Przychody z abonamentów MMO wciąż rosną
czyli wow wygenerowal 864 mln $
Ludzie narzekają na DLC, a tak pięknie pozwalają się doić za abonamenty :) Nieźle, tylko pogratulować ;)
aope --> ludzie pozwalają się doić.
Warto widzieć różnicę pomiędzy wykorzystywaniem graczy - jak np. mappacki do MW2 czy abonament do gry, której producent olewa graczy, a czymś, na co warto wydać pieniądze - np. abonament do WoWa.
Bo w zamian dostaję świetny support (można dzwonić, pisać maile - i faktycznie odpisują, często tego samego dnia, GM-y w grze działają bardzo sprawnie) i stale rozwijaną grę - nowy content, brak lagów i stabilne servery.
Ja nie czuję się "dojony".
Bo staram się patrzeć na wartość rzeczy nie przez pryzmat "drogo/tanio", tylko "warto/nie warto". Zbroja dla konia, mount do WoW-a, mappack do MW2 i pozostałe wynalazki - wg mnie nie warto. Nawet jeśli pet do gry kosztowałby 5 zł to bym nie wydał, bo mimoże tanio, to nie warto bo to do niczego mi nie potrzebne. Ale ostatnio wydałem MS pointy na dodatkowe mapki do Trials HD - mapek w sumie mało, w sumie drogo, ale dla tej gry warto to zrobić, bo jest super.
Ale np. taki Starcraft 2 - niby 179 zł albo RDR - ponad 200 zł, czyli drogo. Ale warto - bo można przy nich spędzić mnóstwo czasu i jakość gry w pełni uzasadnia cenę.
Dlatego wg mnie nie warto wszystkich DLC, dodatków, abonamentów wrzucać do kosza "dojenie graczy". Bo jednak czasami warto - ot, jak na przykład dodatki do GTA IV :)
@xanat0s: zgadzam się. Tyle tylko, że wartościowe rzeczy coraz trudniej wyłowić z tego całego oceanu syfu :) Jeśli za chwilę będzie tak, że wydawcy złapią bakcyla i będą masowo wymagać abonamentu - co wtedy? Dla mnie niefajna sytuacja... Abonament za produkt, gdzie czujesz za co płacisz? Pewnie. Gorzej, jeśli dojdzie to sytuacji, gdzie płacisz (bo przecież taki standard) a support w zasadzie nie istnieje. Z drugiej strony nie trzeba nawet płacić abonamentu aby wyłożyć masę kasy i czuć się jak zbity pies, a nie zadowolony klient (dyskretne oczko w stronę - tfu - Cenegi).
Pozdrawiam
Pewnie, w 100% zgadzam się z tym co piszesz - ale niestety nie bardzo idzie co z tym zrobić. Póki znajdują się ludzie gotowi płacić za mapki do MW2, to proces dodawania abonamentu do multi w MH3 może nastąpić. Widać są ludzie, którzy uważają, że warto zapłacić za te mapki- zupełnie się z nimi nie zgadzam, ale wiadomo - 95% społeczeństwa to idioci i nic nie poradzimy :)
Można powiedzieć, że sami sobie jako gracze wiążemy pętle na szyi - ku uciesze producentów, którzy widzą, że jak się dobrze postarać to można wszystko sprzedać. I będą gry bez zakończeń (to w DLC), abonament za granie w multi (nawet bez dedykowanych serverów) i cut-scenki za $.
Są na szczęście światełka w tunelu - NFS: World z mikropłatnościami okazuje się klapą, APB z graniem na godziny totalną klęską, niedopracowane MMO gryzą piach. Może jeszcze nie wszystko stracone, ale z drugiej strony te nieszczęsne mapki do MW2 i koń w WoW-ie, który przyniósł twórcom więcej zysku porównując stosunek czasu tworzenia do ceny niż prawdopodobnie jakikolwiek DLC na świecie :)
co jak co, ale dla WoWa warto płacić abonament. Zresztą jak już wiele razy pisałem takei mmo wychodzi duuużo taniej niżgry single player:
a)Wow - 9 funtów na miesiąc, gram ile mam tylko ochotę
b)single player- od 30 do 40 funtów za tydzień, góra 2 zabawy, często nie wkładam płyty do konsoli już po jednym odpaleniu.
Co jak co, ale to właśnie czuję się bardziej dojony w tym drugim przypadku.
Pomyśleć co będzie gdy wyjdzie TOR, GW 2, Warhammer 40,000: Dark Millenium Online i inne. A z roku na rok MMO robi się coraz więcej.
Nie lubie mmo bo przebiegnieciu 20 metrow postacia w grze bierze mnie na wymmioty a po zabiciu stwora i jego natychmiastowym zespawnowaniu obok mnie to poprostu wychodze, mmo to pseudo kreskowkowa grafika i wszech obecna manga, maskakra, jedyne mmo w jakie gram to diablo 2 ale to chyb nie jest mmo sam nie wiem.
System abonamentowy dla graczy często grających w MMO jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż f2p... Mikropłatności zabijają przyjemność z gry bo zwykle większe szanse ma ten, kto ma więcej kasy, a nie rzeczywiście poświęcił grze więcej czasu i jest lepszy. Poza tym gównarzeria w f2p może zniszczyć nawet najlepszy tytuł, żebracy, chamstwo, początki burzy hormonów objawiające się w agresywnych zachowaniach i popisywaniu się... jeśli mmo to tylko z abo.
Mu-H -> Od zawsze wiadomo też, że MMO "za darmo" wychodzą ostatecznie najdrożej :)
hellgate82-> dodac zapomniales ze niektore gry maja multiplayer :) i swietny support za freejak np gry od valve :) W calym tym biegu po kase rozpierdala mnie blizzard maja kupe $ z wow a ostatnio czesto w srody na BL lagi jak 100 chu.... jakby nie stac ich bylo na zrobienie czegos z tym. Niedlugo wyjdzie patch 4.x i bedzie jeszcze gorzej bo duzo ludzi wroci pewnie do gry, a w cata pewnie tez lagi beda :P
MMO to przyszlosc :] . PC gatunkowo zawsze jest krok do przodu . Gdy na PC BOOM na MMO minie ,na kolejnych konsolach zacznie sie rozwijac :] .
Tak czy siak dobre mmo = abonament jak chce sie grac bez zgrzytu zebami .
Jestem przeciwnikiem mikroplatnosci poniewaz jest to duzo sprytniejsze wyciaganie sporo wiekszej ilosci kasy niz stala oplata :] .
hellgate82 - wow ssie . Serio nie warto za niego placic . To co sie cche zrobic zrobi sie w 3 miechy ,a potem lapie sie ziewa poniewaz to juz wszystko bylo w ultimie , everquescie na dark age of camelot konczac :] . Nic nowego tylko bardziej sweetasne .
Ludzie płacący miesięczny abonament za możliwość grania w mmo są podobni do narkomanów - jedni i drudzy muszą opłacać swoich dilerów i brać regularne dawki.
P.S. Chociaż przynajmniej w modelu p2p nie ma takich podziałów jak w f2p (chodzi mi szczególnie o pvp); ci, którzy wykupują mikrotransakcje (stręczyciele) "kopią po dupie" tych, którzy nic nie płacą (dziwki).
Optiores-->Mogę to samo powiedzieć o tobie bo co miesiąc opłacasz abonament za internet.
place abonament bo mnie na to stac, inni placa za pierdologie takie jak tv i jakos nie widza w tym problemu... gadanie ze "abonament jest zly" to gadanie ludzi ktorych albo nie stac albo niemaja pojecia o mmo. Przyzwyczajcie sie ze za 10 lat to 90% gier bedzie nastawione na multi a ponad polowa z nich bedzie mialo abonament taka jest przyszlosc i raczej nikt tego nie zmieni.
MMO to przyszłość rynku, co zresztą widać po Azji. Niemal każdy gatunek gier da się przełożyć na ten typ rozgrywki, więc ciężko mi go nazwać oddzielnym typem, bardziej przychylałbym się do podziału single/multi/MMO + gatunek.
I według mnie tym właśnie jest MMO - rozwinięciem multi.
@Emisariusz - taka jest przyszlosc i raczej nikt tego nie zmieni.
Dokładnie samo mówiono 20 lat temu i 10 lat temu. A przyszłość zwykle zaskakiwała wszystkich domorosłych proroków. Sporo zależy od tego, czy idea systemu OnLive (zastąpienie sprzedawania gier udostępnianiem zdalnego dostępu do nich) się upowszechni, czy też nie.
Równie dobrze może być inaczej i na zasadzie reakcji powstaną firmy zawodowe tworzące silniki i sprzedające je małym studiom, które zaczną wydawać gry wysoce modowalne i bez abonamentu. Czyli taki ruch indie, tylko że bardziej profesjonalny, aby stanowił konkurencję dla dużych producentów. Wbrew pozorom, nie będzie to takie trudne, gdy wydawcy przestaną dbać o klientów.
@Mr_Hyde poniewaz to juz wszystko bylo w ultimie , everquescie na dark age of camelot konczac
Jest wysoce prawdopodobne, że rynek MMORPG będzie przypominać rynek Złotej Ery Komiksu. Wtedy komiksy publikowano w gazetach i groszowych broszurkach, które po przeczytaniu szły na makulaturę. Autorzy dość słusznie zakładali, że z takich komiksów się wyrasta i co parę lat będzie następować wymiana populacji czytelników, więc co jakiś powtarzali całe historie i wątki fabularne. I to działało całkiem nieźle.
Tak więc co z tego, że część graczy się znudzi graniem? Przyjdą nowi, którzy nie znają Ultimy Online, Everquesta czy innych MOORPG i WoW będzie dla nich czymś całkowicie nowym.
A to, czy w dane gry warto, czy nie warto grać, jest tylko i wyłącznie kwestią osobistego gustu, a więc nie może być tematem dyskusji. Osobiście nie gram w żadne MMORPG, bo na razie wszystkie, które spotkałem (bez wyjątku) były nudne.
@Kartis - Uwierzysz, że dokładnie to samo po raz pierwszy czytałem 22 lata temu a następnie 17 i 9 lat temu w bardzo podobnych artykułach? Za każdym razem autorzy sądzili, że "za kilka lat" nastąpi era upowszechnienia się masowego modelu rozgrywki w róznych gatunkach (w tym pierwszym przypadku pisano o gigantycznych LAN-parties). A na razie mamy tylko dość prymitywne MMORPG, zaś wielkość map i ilość uczestników w strzelankach sieciowych raczej ulega ograniczeniu niż rozwinięciu (vide MW2). Projekty w rodzaju "World War Two" czy "Warbirds" nigdy nie zyskały szczególnego uznania.
@Bart2233
Wyjątkowo kiepski kontrargument,bo:
1. Internet służy ludziom nie tylko do rozrywki, ale przede wszystkim do pracy.
2. Internet zapewnia, w przeciwieństwie do gier mmo znacznie większe spektrum: m.in. komunikację i multimedia.
3. Ludzie grający w płatne mmo muszą opłacać zarówno abonament za internet, jak i za grę.
@Emisariusz
Głupoty pitolisz. Obecna sytuacja APB (a jeszcze wcześniej Cyan Worlds i wielu innych równie cwaniackich firm), potwierdziła, że nie we wszystkich rodzajach gier można wprowadzić abonament.
W ogóle z tonu twojej(sic) wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś jakimś niedowartościowanym pryszczersem skoro takie rzeczy wypisujesz.