Pamiętam jak wtedy w latach 99-03 płyty te leżały w sporych ilościach nawet po 80/90zł za kompilkę, a teraz łyknąłem je po 29.99 za sztukę, łącznie z dwupłytowymi Progression Sessions 4 i 5/ ;]
Jeśli chodzi o CD, to nie będę już się chwalił ile miesięcznie do mnie tego trafia i na co czekam, a jak zwykle...
Pochwalę się jakimś netlabelem. :D
Tym razem będzie to cały katalog Sociopath Recordings, czyli netlabelu z Tajwanu. Oferuje on tak lubiane przez wszystkich gatunki, jak Breakcore, Hardcore, Drum 'n Bass czy szeroko pojęty IDM.
Na aktualne 192 wydawnictwa katalogowe plus dwie składanki, potrzeba na dysku 9.51GB. ;]
Lineczka do graficznego wykazu dyskografii: http://img13.imageshack.us/img13/2916/sociopath.jpg
Lineczka do samego netlabela: http://www.sociopath-recordings.com/
A w najbliższych planach... uzupełnianie katalogów istniejących nadal netlabeli, a które mam na dysku. Z nowymi na razie nieco się ograniczę. ;]
Joł :)
Postanowiłem sobie dodać parę tytułów do mojej "kolekcji"
I szukam co mi oferuje Empik bo mam odbiór osobisty więc lecą koszty wysyłki.
I nie czaję dlaczego te same tytuły raz kosztują 51 a raz 61? 10 zł na jednej płycie to zawsze coś...
Np. Uprising Boba Marleya
http://www.empik.com/uprising-marley-bob-the-wailers,164025,muzyka-p
http://www.empik.com/uprising-marley-bob-the-wailers,prod5710124,muzyka-p
A np w płycie Exodus w ogóle tańsza wersja mam bonus tracki O_O
http://www.empik.com/exodus-marley-bob-the-wailers,prod5770166,muzyka-p
http://www.empik.com/exodus-30th-anniversary-marley-bob,2802372,muzyka-p
Płyty Marleya po 60zł 0_o? Przecież one w każdym normalnym sklepie kosztują 30-35zł. Przy kosztach wysyłki 8 czy nawet 15zł i tak wyjdzie Ci taniej.
A propos Marleya - w końcu ukazało się wznowienie wersji Deluxe "Rastaman Vibration", które na drugim CD ma koncert z tej trasy. Warto.
Płyty Marleya po 60zł 0_o? Przecież one w każdym normalnym sklepie kosztują 30-35zł. Przy kosztach wysyłki 8 czy nawet 15zł i tak wyjdzie Ci taniej.
Mógłbyś mi podać te "normalne" sklepy??
Ja mam 3 tytuły i za każdy dałem po 40 zł.
Co do Rastaman Vibration to już mam. Ja tam wolę zwykłe płyty.
Masz cały spis linków we wstępniaku. Nie wiem, może teraz się coś zmieniło, ale jak ja kupowałem to wszystko było po 30.
A wersje Deluxe kupować zdecydowanie warto. Nie dość, że są pięknie wydane i mają gruby booklet, to zawsze są tam bonusowe utwory, a na drugim CD często koncerty. Taki koncert z 2CD Burnin' jest kapitalny.
Backside
A no to widzisz. Teraz za Survial wszędzie chcą od 50 do 60.
Ja tam na Empik nie narzekam
I czy możesz luknąć czy te płyty są ok. Nie jakiś bubel co się spieprzy i czy są w normalnym pudełku a w jakieś kopercie albo coś? Sory że tak pytam ale jeśli coś jest takie same i kosztuje drożej to boję się kupować tych tańszych ;/
http://www.empik.com/exodus-marley-bob-the-wailers,prod5770166,muzyka-p
http://www.empik.com/survival-marley-bob-the-wailers,prod5710368,muzyka-p
Royal_Flush - Jakbyś użył choć raz mózgu to wiedziałbyś, że reedycja jest tańsza. Wystarczy spojrzeć na datę wydania...
Ciężko powiedzieć, słabo są opisane. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że te 50zł są ok.
Generalne w obiegu są teraz tylko nowe płyty Marleya. Oprócz zwykłych pudełkowych trafiają się jeszcze jego płyty w wersji tzw. mini-lp czyli repliki winyli (mały format, rozkładane jak winyl, płyta w folii schowana w kieszeni), ale one najczęściej są droższe i dodatkowo opisane jako "Japanese" albo "papersleeve" - tak jak ta http://www.empik.com/natty-dread-japaneese-edition-marley-bob,prod5710369,muzyka-p
Chociaż z drugiej strony... jak ja nie widzę czy to jest ta płyta, której szukam, to bawię się w oglądanie numerów indeksu albo roku wydania. Płyta z powyższego linku ma datę "2008-11-21", tak samo jak te z Twoich linków. Z czego można wywnioskować, że te tańsze to właśnie wersje mini-lp, a nie "normalne" pudełkowe. A więc te po 60zł to te, których szukasz :/.
Dlatego lubię korzystać z Fan.pl - tam wszystko jest elegancko opisane, czy to zwykła edycja, czy rozszerzona, czy limitowana, czy japońska itd. Zarejestruj się tam, tam masz "właściwy" Survival za 50zł i Exodus za 40. Z przesyłką pocztową 8zł wyjdzie Ci taniej niż w obsranym Empolu ;p
http://www.fan.pl/muzyka/YYJQXWIM
http://www.fan.pl/muzyka/XKJV9RN0
Backside - kupowałem raz w Fanie i pisało że wysyłka 7-14 dni po czym jak zamówiłem zmienili na 60 dni i miesiąc czekałem na płytę ;/
Poza tym starzy się wkurzą jak znowu listonosz przylezie z paczką dla mnie, a w empiku sam sobie odbiorę i skitram :D
Backside - w sumie możesz mieć rację:
http://merlin.pl/Survival-Japanese-Papersleeve_Bob-Marley/browse/product/4,621027.html
Tutaj też2008 rok cena 50 zł i jest ten japoński papierek :/
Nie wiem czy Behemoth to ma, ale znalazłem na Rock Serwisie więc linkuję :)
http://www.rockserwis.pl/serwis.do?menu=main&pid=123911&cat=12&mcat=12&l=1&hit=yes
Planuje dwa spore (jak na mnie) wydatki w tym tygodniu: mianowicie dvd z Sofii i Heretica Behemoth'a;)
Ja planuję "Recovery" Eminema i "Evaneglia Heretika" Behemoth, to takie priorytety.
Jakbym miał kupić jeszcze trzecią, to wybierałbym pomiędzy "Back In Black" AC/DC, "Czarnym Albumem" Metalliki, "Fear of the Dark" Iron Maiden", "South of Heaven" Slayer ew. najnowsze Unleashed. W następnym tygodniu skoczę do Empiku po szkole (nienawidzę tego sklepu, ale cóż, po drodze, Saturna mam za daleko, a może jednak coś tam znajdę...) i kupię jedno z tych wydawnictw.
Backside ==> Jeszcze nie mam, bo premiera dopiero za dwa tygodnie, ale przymierzam się do kupna :-). Pisałem chyba o tym wydawnictwie w wątku progresywnym. Transatlantic to autorzy najlepszego krążka w rocku progresywnym ubiegłego roku. Nigdy nie odpuściłbym sobie gdyby nie kupił zapisu z trasy promującej ten materiał.
Cóż, przesyłka z Niemiec jeszcze do mnie nie dotarła i wciąż nie odsłuchałem nowego Star One, ale jako, ze jubileusz to wklejam fotkę wszystkich albumów, które kupiłem i dostałem w tym roku. Większości albumów z kategorii "dostałem" raczej nie planowałem kupić :-).
W pierwszym rzędzie najmocniejsze pozycje. Creme de la creme w mojej płytotece z tego roku.
Warto zauważyć, że trzy albumy z pierwszego rzędu pochodzą z 2010 roku. To Ihsahn, Cathedral i Iron Maiden. To świadczy dobrze o tym roku w muzyce.
Ktoś ma pojęcie w jakiej cenie jest najbardziej podstawowe wydanie Big 4 live from Sofia w Media Markcie?
Dostałem z domu info, że mój Lucassen właśnie dotarł. Ech, dopiero w piątek posłucham...
kali93 - w empiku widziałem wczoraj za trochę ponad stówkę, więc w MM kosztuje pewnie 100-129. Może jutro się wybiorę, dam znać jak coś.
Ostatnie zakupy.
O drugim Lunatic Soul Mariusza Dudy oraz Awake Dream Theater już pisałem. W tygodniu doszedł do mnie nowy krążek Lucassena czyli Star One tytułowane Victims Of The Modern Age, a całość doprawiłem wczorajszym zakupem EP-ki Dream Theater pt. A Change Of Seasons. W tej chwili będę atakował DVD Dreamów i solowe albumy muzyków, bo cały zapas studyjny już posiadam (nie liczę kompilacji, które nie wniosły nic świeżego).
A nowy Lucassen? Ach, poezja. Magia.
Dziś kupiłem Animals Pink Floyd, chciałem jeszcze pozostałe 4 brakujące albumy, ale tamte akurat na amazonie są 1/3 taniej. :P
A jakich Ci brakuje? Ja mam w tej chwili 8 albumów (w tym wszystkie z tzw. klasycznego okresu grupy). Chciałem zakupić pierwszy, jeszcze z Barrettem, ale w sklepach dostępne jest najczęściej wydanie z odchudzonej tekturce (prawdopodobnie pochodzące z tego słynnego wydawnictwa, w którym znalazły się wszystkie albumy Floydów).
Na grudzień planuję już tylko jeden krążek. Chyba Deadwing PT. Będzie to album o numerze 250 w mojej płytotece :-).
To się złożyło, bo ja dziś kupiłem "Wish You Were Here" - moją ulubioną Floydów :).
Nie wiem czemu, ale to z tego zdecydowanego mainstreamu płyt PF, ta jest najrzadsza. Nachodzi mnie na nią czasem, szukam w sklepach i mają tony "Dark Side", "Division Bell", "The Wall", "Atom Heart Mother" itd, ale zawsze tej brakuje.
Dziś szczęśliwie znalazłem w Saturnie (razem z nowym NFS-em, który w limitowanej edycji na konsole kosztuje 180 :D), ale już o mało bym go nie miał, bo pomimo naklejki 35zł w bazie figurowało 55 ;).
Zaraz idę się nimi rozkoszować, razem z kilkoma świeżo nabytymi perełkami jazzrocka.
The Piper At The Gates Of Dawn, Meddle, The Final Cut i The Division Bell. Coś czuję niedługo większe zamówienie z amazona. :P
Backside --> Zawsze się naklejka liczy. :P
Muszę więcej w demo tego NFS pograć, zobaczyć czy warto wydać 180zł. :P
Backside ==> Też bardzo lubię WYWH, nawet bardziej niż Dark Side'a. Z pewnością wymieniłbym ten album w pierwszej trójce moich ulubionych krążków Floydów. Ma w sobie coś magnetycznego. Właściwie jedynym momentem, który trafia do mnie słabiej jest utwór tytułowy, ale to głównie dlatego, bo został wzięty na tapetę przez zakochane nastolatki, które na podstawie znajomości tego utworu dorabiają Floydom jakąś dziwną, walentynkową ideologię ;-).
Madril ==> Brak u Ciebie The Divison Bell to co najmniej grzech. Toż świetny album. Na pewno lepszy niż wszystko co Floydzi nagrali w latach 80-tych. Z kolei z tych, które ja posiadam The Final Cut uważam za najsłabszą pozycję. Album w perspektywie ogólnej nie jest słaby, ale lirycznie Waters mu nie pomógł, bo znowu wyciągnął temat wojny (wałkowany na ostatnim krążku przed TFC) i generalnie wypada jakoś blado przy pozostałych nagraniach PF. Być może dlatego, że właściwie w całości napisał go tylko Waters? Nic nie ujmując jego geniuszowi, ale Floydzi byli silni przede wszystkim w grupie, ewentualnie w duecie.
[44] - Warto kupić tą płytę niezależnie od wydania. To jest coś zupełnie innego.
Ja mam Pipera z polskiego Sellesa, sprzed 13 lat. Cóż, tracklista jest powiedzmy, że taka sama, ale okładka zupełnie inna, jakby stylizowana na zagraniczne wydanie, ale bardzo nieudolnie :P
A i u mnie niedługo wzmocnienia. O tym później :)
Witam,
Pierwszy raz piszę w tym wątku i chciałbym prosić was o rekomendację jakiś wykonawców w stylu Evanescence, Within Temptation. Będę wdzięczny za każde propozycje.
P.S. Jakoś ciężko znaleźć ten wątek o muzyce... albo ja szukać nie umiem :P
Behemoth --> Po prostu jakoś nie było okazji kupić taniej, a jak coś mam w mp3, to nie mam takiego ciśnienia, czasem lepiej poczekać. :)
Placek89 --> Na pewno trochę odmienne, ale może Epica lub Nightwish? Jest jeszcze taki nowy twór Sirenia, bez rewelacji, ale też coś podobnego.
Behemoth ---> Wish You Were Here - potęga :0.... Zaczynam rozumieć już czemu ludzie tak czczą Floydów. Nie ma tu co prawda pomysłowości czy agresywności muzyki, której słucham "na co dzień", ale aranżacje, kompozycje, teksty, brzmienie instrumentów... potęga. Wrzuciłem wczoraj do odtwarzacza i puściłem dwa razy z rzędu.
Chyba następnym kierunkiem będzie Delicate Sound Of Thunder :].
Ale czemu te cholery nie mogą wydać normalnie koncertówek z lat '70 jak Crimsoni :|?
Madril ---> wiem, ale ten dreszczyk emocji zawsze pozostaje ;).
A co do NFS-a - oj warto :). 86% w PLAYu dałem. Jak ktoś lubi Burnouta i chce go zobaczyć zmieszanego z NFS-em, to będzie bardzo zadowolony. Nie ma tu co prawda gigantycznego miasta i zręcznościowych eventów jak skakanie z hopek i hardkorowe kasowanie innych wozów, ale naprawdę czuć prędkość i ciężar wozu czy emocje towarzyszące policyjnym pościgom. Model jazdy jest arcade'owy, ale nie do końca - to jednak o szczebel wyżej niż w np.
Undergroundzie. Nie jest trudny do opanowania, ale nie jest też prościutki i osiąganie złota za złotem jednak wymaga skilla. Ujmując to w skrócie - to oldskul w stylu NFS III z końca lat '90 w takiej formie, w jakiej dzisiaj być powinno :).
Moje najnowsze nabytki:
Dio - Dream Evil świetny album z początków twórczości "Boga". Zarówno szybsze, jak i wolniejsze utwory miażdżą. Wspaniały głos.
Pearl Jam - Vs. GENIALNA płyta grunge'u.
Oto żniwa z ostatnich tygodni. Ale nie tylko PF jest najważniejsze, bo zgarnąłem też za małą kasę kapitalny zestaw niepublikowanych nagrań mojego jazzfunkowego mistrza - Roya Ayersa, oraz kilka jazzowych i jazzrockowych rarytasów. A do tego po taniości od znajomego 2 płyty kapitalnego gitarzysty soulowo-bluesowo-funkowego - Johnnyego Guitar Watsona.
Zgadnijcie, która z powyższych okładek podoba mi się najbardziej ;).
Przed świętami przyjdzie jeszcze paczka z Rock Serwisu, mała z Fana i być może fundnę sobie w końcu coś z Amazona.
Pierwsze z wzmocnień - Paradise Lost - In Requiem, zakupione w tym tygodniu, ale jakoś nie miałem okazji sie pochwalić.
U mnie w ostatnich dniach brak wzmocnień. Słuchałem na okrągło ostatnich trzech zakupów: Dream Theater (A Change Of Seasons i Awake) oraz Star One (Victims Of The Modern Age). W planach pozostał mi jeden krążek, którego zakup odkładam na grudzień. Musi to być coś szczególnego, bo będzie to album o numerze 250... zresztą już chyba nawet wiem jaki...
bezi 47 ==> Mi Vs. nie podoba się w jakimś stopniu wyjątkowym (może dlatego, że nie jestem jakiś dużym zwolennikiem PJ?) i traktuje ten album raczej w kategoriach dobrych, a nie bardzo dobrych. Tym niemniej dwa utwory: Rats oraz Indifference wywołują u mnie do dzisiaj gęsią skórkę. Świetna sprawa.
Backside ==> Najładniejsza okładka pośród tych, które znajdują się na Twoim screenie to naturalnie okładka Wish You Were Here Floydów :-). Wybór może być tylko taki, bo ta okładka ma w sobie tyle magii, tyle jesieni i tyle mocy, że aż chciałoby się przenieść na tamten plan. Generalnie Floydzi słyną z udanych okładek (choć i tu znalazły się wyjątki od reguły) - mi najbardziej podobają się okładki właśnie Wish You Were Here, Animals oraz The Division Bell. Chyba najbardziej ta ostatnia, bo jest bardzo wymowna (choć kontekstowo moim zdaniem zbliżona do WYWH, obie sugerują deprywacje w porozumiewaniu się).
Behemoth --> 250? Zaskoczyłeś mnie, myślałem, że przed 300 Cię nie wyprzedzę. :P
U mnie to jest ok. 260 (dokładnie nie chce mi się liczyć, niedługo napiszę sobie fajną bazę danych do tego, to będzie łatwiej) już. Paczka z amazona z 10 albumami już w drodze (albumy Pink Floyd po 25zł to jest to). :)
Behemoth ---> nie, zdecydowanie nie chodziło o Floydów ;). Raczej nie uważam, żeby wraz z geniuszem ich muzyki szły genialne okładki. Poza wyjątkowo pomysłową od Dark Side i psychodeliczną od Pipera, reszta wychodziła tak różnie (np. słabe Atom Heart czy Relics). Akurat ta od Wish You Were Here należy do tych lepszych, ale nie widzę w samym zdjęciu czegoś przykuwającego uwagę albo rozbudzającego wyobraźnię.
Za to wyjątkowo urzekła mnie swoją prostotą, kolorami i tandetnym humorem nie inna jak ta :D ---->
Poważnie rozważam zrobienie skanu hi-res i wydrukowania w formie plakatu (jestem ciekawe co powie moja dziewczyna na widok kolejnego murzyna w towarzystwie jakiejś 'czekoladki' ;)).
Tymczasem w drodze zdrowa porcja winyli, w tym jedna amerykańska perełka polskiego wykonawcy!
A do mnie przyszła paczka z Amazona :) A w niej 5 albumów:
- Linkin Park - A Thousand Suns
- Hurts - Happiness
- Muse - Origin of Symetry
- Manic Street Preachers - Journal for Plauge Lovers
- Paul McCartney - Good Evening New York City
Mało progresywnie, ale fajne albumy :)
A ja sobie zamówiłem płytę star guard muffin.
teraz tyko czekać aż poczta polska wylezie z zaspy i mi ją przyniesie :)
Dzisiejsza przesyłka z amazon.co.uk + 2 soundtracki z poprzedniej. :)
Swoją drogą, fan.pl przez 2 miesiące tego Hendrixa sprowadzić nie mógł... :P
Zastanawia mnie czemu niektóre płyty z Amazona przychodzą bez folii, też tak macie?
Muszę się jutro przejść po Kult. Kupię 2CD i potem BluRay, gdy wyjdzie. :)
10 stycznia mają podpisywać w Empiku na Marszałkowskiej (to ogólnie niespodzianka, bo zawsze Kazik na Nowym Świecie to czynił).
I jest. Nowa płyta do kolekcji :)
Madril ==> Najwyraźniej kupuję z mniejszą częstością od Ciebie :-). Gratuluję dużej kolekcji oraz zdecydowania się na The Division Bell (to chyba najlepszy zakup jaki zrobiłeś w ostatnim czasie :)).
Backside ==> Widać bardzo różnimy się gustem wizualnym, bo okładkę, którą wkleiłeś wymieniłbym jako pierwszą... od końca? Na pewno znalazłaby się na końcu stawki, bo takie heavy pinknikowe sceny do mnie nie przemawiają, a większość coverów Floydów uważam za bardzo trafione grafiki, również (a może przede wszystkim?) pod kątem ciętego, metaforycznego (nie zawsze) przekazu. No, ale w tym wypadku przysłowie o gustach znajduje niemal 100% poparcie.
Oto moja "kolekcja"
Uboga dość bardzo, ale kolekcjonuję dopiero od połowy roku :)
Oby jeszcze coś przed nowym rokiem wpadło :)
Koniec z piraceniem!!
Behemoth --> Zauważyłem u siebie takie coś, że kupuję zrywami. Przez pewien okres dużo i często, potem prawie wcale, potem znów... :)
Ogólnie to nie wyścigi, i tak z Backsidem szans nie mamy. :D
A co to za przyjemność się ścigać - liczy się jakość nie ilość :). Zresztą... kto by chciał mieć stos płyt z festyniarsko ubranymi murzynami ;). A swoją drogą to od przyszłego roku hamuję z płytami (wiem, rok temu pisałem to samo :D), bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie nieciekawego.
Behemoth ---> mi bardziej chodzi o pewną świeżość i dopasowanie stylowe :). Że płyty Floydów są "fajne" to rzecz powszechnie wiadoma, bo to jedna z najpopularniejszych rockowych grup XX wieku, więc i ich okładki siłą rzeczy weszły do jakiegoś kanonu, a co za tym idzie - nie jest to rzecz, która zaskakuje. Nie odbiera to oczywiście nic z przekazu tych okładek, ale po prostu jesteśmy z nimi jakoś oswojeni :).
Ja preferuję najróżniejsze okładki, ale najważniejsza rzecz to zgodność rysunku z typem muzyki. A po prostu do wesołego, czarnego grania takie kolorowe zdjęcie z tandetnym humorem pasuje jak ulał :). Jak już się lubi taką muzykę, to trudno oczekiwać do niej czegoś wyszukanego. A chyba przyznasz, że czasami trochę kolorów i wesołości się przydaje :)
O, np. jest taka okładka - http://images.uulyrics.com/cover/e/earth-wind-fire/album-all-n-all.jpg
Do takiej muzyki - http://www.youtube.com/watch?v=ctcMZHwP1H4
Cóż, futurystyczne piramidy wyglądają nieźle, zwłaszcza po rozłożeniu okładki, gdzie ukazane jest kosmiczne miasto, generalnie jest to imponujące, ale... jak to się ma do muzyki ;)
A skoro przy temacie okładek jesteśmy. To chyba jeden z moich absolutnych liderów dopasowania treści obrazu do treści tytułowego utworu. Zobacz i posłuchaj sam:
Okładka - http://www.musiceo.pl/media/catalog/product/cache/1/image/5e06319eda06f020e43594a9c230972d/s/b/sbb_wicher.jpg (niestety w internecie obrazek wygląda marnie)
Utwór - http://bside.wrzuta.pl/audio/3IJS58gV26k/sbb_-_wicher_w_polu_dmie (tylko musi się rozkręcić, mniej więcej od 2 minuty kiedy zaczyna się temat)
Ok, trochę stuffu. Doszła do mnie spora przesyłka z winylami. Udało mi się zgarnąć rzadką płytę świetnego niemieckiego wibrafonisty, oraz 2 amerykańskie longplaye Michała Urbaniaka - Fusion III oraz Ecstazy. Polecam się zapoznać, bo to naprawdę wyższa szkoła jazdy i gigantyczny sukces, że polskiemu muzykowi udało się zajść tak daleko.
Szkoda tylko, że ta druga płyta nie osiągnęła sukcesu, bo zawiera kilka murowanych hitów. Niestety wytwórnia mająca ją wydać padła tuż przed tłoczeniem. Całe szczęście zachowało się trochę egzemplarzy promocyjnych, z których jeden jest już w moim posiadaniu :)
Fusion III
http://www.youtube.com/watch?v=5pr3dDlVTew&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=QFlNKf-r-FQ
http://www.youtube.com/watch?v=ZxDL3Uqd-pM&feature=related
Ecstasy
http://www.youtube.com/watch?v=7I94ydT4_Js
http://www.youtube.com/watch?v=skzzzdLXpTE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=I9HsvGdotAs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ll3lMGApGtY&feature=related
A dziś doszła paczka z Rock Serwisu. Ślamarzyli się nieprzeciętnie, ale w zasadzie jestem zadowolony, bo wszystkie płyty były kupione po taniości - szczególnie jedna Francuska, która w Amazonie kosztuje 2x więcej ;)
Od lewej
Idris Muhammad (2in1) - jazzowo-soulowy perkusista, bardzo fajne, spokojne grania, ale z bardziej czarnym zacięciem w sekcji rytmiczej
Atoll - L'Araignee-Mal - niedawne odkrycie, kapitalna francuska kapela grająca jazzrock/fusion. Mnóstwo gitarowych solówek i fajnych syntezatorów - to lubię :)
Steve Hillage - genialny gitarzysta, znany z grupy GONG, a album to koncert z jednego z ostatnich hippisowskich festiwali w historii lat '70.
George Bensons (2in1) - kolejny gitarzysta, tym razem jazzowy :). Mistrz lekkiego brzmienia, a przy tym niebanalnych improwizacji
Joe Cocker - pierwsza album z '69 roku, gra na nim m.in. Jimmy Page i Steve Winwood. Kapitalna mieszanka różnych nowych brzmień, trochę artu, trochę bluesa, trochę psychodelii w stylu Doorsów. Również tu jest legendarny cover "With A Little Help From My Friends" Beatelsów, który pewnie każdy ze starszych słuchaczy zna z serialu Cudowne Lata :).
Fakt, ostatnio nie wpisywałem się tutaj często, a to dlatego, że od paru miesięcy ograniczam wydatki, żeby kupić instrument (już mam wszystko upatrzone), ale udało mi się i do świąt powinienem sobie kupić :D Ale zakupu tego nie mogłem opuścić.
Edycja limitowana DVD z Sofii. Oprócz samego koncertu jest tak kostka BIG 4, zdjęcia zespołów, plakat, książeczka i 5CD z koncertu. Do tego na płycie jest materiał z backstage, który polecam do obejrzenia każdemu :)
Swoją drogą podczas oglądania klimat jest identyczny jak na koncercie na Bemowie - identyczna scena, a jeśli chodzi o Metallikę - dość podobna setlista.
podczas oglądania klimat jest identyczny jak na koncercie na Bemowie
Oglądasz koncert i nagle czujesz jak za tobą napieprza się dwóch punków :D
Backside ==> Temat okładek to temat rzeka. Rozumiem Twój punkt widzenia. Masz rację, że okładka powinna oddawać klimat płyty, a nie zawsze tak jest. Mnie osobiście kręcą mroczne, wymowne covery (np. Shadows Of The Sun Ulvera czy After Ihsahna). Nie musi być fajerwerków - ważne by przekaz pasował do treści muzycznej. Dla kolekcjonerów okładki to bardzo ważna sprawa.
Okładka z pierwszego linka bardzo przypomina Powerslave Iron Maiden :-).
szymonmac ==> Kapitalne wydanie. Ile za to zapłaciłeś? Bratnia Bułgaria dała czadu.
szymonmac ==> Kapitalne wydanie. Ile za to zapłaciłeś? Bratnia Bułgaria dała czadu.
229zł to cena detaliczna, ale naprawdę warto.
podczas oglądania klimat jest identyczny jak na koncercie na Bemowie
Oglądasz koncert i nagle czujesz jak za tobą napieprza się dwóch punków :D
Mnie z kolei rozwalił lekko wstawiony facet, który sobie na Megadeth rozłożył kocyk i uznał, że idzie spać. Kiedy ktoś go budził, powiedział tylko "pozdrów Dave'a" i poszedł spać dalej :p
Tego na DVD nie uświadczysz :D Ale na filmie z backstage'a jest m.in. fan, który jak spotkał się z Arayą, zaczął płakać i zaczął się do Toma przytulać :p
Drożyzna, ale wydanie naprawdę wspaniałe. Gdyby chodziło o jakiś koncert Dream Theater czy Ulver to brałbym w ciemno, bo z tej czwórki to w sumie nic mnie jakoś bardzo nie elektryzuje. Metallica 1983-1991, Anthrax z Bushem, Megadeth dzieła wybrane, podobnież Slayer.
Doszła dzisiaj do mnie informacja z domu, że listonosz przyniósł album nr 250 w mojej płytotece. Nie mogę się go doczekać. Tożsamość zdradzę gdy dojadę do domu, w piątek.
Ja już drugi dzień przesłuchuję In War And Pieces Sodomu, album po prostu kapitalny, Thrash pełną gębą. Ponadto na święta dostanę Master Of Puppets Metalliki, Ritchie Blackmore's Rainbow Rainbow i The Wall Pink Floydów. Jedzie do mnie jeszcze Blizzard Of Ozz Ozzy'ego. Zdięcia dam po świętach ;P
Wspominany 250. Ulver "Blood Inside".
Mój piąty krążek tego znakomitego zespołu. Myślę, że niebawem będę sięgał po albumy z wczesnego etapu twórczości Ulver.
Monumental
Or Something?
Słucham od czwartku Blood Inside. Album jest wspaniały, ale to żadne zaskoczenie jeśli chodzi o Ulver od czasów Williama Blake'a (nie wiem jak było wcześniej, bo słyszałem zaledwie pojedyncze nagrania). Ten krążek dobrze pokazuje kierunek w jakim podążył Ulver, którego ostatni przystanek to asceza i wyciszenie (symptomy tego klimatu pojawiły się właśnie na Blood Inside). Zdążyłem też odkryć, że na krążku jest klip do utworu It Is Not Sound.
http://www.youtube.com/watch?v=nwSjaf3aa2M
Rok się kończy, a ja już zakupów nie planuję. Teraz mogę zastanowić się w jaki sposób podsumować ten rok w mojej płytotece?
Albumów wartych uwagi z bieżącego roku, a zatem i takich, które trafiły do moich zbiorów znalazło się kilka, na czele ze znakomitym "The Guessing Game" Cathedral oraz "After" Ihsahna, "Victims Of The Modern Age" Star One, "The Obsidian Conspiracy" Nevermore i "The Final Frontier" Iron Maiden. Tym niemniej rok zdominowały u mnie wydawnictwa Dream Theater, których nabyłem łącznie 8 (6 lp, 1 ep i 1 koncert), a do tego dochodzi solowy album Jamesa LaBrie.
Myślę, że w tym roku odkryłem też kilka autorów muzyki, którzy będą wyznaczać kierunki rozwoju mojej płytoteki na przyszłe lata. Wskazuję tutaj przede wszystkim Jeana Michel'a Jarre'a i Marillion.
szymonmac - A cóż za instrument (gitarę z pewnością) kupujesz?
Przez jakiś czas miał to być Dean VMNT, ale uznałem, że nie chcę gitary ze stałym mostkiem (tam jest tune-o-matic) i chcę kupić coś z tremolo - Floyd Rose.
Później miałem kupić Jacksona KVX10 King V i o ile sama gitara jest dobra, to mostek już niestety średni, bo ma problemy z trzymaniem stroju, a nie jest to oryginalny Floyd Rose.
W tej chwili mam zamiar kupić to - http://musicman.pl/sklep/gitara-i-akcesoria/gitara-elektryczna/bc-rich174-neck-through-jrv-2363/
Oryginalny Floyd, dobre przystawki, 24 progi i kształt - V'ka, czyli ma wszystko na czym mi zależało i chyba już przy tym zostanę :) Jak dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu zamówię.
Chociaż nie można powiedzieć, że już nic nie kupiłem, bo wczoraj zakupiłem, świetny swoją droga, multiefekt - BOSS ME-70.
Tak nie robiąc offtopa - ostatnio kupiłem niedawno ponownie wydany krążek Pantery - Cowboys From Hell. Jest to edycja wydana z okazji 20-lecia albumu, dodatkowo jest tam album z nagraniami na żywo i demami. Zaraz wrzucę fotkę :)
No ludzie mam dylemacik :)
Umówiłem się z mamą że da mi 60 zł na Survival Boba bo jest w Empolu od ręki na półce :)
Jako prezent na gwiazdkę :)
Ale teraz lukam na fan.pl i promocja na 31 zł.... tylko ze czas realizacji 14-70 dni :/
No i problem bo kurde za te pieniądze mógłbym wziąć dwa tytuły ale nici z prezentu na gwiazdkę, będę musiał czekać i pewnie po nowym roku dopiero będzie płyta :/
Co robić?
Na płytę czekam 3 lata i jakoś nigdy się nie zebrałem na jej kupno i teraz taka szansa....
^ w sumie to już nie aktualne bo na płyty Nesty są przeceny :)
http://www.fan.pl/katalog/p90095392_bob_marley_uprising.html
http://www.fan.pl/katalog/p90095390_bob_marley_kaya.html
I de luxe LEGEND za 52 zł...
http://www.fan.pl/katalog/p90109708_bob_marley_legend.html
No w sumie to znowu mam dylemat :(
Deluxe najlepszej płyty reggae wszech czasów jest na wyciągnięcie ręki...
Ale obiecałem sobie że jak nie uzbieram pierw studyjnych to Legend ma poczekać :(
ja pierdziele... czemu ja nigdy nie potrafię podjąć decyzji :(
Wiem że nie o tym wątek, ale wybaczcie mi to :P
szymonmac
Wprawdzie zakupy zza granicy odstraszają większość ludzi, ale akurat thomann to świetny sklep, kupowałem u nich swojego Strata, i paczka przyszła szybko i w idealnym stanie, a możesz u nich dostać za tyle samo (wiadomo że trzeba liczyć z przesyłką, ale warto, bo można zaoszczędzić 1000zł w stosunku do ceny tego modelu w Polsce) wersję deluxe tegoż Jr. V, która ma NAPRAWDĘ porządne przystawki, czyli EMG81/85, które jak pierd... ykną, to łby urywa. Chyba że aktywne cię nie kręcą, ale i tak IMO warto się zastanowić, bo te pickupy to jeednak klasę wyżej ;)
http://www.thomann.de/pl/bc_rich_nj_jrv_deluxe.htm
BTW, Floydy straasznie ssą, nie można się przestroić kiedy się chce ;P
I żeby kompletnego offtopa nie było, czekam na paczki z Amazona, jedna ma termin realizacji około świąt (Machine Head - The Blackening, wersja limited, trzy płyty), inna ma przyjść już w przyszłym roku (Eminem - The Marshall Mathers LP, Repalse, Recovery). Podłe te święta z zamawianiem, jak każde :P
BTW, Floydy straasznie ssą, nie można się przestroić kiedy się chce ;P
No, właśnie oryginalne Floyd Rose'y w przeciwieństwie do innych tremolo ten strój trzymają. A na pewno nie będzie gorzej niż w tej Yamasze (chyba poprawna odmiana), co mam w tej chwili, mimo, że jest to zwykłe vibrato jedynie obniżające dźwięk. Poza tym zależy mi na tego rodzaju mostku.
Widziałem ją wcześniej na guitarcenter.pl, ale tam była za niecałe 4000zł, więc poza moim zasięgiem, ale skoro tutaj jest za 2382, a i sklep sprawdzony to chyba i nie ma się nad czym zastanawiać. Doczytam tylko jak jest z wysyłką, ale to chyba właśnie tą będę zamawiał. Aktywne przystawki bardziej mnie interesują, a i z wyglądu ładniejsza :)
No, właśnie oryginalne Floyd Rose'y w przeciwieństwie do innych tremolo ten strój trzymają.
Trzymać trzymają wiadomo, bo gadanie że Floydy stroju nie trzymają to głupota (dobry FR po dobrej konfiguracji nie rozstroi gitary ani o cent), ale ja zbyt często zmieniam strój, lubię skakać między C a Drop B, czasem do Drop A, i przy Floydzie każda taka "zmiana" wymaga ponownej konfiguracji mostka, dlatego ich nie lubię ;) Ale wiadomo, co kto lubi.
Sam zadziwiam się czasem cenami gitar w Polsce, albo w ogóle nie ma jakiegoś modelu, albo za chore ceny (widziałem dokładnie taką jaką kupiłem za dwa tysiące więcej niż zapłaciłem, a poza jednym takim wariatem na Allegro nigdzie jej nie znalazłem na polskich stronach).
a i z wyglądu ładniejsza :)
Nie ma tej przerażającej główki, heh ;D
Trzymać trzymają wiadomo, bo gadanie że Floydy stroju nie trzymają to głupota (dobry FR po dobrej konfiguracji nie rozstroi gitary ani o cent), ale ja zbyt często zmieniam strój, lubię skakać między C a Drop B, czasem do Drop A, i przy Floydzie każda taka "zmiana" wymaga ponownej konfiguracji mostka, dlatego ich nie lubię ;) Ale wiadomo, co kto lub
Ja to zmieniałem często, żeby znaleźć ulubiony i albo stroiłem do Eb, albo standard, jeszcze przez jakiś czas grałem na standardzie D.
Przy nowej gitarze, to zobaczę, ale jak już raz zmienię, to często zmieniać nie będę, przede wszystkim z lenistwa, bo wiem, że nie będzie mi się chciało tego mostka konfigurować :p
Nie ma tej przerażającej główki, heh ;D
Główka jest fajna, ale nie pasuje do takiej nielakierowanej V'ki. Świetnie za to wygląda w takich modelach - http://www.comparestoreprices.co.uk/images/b-/b-c-rich-platinum-beast-guitar-black.jpg.
Podoba mi się też specyficzna główka w gitarach Deana - http://www.edroman.com/guitars/dean/dimebag/USA_Rebel_Razorback_enlarge.jpg
Zresztą, ten kształt chyba zawsze będzie mi się kojarzył z Dimebagiem.
Przez dłuższy okres bardzo chciałem Deana VMNT, sygnowanego przez Mustaine'a zresztą, ale niestety ma mostek typu tune-o-matic, a poza tym jest dość droga, a tak ten tysiąc wydałem na efekt Bossa.
tak ten tysiąc wydałem na efekt Bossa.
Właśnie miałem do ciebie parę pytań z nim związanych, ale to już bym na GG załatwił żeby tu nie spamować, jeśli masz czas :) Jeśli masz - GG w profilu, jak zwykle siedzę na niewidoku ;)
Wzmocnienia świąteczne (sorry za jakość) -->
W planach na pewno jeszcze nowy Dżem i Acidzi.
Ostatnia dostawa z Fana przyszła, a w niej między innymi to cudo :D
http://www.spaceritual.net/tractor-so/stevehillagevinyl-l.jpg
Fear Factory - "Demanufacture" [dwupłytowa edycja specjalna z 2005 r., remaster, remiksy + książeczka]: Fanom industrialnego metalu nie trzeba tej kapeli przedstawiać. Mimo remasteringu nie słyszę jakiejś specjalnej różnicy między tą wersją a oryginalną z 1995 r. Brzmi IMO tak samo potężnie jak pierwotny LP:-). Fakt, dopiero zacząłem słuchać i być może później wychwycę jakieś większe różnice. W każdym razie czuję, że już teraz wyrastają mi od słuchania krzemowe sensory:-).
Karma To Burn - "Mountain Mama's - a collection works of Karma To Burn" [trzypłytowe wydawnictwo, remaster + książeczka]: Rzecz wydana na podobnym poziomie jak powyższy LP FF. Książeczka może trochę słabsza, bo obracająca się w sferze mitów i legend. Za to ukochanego stonera jest tutaj jak haszu na meksykańskiej granicy. Na końcu każdej z trzech pierwszych płyt znajduje się koncert mniej więcej zgodny z czasem wydania każdego z LP. Wyraźnie słychać jak wraz ze wzrostem popularności KTB ich koncerty rejestrowano z coraz większym profesjonalizmem. Dla stoner-maniaka to jest "must have" (tym bardziej, że nawet używając P2P ciężko jest się do tych koncertów dokopać).
Fajnie kurier przybył w jeden dzień z nowymi płytami :)
Jedną mi mama dała a drugą dopiero na święta :/
Akurat padło na Kaya ->
Czyli Uprising pod choinkę :)
Piękne wydanie zagraniczne wyczekiwanej od 10 lat nowej płyty Króla i Boga muzyki - Michaela Jacksona.
Królem muzyki jest Elvis, a bogami Manowar.
Do świąt jeszcze zamierzam kupić singiel Hold My Hand w jewel case i Bad Special Edition.
Oto kolejna płyta.
Może nie do mojej kolekcji ale w sumie fajnie że w domu takie coś będzie :)
Jeśli ktoś miałby ochotę na EP-kę zespołu Brain Connect wraz z autografami muzyków :) to zapraszam do konkursu pod adresem: http://www.salonprogresywny.neth.pl
Na fanie promocje z okazji świąt. Są i ciekawe rzeczy, na przykład przecenione uberwyjebiste wydanie ostatniego albumu Dream Theater o 150zł :)
A tym czasem pod koniec przyszłego tygodnia spodziewam się ładnego zasilenia(w tym aż 3 tegoroczne premiery) :)
Patrząc na prezenty z pod choinki to mam dość muzyczną rodzinkę.
Było 5 płyt :)
3 dla taty, 1 dla siostry i 1 dla mnie :)
Czy powiększyła wam się kolekcja w wyniku różnych świątecznych anomalii? :-).
Ja pod choinką znalazłem koncert Riverside i w tej chwili brakuje mi już niewiele oficjalnych wydawnictw tego zespołu. Właściwie same trudno dostępne, bodaj: EP promująca OOM i singiel z SLS.
O mnie płytowo niestety nikt nie dba poza mną samym ;), ale za to pod choinką znalazłem wspaniał książkę autobiograficzną Manna. To co czytałem w internecie było prawdą - zabawne, dowcipna, ciekawie napisana (zwłaszcza dla tych, których interesuje historia muzyki, w tym nasze porąbane peerelowskie czasy).
Przy okazji - nasz rynek doczekał się pierwszego magazynu o szeroko pojętym rocku progresywnym - Lizard. Nie jest to żaden przegląd neo-progowych nowości tylko solidny magazyn opisujący masę ciekawych płyt z okresu ostatnich 45 lat, ale także opisujący stare gwiazdy będące nadal aktywne (ich plany, koncerty) czy wybrane nowinki spośród młodszych ekip.
Kupiłem, poczytałem - świetna rzecz zarówno dla tych, którzy chcą zacząć zadawać się z "porządnym progiem" jak i dla znawców tematu, którzy sporo nowego dowiedzą ;). Cena 15zł raczej w normie - magazyn jest całkiem gruby i z porządną okładką.
Jest też, chyba całkiem spora szansa, że niżej podpisany będzie tam też pisywał ;).
Powiem wam (co pewnie wicie) całkiem spoko Black Sabbath :)
Podkradłem płytę tacie i sobie słucham :)
A co do tematu to areszcie zamówiłem moją ulubioną płytę Marleya "survival". Teraz tylko czekać aż przyjdzie :)
I to już ostatni nabytek w tym roku :)
Ogólnie ten rok był przejebany pod względem kupna nowych płyt :)
Kupiłem 11 płyt :)
Ja u siebie widzę w tym roku 90, jeśli czegoś nie pominąłem w bazie danych, a mogło się tak zdarzyć, bo ostatnio robię to z dużym opóźnieniem. :P
A Ty ze [109] może się wreszcie zdecyduj czy korzystasz z forum, żeby normalnie gadać czy masz zamiar na okrągło przełączać się między kontami i robić z siebie trola-pajaca.
Backside >>> Na serio tak ciekawy ten "Lizard"?
Nie powiem, narobiłeś mi smaka i średnio chciałbym się rozczarować jutro po zakupie w chłampiku. ;]
Progresem w Rocku interesuję się średnio na jeża, lubię głównie stare, dobre wydawnictwa (właśnie dowiedziałem się że w 2011 zagra u nas w kwietniu znowu Pendragon \m/) i mam nadzieję poczytać ciekawą lekturę.
I tak w ogóle jaki to ma terminarz wydawniczy? Miesięcznik czy kwartalnik?
meryphillia ---> Nie będę naciągał, najlepiej przejdź się do Empiku i sprawdź sam :).
Jak pokazałem znajomemu to obfukał każdą stronę i zaśmiał się, że w rankingu najlepszych 2-płytowych albumów nie ma "The Wall" nie zaglądając nawet do klucza jakim się posłużono :).
Ja całkiem uczciwie uważam, że jest to warte grzechu. Muzyka to nie gry, gdzie gatunek X za nic nas nie zainteresuje. Panowie faktycznie wybierają ciekawe rzeczy warte opisania, a niekoniecznie powszechnie znane. Niemniej tu jest nacisk na progres czy jakieś odchylenia od głównego nurtu. Rolling Stones i Deep Purple nie są tu kanonem :). Ale tak jak mówię - najlepiej samemu przejrzeć.
A terminarz jest kwartalny.
Dzięki.
Skoro kwartalnik, to mogę ich sponsorować w ciemno za takie pieniądze. ;]
A Ty ze [109] może się wreszcie zdecyduj czy korzystasz z forum, żeby normalnie gadać czy masz zamiar na okrągło przełączać się między kontami i robić z siebie trola-pajaca.
Można wiedzieć o co chodzi?
Kurde słucham reggae więc zamawiam płyty reggae i takie tutaj wklejam! Nie jestem trolem, też słucham muzyki o co chodzi?
Mały teaser moich zasileń :)
Oh, oh, oh - nie wiem o co chodzi. Ding!
Ale rozumiem, nawet troll czasami chce normalnie pogadać, bo wygłupy nie zawsze skutkują.
Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wprowadzona na GOL-u funkcja banowania z wątków cyklicznych :).
spoko
No i to 2 część, acz nie ostatnia moich zakupów świątecznych.
Jeszcze jedna premiera w drodze.
Swoją drogą bardzo dobrego dystrybutora ma Abrahadaver - nowe wydania Kredek i Burgerów kosztują koło 30zł i nie jest to polska cena.
Nawet fajny ten Lizard, choć irytuje zamieszczanie "newsów" w dobie internetu, a tym bardziej gdy pismo jest kwartalnikiem. Niestety też irytujący jest stosunek ilości stron do ceny. 64 strony, to nieco za mało, jak za 15zł, tym bardziej, że drugi numer na pewno pójdzie cenowo w górę z racji VATu.
Szkoda, że nadal zamieszcza się wywiady w tego rodzaju pismach. Tak na prawdę, to w piśmie wydawanym raz na trzy miesiące są one marnowaniem stron, a o wiele lepsze były by artykuły monograficzne danych zespołów, wytwórni czy spazmy nad jakimiś konkretnymi albumami.
IMO w takiej prasie powinno też poświęcać się jak najwięcej miejsca muzyce, która jest poza standardowymi szlagierami znanymi każdemu miłośnikowi gatunku.
Artykułów w stylu "2 w 1" powinno być najwięcej. Zal przyznawać, ale sporej ilości z wymienionych tam "must hear" nigdy nie słuchałem.
Prenumeratę zamówię sobie, bo grosze to w końcu, ale ciekawi mnie, jak sprzeda się magazyn. Niby odbiorców potencjalnych w naszym kraju sporo, a i wśród tego rodzaju muzyki pełno bogatych tatusiów :D, więc o 15 złotych nie powinni się zbytnio burzyć.
No i koniec końców, fajnie że w dobie ultraszybkiego internete jeszcze chce się komuś wydawać pismo muzyczne o tak specyficznym profilu. ;]
Moja kolekcja to: VENOM BLACK METAL,MOTORHEAD ICON, MOTORHEAD 1916,MOTORHEAD BOMBER,SLAYER:Show No Mercy,Reign in Blood,South of Heaven,Seasons in the Abyss,Divine Intervention,Diabolus in Musica,Christ Illusion,World Painted Blood,Still raining,wszystkie Metalliki
Iron Maiden:powerslave,The number of the beast oraz The System Has Failed,Peace Sells... But Who's Buying?,Rust in Peace. Jedzie do mnie Bonded by Blood.
Najnowsze płytki:
Pink Floyd - The Wall geniusz, jedyne słowo jakie narzuca się po przesłuchaniu albumu
Rainbow - Ritchie Blackmore's Rainbow płytka Blackmore'a i Dio'a, trzeba coś dodawać?
Metallica - Master Of Puppets mój ulubiony album Metalliki
Miniony rok oceniam bardzo pozytywnie, w końcu zacząłem kolekcjonować muzykę :P Od października uzbierało mi się 11 albumów, z czego 3 prezenty. Aktualnie czekam na Ozzy'ego i Rust In Peace Megadethu. W ubiegłym roku prawie w ogóle nie przesłuchiwałem albumów z 2010. Wyjątkiem tu jest In War And Pieces, który jest chyba najlepszym dokonaniem Niemców, a słabych płyt to oni nie tworzyli. Dla mnie jedna z najlepszych Thrash Metalowych płyt minionej dekady.
meryphillia ---> też mam trochę zastrzeżeń, ale akurat nie do newsów :). "Doba internetu" ma też to do siebie, że trzeba wiedzieć czego i gdzie szukać - nie każdy lubi codziennie przebijać się przez stos newsów czy w ogóle szukać odpowiednich stron.
Również nie wiem co jest złego w wywiadach :). Jeśli są dobrze napisane to zyskują status ekskluzywności, bo dowiadujemy się rzeczy, których po prostu nie przeczytamy gdzie indziej. Wydaje mi się, że internet jest zdominowany przez wywiady mało wartościowe, a te ciekawsze są znowu poukrywane.
W zasadzie to co mi się nie podobało to różne drobniejsze błędy merytoryczne czy styl pisania. Niektóre z recenzji są mało wartościowe czy wręcz 'encyklopedyczne' (np. opis "Bitches Brew" Milesa Davisa jest tragiczny). Ale większość "przyczepek" wynika pewnie z zawodowego zboczenia ;).
Ja również części z wymienionych podwójnych albumów nie słyszałem, ale raz, że mamy jeszcze dużo życia przed sobą, żeby to poznać w dogodnym okresie :], a dwa - nie uważam, żeby wszystkie z wymienionych były wartościowe. Zresztą - celem tego artykułu było raczej wymienienie najbardziej znanych czy najważniejszych 2LP, a nie najlepszych. "Biały album" Beatelsów nie jest dla mnie niczym nadzwyczajnym (tak jak napisał recenzent - "gdyby to skrócić do jednego"... :)), tak samo jak "Wheels of Fire" Creamu, które jedną połowę ma świetną, a druga jest przeciętnym (i za krótkim) zbiorem utworów koncertowych (w tym 7-minutowe solo na harmonijce - masakra :)).
Polecam za to bardzo album "Third" grupy Soft Machine. To jeden z tych, które naprawdę sporo namieszał w mojej głowie. Szczególnie dwa kawałki - "Slightly All The Time" oraz "Out-Bloody-Rageous" z długim, ambientowo-ziołowym wstępem. Początkowe długaśne utwory (ok 20 min) były dosyć długą podróżą i masą "miejsc", które musiałem poznać i się z nimi oswoić. Dziś czuję, że każdy temat, każde solo jest moim dobrym znajomym ;).
Dwie pierwsze płytki zakupione w 2011:
Ozzy Osbourne - Blizzard of Ozz i Megadeth - Rust In Peace
Jak tam nowy rok kolekcjonerzy :)?
U mnie ładnie się zaczął, bo od paczki z Fana, który organizował wyprzedaż na koniec roku. Za 20-35zł udało mi się zgarnąć naprawdę fajne rzeczy, w tym świetny koncert Claptona z 2001 wydany na 2CD+DVD. Oprócz tego znalazłem jedną ultrarzadką perełkę.
Obecnie na nic nie czekam, poza jakąś przyszłą wypłatą - wtedy skorzystam w końcu z darmowej dostawy Amazona i troszkę się obłowię w gry i muzykę ;).
Dwa albumy, ale nie takie nowe, bo kupione jeszcze przed świętami, tylko dopiero teraz zdjęcie wrzucam :)
Them Crooked Vultures, czyli jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza supergrupa ostatnich lat. Album świetny, zresztą było o nim dość głośno, więc nie ma co się rozpisywać. W tym roku możemy podobno czekać na kolejny :)
Led Zeppelin - IV - mój ulubiony obok "Physical Graffiti" album tego zespołu. Każdy utwór na płycie świetny, także i w tym wypadku nie ma co się rozpisywać :p
A przy okazji, to i ja się pochwalę biletem :D
Zdjęcie jakości nie najlepszej, ale w danej chwili nie mam czym zrobić lepszego.
Tegoroczne u mnie całkiem fajnie, wprawdzie mało, ale wciąż czekam na paczki z Amazona z Eminemem.
Ale z obecnych:
Gamma Ray - Land of the Free, wersja dosłownie premierowa, z roku 1995, kupiona za stosunkowo grosze w komisie płytowym.
Machnie Head - The Blackening (wersja 3-płytowa), sam miód, świetna "baza" w postaci The Blackening, bombowy zestaw rarytasów i B-side'ów na drugiej płytce (covery Hallowed Be Thy Name, Colors, Negative Creep lub wydłużona wersja klasyka jakim jest Ten Ton Hammer zabijają!) i koncertami i teledyskami na trzecim krążku - nareszcie mam gdzieś pełny, nieocenzurowany klip do Aesthetics of Hate :P Bez wątpienia jedno z najlepszych wydawnictw jakie kupiłem, i pokuszę się o stwierdzenie że jedna z najlepszych jazd w historii metalu.
Tool - 10,000 Days, chyba mój ulubiony (co nie znaczy że najlepszy) album Toola. Do tego to wydanie (3D-bajery-buzery!), a wszystko kupione za trzy dyszki.
Z obowiązkowych zakupów na ten rok mam na razie tylko jeden, IOWA. I będzie "komplet" dyskografii Dziewięciu Amerykańskich Świrów.
Rog --> Duże propsy za Tool'a. Sam mam zamiar w odpowiednim momencie poszerzyć swoją kolekcję o 10,000 Days. No i The Blackening też zakup niczego sobie bo płyta naprawdę dobra, a jeszcze w takim wydaniu...nic tylko się jarać. :)
Z obowiązkowych zakupów na ten rok mam na razie tylko jeden, IOWA. I będzie "komplet" dyskografii Dziewięciu Amerykańskich Świrów.
Ale masz już wszystkie CD i DVD czy uzupełnisz tym same studyjne LP?
Po prawie 3 miesięcznej przerwie od GOLa wróciłem i jak tylko naładują mi się baterię w aparacie to wrzucę zdjęcie z nowymi nabytakami. Kopnął mnie zaszczyt bycia "Kolekcjonerską Elitą" więc cytując bardzo popularne ostatnio słowa "Nie ma opie*****nia" i trzeba kolecjonować ze zdwojoną siłą. :)
Mk4o
Przez "komplet dyskografii" mam na myśli zebranie wszystkich płyt studyjnych od momentu gdy było ich dziewięciu :) Ale DVD też się trudzę, Disasterpieces zamówię prędzej czy później, Voluminal też, ale w drugiej kolejności, Welcome to Our Neighborhood jak gdzieś dorwę, (sic)ness już mam... zapomniałem o czymś? :)
Z zakupów nie płytowych, ale niewiele mniej muzycznych przypomniałem sobie jeszcze o Microlab Solo6C. Fajnie grają, jak na głośniki tych rozmiarów ze zintegrowanym wzmacniaczem oczywiście, ale do komputera nic więcej mi nie potrzeba, do tego dobrze dają jako odsłuchy przy robieniu kawałków do Botulinusa :)
Rog --> 9.0 Live masz? ;p Mi brakuje 9.0 Live i (sic)nesses. O Welcome to Our Neighbourhood nie wspominam i nie chcę mi się wydawać 80 (po tyle chodzi w sklepach cały czas!) za 20 minut materiału filmowego, który i tak widziałem. Choć jak trafi się okazja to oczywiście zapoluje.
Mk4o
Właśnie, z 9.0 Live mam problem, bo... mam. Na iTunes, taki trafiony ale nietrafiony prezent. Zostawiam to na koniec, jakby to dobry materiał nie był.
Niestety cena WtON nie zachęca ani trochę, na pewno w porównaniu do zawartości, ale... jak komplet to komplet. O K.M.F.R. nawet nie myślę ;)
A ja już z ostatnim poświątecznym zakupem.
Specjalne wydanie nowej płyty Murderdolls. Było warto, szczególnie, że cena okazyjna(Co nie zmienia faktu, że płyta zarąbista :P).
A co do kompletnych dyskografii, to już tylko jeden album dzieli mnie od kompletu AILD(no chyba, że liczyć oryginalne wydanie Beneath The Encasing Of Ashes i pierwszego splita z American Tragedy, ale za oba te wydawnictwa cena po ok. 100$ :D).
Ostatnio postanowiłem całkowicie skończyć z piractwem i usunąłem całą moją "kolekcję" z dysku. Mój pierwszy zakup na nowej drodze życia ---->
Na razie skromnie bo na więcej nie pozwalał mi budżet :(
Ostatnio zakupiłem Anthrax - Among The Living i Overkill - Killbox 13 ale nie chce mi się robić zdjęć, dodam je później ;)
Swoją drogą jak ktoś jest zainteresowany Killbox 13 to jest w Empiku za 28,49 z wysyłką do 24h, a choćby na Fanie trzeba dać 47,99, a w innych serwisach ponad 50.
http://www.empik.com/killbox-13-overkill,prod1060626,muzyka-p :)
Cztery albumy ze stycznia.
Ayreon "The Human Equation" - mój pierwszy album w tym roku. Metalowa opera w wykonaniu Arjena Lucassena i zaproszonych wokalistów oraz instrumentalistów, w tym m.in. Jamesa LaBrie, Devina Townsenda czy Mikaela Akerfeldta, których znam i lubię. Album długi, dwupłytowy, z wciągającą historią z perspektywy pojedynczego człowieka. Aranżacje Lucassena w najlepszym wydaniu. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla fanów holenderskiej szkoły progresywnego rocka i metalu.
Chroma Key "Dead Air For Radios" - Biały Kruk. Album w Polsce i na Świecie właściwie niedostępny, a jeśli już to na aukcjach (tyle, że najczęściej w podrobionej edycji). Mi się udało kupić ten album w pierwszym wydaniu via eBay z USA (zrobiłbym to za pośrednictwem "marketu" amazonu, ale nie uwzględniają wysyłki do Polski). Zapłaciłem w sumie 95zł, ale byłbym w stanie zapłacić więcej. Kevin Moore to w tej chwili jeden z moich mistrzów w muzyce. Jego pierwszym albumem po odejściu z Dream Theater był właśnie "Dead Air For Radios" w barwach Chroma Key (do usłyszenia też na oficjalnej stronie) z 1998 roku... poezja. Tylko dla wytrawnych słuchaczy :-).
Chroma Key "You Go Now" - a to już drugi album Chroma Key. Również szalenie trudno dostępny w oryginalnym wydaniu. Tym razem import z Włoch (taniej, bo łącznie za 60zł). Trochę mniej "klawiszowy" od DAFR, bo mocniej przesunięty w stronę elektroniki. Dla mnie odejście Kevina Moore'a z Dream Theater po to aby robić muzykę taką jak w Chroma Key czy później w OSI to namacalny dowód idealizmu, którego w muzyce brakuje. Dążenie do realizacji własnych pomysłów w obliczu świadomej rezygnacji z popularności i $$$ na koncie cechują niewielu, niewielu muzyków. Polecam szczególnie "Astronaut Dow".
Pink Floyd "A Saucerful Of Secrets" - miało być "Obscured By Clouds", ale zbyt duże stężenie alkoholu we krwi zrobiło swoje i w sklepie pomyliłem okładki. Jakby nie patrzeć nieco podobne do siebie pod względem kolorystyki (a już na pewno z perspektywy pijanego człowieka). Tym niemniej zakupu nie żałuję, bo jakoś nie było dotąd okazji aby na poważnie poznać twórczość Floydów z czasów z Barrettem. Niewiarygodne jaki wpływ na ten zespól miał ten muzyk. Krążek nierówny, ale "historycznie" ciekawy.
W MM, w Szczecinie są niektóre płyty Mety po 20 zł. Zakupiłem Kill'Em All i Ride The Lightning. Jutro wrzucę zdjęcia.
W piątek kupiłem:
- Kult - MTV Unplugged BluRay
- Lao Che - Powstanie Warszawskie
- Kayah & Bregovic - Kayah & Bregovic
:)
Troszkę odbiegnę od tematu i nie pochwalę się kolekcją, a jedynie poproszę Was o poradę :) Jeśli chodzi o to forum to chyba najlepsze możliwe miejsce.
Dawno nie dorwałem żadnej płyty, a cały czas kręcić się wokół tych samych to tak... nie bardzo. Co moglibyście mi polecić?
Do tej pory przesłuchałem już większość płyt zespołów: The Offspring, Foo Fighters, Rise Against, Red Hot Chili Peppers, Papa Roach, System of a Down, Simple Plan, Green Day i szukam teraz czegoś podobnego. Liczę na Waszą pomoc :)
PS. I poproszę tylko takie tytuły, których nie będę musiał ściągać z zagranicy ;)
Agent ==> Sprawdź w takim razie Linkin Park, Korn, Slipknot, Disturbed, Blue October, Scars On Broadway, solową twórczość Serja Tankiana, Metallicę od lat 90-tych i Rammstein.
Behemoth, dzięki Tobie właśnie dowiedziałem się o istnieniu Scars on Broadway. Świetny zespół! Jak ja Ci się odwdzięczę? :)
Między innymi od tego jest ten wątek aby wymieniać się muzycznymi rekomendacjami :-).
[144] To czy w takim razie ktos moglby cos zarekomendowac z szeroko pojetego rocka gotyckiego tudziez dark wave, ethereal wave? Znam takie zespoly jak: The Cure, Cocteau Twins, This Mortal Coil, Dead Can Dance i Siouxsie and the Banshees. Wiem ze dla niektorych jest to muzyka naiwna i nudna ale mnie akurat podobaja sie takie klimaty :)
Pozdro
Dead Can Dance "naiwne"... o_O
Nie do końca może podobne, ale polecam szwedzką Arcana.
http://www.youtube.com/watch?v=sb7UKi-_5AE
http://www.youtube.com/watch?v=XSpUufb9J0w
http://www.youtube.com/watch?v=PDYCOGtLbNQ
Nie ma sprawy. ;)
Co do podobnych brzmień, to polecałbym obadać katalogi dwóch potężnych labeli.
Sporo tam różnorodnych dźwięków z kręgów mrocznych, nie zawsze w stylu DCD, ale pewnie sporo projektów by się Tobie spodobało.
http://www.discogs.com/label/Cold+Meat+Industry
http://www.discogs.com/label/Old+Europa+Cafe
Także muzykę w rodzaju NeoFolku i Martial Industrialu bym polecał, bo tam też sporo zacnych artystów, jak:
:Of The Wand & The Moon:
http://www.youtube.com/watch?v=iLnjHPMtGVE
Rome (dostępne albumy w katalogu właśnie wspomnianego wcześniej CMI)
http://www.youtube.com/watch?v=-z_vaYmhIuY
Hekate
http://www.youtube.com/watch?v=Uz5X4BgC0WI
Von Thronstahl
http://www.youtube.com/watch?v=yE_JIR9pWBA
I tak dalej...
Kilka chyba znam ;)
Quntal - http://www.youtube.com/watch?v=D_Yc5SQ-ROk
Corvus Corax - http://www.youtube.com/watch?v=TIXV2NhLb_0&feature=related
Current93 - http://www.youtube.com/watch?v=4V-Mgi1Fkio&feature=related
.... iiii taka długa lista ;)
sporo tam nazw z wytwórni 4AD więc dołożyć mozna Wolfgang Press - http://www.youtube.com/watch?v=mLfSDokKJoI
Obowiązkowo Joy Division - http://www.youtube.com/watch?v=QVc29bYIvCM
Anthrax i Overkill, plus Deep Purple - Perfect Strangers - mój dzisiejszy nabytek, płyta - rewelacja, świetny zespół.
Dawno nic nie wrzucałem :). Przybywają mi co jakiś czas "okazje z Allegro" (w tym sporo fajnych winyli) + 2 świeże płytkie kupionych w warszawskim Megadiscu, fantastycznie zaopatrzonym sklepie z progiem i psychodelią.
Ginger Baker's Airforce - formacja perkusisty grupy Cream, który po rozpadzie kolejnego wcielenia tego zespołu - Blind Faith - stworzył własny band. Fantastyczne granie mieszające zadziorny blues-rock z jazzem
Eddie Henderson - kompilacja z kilku albumów jazzrockowego trębacza. Behemoth, rzuć uchem, a nuż Ci się spodoba :) - http://www.youtube.com/watch?v=39QtUX9gb3M
Johnny "Guitar" Watson - ten śpiewak i gitarzysta to ważniejsza postać niż mi się wydawało. Jego nagraniami inspirował się Frank Zappa przy wyborze instrumentu :o. A z kolei utwór "Gangster of Love" zrobił u nas karierę w reklamie Axe ;) - http://www.youtube.com/watch?v=0mZhgYanoIM
Ill Wind - poleceni przez sprzedawcę ze sklepu reprezentanci psychodelii USA z końca '60
Soft Heap - po prostu anglosaski miks proga i jazzrocka
Klaus Schultze - pierwszy album z bonusami. Szorstka i surowa kosmiczna elektronika :).
A mi dzisiaj przyszła płyta, która zaczyna się od słów:
A modern day warrior
Mean mean stride
Today's Tom Sawyer
Mean mean pride
U mnie trzy albumy:
King Crimson - Red (w nowej wersji)
Star One - Victims of the Modern Age (w wersji dwupłytowej)
i dla kontrastu
My Chemical Romance - Danger Days
Behemoth -> Rush. Moving Pictures. Jeden z moich ulubionych albumów Kanadyjczyków, ale nie ten "naj".
GBreal.II ==> Tak, Moving Pictures. To mój pierwszy krążek Rush w płytotece. Nie jest tak, że z twórczością progresywnego trio spotkałem się po raz pierwszy, bo znam ją paradoksalnie dosyć dobrze, ale jak to bywa z kanadyjskimi zespołami: bardzo inspirują, ale nie mają relatywnie super wyników w sprzedawalności (np. Voivod). O wyborze Moving Pictures zadecydowała m.in. okładka, która jest bardzo hipnotyczna. Przywołuje u mnie trochę dziwne skojarzenia... z obiema części Phantasmagorii na PC :-). Głównie ze względu na żywe postacie i jakiś nieokreślony, obszyty tajemnicą klimat (a może nieco mrokiem?). Zdziwiłem się gdy zobaczyłem szerszy plan tego zdjęcia.
W szerszym planie.
Zdecydowanie mój ulubiony krążek Rush i tak jak w Twoim przypadku, jak dotąd jedyny w mojej kolekcji.
Debiutancki album także bardzo lubię (choć jest bardziej hardrockowy, a sam Geddy Lee nie jest dzisiaj z niego zbyt zadowolony), tak samo Permanent Waves i 2112 (na czele z tytułowym, ponad 20-minutowym kawałkiem, chociaż tak jak mówiłem, Moving Pictures to dla mnie najlepszy album nagrany przez to trio.
Rush zresztą jest stosunkowo dość znany, a z opinią, że Neil Peart jest najlepszym perkusistą rockowym spotkałem się już wiele razy. Szczerze mówiąc, to zanim nawet zacząłem się interesować progresywnym rockiem prędzej kojarzyłem Rush właśnie, niż np. wspomniany przez Ciebie Voivod.
Posłużyłem się wrażeniem, które jest determinowane rozmowami z fanami progresywnej muzyki, którzy często wymieniają Pink Floyd, King Crimson, ELP, Genesis i Marillion czy nagłówkami europejskich czasopism (chyba nie bez przyczyny wymieniłem same brytyjskie zespoły?), ale zdaję sobie sprawę, że jest ono słabe, bo wyniki sprzedanych albumów Rush na całym świecie świadczą, że jest to zespół bardzo popularny i rozpoznawany nawet z poziomu osób, które muzyką się nie interesują. Jakkolwiek by nie było kanadyjskie zespoły mają trudniej na europejskim rynku muzycznym. Znowu mogę przywołać Voivod, zapewne też Devina Townsenda i kilka jego projektów czy niestety już nieistniejące A Perect Murder.
Zatem Voivod na dobrą puentę:
http://www.youtube.com/watch?v=oA6ePtEsmy8&feature=related
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na regularnie ukazujące się wydawnictwo Teraz Rocka pt. "Kolekcja". W każdym numerze omówiona jest historia i dyskografia wybranego zespołu (łącznie 52 strony, dużo tekstu i zdjęć).
Do tej pory w kolekcji omówiono następujące zespoły:
K1 - Iron Maiden
K2 - Metallica
K3 - Pink Floyd
K4 - AC/DC
K5 - U2
K6 - Led Zeppelin
K7 - Queen
K8 - Guns N' Roses
K9 - Black Sabbath
K10 - Deep Purple
K11 - Genesis
Pogrubiłem te numery, które mnie szczególnie interesowały, ale mam wszystkie żeby nie psuć sobie kolekcji. W kwietniu nowy numer, a w nim będzie baaaardzo, baaaaardzo ciekawie, bo zespół mojej i wielu z was młodości Nirvana. Naprawdę polecam.
A skąd wiesz? Ja życzyłbym sobie Dream Theater.
Czy zamawiał ktoś płyty w metalopolis? Nie mam tam konta, bo nie da się założyć albo moje przeglądarki (IE lub Firefox) są niedostosowane. Wysłałem zamówienie w czwartek i dostałem potwierdzenie na e-mail, ale nie mogę sprawdzić statusu zamówienia. Czy ten sklep wysyła potwierdzenie na e-mail kiedy płyta jest już u listonosza? Czy "na pohybel", czekać i się modlić?
Płytę, którą zamówiłem trudno namierzyć w polskich sklepach. Wcześniej zamówiłem ją w sklepie Mystica, później w Omnio, a następnie w Fanie, ale w każdym przypadku przyszła mi informacja, że płyta jest niedostępna, a w sprzedaży znajduje się przez przypadek :D.
Anyone?
[160] - Nie no, ja też bym życzył sobie wiele zespołów, ale de facto w tej serii umieszczane są te które osiągnęły ten najwyższy poziom sławy, więc prędzej Slayer pojawiłby się niż Dream Theater.
:D ...zdefiniuj "najwyższy poziom sławy".
Nowy nabytek: Queensryche "Take Cover"
Mój pierwszy krążek tej formacji i raczej nieprzypadkowo padło na zbiór coverów, bo właśnie świetne, energetyczne wykonanie "Welcome To The Machine" Floydów zadecydowało o tym zakupie. Nie znam jakoś super dokładnie autorskiej twórczości tego zakupu, ale któż wie? Może wkrótce poznam. Na razie zachwycam się fajnym wykonaniem wielu świetnych numerów, poza wspominanym przebojem PF bardzo podoba mi się wykonanie "Innuendo", live "Bullet The Blue Sky" (drugi świetny cover tego utworu) i "Neon Knights".
Nowe nabytki z ostatnich tygodni . :)
* Lenny Kravitz - Baptism
Pomysłowa okładka :P Płyta bardzo fajna brzmieniowo, wpada w ucho. Chyba moja ulubiona od Lennego (za 5 i Circus).
* Slash - Slash
Mnóstwo gości, przyjemne riffy, solówki bez zarzutów. Zasłuchuję się ostatnio w tym albumie. :P
* Iron Maiden - Iron Maiden
Pierwszy album Maidenów i zarazem pierwszy, od którego zacząłem w ogóle ich słuchać. Genialne solóweczki i klimat.
* Prince - Around The World In A Day
Mniej funk'u i soul'u - więcej pop'u i rocka. Dość trudne w odbiorze - w pewnych momentach za monotonne. Prince nagrał lepsze albumy.
* Prince - Diamonds And Pearls
Bardzo zróżnicowana (elementy: rock, swing, neo-soul i nawet hip-hop). Znakomity album, szczerze polecam.
* Prince - Love Symbol
Funk'owa i wpadająca w ucho :)
* Prince - Sign O' The Times
Dwupłytowe wydanie (razem 16 kawałków). Przyjemnie się słucha, ciekawe teksty.
Pierwsza płyta IM zrobiła na mnie duże wrażenie. Słuchałem jej w okolicach 2005 roku (wcześniej nie znałem nic z Di'Anno) i bardzo mi się spodobał ten surowy klimat. Moim ulubionym kawałkiem jest zdecydowanie Remember Tomorrow (wypatroszony swego czasu przez Metallicę), ale wysoko też cenię Prowlera, Running Free, Phantom Of The Opera i Strange World.
Natomiast nie rozumiem czemu na płytę nie wszedł ten utwór:
http://www.youtube.com/watch?v=eFBYM6sQIYU
Tak samo dziwna sytuacja, jak w przypadku "Women In Uniform", który nie dostał się na drugą płytę z Di'Anno.
Behemoth --> Kiedyś single były trochę inaczej traktowane, niż teraz. Dość często zdarzało się, że na singiel trafiał dobry utwór (czasem nawet jako utwór tytułowy singla, jak w przypadku Women In Uniform, i jest to singiel klasyfikowany do Iron Maiden, a nie Killers :) ), który potem na albumie się nie pojawił.
A tak swoją drogą, w tym roku zobaczę ich co najmniej 5 razy na żywo. :D
Nowości które wzbogaciły moją kolekcję w ostatnich dwóch miesiącach
Emerson, Like & Palmer - "Tarkus" (1971) i "Trilogy" (1972)
"Tarkus" to moja pierwsza płyta tego legendarnego tria (Keith Emerson to jak wiadomo jeden z najlepszych klawiszowców na świecie a Greg Lake to już wtedy były basista/wokalista King Crimson) i muszę powiedzieć że 20minutowy utwór jest wręcz powalający. Niestety pozostałe utwory są dość krótkie i już przy nim wypadają tak sobie. Na "Trilogy" już tak wyróżniającego się utworu nie ma, ale całość zdaje się być nieco równiejsza. Obie płyty z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim miłośnikom rocka progresywnego, dużo wirtuozerskich partii Hammonda, choć czasami syntezator - który też się pojawia - potrafi zirytować.
Camel - "Camel" (1973)
Debiutancka i chyba od razu najlepsza (obok "Mirage") płyta tego zespołu. Jej zakup chyba cieszy mnie najbardziej, bowiem planowałem go już od jakaś 3 lat, ale zawsze wpadło w to miejsce coś innego. Co do muzyki to ta miejscami kojarzy mi się z Procol Harum, The Nice, EL&P, ale też z Pink Floyd. Świetnie wypada tutaj zwłaszcza Never Let Go wzbogacone o brzmienie melotronu, a także partie fletu, ale również otwierający album Slow Yourself Down ze świetnym pojedynkiem gitary Andy Latimera i organów Petera Bardensa.
Rainbow - "Live in Munich 1977"
Koncert Rainbow w najlepszym - moim zdaniem - składzie, bo jest i Dio a także Cozy Powell na perkusji, który też ma swoje "pięć minut" w rozimprowizowanym (25minut!!!) Still I'm Sad. Co istotne - większość utworów bardzo różni się od swoich studyjnych odpowiedników. Szkoda że dzisiaj już tak rzadko kto gra.
Roxy Music - "For Your Pleasure" (1973)
Nie będę ukrywał że tą płyte kupiłem głównie dla In Every Dream Home A Heartache, ale i tak warto było. Ową decyzje było podjąć tym łatwiej jeśli popatrzy się na nazwiska członków zespołu - Phil Manzanera (producent albumu "On An Island" Davida Gilmoura a także muzyk jego zespołu), Bryan Ferry (także współpraca z Gilmourem) no i Brian Eno. Tak czy inaczej jest to jedna z ważniejszych płyt glam rocka.
Zdjęcie całości zamieszczę później, a jako że jestem tu "nowy" powiem jeszcze że moim najlepszym zespołem jest Pink Floyd ;)
Witamy nowego kolekcjonera. Tytuły wyborne. Moją uwagę szczególnie przykuły dwa pierwsze krążki.
A sam jutro wybieram się na małe zakupy. Powinienem coś tam kupić :-).
Behemoth --->
Przejrzałem wątki trochę wstecz i widziałem, że swego czasu pytałeś się tutaj o Marillion który to akurat dość dobrze znam (kilka płyt posiadam), więc jeśli sprawa jest nadal aktualna to daj znać ;) Na razie powiem może tylko tyle iż "marillion.com" to jedna ze słabszych płyt w ich karierze a skoro ona Ci się aż tak podobała to aż strach pomyśleć co by było gdybyś kupił takie np. "Marbles".
A Twoja kolekcja bardzo pokaźna a tytuły konkretne :)
Obiecywałem i zapominałem o tym żeby coś wrzucić. Teraz sobie przypomniałem i nawet bateria w aparacie była naładowana. ;p Płyty kupione jeszcze w zeszłym roku, także ten zestaw zamyka rok z numerkiem 2010.
Slipknot - Disasterpieces - Wyczekiwany od dawna krok w stronę skompletowania całej Slipknotowej kolekcji. Co tu dużo mówić kilogram świetnego show i genialnej muzyki. Jeszcze Corey nie za bardzo dawał radę z wokalem na koncertach ale to detal. Drum Solo Joey'a z tego koncertu widział praktycznie każdy fan cięższego grania (nawet nie lubiący zespołu z IOWA). Nabyty w Saturnie po cenie tańszej niż oferują Polskie sklepy internetowe (nie liczę kosztów przesyłki oczywiście). Także trafiłem na świetną okazję i zmarnować jej nie mogłem. :)
Lamb - Best Kept Secrets 1994-2004 - Klasyka muzyki chilloutowej. Gabriel znają ludzie nie wiedziąc nawet, że to Lamb. Jako, że jest to płyta Greatest Hits to nie może ona być słaba. Jest tu wszystko czego fan trip-hopu i samego zespołu może sobie zamarzyć. W dodatku znowu wielkie ukłony dla Saturna. Płytę nabyłem za...20 złotych i była w szeregu z albumami...Lamb of God. ;p Kolejna niezmarnowana okazja. :)
Korn - Follow The Leader - Klasyk muzyki Nu-Metalowej. Freak on the Leash kojarzy praktycznie każdy. Świetny album z Kornem w swojej najlepszej formie i w pełnym, podstawowym składzie. Też miała się znaleźć u mnie w kolekcji od dawna i oto jest.
Korn - Deuce - Mnóstwo materiałów dotyczących Korna od początków istnienia do wydania Follow The Leader. Teledyski, wywiady czy ujęcia z backstage'u czyli to co fani lubią najbardziej (no poza samą muzyką oczywiście ;p).
Coma - Pierwsze Wyjście z Mroku - Zespół z mojego rodzinnego miasta. Jaram się Nimi od dłuższego czasu ale płyty zakupiłem dosyć nie dawno. Kolejne nadrabianie zaległości. Nie ostatnie w tym poście. Świetny album, który dał początek swego rodzaju "szału Comowego", który ogarnął rzesze Polaków. Co by nie mówić jest to jeden z najbardziej cenionych, popularnych, a zarazem znienawidzonych Polskich zespołów. Fuck it! Muzyke robią świetną. :)
Coma - Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków - Kolejne nadrabianie zaległości, o którym wspomniałem wcześniej. ;p Ostrość na Nieskończoność, Święta, Listopad....czego chcieć więcej. Kolejny świetny album Comy, który obowiązkowo musiał znaleźć się w mojej kolekcji.
Coma - Excess - Fanowski kaprys. Chciałem mieć pełną kolekcję więc zamówiłem i zakupiłem. Trzy stare/nowe kawałki trzymają wysoki poziom. Resztę wszyscy znali ale ciekawie się słuchało jak Roguc radzi sobie z angielskim.
Mk4o--> Same świetne zakupy! Mnie fana Comy, chyba wiadomo które najbardziej cieszą;)
Rick24 ---> oho, widzę, że rzadki z Ciebie okaz fana starego progrocka :)
Gdybyś chciał jakichś porad to pisz. Albo zajrzyj na forum rockjazz.pl, gdzie znajdziesz masę wątków o znanych i nieznanych zespołach z lat '60 i '70 z całego świata.
Rick24 ==> Czy mi się ten krążek aż tak bardzo podobał? Nie pamiętam, ale jeśli wyrażałem się o nim w jakimś hurraoptymizmie to na pewno było to spowodowane takimi utworami jak "Deserve" i "House", które dotąd bardzo mi się podobają. Zresztą są dosyć dobrze rozmieszczone na rzeczonym krążku, bo na początku i na końcu, a to rodzi i finiszuje dobrym efektem. W środku rzeczywiście słabiej. Z perspektywy czasu właśnie te dwa utwory szczególnie zapadły mi w pamięć, a sam krążek oceniam średnio. Myślę, że w tym roku poważnie wzbogacę swoją płytotekę o kolejne albumy Marillion. Być może zacznę od "Marbles", kto wie?
Ostatnio wchodząc do Empiku, oglądając co tam jest na półkach i co mógłbym kupić, jeśli to nie jest polska muzyka, wychodzę z pustymi rękami... Zawsze wychodzi mi drożej, niż z amazona, wolę tam 'hurtowo' kupować. :P
Backside ---> Do niedawna dość kurczowo trzymałem się kilku kapel (Floydzi, Purple i takie tam), ale ile można wałkować w kółko ten sam temat? Obecnie większą frajdę sprawia mi odkrywanie czegoś o czym słyszała tylko wąska grupka fanatyków i archiwistów (Indian Summer, Keef Hartley Band czy Rare Bird)). Powiem nawet że wiele takich zespołów reprezentuje poziom nie niższy niż np. Black Sabbath czy Pink Floyd w szczytowych momentach kariery. Niestety zwykle zabrakło odpowiedniej promocji (i co tu kryć, pieniędzy) żeby się przebić i zespół po nagraniu 1 czy 2 płyt przestawał istnieć albo też wraz biegiem czasu drastycznie obniżał loty.
Ale mam takie pytanie, bo widziałem że masz "Moonmadnes" Camel w tej wersji Deluxe. Interesowałoby mnie to jak tam ta płyta wygląda od strony edytorskiej, czyli w jaki sposób są umieszczone płyty (mam alergie na wszelkiego rodzaju digibooki bowiem wyciągniecie z nich płyty bez uszczerbku jest nie lada wyczynem, digipacków też nie lubię, nie ma to jak zwykły plastik)?
Behemoth ---> Ja z tego albumu pamiętam tylko House, Deserve jest co prawda dość chwytliwe, ale w sumie takie sobie. Ale żeby nie było - na "Marbles" też są utwory zbędne, ale są też dwie kobyły (po ponad 10minut każda), które zaliczane są do najlepszych utworów w historii zespołu za czasów Hogharta. A jak chcesz Marillion bez zbędnego dźwięku to już musisz wybrać "Fugazi" albo "Misplaced Childhood' z Fishem na wokalu.
Prawidłowe pytanie :) - również czuję się "nieswojo", gdy płyty są wydane byle jak.
Zarówno "Moonmadness" jak i "Snow Goose" są wydane w serii Deluxe, które jest w zasadzie standardem wydawniczym. Te wydania zawsze są zbudowane w ten sposób:
- plastikowa przeźroczysta obwoluta, która ma z tyłu listę utworów
- gruby, porządny, rozkładany na 4 digipack z pełnym grafiki z okładki i zdjęciami
- 2 płyty umieszczone w tradycyjnym gnieździe jak w cd boxie (a więc zero wpychania cedeków w szpary i rysowania)
- gruby booklet umieszczony w jednym skrzydle digipacka
Tak więc - bierz śmiało :). Zwłaszcza, że Moonmadness ma na drugiej płycie KAPITALNY koncert z '76 z Hammersmith Odeon w Londynie. Może go obejrzeć na YT albo kupić na DVD "Moondances". Jak dla mnie to sam koncert jest bardziej warty uwagi od płyty, która ma trochę słabych momentów ;).
A co do odkrywania - mogę zapewnić, że to zadanie na wiele, wiele lat. Dobrych, ciekawych, intrygujących, a czasem genialnych zespołów jest na kopy. Kiedyś myślałem, że "wszystko co fajne już słyszałem", a potem sypałem głowę popiołem słysząc naprawdę nietuzinkowe zespoły z Niemiec, Włoch, Hiszpanii czy Czechosłowacji :).
Ale pozwolę sobie polecić coś z progresywnego, angielskiego mainstreamu:
Gong - Angel's Egg (poza słabym środkiem, kawał fantastycznej i wyjątkowo strawnej mieszanki progresu z elementami awangardy i jazzu)
Steve Hillage - Fish Rising (gitarzysta w/w zespołu, prog-rock pełną gębą)
Curved Air - Air Cut (trochę hardu, trochę progresji, trochę elementów, którymi inspirował się Camel ;))
i koniecznie King Crimson - In the Court of the Crimson King (jeśli jeszcze nie znasz)
Backside - Gong jest francuski, to tak tylko w kwestii lidera, bo potem to był raczej międzynarodowy :) Za trylogię o imbryku ich polubiłem :) Świetna grupa.
Może fani progresywności powinni zerknąć na Pere Ubu? :) Że tam gdzieś punk się kręci wokół to popierdólka... pewien bardzo znany w latach osiemdziesiątych polski zespoł zrobił niemal zrzynkę ich kawałka i wyszedł hicior... walczyli z komuną :D
Backside ---> Czyli jeśli chodzi o pudełko nie jest tak źle, aczkolwiek mogło być lepiej. No ale być może się na ten zestawik wykosztuję :) Co do materiału zawartego na pierwszej płycie "Moonmadness" to oczywiście go znam (podobnie jak i debiut King Crimson) i rzeczywiście jest to najsłabsza płyta Camela nagrana w klasycznym składzie. Ale nie ma co narzekać, bo jest tam w końcu cudowne Air Born.
Zaś z pozostałych trzech zespołów które wymieniłeś o uszy obił mi się tylko Gong, ale to też sama nazwa więc nie wiem jaki poziom reprezentują, choć słyszałem że wysoki. Będzie trzeba to sprawdzić.
Rick24 ---> sądzę, że przekonasz się do podwójnych digipacków. Dla mnie są znacznie lepsze od podwójnych CD chociażby z tego względu, że mają świetną, lakierową okładkę i jej tył bez zbędnych bazgrołów, a do tego piękne zdjęcia/grafiki na skrzydłach. No i zawsze! opasły booklet. Jednak wydania cd-boxach na 2CD rzadko kiedy mają takie luksusy.
Deser ---> z tego najbardziej znanego okresu 1973-1975 Gong jest jak najbardziej międzynarodowy :), ale wsadziłem go w "Anglię" tak odruchowo, bo to reprezentanci nurtu Cantenbury, do którego należeli głównie Anglicy ;).
A "herbaciany tryptyk" jest fantastyczny, choć koncertówkami też nie pogardzę :). Szkoda, że się tak rozpadli, ale w sumie nie mam co narzekać, bo potem powstał szereg kapitalnych płyt Hillage'a.
Z międzynarodówek to mi jeszcze Mano Negra się przypomniało ;)
Ok, międzynarodowy mi pasuje.
Dziś, przyszła świetna paczka fana z samymi smakołykami, które mnie do tej pory ominęły :). Teraz przesłuchuję wnikliwie koncert znanych (znawcom ;)) połączonych kolektywów grających mieszankę afro-jazzowo-funkową z 2płytowego albumu, który FAN - nie mam pojęcia czemu - wycenił na 19,90 :D.
Odbiorę jeszcze zalegającą na poczcie paczkę i się pochwalę ostatnimi zbiorami ;).
Oto ostatnie żniwa. Chociaż ostatnio namiętnie słucham progrocka z najróżniejszych rejonów, to paczka składa się w zasadzie wyłącznie z jazzu, funku i ich mieszanek ;).
btw - płyty z Niemiec idą do nas tylko tydzień!
Oto moja dość skromna kolekcja ;). Na zdjęciu zapomniałem umieścić nagrania z koncertu z okazji 30-lecia Dżemu.
Z takich może mniej znanych wykonawców/krążków:
Cree - Cree. Niech samą reklamą (dla niektórych: antyreklamą) będzie to, że wokalistą zespołu jest Sebastian Riedel, syn Ryśka Riedla. Głos równie wspaniały, bluesrockowe zacięcie również widać. Generalnie jest to kawałek dobrego bluesa/rocka.
Jelonek - Jelonek. Fantastyczny instrumentalny album Michała Jelonka. Niemal 50 minut hardrocka, w którym wiodącą rolę mają skrzypce. Można to też określić jako rockową muzykę klasyczną. Poezja. Kto nie słyszał, ten trąba ;)
De Press - Norwid: Gromy i pyłki. Po takim przedstawieniu poezji Norwida moja polonistka z liceum była lekko w szoku. Mi się podoba bardzo, w końcu przekonałem się do Norwida :).
7 w nocy - Siódma w nocy Album śląskiej grupy bluesowej, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Kawałek dobrego bluesa. Zespół właściwie nieznany, a szkoda, bo mogliby dodać coś od siebie w polskiej scenie muzycznej.
Mogę ja też dodać zdjęcie swojej kolekcji?:P
-->
Na zdjęciu brakuje jeszcze dwóch płyt Comy które obecnie pożyczyłem (Hipertrofia i Symfonicznie), do przeglądnięcia mam wielkie pudło płytek w wujka, wiem że ma tam coś Korna itd.:D A no i jutro pojutrze jakiś zakupik kolejny szykuje:)
Mogłem kiedyś podobnie, jak kali, umieścić swoje krążki na biurku, ale kiedy to było? Jakieś 200 albumów temu :-).
To dla przypomnienia moja kolekcja:
- Regał podstawowy.
- Progresywna półka.
- Miejsce na płyty o niestandardowym rozmiarze, single, koncerty, książki.
Ja zdjęcie całości mogę zrobić przy okazji jakichś porządków, czyli pewnie w okolicach lata. :D
A tymczasem przymierzam się znów do dużego zamówienia z amazon.co.uk.
Poza tym chyba się nie chwaliłem, ale pod choinką znalazłem Kult - Biała księga. :)
Behemoth --->Nie ma co ukrywać że Twoja kolekcja nie należy do skromnych a na dodatek znajduje się w niej sporo genialnych albumów. Szkoda tylko, że tytułów z pierwszego zdjęcia (z drugiego zresztą również, ale tutaj już tylko niektórych) nie idzie przeczytać.
kali93 ---> Ta płyta Pink Floydów - "Atom Heart Mother" to jest jakiś bootleg czy co? Oryginalna miała jakby nie patrzeć inną okładkę.
Rick--> Nie chciałbym Cię zrobić w bambuko, ale to płyta mojego ojca kupywana w latach 80'tych. Hologram ZAiKS'a jest. Zapytam się jutro i może coś Ci powiem:)
Behe--> Gdzie mogę kupić takie coś jak w 190?:)
Ta płyta Floydów to najprawdopodobniej dzieło wydawnictwa Seles, albo jemu podobnego. Przed nowelizacją ustawy o prawach autorskich można było w kioskach (były nawet regularnie wydawane czasopisma z klasyką muzyki rozrywkowej) albo innych dziwnych jak na muzykę przybytkach kupić płyty, które były legalne według prawa polskiego, ale:
- musiały zawierać nagrania starsze niż chyba 25 lat w momencie ich nagrania (remastery odpadały)
- nie mogły mieć oryginalnej okładki
Czasami były to składanki, czasami pełne albumy.
Oprócz tego można było kupić płyty z jednokolorową okładką i tylko wydrukowaną na środku nazwą wykonawcy różniącą się od pozostałych. Mimo, że nazywało się to "Pink Floyd Collection", to często zawierało w środku konkretne rzeczy (na przykład wspomniani Floydzi: na 2 CD pełna Ciemna Strona Księżyca, Echoes oraz zbiór co bardziej znane rzeczy ze starszych dokonań zespołu).
Literówki, zła kolejność utworów na okładce - to był standard, ale cena była bardzo kusząca jak na tamte czasy.
u mnie w domu będzie tego kilkanaście pozycji: Floydzi, Queen, The Who, Beatlesi, The Rolling Stones itd.
Rick24 ==> Niestety nie mam dobrego aparatu. Aby zrobić wyraźne zdjęcie głównego regału musiałbym to jakoś podzielić na trzy/cztery części :-).
kali ==> Ja kupiłem bezpośrednio o producenta w czasach kiedy mieli przyzwoite ceny, bo później strasznie zdrożeli. Zamówienia można było składać na stronie: http://fphubma.republika.pl/ ale z tego co widzę jest aktualnie nieczynna (na allegro też nie ma żadnych przedmiotów). Generalnie pożyteczna rzecz.
Pchnięty starymi zamiarami i ostatnim pytaniem Ricka24 napisałem poradnik dla kolekcjonera :). Całość tekstu już jest, postaram się tylko wzbogacić go odpowiednimi obrazkami i jakoś umiejętnie wrzucić na Google Docs
Backside ---> W takim razie czekamy :)
GBreal.II ---> Pamiętam te wydawnictwa Seles, sam nawet kupiłem "The Dartk Side of The Moon" z tej serii, ale tylko dla tej gazetki, która to była dołączona do płyty. Jednak na ich płytach chyba nie było hologramu podobnie zresztą jak na bootlegach, ale skojarzyłem to już po napisaniu mojego posta.
kali93 ---> To raczej nie może być płyta wypuszczona w latach 80-tych bowiem wtedy jeszcze nie było przeźroczystych "ząbków" pod krążki.
Kilka następnych płyt z mojej kolekcji z tym że tym razem nie są to tytuły nowe, a po prostu takie które akurat miałem pod ręką ;) Co do ich zawartości to nie będę tutaj przynudzał, ale jeśli ktoś miałby jakieś pytania to chętnie odpowiem :)
Pierwszy album Rare Bird, którego akurat na zdjęciu z [200] nie ma, bardzo mnie zainteresował. Rzeczywiście jest dostępny w rock serwisie (w jakimś zremasterowanym wydaniu), ale wysłałem e-mail z pytaniem o realny czas oczekiwania. Widziałem też na ebay, ale raz, że drogo, a dwa, że od jakiegoś Niemca. Boję się, że jak otworze płytę to mnie ona zaaresztuje (słaby żart).
Debiut jest świetny, ale jednak "As Your Mind Flies By" jest dużo lepsze. Powiem nawet więcej - to najlepsza płyta jaką słyszałem w życiu. Była akurat kupowana w rock serwisie, ale ponad rok temu. Z tego co pamiętam czekałem na jej sprowadzenie niecałe 2 tygodnie. Obie płyty widzę że aktualnie są w Megadiscu więc możesz jeszcze próbować tam :) Bonusy tam są dwa (mam tu na myśli debiut) w tym jedno nagranie (Sympathy) znajduje się już na podstawowej części płyty a dodatkowo jest jeszcze raz w wersji mono.
Witam kolekcjonerów!
Mam pytanie czy się orientujecie jak tam sprawa z płytami wygląda w Niemczech? Taniej, drożej czy porównywalnie?
Ostatnie zakupy: SBB "Blue Trance", Love De Vice "Numaterial", Cathedral "The Carnival Bizarre", Type O Negative "Dead Again" i Cult Of Luna "Eternal Kingdom" (tego ostatniego nie ma zdjęciu, bo przyszło dzisiaj i nie zdążyłem sfotografować ;-)). Wychodzi z tego właściwie mieszanka między gatunkami: od prog rockowego/bluesowego (?) SBB, przez new progowe Love De Vice, doom metalowe Cathedral (kapitalny album, cała masa świetnych utworów), po depresyjne Type O Negative i Cult Of Luna. Dużo muzyki, dużo dodatków specjalnych (przy Cathedral, TON i CoF) i generalnie odtwarzacz rozgrzany do czerwoności.
kali93 ==> Ja zamówiłem kilka płyt na eBay i w InsideOut Webshop. Tyle, że były to płyty trudno dostępne w polskich sklepach (jeśli chodzi o eBay to ekstremalnie trudno dostępne). Czas oczekiwania: ok. 5 dni, a ceny? Przy zamówieniach pojedynczych krążków wychodzą podobne ceny do polskich, bo koszty wysyłki są wyższe, ale gdybyś kupił trochę więcej płyt to pewnie coś byś na tym ugrał (patrz Madril i jego zamówienia w amazonie).
Behemoth ---> chciało Ci się tę nową płytę SBB kupować :)? Ja zupełnie nie łapę tego klimatu, dużo fanów (tych starszych) ich muzyki z lat '70 też nie kupuje "kolorowych klimatów". W każdym razie zdecydowanie bardziej wolę posłuchać ich starych suit albo koncertów (wydali tego TYLE, że mam jeszcze przed sobą lata "zwiedzania" :)).
kali93 ---> amazon.de, ebay.de - wejdź i sprawdź :). IMO jest tak, że... jedne są taniej, a drugie drożej :). Wydaje mi się, że szczególnie warto zagranicą poszukiwać tych płyt, które są u nas drogie. Ostatnio zamówiłem dwa niedostępne w Polsce CD po 8 euro, czyli 32zł - więc taniocha. 5-6 euro przesyłki to już mniejszy luksusu, ale i tak nawet z tą opłatą jest nieraz wyraźnie taniej niż u nas.
A dostawa w kilka dni. Wysłali mi w poniedziałek, dostałem w czwartek.
Backside ==> Ja twórczości SBB nie znam. Te dwa krążki polskich zespołów (SBB i Love De Vice) kupiłem jako dodatki do głównego dania. Każdy kosztował po 9,90, a o obu słyszałem dużo pozytywnych opinii także ryzyko zostało ograniczone. Tym samym trudno mi się wypowiadać o tym krążku SBB w perspektywie dawnej twórczości - na pewno temu trio nie można odmówić precyzji, świetni instrumentaliści. Podejrzewam, że w przeszłości wyczyniali niestworzone rzeczy.
A, za 9,90zł to tez bym się skusił :D. Ale możesz być mocno zawiedziony - piszę to wyłącznie dlatego, żebyś przypadkiem nie nabrał jakiegoś "obrzydzenia" do SBB. Ich muzyka z lat '70 czy reunionu w '90 czy solowe nagrania Skrzeka z '80 to zupełnie, zupełnie inna bajka.
A co do tej precyzji.. hmmm. Byłem na ich koncercie podczas "kolorowego" tournee i nawet, gdy grali stare suity czy przeboje czuć było, że gdzieś zgubili ten ogień. Siedziałem tam 2h i byłem zadowolony, że zobaczyłem na żywo legendy polskiego rocka, ale wyszedłem w sumie wynudzony. Skrzek nie wykorzystywał nawet 1% możliwości swoich klawiszy i po krótkiej solówce na mini-moogu raczył nas takimi samymi barwami przez cały koncert. Podobnie z Apostolisem - gość ma fantastyczne możliwości, jest świetnym gitarzystą, ale grał przeciętne solówki i praktycznie cały czas na jednej barwie gitary :|. Brzmiało to wręcz trochę amatorsko, bo to raczej normalne dostosowuje się brzmienie i głośność do kawałka.
Ale jakbyś kiedyś chciał się zagłębić w ich 'mroczną' przeszłość to z chęcią pomogę wybrać coś fajnego :) - http://www.youtube.com/watch?v=zEG-x6U-4nw#t=02m23s
Mnie zastanawiały bardziej ceny w stacjonarnych sklepach, bo do Niemców daleko nie mam. Ale dobre i to, dzięki!:)
Szkoda że Media Markt nie ma żadnego katalogu on-line, o ile ułatwiłoby to życie.
Backside ==> Krążek mi się podoba, a jeśli twierdzisz, że wcześniej było znacznie lepiej to tylko wrażenie będzie rosło z każdą zakupioną płytą :-). Jeśli coś z SBB będę miał w planie kupić to się odezwę. Chyba, że mógłbyś teraz polecić jakiś konkretny tytuł (najlepiej studyjny)? Bo czasami mogę coś trafić w sklepie i dobrze byłoby wiedzieć który album kupić.
Dzisiejsze nabytki >
O obu krążkach słyszałem tylko i wyłącznie opinie spomiędzy: nieziemskie, genialne, fantastyczne! W końcu (bo wcześniej nie mogłem tego dostać), przyszedł czas by i samemu o tym się przekonać. Płyt jeszcze nie odsłuchałem/obejrzałem, bo nie pora na nie. Ale jak tylko się ściemni... :)
Pink Floyd - Live At Pompeii to najlepsze muzyczne DVD jakie widziałem. Niestety sami muzycy wypowiadali się na temat tego filmu dość krytycznie (zwłaszcza Gilmour i Wright) a to dlatego, że sporo fragmentów powstało tak naprawdę w studiu. Ja mimo wszystko bardzo żałuje iż ten materiał nie doczekał się oficjalnej płyty audio, bo na pewno na to zasługuje.
PS. Wie może ktoś coś na temat płyty Pink Floyd z sesji dla BBC z lat 68-71? Kila lat temu wyczytałem, że takowa ma się pojawić a do dzisiaj płyty jak nie było tak nie ma.
Rick24 ---> fajnie by było, gdyby zdecydowali się wydać cokolwiek oficjalnego na żywo. To wręcz niesamowite, że zespół, który zrobił taką karierę, a koncerty frontmanów są rozchwytywane do dziś, nie postarał się o cokolwiek z reedycji dla fanów. Milionów fanów. Żadnych rozszerzonych edycji, odrzuconych sesji studyjnych, żadnej koncertówki.
Po sieci krążą więc tysiące bootlegów, dziesiątki z nich są nielegalnie sprzedawane. Gdybym kochał PF na zabój, to nawet bym sekundy nie myślał nad kupnem takiego cacuszka :) http://allegro.pl/pink-floyd-the-complete-rainbow-tapes-i1488157675.html
Domyślam się, że jednak spory "wewnątrzpartyjne" są "ważniejsze" i trzeba cieszyć się, że tyle tego dobra po sieci lata za darmo i w świetnej jakości :).
Backside ---> Jakiś bootleg Floydów tam mam (z 1969-70, dokładnie nie wiem, bo wydaje mi się że data z okładki jest błędna a jak wiadomo dużo tego typu wydawnictw krąży w drugim obiegu pod rożnymi tytułami powielając jednocześnie ten sam materiał), ale nie ma tam akurat tego co by mnie najbardziej interesowało (Echoes czy 15 minutowe Fat Old Sun). Tym, niemniej koncertowe wersje Atom Heart Mother i Embryo są, więc nie jest źle. Ale jak jakoś w 2000 roku odgrzebali koncertową "Ścianę" to myślałem że teraz pójdzie już z górki. Cóż, wygląda na to że się myliłem. W ogóle z tym zespołem to jest sprawa dość dziwna, bo jak jakiś stary zespół wydaje jakiegoś remastera to zwykle pojawiają się na nim odrzuty, wersje singlowe czy koncertowe a tu jest tego tyle co kot napłakał.
Rok do tej pory nie rozpieszczał jeśli chodzi o premiery płytowe, ale w tej chwili jestem pewien czterech wydawnictw, które pojawią się w 2011: "Wars Of The Roses" Ulver, "Kairos" Sepultury, "Welcome To My DNA" Blackfield i nowy album Dream Theater. Wiele wskazuje, że każdy z tych albumów będzie miał premierę w pierwszej połowie roku. To są dla mnie podstawowe zakupy jeśli chodzi o premiery. A jak sprawy w tej materii wyglądają u was?
pierwsza połowa roku: Blackfield, R.E.M., Beady Eye (czyli Oasis bez Noela, które nie nazywa się Oasis), koncertówka Green Daya. Pierwsza jak najszybciej, pozostałe trzy - jak stanieją (miesiąc po premierze, dwa, może trzy).
Oprócz tego Piotr Kosiński na antenie Trójki strasznie zachwala nowy album zespołu Amplifier. On też jest na liście i to dość wysoko, bo kosztuje niedużo (7 GBP), a muzyki tam jest wiele (2 CD, 120 minut!).
Hm, zauważyłem, że Al Di Meola coś szykuje na 2011. W dodatku już w marcu.
Dziwne, że Backside nic nie wspominał. Szerokie info o albumie:
http://www.progarchives.com/album.asp?id=32574
Nie wspominam, bo na tym forum mało kogo to interesuje ;). Poza tym wydanie tej płyty wydaje mi się, że nie jest jakimś wielkim wydarzeniem. Przesłuchiwałem dostępne w sieci kawałki i jest to na pewno uczta dla fanów tego co Meola gra przez ostatnią dekadę, ale dla tych, którzy liczą na pełne mocy elektryczne brzmienie w starym stylu albo pobijanie rekordów w wymiataniu na gitarze - raczej nie.
Tym niemniej bardzo polecam albumy tego Pana, tym którzy go nie znają. Za młodu świetnie szalał z głośną muzyką ("Land of the Midnight Sun" czy genialne "Elegant Gypsy")...
http://www.youtube.com/watch?v=Atz9vzTAUh0
http://www.youtube.com/watch?v=79RxYls8DO0
Potem się wyciszył i powędrował w bardzo fajne rejony. Na albumach "Di Meola Plays Piazzola" czy "Diabolic Inventions" dokonuje przepięknych i bardzo różnorodnych interpretacji muzyki obracającej się wokół tanga. To znacznie bardziej ambitne, zakręcone i wciągające, niżby się wydawało :).
http://www.youtube.com/watch?v=aRpJM9Cj0B0
http://www.youtube.com/watch?v=zMp-kz5ILdI
Ma też szereg fajnych płyt nagranych z orkiestrami, które wykorzystał znacznie ciekawiej niż w typowych projektach symfonicznych. Są również elektryczne powroty mieszające jazzrockowego pazura z world-music - "The Infinite Desire" i "Consequence of Chaos" to najciekawsze albumy z tego typu nagrań Di Meoli.
http://www.youtube.com/watch?v=5ozvhqyUolQ
http://www.youtube.com/watch?v=9rUax_5QILE
http://www.youtube.com/watch?v=J0HTQirnD2M
A tak w ogóle to gorąco polecam przejście się na koncert Meoli w Polsce - nawet bez znajomości czegokolwiek z jego repertuaru :). To prawdziwa uczta ognia i liryzmu, niezależnie czy gra akustycznie czy elektrycznie. W zeszłym roku był np. darmowy koncert w Płocku. W tym jeszcze nie widzę, żeby coś miał zaplanowane u nas, ale warto się przejechać nawet te 100-200 km, bo jego gra to naprawdę niezapomniana sprawa :).
Jego największy "hit" w wersji live - http://www.youtube.com/watch?v=-9NIldlP5qA
Dwa nowe albumy (otrzymany + kupiony).
Do tej pory nie wiedziałem co to jest Sonar Lodge, ale z tego co doczytałem to zespół z Holandii "na papierze" w okolicach muzyki elektronicznej z ukłonami w stronę jazzu (chyba chodzi o instrumentalne improwizacje). Album wznowiony nakładem polskiego Big Blue Records pt. "Sound Effects & Side Effects" słucha się... nad wyraz przyjemnie. Nie wiem co więcej o tym albumie napisać, ale nie ukrywam, że bardzo mnie zainteresował. Może meryphillia coś wie na temat tego zespołu?
Natomiast o drugim nie ma co za dużo pisać. Po prostu Tool. W oczekiwaniu na nowy album, w ramach uzupełniania tego co znane (głównie jeśli chodzi o muzykę, bo wkładka, której nie znałem jest szokująca... nawet jak na standardy Tool).
Backside ==> Mimo wszystko wydaje mi się, że nowy krążek Meoli to ciekawe wydarzenie z poziomu forum ;-). Z tego co widziałem kilka osób lubi jego styl, bodaj dudka kiedyś nawet wypowiadał się o jego krążkach. Ja posiadam w swoich kolekcjach "Elegant Gypsy" i zastanawiam się czy dla kontrastu nie zakupić nowego materiału. Masz może jakieś linki do utworów z tego krążka?
Behemoth ==>
Mnie się wydaje czy tam "w tle" leży nowy numer pisma Lizard? Nawet nie wiedziałem że już się pojawił (zakładając że się nie mylę). Tak jakbym tam widział jakiś artykuł o Emerson, Like & Palmer, mam nadzieje że jest solidny i długi.
Witam wszystkich kolekcjonerów.
Jako, że posty tu długie, a pora wczesna, zapytam wprost, czy ktoś zajmuje się tutaj "jamajszczyzną" przez którą rozumiem:
a)Reggae
b)Rocksteady
c)Ska
d)Dancehall
e)Raggamuffin
f)Soca*
*soca podaje mimo, że to gatunek powstały w Trynidadzie i Tobago.
21.03 - Habakuk - Sztuka ulotna
30.03 - Pablopavo i Ludziki - 10 piosenek
Na to czekam:)
Ooo, cieszę się, że ktoś tego Lizarda kupuje :). W ogóle sporo ludzi się zainteresowało, bo numer dwa ma już 3500 zamiast 2000 nakładu. Ja również mam tu swoje pierwsze szlify w dziale recenzji, a w kolejnym numerze być może ukaże się jeszcze kilka opisów płyt i solidny artykuł biograficzny :).
sidney22 --> był tu taki jeden, ale woli pajacować zakładając głupie wątki, więc raczej się nie dogadasz :).
Ja mam momenty, kiedy wsiąkam w Marleya, najlepiej tego do "Rastaman Vibrations" i przewinąłem się przez kilka imprez z muzyką reggae/dancehall/roots/ska. Generalnie bardzo fajne klimaty, można się przy tym nieźle wybawić (dopóki ktoś po raz tysiączny nie wspomina o "sensymilii" ;))
Backside ==> Właśnie byłem bardzo ciekaw jak pierwszy numer się sprzeda. Wiadomo, że na rynku pism muzycznych jest trochę (choć typowo o rocku progresywnym niekoniecznie) a ludzi ciężko jest do czegoś nowego przekonać, bo jak się do czegoś przyzwyczają to trudno żeby nagle zaczęli kupować coś nowego, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, czyli w dobie internetu kiedy to wszystkie informacje można mieć praktycznie za darmo. Na dodatek teraz większość ludzi słucha sezonowych gwiazdek, nie klasyki, choć trzeba sobie jasno powiedzieć, że słuchacze klasycznego rocka są o wiele bardziej oddani :)
On December 16, 2010, Portnoy announced via Facebook that although he would have liked to continue working with the band, Avenged Sevenfold had decided to stop using him as their drummer. He later announced that he had asked to rejoin Dream Theater, but had been rejected.
“Fairly recently, I reached out to the guys to try and make amends and offered to reconcile for the sake of having peace back in our lives...(plus I know how much it meant to a lot of the fans...)
I figured it was still possible to try and save us because they hadn't made any announcements yet or begun any public activity with another drummer...but sadly, they declined my offer (well, actually their lawyer did...they didn't even tell me themselves....) [...] I tried, and the door is now shut...the ball is now in their court, not mine..."
Dopiero teraz o tym przeczytałem. Aż tak złe stosunki mają między sobą teraz? Mike się przejechał bo myślał, że dostanie "stołek" drummera na stałe w AS? Jeśli tak to....Mike zj****eś sprawę. Choć nie spodziewałem się, że aż taki konflikt panuje między Nim a resztą DT.
U mnie cisza przed burzą.
Ostatnio miałem szczęście - zajrzałem do lokalnych "delikatesów" z progresją i wygrzebałem dwa poszukiwane od dawna albumy - z hiszpańskim progiem i niemieckim progiem/jazzrockiem... a raczej cztery, bo oba wydawnictwa mają po 2 albumy na 1 CD. I również ku mojemu szczęściu sklepik trochę spuścił z ceny - 50zł za 2w1 to dobry interes :).
No super kolekcje :)
Moja jest co prawda skromna, ale systematycznie ją powiększam.
#266 Jean Michel Jarre "Equinoxe"
#267 Lipali "Trio"
Dla muzyki Jarre'a zwariowałem już "chwilę temu", a ten krążek jest tylko fizycznym potwierdzeniem tego co przeze mnie jest znane i lubiane. Zresztą z tym albumem wiążę się ciekawa historia, bo około dwóch tygodni temu wypatrzyłem go w Media Markcie, ale mój limit na płyty był wtedy wyczerpany. Jako, że był to jedyny egzemplarz postanowiłem go ukryć w filmach DVD. Obsługa była na tyle uprzejma, że nikt go nie odnalazł, a ja po dwóch tygodniach wyciągnąłem go z mojej sklepowej kryjówki. Warto było.
A Lipali to już zupełnie inna historia, ale w sumie też się wiąże z powyższym zakupem, bo akurat w miejscu gdzie schowałem "Equinoxe" stało dwóch pracowników MM na pogawędce, która wyglądała, że szybko się nie skończy. Jednego z nich poprosiłem aby pomógł mi szukać "Trio" Lipali (tytuł podałem z premedytacją, wiedziałem, że go kupię), poszli obaj i dosyć szybko znaleźli ten album Lipy, ale za to kontynuowali rozmowę już z dala od "Equinoxe".
Na płytę Roguckiego ochotę miałem wielką, choć nie wiedziałem czego się dokładnie spodziewać. Dalej tego nie byłem pewny po przesłuchaniu fragmentu utworu "Szatany", który został umieszczony na oficjalnej stronie www artysty. Na tej samej stronie umieszczono niezwykle zachęcającą zapowiedź płyty. Zaraz po zajęciach pojechałem do Empiku z nadzieją, że już w dniu premiery płytę ujrzę na półce. Nie zawiodłem się. Wróciłem do mieszkania, włączyłem płytę i...
... i poczułem, że zostałem uzupełniony o brakującą cząstkę mojego muzycznego "ja". Rogucki nagrał coś, na co chyba podświadomie czekałem. Płyta od pierwszej do ostatniej sekundy zachwycająca, dość skromny udział instrumentów, świetne teksty i niesamowity wokal dały rezultat w postaci, myślę że się nie zagalopuję, polskiej płyty roku 2011.
Ciężko mi po pierwszym przesłuchaniu wyróżnić kawałek zasługujący na szczególną uwagę. No, może na razie będzie to "Sopot", za swój niebanalny, szczery aż do bólu tekst.
Ja może będę miał jutro. Wiem, że Mystic wysłał już do mnie album, ale dzisiaj jeszcze nie doszedł. Niemniej singiel w oficjalnej wersji bardzo mi się spodobał. Nie ukrywam, że należę do fanów twórczości lirycznej Piotra Roguckiego, jak i jego wokalu, a Comę - choć skutecznie obrzydzaną przez pozerów - traktuję jako jeden z ostatnich bastionów polskiego rocka w dobrym wydaniu.
Ja się coraz bardziej przekonuję do ebaya :). Można mocno przyoszczędzić, w stosunku do zakupów w polskich e-sklepach, a płyty przychodzą w tydzień - żadnego nadprogramowego czekania. Poza tym jak się trafi na fajny sklep, to można wygrzebać w jego katalogu masę ciekawych rzeczy.
Jeśli kogoś interesuje starsza progresja, polecam: http://stores.ebay.pl/greenbrainsprogressivrockshop
Natomiast coraz bardziej wkurza mnie Rockserwis i szczerze odradzam tam zakupy. Kolejny raz mnie zawiedli, tym razem bardziej "widocznie" - znalazłem fajną płytę dostępną w 24h (czyli mają ją na miejscu w magazynie), dobrałem do tego jeszcze 2 dostępne 24h. Po 3 dniach wchodzę na konto sprawdzić czemu nie dostałem maila z prośbą o wpłatę - dwie płyty nagle "zgubiły" status 24h i czekam już drugi tydzień, aż je sprowadzą...
Ostatnio czekałem bodajże 3 miesiące na kilka płyt. Tak więc chyba mówimy sobie papa :).
Backside ==> No to mnie trochę zasmuciłeś, bo właśnie na dniach chciałem tak kupić 2-3 płyty z tą różnicą że nie mają ich na stanie. Do tej pory miałem ten sklep za bardzo solidny, ale wygląda na to że i u nich mają miejsce nieprzyjemne incydenty. Teraz nie wiem czy się decydować na zakupy u nich bo nie lubię czekać w nieskończoność za towarem, nawet jeśli płacę dopiero przy odbiorze.
Behemoth ==> A jak wygląda spawa debiutanckiej płyty Rare Bird którą to właśnie chciałeś zamawiać w Rockserwisie, przysłali?
Nie są dla mnie pocieszające informacje odnośnie rockserwisu, bo sam niedawno złożyłem tam zamówienie (pierwsze w życiu). W zamówieniu znajduje się premierowy Blackfield oraz dwa towary ze znaczkiem "24h"... dzień po złożeniu zamówieniu z jednego z nich zniknął ten znaczek, a w historii pojawiła się informacja "czekamy na dostawę". Niemniej na razie się nie denerwuje, bo jak napisałem w zamówieniu jest Blackfield czyli terminowo powinno być wysłane w przyszły poniedziałek.
To jak wszyscy opowiadają o przygodach, to moja kolej.
Tydzień temu (piątek) zamówiłem 5 płyt z amazona. 4 miały status "In stock", jedna "5-6 days". Mi się nie spieszyło. Co ciekawe maila o wysyłce pierwszych czterech dostałem w sobotę o 18, a w nocy z soboty na niedzielę - informację o wysyłce tej, na którą trzeba było czekać. Myślę sobie, że jest fajnie, że przyjdą w dwóch paczkach, jednego dnia nawet (skoro amazon bogaty i za darmo dzieli zamówienie na dwie przesyłki - ich sprawa).
W ostatni piątek cztery płytki przyjechały, a Amplifier nie ma.
Wczoraj przychodzi mail, że dostali zwrot mojej płyty...
Jaki zwrot? Ja nic nie zwracałem; kuriera u mnie nie było, a właściwie był w piątek i pozostałe płyty zostawił i na temat drugiej paczki nie wiedział nic.
Ktoś miał taką przygodę? Oczywiście amazon obiecał mi, że w ciągu 10 dni dostanę zwrot pieniędzy, ale ja w sumie wolałbym płytę...
...którą pewnie przy następnym rzucie i tak zamówię. W tym momencie mają ją nawet na stanie.
Jest szansa, że to ja kupuję "płyty dziwne" :). Być może nowości faktycznie szybciej sprowadzają.
Chociaż te oszukane 24h dotyczyło płytek, która akurat nie są przykładem jakiejś rzadkości czy dziwactwa, które trzeba sprowadzać z niszowych wytwórni.
W każdym razie wszystkie(!) poprzednie dostawy również się niemiłosiernie wydłużały, więc trace zaufanie do tego sklepu i tylko wyjątkowe okazje będą mnie przyciągały ;). Może Wy będziecie mieli więcej szczęścia :).
A tymczasem CD z ostatniego tygodnia.
GBreal.II
To nie jest kwestia tego, że Amazon jest bogatym sklepem. Zapewniam Cię, że w każdym dobrym sklepie za granicą jest to standard. Tylko u nas jeszcze się to nie przyjęło. W sklepie, w którym najczęściej robię zakupy potrafią mi wysłać każdy album z zamówienia osobną paczką tego samego dnia, albo każdy osobno z innego magazynu/miasta. Przy okazji myląc się na moją korzyść xD A największym zaskoczeniem było dla mnie, jak złożyłam kiedyś zamówienie, a na drugi dzień po południu płytka była u mnie. Nigdy wcześniej nawet z polskiego sklepu poczta mi tak szybko płyty nie dostarczyła.
No jeszcze kwestia obsługi i komunikacji... w Polsce jakoś jeszcze nikt nie wysłał mi maila, że realizacja zamówienia się przedłuży czy czegoś nie mają na magazynie. Po prostu oni sobie realizują zamówienie i cisza. Rekordem u mnie było czekanie pół roku na płytę winylową, której w końcu i tak nie udało im się ściągnąć. Ale informacji zero. I pewnie pan ze sklepu do dzisiaj mnie przeklina za tę masę telefonów, którą musiał odebrać i za każdym razem powtarzać, że "nie ma pojęcia, czy w najbliższej dostawie ją przyślą".
Ebay i allegro to bardzo dobre miejsca na zdobycie unikatów, niedostępnych w sklepach czy płyt wyprzedanych. Poza tymi wyjątkami wolę kupować oryginały.
W Rockserwis zrobiłam zakupy raz czy dwa, bo generalnie bez promocji raczej mają tam wysokie ceny.
Nareszcie dotarła przesyłka z FaNa:
Dream Theater - Images And Words - moje pierwsze głębsze zetknięcie z tym świetnym zespołem, czego trochę żałuję, bo mimo że znałem ich ze słyszenia to nigdy wcześniej nie zainteresowałem się nimi, a szkoda. Album jest po prostu genialny, zarówno w warstwie muzycznej, jak i wokalnej oraz lirycznej.
Pantera - Cowboys From Hell - ta płyta to już legenda. I słusznie, na prawdę porządna dawka thrashu z teksańskim akcentem.
Love is the Dance of Eternity.
#268 OSI "Office Of Strategic Influence"
#269 Piotr Rogucki "Loki - Wizja Dźwięku"
#270 Ulver "Lyckantropen Themes"
...na zdjęciu jeszcze w foliach. Po kilku przesłuchaniach nowej płyty Roguckiego nie jestem w stanie podzielić entuzjazmu Glob3ra, bo krążek wieloma fragmentami wydaje mi się trochę usypiający, a wokal Roguca nie do końca wykorzystany. Niemniej albumu słucha się przyjemnie, bardzo fajna konstrukcja i sprawne wykonanie (m.in. podoba mi się pomysł dialogów czyli Roguc w wersji light). Soundrack Ulvera piękny i głęboki, można się utopić, ale to norma jeśli idzie o ten zespół, a debiut OSI to istne rockowo-elektroniczne szaleństwo. Uwielbiam Kevina Moore'a, ale poza nim na tym krążku wystąpili jeszcze m.in. Mike Portnoy i Steven Wilson. Must Listen dla fanów takich utworów DT jak Wait For Sleep czy Space Dye-Vest.
bezi47 ==> Ten album to kanon w metalu progresywnym. Klasyk gatunku.
bezi 47 ==> A jak z czasem realizacji zamówienia i tego typu rzeczami w tym sklepie? Widzę że ceny wielu płyt są bardzo atrakcyjne i być może zdecyduje się kupić coś właśnie u nich. Zastanawiam się m.in. nad "Images & Words" którą to Ty tam kupiłeś, ale w tej chwili wiedzę, że czas realizacji przy zakupie tej płyty to 14-45 dni a to trochę długo.
Rick24 --> po 17 dniach dostałem maila, że dotarł Images And Words. Przesyłkę dostałem w tym samym dniu co maila o tym, że wysłali poprzedniego dnia. Jakość usług świadczona przez sklep, jest moim zdaniem wysoka: dokładna rozpiska towarów, dobry kontakt mailowy. Dodam, że to był mój pierwszy kontakt z tym sklepem i jestem całkowicie usatysfakcjonowany.
Kruk --> właśnie dlatego rozpocząłem moją przygodę z Dream Theater akurat od tego krążka i muszę powiedzieć, że niespodziewanie to jedna z najlepszych płytek w mojej ubogiej kolekcji.
Moglibyście mnie dopisać do kolekcjonerów okresowych?
adam11$13
*hard rock, thrash metal, punk rock, i inne
*Guns N' Roses, AC/DC, The Offspring, Red Hot Chilli Pepers, Metallica, Ramones, KISS, Depeche Mode
*http://www.lastfm.pl/user/adam11i13
O to zdjęcie mojej ''kolekcji'' :P
Tylko dwie płytki bo zbieram dopiero od tygodnia ,ale przesyłka z Fana już jedzie :)
bezi 47 ==> A jak sprawa się ma w przypadku gdy zamawiamy np 2 płyty i jedna z nich ma status 24h a druga dajmy na to 14-45 dni, wysyłają na raty czy czekają aż uzbiera się wszystko?
Co do Dream Theater to "Images & Words" jest powszednie uważane za ich szczytowe osiągniecie więc przygotuj się na to że to co najlepsze już masz, teraz może być już tylko gorzej ;)
adam11$13 ==> Całkiem niezły początek.
Rick24 --> jak chcesz: normalnie wysyłają po otrzymaniu wszystkich produktów, ale jest opcja, że sam możesz zlecić wysyłkę płyt które już mają.
Co do Dream Theater to "Images & Words" jest powszednie uważane za ich szczytowe osiągniecie więc przygotuj się na to że to co najlepsze już masz, teraz może być już tylko gorzej ;)
Akurat ja mam w zwyczaju na samym początku kupować najlepsze/ulubione/ew. spontanicznie albumy, a dopiero później poszerzać kolekcję o inne tytuły. Ze względu na początki mam tylko te należące do pierwszej kategorii :P
Rick24 ==> Rozumiem kontekst Twojej wypowiedzi, ale chciałbym w życiu spotykać takie "gorzej" jak Awake, Scenes From a Memory, Train Of Thought czy Octavarium. Ja akurat przygodę z Teatrem Marzeń rozpocząłem od Octavarium (...pewnie stąd mój sentyment do tego albumu), a następnie dosyć nieregularnie wchodziłem w twórczość zespołu, w kolejności poznawania (na przestrzeni roku): BC&SL, SDOIT, SC, IAW, SFAM, TOT, FII, WDADU, A, ACOS. Twórczość zespołu pochłonęła mnie na tyle, że zacząłem również inwestować w solową twórczość muzyków, jak i w twórczość w innych grupach. Moim absolutnym faworytem jest Kevin Moore. Uwielbiam Chroma Key, właśnie zakochuję się w OSI.
Konkluzja jest taka, że przed fanami Dream Theater duuużo dobrego. Nawet jeśli zaczyna się od takiej bomby jak IAW.
Rick24 --> Fan ma uber-wygodną metodę. Zamawiasz ile chcesz, możesz nawet domawiać dzień po dniu po płycie, a sklep Cię tylko informuje o tym co sprowadził. I koniec. Nikt nie pospiesza, nikt nie wymusza zapłaty od razu po sprowadzeniu, ani deklarowania sposobu dostawy.
Np. zamówisz 10 płyt, sprowadzą po 2 tygodniach 5 i albo zlecasz wysyłkę (i wybierasz na nowo sposób dostawy i płatności - bardzo fajne imo) albo nie robisz nic i czekasz dalej. A jak skompletują wszystko dostajesz tylko informację o tym, żadnego pośpieszania jak na Rockserwisie.
No nareszcie będzie nowy nabytek w tym roku :)
Nic nie kupowałem przez ostatnie miesiące bo nie miałem funduszy ale teraz zdobyłem i od razu zamówiłem nową płytę Habakuku :)
Bless i pozdrawiam wszystkich słuchaczy muzyki :*
Od jakiegoś czasu wróciła do życia Warszawska Giełda Płytowa. Dawniej - centrum muzycznego życia stolicy, od lat nie istnieje poza pojedynczymi próbami, teraz - udało się z powodzeniem przeprowadzić kilka edycji. Najwięcej tam winyli najróżniejszej marki, ale sporo też cedeków - od nowych, zafoliowanych nowości przez starocie i piraty po rzadkie perełki.
Przy okazji odkryłem Abraxas.pl - sprzedawca okazał się bardzo fajnym gościem, ceny niektórych płyt mają mocno konkurencyjne i przebogaty katalog muzyki progresywnej (z fajną wyświetlaniem płyt wg krajów).
Backside ==> Rzuciłem okiem na ich stronkę i mnie trochę rozczarowała, brak np. listy utworów przy wybranych albumach. Z drugiej jednak strony zaopatrzenie wydaje się całkiem przekonujące (co istotne, wiele tytułów wg opisu jest dostępnych od ręki), zwłaszcza dla miłośników co rzadszych staroci, a ceny w wielu przypadkach zachęcające. Chyba rozważę jakiś zakup :)
Rick24 ---> bo to po prostu nie jest typowy "sklep z rockiem", tylko raczej niszowy przeznaczony dla poszukiwaczy progresywnych perełek :). Pod tym względem wygląda świetnie - ma przebogaty katalog i dosyć atrakcyjne ceny - 45-60zł za płyty, która na Fanie albo eBayu stoją nieraz po 80.
Pogadałem chwilę z właścicielem na giełdzie płytowej, zrobił wrażenie fachowca, powiedział, że sporo tych płyt ma w ogóle dostępnych w miarę od ręki. Może w końcu nie będzie typowego dla dużych sklepów ściemniactwa :).
Tymczasem doszły "przepłacone" płytki z Niemiec :). Przy okazji, czytając booklety, dowiedziałem się, że w Niemczech, dokładnie tak samo jak w Polsce na początku lat '70 (a może nawet bardziej) szalało piractwo. Różne firmy wykupywały na lewo prawa do wydań CD, albo może i żywcem zgrywały z winyli, i normalnie to wydawały. Efekty takich działań były czasem zabawne, na przykład koncertowe bonusy zupełnie innej kapeli :D.
Te, które mam są już całkiem fachowo wydane - biografia zespołu, trasy koncertowe, zdjęcia muzyków, katalogowe opisy wszystkich wydanych płyt, singli, zdjęcia okładek płyt - ideał :).
:)
Polecam dobre nutki miło wpadają w ucho :)
#271 Blackfield "Welcome To My DNA"
Krótki, ale przyjemny album. Trochę nie przepadam za Avivem Geffenem i raczej nie chodzi o to, że jest Żydem ;-), ale drażni mnie jego wizerunek sceniczny i to o czym opowiada w mediach. Niemniej gdy temu człowiekowi wsparcia udziela Steven Wilson wychodzą cuda. Choć na trzecim Blackfield większość utworów napisał Geffen to Anglik jest cichym bohaterem tego albumu. Bardzo spokojny człowiek, nigdzie się nie spieszy, śpiewa z właściwą sobie manierą. Jak go nie kochać?
Dwie nowe płytki:
Led Zeppelin - ''Led Zeppelin IV'' - genialna płyta ,wręcz legenda
Deep Purple - ''Perfect Stranges'' - odsłucham dopiero jutro więc żadnej opinii wystawić aktualnie nie mogę ;)
Jakość zdjęcia taka sobie ale cóż :P
Dawno zdjęć nie wklejałem, a że okazja się nadarzyła (dzisiejsza wizyta w Saturnie i nowy Blackfield), więc ją wykorzystam.
Na zdjęciu cztery z pięciu moich marcowych zakupów. Tym razem 4 albumy trochę starsze i jedna nowość.
1. Serj Tankian - Imperfect Harmonies
2. Editors - In This Light And On This Evening
3. Pure Reason Revolution - The Dark Third
4. Blackfield - Welcome To My DNA
płyta, której na zdjęciu nie ma to Muse - Absolution.
Wrażenia?
Muse i PRR już znałem i doszedłem do wniosku, że najwyższa pora oddać artystom co ich.
Serj - fajnie się tego słucha, szczególnie partie orkiestry robią wrażenie - gdy czytałem, że "Serj używa orkiestry jak gitary" uważałem, że to coś w stylu reklamy, ale na tej płycie orkiestra rzeczywiście momentami brzmi jak gitara :)
Editors - dużo o tym zespole czytałem, a muzyki nie miałem okazji do tej pory posłuchać. Szczególnie mnie nie zachwyciła ta płyta, ale od czasu do czasu posłuchać można (po trzech przesłuchaniach chyba najbardziej w ucho wpada "Papillon").
Blackfield - jestem dopiero w trakcie pierwszego słuchania, część utworów znałem pobieżnie z "Nocy Muzycznych Pejzaży". Ogólnie jest dobrze, ale jeszcze nic mną jeszcze nie wstrząsnęło jak "The End of the World" z poprzedniego albumu.
Trzy płytki z Niemiec, i jedna też z Niemiec, ale kapitał w Polsce został ;). Oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, że okładka z gorylem i bananem-fiutem rządzi! Chociaż ta z trzema panami siedzącymi na murku nieźle oddaję gęstej atmosferę psychodelii, jaka jest na tym koncercie :].
adam11$13 Led Zeppelin - ''Led Zeppelin IV'' - genialna płyta ,wręcz legenda
Ja nigdy nie mogłem zrozumieć na czym polega fenomen tej płyty. Poza Stairway to Heaven i Black Dog nie ma tam moim zdaniem niczego aż tak ciekawego. Remaster "czwórki" chodzi obecnie po 20zł a ja mimo to nie mogę się zmobilizować żeby go kupić ;)
Deep Purple - ''Perfect Stranges'' - odsłucham dopiero jutro więc żadnej opinii wystawić aktualnie nie mogę ;)
To moim zdaniem dużo ciekawsza pozycja i na pewno jeden z najlepszych studyjnych albumów Deep Purple. Ale tak naprawdę to gwiazda Purpli świeci pełnym blaskiem dopiero na płytach koncertowych. Rzecz jasna nie na wszystkich :)
Backside --->
Okładka Missus Beastly mnie dosłownie rozwaliła.
GBreal.II
Fajne zakupy. Też mam ten krążek Serja (w wersji Warnera) i uważam, że ten muzyk - odkąd rozpadł się SOAD - zyskał nową jakość. Jego muzyka może nie jest jakaś wybitnie odkrywcza, ale przyjemna dla ucha. Natomiast nowe Blackfield, którego jestem w posiadaniu od wczoraj, uważam za naprawdę fajny materiał. W tej chwili najbardziej podobają mi się takie utwory jak: "Go To Hell" (mocna miniaturka w stylu wypowiedzi Geffena), "Waving" (mistrz, Steven Wilson w najlepszym wydaniu), "Blood", "Oxygen" i "DNA". Nie wiem czego spodziewałem się po Blackfield, ale na pewno nie takiego typu uczuć jakie wywołuje we mnie ten album. W pozytywnym znaczeniu.
I kolejne zakupy:
Tym razem w połowie moje.
Grubson - "Coś więcej niż muzyka"
Kurdę 2 płyty z muzyką i do tego 3 z jakimiś dodatkami :)
Pozytywne zaskoczenie że nareszcie spoko okładka i pudełko też dobre a nie jakaś tekturka z CD :/
Within Temtation - "The Uforgiying"
Prezent dla taty bo ma urodziny. Nie oceniam bo nie słucham ale to właśnie do nich odnosiło się pudełko w stylu tekturki z płytą :/
Za niedługo to samą płytę będą dawać :/
Mocno zaryzykowałeś z tym prezentem. Wydaje mi się, że wszelkie atuty WT zaczynają i kończą się na wokalistce. Bynajmniej nie chodzi mi o śpiew, ale o walory wizualne...
Panowie, zwracam się o kolejną poradę :)
Którą płytę Acid Drinkers polecacie? Póki co przesłuchałem Verses of Steel, świetna płyta, a kawałek Blues Beatdown to dla mnie istne mistrzostwo świata (szczególnie outro). No i pytanie, za który ich krążek teraz się zabrać?
W końcu się zmotywowałem, aby zapoznać się z ich twórczością i nie żałuję! :)
Infernal Connection--> Are you a rebel?-->High Proof Cosmic Milk-->Acidofilia-->Strip tease-->fiszdiki
IMO w takiej wlasnie kolejnosci:E chociaz w sumie jeden chuj - :E Ważne zeby poznać Infernal Connection:E Bo to płyta bez wad.
"Are You A Rebel?" > "Infernal Connection".
http://www.youtube.com/watch?v=o_EeCZ_cxFQ
http://www.youtube.com/watch?v=y0Le3Av1eNo
http://www.youtube.com/watch?v=ZMdhmao2osA
"Infernal Connection">"Are you a Rebel?"
http://www.youtube.com/watch?v=iBIveTCfD7o
http://www.youtube.com/watch?v=_Svih9QyGWg
http://www.youtube.com/watch?v=v94TWxEipNs
Uff, dobrze że dałeś tytułowy, bo bym cię chyba wyśmiał - Consument, The Joker i Drug Dealer to trzy najbardziej wkurw*ające mnie kawałki Kwasożłopów.
to są trzy najlepsze metalowe kawałki nagrane w Polsce
mówiąc absolutnie poważnie nieco roznych koncertow juz zaliczylem ale do tej pory IMO na zywo zadna nuta nie dorownuje DD.
Uch, to już kilka miesięcy od jubileuszu. Czas na nową część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11204055&N=1