Baju baju, mój ty raju
Zapłaciłem za grę pełną cenę tuż po premierze i absolutnie nie żałuję. I do tego jestem graczem, który nie korzysta z dobrodziejstw gry online. I bardzo mi się podobało. To co, że trasy się powtarzają. To co, że AI oszukuje. To co, że polski lektor jest drażniący. Wypełnianie założeń danego wyzwania/wyścigu, polowanie na nowe wozy, wypróbowywanie ich na trasie, szukanie ciekawych miejsc do skakania... można wymieniać długo. Jak się pokuszę o mini-reckę, to wpiszę tam 85/100 :)
Przecież w trakcie wyścigu można odpalić jeszcze restart. :P
Zapomniałeś jeszcze dodać, że do gry są świetne DLC. :P
Trasy są schematyczne, ponieważ na całej mapie rozmieszczone jest kilka punktów - met i zarazem startów. Wyścig (czy tam cokolwiek) zawsze odbywa się od jednego takiego punktu do innego. Właśnie dlatego nigdy tej gry nie skończyłem, zawsze mi się nudziła. Świetna za to była jazda bez trzymanki, klimat, wywrotki, soundtrack i samochody. Ale za 3 ojro to nie narzekaj co, trochę szacunku.
Wyobraźcie sobie - wymiatacie, posiadacie świetny wóz, a boty i tak was doganiają i to największymi gratami.
O ile pamiętam to przeciwnicy zawsze posiadali najlepsze wozy jakie ty mogłeś posiadać w danej chwili. Co bardzo denerwowało gdy po przejściu gry chciałeś się pościgać jakimiś słabszym autem, wtedy gra nie dopasowywała się i komputer miał i tak najlepsze samochody.
A sama gra jest świetna, olbrzymie skoki, mnóstwo rzeczy do odkrycia, wyzwania. Wadą jest to co napisałeś schematyczność tras, jednak kompletnie nie rozumiem zarzutu o trudności gry. Ani jednego wyścigu nie powtarzałem więcej niż 3 razy, a przeszedłem wszystko co się dało. Zdenerwowania podczas gry też nie odczułem, już bardziej szarpią mi nerwy gry typu GRID.
Jak tu do cholery zrobić szybki restart, czy naprawdę muszę drałować wozem naście kilometrów od mety, aby ponownie wjechać w ikonkę zawodów? Czemu?!?
Trzeba bylo przeczytac instrukcje lub spytac sie na forum.
W Paradise'ie jest cos takiego jak 'easy drive' i tam mozna spokojnie zrobic restart wyscigu w trakcie jego trwania lub powtorzyc ostatnio skonczony. Postaraj sie lepiej nastepnym razem wymyslec jakies PRAWDZIWE bledy gry
KANTAR1 -> "Zdenerwowania podczas gry też nie odczułem, już bardziej szarpią mi nerwy gry typu GRID." - w Gridzie przecież można cofać czas, co ogranicza poziom frustracji do minimum, żeby tego było mało można dostosować model jazdy od mocnego arcade po troszkę symulacyjny.
OK, już się dowiedziałem metodami operacyjnymi jak się robi restart, tylko, że znowu wraca temat ergonomii tej gry, która jest zerowa:) Aby się dokopać do tej opcji to trzeba się namęczyć ;)
O ile pamiętam to przeciwnicy zawsze posiadali najlepsze wozy jakie ty mogłeś posiadać w danej chwili.
Nie zmienia to faktu, że na początku odstawiają cyrki (randomowe crashe, zero użycia dopalacza), a potem doganiają nas w 10 sekund, aż w końcu wygrywamy długością końskiego języka...Zawsze! Nie lubię sztucznych "utrudniaczy".
No niestety, ale Burnout: Paradise to rys na tej serii. Nie ma niemalże nic wspólnego ze starymi, dobrymi Burnoutami. O ile z poprzednikami spędziłem dobrych kilkadziesiąt godzin, o tyle Paradiase powędrował w kąt po kilku godzinach zabawy. Ta gra została odsączona od miodu, którym w zalewie takich samych wyścigów wyróżniała się ta seria. Paradise to wielkie nieporozumienie i mam nadzieję, że Criterion przy następnej odsłonie wróci do korzeni.
Ta gierka rozwija skrzydła dopiero w multi. Singla przeszedłem tylko po to żeby odblokować sobie najlepsze fury do multi. Swoją drogą ciekawe czy jest nadal popularna, bo niedługo po premierze łatwo było znaleźć partnerów do gry i/lub wygłupów (pozdrawiam w tym miejscu wszystkie osoby, które rozbijały się na lotnisku ;)).
tez uważam ze to syf
daje 2/10
zagrajcie sobie w Test Drive unlimited
lub NFS:most wanted
to sa samochodówki a nie arcade z banalna jazda i durnym AI i cel na mapie po prostej na autostradach i bez zakrętów co to ma byc?
syf wywaliłem po 50 minutach