Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Dragon Age - W jakim kierunku powinna zmierzać seria?

22.08.2010 14:01
1
zanonimizowany749285
1
Junior

Witaj moim zdaniem seria nie pójdzie w dobrym kierunku ponieważ nie chce kolejnego super hero narzuconego z góry typowego człowieka któremu się wydaje że bogiem jest.

22.08.2010 18:41
2
odpowiedz
zanonimizowany674990
53
Pretorianin

Wydaje mi się, że DA2 to taka BioWarowa odpowiedź na polskiego Wiedźmina 2. Znając jednak życie i ostatnie dokonania tego studia fabularnie dostaniemy kolejny schematyczny i odgrzewany kotlet. Świat w pierwszym DAO nie zachwyca niczym szczególnym, to oklepany miks "Władcy Pierścieni" i "Lochów i Potworów", mechanika to bardzo uproszczone zasady D&D, zależności bohater-świat-NPCe mocno spłaszczone i spłycone. To studio albo nie chce, lub co gorsze, już nie potrafi zrobić naprawdę rozbudowanego i wciągającego cRPGa.

Liczę dużo bardziej na W2. Do tej pory ujawnione informacje oraz gamplaye przedstawiają ciekawe pomysły i rozwiązania, niektóre zaczerpnięte z innych gatunków (np. elementy skradankowe, gaszenie pochodni jak w serii Thief). Wiedźmińskie uniwersum jest świeże, czuć w nim ponadto słowiańskie klimaty, dla mnie to plus, w przeciwieństwie do wałkowanych ciągle wariacji tolkienowskiego fantasy (cenię sobie bardzo mocno twórczość Mistrza ale przejada mi się ów koncept w grach). Design lokacji wygląda na bardzo dopracowany, a miejscówki są bardzo ładne. Będzie możliwość rozwiązywania zadań na kilka sposoby oraz rzeczywiste konsekwencje podejmowanych decyzji (zarówno te bezpośrednie, jak i ujawniające się po czasie). Gra ma być bardziej dojrzała od poprzedniej odsłony i skierowana do dorosłego odbiorcy - nareszcie (DAO na pewno taka grą nie była mimo zapewnień jej twórców).
Dla mnie CDP RED jest naszym polskim Obsidainem, oba studia próbują eksperymentować, nie trzymają się zawsze jedynie słusznego schematu. Fakt Obsidian ma wiecznie problemy techniczne ze swoimi grami ale pomysłów i oryginalności nie można im odmówić, w przeciwieństwie do BioWare - rzekomych "mistrzów" gatunku, którymi od dawna (według mnie) nie są.

22.08.2010 19:04
3
odpowiedz
balaclava
11
Legionista

Zgadzam się z autorem co do dobrego pomysłu z jednym bohaterem.
Mnie również denerwowało ten niemy bohater. Po drugie lubimy jak się ktoś zwraca do nas po imieniu.
W jedynce nie podobał mi się pomysł z ilością " dołączanych " towarzyszy za dużo było ich, a co za tym idzie czasy na wyszkolenie każdego z osobna.

22.08.2010 20:16
kwiść
4
odpowiedz
kwiść
129
Generał

@Marco Polo
Zgadzam się, że świat nie jest oryginalny w DAO, ale mi się bardzo podobał. Dużo bardziej od samej fabuły ;) Z wielką przyjemnością czytałem kolejne wpisy w encyklopedi i opowiadania. Co do "dorosłości" to masz rację. Już BG2 było dużo bardziej brutalne pod względem świata, chociaż zapomniane krainy nie uchodza za żadne dark fantasy, ale nie narzekam na to. Od brutalnych RPGów mamy Wiedźmina. Wkurzaja mnie tylko śmieszne zapowiedzi BioWare o brutalnosci itp. ;)

@balaclava
Dla mnie bohaterów było za mało, zapomniałem o tym napisać w tekście ;)) Tutaj nie chodzi o wyszkolenie wszystkich tylko o wybranie najbardziej interesujących. W BG2 wybór bohaterów był dużo większy, co nie tylko uprzyjemniało ponowne przechodzenie gry, ale też ułatwiało ułożenie ulubionej drużyny. W DAO czasami trzeba było brac głupią postać ze względu na klase itp. Jedna healerka na wszystkich NPCów? WTF?

22.08.2010 21:25
5
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

Wszystko, co mówisz, to racja (za wyjątkiem mechaniki, co do której mam inne zdanie), ale moim zdaniem wynika to nie z przyjęcia "innej drogi", ale wręcz przeciwnie - podążąnia jedną ścieżką od 1998 roku, czyli wydania "Baldur's Gate". Chyba każda ich cRPG od tamtego czasu mniej lub bardziej powiela te same schematy. Pewnie, w każdej grze pojawiają się nowe elementy, ale ogólny schemat zostaje taki sam. Jedynym wyjątkiem była "Planescape Torment", ale ją tworzyli też ludzie z Interplay i Black Isle Studios. Dodatkowo, wydaje mi się, że "Dragon Age 2" będzie iść w stronę "Mass Effect", czyli będzie bardziej grą akcji niż klasycznym cRPG. Spodziewam się więc raczej czegoś w rodzaju Gothica, tyle że z mniej otwartym światem, albo, powtarzając się - "Mass Effecta" z mieczami zamiast karabinów.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest schemat, który osobiście nazywam przekornie popularnym zwrotem "Epic Fail". Polega on na tym, że fabnła jest tworzona jako tak bardzo "epicka", że w zasadzie robimy same "epickie" rzeczy, które sprowadzają się do łażenia po różnych labiryntach i tłuczeniu coraz silniejszych potworów. Bo skotro trzeba na końcu pokonać "epickiego" potwora, który "epicko" zagraża światu, to trzeba pakować umiejętności walki i magii oraz zdobywać nowy ekwipunek. A przy takim układzie łatwo zapomnieć o zadaniach nie pasujących do tego układu, ale mogących być dużo ciekawszymi dla "zwykłych" bohaterów. Wystarczy zrobić intrygę polityczną, którą trzeba (lub wypada) rozwiązać względnie bezkrwawo, a sposób grania zmienia się o 190 stopni. Jasne, żeby gra pasowała dla jak największej ilości graczy, trzeba wypośrodkować rodzaje wątków. Ale to i tak lepsze niż obracanie w koło Macieju tej samej opowieści o Wielkim Smoku, który Chce Pożreć Świat. Ideałem byłaby gra, którą dałoby się przejść na różne sposoby w zależności od wygranych umiejętności i/lub dobieranych towarzyszy. Ale to wymaga dużych nakładów pracy, od czego twórcy zazwyczaj uciekają.

Jasne, świat "Dragon Age" to nowa franczyza, która w znaczący sposób różni się od "Forgotten Realms", ale nie wprowadza żadnych zmian do gry. Co bowiem z tego, że magowie są "źle traktowani", skoro grając magiem niczym nie ryzykujemy? Co z tego, że mamy "bardziej realistyczne" (guzik prawda) relacje polityczne, skoro gracz nie ma wpływu na politykę? Przykłady można mnożyć.

@balaclava - Nie rozumiem. W DA:O nie było żadnego problemu ze szkoleniem bohaterów, ponieważ zdobywali oni doświadczenie nawet nie borąc udziału w przygodach. Jedynym problemem było to, że im później znajdowaliśmy bohatera, tym więcej umiejętności miał on ustawionych na stałe, a nie pamiętam, czy w DA:O była dostępna Księga Koncentracji.

22.08.2010 22:55
6
odpowiedz
zanonimizowany674990
53
Pretorianin

Dzikouak
"Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest schemat, który osobiście nazywam przekornie popularnym zwrotem "Epic Fail"."
Dlatego podobają mi się produkcje Obsidianu, a ich ostatni Alpha Protocol dowodzi, że cRPG to nie tylko magia i miecze albo wałkowanie do bólu jednego schematu. Dlatego też zapewne spodoba mi się Wiedźmin 2 bo przynajmniej póki co nie ma w nim epickiego smoka prowadzącego epicką armię. DA2 zmierza jak widać w kierunku ME, niedługo obu gier nie będzie nic różnić poza uniwersum.

"Jedynym problemem było to, że im później znajdowaliśmy bohatera, tym więcej umiejętności miał on ustawionych na stałe, a nie pamiętam, czy w DA:O była dostępna Księga Koncentracji."
Jest do tego mod "No Follower Auto Level" sprawiający, że przyłączający się sprzymierzeńcy są z wyzerowanymi statystykami i umiejętnościami, z ilością wolnych punktów adekwatną do aktualnego poziomu gracza więc można je rozdysponować według własnego uznania.

23.08.2010 07:29
frer
7
odpowiedz
frer
169
Legend

kwiść --> Co do BG2, to ciężko do niego porównywać nowe gry, bo nie okłamujmy się, do dziś niewiele cRPGów choćby zbliżyło się do niego. Faktem jest, że zmieniła się grafika, wprowadzono wiele różnorodnych rozwiązań, ale jednak to już nie jest ta sama liga i ja osobiście odnoszę wrażenie, że już nigdy nie będzie.
Jednak niezbyt mogę się zgodzić co do dużego wyboru bohaterów w BG2. Głównie ze względu na to, że wcale nie był taki duży biorąc pod uwagę ilość dostępnych klas i fakt, że na raz mogliśmy mieć do 5 towarzyszy. W praktyce mieliśmy wybór tylko pomiędzy przedstawicielami konkretnych klas, bo było pewne, że w składzie musi się znaleźć 1 złodziej, 1 kapłan i co najmniej po 1 wojowniku i magu.

Do tego dodajmy fakt, że większość wyborów postaci była w dużym stopniu oparta o to jaki charakter miała mieć nasza drużyna, czyli od tego czy chcieliśmy się w podejmowanych wyborach kierować dobrem czy złem. Wiadomo, ścieżka zła stawiała często przed nami trudniejsze wyzwania, więc najbardziej widać to po tym, że postacie o złym charakterze były najlepszymi przedstawicielami własnych klas, dając przewagę "bitewną" nad drużyną o dobrym charakterze.

Jeśli chodzi o zarzuty, że DA2 może być klonem ME różniącym się tylko światem gry, to mnie to za bardzo nie dziwi. Autorzy starają się, aby po zagraniu w tą grę i wilk był syty, i owca cała. Próbują jednocześnie zaspokajać potrzeby cRPGowców oraz fanów gier akcji bez zbędnej komplikacji.
Imho już ME2 upraszczając rozwój postaci w porównaniu do ME, pokazał w jakim kierunku zamierzają iść z tego typu grami. Zresztą ogromny sukces Mass Effectów pokazał, że tego typu gry się sprzedają, a autorzy DA2 zapewne po prostu nie mają odwagi na zabawę w całkowicie nowatorskie rozwiązania i ryzykowanie czy one się "sprzedadzą", gdy w grę wchodzi jedna z produkcji w które inwestuje się ogromne sumy i od której spodziewa się jeszcze większego zysku.

gameplay.pl Dragon Age - W jakim kierunku powinna zmierzać seria?