Jak teraz można znaleźć w internecie wszystko to co te gazety pokazują to nikt tego już nie kupuje. Sam przestałem właśnie dlatego, wszystkie recenzje,zapowiedzi, patche na płytach można wziąć z internetu, nawet z GOL'a :p
ha cda czytam od kad pamietam ... ale na gry online wchodze codziennie po kilka razy ;p
Dlatego że coraz więcej ludzi ma konsole i nie czytają już gazet komputerowych. Niech CD-Action bardziej rozbuduje temat o konsolach (sam mam konsole, ale lubie tą gazete więc ją kupuje) i o grach na nie i będzie lux, a reszty nigdy nie czytałem.
-6% dla CDA? Smuggler nie wyjedzie w tym roku na Kanary :(
chciałem napisać to samo co kolega wyżej, sam kiedys kupowałem CD-Action i aktualnie zaprzestałem tego bo po prostu gry ktore tam recenzuja już mnie nie interesuja ponieważ gram głownie na konsoli i to własnie gry na konsole mnie interesuja. Jeśli CDA poszerzy swoj zakres gier o konsole to chyba znowy zaczne kupowac to gazetke. Jak narazie dla mnie niezastapiony jest PSX Extreme
Znaleść w necie to każdy może. Ja kupuje w większości dla gier, a recenzje są w cda najlepsze.
Szczerze powiedziawszy nie obchodzą mnie inne pisma oby tylko CD-Action przetrwał
Wszystko wina tych pełniaków. Kolesie co numer dają jakieś beznadziejne programy, które czyszczą rejestr, lub 30-dniowe triale antywirusów. Na takie gówna szkoda pieniędzy xO A CD-Action się trzyma, bo ma dobre pełniaki. Proste i przejrzyste ;p
Odkąd upadł Secret Service przestałem wogóle kupować gazety komputerowe. Wszystko można znaleźć w internecie więc nie wiem po co mam płacić za takie Cd Action w którym średnio co druga strona to reklama... Lepiej już poczytać gry-online ;) przynajmniej za darmo i bez zbędnych reklam.
Ja tez przestałem kupywać prasę komputerową bo po co jak mam to wszystko na GOL-u i to jeszcze więcej i za darmo . Kupuję gazety tego typu tylko wtedy gdy jest jakaś "okazja" np. XII w CDA lub Lost zagubieni w extra grze
Bo po co kupowac skoro w necie za free ?
Po upadku Top Secret, Secret Service i Gamblera i tak nie ma co czytac. Biedne nastolatki kupujace cda nawet nie wiedza co znaczy dobre pismo o grach.
Ja staram się kupować regularnie neo plus bo zauważyłem że gazety mają pewne informacje szybciej od stron internetowych miałem tak przy okazji assassin creed 2 ponad 8 stron i Modern warfare 2 też 8-9 stron i byłem ogromnie zadowolony bo dowiedziałem się więcej niż na gry-online o MW2 i AC2 polecam neo plus z MW2(prasa ma zamknięte pokazy jeszcze długo przed E3 09)
x_punisher
Dlatego że coraz więcej ludzi ma konsole i nie czytają już gazet komputerowych. Niech CD-Action bardziej rozbuduje temat o konsolach (sam mam konsole, ale lubie tą gazete więc ją kupuje) i o grach na nie i będzie lux, a reszty nigdy nie czytałem.
A dlaczego Twoim zdaniem Engarde padło po wypuszczeniu zaledwie kilku numerów (bodajże pięciu)? :>
Wszystko jest w sieci więc co się dziwić. Niedługo pewno i tak znikną na dobre, ciekawe jak sobie radzą Playboy itp. to już dawno powinno pójść w zapomnienie (też wszystko w necie)...
To jest naturalne, że mając dostęp do sieci potrzeba czytania gazet komputerowych spada. Żadna gazeta nie może konkurować z aktualizowanymi na bieżąco newsami, dema, patche itp. są bez problemu dostępne w sieci, to samo recenzje i poradniki.
No coś w tym jest. Sam kupuje jeszcze CDA, ale już sporadycznie , nie co miesiąc(a kupowałem ten miesięcznik od 1996 r.), bo:
1) nie jestem już grupą docelową (bo za stary jestem) i profil pisma już mi do końca nie odpowiada :/
2)kącik konsolowy mają żałośnie mały, a ja ostatnio więcej czasu spędzam przy 360 niż przy poczciwym blaszaku
3)wszelkie recki, komentarze, opinie na temat interesującej mnie gry mam w necie - szybciej i w większym przekroju (bo są opinie osób, którym dana gra "pasi" ale też opinie krytyczne). A w CDA jak nieraz wysmażą "reckę" to tak ocieka wazeliną, że aż się słabo robi.
No to chyba tyle. Pism konsolowych też nie kupuje - ani PSX Extreme, ani NEO + nie trafiają w mój gust. Lubiłem "Engarde", ale to padło bardzo szybko - stawiali na poważniejsze teksty, na ciekawszą treść i mniej obrazków... a to sie dziś nie sprawdza.
Ale nie narzekam - wszystko co potrzebne znajdę w necie :)
Sam kupuję bardzo rzadko jakiekolwiek czasopisma komputerowe, jednak na pewno nie będzie dobrze jak znikną. Czytanie na ekarnie jest dużo bardziej męczące i od czasu do czasu mam ochotę sięgnąć po coś na papierze.
Nie wiem ile środków pochłaniają dołączane płyty ale wg można z nich zdecydowanie zrezygnować. Zawsze mam nieodparte wrażenie, że jeśli chodzi o programy, to na każdej płycie jest zawsze to samo, a i tak wszystko można z sieci ściągnąć. W obecnych czasach jest tyle świetnych darmowych programów, że jakieś miesięczne czy nawet półroczne licencje programów komercyjnych nie robią wrażenia.
Szczerze mówiąc, to po upadku Secret Service przestałem kupować czasopisma komputerowe. CDA nigdy nie dorównywało poziomem starym czasopismom, a jak na złość przetrwało najdłużej...
Dzięki takim świetnym serwisom jak GOL gazety o grach umierają, sam zaprzestałem kupować CD-A, bo wszystko co tam czytałem dawno już wiedziałem.
Ja też już nie zbieram "zbędnej makulatury" jak to zdefiniował mój starszy,od informacji technicznych mam internet między innymi GOLa.
Hehe widzę że jest tutaj więcej dinozaurów oprócz mnie ;-) W sumie się z wami zgadzam, że CD Action to jednak nie ten poziom co np. Gambler, Top Secret czy wspomniany przeze mnie Secret Service... No ale co się dziwić że CD Action się utrzymuje na rynku skoro co druga strona to reklama jakiegoś badziewia... Czego np. nie było w Secret Service.
Shader
Bez tych reklam to pewnie już jakiś czas temu by padli. Stare pisma wychodziły jak rynek reklam się dopiero rozwijał a ludzie kupowali dla samego czytania.
Poza tym internet robi swoje.
Jeśli nie interesują Cię same teksty w czasopiśmie to nie masz go po co kupować. Teksty w CDA rażą mnie strasznym grafomaństwem. No i czuć na kilometr ich target ale za to akurat trudno ich wynić.
Zwalniają ludzi z roboty nie ma zamówień wszystko drożeje, wszędzie w telewizji bredzą o kryzysie, więc gazet sprzedaje się coraz mniej, a nie dlatego że jest internet przecież nie jest od roku w polskich domach tylko wiele lat, a gazetę się kupuje żeby sobie w spokoju
poczytać w łóżeczku czy fotelu bez szumu komputera i jarzącego światła z monitora, po gazetkę zawsze można sięgnąć.
Ciekawe jak radzą sobie pisma konsolowe
Ja bardzo rzadko czytam prasę a jak już coś to albo komputerową albo sportową. Wszystko przecież jest w internecie.
No wlasnie Karac, mnie interesuje raczej jakość publikowanych textów a nie ilość i kolorowe obrazki, a że styl ludzi piszących w CD Action jest dla mnie nie do zniesienia to tego nie czytam i tyle ;-) Zresztą jak już wcześniej wspomniałem wszystko jest w internecie, a do poczytania to mogę normalną książkę kupić i tyle.
Jako stały czytelnik CDA muszę wyjaśnić kilka kwestii. To CZASOPISMO (gazeta wychodzi codziennie) ma profil nastawiony na pc i raczej nie zmieni go na konsolowy, co smuggler tłumaczy dosyć często. Co do pełnych wersji - nie one są źródłem sukcesu tego tytułu (sam nie instalowałem żadnej od trzech numerów), tylko wysoki poziom wydawnictwa. Zarówno merytoryczny, jak i edytorski. Bo czasem gry są lepsze, czasem gorsze, a poziom sprzedaży utrzymuje się mniej więcej stały. A ci co marudzą na reklamy, mylą skutek z przyczyną. W czasopiśmie jest dużo reklam tylko kiedy jest popularne. Dlatego jedynym sposobem zdobywania sponsorów jest jego jakość.
Sam pamiętam Reset, Secret Service i Top Secret. To były dobre magazyny na swoje czasy. Ale skoro nie przetrwały, to widać rozmijały się z oczekiwaniami rynku. W zasadzie były to ziny. Brutalna prawda. A przez ich piewców przemawia chyba głównie sentyment za czasami dzieciństwa. CDA kupuję, bo jest w nim najwięcej do czytania, a teksty są chyba najbardziej dojrzałe (co nie znaczy poważne). Czasem kupię Play, czasem Click, ale to właśnie je ze względu na pełne wersje, bo niestety teksty mają IMO gorsze. Ale to akurat kwestia gustu.
Ogólnie cała prasa drukowana ma ostatnio problem, bo internet ją podgryza szybkością dostarczania informacji. Ale nie jakością. Niestety w sieci trudno o pogłębioną publicystykę. Dlatego ja jednak wolę miesięczniki, czy tygodniki, które już odsieją kwestie istotne od tych, które były rewelacją na pół godziny. Gazety kupuję dużo rzadziej, niż na studiach. Czasopisma dużo częściej.
Niech CDA i inne badziewia upadają, ale nie dam tego zrobić PSX Extreme! Nigdy!
Niech PSX Extreme upada razem z innymi badziewiami skoro ma takich czytelników. Na pewno w redakcji są ci wdzięczni za taki głos poparcia. Niech każdy czyta, na co ma ochotę. Skąd tyle w was tyle jadu ludzie?
Odkąd mam internet przestałem kupować CDA. Teraz nawet nie pomyślę o tym czasopiśmie (fanboy frenzy protection word) bo gram na x360. Zacząłem kupować Clicka gdy zmienił "format" na ten multiplatformowy. Niestety; click upadł.
Chętnie kupowałbym PSX Extreme, Neo Pluse albo Engarde - ale mieszkam na wsi. A w najbliższych trzech miastach nie sprzedawają tych czasopism; przynajmniej nie było ich w kioskach które już kilka razy zdążyłem oblecieć. Dziwne, dziwne. Z drugiej strony nie pragnę ich na tyle by zamawiać prenumeratę.
KrisK
To nie jest kwestia fanowskiego stosunku (jak w ogóle można być fanem czasopisma?), tyko znajomości słownictwa w języku polskim. Coś co wychodzi co 4 tygodnie nie mieści się w definicji gazety.
CDA to ostatnie dobre pismo o grach. Kiedyś przyjemnie czytało się KŚG, ale to przeszłość. Pisma konsolowe ogólnie są słabe, ale tylko w Polsce. Poza tym nie zawsze i nie wszędzie ma się dostęp do komputera - a takie CDA wystarczy kupić, i można czytać gdzie się chce.
Dla mnie w CDA wogóle nie potrzebne sa te badziewskie gry z covera. Wolałbym wersje bez płyty za to o 5 zł tańszą.
Matysiak - zgadzam się ze wszystkim co napisałeś:D CD Action to pismo bardzo profesjonalne, wydawane przez zawodowców.
Kupowałem kiedyś CDA, ale potem zauważyłem, że ich gusta całkowicie nie pokrywają się z moimi, a poza tym teraz gram praktycznie tylko na Xboxie, więc nie wszystkie tamtejsze gry mnie interesują... Ponadto nigdy nie grałem w gry, które dodawali, gdyby dali wybór, z DVD lub bez to może kupowałbym to nadal, bo lepiej się to czyta niż na ekranie monitora, ale tak to nie chcę wydawać kasy
Co jest największą przyczyną spadku sprzedaży? Oczywiście co raz gorsze pełniaki na DVD Coverach.
Nie wiem jak w innych miastach, ale w moim mocno zmniejszyła się ilość kiosków i z tego powodu przynajmniej ja rzadziej kupuję czasopisma. Jak był kiosk to sobie popatrzyłem na wystawie co jest ciekawego i często kupowałem. Teraz nie ma żadnego kiosku, a do sklepu nie chce mi się wchodzić.
Ja kupuje PSX Extreme, jak są recenzje gier, które mnie interesują. Kiedyś co miesiąc kupowałem Cd-Action, ale od czasu przesiadki na PS3 czasopismo to odeszło w zapomnienie.
Najlepszy styl dziennikarski oraz tworzenie klimatu ma PSX Extream. CDA ogólnie nie jest złe, ale to już nie to samo. Ja osobiście kupuje tylko PSX Extream, i CDA, bo jakoś te dwie gazety się dobrze uzupełniają. Poza tym nic więcej nie jest warte uwagi, a świeże informację mam np. na Gryonline. Pozdrawiam.
Po upadku Top Secret, Secret Service i Gamblera i tak nie ma co czytac. Biedne nastolatki kupujace cda nawet nie wiedza co znaczy dobre pismo o grach.
Amen
O co chodzi z levelem jakaś degradacja czy co ? Miałem lvl 67, a dzisiaj widzę lvl 6 :) Pozdrawiam. @Fear2 co prawda to prawda Gambler był nie do pobicia.
Fear2 => True, true. Dodalbym Reset, imo tez byl bdb. Nie wiem na ile "profesjonalne" byly teksty w tych czasopisamach ale wiem na pewno ze byly pisane przez ludzi dla ktorych gry to byla pasja... czego nie da sie powiedziec o tekstach z CDA czy innych czasopism o grach jakie pozniej probowalem czytac. Gdzies w piwnicy mam jeszcze wielkie pudlo z wiekszoscia numerow TS'a, Gamblera itd :D Musze tam zajrzec :D
kiedys czytalem takie czasopisma
kompute swiat
komputer swiat gry
paly
click
cd action
na początek na odstawke poszedl komputer swiat i komputer siwat gry potem play bo dosc dlugim okresie przestalem kupowac clicka a na koncy cdaction
przestalem czytac te czasopisma odkąd mam stlay internet i do hardware uzywam www.xxx.pl :d a do gier uzywam gry-online i do tego jeszcze igoogle i jak wchodze na strone startową wszystko mam opisane o nowosciach
polecam tez i innym tak zrobic
Ci, którzy nie widzę różnicy między pismami, a stronami w necie chyba generalnie bardzo mało się interesują tematem gier, a jedynie przeglądają newsy.
Po pierwsze magazyny mają cały czas materiały ekskluzywne, które publikują na długo przed tym jak pojawią się w necie (jeśli chodzi o zapowiedzi/relacje - w necie nie zawsze są to teksty pisane z pierwszej ręki).
Po drugie - nie ubliżając wielu redaktorom, którzy piszą świetne newsy albo znakomite recenzje - w internecie może pisać każdy. I o wszystkim. W pismach (najczęściej) są pewne rygory.
A tak swoją drogą... czy skoro wszystkie informacje można znaleźć w necie to nikt z Was nie kupuje gazet? Nikt nie lubi wziąć pisemka do autobusu/pociągu/na sraczyk, tylko każdy woli spędzać dodatkowe 30 min wlepiając oczy w literki na ekranie?
można powiedzieć że się do tego przyczyniacie:D
poprzez urozmaicenie przekazywanych informacji....
o wiele wygodniej siąść i przeczytać to co mnie iteresuje za free niz kupic to co mnie interesuje + inne rzeczy.....o pelniakach nie mowie bo w Polsc eto jest poraża....jak by mozna bylo to wszyscy dali by simon sorcerer 2 gold super it extra edition "2 x DVD" - większe.....
nie wspominając o ilmach typu gramy czy video recenzje...moim zdaniem jest to lepszeze rozwiązanie od magazynow czy gazet
.....tylko tego zapachu szkoda
:D
Backside - racja ale jezeli nie zależyy mi aż na takiej swierzości wiadomości??
gry-online mi w zupelnosci wystarcza choćjak wszyscy wiemy mają czasem niezle poslizgi..
a recenzje i inne maerialy?
sam przyznaj że są tutaj przyzwoite??
Nie jest za dobrze. Spada czytelnictwo, to raz. Rosną koszty, to dwa. Ludzie rosną to trzy ;) Problem jest w tym, że doszło do sytuacji, w której coraz mniej ludzi czyta, a koszty (głównie papieru) rosną w zastraszającym tempie. Mam nadzieję, że to się ustabilizuje, bo nie wyobrażam sobie życia bez prasy. Tej papierowej. Internet jest ok, ale nie ma to jak papier w dłoni. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej :) Serwisy internetowe mogą być przyjemnym dopełnieniem, ale mam nadzieję, że nigdy nie wyprą papieru :)
Jeśli chodzi o jakość prasy, to jest różnie. Kiedyś czytałem SS, Gamblera (u mnie nr jeden, za brak poprawności politycznej i nastawienie na dojrzałego czytelnika), TS, kupowałem PC Shareware (pamięta ktoś? ;) ), wszelkie Bajtki itd. Kupowałem też CDA. I nic mu nie ujmując, to target tego pisma mi nie pasuje. Po prostu wyrosłem z CDA. Dobre pismo, ale dla młodzieży. Teksty są na dobrym poziomie, ale znowu - dla mnie zbyt młodzieżowe. Wolę poczytać Neo Plus czy PSX Extreme. Publicystyka i ogólny język jest skierowany tam dla dojrzalszego odbiorcy (te AR w CDA, jakiś Smuggler, będący alter ego naczelnego dla nastolatków i wszechobecne ehehe, hahaha, bebebe itd.). Szkoda mi Engarde, które tak naprawdę zniszczyło swoje szanse pierwszym numerem, który był TRAGICZNY pod względem designu (teksty były ok, ale co z tego, skoro kolor farby zasłaniał litery...). Wielu ludzi się zraziło i drugiego numeru już nie kupiło. Szkoda, że nie przemyśleli layoutów wcześniej, pewnie jeszcze by istnieli.
No nic, wspierajmy papierową prasę, bo bez niej koledzy będzie pusto...ja skoczę nawet dzisiaj do Empiku dołożyć cegiełką dla Bauera i CDA, bo i N+ i PSXE już zakupione :)
Ja kupuje od czasu do czasu. Za drogie są te gazety dla mnie żeby co miesiąc kupować. Ale nie zmienia to faktu że nie mógłbym przestać tylko dlatego ze mam internet. Za długo przy kompie nie usiedzę a tak przynajmniej oczy odpoczną :)
ech... ironia losu - CDA to jedyne pismo, które zasługiwało/zasługuje na spadek. Czytałem to przez bite 4, aż w końcu nagle przejrzałem na oczy i zobaczyłem, jak to pismo nieudolnie udaje profesjonalizm (teraz wystarczy mi gry-online :) i moze g-r-a-m-p.l [co za beznadziejny pomysl, zeby wymazywać linki do konkurencji?!?! ja sie nie dam!]). To, co razi mnie w nim najbardziej, to ich mania wielkości, kiedy na każdym kroku podkreślali, jacy to oni do przodu, pierwsza recenzja w Polsce i w ogóle taka propaganda potęgi cda. Dwa, ta ich domniemana dorosłość, deklaracje, że są pismem dla dojrzałych graczy. Dzięki czemu armia nastolatków kochaa swoje pisemko jeszcze bardziej, za to, ze uważa ich za wielce dojrzałych. "Dowcipy", których wszedzie pełno, w podpisach srceenow, w Action Redaction, Gamewalkerze, to słynny gimnazjalny humor. CDA to przyklad przerostu formy nad treścią - przoduje przed innymi o tyle, że ma lepszy papier. Sam poziom recenzji uważam za słabszy niż np. na gry-online, ale tragedii nie ma.
Szkoda spadku nexta, z wszystkich czystko komputerowych pism najlepiej mi sie je czyta. PC Format też jest dobry, tani, zeby nie powiedzieć - budżetowy, ale czesto maja fajne artykuły.
Osobiście jeszcze miło wspominam Świat Gier Komputerowych. Czemu pieniądze nigdy nie mogą iść w parze ze wspaniałością?
Jeszcze troche latek i te "gazeciska" będą sprzedawane jako ebooki na oficjalnych stronach a wersje papierowe wyjdą z użytku.
Ja kupuje regularnie CDA z którym wiąże bardzo dużo wspomnień, pamiętam dostałem swój pierwszy komputer w 98 roku na komunię i pierwsze co to kupiłem sobie numer CDA wraz z grą Stonekeep, nawet pamiętam jakie dema tam były:
- Starshot: cosmic circus
- Tunguska (nie, nie ta przygodówka z przed bodajze roku czy 2 lat, tylko stara i niezbyt udana platformówka ala Prince of Persia 3D)
- Starsiege
- Jakaś ścigałka
- Mechwarrior 3
To nie wszystkie ale tyle pamiętam (to była niezła trauma, nigdy wczesniej nie miałem własnego komputera i tak "swobodnego" dostepu do gier wiec instalowałem wszystko co było na płycie)
Jako dzieciak wiadomo kupowalem głównie dla pełniaków (obecnie nie zainstalowalem chyba zadnego od dobrych 3 lat), ale po prostu mam sentyment do tego pisma wielki, bo razem z nim stawiałem moje pierwsze kroku w najwiekszej pasji mojego życia - grach komputerowych. Miałem później krótką przerwę ale od grudnia 99 roku nie przegapiłem ani jednego numeru CDA, więc moge śmiało powiedzieć że w grudniu tego roku będę miał swoiste 10 lecie z CDA w moim życiu (może redakcji jakis prezent wyśle ;P). Chyba bym się rozpłakał gdyby przestali je wydawać :(.
Następnym pismem które zacząlem kupować regularnie nieco później kiedy kupiłem sobie PS2 to PSX Extreme, ale szczerze mówiąc kupuje je z braku porządnej alternatywy. Owszem zdarzają się świetne artykuły, felietony i działy ale ten taki lekko czasem prostacki klimat "na luzie" jest męczący. Ale ogólnie to czytanie tego czasopisma sprawia mi przyjemnośc (chodź jest to głównie moja lektura na kiblu ;P).
Ja co miesiąc kupuję CD-A i psx-extreme. Z tym, że to pierwsze zawsze, a to drugie jak doskładam jeszcze kasy :D Nie kupuję ich dla gier [załączonych], lubię po prostu poczytać o nich :)
Kiedyś kupowałem playa i Kśgry, ale imo od około 2 lat[play]/roku[ksgry] zaczęły schodzić na 'dogi' ... CD-A i PSX nadal trzymają poziom.
Tak to prawda od czasów Secret Service nie ma na rynku porządnej gazety robionej przez graczy dla graczy, cd - action wkupiło się w łaskę ludzi zalewając gazetę masą pełników, właśnie masą, od czasu do czasu przed wyjściem jakiś gry która mnie interesowała kupowałem sobie tą gazetkę, ale recenzje jakoś nie bardzo mnie przekonywały bo po zagraniu w demo i potem w pełnika, moje odczucia subiektywne były zupełnie inne niż autora recenzji, druga sprawa ich zapowiedzi tuż przed premierom, jak się to czyta to ma się wrażenie że gość przepisał wszystko z reklamy producenta, a potem gra wychwalana pod niebiosa dostaje 6+ ????, a ostatnią rzeczą która sprawiła że w życiu nie kupię więcej cd - action to gra LOKI, kupiłem sobie tą grę jakoś tuż po premierze listopad 2007 (jak dobrze pamiętam) pół roku później kazałem kolesiowi kupić sobie tą gazetkę i co w gazecie Hit LOKI, przecież to czyste złodziejstwo ze strony gazety że umieszcza tak nową grę w coverze a dwa firma TECHLAND (dystrybutor gry), też nie zarobi już więcej nie zarobi na mnie złotówki, gry tej firmy bojkotuje, a jak będą dystrybutorem gry która mnie interesuje to i tak kupię sobie Ang. wersję na eBay. I takie są właśnie skutki robienia ludzi w .... Pozdr. redakcję Gry - OnLine :)
Nocmar88 ---> Masz pretensje do CDA że dało świeży i fajny pełniak na coverze ? Dobrze czytam ? :D
Oznacza to że każda pełna wersja gry w jakimkolwiek czasopiśmie to złodziejstwo - w końcu mogli przewidzieć że gra w końcu trafi na cover. Głupiś ty jesteś już od dawna ? Czy dopiero ostatnio mocno się uderzyłeś w głowę ?
Gnoll ---> Jeśli jego tekst to nie ironia to chyba zbliża się koniec świata, ludzie będą za głupi żeby oddychać.
A co do tematu, kupuje CDA od bardzo dawna, swój pierwszy numer, który kupiłem zaraz po kupnie kompa był z pełną wersją Alone in The Dark 3, potem kilka miesięcy przerwy i już po przerwie kupuje regularnie do dzisiaj i nie mam zamiaru kończyć.
Po upadku Top Secret, Secret Service i Gamblera i tak nie ma co czytac. Biedne nastolatki kupujace cda nawet nie wiedza co znaczy dobre pismo o grach.
Biedni 20-25 latkowie, którzy myślą, że chwaląc się jak to czytali stare gazety, które już padły, będą sprawiali wrażenie dojrzałych i inteligentnych ludzi (sam czytałem Secret Service - niezły był, ale widocznie nie wystarczająco dobry).
@Tychowicz: SS padł przez wydawnicze kłótnie (zmieniali nawet nazwę). Gambler padł ponieważ był skierowany do dojrzałego czytelnika i 15 letni dzieciak nic nie rozumiał z zamieszczanej tam publicystyki (która była zresztą bardzo niepoprawna politycznie). Top Secret - podobnie jak SS. Do tego doszło CDA z zagranicznym kapitałem i treścią przeznaczoną dla nastolatków (czyli największej grupy komputerowych graczy, co pozostało do dziś) i było po zabawie. W słowach "CDA zabiło inne pisma o grach w Polsce" jest bardzo dużo prawdy.
jak tu juz niektórzy pisali to prawda że gazety mają dużo wcześniej informacje i więcej jeśli chodzi o zapowiedzi. Tak samo jeśli chodzi o recenzje to wole te w gazecie a i często recenzują tytuły jakie mnie interesują a portale tego nierobią. Strony mają jedynie przewage w niusch i filmikach które gry-online ma świetne jak i jeszcze jeden serwis a dokładniej jej redaktor quaz .
Mazzeo - ano nie pojade, z uwagi na kryzys tylko Egipt w pieciogwiazdkowym hotelu przez 2 tygodnie all inclusive. Cholerny kryzys. :) Inna rzecz, ze na Kanary to nawet nie planowalem... no ale mialo byc dalej niz bedzie.
Nocmar88 = Nightmare, widze to po bezdennej idiotycznosci i oglnej zalosnosci i mialkosci merytorycznej postow. Mozesz zmienic nicka ale glupoty nie ukryjesz...
Tychowicz - wiekszosc pochwal Gamblera, TS/SS wyglaszaja ci, ktorzy za ich czasow glownie ogladali obrazki, bo z czytaniem jeszcze kiepsko bylo. A wspominajac "stare dobre czasy" pokazuja jako to hardkor z nich.
Aope - poklocili sie i padli? Tak po prostu. Ciekawe. Z historii o upadku SS i jego przyczyn mozna by napisac gruba powiesc sensacyjna. A co do Gamblera - to gdzie sie podzial "dojrzaly" czytelnik, a jesli znikl, to czemu pismo nie probowalo sie dostosowac do zmienionych warunkow? I tylko nie mow, ze "woleli upasc niz sie skomercjalizowac" bo byli tak jak kazde inne pismo komercyjnym z zalozenia, a kierowca ktory nie widzi, ze droga skrecila i dalej pruje przed siebie stara trasa to dla mnie nie jest dobry kierowca, szczegolnie jesli prowadzi autobus pelen ludzi a nie swoja terenowke.
A ogolnie to nie ma to jak snuc teorie o rzeczach, o ktorych sie ma blade pojecie. Moze porozmawiajmy o niuansach fizyki kwantowej? Tez na pewno duzo osob sie madrze i ze znajomoscia tematu wypowie... :)
Cubituss - ty tnij w centrum, ja wyjde na skrzydlo i zroluje im szyk, a potem wychodzimy na tyly i docinamy niedobitki. :)
Nie wiem jak w innych miastach, ale w moim mocno zmniejszyła się ilość kiosków i z tego powodu przynajmniej ja rzadziej kupuję czasopisma. Jak był kiosk to sobie popatrzyłem na wystawie co jest ciekawego i często kupowałem. Teraz nie ma żadnego kiosku, a do sklepu nie chce mi się wchodzić.
W kiosku nawet przejrzeć nie można gazety sobie, ja zawsze kupuję w markecie, tak przy okazji.
CDA to zło wcielone, to ono jest wszystkiemu winne i słyszałem że obrzędy satanistyczne są tam na porządku dziennym ... no ja was proszę, nie lubię CDA, nie kupuje, nie czytam, ale jak ktoś szuka winnego upadku innych pseudo profesjonalnych pisemek to lepiej niech porzuci tą beznadzieją tezę o niszczeniu rynku przez CDA. Poprostu era pism z recenzjami gier kończy sie nieuchronnie. Po co kupić gazetę za 10 zł, skoro czytałeś o danej grze i oglądałeś ją w akcji na dwa tygodnie przed premierą pisemka. Tak, tak - to internet zabija gazety. W czasie powszechnie dostępnego internetu spadek sprzedaży gazet to żadne zaskoczenie.
Odniosę sie jeszcze do PsxExtreme - twórcy tej gazety też niestety już sie zagubili, a PE straciło swój urok, stając sie kolejnym produktem dla młodszego grona (mimo lansowania się niezwykle dojrzały produkt), ale suportuje ich kupując extrima mimo że często nawet go dokładnie nie przeczytam. Ponieważ jako jedyni zrobili coś dla graczy konsolowych bez żadnej korzyści finansowej. Pierwsze Extreme Party to był kamień milowy dla polskiej sceny konsolowej - i za to mają u mnie dozgonny szacunek.
@Cubituss: dołożę dołożę ;) I trzymam kciuki za sprzedaż - nie wyobrażam sobie rynku growego w Polsce bez Was chłopaki, czy to z KŚG, czy CDA czy innych, po prostu jesteście potrzebni, bo internet to nie to samo co papier :)
@smuggler: nie tylko powieścią sensacyjną, ale nawet czymś więcej :) Swoją drogą ciekawy pomysł, myślę, że taka książka (nie tylko o kulisach upadku SS, ale także o samym rynku gier w tamtych czasach) byłaby czymś naprawdę wartościowym i przysłowiowym strzałem w 10 :) Gambler starał się zmieniać, co widać po ostatnich numerach, ale raz wypracowaną latami markę trudno zmienić z dnia na dzień. Zmiana wizerunku to czasem lata ciężkiej pracy.
ps. Nie oglądałem tylko obrazków, chociaż miały coś w sobie, zwłaszcza bezbłędne podpisy (zresztą to w SS chyba pierwszy raz w podpisie padło słowo k**wa, w TS nie robili cenzury na babeczkach w recenzji Strip Pokera, po prostu inny odbiorca, brak poprawności) :) Przede wszystkim dobre były teksty (z drobnymi wyjątkami, jak np. recenzja Duke Nukem 3D na łamach SS, która była po prostu czymś poniżej pewnego poziomu), dobre były pomysły na żółte strony, KGB, podejście tematyki okołogrowej. Żeby nie było - doceniam zasługi CDA na rynku, zwłaszcza w popularyzacji nośników CD (numer z DN3D na okładce do tej pory wspominam z nostalgią). Mieliście jaja, aby wyrzucić do kosza PC Shareware i wrzucić na jeszcze niedojrzały pod CD rynek pismo pełne dem na płycie :) To się chwali :) Razi mnie tylko to całe wazeliniarstwo, tak bardzo obecne w niektórych periodykach. Kiedyś tego nie było (a przynajmniej nie na taką skalę). Czytając co niektóre pisma mam wrażenie, jakby poszczególne zapowiedzi pisano w oparciu o informację prasową. A komercjalizacja? Przecież to podstawa. Nie jest niczym złym, to normalna sprawa - po to się pracuje, aby dostać za to pieniądze i sprzedać jak najwięcej.
@WujekSamoDobro: internet nigdy nie zastąpi papieru. Wolę rzetelne informacje z prasy, niż jakieś ploty z internetu, gdzie ktoś się podnieca recenzją opartą o piracką wersję. Co do Extreme Party to było coś :)
WujekSamoDobro...>Nie wszystkie filmy i info jest w internecie np jak czytałem 8 stronnicową zapowiedż MODERN WARFARE 2 w Neo plus tam był opis poziomu dziejącego się w Rio a jak wiemy w internecie są filmy tylko z śnieżnego terenu w kazachstanie a do tego jeszcze kilka ciekawych informacji więcej także prasa ma czasami dostęp do większego materiału i warto kupić pismo dla interesujących cię gier
aope: Rzetelność i obiektywność wśród pismaków (tych internetowych i papierowych) rożni sie od śnieżnego Yeti tym iż podobno Yeti był gdzieś, kiedyś widziany ... ale już tak bardziej serio to ja tez wole wersje papierową, choć do recenzji mam bardzo mocny dystans - często recenzje są zbyt podkoloryzowane i przekłamane aby na nich opierać decyzje o zakupie danego produktu. Choć może tylko ja tak mam, jakiś chyba taki anty jestem bo ni w ząb nie mogę zrozumieć podniety filmem Watchmen czy grą Prototype ...
Recenzje są ważnym punktem gazety, ale dziś nie jest to towar ekskluzywny, niedostępny i gazety powinny pójść w stronę tekstów okołogrowych - felietony, artykły z otoczki gamingowego świata to według mnie przyszłość - chociaż żaden zemnie ekspert, a moje oceny polegają tylko na moich odczuciach ;]
MatysiakG [29], Backside [49]: dokładnie. Ja mam stały internet od 8 lat, a CDA kupuję regularnie od 3,5 roku. Wcześniej tylko sporadycznie. Od numeru 01/2006 mam wszystkie dotychczasowe numery. Prędzej zrezygnuję z czytania GOLa niż CDA. A że GOLa czytam prawie codziennie... ;) CDA przestanę czytać chyba tylko wtedy, gdy przerzucą się na gry konsolowe bo jestem pececiarzem i oczekuję zapowiedzi, tematów, numerów, beta-testów i recenzji gier tylko PC albo tylko wersji PC (choć taki dział gier konsolowych, jaki jest teraz mi odpowiada bo wiem dzięki temu, czego mniej więcej mogę się spodziewać, jesli jakaś gra wyjdzie na PC z opóźnieniem).
CDA kupuję bez względu na pełniaki. U mnie płytka idzie w odstawkę zaraz po rozfoliowaniu. Pełniakami interesuję się dopiero po przeczytaniu całego czasopisma, a jeżeli już wiem, że nie ma dla mnie nic interesującego, to nawet do niej nie wracam tylko się kurzy na półce. Ale jeżeli ktoś zarzuca że w CDA nie ma dobrych pełniaków, to chyba mówimy o różnych czasopismach.
Już się nie mogę doczekać kiedy kupię nowy numer CDA! :D
gdzie ktoś się podnieca recenzją opartą o piracką wersję.
A co za różnica? Wrażenia z grania w piracką albo nie piracką wersję są identyczne.
Krótkie IMO:
CD-Action - pozycja kultowa obecnie dla 12-13 latków, tak jak zresztą i dla wcześniejszego pokolenia czytelników CDA (do którego należałem i ja). Trudno jest mi znaleźć w tej chwili tam coś dla siebie, ale młodziacy podtrzymują sprzedaż.
Click! - to, co stało się z gazetą po odejściu Randalla i Froggera przemilczę ku uciesze megafanów pisma. Było super na początku (w roku 2000), było super za ekipy "przyszło-Gamerankingowej". Potem klapa. :( Szkoda, bo to było tanie pismo, które naprawdę reprezentowało poziom.
PC World - po wyrzuceniu Pawła Wimmera trudno było znaleźć coś ciekawego w ostatnich numerach PCWK. To już nie ten sam magazyn co, dajmy na to, 2 lata temu.
Next był moim zdaniem powtórką z rozrywki z Komputer Świata, Play stracił w moich oczach gdy zrezygnował z konsol na rzecz PC, a KŚ Gry... cóż... chyba też przemilczę... chociaż i tak jest lepiej pod względem merytorycznym i "miodnym" niż wcześniej.
BTW gdzie podziały się N+ i PSX Extreme?
Wątek skłaniający do podsumowań i ciekawa refleksja mnie naszła - w większości najważniejsza była dla mnie publicystyka okołogrowa:
TS - to akurat łykałem bezkrytycznie jako całość
Computer Studio - chyba pierwsze źródło bardzo szczegółowych solucji, ale skleroza, nie dam sobie uciąć ręki
ŚGK - poza całkiem dobrymi reckami nic nie pamiętam - możliwe, że jeszcze mało wybredny byłem, zresztą przestałem kupować, jak tylko pokazał się SS, ale zawsze dobre słowo powiem o ŚGK za pełniaki Master of Orion 2 i Panzer General 2
SS - najbardziej z mojej bajki, najlepsze recki, oceny pokrywające się z moim "widzimisię", z całego pisma najważniejsze "Moje boje" by Berger&Pejotl, ale w zasadzie całość pierwsza klasa - do dziś pamiętam, jak z wypiekami na twarzy czytałem 2-3 stronicowe recenzje kart SB AWE32, Gravis Ultrasound i Matrox G400 ;-P
Gambler - Klub Maniaków "Frontiera", Klub Maniaków "Cywilizacji", felietony Dra Destroyera, Randal i duch Hopkirka
CDA - NDSN i felietony redaktorów
Jakby się tak zastanowić, to może wyjść na to, że to właśnie te dodatki decydowały o charakterze pisma i wyższości jednego nad drugim a pod tym względem CDA wypada dość biednie moim zdaniem. Ale do kibelka coś trzeba nosić ;-) , więc jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma - jestem stałym czytelnikiem.
Prasa komputerowa w Polsce skończyła się na SS'ie. Damn, to się czytało. Tak zajebiste teksty że łykałem nawet recki jakiś symulatorów krykietu czy kiłowych diabloklonów. Po jego upadku przestałem kupować jakiekolwiek magazyny o tej tematyce.
Z tego co teraz istnieje na rynku to znam tylko CDA. Ale toto jest sto lat za murzynami w stosunku do SSa czy jego poprzedników.
Przeczytajcie czasem jakąś książkę jak już ani gazet ani czasopism nie czytujecie. Bo w necie to panie tego... słownik też się wiekszości przyda.
Prasa komputerowa w Polsce skończyła się na SS'ie.
A prawdziwe RPG-i skończyły się na Tormencie, prawdziwe oprogramowanie na Windowsie 3.11, prawdziwe wędliny na gierkowskiej kiełbasie, a prawdziwa muzyka na Hendrixie i Doorsach! :D
aope
@smuggler: nie tylko powieścią sensacyjną, ale nawet czymś więcej :) Swoją drogą ciekawy pomysł, myślę, że taka książka (nie tylko o kulisach upadku SS, ale także o samym rynku gier w tamtych czasach) byłaby czymś naprawdę wartościowym i przysłowiowym strzałem w 10 :)
>>>Taaa... 300 procesow o znieslawienie jak w banku. Wiecie, ze owczesna konkurencja (*) slala seryjnie na CDA donosy do Urzedu Skarbowego (i gdzie tylko popadnie) zarzucajac 10001 przekretow? :)
(*) konkretniej to kierownictwo pewnego pisma, wiemy ktorego, wiemy kto. :) Ale nie powiemy, bo po co.
Gambler starał się zmieniać, co widać po ostatnich numerach, ale raz wypracowaną latami markę trudno zmienić z dnia na dzień. Zmiana wizerunku to czasem lata ciężkiej pracy.
>>>Tak samo SS. Ale jak juz wypadles z okna to nawet najgorliwsze machanie rekami nie pomoze... Niektorzy za pozno dostrzegli ze a) nie maja przywileju na wiecznie wysoka sprzedaz, b) pismo sie robi nie dla siebie, a dla czytelnika, c) ze swiat wokol sie zmienia i albo sie dostosujesz albo podzielisz los dinozaurow.
ps. Nie oglądałem tylko obrazków, chociaż miały coś w sobie, zwłaszcza bezbłędne podpisy (zresztą to w SS chyba pierwszy raz w podpisie padło słowo k**wa, w TS nie robili cenzury na babeczkach w recenzji Strip Pokera, po prostu inny odbiorca, brak poprawności) :)
>>>Inne czasy, inne zwyczaje, inny rynek.
Przede wszystkim dobre były teksty (z drobnymi wyjątkami, jak np. recenzja Duke Nukem 3D na łamach SS, która była po prostu czymś poniżej pewnego poziomu),
>>>Sam znalazlem w TS PLAGIAT tekstu, ktory napisalem do amigowskiego maga (o pewnej grze), slowko w slowko praktycznie. Redakcja calkowicie olala moj list w tej sprawie, a netu zeby narobic krzyku, nie bylo (dodam, ze bylem wtedy czytelnikiem tylko). Naprawde tesknisz za czasami w ktorych sie przepisywalo cudze teksty pod wlasna ksywka, a redakcja kryla takich "profesjonalistow"?
dobre były pomysły na żółte strony, KGB, podejście tematyki okołogrowej.
>>>Bylo dobre, choc np. edytorskie pomysly (tekst po spirali, zolte litery na bialym (!!!) tle itd.) wkurzaly mnie strasznie.
Żeby nie było - doceniam zasługi CDA na rynku, zwłaszcza w popularyzacji nośników CD (numer z DN3D na okładce do tej pory wspominam z nostalgią). Mieliście jaja, aby wyrzucić do kosza PC Shareware i wrzucić na jeszcze niedojrzały pod CD rynek pismo pełne dem na płycie :) To się chwali :) Razi mnie tylko to całe wazeliniarstwo, tak bardzo obecne w niektórych periodykach. Kiedyś tego nie było (a przynajmniej nie na taką skalę). Czytając co niektóre pisma mam wrażenie, jakby poszczególne zapowiedzi pisano w oparciu o informację prasową.
>>>W sumie tak sie robi, bo wszystko co dostarczaja producenci jest wlasnie informacja prasowa. :) Screeny mozna spreparowac, a informacje "incredible AI" wpisuje sie bardzo latwo. Przeciez nie wlamujemy sie na ich serwery by obejrzec co tam maja.
@WujekSamoDobro: internet nigdy nie zastąpi papieru. Wolę rzetelne informacje z prasy, niż jakieś ploty z internetu, gdzie ktoś się podnieca recenzją opartą o piracką wersję. Co do Extreme Party to było coś :)
<<<Szybkosc netu jest niewatpliwa zaleta jesli idzie o newsy. Natomiast z recenzjami jest pewien bol, bo jak masz gre, to jest cisnienie "musimy zdarzyc przed konkurencja", i dlatego czesto zdarza sie, ze "gre mamy w poniedzial o 8, do 16 graj, o 18 chce miec tekst, i spiesz sie, bo do X ta gra doszla ponoc juz wczoraj o 19.00 i moga nas wyprzedzic". O ile FPS mozna zaliczyc w dzien, to w strategie, czy RPG trzeba grac DLUGO by napisac cos wiecej niz "moje pierwsze wrazenia z pierwszego dnia grania". I tu jest atut pism - ja np. wiem, ze pismo i tak wyjdzie za 3 tygodnie, wiec moge w gierke pograc 10 dni, napisac tekst w dwa nastepne, potem po paru dniach wrocic, przeczytac ponownie, zmienic, doszlifowac itd. Dlatego recenzje czasem macie pozniej ale zwykle sa glebsze i rzetelniejsze tym samym. No i ekskluziwy. Czasem portal ma informacje dzisiaj... i prikaz "nie mozecie tego puscic przez [data, ktora czesto jest o dzien czy tydzien pozniejsza niz premiera CDA :P], Panowie, radio nie zabilo ksiazki, kino nie zabilo radia, telewizja nie zabila kina, internet nie zabil TV itd. Kaze medium znajdzie swoje miejsce, choc naturalnie kwestia proporcji - wiadomo, ze kiedys Necik bedzie dominowal, ale poki co papierowe pisemka trzymaja sie ciagle dobrze. I jak ktos powiedzial - w Necie moze pisac kazdy. W papierowym pismie nie bardzo. Nigdy nie wiesz, czy w Neci recke napisal gosc, ktory zjadl zeby na graniu, czy "nazywam sie Wojtek i mam 12 lat, a oto moje wrazenia z gierki, KTUROM zassalem z torrentow godzine temu". :)
Mr Baggins - niekoniecznie, gdyz czesto jako piraty wyciekaja wczesniejsze wersje, bety, czy wersje, ktore np. wywalaja sie po 8 levelu (ale autor nie zdradzi tego, bo by sie wydalo) wiec wrazenia z dalszych przepisuje z presspacka.
Backside - dodajmy, ze za czasow SS gierki byly lepsze, mniej komercyjne i rzadziej sie wywalaly :)
No a prawdziwe bajki dla dzieci skonczyly sie na Koziolku Matolku i Reksiu.
Do pana z Cd - action (smugler czy jakoś takoś), po twojej pisowni widzę że ludzie jednak mają rację że jesteś takim "Palikotem" światka komputerowego,z tym że nawet brak ci przebłysków inteligencji i dopóki dzieci będą czytać będziesz dalej gryzmolił te dyrdymały, obrażasz ludzi chociaż ich nie znasz, a na twoje pseudo filozofię marnuje się tyle papieru ale trzeba czymś zapchać Cd - Action żeby walnąć na okładce 130 stron???? chociaż nie wiem ile teraz wciskacie bo nie kupuje.
2. Nigdy nie byłem nikim innym jak N88
3.A to że mam pretensje do dystrybutora i gazety to to że za ten sam produkt musiałem zapłacić dwa razy-pewnie że kto nie kupił to fajnie ale ci którzy kupili nie spodziewali się że półroczna gra wyląduje w gazecie.
4. ostani numer Cd- action na pewno przeczytam, tak jak ostatniego Clicka w pdf. :)))
@smuggler: Taaa... 300 procesow o znieslawienie jak w banku. Wiecie, ze owczesna konkurencja (*) slala seryjnie na CDA donosy do Urzedu Skarbowego (i gdzie tylko popadnie) zarzucajac 10001 przekretow? :)
Wiecie :) Ale środkiem prawdy - teraz też tak się robi, może nie w tak jawny sposób, ale się robi. Niestety.
Sam znalazlem w TS PLAGIAT tekstu, ktory napisalem do amigowskiego maga (o pewnej grze), slowko w slowko praktycznie. Redakcja calkowicie olala moj list w tej sprawie, a netu zeby narobic krzyku, nie bylo (dodam, ze bylem wtedy czytelnikiem tylko). Naprawde tesknisz za czasami w ktorych sie przepisywalo cudze teksty pod wlasna ksywka, a redakcja kryla takich "profesjonalistow"?
Hm. Swego czasu, prowadząc jeden z komputerowych periodyków, który cały czas się ukazuje, miałem nie raz obawy - czy mój zewnętrzny autor jest naprawdę autorem tego tekstu? Przyznam się bez bicia, że zdarzały się sytuacje (zwłaszcza u zewnętrznych autorów), kiedy dostawałem tekst po deadline, który miał być naniesiony po oddaniu pisma do druku pomiędzy ozalidami a właściwym pluciem farbą. Okazywał się nie do przyjęcia, a autor przecież "nie ma czasu poprawić bo według niego jest ok". Wtedy siadałem i pisałem sam, opierając się na tym, czego on nie chciał poprawić. W ponad połowie się różniło i wio. Jeśli było słowo w słowo takie samo, to nie byłoby dyskusji. Ale tak się robiło i nie tęsknie za tym, zresztą zmieniłem nieco branżę, więc te stresy, które przechodziłem kiedyś, a które Ty przechodzisz co miesiąc odeszły w zapomnienie ;) Plagiatów wciąż jest niestety bardzo dużo, tylko wielu sobie odpuszcza...
Bylo dobre, choc np. edytorskie pomysly (tekst po spirali, zolte litery na bialym (!!!) tle itd.) wkurzaly mnie strasznie.
Fakt, wkurzały :) Ale nadawały tego specyficznego klimatu :) Wtedy nie było takich narzędzi do dtp, jakie są teraz. Zresztą spuścizna po Gamblerze, w którym takie akcje były na porządku dziennym, śp. Reset także odstawiał takie numery. Ale widać po części było to dobrym zabiegiem, skoro o tym teraz wspominamy :)
W sumie tak sie robi, bo wszystko co dostarczaja producenci jest wlasnie informacja prasowa. :) Screeny mozna spreparowac, a informacje "incredible AI" wpisuje sie bardzo latwo. Przeciez nie wlamujemy sie na ich serwery by obejrzec co tam maja.
Huh, ale mi raczej chodzi o przygotowane przez działy pr tekstowe informacje prasowe, które przez większość agencji pr są przygotowywane w idiotyczny, identyczny sposób - "nasz produkt jest najlepszy, ma wszystko to, czego nie ma konkurencja". No i później rodzą się takie ziółka jak typowany na produkt roku, szumnie zapowiadany tytuł X, który w recenzji okazuje się totalnym nieporozumieniem. Dla mnie rzetelne dziennikarstwo i okazja do napisania zapowiedzi, która ma mnie czymś zainteresować i przekazać fakty, to wybranie się na miejsce, pogranie w wersję beta czy inną alfa i spisanie swojej opinii, a nie przepisanie bzdetnej informacji prasowej :) Wiem, że nie jest to łatwe, wiem, że czasem nie jest możliwe, ale opieranie się na przygotowanych wcześniej przez producenta marketingowo-pijarowych bzdurach jest jakimś nieporozumieniem :)
zyczcie upadku konkurencji, a bolesnie sie przekonacie, jak wasze ulubione czasopisma potrafia mocno kopnac w dolne zakonczenie waszych plecow.
ja osobisie rok temu kupowalem prawie kazdy numer cda i pcf, wiec w grudniu ubieglego roku postanowilem kupic prenumerate. teraz, gdybym mial mozliwosc przerwania prenumeraty i odzyskania przynajmniej czesci kasy, zrobilbym to. pcf zwykle po przekartkowaniu laduje w szufladzie, cda nie przekonuje mnie do siebie ani pelniakami, ani recenzjami. kartkowanie, 2-3 recki, na luzie, do szafki. cover do napedu, zgrywamy bonus, plyta do pudelka. i jeszcze to ostatnie odchudzenie magazynu - mniej stron i slabsze pelniaki za ta sama cene :/
Nightamr czy NocMar - zadziwiajaca zbieznosc ksywek i belkotliwego sposobu artkulowania mysli, to nie moze byc przypadek :P. Ale dziekuje, ze nie kupujesz CDA, bo nie musze sie wstydzic TAKICH czytelnikow. Na tym nasza dyskusje zakonczymy, bo odkad ci powiedzialem za co cie mam (i za co...) to po prostu szkoda mi oddechu i palcow na dyskusje z kims tak zenujacym i bez honoru.
Aope - mysle, ze branza MOCNO sie przez te lata ucywilizowala, a "mafiosi" odeszli z branzy i nie placze za nimi.
W zapowiedziach naprawde nie ma czego odsiewac, mozna co najwyzej sie dystansowac do kolejnych rewelacji o przelomie w kanonie itd. Dopoki sie na wlasne oczy nie zobaczy czhocby alfy, to sa tylko spekulacje. Z drugiej strony zapowiedz to taki czek in blanco - im bardziej chrzania jak swietna bedzie gra, tym bolesniejsza potem recenzja (dla autorow) gdy slowa nie dotrzymaja. Zapowiedz to ja 5-letni berbec, ktorego rodzice obiecuja, ze bedzie umiesniony jak Arnie, przystojny jak Brad Pitt w najlepszym czasie, a madrzejszy od Einsteina. Ciezko samemu powiedziec ile w tych zapowiedziach prawdy...
Swoja droga jesli ja ci powiem: ze mam w Hindurasie dom o powierzchni 1300 m2, i to jest willa z basenem, w przy samym morzu, a w kazdym pokoju plazme 60" i podloge wykladana palisandrem, a dookolo 800 m2 angielskiego ogrodu, to powiedz mi jaka zrobisz z tego zapowiedz "dom Smugglera" jesli nie mozesz pojechac do Hndurasu by to sprawdzic, a w necie na haslo "dom Smugglera" czytasz teksty o tym, ze mam wille 1300 m2 (bo przeciez nie tobie jednemu to powiedzialem...). Hm? :)
Taku 88 - jak ci brakuje 16 stron reklam to wloz sobie jakies z innego pisma. :) Stron REDAKCYJNYCH jest obecnie wiecej niz bylo, POMIMO braku 16 stron. Ubyly TYLKO te strony, na ktorych i tak bylyby reklamy (a ktorych z powodu kryzysu nie ma). Wez sobie dowolne CDA z zeszlego roku, policz ile bulo reklam, odejmij od ilosci stron. Zrob to samo z nowym CDA.
Przypominam tez, ze CDA o obojetosci 148 stron kosztowalo 18.99 zl, cena 14.99 zl zostala wrzucona na zasadzie "odbijemy sobie na reklamach" i to sie sprawdzalo przez dobrych 5 lat.
Teraz reklam ubylo, wiec albo podwyzka albo mniej stron, inaczej sie nie da. Tylko widac latwo sie zapomina niewygodne fakty, a to co sie dostalo w prezencie, traktuje sie jako nasz obowiazek. Prawda?
Od razu zaznaczam, że komentarzy wszystkich nie czytałem, przeleciałem po prostu i co dłuższe czytałem.
Odniosę się najpierw do pism konsolowych. Jedynymi graczami na tym rynku są PSX Extreme i NEO Plus. Jeżeli chodzi o PSX to zdecydowanie przeszkadzają mi szczeniackie teksty. Może młodszym to nie przeszkadza, ale mnie denerwuje używanie słów zasłyszanych chyba w pobliskim gimnazjum, oraz lansowanie się redaktorów ( czy jak kto woli zgredów ) na nie wiadomo jakie autorytety. Za profesjonalizm minus ( recenzja MGS2: Sons of Liberty! ). Natomiast bardzo cenię sobie recenzje, z których można się dowiedzieć "co i jak" w grze oraz teksty publicystyczne - za to naprawdę ogromny plus.
Czas na drugie pismo. NEO Plus jest pismem bardziej "profesjonalnym", można by powiedzieć, że jest tym czym PSX Extreme nie jest - coś jak ying i yang.
Pora na czasopisma PC'towe. Niekwestionowanym liderem jest CD-Action. Ogrom tekstu i miodu - niczym dobra lektura. Oczywiście, jak dla mnie, felietony są za krótkie albo jest ich za mało. Ogólnie jeżeli chodzi o pismo to można powiedzieć, że ma wszystko - od recenzji, newsów, ciekawych reklam (joke), po testy sprzętów i całą resztę. A sam poziom tekstów jest idealnie wyważony ( profesjonalizm - luz ) i dopełniany przez gameplaye, trailery oraz resztę stuffu na DVD.
Resztę pozycji nie będę opisywał. Kupuję czasami Playa gdy jest jakiś ciekawy materiał, ale nic poza tym.
Sam osobiście zakończyłem kupować CDA ( wcześniej robiłem to miesiecznie od 4 lat), ale w moim przypadk nie chodzi o kryzys, po prostu CD Action straciło dawny blask i poziom.
A ja się nie zgodzę z oceną @Azerath odnośni PSX Extreme. Gazetę pochłania się jednym tchem i nic na rynku im nie dorównuje (takie moje zdanie), a historia konsol (w tym także komputerów) jest no1 w stosunku do wszystkiego co było !!!
PSX - co? Bo widze, ze stale tak przekrecasz nazwe pisma, ktore lubisz i cenisz... A nawet tytulu nie znasz?
@smuggler: Ciezko samemu powiedziec ile w tych zapowiedziach prawdy...
Dokładnie :) Dlatego warto zachować dystans :)
Swoja droga jesli ja ci powiem: ze mam w Hindurasie dom o powierzchni 1300 m2, i to jest willa z basenem, w przy samym morzu, a w kazdym pokoju plazme 60" i podloge wykladana palisandrem, a dookolo 800 m2 angielskiego ogrodu, to powiedz mi jaka zrobisz z tego zapowiedz "dom Smugglera" jesli nie mozesz pojechac do Hndurasu by to sprawdzic, a w necie na haslo "dom Smugglera" czytasz teksty o tym, ze mam wille 1300 m2 (bo przeciez nie tobie jednemu to powiedzialem...). Hm? :)
Wbijam się wtedy do Ciebie na dobre whisky a później opisuje, że nie podoba mi się Twój kominek, ale za to masz fajną plazmę na ścianie i całkiem pozytywnie się rozpiliśmy :) Niech żałuje ten, kogo nie zaprosiłeś i opiera swoją opinię na podstawie moich odczuć, które są jedynymi "obiektywnymi" ;) Tyle, że jemu kominek mógłby się spodobać, a plazma już nie :) Wszystko jest subiektywne, chodzi po prostu o dystans, zamiast ou, au, uuuuu :)
ps. Cały czas mam w głowie ten wątek odnośnie książki. Kurcze, to mogłaby być niezła bomba. Elektroniczna rozrywka przez pryzmat tamtych czasów? Dziennikarskie śledztwo? To byłoby naprawdę pasjonujące. Wielu mogłoby czytać z niedowierzaniem i otwartymi ustami :)
Każdemu może się zdarzyć literówka, ale żeby ktoś jak np. Ty (podpis CDA) pisał i to wytykał jest co najmniej dziwne (ale nie ważne). Swoją drogą, czy ważny jest tytuł gazety, albo kto ja redaguje. Dla mnie nie. Egoistycznie dla mnie się liczy fun z jej czytania.
Niemiło słyszeć takie wieści... CDA wciąż się jako tako trzyma. Inne pisma też, choć jeśli kryzys szybko nie przeminie, to przyszłości bym im nie wróżył. A nawet jeśli, to przy wciąż rosnącym znaczeniu serwisów internetowych, los prasy (zwłaszcza komputerowej) rysuje się w czarnych barwach.
I sorry, ale CDA jest kupowana bo niczego innego już prawie nie ma (to chyba jedyny powód) + daje gry (ale nas graczy to nie obchodzi). Po prostu wasz poziom zamiast iść z czytelnikiem który się starzeje został na poziomie lalki Barbi. Gamblerem nie byliście i nigdy (raczej) nie będziecie. To tyle.
Wiedziałem że się rozpęta wojna fanbojów, normalne.
Smugg - radze Ci ignorować niektóre posty które aż kipią zawiścią i typową postawą którą zauważyłem w tym kraju (udało się Wam - to jesteście komercyjni głupi i ch***, a jak jakieś pismo upadło to jest true hardkor itd. Pewnie większość tych ludzi mówiło że Gambler jest ciulowy a CDA jest true i hardcore gdyby to nie Gambler tylko CDA upadło...) Trwa na rynku więc to znaczy że chłopaki potrafią o siebie zadbać nie?
Polska prasa komputerowa równa niestety poziomem do Komputer Świata.
Nie zrozumcie mnie źle, KŚ jest świetnym pismem, ale jeśli chce się pogłębiać wiedzę to błyskawicznie
się wyrasta z flirtu z tym tytułem. Po prostu skierowany on jest do raczkujących użytkowników komputerów.
A reszta? Kiedyś z prasy komputerowej "all-in-one" niezły był CHIP, ale odkąd przenieśli redakcję z Wrocławia
do Warszawy i pokombinowali po swojemu to z numeru na numer było coraz gorzej. Enter? Dawno temu "padł".
PC World miał dobre momenty, ale ostatnie kilkanaście numerów niestety również pokazuje, że coś się wypaliło.
Next? PC Format? Szkoda kasy, bo nie oferują zupełnie niczego co może zainteresować zaawansowanego usera.
Do tego wszystkiego dochodzi również tendencja dorzucania wszędzie tych beznadziejnych płyt CD/DVD...
Ja rozumiem, że wtedy jest większa szansa na sprzedanie takiego pisma, ale na dłuższą metę - po co to komu?
Jak mam wydać 12,00zł-20,00zł na pismo z płytą to zastanawiam się po co mi ta płyta? Kolejna? Setna. Tysięczna!
Wspomniany już wcześniej PCW miał krótki romans z wydawaniem pisma bez jakichkolwiek zbędnych dodatków.
To była bardzo dobra opcja, bo liczy się merytoryka, a nie wartość dodana. Ale wersja "bez CD/DVD" nie przetrwała.
A jeśli chodzi o CD-Action? Kupowałem baaardzo dawno temu.
Tak jak wyżej - nie potrzebuje sterty kolejnych płyt, które będą się kurzyły i za które oczywiście płacę kupując np. CDA.
Nawet mógłbym poczytać sobie fajne teksty (bo te są na dosyć wysokim poziomie), ale płacąc mniej i nie kupując "dodatków"...
Druga sprawa dotyczy też tematu konsol, którego w CDA praktycznie nie ma. W sumie trudno się dziwić, bo ten magazyn
zawsze był postrzegany jako periodyk o GRACH KOMPUTEROWYCH. I trudno. Wyrosłem z grania na komputerze ;)
Aczkolwiek przy tak dobrym zapleczu jakim zapewne dysponuje CD-Action chętnie bym kupował ich pismo traktujące o konsolach.
Internet to nie wszystko (i nie zastąpi prasy), ale bardzo dużo informacji można w nim znaleźć :)))
Rachunek dla każdego jest prosty.
Hehe jak już trwa licytycja kto od czego zaczynał to ja zaczynałem od Bajtka... to były piekne pionierske czasy... czasy młodości i beztroski. :)
Z łezką w oku wspomina się i TS'a i SS'a i Reseta czy Gamblera, a nawet efemeryczne PC Games czy PC Gamera...
Utyskiwanie na poziom dzisiejeszj prasy czy publicystyki to tylko dowód że "polskie piekiełko" już od najmłodszych lat zaczyna się ćwiczyć. Wybór jest wszak szeroki... kazdy możes sobie wedle upodobań wybrać. A że inny woli inaczej to jest dobry powód by mu kilka łatek przypiąć.
Od dawna było wiadomo, że media drukowane zaczną tracić rynek. Ja właściwie w kwestii "komputerowej" zrezygnowałem z zakupów kilogramów papieru. Nie tylko miałem na uwadze los biednych lasów amazońskich, ale przede wszystkim kwestia doboru informacji jest tutaj najistotniejsza. Na powiedzmy 200 stron interesuje mnie jakieś 40-50, reszta to dla mnie spam i tyle...ktoś powie, że "a jak internet wam zabiorą, i te komputery pozabierają to zginiecie" :) wtedy informacje w tym gatunku będą mi równie potrzebne, jak import śniegu Eskimosom. Publicystyka w stylu pożycia procesora z płytą główną mnie nie interesują w jakimś znaczącym stopniu, a o polityce i nauce zawsze będę wolał poczytać w spokoju, bez tych wszystkich maszyn ;)
Malo ciekawych rzeczy ma. Choc czasem kupie sobie Expert'a albo cos z rankingami sprzetu ,czy nowinkami technicznymi i z soft'u. :]
A tak to co tu ciekawego, kiedys byl jeden dobry CD-Action i jeszcze mam stosy jego magazynow. :]
Preferuje internet
- wiecej recek czy opini gracza
- szybciej dowiem sie jakis newsow a nie bede miesiac wstecz
- masa trailerow, dem jest tez tam
- jest za darmo (nie liczac GOLa ;))
- jest masa stron z programami
- ======||==== z poradnikami
Wiec na to komus to samo na papierze i jeszcze placic?
Niedobrze już mi się robi jak słysze o tym kryzysie. Sztucznie rozdmuchana wrzawa o nic.
Niestety to normalne, że prasa - nie tylko komputerowa - będzie mieć coraz bardziej pod górkę. Wielu ludzi woli Internet od prasy i totalnie przestaje się nią interesować.
A.l.e.X - wielokrotnie powtarzajaca sie literowka? :)
Aope - no tak, ale ja cie nie moge zaprosic do Hondurasu, bo mam tam deratyzacje i malowanie wlasnie, ale z checia spotkam sie z toba powiedzmu w Londynie i pokaze ci zdjecia mej chalupki, opowiem dokladnie jak wyglada, moze nawet jakis filmik pokaze, i dostaniesz unikalny art "Smuggler skacze do basenu" na oklade. To jak, deal? :)
Zdenio - tak jest, caly kryzys to tylko wymysl masonskich imperialistow, tak naprawde swietnie sie dzieje, tylko media panikuja...
...Wiesz, bez urazy, ale jesli NIE otrzymujesz kieszonkowego od mamy, tylko sam zarabiasz na zycie, to nie ma bata, zebys nie widzial, ze fajnie to bylo...
MatteoDA - chyba dosc dawno CDA nie czytales? Nadal jest to pismo na PC ale sa juz normalne recki co lepszych gier konsolowych (nieduzo ale zawsze).
Nie dziwie się że prasa znika przecież prawie wszystko co jest napisane w prasie mogę znaleźć w necie a o programach dołączonych na cd nie wspomnę . Artykułu muszą byc naprawde mocne żeby się wybronić
@A.l.e.X
Po prostu wasz poziom zamiast iść z czytelnikiem który się starzeje został na poziomie lalki Barbi.
Odczucia w sumie mam podobne (oczywiście z lalką Barbie to gruba przesada), tyle że absolutnie nie rozumiem o co masz pretensje ? CDA to zawsze było pismo pod młodzież szkolną/licealną. Bo to była (i najprawdopodobniej jest nadal) największa grupa graczy komputerowych w Polsce. Dlatego robienie pisma pod starszych czytelników (stanowiących mniejszość) byłoby ekonomicznym samobójstwem - spadek sprzedaży i bankructwo gwarantowane. Zresztą w ten sposób "przejechał się" Gambler.
Dodam, że ja to rozumiem - na zasadzie: "dziś jestem wołem, ale pamiętam jak byłem cielęciem" : w liceum i później na studiach nie było numeru CDA którego bym nie kupił :)
Dziś robię to sporadycznie - bo nie jestem już "targetem" tego pisma. Przy czym, nie mam o to pretensji. Taka kolej rzeczy - ja się postarzałem, ustępuje miejsca młodszym ;-)
Co do starych pism - najmilej wspominam Gamblera i jego "żólte strony". Z tym co wypisywał tam Randall (Jacek Piekara) nie zawsze potrafiłem się zgodzić, ale przyznaje że zawsze było to ciekawe. Plus to co wspomniał aope - Gambler nigdy nie bawił się w polityczną poprawność.
Secret Service również czytało się miło, choć po "wojnie na górze" poziom pisma znacząco spadł, a ostatnie numery to już była słabizna (nie ma co idealizować "starych czasów"). Mieli też parę spektakularnych wpadek - pamiętam reckę Diablo 2 pisaną przez Jacka Piekarę. Napisał ją chyba z "press packów", bo walił takie błędy rzeczowe, że ręce opadały. Co zresztą wytknęli mu czytelnicy - jednak nie miał dość jaj żeby się przyznać do wtopy i szedł w zaparte.
Pamiętam też reckę jakiejś gry dla casuali w "Krusty's Corner" (chyba nazywała się Thexder) - autor strasznie po grze pojechał i dał jej 10%. Jakież było moje zdziwienie, jak w następnym numerze ten sam autor za tą ocenę w sposób wazeliniarski przeprosił, napisał reckę od nowa i dał już 70%. Było to w okolicach 1995 roku. Piszę o tym żeby obalić mit, że kiedyś oceny były zawsze rzetelne, benzyna tania, a piwo nie smakowało jak szczyny :)
CDA - heh, czytałem od 1996 r. (cholera to też już jest stare pismo) i zawsze będę miał do nich sentyment. Dołączeniem "kompaktu" pozamiatali konkurencję. Teksty w pierwszych numerach nie były, rzekłbym najwyższych lotów, ale z numeru na numer było coraz lepiej. W zasadzie rzadko kiedy kupowałem je dla "pelniaków", tylko po prostu do poczytania. W czasach kiedy internet w Polsce raczkował mieli informacje "z pierwszej ręki".
No to chyba na tyle.
Alex - idiotyzmem jest "pojscie za czytelnikiem, ktory sie stajrzeje". Pismo jest jak kamien, a czytelnicy jak woda, ktory go oplywa. Kamien nie podaza za woda, to ciagle nowa woda naplywa. A jak wyschnie kiedys zrodelko, to wtedy = THE END.
Znasz jakiejkolwiek pismo, ktore "podaza za czytelnikiem"?
Teksty o "poziomie lalek Barbie" sa wyglaszane zwykle przez hardkorow w wieku lat 15, ktorzyw ten sposob manifestuja swoja doroslosc. :)
Gamblerem nie bylismy, nie jestesmy i nie zamierzamy byc. W czym problem?
Lordpilot - a dwie recki Glupkow z Kosmosu pamietasz? (W Pewnym Pismie...). Pierwsza pojawial sie dwa lata wczesniej - bo gra miala lada dzien trafic do sprzedazy... A potem nagle sie oakzalo, ze ja cofnieto i praktycznie zrobiono od samego poczatku. Ale recka byla, wrazenia "z gry" byly (dodajmy, ze nie bylo jej NIGDZIE, nawet na torrentach, po prostu ona NIE WYSZLA). A potem po 2 latach jeszcze raz, jakby niby nic... :)
Albo Reflux - sami tworcy stwierdzili, ze recenzja byla robiojna Z DEMA, bo opisano tam rzeczy, ktoreych w pelnej wersji potem NIE BYLO. Redakcja tlumaczyla sie, ze to byla WERSJA AMERYKANSKA.
I takie tam. Dzialy sie rozne rzeczy w branzy. :)
w Polsce ogólnie brakuje czasopism na takim poziomie jakby chociaż w Niemczech gdzie jest cała masa tytułów dotyczących tematyki gier PC i konsolowych; może tylko CD Action próbuje dorównać temu poziomowi; reszta to ...lipa
Tylko czyja to wina? :)
Jak jest popyt, to sie podaz pojawia...
@Matysiak G
"Co do pełnych wersji - nie one są źródłem sukcesu tego tytułu (sam nie instalowałem żadnej od trzech numerów), tylko wysoki poziom wydawnictwa. Zarówno merytoryczny, jak i edytorski."
Tak jasne, Cd-a zdobyło rynek głownie przez dodawanie płytek, zrobili to pierwsi na taką skale i za nimi poszła reszta rynku. To właśnie jest główny powód sukcesu...
"Sam pamiętam Reset, Secret Service i Top Secret. To były dobre magazyny na swoje czasy. Ale skoro nie przetrwały, to widać rozmijały się z oczekiwaniami rynku. W zasadzie były to ziny. Brutalna prawda. A przez ich piewców przemawia chyba głównie sentyment za czasami dzieciństwa. CDA kupuję, bo jest w nim najwięcej do czytania, a teksty są chyba najbardziej dojrzałe (co nie znaczy poważne)."
Top Secret nie przetrwał z powodu upadku wydawnictwa bajtek i zachwiania płynności finansowej. Jego reaktywacja poległa głównie z powodu cięć w Axel Springer. To ma być to "rozmijanie się z oczekiwaniami runku" ?
Secret Service głównie padł z powodu wewnętrznych napięć i odejściu kilku ważnych osób, ale smuggler pewnie wie lepiej, bo on wszystko wie lepiej.
A Reset no cóż za mało recek gier, za dużo tematów popkulturowych. Nie wiadomo do końca dla kogo miało być to czasopismo
"W zasadzie były to ziny" ten tekst rozbawił mnie do łez, w zasadzie to trzeba sprawdzić czym zin się charakteryzuje, poszukaj...SS zinem hehheh czego to się człowiek dowiaduje.
Akira23 - i znaczy sie dzisiejsi czytelnicy kupuja CDA 'bo oni jako pierwsi dolozyli plytki do pism'?
Ciekawa teoria, musze przyznac. Fordy ludzie kupuja dzis, 'bo kiedys Ford wypuscil Forda T i zrewolucjonizowal rynek samochodow". Na pewno. :)
Top Secret padl gdy padlo wydawnictwo, ale wydawnictwo bylo spoldzielnia dziennikarzy, ktorzy tworzyli pismo. Czyli sami siebie wysadzili w powietrze. A poza tym IMO pismo tak czy siak przezywalo juz spory kryzys i mysle ,ze i tak by zeszlo z rynku w gora rok.
Upadek SS - wiem WIECEJ niz ty w tych sprawach, choc i tak na pewno nie wiem wszystkiego. W kazdym razie SS padlo raczej wskutek "okopania sie" na dawnych pozycjach. A swiat sie zmienial. Pismo zas przez lata bylo niezmienne. Spitfire byl swietny w 1944, ale w 1960 juz niekoniecznie.
Redakcja tego jakby nei widziala - dluuugo. A jak dostrzegla to bylo za pozno. No ale ty wiesz lepiej, co ja wiem lepiej...
Smuggler - jedna kwestia - piszesz o tym ze w necie nie wiadomo czy recenzja powstala na bazie finalnej wersji czy nie, i czy autor w nią gral - to ja powiem tylko tyle - recenzja warcraft 3: the frozen throne (temat z okladki!!!) w Waszym pismie. Napisalem kiedys o tym do was list, calkiem dlugi w ktorym punkt po punkcie staralem sie dowiesc ze autor nie widzial gry na oczy albo wlaczyl ja na 5 minut. List zostal totalnie olany, co mnie specjalnie nie dziwi. Mam przynajmniej nadzieje, ze jakos wewnetrznie to rozwiazaliscie.
Po pierwsze, wszystkie screeny w artykule udalo mi sie znalezc w necie, po drugie, neutralny beastmaster byl opisany w tekscie jako nowy bohater orkow (a jest nim shadow hunter, bm dla orkow gra tylko w bonusowych misjach ktore nawet nie sa kampania, kto jest w temacie, to wie). W szczegoly nie bede wnikal to bylo to daaawno temu strasznie. W kazdym razie niezle jak na temat numeru
Nie pamietam tego, ale jakies wpadki przydarzaja sie kazdemu, zas maniakow Warcrafta ci u nas multum i na pewno do grania zmuszac nikogo nie trzeba. Wiec autor na pewno gral. Moze gral za krotko z przyczyn niezaleznych? (deadline na karku? ale na pewnie nie 5 minut...) albo faktycznie odwalil maniane. Jesli tak to bije sie w piersi, nikt nie jest calkiem bez grzechu. :/
Smugg,
Jeśli chodzi o numer z "Refluxem" to coś mi dzwoni, tylko nie pamiętam już w którym kościele ;-)
Dwukrotnej recenzji "Głupków z kosmosu" nie pamietam, a szkoda, bo to musiały być niezłe jaja :)
Pamiętam natomiast reckę "Teenagenta" (wersja "cedekowa"). Chłopaki tak się podniecili tym, że Gulash podkładał głos pod głównego bohatera, że przymknęli oko na wszystkie wady tej produkcji (choćby rodzielczość VGA, podczas gdy wszystkie inne przygodówki były już w SVGA).
No byly, byly... branza miala troszke radosci. :)
lordpilot --> to Gulash podkladal glos w Teenagencie? Kurcze, musze sobie skombinowac gdzies wersje CD.
smuggler --> a moglbys pokrotce opisac co stalo sie z najslawniejszymi redaktorami TS i SSa teraz? Co z Kopalnym, Naczelnym, Martinezem czy Gulashem? Zastanawiam sie czy ktorys udziela sie tu, na GOLu.
Edit: ciekawi mnie jeszcze jedno - ile recenzent dostaje kasy za jedna recenzje? Naszlo mnie to wczoraj, jak otrzymalismy w pracy czek na 2000 funtow, ktory byl wyplata za jeden z artykulow w The Daily Mail. Jeden artykul a tyle kasy, kurcze, az chialoby sie byc dziennikarzem...
Jam nie Pudelek - nie sledze losow gwiazd. Martinez odszedl z branzy, z tego co wiem. Gulash redaguje Neo+ jak sie zdaje...
Nie kupuję prawie nigdy żadnych czasopism obecnie.. Jedynie czasem ze względu na pełniaka jaki jest dodany.
Płytkie? Może.
Ale nie jestem zainteresowany większością informacji w pismach zawartych. Recenzje 90% gier mnie nie interesują, a te które interesują, znajdę w sieci obszerniejsze.
Kiedyś kupowałem więcej, szczególnie czasy Top Secret czy Świat Gier Komputerowych miło wspominam, a także Computer Studio :) Ale to były inne czasy i inne moje potrzeby.
Aha, mam też pewną nieufność czasem co do recenzji gier, czy są aby rzetelnie i uczciwie oceniane. Zbyt często widzę sytuację "Świetna gra tej nowej nieznanej firmy bardzo nam się podoba, masa innowacji, fabuła etc., a więc damy... 7/10!" i "Kolejna średnio udana produkcja znanej firmy, nic w sumie nowatorskiego, ot dobre standardy i tyle. 8.5/10!" . To moja paranoja, nie oskarżam o przekupstwo, raczej o działanie pewnych mechanizmów psychologicznych, które karzą dać grze Blizzarda bazowo 10 z opcją zjechania do 9 gdyby coś maksymalnie pokopali...
Boroova --> Martinez był przez kilka lat naczelnym PLAY-a, potem awansowali wyżej w wydawnictwie, a obecnie (o ile się nie mylę) pracuje w CDP.
Gulash jest naczelnym NEO+.
Indoctrine
Ale nie jestem zainteresowany większością informacji w pismach zawartych. Recenzje 90% gier mnie nie interesują, a te które interesują, znajdę w sieci obszerniejsze.
>>>Te obszerniejsze w sieci (?) czy te w pismach?
Aha, mam też pewną nieufność czasem co do recenzji gier, czy są aby rzetelnie i uczciwie oceniane.
Zbyt często widzę sytuację "Świetna gra tej nowej nieznanej firmy bardzo nam się podoba, masa innowacji, fabuła etc., a więc damy... 7/10!" i "Kolejna średnio udana produkcja znanej firmy, nic w sumie nowatorskiego, ot dobre standardy i tyle. 8.5/10!" .
>>>Nie powiedzialbym. IMO latwiej dac 9-tke grze, o ktorej niewiele wiedziales i pozytywnie cie zaskoczyla, niz tej co byla walkowana 1001 razy i gdy w koncu sie pojawila, to jaka by nie byla - czlowiek oczekiwal wiecej.
To moja paranoja, nie oskarżam o przekupstwo, raczej o działanie pewnych mechanizmów psychologicznych, które karzą dać grze Blizzarda bazowo 10 z opcją zjechania do 9 gdyby coś maksymalnie pokopali...
>>> Na pewno podswiadomie Marka Firmy cos daje, ale z drugiej strony srubuje strasznie oczekiwania, wiec i latwiej dostac mniej. Wielkie firmy nawet jak zaliczaja wpadki, to sa to wpadki w stylu 5-6-7 dla blockbustera, a nie kaszanka totalna. Ostatnie duze wpadki jakie pamietam to Turn of Liberty i Godfather II (egranizacje pomijam, bo lezacych sie nie kopie :)). I nie pamietam, zeby akurat w CDA byly potraktowane "no ten tego 9/10". :)
Zatem nie uogolnijamy... nadmiernie.
Wypowiedź została zmodyfikowana prz
@smuggler
"i znaczy sie dzisiejsi czytelnicy kupuja CDA 'bo oni jako pierwsi dolozyli plytki do pism'?
Ciekawa teoria, musze przyznac. Fordy ludzie kupuja dzis, 'bo kiedys Ford wypuscil Forda T i zrewolucjonizowal rynek samochodow". Na pewno. :)"
1.Nie jako pierwsi, tylko pierwsi NA TAKĄ SKALE, dołożenie płytki do numeru to nie był wasz pomysł.
2.Wypuszczenie pisma z cd podniosło wam sprzedaż i wzmocniło pozycje na rynku czyż nie ? Upadek konkurencji tylko pomógł w zdobyciu pozycji lidera. I to właśnie dodanie płytek w dużej mierze pozwoliło wam zdobyć rynek, a jego utrzymanie obecnie to już inna kwestia.
"Top Secret padl gdy padlo wydawnictwo, ale wydawnictwo bylo spoldzielnia dziennikarzy, ktorzy tworzyli pismo. Czyli sami siebie wysadzili w powietrze. A poza tym IMO pismo tak czy siak przezywalo juz spory kryzys i mysle ,ze i tak by zeszlo z rynku w gora rok."
Czyli potwierdza to moje wywody na temat problemów finansowych, a nie "rozmijanie się z oczekiwaniami runku". Redaktorzy TS znali się na pracy w czasopiśmie, co nie znaczy że znali się na prowadzeniu wydawnictwa. Kłopoty wydawnictwa to tez z tego co czytałem upadek pewnego banku.
"Upadek SS - wiem WIECEJ niz ty w tych sprawach, choc i tak na pewno nie wiem wszystkiego. W kazdym razie SS padlo raczej wskutek "okopania sie" na dawnych pozycjach. A swiat sie zmienial. Pismo zas przez lata bylo niezmienne. Spitfire byl swietny w 1944, ale w 1960 juz niekoniecznie.
Redakcja tego jakby nei widziala - dluuugo. A jak dostrzegla to bylo za pozno. No ale ty wiesz lepiej, co ja wiem lepiej... "
Potwierdza to tylko że "smuggler pewnie wie lepiej, bo on wszystko wie lepiej". Skoro jesteś taki wiedzący podziel się tą wiedzą, ale lepiej stosuje się taktykę "wiem ale nie powiem".
Smuggler-->
"Te obszerniejsze w sieci (?) czy te w pismach? "
W sieci mogę znaleźć obszerniejsze recenzje interesujących mnie tytułów, zresztą nie tylko recenzje mnie interesują, lubię zapoznać się z opiniami środowiska fanów itp.
"Nie powiedzialbym. IMO latwiej dac 9-tke grze, o ktorej niewiele wiedziales i pozytywnie cie zaskoczyla, niz tej co byla walkowana 1001 razy i gdy w koncu sie pojawila, to jaka by nie byla - czlowiek oczekiwal wiecej. "
Moje wrażenia są przefiltrowane przez nieufność :) Dlatego tak odbieram jak napisałem. Wiem też, że często spotykałem się z takimi przykładami, ale nie podam ich teraz, to było dawno temu.
"Na pewno podswiadomie Marka Firmy cos daje, ale z drugiej strony srubuje strasznie oczekiwania, wiec i latwiej dostac mniej. "
Hmm, do pewnego stopnia tak. Ale często jest tak, że marka jest ZBYT lubiana i mechanizmy obrony przed dysonansem zaczynają działać, nawet jak gra jest kiepska.
Na przykład o gry takie jak Diablo 3 i Starcraft 2 się nie martwię, wiem, że bez znaczenia jakie będą, dostaną 9/10 najmarniej, a wiele pism da 10/10 :)
Do samego CDA nie mogę się odnieść, bo za rzadko Was czytam, ze 3 numery na rok. Jedynie miałem zastrzeżenia chyba do ocen Dungeon Siege (głowy nie dam, zresztą, to, że mi się nie podobało nie znaczy, że innym też nie mogło) i WoWa (tutaj jestem po innej stronie barykady w świecie MMO i brak mi obiektywności).
akira23 [ Level: 9 - Pretorianin ]
@smuggler
"i znaczy sie dzisiejsi czytelnicy kupuja CDA 'bo oni jako pierwsi dolozyli plytki do pism'?
Ciekawa teoria, musze przyznac. Fordy ludzie kupuja dzis, 'bo kiedys Ford wypuscil Forda T i zrewolucjonizowal rynek samochodow". Na pewno. :)"
1.Nie jako pierwsi, tylko pierwsi NA TAKĄ SKALE, dołożenie płytki do numeru to nie był wasz pomysł.
>>>A gdzie pisze, ze byl? Smieje sie tylko z takiego toku myslenia.
2.Wypuszczenie pisma z cd podniosło wam sprzedaż i wzmocniło pozycje na rynku czyż nie ?
>>>Pierwszy numer zszedl w imponujacym nakladzie 12.000 przy 100-150.000 konkurencji. :)
Upadek konkurencji tylko pomógł w zdobyciu pozycji lidera.
>>>Na pewno nie zaszkodzil, ale upadek konkurencji nie wzial sie sam z siebie... Moze warto zapytac: DLACZEGO konkurencja zaczela wtedy padac?
I to właśnie dodanie płytek w dużej mierze pozwoliło wam zdobyć rynek, a jego utrzymanie obecnie to już inna kwestia.
>>>Jesli juz to nie plytek a pelnych wersji, ale jak sam wspomniales "zdobyc" a "utrzymac" to sa dwie rozne sprawy... Latwo sie wybic z trampoliny na 2 metry w gore ale sprobuj zawisnac tam na 10 minut chocby. :)
"Top Secret padl gdy padlo wydawnictwo, ale wydawnictwo bylo spoldzielnia dziennikarzy, ktorzy tworzyli pismo. Czyli sami siebie wysadzili w powietrze. A poza tym IMO pismo tak czy siak przezywalo juz spory kryzys i mysle ,ze i tak by zeszlo z rynku w gora rok."
Czyli potwierdza to moje wywody na temat problemów finansowych, a nie "rozmijanie się z oczekiwaniami runku".
>>>A jednak nie potwierdza. TS zostal w miedzyczasie zdetronizowany przez SS i jego pozycja na rynku wyraznie slabla. Problemy wydawnictwa byly tylko "ciosem łaski", inaczej agonia bylaby dluzsza, ale i tak doprowadzilaby do smierci pisma. No chyba, ze by sie znaczaco zmienilo. Ale to juz gdybolenie, zas praktyka pokazala, ze gwaltowne zmiany gdy widac symptomy kryzysu sa zwykle bezskuteczne...
Redaktorzy TS znali się na pracy w czasopiśmie, co nie znaczy że znali się na prowadzeniu wydawnictwa. Kłopoty wydawnictwa to tez z tego co czytałem upadek pewnego banku.
>>>To powinni wynajac ludzi, ktorzy sie znaja. Redaktor naczelny pisma to TAKZE manager zas. A nawet glownie... Jesli sie czegos nie umie, t osie tego nie robi, albo ponosi konsekwencje takich dzialan. Smutne, ale prawdziwe.
"Upadek SS - wiem WIECEJ niz ty w tych sprawach, choc i tak na pewno nie wiem wszystkiego. W kazdym razie SS padlo raczej wskutek "okopania sie" na dawnych pozycjach. A swiat sie zmienial. Pismo zas przez lata bylo niezmienne. Spitfire byl swietny w 1944, ale w 1960 juz niekoniecznie.
Redakcja tego jakby nei widziala - dluuugo. A jak dostrzegla to bylo za pozno. No ale ty wiesz lepiej, co ja wiem lepiej... "
Potwierdza to tylko że "smuggler pewnie wie lepiej, bo on wszystko wie lepiej". Skoro jesteś taki wiedzący podziel się tą wiedzą, ale lepiej stosuje się taktykę "wiem ale nie powiem".
>>>To temat na dluga ksiazke, a w dodatku sporo rzeczy jest z gatunku "wiem, ale wole nie mowic" z roznych przyczyn. Dosc sporo o kulisach upadku SS bylo w swoim czasie w necie, w takim wielkim wywiadzie z bodaj Pegazz Assem. Fani SS na pewno znaja linki... Odsylam wiec do zrodel.
A twa ironia "wszystko wie lepiej" jest bez sensu w momencie, gdy bedac BLIZEJ pewnych wydarzen po prostu wiecej o tym wiem, tak samo jak ty na pewno wiecej wiesz np. o ukladach w twej szkole/zakladadzie pracy niz ja. Co w tym dziwnego...?
####Indoctrine - Dungeon Siege dostal 10/10 glownie za grywalnosc - przez kilka dni kladlem sie spac o 3-4 nad ranem, bo nie moglem przestac grac... :) Inna rzecz, ze jak po kilku latach do niej wrocilem (kupilem w reedycjach), to bronila sie tylko muzyka, bo sama rozgrywka juz mnie nie krecila... No ale w swoim miejscu i czasie byla gra genialna - przynajmniej dla mnie. Syndrom "jeszcze tylko 5 minut i..." dzialal.
Czasopisma o grach komputerowych przestałem kupować/czytać mniej więcej od czasu kiedy mam w domu dostęp do internetu. Wcześniej kupowałem każdy numer SS, Gamblera. Były to tytuły które czytałem zwykle od deski do deski, nawet recenzje gier które mnie niezbyt interesowały, ponieważ praktycznie wszystkie teksty były super. A jak ich zabrakło na rynku to czytałem Świat Gier Komputerowych.
Wcześniej czytałem Bajtka, TS'a. Ciekawe ile osób pamięta, że to Bajtek był (chyba?) pierwszym pismem o grach komputerowych dodającym programy i gry pod postacią kodu który trzeba było wpisać i odpalić :D . Ehhh, stare "dobre" czasy ZX Specrum :) . Już nie robią takich gier jak tamte ;P .
Odnośnie do kwestii media elektroniczne a media papierowe to muszę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia papier przegrywa z wersją elektroniczną. Mówię tutaj głównie o książkach. Od kiedy mam telefon komórkowy ze znośną wielkością wyświetlacza (najpierw Siemens CX65 a obecnie SE k800i), czyli od jakichś 5 lat, w większości przerzuciłem się na czytanie z telefonu. Powodami jest między innymi to, że telefon mam praktycznie zawsze ze sobą, także mogę poczytać praktycznie w każdym momencie kiedy na coś czekam, dodatkowo wymiarami i poręcznością telefon wygrywa z tradycyjną książką, ponadto nie potrzeba mieć dodatkowego źródła światła oraz można mieć kilka(naście) książek ze sobą. Niestety takie czytanie ma kilka wad, takich jak potrzeba dostępu do gniazdka przynajmniej co 2 dni intensywniejszego czytania oraz utrudnione trochę "kartkowanie" kiedy się chce przypomnieć coś z przed kilkunastu czy kilkudziesięciu stron wcześniej.
Co prawda czytanie czasopism/gazet w ten sposób jest jeszcze mało praktyczne z powodu rozmiarów ekranów i tego, że składają się nie tylko z czystego tekstu ale również z treści graficznej. Ale jak masowo zacznie się pojawiać kolorowy e-papier który będzie można zwijać czy składać to dni papierowych wydawnictw szybko przeminie. Przy okazji ile drzew zostanie przez to uratowanych :D.
MatteoDA - chyba dosc dawno CDA nie czytales?
Nadal jest to pismo na PC ale sa juz normalne recki co lepszych gier konsolowych (nieduzo ale zawsze).
smuggler: Nie czytam regularnie CDA już od wielu lat.
Czasami jednak mam okazję przejrzeć zawartość danego numeru i rzeczywiście...
znajdą się recenzje gier konsolowych - oczywiście dobór recenzowanych gier jest mocno subiektywny
("normalne recki co lepszych gier konsolowych") co już zaburza mi odbiór, bo to takie trochę rodzynki ;)
Jeśli chodzi o mnie to nie czuję potrzeby wydania (w tym przypadku) 15PLN na CDA,
które w olbrzymiej części traktuje o grach komputerowych i dorzuca zbędne płyty.
Mimo tego, żałuje (jak pisałem wcześniej), że nie ma na rynku takiego: "CDA-KONSOLE" :)
@smuggler
"A gdzie pisze, ze byl? Smieje sie tylko z takiego toku myslenia."
->Hmm 'bo oni jako pierwsi dolozyli plytki do pism' a czy to ja napisałem, jedno słówko a jak zmienia znaczenie...
"Pierwszy numer zszedl w imponujacym nakladzie 12.000 przy 100-150.000 konkurencji. :) "
->Badanie zastosowanej strategi na podstawie jednego numeru, imponujące.
"Na pewno nie zaszkodzil, ale upadek konkurencji nie wzial sie sam z siebie... Moze warto zapytac: DLACZEGO konkurencja zaczela wtedy padac? "
->Można napisać całą litanię przyczyn, bo wszak niebyła ona jedna, tylko co to da?
"Jesli juz to nie plytek a pelnych wersji, ale jak sam wspomniales "zdobyc" a "utrzymac" to sa dwie rozne sprawy... Latwo sie wybic z trampoliny na 2 metry w gore ale sprobuj zawisnac tam na 10 minut chocby. :)"
->Przecież od początku pisałem tylko i wyłącznie o zdobyciu rynku.
"A jednak nie potwierdza. TS zostal w miedzyczasie zdetronizowany przez SS i jego pozycja na rynku wyraznie slabla. Problemy wydawnictwa byly tylko "ciosem łaski", inaczej agonia bylaby dluzsza, ale i tak doprowadzilaby do smierci pisma. No chyba, ze by sie znaczaco zmienilo. Ale to juz gdybolenie, zas praktyka pokazala, ze gwaltowne zmiany gdy widac symptomy kryzysu sa zwykle bezskuteczne..."
->Ano właśnie po co bawić się we wróżkę, co by było gdyby, równie dobrze gdyby wydawnictwo nie padło TS mógłby dalej funkcjonować...
"To powinni wynajac ludzi, ktorzy sie znaja. Redaktor naczelny pisma to TAKZE manager zas. A nawet glownie... Jesli sie czegos nie umie, t osie tego nie robi, albo ponosi konsekwencje takich dzialan. Smutne, ale prawdziwe. "
->Właściwie mogli przecież na wolnym rynku wydawnictw prasy komputerowej na początku lat 90 było mnóstwo ludzi znających się na tej pracy po odpowiednich studiach, a managerów było jak ulęgałek. Dziś to by nie był problem, wtedy jednak był.
A co SS przeczytałem kilka wywiadów z osobami, które tworzyły to pismo, zawsze ktoś coś do powiedział, jednak wszystkiego już pewnie nigdy się nie dowiemy. Teraz ma to już ma małe znaczenie, bo i tak złote czasy lat 90, kiedy na rynku było mnóstwo pism o grach, gdzie każdy znalazł coś dla siebie już nie wrócą. Troch szkoda.
A co do mnie sam kupuje tylko Psx extreme, po prostu odpowiada mi jego styl. Pecetowych pism nie kupuje bo niema nic ciekawego dla mnie.
akira23 [ Level: 9 - Pretorianin ]
@smuggler
"A gdzie pisze, ze byl? Smieje sie tylko z takiego toku myslenia."
->Hmm 'bo oni jako pierwsi dolozyli plytki do pism' a czy to ja napisałem, jedno słówko a jak zmienia znaczenie...
>>>Nie mowie, ze akurat TY. Mowie ogolnie o takim trybie myslenia.
"Pierwszy numer zszedl w imponujacym nakladzie 12.000 przy 100-150.000 konkurencji. :) "
->Badanie zastosowanej strategi na podstawie jednego numeru, imponujące.
###W pol roku pozniej sprzedawalismy 30-40.000. Przy 100-150.000 konkurencji. A potem naklad sie zaczal stabilizowac na wysokosci 50-60.000 i nie chcial rosnac. To nadal 1/2-1/3 tego, co miala konkurencja.
"Na pewno nie zaszkodzil, ale upadek konkurencji nie wzial sie sam z siebie... Moze warto zapytac: DLACZEGO konkurencja zaczela wtedy padac? "
->Można napisać całą litanię przyczyn, bo wszak niebyła ona jedna, tylko co to da?
>>>Pokaze kontekst sytuacji, co na pewno da lepszy "oglad" sytuacji, a nie "Rosja wygrala wojne, bo Niemcy nie mieli juz srodkow na jej prowadzenia" - szczera prawda ale nie wyjasnia DLACZEGO nie mieli srodkow i tym samym wygrana Rosji jest dosc enigmatyczna dla czytelnika nieobeznanego z tematem,
"Jesli juz to nie plytek a pelnych wersji, ale jak sam wspomniales "zdobyc" a "utrzymac" to sa dwie rozne sprawy... Latwo sie wybic z trampoliny na 2 metry w gore ale sprobuj zawisnac tam na 10 minut chocby. :)"
->Przecież od początku pisałem tylko i wyłącznie o zdobyciu rynku.
>>>A ja o tym, ze zadna sztuka ZDOBYC. Dasz pismo po 1 zl i masz 3/4 rynku - w tym miesiacu.
"A jednak nie potwierdza. TS zostal w miedzyczasie zdetronizowany przez SS i jego pozycja na rynku wyraznie slabla. Problemy wydawnictwa byly tylko "ciosem łaski", inaczej agonia bylaby dluzsza, ale i tak doprowadzilaby do smierci pisma. No chyba, ze by sie znaczaco zmienilo. Ale to juz gdybolenie, zas praktyka pokazala, ze gwaltowne zmiany gdy widac symptomy kryzysu sa zwykle bezskuteczne..."
->Ano właśnie po co bawić się we wróżkę, co by było gdyby, równie dobrze gdyby wydawnictwo nie padło TS mógłby dalej funkcjonować...
>>>No to po co w ogole snuc rozwazania o upadku TS, skoro i tak to "bawienie sie we wrozke"?
"To powinni wynajac ludzi, ktorzy sie znaja. Redaktor naczelny pisma to TAKZE manager zas. A nawet glownie... Jesli sie czegos nie umie, t osie tego nie robi, albo ponosi konsekwencje takich dzialan. Smutne, ale prawdziwe. "
->Właściwie mogli przecież na wolnym rynku wydawnictw prasy komputerowej na początku lat 90 było mnóstwo ludzi znających się na tej pracy po odpowiednich studiach, a managerów było jak ulęgałek. Dziś to by nie był problem, wtedy jednak był.
>>>Jasne, w Polce w latach 90-tych nie dalo sie znalezc ani jednego managera. Taka pustynia, jeno psi wyli do ksiezyca na ruinach uniwerkow...
A co SS przeczytałem kilka wywiadów z osobami, które tworzyły to pismo, zawsze ktoś coś do powiedział, jednak wszystkiego już pewnie nigdy się nie dowiemy. Teraz ma to już ma małe znaczenie, bo i tak złote czasy lat 90, kiedy na rynku było mnóstwo pism o grach, gdzie każdy znalazł coś dla siebie już nie wrócą. Troch szkoda.
>>>Wzdychac sobie mozna, ale to nic nie zmieni...
Umfa umfa zadumany...
Bromba rulez. :) No i prztemocle.
Szkoda, że już nie ma Clicka, ale ciągle pozostaje nam CD Action.
O mój borze! CDA spada? pędze do sklepu nakupuje ze 100 tysięcy numerów CDA !
Odkad upadl Secret Service na rynku nie ma nic na poziomie, od tego czasu 2 razy moze kupilem CDA bo byl film Blair Witch Project i raz cos o WoWie. SS ne byl tak nakierowany na dzieciarnie jak disiejsze czasopisma
@smuggler
"Nie mowie, ze akurat TY. Mowie ogolnie o takim trybie myslenia. "
->Słów o pierwszeństwie użyłeś TY, nikt inny w tym wątku.
"W pol roku pozniej sprzedawalismy 30-40.000. Przy 100-150.000 konkurencji. A potem naklad sie zaczal stabilizowac na wysokosci 50-60.000 i nie chcial rosnac. To nadal 1/2-1/3 tego, co miala konkurencja."
-> A w trzy latka dobiliście do twego wymarzonych 100 tysiaków, a w międzyczasie inne czasopisma zaczęły padać.
"Pokaze kontekst sytuacji, co na pewno da lepszy "oglad" sytuacji, a nie "Rosja wygrala wojne, bo Niemcy nie mieli juz srodkow na jej prowadzenia" - szczera prawda ale nie wyjasnia DLACZEGO nie mieli srodkow i tym samym wygrana Rosji jest dosc enigmatyczna dla czytelnika nieobeznanego z tematem,"
->Upadek wydawnictwa, rozłamy w redakcji, rozwój internetu, ogólny spadek czytelnictwa (jednych dotyka bardziej innych mniej), mała czytelna grupa odbiorców np.reset, brak zmian w czasopismach w zmieniającym się rynku itd itp.
"A ja o tym, ze zadna sztuka ZDOBYC. Dasz pismo po 1 zl i masz 3/4 rynku - w tym miesiacu. "
-> Bo przykład Virusa takiego pisemka pokazuje że masz racje... prawie zdobył rynek hehe...
"No to po co w ogole snuc rozwazania o upadku TS, skoro i tak to "bawienie sie we wrozke"?"
Podałem tylko główny powód który doprowadził do jego upadku.
"Jasne, w Polce w latach 90-tych nie dalo sie znalezc ani jednego managera. Taka pustynia, jeno psi wyli do ksiezyca na ruinach uniwerkow... "
->Słowo klucz "początek lat 90", no tak na uniwerkach w prl kształcili speców od działania na wolnym rynku i prowadzenia wydawnictw. I te tabuny zachodnich speców widzących szanse na polskim rynku pracy komputerowej.
"Wzdychac sobie mozna, ale to nic nie zmieni... "
->Dzięki za uświadomienie.