Sprzedaż gier Capcomu (Lost Planet 2, Super Street Fighter IV i inne)
I co z tym cieciem LP2 na 360 o ktorym bylo glosno? Po premierze jakos nikt tego juz nie przypominal
Monster Hunter Tri lepiej się sprzedał na zachodzie niż wcześniejsze części na PSP. Ta seria cieszy się ogromną popularnością w Japonii więc nie uważam że 690 tys. na zachodzie to mało. W Japonii ponad milion kopii sprzedano MH Tri.
Głównym problemem Lost Planet 2 był zbyt duży nacisk na rozgrywki online i multiplayer. Kampania singlowa praktycznie nie istniała, a to ona powinna być piorytetem.
benior84 - zgadzam się całkowicie z tobą kampania w LP2 o wiele gorsza niz w pierwszej części.
Żebym musiał sam sobie hospitować grę w singlu, ludzie co się dzieje za mocno nastawiona na multi.
spore nadzieje pokłada się w planowanym przeniesieniu marki Monster Hunter na pole mobilnych urządzeń
przecież MH to jest marka z mobilnych urządzeń - przed wymienionymi MHTri i MHFr większość grała na wersjach PSP. Jak wynika z tej wiadomości - ciągle gra. Trudno się dziwić - Monster Hunter Unite ma więcej tzw zawartości niż MHTri. Dla "zawodowych" graczy okazuje się to ważniejsze niż poprawione sterowanie!
Dziwić to może fakt wydania gry na Wii zamiast na PS3!
Niech nie gadają tyle, a wydadzą wreszcie wersje na PC... Jezu... ile można czekać... Dobrze by było, gdyby dodali dedykowane servery *.*
Ale... To tylko marzenia ;3
Jeden z lepszych newsow ostatnio. Do piachu z idiotyzmami w stylu LP2 gdzie poswieca sie singlowa kampanie tylko po to zeby gartska baranow mogla pograc razem. :P Singlowcow jest wiecej, chce gier ktore przekazuja konkretne story, wpierniczanie co-opa dla 50 osob to 'utrudnia'.
Lepiej jak gra robi z SP gre mozliwa z ludzmi bo granie a samemu lub z glupimi botami jako kompan to glupota. Dziwie sie ze w racerach tworza tryb kariery by grac z botami a to sie mija z sensem gier sportowych... Problemem LP2 bylo to ze gra byla bardzo japonska, poza sama rozrywka tryb kampani/coop przypominal ten z automatu - krotki poziom, podsumowanie, boss, idziemy dalej, "kredyty"
Nie japonska tylko zrobienie singlowej kampanii gdzie X osob caly czas MUSI byc ze soba utrudnia napisanie ciekawego scenariusza. Pol biedy kiedy sa to Gearsy, typowy wojskowy shooter gdzie nie chodzi o fabule nawet ale o gameplay. Ale juz w takim Residencie gdzie wazniejsza jest budowa lokacji dla odpowiedniego klimatu lepiej zeby sie zadna Sheva nie paletala pod nogami, bo to psuje klimat zaszczucia - splyca sie gre w strone gearsowego strzelania.
Lost Planet mogloby byc lepsze ale musieliby dluzej na nim popracowac i doprowadzic do poziomu gearsow - porzadne postacie, ktore maja cos do powiedzenia w jakims story. Ale tworcy banda cwaniczkow, mysla ze jak krzykna multi dla 4 osob to wszysy sie rzuca. A teraz wielkie zdziwienie ze slaba sprzedaz. K-r-e-t-y-n-i.
L4D jest taki ze od poczaktu jest 4 gosci czy to 3 boty czy 3 zywe osoby. Nawet wrzucenie 4 osob do gr przeciez w niczym nie przeszkadza, bo trzeba bylo zrobic jakiegos lidera co popychalo by fabule, a w grze przeciez gramy 5 roznymi "frakcjami"
LP2 to zwykły syf , nawet nie pokazuję klasy w co-opie więc Japończycy powinni być happy z tych 1m+ sprzedanych kopii