Paradox Interactive odnosi sukcesy dzięki dystrybucji cyfrowej
Nie rozumiem tych którzy kupują gry w taki właśnie sposób ;) kupisz,zagrasz,przejdziesz,wywalisz z dysku ,a jak kupisz w sklepie to masz płytę,fajne pudełko instrukcję itp.
A potem kupisz kolejną grę i kolejną i obudzisz się w domu zawalonym pudłami i płytami, w którym ciężko coś znaleźć. A tak nawet jak wywalisz z dysku, to możesz sobie już za darmo ściągnąć tą grę kiedy tylko masz ochotę.
Lukas172_Nomad_ bo tak wygodniej? Nie wspomnę już o tym, że nie raz jest o wiele wiele taniej. GTA IV na Steamie za pamiętne ok. 30 zł.
Lukas172_Nomad_ --> Dla mnie ważniejsze jest kryterium ceny. Jeśli grę która u nas stoi na półce za 90 zł, tu kupię w przecenie za jakieś 30 zł... :-) Tylko dysk muszę nowy dokupić bo miejsca braknie ;-)
Lukas172_Nomad_ - i co zrobisz z tymi bajerami zjesz je ? Pudełka tylko zabierają miejsce, do obstrukcji zaglądają nieliczni. A tak nie masz bałaganu grę ściągasz sobie kiedy chcesz labo robisz kopię na dysk.
oczywiście chodziło mi o instrukcje ale w tym serwisie nawet do edycji posta trzeba mieć abonament.
Gość ma racje z tymi piratami, sam odkąd zacząłem kupować gry przez steam i d2d prawie wcale nie korzystam z piratów na torrentach, wcześniej jak w coś chciałem zagrać mogłem to pobrać jedynie z torrent, teraz jak wiem że moge coś kupić za rozsądną cene w sieci i dać zarobić twórcom bez potrzeby chodzenia do sklepu lub czekania na przesyłkę i płacenia za dostarczenia jej wybieram dystrybucję cyfrową zamiast pirata. 3 razy tak
Ja rowniez na "pr" i sztuczny "hype" nie daje sie nabrac. Najpierw sciagam pirata. Jesli mi sie spodoba i chetnie do danej pozycji wracam, wtedy sprawdzam czy dany developer i jego wydawcy dostarczaja aktualizacji, poprawiajaja bledy oraz ewentualnie pracuja nad dodatkami. W tym momencie decydujaca jest polityka firmy. Jesli dane studio/wydawca gra fair, chetnie zaopatruje sie w oryginalna cyfrowa kopie w rozsadnej oczywiscie cenie. Gdyby nie wersje pirackie, o wielu tytulach bym sie nawet nie dowiedzial, wielu nie sprawdzil, osobiscie nie przekonal... wielu tytulow po prostu wogole bym nie kupil. Pomijajac fakt, ze mocno zniechecilbym sie do kolejnych zakupow, po ktoryms z kolei "przejechaniu sie" na produkcie, za moje ciezko zapracowane pieniadze :] Albo mniejszymi lyzeczkami z korzyscia dla obu stron, albo wcale :P Ponadto to wydawcy maja sie dostosowywac do wymogow rynku czyli klientow, a nie samemu dominowac rynek i dyktowac warunki. Niektorym tam sie albo pomigalo albo mentalnie tkwia nadal w sredniowieczu :D
U mnie zawsze wersje pudełkowe będą najważniejsze, choćby ze względu na czynnik kolekcjonerski. To samo tyczy się albumów z muzyką. Ale nie ukrywam, że kupuję także przez Steam (gry) i Beatport (muzyka). Tyle że kolekcją pobranych cyfrowo elementów już się tak nie cieszę, jak poczciwymi pudłami ;)