Brońmy Vanquish!
No, fakt. Też nie rozumiem narzekań na styl. To jest kwestia developera, a gracze jak zazwyczaj, "głosują portfelami"
PS
AAaagh! Ortografia!
"[...]co drogie wina na pułkach w „Mrówce”[...]
Na pewno nie chodzi tu o pułki wojskowe, ale masz moje częściowe rozgrzeszenie, bo z tego powodu pewnie błąd nie jest podkreślany w żadnym programie ;)
nie bardzo rozumiem co tam robi Gears of War, bo akurat tutaj porównanie nietrafione.
Właśnie wielu osobom ta "oszczędność kolorów" nie bardzo się podobała, co zaowocowało bardziej kolorowym sequelem.
Autor napisał to w takiej formie jakby nikt się Gearsów nie czepiał. Gdyby tak było to dwójka nie wprowadziłaby tylu zmian w stosunku do części pierwszej
Warnec - to był błąd z cyklu tych, które nie wiadomo jakim cudem się znalazły w tekście. Akurat na pomocy z Wordów i innych się nie opieram, ale może autokorekta coś "mi pomogła" ;) Przepraszam w każdym razie.
Coy2K - akurat sama stylistyka Gears of War jak dla mnie się nie zmieniła na tyle. Większa moc platformy dała twórcom większe pole do popisu i wykorzystali to tworząc efektowniejsze obrazy (także poprzez ferie barw). Samych Gearsów nie krytykuje, ich styl jest indywidualną sprawą i jako alternatywa na rynku gier sprawdza się znakomicie :)
strach się bać jakie komentarze recenzentów by miało dzisiaj Mirror's Edge...tam to tylko kilka kolorów głównie ;)
a odnośnie Vanquish, po przejściu trzykrotnym dema nadal nie miałem dość, i pełną kupię jak tylko trochę stanieje
zapomnij gra i efektowna jest, jeśli się o niej gada to znaczy że jest coś warta, pomimo ostrej krytyki ale przede przede wszystkim stylistyce japońskiej otoczce, nie walcz z tym bo i tak nie wygrasz Polska zacofana jest a świat nie jest jeszcze gotowy na wschodnie klimaty pomijam klimaty ninja i shoguny bo to jeszcze ludzie czają,z zachodnich filmów; a i tak gry nie wybronisz. Jeśli świat mówi bee to reszta powie bee (to tak jak w polityce gdzie mami się pewne sprawy), chcąc ustrzec się od wytykania że ktoś odróżnia się od innych , jest dziwak
W przypadku Vanquish to nie o to chodzi, że nie jest ciemne jak Gearsy, tylko po prostu ta gra rzyga japońskim klimatem czy wręcz kiczem, a mało kto to lubi.
Quantym Theory ma ten sam problem, z tym że są kolory gearsowe, a i tak design tej gry to jakaś padaka.
Ostatnio na tym ucierpiał Prince of Persia (2008), oczekiwania graczy (w tym moje) były na klimaty w WW, a ta bajkowa grafika jest dobra dla dzieci. Ale taki właśnie styl mi się teraz bardziej podoba niż to co jest w najnowszym PoP. Ludzie skreslali tą grę za samą grafikę (za prostotę i gennialny według mnie patent ze śmiarcią, a raczej jej braku zresztą też) ale gra niesłusznie dostała za swoją odmienność graficzną.
gizio1 - Imo PoP 2008 właśnie za sprawą tej nietypowej oprawy graficznej jest wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju, ma magiczny klimat. Może i na płaszczyźnie rozgrywki nie jest tak różowo, ale mimo wszystko sądzę że nigdy tej gry nie zapomnę (właśnie przez jej niesamowitą inność od całej reszty u urokliwość jaką przyciąga do ekranu).
Co do tematu - Może nie chodzi o to że owa gra nie jest tak szarobura jak inne z tego gatunku (np. GoW), lecz o to że obrany przez twórców styl zwyczajnie się ludziom nie podoba? Enslaved pokazuje postapokaliptyczny świat od zupełnie innej, nowej strony. Zamiast szarości i wszechobecnego, klasycznego "syfu", mamy piękne i żywe kolorki, stylistyka jest taka... wesoła i nadzwyczaj pozytywna. Czy sypią się gromy? Nie!, większość jest bardzo zadowolona takim świeżym (i jakże trafnym) podejściem do tematu. Może więc grzechem Vanquish'a nie jest to że różni się od GoWa, lecz to że jego styl graficzny faktycznie się większości nie podoba?
O gustach się nie dyskutuje ale mi akurat sie bardzo podoba styl: Enslaved, PoP 2008, Mirrors Edge, Vanquish, Gears of War, ważne że można rozpoznać grę nie po scenie czy postaci ale po samym ,,stylu graficznym''.
"O gustach się nie dyskutuje"
A niby dlaczego nie? Temat dobry jak każdy inny :D.
Bronie VANQUISH ze wszystkich sil i podpisuje sie pod komentarzem Brucevskiego wszystkimi rekami
(niech zyja implanty i wszelkie mutacje ;-) Gra zebrala od graczy raczej pozytywne opinie a ze redaktorom
nie przypadla do gustu,to juz nie nasza wina.Dlatego oni sa redaktorami a my graczami.Dziwie sie tylko
tak slabej sprzedazy za ktora juz niestety my,gracze,jestesmy odpowiedzialni.Wydaje mi sie,ze duza role odgrywa tu reklama,ktorej ta gra nie uswiadczyla zbyt intensywnie.Nie to,co takie tuzy jak GofW lub HALO,do ktorych wszyscy porownuja teraz kazdego shootera i wytykaja kazdy blad i niezgodnosc (ich zdaniem) z oltarzowym idolem.Nie wiem,co porabia teraz Mikami-san ale mam nadzieje,ze nie opala sie gdzies na Majorce i zaskoczy nas niedlugo jakims fajnym produktem,niekoniecznie sequelem VANQUISHA.