Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Zapowiedź Fable III [360]

06.05.2010 09:01
1
RAvEN[pl games rulez]
13
Legionista

Dlaczego zrezygnowali z platformy pc...

06.05.2010 09:02
2
odpowiedz
Skull17
46
Centurion

Szykuje się świetna gierka, tak jak jej poprzedniczki. Szkoda jednak, że wyjdzie tylko na Xbox'a :)

06.05.2010 09:06
EnX
3
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Po przeczytaniu zapowiedzi jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu że grę kupię po premierze. Seria Fable to dla mnie majstersztyk, Peter zrobił grę w świetnym baśniowym klimacie i udało mu się wykreować ciekawy świat. Pozostaje tylko czekać do premiery.

06.05.2010 09:54
4
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

Kolejny Hack&Slash podpisany jako crpg.

06.05.2010 09:59
Seblord
😉
5
odpowiedz
Seblord
63
Pretorianin

ja chcę to na pc !!!!!!!!!!!!!!!

06.05.2010 10:16
6
odpowiedz
SzczurekPB
7
Legionista

Kupcie sobie Xboxa, a nie jęczycie tylko, że chcecie jakąś grę na PC.

06.05.2010 10:50
7
odpowiedz
zanonimizowany547256
36
Pretorianin

xbox - 4ever :D

06.05.2010 10:58
Lothers
8
odpowiedz
Lothers
197
Senator

Nawet fajna gra akcji, bo obok crpg to nawet nie stało.

06.05.2010 11:32
9
odpowiedz
zanonimizowany455575
48
Centurion

kupie xboxa za 700 zł... potem każda gra 250 zł zakladajac ze nie bede piratem i bede chcial grac w okolicach premier... to po 20 grze komputer taniej wychodzi... bynajmniej ja mialem takie szczescie ze trafilem na niski kurs dolara i kupilem tanio komputer we wrzesniu 2008... i gry jeszcze wygladaja u mnie...

06.05.2010 11:48
10
odpowiedz
SzczurekPB
7
Legionista

250 zł gra? lol

06.05.2010 11:52
11
odpowiedz
celebez
27
Centurion

Kupujesz 2 gry za lacznie kolo 300zl, albo duzo taniej na allegro, pozniej sprzedajesz/wymieniasz i w ten sposob masz za ~300zl nieskonczenie wiele gier. Jak sie chce to mozna.

06.05.2010 11:55
12
odpowiedz
Godwar
67
Konsul

Ronaldinhokk - A na komputer nie kupujesz orginalnych gier. 7 takich gier i masz konsole.

06.05.2010 11:56
BOLOYOO
13
odpowiedz
BOLOYOO
88
Generał

Faktycznie gry nie sa az tak drogie. Jednak mnie nic do pada nie przekona. Zreszta mam swoj komputer od 6 lat i dalej gram w to w co chce grac w reszte gram u kumpla ;)

06.05.2010 12:07
14
odpowiedz
mozdzon
52
Centurion

Walić X-Klocki :P

06.05.2010 12:07
Lothers
15
odpowiedz
Lothers
197
Senator

Pad to świetna rzecz, sam już kilka zajechałem na moim PC.

06.05.2010 13:07
aope
16
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

Oby szybciej, oby szybciej :) Dwójka była rewelacyjna, w porównaniu do jedynki ogromny skok jakościowy, nawet nie ma odniesienia :) Jeśli trójka będzie takim samym skokiem w stosunku do dwójki, to szykuje się świetna przygoda. Chyba specjalnie dla Fable III sprawię sobie Natala :)

ps. Gdzie ktoś kupuje gry za 250 PLN??? Nowości na giełdzie są znacznie poniżej 200 PLN, z Anglii jeszcze taniej, na Allegro podobnie, a później rynek wtórny i koszty znacznie spadają, jeszcze bardziej :)

06.05.2010 13:37
17
odpowiedz
zanonimizowany535435
29
Centurion

"kupcie sobie xboxa"... o kurcze masz rację... lecę do sklepu po co mi PC?

06.05.2010 13:55
Black10
18
odpowiedz
Black10
12
Legionista

Ludzie... nie płaczcie, że gry na konsole są dużo droższe... W prawdzie po premierze to tak, ale jak się szuka to można znaleźć świetne ceny. Gears of war 2 69 zł ? Proszę bardzo. Bad Company 99 zł ? Oczywiście. I to na x'klocka... Jak tylko nie musisz kupować gier od razu po premierze to konsola bardziej się opłaca, bo na pc trzeba kupić nową kartę graficzną, to procesor, to troszkę RAM'u , albo Windows 7 żeby Just Cause 2 poszło :P Na konsoli kupujesz grę i masz gdzieś wymagania sprzętowe :)

06.05.2010 14:13
😒
19
odpowiedz
zanonimizowany700166
1
Centurion

aope, nie zapominaj że każdy kto kupuje grę od innego gracza nie daje zarobić twórcą, więc jest jak pirat.

A piraci są źli 11!11one

spoiler start

Sama gra będzie bardzo fajna, ale bez natala.

spoiler stop

06.05.2010 14:13
😐
20
odpowiedz
zanonimizowany667928
12
Legionista

Michal.92 to że kupisz kloca nie oznacza ze masz sie pozbywac kompa no chyba ze bedziesz musial go sprzedac zeby miec kase.

06.05.2010 14:42
😈
21
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Nie stać nas na kloca za 700zł, ale stać nas by kupić kompa za 3000zł. Interesujący paradoks ;]

Gierka może być fajna. Jak już kiedyś pisałem, zawsze czekałem na gierkę gdze pozwolą nam władać jakimś królestwem/planetą/światem, tyle że z perspektywy jednostki, konkretnego bohatera, a nie boga z metalową ręką :P (chodzi o RTS oczywiście). Tak jak mówi Peter, często obalamy zły reżim a potem filmik i dowidzenia... A ja zawsze chciałem sobie porządzić jako zły Lord Sith - Darth Revan czy samozwańczy król Myrtany - Rhobar III ;]

06.05.2010 15:09
BloodPrince
22
odpowiedz
BloodPrince
177
Senator

Zamiast kupowac X'klocka lepiej kupcie PS3 ma lepsze gry i wogóle jest lepszy ^^ gra niby fajna, ale na 60% gra wyjdzie na PC, więc po co te kłótnie:)

06.05.2010 15:17
23
odpowiedz
SzczurekPB
7
Legionista

Łał, jak to obliczyłeś, że na 60% wyjdzie na PC? Jakieś wzory?

Gears of War 2 i Fable 2 też "na pewno" miały wyjść na PC.

06.05.2010 15:27
MichałPolak
24
odpowiedz
MichałPolak
104
Generał

No pewniocha 6 stów leży na ziemi. Prawda jest taka że nie mam zamiaru mieć Xboxa bo wolę swojego PC. Granie na padzie jest chu*owe nie ma to jak myszka i klawa. Nawet se ponarzekać nie można bo jakieś imbecyle się odzywają.

06.05.2010 15:59
kwiść
👎
25
odpowiedz
kwiść
129
Generał

Gry z serii Fable to dość przyjemna rozrywka, ale nigdy nie zrozumiem wprowadzania elementow simsów czy RTSów do RPGa. Jak chce wladac królestwem to gram w porządnego RTSa. Grając w RPGa wymagam ciekawej walki i fabuły, a nie budowania mieszkania, szukania pracy i zajmowania się psem czy kotem. Niedługo nasz bohater pozna niesamowita umiejetnosc przetykania rur, a questem bedzie sciagniecie kota z drzewa ;)

System dotyku to już mnie totalnie położył na łopatki xD Idealnie pokazuje to jak można wziąść coś głupiego i banalnego, a potem dając równie głupią nazwę ogłaszać, że to rewolucja ;p Niesamowite, mozesz dotykac NPCów!!! o_O W Fable 4 pan Piotrek wprowadzi pewnie System Kopania Rowów, a nasz bohater będzie mógł pograć w uproszczoną wersje Fify.

06.05.2010 16:07
kwiść
26
odpowiedz
kwiść
129
Generał

Michał Polak

"No pewniocha 6 stów leży na ziemi. Prawda jest taka że nie mam zamiaru mieć Xboxa bo wolę swojego PC. Granie na padzie jest chu*owe nie ma to jak myszka i klawa. Nawet se ponarzekać nie można bo jakieś imbecyle się odzywają."

Wiadomo wszyscy to imbecyle tylko ja jestem mądry i piękny ;) Jak narzekasz publicznie to spodziewaj się również publicznego narzekania na twoje wypowiedzi.

Co do wygody klawy i myszki. Spróbój zagrać w jakiegos slashera na klawie, albo takie Monster Huntera. Na padzie masz coś takiego jak analoga i krzyżak. Spróbój na klawiaturze obsługiwać naraz WSADa, strzałki i 8 innych przycisków. Poprostu zabraknie ci palców. To samo można powiedzieć o graniu w RTSy na konsoli. Każdy kontroler jest do innych rodzajów gier i tyle.

PS. W Guitar Hero też grasz na padzie i myszce? ;)

06.05.2010 17:02
😈
27
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

kwiść
"Spróbój na klawiaturze obsługiwać naraz WSADa, strzałki i 8 innych przycisków. Poprostu zabraknie ci palców"

Aha, czyli na klawiaturze brakuje palców do obługi 16 klawiszy (co jest całkiem logiczne), ale na padzie już nie? Człowiekowi dodatkowe palce wyrastają. Wiedziałem że konsole są radioaktywne toksyczne i ogólnie zueeee, ale żeby aż tak ;]

"Spróbój zagrać w jakiegos slashera na klawie"

DMC 3, DMC 4, Ninja Blade, SW:TFU - wystarczy? :)

Ale tak na serio, rozumiem sens twojej wypowiedzi i ogólnie zgadzam się (że każdy kontroler jest dobry w pewnych dziedzinach). Nie mniej nie można też tak stereotypowo myśleć, że slasher to tylko pad a strzelanka to tylko klawiatura. W takiej konfiguracji zapewne jest wygodniej, ale nie znaczy to że na innym kontrolerze się nie da :D (nie zapominaj że PC ma myszkę, to też sporo daje, bo co 2 połączone kontrolery to nie jeden :P).

06.05.2010 17:18
Mr. Noob
28
odpowiedz
Mr. Noob
21
Konsul

swietna gra dla jej poprzedniczki kupilem xboxa bo mysle po co czekac i to radze wszystkim pc-twocom kupcie xboxa bo latwiejsze sterowanie itp.

06.05.2010 17:41
29
odpowiedz
Trzask
38
Chorąży

PCty trzeba modernizować i to średnio co najmniej z raz na dwa lata żeby można było na nich przyjemnie grać ( full detale,max fps/s itp). Jednorazowy porządny upgrade kompa to wydatek co najmniej 500-1000 zł., a konsole kupujesz raz i masz pewność że każda nowa gra ci pójdzie i to w najwyższych detalach. Ja sam wymieniłem kompa na x'klocka, którego mam już 4 rok i jedyny wydatek jaki z nią poniosłem to kupno większego dysku i 2 pada za ok. 300 zł. Gry kupuje na Allegro, zamawiam w sieci ( z anglii lub ze stanów),lub wymieniam w sklepie z grami za niewielką dopłatą na inne np. nowsze, więc argument, że gry na konsole są drogie w ogóle do mnie nie przemawia.
I co wy na to pctowcy

06.05.2010 17:49
30
odpowiedz
zanonimizowany700314
11
Legionista

Trzask, święta racja :>, robię w podobny sposób jak ty i jestem zadowolony z X'a. PCtowcy, wy tylko narzekać umiecie? btw to jest forum X.a

06.05.2010 17:53
31
odpowiedz
zanonimizowany624753
23
Generał

Szkoda, że Fable II i III nie pojawią się na PC. Pierwsza część wydana na komputery osobiste narobiła trochę smaczku na tę serię.

06.05.2010 17:59
32
odpowiedz
zanonimizowany535435
29
Centurion

RedCrow, mnie stać żeby kupić konsole, ale nie gry co chwila... tymbardziej, że na konsole są droższe.

adix210, a pecetowiec to nie człowiek? Posiadacze konsol też narzekają... ale trudno zobaczyć prawda?

06.05.2010 18:13
😍
33
odpowiedz
knowing
57
make believe

a konsole kupujesz raz i masz pewność że każda nowa gra ci pójdzie i to w najwyższych detalach.

Co za bzdura. Chciałeś napisać "w niskich detalach i przy śmiesznie niskiej rozdzielczości w dobie full hd" prawda ? :)
Do tych którzy piszą, że kompa trzeba tak często upgradować - bzdura. Wystarczy leciwy 8800 i 2x3GHZ ( dostępne na rynku od kilku lat) aby pograć w każdą grę w średnio/wysokich detalach i w wyższej rozdziałce niż na konsolach.

Co do tematu, czy to kolejny, "świetny" ex od Microsoftu? :D

06.05.2010 19:33
kwiść
34
odpowiedz
kwiść
129
Generał

"Aha, czyli na klawiaturze brakuje palców do obługi 16 klawiszy (co jest całkiem logiczne), ale na padzie już nie? Człowiekowi dodatkowe palce wyrastają. Wiedziałem że konsole są radioaktywne toksyczne i ogólnie zueeee, ale żeby aż tak ;] "

Brakuje placów z prostego powodu. Na padzie możesz jednym kciukiem przelaczac sie miedzy krzyzakiem i analogiem, a dla wygodnej obslugi WSADa i strzalek potrzeba osmiu palcow (inne ulozenie dloni). Jak widać nie ma innego wyjscia jak wycieczka do Czarnobyla ^^

DMC 3, DMC 4, Ninja Blade, SW:TFU - wystarczy? :)

Z tych gier prawdziwe slashery to DMC 3 i DMC 4. Pierwsza probowalem, ale jakosc konwersji odrzuca zaraz po wejsicu do menu (uzywanie trzech roznych przyciskow do cofania w menu ^^). W DMC4 męczyłem się przez 2 dni i kupiłem pada. Przyjemnosc nieporownywalnie wieksza :)

"Nie mniej nie można też tak stereotypowo myśleć, że slasher to tylko pad a strzelanka to tylko klawiatura. W takiej konfiguracji zapewne jest wygodniej, ale nie znaczy to że na innym kontrolerze się nie da :D (nie zapominaj że PC ma myszkę, to też sporo daje, bo co 2 połączone kontrolery to nie jeden :P)."

Nie napisałem ze się nie da tylko kazałem spróbować. Jak sie chce to mozna nawet jednym palcem grać, ale po co się męczyć ;)

06.05.2010 20:23
😁
35
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

"System dotyku"

Boże, Molyneux robi się coraz zabawniejszy : )

06.05.2010 21:13
raku
36
odpowiedz
raku
8
Chorąży

daje grze 7 na 10 bo fajnie sie nie zapowiada jak dla mnie

06.05.2010 21:49
37
odpowiedz
TommyGaiden
7
Junior

Jedynka była bardzo dobra, grałem w nią na starszym X'ie :P
Jednak dwójka była dla mnie porażką. To było zupełnie co innego od jedynki.
Rozumiem, że to inne lata ale gdzie się podziały zbroje w Fable 2 ? :P

Zobaczymy jak będzie wyglądać trójeczka.

P.S. Po co te kłótnie o kontrolery ? ;D

06.05.2010 22:42
😜
38
odpowiedz
zanonimizowany624493
28
Centurion

Siemka^^
Ach kocham Fable xD Nie no bez przesady ale fajna to gierka, grałem w jedynkę na pc i mnie zauroczyła :D W drugą część nie grałem i zapewne 3 też nie :( Może jeśli kiedyś zrobią na pc.
Poza tym skoda kupować xb360 specjalnie do tej gry, dodam iż nic do tej konsolki nie mam ale i tak wolałbym ps3, dlatego ze niektóre gierki będące na xb360 wychodzą też na pc, więc lepiej mieć dobrego kompa i ps3 :) Tylko ze i tak nie kupie żadną z tych konsol, pożyczę od kumpla xb360 i se pogram :Dhe Już się nie mogę doczekać aż ślinka cieknie xD
Pozdrawiam^^

07.05.2010 00:55
39
odpowiedz
robert665
67
Pretorianin

Ja zakup Fable3 odpuszczę zapewne na kilka lat. Mam przesyt tej gry. Poza tym BARDZO NIE pasi mi steampunk w tej grze.

07.05.2010 02:03
👍
40
odpowiedz
zanonimizowany476734
41
Generał

Czekam z niecierpliwością na tę grę ,1 jak i 2 z dodatkami wchłonięte , teraz czas na 3.

07.05.2010 08:20
41
odpowiedz
zanonimizowany685218
11
Chorąży

kurcze nie wyjdzie ani na pc ani na ps3

07.05.2010 10:31
42
odpowiedz
mateobmwq
11
Chorąży

knowing
co ty za bzdury wygadujesz??? dlaczego mówisz że konsole mają gry na niskich detalach w porównaniu no PC??? to nie prawda, nie masz pojęcia jak pięknie wyglądają gry na konsolach, mówię tu też o PS3 bo obie konsole są TAKIE SAME, Twój PC na pewno nie ma takiej grafiki ja konsole uwierz mi.... wiem bo kiedyś sprawdzałem różne gry na te platformy i czego jeszcze możesz pozazdrościć konsolowcom to tego, że na PC nigdy, NIGDY nie będzie takiej płynności i optymalizacji, wkładasz płytę i GRASZ:D
może jak ktoś ma kompa za 3 koła to faktycznie może mieć lepszą grafikę ale trochę, to nie są kolosalne różnice moim zdaniem, a gry na konsole i tak będą jeszcze ładniejsze... aha i PC nie ma tyle tytułów! i na dodatek ten kto lubi fifę a nie ma konsoli to współczuje

07.05.2010 11:56
👎
43
odpowiedz
knowing
57
make believe

knowing
co ty za bzdury wygadujesz???

Teraz to mnie zniszczyłeś :D
Mam pojęcie jak "pięknie" wyglądają gry na konsolach, bo posiadam PS3.
Multiplatformery nie mają startu do wersji PCtowej, tylko exy trzymają świetny poziom graficzny ( U2,GoW3,K2),
reszta wygląda i działa mi dużo lepiej na PC ( gta 4 również, szybciej i ładniej)

NIGDY nie będzie takiej płynności i optymalizacji
Nie bądź śmieszny, grałem w obie wersje takich gier jak Just Cause 2, Gta 4, AC2 i każda z nich płynniej i lepiej działała na PC.
Więc nie pieprz głupot, zagraj na tym samym monitorze/tv w grę na dobrym PC i konsoli to różnice zobaczysz.
Jak posiadasz jakiś szmelc to nie moja wina.

Konsole są przestarzałe technologicznie i NIC tego nie zmieni, jak by producentom chciało się robić super killera graficznego na pc to zmiażdżył by nawet Uncharted 2, Crysis powstał tylko z myślą o PC w 2007 roku i do dzisiaj nic konsolowego go nie pobiło. Tylko niestety producentom to się nie opłaca i casualują gry do potrzeb konsolowców.

mówię tu też o PS3 bo obie konsole są TAKIE SAME,

Niezły joke, oprócz tego, ze PS3 ma o klasę lepsze i ładniejsze gry to są takie same ;)

07.05.2010 12:56
aope
44
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@mateobmwq: przesadziłeś :) Prawie we wszystkim :)

@knowing: generalnie się zgadzam, ale jest jedno ale, którym totalnie zepsułes swój post.

(...) casualują gry do potrzeb konsolowców

Przykro mi Cię uświadamiać, ale to PC od zawsze był i jest najbardziej casualową ze wszystkich platform, za chwile po nim Wii. Najwięcej produkcji dla niedzielnych graczy powstaje na pc, najwiecej niedzielnych graczy gra na pc. To jest fakt, z którym nie ma co dyskutować. Więc stwierdzenie, że "producenci casualują (co to za słowo w ogóle...) gry do potrzeb konsolowców" jest totalną bzdura i głupotą, która nie wiem skąd wziełeś - z księżyca?

mówię tu też o PS3 bo obie konsole są TAKIE SAME,

To jest prawda. Obie maszyny mają w zasadzie identyczną moc. X360 ma trochę lepsze gpu, PS3 ma trochę lepsze cpu. Ot, wszystko. Ogólnie - wychodzi po równo. A jak z tego skorzystają deweloperzy, to już zupełnie inna kwestia.

07.05.2010 13:05
45
odpowiedz
Wons
17
Legionista

Kazdy lubi co innego. Ja osobiscie gdzies mam fable 1/2/3 bo wole poczekac na starcraft 2. A s2 bedzie lepszy od kilku czolowych produkcji xboxowych i ps3 razem wzietych :] no i beda to dobrze zainwestowane pieniadze bo w s2 bedziesz grac przez dlugie lata za 180 zlotych a na konsolki musicie co jakis czas kupywac nowe gry bo stare sie nudza a kazda za 200 zlotych no i raz na jakis czas musi wyjsc nowa konsola i kolejny 1k zlotych zniknal z kieszeni :(

07.05.2010 13:06
aope
46
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Wons: chyba nie bardzo wiesz, o czym mówisz. Coś ci dzwoni, ale nie wiesz, w którym kościele. Poza tym co za problem zagrać w Starcraft 2, posiadając również konsole? Dla ciebie to jest albo albo? Pozostaje w takim razie pochylić się i zapłakać nad twoim tokiem rozumowania.

07.05.2010 13:07
47
odpowiedz
zanonimizowany492955
43
Pretorianin

System dotyku - coś czym nie ma sensu się podniecać. To równie wielka innowacja jak wprowadzenie psa w 2 części.
Mimo wszystko jestem fanem serii i liczę że gra pokaże się na pc :)

07.05.2010 13:09
aope
48
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Forbidden_Nick: od 2 lat niektórzy wciąż się łudzą i niestety na łudzeniu się pozostanie. Poza tym jak można być fanem serii po słabej "jedynce"?

07.05.2010 13:16
49
odpowiedz
zanonimizowany535435
29
Centurion

Tak mnie zastanawia co wszyscy się przyczepiają do PC'tów, nie pasuje to grajcie na konsolach i tyle... a nie piszecie co to nie konsola (a minusów brak jak widać?). Sam miałem Xbox'a więc wiem dlaczego mi ta mała puszka nie odpowiada.

aope, jakoś można. Ja nie jestem fanem serii bo nie miałem szczęścia zagrać w drugą część wystarczająco długo (bo chwile)... tak więc jestem fanem Fable: The Lost Chapters, nie serii. Kto co lubi....

07.05.2010 13:17
aope
50
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Michal.92: kto się przyczepia? Bo ja osobiście widzę zgoła odmienne zjawisko.

07.05.2010 13:21
51
odpowiedz
zanonimizowany535435
29
Centurion

Wystarczy, że ja widzę. Ktoś walnie tekst typu "czemu nie będzie na pc" to już zaczyna się wojna.
Zresztą też na odwrót bo PeCetowcy często lepsi nie są.

07.05.2010 13:27
aope
52
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Michal.92: bo trzeba być kompletnym, prawdziwym idiotą, aby w każdym wątku przy grze na konsole wypisywać to, co podałeś. Jest to totalnie irytujące, bo robi śmietnik na forum. W drugą stronę tak nie ma, bądź jest to marginalne, jak myślisz - czemu?

07.05.2010 13:44
👎
53
odpowiedz
zanonimizowany544338
11
Konsul

Kolejna odsłona tego gówna.

07.05.2010 14:08
Infoseba
54
odpowiedz
Infoseba
78
Pretorianin

Kolejne Fable nie na PC, szkoda ;( Jedynka byla swietna

07.05.2010 14:12
yasiu
55
odpowiedz
yasiu
199
Legend

przynajmniej w tym roku nie muszę myśleć o prezencie urodzinowym dla żony. dwójkę skończyła z dodatkami, bawiła się świetnie, czasem do niej wraca. ja teraz zabrałem się za skończenie - i gra coś w sobie ma, właśnie to, czego nie ma wiele crpg, możliwość odgrywania dowolnej roli, robisz co chcesz i kiedy chcesz, i do tego łatwo i przyjemnie, w sam raz dla mnie ;)

07.05.2010 15:52
56
odpowiedz
mateobmwq
11
Chorąży

ja mam akurat takie odczucia;) każdy woli co innego.

07.05.2010 20:26
57
odpowiedz
mateobmwq
11
Chorąży

kurde ale muszę przyznać, że przez niektóry a właściwie przez ich wypowiedzi zniechęciłem się do x'Boxa 360, piszecie jakby to był jakiś największy shit... naprawdę tak uważacie???

07.05.2010 20:30
mrgiveman
58
odpowiedz
mrgiveman
108
inżynier niczego

je*** konsole

spoiler start


a niech nie wydają tego na pc.Niech się gracze cieszą xD

spoiler stop

07.05.2010 21:18
😁
59
odpowiedz
zanonimizowany624493
28
Centurion

mateobmwqkurde ale muszę przyznać, że przez niektóry a właściwie przez ich wypowiedzi zniechęciłem się do x'Boxa 360, piszecie jakby to był jakiś największy shit... naprawdę tak uważacie???tak! tak uważam xDhaha
a tak na serio to nie słuchaj tych za przeproszeniem głupków co się kłócą ze ich platforma jest lepsza do innych. Jeśli ci xb360 się podoba to kup.
Mój kumpel ma wszystkie platformy xb360, ps3 oraz pc i każda mu się podoba. I ma gdzieś opinię takich osób.

08.05.2010 11:54
😈
60
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał
Wideo

Oto najważniejsza różnica w grafice PCtowej i konsolowej. Owy diabeł zwie się Teselacja ;] Odkrycie wcale nie nowe (bo pierwsze karty z obsługą tej technologii pojawiły się wiele lat temu), ale wtedy prawie nikt się tym nie zainteresował... (a szkoda, bo jak widać, owo cudo potencjał ma ogromny). Nie dość że poprawia kolosalnie wygląd, to paradoksalnie wręcz odciąża podzespoły bo wymaga mniej mocy obliczeniowej niż dotychczas!

http://www.youtube.com/watch?v=bkKtY2G3FbU

Aktualnie jest to traktowane jako zdobycz technologiczna powiązana z DX11, a konsole nie obsługują nawet DX10. Trzeba więc czekać na nową generację, z nadzieją że technologia ta zostanie w niej zastosowana. Jeżeli nie, to cała para pójdzie (znowu) w gwizdek, bo napewno nikt nie będzie chciał tego używać i męczyć się tylko dla PC...

08.05.2010 16:21
61
odpowiedz
knowing
57
make believe

aope

"producenci casualują (co to za słowo w ogóle...) gry do potrzeb konsolowców" jest totalną bzdura i głupotą, która nie wiem skąd wziełeś - z księżyca?

Błąd- z marsa :)
Chodziło mi o to, że gry są coraz bardziej upraszczane graficznie/gameplay`owo do potrzeb konsol, vide Supreme Commander 2, pewnie nie długo Crysis 2.
Gdyby gra była od początku tworzona z myślą o PC i jak największym użyciem mocy drzemiącej w dzisiejszych kartach graficznych, to gry by zupełnie inaczej wyglądały :)
Choć z drugiej strony dzięki temu, że twórcą nie opłaca się robić exów na PC z świetną grafiką, to idzie chociaż pograć w większość gier multiplatformowych na średniej klasy PC.

08.05.2010 16:24
😈
62
odpowiedz
zanonimizowany516211
34
Generał

No More Badziew. Powinni zakazać temu łysemu oszołomowi robić gry..

08.05.2010 17:29
63
odpowiedz
mateobmwq
11
Chorąży

no właśnie ja mam xBoxa i jestem z niego zadowolony

08.05.2010 21:31
Nolifer
64
odpowiedz
Nolifer
173
The Highest

mam jeszcze nikłe nadzieje że zawita po jakimś roku od premiery na xboxa , bardzo bym tego chciał :)

08.05.2010 22:36
aope
65
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@knowing: jakie upraszczanie grafiki/gameplaya? Masz na myśli najpopularniejszą na pecetach, stricte pecetową grę The Sims? Czy może eksluziwa pecetowego w postaci najnowszego Command and Conquer? A może najnowszego, dostępnego tylko na PC, Warhammera, który jest bardziej h&s niż tym, co kiedyś? A może WoW, który "oszałamia" grafiką i "złożnością" rozgrywki i jest tylko na pc? Czy może inne MMO, dostępne tylko na pc, które graficznie odstają od nowych tytułów, a rozgrywka jest durna i prosta niczym budowa cepa? Wspominasz o Supreme Commander 2? No wybacz, ale raz, że jedynka na konsolach była niewypałem, a dwójka zebrała od konsolowych krytyków takie baty, jak jedynka. Co więc masz na myśli? Wciąż nie widzisz, że platforma nie ma tutaj nic do rzeczy? To odbiorcy się zmieniają, konsumenci, tak na pc jak i na konsolach. Wszędzie. Robi się takie gry, które się sprzedadzą. Platforma nie ma nic do rzeczy.
A co do grafiki - przypomnisz mi, jaka seria gier jest najlepiej sprzedającą się w dziejach pecetowego grania? Taka o ludzikach, już wspomniana przeze mnie. To tak dla podpowiedzi. A jaka jest druga? Ma w nazwie Warcraft i oferuje "świetne" doznania wizualne. Na pecetach nie opłaca się robic gier, które wykorzystają najnowsze układy z bardzo prostego powodu - takie układy posiada niewielu graczy. Są drogie. Od lat jest ta sama zasada na pecetowym podwórku - im niższe wymagania, tym wyższa sprzedaż. Dlaczego Starcraft 2 po tylu latach dewelopingu wygląda jak Starcraft I na sterydach? Dlaczego Diablo III już w tej chwili nie zachwyca wyglądem? Dlaczego Crysis okazał się taką klapą, że dwójkę robią też na konsole? Dlaczego pecetowa FIFA wygląda koszmarnie, a i tak w kwestii sprzedaży pozostawia "nextgenowego" PESa daleko w tyle? Dlaczego EA nie dało do tej FIFY tego samego silnika co na konsolach? Zastanowiłeś się nad tym? I co to znaczy "casualowanie pod konsole"? Wciąz nie widzisz, jakie to głupie i bezsensowne hasło? Jeśli nie widzisz, to odnieś to do najnowszych pecetowych ekskluziwów i najlepiej sprzedajacych się gier na pc. Może wtedy zrozumiesz, że najbardziej casualową platformą, na którą sprzedaje się najwięcej casualowych tytułów nie jest konsola, a właśnie pc.

Napisałeś: Choć z drugiej strony dzięki temu, że twórcą nie opłaca się robić exów na PC z świetną grafiką, to idzie chociaż pograć w większość gier multiplatformowych na średniej klasy PC.

To już z Twojej strony hipokryzja do kwadratu.

08.05.2010 23:33
66
odpowiedz
zanonimizowany665613
6
Legionista

NIEKTÓRZY Z WAS TO NAPRAWDĘ ŻAŁOSNE TĘPAKI. Za każdym razem gdy wchodzę na jakąś grę poświęconą tylko konsolom to widzę zaniżoną ocenę i narzekania. Skoro sami nie macie konsol bo mamusia/tatuś wam nie kupili to musicie jakiejś grze z zazdrości wwalić pałę i szukać na siłę wad samemu nie przysiadając do żadnej z tych gier na dłużej czy to w singlu bądź multi?

09.05.2010 02:42
😈
67
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

aope

Przypomnij sobie debiut nowej generacji konsol, jakie wtedy były reakcje, zwłaszcza PCtowców? Dla ułatwienia dodam, że właśnie wtedy narodziło się (albo spopularyzowało) słówko "konsolizacja"... Wtedy też narodził się ten stereotyp, że gra na konsole to ładna grafika + bezmózga rozgrywka. Myślisz ze zupełnie bez przyczyny? Dziś już tego tak nie widać, nie ma wyraźnego podziału na to co PCtowe i Konsolowe (królują porty...), są inne trendy, ale kiedyś różnica była kolosalna i porażająca. Dlaczego od premiery nowych konsol trudnych gier jest jak na lekarstwo, a kiedyś stanowiły niemal standard? Dlaczego wiele serii zmienia swoje oblicze (często radykalnie i zazwyczaj w negatywną stronę) podczas debiutu na konsolach?
Ja nie chcę tu nikogo obwiniać czy wmawiać że konsole są dla debili - nie, ale napewno mogę stwierdzić że konsole stworzyły "casuali", "niedzielnych graczy". Sam nie raz pisałeś że większość graczy w cywilizowanych krajach to konsolowcy (i taka faktycznie jest prawda), to oni stanowią siłę nabywczą, to oni kształtują rynek, to "pod nich" powstają gry. A jakie te gry powstają to chyba każdy widzi...
I na koniec zauważ że te serie które trzymają się od początku PCtów i nie idą w stronę konsol - można nazwać hardcorowymi: seria Total War, Seria Stalker, Gothic-Risen, Wiedźmin. Ale już Gothic 4 - konsolowy debiut - zapowiada się jako typowa gra dla casuali, przypadek? Nie wydaje mi się).

09.05.2010 09:29
aope
68
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: absolutnie się z Tobą nie zgodzę. I to nie dlatego, że bronię konsol, tylko dlatego, że myślisz stereotypowo. Przed debiutem X360 i PS3 na rynku był już Xbox i PS2, wcześniej PSX, jeszcze wcześniej produkty Nintendo. Historia grania wywodzi się z konsol, nie z komputerów i sięga lat 60. Wtedy powstały pierwsze "konsole" do gry. Komputery były wtedy potężnymi (chociaż z punktu widzenia dzisiejszej technologii brzmi to śmiesznie) maszynami do obliczeń, zajmującymi masę miejsca. Ale nieważne. Za czasów NES'a, PSX, świat gier komputerowych i konsolowych miał swoje oddzielne podwórka. Ale wtedy były też inne czasy. Hity komputerowe robili pojedynczy ludzie, koszty wyprodukowania gry były śmiesznie niskie. Można wręcz powiedzieć, że gry robiło się "taśmowo", każdy mógł. Ale wtedy na salonach królowała Amiga. Pecety miały swoje porty (już wtedy!) z uwagi na drogi sprzęt i w zasadzie bardzo słaby, w porównaniu do Amigi. Aż pewnego dnia, pecety się "otworzyły". Bum. I zaczął się wyścig szczurów.

Coraz nowsze procesory, karty graficzne, dźwiękowe, nowe dyski twarde, rozbudowa itp. itd. Zaczął się wyścig o koszulkę lidera. Razem z tym wyścigiem, zaczęły rosnąć koszty produkcji gier. Pojedyncze osoby zamieniły się w zespoły, a zespoły w korporacje. Coraz to nowsze technologie wymagały coraz to większych zasobów ludzkich. Złota era serii tworzonych przez pasjonatów, skończyła się. Paradoksalnie, to te największe serie nie powstały dla pecetów, pecety dostały konwersje. Powstawały na Amigę, która przez wielu jest uważana również za...konsolę i wiele w tym prawdy. Ale nieważne. Zmierzam do tego, że już wtedy pecety dostawały porty.
W tym całym wyścigu szczurów, pecety zabiły Amigę, załatwiły Atari, położyły wszystko, cała konkurencję. Złoty wiek innowacji stał się cmentarzem idei grania dla zabawy. Zaczęła się kasa. Nie przez konsole. Przez otwartość pecetów.Niemniej konsole cały czas miały swoje oddzielne podwórko. na placu boju dzielnie stały Nintendo i Sony. Firmy trzymały swoje tytuły z dala od pecetów. Postało wtedy wiele kultowych serii, ba, powstało ich wiele znacznie wcześniej.

Tymczasem na pecetowym podwórku trwa wyścig szczurów. Intel liderem, Nvidia kupuje i zabija 3Dfx, swoją konkurencję, ogólnie - straszny burdel. Koszty rosną i rosną, a do tego wszystkiego Internet zaczyna trafiać pod strzechy. Gdzieś tam pobocznym torem płyną sobie konsole.
I ta innowacja, ten wyścig szczurów kładzie powoli idee grania dla zabawy. Zaczyna się stres pt. "czy mi pójdzie". Gry przygodowe, w których wcześniej komendy musieliśmy wpisywać, oferują nam klikanie myszką - point&click. Co za bezczelne ułatwienie i spłycenie rozgrywki! Tylko na pc. Gry RPG wchodzą w absolutne 3D, w tę rewolucję. Efekt? Zaczyna robić się coraz krócej. Coraz bardziej prosto. Coraz mniej myślenia, coraz więcej oczoj*bnych fajerwerków. 3D zobowiązuje, a najnowszą kartę Nvidii każdy musi mieć w domu, podobnie jak i Pentium od Intela. Gry strategiczne z produkcji dla koneserów zmieniają się w produkcje dla debili. UFO, które swoje korzenie ma w Amidze, musi być teraz w "pełnym 3D". Oczywiście staje się przy tym krótsze i prostsze, ale coś za coś. Cały czas mówimy o pc, konsole - jeszcze - płyną swoim torem. Co mamy dalej? Ah, strzelaniny. Łubudubu do kwadratu, bez fabuły, ale z super grafiką. Kto by tam grał w System Shock, przeciez każdy "musi" grac w Dooma. Powoli dochodzimy do prostego wniosku: "pecetowa rewolucja" zabiła granie i kultowe tytuły. Amiga miała świetne gry, rewelacyjne serie, sportowane później na PC (Civilization, UFO, Worms, Another World, Settlers i wiele, wiele więcej). Ale przegrała w wyścigu 3D. Eekt? Już jej nie ma. Są za to coraz nowsze gry 3D, coraz nowsza technologia, wyścig zbrojeń trwa w najlepsze. A Internet jest już w wielu domach. Pojawiają się pierwsze sieci wymiany plików, króluje Kazaa. MP3 staje się standardem, a muzykę pobiera się z Internetu. Podobnie jak i gry, programy. Coraz częściej pojawia się stres "czy mi pójdzie". A koszty coraz bardziej rosną. Inteligentna rozrywka dla wybranych? Już nie, teraz jest rozrywka dla mas. Jeszcze kilka lat wcześniej, kiedy odwiedzałem giełdę komputerową na Grzybowskiej w Warszawie, widziałem ludzi po 30, którzy kupowali gry i sprzęt. Później ustapili oni miejsca dzieciakom przed 15, wałęsającym się, aby dorwać swój tytuł. Konsole? Nie, coraz więcej komputerów w domach. Konsole to była wtedy jeszcze egzotyka, przynajmniej u nas.

Następuje premiera Xboksa. Microsoft wydaje światu swoje dziecko i miesza świat konsol i pecetów. X dostaje porty z PC, PC dostaje porty z X'a. Ale chwila moment...pecet "znowu" dostaje porty. To nic nowego, tak już było za najlepszych, amigowych czasów, za czasów początku wielu kultowych serii, które trwają do dziś. Zachodzi jednak ciekawa rzecz. Xbox wcale nie jest jakimś "potworem" wydajności, a mimo tego, schodzi nadzwyczaj dobrze. Jeszcze lepiej schodzi PS2, które sprzętem jest słabsze od produktu Microsoftu. Gry na te konsole również schodzą bardzo dobrze. Na PC tymczasem wciąż trwa wyścig o lepszy procesor i kartę graficzną. I tutaj należy się na chwilę zatrzymać i zastanowić - dlaczego na maszyny, które są słabsze od pecetów, gry, które wyglądają słabiej od pecetów, sprzedają się zaskakująco dobrze? Ba, rewelacyjnie wręcz. Może ponad super procesory i karty graficzne gracze cenią sobie coś innego?

Przenosimy się do czasu premiery X360. Tytyłu startowe? Kilka ich było, ale najważniejsze z nich: Call of Duty 2 (port z PC), Condemned , Dead Or Alive 4, Elder Scrolls IV: Oblivion (port z PC), Final Fantasy XI, Ghost Recon: Advanced Warfighter, Project Gotham Racing 3, Saints Row. Jakie były wtedy reakcje graczy? Sprowadzały się do wielkiego "ŁAŁ". Konsola była stosunkowo droga, gry były drogie i było ich niewiele. Nic tak naprawdę nie zwiastowało rewolucji. Aż do momentu, kiedy policzono sprzedaż tych gier. Co się okazało? Jest rewelacyjnie dobrze, zaskakująco dobrze. CoD2 sprzedał się wręcz tak dobrze (a przypominam, że to był port z PC), że podjęta zostaje decyzja - "trójka" tylko na konsole. Ale zatrzymajmy się - czy te gry kupowały konsole, czy ludzie? Oczywiście ludzie. Nagle okazuje się, że gry mogą sprzedawać się naprawde dobrze. I to nie tylko pojedyncze jednostki, które były na PC, ale całe serie, nowe serie. Pytanie które przychodzi na usta - dlaczego na pecetach tyle gier się nie sprzedaje? Kilka lat później Call of Duty osiąga miliard dolarów zysku, a GTA IV ma budżet rzędu 100 mln. dolarów. Czy jakikolwiek pecetowy ekskluziw choćby zbliżył się do tej kwoty? Nie. Ile jest konsol, które pomogły osiągnąć taki wynik? Prawie 60 mln. Ile pecetów? Miliard. Ciekawe.

Na pecetach tymczasem królują...Simsy. Tak tak, ten synomim "casuala", "niedzielnego gracza", króluje na pecetach. I tutaj znowu stop. Jest grupa ludzi, która niepowodzenia na pewnym podwórku próbuje usprawiedliwić. Mamy więc jedynie-słuszne-maszyny czyli pecety oraz zło tego świata czyli konsole. Te drugie, to te "casuale". Co prawda nikt nie zwrócił uwagi, że Simsy idą w miliony, że coraz więcej ludzi gra w gry przeglądarkowe, w biurach miliony rozkłądają pasjansa/sapera, a w domowych zaciszach mamy oddają się pasji szukania klocków w Mahjongu. No bo przeciez wtedy by wyszło, że najbardziej casualową platformą z najwiekszą ilością casualowych graczy są pecety. Ale nie, wbrew faktom, buntownicy "casualowatością" obarczają konsole. Tylko kurka wodna - gdzie te miliony sprzedanych Simsów i Mahjongów na tych konsolach? Nima.

A teraz odnoszac się do tego co napisałeś - konsole nie stworzyły casuali. Oni od zawsze byli na pecetach, pogrywając w systemowego Pasjansa czy Sapera, rozbijając klocki w Arkanoidzie, układając Tetrisa, łącząc kulki a później masowo ruszając do sklepów po Simsy, dając tej serii status najlepiej sprzedającej się gry w historii komputerów. Na konsolach najlepiej sprzedawały się wtedy MGS/Final Fantasy/Halo. Faktycznie, casual pełną gębą. To chyba mówi wszystko. Serie zaczęły zmieniać swoje oblicze już znacznie wcześniej, również na PC. Konsole nie maja tu nic do rzeczy. Takie Syndicate Wars powstało na PC podczas "szału 3D" i pogrzebało stare, Amigowe Syndicate. To nie konsole położyły te serie, a pecetowy wyścig szczurów, o którym napisałem. Określenie "ładna grafika + bezmózga rozgrywka" jest absolutnie bezpodstawne i powstało z prostego powodu. Kiedy ludzie wydawali majątek na podzespoły do peceta, pojawiła się konsola o specyfikacji, która powodowała wytrzeszcz. I nagle okazało się, że masa ludzi wydała kupę kasy na swojego peceta, a gry na tym "głupim xszicie" wyglądają lepiej. No to w takim razie jest przecież "ładna graficznie bezmózga rozgrywka". No bo jak inaczej. Co prawda w te konsolowe gry nie grali, konsoli nie mieli w domu nigdy, ale zdanie o niej mają, totalna głupota.
Wszystko ma swoje wytłumaczenie. Kiedyś kluczowa platformą był PC, teraz, są to konsole. Czy bezpodstawnie? Nie. Gry na nie sprzedają się w wielomilionowych nakładach, podczas gdy na PC osiągają jakieś marne liczby, a królują Simsy i "wielce skomplikowany" WoW. Zmienili sie odbiorcy, o czym napisałem przy wycieczkach na giełdę, upowszechnił się internet, złodziejstwo wskoczyło na zupełnie nowy poziom. Zobacz do wątków o AC II i Settlers 7 - komentarze wiele tłumaczą, także w kwestiach inwestycji w pecetwe ekskluziwy.
Co do hardkorowych serii - Total War (zgoda), Seria Stalker (nierówna, tylko na pc, a coraz więcej uproszczeń, przypadek?), Gothic-Risen (bez żartów...gra prosta jak budowa cepa, z systemem walki, który na NESie nie wiem, czy by przeszedł. Idiotyczne zadania, do celu "po sznurku", ograniczenia, bleh), Wiedźmin (prosze Cię...system walki to był nawet w Fable bardziej skomplikowany). Gothic 4 nie jest konsolowym debiutem, takim był - wykonany na szybko port - Risen, który osiągnął na konsolach finansową klapę (przypadek?). Mamy także pecetowe ekskluziwy - najnowszy Command&Conquer (spłycony jak tylko się da, tylko na pc), nowego Warhammera (fajny h&s, wcześniej to była strategia, oczywiście tylko na pc), czy kolejne MMO (tak skomplikowana rozgrywka to ostatni raz była chyba na NESie). To nie platforma kształtuje gry, a ich odbiorcy. Gry robi się po to, aby zarobić, adekwatnie do rynku. I na pc i na konsolach sa serie dla "hardkorowców". Co nie zmienia faktu, że na konsolach najlepiej sprzedającymi seriami wciąz są MGS/FF/GTA/Halo, a na PC... Simsy i WoW. Czemu? Wnioski wyciągnij sam.

09.05.2010 10:03
aope
69
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: i jeszcze jedno - naprawdę polecam Ci kupić jakąś konsolę, zapoznać się z tytułami, z tym sposobem rozgrywki, jakże odmiennym od pecetowego. I wtedy wysnuć wnioski. W naszym kraju wciąż panują pecety, ludzi wrogo nastawionych do konsol jest dużo (nastawionych zupełnie bezpodstawnie, bo konsoli nie mieli i nie mają), ale te proporcje pc-konsole zmieniają się, ku konsolom. Powoli bo powoli, ale jednak. Mając to i to wyrobisz sobie własne zdanie. Bo głosów "konsole to g*wno" będzie jeszcze wiele aż do czasu, kiedy te proporcje się bardziej wyrównają. A wtedy będzie już zupełnie inaczej.

09.05.2010 11:41
😱
70
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

1. Nie mam nic do konsol, wcale nie widzę w nich nic złego. Poprostu zauważam pewne fakty.
2. Chodzi mi tylko o nową generację, poprzednie wspominam z łeską w oku ;P
3. Miałem kiedyś PS2.

Moim zdaniem gry się spłyciły bo tak musiało być, takie były oczekiwania większości (a jak wiadomo rzadko ma ona rację...). nowe konsole pewnie były pretekstem do wprowadzenia tej nowej, "lepszej" jakości spod znaku casual. Wkurza jednak że wiele PCtowych serii, chcąc się przypodobać konsolom i wkroczyć na tamtejszy rynek - zmienia się w płyciutkie i cieniutkie potworki. To już zasługa konsol, a właściwie developerów którzy się do nich dostosowują.

09.05.2010 12:11
aope
71
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: no to jedziem.

1. Nie mam nic do konsol, wcale nie widzę w nich nic złego. Poprostu zauważam pewne fakty.

No jak nie widzisz nic złego, skoro według Ciebie spłyciły gry (swoją drogą niezła funkcja sprzętowa, ciekawe, czy realizowane na poziomie hardware czy software ;) ), zrobiły z nich "produkty dla niedzielnego gracza i ogólnie zepsuły. Tyle, że faktów w tym nie ma za grosz.

2. Chodzi mi tylko o nową generację, poprzednie wspominam z łeską w oku ;P

No cóż...stara generacja wypada dosyć blado na tle różnorodności gatunkowej w nowej generacji. Nie zgadzam się z Tobą kompletnie. Była tam masa świetnych tytułów, ale pewnych gatunków w dobrej formie tam nie było (rtsy, fpp).

3. Miałem kiedyś PS2.

Tej konsoli to wstyd nie mieć :)

Ty ciągle o tych Simsach itd. Zrozum - ja wiem że one były, są i będą - ale kiedyś one (oraz inne gry typu casual) były jakby OBOK tej prawdziwej sceny, dla prawdziwych graczy.

Eee...co to znaczy "obok"? I co to znaczy "prawdziwych graczy"? To jak ktoś gra w Simsy to nie jest "prawdziwym" graczem? Simsy zdefiniowały to, co się na PC sprzedaje najlepiej - gry casual, z niskimi wymaganiami, dla wszystkich. Obok tego jest fala tzw. tytułów dla "wymiataczy", które to tytuły...sprzedają się tak sobie, na tle tytułów dla casuali. Wniosek jest dosyć prosty.

Natomiast teraz to gry casual stanowią główną scenę, tej hardcorowej już nie ma.

To nie jest prawda. Fakt, na PC i na niektórych konsolach (Nintendo), gry casual stanowią główną scenę. Ale tak jak napisałem - jest też scena gier dla "wymiataczy", która żyje sobie w najlepsze.

No a co kształtuje scenę? PCty? Nie żartuj.

To zależy, jaką scenę masz na myśli. Na pecety jest najwięcej hardcorowych produkcji (tak, jak i casualowych), to otwarta platforma, która sprzyja także modyfikacjom. Istny raj. Sprzedaż i opłacalność inwestycji to natomiast druga kwestia.

Kiedyś developerzy robili gry dla hardocorów bo takie były oczekiwania (to się sprzedawało najlepiej).

To znowu nie jest prawda. Kiedyś w przygodówkach tekst wpisywano z klawiatury i sukcesem było 100 000 sprzedanych egz. Później nadeszło point&click, było łatwiej, przyjemniej, bardziej dostępnie. Sprzedaż poszła w górę. Im bardziej przystępny produkt, tym wyższa sprzedaż. Przy dużej inwestycji, nie ma wyjścia. Gry dla "hardkorów" wciąż powstają, ale że powstaje ich mniej? Taki wymóg rynku. I jeszcze jedno - gry dla "hardkorów" nigdy nie sprzedawały się lepiej od tych dla "casuali". A trend robienia gier bardziej dostępnych, pojawił się już daaaaawno temu i nie miał nic wspólnego z konsolami. Porównaj sobie gry rpg z lat 90, do tych współczenych. Ba, nawet te z początku lat 90 do tych z końca lat 90. Niebo i ziemia. Na tapetę weź choćby Wizardry 7 i nowsze 8, czy Might & Magic do 6 i późniejsze. To jest totalna przepaść, a gry pojawiły się wyłącznie na PC.

Teraz jest odwrotnie - najlepiej sprzedają się gry dla casuali, więc tych hardcorowych się już nie robi.

Patrz wyżej ;)

I myślisz że kto narzucił taki trend...? (dla ułatwienia dodam że większość gier na PC to porty).

Odpowiedź jest bardziej niż oczywista - konsumenci. Gdyby zapotrzebowania na takie gry nie było, to by ich nie robili. I znowu - konsole nie mają tu nic do rzeczy, bo taki "trend" na pecetach pojawił się na długo przed teraźniejszą, czy nawet poprzednią generacją konsol. A, że na pecetach są porty? No cóż...główną platformę stanowi ta, na której coś się sprzeda. Że PC stanowią grupę najwiekszego ryzyka, to już wina samych konsumentów. Aby daleko nie szukać odpowiedzi, wpisz Assasin's Creed II w wyszukiwarce GOL'a, wybierz wersję PC i poczytaj komentarze.

I tak jak napisałem wyżej - są jeszcze stricte PCtowe serie, które się nie zcasualizowały, a czy konsole też mają coś takiego?

Wiesz. Wszędzie są serie, które znajdują swoją niszę. Zawsze tak było i będzie. Niemniej "większa przystępność" czeka każdą grę, czy to ułatwiając sterowanie, czy ujmując elementy. Gry to nie jest już coś tworzonego w garażu przez zdolnego programistę. To biznes, często osiągający ogromne budżety, porównywalne do wielkich produkcji z Hollywood. A ta kasa musi się zwrócić, bo inaczej inwestycja byłaby nieopłacalna. Zawsze natomiast będą nisze dla gier, które nie mają super budżetów. Konsole mają masę gier, które do takich nisz należą. Tytuły takie jak Heavy Rain, Patapon, Echochrome, Echoshift, Little Big Planet, Pixel Junk i wiele, wiele innych, to nie są produkcje z mainstreamu. A jednak sprzedały się całkiem nieźle. Na taką nisze też jest zapotrzebowanie. I tak samo z PC.

Czy na konsoach jest cokolwiek nie casual?

Oczywiście. Ja bym powiedział, że na PS3/X360 casual to margines.

Spójrz prawdzie w oczy, odkąd są nowe konsole gry się wyraźnie spłyciły.

Bzdura. To nie ma z tym nic wspólnego. "Spłycanie" gier można zaobserwować już od lat 90. Tak jak napisałem wcześniej - kiedyś komputer to była droga sprawa, na giełdach widywało się dorosłych ludzi. Teraz widuje się szczeniaków. Konsole nie mają z tym nic wspólnego, konsumenci się zmienili, wymagania się zmieniły. Dlaczego żadna "hardkorowa" gra na PC nie sprzedała się choćby w 1/3 tak dobrze, jak te Simsy? Bo na takie gry jak The Sims, jest na PC zapotrzebowanie. Żeby nie było - Simsy były tez na konsolach, okazały się tam kompletna klapą. Teraz EA będzie je reaktywować na X360/PS3 i szczerze? Nie wiem po co, będzie kolejna klapa.

Nie wiem czy to poprostu musiało się stać, a nowe konsole były pretekstem do realizacji i tak już istniejących tendencji rynkowych, czy może od nich się to zaczeło - ale jest jak jest.

Konsole nie mają tu nic do rzeczy. Spadł wiek konsumentów (kiedyś komputer na komunię? Równie prawdopodobne, jak Ferrari na 18), wzrosła ilość sprzętu w domach, upowszechnił sie Internet, gra więcej ludzi. Taki wymóg rynku, taki wybór konsumentów. Jeszcze raz - konsole nie mają tu nic do rzeczy, to nie konsole kupują gry, tylko ludzie. Przykład PC pokazuje, że najczęściej kupują gry casualowe z niskimi wymaganiami, idiotyczne mmo a konsolowy...MGS/FF/God of War 3/Halo/GTA. Żadna z nich casualową nie jest.

Bez urazy, ale chyba nie zrozumiałeś tego, co próbowałem przekazać w poprzednich postach, a rozpisałem się całkiem nieźle ;)

09.05.2010 16:45
72
odpowiedz
zanonimizowany669088
49
Generał

Grałem w dwójkę i przeszedłem calutką, a to już coś (rzadko ta sztuka mi się udaje, to ta wybredność). Miała swój urok i wkręcała w swoje sidła. Na trójkę czekam i pewnie załatwię sobie jakoś X'a do tej gry i Alana Wake.
Wie ktoś, czy dużo straciłem fabularnie przegapiając jedynkę?

09.05.2010 17:24
aope
73
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Niezmordowany: wiele nie straciłeś. Jedynka to taka wykastrowana z 90 proc. możliwości dwójka. Fabularnie średnia, ale zagrać warto. Chociaz jesli skończyłeś dwójkę, to jedynka może wydać Ci się...może być dla Ciebie kiepska :)

09.05.2010 17:47
😈
74
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

aope - skomentowałeś coś czego nie ma ;]

Zabrałem głos bo liczyłem na krótką wymianę poglądów. Nie chcę mi się prowadzić jakichś dysput, bo szczerze powiedziawszy ani mnie ten temat ziębi ani grzeje... Mam swoje zdanie, nie mam zamiaru go zmieniać ani forsować by przejeli je inni (to nie jest kwestia argumentów, tutaj można się jedynie domyślać i spekulować, więc cokolwiek byś nie napisał, nie wpłynie to na moją ocenę).

Pozdro.

09.05.2010 18:17
aope
75
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: tak to jest, jak się edytuje tekst po jego umieszczeniu. Odpisałem Ci na to, co było w chwili, kiedy to przeczytałem, zdanie po zdaniu. Dokładnie w takiej kolejności jak w moim poście. Niczego nie ominełem. Później zedytowałeś, ale moja odpowiedź na Twój stary tekst została :) Jak możesz mieć swoje zdanie, kiedy nie masz realnego odniesienia i piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia? :) To tak, jakbym oceniał auta z Francji, będąc miłośnikiem Hiszpańskich. Bez sensu.

09.05.2010 19:54
😈
76
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Nie wiem jak ty rozumiesz casual, dla mnie to nie są tylko gry pokroju Wii Feet, dla mnie casual idzie dużo dalej.

Casual: Resident Evil 5, Mass Effect, Splinter Cell Conviction, Assassin's Creed I i II, Burnaut (i wszystkie inne samochodwe arcadówki), Lost Planet, Fallout 3 itd.
Nie Casual: Mafia, Fallout I i II, Metal Gear Solid (zwłaszcza te starsze), seria Gothic, Medalof Honor itd, starsze Devil May Cry itd.

Rozumiesz? Czy biorąc pod uwagę to powyżej, jesteś w stanie wskazać choćby JEDNĄ grę na next geny która nie jest casual? Która jest trudna, nie ma checkponitów, automatycznej regeneracji zdrowia, nie przechodzi się sama bo wymaga zaangażowania, wielokrotnego powtarzania etapów, skupienia, cierpliwości, zawzięcia, determinacji? itd. (i to już na najniższych poziomach trudności). Ja takich gier za wiele nie kojarzę (szczerze, nie piszę tego złośliwie) - przychodzi mi do głowy tylko najnowszy MGS, i te japońskie produkcje (jedna była nawet w TVGRY - Lord ledwo sobie dawał radę ;]), ale jak sam pisałeś są to nisze, produkty dla określonej, wąskiej grupy. A jesteś w stanie wskazać jakiś znany tytuł tego typu?

I tylko o to mi chodzi. Ty mi piszesz jakieś pseudo analizy i wywody na temat runku, jego histroii, rozwoju itd. (trzeba było najlepiej zacząć od wojny secesyjnej, bo już wtedy mogły pojawić się pierwsze zwiastuny casualizacji gier...). A ja poprostu komentuje, to co sam widzę. Robię to nie jako jakiś ekspert czy analityk, ale poprostu jako gracz ze sporym doświadczeniem, który potrafi rozpoznać kiedy gra jest dziecinnie łatwa a kiedy wymagająca i trudna. Jakimś cudem (może to przypadek), ten trend na ułatwianie wszystkiego rozpoczął się razem z nextgenami, i nie piszę tego BO TAK MYŚLĘ, ale dlatego że jak wiadomo - platforma grami stoi, a jakie są NextGenowe gry to ci wyżej napisałem. Widzę też co się dzieje z niektórymi seriami gier, zwłaszcza tymi które dawniej słyneły ze swej wymagającej natury, a na potrzeby konsol zostały wykastrowane. Przykłady?

Splinter Cell - do nowej generacji wkroczył jako "Double Agent" a teraz drugi cios w postaci "Conviction". A wcześniej było tak pięknie...
Fallout - wiadomo, PCtowa legenda zamieniła się w nextgenowy koszmar, ze świecą szukać bardziej uproszczonej gry...
Alien vs Predator - kiedyś legenda, dzisiaj symbol tego że każda "świętość" może upaść. Poległ w boju sam Rebelion, ojciec tej gry...
Prince of Persia - dosyć wymagająca seria, mały margines błędu, wymagające łamigłówki platformowe. Jak zadebiutowała na NextGenach? jako PoP 2008 (aka Prodigy), która jest wprost ESENCJĄ casualizacji gier, jak myślisz casual to widzisz tą grę... Chyba jedna z mniej stresujących produkcji ostatniej dekady.
Rainbow Six - niegdyś mocne symulatory, po NG zwykła, zręcznościowa strzelanka...
Turok - dawniej całkiem przyjemna seria, od NextGenów słabizna.

Nie wyszła, ale wszystko zapowiada że będzie raczej klapa:
Gothoc 4 (aka Arcania) - debiut na konsolach wogóle, a zapowiada się okropnie (jeżeli chodzi o łatwość, bo ciągle wierzę że będzie klimatyczna i z dobrą fabułą).

Nie chcę być stronniczy czy niesprawiedliwy, wiec przyznaję że są też gry którym przejście na NG wcale nie zaszkodziło - były dobre i takie pozostały. Np. CoD, DMC, GTA, God of War, Killzone...
A czy jest jakaś seria która ZYSKAŁA na tym że pojawiła się na NextGenach? Znaczy się że była słaba/średnia a stała się dobra?

Widzę też coś innego, że gry które pozostały na PC, mają do dziś swój dawny (tak bardzo lubiany) charakter i są poprostu wymagające, wymieniałem je w poprzednim poście.

Czy to wszystko przypadek?

Na koniec. Zaskoczę cię - ja w większości przypadków LUBIĘ i AKCEPTUJĘ te nowe gry, w nowym stylu. Wiem że są płytkie i proste, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. Z wiekiem zmieniło się moje podejście i co innego cenię w grach. Dlatego też dobrze bawiłem się z nowym Prince of Persia, z przyjemnością pocinałem w Lost Planet, a jedną z moich ulubionych produkcji jest Gears of War (to zapewne też dlatego że gra nie jest znowu taka łatwa i bezproblemowa, wymaga nieco zaangażowania), czyli jeden z wielu symboli NG, gra która w swoim czasie sprzedawała X360. Nie mniej ślepy nie jestem i wdzę co i w jakim zakresie się zmieniło, wiem jak było i jak jest.

PS. Nie pisz proszę "Jak możesz mieć swoje zdanie, kiedy nie masz realnego odniesienia i piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia? :)", bo wszystko co Ty napisałeś to za przeproszeniem bełkot, a w większości przypadków opierasz się nie na argumentach, tylko na swoim autorytecie (czyli na niczym). Na autorytet to ja mogę brać to co powie Peter Molyneux czy Sid Meier, a nie anonimowy internauta z forum...

PS2. Cokolwiek napiszesz, nie sprawi to że zacznę np. Fallouta 3 uważać za grę trudną i wymagającą. Tak jak pisałem wcześniej - piszę o tym co widzę, tu żadne pseudo-naukowe analizy nie pomogą, nie da się "wyjaśnić" że tak naprawdę Fallout 3 jest hardcorowy, tylko ja głupi i naiwny tego nie widzę. Fakty to fakty.

09.05.2010 20:18
aope
77
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: poważnie, szczerze i bez złośliwości - opadły mi ręce po tym bełkocie, poważnie :) Chcesz tylko jedną grę? Proszę bardzo - Ninja Gaiden. Tylko kup sobie zapasowego pada, jak ze złości rozwalisz tego, którym grasz ;) Ano tak, grasz na klawiaturze i myszy w takie gry ;) I ano tak - nie masz żadnej konsoli z tych, które krytykujesz, zapomniałem ;)
To co wymieniłeś, to kompletne bzdury. Mafia (?), Gothic (!!!!???), MoH (?), DMC nawet w ćwiartce nie dorasta takiemu Ninja Gaiden w stopniu trudności. Masz bardzo dziwną i zupełnie głupią definicję "casual". Czemu? Posadź niedzielnego gracza do tego "casualowego" RE5 czy Bunrouta, na najwyższym stopniu trudności, powodzenia :) Trudność gier w dużej mierze zależy od ich konfigurowalności. W chyba kazdej konsolowej grze z obecnych konsol, jak chcesz być "hardkorem", możesz wyłączyć autozapis, wyłaczyć pomocnika przy celowaniu, włączyć najwyższy stopień trudności i jazda, gra jest wtedy zupełnie inna. Ale skąd Ty możesz o tym wiedzieć ;)
Swoją drogą ciekawa filozofia - autozapis jest zły, ale zapis w dowolnym miejscu jest już dobry, tak? Dobre ;)
Ty nie jesteś w stanie przyswoić jednej, podstawowej informacji - to nie platforma wpływa na "casualowatość" gry, tylko konsumenci. Nie jest ważne, czy coś pojawia się tylko na pc (ostatnie koszmarki strategiczne) czy tylko na konsole. Ważne jest, czego domaga się klient. I dopóki ludzie kupują dany produkt, dopóty będzie on trwał w niezmienionej formie (zastanawiałeś się kiedyś, czemu np. taki Starcraft 2 to kalka jedynki?). Jeśli nie kupują, to z formą się kombinuje (jak np. w SC:C). Cała tajemnica i podstawa każdego biznesu. I tak jak napisałem - to już nie te czasy, kiedy grę robi kilka osób. Teraz te nakłady to dziesiątki milionów dolarów, które musza się zwrócić.
To, że lubisz meksykańskie żarcie nie oznacza, że wszyscy je lubią, ba, więcej ludzi zje coś łagodnego, niż wypalającego żołądek.
Co do gier pc - wybacz, ale pc to żadna elita i to co wymieniłeś mnie nie dziwi. Jak miałbyś wymienić coś innego, skoro masz tylko pc, zero zaskoczenia. Tak samo z tytułami z poprzedniej generacji. Zero zaskoczenia.
Co do autorytetu - nawet nie wiem, jak coś takiego mogło ci do głowy wpaść, ale spoko ;)

ps. Pamiętasz chociaż czasy gier crpg, gdzie zaklęcia układało się z run? Gdzie nie było gotowców? Pewnie nie, skoro "Gothic", gra absolutnie liniowa, idiotycznie ograniczona w rozwoju postaci i z tak prymitywnym systemem walki na poziomie tytułów z NES'a, jest dla Ciebie "hardkorem". Wybacz, ale bredzisz :)

ps2. To, czy jakas seria zyskała/straciła to wyłącznie kwestia gustu. Ani mój gust, ani Twój nie jest tutaj żadnym wykładnikiem. Dla jednego, np. mnie, GTA IV bardzo zyskało względem poprzeniczek, według Ciebie - mogło stracić. Z drugiej strony np. dla mnie BARDZO straciło Bad Company 2. Z super fajnej, odmiennej gry, zrobili klona CoD. Rozumiem, ze za pomoca twojego rozumowania, to wina tego, że pojawiło się na PC, a nie trendów na rynku?

ps3. Mylisz pojęcie "faktu" z pojęciem "wydaje mi się".

ps4. Zapoznaj się z definicją hasła "casual", bo chyba nie masz pojęcia, co oznacza. Ale w sumie pierniki też możemy nazywać pączkami. http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_casual

09.05.2010 20:33
78
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

aope - RedCrow po prostu nie potrafi zrozumieć że gry komputerowe jako rozrywka osiągnęły tak popularny poziom, iż nie są już robione pod niszowych odbiorców kupujących gry z wypiekami na giełdzie co niedzielę, tylko dla mas.

Konsole nie mają z tym nic wspólnego akurat.

09.05.2010 20:35
aope
79
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Dycu: ja próbuję mu to wytłumaczyć od dłuższego czasu, ale jak grochem o ścianę :)

09.05.2010 20:59
😱
80
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

aope

"Mafia (?), Gothic (!!!!???), MoH (?), DMC nawet w ćwiartce nie dorasta takiemu Ninja Gaiden w stopniu trudności"

A co mnie to obchodzi? Czy na miano gry hardcorowej zasługuje tylko ta jedna najtrudniejsza? NIE! Może Ninja jest trudny, ale wcale nie powoduje to tego, że taka Mafia jest łatwa... Pamiętasz wyścig?

"Masz bardzo dziwną i zupełnie głupią definicję "casual""

Dla mnie gra casual to taka w którą może zagrać każdy. Ma ktoś pada w ręce od 30 minut, pierwszy raz zsaiada do przedstawiciela jakiejś serii, a bez problemu wymiata.

"Swoją drogą ciekawa filozofia - autozapis jest zły, ale zapis w dowolnym miejscu jest już dobry, tak? Dobre ;)"

Nie, ale źle jest gdy masz ten pierwszy bez tego drugiego. Wtedy developer decyduje za ciebie kiedy możesz mieć problemy z grą i w odpowiedniej chwili zapisuje. Często widząc niespodziewany checkpoint wiem ze zaraz wydarzy się coś trudnego. Wolę nie mieć takich pomocy. Nie przesadzajmy jednak, ten element sam w sobie nie jest zły, zależy jak się go używa.

"Ty nie jesteś w stanie przyswoić jednej, podstawowej informacji - to nie platforma wpływa na "casualowatość" gry, tylko konsumenci. Nie jest ważne, czy coś pojawia się tylko na pc (ostatnie koszmarki strategiczne) czy tylko na konsole. Ważne jest, czego domaga się klient. I dopóki ludzie kupują dany produkt, dopóty będzie on trwał w niezmienionej formie (zastanawiałeś się kiedyś, czemu np. taki Starcraft 2 to kalka jedynki?). Jeśli nie kupują, to z formą się kombinuje (jak np. w SC:C). Cała tajemnica i podstawa każdego biznesu. I tak jak napisałem - to już nie te czasy, kiedy grę robi kilka osób. Teraz te nakłady to dziesiątki milionów dolarów, które musza się zwrócić. "

Ależ jestm, a to co napisałeś jest tylko dowodem na to że mam rację... Skoro na PC powstają gry podpadające pod hardcore, to znaczy że PCtowcy takich gier chcą, a skoro na konsole jest takich gier mało, to znaczy że oni takich gier nie chcą... Dlatego uważamy że konsole (a właściwie konsolowcy) mają wpływ na casualowość rynku. Bo ich decyzje i upodobania odbijają się też na nas (porty).

"Co do gier pc - wybacz, ale pc to żadna elita i to co wymieniłeś mnie nie dziwi. Jak miałbyś wymienić coś innego, skoro masz tylko pc, zero zaskoczenia. Tak samo z tytułami z poprzedniej generacji. Zero zaskoczenia"

A co rozumiesz przez słowo elita? Z resztą nie ważne, ja tu nie wymieniam elity gier, tylko takie które (w moim odczuciu) można zaliczyć do wymagających (zgodnie z moją definicją. Posadź jakiegoś casuala przy Napoleonie to w pierwszej turze straci armię w walce ze słabszym przeciwnikiem, a w kilka następnych zbankrutuje. To nie jest gra w której wystarczy poznać zasady, to jest gra gdzie trzeba mieć też umiejętności, pewien zmysł taktyczny itd. Napewno nie jest to gra dobra do relaksu po wyczerpującym dniu pracy - czyli dla casuala).
A co w tym dziwnego że wymieniam takie gry? Piszę o takich które znam, i nie czuję się z tego powodu gorszy.

"Co do autorytetu - nawet nie wiem, jak coś takiego mogło ci do głowy wpaść, ale spoko ;)"

Skąd? A stąd że piszesz:"nie masz racji", "mylisz się" itd. i na tym koniec, argumenty poszły... na spacer. Uznałem więc że skoro nie argumentem, to swoją osobą chcesz mnie przekonać, że mam ci wierzyć "na słowo".

""Gothic", gra absolutnie liniowa, idiotycznie ograniczona w rozwoju postaci i z tak prymitywnym systemem walki na poziomie tytułów z NES'a, jest dla Ciebie "hardkorem"."
Nadal nie rozumiesz... W zwykłym cRPGu jak masz jakieś zadanie to oznacza że wystarczy je poprostu wykonać. Jak przy drodze stoji potwór to znaczy że można go zabić (no bo przecież producent by go tam nie umieścił gdyby było inaczej) itd. A w Gothicu (zwłaszcza I i II) wcale nie jest powiedziane że wogóle dojdziesz żywy do pierwszego, ludzkiego osiedla, które znajduje się 200 metrów od miejsca rozpoczęcia gry... Pierwszy napotkany na drodze wilk może być twoim zabójcą (tu nie ma fory, a system walki jest dość trudny), a jak NPC mówi ci że możesz coś zrobć, to wcale nie oznacza że będziesz w stanie... A jak nie możesz sobie dać rady to... jesteś za słaby - wróć później. Dla mnie właśnie to jest gra dla hardcora.

"Wybacz, ale bredzisz :)"

I nawzajem.

Dycu - Rozumiem, ale to co napisałem w tym poście. Gry są takie jakie są, bo konsolowcy tego chcą. My PCtowcy niekoniecznie mamy takie same potrzeby i wymagaina, nas jednak nikt nie słucha, wolą nas karmić portami. Dlatego nie dziwcie się że winimy za to konsole i konsolowców. Znaczy się, ja już się nawet przyzwyczaiłem i polubiłem ten nowy, bezstresowy styl, ale czasem mam ochotę popykać coś w starym stylu, a ileż można męczyć stare Fallouty czy Gothicki...

09.05.2010 21:31
aope
81
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: Może Ninja jest trudny, ale wcale nie powoduje to tego, że taka Mafia jest łatwa... Pamiętasz wyścig?

Masz na myśli ten wyścig, który był bugiem i w patchu go naprawili? Tak, pamiętam. Spory błąd w grze. Na szczęście patch to naprawił, jak i wiele innych błędów.

Dla mnie gra casual to taka w którą może zagrać każdy. Ma ktoś pada w ręce od 30 minut, pierwszy raz zsaiada do przedstawiciela jakiejś serii, a bez problemu wymiata.

Ty chyba mylisz znowu dwie rzeczy. Skomplikowaną obsługę z trudnością gry. Muszę być niesamowitym hardkorem, że zaczynając Wizardry 7, które swego czasu skończyła garstka ludzi, już po włączeniu gry nie miałem żadnych problemów z graniem. Nie potrzebowałem nawet 5 minut, a co dopiero 30. Tak samo ze wszystkimi innymi grami. O przepraszam - w starych symulatorach lotu zaglądałem do instrukcji. Przy pierwszym UFO chyba też.

Nie, ale źle jest gdy masz ten pierwszy bez tego drugiego.

Chcesz mi powiedzieć, że możliwość zapisu w dowolnym momencie jest bardziej "hardkorowa" niż czekpointy? :D Dobre :D

Skoro na PC powstają gry podpadające pod hardcore, to znaczy że PCtowcy takich gier chcą, a skoro na konsole jest takich gier mało, to znaczy że oni takich gier nie chcą...

Nie no, ręce opadają :D To było mocne :> Z tego, co można zaobserwować, o czym już pisałem wcześniej, na PC najlepiej sprzedają się właśnie gry casualowe. Więc nie wiem, o czym bredzisz.

Posadź jakiegoś casuala przy Napoleonie to w pierwszej turze straci armię w walce ze słabszym przeciwnikiem, a w kilka następnych zbankrutuje.

Nie przeczytałeś definicji casualowego gracza, prawda? :> Może gdybyś przeczytał, to by Ci się światy przestały mylić. Linka podawałem w poprzednim poście.

A co w tym dziwnego że wymieniam takie gry? Piszę o takich które znam, i nie czuję się z tego powodu gorszy.

Co z tego, że jeżdżę Trabantem. Jest najlepszy i tylko jego znam, wszystkie te Mercedesy, BMW, Astony, to przy moim Trabancie syf. Nie czuję się gorszy z powodu tego, że niczym innym nie jeździłem.

Nadal nie rozumiesz... W zwykłym cRPGu jak masz jakieś zadanie to oznacza że wystarczy je poprostu wykonać. (...)

Nie no, masakra. Podany przez Ciebie schemat z mocniejszymi przeciwnikami występuje w każdej grze crpg, ba, nawet w strzelankach z elementami rpg (np. Borderlands). I dlatego Gothic jest "hardkorem"? Uśmiałem się jak norka :>

Gry są takie jakie są, bo konsolowcy tego chcą.

Padło Ci na mózg. Myślałem, że można z Tobą normalnie pogadać, ale Ty jestes zwyczajnym fanbojem pecetów. Gry sa takie, jakimi chcą ich konsumenci, którzy je kupują.

My PCtowcy niekoniecznie mamy takie same potrzeby i wymagaina, nas jednak nikt nie słucha, wolą nas karmić portami.

Mówisz za siebie, czy za wszystkich? Masz jakiś dar, że mówisz głosem wszystkich? Nie słucha? Obejrzyj sobie tpb, poczytaj komentarze pod głośnymi produkcjami na pc, ot, choćby na golu, może wtedy Twój fanbojski mózg zrozumie, czemu.

Dlatego nie dziwcie się że winimy za to konsole i konsolowców.

I znowu - jacy my? Jeszcze raz - myślałem, że jesteś normalnym facetem, lubiącym pograć, niezależnie od platformy. Ty jesteś tylko zwykłym fanbojem. Szkoda, że traktowałem Cie poważnie. Już nie będę.

09.05.2010 21:39
82
odpowiedz
mateusz_l87
33
Konsul

@aope - daj spokój, szkoda czasu i nerwów. I nic nie da. A nawet to co pisałeś co bardzo fajnie się czytało (jak referat) nigdy nie pobije mocy argumentów "nas pecetowców.

09.05.2010 21:47
aope
83
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@mateusz_l87: no właśnie dałem spokój, dyskusja z takimi "argumentami" jakie podaje RedCrow jest bez sensu. Naprawdę nie moge uwierzyć, jak mogłem dać się nabrać na jego bezstronność i traktować go poważnie. Okazał się zwykłym, pospolitym pecetowym fanbojem, jakich tu masa na golu. Szkoda.

09.05.2010 21:48
😊
84
odpowiedz
zanonimizowany546967
25
Legend

Więcej niż pewne że kupię :)

09.05.2010 21:51
85
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

aope

O nie nie drogi panie, tak rozmawiać nie będziemy, jak zaczynasz rzucać inwektywami to spadaj na drzewo. Naprawdę pomyliłem się co do ciebie...

A o fanboystwie się lepiej nie wypowiadaj, pamiętasz niedawną sytuację gdy trollowałeś na forum (o konsolach a jakże), a gdy zwróciłem ci uwagę to zasłaniałeś się użytym alkoholem? Hipokryta... Ty wszędzie widzisz ataki na konsole, konsolowców,gry konsolowe, i zawsze stajesz do boju, nie przepuścisz nawet malutkiej okazji, żeby wygarnąć tym skur...lom któtrzy ośmielili się nieprzychylnie spojrzeć na jakiś konsolowy "hicor".

"Padło Ci na mózg. Myślałem, że można z Tobą normalnie pogadać, ale Ty jestes zwyczajnym fanbojem pecetów. Gry sa takie, jakimi chcą ich konsumenci, którzy je kupują."

Akto do cholery jest konsumentem? Kto stanowi w branży gier większość? Chyba znasz odpowiedź...
To na PC wychodzi większość portów z konsol czy odwrotnie? Chyba oczywiste, dlatego piszę że to konsolowcy (czyli większość) decydują, bo taka jest prawda.

I przecież ci powtarzam że nie mam nic do konsol, mam nawet zamiar kupić X360 za jakieś 4 tygodnie, ale gdyby mnie ktoś zapytał dlaczego rynek jest jaki jest, powiedział bym że za sprawą konsol, że one są odpowiedzialane. Ale do cholera nie oznacza że ich nie lubie, że mam jakiś żal, NIE, poprostu u nich (i ich użytkowników widzę odpowiedzialność za taki stan rzeczy).
Ale jak pisałem, jesteś fanboyem-bojownikiem, w twojej obecności nie można powiedzieć niczego choćby odrobinkę negatywnego o konsolach...

09.05.2010 21:57
aope
86
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: to nie był alkohol :> Tyle, że ja potrafiłem przyznać się do błędu, a Ty nie potrafisz. Nie, że nie pozwolę, tylko drażni mnie idiotyczne "bo to wina konsol". Kłótnie są przez takich jak Ty, którzy pitolą bez sensu, nie wiedzą co wypisują i trzymają się swoich klapek na oczach.

ps. Wydawało mi się, że większość w branży stanowi miliard potencjalnych klientów na pc. Najwidoczniej myliłem się, i jest to 60 milionów konsol (X360 + PS3) ;> Dziwne, że na te 60 milionów sprzedaje się więcej gier, ciekawe czemu ;)

ps2. Dobrze się dowiedzieć, że to urządzenia (konsole) ida do sklepów i kupują gry. Wydawało mi się, że ludzie ;> W tej sytuacji faktycznie, to konsole sa odpowiedzialne, jak spotkam jakąś w Empiku, kupującą jakąś grę, to nawet zrobię jej zdjęcie i przyznam ci rację ;>

09.05.2010 22:04
😱
87
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

aope

Dlaczego tak trudno ci to zrozumieć... Dlaczego jest tak dużo portów na PC z konsol a nie odwrotnie? Bo tak się OPŁACA, bardziej opłąca się dogadzać graczowi konsolowemu, bo to on generuje zyski, a nie PCtowemu złodziejowi, który nie kupuje tylko piraci. Dlatego też developer (bardzo słusznie) walczy o to aby gra spodobała się przede wszystkim konsolowcowi, bo to on jest targetem - nie zaprzeczysz temu.
To oznacza że to gust gracza konsolowego jest WYZNACZNIKEIM - prawda? (bo większość gier wogóle to gry konsolowe, albo porty z nich) A PCtowieć musi zadowolić się portem, może brać albo to co mu dają, albo nic. Czyż to nie jest powód do tego by (mówiąc delikatnie) czuć się niekomfortowo? Postaw się na moim/naszym miejscu (odrobina empatii - wymagam zbyt wiele?), to może zrozumiesz. I pisałem już z 10 razy że NIE MAM nic do konsol, że je lubię (choć przypisuję im odpowiedzialność za obecny stan rzeczy, a konkretniej ich użytkownikom. Ale nie w kontekscie winy, bo przecież nie można kogoś winić za to że ma taki czy inny gust), ale co tam to się NIE LICZY, bo przecież ja jestem fanboyem. Co z tego że lubię konsole, wypowiadam się o nich niezbyt przychynie to już jestem fanboy... Jak politycy PiSu, skrytykuj coś co oni popeirają a zaraz zrobią z ciebie komunistę, żyda i masona - bo się (w jakiejś kwestii) z nimi nie zgadzasz... Przepraszam że żyję i pozdrawiam, jutro zapiszę się na terapię, spalę PCta, kupie wszystkie konsole i już będe normalny...

Jasne? Jeżeli nie to ja też odpadam z dyskusji, prościej się tego wyjaśnić nie da...

09.05.2010 22:09
aope
88
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@RedCrow: Cieszę się, że wreszcie zrozumiałeś, że na konsole bardziej się OPŁACA jak to sam napisałeś, że ludzie KUPUJĄ gry na konsole i producenci na tym ZARABIAJĄ. A więc podziękuj tym, którzy kradną za to, że obecne gry na pc Ci się nie podobają. Tylko wciąż nie rozumiem, co konsole mają do pecetowego piractwa? Musi zadowolić się portem na własne życzenie - przy AC II na PC wręcz kibicowano złodziejom. Głupota byłoby oczekiwac od kogokolwiek inwestycji, która się nie zwróci. Jak ktoś podcina gałąź na której siedzi, to z niej spada, a ten, który tego nie robi, siedzi dalej. Takie życie.

I na tym koniec dyskusji z Tobą.

ps. Wymagania zawsze stawia konsument, który kupuje więcej, na którym firma więcej zarabia. To chyba oczywiste i normalne? Co w tym dziwnego?

09.05.2010 22:27
😍
89
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Ja niczego od nikogo nie oczekuję, nikomu się nie dziwię, wiem jak jest i wiem dlaczego tak jest, wogóle ta dyskusja to jakaś paranoja...

Wrócmy jednak (ostatni raz!) do głównej osi tematu. Teza tematu: "uważam że konsolowcy to casuale".

Suche fakty:
- konsolowcy są główną siłą nabywczą na rynku gier.
- developerzy walczą głównie o uwagę konsolowców bo to im się opłaca.
- większość wysokobudżetowych hitów na PC to porty z konsol.
- konsolowcy (a właściwie ich gust. Powtarzam - nie winię ich za to, każdy lubi co zechce) decydują o tym co i w jakiej postaci (z gier) wychodzi, bo stanowią punkt odniesienia.
- Gry które teraz wychodzą są z reguły dużo prostsze, mniej złożone i skomplikowane niż były kiedyś.
- Dlaczego takie są? Bo tego chcą odbiorcy. Popatrzmy kilka punktów wyżej - kto jest GŁÓWNYM odbiorcą? Konsolowiec! - ale zaskoczenie.

Czy zatem teza jest prawdziwa? Cz konsolowiec jako główny odbiorca gier jest casualem? Mnie wydaje się że tak (odbiorca - konsolowiec CHCE gry casual, bo gdyby nie chciał, to by one nie powstawały. Proste?). Mi jako PCtowci przeszkadza to właśnie za pośrednicstwem portów - bo jestem skazany (jako gracz) na coś, co nie trafia do końca w moje gusta. Ale ani to, ani piractswo, ani olewcza polityka producentów wobec PCtowców, ani fuszerki i wyrywanie z nas kasy - TO NIE JEST WINA KONSOL ANI KONSOLOWCÓW!, Nigdy tak nie twierdziłem ani nie twierdzę.
Oni ponoszą odpowiedzialność (ale nie winę, bo nie można winoć, mieć za złe że ktoś lubi to czy nie lubi tamtego), odpowiedzialność bo ich gust właśnie w ten sposób ukształtował rynek. Czyż nie?

Napisałem to wyżej:
"Gry są takie jakie są, bo konsolowcy tego chcą."

a w odpowiedzi aope odpisał mi:

"Padło Ci na mózg. Myślałem, że można z Tobą normalnie pogadać, ale Ty jestes zwyczajnym fanbojem pecetów. Gry sa takie, jakimi chcą ich konsumenci, którzy je kupują."

Czy do jasnej ciasnej tak ciężko pojąć o co mi chodzi?!?

Wydaje mi się że niektórzy poprostu są przeczuleni i na siłę doszukują się ataków, by móc stanąc do walki...

"ps. Wymagania zawsze stawia konsument, który kupuje więcej, na którym firma więcej zarabia. To chyba oczywiste i normalne? Co w tym dziwnego? "
No właśnie nic, czy ja pisałem że to dziwne? Nie, stwierdziłem że tak jest, że nie podoba mi się to, ale rozumiem taki stan rzeczy.

I to do jasnej... staram się wytłumaczyć już od kilku postów, a obrywam za to błotem... Nie miałem (ani nadal nie mam) w zamiarze by kogoś urazić/obrazić, ale sądziłem że żyjemy w demokracji i że można tutaj na GOLu kulturalnie wymienić poglądy... Jeżeli ktoś poczuł się urażony - Przepraszam.

Więcej dystansu ludzie, i umiejętności spojrzenia szerzej na pewne sprawy.

10.05.2010 10:59
90
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

RedCrow
Jestem konsolowcem (choć oczywiście na PC też gram), fanboyem X360 (jeżeli ktoś chce wiedzieć dlaczego to zapraszam na gg). Nie gram w casualowe gry dopóki nie mają fajnej fabuły lub czegoś innego, co przyciąga. Uważam, że spora część konsolowców nie jest casualowymi graczami.

Warto wspomnieć, że źle oceniasz casualowe gry:
Splinter Cell Conviction - nie jest casualowy.
Fallout 3 - ZDECYDOWANIE nie jest casualowy.
AvP - nie jest casualowy
Rainbow Six Vegas 2 - nie jest casualowy.

Za to GTA, o którym pisałeś trochę niżej jest casualowe. Od pierwszej części. Jest to typowa gra dla niedzielnych graczy w przeciwieństwie do tych gier, o których pisałeś wyżej.

"A czy jest jakaś seria która ZYSKAŁA na tym że pojawiła się na NextGenach? Znaczy się że była słaba/średnia a stała się dobra?" - tak, Street Fighter, Soul Calibur, Tekken, PES, FIFA, NFS, Forza, GT i pewnie wiele innych gier, w które nie wyobrażam sobie grać na PC.

10.05.2010 11:50
😁
91
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Tuminure - Nie ma twardej definicji słowa casual (oczywiście na gruncie komputerowej rozrywki). Casual to (z grubsza) osoba która grywa sporadycznie, nie "siedzi" w świecie gier, nie poświęca im wiele czasu, sięga po nie bo chce najprostszej rozrywki, raz na jakiś czas.
A gry casual to produkcje które są właśnie dla takich osób - szybkie, łatwe i przyjemne, bez głębi, takie które nie wymagają zaangażowania, nie wymagają wiele czasu, nie trzeba zbyt często do nich zaglądać by nadal cieszyły i spełniały swoje zadanie - dawały rozrywkę.

I taka właśnie jest (moim zdaniem) większość gier jakie teraz wychodzą - bo takiej prostej rozrywki chce masowy konsument. Uważam też że wymienione przeze mnie gry świetnie pasują.

10.05.2010 13:20
😍
92
odpowiedz
zanonimizowany476734
41
Generał

Dobra przestańcie Offtopować bo się już żygać od tego chce, jak macie jakieś konkretne przemyślania na temat gry to piszcie o niej a nie o tym jaka platforma jest/nie jest casualowa.
Żałosne.

10.05.2010 13:59
93
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

RedCrow - po prostu źle uważasz. To, że są łatwiejsze niż kiedyś nie oznacza, że są casualowe.

Przeczytałem jeszcze kilka Twoich poprzednich postów i... Fallout 3 jest dużo bardziej "hardkorową" (jak to ująłeś) grą niż Wiedźmin czy Gothic 3.

A... i jakby co to Risen wyszedł na konsole.

10.05.2010 17:39
😉
94
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Tuminure

"po prostu źle uważasz. To, że są łatwiejsze niż kiedyś nie oznacza, że są casualowe"
Aha, czyli ja się mylę a ty masz rację, bo... ty tak mówisz? Faktycznie nie przebiję tego argumentu, przekonałeś mnie.

"Fallout 3 jest dużo bardziej "hardkorową" (jak to ująłeś) grą niż Wiedźmin czy Gothic 3"
Jak wyżej... Tak jest bo tak mówisz. Znowu punkt dla ciebie, rozwalasz mnie. A tak wogóle grałeś w Gothica 3 czy Wiedźmina? Bo coś czuję że nie.

"A... i jakby co to Risen wyszedł na konsole."
Wiem, ale wyszedł (co bardzo rzadkie) jako port. Został zaprojektowany dla PC i PCtowców, żeby sprostać ich oczekiwaniom. Ten fakt w połączeniu z kiepską jakością portu, spowodował klapę Risena na konsolach.

A żeby nie było że z tymi casualowymi grami to mój wymysł, proszę fragment wywiadu:

"Abstrahując jednak od słownictwa, chciałbym zapytać cię o pewną kwestię związaną z podziałem hardcore vs. casual. Otóż coraz częściej zdarza się, że po premierze głośnych, poprzedzonych ogromną kampanią reklamową tytułów, gracze krytykują je za zbytnie uproszczenia w sferze mechaniki i samej rozgrywki, interpretując te zabiegi jako pójście na rękę casualowemu graczowi właśnie. Doświadczeni gracze często uważają, że gra powinna stawiać przed nimi wyzwania, a nie za rękę prowadzić ich po poziomach do samych napisów końcowych. Pragną czegoś więcej, a kiedy tego nie otrzymują, potrafią zrazić się do marki czy do samego wydawcy, zakładając, że skoro grę tak uproszczono, nie jest warta ich uwagi."

I jeszcze fragment notki o Ubi, całkiem świeżej:

"Max Beland z Ubisoftu uważa, że najlepszym rozwiązaniem jest robienie gier, w których poziom trudności będzie w sam raz - ani zbyt trudny, ani za łatwy. Tak ma być w Splinter Cell: Conviciton, który jest mniej hardkorowy, ale za to bardziej efektowny. Ponoć dzięki temu grę kupi więcej graczy. Zdaniem Belanda, inne studia również powinny działać podobnie, bo przez wymagające produkcje branża gier stoi w miejscu"

I jeszcze jedna, na ten sam temat - Ubi:

"Max Beland z Ubosoftu stwierdził, że jeśli branża gier wideo ma się dalej rozwijać, musi przestać tworzyć gry dla hardkorowych graczy. Zaznaczył jednak, że jest to trudne, ponieważ dziennikarze i krytycy oceniający ich produkcje są właśnie takimi graczami. Wiadomo, słabsze noty powodują, że osoba szukająca większego wyzwania oleję daną produkcję. Ubi chce więc złapać dwie sroki za jeden ogon, tworząc gry dla mas i jednocześnie zachować przy "korycie" starych wyjadaczy. Osobiście nie do końca podoba mi się taka postawa i jeśli Francuzi będą chcieli znaleźć w ten sposób złoty środek to życzę im powodzenia. Nie jeden już próbował a udało się niewielu..."

I ostatnia, bardzo wymowna, znowu o Ubi i nowym Splinter Cellu:

"Kolejna część wydawanej przez Ubisoft serii gier Splinter Cell ma być łatwiejsza, jednak bardziej efektowna i przystosowana do gustów mniej wymagających graczy. Zdaniem kierownictwa firmy w ten sposób gra sprzeda się lepiej. Co więcej francuski gigant nie poprzestał na uczynieniu jej prostszą. Zaapelował do innych twórców by przestali produkować skomplikowane programy. Przez ich obecność rynek bowiem się nie rozwija. Powodem takiej decyzji jest fakt, że zbyt skomplikowane tytuły mogą zniechęcać klientów. Jeśli celem ma być większa sprzedaż, to gry powinny być łatwiejsze"

O to mi właśnie chodzi, i jak widać nie jestem w tym odosobniony. I czy to jest casual, czy jakiś post-casual, czy half-casual czy cholera wie co jeszcze - chodzi mi poprostu o ZNACZNE UPRASZCZANIE GIER!, a jak to nazwiemy to już nie ma dla mnie znaczenia.

Wiem że dziś już nie ma znaczenia podziału na konsole i PCty, bo i tu i tu są takie same (a często wogóle te same) produkcje! Nie dzielę więc że PCtowe to dobre a konsolowe złe - wszystko się zlało w całość (całkiem zjadliwą trzeba dodać), na obu platformach pojawiają się raz lepsze raz gorsze produkcje - taki trend.
Uważam jednak że początek tego nurtu ułatwiania (którego nazywam casual, jak wam nie pasi to mozecie go sobie nazwać jak chcecie, jeżeli ten cholerny szczegół jest dla was taki istotny) narodził się na konsolach, dlatego że takie były oczekiwania graczy - i to wszystko. Nie wyrzucam nikomu niczego, nie oceniam, nie narzekam, nie atakuję - poprostu wyrażam SWOJĄ OPINIE!!!! Mało tego, pisałem że sam stałem się casualem, że sam jestem graczem który potrzebuje prostej i szybkiej rozrywki, choć miewam czasem ochotę na coś bardziej hardcorowego, i wtedy właśnie trochę mi żal że takich gier już nie ma...

Czy to wszystko tak trudno zrozumieć? Napisałem kilka słów a wy robicie ze mnie potwora fanboya... Niech niektórzy popatrzą na to co sami piszą - prowokują, doszukują się zaczepek by tylko móc powalczyć w obronie swojej maszynki i spaczonej ideologii, trollują, krytykują. Ale gdzie tam, to nie są fanboye, bo przecież walczą w słusznej sprawie...

Dziękuję za uwagę. Nie chcę więcej podejmować tego tematu bo tutaj się nie da normalnie pogadać. Tutaj widać się dzieli na tych co stali tutaj, i tych co stali tam gdzie zomo... Albo jesteś bezgranicznie z nami albo spadaj fanboyu.

Pozdro.

PS. Wybaczcie że tyle o Ubi, ale właśnie ostatnio w necie jest sporo na jego temat i podaje się go jako wzorcowy przykład spłycania gier w celu pomnożenia zysków... Trzeba dodać coś więcej?

10.05.2010 20:54
95
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

"A tak wogóle grałeś w Gothica 3 czy Wiedźmina? Bo coś czuję że nie. "
Grałem. Wiedźmin jest DUŻO prostszy niż F3. G3 ma płytką fabułę (o ile dobrze pamiętam to: rozwal orków albo rozwal ludzi w KAŻDEJ wiosce do której idziesz).

Nazywając grę casualową porównujesz ją do Puzzle questa czy szalonych królików z Wii. Albo do takiego GTA w które nawet 6 letni gracze potrafią zagrać.

10.05.2010 22:50
aope
96
odpowiedz
aope
198
Corporate Occult

@Tuminure: Gothic 3 to porażka na całej linii (jak w ogóle ta seria, prosta, jak budowa cepa)...ten rozwój postaci (co tu w ogóle nawet do F3 porównywać, G3 może Falloutowi co najwyżej palce u stóp czyścić), ta fabuła, ta "walka", jakże skomplikowana. Ta gra to knot jakich mało. Tak się zastanawiałem, czemu nie znam zadnego fana Gothica powyżej 15 roku życia. Najwyraźniej to uzasadnione: http://forum.gothic.phx.pl/archive/index.php/t-2389.html, wiadomo, w co dzieci grają (pewnie na przemian z "hardkorową" Tibią, też zresztą tylko na pc). Iście "hardkorowy" tytuł z tego Gothica, w sam raz dla "hardkorowego" 12 latka.

ps. W sumie to nie znam żadnego fana Gothica, żadnego, w moim środowisku, czyli mocno po 20 i trochę po 30.

13.05.2010 21:24
97
odpowiedz
zanonimizowany575374
62
Generał

Fan Gothica melduje się :) 22 lata.
Oczywiście Gothica 1 i 2. Trzecia część to strasznie nie udana gra jak dla mnie. Nie chodzi o złą optymalizację.
aope patrzą na to tutaj dochodzę do wniosku, że Gothic Ci nie podszedł za bardzo, ale to nie znaczy, że każdy kto w to grał i mu się podobało to dzieciak :)
Kolega w moim wieku bil Gothica 1 aż 3 razy, ja tylko 2.
Kuzyn 25 lat przeszedł Gothica i uznał, że ten świat jest magiczny.
Ojciec mojego kuzyna 50 lat, kiedy grał w Gothica to miał 46 i uznał, że jest lepszy od Wiedźmina :)
Pamiętam takie szczegóły, bo Gothica pożyczyli ode mnie ;) Po tym jak przeszli kupili oryginały.
Trzecia część też im się nie podobała. Koledzy ze studiów (rozmawiam tylko z 5 osobami, z czego 3 to graczy PCtowi 2 konsolowcy) cała trójka uwielbia Gothica a są w moim wieku, zaś jeden z konsolowców lubi Gothic 1, a drugi lubi 2 część.
Gothic to gra specyficzna, jak Cię od razy nie wciągnie i nie zniechęci sterowaniem to po prostu gra dla Ciebie. Jak się przy niej trzymasz na siłę to będziesz bardzo sfrustrowany i sobie zadawał pytania "po ch*j ja w to dalej gram" :)

Z tym co pisał RedCrow na temat Gothiców to się jednak lekko zgodzę. Gra jest trudniejsza od dzisiejszych RPGów i RPGopodobych produkcji. Teraz wystarczy wbiegnąć w charę silniejszych przeciwników i ich lać, po czym jak odbiorą Ci prawie całą energię to wciskasz potiona a on się spija podczas bicia ich dalej, w Gothicu było zaś tak, że trzeba było uciec dość daleko, bo długo cię goniło to skur****ństwo, po czym stawałeś w miejscu otwierałeś ekwipunek szukałeś roślinki lub coś w tym stylu i patrzałeś jak bezimienny to jadł. Należy też wspomnieć, że jak się wbiegło w Gothicu w silniejsze stwory (w danym etapie gry, była jaskinia z goblinami (dosłownie sam początek) a one już były strasznie od Ciebie silniejsze) to ginąłeś od 3 ciosów. W takim razie szedłeś dalej pomijając tą grotę i trenowałeś na słabszych zwierzakach aż osiągnąłeś 6 lvl wyżej a i tak z nimi są dalej kłopoty. Dopiero pod koniec gry miałeś przewagę siłową, ale na końcu też był ładny kłopot z ekipą nieśmiertelnych. Z 20 się na Ciebie rzuciło i też kilka ciosów i leżałeś.

Gothic to naprawdę trudna gra względem dzisiejszych. Pamiętam też pierwsze Diablo i problemu z Butcherem :) Wysoki lvl, a i tak miałem zawsze problem z mendą :) Nawet sam Diablo tyle kłopotów mi nie sprawił.

Co do Tibii, zacna gra, ale zepsuta przez graczy. Takiego noobostwa na serwerach nie widać nigdzie indziej (ponoć Metin 2 dorównuje, ale w to nie grałem wiec nie wiem).

12.06.2010 16:57
98
odpowiedz
zanonimizowany652707
26
Generał

fajnie że wyjdzie na PC

Zapowiedź Fable III [360]