Kobieta, której boją się twórcy Medal of Honor
czyli jak sie zabija afgańczyków to niema z tym problemu a jak amerykanów to jest to już niemoralne? głupi amerykanie...
daajcie spokój
czy ktoś naprawdę, grając w Multiplayer czuje, że zabija amerykańskich żołnierzy ?
Ale odwróćcie sytuację. Jako żołnierz SS, czy nawet Wehrmachtu, tłumisz powstanie w '44 w Warszawie. Też nie będzie problemu?
Przecież w CoD: MW też możemy wcielić się w przedstawicieli bliskiego wschodu i zabijamy amerykańskich żołnierzy.
dla mnie by nie było
czy wszyscy żołnierze Wehrmachtu byli złymi sukinsymani, których jedynym marzeniem było zniszczyć Polskę ?
czy może walczyli pod dowództwem złych ?
wojna to wojna, każdy ma swoje racje, każda strona ma rodzinę/bliskich, każda strona modli się do Boga o zwycięstwo
gra, to tylko gra - czy ktoś podświadomie wciela się w "Terrorystów"? właściwie która strona to "Terroryści" ? biedni afgańczycy nie mogą spać, bo najeżdżają ich źli amerykanie
dla mnie to bez różnicy, czy strzelam do postaci przebranych za klauny, czy do postaci udających afgańczyków
przecież nie strzelam do ludzi
-------------------------
bardziej krzywdząca jest kampania Singleplayer
co to ma być ? masakrowanie biednych wsi z działa helikoptera ?
czy afgańczycy nie mają prawa żyć u siebie spokojnie ?
strzelamy niby do ludzi z bronią, przy okazji burząc budynki - czy ktoś się zastanawiał, że śpią w nich rodziny i małe dzieci ?
czemu ktoś założył, że "nasza" strona konfliktu, to ta dobra, ta prawidłowa ?
g40st
Jest cala masa gier IIWŚ, gdzie mozna sie wcielic w role Wehrmachtu/SS - gdzie sa te protesty Polek?
Kobieta po prostu przelewa swoja frustracje wszedzie dookola.
Kobieta raczej niech kieruje roszczenia do wladz US i ich polityki wojny, nie do tworcow gier komputerowych, ktore badz co badz sa jedynie forma rozrywki.
g40st Polska to zupełnie inna sprawa pokażesz w grze pijanego polskiego żołnierza i zaraz wszystkie media i politycy mówią, że urażono nasze uczucia narodowe.
Zapewne ona sama zna gry komputerowe z opowiadań, i wypowiada się na temat rzeczy o których pojęcia nie ma :)
@g40st: To produkt opcjonalny, a nie szkolna lektura obowiazkowa. Osobiscie jestem juz strasznie zmeczony tymi sporami o tolerancje i szacunek, nie tylko w grach, ale i ogolnie w mediach. Jesli ktos czuje sie dotkniety przez obrazy przedstawione w grze, niech przestanie w nia grac. Lepsze to niz prowokowanie spiec i publiczne marudzenie. Swoja droga jak slusznie zauwazyliscie, ta kobieta to matka chlopaka, ktory sam szedl na wojne liczac sie z tym, ze bedzie musial zabijac. Ja osobiscie szacunku do zolnierzy nie mam, nie wazne jaka armie reprezentuja. Wiadomo, ze rozpaczy matki po stracie syna nie da sie uleczyc, ale rodzina powinna jej pare spraw wyjasnic i nie pozwalac na takie publiczne wybryki...
g40st -> A kiedy jako żołnierze innych nacji zabijamy setki Niemców to co, też nie ma problemu ? Nie, po prostu ktoś mądrzejszy nie robi zadymy z byle powodu. Określę to jednym słowem - żałosne. Niech się kobieta weźmie w garść i robi coś co naprawdę pomoże społeczeństwu, jeśli już taki cel sobie postawiła.
CTSG - warto zaznaczyć jeszcze jedno. Owy "syn" szedł na wojnę w celach zarobkowych. Szedł zarabiać, a gdy będzie konieczność to i zabijać.
Nikt go chyba nie zmusił, głodem nie przymierali. Mógł przecież zostać np. piekarzem
Ale skąd założenie, że twórcy się jej boją czy w ogóle biorą pod uwagę jej poglądy? Społeczeństwo USA jest silnie obywatelskie i działają tam tysiące takich stowarzyszeń, z których część ma dość długie tradycje (klub Gold Star Mothers został założony przez matkę żołnierza, który zginął w czasie I wojny światowej) i jakoś nie przeszkadza to autorom produkować gry wojskowe. Karen Meredith działa od około 2005 roku, a w międzyczasie pojawiły się chociażby obie części "Modern Warfare", więc byłbym spokojny o "Medal of Honor". Poza tym, organizacje amerykańskie nie mają większego wpływu na to, jakie gry są sprzedawane poza granicami USA.
Decyzja o wycofaniu gier z baz wojskowych była najprawdopodobniej podyktowana tym, że wcielanie się w przeciwnika może osłabiać morale i jest niezgodne z prowadzoną przez wojskowych propagandą (a jak wiadomo: ich bazy - ich zasady, we własnym domu żołnierz może grać w co mu się żywnie podoba).
Też piszę przecież, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dlatego potępianie owej matki czy jej zachwalanie nie ma najmniejszego sensu. Kobieta być może jest nadal w szoku, być może chce coś na tym ugrać. A być może ugrać chce coś stojące za nią środowisko. Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem. Groźna natomiast jest próba wywierania nacisku na wydawcę, aby ten nie wydawał czegoś, co ktoś tam sobie nie życzy. Konami się ugięło, przypomnijcie sobie też nagonkę na rasistowskiego ponoć Residenta 5.
@qLA: Podaj proszę choć trzy z tej masy gier, w których wcielamy się w esesmana i z premedytacją rozwalamy głowy na przykład lądującym na Omaha Amerykanom. Oczywiście piszę o FPP lub ewentualnie TPP. Jeżeli masz na myśli inne gatunki, to sorry, walnąłeś swoim postem w płot. O Sniper Elite wiem.
Edit - Red Orchestra i gry przeznaczone tylko do multi też się nie liczą :D
g40st
Moge jedynie podawac przyklady gier multi, sp przestalem grac troche lat temu.
Chociazby pierwszy MoH i desant aliantow w Normandii?
Praktycznie kazda gra z serii CoD i MoH to walki II WŚ ( oczywiscie mowie o starszych czesciach ) - rownie dobrze kombatanci zarowno Rosyjscy, jak i Niemieccy mogliby wnosic takie same roszczenia.
Nawet mozna wspomniec starego, polskiego Mortyra.
Do kazdego FPP mozna by sie doczepic, no moze procz World of Padman ;)
Tak jak napisalem - kobieta przelewa swoj zal i frustracje ( zreszta to samo co ja napisalem ty potwierdziles ), a ze znalazla sobie obiekt, na ktorym ta frustracja spoczela - coz...
Czy potrafie zrozumiec jej zal - tak. Czy uwazam, ze w odpowiednia strone go kieruje - nie.
Pani Meredith korzysta ze świętego dla Amerykanów prawa swobody wypowiedzi, czyli słynnej pierwszej poprawki.
Trochę dziwi mnie zajadłość, z jaką ją atakujecie. Kobieta ma prawo mówić co myśli, a jeśli ktoś chce ją słuchać i zgadza się nią to chyba tylko dowodzi, że nie jest sama w swoim poglądach.
Ja też dosyć scpetycznie podchodzę do tego tematu. Moim zdaniem gry o współczesnych konfliktach zbrojnych są delikatnie mówiąc "śliskie". Zawsze część odbiorców może poczuć się tym w jakiś sposób dotknięta. Czy rodziny, które utraciły bliskich w Afganistanie lub Iraku mają prawo czuć się źle, myśląc o tym, iż w tej chwili jakiś nastoletni dzieciak w najlepsze bawi się strzelając do postaci w grze wzorowanych na ich bliskich? Chyba coś jednak jest na rzeczy. Cała sprawa należy do kategorii skomplikowanych. Przecież twórcy gier także mają prawo do swobody wypowiedzi. Pamiętajmy też, że MoH dotyczy bardzo konkretnej wojny, a nie jakiegoś wyimaginowanego konfliktu.
Zresztą przypomnę tylko święte oburzenie, jakie zapanowało w Polsce, gdy Codemasters wypuściło Codename: Panzers - Phase One. Od razu posypała się lawina krytyki, że ktoś przekłamuje historię, ukazując ją z perspektywy niemieckiego żołnierza. A przecież chodziło o wojnę, która zakończyła się ponad pół wieku temu!
ps. Co do tytułu... No cóż, licentia poetica. Pewnie gdyby brzmiał "Matka zmarłego żołnierza oburzona strzelaniem do Amerynaków w Medal of Honor" większość z Was olałaby (moim skromnym zdaniem zasługujący na uwagę) temat.
ole.k
Ale ja mam prawo ja krytykowa i twierdzic, ze sie z nia nie zgadzam. To nie gry sa winne smierci jej syna, wiec winnych niech szuka w innym miejscu.
Czy Rosyjska rodzina, w ktorej 90% czlonkow zginelo np. w Staligradzie nie ma prawa byc oburzona grami ze frontu wschodniego?
Nie wspominajac juz, ze USA od czasow Wietnamu po prostu nie chce, by o ich wojnach gdziekolwiek mowiono - w mediach, w grach, w ksiazkach.
próba deprecjonowania wagi misji wojskowych USA w Afganistanie i innych zakątkach globu
a to zabawne :) Amerykanie od zarania dziejów pchają się ze swoimi żołnierzami gdzie konflikt ich nie dotyczy a liczą się tylko korzyści materialne. Grubasom zza oceanu te hamburgery już chyba mózg wyżarły, arogancja tego narodu mnie zadziwia.
Z własnej nieprzymuszonej woli jadą na front, mamusia pewnie dumna jest z synka mimo, że sama nie ma większego pojęcia o co oni tam walczą, grunt żeby się przed sąsiadami na barbecue pochwalić, a jak ginie to wielki płacz i oburzenie.
Stone mógłby nakręcić kolejny film, może to by otworzyło oczy takim cierpiącym rodzicom, chociaż... czego ja oczekuje od tego narodu ;)
A Afgańczycy nie protestuja o to że ich się zabija w grach. A Amerykanie już odrazu wielkie halo. Sam chce być żołnierzem i mi to nic tu nie narusza
cóż, gdyby matki wszystkich żołnierzy jacy zginęli w czerwcu 1944 na plażach Normandii zachowały się tak samo, Hitler mógłby spokojnie rzucić całość swoich sił na front wschodni.
a w pierwszej misji tego sumulatora o łodziach podwodnych niszczyło się polską łódzi a nie było żadnych afer
Heh, troche przypomina mi to parcie na szklo zon "tragicznie poleglych" 10.04.2010.
Syn jej zginal, to teraz przynajmniej w TV na caly kraj ja pokaza.
@Coy2K - Zachowują się dokładnie jak samo, jak każde imperium przed nimi. Nawet Polska miała podobne epizody w swojej historii. Poza tym, twierdzenie "od zarania dziejów" jest bzdurne, bo USA mają raptem 234 lata, z czego przez większość czasu prowadziły politykę izolacjonistyczną. Dzisiejsze działania są zaś bezpośrednimi następstwami Zimnej Wojny.
Przesadzają z tym. Gdyby ktoś z mojej rodziny umarł na wojnie. Nie miałbym nic przeciwko takim grom czy filmom. A nawet bym je popierał - mógłbym bliżej poznać okoliczności śmierci żołnierzy etc.