Fallout: New Vegas [PC] - Z dziennika dewelopera #1 - wersja PL
mam wrazenie ze ta gra to bedzie klapa. Grafika jest strasznie brzydka (i to nie ze wzgledu na to ze ogladamy postapokaliptyczny swiat). Brakuje nawet cieni w postaciach (w jednej scenie jest cien pod glownym bohaterem). Twarze postaci NPC sa strasznie drewniane, nie pokazuja w ogole zadnych emocji. Nawet w pierwszych 2 falloutach zostalo to rozwiazane ciekawiej. Wydaje mi sie ze nawet niesamowita fallout'owa historia i klimat nie uratuja tego produktu. Nie w dzisiejszych czasach niestety.
Po grze oczekuje co najmniej tak fajnej produkcji jak Fallout 3. Grafika nie jest najważniejsza, chodzi to na silniku z F3 więc nie spodziewam się jakichś rewolucji.
Obsidian ma u mnie olbrzymi minus za koncertowo spierdzielone Alpha Protocol. Jak to zchrzanią, jedną z moich ulubionych serii gier - to mam nadzieję, że sami się zakopią w piachu na pustyni Nevada....
Lepiej by było gdyby w tych realiach osadzic grę akcji, a nie rpg (i to z tak brzydką grafiką :/)
Szczerze to uważam, że fallout w 3D nie ma klimatu. Mam wrażenie, że na siłe lub nawet losowo był generowany teren. Taki bez ładu bez składu, mało detali, które by sprawiały autentyczność postnukleranego świata, wszystko wygląda podobnie.
Zauważyliście, że postacie w ogóle nie reagują na ostrzał? To znaczy, bohater sadzi do nich z lasera czy plasma-guna a ci stoją w miejscu albo dalej idą do przodu jakby nawet nie zauważyli że zaraz urwie im łeb. :P I nie chodzi mi nawet o reakcję typu ucieczka, raczej odrzut w wyniku trafienia :/ A ponieważ premiera za niecały miesiąc, jakoś wątpię żeby mieli to poprawić. Podsumowując - trzymajcie się, nadchodzi Fallout od "mistrzów kodu" czyli Obsidiana :P Szkoda, bo naprawdę liczyłem na tą grę :/ Fabuła może i będzie fajna, ale jak nie zwrócić uwagi na takie babole ???
Jak dla mnie ta gra ma taki sam problem jak i w przypadku COD.. jest to poprzednik tylko z nową lokacją, jakieś nowe bronie i w tym przypadku głupi scenariusz "ktoś Cię zabił i znajdź morderców" no hellou ? co to ma być :\ do tego fizyka drewnianych kukieł, zero reakcji wrogów na ataki, a nasza postać znając życie będzie podczas chodzenia na boki (tak jak to miało miejsce w Fallout 3) zachowywała się jakby biegła przed siebie :D takie na siłę wymyślanie czegoś nowego, a wcale im to wymyślanie nie idzie.. raczej zmianą otoczenia i paroma dodatkami nie zaszaleją.. bo coś takiego mogło się pojawić w sieci w formie DLC albo jakiegoś MOD'a :> Krótko mówiąc BEZ SENSU :)
F3 był doskonałą, klimatyczną grą. Jedną z tych gdzie człowiek sam 'dopowiada sobie' różne historie i nie czuje się przy tym jak debil. Do tego doszły mniej lub bardziej klimatyczne DLC - The Pitt, Point Lookout, Broken Steel i Operation Anchorage (Mothership Zeta miłościwie pominę). I nie zgodzę się, że sceneria była 'brzydka' czy 'niedopracowana' - smaczków było od cholery, tylko trzeba umieć szukać. :)
No i tutaj pojawia się New Vegas... Ten sam wiekowy engine Obliviona (a wcześniej Morrowinda - tak żebyście mieli perspektywę co to za technologia), który na rzecz F3 został podrasowany, ale już Obsidian nic z nim najwyraźniej nie zrobiło, a wręcz wykastrowało technologię z całkiem ładnych cieni... Do tego dochodzi jedno istotne pytanie - czy Obsidian podoła brzemieniu F3? Gry, której największymi plusami były perfekcyjnie skonstruowane questy (moim zdaniem najlepiej w historii 'nowożytnych' RPGów) i jak w każdych grach Beth - możliwość perfekcyjnego 'wczucia się w postać'? Patrząc na ich mierny dorobek - wątpię, ale chciałbym się mylić.
P.S Alpha Protocol to tylko najnowszy przykład z całej linii gier koncertowo spieprzonych przez Obsidian... wcześniej był NWN2 (z wyłączeniem dodatku Mask of Betrayer który był chlubnym wyjątkiem w historii studia), KotOR2...
Przede wszystkim fani F3 będą zadowoleni - ja już szykuję kasę :).