Witam serdecznie.
Wpadłem na pomysł aby założyć karczmę w której będzie można porozmawiać o sztukach walki, wymienić się doświadczeniami, różnymi wydarzeniami sportowymi, wrażeniami z treningów oraz życiu prywatnym. Mam nadzieję że znajdzie się dużo osób, które będą podtrzymywały ten wątek przy życiu. Wybaczcie za krótki wstęp, ale nie wiem co tutaj napisać.
Lista użytkowników GOL'a trenujących sztuki walki:
Oyama Karate
- Kacik | 9 lat.
- Pientashek | 14 lat
- Sky Angel | 10 lat.
- Tsuna | rok.
Kyokushin Karate
- Sanchin | 8 lat
- shadzahar | "kilka lat"
- Ziom Pospolity | 3 lata.
- Poziomka1440 | 4 lata.
Kenjutsu
- ValkyreX | Kilka miesięcy
Boks
- Pientashek | 2 lata.
- Patryx0 | Ponad rok.
Aikido
- Pientashek | 3 lata.
Aikido Kobayashi
- faust7 | 1 rok
Taekwondo
- Pientashek | 2 lata.
- RaZoR_247 | 1,5 roku
- DeVitoo | 3 lata
- Ziom Pospolity | 2 lata.
- Tsuna | 4 lata.
Judo
- Oneeyee | 20 lat.
- Sanchin | 0,5 roku.
Combat Kalaki
- Oneeyee | 5 lat.
Kung-Fu
- faner | 7 lat.
Muay Thai
- Sisq | rok.
- Klaczki |
- DarkestOść | Kilka dni.*
Ju Jitsu
- Ziom Pospolity | 3 lata.
Capoeira
- yo dawg |
Kendo
- Rmoahal | Kilka dni.*
* - Gwiazdka oznacza to, że ci użytkownicy dopiero rozpoczęli przygodę z treningami.
Chcesz się znaleźć na liście ? Napisz swój nick, sztukę walki (pogrubioną czcionką) oraz staż treningowy.
Pozdrawiam wszystkich wojowników GOL'a. Życzę wam aby wasze treningi były intensywne i oczywiście jak najdłuższe. Życzę wam abyście odnosili sukcesy i zdobywali wiele cennych nagród w stylach które trenujecie. Cieszę się bardzo że mogliśmy pomóc wielu osobą którzy zadawali pytania odnośnie wyboru pomiędzy szeroką gamą stylów walki. Nie ma najlepszej sztuki walki, wszystko zależy od zawodnika. Pozdrawiam serdecznie!
Pientashek---> Będę brał MutantMassa. Jaki rozpisałbyś mi trening? Chodzi mi dokładnie jakie partie w dany dzień?
Klaczki
Wiesz nie jestem specem jeśli chodzi o siłownię itp, ale mogę dać ci kilka wskazówek. Nie rozpiszę ci tego na dane dni, ponieważ to nie ma sensu. Nie wiem jak stoisz z treningami. Najlepiej powiedz mi ile masz treningów Muay Thai w tygodniu, wtedy jakoś ładnie to skleimy. Z tego co pewnie wiesz stwierdzenie że "siłownia powoduje że stajemy się wolniejsi" jest głupotą. Odpowiednio dobrane ćwiczenia na siłowni mogą przyczynić się do wzrostu dynamiki i siły naszego uderzenia. Zacznijmy od tego że najważniejszymi czynnikami mocnego uderzenia jest siła i technika. Wcześniej wprowadziłem cię w mały błąd. Pisałem że aby zadać mocne uderzenie musimy ćwiczyć biceps, triceps, i barki. Każdy doświadczony fighter wie że uderzenie "wychodzi" z całego ciała. Aby zadać potężnego prostego, to siła musi wydobyć się od pleców aż do końca dłoni/ręki. Najlepszym ćwiczeniem na partie mięśni które będą odpowiedzialne za moc ciosu to: wyciskanie (na ławce płaskiej), martwe ciągi, przysiady (ze sztangą) oraz podciąganie na drążku. Jeśli chodzi o drążek to najefektywniejszym sposobem będzie podciąganie się w bardzo wąskim uchwycie, na szerokość barków podchwytem i nachwytem, szerokim nachwytem. Ogólnie to nie ma sensu żebym się tutaj rozpisywał. Jak już wyżej wspominałem nie jestem specem w kulturystyce, ale swoje wiem i przetestowałem na własnej skórze. Znalazłem dla ciebie idealny artykuł. Grzechem będzie jeżeli się z nim nie zapoznasz. Oto link: http://www.sfd.pl/%5BART%5D_Si%C5%82ownia_i_si%C5%82a_fizyczna_w_sportach_walki-t407439.html Autor tego postu jest bardzo podobny do ciebie. Musisz się z nim utożsamić. Naprawdę proszę ciebie abyś się zapoznał z tym linkiem co podałem ci go wyżej, ponieważ to klucz do sukcesu. Pozdrawiam i miłej nocy Klaczki.
PS: Podaj mi proszę swojego e-maila, a wyślę ci trening na rozciąganie co kilka miesięcy temu mi wysłałeś. W poprzedniej części prosiłeś, aby ktoś ci go wysłał więc ja się zgłaszam. Pozdrawiam :)
A jednak jest legendarna 2 część powstała.Trzeba było napisać po ilu postach zakładasz nową bo tak ani się nie skapnę a tu już 4 będzie.Ale dość tego marudzenia mam nadzieje że odniesie taki nam sukces co część pierwsza.Amen.
PS.Pientashek-Mógł byś mi też przesłać ten program na rozciąganie bo coś ostatnio zaniedbałem ten element a nie chce mi się gadać z Google:D
Pientashek---> treningi mam w poniedziałki i piątki. po 1.5h. Bardzo dziękuje za fachowy artykuł!
A jednak jest legendarna 2 część powstała.Trzeba było napisać po ilu postach zakładasz nową bo tak ani się nie skapnę a tu już 4 będzie.Ale dość tego marudzenia mam nadzieje że odniesie taki nam sukces co część pierwsza.Amen.
Myślałem że będzie więcej pracy, a okazało się że to kilka "kopiuj", "wklej" i wszystko cacy. W sumie w tej części wątpię aby podopisywały się nowe osoby. No i wysłałem ci na e-maila plan treningowy. Pozdrawiam :)
Pientashek---> treningi mam w poniedziałki i piątki. po 1.5h. Bardzo dziękuje za fachowy artykuł!
Treningi masz w poniedziałki i piątki, czyli siłownia wtorek, środa, czwartek? Jeśli chodzi o artykuł to bułka z masłem. Jak się okazało miałem go w zakładkach zapisanego. Tak samo jak panu wyżej wysłałem ci na e-maila plan treningowy. Pozdrawiam :)
Wracając do walki Pudzianowski vs. Najman to znalazłem ciekawe info i zdjęcie. Oto fotka: http://img526.imageshack.us/img526/4299/51141002.jpg Sami widzicie tam Warszawski klub MMA gdzie na czele stoi Pan Mirek Okniński. Pozwolę zacytować sobie słowa jednego z zawodników który uczęszcza do tego klubu: "Jesteśmy po treningu porannym Pudzian przycisnął mnie i bolą mnie plecy ma imadło w rękach ." "Ma imadło w rękach" jeżeli Pudzianowski zdecyduje się na Grappling to Najman będzie połamany. Miło było by zobaczyć jak Mariusz "Nelsonem" łamie kręgosłup Najmanowi. Ogólnie z tego co wyczytałem to Pudzian ma dwa treningi dziennie, oraz niekiedy zdarza mu się jeszcze pojechać na zawody Strongman. Moim zdaniem walka jest przesądzona Najman może szykować sobie miejsce w szpitalu. Jeżeli Mariusz dobrze przyceluje to nawet może złamać przeciwnikowi szczękę. Jeśli sprowadzi do parteru, to zabije... G&P + ciosy młotkowe wgniotą Najmana w ziemię. Walka jest mocno przereklamowana, ale organizatorzy sami powiedzieli że robią to dla pieniędzy oraz po to aby reklamować MMA. KSW do takiego UFC, PRIDE troszeczkę brakuje, więc taka reklama jak walka najsilniejszego człowieka świata z przeciwnikiem ważącym 100-120 kg to świetny chwyt. Mariusz na zawodach Strongman przerzuca jakieś tam kule o wadze 250kg więc to to dla niego będzie taki Najman...
Aha chciałbym przypomnieć że za dwa czy tam jeden tydzień jest walka Andrzej Gołota vs. Tomasz Adamek. Jak na razie w karczmie cisza więc chciałbym poruszyć ten temat. Ogólnie to sądzę że Gołota rozniesie Adamka ponieważ waży ponad 40,50 kg więcej od niego. Jeden potężny cios i Tomek może zbierać zęby. Chciałbym przypomnieć, że gdyby nie jakieś problemy psychicznie Andrzeja to parę lat temu zapisał by się do Historii boksu. W sumie to zapisał się do Historii po walce z Riddickiem Bowem ale to nie to samo. Pozdrawiam i czekam na wasze komentarze. :)
Pientashek
Dzięki za plan.
A co do walki to Pudzianowski wygra i mogę się o to założyć ale niech nie wciska kitu że chce promować MMA bo chyba zachciało mu się większej sławy niż już ma.To że Pudzian ma mocny chwyt to wiadomo ale bez jaj na ringu,klatce czy macie potrzeba tego czegoś co nazywamy sprytem umiejętnościami,agresywnością,techniką i własnym długo ulepszanym sposobem walki.Jeśli Pudzian myśli że wejdzie sobie na ring i rozjebie każdego bo ma ogromną siłę to się trochę myli.A i jeszcze wracając do tego że mówiąc że jest najsilniejszym człowiekiem na świecie to tak jak by mówić o kimś kto jest rekordzistą na 100m że jest najszybszym człowiekiem na świecie.Siłę mierzy się nie tyko w taki sposób że kto najwięcej podniesie ten jest najsilniejszy bo są ludzie którzy potrafią własną ręką rozwalić kilkanaście betonowych bloków i oni też mogą mówić że są najsilniejsi na świecie.Po prostu każdy wykorzystuje ją inaczej i mówić ze jeden jest najsilniejszy jest dość niesprawiedliwe.
jak na razie w karczmie cisza więc chciałbym poruszyć ten temat.
Faktycznie jakoś ani słowa o tej walce ale muszę cię poprawić Gołota jest cięższy od Adamka o kilkanaście kilo bo Adamek waży gdzieś w granicach 95kg a Gołota poniżej 120.Dla mnie sprawa jest jasna Gołota VS Adamek=Adamek.
Będę kibicował Gołocie w tej walce, lecz wydaje mi się że Adamek ma troszkę większe szanse. Jest bardziej zdeterminowany, bo pokonując Gołotę otworzy sobie drzwi do jego wagi, by walczyć z lepszymi, za wyższą kasę.
Andrzej niestety już stary, chociaż jeszcze z Mollo bardzo dobrze zawalczył. Tomek będzie energiczniejszy, żwawszy i pewnie będzie chciał "obskoczyć" Andrewa, bo różnica kg naprawdę jest spora ;) Mam tylko nadzieję że Gołota nie nabawi się znów kontuzji, bo szykuje się spore widowisko i wielka niewiadoma :)
Będę kibicował Gołocie w tej walce, lecz wydaje mi się że Adamek ma troszkę większe szanse. Jest bardziej zdeterminowany, bo pokonując Gołotę otworzy sobie drzwi do jego wagi, by walczyć z lepszymi, za wyższą kasę.
Andrzej niestety już stary, chociaż jeszcze z Mollo bardzo dobrze zawalczył. Tomek będzie energiczniejszy, żwawszy i pewnie będzie chciał "obskoczyć" Andrewa, bo różnica kg naprawdę jest spora ;) Mam tylko nadzieję że Gołota nie nabawi się znów kontuzji, bo szykuje się spore widowisko i wielka niewiadoma :)
Wiesz ja sobie wyobrażam tą walkę jak walkę Evander'a Hollyfied'a i Nikolaj'a Walujev'a. Tak jak mówisz Adamek będzie bardziej żywy i energiczniejszy. Jeżeli Andrzej dobrze przyceluje to walka skończy się przed czasem. Obawiam się jednak tego że Gołota nie wytrzyma psychicznie i skończy się jak z Riddickiem czyli dyskwalifikacja Andrzeja z powodu faulów. Wszystko się okaże 24 października (chyba).
A co do walki to Pudzianowski wygra i mogę się o to założyć ale niech nie wciska kitu że chce promować MMA bo chyba zachciało mu się większej sławy niż już ma.To że Pudzian ma mocny chwyt to wiadomo ale bez jaj na ringu,klatce czy macie potrzeba tego czegoś co nazywamy sprytem umiejętnościami,agresywnością,techniką i własnym długo ulepszanym sposobem walki.Jeśli Pudzian myśli że wejdzie sobie na ring i rozjebie każdego bo ma ogromną siłę to się trochę myli.A i jeszcze wracając do tego że mówiąc że jest najsilniejszym człowiekiem na świecie to tak jak by mówić o kimś kto jest rekordzistą na 100m że jest najszybszym człowiekiem na świecie.Siłę mierzy się nie tyko w taki sposób że kto najwięcej podniesie ten jest najsilniejszy bo są ludzie którzy potrafią własną ręką rozwalić kilkanaście betonowych bloków i oni też mogą mówić że są najsilniejsi na świecie.Po prostu każdy wykorzystuje ją inaczej i mówić ze jeden jest najsilniejszy jest dość niesprawiedliwe.
Widziałem mini wywiad z Mariuszem i tam pokazano kilka sekund jego treningu. Jest on bardzo podobny do treningów Brocka Lesnara w UFC. Mariusz robi "pół salta" z forkiem do tyłu no i oczywiście takie pseudo slam'y w stylu "rampage" Jacksona. Wiadomo że Pudzianowski nie będzie walczył jak profesjonalista ponieważ musi się oswoić z tym wszystkim. Anderson Sillva (np) by zmiażdżył bezproblemowo Pudziana nie siłą lecz sprytem o którym mówisz. Wszystko się okaże, ale jedno jest pewne... Najman ma prze*ebane. Żaden z niego bokser itp...
A teraz przejdę do innego tematu. W poprzedniej części wspominałem że zapiszę się albo na BJJ albo na Muay Thai. Nastąpiły pewne komplikacje i po prostu godziny treningów nie są odpowiednie dla mnie... Przeszukałem informacje na temat klubów walki na terenie Zielonej Góry i okolic i zostało mi wyłącznie Ju Jitsu. W listopadzie idę na pierwszy trening i nie mam zielonego pojęcia czego się tam mam spodziewać. W następnym tygodniu idę porozmawiać z trenerem co i jak. Na forum widzę że jest kilka osób co trenowało Ju Jitsu i mam pytanie... Opiszecie mi jak tam wyglądają treningi itp? Jak atmosfera, obozy itp. Pozdrawiam gorąco! :)
wczoraj mialem drugi trening, na poczatku Iaido - powoli bez nerw z ostra katana, bardzo fajnie, moje ashisabaki(praca nog)wymaga paru poprawek ale ogolnie gut, musze jakos nogi wzmocnic bo mam prace siedzaca i po tych 2 treningach czuje,potem mialem ponad 2 godziny Kendo, kolo nam zrobil taka rozgrzewke ze o malo sie nie porzygalem;D,ogolnie cwiczenia kamae
(postawa), suburi(ruchy shinai) i tenouchi(ulozenie rak na rekojesci(tsuka)), pod koniec zostalem z grupa zaawansowana(trening w pelnym rynsztunku(Bogu)) i patrzylem jak wymiataja, na grupe 15 osob jest tylko jedna babeczka(14lat treninguO.O!!!)tak ok.1,60 wzrostu, no normalnie laleczka z porcelany a tak napier...... 2-metrowych gostkow ze az drzazgi szly, no po prostu poezja!!!EXTRA LASKA!!!chyba sie rozwiode;DDD
EXTRA LASKA!!!chyba sie rozwiode;DDD
Jeśli jest naprawdę taka extra to zapytaj ją czy nie leci na Tajskich bokserów:))
A tak na poważnie to fuksiarz z ciebie bo na Muay Thai raczej nie widujemy dziewczyn na treningach.
I zapytam oglądał ktoś może "Anatomie sztuk walki" jest to program na NG przedstawiający mistrzów różnych stylów i naukowe udowadnianie który styl jest najszybszy ,a który ma najsilniejsze kopnięcia są też w programie pokazane najlepsze bronie dla najlepszych wojowników i ogólnie bardzo polecam ten program trwa dwie godziny i można go ściągnąć z Rapida a opłaca się jak cholera bo jest bardzo dobrym i ciekawym programem o wszystkich sztukach walki.
Oglądałem "Anatomię..", ciekawie zrobiony. Takie lekko naukowe podejście, a i można się paru ciekawych rzeczy do wiedzieć. Zresztą ja od dawna (czyt. zawsze) chciałem sprawdzić jaką mam siłę czy uderzenia, czy kopnięcia, w jakiś rzeczywistych jednostkach przemawiających do mnie (po mat-fizie). Jakbym znał masę mojej ręki czy nogi, to szłoby to policzyć gdyby to był prosty ruch - w Kyokushinie (jak i wszędzie zapewne), każdy atak jest wyprowadzany z biodra, więc sporą część swojej masy przerzucamy na atak. Pasowałoby wiedzieć ile konkretnie, żeby to policzyć na piechotę....
Także kiedyś oglądałem "Anatomię Sztuk Walki". Sisq nie da się określić który styl jest najszybszy oraz najsilniejszy... tak samo nie da się powiedzieć który styl jest najlepszy... Można określić tylko skuteczność danej techniki walki. Wszystko zależy od zawodnika i stopnia jego wytrenowania fizycznego i psychicznego.
Sanchin żeby to obliczyć potrzeba wyspecjalizowanego sprzętu, takiego jak na filmie. Najbardziej zainteresował mnie pokaz Ninjutsu. Chodzi mi o równowagę i nacisk jaki wojownik kładzie podczas poruszania się... (nacisk na ziemię, podłogę, matę, czujnik). Chociaż... jeśli patrząc na gamę technik i metod treningu można powiedzieć która sztuka walki jest szybsza itp. Każdy styl walki ma określone, ścisłe zasady i uderzenia które ćwiczone przez lata powodują że zawodnik Muay Thai jest w stanie mocniej kopnąć low-kick'a niż zawodnik Taekwondo.
wczoraj mialem drugi trening, na poczatku Iaido - powoli bez nerw z ostra katana, bardzo fajnie, moje ashisabaki(praca nog)wymaga paru poprawek ale ogolnie gut, musze jakos nogi wzmocnic bo mam prace siedzaca i po tych 2 treningach czuje,potem mialem ponad 2 godziny Kendo, kolo nam zrobil taka rozgrzewke ze o malo sie nie porzygalem;D,ogolnie cwiczenia kamae
(postawa), suburi(ruchy shinai) i tenouchi(ulozenie rak na rekojesci(tsuka)), pod koniec zostalem z grupa zaawansowana(trening w pelnym rynsztunku(Bogu)) i patrzylem jak wymiataja, na grupe 15 osob jest tylko jedna babeczka(14lat treninguO.O!!!)tak ok.1,60 wzrostu, no normalnie laleczka z porcelany a tak napier...... 2-metrowych gostkow ze az drzazgi szly, no po prostu poezja!!!EXTRA LASKA!!!chyba sie rozwiode;DDD
W wstępie usadowiłem cię w "Kendo"... mam nadzieję że nie popełniłem błędu? :) Jesteś w stanie powiedzieć mi czym różni się Kendo od Budo? Nie mam zielonego pojęcia o tych sztukach walki. Nie chciałbym czytać artykułów na "wikipedii" bo to nie ma sensu. Chciałbym abyś powiedział mi to swoimi słowami tak na chłopski rozum :) Pozdrawiam.
Pientashek --> Wiem, że to skomplikowana aparatura, ale jako, że mam na mieszkaniu kumpla na Fizyce Technicznej, sam jestem na Informatyce Stosowanej, to może kiedyś coś z tego wyjdzie. Trzeba by stworzyć jakiś akcelerometr, miernik nacisku itp.
Pientashek-Wiem że że ten program nie udowodnił że najmocniej potrafi kopnąć MT a najmocniej uderzyć rękami bokser ale w jakimś stopniu pokazał jaka jest najmocniejsza strona każdego stylu np:MT-mocne uderzenia nogami,Capoeira-ogromna wytrzymałość itd.Najlepszym dowodem na to jest zakończenie w ,którym powiedziano że nie liczy się co trenujesz a liczy się DUCH WALKI.
Sanchin-To by było coś gdybyś mógł zmierzyć jak mocno uderzasz i z jakim skutkiem dla poszkodowanego.
Miesiąc opóźnienia w odpisaniu ale co tam :P
O widzę że mamy na forum też ludzi ,którzy ćwiczą Capoeire to fajowo zawsze podobał mi się ten sport(sposób poruszania) opowiedz ile chodzisz,jakie masz warunki i czy masz jakieś sukcesy.Pozdro
Ćwiczę od marca, aktualnie grupa średnio-zaawansowana. Warunki, cóż, niecałe 180cm, 76kg + siłownia od roku (silne łapska do poruszania są potrzebne).
Sukcesy, cóż, makaka zrobię, aktualnie pracuję nad 540 kickiem (choć w C nazywa się on nieco inaczej i nieco inaczej wygląda. Nazwy nie pamiętam) i gwiazdą przez plecy w tył.
Nie interesuje mnie Capoeira ponieważ nie jest skuteczna podczas walki ulicznej.
W walce ulicznej to nie bawił bym się w MT, karate, judo czy coś, tylko lałbym od razu w mordę. Życie to nie film z Jackie Chanem
Co nie zmienia faktu, że w Capoeira masz kilka takich kopnięć (np.mea lua de compasso), że jak złapiesz odpowiedni moment obrotowy, to myślę, że i szczękę może połamać (kopie się pięta, więc musi boleć ;))
W walce ulicznej to nie bawił bym się w MT, karate, judo czy coś, tylko lałbym od razu w mordę. Życie to nie film z Jackie Chanem
Nie bawił byś się w Muay Thai? Uderzysz raz łokciem gdy przeciwnik będzie chciał się klinczować i po walce. Jeżeli zachowasz trzeźwy umysł podczas takiej walki to możesz nawet fikołki robić. W pewnym sensie masz rację, trzeba lać w mordę, ale jeżeli przeciwnik jest bardziej wymagający to będziesz potrzebował czegoś więcej niż tylko pięści. Za pomocą Judo obalisz jakoś go na ziemię i odpowiednie G&P i koleś traci przytomność. :)
Co nie zmienia faktu, że w Capoeira masz kilka takich kopnięć (np.mea lua de compasso), że jak złapiesz odpowiedni moment obrotowy, to myślę, że i szczękę może połamać (kopie się pięta, więc musi boleć ;))
Może i złamiesz szczękę, ale jeżeli zrobisz to w odpowiednim tempie. Musisz zrobić to bardzo szybko no i celnie...
Z doświadczenia wiem, że wszelakie techniki obrotowe to więcej ryzyka niż pożytku. Owszem, efektowne, ale trzeba by pewnym, że "siądzie", zwłaszcza że obrona przed tym jest banalna. W rzeczywistym starciu największą rolę odgrywają pięści i lowkicki.
Z doświadczenia wiem, że wszelakie techniki obrotowe to więcej ryzyka niż pożytku. Owszem, efektowne, ale trzeba by pewnym, że "siądzie", zwłaszcza że obrona przed tym jest banalna. W rzeczywistym starciu największą rolę odgrywają pięści i lowkicki.
Obrona przed tym jest banalna, ale jeżeli bijesz (bo nie można tego nazwać walką) się z jakimś wieśniakiem z pod bloku to raczej on nie będzie w stanie się przed tym obronić. Tylko tak jak wspomniałeś trzeba mieć pewność że cios "siądzie". Zgadzam się z tobą że największą rolę w rzeczywistym starciu odgrywają pięści, lowkicki, ale ja bym dodał jeszcze kopnięcia typu "Mawashi Geri chudan/jodan". Jeżeli gładko trafisz oponenta w żebra to kolesia "zatka" jak po uderzeniu pięścią w splot słoneczny. Natomiast jeżeli cudownie, gładko trafisz w głowę to albo przeciwnika znokautujesz na miejscu, albo po prostu ogłuszysz i otworzysz sobie drogę do tego aby go sprowadzić do parteru, albo po prostu będziesz miał wolną rękę aby wykończyć go w stójce. Wszystko zależy od tego jakie umiejętności ma twój przeciwnik. Jak mówiłem wcześniej trzeba zachować trzeźwy umysł ponieważ wtedy przeciwnik nie ma z tobą żadnych szans. Pozdrawiam i przypominam że walka Adamka z Gołotą coraz bliżej. :)
--->Pientashek
"Nihon Kendo Kata" Autor:Paul Budden: BUDO - ogolnie:SZTUKI WALKI(CZASAMI DEFINIOWANE JAKO SPOSOB SAMODOSKONALENIA SIE), KENDO - "KEN" - MIECZ , "DO" - DROGA , "KENDO" - DROGA MIECZA
...ale ja bym dodał jeszcze kopnięcia typu "Mawashi Geri chudan/jodan
Owszem, ale jest to już wyższy stopień skomplikowania. Lowkick można wykonać w zasadzie bez żadnej utraty czy równowagi, czy prędkości, bo chwila kiedy stoimy na 1 nodze jest minimalna. Im wyżej, tym dłuższa, a jak ktoś wie co i jak, to to wykorzysta. Ja sam uwielbiam kopać, ponieważ jestem i zawsze byłem mocno rozciągnięty. "Najulubieńsze" kopnięcie, to markowany lowkick przechodzący w Mawashi-geri jodan. Ew. w wersji Ura - przestrzał lowkickiem, przeciwnik myśli, że walczy z debilem, który lowkickiem nie trafia, skraca dystans, a my w tym momencie noga do góry i Ura-mawashi ;]
Luuuuuudzie, jak ja chcę wrócić na treningi....Jeszcze pewnie z miesiąc, albo pół, zanim te wredne studia się uspokoją..
Owszem, ale jest to już wyższy stopień skomplikowania. Lowkick można wykonać w zasadzie bez żadnej utraty czy równowagi, czy prędkości, bo chwila kiedy stoimy na 1 nodze jest minimalna. Im wyżej, tym dłuższa, a jak ktoś wie co i jak, to to wykorzysta. Ja sam uwielbiam kopać, ponieważ jestem i zawsze byłem mocno rozciągnięty. "Najulubieńsze" kopnięcie, to markowany lowkick przechodzący w Mawashi-geri jodan. Ew. w wersji Ura - przestrzał lowkickiem, przeciwnik myśli, że walczy z debilem, który lowkickiem nie trafia, skraca dystans, a my w tym momencie noga do góry i Ura-mawashi ;]
Przez pewien okres czasu, kiedy to jeszcze brałem udział w zawodach także dużo kopałem. W późniejszym okresie gdy już kończyłem z zawodami itp stwierdziłem ze mam słabo rozwinięte ramiona. Zrezygnowałem z zawodów i zacząłem doskonalić ręce. Chodziłem na siłownię itp. Przestałem się rozciągać. Bez żadnego rozciągania po pewnym okresie miałem możliwość kopania wyłącznie na strefę "chudan". Stałem się wtedy fighterem który wierzył w swoje umiejętności uderzania pięściami. Lowkicki kopałem wyłącznie gdy stosowałem dłuższą akcje. Zauważyłem że nawet dobrze wychodzi mi boksowanie, więc zapisałem się na treningi boksu. Bardzo długi okres się nie rozciągałem, a teraz mam zamiar wrócić do tego. Plan treningowy mam, bo Klaczki kiedyś podawał. Niedługo pierwszy trening Ju Jitsu. Pozdrawiam
Rmoahal
Dzięki za wytłumaczenie. Znalazłem dla ciebie bardzo fajną stronkę. http://www.goods.pl/ Znajdziesz tam sprzęty do treningu z bronią białą i wiele wiele innych ciekawych i przydatnych przedmiotów. Pozdrawiam.
Gepard206
Musisz być cierpliwy, do listy dopiszę cię w następnej części ponieważ nie mam wykupionego abonamentu. Widzę że ćwiczysz Kyokushin Karate... Sam możesz zauważyć że na GOL-u bardzo dużo osób trenuje/trenowało KK. Nic nie stoi na przeszkodzie abyście sobie podyskutowali.
A teraz mam do was pytanie. Sami wiecie że muzyka w pewnym sensie motywuje do walki/treningu/działania. No i tutaj nasuwa mi się pytanko. Znacie może jakieś dobre tytuły które właśnie pomogą mi się zmotywować? Z góry dzięki i pozdrawiam. :)
Osu!
Muza - dla mnie do treningu taka, jak i do wspinaczki - rock/klasyczny heavy metal (Black Sabbath, AC/DC itp). Bardzo dobrze kata robi mi się do Tool'a (zmiana dynamiki), a stricte ładuje do czegoś cięższego z dużym tempem. Ostatnio wynalazłem coś takiego (gatunek zupełnie inny): http://sqitels.wrzuta.pl/audio/7jMMX2V4d3R/juno_reactor_-_hotaka_12_dance_version
Początek dziwny i mało treningowy, ale potem się robi miód. Intro pasuje pod jakieś wprowadzenie filmowe, potem zaczyna się akcja w filmie :D
Dzieki Pientashek!!! na goodsach juz bylem, ale dzieki za dobre checi, ogolnie to shinai zakupie sobie u tej laseczki co mnie tak fascynuje bo jej brat ma sklep i cala sekcja ma znizki, Bogu mozna miec juz za 7 stowek, robote mam wiec na spokojnie uciulam.Dziewczyna miala ostatnio urodziny wiec pewnie jej zrobie jakies ladne, zlote kolczyki(baj de uej:jestem zlotnikiem) i mysle ze bedzie bardziej przychylna do mnie;DDD
Pientashek--> jaką muzykę preferujesz? ;) ruszyłem już z siłownią. Jeszcze przez tydzień ogólno rozwojówka i w tym tyg. pomału zaczynam układać sobie sensowny plan pod MT.
Komentarz o Andrzeju Gołocie po walce z Mike Tysonem:
Był Wrzesień i Grunwald,
było Lenino,
był Narvik i Arnhem,
i Monte Cassino,
Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota,
a wszystko spierdolił nam Andrzej Gołota.
Pientashek - soundtrack z Rockiego powinien być dobry :)
Może masz rację. :)
Pientashek--> jaką muzykę preferujesz? ;) ruszyłem już z siłownią. Jeszcze przez tydzień ogólno rozwojówka i w tym tyg. pomału zaczynam układać sobie sensowny plan pod MT.
Wiesz ja słucham wszystkiego po trochu. Jeżeli trenuję słucham szybkich tanecznych kawałków, albo metalu (Dope, Slipknot). Zapoznałeś się dobrze z linkiem który ci podałem? Ogólnie to powodzenia. :)
"Był Wrzesień i Grunwald,
było Lenino,
był Narvik i Arnhem,
i Monte Cassino,
Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota,
a wszystko spierdolił nam Andrzej Gołota".
To mnie rozwaliło ale taka jest prawda.
Tak się zapytam zna ktoś może Artura Cholewe jest wicemistrzem świata w Semi contact i trenerem Szczecińskiego klubu Alkon.
Cześć fighterzy. :)
Na siłowni, na którą obecnie chodzę, mam możliwość trochę ponapierdzielać w worek po treningu, co też czynię. :) Niestety wystarczy 15-20 minut i kostki na dłoniach mam poobdzierane. I tu pojawia się moje pytanie: co kupić, żeby problem zniknął? Wystarczy jakiś taki biały bandaż z ochronką (nie wiem, jak to się nazywa) czy muszę zaopatrzyć się w rękawice? Prosiłbym też o bezpośrednie linki do aukcji czy sklepów internetowych. :) Z góry dzięki za pomoc. :)
Na Karate przy pierwszych kontaktach z poduchami (tarczami do trzymania, materiał taki sam jak worki) używałem zwykłego bandaża nieelastycznego. W necie masz sporo rysunkowych instrukcji jak wiązać, żeby kości były chronione, a i samemu nie trudno to wymyślić. Po jakimś czasie przestałem używać w ogóle, pompki na kościach robią swoje
SirGoldi
Moim zdaniem taśmy bokserskie były bo odpowiednie. Oto link:http://allegro.pl/item758552155_profesjonalne_owijki_tasmy_bokserskie_3_metry.html Od razu dam ci link jak wiązać je: http://www.sfd.pl/Wiazanie_tasm_biokserskich-t114964.html Jak trenowałem Oyama Karate to jeżeli pojawiała się krew i różne rozcięcia na kostkach to to mnie motywowało bardziej na uderzania w poduchy. Po 14 latach treningów mam widoczne blizny i ślady po uderzeniach i ogólnie intensywnych treningach wzmacniających pięści.
Sanchin ty używałeś takiego bandaża do opatrywania ran?
PS: Wybaczcie za post, ale jakiś błąd się wkradł.
Tak, jak i większość ludzi na treningu (parę osób miało skórzane rękawiczki bokserskie) miałem zwykły bandaż z apteki za parę złotych
Heh może pytanie dosyć banalne, ale czy istnieje jakaś technika wiązania bandaży?
Ja tu tylko przelotem, może niedługo napiszę coś więcej od siebie :)
Klaczki - tych bokserskich, owszem. Nawet parę jest takowych, trochę praktyki jest potrzebne, potem już wiesz co i jak.
Klaczki --> patrz mój post [33] "W necie masz sporo rysunkowych instrukcji jak wiązać, żeby kości były chronione, a i samemu nie trudno to wymyślić. "
np. jeden z lepszych sposobów: http://foty.ifd.pl/sb.asp?w=520&p=1/images2002/20020828211057.jpg
Jeśli boksować, to tylko w taśmach i w twardych rękawicach (gdy ćwiczyłem na miękkich Everlastach, mało co sobie palców nie połamałem).
Ważny jest też sposób wiązania, trzeba mocno ścisnąć, aby stawy mogły więcej wytrzymać. No i prac trzeba dość często te taśmy, bo po kilku tygodniach śmierdzą jak stąd do jutra.
Zdarzyło mi się nawet wyciskać na ławeczce mając owinięte b. mocno 'bandaże' na nadgarstkach, ból nadgarstków odczuwalnie mniejszy.
Ból mniejszy, ale i wzmacnianie mniejsze. Jak człowiek ze 2-3 razy źle uderzy (mało sztywny nadgarstek) w taką poduchę na przykład, zegnie mu nadgarstek i zaboli mocno, to się od razu nauczy jak powinno się uderzać ;] To samo z kopaniem np. mae geei - dopóki o mało co ktoś sobie palców nie połamie, to nie będzie wiedział, jak je ułożyć...
Szermierka klasyczna - ~10 miesięcy
Miecz długi, szabla (sportowa i ciężka), szpada i czasami rapier z lewakiem :)
A to cudo na zdjęciu przybędzie do mnie w tygodniu, świeżo wykute :)
głownia ~95cm, rękojeść ~25cm, głowica gruszkowa, pięknie zakrzywiony jelec, 1.5 kg... cudo :)
yo dawg -> mam pytanie o abady do capo. Jeśli masz to proszę napisz mi z jakiego są materiału? Ew poleć jakiś sklep gdzie można dostać porządne do 100 zł...
Bo widziałem już wersję z elany/stretchu (allegro), bawałny(jakieś sklepy), lub jakieś tajemnicze brazylijskie materiały (caposklep).
Zależy mi lekkim, trochę rozciągliwym, niepotliwym (za bardzo) materiale.
Ogon, materiał zależy chyba od firmy, ja noszę spodnie marki MATURO to bawełna z domieszką jakiegoś sztucznego szitu (nie powiem Ci dokładnie bo nie mam ich pod ręką - jeszcze nie zwiozłem wszystkiego). Generalnie bardzo lekkie, wysychają po praniu w ciągu kilku godzin (koszulki są jak podejrzewam z podobnego materiału, ale głowy nie dam bo urwałem metkę na którymś tam treningu :D)
I pamiętaj, że na Rodę zawsze w bieli i zawsze z koszulką z logo swojej grupy :-)
A kupowałem na allegro, prowadzący biorą 100 zł, a różnica w materiale żadna.
te?: http://allegro.pl/item757225485_spodnie_capoeira_abady_super_cena_180_cm.html
ja capoeiry już nie ćwiczę, tak tylko szukam wygodnych spodni na treningi :)
Tak, te ;)
Dobra chłopaki dopiszcie mnie do Bjj i Taekwondo.w końcu po wielkiej burzy mózgów stwierdziłem że czas otworzyć się na nowe sztuki walki i postanowiłem że stanę się wszechstronnym wojownikiem.
Brawo! Ogromny szacunek dla Andrzeja Gołoty. Wiadomo lata robią swoje. Andrzej ma ponad 41 lat, więc nie wymagajmy od niego czegoś nadzwyczajnego. Bardzo dobrze zawalczył. Jego ciosy były bite z ogromną siłą. Jedna dobra akcja i Adamek leżał by na deskach. Gołota miał swoje lata świetności. Rok 1995 i 1996 był jego najlepszym. Walka z Riddick'iem Bowe'm była emocjonująca i bardzo krwawa. Tomek jest bardzo młody i szybki. Wynik walki był jednogłośny. Adamek w porównaniu do Gołoty jest bardzo słabym zawodnikiem. Jeżeli przyjrzymy się dokładnie walce to zauważymy jak ciosy Andrzeja działają na Adamka. Mianowicie po jednym lewym sierpie głowa Tomka przechyliła się o pół metra w stronę ziemi. Tak ja wyżej napisałem jedna precyzyjna akcja rozpoczęta lewym prostym załatwiła by Adamka na amen. Przed walką Andrzej był pewny siebie, nie doceniał młodzieńca. Stało się co miało się stać. "Młodość góruje nad starą szkołą boksu". Andrzej był świetnie przygotowany do walki: kondycyjnie i ogólnie fizycznie. Niestety Jego wiek zrobił swoje. W pierwszej rundzie po kilku pierwszych ciosach Tomasza Adamka, Andrzej Gołota miał już uszkodzony łuk brwiowy. Moim faworytem był Andrzej ponieważ mam wielki sentyment do niego. To co pokazał na zagranicznym ringu to czysta poezja. Nie lubię jak "kibice" polscy śmieją się z niego że uciekał w czasie walk, faulował. To wina psychiki. Na miejscu Pana Andrzeja zrobił bym to samo. Stanąć na przeciw najlepszego boksera w historii tego sportu to naprawdę wielka rzecz. Wiadomo przecież że Mike Tyson nigdy by nie dał za wygraną. Gołota po prostu bał się że "Kid Dynamite" zrobi mu krzywdę i uniemożliwi kontynuowanie kariery. Każdy sportowiec ma swoje wzloty i upadki. Zawsze jest tak że gdy wielka gwiazda chce powrócić do tego co kiedyś robił najlepiej, zazwyczaj kończy się fiaskiem. Przekonał się o tym Mike Tyson (po wyjściu z więzienia, do którego trafił wrobiony przez pewną kobietę), Andrzej Gołota, Evander Hollyfield, Chuck Liddell oraz wiele, wiele innych znakomitych wojowników. Walka od początku wydawała się nieuczciwa jak dla mnie. Może "nieuczciwa" to niewłaściwe słowo, ale w pewnym sensie "ustawiona". Adamek dostał bardzo dobrego i wymagającego przeciwnika, ale jak wiadomo Gołoty jest po prostu za stary. On i jak jego organizm. Najgorsze dla sportowca jest upokorzenie. Tak się właśnie stało w tym przypadku. Andrzej Gołota niepotrzebnie chciał wszystkim udowodnić że jest w stanie pokonać tryskającego energią Tomka. Jednak jak sami widzieliście Andrzej Gołota wywołał ogromne emocje. Każde jego trafione uderzenie było emocjonujące. Ja oglądając Andrzeja trafiającego Adamka byłem cholernie zadowolony. Publiczność na każdy jego zdobyty punkt wstawała, krzyczała i motywowała go do dalszej walki. Walka była bardzo piękna. Jednak wynik był przesądzony. Podziwiam zapał Andrzeja, ale ubolewam nad tym że jest nieświadomy tego że to koniec. W tym czasie nic nie wniesie do polskiego boksu. Jak na dzień dzisiejszy za każdą jego porażkę traci w oczach kibiców. Dla mnie na zawsze Andrzej Gołota pozostanie najlepszym polskim bokserem. Tomasz Adamek jest utalentowany, ale moim zdaniem nie poradzi sobie w tej kategorii wagowej. Nikołaj Wałujev i bracia Kliczko pokonają bezproblemowo Tomka. Najgorsze jest to że przez te porażki "Góral" może mieć jakiś uszczerbek w psychice i do końca swojej kariery będzie "zdemotywowany". Jeżeli uda mu się zdobyć pas mistrzowski w wadze ciężkiej to będę pełen podziwu. Oczywiście nie jestem przeciwko niemu, ale logicznie patrząc w jakiej sytuacji znalazł się po dzisiejszej walce to pewnie każdy z was był by takim pesymistą. Jeszcze raz ogromny szacunek dla Andrzeja Gołoty, oraz brawa dla Tomasza Adamka. Niczego nie oczekiwałem od Andrzeja... Po prostu pokazał swoje i to wszystko. Pozdrawiam i czekam na wasze opinie co do dzisiejszej walki. Dobranoc.
Miło zobaczyć drugą część tego wątku.
Miałem boks trenować od września, jednak jakoś się nie przemogłem :/ Sporo do roboty w szkole + wizja zapieprzu na treningach i to że nie miałem, z kim iść (samemu jakoś tak trochę głupio mi się zdawało), i wyszło na to, że nic nie ćwiczę.
Jednak po wczorajszej walki (brawa dla Tomasza za pewne zwycięstwo i dla Andrzeja, za wolę walki), moja fascynacja boksem odżyła z całą siłą i może jednak się przemogę.
Wczorajszy pojedynek był na pewno interesujący, szkoda że raczej jednostrony, bardzo kibicowałem Gołocie. Widać że Andrzej jest bez formy, wiek robi swoje, żadnej szybkości nie było w jego poczynaniach. Liczyłem że jak wydaje mi się, większa siła fizyczna Gołoty zrobi górę i jakiś cios położy Adamka. I może ta siła i była, ale z taką szybkością Andrzej nie miał na co liczyć, zresztą każdy widział, jak rzadko Adamek zostawał w twarz.
Ogólnie walkę miło się oglądało, życzę Adamkowi w wadze ciężkiej jak najlepiej.
kiwolek123-BOKS-2 lata
No i to jest to Taekwondo jest wspaniałe idzie mi dobrze jestem w grupie zaawansowanej i wspaniale się walczy używając Muay Thai i Taekwondo jednocześnie.Tylko trzeba uważać żeby nie używać uderzeń MT na treningach Taekwondo bo wtedy dostaje się po łapach od trenera za takie przypadkowe uderzenie z łokcia:) ale ogólnie to jestem pozytywnie zaskoczony.
BJJ też jest fajne ale już mi tak dobrze nie idzie znaczy coś tam umiem ale i tak dostaje baty:(
A co do walki Adamka z Gołotą to gołota nawet mnie zaskoczył że tyle przyjął i się trzymał ale wiedziałem że przegra bo praktycznie nic oprócz prostych i uników nie robił.Brawa za to dla Adamka jak będzie tak walczył to i braci Kliczko i Wałujeva powali wystarczy że będzie miał serce a jak sam to to powiedział że serce ma i sięgnie jak najwyżej i tego mu życzę.
BJJ też jest fajne ale już mi tak dobrze nie idzie znaczy coś tam umiem ale i tak dostaje baty:(
Ile ja bym dał żeby potrenować BJJ... Miałem zajęcia tylko na seminariach, ale to za mało... Od listopada treningi Ju-Jitsu zaczynam... Myślę że będzie dobrze. Sisq dlaczego z MT na Taekwondo się przerzuciłeś?
Ostatnio wyczytałem gdzieś że jeżeli po morderczym treningu weźmiemy kąpiel w soli to na następny dzień zredukujemy "siłę" zakwasów, które będą nas uwierały. Z tego co ja wiem to taka kąpiel dobra jest na oczyszczanie skóry, ponieważ rozszerzają się pory itp. Wiecie może dlaczego właściwości soli działają tak na mięśnie człowieka? A może to mit?
Też tak macie że przy robieniu przysiadów, czy innych tam skłonów z ugiętymi nogami "szczyka" wam w kolanach? Ostatnio właśnie mi się tak dzieję i boję się że w późniejszym czasie mogę mieć poważne problemy ze stawami kolanowymi. Widziałem różne odżywki, tabletki które pomagają wzmacniać stawy, ale nie mam zielonego pojęcia jeśli chodzi o prochy. Czy maści lub inne smarowidła pomogą? Czy może to po prostu naturalna rzecz dla ludzi trenujących sztuki walki?
Jak dla mnie Tomek nie ma szans z braćmi Kliczko. Co do Nikołaja to myślę że spokojnie mógłby wygrać na punkty. Jeżeli zastosuje odpowiednią strategię (taką jak Evander Hollyfield) to zwycięstwo jest w kieszeni. W lutym kolejna walka Adamka. Czekamy wszyscy. :)
O soli nie słyszałem, ale sama gorąca kąpiel redukuje mocno zakwasy (testowane organoleptycznie).
Przy przysiadach czasem i się zdarzało, że strzyka, teraz nie wiem bo dawno nie robiłem. Wkurzające jest, jak się trafi dzień kiedy w łokciach strzela przy pompkach, bo głośniej (głowa bliżej)...raczej nie jest to nic groźnego - z tego co mi kiedyś mama tłumaczyła (fizjoterapeutka) to jest to dźwięk pękania pęcherzyków powietrza w stawie czy gdzieś w okolicy (nie wiem dokładnie)
Tia, zwłaszcza, że jeszcze przez niecałe 2 miesiące jestem nastolatkiem :D Do 22 grudnia, gwoli ścisłości :D
Sisq dlaczego z MT na Taekwondo się przerzuciłeś?
Nie przerzuciłem się nadal trenuje MT.Zacząłem trenować Taekwondo bo stwierdziłem że jestem za wolny i za mało mam techniki i takie tam wyskoki w górę i inne sztuczki.Na MT nauczyłem się uderzać z ogromną siłą i przyjmować masę uderzeń na ciało ale to za mało chcę być po prostu w każdej pozycji dobry stając,leżąc,skacząc:))
Ostatnio wyczytałem gdzieś że jeżeli po morderczym treningu weźmiemy kąpiel w soli to na następny dzień zredukujemy "siłę" zakwasów, które będą nas uwierały
Słyszałem o tym wcześniej ale sam nigdy nie sprawdziłem ale akurat mam soli pod dostatkiem więc może jutro zrobię mały teścik.
Też tak macie że przy robieniu przysiadów, czy innych tam skłonów z ugiętymi nogami "szczyka" wam w kolanach? Ostatnio właśnie mi się tak dzieję i boję się że w późniejszym czasie mogę mieć poważne problemy ze stawami kolanowymi. Widziałem różne odżywki, tabletki które pomagają wzmacniać stawy, ale nie mam zielonego pojęcia jeśli chodzi o prochy. Czy maści lub inne smarowidła pomogą? Czy może to po prostu naturalna rzecz dla ludzi trenujących sztuki walki?
Moim zdaniem to nic złego a wiek nie ma z tym nic wspólnego po prostu po szczyka i przestanie
Pientashek - Bardzo fajnie opisałeś Polską walkę stulecia :) Szkoda że Gołota ważył aż 116 kg, gdzie przy walce z Mollo miał 108 kg(sic!). Adamek pokazał się z bardzo dobrej strony, no i ma otwarte drzwi do wagi ciężkiej i większych walk.
Jak myślicie, dojdzie do Bowe - Gołota III? :DD
spoiler start
Podobno Riddick dzwonił do trenera Andrzeja, proponując walkę ;p
spoiler stop
Przyjechałem teraz na weekend (święta...) do domu, więc i wieczorem skorzystałem z okazji oglądnięcia Eurosportu - akurat trafiłem na końcówkę czegoś z K-1 - best KOs, ale nie o tym chciałem pisać. Widziałem wtedy reklamę, 5 listopada, 10-cio lecie Golden Glory. Wie ktoś czy można gdzieś w necie oglądać Eurosport? Na żywo bądź nie, ale chętnie bym pooglądał np. tę transmisję i kilka innych z K-1...
Jak myślicie, dojdzie do Bowe - Gołota III? :DD
Czytałem tego newsa. Riddick i Gołota się nie lubią, a że za walkę mogą być spore pieniądze to obydwaj pięściarze najprawdopodobniej skuszą się na pojedynek. :)
Przyjechałem teraz na weekend (święta...) do domu, więc i wieczorem skorzystałem z okazji oglądnięcia Eurosportu - akurat trafiłem na końcówkę czegoś z K-1 - best KOs, ale nie o tym chciałem pisać. Widziałem wtedy reklamę, 5 listopada, 10-cio lecie Golden Glory. Wie ktoś czy można gdzieś w necie oglądać Eurosport? Na żywo bądź nie, ale chętnie bym pooglądał np. tę transmisję i kilka innych z K-1...
Z tego co widzę oglądałeś "Total KO", ale mniejsza o to. Na Eurosporcie można zobaczyć reklamę ogólną Eurosport'u i Eurosport'u 2 i tam mówią że istnieje taki programik "Eurosport Player" i tam po wejściu na stronę główną można oglądać filmy archiwalne i bodajże transmisje na żywo. Nie jestem pewien, ale staram się pomóc. Pozdrawiam.
Przy przysiadach czasem i się zdarzało, że strzyka, teraz nie wiem bo dawno nie robiłem. Wkurzające jest, jak się trafi dzień kiedy w łokciach strzela przy pompkach, bo głośniej (głowa bliżej)...raczej nie jest to nic groźnego - z tego co mi kiedyś mama tłumaczyła (fizjoterapeutka) to jest to dźwięk pękania pęcherzyków powietrza w stawie czy gdzieś w okolicy (nie wiem dokładnie)
Zapomniałem dodać że ostatnio zaczęło mi strzykać gdy się podciągam. Zrobiłem solidną rozgrzewkę rąk i wszystko było elegancko... czułem się jak świeżo naoliwiony. Oczywiście gdy zobaczyłem że w ręce nie wydobywają dźwięku to postanowiłem zrobić rozgrzewkę nóg(stawów kolanowych itp). Niestety wynik był negatywny: Kości jak strzelały tak strzelają. Oby twoja mamusia miała racje... nie chcę mieć później żadnych problemów z kolanami. Pozdrawiam.
Nie przerzuciłem się nadal trenuje MT.Zacząłem trenować Taekwondo bo stwierdziłem że jestem za wolny i za mało mam techniki i takie tam wyskoki w górę i inne sztuczki.Na MT nauczyłem się uderzać z ogromną siłą i przyjmować masę uderzeń na ciało ale to za mało chcę być po prostu w każdej pozycji dobry stając,leżąc,skacząc:))
Aha czyli w tygodniu masz treningi Taekwondo i Muay Thai?
Dokładnie w Poniedziałki i piątki mam taekwondo a w wtorki i czwartki mam MT no i w sobotę mam BJJ mogło by się wydawać że ciężko się w tym ogarnąć ale jak bym mógł to i środę bym coś upchnął.
A co do tego Eurosportu to napewno da się oglądać go przez neta bo kiedyś strasznie się tym podniecali w reklamach tylko nie wiem czy na żywo czy tylko archiwa.
Pientashek --> Rozmawiałem z rodzicielką i mówi, ze to strzelanie jeśli występuje przez długi okres czasu i jest częste (patrz przy każdym ruchu), to może to być jakieś zwyrodnienie stawu, łękotki albo coś. Więc sugeruję wizytę u lekarza.
sparring na szabelki :)
http://www.youtube.com/watch?v=tFoPEh7XMQM
...przepraszam, w imieniu moich butów, za piski ;P
Te szabelki to takie normalne, metalowe? Nie sprawiacie wrażenia zbyt opancerzonych, a napierd*** się jak bejsbolami - nie boli to to za bardzo? :D
Tak, metalowe... ok 0.6-0.7 kg.
Coś w tym stylu: http://www.goods.pl/show_image.php?largeImgName=pl/Pecoraro_Fencing_Sabre_SH2199.jpg&imgAlt=Pecoraro%20Fencing%20Sabre
...chociaż to nie dokładnie ta sama.
Opancerzenie jesteśmy na tyle, żeby nie zginąć jakby się przypadkiem złamała i próbowała w nas wbić ;P
A przed bólem chroni nas świadomość o nim - walczymy tak, żeby nie dostać... taka dodatkowa motywacja do lepszej walki :)
W każdym razie po mocniejszym trafieniu zostają czasami siniaki ;P
Jak odpracuję miecz (może niedługo też coś nagramy z walki nimi) to zbieram na tą piękność: http://www.goods.pl/show_image.php?largeImgName=pl/Hutton_Fencing_Sabre.jpg&imgAlt=Hutton%20Fencing%20Sabre
Witajcie.
Jak nazywają się te skarpety z odsłoniętą piętą i palcami? Widziałem, że kilka osób na treningach je nosi. Dają jakiś efekt? Są na allegro?
yo dawg
Ta "skarpeta" to "Ściągacz" na stopę. Pytasz czy dają jakiś efekt? Nigdy tego nie stosowałem, ale wiem że zadaniem ściągaczy jest stabilizacja kostki. Oczywiście na allegro są te ściągacze: http://www.allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=%C5%9Aci%C4%85gacz+na+stope
Mam pytanie do was. Mianowicie jak wiadomo wszystkim Mike Tyson miał bardzo dobrze zbudowaną szyję, kark. No i nie mam pojęcia co mu to dawało... szybkość? siłę? dynamikę? Tutaj rodzi się kolejne pytanie. Jakie domowe ćwiczenia pozwolą na wzmocnienie pleców i karku? (szyi) Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Co do mięśni karku, to czytałem tekst, według którego dobrze rozwinięte mięśnie karku pełnią rolę amortyzatora, przy uderzeniu. Głowa nie leci do tyłu tak, jak ma to miejsce w przypadku słabych mięśni karku.
http://www.youtube.com/watch?v=ZYJ1XVNi46Q&feature=player_embedded tutaj jakieś ćwiczenia, na plecy.
AdamekPL1 dzięki za linka przyda mi się!
Zapomniałem wam się pochwalić, że kupiłem bardzo ciekawą książkę: http://www.gandalf.com.pl/b/nagi-wojownik-trening-sily-metodami/ Kliknijcie w link i przeczytajcie sobie opis. Ogólnie książka może bardzo pomóc w sztukach walki. Chodzi tutaj o siłę uderzenia itp. Na razie jestem w trakcie czytania więc dużo wam nie powiem. Jak przeczytam to zrobię wam małą recenzje. Jak na razie jest bardzo ciekawie. Autor pisze o różnych "sztuczkach" którymi można zaimponować znajomym itp. Mianowicie chodzi mi tutaj o ścisk dłoni. Wypisane są tam metody/techniki które pomogą wzmocnić całe ciało (nogi, ręce, brzuch, plecy). Ja lecę spać. Pozdrawiam gorąco. :)
Pientashek-Jak wyczytasz coś ciekawego to mógł byś się podzielić z nami bo może kolo znał jakieś fajne uderzenia i warto było by je oblukać sam książki nie kupie bo krucho stoję z kasą.
A tak wtrącę coś z kinematografii oglądał ktoś "Nieustraszony" z Jetem Li film znakomity a sam Jet stał się moim ulubionym aktorem.
książka jest spokojnie do dostania w wersji elektronicznej, zabieram się za czytanie :)
O ile chodzi o Fearless, to miałem go kiedyś, ale nie pooglądałem. Muszę to nadrobić, bo uwielbiam Jeta - wiele osób twierdziło, że potrafi tylko walczyć, a nie grać, jednak filmem Unleashed (a.k.a. Danny the Dog) udowodnił, że grać też umie.
Ponoć Fearless był wzorowany lekko na życiorysie Oyamy, jednak dość luźno (o wiele bardziej niż Fighter in the Wind, który dość mocno biograficzny jest)
Jasne że oglądałem Fearless. To co tam pokazali to mistrzostwo. Ładnie ukazana kultura wschodnia, oraz dobre sceny walki. W filmach z Jet'em Li nie podoba mi się to że trochę za dużo lin podczas walki używają. Jeśli chodzi o wzorowanie się na życiorysie Oyamy to raczej się nie zgodzę. Nie ma tam nic podobnego do Jego biografii. Oczywiście mogę się mylić bo nie przestudiowałem jego życiorysu. Jeśli chodzi o filmy tego typu to Fighter in the Wind i Ip Man przebijają Fearless'a. Film warty obejrzenia, ponieważ historia jaką tam pokazali jest przepiękna. Ostatnia scena porusza i to bardzo. Pozdrawiam.
Ok, pooglądałem Fearless - nie ma związku z Oyamą, tylko koncepcja ta sama - film o twórcy stylu/szkoły. Całkiem ciekawy film i sama postać. Z początku wydaje się być bohaterem z lekka negatywnym jeśli patrzyć na sztuki walki (zarozumiały, chce być najlepszy, pewny siebie), jednak potem - istota SZTUK walki.
Ok, pooglądałem Fearless - nie ma związku z Oyamą, tylko koncepcja ta sama - film o twórcy stylu/szkoły. Całkiem ciekawy film i sama postać. Z początku wydaje się być bohaterem z lekka negatywnym jeśli patrzyć na sztuki walki (zarozumiały, chce być najlepszy, pewny siebie), jednak potem - istota SZTUK walki.
Fearless to film w którym wiążemy się z bohaterem. Ostatnia scena gdy ginie otruty Jet Li naprawdę potrafi wywołać łezkę. Nie śmiejcie się ze mnie ale w moim przypadku tak było. :) Bardzo podobała mi się walka Jet'a Li z tym wyrośniętym bokserem. Pozdrawiam i idę spać. :)
Ostatnia scena gdy ginie otruty Jet Li naprawdę potrafi wywołać łezkę. Nie śmiejcie się ze mnie ale w moim przypadku tak było.
Kurna a ja myślałem że tylko ja taki męki jestem i mi też łezka się w oku zakręciła.Jet jest bardzo dobrym aktorem i jak to słusznie Sanchin zauważył w "Człowiek pies" gra fenomenalnie.
Mam takie pytanie jakie film Jeta Li jest dla was najlepszy bo dla mnie dzisiaj obejrzany "Hero" ten film to majstersztyk polecam.
Kurna a ja myślałem że tylko ja taki męki jestem i mi też łezka się w oku zakręciła.Jet jest bardzo dobrym aktorem i jak to słusznie Sanchin zauważył w "Człowiek pies" gra fenomenalnie.
Mam takie pytanie jakie film Jeta Li jest dla was najlepszy bo dla mnie dzisiaj obejrzany "Hero" ten film to majstersztyk polecam.
Tak zgadzam się "Człowiek pies" to świetny film. Motyw walki i więzi Jet'a z Morganem... Dla mnie bardzo dobrze zagrał w "Pocałunek smoka", "Fearless", "Człowiek pies", "The One", "Romeo musi umrzeć". Nie oglądałem wielu filmów z Jetem ale jako tako znam jego filmografię. Widziałem urywki jego występów w tych azjatyckich produkcjach typu "Dawno temu w Chinach", ale nie mogę ocenić tego bo nie oglądałem do końca. Jeśli chodzi o aktorów znających sztuki walki to moimi ulubionymi są: JVD, Michael Jai White, Scott Adkins oraz Tony Jaa. Jet też jest w porządku, tylko nie lubię choreografii z udziałem lin. Pozdrawiam.
Wzialem sie za czytanie "Nagiego Wojownika" i po przeczytaniu okolo 70 stron mam dosc mieszane uczucia. Ksiazka ogolnie zawiera tylko dwa cwiczenia (pompka na jednej rece i przysiad na jednej nodze) i omawia w jaki sposob za pomoca tylko tych dwoch cwiczen wyrobic sobie super-sile. Nie jestem ekspertem od kulturystyki czy sztuk walki, a tym bardziej medycyny, wiec ciezko mi ocenic czy autor ma troche racji, czy raczej pierniczy farmazony. Ogolnie teoria jest taka, ze do kazdego cwiczenia spinamy posladki ;) (no dobra, nie tylko o posladki chodzi, ale ogolnie o spinanie sie), dzieki czemu mamy wiecej sily.
Bede musial zbadac na sobie, czy takie "spinanie" rzeczywiscie przynosi rezultaty. Jednakze wydaje mi sie, ze ksiazka znajdzie wieksze zainteresowanie wsrod prawdziwych fanatykow sztuk walki/kutlurystyki/trojboju silowego. Dla przecietnego Kowalskiego raczej bedzie to czarna magia.
Wzialem sie za czytanie "Nagiego Wojownika" i po przeczytaniu okolo 70 stron mam dosc mieszane uczucia. Ksiazka ogolnie zawiera tylko dwa cwiczenia (pompka na jednej rece i przysiad na jednej nodze) i omawia w jaki sposob za pomoca tylko tych dwoch cwiczen wyrobic sobie super-sile. Nie jestem ekspertem od kulturystyki czy sztuk walki, a tym bardziej medycyny, wiec ciezko mi ocenic czy autor ma troche racji, czy raczej pierniczy farmazony. Ogolnie teoria jest taka, ze do kazdego cwiczenia spinamy posladki ;) (no dobra, nie tylko o posladki chodzi, ale ogolnie o spinanie sie), dzieki czemu mamy wiecej sily.
Tak racja, autor skupia się tylko na dwóch ćwiczeniach... Ale te całe spinanie można wykonywać przy innych ćwiczeniach. Jak skończę czytać całą książkę to wtedy ładną ocenę wystawię, bo jak na razie dużo nie mogę powiedzieć
Bede musial zbadac na sobie, czy takie "spinanie" rzeczywiscie przynosi rezultaty. Jednakze wydaje mi sie, ze ksiazka znajdzie wieksze zainteresowanie wsrod prawdziwych fanatykow sztuk walki/kutlurystyki/trojboju silowego. Dla przecietnego Kowalskiego raczej bedzie to czarna magia.
Jak na razie przetestowałem to spinanie się przy podciąganiu (ściśnięcie mocniej dłoni - faktycznie działa i to cholernie!) oraz przy pompkach (dociśnięcie dłoni). Jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony. Co do tych "pistoletów" to nie będę ich wykonywał ponieważ bolą mnie stawy kolanowe, a co do pompki na jednej ręce to już trochę bardziej jestem przekonany, chociaż martwię się o staw łokciowy. Dobra rozgrzewka to podstawa więc nie będzie źle. Jak na razie więcej nic nie powiem bo nie doczytałem książeczki do końca. Boroova skąd masz książkę? :)
Pientashek --> ksiazke "ukradlem" albo jak kto woli "sciagnalem" w wersji PDF z jakiegos serwera FTP.
Pientashek --> ogolnie to troche ubolewam, ze ten watek nie jest troche bardziej popularny na GOLu. W sumie mozna sie dowiedziec wielu ciekawych rzeczy, jak i tez zachecic innych do czynnego uprawiania sztuk walki, a nie tylko na konsoli grajac w Tekkena czy Virtua Fightera.
Pisales kiedys, ze jestes zawodowym trenerem sztuk walki. Chcialbym sie zapytac, czy taki zawod jest w ogole dochodowy, czy jest to raczej glownie pasja? Ile miesiecznie taki trener moze zarobic? Da sie utrzymac rodzine?
No i czy masz jakies wyksztalcenie pedagogiczne, czy raczej tylko lata treningow? Jesli chodzi o nauke dzieci, to jednak dyplom pedagoga pomaga - latwiej jest zapanowac nad wieksza grupa dzieci, zaplanowac ich rozwoj itp.
Pientashek --> ogolnie to troche ubolewam, ze ten watek nie jest troche bardziej popularny na GOLu. W sumie mozna sie dowiedziec wielu ciekawych rzeczy, jak i tez zachecic innych do czynnego uprawiania sztuk walki, a nie tylko na konsoli grajac w Tekkena czy Virtua Fightera.
Pisales kiedys, ze jestes zawodowym trenerem sztuk walki. Chcialbym sie zapytac, czy taki zawod jest w ogole dochodowy, czy jest to raczej glownie pasja? Ile miesiecznie taki trener moze zarobic? Da sie utrzymac rodzine?
No i czy masz jakies wyksztalcenie pedagogiczne, czy raczej tylko lata treningow? Jesli chodzi o nauke dzieci, to jednak dyplom pedagoga pomaga - latwiej jest zapanowac nad wieksza grupa dzieci, zaplanowac ich rozwoj itp.
Tak wielka szkoda że tylko garstka użytkowników GOL'a jest zafascynowana sztukami walki.
Tak zgadza się jestem trenerem. Pytasz czy są z tego pieniądze? Tak, ale czy dużo zarobisz to zależy od sekcji jaką prowadzisz. Jeżeli masz 20 ludzi to pieniążki są mniejsze, a jeżeli 50 to o wiele więcej. Mi na miesiąc wychodzi mniej-więcej 900zł, ale niestety to nie jest mój jedyny zawód. Dokładnie to z zawodu jestem stolarzem, a treningi prowadzę, ponieważ mój przyjaciel jest założycielem klubu. Nie mam wykształcenia pedagogicznego, ale musiałem jeździć na jakieś tam zgrupowania czy kursy i tam nabierałem doświadczenia. Rodziny niestety nie utrzymasz za takie pieniążki. Jeżeli kochasz sztuki walki i zarabiasz jeszcze jakieś tam grosze za treningi to możesz być bardzo zadowolony z życia. Da się spokojnie zapanować nad krzykaczami stosując odpowiednie metody treningowe. Ja staram się uczyć ich tego co mnie uczono za małego. Dzięki że pytasz. :)
Pientashek --> ksiazke "ukradlem" albo jak kto woli "sciagnalem" w wersji PDF z jakiegos serwera FTP.
Aj no to wychodzi na to że ja głupek przepłaciłem. :) W sumie 32zł + koszty przesyłki to majątek nie jest. Pozdrawiam gorąco.
Pientashek --> czyli tak jak myslalem - jest to glownie pasja. Kasa niestety marna. Choc z drugiej strony mozna sie zastanowic co lepsze - trzepac kupe szmalu robiac jakas durna prace,czy moze robic to co kochasz, za mniejsze pieniadze.
W moim wypadku jednak opcja numer 1. Moze i praca nie jest rewelacyjna, ale sama pasja nie wyzywie rodziny.
Ubolewam jedynie, ze obecnie mam jeszcze mniej wolnego czasu dla siebie i o zadnej sztuce walki nie moze byc mowy. Kazda wolna chwile pochlania moja 5 miesieczna coreczka.
Ale mozesz dopisac mnie do listy w nastepnym watku:
Taekwondo
- Boroova | 2 lata (ITF)
Ostatnio caly czas meczy mnie ten boks - moze za pol roku poszukam jakiegos klubu, chocby na jeden dzien w tygodniu. Tylko nie wiem, czy nie jestem za stary (rocznik 81).
Pientashek --> czyli tak jak myslalem - jest to glownie pasja. Kasa niestety marna. Choc z drugiej strony mozna sie zastanowic co lepsze - trzepac kupe szmalu robiac jakas durna prace,czy moze robic to co kochasz, za mniejsze pieniadze.
W moim wypadku jednak opcja numer 1. Moze i praca nie jest rewelacyjna, ale sama pasja nie wyzywie rodziny.
Ubolewam jedynie, ze obecnie mam jeszcze mniej wolnego czasu dla siebie i o zadnej sztuce walki nie moze byc mowy. Kazda wolna chwile pochlania moja 5 miesieczna coreczka.
Ale mozesz dopisac mnie do listy w nastepnym watku:
Taekwondo
- Boroova | 2 lata (ITF)
Ostatnio caly czas meczy mnie ten boks - moze za pol roku poszukam jakiegos klubu, chocby na jeden dzien w tygodniu. Tylko nie wiem, czy nie jestem za stary (rocznik 81).
Ja nie narzekam na pieniądze. Jeśli chodzi o treningi robię to dla przyjemności, a pieniążki to tylko taka wisienka na wielkim torcie. Jeśli chodzi o boks to bardzo kontrowersyjna sztuka walki. Bardzo skuteczna podczas ulicznych bijatyk, ale jest taki stereotyp, że bokser nie ma żadnych szans z zawodnikiem ze stylów kopanych. Chodzi szczególnie o kontrole dystansu przez kopanie front-kicków. Ale to wszystko zależy od wyszkolenia zawodnika. Sam kiedyś trenowałem boks przez 2 lata, no i muszę powiedzieć że uczucia mam mieszane. Zawsze podobała mi się walka pięściami, więc zapisałem się na lekcje boksu. Jeśli chodzi o wyszkolenie to oczywiście moje umiejętności wzrosły. Na twoim miejscu wybrał bym taki styl walki, który będziesz mógł swobodnie trenować w domu. Jak by nie patrzeć to boks należy do tej grupy. Skakanka i sesje przed lustrem. :-) Nie ma problemu dopiszę cię w następnej części do listy, ponieważ nie mam abonamentu wykupionego. Pozdrawiam i dobranoc.
Witam
mam takie pytanie ćwiczę karate kyokushin już 3 miesiąc. I jeszcze nie zdawałem na żaden pas. I stąd moje pytanie czy na treningach mogę ćwiczyć w kimonie z białym pasem skoro nie miałem jeszcze żadnego egzaminu na ten pas?
Fat --> najlepiej spytac sie trenera, bo to od niego zalezy. Pamietam, jak zaczynalem cwiczyc Taekwondo i jeszcze nie mialem za soba zadnego egzaminu, normalnie nosilem pas, jak wielu innych. Po prostu trzeba czyms zwiazac kimono/tobok. No chyba, ze kaze wam cwiczyc narazie w dresach do czasu pierwszego egzaminu.
Witam
mam takie pytanie ćwiczę karate kyokushin już 3 miesiąc. I jeszcze nie zdawałem na żaden pas. I stąd moje pytanie czy na treningach mogę ćwiczyć w kimonie z białym pasem skoro nie miałem jeszcze żadnego egzaminu na ten pas?
W Oyama Karate (przy najmniej w moim otoczeniu) nie wolno nosić pasa i karategi (Tak karategi bo kimona noszą gejsze) gdy nie ma się za sobą pierwszego egzaminu. Takie mamy już zasady i trzeba się do tego stosować. :)
Fat --> najlepiej spytac sie trenera, bo to od niego zalezy. Pamietam, jak zaczynalem cwiczyc Taekwondo i jeszcze nie mialem za soba zadnego egzaminu, normalnie nosilem pas, jak wielu innych. Po prostu trzeba czyms zwiazac kimono/tobok. No chyba, ze kaze wam cwiczyc narazie w dresach do czasu pierwszego egzaminu.
Boroova kiedyś coś wspominałeś, że mieszkasz w UK. No i mam pytanko. Czy tam trenowałeś Taekwondo i w ogóle rozpocząłeś swoją przygodę ze sztukami walki? Pozdrawiam :)
Na Capo, biała corda (pas) jest dla Mestre - czyli dla najwyższego stopnia. Jeśli nie było się na Batizado - nie ma się cordy = ćwiczysz bez cordy i tyle :)
Pientashek --> zgadza sie, siedze obecnie w UK. Natomiast moja przygode ze sztukami walki zaczalem jak i skonczylem jakies 12 lat temu. Mialem 14 lat i postanowilem cos ze soba zrobic, bo strasznie chudy bylem. Niedaleko mnie byla Wroclawska Akademia Taekwondo, pod przewodnictwem Andrzeja Undro (re-we-la-cyj-ny trener i ogolnie osoba). Poszedlem zobaczyc jak to wyglada i spodobalo mi sie. Wytrwalem dwa lata, ale w wieku lat 16 zaczely sie dziewczyny, wiec mialem coraz mniej czasu na treningi. Poza tym nie ukrywam, ze bylem raczej przecietny (glownie technika, ale tez slabe rozciagniecie, ktore w Taekwondo jest podstawa). Jedyne co naprawde mi sie podobalo, to jednak sparringi - moglem wtedy wyladowac nadmiar mlodzienczej energii i opanowac burze chormonow.
Od tamtego czasu minely juz cale eony. I jakos nigdy nie mialem okazji wrocic do sztuk walki, czego troche zaluje.
Pamietam, ze oprocz pewnosci siebie, uczyly tez dyscypliny oraz wytrwalosci.
Mam jeszcze jedno pytanie. A wiec czy jak będę zdawał na mój 1 pas wymagany jest jakiś strój(muszę mieć kimono czy swój strój)
przypominam że nie mam jeszcze żadnego pasa
przepraszam że zadaje tyle pytań ale po prostu chciałbym wiedzieć.
Jak ja zaczynałem trenować, to w Kyokushinie 10 kyu był biały pas. Potem zmieniło się to na pomarańczowy, a biały jest standardowo z karategi (karategą?!) i jest to bez stopnia. Jak najbardziej możesz nosić, a nawet wypadałoby - wszak jak wygląda osoba w dresach czy czymś podobnym, pośród kilkunastu/-dziesięciu osób w lśniąco białych Gi :D
Muahah - około 15.30 idę z bratem zapisać się wreszcie na treningi. Poniedziałki i piątki po 1,5 godziny ^^ Plus oczywiście 2x w tygodniu wspinaczka do upadłego :D Life's beautiful
Muahah - około 15.30 idę z bratem zapisać się wreszcie na treningi. Poniedziałki i piątki po 1,5 godziny ^^ Plus oczywiście 2x w tygodniu wspinaczka do upadłego :D Life's beautiful
Ale Kyokushin Karate? :) No to wspinaczka to będzie dodatkowy trening ramion. W sumie to już dawno po 15:30, więc opowiadaj jak było. :)
Ano zapisaliśmy się. At last. Tylko, że zaczynamy od 23 listopada, brat wcześniej nie może. Doczekać się nie mogę. Od wczoraj takiego banana mam na gębie jak dawno nie miałem :D
Tak mój kochany Kyokushin, nie ma sensu pchać się w inne Karate. Jak już to całkiem inna sztuka walki, ale to też nie to. Przy zapisach polecili nam grupę średniozaawansowaną (mówiliśmy o długich przerwach jakie mieliśmy), mnie to na rękę. Czasowo pasuje na grupa z dopiskiem - od 14 lat. Śmiesznie będzie, jak się okaże, że jesteśmy najstarsi ^^
"Tak karategi bo kimona noszą gejsze"
Tak dla sprostowania - karategi to po prostu pewien rodzaj kimona. A kimono samo w sobie to po prostu tyle co ubranie.
Oczywiście na nasze europejskie standardy kimono musi mieć odpowiedni krój, aby nazwać to kimonem. Tak samo jak wszyscy uważają, że sake to wódka ryżowa, kiedy sake znaczy po prostu alkohol.
Ano zapisaliśmy się. At last. Tylko, że zaczynamy od 23 listopada, brat wcześniej nie może. Doczekać się nie mogę. Od wczoraj takiego banana mam na gębie jak dawno nie miałem :D
Tak mój kochany Kyokushin, nie ma sensu pchać się w inne Karate. Jak już to całkiem inna sztuka walki, ale to też nie to. Przy zapisach polecili nam grupę średniozaawansowaną (mówiliśmy o długich przerwach jakie mieliśmy), mnie to na rękę. Czasowo pasuje na grupa z dopiskiem - od 14 lat. Śmiesznie będzie, jak się okaże, że jesteśmy najstarsi ^^
Masz rację jeśli chodzi o inną sztukę walki to nie warto próbować innego Karate. Nie wiem dlaczego nie chcesz spróbować czegoś nowego. Ja osobiście po 14 latach trenowania Oyama Karate zapisałem się na Taekwondo. Pierwsze treningi były kiepskie, bo miałem pewne nawyki właśnie z Karate, ale w późniejszym czasie rozkręciłem się i było całkiem inaczej. Kopnięcia były bardzo podobne do Oyamy, ale całkiem inna "garda" i metody treningowe. Chodzi o ćwiczenia siłowe i kondycyjne. Potem przyszedł Boks. Tutaj to już było całkiem inaczej, bo w ogóle nie było mowy o używaniu nóg. Na pierwszych sparingach zdarzało mi się kopać lowkicki i kumple bali się ze mną ćwiczyć. Pewnie się zastanawiasz po co wypisuje ci takie głupoty, ale chodzi mi tutaj o to że moim zdaniem warto spróbować czegoś nowego. Wiem że już za późno, ale mówi się trudno. Rób to w czym jesteś dobry. :) Chciałbym w odległej przyszłości skrzyżować z Tobą rękawice. :) Pozdrawiam.
PS: Przypadkiem twoja karatega nie jest już na ciebie za mała? :)
Tak dla sprostowania - karategi to po prostu pewien rodzaj kimona. A kimono samo w sobie to po prostu tyle co ubranie.
Oczywiście na nasze europejskie standardy kimono musi mieć odpowiedni krój, aby nazwać to kimonem. Tak samo jak wszyscy uważają, że sake to wódka ryżowa, kiedy sake znaczy po prostu alkohol.
Dzięki za sprostowanie i ogólnie za informacje. :)
Kiedyś może potrenuję coś innego, ale na razie ciągnie mnie do Karate i do całej związanej z tym filozofii, klimatu itd. Do piękna tej sztuki po prostu.
"PS: Przypadkiem twoja karatega nie jest już na ciebie za mała? :) "
Pierwsza tak, za małą była już dość dawno (chociaż kupiona była tak, że podwijane rękawy miałem a i tak były długie) rękawy sięgały mi ledwo do łokcia, a nogawki do połowy łydki. Dlatego jakieś 2 lata temu kupiłem nową i ta jest ok. Od tego czasu już nie urosłem raczej.
"Chciałbym w odległej przyszłości skrzyżować z Tobą rękawice. :)"
I would be honoured.
Ano zapisaliśmy się. At last. Tylko, że zaczynamy od 23 listopada, brat wcześniej nie może. Doczekać się nie mogę. Od wczoraj takiego banana mam na gębie jak dawno nie miałem :D
Zapomniałem zapytać o twojego brata. On jest starszy od ciebie? Macie może jakieś osiągnięcia w Kyokushin Karate? Czy może po prostu jak wielu ludzi trenujecie dla własnego siebie? Jeśli uważasz to za prywatną sprawę to nie odpisuj. :) Pozdrawiam.
PS: Powiedz mi co jest ideą Kyokushin Karate?
Brat starszy, 4 lata (czyli ja 20, on 24).
Osiągnięć brak, trenujemy dla siebie. Ja jedynie w wieku około 12 lat brałem udział w zawodach kata, ale bez sukcesów - między innymi z powodu pewnej zmiany:
Mój trener nie wysyłał wcześniej zgłoszeń kto pojedzie, bo nie do końca było wiadomo. Jak się na zawodach okazało - ci co wysłali, dostali informację zwrotną, że była pomyłka i mój rocznik ma robić inne kata w drugiej turze, niż początkowo ustalono. Ja się o tym dowiedziałem tuż przed drugą turą (pierwsze kata zrobiłem na tyle dobrze, że przeszedłem dalej). Drugie kata więc nie poszło mi najlepiej, gdy miałem jakieś 5 minut na przypomnienie go (a robiłem je w ogóle może z 5 razy w życiu)...
A ideą? Ciężko powiedzieć - dla mnie jest to walka z samym sobą
Kurcze, a ja ostatnio bije sie z myslami o amatorskim boksie. Juz od kilku lat chodzilo mi po glowie, zeby sprobowac boksu, jako alternatywy dla silowni i ogolnie jako cwiczen ogolnorozwojowych. Z czasem u mnie niestety bardzo krucho, wiec jesli nawet to tylko raz w tygodniu w Soboty. Poszukalem troche na necie i znalazlem szkole Earlsfield ABC w poludniowo-zachodnim Londynie. Z tego co czytalem, to szkola istnieje juz jakies 50 lat, wiec raczej maja doswiadczenie w trenowaniu. Zadzwonie do nich w tygodniu i wszystkiego sie dowiem. Jesli cena bedzie przystepna, to powinno sie udac.
Niestety moja zona nie jest az tak szczesliwa z tego powodu. Dla niej boks to glownie polamane nosy i twarze niczym Walujewa czy Taysona. Nie chce, zeby ktos uszkodzil moja "sliczna buzke" (to jej slowa). Powiedzialem, ze boks amatorski to walka w ochraniaczach i ogolnie przez pierwszych kilka miesiecy napieprzanie w worek i skakanka - nie wiem tylko ile w tym prawdy...
Mój trener nie wysyłał wcześniej zgłoszeń kto pojedzie, bo nie do końca było wiadomo. Jak się na zawodach okazało - ci co wysłali, dostali informację zwrotną, że była pomyłka i mój rocznik ma robić inne kata w drugiej turze, niż początkowo ustalono. Ja się o tym dowiedziałem tuż przed drugą turą (pierwsze kata zrobiłem na tyle dobrze, że przeszedłem dalej). Drugie kata więc nie poszło mi najlepiej, gdy miałem jakieś 5 minut na przypomnienie go (a robiłem je w ogóle może z 5 razy w życiu)...
Nigdy nie lubiłem brać udziału w zawodach Kata. Wiadomo jest stres... a gdy jest stres to ludzie gubią się w myślach, a kata to układ technik, który trzeba znać na pamięć. No i ja ze stresu zawsze się gubiłem, myliłem. Kazano mi robić drugie kata, a ja zrobiłem pierwsze... Oczywiście to było za młodu, bo teraz taka pomyłka była by niedopuszczalna :)
A ideą? Ciężko powiedzieć - dla mnie jest to walka z samym sobą
Jak dla mnie ideą karate jest osiągnięcie harmonii ciała z umysłem. :)
Niestety moja zona nie jest az tak szczesliwa z tego powodu. Dla niej boks to glownie polamane nosy i twarze niczym Walujewa czy Taysona. Nie chce, zeby ktos uszkodzil moja "sliczna buzke" (to jej slowa). Powiedzialem, ze boks amatorski to walka w ochraniaczach i ogolnie przez pierwszych kilka miesiecy napieprzanie w worek i skakanka - nie wiem tylko ile w tym prawdy...
To wszystko zależy od sekcji. Jak ja trenowałem boks to nie pozwalano mi brać udziału w sparingach przez 2,3 miesiące. Gdy doszło do pierwszej mojej walki, to przez przypadek kopnąłem przeciwnika w żebra i trener zakazał mi walk przez kolejny miesiąc. (czyli 8 albo 10 treningów). Przez pierwsze treningi będziesz miał same podstawy i treningi siłowe, szybkościowe. Przynajmniej mi się tak wydaje. Z tego co piszesz ta sekcja ma 50 lat doświadczenia, więc metody treningowe może mieć całkiem inne niż polska szkoła boksu. :)
Za 1,5 h pierwszy trening od dawna. Can't wait :D
Jejku... troszeczkę późno te treningi będziesz miał :)
Przypominam że 12 grudnia na Polsacie emitowane będzie KSW. Gratka dla wszystkich fanów sztuk walki. Walka wieczoru to Mariusz Pudzianowski vs. Marcin Najman. Jak obstawiacie i dlaczego? :)
Miałem jeszcze wczoraj napisać wrażenia po, ale net mi zdechł. Byłem zmęczony, obolały, ale szczęśliwy. Po prysznicu przyszła druga fala zmęczenia i czułem, że zasypiam jak niemowlę, co rzadko mi się zdarza :D Dzisiaj jeszcze bardziej mnie wszytko boli, ale nadal mi się micha cieszy ;]
A treningi - 19.45-21.00 w poniedziałek i 17-18.30 w piątek. Akurat taką grupę z bratem wybraliśmy, bo tak nam pasowało.
Będzie gdzieś w necie stream tego KSW? Jak nie, to muszę upolować kogoś z TV
Miałem jeszcze wczoraj napisać wrażenia po, ale net mi zdechł. Byłem zmęczony, obolały, ale szczęśliwy. Po prysznicu przyszła druga fala zmęczenia i czułem, że zasypiam jak niemowlę, co rzadko mi się zdarza :D Dzisiaj jeszcze bardziej mnie wszytko boli, ale nadal mi się micha cieszy ;]
Jak wyglądał ten wasz pierwszy trening? Sensei dawał wam luzik czy ostro jechaliście równo z pozostałymi? :)
Będzie gdzieś w necie stream tego KSW? Jak nie, to muszę upolować kogoś z TV
Może na tym całym Ipla będzie... Nie znam się na tym, nie wiem jak to działa. :)
Jedyna różnica była taka, że walczyliśmy ze sobą cały czas, a inni mieli 1 czy 2 zmiany (przemieszanie). Tak żeby się rozruszać, a brat po o4 latach praktycznie bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej ledwo wyrabiał pod koniec.
BTW - KSW jest 11 grudnia, a nie 12. 12 była poprzednia
O dzięki że mnie poprawiłeś. Cały czas żyłem w przekonaniu że odbędzie się to 12 grudnia. Jeszcze raz dzięki.
Ip Man again
http://www.filmweb.pl/Wong+Kar-Wai+w+ko%C5%84cu+opowie+o+mistrzu+wing+chun,News,id=56374
Kolejny film "biograficzny" Yip Mana. Oczywiście nie mówię że "Yip Man" był kichą, bo zaliczam ten film do arcydzieł o tematyce sztuka walki. Świetnie pokazane walki i cały życiorys mistrza. Mam nadzieję że w tym nowym filmie nie zabraknie właśnie tych dynamicznych walk i pięknie pokazanej biografii. Dzięki San za informacje. Po obejrzeniu "Yip Man"'a dowiedziałem się że Bruce Lee uczęszczał do szkoły w której On uczył. To cholernie ciekawe...
Sanchin
Jesteś świadomy tego że Mariusz Pudzianowski ma 4kyu w Karate Kyokushin? :)
Co do przygotowań do KSW to idą mu jak po maśle. Mariusz jest świetnie rozciągnięty o dziwo potrafi uderzać high-kick'i. Pamiętajcie że mitem jest to że jeżeli fighter jest "napakowany" to znaczy że jest wolny. Na początku tego wątku zamieściłem artykuł gdzie możecie wyczytać, że odpowiednio dobrane ćwiczenia na siłowni sprawiają że zawodnik jest dynamiczniejszy oraz szybszy. Mariusz trenuje u boku jednego z najlepszych trenerów MMA w Polsce. Widziałem filmik jak trenuje na skakance. Szło mu wyśmienicie. Jego szybkość może nawet przewyższać Marcina. Jeżeli Pudzianowski przykładał się do treningów to bez problemów po tej walce otworzy sobie drzwi do świata MMA. Ja oczywiście jestem za Mariuszem. Podziwiam w nim ten jego spokój wewnętrzny. Wracając do Najmana to jak dla mnie to On nic nie potrafi. Bokser z niego kiepski, kickboxer także... "Najmniejszy pies, najgłośniej szczeka" pozwolę sobie przytoczyć taki cytacik ponieważ idealnie pasuje do zachowania "El Testosterona". Walka odbywa się 11 grudnia. Aha chciałbym przypomnieć że to nie będzie jedyna ekscytująca walka tego wieczoru. Bardzo ciekawą potyczką będzie Saidov vs. Nobrega. Przedwczoraj na Polacie Sport leciała powtórka z KSW 11. Wspaniałe walki polaków, szczególnie Mameda Khalidov'a. To chyba tyle. Pozdrawiam i czekam na wasze opinie na temat walki Pudzian vs Najman.
Pientashek -->
Jesteś świadomy tego że Mariusz Pudzianowski ma 4kyu w Karate Kyokushin? :)
Owszem, między innymi dlatego ciekawi mnie ta walka. Dobra stójka, bo KK, dobry parter, bo 130 kg mięśni.
W K1 walczy (walczył?) były sumita, Akebono - 230 kg wagi. Pamiętam jak mnie zaskoczył swoją dynamiką i tempem uderzeń. Nawet zdarzyło mu się chudan-mawashi-geri kopnąć kilka razy ;)
Ja jakąś godzinę tamu wróciłem z 3 treningu - jest coraz lepiej. Nie czuję zmęczenia wielkiego (tylko takie relaksujące), chociaż z braku czasu nadal nie kupiliśmy z bratem żadnych nagolenników, przez co mój lewy jest w opłakanym stanie (a prawy niewiele lepszy)... Przed następnym kumite (czyli kolejny poniedziałek) bankowo muszę mieć, bo inaczej nie dam rady i się chyba złamię jak zapałka. Teraz siedząc po turecku na łóżku aż mnie bolą od kontaktu z miękkim materacem...
Owszem, między innymi dlatego ciekawi mnie ta walka. Dobra stójka, bo KK, dobry parter, bo 130 kg mięśni.
W K1 walczy (walczył?) były sumita, Akebono - 230 kg wagi. Pamiętam jak mnie zaskoczył swoją dynamiką i tempem uderzeń. Nawet zdarzyło mu się chudan-mawashi-geri kopnąć kilka razy ;)
Tak Akebono miał ducha walki, lecz jego dynamika nie wystarczała aby odnieść większe sukcesy. Przegrywał z zawodnikami takimi jak Remy Bonjasky. Oczywiście "Latające Kolano" jest prawdziwym mistrzem i wiele razy udowodnił że potrafi walczyć broniąc pasa mistrza K1. Alister Overeem (zawodnik MMA) próbował odebrać Remiemu pas ale mu się nie udało. Pewnie pamiętasz finał K1 gdzie Remy walczył z Badrem Harim. Walka zakończyła się dyskwalifikacją Hariego. Alister myślał że Remy nie zasługuje na ten pas i chciał mu go odebrać. Tak jak już wyżej wspomniałem, próba ta zakończyła się fiaskiem. :) Ale zmieniłem temat... Mariusz jest świetnie rozciągnięty. 11 grudnia będzie lżejszy o 15 kg, więc szybkość wzrośnie. Zapowiada się emocjonująca walka. Pozdrawiam.
Witam wszystkich serdecznie :). Wpadlem podzielic sie nowymi wrazeniami na temat treningow oraz zadac pare pytan.
Musze przyznac, ze mialem chwile zwatpienia, ze nie dam sobie rady, ze nie jestem do tego stworzony i takie tam glupoty. W miedzyczasie zachorowalem i ponad 2 tygodnie nie moglem isc na trening, to mnie calkiem przybilo, bo wiedzialem, ze oznacza to dodatkowe zaleglosci, ktorych mialem sporo. Na szczescie udalo mi sie przelamac i jest super. Skumplowalem sie z jednym gosciem, razem trenujemy, wzajemnie sie poprawiamy, zreszta atmosfera jest na tyle dobra, ze kazdy gdy tylko moze i widzi, ze inni robia cos zle sam stara sie pomoc. Nabralem tez wiary w swoje umiejetnosci, widze, ze z treningu na trening coraz lepiej sobie radze i jestem z tego cholernie zadowolony :). Na kazdy trening chodze teraz z usmiechem, a nie z lekiem, ze znowu zrobie cos zle.
Dobra, zwierzylem sie, teraz czas na pytania.
Czy stosujecie/stosowaliscie jakies specjalne diety? Musze przyznac, ze dotad nigdy nie hamowalem sie z niczym, jadlem to co bylo pod reka, ale chce to wreszcie zmienic, nabrac ladnej sylwetki, zrzucic tluszczyk tam gdzie nie powinno go byc. Czy moglibyscie cos ciekawego polecic?
Po drugie, czy macie jakies dobre, rowniez sprawdzone rozpiski na silownie? Powaznie zastanawiam sie, czy od nowego roku oprocz treningow nie zapisac sie rowniez na nia, na pewno mi nie zaszkodzi, a mysle, ze pomoze. Wiem, ze treningow na necie znajde pelno, no ale wlasnie, jest ich tak duzo i trudno cos wybrac, chcialbym poznac Wasze opinie co do tego.
Z gory dziekuje Wam za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam.
Trenowanie sztuk walki to w dużej mierze walka z własną psychiką. Bardzo często się nie chce iść na trening, człowiek bije się w myślach z tym, że będzie zmęczony, obolały itp. Jednak warto iść i pokonać siebie. Pokonywać kolejne progi własnej wytrzymałości, własnych UMIEJĘTNOŚCI. Ja wiele razy miałem takie uczucie, że nie dam rady na treningu, bo np. jestem już zbyt padnięty. Ale szedłem i zawsze cieszyłem się, że jednak się zdecydowałem. Najbardziej jestem dumny z jednego egzaminu, który zdałem mając około 39 stopni gorączki od tygodnia. 3 razy prawie straciłem przytomność, tak mnie już mroczyło (ledwo oddychałem), ale powiedziałem sobie - dam radę. I dałem. Ty też dasz, jak tylko uwierzysz (co po części już zrobiłeś, ale wątpliwości będą wracały wraz z przeciwnościami losu).
Co do diety czy siłowni - tu nie pomogę, sam na siłownię nigdy nie chodziłem (a byłem może w sumie ze 3 razy w życiu), wspinaczka i karate mi wystarcza do budowy mięśni.
Dieta - ja zawsze jadłem i nadal jem co się nawinie, byleby jadalne (i smaczne) oraz w dużych ilościach. Odziedziczyłem szybki metabolizm, plus od dziecka bardzo dużo ruchu. Swego czasu nawet miałem problemy z przytyciem (w sumie pewnie nadal mam, nie potrafię przytyć "na zawołanie" - wagę mam stałą od dłuższego czasu), niewiele mi brakowało do niedowagi.
Jeszcze pytanie ile masz lat? Jeśli mniej niż 18-20, to IMO nie ma się co pchać w jakieś straszne diety czy siłownie. Jeśli mniej niż 16 to na pewno (zaszkodzi ci to tylko). Chyba, że masz jakieś spore problemy z nadwagą.
Silvestris Kyokushin Karate łan jer:)
Silvestris Judo także 1 rok
Sanchin - Miałem dokładnie tak jak piszesz - przed treningami nie chciało mi się iść jak cholera, a po nich czułem się dobrze jak nigdy wcześniej. Co najgorsze idąc na trening, wiedziałem, że tak będzie, a i tak mi się nie chciało. Jednym słowem psychika jest "głupia" :). Przynajmniej w moim przypadku.
Lat mi niedługo stuknie 21, co do siłowni, to nie jestem jeszcze w 100% pewien, ale dietę chce koniecznie zastosować, przynajmniej, dopóki nie zrzucę trochę brzuszka :). Nie mówię, że chce jakąś strasznie rygorystyczną dietę, tylko coś co będzie zdrowe i pomoże w utrzymaniu dobrej sylwetki.
Czy stosujecie/stosowaliscie jakies specjalne diety? Musze przyznac, ze dotad nigdy nie hamowalem sie z niczym, jadlem to co bylo pod reka, ale chce to wreszcie zmienic, nabrac ladnej sylwetki, zrzucic tluszczyk tam gdzie nie powinno go byc. Czy moglibyscie cos ciekawego polecic?
Po drugie, czy macie jakies dobre, rowniez sprawdzone rozpiski na silownie? Powaznie zastanawiam sie, czy od nowego roku oprocz treningow nie zapisac sie rowniez na nia, na pewno mi nie zaszkodzi, a mysle, ze pomoze. Wiem, ze treningow na necie znajde pelno, no ale wlasnie, jest ich tak duzo i trudno cos wybrac, chcialbym poznac Wasze opinie co do tego.
Z gory dziekuje Wam za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam.
Ja osobiście teraz jestem na diecie wysokobiałkowej. Ważę 86kg i chciałbym dojechać do 95. Teraz trenuję Ju-Jitsu, ale za niecały rok rozpocznę przygodę z MMA. Oczywiście będę chciał walczyć zawodowo, ale to musi troszeczkę czasu minąć. Wracając do diety i siłowni. Polecam zapoznać się z tym artykułem: http://www.sfd.pl/%5BART%5D_Si%C5%82ownia_i_si%C5%82a_fizyczna_w_sportach_walki-t407439.html Jeśli chodzi o plany treningowe to tutaj masz linka: http://forum.fight-club.pl/topics8/spis-treningow-vt2691.htm Wybierz sobie samemu co ci najbardziej odpowiada. (a masz co wybierać) Specem od żywienia nie jestem, ale myślę że ludzie z tego wątku ci pomogą: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9643225 Pamiętaj aby powiedzieć im że trenujesz sztuki walki.
Trenowanie sztuk walki to w dużej mierze walka z własną psychiką. Bardzo często się nie chce iść na trening, człowiek bije się w myślach z tym, że będzie zmęczony, obolały itp. Jednak warto iść i pokonać siebie. Pokonywać kolejne progi własnej wytrzymałości, własnych UMIEJĘTNOŚCI. Ja wiele razy miałem takie uczucie, że nie dam rady na treningu, bo np. jestem już zbyt padnięty. Ale szedłem i zawsze cieszyłem się, że jednak się zdecydowałem. Najbardziej jestem dumny z jednego egzaminu, który zdałem mając około 39 stopni gorączki od tygodnia. 3 razy prawie straciłem przytomność, tak mnie już mroczyło (ledwo oddychałem), ale powiedziałem sobie - dam radę. I dałem. Ty też dasz, jak tylko uwierzysz (co po części już zrobiłeś, ale wątpliwości będą wracały wraz z przeciwnościami losu).
Mam swoje chwile zwątpienia wtedy gdy zabawię się kontuzji. Nie chce mi się chodzić na treningi itp. Myślę sobie że szkoda mojego zdrowia... Ale zawszę obejrzę jakiś film o sztukach walki i od razu motywacja wzrasta. Parę miesięcy temu kupiłem sobie grę na Playstation 3 - UFC: Undisputed 2. Zaproszę kumpli z domu na partyjkę i nakręcamy się jak małe dzieci... :)
Jeszcze pytanie ile masz lat? Jeśli mniej niż 18-20, to IMO nie ma się co pchać w jakieś straszne diety czy siłownie. Jeśli mniej niż 16 to na pewno (zaszkodzi ci to tylko). Chyba, że masz jakieś spore problemy z nadwagą.
Święte słowa. Organizm musi w pełni dojrzeć do pewnych rzeczy. Szkoda zdrowia. Ale skoro DarkestOść mówi że ma 21 lat to nic nie stoi na przeszkodzie. :)
Pientashek -> Dziekuje za udzielona po raz kolejny pomoc :). Linki na pewno sie przydadza, zabieram sie za czytanie. Pozdrawiam
Pientashek -> Dziekuje za udzielona po raz kolejny pomoc :). Linki na pewno sie przydadza, zabieram sie za czytanie. Pozdrawiam
Nie ma sprawy trzeba sobie nawzajem pomagać, ale podziękuj też Sanchinowi. ;-)
Klaczki jaki jest powód wysłania nam tego filmiku? Jesteś zafascynowany umiejętnościami Roy'a? :-D To jest właśnie jak lekceważy się przeciwnika. Jedna ręka opuszczona a druga uniesiona w górę. Cała głowa jest odsłonięta, jeden precyzyjny zwód + cios i koniec. Tak właśnie było w przypadku tej walki. Kiedyś lubiłem Jones'a, ale właśnie przez tą jego pychę w ringu stracił w moich oczach. Prawdziwym bokserem był Mike Tyson. Jego żelazna garda, nietuzinkowa technika, ogromna siła, wielka dynamika i niesamowita szybkość sprawiła że stał się on ikoną boksu. Oczywiście znalazły się pijawki które ssały jego esencję... Trafił do więzienia i czar prysnął. Szkoda wielka szkoda... Ale dzisiaj też mamy wielu wybitnych pięściarzy. Mam tutaj na myśli Władimira Kliczko i jego brata... Oczywiście jest jeszcze wielu innych ale nie chcę się tutaj rozpisywać.
Klaczki dawno ciebie tutaj nie było... Jak tam treningi?
Ten filmik nie wymagał chyba komentarza. Nie trudno przyznać Ci racji. I to powinna być lekcja dla każdego :)
no cóż ja półtorej miesiąca przerwy od ćwiczeń.
No cóż Roy przegrał, trochę na własne życzenie, nie powinien opuszczać tak prowokująco tej ręki. Kiedyś, kiedy zachwycał wspaniałym refleksem, to miało sens, ale teraz refleks już nie ten, a głupi nawyk pozostał.
Ten filmik nie wymagał chyba komentarza. Nie trudno przyznać Ci racji. I to powinna być lekcja dla każdego :)
no cóż ja półtorej miesiąca przerwy od ćwiczeń.
Klaczki co ci jest? Mam nadzieję że nie kontuzja... ty nie zniszczalny jesteś... :-/
No cóż Roy przegrał, trochę na własne życzenie, nie powinien opuszczać tak prowokująco tej ręki. Kiedyś, kiedy zachwycał wspaniałym refleksem, to miało sens, ale teraz refleks już nie ten, a głupi nawyk pozostał.
Masz racje... wyciągnijmy wnioski... Nie powinno się opier*alać na treningach bo jak przyjdzie czas pokazać na co nas stać to my gówno zrobimy. (uliczna walka, zawody) Zostaną nam nawyki, przez które później będziemy cierpieć. Dlatego panowie przykładajcie się do treningów...
"Trening czyni mistrza" :)
Wiem że może wam się wydawać głupie to co napisałem, ale mam jakiś dzisiaj dziwny humor i po prostu miałem taką potrzebę. Pozdrawiam.
PS: Za 3 dni KSW. :)
Cześć. Jakieś dwie godziny temu leżałem na łóżku i zastanawiałem się nad KSW12. Dokładnie chodzi mi o walkę Pudzianowskiego z Najmanem. Po długich dygresjach obmyśliłem kilka zakończeń walki. Mianowicie:
1. Walka zakończy się zwycięstwem El Testosterona poprzez nokaut. Mariusz wda się w niepotrzebną wymianą ciosów z bokserem, a że szczęki ze stali nie ma to padnie po kilku celnych ciosach. Oczywiście może być na odwrót, ale bardziej jest prawdopodobne to że Marcin zwycięży bo będzie szybszy. Chodzi mi tutaj o balans ciałem i precyzje uderzenia. Cus d' amato - trener Mike'a Tysona powiedział że w boksie szybkość to siła. Ale oczywiście Najman musi zachować trzeźwy umysł i najważniejsze jest to aby myślał w czasie walki.
2. Walka zakończy się zwycięstwem Pudziana poprzez poddanie się rywala. Mariusz po skutecznym obaleniu Najmana założy mu dźwignie na rękę, albo nogę i El Testosteron będzie musiał odklepać. W parterze Mariusz będzie dominował, więc nie ma mowy aby Najman wyszedł stamtąd zwycięsko.
3. Przeczytałem pewien artykuł w którym napisano że walka może zakończyć się remisem. A dlaczego? Pieniądze. Ta walka ma na celu zgromadzenie jak największej liczby widzów przed telewizory... będzie dużo pieniążków... ale dlaczego nie może być więcej? Dogrywka może być tak samo ekscytująca jak pojedynek który odbędzie się za dwa dni.
4. Walka zakończy się zwycięstwem Mariusza Pudzianowskiego poprzez nokaut. Jak wiadomo siłę Pudzian ma... Każde jego uderzenie Najman będzie odczuwał... Jeżeli wykona precyzyjną kombinacje to El Testosteron wyląduje na deskach już w pierwszych sekundach.
To na razie tyle co wymyśliłem. Najbardziej obawiam się szybkości i kondycji Mariusza Pudzianowskiego. Widziałem dużo filmików, ale za dużo to one mi nie mówią. Przypominam jeszcze o walce Nobrega vs. Saidov. Polak stanie do walki z rodowitym Brazylijczykiem. Jeśli chodzi o technikę Nobregi to BJJ ma opanowane do perfekcji. Pozdrawiam i przypominam że za dwa dni KSW12. Godzina 20:40! :)
Przepraszam ale pomyliłem godziny. KSW12 rozpocznie się o 21:45. Wybaczcie że wprowadziłem was w błąd. Pozdrawiam i czekam na wasze komentarze dotyczące mojej malutkiej analizy walki. Byłbym zapomniał. Pamiętajcie o tym, że Marcin "El Testosteron" Najman może uciec z ringu tak jak to zrobił nasz nieszczęsny Andrzej Gołota. W sumie to nie dziwię się Andrzejowi. Psychiki mocnej on nigdy nie miał, a poza tym jak staje na przeciwko ciebie taki wojownik jak Mike "Iron" Tyson to naprawdę jest czego się bać. Pozdrawiam jeszcze raz. :)
Hehe taka tu cisza ze Pientashek musi 3 posty pod rząd pisać sam ;) Dawno się nie udzielałem, może teraz w końcu to uczynię.
Pientashek--> pamiętam jak rozmawialiśmy o Muay thai, pytalem jak to jest na treningach itd, bo miałem zamiar się zapisać. I tak też zrobiłem, chodzę do klubu Raczadam w Krakowie. Zapisałem się w połowie października zdaje się...jest niesamowicie :) Nie dość, że treningi bardzo zróżnicowane to jeszcze atmosfera zdecydowanie niepowtarzalna (wiem, bo znajomi uczęszczają na treningi MT w inne miejsca w Krk i nie słyszeli nigdy o takich 'smaczkach' jakie my mamy na każdym treningu:P ) Ostatnimi czasy trenuje nas przeważnie Pracha Somchan, ale nie jest to regułą...dla grupy początkującej prawie każdy z wyższego poziomu mógłby poprowadzić trening :) A co do walki Pudziana to wybieramy się właśnie większą grupką...jestem w 100% za Pudzianowskim. Najmana nie lubię już za same jego cwaniackie wypowiedzi a poza tym filmiki z jego treningów nie rzucają raczej na kolana.
<_Goral_> --> O, Raczadam jest o ile dobrze wiem, niedaleko mnie. Mieszkam na skrzyżowaniu Lea i Urzędniczej.
Co do walki - oczywiście jestem za Pudzianem, bardziej mi pasuje jako osoba. Najman jest takim cwaniaczkiem, kogucikiem - czyżby reakcja na stres?
Hehe taka tu cisza ze Pientashek musi 3 posty pod rząd pisać sam ;) Dawno się nie udzielałem, może teraz w końcu to uczynię.
Pientashek--> pamiętam jak rozmawialiśmy o Muay thai, pytalem jak to jest na treningach itd, bo miałem zamiar się zapisać. I tak też zrobiłem, chodzę do klubu Raczadam w Krakowie. Zapisałem się w połowie października zdaje się...jest niesamowicie :) Nie dość, że treningi bardzo zróżnicowane to jeszcze atmosfera zdecydowanie niepowtarzalna (wiem, bo znajomi uczęszczają na treningi MT w inne miejsca w Krk i nie słyszeli nigdy o takich 'smaczkach' jakie my mamy na każdym treningu:P ) Ostatnimi czasy trenuje nas przeważnie Pracha Somchan, ale nie jest to regułą...dla grupy początkującej prawie każdy z wyższego poziomu mógłby poprowadzić trening :) A co do walki Pudziana to wybieramy się właśnie większą grupką...jestem w 100% za Pudzianowskim. Najmana nie lubię już za same jego cwaniackie wypowiedzi a poza tym filmiki z jego treningów nie rzucają raczej na kolana.
To bardzo dobrze że trenujesz. Powiedz mi tylko Muau Thai jako styl wali ci odpowiada? Może oczekiwałeś czegoś więcej? Aha powiedz co to za smaczki macie na treningach? :) Pozdrawiam.
Co do walki - oczywiście jestem za Pudzianem, bardziej mi pasuje jako osoba. Najman jest takim cwaniaczkiem, kogucikiem - czyżby reakcja na stres?
Haha dokładnie! Bokser z niego dobry nie jest, kickboxing niby trenował, ale nikt w to nie wierzy. Walka zakończy się przed czasem. Pozdrawiam. :)
znowu jakaś śmiszna karczma
I mówi to 13 letnie dziecko-spamer, które nie rozumie sztuk walki. Jeżeli ci się to wydaje śmieszne to najlepiej nie pisz tutaj takich idiotycznych postów, a weź się robienie szlaczków.
Sanchin--> tak:) wysiadam zawsze na Biprostalu i minuta na nogach;)
Pientashek--> Oczywiscie ze odpowiada, jest dokladnie tak jak chcialem. Moze tylko niektorych chwytów i rzutów przeciwnikiem sie nie spodziewalem przed rozpoczeciem treningow. Bardzo żałuję, że rzadko mogę uczestniczyć w piątkowych treningach(nie jestem z Krakowa) na ktorych jest pewna dowolność co do cwiczen i oczywiscie sparingi...one najwięcej uczą;/ Ale jutro wyjątkowo pójdę, kupiłem szczękę w razie czego bo kumpel zapowiedzial ze nie będzie mnie oszczędzał, a chodzi od kwietnia chyba :P Smaczki ? :) Krótkie polecenia zawsze po tajsku, podcinanie czy ciosy zadawane z nienacka przez trenera który nagle wyrasta spod ziemi kolo Ciebie :D Dwa klaśnięcia i albo 'tarcze' albo 'worki'...kto nie zdąży się przegrupować i będzie ostatni pompuje na środku:) oczywiscie zeby nie bylo latwiutko to trener pokazuje np na worki a woła tarcze itd :) Ma też swój magiczny kijek którego reszta się boi...no i oczywiscie prawie caly czas sie smieje :) Ciesze sie ze tam trafilem...
Sanchin--> Też już kupiłem...na początek spoko ale ponoć z biegiem czasu warto w skórzane zainwestować...nie wiem, nie znam się na tyle. Czas pokaże:)
Co do walki to jestem za Pudzianem, gdzie nie patrzę to wszyscy piszą o Najmanie że jest to pseudo-bokser, wolę Mariusza.
Pientashek[raz dwa trzy;p]---> dziękuje za troskę i wiarę w moje możliwości. Ja mam się dobrze, ale niestety trener zrezygnował z prowadzenia grupy( zbyt mało osób zaczęło uczęszczać). Od poniedziałku przyszedł nowy i jakoś pomalutku znowu wracam do formy.
Co do dzisiejszej walki, niech wygra lepszy ;)
spoiler start
czyli pewnie Mariusz :)
spoiler stop
M-A-S-A-K-R-A
Tak można opisać zderzenie Pudziana z Najmanem. Walka to to nie była - tylko piękna rzeź. Oglądałem z bratem i kumplami (w sumie 6 osób), po pierwszym kopnięciu darliśmy się, że Pudzian go zabije :D Niesamowite emocje. I nowa jednostka czasu, mniejsza od gołoty ^^
Tak jak myślałem. Biała gorączka, klapki na oczach i wyszedł w żywioł. Zwierze i maszyna w jednym. Oby w dobrym kierunku Mariusz odbił a jeszcze o nim usłyszymy.
Równo z rozpoczęciem walki zacząłem mój pierwszy kawałek pizzy...zjadłem pół tegoż kawałka i było po wszystkim. Dobrze ze zdążył Najman poklepać w matę bo inaczej już mógłby patrzeć na nas z nieba ;) Aż się bałem o jego czaszkę...
Pewne jak Wy wszyscy wczoraj obejrzałem KSW12. Zacznę od tego że śmieszą mnie komentarze typu "Największa walka w Europie" itp. Po pierwsze w Europie nie ma żadnej solidnej organizacji MMA... w Azji króluje Dream, natomiast w Stanach Zjednoczonych UFC i Strikeforce. Nie dziwie się że ta walka była największą w Europie, bo żadna organizacja nie jest w stanie wyłożyć takich pieniędzy jak organizatorzy KSW. Co do organizacji całej gali. Wszystko zrobione świetnie... gra świateł, 5 lina w ringu, ale jest też minus. Chodzi mi tutaj o nagłośnienie. Muzyka lecąca w tle u kilku zawodników była niewyraźna, ale myślę że to wina piosenki, a nie głośników. Galę oglądałem od 20:40. W tym czasie odbyły się świetne walki turniejowe. Wspaniałym wojownikiem okazał się David Oliva. Jego walka w parterze była niesamowita, ale sprowadzanie do niego jeszcze lepsze. Ogólnie Polacy bardzo ładnie zawalczyli. W sumie z tego co dobrze pamiętam to tylko jeden polak zwyciężył w turnieju. Chodzi mi tutaj o Karola Bedorfa. BJJ w jego wykonaniu to poezja. Przez chwile wydawało się że może on przegrać walkę, lecz po zmianie pozycji i wykręceniu przeciwnikowi ręki odniósł zwycięstwo. Nabawił się kontuzji i nie mógł wystąpić w dalszej części turnieju... szkoda bo walki w jego wykonaniu są bardzo emocjonujące. No i czas na tą nieszczęsną walkę Najmana z Pudzianowskim. Ja osobiście sercem byłem za Pudzianowskim lecz myślałem że Najman pokaże więcej. Widziałem co on robił na treningach i jeżeli dobrze wyszedł by do tej walki to może mógłby przynajmniej kilka ciosów zadać Pudzianowi. Co do Mariusza to to jest potwór. Widać że schudł, ale musiał, bo nie miałby tej dynamiki. Potężne lowkicki zmiażdżyły nogi Najmana, potem kilka ciosów bitych z góry i Marcin leży na glebie. Mariusz szybko podbiega łapie Najmana za rękę i kończy walkę ciosami młotkowymi. Aż sędzia trzymał go za rękę żeby przestał kasować Najmana. Wydaje mi się że taka była strategia na wczorajszą walkę. Gratuluję Pudzianowskiemu i życzę mu dalszych sukcesów w MMA. Jeśli chodzi o kibiców to nie podobało mi się ich zachowanie. Wygwizdali Marcina co było beznadziejne... Polak to Polak... Ale za to wszystko uratował Mariusz pięknie podając rękę Najmanowi przed walką i po walce. Padło kilka ciepłych słów ze strony Pudziana i to było piękne. Mariusz ma klasę... jest skromny i cieszę się że taki człowiek reprezentuje Polskę... Jak by tak spojrzeć w przyszłość to na zagranicznych ringach Mariusz miał by duże szanse zawojować, ale w UFC jego passę zwycięstw mógłby przerwać Brock Lesnar lub Diego Sanchez. To tylko moje prywatne zdanie, no ale nie oszukujmy się... Pudzianowski żeby coś osiągnąć to musi stoczyć jeszcze wiele pojedynków. Zapomniałem jeszcze o walce finałowej. Jak dla jedna z lepszych wczorajszych walk. To było pewne że Nobrega będzie ściągał Aslambeka do parteru, ale nie wiedziałem że w taki finezyjny sposób. Saidov w parterze nie miał szans, chociaż nie kiedy udawało mu się przejąć inicjatywę leżąc. Ja na jego miejscy kąsał bym pięściami Vitora, a następnie szybko uciekał. Kąsał i uciekał wtedy zdobywał bym punkty, a jeżeli Nobrega chciałby mnie powalić to schodził bym z linii ciosu, lub starał się uderzać kolanem w głowę. Oczywiście to tylko gadanie takie, no ale Aslambek nie pokazał się z dobrej strony. Tak jak komentatorzy mówili dogrywka nie była potrzebna, bo obaleniami Nobrega zdobył ogromną przewagę nad Saidovem. Ogóle jeszcze raz mówię... wczorajsza gala była jedną z lepszych jakie KSW zorganizowało. Jeżeli będą działali tak prężnie to na pewno uda mi się ściągnąć do siebie wybitnych zawodników. Nie mówię tutaj o Chuck Liddellu czy Andersonie Silvie ale Alistair Overeem byłby świetnym kandydatem na walkę z Mariuszem Pudzianowskim. Troszeczkę dużo się rozpisałem, ale myślę że zrozumieliście o co mi chodziło. Czekam na wasze komentarze dotyczące moich wypocin. Pozdrawiam :)
Cześć. Niestety sekcja Ju Jistsu do której należałem rozpadła się. Na treningi chodziłem ponad miesiąc. Było wspaniale... chodzi mi tutaj o atmosferę i trenerów. Ostatnimi czasy trochę mało ludzi chodziło na treningi. Może to z powodu pieniędzy? Moim celem było dopracowanie parteru, bo stójkę mam bardzo dobrą... Nie wiem teraz co mam zrobić. Zostaje mi chyba tylko BJJ. Widziałem treningi BJJ, ale z tego co zauważyłem to chodzą tam same dzieci. Nie miał bym z kim ćwiczyć. Jeśli chodzi o style parterowe to nie mam już żadnego wyboru. Zostaje mi wrócić do Oyama Karate, Muay Thai, Boks, Taekwondo albo w ostateczności Kickboxing. Jeszcze muszę się zorientować czy przypadkiem nie ma w mieście treningów MMA. Chodzi mi tutaj o Vale Tudo. Będę was informował o moich postępach w "śledztwie" :) Pozdrawiam.
Vale Tudo bardzo dobra sprawa. Chodziłem jakieś 5 lat temu i muszę przyznać, że chociaż moja przygoda zakończyła się po pół roku treningów to kondycja jak na tamten czas poszła niesamowicie. No i psychika się wyrobiła ;)
Tydzień temu były finały World GP K-1 - po raz 4 wygrał Semmy Schilt, pokonując w ostatniej walce Barda Hari'ego, a wcześniej Bonjasky'ego. Mam nadzieję, że w okresie świątecznym będzie na Eurosporcie relacja, bo z chęcią bym w domu pooglądał.
a czy ktoś chodzi na aikido i może troche poopowiadać bo chce sie zapisać jutro i nie wiem czy iść bo brat mi jeszcze proponuje kickboxing to nie wiem które wybrać bo gdybym poszedł na aikido to bym chodził tam z kumplem a na kick z brotherem i nie wiem. A jeśli bym wybrał aikido to jak jest tam z kimono czy jak to zwą
prawdziwe aikido to syf :) Kumpel ochroniarz ma kilka ziomków z aikido, jak dochodzi do walki to gówno robią :) To jest dobre do szpanowania przed kolegami :)
Jeżeli chodzi o Mariusza Pudzianowskiego ... to bardzo chętnie zobaczył bym jego pojedynek z Fedorem Emalienko ...
Chociaż można by kontemplować na temat doświadczenia obydwu panów ...
Jednak w przyszłości mógłby być to bardzo ekscytujący pojedynek ... i zapewne dużo bardziej kasowy niż pojedynek z Najmanem ...
Jeśli chcesz zaszpanować jak fajosko umiesz kopać z półobrotu to Aikido nie jest dla ciebie. Trenuję od półtora roku i mistrzem nie jestem ale wyrobiłem już sobie pewne odruchy które czasami stosuje. Zależy też jakie Aikido chcesz trenować. Poszczególne szkoły różnią się od siebie dosyć znacząco. Osobiście trenuję Aikido Kobayashi i techniki są bardziej szczegółowe i nakłada się nacisk na dokładność. Techniki z tej szkoły powstawały pod koniec życia Morihei Uieshiby twórcy Aikido, kiedy ćwiczył on ze swoim uczniem Hirokazu Kobayashim. Nie trzeba być szczególnie wysportowanym ale trzeba mieć wytrzymałość. Podczas treningu możesz mieć Taiso czyli ćwiczenia na rozciąganie, wyrabianie odpowiedniej postawy, ruchów i ogólnie poprawiające ruchliwość i harmonię ciała. Niektóre są dziwne i mogą śmiesznie wyglądać jak np. tzw. wiosłowanie w którym stojąc wykonuje się ruchy rękoma podobne do wiosłowania wykrzykując przy tym coś w stylu Hej! Rej! Hej! Rej! w tempie 2 lub nawet 4-5 razy na sekunde. Są też inne, jeszcze "ciekawsze". Aikido na początku może wydawać Ci się po prostu śmieszne. Trzeba trochę poćwiczyć żeby zrozumieć sens technik i ich zastosowanie w poszczególnych sytuacjach. Ale wszystko zależy od Sensei'a z którym będziecie trenowali bo każdy ma inne podejście oraz od poziomu zaawansowania grupy z którą będziesz ćwiczył. Radzę Ci pójść na pierwsze 2-3 treningi i zobaczyć czy Ci się spodoba. Myślę że pójdą na taki układ. Wyciągasz jakieś dresowe spodnie i koszulkę z szafy i idziesz. Jeżeli Ci się spodoba to na pewno jest możliwość zamówienia kimona u Sensei'a. Poczytaj też trochę o Aikido na jakiejś stronie np. na tej http://www.aikido.edu.pl/ . Masz tu wszystko opisane 100 razy lepiej niż ja ci to napisałem.
weźcie mnie dopiszcie do aikido bo spodobało mi się i może to mało ale nauczyliśmy sie z kumplem 3 że tak powiem chwytów. A jeśli ktoś zna mojego senseia może to on sie nazywa sebastian śliwiński nawet fajnie trenuje
Witam gorąco po świętach i sylwestrze. Nie miałem czasu, aby wejść na komputer i poczytać forum. Z tego co widzę dużo się tutaj nie napisaliście :) No to teraz mam do was takie pytanie. Macie jakieś takie szczególne postanowienia noworoczne? Chodzi mi o takie związane ze sztukami walki. Ja osobiście od poniedziałku mam zamiar się rozciągać. Ostatnimi czasu byłem skoncentrowany na ćwiczeniu tężyzny fizycznej niż sztuk walki. Oczywiście to jest związane z rozpadem sekcji Ju-jitsu. O tym pisałem kilka postów wyżej. Jestem na diecie wysokobiałkowej, ponieważ chciałbym nabrać troszeczkę więcej wagi, a następnie wyrzeźbić sylwetkę. Ostatnimi czasu troszeczkę zaniedbałem swoje ciałko, więc cała ta siłownia i dieta to w celach estetycznych. Chociaż moim marzeniem było osiągnięcie wagi 100kg przy wzroście 176cm. Obecnie ważę 88kg. Dobiję do 95kg i spasuję. Zajmę się kondycją i szybkością. Reasumując wszystko... Moje postanowienie noworoczne to: rozciąganie. Pozdrawiam wszystkich i czekam z niecierpliwością na pierwsze noworoczne posty. :)
To i ja się wpiszę.
cinekk | Capoeira | pół roku
Pientashek -> Jeśli chodzi o mnie to zamierzam bardziej się przyłożyć do treningów i ogólnie chcę się wziąć za siebie. Prócz treningów 2 razy w tygodniu, będziemy z kumplem raz w tygodniu sami ćwiczyli to co było wcześniej na zajęciach na wynajmowanej sali. Dodatkowo 2 razy w tygodniu basenik, tak samo jak Ty rozciąganie (3 miesiące nie rozciągałem się nic oprócz tego co na treningach i skutki niestety są) oraz ćwiczenia typu pompki, brzuszki. Chciałem również przejść na dietę, ale pewnie zrobię to dopiero w lutym, kiedy powiększą mi się fundusze, bo na razie cienko przędę i muszę się zadowolić tym co do jedzenia mam pod ręką ;). Główne zmiany jednak chcę przeprowadzić w sobie, tzn. w swoim podejściu do wszystkiego, to będzie zapewne najtrudniejsze, ale co tam, dam radę.
Powodzenia w dotrzymywaniu Waszych postanowień!
Postanowień brak. Jak zawsze ;]
Ja mam około 175 cm a ważę może 65 kg. A raczej pewnie 60-63. A Ty chcesz 100 ważyć?
Pientashek -> Jeśli chodzi o mnie to zamierzam bardziej się przyłożyć do treningów i ogólnie chcę się wziąć za siebie. Prócz treningów 2 razy w tygodniu, będziemy z kumplem raz w tygodniu sami ćwiczyli to co było wcześniej na zajęciach na wynajmowanej sali. Dodatkowo 2 razy w tygodniu basenik, tak samo jak Ty rozciąganie (3 miesiące nie rozciągałem się nic oprócz tego co na treningach i skutki niestety są) oraz ćwiczenia typu pompki, brzuszki. Chciałem również przejść na dietę, ale pewnie zrobię to dopiero w lutym, kiedy powiększą mi się fundusze, bo na razie cienko przędę i muszę się zadowolić tym co do jedzenia mam pod ręką ;). Główne zmiany jednak chcę przeprowadzić w sobie, tzn. w swoim podejściu do wszystkiego, to będzie zapewne najtrudniejsze, ale co tam, dam radę.
Powodzenia w dotrzymywaniu Waszych postanowień!
Dużo tego :) Musisz mieć cholernie silną wolę. Ale jeśli chodzi o dietę to w bardzo łatwy sposób możesz nabrać wagi jedząc wyłącznie "domowe" produkty :) Oczywiście życzę powodzenia w realizacji tych wszystkich postanowień.
Postanowień brak. Jak zawsze ;]
A to dlaczego? Nie chcesz nic zmieniać w swoim życiu? Tak na nowy rok...
Ja mam około 175 cm a ważę może 65 kg. A raczej pewnie 60-63. A Ty chcesz 100 ważyć?
Nie to że od razu chcę. Ważenie 100kg to było moje marzenie. Przeanalizowałem wszystko i raczej to nie jest dobry pomysł. Będę wyglądał jak miś :) Tak jak napisałem dobije do 95kg i zobaczę jak to będzie wyglądało. Oczywiście później będę musiał zmieniać plan i zacząć rzeźbić sylwetkę. Sanchin to ile ważysz trochę mało jak na swój wzrost i wiek.
Ja ciwiczyłem kung-fu 7 lat (stopien mistrzowski) , DarkestOść 2 treningi i 1 we własnym zakresie to wystarczająco duzo na poczatek... + dieta zdecydowanie przesadzasz duzo nie znaczy dobrze po takich 2 tygodniach nie bedziesz w stanie cwiczyc przez kolejne 4 tygonie.
ja nie mam postanowien ;d
190 i 75 kg : ) napakowany zabardzo nie jestem szesciopak i niezla sylwetka ; )
Ja ciwiczyłem kung-fu 7 lat (stopien mistrzowski) , DarkestOść 2 treningi i 1 we własnym zakresie to wystarczająco duzo na poczatek... + dieta zdecydowanie przesadzasz duzo nie znaczy dobrze po takich 2 tygodniach nie bedziesz w stanie cwiczyc przez kolejne 4 tygonie.
Widzę, że mamy drugiego usera znającego Kung-Fu. Opowiadaj lepiej jak wyglądają twoje treningi, jak atmosfera, jakiego sprzętu używacie itp. :) To cholernie interesujące.
rozgrzewka(bieg rozciaganie) potem rozciaganie samotnie lub z partnerem > powtarzamy techniki z ostatniego treningu> szef przygotowuje do egzaminów/ pokazuje techniki zazwyczaj uwolnienia i dzwignie , techniki zwierzeco podobne co pare treningów jeden jest poswiecany wyłacznie ciosom itp itd dlugo mozna by wymieniac atmosfera bardzo dobra, cwiczymy jesli sa warunki (hak) na workach, wytracamy butelki kopnięciem z reki partnera itd za uzywamy czego sie da do treningu kijów krótkich / długich... duzo mozna by wymieniac : ) bardzo lubiłem te treningi poza nimi spotykamy sie nieraz w domu u mistrza na basenie na obozach : ) warto wspomniec ze moj mistrz to Wiesław Bigos 9 DAN! informacje o nim: Prezydent IBF na Polskę Wiesław Bigos - 9 DAN, mistrz stylów Chan Shaolin Si, Dju - Su Kung-fu (9 dan jest czerwono krwisty) moje stowarzyszenie to BIG BUDO POLSKA ja dokładnie mam od białego do niebieskiego pasa zdane style Chan Shaolin Si, Dju - Su Kung-fu, na brązowy mam zaliczony tylko Chan Shaolin Si , Dju - Su Kung-fu to są czesci smoka : ) nie chciało mi sie zdawac wszystkich tych skomplikowanych czesci :/ Jak ktos ma jakies pytania to chetnie odpowiem
Pzdr
Aleksanderek -> Na poczatku chodzilem 3 razy w tygodniu na treningi i nie powiem, ze bylo lekko, bo nie bylo dnia zebym nie chodzil nie obolaly, ale sprawia mi to cholerna satysfakcje (jakies skrzywienie w strone masochistow? :PP) i idzie sie do tego przyzwyczaic. Teraz z racji tego, ze jeden dzien nie pasuje mi zupelnie zmuszony jestem chodzic tylko 2 razy. Z kumplem chcemy glownie powtarzac to co bylo wczesniej na treningach, doskonalic technike, obrone, szybkosc reagowania na ruchy przeciwnika. Co do diety, to nie zamierzam robic jakichs glodowek, co to to nie, wzrostu mam 186, waga 84 i tego na razie chce sie trzymac, ogranicze po prostu tluszcze i cukry, a pozjadam troche wiecej bialek, bo ostatnio je zaniedbuje.
Pientashek -> Co do silnej woli to nie mam jej niestety nie wiadomo jak silnej (pracuje nad tym), ale mozna powiedziec, ze o przygotowanie sie do nowego roku zadbalem juz wczesniej ;>. Tzn. w ramach wf'u na studiach zapisalem sie na basen, ale bylem praktycznie jeden jedyny raz, opuszczajac cala reszte. Robiac to, jestem teraz "zmuszony" chodzic 2 razy w tygodniu wiec czy moja "wola" tego chce czy nie - chodzic bede. Tak bylo to zaplanowane, tak wiem, ze wyglada to na glupie jak cholera, ale kurde jestem z tego mimo wszystko zadowolony, bo wiem, ze to kolejna pozyteczna rzecz dla mnie, a jak juz sie wkrece to bede to kontynuowal. Do treningow sie zmuszac nie musze wiec przy tym nic nie kombinowalem, no a rozciaganie dobrze wplywa tez na samopoczucie, nie ma to jak po calym dniu na uczelni porozciagac sie w spokoju przy dobrej muzyce:). Zaluje teraz tylko tego, ze na jakis czas tego zaprzestalem, no ale co sie stalo to sie nie odstanie.
Heh zakrecone to wszystko troche, ale ja tez jestem zakreconym czlowiekiem i czesto siegam bo dziwne srodki aby osiagnac cel ;)).
Pientashek -->
A to dlaczego? Nie chcesz nic zmieniać w swoim życiu? Tak na nowy rok...
U mnie w życiu cały czas się coś zmienia, nie ma potrzeby robienia jakiś postanowień, zwłaszcza w konkretnym terminie jak nowy rok. U mnie jest tak, że przychodzi po postu taka pora, że sobie coś postanowię (np. w gimnazjum - postanowiłem, że nie będę pisał egzaminu z matmy...i nie pisałem. Byłem laureatem Olimpiady Matematycznej) i do tego dążę. Czasem "po trupach".
A co do wagi - nie wyglądam na jakiegoś strasznego chudzielca, a wg. wszelakich kalkulatorów BMI itp. to mam idealną wagę. Poza tym niewielka waga przydaje się przy wspinaczce - mniej na rękach trzeba nosić :D
rozgrzewka(bieg rozciaganie) potem rozciaganie samotnie lub z partnerem > powtarzamy techniki z ostatniego treningu> szef przygotowuje do egzaminów/ pokazuje techniki zazwyczaj uwolnienia i dzwignie , techniki zwierzeco podobne co pare treningów jeden jest poswiecany wyłacznie ciosom itp itd dlugo mozna by wymieniac atmosfera bardzo dobra, cwiczymy jesli sa warunki (hak) na workach, wytracamy butelki kopnięciem z reki partnera itd za uzywamy czego sie da do treningu kijów krótkich / długich... duzo mozna by wymieniac : ) bardzo lubiłem te treningi poza nimi spotykamy sie nieraz w domu u mistrza na basenie na obozach : ) warto wspomniec ze moj mistrz to Wiesław Bigos 9 DAN! informacje o nim: Prezydent IBF na Polskę Wiesław Bigos - 9 DAN, mistrz stylów Chan Shaolin Si, Dju - Su Kung-fu (9 dan jest czerwono krwisty) moje stowarzyszenie to BIG BUDO POLSKA ja dokładnie mam od białego do niebieskiego pasa zdane style Chan Shaolin Si, Dju - Su Kung-fu, na brązowy mam zaliczony tylko Chan Shaolin Si , Dju - Su Kung-fu to są czesci smoka : ) nie chciało mi sie zdawac wszystkich tych skomplikowanych czesci :/ Jak ktos ma jakies pytania to chetnie odpowiem
Powiedz mi tylko dlaczego zaprzestałeś chodzić na treningi? Przecież z tego co ja widzę to miałeś idealne warunki do treningów itp. Jeżeli to osobista sprawa to nie musisz odpowiadać na to pytanie. Druga sprawa to powiedz mi dlaczego wybrałeś akurat Kung-Fu? Przy twoich warunkach fizycznych wybrał bym inną sztukę walki. Coś typu Muay Thai, Kickboxing (ale to nie sztuka walki) albo którąś z mieszanych sw. Chodzi o to że masz długie ręce i długie nogi, więc byłbyś znakomitym strajkerem.
Co do silnej woli to nie mam jej niestety nie wiadomo jak silnej (pracuje nad tym), ale mozna powiedziec, ze o przygotowanie sie do nowego roku zadbalem juz wczesniej ;>. Tzn. w ramach wf'u na studiach zapisalem sie na basen, ale bylem praktycznie jeden jedyny raz, opuszczajac cala reszte. Robiac to, jestem teraz "zmuszony" chodzic 2 razy w tygodniu wiec czy moja "wola" tego chce czy nie - chodzic bede. Tak bylo to zaplanowane, tak wiem, ze wyglada to na glupie jak cholera, ale kurde jestem z tego mimo wszystko zadowolony, bo wiem, ze to kolejna pozyteczna rzecz dla mnie, a jak juz sie wkrece to bede to kontynuowal. Do treningow sie zmuszac nie musze wiec przy tym nic nie kombinowalem, no a rozciaganie dobrze wplywa tez na samopoczucie, nie ma to jak po calym dniu na uczelni porozciagac sie w spokoju przy dobrej muzyce:). Zaluje teraz tylko tego, ze na jakis czas tego zaprzestalem, no ale co sie stalo to sie nie odstanie.
Heh zakrecone to wszystko troche, ale ja tez jestem zakreconym czlowiekiem i czesto siegam bo dziwne srodki aby osiagnac cel ;)).
Ale masz jakąś motywacje? Powiedzmy że leżysz sobie przed telewizorem, ale zaplanowałeś sobie że będziesz chodził na basen. Leżysz sobie i nagle uświadamiasz sobie, że teraz powinieneś pływać. No i powiedz mi co ty sobie mówisz w tych myślach, że zmotywowany idziesz na ten basen? Trochę to dziwne to co napisałem, ale chyba zrozumiesz :-D. Co do rozciągania to robię w kratkę, tylko że od dłuższego czasu, więc troszeczkę straciłem formę. Masz racje nie ma nic lepszego niż wieczorne rozciąganie + muzyczka :)
U mnie w życiu cały czas się coś zmienia, nie ma potrzeby robienia jakiś postanowień, zwłaszcza w konkretnym terminie jak nowy rok. U mnie jest tak, że przychodzi po postu taka pora, że sobie coś postanowię (np. w gimnazjum - postanowiłem, że nie będę pisał egzaminu z matmy...i nie pisałem. Byłem laureatem Olimpiady Matematycznej) i do tego dążę. Czasem "po trupach".
Sanchin należysz do tej nielicznej grupy ludzi, którzy jak sobie coś postanowią to za wszelką cenę dążą do realizacji tego planu :) Co do wagi to weź pod uwagę jeszcze wiek. W sumie te kalkulatory to mnie gó*no obchodzą. Ja sobie stawiam zawsze zastanawiam się czy dobrze czuję się z własną wagą. No i na te pytanie odpowiedziałem sobie kilka miesięcy temu: "Nie" Wyglądałem na szczupłego, więc chciałem to zmienić. Miałem umięśnioną sylwetkę, ale taką zbitą. Czyli trenowaną pod siłę. Przyjrzyj się Remy'emu Bonjasky'emu. Mierzy 195cm, a waży 105kg. Czy on wygląda na jakiegoś "misia" ? Nie... on ma świetnie wyrzeźbioną sylwetkę, ale robioną pod siłę, czyli jest taki zbity. No to teraz Sanchin odpowiedz sobie na pytanie: Czy dobrze czujesz się ze swoją wagą? W sumie z tego co napisałeś post wyżej tak :) Pozdrawiam.
zabrakło mi czasu, jedynie mogłbym prywatnie ... tyle ze musial bym jezdzic do bierunia a treningi sa w wt. 17:00 - 18:15 pią. 17:00 - 18:15 wtedy zwyczajnie nie mam czasu : / , czemu kung-fu ? Dziecinstwo i wejscie smoka ; d pozatym zawsze chciałem trenowac kung-fu a pewnego dnia zobaczyłem plakat pod szkołą i własnie dlatego ;D
Pientashek -> Co sobie mysle? Hmm, jesli mam ochote naprawde na ten przykladowy basen isc to ide z usmiechem. Jesli nadchodzi sytuacja, kiedy nie chce mi sie jak cholera, to mysle sobie "kurde, ale ty jestes glupi, pojdziesz, poplywasz, sprawi ci to frajde, dobrze wplynie na twoje zdrowie, wyjdziesz zadowolony wiec w czym problem?". Zazwyczaj na postawione sobie pytanie nie znajduje odpowiedzi wiec czym predzej zbieram sie i wychodze. Troche infantylne, ale liczy sie to, ze w moim przypadku skutkuje :).
zabrakło mi czasu, jedynie mogłbym prywatnie ... tyle ze musial bym jezdzic do bierunia a treningi sa w wt. 17:00 - 18:15 pią. 17:00 - 18:15 wtedy zwyczajnie nie mam czasu : / , czemu kung-fu ? Dziecinstwo i wejscie smoka ; d pozatym zawsze chciałem trenowac kung-fu a pewnego dnia zobaczyłem plakat pod szkołą i własnie dlatego ;D
Czyli teraz nic nie trenujesz? Może jakieś nawyki pozostały Ci, i np: rozciągasz się, albo wykonujesz jakiś układ technik w domu? A powiedz mi jak wyglądały takie obozy Kung-Fu? Były one na terenie polski? Opowiadaj :)
pientashek -> Co sobie mysle? Hmm, jesli mam ochote naprawde na ten przykladowy basen isc to ide z usmiechem. Jesli nadchodzi sytuacja, kiedy nie chce mi sie jak cholera, to mysle sobie "kurde, ale ty jestes glupi, pojdziesz, poplywasz, sprawi ci to frajde, dobrze wplynie na twoje zdrowie, wyjdziesz zadowolony wiec w czym problem?". Zazwyczaj na postawione sobie pytanie nie znajduje odpowiedzi wiec czym predzej zbieram sie i wychodze. Troche infantylne, ale liczy sie to, ze w moim przypadku skutkuje :).
Umysł jest silniejszy od ciała. Motywacja jest najważniejsza. Tak jak napisałeś nie ważne czy infantylne, czy głupie ważne, że Ci pomaga. Ja osobiście przypominam sobie najcięższe chwile swojego życia... To mnie motywuje do działania... Jeżeli nie mam ochoty na trening to myślę sobie " Kurw*a co ty robisz?" Albo po prostu uświadamiam sobie, dlaczego moja dziewczyna się ze mną związała :D (chodzi tutaj o pasje itp) Pozdrawiam.
Oglądaliście grudniowy turniej K1? Sanchin kiedyś wspominał o nim, ale nic nie pisaliście więcej. Wspaniały występ Barda Hariego oraz Bonjaskiego. Jutro spróbuję napisać głębszą wypowiedź bo teraz trzeba iść spać. Dobranoc :)
Niestety nie oglądałem, nie trafiłem na niego w tv będąc w domu, a i czasu specjalnie też nie miałem...Sesja idzie, kolosy się sypią, projekty (np. dzisiaj się dowiedziałem, że deadline projektu z grafiki mam za 2 tyg. a nie 3)
Podczas grudniowego finału Remy Bonjasky był bezradny w walce z Semy Schilt'em... Wprawdzie posłał go (Semyego) na deski, ale było w tym więcej szczęścia niż rozumu. Jak dobrze wiemy Remy słynie z bardzo dobrej walki nogami. Na Schilta są dwa sposoby. Albo bardzo dobre i szybkie akcje bokserskie, albo highkicki bądź lowkicki. Bonjasky wybrał tą pierwszą wersję, lecz jego umiejętności bokserskie nie są wysokie... Lepiej poradził sobie Badr Hari, przez chwilę myślałem że Schilt zostanie zmieciony, ale Hari za bardzo się podniecił i przyjął za dużo tych ciosów prostych. Ogólnie cały turniej był bardzo ciekawy. Warto go obejrzeć, a możecie zrobić to za pośrednictwem youtube. Pozdrawiam i czekam na wasze komentarze. :)
- matisf |Judo| 5 lat
Kontuzja wiezadel kolana mnie wylkuczyla na prawie 6 lat, teraz staram sie odnowic sile, potem moze wroce do jakiejs sztuki walki.
Co sadzicie o Capoeirze? Szukam jakiegos stylu walki, ale te zajeci mi odpowiadaja jesli chodzi o czas. Nie jest to prawdziwie przydatny styl w pratkyce, ale czy mozna cos z tego wyciagnac? Zalezy mi na ruchu, sporcie, Capoeira ladnie wyglada, a widzial ktos bijacego sie tym stylem, nie na pojedynkach Capoeiry?
Kontuzja wiezadel kolana mnie wylkuczyla na prawie 6 lat, teraz staram sie odnowic sile, potem moze wroce do jakiejs sztuki walki.
Z tego co wiem trenujesz na siłowni... Wykonujesz jakieś ćwiczenia obciążające kolana itp? Czy starasz się ich unikać bo w każdej chwili kontuzja może powrócić?
Co sadzicie o Capoeirze? Szukam jakiegos stylu walki, ale te zajeci mi odpowiadaja jesli chodzi o czas. Nie jest to prawdziwie przydatny styl w pratkyce, ale czy mozna cos z tego wyciagnac? Zalezy mi na ruchu, sporcie, Capoeira ladnie wyglada, a widzial ktos bijacego sie tym stylem, nie na pojedynkach Capoeiry?
Capoeira, Capoeira... No trzeba przyznać że efektowna sztuka walki. Jeżeli zależy ci na ruchu to jak najbardziej polecam. Jeśli chodzi o skuteczność "na ulicy" to kiepsko wypada. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na pozycje i gardę. Kopnięcia i uderzenia rękoma są bardzo podobne jak w innych stylach. Capoeira jest bardzo pokręcona, ciosy są bardzo przewidywalne. Trenując nie rozwija się takich elementów jak refleks, bądź dynamika (nie mylić z szybkością). Jeżeli chcesz być sprawny fizycznie, oraz "poszpanować" to Capoeira jest specjalnie dla ciebie. Natomiast jeżeli chcesz czuć się pewniej "na ulicy" to musisz rozejrzeć się za czymś innym. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
orientuje sie ktos moze, lub pomoglby mi ktos poszukac taekwondo w Olsztynie? Znalazlem niby to
http://www.taekwondo-olsztyn.neostrada.pl/
ale to dla jakis dzieci, mam 16 lat
O Taekwondo nic nie znalazłem (oprócz tego Korio), ale mam informacje o klubie gdzie możesz trenować MMA i Muay Thai. Masz tutaj linka: http://www.camelmuaythai.pl/ Pozdrawiam.
Witam po długiej przerwie. Tak na starcie mam dla was kilka informacji. Tutaj macie wątek o UFC 2010 i EA MMA:
http://www.sfd.pl/UFC_2010_Undisputed!_%2F_EA_MMA!-t565312.html
Polecam przeczytać wszystkie strony. Mnie najbardziej zaciekawiło to:
http://assets.sbnation.com/assets/286310/UFC2010_cover2_21233_screen_medium.jpg
Przypominam że 6 lutego walczy Tomasz Adamek z Estradą.... Jak obstawiacie? Myślę że Adamek zwycięży, bo jest zdecydowanie szybszy... Jak mawiał Cus'D'amato? "W boksie, szybkość to siła". Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi. :)
Witam! 21 lutego odbędzie się gala UFC 110! Walka wieczoru to Antonio Rodrigo Nogueira vs Cain Velasquez. W Main Card można będzie zobaczyć walki Keitha Jardine, Wanderlei Silvy, Joe Stevensona, George Sotiropoulosa, Antony Perosha, Michaela Bispinga no i Mirko Filipovica. Natomiast w Preliminary Card zobaczymy naszego rodaka Krzysztofa Soszyńskiego który zmierzy się z bardzo dobrym Stephanem Bonnarem, oraz kilku innych zawodników takich jak Chris Lytle, Brain Foster, C.B Dollaway, Goran Reljic oraz tych mniej znanych Jamesa Te Huna oraz Igora Pokrajaca. Najbardziej czekam na walkę Crocopa, ponieważ myślę że będziemy światkami wielkiego powrotu legendy. Mirko ostatnio coś nie był w formie, co mogliśmy zobaczyć w jego poprzedniej walce w której niestety przegrał. Teraz zapowiedział swój wielki powrót. Jego przeciwnik nie jest jakoś szczególnie utalentowany, więc raczej wygraną Mirko ma w kieszeni. Co do walki wieczoru to sądzę że Nogueira zmiecie z powierzchni ziemi Caina, ponieważ jest w wyśmienitej formie. Mogliśmy się o tym przekonać w jakże emocjonującym pojedynku z Randy Couture. Myślę, że walka zakończy się w stójce, ponieważ Antonio raczej już nie jest takim wielkim "parterowcem". Pozdrawiam i czekam na wasze typy. :)
Chętnie bym pooglądał walkę Crocop'a, póki jestem jeszcze w domu i mam czas. Niestety nie orientuję się praktycznie w żadnych nazwiskach z wymienionych poza właśnie Mirkiem i Nogueira, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć czy typować.
Witam! Cztery dni temu odbyła się wspaniała gala UFC 110. Można w niej było zobaczyć takie gwiazdy jak Cain Velasquez, Antonio Rodrigo Nogueira, Wanderlei Silva, Mirko Filipovic"CroCop" oraz naszego polskiego wojownika Krzysztofa Soszyńskiego. Jeśli chodzi o te wszystkie walki to jestem nieco zaskoczony. Zaskoczony przede wszystkim zwycięstwem Velasqueza nad wspaniałym, legendarnym Nogueirą. Myślałem że Rodrigo zwycięży dzięki walce w parterze, ale wolał stójkę, ponieważ myślał, że jego przeciwnik jest słaby. Co się okazało Velasquez w stójce jest niesamowicie niebezpieczny. Ma bardzo szybkie i mocne ciosy dlatego Nogueira padł po 140 sekundach. Wracając do mojego zaskoczenia, to bardzo podobała mi się walka CroCopa. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o sposób walki Mirko, tylko o cały przebieg. Co do samego Filipovica, to raczej daleko już nie zajdzie w UFC. Jest już stary, a co za tym idzie jego ciosy są wolne i słabsze niż kilka lat temu. Mirko przestał kopać... a to bardzo źle. Przeciwnicy za przeproszeniem srali w gacie na widok latających nóg Crocopa, oczywiście to nie trwało długo, bo padali na deski :) Co do Soszyńskiego to nie trzeba tutaj wiele komentować. Pokazał na co go stać no i zwyciężył walkę przez TKO. Świetnie był przygotowany kondycyjnie. Bonnar to dobry przeciwnik, ale myślałem, że lepiej zawalczy. Pozostałe walki nie były aż takie emocjonujące, ale to przez to że zawodnicy byli powiedzmy że mało doświadczeni. Oto wszystkie wyniki:
Main Event :
Cain Velasquez pok. Rodrigo Nogueirę przez KO (prawy sierp + uderzenia w parterze) - rd 1 (2:20)
Main Card :
Wanderlei Silva pok. Michaela Bispinga przez jednogłośną decyzję (3x 29-28)
George Sotiropoulos pok. Joe Stevensona przez jednogłośną decyzję (3x 30;27)
Ryan Bader pok. Keitha Jardine'a przez KO (lewy sierpowy) - rd 3 (2:10)
Mirko Filipovic pok. Antony'ego Perosha przez TKO (rozcięcie) - rd 2 (5:00)
Preliminary Card :
Krzysztof Soszynski pok. Stephana Bonnara przez TKO (rozcięcie) - rd 3 (1:04)
James Te Huna pok. Igora Pokrajaca przez TKO (uderzenia) - rd 3 (3:26)
Chris Lytle pok. Briana Fostera przez poddanie (kneebar) - rd1 (1:41)
C.B Dollaway pok. Gorana Reljica przez jednogłośną decyzję (3x 29-28)
Wszystkie walki oczywiście możecie oglądać na yotube. Naprawdę gorąco polecam zapoznać się z materiałem ponieważ taki pokaz sztuk walki nie często można zobaczyć. Ja osobiście czekam do lata, aż Brock Lesnar zmierzy się z jednym z pretendentów do tronów UFC wagi ciężkiej. Pozdrawiam i czekam na wasze opinie. :)
Witam! Mam problem. Przez ostatnie 2 tygodnie nie mam motywacji, albo chęci do treningów. Oczywiście biorę w nich udział, ale nie daję z siebie wszystkiego. Nie wiem czym może to być spowodowane. Wydaje mi się, że spowodowane jest to przemęczeniem. Nie ma mnie w Polsce, nie sypiam dużo i jeszcze do tego dochodzi 3 razy w tygodniu siłownia. Jestem obecnie w Niemczech, na "3 tygodniowym" seminarium... Dochodzi jeszcze alkohol (ale w nie dużych ilościach) i stres spowodowany obecnością wybitnych trenerów. Mam takie wrażenie, że czegoś mi brakuje... Albo zrezygnuję z siłowni, albo... no właśnie nie wiem co... Z tym alkoholem to raczej nie ma problemu, bo mogę w każdej chwili przestać pić, ale towarzystwo jest przecudowne :). Polecanie jakąś dobrą muzyczkę? Może być taka uspokajająca, albo motywująca. Może doda mi trochę powera podczas treningów i w końcu wjadę na właściwy tor. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Dzisiaj w walce o pas mistrza organizacji w wadze średniej przegrał Mamied Chalidow z Jorge Santiago (z którym wcześniej wygrał Polak) ... A szkoda bo sukces ten przybliżyłby pewnie go do UFC.
Dzisiaj w walce o pas mistrza organizacji w wadze średniej przegrał Mamied Chalidow z Jorge Santiago (z którym wcześniej wygrał Polak) ... A szkoda bo sukces ten przybliżyłby pewnie go do UFC.
Widzę, że jednak ktoś przegląda tą karczmę:) Tak racja Mamed Khalidov przegrał z Jorge Santiago, ale ponoć walka była zacięta do samego końca. Zwycięstwo nastąpiło poprzez decyzję sędziów. Wielu uważa, że walkę powinien wygrać Mamed, ale Jorge był mistrzem, a podczas takiej walki trzeba pokazać dominację, albo wygrać przez nokaut. Polakowi udało się nawet wykonać gorund and pound, ale Santiago wyszedł z tego bez szwanki. Khalidov doznał rozcięcia czoła, ale wszystko jest już jak najbardziej w porządku. Masz rację Łyczek... Gdyby Mamed wygrał pas Sengoku to drzwi do UFC miałby otwarte. Pozdrawiam i czekamy na więcej komentarzy :)
Obejrzałem drugi raz tę walkę i muszę przyznać, że dla mnie lekką przewagę miał Polak (od razu mówię, że nie jestem specem od MMA), ale może dlatego tak sądzę, że patrzyłem za bardzo sercem :) Tak jak napisał Pientaszek, aby pokonać mistrza trzeba być dominatorem lub fundatotrem nokautu. Sędziowie w większości przypadków są za mistrzami i myślę, że dlatego Mamied przegrał tę walkę (a szkoda bo wcześniejszy pojedynek zapowiadał tytuł dla Chalidowa).
Obejrzałem drugi raz tę walkę i muszę przyznać, że dla mnie lekką przewagę miał Polak (od razu mówię, że nie jestem specem od MMA), ale może dlatego tak sądzę, że patrzyłem za bardzo sercem :) Tak jak napisał Pientaszek, aby pokonać mistrza trzeba być dominatorem lub fundatotrem nokautu. Sędziowie w większości przypadków są za mistrzami i myślę, że dlatego Mamied przegrał tę walkę (a szkoda bo wcześniejszy pojedynek zapowiadał tytuł dla Chalidowa).
To jest najpiękniejsze w walkach o pas. Są one emocjonujące ponieważ zawodnik ubiegający się o pas na treningach daje z siebie 200%. Co za tym idzie? Możemy oglądać niesamowitą walkę do której staje dwóch wyśmienicie wyszkolonych zawodników. Fighter będzie starał się za wszelką cenę znokautować mistrza, dlatego takie walki są bardzo ciekawe oraz czasami chaotyczne (a przecież tutaj chodzi o emocje). Wracając do tematu UFC i walk Mameda. Na razie cienko to widzę. Ostatnio Dana White podpisał kontrakt z 3 nowymi zawodnikami. Za jakiś czas zobaczymy na ringu James Toneya - byłego boksera wagi ciężkiej. Randy Couture już zaciera rączki na pięściarza :) Ogólnie aby dostać się w szeregi UFC trzeba mieć dobre statystyki... Mamed ze swoim 20-4-1 raczej nie powinien zrobić wrażenia na Dana White. Pozdrawiam.
Witam serdecznie po mojej nieobecności. Mam nadzieję, że mi wybaczycie te pisanie postów jeden pod drugim. Szkoda, że mało osób ma podobne zainteresowania co ja. Bardzo przyjemnie się z wami pisze, chociaż jest tutaj nas mało. Ale nie ma co się załamywać. No to ja przechodzę do sedna postu. Mianowicie 10 kwietnia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na Concern Arena odbędzie się gala UFC 112. To będzie niesamowite wydarzenie... Będziemy mogli oglądać takich wojowników jak: Anderson Silva, Demian Maia, BJ Penn, Frankie Edgar, Matt Hughes, Renzo Gracie, Rafael Dos Anjos, Terry Etim, Alexander Gustafsson, Kendall Grove, Mark Munoz, Phil Davis, Paul Taylor, John Gunderson, Rick Story, Nick Osipczak, Matt Veach, Paul Kelly, Jon Madsen, Mostapha Al-Turk, DaMarques Johnson oraz Brad Blackburn. Oczywiście ludzie przyjdą oglądać przede wszystkim walkę o pas mistrza wagi średniej pomiędzy Silvą i Maią. Na gali odbędzie się jeszcze jedna walka o pas. Mianowicie BJ Penn zmierzy się z Frankie Edgarem. Reszta zawodników znajduje się na główniej i wstępnej karcie. Jeśli chodzi o walkę o pas wagi średniej to zapowiada się on niesamowicie ciekawie. Zobaczymy tam wirtuoza Silvę który jest wyśmienitym strikerem oraz Demiana Maia który jest znakomity w parterze. Jeśli chodzi o drugą walkę to raczej masakry tam nie zobaczymy... BJ będzie starał się zakończyć walkę w parterze a Frankie raczej wybitnym zawodnikiem nie jest więc szybko polegnie małemu Pennowi. Dokładna rozpiska wygląda następująco:
Walka o pas mistrza wagi średniej UFC:
Anderson Silva (25-4) vs. Demian Maia (12-1)
Walka o pas mistrza wagi lekkiej UFC:
BJ Penn (15-5-1) vs. Frankie Edgar (11-1)
Główna karta:
Matt Hughes (43-7) vs. Renzo Gracie (13-6-1)
Terry Etim (14-2) vs. Rafael Dos Anjos (13-4)
Kendall Grove (11-6) vs. Mark Munoz (7-1)
Wstępna karta:
Phil Davis (5-0) vs. Alexander Gustafsson (9-0)
Paul Taylor (10-5-1) vs. John Gunderson (22-7)
Rick Story (9-3) vs. Nick Osipczak (5-0)
Matt Veach (11-1) vs. Paul Kelly (9-2)
Jon Madsen (3-0) vs. Mostapha Al-Turk (6-5)
DaMarques Johnson (13-7) vs. Brad Blackburn (15-10-1)
Jeszcze tylko dwa dni! Pozdrawiam i czekam na wasze typy. :)
Witam serdecznie. 10 kwietnia odbyła się gala UFC 112: Inviible. Jeśli chodzi o rozpiskę, to macie ją post wyżej. Ogólnie cała gala była nie owijając w bawełnę... nudna. Same znane nazwiska, lecz walki nie były emocjonujące. Jedynym miłym zaskoczeniem są wyniki:
Walka o pas mistrza wagi średniej UFC:
Anderson Silva pok. Demiana Maię przez jednogłośną decyzję (50-47; 50-46; 48-47)
Walka o pas mistrza wagi lekkiej UFC:
Frankie Edgar pok. BJa Penna przez jednogłośną decyzję (50-45; 48-47; 49-46)
Główna karta:
Matt Hughes pok. Renzo Gracie przez TKO (uderzenia w stójce) - rd 3 (4:40)
Rafael Dos Anjos pok. Terry’ego Etima przez poddanie (balacha) - rd 2 (4:40)
Mark Munoz pok. Kendalla Grove przez TKO (uderzenia w parterze) - rd 2 (2:50)
Wstępna karta:
Phil Davies pok. Alexandra Gustafssona przez poddanie (anaconda choke) - rd 1 (4:55)
Paul Taylor (9-5-1) vs. John Gunderson (22-7) - walka odwołana*
Rick Story pok. Nicka Osipczaka przez niejednogłośną decyzję
DaMarques Johnson pok. Brada Blackburna przez TKO (kopnięcia na ciało) - rd 3 (2:08)
Paul Kelly pok. Matta Veacha przez poddanie (gilotyna) - rd 2 (3:41)
Jon Madsen pok. Mostaphę Al-Turka przez jednogłośną decyzją (3x 29-28)
Kontrowersje wywołała walka Penna z Edgarem. Ogólnie są dwa obozy... jedni są za Pennem, a pozostali za Edgarem. Do w internecie zamieszczane są różne statystyki, wykresy, przeliczenia itp które sugerują że powinien wygrać Penn. Sędziowie jednak byli za Edgarem ponieważ po prostu lepiej walczył i pokazał, że to on zasługuje na pas... nie BJ Penn. Edgar pokazał się z jak najlepszej strony. Chodzi mi tutaj o całe przygotowanie do walki no i postawę. Zasłużenie zdobył pas. Pozdrawiam i już teraz serdecznie zapraszam na oglądanie gali Strikeforce: Nashville, która odbędzie się 17 kwietnia! :)
Witam. 15 maja odbędzie się gala Strikeforce St. Louis: Heavy Artillery. Cały event odbędzie się w St.Louis. Komentarz co do walk raczej jest zbędny. Patrząc na nazwiska przechodzą mi dreszcze po plecach. To będzie najlepszy event Strikeforce w historii! Przebieg walk i wyniki napiszę w okolicach 20 maja. Pozdrawiam i daję wam do wglądu całą rozpiskę:
Walka o pas mistrza wagi ciężkiej Strikeforce:
Alistair Overeem (32-11) vs. Brett Rogers (10-1)
Główna karta:
Anrei Arlovski (15-7) vs. Antonio Silva (13-2)
Ronaldo Souza (11-2) vs. Joey Villasenior (27-6)
Kevin Randleman (17-14) vs. Roger Gracie (2-0)
Antwain Britt (10-3) vs. Rafael Feijao (8-2)
Główna karta:
Justin DeMoney (13-2-1) vs. Jesse Finey (4-0)
Lyle Beerbohm (13-0) vs. Vitor Ribeiro (20-3)
Norifumo Yamamoto (17-3) vs. Federico Lopez (4-2)
Lee Brousseau (3-1) vs. Francisco France (4-0)
Mike Chandler (2-0) vs. Sal Woods (3-7)
Pat Benson (4-6-1) vs. Eric Steenberg (3-0)
Tom Aaron (1-2) vs. Matt Ricehouse (1-0)
Darryl Cobb (3-1) vs. Booker DeRousse (2-2)
Dzisiaj o 22 na Polsacie walczy Pudzian albo zaczyna się gala, nie jestem pewien, ale trzeba zobaczyć :)
Witam. Co do gali KSW13 to moim zdaniem wypadła bardzo kiepsko w porównaniu z poprzednimi. Całe KSW Team prezentuje przeciętny poziom w porównaniu ze światowej klasy sekcjami(American Top Team itp). No ale trzeba wziąć pod uwagę to, że KSW Team istnieje dość krótko. Walki zaprezentowane na gali były dobre, żeby nie powiedzieć bardzo dobre. Bardzo dobry pokaz dał Mamed Khalidov. Większość była przekonana, że ci wszyscy Japończycy to jakieś przeciętniaki, ale tak naprawdę jak to spiker mówił byli to jedni z najlepszych w Japonii. Chciałbym się teraz skupić na walce Pudzianowskiego. Na KSW12 nie miał okazji zaprezentować się z jak najlepszej strony ponieważ jego przeciwnik nie miał pojęcia co to low-kick. Piątkowa walka pokazała jasno, że Mariusz musi jeszcze bardzo dużo trenować, aby osiągnąć jakiś sukces. Niedługo walka z Timem Sylvią. Co do tej walki to myślę, że Pudzianowski sobie poradzi. Tim najlepsze swoje lata ma już za sobą. Jego ostatnia walka z Mercerem skończyła się nokautem w pierwszych sekundach walki. Wracając do Pudziana to on jest bardzo podobny do Kimbo Slice'a. Warunki fizyczne ma bardzo dobre, ale brak mu techniki i opanowania w walce. Spokój i koncentracja to bardzo ważne aspekty. Pudzianowski tak naprawdę po 40 sekundach walki miał już dosyć. Sztuki walki to całkiem inna bajka niż dajmy to bieg na 10.000m. Biegacz który potrafi przebiec z bardzo dobrym czasem taki dystans nie poradzi sobie na ringu. Dlaczego? Ponieważ taka kondycja jest inna niż ta którą potrzeba w ringu. Uderzając tracimy siły w całej części ciała. Jeżeli nie masz kondycji to nie masz siły. Wszyscy się zachwycają siłą Mariusza, a tak naprawdę to po tych 40 sekundach walki nie byłby wstanie znokautować zawodnika ważącego 50kg. To właśnie czyni sztuki walki najtrudniejszym sportem z całego wachlarza dyscyplin. Biegacze powinni skupić się na sile nóg, pływacy na silnie nóg i rąk. Natomiast zawodnik który trenuje sztuki walki powinien skupić się na wszystkich partiach mięśni, ponieważ w ringu męczymy całe ciało. Wracając do gali KSW, to wątpię czy jakikolwiek promotor dostrzeże tam walczących zawodników, ponieważ organizatorzy nie mają możliwości rozpowszechnienia informacji na ten temat w innych krajach, a co za tym idzie? Nie mogą sprowadzić żadnych perełek ze świata MMA do Polski. Z czasem powinno to się zmienić, ale przed Lewandowskim jeszcze wiele pracy i czasu.
Teraz inna sprawa. Wczoraj odbyła się gala UFC 113. Wyniki są bardzo zaskakujące:
Walka o pas mistrza wagi półciężkiej UFC:
Mauricio Rua pok. Lyoto Machidę przez KO (uderzenia w parterze) - rd 1
Główna karta:
Josh Koscheck pok Paula Daleya przez jednogłośną decyzję (3x 30-27)
Jeremy Stephens pok. Sama Stouta przez niejednogłośną decyzję (30-27; 29-28; 28-29).
Matt Mitrione pok. Kimbo Slice’a przez TKO (uderzenia w parterze) - rd 2 (4:24)
Alan Belcher pok. Patricka Cote przez poddanie (duszenie zza pleców) - rd 2 (3:25)
Wstępna karta:
Joe Doerksen pok. Toma Lawlora przez poddanie (duszenie zza pleców) - rd 2 (2:10)
Marcus Davis pok. Jonathana Gouleta przez TKO (uderzenia w parterze) - rd 2 (1:23)
Johny Hendricks pok. TJa Granta przez większościową decyzję (2x 29-27; 28-28)
Joey Beltran pok. Tima Hague przez jednogłośną decyzję (30-27; 30-26; 29-28)
Mike Guymon pok. Yoshiyuki Yoshidę przez jednogłośną decyzję (3x 30-27)
John Salter pok. Jasona MacDonalda przez TKO (kontuzja) - rd 1 (2:42)
Teraz oddaje wam głos. Pozdrawiam i czekam na komentarze. :)
http://www.mmavideos.pl/
witam ponownie ja już po wstąpieniu do sekcji aikido :) ogólnie ćwicze od grudnia jeśli można dopiszcie mnie :P pientaszek a ty ile ćwiczyłeś aikido jakie masz na ten temat zdanie ? dalej praktykujesz? według mnie ta sztuka walki sie nie przyda do walk na ulice jak cie jakiś dres zaatakuje bo raczej nikt ci nie zrobi takiego chwytu albo ataku chociaż tam pare technik jest przydatnych
Odnośnie ostatnich walk UFC :
Josh Koscheck vs Paula Daley
Kosheck to :bezmózgi wrestler ... :> aktor jak nie jeden piłkarz ..
Chwila, w której rzekomo Daley miał go trafić kolanem- wtedy jak się podnosił z podłogi - była żałosna ...
Za co Daley pięknie mu podziękował po walce : >
Matt Mitrione vs Kimbo Slice
Kimbo sprawiał wrażenie jakby jedyne co miał dokonać to przetrzymać rundę ... Jego bierność w walce była szokująco haniebna ...
Jeremy Stephens vs Sam Stout
Była to walka nad wyraz wyrównana ... Obydwaj prezentowali jeden poziom ... Bez animuszu ...
Mauricio Rua vs Lyoto Machida
Czekałem długo ... długo ... a skończyło się tak szybko ...
Machida początek ładnie zaczął . Zdecydowanie pochwalam jego opanowaną postawę w walce ...
Shogun Rua był jednak zdecydowanie,wręcz diabelsko pewny i przeświadczony, żeby to szybko zakończyć ... Skończyło się podłogowym "Ground and Punch"
Niestety ... Chciałem obejrzeć ich 3 rundy zmagań ...
Czekam z niecierpliwością na powrót Lyoto Machidy - jego pierwsza jak do tej pory porażka ...
Gepard cała gala 113 była bardzo kontrowersyjna. Co do walki Kimbo Slice'a to była ona naprawdę dobra. Wiadomo, że on ma już swoje lata, a jego umiejętności (jeszcze niedawno) ograniczały się do boksu. W tej walce zaskoczył mnie dobrym parterem i ogólnie poruszaniem się po ringu. Niestety ta przegrana walka dała do myślenia Danie White i postanowił zwolnić Kimba. Tak... nie zobaczymy go już w UFC. Mam nadzieję, że Strikeforce ruszy z odsieczą, ponieważ waga ciężka u nich prezentuje się bardzo dobrze. Co do walki wieczoru to nie ma wątpliwości, że Rua miał szczęście. Jak dobrze się przyjrzymy to widać, że Lyoto przewrócił się przypadkowo, no ale Shogun wykazał się sprytem i zręcznie to wykorzystał. Bodajże 21 maja odbędzie się gala UFC 114 i zobaczymy tam Rampage Jacksona który zmierzy się z Rashadem Evansem... To dopiero będzie walka. Pozdrawiam.
witam ponownie ja już po wstąpieniu do sekcji aikido :) ogólnie ćwicze od grudnia jeśli można dopiszcie mnie :P pientaszek a ty ile ćwiczyłeś aikido jakie masz na ten temat zdanie ? dalej praktykujesz? według mnie ta sztuka walki sie nie przyda do walk na ulice jak cie jakiś dres zaatakuje bo raczej nikt ci nie zrobi takiego chwytu albo ataku chociaż tam pare technik jest przydatnych
Witam. Aikido trenowałem 3 lata. Moje zdanie na ten temat jest takie, że przez ten czas nauczyłem się kilku technik i przejść. To jest sztuka walki której trzeba poświęcić całe życie. To nie jest kickboxing, że pójdziesz pokopiesz i jesteś super. Tutaj trzeba włożyć troszeczkę więcej od siebie. Aikido to "inteligentna" sztuka walki. Aby odnosić sukcesy należy mieć wytrenowane ciało i umysł. Nie ma co wychodzić z aikido na ulicę. Trzeba uświadomić sobie, że Steven Segal to aktor, który grywał z kaskaderami. Na ulicy inaczej się zachowasz, tak jak twoi przeciwnicy. Kilka technik jest przydatnych, ale jeżeli chcesz czuć się bezpieczniej to raczej trzeba wybierać z wachlarza technik walki tych w których kładzie się nacisk na stójkę. Pozdrawiam :)
Ważę 70kg, sparowałem z instruktorem 110+kg. Dostałem kolano w klatę, ciosów wyprowadził 7, wszedł jeden, ale to starczyło żebym teraz czuł jakby mi coś zaraz miało pęknąć. Jakieś domowe sposoby na złagodzenie bólu? Póki co płytko oddycham, bo problem pojawia się przy normalnym, głębszym oddychaniu. Coś umiecie doradzić? Z pewnością wiecie jak to boli, więc doradźcie coś kompanowi :)
Walka o pas mistrza wagi ciężkiej Strikeforce:
Alistair Overeem pok. Bretta Rogersa przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 1 (3:40)
Główna karta:
Antonio Silva pok. Andreia Arlovskiego przez jednogłośną decyzję (3x 29-28)
Ronaldo Souza pok. Joeya Villaseniora przez jednogłośną decyzję (30-27; 2x 29-28)
Roger Gracie pok. Kevina Randlemana przez poddanie (duszenie zza pleców) – rd 2 (4:10)
Rafael Cavalcante pok. Antwaina Britta przez KO (ciosy w stójce) – rd 1 (3:45)
Wstępna karta:
Jesse Finney pok. Justina DeMoneya przez poddanie (gilotyna) – rd 1 (3:22)
Lyle Beerbohm pok. Vitora Ribeiro przez niejednogłośną decyzję (2x 30-27; 28-29)
Darryl Cobb pok. Bookera DeRousse’a przez niejednogłośną decyzję (2x 29-28; 28-29)
Mike Chandler pok. Sala Woodsa przez poddanie (duszenie zza pleców) – rd 1 (0:59)
Francisco France pok. Lee Brousseau przez poddanie (duszenie zza pleców) – rd 1 (1:27)
Tom Aaron pok. Erica Steenberga przez poddanie (gilotyna) – rd 1 (0:56)
Matt Ricehouse pok. Grega Wilsona przez poddanie (duszenie zza pleców) – rd 3 (0:45)
Witam. Tak oto wygląda cała karta z wynikami z dzisiejszej gali Strikeforce. Ogólnie walki były nawet dobre, żeby nie powiedzieć bardzo dobre. Emocji oczywiście nie zabrakło. Mówię tutaj o walce Alistaira z Brettem i Andreia z Antonio. Walka o pas zakończyła się przed czasem i to w bardzo ładnym stylu. The Reem dominował od początku, aż do końca. Rogers nie zadał przeciwnikowi ani jednego ciosu. Dużo by się rozpisywać o pozostałych potyczkach... wszystkie dzisiejsze walki możecie obejrzeć tutaj: http://www.mmavideos.pl/
Ważę 70kg, sparowałem z instruktorem 110+kg. Dostałem kolano w klatę, ciosów wyprowadził 7, wszedł jeden, ale to starczyło żebym teraz czuł jakby mi coś zaraz miało pęknąć. Jakieś domowe sposoby na złagodzenie bólu? Póki co płytko oddycham, bo problem pojawia się przy normalnym, głębszym oddychaniu. Coś umiecie doradzić? Z pewnością wiecie jak to boli, więc doradźcie coś kompanowi :)
Najlepsze na złagodzenie bólu to okład z lodu. Jeżeli ból pojawia się przy głębszym oddychaniu, to właśnie musisz głęboko oddychać, aby w pewien sposób przyzwyczaić się do tego. Np: dostałem czterdzieści lowkicków na udo i nie mogę chodzić... to na przekór wszystkiego wstaję i staram się rozchodzić nogę, po napinać mięsień itp. Za jakiś czas ból powinien ustąpić... Jeżeli tak się nie stanie, to idź na prześwietlenie i sprawdź czy nie masz niczego nadłamanego. Pozdrawiam. :)
[186]
Ja polecam amputacje głowy - rozwiąże ten i przyszłe problemy wynikające z podejmowania głupich decyzji!
Witam chciałbym wam przedstawić wstępną analizę pojedynku Pudzianowski vs. Sylvia. Życzę miłego czytania:
Tim Sylvia - Upadająca Gwiazda
Widowiskowo nokautował rywali, bo chciał, by wszystkie oczy były zwrócone w jego kierunku. W młodości nie interesowali
się nim najbliżsi. Zanim został gwiazdą MMA, miał naprawdę ciężkie dzieciństwo.
Jego ojciec pracował jako drwal lub rybak, rzadko bywał w domu. Matka była alkoholiczką. Za wychowanie Tima była
odpowiedzialna tak naprawdę jego babcia, z którą miał bardzo dobry kontakt. Jako dziecko zaczął trenować karate,
następnie już jako uczeń szkoły średniej zaczął przygodę z zapasami. Po ukończeniu liceum zainteresował się boksem,
w tej dyscyplinie odniósł też swoje pierwsze sukcesy jako amator.
Sylvia mimo pracy (budowlanka, malowanie domów, ogrodnictwo i sprzątanie) zawsze znajdywał czas na treningi, ponieważ za wszelką cenę,
chciał spełnić swoje marzenie - walczyć zawodowo. Upór popłacił, Tim w wieku 25 lat zadebiutował w International Fighting Championships,
pokonują przez TKO Randy Duranta.
Po trzynastu kolejnych wygranych walkach (tylko 2 wygrane przez decyzje...) trafił do UFC.
W pierwsze walce dla tej organizacji, okazał się lepszy od Wesleya Correiry. W drugiej walcząc już o pas wagi ciężkiej, znokautował Ricco Rodrigueza.
Wkrótce potem Sylvia obronił tytuł dzięki zwycięstwu nad Gan McGee (również przez KO).
Kilka dni po walce z McGee, okazało się, że w próbce krwi Sylvii wykryto obecność sterydów anabolicznych. Dokładnie chodziło o Stanazolol,
który często jest używany przez kulturystów i siłaczy, w celu podkreślenia mięśni i polepszeniu siły. Tim stracił tytuł i zapłacił 10.000 dolarów grzywny.
Po nie całych 9 miesiącach Sylvia dostał kolejną szansę od UFC walki o mistrzostwo wagi ciężkiej. Nie wykorzystał jej, przegrywając walkę z Frankiem Mirem.
Tytuł najlepszego ciężkiego UFC wrócił do niego dopiero w 2006 roku, po pokonaniu jednego z najlepiej
uderzających zawodników w MMA na świecie Andreia Arlovskiego przez TKO po niespełna 3 minutach walki.
W 2007 roku Tim stracił pas na rzecz słynnego Couture (porażka przez decyzję). Od tego momentu zaczęły się kłopoty
Tima. Co prawda "The Maine-iac" zaliczył jeszcze wygraną nad Brandon Verą, jednak po porażce z Antonio Rodrigo Nogueira
został już ostatecznie wykluczony z UFC.
Główną motywacją Tima stały się pieniądze. Mniejsze zaangażowanie w treningi szybko znalazły odzwierciedlenie
w wadze Silvii, która stawała się coraz większa. Mimo sporego "sadełka" Tim chętnie przystał w 2008 roku na walkę
o tytuł wagi ciężkiej WAMMA z Fedorem Emelianenko. Walkę szybko wygrał Rosjanin (36 sekund), a konto "The Maine-iaca" zasiliła
kwota 800 000 dolarów.
Kolejna walka Tima trwała jeszcze krócej, bo tylko 9 sekund. Jego pogromcą okazał się były mistrz świata w boksie Ray Mercer.
Po tym pojedynku Silvia stał się obiektem drwin fanów MMA. Pojawiły się opinie, ze był najsłabszym mistrzem wagi ciężkie UFC
w historii.
W rewanżu również Tim był górą (walka trwała aż 5 rund po 5 minut).
Mimo nieprzychylnych opinii Silvia szybko podpisał kontakt na kolejną walkę z mało znanym Jasonem Rileyem. Tim wygrał
przez TKO, ale nie spodziewałbym się by ta wygrana zwiastowała jego powrót do formy. Rywal po prostu był slaby, w dodatku
nie miał żadnej sensownej taktyki na walkę.
Koreańscy łowcy skór
Szukając kolejnych dobrych pieniędzy Tim trafił do raczkującego koreańskiego - Moosin. Koreańczycy
, w odróżnieniu do innych organizacji działających w USA byli wstanie mu zapłacić wystarczająco duże apanaże.
Wszystko dzięki "Pudzianowi", który jako człowiek z tatulem najsilniejszego na świecie jest wstanie przyciągnąć
inwestorów i kibiców. Mariusz prawdopodobnie jest umówiony z Moosinem na kolejne walki.
Na pewno zwycięstwo Pudzianowskiego jest bardziej na rękę Koreańczykom. Silvia w MMA jest już skończony, i na nim nie da
się już wiele zarobić. Brak kontroli antydopingowej powinien tutaj pomoc polakowi, który wie jak korzystać z osiągnięć medycyny w zakresie
zwiększenia masy mięśniowej i wydolności organizmu. Silvia obecnie jest gruby jak balon, wazy ponad 140 kg.Pokonać takiego zawodnika naprawdę nie jest sztuka - wystarczy w miarę rozsądny game-plan, dobra dynamika i siła. Ewentualna wygrana
"Pudziana" pozwoli Moosinowi zaistnieć mocno w USA. Ludzie usłyszą o najsilniejszym człowieku, który walczył w klatce i
pokonał byłego mistrza UFC. To się sprzeda. Skóra Pudziana jest warta duże pieniądze, Koreańczycy zdają sobie doskonale
z tego sprawę i tanio nie zamierzają jej sprzedać.Już teraz Mariusz jest wśród najpopularniejszych zawodników MMA na świecie, jak wygra w Worcester bedzie w scislej czolowce.
Nie zdziwiłbym się jak by ten pojedynek miał być ustawiony. Tim już pokazał, ze mu zależy tylko na kasie - szacunek go nie obchodzi,
bo jakby tak było, to by po prostu nie walczył z Pudzianem czy Mercerem.
Bukmacherzy nie wiedzą jak ukłuć ten pojedynek. Najpierw w USA można było grac na Tima po niespełna 1.20, teraz pojawiają
się kursy 1.40 a nawet blisko 1.77. Skoro traderzy mają kłopoty z wyliczeniem realnego prawdopodobieństwa to zazwyczaj zdają się w
pełni na trend rynku, a ten, jak wiadomo, często jest błędny (wiadomo masówki, w tym przypadku, dosłownie...)
Analiza nie należy do mnie. Tekst został skopiowany. Pozdrawiam.
Witam serdecznie. Ostatnio na seminarium trenowaliśmy Muay Thai. W tej sztuce walki zaintrygowało mnie to, że ciosy zadawane rękoma razem z łokciami przychodzą łatwiej niż w innych sztukach walki. Może to po przez inne ułożenie gardy lub inną technikę skrętu podczas uderzania. W Oyama Karate zazwyczaj stawało się sztywno i z lekkim (podkreślam lekkim) skrętem wyprowadzało się cios prosty. Boks to całkiem inna bajka, bo tam skręt tułowia to element wyjściowy do zadania ciosu, lub precyzyjnego uniku połączonego z kontrą. Muay Thai zadziwia nie tylko efektownością ciosów, lecz ich skutecznością. Idealnie dobrany układ technik może być morderczy dla przeciwnika. Nie wolno zapominać o historii tej sztuki walki. Jest ona bujna tak samo jak geneza Karate. Podczas seminarium mieliśmy okazję porozmawiać z instruktorami dosłownie o wszystkim. Obalaliśmy mit dotyczący utwardzania kości. Nie istnieje takie coś. Należy przyjąć, że im kość jest miększa tym trudniej ją złamać. Ludzie na różny sposób próbują utwardzić kości, poprzez ich dewastacje. Często biorą szklaną butelkę i "masują" sobie piszczel. Takie coś doprowadza do nieodwracalnego uszkodzenia kości. W komercyjnym świecie sztuk walki często dochodzi do złamań (telewizja). Dzieje się to poprzez spożywanie nielegalnych środków dopingowych przez zawodników, co prowadzi do osłabienia kończyn. Najlepszym sposobem na utwardzenie kości... tzn. na redukcję bólu, bo to jest to słynne utwardzenie... jest uderzanie w worek i sparingi z mocniejszymi zawodnikami. Warto pamiętać, że tajski wojownik nie szkoli się wyłącznie fizycznie. W MT ważny jest aspekt psychiczny. Tak samo jak w Karate, wojownicy poddają się głębokim kontemplacją i w taki oto sposób wzmacniają swój umysł i dążą do harmonii z ciałem. Taka medytacja uświadamia wojownikowi jaką on ma wartość. Zostaje podbudowany na duchu, a to pomoże mu w walce. Sztuki walki to nie tylko mordobicie. Jeżeli zastanowimy się nad tym głębiej, to dostrzeżemy styl życia. Każdy wojownik ma swoją drogę i powinien dumnie kroczyć swoją ścieżką aby osiągnąć doskonałość. Osu!
Witam ciekawi mnie temat genetyki, dzięki której np: mamy lepszy start gdy zaczynami ćwiczyć na siłowni. Pytanie, czy w sztukach walki takie zjawisko występuje. Odpowiedź wydaje się być prosta: oczywiście, że tak. Ludzie lepiej obdarzeni są zazwyczaj silniejsi, szybsi, wytrzymalsi od tych gorzej obdarzonych. Jak dla mnie w sztukach walki genetyka to 1% sukcesu. Potrzebna jest silna wola, silna psychika (zazwyczaj ci lepiej utalentowani przekonani są, że mogą przenosić góry, a pewność siebie prowadzi ich na dno) no i motywacja. Jeżeli obierzemy sobie jakiś cel, to za wszelką cenę będziemy dążyć do jego realizacji. Ludzie "lepiej obdarzeni" z lekkością podchodzą do treningów, często po porażkach na ringu spoczywają na laurach. Sukcesem nie jest są wyłącznie wygrane walki, ale także te przegrane po których potrafimy wyciągnąć odpowiednie wnioski, dzięki którym staniemy się jeszcze lepsi. Człowiek uczy się na własnych błędach, za wszelką cenę nie będzie chciał powtórzyć tego samego błędu, tym bardziej jeżeli w grę wchodzą duże pieniądze, sława (w przypadku światowej klasy zawodników MMA itp). Jeżeli masz dobrą genetykę, to wykorzystaj to odpowiednio. Możesz stać się naprawdę świetnym wojownikiem, tylko pamiętaj że potrzeba czasu. Oczywiście mniej czasu od tych ludzi którzy są "gorzej obdarzeni". Tak jak wyżej wspominałem, to że człowiek jest gorzej obdarzony, niż ktokolwiek inny, nie znaczy że jest gorszy. Pewnie nie zrozumiecie przesłania tego postu, ale myślę że znajdzie się parę osób, którzy dostrzegą prawdziwą treść tej wiadomości. Pozdrawiam tych spostrzegawczych i tych troszeczkę mniej.
Jak najbardziej Cię rozumiem, często się zdarza że to człowiek gorzej obdarzony zdobywa szczyt ciężką pracą, gdyż jak powiedziałeś Ci lepsi są przyzwyczajeni do wygrywania bez wkładania tak dużo serca do treningów.
Nawet czytałem kiedyś wywiad z jakimś sportowcem że cieszy się że nie było mu za łatwo za młodu, gdyż zmuszało go to do cięższej pracy, co zaprocentowało w przyszłości.
Dzięki determinacji, wytrwałości, możemy naprawdę pokochać to co robimy, ciesząc się z coraz to lepszych wyników, a z czasem bijąc tych o znacznie większym talencie czy choćby warunkach naturalnych.
Jak wiadomo profesjonalni zawodnicy MMA mają treningi ogólnorozwojowe w sali na macie, oraz na siłowni... Ja chciałbym się skupić na tym drugim. Chciałbym zabrać się do treningów na siłowni, ale typowo pod kątem sztuk walki. Nie mam pojęcia jakie mięśnie musiał bym mieć bardzo dobrze rozwinięte... Chodzi mi tutaj o trening siłowy i wytrzymałościowy... Wiadomo, że tricepsy, całe plecy, nogi oraz barki... Wyprowadzany cios całą siłę zaczyna zbierać od samych stóp kończąc na pięści. Chciałbym poprawić szybkość uderzenia, oraz taką typową wytrzymałość, żeby wyprowadzana seria nie kończyła się na jednej, tylko na kilkunastu :D Wiadomo jakieś doświadzenia posiadam, ale chciałbym wymienić się z wami spostrzeżeniami, wnioskami no i waszymi prywatnymi doświadczeniami. Wiadmo, że to w jakiś sposób mi pomoże... Jak by nie patrzeć, chciałbym stać się kompletnym fighterem, ale w tym momencie to bardzo trudne... Ostatni czas ćwiczyłem wyłącznie na siłowni, ale pod kątem rozbudowy ciała... Czyli robiłem tak zwaną masówkę... Jestem ociężały i czuję przez to taki lekki dyskomfort... Ale ogólnie efekty ćwiczeń mnie zadowalają, tylko szkoda że wizualne :) Liczę na szybką odpowiedź! z waszej strony! Ten post umieszczę też w wątku poświęconym siłowni, może tam mi coś chłopaki dopomogą. Pozdrawiam ;)
Jak wiadomo profesjonalni zawodnicy MMA mają treningi ogólnorozwojowe w sali na macie, oraz na siłowni... Ja chciałbym się skupić na tym drugim. Chciałbym zabrać się do treningów na siłowni, ale typowo pod kątem sztuk walki. Nie mam pojęcia jakie mięśnie musiał bym mieć bardzo dobrze rozwinięte... Chodzi mi tutaj o trening siłowy i wytrzymałościowy... Wiadomo, że tricepsy, całe plecy, nogi oraz barki... Wyprowadzany cios całą siłę zaczyna zbierać od samych stóp kończąc na pięści. Chciałbym poprawić szybkość uderzenia, oraz taką typową wytrzymałość, żeby wyprowadzana seria nie kończyła się na jednej, tylko na kilkunastu :D Wiadomo jakieś doświadzenia posiadam, ale chciałbym wymienić się z wami spostrzeżeniami, wnioskami no i waszymi prywatnymi doświadczeniami. Wiadmo, że to w jakiś sposób mi pomoże... Jak by nie patrzeć, chciałbym stać się kompletnym fighterem, ale w tym momencie to bardzo trudne... Ostatni czas ćwiczyłem wyłącznie na siłowni, ale pod kątem rozbudowy ciała... Czyli robiłem tak zwaną masówkę... Jestem ociężały i czuję przez to taki lekki dyskomfort... Ale ogólnie efekty ćwiczeń mnie zadowalają, tylko szkoda że wizualne :) Liczę na szybką odpowiedź! z waszej strony! Ten post umieszczę też w wątku poświęconym siłowni, może tam mi coś chłopaki dopomogą. Pozdrawiam ;)