Ograniczony budżet dla filmu BioShock
To co? Oczekiwać niższej kategorii wiekowej (bo w końcu się przełamią) czy badziewnego, sztucznego, plastikowego Tatuśka?
Edit. Pierwszy!
Edit 2. Eee... nadal nie wiem co jest fajnego w byciu pierwszym :P
djsoundtronic Właśnie. Może Ty mi w końcu powiesz co jest fajnego w byciu takim osłem?
Co do filmu, nigdy nie byłem podekscytowany żadną zapowiedzią filmu na podstawie gry.
Do każdego projektu podchodzę sceptycznie bo doskonale wiem czego się można spodziewać.
Przeważnie wychodzą kiepskie gnioty, których tylko tytuł i bohater ma coś wspólnego z grą.
Jednym zdaniem - Nic mnie już nie zdziwi.
Każdy projekt można śmiało skopać.
Druga sprawa, skoro nie mają pieniędzy to po kiego się zabierają za wysokobudżetową produkcję.
Niech zrobią jakiś fanowski film, albo amatorski. Może się ludziom spodoba i wypuszczą go w kinach gdzie zarobi miliony.
Patrz -> przykład Paranormal Activity
Tez nie spodziewam się niczego nadzwyczajnego z tej produkcji, ale jestem fanem Bioshocka i film na pewno obejrzę ;)
Kiedy reżyserem miał być jeszcze Gore, film mógł się udać. Ale teraz, jak minął cały hype i jeszcze mają problemy z kasą, najprawdopodobniej będzie totalny gniot. Obym się mylił.
Całe szczęście nie robi go (jeszcze?) Uwe Boll...
"Pytanie tylko, czy ograniczony budżet nie wpłynie negatywnie na jakość tej produkcji..."
Nawet z nieograniczonym budzetem pewnie wyszedlby crapik. Jak to zwykle bywa z filmami na podstawie gier.
Dobrze, że nie obniżą kategorii bo co to za Bioshock z cenzurą. Ciężki klimat mamy tutaj na każdym rogu i szkoda by z niego zrezygnować bo właśnie on buduje świetną atmosferę i jest wyznacznikiem tego tytułu.
dobrze że nie chcą zrobić tak jak w Alien versus Predator, gdzie usuneli krwawe sceny, których było dużo i były bardzo ciekawe, aby kategoria wiekowa była niższa - lecz nie żeby koszty były mniejsze a żeby dzieciaki mogły na film pójść -.-
huhu!!! xD Oby film był tak dobrą adaptacją gry jak Resident Evil!! Kocham tą całą serie<3
szkoda by było następnego słabego filmu na podstawie gry (zwłaszcza ze to moja ulubiona)
Jak czytam te informacje odnośnie planowanych ekranizacji rzeczy wszelakich, to aż mnie żałość bierze. Chcieli do ekranizacji Lobo wziąć Guya Ritchiego – pomysł świetny, ale kategoria PG-13 to po prostu kpina. Nie wiem, po co w ogóle planować ekranizację gry, skoro po drodze tylko się szuka oszczędności? Aż się boję, co zrobią z Mass Effect, jeżeli w ogóle dojdzie do realizacji. Pewnie wyjdzie klon zeszłorocznego Star Trek ożeniony z Gwiezdnymi wojnami i obowiązkową młodzieżową kategorią, na co nawet zaangażowani w projekt twórcy gry nic nie poradzą. Co prawda uważam, że rating M od ESRB czy 18 od PEGI dla gier są trochę przesadzone, ale mimo wszystko przy filmie nie warto oszczędzać na kategorii, tym bardziej, gdyby mieli zrobić sequel – jakoś nie wyobrażam sobie klimatu statku czy bazy Zbieraczy w konwencji PG-13.