S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl | PC
Zdecydowanie poprawili tak jak obiecywali. Już nie blokują się w drzwiach tylko w futrynie. Co do dolnego zdjęcia to ukrainskie studio pozazdrościło w rosyjskim Atomic Heart bliźniaczek i wprowadzili swojego twins do gry...
O sorki... Nie zauwazylem. GSC chce być lepsze XD.
Uj trzeba będzie poczekać trochę bo widzę, że teraz będzie wychodził "duży" patch i pobieranie prawie całej gry.
Arcyfakty się pojawiły wszystkie na starym save , brak anomalia i choroba psioniczna nie znika ciągle giniemy.
Wiadomo kiedy będzie jakaś łatka do odciążenie systemu, bo mamy prawie koniec grudnia a staleker dalej dział w 10 fps np umnie.
Gra mnie nie wciągnęła, bardzo powoli się rozkręca. Brak jakichś ciekawych miejscówek, charakterystycznych postaci, optymalizacja nie jest dobra. Nawet w Elex mi się lepiej grało, ale wiem, że to inny rodzaj gry. Jest średnio, nie widzę też za bardzo sensu w wykonywaniu questów za które nie ma doświadczenia.
Coś kolejnego pobiera. Tym razem 7,6 gb
i cyk shadery się nie ładują XD
Kolejny patch wypuścili. 1.1.2.
Naprawiono niektóre problemy z zacinaniem się kompilacji shaderów, co prowadziło do nieskończonego czasu oczekiwania lub zawieszania się gry.
Naprawiono kilka problemów z wczytywaniem zapisów.
Naprawiono błąd, który powodował zawieszanie się gry podczas wychodzenia z gry.
Dodano funkcję zapisów zapasowych, które będą zapisywane i przechowywane automatycznie i będą trwać 4 dni (tylko na PC).
Gra jest beznadziejnie zoptymalizowana. Posiadam komputer który spełnia wymagania gry z naddatkiem. Wiem że nie wszystkim spodoba się to co napiszę ale jak na grę która ma dostarczać rozrywki... no cóż... jest po prostu nuda i siermiężna. Nie wiem może się to kiedyś zmieni na tę chwilę niegrywalny bubel. Żałuję że zwalniałem na ten badziew miejsce na dysku. Sama fabuła również niespecjalnie wciąga. Może kiedyś po pierdylriardzie patchy dam mu szansę ale wątpię bo czas to najcenniejsza waluta, a to co widziałem chyba mi wystarczy ponieważ nawet patch który poprawi płynność nie zmieni lipnej fabuły. Szkoda pieniędzy.
Tych co im się nie spodoba można wyliczyć tu na palcach jednej ręki. To co napisałeś jest sama prawda na tą beta wersję. Nazwijmy rzecz po imieniu... Ukry przywaliły w chuja wydając Stalkera 2 w takim stanie.
Takie dziwne mi się coś zrobiło na mapie. Nie dość że ikonki skrytek zmieniły kolor na fioletowy (jak w starych Stalkerach) to w dodatku wygląda na to że się mi wszystkie zrespiły na mapie. Glitch? Czy feature? ;P
Edit. Dodam że połowy tych skrytek wcześniej nie miałem zaznaczonych na mapie.
Edit 2. Chociaż nie, bo w nieodkrytych rejonach nic mi nie pokazuje. Wygląda na to jakby po prostu kolor tych ikonek zmienili i temu mi się to w oczy rzuciło że tyle tego jest (nie zbieram wszystkiego z każdej skrytki, więc ikonka zostaje).
Dalej te shadery wczytuje długo?
Mam teraz gp i gdyby to już było gruwalne to bym zagrał. A tak czekam dalej i gram w co inne.
Szybkie pytanie, bo zabawa trwa.
Dzialko Gaussa, nadaje sie to do czegos? Troche amunicji mam i wlasnie dostalem, ale powolne toto, a naprawa tej nagrody za jeden z questow kosztuje 40k.
To najpotężniejsza broń w grze (oprócz granatnika). Tego rodzaju działek można zdobyć w samej Prypeci na pęczki (z ciał monolitowców).
Czy się przydaje? Na silniejszych przeciwników - owszem. Zwłaszcza w końcowej fazie gry. Ale jak jesteś kozak, to poradzisz sobie bez działka. :)
Dzisiaj zagram chyba ostatni raz, potem jadę na urlop i w sumie nie chce mi się już wracać. Jestem w prypeci, jest od ZA JE BA NIA wrogów, praktycznie na każdym kroku trafiamy na mutanty. Pół biedy jeszcze jak możemy przebiec, ale czasami się po prostu nie da. Mutantów 5 na krzyż, monolitowców 2 modele na krzyż, strzelaj, strzelaj, strzelaj.
Aż taka ujnia w Prypeci? Idę właśnie do Dugi, więc obstawiam że Prypeć już nie długo. Liczyłem że sobie pozwiedzam miejscówkę, względnie w spokoju.
Aż taka ujnia w Prypeci?
Odpowiem na to screenem, który pokazuje ilość monolitowców w jednym pomieszczeniu. Zwróć uwagę jeszcze na ilość krzyżyków na górze.
edit:
ok, jestem ustawiony w złym kierunku. Wszedłem do bloku, w którym w każdym pomieszczeniu było co najmniej 3 monolitowców. Przedzierając się przez to gówno, tj. kilkudziesięciu przeciwników zepsułem wszystkie bronie i pancerz. Strzelają do mnie przez ścianę, by zaraz być ustawionym w ogóle w drugą stronę i mnie nie widzieć.
Wyszedłem stamtąd, naprawiłem rzeczy za ok.100k, powiedziałem jebać, idę po prostu do znacznika misji, przebiegam między 3 grupami monolitowców albo zombie, na miejscu spotykam himerę. Poszedł alt f4. Nie gram w to. Załuję kupna tej gry.
Ja odpadam, nie doszedłem do końca i w sumie przestało mnie to interesować. Jeszcze trzymała mnie ciekawość jak będzie wyglądać prypeć, ale raz że nie jest aż tak porywająca, dwa że jest tam tylu przeciwników, że robimy wszystko tylko nie podziwiamy krajobraz.
Z plusów co mogę wymienić to
grafika
miejscami design lokacji, jednak im dalej w las tym częściej dochodziłem do wniosku, że dany budynek widziałem już milion razy. Tak jakby słabł zapał do projektowania lokacji.
Dosłownie kilka razy miałem odczucie, że "a to całkiem fajnie rozwiązali"
i generalnie nic mi więcej nie przychodzi do głowy
świat jest pusty, biega się i biega kilometry, od czasu do czasu trafi na jakiś budynek. W 1/3 jest jakiś bardziej znaczący loot. Bardziej znaczący nie oznacza potrzebny, bo zwykle są to diagramy do rzeczy, których nie używamy.
Znajdowane artefakty niewiele wnoszą, skupiałem się na tych dających wytryzmałość i ciężar ale po znalezieniu dziwnej wody olałem szukanie.
Nie pomaga dramatycznie głupi system staminy.
fabuła jest nudna i prosta jak cep, generalnie idź, znajdź coś, idź z tym do kogoś, który cos powie, jak coś zrobisz, powtórz. Jeszcze na początku to byłem ciekawy co będzie dalej, ale już później to scenka leciała a ja siedziałem na instagramie albo przeklikałem spacją bo ile można słuchać tego samego. Może dla znawców poprzednich pozycji znajomi npce podnoszą wartość fabularną.
AI tępe jak but z morderczą celnością, nie ważne czy przeciwnik ma pistolet, uzi czy snajperkę, zawsze trafia z odległości 70 m. Wyjątkiem jest typ ze strzelbą, który musi do nas biec. Przeciwnicy łączą się telepatycznie, jeden wykryje to wiedzą wszyscy, jak nie wykryje, to chociażby stał obok trupa to nic nie zrobi. Dramat.
WIELOKROTNIE strzelali do mnie przez obiekty i nie mówie tutaj o zasłonie z drewna czy blachy, tylko typ stoi za ciężarówką albo w pokoju w bloku i dokładnie widzę jak przez ten obiekt lecą do mnie pociski. W sensie to przeciwnik jest za obiektem, ja go nie widzę, on mnie tak. DRAMAT
Zaden z przeciwników nigdy nie ma więcej niż kilka sztuk amunicji i praktycznie zawsze z zepsutą bronią, ale mimo tego mogą startować na olimpiadzie.
NIgdy nie mają innych pocisków niż bazowe, więc jak sobie zmienisz strzelbe na brenekę to zapomnij o znalezieniu tej amunicji w terenie. 90% jest do kupna u handlarza.
Broń psuje się w tempie ekpresowym i gdyby jeszcze to wynikało z anomalii, to bym rozumiał - wchodzisz w kwas, to psujesz broń. Ale żebym musiał naprawiać broń po wystrzeleniu 60 pocisków? Durne.
Modeli przeciwników jest mało więc przez kilkadziesiąt godzin strzelamy do tego samego. Podobnie z mutantami. Ileż można.
Generalne absurdy, typu w prypeci wszyscy biegają w egzoszkieletach, których koszt i ulepszenie wymaga miliona monet. Wszyscy są uber bogaci. Mimo tego, gdy się ich zabije, to egzo znika. Nie ma tak łatwo.
Pod koniec każdy monolitowiec to gąbka na pociski, jeśli nie strzelasz w głowę to zapomnij o graniu. Zresztą nawet strzelanie w głowę wymaga zwykle dwóch trafień NAWET jeśli typ ma zwykłą maskę gazową. Chyba, że masz przebijające pociski ale wtedy broń psuje się po 15 minutach.
Błędy błędy błędy i jeszcze raz błędy.
Ogólnie wg mnie to jest drewniana pozycja, gra z 2007-2011 przeniesiona na UE5. Nikt tego nie testował przed wydaniem i stąd tak głupie rozwiązania.
Szkoda, że nie podeszło
U mnie na odwrót: "Stalker" jest w mojej tegorocznej topce. Po prostu to, co trzeba, "kliknęło", więc jakoś przebolałem niedopieczone mechaniki i fatalny stan techniczny.
Ale w pełni rozumiem niezadowolonych graczy. Bo mamy tu do czynienia z grą, która powinna być sprzedawana w ramach wczesnego dostępu.
Co do Prypeci: budynek, o którym piszesz, to baza Monolitu. Tam jest rzeczywiście wielu wrogów. Można w bazie "farmić" egzoszkielety i broń. Nie musisz tam w ogóle wchodzić, jeśli nie masz takiej potrzeby. Sama Prypeć to świetne miejsce do eksploracji, gdzie da się znaleźć mnóstwo schematów do pancerzy i broni. Bardzo dobrze się tam bawiłem.
Wszystko to niestety prawda. Lata pracy, kasa od MS, a i tak wyszedł nieprzemyślany twór. Deweloperzy mieli chyba nadzieję, że głównym motorem napędowym gry będzie nostalgia i sentyment starych graczy pierwszej trylogii. Niestety w 2024 to nie wystarczy. Gra rozwiązaniami gameplayowymi zatrzymała się na 2010 roku. Większość systemów jest nieprzemyślana i wrzucona aby była. O tym ile postać żre to już nawet nie chce mi się pisać. Jedzenie suchego chleba też nie ma sensu, bo korzyści z tego są praktycznie zerowe. Jest to po prostu zlepek wszystkiego, z czego nic prawie nie działa.
Dlatego gra poszła na półkę dawno temu i następne odpalenie będzie chyba dopiero za rok lub 2 jeśli wyjdą solidne patche i mody. Szczególnie licznę na Anomaly, bo dopiero tam wszystko będzie zrobione z głową. Ale to lata czekania.
No kto je suchy chleb...przecież masz konserwy, do popicia woda, piwem, wódka, skondensowanym mlekiem.
Właśnie do Prypeci dotarłem, zmieściłem w 100 godzinach eksploracji głównej mapy. Pierwsze starcie w pałacu energetyków bez problemu. Padają jak muchy od Bicza, jeden strzał w glowe wystarcza.
Zastanawiam się dlaczego nie usuną w grach całkowicie spamowania ponownego npców... Ja bym był szczęśliwy, bo w każdej grze mnie to irytuje. Zabijam wszystkich, a po jakimś krótkim czasie są znowu, dla mnie to jest opcja bezsensowna ponieważ nigdy nie zabijam tych samych npc, tylko wtedy kiedy muszę.
Jakieś przemyślenia... Bo ja tego nie rozumiem dlaczego tak jest.
Pozdro.
Witam . Czy ktoś wie gdzie mogę zobaczyć jaką mam wersję gry? Patrzyłem w ustawieniach i nie widziałem nic.
Wiem, że to norma, ale jak można sprzedawać wadliwy towar (gry)? To nieuczciwe. Niedługo będą sprzedawać nam auta bez kół, TV bez kabla zasilającego, laptopa bez klapy, pralki bez bębna itd. To przecież OSZUSTWO jest!
Nie wywołuj wilka z lasu bo pojawi się pewien pan co ci będzie usilnie tłumaczył, że można sobie modami załatać... ;) Osobiście mam takie samo zdanie jak Ty.
No i jak sie dało grać od samego początku i po kilku łatkach, tak po ostatnim patchu zdupczyli mi grę... Nigdy gra mi się nie wieszała przy kompilowaniu szaderów, a teraz się zatrzymuje na początku, w środku czy czasem nawet przy samym końcu. Szkoda, bo mimo bugów gra wciąga jak bagno samym światem, a teraz sam muszę czekać na jakiś patch który pozwoli mi dalej grać.
Uprzedzając pytania, weryfikacja plików robiona, nawet instalowałem grę ponownie i nic to nie pomogło.
Szkoda :(
Zawiesza się przy pierwszej kompilacji czy przy kolejnych? Jeśli przy kolejnych, to na PC możesz spokojnie kompilację pominąć.
Za każdym razem gdy włączę grę mam kompilacje shaderów. Trochę mnie to przy Stalkerze dziwi, bo przy innych grach robi się to tylko raz przy pierwszym uruchamianiu gry, a tu za każdym razem...
Mieszane uczucia to nie teściowa spadająca w przepaść Twoim autem - mieszane uczucia to gra w Stolkera 2.
Kapitalny gunplay oraz eksploracja niesamowitej zony zachęcają do odpalenia kompa za każdym razem gdy masz chwilę czasu. Z drugiej strony gra na każdym kroku tracą Cię kijkiem, mówiąc idź sobie już stąd.
Świat jest niezwykły i klimatyczny, ale dominują w nim niepotrzebne pustkowia. 30% tej mapy mogłoby zniknąć na rzecz większej Prypeci, czy innych brakujących lokacji. Na hasło stalker przychodzą do głowy dwie lokacje - elektrownia oraz Prypeć, no może jeszcze Limańsk. Elektrowni i Limańska nyet, a Prypeci jest wycinek - po co tak było robić?!
Fabuła i bohaterowie niby wciągają, ale jednocześnie tak potwornie irytują... Anomalia rozwala naszemu bohaterowi dom, a ten zamiast do ubezpieczyciela idzie do Zony xD Dalej jest tylko gorzej, bo gra przeciąga nas przez perypetie nieciekawych i przekombinowanych frakcji w kolorowych kostiumikach rodem z bajek dla dzieci. Postacie w tej grze są tak irytujące, że ja nie miałem ochoty na jakiekolwiek sojusze - nic tylko strzelać do każdego, bo praktycznie każdy jest równo odklejony i nawija makaron na uszy. Szrama to już porażka. Zakończenia niesatysfakcjonujące.
Technicznie jest... Ooh blyat!
Zaczynając delikatnie - soundtrack. Tutaj ok -o ile efekty dźwiękowe są baardzo spoko, tak jakakolwiek muzyka w grze posysa i o ile nie jest akurat zbugowana i tak kompletnie nie bierze udziału w budowaniu klimatu.
Wizualnie jest.. no znowu trochę tak trochę tak. Gra oferuje przepiękne tekstury i na tym koniec, bo cała reszta ficzerów, które składają się na doznania wizualne jest po prostu żałosna. Cienie, oświetlenie czy efekty to jest dramat. Boże jak ta gra potrzebuje RT albo reshade. Jeszcze jakieś odchyły kolorystyczne jak w pierwszym Horizonie po zmroku. Gdy powiedziałem kumplowi, że SW Outlaws wyglada lepiej najpierw mnie wyśmiał, a potem przyznał rację, bo o ile SW miało gorsze tekstury, było niesamowicie spójne graficznie i pieściło przeróżnymi efektami (w tym RT, z którym gra chodziła niewiele gorzej niż stolker bez).
Jeśli natomiast o stan techniczny tj. sprawność/responsywność gry chodzi to jest po prostu beta - błąd buga glitchem pogania.
Potwornie brakuje takich ostatnich szlifów (troche logiczne, bo do ostatnich szlifów to gra ma jeszcze z pół roku łatania twardego materiału).
Pomijając błędy irytują przeróżne inne technikalia. Balans nie istnieje. Trzeba się niepotrzebnie nałazić, a wiele wątków gry na zbyt długo zostawia nas bez opieki technika/skrzynki.
Daje tej grze 7/10 i jest to zdecydowania najbardziej naciągana ocena w moim życiu. Myślę, że recenzent walący 9/10 zwyczajnie wystawia sobie laurkę dotycząca jego rzetelności. Ta premiera stawia pewną kropkę w dyskusji odnośnie stanu gier. Nie będzie już dopracowanych na premierę produkcji - nie ma komu ich robić. Wystarczy marketing oraz żerowanie na marce i cyk można wydać technicznego gniota z wynikiem miliona kopii w dwa dni.
Jak tam mod na AI lektora ? Długo jeszcze będą to robić ? Ile można czekac ?
Nie ma i (założę się) nie będzie żadnego "moda na AI lektora". Podaj źródło informacji, że ktokolwiek to robi, a zweryfikujemy.
Czy do Ciebie dociera po Polsku, że nikt nic takiego nie robi? znowu sobie coś uroiłeś i będziesz to powielał co jakiś czas.
Dzwoniłem w twojej sprawie. Kazali cie przeprosić i tłumaczyli, że wyleciało im z głowy ale od jutra ruszają pełną parą. W ramach przeprosin dostaniesz zamiast AI lektora prawdziwego Mirosława Uttę. Wysłali już po niego smiglowiec. Od jutra będzie siedział na taborecie obok ciebie jak będziesz grał i na bieżąco będzie czytał po polsku. Oprócz tego twoja mama wysłała sms, żeby Ci przypomnieć o tym, żebyś nie zapomniał łyknąć lekarstwa przed snem.
Pojawiła mi się misja poboczna na mapie, w Rostoku. Na miejscu, na ziemi leżał ranny gościu, Ćma. Poleczyłem go, ale przy próbie pogadania mam tylko zwykłe "Co tam słychać w Zonie" do wyboru, mimo iż znaczek pokazuje że to ten ciul.
Da się to jakoś odblokować?
Mam pytanie do Was. Zainstalowałem i pograłem trochę prolog. Ogólnie ciężko znoszę stres więc pytanie czy ta gra mocno straszy według was. Potwornie się nakręciłem patrząc jak to wygląda, ale nie chcę mieć jakichś efektów ubocznych grania.
Straszy slabo, pierwsze spotkania z bloodsuckers nie sa fajne, ze wzgledu na slaby sprzet, ale potem jest z gorki.
Czesc klimatu to slaba czolowka, ktora w nocy nie pomaga tak wiele, wiec zawsze moze cie cos wtedy dorwac, szczegolnie jak jestes obladowany sprzetem. Raczej jest poczucie ze grasz w FPS survival niz FPS horror.
Witam, wyszły ostatnio ogromne patche, naprawiły ten system A-life? naprawiły cokolwiek? może ktoś się konkretnie wypowiedzieć? bo nie wiem czy kupować tego Stalkera. Nie interesują mnie mody, ta gra ma działać i być genialna bez modów.
Nie kupować. Ewentualnie sprawdzić za 3zł w GamePass.
Z każdym kolejnym patchem jest coraz gorzej. Nie zauważyłem, by cokolwiek zostało naprawione, a z kolei widzę kolejne rzeczy, które następna łatka psuje.
Na premierę mogłem grać na maksymalnych detalach w FullHD w granicach 60-100 klatek ze sporadycznymi spadkami do 50 kilku. Teraz większość czasu, to okolice 50 klatek. W tej grze nigdy nie było żadnego A-Life. Zwykłe 2-3 skrypty na krzyż, które odpowiadają za zachowanie NPC. Polega to na tym, że jak dwie wrogie grupy się zespamóją blisko siebie, to jest duża szansa, że się powybijają. Inny skrypt odpowiada za to, że NPCm, którzy są na sztywno w danej lokacji, coś tam po niej chodzą z A do B czasami. Podczas Emisji NPC potrafią się przed nią schować - ale tylko ci przyjaźni nam. Wrogowie dalej sobie chodzą, mimo że emisja powinna zabić każdego.
Zespamowani NPC wokoło nas nie ogarniają w ogóle anomalii. Idą po wyznaczonych ścieżkach, mimo że pełno anomalii na nich.
W grę można zgrać ale tylko w tanim GP, albo za 5 lat.
No ale jest aż tak źle? z tego co widzę te patch co miał naprawić A-life ma ponad 100giga, i co jest dalej jak było? to po co oni takie coś wypuszczają?. Są w necie ponad godzinne filmy z umiejscowieniem kamery w jednym miejscu i pokazaniu jak po patchu działa ten niby A-life, ale nie mam czasu(święta i rodzina)aby oglądać takie coś "ze szkiełkiem i okiem" jak jakiś świr.
A life nie został naprawiony. Jedyne co zauważyłem to spadek wydajności i jakości. To chyba miała być ta ich wielka optymalizacja...
No i wuj. Mam teraz glitcha który trzyma się mnie cały czas.
Kiedy robiłem misję z profesorem Dwupałowem
spoiler start
kiedy się z nim chleje żeby wydobyć informacje, mam cały czas chwiejącą się kamerę. Jakbym wypił flaszkę wódki.
spoiler stop
Dodatkowo, poszedłem po artefakt na Pole Maków, i teraz po wczytaniu sejwa, mam za każdym razem tą animację zamykania oczu.
Niby pierdoła, ale irytuje mnie to niemożebnie.
Dodatkowo, poszedłem po artefakt na Pole Maków, i teraz po wczytaniu sejwa, mam za każdym razem tą animację zamykania oczu.
Prześpij się, a problem powinien zniknąć.
A w międzyczasie nie zdobyłeś pewnego artefaktu który podnosi udźwig tak z 40 kilo? Bo on daje efekt bycia wiecznie pijanym, że zmieniona paleta kolorów jak się go używa.
Spróbowałem zagrać po patchu ale... on nie zmienia głównego feelingu gameplayowego. Nie ma nowego balansu wrogów, AI nadal jest głupie jak but z umiejętnościami snajperskimi, które zawstydzają cheaterów w CSie. Walka w dalszym ciągu jest tak samo kiepska i fajnie, że wrogowie spawnują się dalej ale przecież nie o to miało chodzić w tym całym systemie. Wszystko jest takie jakie było i przechodzenie tej gry nadal jest masochizmem. Robię na razie uninstall.
Co ciekawe od czasu do czasu przygrywam sobie w Indianę. To jest ten stan w którym chciałbym dostawać finalne gry - sprawne, działające, przemyślane i przetestowane.
Nie gralem w Indiane, ale to chyba jakis prosty zamkniety swiat? Sam ogrywam ostatnia czesc Uncharted teraz i widze jak gra jest dopieszczona, ale to jest korytarzowka. Stalkerowi 2 przydaloby sie wiecej testowania, ale do bardzo dobrej gry nie jest mu daleko.
Madmec myślisz się. Jest mu daleko. Linia fabularna jest tylko dla fanów trylogii Stalkera. Nowi gracze wielu rzeczy nigdy nie zrozumieją nie znajac historii z poprzednich czesci. Ukry mogą na razie zbalansowac hp, czas psucia się broni, pory dnia zjebane do granic możliwości itp. AI kompletnie leży a w przypadku tej gry podstawa było by skradanie i rozwiniey system zachowania NPC. AI jest głupie jak but. Oslawionego AI life 2.0 nie ma. Wolę gry korytarzowe czasami niż pseudo otwarte światy gdzie jedynie co możesz to misje poboczne. Ten cały "otwarty" pozwala Ci poruszać się tylko w obrębie ograniczonego terenu i na tyle na ile pozwoli ci fabuła. Wszystko masz poskryptowane ale złudne poczucie wolności daje ci wrażenia bycia panem sytuacji. Idź na bagna i zawsze zaatakuje cie chimera niezależnie od tego, którędy bys nie poszedł. Zawsze po wejściu do chaty odpala się sekwencja z emisją. Tak jest cały czas... Czemu? Bo ten "otwarty" świat nie pozwoli Ci na zdecydowanie jak chcesz przejść grę tylko pozwoli Ci pobiegać po mapie nie zmieniając faktu, że i tak musisz zrobić "korytarzowo" misję. Indiana czy Uncharted są dopracowanymi grami i na pewno dostarczyły mi więcej radości z czasu gry niż ten wynalazek na który na razie cały czas się tylko wkurzam.
Szczerze...Stalker zawsze był dla mnie ciekawszym FPSem, w stylu Fear, że świetnym klimatem i atmosfera zagrożenia, przynajmniej na początku. W poprzednie części grałem dawno, niewiele pamiętam, i nie bardzo mnie interesują. Fabuła stanowi tylko tło, a frakcje mnie tez średnio interesują.
Choć cykl dobowy mi się w Stalkerze 2 nie podoba, to rozumiem intencje nadania grze większej intensywności i się tu to sprawdza.
Psucie broni irytuje, ale to kolejna mechanika, która zmusza do grania w określony sposób i wybierania walk ostrożnie, albo ich unikania, a później do ciągłej eksploracji, by na te naprawy zarobić. Pierwszy aspekt jest dobry, bo trzeba wybierać starcia lub nie, trzeba zarządzać ekwipunkiem. Ale ten świat pozwiedziałbym i bez tak szybko zużywającej się broni.
AI jest ok, nie jest super. Ja zapowiedzi unikam, więc nie wiem co tam twórcy za cuda na obiecywali. Z taki obiecankami jest jak z reklamą. Przeciwnicy są agresywni, choć chciałbym żeby byłi bardziej i oprócz rzucania granatami oskrzydlali albo stosowali skoordynowane ataki z cover fire.
Dla mnie wada walki jest brak do dobrego trybu skradania się. Szkoda.
Z brakiem otwartego świata zdecydowanie przesadzasz. Są skrypty, bo gra ma fabułę i to jest w porzadku. Ale ja pierwsze 60 godzin spędziłem na wolnej eksploracji a fabułę pociągnąłem może w jednej trzeciej i nie narzekam.
Madmec i tu mamy dosyć sporą róznice zdań. Ty lubisz podziwiać widoki a ja lubię dobą fabułę i tu pies pogrzebany. Nawet nie pokusili sie o rejony samej elektrowni. Skopana mechanika + słaba fabuła = kiepska gra. Stado błędów i brak skradania to kolejny minus. Tereny Zony znam dosyć dobrze z poprzednich czesci oraz modu Anomaly gdzie spędziłem sporo czasu więc tu jakoś mnie eksploracje nie zachwyciła. Te same tereny z lepszą grafika. Lepszą i tylko lepszą bo o urwaniu dupy nie możemy mówić. Chcesz zobaczyc ładniej zrobione tereny? Zerknij na Atomic Heart. Ten sam silnik graficzny a grafika i optymalizacja znacznie lepsza. Mechanika Stalkera jest skopana i nie zmienie swojego zdania na ten temat. Wspominasz, ze swiat nie jest ograniczony... Uncharted w takim razie tez nie jest. Ma tylko mniejsza powierzchnie po ktorej mozesz sie poruszac ale mozesz tez tam spedzic 60 godzin podziwiać widoki biegajac po mapie nawet jesli bedzie miała 50x50 metrow... Więc jak widzisz każdy z nas ma inne wymagania i będzie rozbieżność w ocenie gry. Moja jest ocena gry, którą dostałem na premiere.
Chcesz zobaczyc ładniej zrobione tereny? Zerknij na Atomic Heart
Ciekawe czemu akurat Atomic Heart przyszło na myśl, a nie np. RDR2.
Wzialem sobie Gaussa na testowanie, i kurcze, to jest maszynka, rzeczywiscie jak dzialko. Monolitowcy tylko lataja po uderzeniu pociskiem. Czuje sie jakbym czitowal.
Pytanko do tych co grali, to prawda że w grze nie ma noktowizji?
Nie ma noktowizji. Masz tylko zdechłą latarkę ledwo świecącą na dwa metry. Jak nie kupiłeś to poczekaj jeszcze trochę zanim zrobia z niego grywalną wersję. Na razie to worek błędów i tona frustracji.
Z noktowizja zniknąłby klimat zagrożenia i gra byłaby za łatwa. Dobrze, że nie ma. Ale jak ktoś chce, na 100% będzie taki mod, o ile już nie istnieje.
Ja przyznam, że kupiłem "Stalkera 2", tylko po to żeby przetestować, kupiłem to tylko w celach testowych, żeby przetestować jak Stalker 2 na Mojej Maszynie będzie chodzić! xD
Żeby tylko przetestować jak chodzi na Konfiguracji : Intel Core i5-12600KF (10/16) + 16GB RAM-u + RX 7800 XT 16GB na Rozdzielczości 1920x1080p!
Wszystko chodzi ładnie na Epickich w 60 FPS-ach!
P.S : Jako, że i Wiedźmin 4 będzie na Silniku Unreal Engine 5, i sam Stalker 2 : Serce Czarnobyla też jest na Silniku Unreal Engine 5, to o Wiedźmina 4 jestem już spokojny.
Noktowizja byłaby mile widziana. Wcale nie zmniejszyłaby klimatu zagrożenia. Jak ktoś miał prawdziwe nokto na głowie to wie jak działa. Co innego termowizja... Wtedy byliby faktycznie zbyt prosto. Noktowizor działa na ograniczonym polu w zależności czy jest aktywny czy pasywny wymaga doświetlenia podczerwienią lub wystarczy szczątkowe oświetlenie. Można byłoby wykorzystać detektory podczerwieni do wykrywania wrogich żołnierzy. Pomysł z nokto bylby super.
Serio brak noktowizji w tego typu grze to śmiech na sali, jakoś we wszystkich poprzednich stalkerach była. Dodajmy do tego żałosną latarkę i "dziwne" oświetlenie nocą. Serio, poczekam jeszcze zakupem, jednak dobrze było odwiedzić kumpla i zobaczyć owy tytuł na własne oczy.
Madmec
Tak, Indiana to korytarzowka, niemniej Stalker nie do końca jest open worldem. Na swój sposób to też korytarzowka, gdzie skrypty grają główną rolę. Tak czy inaczej zawsze przyszłym ścieżka przewidziana przez autorów. Nie masz swobody. Co najgorsze to wszystko jest w nim spaprane: każda, nawet najmniejsza mechanika wymaga dopracowania. Jak ktoś słusznie zauważył, gracze tacy jak ja w ogóle nie wyłapują smaczków :) to nie kwestia dopracowania. To kwestia przebudowy gry.
P.S. Świat Stalkera jest tak pełny ludzi i potworow, że zamiast przerażającego oczekiwania gracz cały czas jest zniechęcony przez ruch jak na autostradzie. To już Skyrim lepiej ogrywał temat pustkowi (albo Fallout 3).
Chcieliście starego, dobrego, wiernie odwzorowanego Stalkera, to macie!... łacznie ze skurwiałą optymalizacją i pierdyliardem błedów, glitchy-sriczy. W 21-wieku mówię NIE!!! takim produktom.
Brutalnie ale sama prawda. Jak się pani generalna dyrektor GSC World wypowiedziała, że nie ukończyli gry bo przez tą wojnę co drugi dzień nie mają prądu... Biedni Czesi. Mam nadzieję, że chociaż im na Święta włącza bo Praga będzie słabo wyglądać beż oświetlenia.
Wielu pracowników nadal pracuje zdalnie z Ukrainy, gdzie ciągle brakuje prądu i internetu. Nawet jeśli część ekipy jest w Czechach, to procesy produkcyjne są nadal utrudnione. Nie wszystko da się przenieść na nowe miejsce od razu, a presja psychiczna związana z wojną też robi swoje.
Mike skąd ty masz takie informacje? Wiesz więcej niż ukraincy, którzy wydali oficjalne oświadczenie? "Nawet jak część ekipy jest w Czechach..." Nie. Nie część tylko cała siedziba firmy została przeniesiona do Pragi i to na początku wojny. Nieliczni co zostali na ukrainie zostali wcieleni do armi i nie maja czasu pisać kodów gry. Ich głupie tłumaczenie miało wybielic niedorobiony gniot, który wydali. Zgodnie ze słowami pani dyrektor jestem jednym z tych, którzy chcą to za co zapłacili i gówno mnie obchodzi ich wojna. Niech walczą zamiast pisać gry. Naciąganie klientów na kasę wzbudzając poczucie litości...? Sorry ale coś jest nie tak.
Da się swobodnie wdrapać na Dugę? Zrobiłem właśnie misję
spoiler start
"Szczęście dla wszystkich", i biegam dookoła, nie ma wejścia. Czy to jest tylko na pokaz? Chciałem się tam wdrapać samemu!
spoiler stop
Jest przewodnik jak sie tam dostac, ale nie da sie wejsc na gore.
https://www.youtube.com/watch?v=8tCnxGEjp1M