Operation Flashpoint: Red River - brak narzędzi moderskich oraz inne złe nowiny
hmm i kogo to obchodzi ludzie sa ważniejsze rzeczy do roboty niz tryb coopa
Niemen88 - np. siedzenie na forum i pisanie głupich postów?
Z tym usprawnianiem AL już nikomu nie wieże , każdy developer tak piszę a gówno z tego jest .
No cóż. Skoro z ArmĄ nie są w stanie nawiązać walki, lecą w całkowicie inną stronę. Jak najbardziej zrozumiałe.
Dla mnie ta gra to juz nie jest Operation Flashpoint. Jedyny związek to nazwa. Z checią zagram, ale nie traktując ją jak np. ARME.
Czyli tak.
Brak edytoran i modów = DLC które wypuszczą po premierze.
Ludzie nie będą mogli tworzyć sami nowych poziomów to twórcy
im je zapewnią - za odpowiednią opłatą znając życie.
Brak swobodnej eksploracji mapy = CODyzacja.
Gra będzie bardziej widowiskowa, efektowniejsza i rozgrywka będzie szybsza.
Widać twórcy na prawdę chcą, żeby ich gra trafiła do szerszego grona.
Szersze grono = więcej zielonych$$$
Z tego wszystkiego wnioskuję, że po prostu szykuje się nam kolejny wojenny shooter
aniżeli symulator wojenny. Będzie to następna kalka z Call of Duty zawierająca
elementy symulacji tak, ażeby fani serii i inni nie mieli wątpliwości:
"Hej! Czy to jest Operation Flashpoint? W końcu nazwa zobowiązuje".
Ja byłem osobiście bardzo rozczarowany OP:Dragon Rising. Dlatego też Red River zapewne nie kupię.
Ale d*pa, ta gra żyła dzięki edytorom, a teraz widzę robi się z tego drugie Call of Duty... :/
Czyli kolejna przymusowa konwersja z konsol typu "żeby pecetowcy się nie czepiali"...
Kolejne chuje które boją się mody będą lepsze od ich gier,. To chamstwo nie dawać moderom materiałów do pracy nie długo moding będzie zakazany.
Arma. Dziękuję za uwagę.
Serio. Obciach w ogóle się w takim wątku wypowiadać, nie gram w CoD - nie piszę w wątkach CoD. Ale Operacja Flashpoint to w tej chwili profanacja tytułu, więc postanowiłem jednak powiedzieć co o tym myśle. J/w :)
zapowiada sie zkonsolowiony gniot.
zanim rzuca sie na mnie konsolowcy, pare argumentow:
"trafiajacy do szerszej publicznosci", tzn zeby casual sobie na padzie poradzil.
brak edytora - bo konsole na tym traca. to juz norma, ze multiplatformowki nie maja edytora i tworcy wysysaja kase z graczy za dlc (pozdrawiam tworcow mappackow do mw2!)
trzymanie graczy blisko siebie. to raczej ewidentne luki w umiejetnosciach programistow polaczone z (na dziej dzisiejszy) bardzo malymi mozliwosciami konsol. no niestety, ale konsole beda chamowac rozwoj grafiki przez nastepne 5 lat (do nastepnej generacji) - ale to moze i dobrze. kto kupil ostatnio kompa, moze sie cieszyc max detalami przez wiele lat.
Niczego nie będzie!
Jak mowilem, gry na PC ida w kierunku konsol a wiadomo czyja to sprawka. Pozostaje zrobic "powrot do przeszlosci" i cieszyc sie 100x lepszymi grami niz obecne bo brak narzedzki to fail na PC - od zawsze PC posiadal takie narzedzia i mimo ze od premiery pierwszych Doomow, Klejkow czy Diuka minely wieki to mozna spotkac nadal aktywnych moderow, mapperow,itd. Bai bai gry a witajcie inne hobby
a kogo obchodzi Operacja Flashpoint - to już tylko "erkejdowy" shit dla mas (konsole) prawdziwi gracze siedzą na Armie i śmieją się z tego co robi Codemasters
Kaczorek1990
-Halo Reach bęzie posiadać edytor plansz
-CoD: Black Ops będzie posiadać wsparcie modów
- Ci casuale grający na padzie doskonale sobie poradzili w pierwszym Operation FlashPoint na Xboksie.
- jest dużo strzelanek z z coopem dla 4 graczy, nawet na split-screenie. Więc to nie wina konsol, bo inni sobie z tym poradzili. Nawet Killzone 3 będzie mieć co-op.
Wniosek? Jak ktoś che to potrafi. Powstrzymaj się (jak i cała reszta) z określeniami konsolowy gniot.
Trzeba dodac ze ten edytor w Halo Reach jest jak na konsole bardzo potezny, malo ktora gra posiadala edytor, nawet bardzo prosty typu laczenie gotowych elementow wnetrza jak w Red Faction 1 na PS2.
A więc szykuje się kolejna gra dla mas, nie tworzona z myślą o fanach...Zas*ani casuale.
A co do niektórych panów powyżej:to nie jest wina konsol, że gry są upraszczane, po prostu developerzy celują w jak najszerszy krąg odbiorców, kasa zaczyna im uderzać do głowy...Smutne jest, że niektóre perełki wśród gier dla graczy hardcorowych (np.Demon's Souls) sprzedają się o wiele gorzej od gniotów pokroju coda 6.
[5] - całkowicie się z Tobą zgadzam. Na początku chcieli zachęcić starych wyjadaczy do tej gry, ale jednocześnie zrobić ją pod konsole, aby dodatkowo zarobić na tłumach dzieciaków, które to bez przerwy żerują na portfelach swoich rodziców. Kiedy jednak zobaczyli, że gra się nie podoba i dzieciakom, oraz wyjadaczą, teraz uznali, że lepiej zrobić coś w stylu Call of Duty, czyli kolejną bezsensowną strzelanke, gdzie biegasz, skaczesz i walisz headshot'y, tak żeby chociaż trochę więcej dzieciaków ją kupiło.
21 - od symulacji masz inne rzeczy niz gry, bo zadna to symulacja gdzie celujesz myszka z karabinu co nijak ma sie do trzymania prawdziwego karabinu i strzelania czy nawet zwyklej wiatrowki. Gry = fun, i tak powinno byc dalej.
Koktajl Mrozacy Mozg wez se przemysl te brednie ktore napisales jeszcze raz...