Cartoon Wars - odc. 8 - Wysokie napięcie
heh kwas straszny jak zawsze. http://comixed.com/ -> nawet te glupkowate komiksy, tworzone przez "prostych" uzytkownikow internetu, sa smieszniejsze, niestety...
edit:
[3] - ale to nie my wystawiamy swoje prace pod opinie publiczna...
Trzeba przyznać, że ta seria nigdy za bardzo mnie nie śmieszyła, ale ten odcinek to już konkretne dno i wodorosty
Panowie wyżej, to ja mam pomysł. Wymyślcie własne historyjki i wyślijcie dla Otis'a, zobaczymy, czy będą śmieszniejsze niż poprzednie.
Przyznam poprzednikom trochę racji. Komiks może nie jest wysokich lotów, ale jak się coś tworzy, jest się artystą, to są momenty kiedy praca trochę podupada, czy po prostu ma się zły dzień. Nie każdy wybitny artysta zawsze tworzył arcydzieła. Wrzućcie na luz.
Super! Po raz pierwszy naprawdę buchnąłem śmiechem :D
Na miejscu autora nie przejmowałbym się narzekaniem niektórych na jakość komiksu. Polska jest pełna krytyków-amatorów, którym nic nigdy nie pasuje.
A mnie się bardzo podoba, zabawnie narysowane (ten koleś na ostatnim obrazku + "fotka" na ścianie) i fajna puenta - czego chcieć więcej? ;P
Oglądam wszystkie komiksy na GOLu i zauważyłem po komentarzach że wiele osób (zwłaszcza dzieciaków) ma problemy z wyrażaniem emocji i odczuć. Dla nich nie może coś być dobre, średnie, udane, fajnie, niezłe itp. - może być tylko albo super genialne (wręcz orgazmiczne), albo dno, muł, wodorosty, kwas, zero itd...
Przepraszam bardzo, ale jeżeli to jest dno i muł, to jak nazwalibyście komiks w stylu: (puk puk| kto tam?| nikt)? Bo takie też bywają (przykład jest mocno przerysowany, ale chodzi mi o ukazanie pewnej skali). Skoro to tutaj jest dnem, to na jakie określenie zasługuje mój przykład? Znajdziecie jakieś trafne określenie? (i zarazem takie żeby było widać wyraźną różnicę między tym tutaj, a wymyślonym przeze mnie? Bo takowa jest na pewno, tylko jak to teraz dobrze wyrazić?).
Druga sprawa - ja naprawdę współczuje Runshinowi i Otisowi - starają się jak mogą, a i tak zawsze słyszą: badziewie, dno, nieśmieszne, żałosne, głupie, słabizna itp. Ja nie wiem co musiało by się znaleźć w takim komiksie, żeby większości się (przynajmniej) podobało, a już na pewno bez takiej całościowej krytyki... Może naga babka z wielkimi balonami? Albo 4 wiadra juchy przypadające na jeden obrazek + latające flaki? Albo rzucanie mięchem przez bohaterów?. Najlepiej by było gdyby osoba która tak ostro krytykuje, napisała coś więcej (co jej się konkretnie nie podoba, może jakieś sugestie, wskazówki dla autora), a już naj-najlepiej było by, gdyby wrzuciła do posta jakiś przykładowy komiks, który ją śmieszy... Co wy na to? ;P
tak tak, pocieszajcie autora dalej. A o "pomyslić mieszkania" nie bede dalej komentować;>
Oklepane, ale co tam :)
A mnie się podobało :) Nie znałem tej serii wcześniej więc dla mnie nie jest to odgrzewany kotlet.
czyżby numer mieszkania Palpatine'a nawiązywał do "rozkazu 66"? ;>
Dobre
spoiler start
A co! Hejterzy mogą komentować bez argumentów jakichkolwiek, to ja też mogę!
spoiler stop
@RedCrow- Chyba żartujesz. Tutaj piszą ludzie którzy w dużej części nie mają nic konstruktywnego o komiksie do powiedzenia. Po co w ogóle komentować komiks? Przecież i tak nikogo nie obchodzi czy Ci się podobało. Jedynie autor mógłby się zasugerować przy tworzeniu następnych, ale jak już sam zauważyłeś nie ma czym (dobre,złe). I jaki efekt? Nie powiem banda dzieciaków (bo tu wiek nie ma nic do rzeczy), lecz banda głupków piszących "dobra kreska" nie mając w większości nawet pojęcia o tym jak dobry rysunek wygląda (nie odnoszę się w żadnym wypadku do powyższego komiksu). Ci ludzie szukają często "żartu" i nawet gdyby autor napisał dobry "kawał" w MS WORD to daje głowę, że znaleźliby się tacy co napisaliby "dobra kreska"...Otis nie został zlinczowany bo jego komiksy mają charakter mocno humorystyczny, ale już na przykład "Mastah i Szczypon" (przepraszam za ewentualny błąd) gdzie występuje mniej zabawnych elementów a większa ciągłość fabuły automatycznie budzi rozczarowanie. Sam odcinek jest raczej przeciętny w kwestii pomysłu (banał), ale dopracowany (wspomniane już otoczenie w postaci zdjęcia na ścianie) i chociaż seria jak najbardziej przypadła mi do gustu narzekałbym tutaj na zbyt pospolitą ostatnią kwestię + błąd (pomyslić). Ja zastąpiłbym ją czymś w rodzaju "Kawy?" z ust Palpatina.
Chcecie konstruktywnej krytyki? Proszę bardzo: to jest w ogóle NIEŚMIESZNE. I nie ma co się tu rozpisywać. Poziom humoru jak w programach dla dzieci na TVP. Co tu ma być zabawne? Absurd sytuacji? Po prostu dno dna.
Tu chodzi o nawiązania do 3 części nowej trylogii czyli "66" jako numer domu. :)
Jaro7788 - Nie o to chodzi że Ci się nie podoba - bo takie twoje prawo. Chodzi mi raczej o to że ty (i tobie podobni) macie bardzo ubogi zasób słownictwa, nie umiecie konstruktywnie wyrazić swojego zdania, nie potraficie znaleźć żadnych stanów pośrednich (albo super extra, albo syf i kompletne dno - czy dla was wszystko musi być takie czarno białe?). Pojawia się komiks a zaraz wpada masa wiecznych marud i rzuca 1-2 słowa, zazwyczaj w stylu: "dno", "dno dna", "kwas", "syf", "zero" itd. Wiem że to i tak ogromny wysiłek intelektualny (dla niektórych), ale miło było by, gdybyście wysilili szare komórki, i spłodzili w bólach przynajmniej 1 zdanie...
A czy można napisać coś konstruktywnego o komiksie? Owszem!. Sama treść nie musi Ci się podobać (btw. kto w ogóle powiedział że komiks ma być śmieszny?), ale to jest komiks, praca graficzna gdzie ważny jest także wygląd, wrażenie estetyczne a nie sam przekaz. Można by przecież napisać kilka słów o samym rysunku, czy się podoba, co się w nim podoba (ewentualnie analogicznie - co się nie podoba) itd. Nikt Ci nie każe wypowiadać się językiem fachowca (opisywać stylu autora, palety barw, czy ekspresji jego pracy :P), ani pisać wypracowań - wystarczy że napiszesz prostymi słowami cokolwiek konstruktywnego, treściwego.
A konkluzja mojej wypowiedzi jest prosta: Oczywiście nie mogę nikomu niczego zabronić ani nakazać, ale IMO lepiej nie pisać nic, niż rzucić "dno" i wyjść na kretyna i prymitywa... Krytykować/chwalić - wszystko jedno, byle z sensem, bo zwykłe "dno i muł" mówi najwyżej tyle, że autor tych słów jest umysłowo ograniczony i nie stać go na nic więcej...
Tyle mam do powiedzenia w tej sprawię, dziękuję za uwagę ;]
Bardzo lubię tą serię komiksów. Parę było rzeczywiście śmiesznych, ale to jest niestety bardzo słabe. Myślałem, że z kolejnym odcinkiem będzie coraz lepiej, a okazuje się, że jest całkiem na odwrót.
Runshin - ehmmm, to chyba komplement, więc dziękuję ;]
Zawsze mnie to wkurzało, więc w końcu nie wytrzymałem i postanowiłem napisać co o tym myślę :)
Słabo ;/
Były lepsze...
ja mam totalnie dość obserwuje to od pewnego czasu i wszystkie te komiksy nowości
są stare i były już dawno temu wydane na blogu http://cartoonwarsblog.blogspot.com/
to jest jakaś kpina żeby rzucać ludziom swoje stare prace np :
ta praca ma datę wydania 20 stycznia 2008 wiec świeża to ona nie jest.
Zabawne