Jaki będzie Mass Effect 3?
Jaki będzie? Odpowiedź jest bardzo prosta! Będzie zwykłym prostym shooterem jeszcze mniej mającym wspólnego z RPG, ale ze względu na to, że "to przecież "wielkie" Bioware" większość da sobie wcisnąć kit, że to RPG, a w najlepszym razie action-RPG...
Przypomnę, że podobne zarzuty stawiano już ME1. I co? I nic! Pod względem RPG Bioware uprościło ME2 jeszcze bardziej!
Fabuła, ciekawy rozwój drużyny, "dopowiedzenie" historii - nawet jakby cała gra to były bierki na czas, to dla tych elementów kupiłbym ją. :)
Mass effect 3 napewno będzie genialna grą.Ale życzę Bioware sukcesów jako jednej z moich ulubionych firm.I również życzę żeby Bioware wzieło rozwód z EA ,bo jak patrze na te EA to aż mi sie niedobrze robi,oni tylko niszczą Bioware swoimi głupimi pomysłami.
Irek22 - BioWare nigdy nie nazwało ME2 grą RPG :P Mówili co najwyżej o jakiejś hybrydzie RPG z shooterem (akcja z shootera, ale opowiadanie historii i dialogi z RPG). Od zawsze wiedziałem, że ME to nie RPG, a mimo to uważam obie części za gry co najmniej świetne.
RPGfan - tjaa, lepiej żeby Bioware przeszło w ręce Activision...
Zdenio - a gdzie ja napisałem, że to Bioware tak mówiło? To pseudodziennikarzyny tak nazywają ME1 i ME2. Ja także nigdy nie twierdziłem, że to jest RPG. No ale "wielcy znawcy dziennikarze" wiedzą lepiej... Gry ogólnie idą w kierunku hybryd. I FPSy oraz gry akcji TPP od RPG odróżnia już tylko rozbudowana fabuła i możliwość wpłynięcia na świat poprzez swoje wybory. Ale zaczyna się to zmieniać i myślę, że za 5-10 lat nie będzie już sztywnego podziału na RPG, FPS, TPP lecz wszystkie gry będą jednocześnie RPG i FPS/TPP. Dla mnie to nie jest problem, ze wszystko idzie w kierunku połączenia. Ale problem jest w tym, ze skoro tak to wolałbym aby jednak było więcej elementów RPG niż pozostałych, a nie wszystko upraszczać jak w przypadku ME2 (choćby w porównaniu do ME1).
Takie ME2, ale z ekwipunkiem i ekranem drużyny z ME1 i powrotem do drużyny Ashley i Liary - coś takiego chciałbym jako ME3.
Ja do drużyny chciałbym z powrotem Ashley i Wrexa (jeśli go uratowaliśmy)
Mass Effect jest boski, Jestem bardzo ciekaw jak zrobią kolejną część i jak poprowadzą te wszystkie wybory z poprzednich części. Mam nadzieję że będzie jeszcze lepsza niż poprzednie części. Już nie mogę się doczekać, szkoda tylko że zanim to wyjdzie to minie jeszcze bardzo dużo czasu ;)
W kółeczku "what should we keep" jest "same team". Czy to znaczy że zostaną z nami postaci z ME2?
Po stronie "We Should Improve" najbardziej cieszy "Polish everything"
Mam nadzieję, że w przypadku Trójki nie powtórzą tego samego błędu
kiedy to do genialnej gry dołączają porażający swoim niskim poziomem polski dubbing.
Widać BioWare i EA uczą się na błędach. To cieszy.
RPGfan, no właśnie. Irek22 zadał bardzo dobre pytanie. Lepsze EA czy Activision?
EA od roku tak się zmieniła, że jest to wprost nie do uwierzenia.
Rezygnacja z DRM, polityka dodatków do gier (masa darmowych), dobre zarządzanie markami i powrót do kilku starszych. .
ME2 to jak najbardziej RPG, ilość linii dialogowych, złożone i ciekawe uniwersum. Niektórzy juz chyba zapominają czym cechuje się RPG (GRA FABULARNA), jest to wcielanie się w postac i interakcja z tym swiatem, prowadzenie swojej własnej historii. Więc tak, ME2 jest nawet bardziej RPGowy niz częsc pierwsza, bo te elementy zostały bardziej rozwinięte.
Ha! Polish everything!
Zinterpretuję:
Komando Shepardowski, kiełbasa Śląska zamiast apteczek i gościnnie detektyw Rutkowski. :P
same team? niemożliwe, ponieważ ta cała ekipa mogła komuś zginąć bądź część, w związku z tym w trójce już ktoś tam się nie pojawi, a wątpię czy BioWare będzie rozdzielało i przewidywało scenariusz na kilkanaście razy, jak nawet nie potrafili głębiej zaadaptować wyborów z "jedynki" - tworzenie tego wszystkiego zajęłoby kilka lat...
Econochrist
Nie miałem na myśli Activision,tylko Microsoft.MS był wydawcą kilku gier Bioware np. Jade Empire ,Mass effect.I dlatego wolałbym żeby to Microsoft nadal miał Bioware pod ręką.A nie te cholerne ,śmierdzące korupcją,żałosnym marketingiem i nieczystymi zagrywkami EA,Które tylko niszczy studia np. Westwood studios,Origin systems.Ito samo satnie z Bioware jesli udziałowcy Bioware nie zareaguja.
Econochrist -> A co ma "Polish everything" do polskiego dubbingu?
Wyjdzie pewno świetny shooter i tyle po tej grze oczekuję.
RPGfan
Mass Effecta EA wydało. I zgadzam sie z Econochrist, ostatnie kroki podjęte przez elektroników są jak najbardziej "in plus".
Moim zdaniem powinni zostawić takie proporcje między rpg a shooterem jak w 2.
No ale ja należe do oób którym dragon age nie podszedł.
@RPGfan: Bo u EA Mass Effect 1 i 2 mimo, że to na razie tylko plotki ma szanse, po upływie terminu umowy na wyłączność dla MS, wyjść na PS3. Tak te cholerne EA wydaje gry na PlayStation i jest be, MS nigdy by do tego nie dopuścił;)
Jaki będzie Mass Effect 3?
Będzie super.
janko121 - ME1 na Xbox360 wydał Microsoft a na PC było dwóch różnych wydawców: Microsoft i EA.
janko121
Tak jasne a pieniądze rosną na dzrzewach.Listopad roku 2007 Mass effect ,wydawca Microsoft,Potem kupno Bioware przez EA.I rok 2008 maj premiera wersji na PCta.
najpierw to muszę zaliczyć dwójkę, do której zupełnie mnie nie ciągnie. Rozumiem fabuła, uniwersum, ale z tego co widziałem i słyszałem to jest to bardziej "Mass Effect 1.5" w dodatku pozbawiony chociażby statystyk, więc czym się tu jarać?
RPGfan rozumiem, że cały czas tu smęcisz na forum, bo nie masz gier na swym xpudle, w które możesz grać, bo większość to crapy, ale chociaż mógłbyś zmienić na kilka dni forum np na polygamię. Pospoilerujesz sobie na temat heavy raina, tak jak to robiłeś niedawno, chyba że masz tam bana na ip.
Kreek "ale z tego co widziałem i słyszałem" Co ? co widziałes ? co słyszałes ? konkrety, argumenty na to, ze nie ma się czym jarać. "jest to bardziej "Mass Effect 1.5" Skąd wiesz jak nie grałes ? "w dodatku pozbawiony chociażby statystyk" No i ? to jakaś ujma dla tej gry ? dla mnie wręcz ogromna zaleta. ME2 to pełnoprawna kontynuacja, zadnych połówek.
Jaki będzie Mass Effect 3? Oczekiwany, hype'owany, kontrowersyjny, drogi, opluwany za nie bycie w pełni RPG. I co najmniej bardzo dobry. Te rzeczy jak w banku spotkają finał wojaży Sheparda :) . No, może poza ostatnią, ale po świetnym ME1 i genialnym ME2 nie wierzę, żeby BioWare miało mocno obniżyć loty.
A co do "same team" - chodzi chyba o ten sam team pracujący nad grą, nie team Sheparda... Ze starych towarzyszy najbardziej prawdopodobna jest Liara - nie umiera w żadnej konfiguracji scenariusza. Reszta pewnie powróci jako NPC, bo nawet jeden towarzysz ze wszystkimi dialogami etc. to kupa roboty, i nie wierzę, że BioWare ma takie moce przerobowe, żeby jednocześnie wrzucić starych towarzyszy i zapewnić tym, którym zginęli (niemal) wszyscy sensowną rozgrywkę.
A wzmocnienie aspektu RPG cieszy. Tyle że - w scenariuszu proszę (coś jak zdobywanie pozwolenia na wyjazd do Szczytu 15 na Noverii w ME1, wiele dróg), bo rozgrywka z shootera sprawdza się idealnie! Cieszy również "more combat options" - czyżby Shepard miał mieć wreszcie jakąś sensowną swobodę ruchów? Bo na razie z tym jednym trochę biednie jest... Nie mówię, że miałby robić wygibasy jak Prince albo inny Ezio, ale poziom Nico Bellica byłby nie od rzeczy. :>
No i ? to jakaś ujma dla tej gry ? dla mnie wręcz ogromna zaleta.
Dla mnie owszem, nie żeby od razu jakiś rozbudowany rozwój postaci walnąć ala Fallout, no ale bez jaj, jak to jest RPG to powinienem mieć jakieś poczucie, że moja postać się rozwija, jest coraz lepsza itd. a nie od razu jestem hero Shepard, do którego każdy się łasi, bo ratuje galaktykę.
Ja dodam krótko: Polish everything nie znaczy "wszystko po polsku", tylko mniej więcej "wypolerować wszystko".
Kreek -> Ale o czym Ty piszesz? Jest rozwoj postaci, statystyki i zdecydowanie widac, ze postac jest coraz mocniejsza. Proponuje zagrac w gre zanim sie bedziesz wypowiadal na jej temat.
Prawdopodobnie pożegnamy się też z systemem wydobywania minerałów.
Dzięki BioWare! To z pewnością uprzyjemni rozgrywkę:)
Faktycznie ten system wydobywania minerałów ssie pałke.
Jednak cała reszta jest super :)
Trójka na pewno też będzie bardzo fajna, a jeśli BioWare rozwinie elementy RPG, to wyjdzie im to tylko na dobre.
Ty RPGfan naprawde jestes idiota, chwalisz Bioware ze wydaje darmowe dlc do ME 2, a teraz ze wolalbys zeby Bioware wrocilo do M$, ciekawi mnie dlaczego? Zeby ta gra ukazywala sie tylko na x360? Czy moze dlatego ze znudzily cie darmowe dlc i wolisz placic kase za nie? M$ jest oczywiscie taka firma ktora wogole sie nie miesza do projektow swoich wykupionych studiow oraz lubi wydawac darmowe dlc, a przy tym nawet nie wycinajac fragmenty gotowej gry, bo przeciez dla M$ nie liczy sie kasa, tylko zadowolony usmiech klientow.
A EA jest taka zla, skorumpowana i wogole bebe bo ta gre wydala na pc(a dragon age na ps3 jeszcze) i zeby bylo malo nie chca kasy za dlc?
Jestes zalosny tyle ci powiem, nie przez swoje dziecinne poglady, ale przez dziecinne zachowanie na tym forum.
Z niecierpliwoscia czekam za ME 3, na pewno kupie(mam 1 i 2 czesc, wiec 3 czesc jest u mnie pewniakiem). Dobrze ze nie bedzie systemu wydobywanie mineralow, ale mam nadzieje ze kolejna czesc bedzie dluzsza od 2 czesci.
Irek22 pokaż mi, gdzie BioWare uważa, że Mass Effect 2 to RPG czy Action-RPG???
Tak naprawde mam to w dupie, czy zostawia te elementy rpg, czy nawet je calkowicie usuna. Sadzilem, ze znienawidze czesc 2 wlasnie za te uproszczenia, a okazalo sie, ze dostalem epicka i niesamowicie grywalna produkcje.
To prawda - wydobywanie surowców po pewnym czasie nuży. Ale za te surowce można tworzyć ulepszenia - a to był znakomity pomysł. To co zamiast tego będzie w "trójce"?
Prawdopodobnie pożegnamy się też z systemem wydobywania minerałów. Bioware przyznało, że odpowiedzialna za to mini gierka nikomu nie przypadła do gustu. - dla mnie było spoko :P
Czymkolwiek będzie ME3, mam nadzieję, że będzie tak samo zajebisty jak dwójka.
Kreek --> bardzo źle słyszałeś :) ME 2 jest o niebo lepsze od 1 pod każdym względem, A statsy w ME2 są także o niebo lepsze niż w jedynce :) Postać się świetnie rozwija jest to jednoznacznie odczuwalne i logiczne, ogółem, system jest świetny :)
Blackthorn
Idiotą to raczej jestes ty sam za pisanie bzdur.Microsoft był o wiele lepszym partnerem dla Bioware.EA to to korupcyjne śwninie gdzie zamiast wydawac ambitne gry wydawają gry na "jeden raz".Dlatego kiedy obok lora Bioware widziałem logo Interplaya,LucasArztu czy Microsoftu byłem spokojny o ta firme i ich gry.A teraz kiedy widze logo Ea aż mi się nie dobrze robi.Dlatego mam nadzieje że udziałowcy Bioware zrozumią że partnerstwo EA sprowadzi na nich śmierc jak to było z estwood studio i Origin systems.
RPGfan - A z kąd ty wiesz kim są ludzie z EA czy z Microsoftu ? Jeśli chciałbyś wiedzieć to właśnie twojemu ukochanemu Microsoftowi jest bliżej do "korupcyjnych świń " niż EA. Jesteś tylko głupim fanatykiem Microsoftu . Dorośnij wreszcie, i przestań trollować, i doradzam wizytę u psychiatry.
„Gears of War z interaktywnymi dialogami" - idealne podsumowanie ME2. :->
Niech się zdecydują co za grę chcą wydać bo skakanie od aRPG do strzelanki co odcinek to kiepski pomysł. Nawet ME był już strasznie wykastrowany z RPG. Jeszcze jak by fabuła była czymś więcej niż kosmiczni marines vs złe roboty z kosmosu.
Mogli by też poprawić sterowanie ekipą bo to co dali teraz jest beznadziejne. Na poziomie 'szaleniec' padają jak muchy bo np. zamiast schować się za skrzynią stoją i zbierają rakiety na klatę. Wnerwia to strasznie. :-\
cholera jak ja bardzo czekam na tą grę, spodziewam się iście epickiego zakończenia.
RPGfan -> gra na jeden raz? to właśnie była nieliczna, którą ukończyłem 3 razy z rzędu, a takie coś nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. Mam nadzieję że w trójce powróci mako i eksploracja planet, oczywiście w lepszej formie niż w jedynce. Zbieranie minerałów było rzeczywiście nudne, wolałbym coś na zasadzie zarządzania naszym personelem, zlecamy im czego mają poszukiwać kiedy my jesteśmy na akcji albo coś w tym stylu.
rpg-7 --> ciekawe, ja grałem na szaleńcu większość gry i rzadko kiedy ginęli, na palcach jednej ręki można policzyć :) Czego Ci też tam niby brakuje z "rpg"?
hellgate82
Nie móiwłem o produktach Bioware(które uważam za moje ulubione gry),ale o produktach EA games itp.Badziewia typu Harry Potter czy Władaca pierścieni.Bioware powinno się namyśleć ile ich kosztuje bratanie się ze złem .Szkoda mam nadzieje że w przyszłości Bioare znów wróci do Microsoftu.
człowieku spójrz na to trochę obiektywnie, to jaki producent wydaje grę jest bez znaczenia dla gracza, ale kiedy taki M$ robi sobie exclusiva na xboxa, to ja dziękuję.
Gry MS to dopiero gowna
Plastikowy quake (czyt. Hallo ) i smiesznie latwe Fable
RPGfan
Odpowiedz koledze czy dostales bana za spoilerowanie ?
Econochrist
Mi sie tam polski dubbing podobal . Niektore postacie brzmialy duzo lepiej
rpg-7
Niech się zdecydują co za grę chcą wydać bo skakanie od aRPG do strzelanki co odcinek to kiepski pomysł.
Tak kiepski , ze gra sie coraz bardziej sprzedaje i ma lepsze noty
kazimek [
Śmieszne?Age of Empires,Dungeon siege,Mechwarior,Halo,GoW itpŚmieszne?A może sam jesteś smieszny i poo prostu mało inteligentny żeby być ślepym jak ogromny wkład miał Microsoft na rozwój gier?
RPGfan -> Szczegolnie takimi grami sa Battlefieldy, Dead space, Mirror's Edge, Comand and Conquer, Crysis(ktory niestety jest dostepny tylko na pc) a oczywiscie seria Halo jest jedyna sluszna seria gier(Gearsy ujda, fable tez).
Harry Potter to w sumie ciezko nazwac grami, a z Wladcy Pierscieni to tylko dobre sa bitwy o srodziemie. Bioware nie wroci do M$, bo po co niby odeszli od nich? I jaki niby Microsoft mial ogromny wklad w rozwoj gier? Chyba tylko windows i nic innego co by wyroznilo ich.
I po co wyzywasz ludzi, w tym mnie? Musisz sie jakos dowartosciowac? Wyzywasz wszystkich i dziwne ze nie dostales jeszcze bana.
Ja odnosilem wrazenie ze podczas bratania sie Bioware z M$, M$ ograniczal ich potencjal, jade empire byl najwyzej dobra gra, a nie swietna jak ich inne gry, ME tylko na x360, same minusy. A teraz jak pracuja dla EA, niedosc ze wychodza darmowe dlc, to jeszcze mogli wkoncu zrealizowac swoj projekt - Dragon age: Origins. Przy M$ niestety ich potencjal gasl.
Jestes zaslepiony w M$, wolisz wlasne dobro niz dobro wydawcy(a takze tworcow) gier w ktore grasz? Czesto cie obserwuje i zauwazylem ze jestes niczym innym jak zwyklym zaslepionym, zadumionym fanatykiem M$ i konsoli x360, a nie gier ktore na nie wychodza. Porownujesz gry do ich klonow(GoW3 do Dante's Inferno), wyzywasz wszystkich, nie potrafisz sie nawet kulturalnie wyslawiac, a juz wogole nie masz pojecia o dyskusji w cywilizowany sposob, bez zadnych dziecinnych wyzwisk i glupich tekscikow.
PS: Nie wszystkie gry M$ byly dobre, zobacz sobie dokladnie jakie to oni "cuda" tworzyli, nie jeden crap znajdzie sie w ich dobytku.
Niestety jesli ME3 bedzie "rozwijany" w tym samym kierunku co ME2. To znaczy ze bedziemy mieli gre, bez zadnych mozliwosci ciekawego rozwiajania postaci, broni... bez mozliwosci zmiany wyposazenia itp...
Niestety, kupilem i zagralem w ME2 tylko i wylacznie dla tego ze scenariusz ME1 byl fajny. Druga czesc pod tym wzgledem nie zawiodla, niestety cala resta zostala jeszcze bardziej uproszczona i zrobiona "dla idiotow".
Coz... widac konsolowy target teraz wymaga gier w ktorych wystarczy naciskac guzik i patrzec jak zmieniaja sie screeny.
Maverick --> kolejny który grał chyba w inną wersję :) Gzie ty tam masz uproszczenia, gdzie brak rozwijania postaci i broni, gdzie brak zmiany wyposażenia, przecież to bzdury zupełne :) Albo nie wiem jakaś okrojona piracka wersja czy jak...? :) W jedynce był koszmarek w porównaniu do tego jak pomyślana jest dwójka :)
Widać "PC'towy" target nie potrafi czasem nawet w grze znaleźć jej podstawowych opcji... :) Za skomplikowane czy jak...? :)
RPGfan----> muszę cię rozczarować, ponieważ Bioware niemoże odejść od EA, bo EA kupiło Bioware za grube miliony zielonych. Naszczęście Bioware lepiej trafić niemogło, bo EA to najlepszy wydawca i wierzę w to że jeszcze odbudują swoją potęgę
@titanium [ Level: 79 - Legend ]: odpusc sobie, walka z wiatrakami. Ja tez nie rozumiem czego tam komu brakuje, gra jest po prostu swietna.
Zas co do minigry z wydobywaniem surowcow - staje sie duzo latwiejsza i przyjemniejsza, jak sie zrobi upgrejd skanera :) To byl jeden z pierwszych upgrejdow ktore zrobilem i praktycznie nie odczulem zbytniego znuzenia tym aspektem gry.
@titanium
Widać mam "zepsutą" wersję bo dość często ekipa olewa polecenia i stoi jak na strzelnicy. Np. zamiast schować się za osłoną włazi na nią i za chwilę pada. :-P
Co do "RPG", brakuje mi tworzenia i rozwoju postaci (kilka mocy i amunicja to za mało), wpływu na fabułę, wyborów i ich konsekwencji, nieliniowości. Cechy jakie cRPG posiadają już od ponad 10 lat. Głosy krytyki, o których mowa w artykule, nie wzięły się znikąd.
Większy wybór broni też by nie zaszkodził.
r@pg-7 - No tak. Niestety z towarzyszami masz trochę racji, trzeba na nich uważać bo na szaleńcu padają jak muchy.
Rozwój postaci. Czego chcesz więcej? Dobieranie nowych mocy wystarczy. To nie jest RPG typu Dragon Age gdzie jest magia, walka mieczami, tarczami itp. Poza tym przyznaj szczerze - ile łącznie używasz mocy danej klasy? Wszystkie? Daje głowę, że nie. Więcej? Bzdety, byłyby olane.
Co do fabuły... Wybory są. Może nie wpływają jakoś ekstremalnie na grę, ale np. użycie odważnej opcji lub prawej dają często mało znaczącą acz cieszącą zmianę. Konsekwencje zadań też odbijają się na grze (ostatnia misja i śmierć towarzyszy/Sheparda lub nie).
Broń. BioWare co chwilę wypuszcza jakieś darmowe dodatki, a w tym już 2 razy broń (Arc Projector + Strzelba "Patroszyciel"). W ME1 głowa od ilości ekwipunku już bolała. W grze było (powiedźmy) 20 snajperek. Ilu z nich użyłeś? 2, 3? Pewnie tak, bo wszystkie statystyki w nich były wyższe od poprzedniej broni. W ME2 jest to fajnie przemyślane. Masz np. 2 snajperki. Jedna zadająca małe obrażenia, lecz szybkostrzelna, a druga zadająca ogromne obrażenia, ale wymagająca ciągłego przeładowywania. Wybierasz taką, która pasuje do danej sytuacji.
Mnie ME2 wciągnęło o wiele bardziej niż ME1 i ME3 może być podobne.
Drau --> ale moze choć jeden uzasadni co własciwie ma na myśli.. :)
rpg-7 --> wystarczy jej wydać polecenie trzymania się za sobą :)
w jaki sposób chciałbyś rozwijać postać jeszcze poza zestawem świetnych, szalenie użytecznych mocy, stopniowym i znacznym rozwoju uzbrojenia, odporności, charyzmy itp? :) Pakowaniem mięśni postaci na siłce jak w gta czy jak? ;P
Wpływu na fabułę fakt nie ma za dużego, ale poniekąd dzięki temu jest tak absorbująca i filmowa. Ciężko pogodzić jedno z drugim. W swoim filmowym ujeciu i tak jest tego wpływu nie mało. Ciężko też tu mówić o liniowości, gdzie cały czas jest swobodny wybór misji i eksploracji świata :) Choc narzekać można rzeczywiście na ubogie "korytarzowe" lokacje.
Broni w stosunku do czasu gry jest aż nadto :) Pełno tego przecież jest :)
- kooperacja
- 40h gry, nawet po skonczeniu watku fabularnego by mozna bylo dokonczyc misje
- zdecydowanie wazniejszych wyborow majace wplyw na dalsza gre
- elementy RPG jak byly w ME1 - pistolety sie ulepszalo, moc, a nie 4 stopnie powerow jak w ME2
@Koktajl Mrozacy Mozg [ Level: 45 - Generał ]: ale juz w ME2 jest mozliwosc grania po ukonczeniu watku glownego. Zas wybory byly wazne, ale czesc z nich przeniesie sie dopiero do ME3 [np Rachni].
Wybory moralne jak najbardziej są, i śmiem twierdzić, że to jedne z najlepiej zaprojektowanych wyborów moralnych w RPG. Genofagium, heretycy - cały czas mam wątpliwości, które rozwiązanie byłoby tak naprawdę "dobre". Natomiast faktycznie brakuje konsekwencji. Ale to może jeszcze poprawić Mass Effect 3 :> .
Zresztą, gra jest tak obrzydliwie grywalna, że nawet nie musi.
Koktajl Mrozacy Mozg --> w me 1 pistoletów się nie ulepszało tam była tylko absurdalna ilość nie istotnych cyferek. To w me 2 naprawdę jest ulepszanie broni i jej rzeczywisty rozwój. Misje można kończyć bez problemu.
ME1 i po 20 sztuk broni danego typu w plecaku...brrrrr.
ME to nie jest rpg rozumiane w starym stylu, gdzie liczy się przede wszystkim ekwipunek i punkty doświadczenia, to bardziej "realistyczna" kosmiczna opowieść.
Serio, świat jest niby wymyślony ale wszystko jest po prostu wiarygodne, czy w takim wypadku Shepard co rusz podnosiłby jakieś bronie, zbroje itp?. Z rpg chcę tylko wolności wyboru i ciekawej historii, reszta może być grą akcji, nie mam nic przeciwko.
@rpg-7
"Co do "RPG", brakuje mi tworzenia i rozwoju postaci"
Tworzenie postaci jest i nie odbiega niczym od innych produkcji RPG. Mamy wybór płci, bogate opcje zmiany wyglądu naszego bohatera, pochodzenie i związane z tym questy dodatkowe, charakter. Standard, nie wiem, jak można napisać, że brakuje w tej grze tworzenia postaci.
Rozwój postaci też standard - zdobywasz eXPa (bardzo dobrze, że tylko za wykonywanie zadań), postać leveluje i dostajesz parę punktów do rozdysponowania na zdolności, do tego modyfikujesz pancerz, kupujesz ulepszenia broni, mocy itd.
"kilka mocy i amunicja to za mało"
W Mass Effect 2 mamy nie kilka a 23 moce bojowe (Pull, Shockwave, Charge, Slam, Reave, Dominate, Combat Drone, Cryo Blast, Incinerate, Tech Armor, Tactical Cloak, Energy Drain, Geth Shield Boost, Concussive Shot, Inferno Grenade, Fortification, Barrier, Singularity, AI Hacking, Throw, Warp, Adrenaline Rush, Overload) oraz 6 mocy zmieniających rodzaj amunicji (Disruptor/Incendairy/Cryo/Armor Piercing/Shredder/Warp Ammo). Do tego każda zdolność po wymaksowaniu posiada 2 wersje ostateczne.
"Zdolności" z jedynki typu zwiększenie pancerza, zdrowia postaci itd. połączono w dwójce w jedną, która zwiększa naraz zdrowie, siłę biotyki, punkty renegata/paragona itp. To sprawiło, że dużej liczbie graczy wydaje się, że atrybutów i umiejętności bojowych jest w ME2 znacznie mniej niż w pierwszej części, bo widzą mniej pasków do rozwijania. ;P Bzdura.
"wpływu na fabułę, wyborów i ich konsekwencji, nieliniowości"
Wpływ na fabułę nie jest mniejszy niż w innych RPG. Nie wyobrażam sobie poważniejszych konsekwencji niż śmierć głównego bohatera i całej jego załogi. Większość z marudzących zapomina, że ta gra od początku była planowana jako trylogia, więc konsewkencje najważniejszych decyzji poznamy dopiero w ostatniej części Mass Effecta (a jest ich trochę). Grając bez sejwa z 1 na przykład nie spotkasz pewnej Asari na Illium, która ma dla nas wiadomość od Królowej Rachni i nie dowiesz się, że... i na tym zakończę żeby nikomu nie spoilerować, w każdym bądź razie w ME3 będzie się działo. ;)
Nieliniowość... nie ma czegoś takiego jak całkowita nieliniowość, nawet w RPG. A częściowa nieliniowość w ME2 jest obecna i, jak w większości tego typu gier, polega głównie na dowolnej kolejności wykonywania questów między początkowym zadaniem a zadaniem kończącym fabułę.
"Większy wybór broni też by nie zaszkodził."
Osobiście uważam, że rodzajów broni w ME2 jest wręcz więcej niż w pierwszej części (za to modeli jest mniej, jednak wolę większe różnice niż tylko w kolorze i cyferkach oznaczających wielkość zadawanych obrażeń).
ME 3 bedzie na pewno super tak jak byla 2 czesc choc mogli by przywrocic ekwipunek dla calej druzyny i wiecej statystyk. Grafiki nie musza nawet zmieniac bo nie wyobrazam sobie zeby bylo cos co przebije grafike w ME2.:d
Touro --> doskonale podsumowane, nic dodać nic ująć :)
tariel --> jakim cudem przywrócić, jak w ME2 JEST ekwipunek dla całej drużyny. I realnych statystyk także JEST więcej. Natomiast w grafice wciąż można zrobić jeszcze bardzo, oj bardzo wiele i to na obecnej generacji sprzetu, choć ME2 to już chyba najpiękniejsza gra jaką w gier historii widziałem :)
dudxxx
Nie bądź taki pewien.Bungie też miało nie odchodzić od Microsoftu i co?Zyskało niezależność.Tak samo liczę że Bioware odejdzie od EA.
Niestety ja się zawiodłem na 2-ce. Zbyt prosta, banalna, bardzo słabe poziomy (jedna prosta droga). To wciąż świetna fabuła i super postacie, ale zaczynam dostrzegać że zmienia się na niekorzyść. Jestem wielkim fanem pierwszej części, ale dwójka poszła w złym kierunku, po prostu nuży mnie albo strzelanie albo gadanie bez żadnej zagwozdki, dłubania w statystykach, czy choćby żądzy zdobycia nowego pancerza/zbroi etc. BioWare - jak was kocham za KOTORa i ME, to nie idźcie tą drogą!
@titanium [ Level: 79 - Legend ]: w kwestii ekwipunku druzyny. Jedyne, czego mi brak z oryginalu, to customizacji zbroi dla kazdego czlonka druzyny. Zmiana kombinezonu na nieco inny "theme" po wykonaniu lojalki danej postaci to jednak malo.. :)
I momentami dziwnie wyglada, gdy Shepard i np Grunt wskakuja na pewna stacje w misji pobocznej, na ktorej nie dziala system podtrzymywania zycia, w pelnym rynsztunku z helmofonami na lbach, podczas gdy np Miranda lub Jack maja na twarzy jedynie skromna maseczke tlenowa.. W przypadku Jack dochodzi tez zreszta gola skora wiekszosci ciala.
@Święty! [ Level: 50 - Konsul ]: bardzo slabe poziomy? liniowe? a w ME jakie niby byly? zrobione z tych samych randomowych klockow, od ktorych po pewnym czasie mdlilo.. i calkowicie liniowe do bolu. Nawet smiem powiedziec, ze wcale nie byly wieksze [oprocz tych z MAKO, jak np Ilos, ale tego nie licze, bo w ME2 poruszamy sie tylko na piechote].
Za to te w ME2 sa nie dosc, ze liniowe i tak samo duze - a moze nawet i wieksze - to dodatkowo sa duzo, duzo bardziej roznorodne.
A co do KotOR'a.. Dragon Age ci sie nie podobalo? Bo ta gra, bardziej niz Mass Effect, jest wlasnie w stylu KotORa. Pod wzgledem mechaniki, rozbudowy postaci, skilli itd - to praktycznie kalka stuprocentowa. jak nie wierzysz - odpal te gre :)
@Touro [ Level: 0 - Junior ]: calkowicie sie zgadzam ze smiesznoscia argumentu o braku wplywu na fabule. W koncu nawet w najbardziej klasycznych i kultowych cRPG tego nie bylo, bo wszystko dzialo sie w z gory okreslonych ramach, do ktorych czasem dochodzilo sie predzej, czasem pozniej - ale dochodzilo sie tak czy siak, bez mozliwosci wiekszego wyboru po drodze.
Zas brak konsekwencji.. Mysle, ze import sejwa z ME1 i sytuacja Ashley/Kaidan i/lub Wrex mowi chyba najlepiej sama za siebie.
@Touro
Tak, możemy wybrać sobie wygląd, płeć i życiorys ale ma to zerowy wpływ na samą grę. W ME był jeden mały quest za pochodzenie, w ME2 już kompletnie nic. Nie ma żadnych współczynników opisujących naszą postać, podstawa w RPG. Niezależnie od tego co wybierzemy zawsze gramy tym samym Shepardem.
Są 23 "moce" ale służą one wyłącznie do walki a sami korzystamy z 5. Tu wyraźnie widać, że ME2 to głównie zręcznościowa strzelanka. „Gears of War z interaktywnymi dialogami". Wersje mocy jakie jakie zdobywam na 4 poziomie aż tak strasznie się od siebie nie różnią.
Grałem dwa razy w ME2 postacią w 100% prawą lub egoistyczną. Za każdym razem przebieg gry był identyczny, te same zadania, fabuła, główny wątek. Np. rozprawa Tali, "prawy" opcja niebieska, "egoista" czerwona, wynik ten sam - happy end. By Shepard lub ktokolwiek z załogi zginął trzeba grać strasznie bezmyślnie albo z premedytacją zawalać questy, to nie jest żaden wybór. Co najwyżej można go uśmiercić dla zabawy, jak komuś bardzo się nudzi.
Spotykamy asari na Ilium, dostajemy info i cześć. Straszne konsekwencje, prawie tak duże jak najważniejszej decyzji z ME czyli uratuj/nie uratuj radę Cytadeli. :-P
Totalna nieliniowość jest pewnie niemożliwa ale już prehistoryczne cRPG (np. Fallout, Arcanum, Torment, seria TES) wypadały o niebo lepiej, przynajmniej oferowały kilka ścieżek, jakieś wybory itp. Nawet te antyki biją ME2 na głowę w kategorii RPG.
SUPER! Ci goście przynajmniej uczą się na błędach! Oby jeszcze tylko ''dwójkę'' nieco usprawnili patch'ami i dodatkami DLC. Wartka akcja powinna pozostać w ME3, ale elementy cRPG powinny odgrywać większą rolę.
RPGfan -----> BioWare by się musiało wpierw wykupić.
Bioware należy do grupy Electronic Arts Inc., to nie jest umowa partnerska, może BW było kiedyś studiem niezależnym, ale już niejest a są także tego dobre strony, np. niemuszą szukać wydawcy swoich gier, EA można szanować bądż nienawidzieć, ja ich szanuję ponieważ się zmienili, słuchają graczy, od jakiegoś czasu przestali produkować gnioty i gry wydawane pod szyldem EA są ok.
Ale spójrz na to w inny sposób, co by było gdyby BW zostało przejęte przez Sony, jak i dlamnie tak i dlaciebie była by to tragedia, bo ty preferujesz Xboxa ja preferuje PC, podobnie jak ty nietrawię Sony i ich lipnej czarnulki, dlaczego lipnej a to dlatego że konsola powinna być do gier a nie tak jak ps3 do wszystkiego, do wszystkiego to jest PC a nie konsola, takie jest moje zdanie.
Więc dzięki temu że BW zostało kupione przez EA ty możesz sobie pograć w ME 1,2 na swoim X360 a ja na PC.
A co do samego xboxa to sam planuję go kupić na wakacje jak zmienię pracę.
Jak chcesz to zapraszam do dyskusji na gg, ty mi przedstawisz swoje argumenty ja swoje, ale dopiero po 22 jak wrucę z pracy
Mam nadzieje ze nie każą mi w ME3 wybierać pomiędzy życiem Shepard'a a uratowaniem galaktyki
ogólnie gra dostała o 15-20% za dużą ocenę, za co? Tragicznie zachowujący się towarzysze (chodzący czasem w powietrzu), zacinanie się przy ścianach co skutkowało wczytaniem save'a, mały rozrzut poziomów trudności, sam także stwierdziłem, że do Gearsa gra ma bardzo daleko (kulejący system osłon), a do pierwszego ME startu, ponieważ najlepsze elementy RPG zostały usunięte---> gdzie tu logika? Gra ogólnie ok, ale jak dla mnie to 70%. W trzeciej części powinni wymieszać najlepsze cechy dwóch poprzednich części.
efektowny
Jeżeli ME3 będzie(a na pewno będzie) tak wykastrownay z elementów RPG i dsotawało tak wysokie oceny od serwisów i czasopism to (szczerze wątpie na całe szcęście)dziennikarze są albo przekupieni albo wszyscy stali sie casualami dla których RPG to tylko scenariusz...
ME2jest grą bardzo dobrą ale na pewno nie jest to dla mnie gra roku. BioWare idzie w kierunku coraz prostszych rozwiązań i dla mnie jest to dziwne i bezsensowne.Nie jest mozę tak w przypadku Dragon Age'a ale i tak moim zdaniem pod względem trudności nie dosięga Baldurowi czy Icewindowi.Choć na pewno nie jest to gra dla wszystkich i na pewno sie na niej nie zawodłem
RPGfaan-->nie wiem czy kłócenie się z innymi tutaj i ciągłe wywyższanie M$ to Twoja misja życiowa ale widać że nie masz klasy i jesteś pyskatym dzieckiem(a jak nim nie jesteś to chociaż zachowujesz sie tak) Bardzo dobrze że odeszli od M$ bo tak jak powiedział Blackthorn z Dragon Age'em było by ciężko a tak wyszedł i większości nie zawiódł.
ME2 też nie zawodzi pod względem fabuły i wyborów moralnych itp. Ale po prostu człowieka denerwować może to że zostało tam wycięte z erpega bardzo dużo...
dla których RPG to tylko scenariusz...
taak...bo prawdziwe rpg to miliony cyferek.
1) Trzeba by sie zastanowic czy owo mityczne "RPG" powinno narzucac sztywne ramy danej grze, czy tez to gra powinna czerpać z niego to co dla niej najlepsze. Co innego gdy gra opiera sie na konkretnym systemie (ad&d, FR czy warhammer) - wtedy korzystajac z marki musi narzucic sobie pewne kanony. Komu brakuje w ME wyboru wartosci sila/zrecznosc/charyzma/innetakiedostepnewsteceroznychgierparametrytutajbezznaczenia? A przeciez to absolutna i nienaruszalna podstawa RPG. Panowie z BW powiedzieli sobie - luzik, nam to do opowiedzenia historii niepotrzebne, niech o celnosci decyduje sama bron, w koncu nasza opowiesc traktuje o tym konkretnym czlowieku. Niech on sie rozwija w czasie gry zgodnie z wyborami gracza, ale w tych obszarach ktore maja znaczenie.
2) Kwestia ekwipunku - rozwiazany wysmnienicie. Wlasciwie jakos nie wyobrazam sobie powrotu do jedynki i wyboru zawsze tej samej strzelby/karabinu/pistoletu - co z tego ze w plecaku mam setke innych. Teraz wybor broni na dana misje ma jakies znaczenie (oczywiscie przy wyzszych poziomach trudnosci, na podstawowym ma wrazenie nietrudno by gra przejsc rzucajac kamieniami :) ) - lepszy bedzie zamrazacz, czy moze granatnik. A moze promiennik?
3) I wreszcie kwestie wyborow. Slusznie prawi tu Touro, ze trudno znalezc gre w ktorej wybory maja jakies duze znaczenie dla calej gry. Nawet w ME one raczej tylko budują tło opowiesci, choc w wiekszym stopniu niz inne gry. (Choc mozna sie spodziewac ze realny wplyw na przebieg finalowej bitwy - czy cokolwiek finałowego bedzie w 3-ce - beda niektore mialy. W 2-ce to np. tylko asari ktora przekazuje wiadomosc od krolowej Rachnii, w 3-ce moze sie okazac ze przybedzie ich cala flota - znaczy Rachnii. Kto wie.). A dlaczego tak jest? Wg mnie dlatego ze realny wplyw jakiejs decyzji bylby zbyt kosztowny. Dlatego są dwie alternatywy - albo mozesz zrobic gre krotka ktora mozesz przejsc na kilka bardzo roznych sposobow (dajac graczowi podczas kolejnej sesji wrazenie ze mial duzy wplyw na to co robil podczas gdy realnie on po wczesniej prostu przeszedl tylko jedna z wybranych przez tworce sciezek), albo mozesz zrobic gre długą ktorej ramy przejscia moga sie ronic tylko tlem i detalami. I malymi obwodnicami po drodze - jak juz sie trzymac nomenklatury drogowej.
Czyżby akcję promocyjną czas zacząc? Mass Effect 2 był dużo lepszy od jedynki, mnie te zmiany bardzo przypadły do gustu, ale zobaczymy co pokaże Bioware w ME3.
@rpg-7 [ Level: 4 - Legionista ]: lol, wymieniasz Fallout, Arcanum, Torment, seria TES...
A w ktorym miejscu ME2 bylo zapowiadane jako rasowy, klasyczny, konserwatywny RPG?
W zadnym.
Mam wrazenie, ze niektorzy spodziewali sie po nie tego, co bylo promowane i co jak najbardziej sie sprawdzilo w produkcie finalnym.
@rpg-7
"Nie ma żadnych współczynników opisujących naszą postać, podstawa w RPG."
Jak dla mnie podstawą gry RPG jest wczucie się odgrywaną rolę i w otaczające nas uniwersum, a z tego ME2 wywiązuje się znakomicie.
"Grałem dwa razy w ME2 postacią w 100% prawą lub egoistyczną. Za każdym razem przebieg gry był identyczny, te same zadania, fabuła, główny wątek. Np. rozprawa Tali, "prawy" opcja niebieska, "egoista" czerwona, wynik ten sam - happy end."
To, że Ty grasz tylko tak albo tak i nie sprawdzasz pozostałych opcji dialogowych, nie znaczy, że one nie istnieją. Opcje uroku i zastraszania, jak w większości RPG, służą do osiągnięcia tego samego celu, tylko inną drogą. Poza tym warto czasami użyć standardowych opcji, żeby być świadkiem tego jak na rozprawie Tali się na Ciebie wkurza albo jak bronią jej osoby, które uratowałeś wcześniej (lub nie). Sam jesteś sobie winien, że zawsze widzisz ten sam efekt, bo grasz tak samo, schematycznie. Nic dziwnego, że zarzucasz tej grze brak jakichkolwiek konsekwencji dokonywanych wyborów.
"Spotykamy asari na Ilium, dostajemy info i cześć. Straszne konsekwencje, prawie tak duże jak najważniejszej decyzji z ME czyli uratuj/nie uratuj radę Cytadeli. :-P "
Powtórzę: zapominasz lub nie chcesz pamiętać, że ta gra od początku jest robiona jako trylogia. Raz, że ostateczne efekty najciekawszych wyborów poznasz dopiero w ME3, a dwa, że aby zmienić je wszystkie będziesz musiał ponownie przechodzić całą trylogię a nie tylko część trzecią. Może się mylę, ale to chyba pierwszy tytuł, który coś takiego oferuje.
Żeby nie było - ostatnio przeszedłem również Dragon Age, więc nie jestem jakimś tam antyfanem większej ilości cyferek w RPGach. ME jest jak dla mnie po prostu ciekawszy fabularnie, ma oryginalne uniwersum, zdecydowanie ciekawsze questy poboczne i postacie, bardziej przejrzysty i filmowy system dialogów, znakomitą grafikę (może to będzie dla niektórych szok, ale tak, osobiście uważam, że grafika również ma duży wpływ na tego typu produkcje) i jeden z najlepszych dubbingów w historii gier cRPG (wersja angielska oczywiście). Ma mniej atrybutów, umiejętności i ekwipunku, ale nie zawsze ilość przekłada się na jakość. Po prostu uważam, że DO TEJ GRY bardziej pasuje jeden Medi-Gel niż ekwipunek zawalony małym plastrem bojowym, średnim plastrem bojowym, dużym plastrem bojowym, uber mega giga plastrem bojowym i "trzebanastofazowym wskrzeszatorem". :)
@Touro
By odgrywać cokolwiek lub kogokolwiek potrzebna jest mechanika, która to umożliwia. Te wszystkie cyferki w RPG dają informacje kim gramy. Jak można to robić gdy mamy z góry narzuconą postać i sztywną fabułę, która nie pozwala na żadne pole manewru? ME2 wiele się tu nie różni od przeciętnego, współczesnego FPS/TPS.
ME2, podobnie jak ME, promuje skrajne postawy więc ścieżka "czystego" egoisty/prawego jest najbardziej optymalna. Skakanie pomiędzy opcjami owocuje tym, że pod koniec gry często tracimy "kolorowe" opcje dialogowe. Wiem, że można bawić się w olewanie/zawalanie questów tylko jakoś większego sensu w tym nie widzę. Nawet wtedy jedyną konsekwencje zobaczymy na kilka minut przed napisami - strata czasu. Identyczne efekty perswazji/zastraszanie to jakieś nieporozumienie i brak realizmu. Import save z konsekwencjami pamiętam jeszcze z czasów PSX, np. seria Suikoden.
ME i ME2 są sprzedawane jako pełnosprawne produkty i jako takie je oceniam. O ME3 można będzie rozmawiać dopiero po premierze. Na pudełkach z grą nic nie pisze o trylogiach/sagach. :-P
DA to akurat nie najlepszy przykład dobrej mechaniki RPG.
Jakość fabuły i uniwersum to już rzecz gustu a o tym się podobno nie dyskutuje. Powiem tylko, że nie znalazłem tu nic czego bym już nie spotkał w dziesiątkach innych książkach/filmach/grach/komiksach. Grafika to też sprawa dla mnie drugorzędna.
Oczywiście wydanej kasy nie żałuję, na poziomie "szaleniec" wychodzi z tego przyzwoita strzelanka, gdyby jeszcze to sterowanie ekipą poprawili... Ale cRPG to z ME2 żaden.
Raz, że ostateczne efekty najciekawszych wyborów poznasz dopiero w ME3, a dwa, że aby zmienić je wszystkie będziesz musiał ponownie przechodzić całą trylogię a nie tylko część trzecią.
W ME 2 rada zginela , a w pierwszej czesci mozna bylo ja uratowac ?? Wiec jak wybory z poprzedniej czesci wplywaja na nastepna ??
Wydaje mi się że RPGfan poprostu liczy na to że jeśli Bioware rozłączy się EA wówczas gry z Bio będą wychodzić wyłącznie na konsole Xbox.
Bioware już raz powiedziało że wszystkie jej gry będą wychodzić na PC a nie tylko konsole i nie widzę powodu żeby miło to by się zmienić.
@rpg-7
"Wiem, że można bawić się w olewanie/zawalanie questów tylko jakoś większego sensu w tym nie widzę."
To niekoniecznie skutkuje zawaleniem questu, ale nie w tym rzecz. To, że Ty wybierasz swoją drogę i nie widzisz sensu w innej, nie oznacza, że inne opcje nie istnieją. Według Ciebie ścieżka "czystego" renegata lub paragona będzie najbardziej optymalna, a według kogoś innego nie (i uwierz mi da się rozwijać obie drogi, nie tracąc niektórych opcji dialogowych) i zagra sobie korzystając z obu. Jeszcze ktoś inny zagra korzystając częściej ze standardowych opcji dialogowych, prowadzących do innego rozstrzygnięcia danej rozmowy/misji, skłócenia bohaterów, itp. Te wszystkie elementy są w ME2 obecne, ale Ty grałeś po swojemu i sugerujesz, że to jest jedyna słuszna droga a inne nie istnieją. Bez sensu.
Jeszcze tak odnośnie pisania o tej grze jako czystej strzelance. Większość czasu w tej grze spędza się na rozmowie z NPCami (no chyba, że przeklikamy wszystkie dialogi) i podróżowaniu po galaktyce, a nie strzelaniu. Poza tym, grę da się ukończyć bez ani jednego wystrzału. Tyle, że wszystko zależy od gracza, jak ktoś się uprze to będzie tylko strzelał i udawał, że zdolności specjalne i rozmowy z postaciami nie istnieją. Dla chcącego nic trudnego.
Może ja krótko uzasadnię dlaczego według mnie ME2 nie jest czystym shooterem, a pełnoprawnym cRPG w realiach S-F. Otóż jest tak, ponieważ zawiera takie elementy jak:
- Tworzenie bohatera i związane z tym decyzje, mające wpływ na to jak jest odbierany przez niektórych NPCów,
- Wybór klasy postaci i związane z tym zdolności unikalne, dostępne jedynie dla tej klasy,
- Statystyki bohatera i ich rozwój (znajdowanie/kupowanie/badanie ulepszeń zwiększających procentowo wytrzymałość na ciosy, zdrowie, siłę biotyki itd.),
- Bogaty system dialogów,
- Wybory moralne,
- Zdolności bojowe i ich rozwój,
- System zdobywania doświadczenia i levelowania bohatera oraz drużyny,
- Rozbudowany świat gry, zawierający tonę NPCów, z którymi można prowadzić rozmowy,
- Rozbudowaną fabułę, złożoną z questów głównych i questów pobocznych,
- Wątek miłosny i możliwość szlifowania naszych relacji z innymi postaciami,
- System walki w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą.
Jeśli ktoś pisze, że któregokolwiek z tych elementów nie ma w Mass Effect 2, to po prostu kłamie.
Naprawdę rozumiem, że komuś może nie odpowiadać na przykład ostatni punkt - system walki, bo zamiast strzelać z łuku czy machać toporem, strzelamy z karabinu maszynowego lub snajperki. Ale żeby wrzucać tę grę do szuflady ze zwykłymi shooterami typu Gears of War to już gruba przesada.
@kazimek
"W ME 2 rada zginela , a w pierwszej czesci mozna bylo ja uratowac ?? Wiec jak wybory z poprzedniej czesci wplywaja na nastepna ??"
Poczytaj instrukcję, rusz głową, zagraj używając odpowiedniego sejwa z ME1 a może się dowiesz. Powodzenia.
Touro -->
Poza tym, grę da się ukończyć bez ani jednego wystrzału.
Hmm, w jaki sposób jest to możliwe?
@Llordus
Biotyka i/lub umiejętności technika wystarczą. Oczywiście nie na poziomach trudności typu Insanity.
Obawiam się że nie uda im się zrobić lepszej gry od 2 ale to tylko moje przemyślenia.
@Święty! [ Level: 50 - Konsul ]: bardzo slabe poziomy? liniowe? a w ME jakie niby byly? zrobione z tych samych randomowych klockow, od ktorych po pewnym czasie mdlilo.. i calkowicie liniowe do bolu. Nawet smiem powiedziec, ze wcale nie byly wieksze [oprocz tych z MAKO, jak np Ilos, ale tego nie licze, bo w ME2 poruszamy sie tylko na piechote].
Za to te w ME2 sa nie dosc, ze liniowe i tak samo duze - a moze nawet i wieksze - to dodatkowo sa duzo, duzo bardziej roznorodne.
A co do KotOR'a.. Dragon Age ci sie nie podobalo? Bo ta gra, bardziej niz Mass Effect, jest wlasnie w stylu KotORa. Pod wzgledem mechaniki, rozbudowy postaci, skilli itd - to praktycznie kalka stuprocentowa. jak nie wierzysz - odpal te gre :)
Oczywiście, w ME1 poziomy też były bardzo słabe, ale tam przynajmniej utrzymywały jakieś pozory (rozchodzące się korytarze, kilka ścieżek (małych, idących do tego samego punktu, ale zawsze) czasami wracanie się do odwiedzonych pomieszczeń itd.). W ME2 jest to po prostu zwykły korytarz, żadnych odnóg, idzie się po prostu przed siebie. Strasznie negatywne wrażenie wywarły na mnie nowe projekty np. Cytadeli czy innych "non-fire" miast. W ME1 można się było zgubić w Cytadeli, biegać po niej i łazić po wielu poziomach. Gadać z ludźmi, podłapać spoooro questów itd. Tutaj jest to kilka biednych, bardzo małych poziomów. Jak dla mnie wstyd.
Nie mówiąc o tym, że liczba interaktywnych NPCów na planetach jest żałośnie niska (na Ilium 3-4 sub-questy, wszystkie do zrobienia w minutę biegnąć przed siebie).
Właściwie mógłbym wytknąć jeszcze wiele rzeczy, ale mogę to streścić do jednego - niepotrzebne uproszczenia. Powiedzmy sobie szczerze - ME1 to nie był wymagający cRPG. Był z gatunku tych bardziej lajtowych. Tutaj właściwie sprowadzono to do prowadzenia dialogów (z coraz mniejszym wpływem na dalszy ciąg) i ciągłą strzelaninę. Lubię tą grę, jest fajna, ale niestety nie wytrzymuje porównania z ME1 pod względem złożoności, a o KOTORze nawet nie wspomnę, bo ten bije ją pod każdym względem (no i fun był też niestety większy).
Co do Dragon Age - nie wiem, nie grałem. Słyszałem że fajna, chociaż nie szczególnie przepadam za fantasy. Jak będę miał czas to postaram się zagrać.
@Święty
Masz rację, że Cytadela była większa w ME1 i można się było w niej zgubić. Tylko spójrz na to inaczej: w ME1 była tylko Cytadela (ewentualnie Noverię można jeszcze zaliczyć jako większą stację, Feros już nie bardzo), natomiast w ME2 masz Cytadelę (fajnie, że inną jej część a nie te same miejsca co w ME1), Omegę, Illium i Tuchankę i w każdej z tych lokacji masz miniquesty. Jakby nie patrzeć, jest tego w sumie trochę więcej. Tuchanka może nie jest duża, ale są tam minigierki i sprzedawca. Do tego, jeśli wykorzystujesz sejwa z 1 masz dodatkowe miniquesty i postacie z ME1.
Co do questów pobocznych, ja lubiłem te z ME1 głównie ze względu widoczki podczas jazdy Mako i to że dawały mi więcej eXPa. Te z ME2 wręcz kocham za różnorodność i nawet nie zwracam uwagi na eXPa. Jeszcze jak dorzucą teraz 5 darmowych misji z Hammerheadem to już w ogóle niczego pod względem questów nie będzie mi brakować (no może poza tym, że chce się ich jeszcze więcej :P).
@Święty! [ Level: 50 - Konsul ]: lol, ale co mi po pozorach, kiedy obaj dobrze wiemy, ze i tu i tu byla liniowosc do bolu? Naprawde.. ja nie potrzebuje oszukiwac siebie na sile, zeby moc czerpac przyjemnosc z gry.
Dalej, liczba interaktywnych NPCow w ME1? Bzdura do kwadratu. Imo w obu jest mniej wiecej tyle samo interaktywnych postaci. ME2 tutaj niczemu nie ustepuje.
Zas co do przykladu z Ilium i 3-4 subquestow robionych w minute.. bez komentarza.
Widze, ze jak sie chce, to sie znajdzie jakikolwiek absurd, byle miec "argument" :)
Poza tym na Illium mamy do zrobienia nie 3-4 miniquesty, a 9:
1. Służba przymusowa (z Quarianką)
2. Znaleziono zgubiony medalion
3. Badania medyczne (z postacią z Feros)
4. Błękitna Róża Illium (z zakochanym Kroganinem)
5. Znaleziono skradziony towar
6. Dowody przemytu
7. Dane salariańskiej rodziny
8. Quest z Conradem Vernerem z ME1
9. Miniquest od Liary z hackowaniem komputerów i tożsamością Obserwatora
NA SIŁĘ możemy wykluczyć quest od Liary ponieważ błędnie widnieje on w zakładce questów głównych, ale każdy dobrze wie, że jest to miniquest i nie jest niezbędny do ukończenia fabuły, wtedy i tak zostaje nam 2x więcej questów niż wymieniał kolega Święty!
Dodam do tego, że chociażby ukończenie samego questu numer 2 lub 7 nie zajmie minutę a conajmniej 20 minut.
Panowie!... i Panie oczywiście :) czy to naprawdę istotne czy możemy nazwać ME rasowym cRPG czy nie?? To prawda, że grze brakuje elementów znanych Nam chociażby z takiej gry jak nasz kochany BG ale nie mniej jednak w Mass Effect postać prowadzi się świetnie, gra przynosi naprawdę sporo frajdy, przechodzi się ją jednym tchem i chyba o to tak naprawdę chodzi w RPG'ach (wystarczy rozwinąć ten skrót). Pozdrowienia i pamiętajcie, że to dyskusja a nie kłótnia.
@Touro
Skoro gra komandorem Egoistą lub Prawym nie różni się tak wiele to mam rozumieć, że gra komandorem Nijakim diametralnie zmieni przebieg gry? Dla rozjaśnienia, kończyłem grę z ok. 100% prawy i 50% egoista, lub na odwrót. Przeżywalność ekipy miałem na 100%, poziom 30 więc chyba nie olewałem dialogów i questów. To jedyne źródło kredytów.
- Tworzenie bohatera i związane z tym decyzje, mające wpływ na to jak jest odbierany przez niektórych NPCów
Wybieramy tylko zestaw umiejętności bojowych, bohater jest zawsze ten sam: komandor Shepard. W ME2 nikogo już nie obchodzi nasz życiorys czy klasa. Może z raz lub dwa ktoś napomknie.
- Wybór klasy postaci i związane z tym zdolności unikalne, dostępne jedynie dla tej klasy,
Brak statystyk opisujących bohatera, są tylko moce i amunicja
- Bogaty system dialogów,
Bardzo prymitywny w większości wypadków i tak efekt jest ten sam. Do tego dość archaiczny podział na prawość/egoizm zerżnięty ze Star Wars.
- Wybory moralne,
Bez konsekwencji i większego wpływu na cokolwiek
- Zdolności bojowe i ich rozwój,
Jak mnóstwo gier RTS i FPS/TPS
- System zdobywania doświadczenia i levelowania bohatera oraz drużyny,
j. w.
- Rozbudowaną fabułę, złożoną z questów głównych i questów pobocznych,
Znowu rzecz gustu, ja tam nic rozbudowanego nie widzę
- Wątek miłosny i możliwość szlifowania naszych relacji z innymi postaciami,
Dwie rozmowy, quest lojalnościowy i "przelecisz mnie?" Tak/Nie. W DA przynajmniej romanse jakoś wplatały się w główny wątek. Czysty fan-service.
Z resztą ekipy możemy robić wszystko, wystarczy quest osobisty i mamy "Lojalny".
- System walki w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą.
A to co ma do rzeczy?
Jeśli ktoś pisze, że któregokolwiek z tych elementów nie ma w Mass Effect 2, to po prostu kłamie.
Ciekawe co za prawdomówna osoba napisała wcześniej: "Poza tym, grę da się ukończyć bez ani jednego wystrzału." Strzelamy zawsze, bronią lub mocami. Jak nie my to nasza ekipa.
W ME2 brak podstawowych elementów RPG (Role Playing Game). Czyli tworzenie i rozwijanie własnej postaci i odgrywanie ról. Nasza rola i postać jest już napisana z góry podobnie jak fabuła. Zawsze będziemy komandorem Shepardem wskrzeszonym przez Cerberus, rozwiązującym zagadkę Zbieraczy.
@rpg-7
Kompromitujesz się, dlatego zakończę tę dyskusję i pójdę "postrzelać" sobie z Pulla. :)
Mass Effect 2 nigdy nie mialbyc zwyklym matematycznym RPG(wogole nie rozumiem ludzi ktorym przeszkadza ze nie ma matematycznych statystyk). Co z tego ze Mass Effect 2 jest liniowy? Co z tego ze system dialogow daje taki sam efekt dla egoisty i prawego? Zeby to zauwazyc to wciaz trzeba zdac gre wiecej niz 1 raz... Prawosc i Egoizm jest w innych grach Bioware, nie tylko KOTOR, ale grunt to podawac glupie argumenty(najbardziej mnie rozbawily rpg-7 i swietego).
rpg-7 -> rozbawiles mnie z tym stwierdzeniem "W ME2 brak podstawowych elementów RPG (Role Playing Game). Czyli tworzenie i rozwijanie własnej postaci i odgrywanie ról. Nasza rola i postać jest już napisana z góry podobnie jak fabuła." Postac sie nie tworzy? Nie odgrywamy rol? Nie rozwijamy postaci? A no tak, bo to nie jest typowy "matematyczny RPG". W KAZDEJ GRZE postac i fabula jest z gory napisana... 3 zakonczenia to malo? RPG to nie matematyczne statystyki, tylko fabula, ciekawe postacie, klimat, swoboda dzialan no i podzial na role. Po za tym ta gra nigdy nie byla nazwana RPG, tylko FPS(TPP) z elementami RPG.
spoiler start
Touro -> dokladnie :)
spoiler stop
Ja pierd... czytal wogole ktos newsa do konca? Przeciez chca wzbogacic elementy rpg. omg
Pomine juz fakt ze niektorzy tu tak pierdziela ze az wlosy deba staja a gry rpg to widzieli chyba na obrazkach w gazetach. (pan rpg-7 przechodzi sam siebie).
Plus druga rzecz - czy w kazdym watku o grze ktora choc ociera sie o gatunek rpg zawsze musi przylatywac grupka tru/hardcore "fanow" rpg, dla ktorych najwazniejsze sa cyferki i ktorzy na lewo i prawo pierdziela ze rto juz nie to samo i najlepszymi rpgami byly gry tekstowe na C64.
/zieeefff
@Touro - rzeczywiście, miast jest więcej, tylko wydaje mi się, że kosztem ogólnej jakości. Tak więc mam wrażenie, że liczba lokacji jest stała, tylko otoczenie się zmienia :)
Co do tego że mało questów - zupełnie inna jest formuła ich zdobywania niż to miało miejsce w ME1 (i jaka wydaje mi się typowa dla wszystkich crpg, czyli latanie po świecie i gadanie z NPCami). Mogę wyróżnić 4 typy - zadania wątku głównego, zadania dodatkowe towarzyszy, zadania z anomalii i miniquesty na planetach. Te ostatnie są dla mnie najgorszym zawodem, ponieważ są cholernie prymitywne i zajmują chwilę na rozwiązanie (najczęściej przespacerowanie się po lokacji w której się znajdujemy). Z tych wymienionych przez Ciebie na Ilium - nr 2 i 6 robi się sam, podczas jednej z misji wątku głównego, 4 to kilka sekund na klikanie niebieskiej lub czerwonej odpowiedzi :>, quest od Liary z komputerami (noż stoją one jeden obok drugiego) to też chwila... W sumie miniquesty jak sam je nazwałeś, są naprawdę mini. Nie chce mi się licytować ile czasu je wykonywałem, bo sam wszystkich nie pamiętam, ale chyba sam przyznasz że trudno to uznać za pełnoprawny quest typowy dla rasowego crpga? W ME1 takie questy wymagały zazwyczaj przynajmniej opuszczenia planety, nie mówiąc o tym, że w KOTORze bywały znacznie bardziej skomplikowane (pamiętam jedną sprawę z zagadką kryminalną - bardzo fajny quest na pomyślunek, a typowo poboczny). Właściwie w dwójce zabito wątki poboczne, to jest niezwiązane z misją albo naszą ekipą (niestety zadania z anomalii też są bardzo mało wymagające, ale to już co kto lubi).
I jeszcze co do małej ilości NPCów - tragedią dla mnie była Omega, jak na ME2 dosyć duża lokacja, bardzo ładna, a cholera nie ma prawie nikogo żeby pogadać...
@Święty!
W sumie widzisz to podobnie do mnie. Dokładnie taki sam podział questów widzę w ME2 jaki przedstawiłeś (tzn. questy główne, questy dla towarzyszy, questy poboczne <anomalie> i miniquesty).
Nie rozumiem tylko jaką widzisz różnicę w miniquestach pomiędzy ME1 a ME2, przecież w obu przypadkach polegają one jedynie na kliknięciu odpowiednich opcji dialogowych lub ewentualnie odnalezieniu jakiegoś przedmiotu. I w ME1 i w ME2 masz takie miniquesty. Mógłbym Ci wypisać długą listę questów z ME1, które nie wymagają niczego więcej niż tego, co opisujesz w przypadku 4. miniquesta z mojej listy (czyli tylko wybrania paru opcji dialogowych i mamy koniec questa). Pytanie tylko po co? Obstawiam, że dobrze wiesz które questy mam na myśli.
Co do questów pobocznych z lądowaniem na planetach, to moje zdanie jest takie: są one O WIELE ciekawsze niż te z ME1, ale jest ich mniej. Jasne, chciałbym żeby było ich więcej, ale nie, jeśli miałyby wrócić do takiego samego schematu jak w ME1, czyli kilkanaście minut dojazdu Mako i parę minut samego questa, którego akcja dzieje się w identycznym budynku co "planetę temu".
Może podsumuję mój punkt widzenia tak: mam nadzieję, że w ME3 doczekamy się przynajmniej tylu stacji ile mamy w ME2 i że każda będzie miała tylu ciekawych NPCów co Cytadela z ME1, a questów pobocznych będzie tyle co w ME1 ale będą tak zróżnicowane co w ME2. :)
Myśle, że podsumowanie Touro zawiera istote sprawy. Mamy tu zwolenników ME1 i ME2. Obydwie gry mają swoje plusy i minusy. Pozostaje Nam tylko mieć nadzieje, że twórcy przy produkcji trzeciej części połączą to co najlepsze z poprzedniczek.
mam nadzeje że nowych Mass Efect będzie w większym stopniu RPG