A mnie te hity wcale nie bawią...
W pelni Ciebie rozumiem. Od prawie 2 lat bardziej interesuje sie grami indie niz mainstreamowymi produkcjami. Osobiscie z niecierpliwoscia czekam na Super Meat Boy ktorego fanem jestem od czasow wypuszczenia wersji flashowej. Gra zostala ukonczona w zeszly weekend i obecnie czeka na date wydania na PC, Wii i Xbox 360. Wlasciwie to na codzien wiecej uwagi poswiecam flashowkom, niz pelnym, prawdziwym grom. Przyznam, ze w duzej mierze przyczynil sie do tego fakt, ze jestem ciagle w ruchu i od ponad roku nie moge sobie pozwolic na komputer stacjonarny, ani nawet telewizor. :P
Mnie w sumie też te hity nie bawią (poruszajac tak ogolnie temat) ... Przynajmniej nie tak jak dziesięc lat temu... Za małolata potrafiłem pocinać na Tekkenie3 po osiem godzin dziennie. A widząc zakończenie pierwszej części Tenchu "pociły mi się oczy" ;p centralnie.
Przez te dziesięć lat w sumie nic się w grach nie zmieniło, oprócz wyglądu grafiki. Dalej w 99% gier żaden nabój , granat, czołg, bomba atomowa, statek kosmitów, czy cokolwiek by to nie było, nie jest w stanie wyrządzić większej szkody w zwykłej ścianie niż ciemny ślad. Dalej każdy samochód jest jak hamer z kosmicznego tytanu i uderzając czołowo z prędkością 340km/h w żelbetonowy słup co najwyżej wgniecie nam się mocno maska i odleci zderzak... W najlepszym przypadku.
No litości. Jak czytam sobie nie raz jak ludzie zachwycają się "realizmem" w GT5, jaki to nie jest najlepszy symulator itd to po prostu śmiać mi się chce. Nie wiem jak wy, ale mnie to nie jara. Nie chce by producenci skupiali się na wyglądzie, zamiast mechanice... Na jakiś gównach typu kinekty, wyświetlacze 3D itp zamiast stworzyć jakiś porządny silnik graficzny i przenieść wreszcie rozrywkę na naprawdę wyższy poziom.
Też mam podobne odczucia co do gier. Coraz mniej zachwycam się kolejnymi premierami, teraz to praktycznie czekam tylko na Wiedźmina 2-jkę. Kiedyś to była co najmniej jedna na dwa miesiące. Również się nie ekscytuję wszystkimi pierdółkami w grach tak jak dawniej. :(