Znamy oficjalną cenę i dystrybutorów StarCrafta II w Polsce
RedCrow
normalny człowiek przyszedł by i przeprosił
popełniłeś podstawowy błąd oparłeś się na danych ( dobrych danych ) ale nie wczytałeś się w ich treść , założenia do wywodu od razu spaliły na panewce , odrobinę pracy włożyłem by przeczytać tabele przedstawione przez Ciebie i wskazanie błędów i nie jestem ekonomistą, politykiem czy kij wie kim tam jeszcze.
Po prostu czytam i staram się zrozumieć , to co widzę i to co piszą inni.
A jak nie rozumiem to pytam.
zaś Twoja buta w kolejnym poście świadczy o tym jak niedorosłym człowiekiem jesteś.
nie mam zamiaru dyskutować z Tobą bo nie ma z kim,
na pewno nie będę krzyczał do Ciebie MORDA W KUBEŁ prostaku .
i nie pozdrawiam
lunatyk
Zrobiłem coś dla innych. Popełniłem błąd - zdaję sobie z tego sprawę. Doceniam że mi ktoś ten błąd wskazał i naprostował. Jednak tu wyłazi z ludzi ta typowa i podła polskość. Komuś powinie się noga, popełni błąd, zaliczy wpadkę - to już zlatują się fleje z najciemniejszych zakamarków forum, i zaczynają się przescigać, w tym który lepiej mi nawrzuca, dokopie, wyśmieje, obrazi...
Nie wystarczy jak jedna osoba napisze mi że się pomyliłem prawda? Musi się pojawić kilku "szprytnych" i post pod postem wyszydzać mnie (obrażając przy tym), bo przecież jest okazja by zabłysnąc! Jeden "orginał" nawet mi tu zaczyna jakieś rozprawy filozoficzne pisać, na temat mojej potrzeby izolacji od internetu... ręce opadają. Nie wystarczy
że ktoś napisze że popełniłem błąd w interpretacji danych (nie zauważyłem że chodzi o euro - zwykłe przeoczenie), tylko już muszą siępojawiać "wycieczki osobiste" do mojej osoby i kreatywne wymyślanie, jaki to ja jestem głupi, tępy, że się kompromituje, że się nie znam itd. Po co to?
Mam prawo się denerwować i robię to, bo nie pozwolę by banda marud miała używanie i jeździłą po mnie, dlatego że się pomyliłem. Każdemu się zfdarzają wpadki, zwłaszcza gdy robi się to na szybko i altruistycznie dla innych, a nie zawodowo czy dla zysku.
Tak przyznaję popełniłem błąd - ale nie dlatego że podałem złe dane, ale dlatego że chciałem zrobić coś fajnego i podzielić się tym bezinteresownie z innymi - przepraszam, więcej się na to nie odważę... Życzę wam żebyście w rzuci też spotykali takich "życzliwych i wyrozumiałych" ludzi jak wy...
Mam pomysł - ukrzyżujcie mnie, to będzie dobra kara za mój błąd, należy mi się...
Lunatyk
Dobrze że to napisałeś, bo już miałem ochotę sprostować, że post nie był do Ciebie (bo taka prawda)... Teraz nie mam.
Tyle odemnie, jak nie rozumiecie - przykro mi.
aope
Widzisz, dla dCiebie luz - dzięki, doceniam to - ale dla nich nie! Oni będą teraz mnie błotem obrzucać i wyśmiewać bo się pomyliłem... Może i zareagowałem zbyt gwałtownie, ale mam swoją godność i nie pozwolę by ktoś mnie obrażał z powodu mojego drobnego błędy, który dodatkowo popełniłem przy okazji przygotowywania czegoś, co w zamyśle miało posłużyć innym...
davis
Nie czepiasz się? A to: "Szwankuje u ciebie logika bo sam nie wpadłeś", "Dając linka do Wiki sam sobie udowodniłeś swoją ignorancję"... A umiesz dyskutować BEZ wypowiadania się na temat mojej osoby, a jedynie na temat moich wypowiedzi? O nic więcej nie proszę...
RedCrow
"nie robi błędów ten kto nic nie robi"
ale jest coś takiego jak samokrytyka
mój post powyżej był komentarzem do postu jaki w nerwach stworzyłeś, wszystko w temacie.
a to ,że ludzie wykorzystują czyjś błąd by pojeździć do woli po kimś
to norma , nie tylko w naszym kraju , od taka ludzka wyjątkowość.
Wybacz ostre słowa ale jaki post taka i odpowiedź
tym razem pozdrawiam
lunatyk
@RedCrow: uwierz mi kolego, szkoda nerwów. Jeszcze nie jeden raz spadnie na Ciebie galon pomyj, nie jeden Ty na kogoś wylejesz. Nie warto szargać nerwów, za oknem słońce świeci, gorąco jak ***rwysyn, ten na górze zdecydowanie na głowę upadł z tą temperaturą. Wszyscy siacyś tacy poddenerwowani dzisiaj. Olej sprawę, każdy się może pomylić, a my, jako naród, mamy szczególną cechę - umiejętność wbijania szpili każdemu, gdzie popadnie. Zobacz na onet - gdyby przejmować się tamtymi komentarzami, to psychiatryk gwarantowany ;)
Panowie, dajta już spokój, każdy może się pomylić. Podajcie sobie dłonie, dajcie po razie i idźcie na zimne piwko. Luz. Pogadajmy jaki Blizzard jest zły, a temperaturze winny Kotick ;)
lunatyk - spox, nie ma sprawy, ja też przepraszam. Napisałeś poprostu że się pomyliłem i wskazałeś gdzie (to właśnie o Tobie pisałem że doceniam :P), ale reszta to jak sępy - wyczuli świeżą padlinę i lecą się pożywić.
I oczywiście ja podchodzę do tego samokrytycznie, jestem Ci wdzięczny za wyprowadzenie mnie z błędu, ale nie pozwolę by ktoś jeździł po mnie jak po łysej kobyle, bo popełniłem mały błąd... Złwacza że mogłem jak reszta napisać: "oj jak drogo, oj jak drogo" - to dopiero konstruktywna i wiele wnosząca wypowiedź na temat cen gier w Polsce...
Pozdrawiam.
Adi-C - Po pierwsze nie mów do mnie dziecko, bo nie wiesz ile mam lat (oj możesz się zdziwić...).
Po drugie ty chyba masz coś z głową, jakie MGS2, o co Ci chodzi?
aope - Co racja to racja, my też mieliśmy niedawno okazję przekonać się o polskiej, legendarnej kłótliwości ;] Gdyby to był Onet to bym olał sprawę, ale tutaj mam prywatne konto (już prawie 3 lata) i dbam o dobre imię :) Nie mniej dzięki.
PS. Jak się wpisać na twój blog? Pojawia się info że nie podałem podpisu, ale tam nie ma takiego okienka (są 3 inne, ale je wypełniłem).
Jesli juz chcecie porownywac zamoznosc obywateli Wielkiej Brytanii i Polski to odpowiednim wskaznikiem bedzie parytet sily nabywczej (PPP). Jest to wielkosc, która pozwala na rozwiązanie problemu dokonywania porównań międzynarodowych PKB po dokonaniu prezliczenia kursu waluty wg. siły nabywczej (ilosc towarow jaka mozna zakupic za dany nominal pieniadza). Podczas gdy w Wielkiej Brytanii PKB per capita wynosi nominalnie 39 213, a po zmierzeniu parytetem siły nabywczej 35 051 dolarów to w Polsce nominalnie 14 892 dolarów, a po zmierzeniu parytetem siły nabywczej 17 559 dolarów. Nie trudno zatem zauwazyc, ze przecietny obywatel WB jest ponad dwukrotnie bardziej zamozny niz przecietny Polak. Mozna wiec wysnuc wniosek ze przecietny Polak musi 2x dluzej pracowac od Brytyjczyka na przecietny produkt (statystyka bywa zwodnicza). O ile tam zywnosc moze sie wydawac przecietnie droga o tyle sprzet elektroniczny na pewno jest relatywnie tanszy od tej samej relacji w Polsce, więc żeby taka sama ilosc Polakow mogla sobie pozwolic na starcraft 2 co Brytyjczykow, musialby on byc dwukrotnie tanszy w Polsce niz WB.
Podpisano,
Student 3 roku Miedzynarodowych Stosunkow Gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. :P:P:P
Wiesz co RedCrow? Za ostro pojechałem po tobie ale to dlatego, że mimo wytknięcia błędu przez kilka osób ty szedłeś w zaparte i nawet nie sprawdziłeś czy się mylisz.
W końcu postem [202] podszedłeś do tematu jak mężczyzna, a ja niniejszym przepraszam za wycieczki personalne pod twoim adresem.
Te wszystkie nerwy to pewnie dlatego, że cena nowego Starcrafta jest tak cholernie wysoka :)
@RedCrow: heh, mnie za zbytnie rzucanie się na konkurencyjnym serwisie na gr** zbanowali wczoraj, po 5 latach obecności u nich :D Co do bloga, to przy komentarzu podajesz nazwę i e-mail (to ważna sprawa, ponieważ to taki Twój identyfikator "bezpieczeństwa" ;) ), jak masz stronę to tez możesz dorzucić. Przy pierwszym komentarzu jest moderacja (a jak ;) ), po zaakceptowaniu każdy kolejny dodawany jest bez moderacji. Warto też odwiedzić serwis gravatar, podać e-mail (ten, którego uzywasz do komentarzy, zawsze ten sam), ustawic avatar i od razu masz też grafikę przy pseudonimie :) Nie musisz zakładac żadnego konta, jeśli nie chcesz, poza tym ono nic nie daje (poza możliwością założenia swojego bloga na wordpressie) :) Jesli na mailing, to taką opcję dzisiaj dodam :)
davis - No i to rozumiem ;] Przepraszam za moje nerwy, ale ich przyczynę opisałem wyżej. A w zaparte szedłem dlatego, że na tamtym etapie dyskusji, było to coś w stylu moja tabelka z Wiki (i wierzyłem wtedy że wszystko z nią i moją jej interpretacją jest cacy :P), przeciwko waszym słowom. A ja z natury nieufnie podchodzę do tego jak ktoś mi mówi że coś jest tak bo tak. IMO zawsze takie zestawienie (nawet na Wiki) jest bardziej wartościowe, niż to że ktoś anonimowy, kto nie może się pochwalić żadnym autorytetem, mówi że jest inaczej. Potem gdy okazało się że faktycznie popełniłem błąd - chciałem przeprosić i napisać sprostowanie (to samo zestawienie, ale zinterpretowane poprawnie). No ale jak zobaczyłem te wszystkie "wredne" posty to powiem szczerze, że mało mnie szlag nie trafił. Krytyka to jedno, ale wyżywanie się na kimś to drugie...
Pozdrawiam.
Adi-C - Po pierwsze nie mów do mnie dziecko, bo nie wiesz ile mam lat (oj możesz się zdziwić...).
Ale przepraszam kto tu do kogo wyskakiwał że uh, "morda w kubeł"...? Chyba ty. A jak kto ma poglądy takie jak
nawet najbardziej kłamliwa statystyka (choćby i z internetu) jest warta więcej niż opowiadania kolesia z forum
to... no cóż, nadal się z tym nie zgadzam i nazwę myśleniem dziecinnym. Jest warta dokładnie tyle samo, a potencjalnie może być duuuużo gorsza.
Poza tym- sorry, ale naprawdę jak ktoś nie wie że min. płaca NIE wynosi ok 350zł tylko TYSIĄC trzysta zł to na słowa dorosłego to to nie wyglądało...
Po drugie ty chyba masz coś z głową, jakie MGS2, o co Ci chodzi?
Ta gra opowiada o problemie ślepej wiary w informacje np. z internetu właśnie. I pokazuje scenariusz co może być jak się nimi zacznie manipulować.
Podałeś jakieś bzdurne dane i niemal nikt nie zauważył, ba- parę osób przyznało ci rację! A przecież to kompletne bzdury były, I NIC!! Scenariusz gry, wydawałoby się że tak... no, niezbyt prawdopodobny okazuje się mieć szokujące przełożenie na rzeczywistość- niektórym jak widać można wcisnąć wszystko- przełkną bez zastanowienia, nie policzą, nie pomyślą.
A cały problem wynika z tego że zamiast się przyznać że się pomyliłeś to jeszcze miałeś problem że ci go wytykamy. A że wytykamy go ostro- dlaczego tak szedłeś w zaparte, ja podałem ci przecież w poście [186] dokładne wyliczenia o które tak zabiegałeś.
W kółko piszesz "dajcie przykłady, dane itp, poprawcie mnie jeśli się mylę". No to ci dałem i co? I nic, odzew był taki że odesłałeś znowu "mających problem z danymi" do wikipedii, którą przecież źle zinterpretowałeś.
Zamiast przeczytać to co napisałem i się może zastanowić. Zamiast tego ty w kółko i w kółko swoje- wiki. Taką ślepą wiarę w informacje masz właśnie w MGS2, dlatego właśnie na ta grę się powołałem.
Ok, przyznałeś błąd, a i ja może zbyt ostro pojechałem zatem przepraszam. To co napisałem na poprzedniej stronie było odpowiedzią na... to co ty napisałeś na owej, na tej tu wszystko się naprostowało i wyjaśniło.
A MGS2 to słaba gra:) ale morał z niej jednak płynie.
RedCrow, akurat na wiki to każdy bez 'autorytetu' może wypisać bajki jakie tylko będzie chciał, zupełnie tak samo jak na dowolnym forum lub informacje, które są prawdziwe ale tylko w pewnych przypadkach o których już zapomniano wspomnieć, więc wikipedie nie traktuj jako źródło ostateczne ani wiarygodne ale wskazówkę czego możesz dodatkowo poszukać.
Nie ma bata mogą mnie w d**e pocałować nie wydam 200 zł na grę. We łbach się skurczybykom poprzewracało, a gdy sprzedaź będzie niska (choć lud ciemny i tak pewnie kupi) to i tak się wszystko zrzuci na piratów...
Adi-C - Dlaczego uważam że statystyka jest lepsza? Bo przyjmuję pewną fikcję, że ktoś kto takie statystyki tworzy i je nadzoruje, ma pewne kompetencje w tym zakresie (inaczej jaki był by tego sens?). Gdy przeciwstawimy taką statystykę, wypowiedziom ludzi z forum o grach, to dla mnie oczywistym jest, że ta pierwsza jest pewniejszym źródłem informacji... Dlaczego? Pisałem Ci. Raz że jest to forum o grach (gdyby było o gospodarce czy ekonomii to byłbym skłonny wykazać więcej wiary w to co na owym forum napisali), a dwa - że forum jak to forum - nie wiadomo kiedy treści tam zawarte są prawdziwe, a kiedy nie... Nie wiem czy w danej chwili gadam z profesorem ekonomii, czy z 12 letnim smarkiem który udaje kogoś kim nie jest - tak to już jest w internecie. Dlatego wybacz - ale nie uwierzę w nic co przeczytam na forum czy chacie - bo poprostu nie mam podstaw by w to wierzyć. Jasne że taka Wikipedia również nie jest dobrym źródłem, ale IMO prezentuje wyższy poziom dowodowy niż forum, bo wychodzę z założenia (być może błędnego), że nikt nie pisał by dużego artykułu, (który wygląda dosyć profesjonalnie i wiarygodnie), po to by celowo z kogoś zakpić czy wprowadzić w błąd. Następnym razem sprawdzę w Monitorze Polskim i będę miał pewność ;] Mam nadzieję że rozumiesz.
A dlaczego napisałem żeby ktoś mnie poprawił? Bo łatwo jest krytykować, samemu nic nie robiąc. Poprosiłem więc by ktoś zrobił zestawienie podobne do mojego (porównanie zarobków i przykładowych towarów, między Polską a dowolnym, zamożniejszym krajem europejskim), opierając się przy tym na jakimś lepszym źródle niż moje, no i oczywiście bez błędów :D Prosiłem o to, bo chciałem wiedzieć ilu z was naprawdę wie o czym mówi i chce przekazać nam prawdziwe informacje, a ilu to zwykli krzykacze (jakich w Polsce mamy bez liku) - którzy poprostu krzyczą żeby krzyczeć, ale kiedy trzeba coś sobą zaprezentować, to spuszczają nisko głowy...
Tak, wiem że Ty podałeś tam jakieś dane (nie wykluczone że prawdziwe), ale tutaj występuje element o którym pisałem wyżej - słowa to tylko słowa, a żeby nabrały wartości, powinny być poparte dowodami. Innymi słowy - nie ma źródła, to ja nie mam podstaw by Ci wierzyć. Może faktycznie wiesz o czym piszesz, ale równie dobrze możesz być Wojtkiem co ma 12 lat i udaje na forum dorosłego, albo odwrotnie (ale na to już jest paragraf ;]).
I naprawdę, po poście Lunatyka (kiedy zrozumiałem swój błąd), miałem już ochotę posypać głowę popiołem, przeprosić i w ramach zadośćuczynienia zrobić takie zestawienie z prawdziwego zdarzenia, oparte na wiarygodnych źródłach (np. ustawy, rządowe statystyki itd), obejmujące więcej produktów i usług (by można było lepiej ocenić - ile kosztuje życie takiego Brytyjczyka i jak długo musi pracować by było go na owo życie stać - oczywiście w porówaniu do Polaka. Np. ile za czynsz, ile za wynajem, ile za wodę, energię, ogrzewanie, transport, paliwa itd).
Wchodzę jednak na forum, a tu widzę grad krytyki. Pomijając fakt że wystarczył by jeden post na ten temat a nie 10, nie robił bym z tego problemu, gdyby nie charakter tej krytyki. Poprostu NIENAWIDZĘ gdy ktoś w dyskusji obraża mnie osobiście. Można się ze mną nie zgadzać, można mnie mieć za głupka, ale proszę o jedno - nie obrażać mnie, bo sobie na to nie zasłużyłem...
No i tak właściwie (choć dane były błędne), 2 podstawowe informację płynące z mojego posta były prawdziwe:
1. Brytyjczyk zarabia więcej (i to znacznie).
2. Brytyjczyk nie dośc że ma wyższe zarobki, to jego życie (w ogólnym rozrachunku) jest tańsze, więc stać go na jeszcze więcej.
To co (nieumyślne) zafałszowałem - to różnica pomiędzy nimi a nami. Z moich obliczeń wyszło że jest ona ogromna, a w rzeczywistości jest ona poprostu wielka ;] Dlatego też, tym bardziej zdziwiło mnie takie negatywne podejście, i wyszedłem z założenia że mam tu do czynienia z ludzmi rodem z Onetu czy Pudelka - czyli zawistnymi gnidami których prawda mało obchodzi. Oni poprostu opluwają dla sadystycznej przyjemności niszczenia wszystkiego i wszystkich...
Jak się okazało nie jest tak źle, bo jednak doszliśmy do porozumienia, i to bez rozlewu krwii :D
Tyle w temacie, dziękuję wszystkim którzy okazali choć odrobinę zrozumienia, i koniec końców pokazali ludzką twarz ;)
Pozdrawiam.
Podoba mi sie ta cena - teraz przynajmniej juz wiem na pewno ze jej nie kupie.
ps. dobre sa te komentarze, ktore na wszelka krytyke odnosnie ceny wyzywaja ludzi od piratow i zlodziei, really made my day.
A ja kupie, i będę się cieszył nowym pudełkiem na półce i gierką co podoba się mojej córce bardziej niż mi. Bo jej radość jest moja radością. Mnie wystarczy poszerzenie kolekcji gier.
A do Was wszystkich mam przesłanie:
- Jeśli czegoś bardzo chcecie to zróbcie to koniecznie nie oglądając się na innych. Bo tu chodzi o Wasze samopoczucie i życie.
- Jeśli czegoś nie chcecie zrobić to tego nie róbcie bo... bo tu chodzi o to samo jak wyżej. Aha, z małym dodatkiem - nie mówcie nikomu co ma robić :)
ale wy GOL debile jesteście - wytłuściliście wszystko co w tym tekście akurat jest niepotrzebne a odp. trzeba się doszukiwać...
Czyżby ktoś na zachodzie po tylu latach w końcu zauważył niekompetencje i tumiwisizm firmy LEM? Najwyższy czas! Inna sprawa, że cena SC2 to żart.