Gdyby gry nie był tak drogie to na pewno był by mniejszy stopień piractwa.Byle jaka gra która wyjdzie kosztuje 100-139zl na pc
domik16 - A co my w Niemczech mamy powiedzieć? U nas nowa gra na PC kosztuje 50 euro, a na konsole 70.
Podobnie jest w reszcie zachodniej Europy. Polska jest jednym z krajów, gdzie są najtańsze gry na PC w Europie, a mimo to:
Cytuję z newsa - kolei Izrael, Hiszpania, Włochy, Portugalia i Polska mogą "pochwalić się" największym stosunkiem liczby pobrań do liczby mieszkańców danego państwa. Ulubionymi sieciami piratów są: BitTorrent i eDonkey.
@Gastovski: No sorry ale wy w Niemczech zarabiacie 2000 Euro,a my 2000zł.Widzisz róznice ?Wiesz ze przeliczanie tych euro na złotówki nie ma porownania?Trzeba jeszcze porównac zarobki ...
Michael D. Gallagher, szef ESA, fakt ten skomentował mówiąc, że piractwo jest największym zagrożeniem dla innowacji i rozwoju technologii, a także zabójcą na rynku pracy, na którego istnienie w obecnej sytuacji ekonomicznej światowa gospodarka nie może sobie pozwolić.
To już mamy odpowiedź mędrca, skąd się wziął ten światowy kryzys.
Czyż to nie oczywiste?
Czy istnieje taka dziedzina życia, której nie plugawią i nie niszczą piraci?
Wszystko przez te pomioty Czarnobrodego, Kidda i Drake'a...
Nowa gra na Xboxa 360 kosztuje 225zł.. dodatkowo przy "naszych" zarobkach..
Z tego co znajomy mieszkający w Kanadzie wspominał tam taką grę można kupić za około 80zł..
...powinien zająć się zaostrzeniem i lepszym egzekwowaniem przepisów dotyczących praw autorskich...
tak, najlepej posadzić wszystkich do więzienia, co za brednie!
moim zdaniem trzeba uświadamiać ludzi od najmłodszych lat o ciężkiej pracy innych ludzi a takie instytucje jak IIPA zlikwidować, które za wszelką cenę wyciągają kasę także od twórców a twórcy dostają grosze
po drugie widzę, że firmy wydawnicze za słabo promują(wstawiają stoiska z grami do innych sklepów) się w mniejszych miastach, gdzie m.in. młodzi ludzie(dzieciaki) i nie tylko nie wiedzą, że gry można kupić niedrogo, są promocje typu weź 2 zapłać za jedną
po trzeie zabezpieczenia, które utrudniają życie legalnym użytkownikom
Gastovski
tylko pomyśl ile Wy niemcy zarabiacie
A co mają zarobki do rzeczy?
Nie stać cię to nie grasz. Skąd kasa na X-boxa, albo na pieca za 2 tysie? Jak stać was na sprzęt będący w stanie uciągnąć nowe gry, to stać was i na nie same.
@Matysiak G :Tiaa jasne,stac mnie na gry w które aktualnie gram po 5-8H(góra 4 dni gry dla casuala nawet -.-)Sorry,ale wydawanie gry za 120 zl(200+ Konsole) i w która pogram za przeproszeniem gówno to wiesz...takie gry to za 20 zł
spokojnie ludziska, jescze kilka laptopów ufundowanych przez M$, czy BSA, czy pokrewne organizacje, a policjanci zamiast łapać złodziei samochodów, bandytów i podobny element będą łapać studencików i licealistów korzystających z P2P.
Tu się nie ma co śmiać, jak was Lege Artis dorwie, to dopiero będzie.
Dziwne, ze we Wschodniej europie nie kradna az tyle? Ja myslalem ze Rosja, Ukraina, Bialorus itd beda w rankingu a tu zadnego przedstawiciela w niechlubnej czolowce.
Convi
Po pierwsze - po co ściągasz taką słabiznę? Po drugie - nie musisz kupować nowości. Reedycje wychodzą dosyś szybko. Po trzecie - są gry, które można się zagrywać długo. Trzeba tylko starannie wybierać co się kupuje. Ani słowem nie odniosłeś się do mojej argumentacji. Za 2 dychy można kupić wybitne tytuły, które zapewniają długie tygodnie gry (np. Gothic 2). Choć przyznaję, że gry zrobiły się generalnie krótsze niż parę lat temu.
MYSZa7 no dobrze można kupić trochu taniej, ale to jest dla większości z nas za dużo..
"Oszczędzają bogaci i nam się opłaci". Żartuje... według mnie jest to spowodowane przez to, że są bardziej rozwinięci technologicznie (szybsze łącza, większa świadomość itp.).
Michael D. Gallagher, szef ESA, fakt ten skomentował mówiąc, że piractwo jest największym zagrożeniem dla innowacji i rozwoju technologii, a także zabójcą na rynku pracy, na którego istnienie w obecnej sytuacji ekonomicznej światowa gospodarka nie może sobie pozwolić.
domik16 -> Ja tą prymitywną retorykę już dawno odrzuciłem. Stać mnie - kupuję oryginał i gram. Nie stać mnie - nie kupuję oryginału i nie gram w ogóle. Jasne?
noi co z tego ze Polska jest w tej czołówce ?? wszędzie srają z tym piractwem jak chcą ludzie to i tak ściągną, nikt im nie zabroni
Amerykanin zarabia 500-700$ na tydzień, przykładowo gra Halo Wars kosztuje $59.99
My zarabiamy 400-600 PLN na tydzień a ta sama gra ma kosztować 259.00 PLN.
Jestem ciekaw jaka będzie skala piractwa w USA jeśli gra by kosztowała tyle jednostek co u nas ($259) ?
Podejrzewam ze jak by HW kosztował 59 PLN. a nowe gry PC o 10 PLN mniej, to byśmy nie byli na tej liście.
Niedobrze już mi się robi od tego usprawiedliwiania złodziejstwa przez niektórych. Złodziej to złodziej i tyle. Jak kogoś na coś nie stać, to niech nie kupuje, poczeka na obniżkę ceny itd. Kilkanaście lat temu, gdy gry były droższe a zarobki nieporównywalnie niższe, ludzie podnosili lament, że za drogo, że jak gry będą za 150 PLN to będą kupować itd. Teraz nowe gry można kupić poniżej stówy, po kilku miesiącach ledwo powyżej 60 PLN i też źle? To może mają jeszcze dopłacać złodziejom, aby coś kupili???
Szkoda, że w Polsce piractwo nie jest dostatecznie tępione. Gdyby jednego czy drugiego smarczykowatego gówniarza złodzieja wsadzili za kratki, to może w ich pustych małych, złodziejskich mózgach coś by się zmieniło. Może wtedy zrozumieliby, że zabijają własny rynek, że sami podcinają gałąź, na której siedzą. I tak, jestem za tym, aby kradnących gówniarzy/studentów/kogokolwiek traktować na równi ze złodziejami, bo oni są złodziejami. Do paki, wpis w papiery, stracona młodość i jeszcze zwrot kosztów za ukradzione oprogramowanie. Co do złotówki.
Złodziej jest złodziejem i życzę wszystkim tutaj obecnym ZŁODZIEJOM, aby któregoś dnia spotkał ich nalot i poszli siedzieć.
ps. I nie wyskakiwać mi tu z marnymi zarobkami w PL. Jak się chce, to można zarobić dużo. Jak się jest leniem po zawodówce, to się trzeba było uczyć. Do roboty lenie i nieroby, to i na gry za 100 PLN będzie.
ps2. @gamer360: weź, bo się słuchać nie da. A gdyby nowe BMW7 kosztowało 1000 PLN to wtedy nikt by ich nie kradł. Człowieku, co Ty za absurdy gadasz!!! Nie stać Cie - nie grasz. Proste? Proste.
Jak czytam te wasze kretyńskie teksty typu ze gra do Xbox360 jest za 225 zł to aż mnie krew zalewa!! kurwa!! ja mam 15 oryginalnych gier a za żadną nie zapłaciłem więcej niz 167zł. Za GTA właśnie tyle zapłaciłem , w Makro gry są beznadziejnie tanie , dla porównania w Media Markt lub Carrefour Ninja Gaiden 2 jest za 219zł lub 199zł a w Makro 86zł , Mass Effect PL 78zł , Bourne Conspirancy 65zł , Codemned 2 Blood Shoot 78zł wszystkie gry nowe zafoliowane , z allegro pełno gier nowych zafoliwanych jest za połowe ceny tego co w sklepie zapłacicie , ale najłatwiej jest powiedziec "za drogo" ..... żałosne
aope widze ze jestes zwolennikiem prawa dzungli. nie stac cie na mieszkanie - nie mieszkasz! nie stac cie na jedzenie - nie jesz! Tylko mi nei mow ze gry to luksusy niepotrzebne do zycia bo chleb tez jest luksusem nie potrzebnym do zycia. Tyle przeciez nasion jadalnych w polsce rosnie, tyle roslin na lakach jadalnych jest. Tyle dzikich zwierzat biega.
Niektorym nie przegadasz ze jesli kogos nie stac to nie kupi nawet gdyby piractwo bylo niemozliwe.
Mozecie tu sie oburzac ale przyklady jakie podaje np gamer360 sa z zcyia wziete a wynikiem tego jest ogromne piractwo.
za przekroczenie predkosci jazdy i przechodzenie nie na pasach tez "Do paki, wpis w papiery, stracona młodość"
--> aope
Nie mówię że nikt, zawsze znajdzie się idiota, ale na pewno kradzież bardzo by spadła, bo by się po prostu nie opłacała. Myślę że każdy by wolał jeździć w kupionym legalnie BMW niż w kradzionym.
Nie mam BMW bo mnie nie stać, na gry mnie jeszcze stać, ale chciałbym mieć takie warunki cenowe gier jak w USA.
Ogólnie chodziło mi o tą organizacje amerykańską, stąd to porównanie. To tak jak byśmy badali ludzi w Etiopii i dziwili się dlaczego tak mało kupują jedzenia.
Myślałem że NIemcy będą w czołówce, ale jakby byli, to by przecież tyle ciekawych tytułów nie mieli, heh... Rosja... Nawet w ranginku ich nie ma, bo robią same doskonałe gry które starczają na naprawde wiele godzin, więc mają pewność że nie tracą kasy na gry. (Wiem bo sam gram w ruskie gierki i są lepsze nawet od połowy amerykańskich gier. A Czechy? Też pusto, strategie, ścigałki... Same cuda.
Polska tylko 6,1? Hymmm... Jakby nas podwoić to nawet Hiszpanom nie możemy dorównać. :D
Ja przyznaję, kupuję gry, ale nie takie tam po 100zł, to się nie opłaca, ostatnią grę jaką kupiłem za 100zł to było GTA3 w dzień premiery. (Gra + 2 Gra + Koszulka = Może być! :D)
Najczęśćiej kupuję z gazet, potem tam takie tańsze gierki co mają rok-dwa po 20-50zł, ewentualnie jeszcze TopSeller, chyba 60zł ma, nie pamiętam.
A jeszcze ich nety... Większość naszego narodu pewnie ma 1MB/s, a oni? Ze 12MB?
gamer360 ---> No tak, lepiej jeździć Ford'em z komisu niż nowym BMW który z zazdrości nam ukradną lub zezłomują.
Jeszcze teraz złotówka ma zły okres, tera to dopiero piractwo wzrośnie...
"Połączmy narody! Utwórzmy jedną, wielką republikę! Stwórzmy IV Rzeszę! Połączmy się rodacy! Sprawmy aby Unia Europejska nie była "Klubem wielbicieli galaretek"! Sprawmy by była jednym, wielkim, demokratycznym państwem!"
PS. A jakie gry teraz wiara robi (EA, LA, US, BS, RG... Amerykańskie największe korporacja growe)? Ja mam kompa który płynnie udźwigną NecroVision'a (DEMO) a gram w stare gry, tak, tak, nawet te pod DOS'a, dla mnie nie liczy się grafika, a grywalność.
@$aimon: nie stać mnie na mieszkanie, więc biorę kredyt i go spłacam. Uczciwe. Nie stać mnie na nowyt sprzęt av - biorę kredyt i go spłacam. Uczciwie. Nie stać mnie na słuchawki za 1500 PLN więc mam je ukraść ze sklepu, bo to jest mniejszej wagi, niż mieszkanie czy sprzęt av? To jest Twoje podejście. Totalnie idiotyczne niestety.
Oczywiście, że gry to dobra luksusowe (tak na marginesie, według kodeksu nawet kawa jest dobrem luksusowym). Chleb nie jest luksusem i ten Twój argument jest żałosny, takie chwytanie się pierdół. Zwierzęta wcinasz i Ty i ja, tylko w innej formie.
Za przechodzenie na pasach nie, ale za wyprzedzanie na pasach - tak, ponieważ stwarzasz zagrożenie.
I żeby było jasne - dla mnie złodziej to złodziej. I nie usprawiedliwisz mi tego w żaden sposób. Kradzież to kradzież. Gdyby kary były surowsze, to ludzie by nie kradli. Mam nadzieję, że to, co wprowadzają teraz operatorzy (m.in. Aster już zaczął, UPC nieśmiało od dawna to robi, chociaż się o tym nie mówi, ale dane przekazują), przyczyni się o ile nawet nie do kary więzienia, to ogromnych kar finansowych, z których niektóre niedojdy życiowe ("bo gry są za drogie") nie wypłacą się do końca życia. Porządek musi być.
Ogólnie podałeś same idiotyczne przykłady i zero konkretów. Takie pisanie dla pisania.
@Cziczaki: co do grafiki to pograj w Ponga teraz przez 3 godziny bez odchodzenia od monitora i powtórz, że grafika się nie liczy ;) Wtedy to były inne czasy. W przeciwieństwie do tego, co jest teraz, tamte stare gry bardziej operowały na wyobraźni gracza, jego wyczuciu, uczuciach, poczuciu piękna i harmonii. Teraz na wyobraźnie nie ma już miejsca, wszystko mamy podane na tacy, co męczy. I to jest ta główna różnica między grami dzisiejszymi a tamtymi. Ale nie oszukujmy się - sami odbiorcy/gracze/konsumenci do tego doprowadzili, biorąc udział w tym wyścigu szczurów i prześciganiu kolejnych tabelek technologicznych. Tym wyścigu, na który teraz sami narzekają... :)
---> aope: Nie napinaj się tak bo ci hemoroidy popękają. Co ty masz we łbie stary - trociny ?!. Albo jesteś z jakiejś nawiedzonej organizacji (co by tłumaczyło tą falę przekolorowanego oburzenia), albo podlegasz takiej indoktrynacji że nie jesteś w stanie wygdakać nic innego tylko "złodziej, złodziej". Ogarnij się człowieku, a złodziejem możesz nazywać swojego kolesia z piaskownicy jak ci zakosi łopatkę albo grabki, a nie szczekasz na wszystkich że są złodziejami (bo nawet jak coś zaciągną z sieci to jest porażająca różnica w aspekcie prawnym pomiedzy kradzieżą, a powielaniem) ... Jesuu i jeszcze ta twoja argumentacja, nieeee człowieku za komuny jako agitator zrobił byś karierę ... PS >> Żebyś nie miał okazji do dalszego pierdzenia (szczególnie w moim kierunku), nie mam na kompie ani jednego nielegalnego programu lub gry (nawet Avira i Total Commander są zarejestrowane). EOT.
@Cyberstorm: ja się nie napinam :) Po prostu jeśli ktoś pracuje nad czymś kilka lat (np. gra), ładuje w to masę pieniędzy, a jakiś szczeniak ściągnie wynik jego pracy po czym "powieli", jak to określiłeś elegancko ;), to dla mnie ten ściągający i powielający jest złodziejem.
Argument z łopatką i pisakownicą sobie odpuść, bo to aż nie na miejscu i żałosne dosyć. Za chwilę wyskoczysz z resorakiem, a to już będzie ponad moje siły.
Nie jestem z żadnej organizacji, ale z branżą IT, nowymi technologiami i po części kwestiami prawnymi - jak najbardziej mam wiele wspólnego :)
Co do pierdzenia... nie wiem, z kim się w ten sposób porozumiewasz, ale niech to zostanie Twoją tajemnicą - ja piszę, bądź mówię, tudzież słucham, pierdzę w domowym zaciszu, aby nikt nie słyszał, ale z mową/pisaniem nie ma to nic wspólnego. Przynajmniej u mnie. Zapewniam ;)
ps. Gratuluje świetnego ;) programu antywirusowego i ogólnie licencji. Fajnie, że płacisz komuś za jego pracę, chwali się :)
aope-> Ciekawe ile ty zarabiasz ze jestes taki cwany. Przecietny zjadacz chleba w Polsce zarabia 1500 zł i ma kupic gre za 109 zł na PC ( przyklad FEAR 2) albo za 189 zł na XBX360 (przyklad GOW 2).Zobacz sobie jaki to wysoki procent jego pensji.Prawda jest taka ze sklep i sam producent zarabiaja niewiele a posrednicy zycza sobie krocie.Odpowiednie organy powinny sie dobrac do dupy posrednikom.
@G-man 13: jakie 1500 PLN? Średnia płaca w PL według GUSu wynosi ponad 2000 PLN netto, a biorąc pod uwagę, że wiele firm rozlicza dodatkowo kaskę poza umową, to jest to znacznie więcej. No ale nieważne, bo to kontrowersyjny temat ;) Nie musisz kupować gry na pc/x360 w dniu premiery. Możesz trochę odczekać i kupić za pól tej ceny, a przypadku konsoli - wymienić starszą grę którą masz, na tę nowszą dopłacając 30-50 PLN. Da się.
Co do dobrania się do 4 liter zyskom dystrybutorów to fakt, narzuty są niepokojąco wysokie. Ale sklep też jest pośrednikiem/dystrybutorem tak na marginesie ;)
Aope-> 1740 zł zarabia nauczyciel i to po 20 letnim stażu.Pisze tutaj o realnym zarobku po odliczeniu podatku.Powiedzmy ze czekam na jakis tytul od dluzszego czasu no i w koncu wychodzi.Ide do szklepu patrze a tu cena 200 zł (mowie o grze na XBX360) no to odmawiam sobie wszystkich przyjemnosci zeby kupic sobie gre albo czekam pol roku az stanieje do poziomu 150 zł a i tak musze sobie wielu rzeczy odmowic.Po za tym na allegro jest spora konkurencja i czesto uzywana gre trzeba sprzedac ze strata wieksza niz te 30 zł.Po za tym sa gry do ktorych sie wraca i nie chce sie ich sprzedawac.Wracajac do zarobokow to w tym kraju korupcja jest na kazdym kroku i nie wierze ani politykom ani zadnym organizacjom zajmujacym sie oficjalnymi statystykami.
Sklep jest przedostatnim ogniwem w lancuchu producent-> klient wiec wzialem go po za nawias.Ale masz racje tego nie ukrywam :)
Niemcy mają kasę a dalej piracą... -.- Nie rozumiem.
@G-man 13: prawda jest taka, że jeśli ktoś prowadzi dorosłe życie, ma rodzinę i zarabia poniżej 3000-4000 miesięcznie netto, to raczej nie interesuje się grami, bo ma inne zmartwienia :) A jeśli interesuje się grami, to nie na tyle, aby w momencie premiery pobiec do sklepu po wymarzony tytuł, poczeka ;) Co innego, jeśli się rodziny nie ma, wtedy i 1740 PLN wystarczy ;) Niemniej nauczyciele z takim stażem jaki podajesz, których ja znam, zarabiają miesięcznie znacznie powyżej 10 000 PLN, dorabiając na prywatnych uczelniach, więc i tak wszystko się sprowadza do tego, że trzeba chcieć i być w miarę obrotnym ;)
Tego się nie uleczy...
Mój znajomy nawet jak nowy Painkiller był za 19,90zł PREMIERA.... ściągnął z sieci... nie zrozumiałem tego do dziś.
@bitzz: bo tu nie chodzi o kasę, jak próbuję wytłumaczyć półsłówkami, tylko o lenistwo i mentalność :) Ceny NIE MAJĄ wpływu na piractwo, a już na pewno nie takie, jak się niektórym wydaje :) Nieważne jakie będą, ludzie i tak będą piracić. Dlatego pisałem o zaostrzeniu kar i kontroli :) Tylko niektórzy mają problemy ze zrozumieniem tego ;)
@Zax_Na_Max: Ha :) No właśnie - jak gra kosztuje 90 pln to za drogo, jak 20 pln to za tanio, tu nie chodzi o cene (którą tak bronią się złodzieje) :) Da się uleczyć - wyższe kary dla kradnących, łatwiejsza kontrola przez policję itp. Wywołać panikę i realny strach wśród kradnących, to jest jedyny sposób :)
Aope-> 10 tys to MOZE zarabiaja wykladowcy na lepszych uczelniach ale na pewno nie przecietny nauczyciel.Jezeli by bylo tak jak piszesz to w takim razie po co strajki ?? to by bylo wysoce niepowazne ze strony nauczycieli.Ceny gier powinny oscylowac na takim poziomie zeby KAZDY przecietny obywatel mogl sobie na nie pozwolic.Jaka jest przyczyna tego ze gry sa takie drogie juz wczesniej pisalem.
@G-man 13: jeśli chodzi o kaskę - to kontrowersyjny temat, ja mam swoje zdanie, Ty swoje i niech tak zostanie, nie przekonujmy się do swoich racji, ponieważ i tak się nie przekonamy :)
A co do cen - one nie mają żadnego odniesienia do stopnia piractwa. Zobacz choćby na sprzedaż gier konsolowych w stosunku do pecetowych, które są czasem nawet o połowę tańsze. Na konsolach sprzedaje się ich więcej, pomimo wyższej ceny. Tu nie o cenę chodzi.
Hehe, tylko po co ta kłótnia... Ci co kradną, kraść będą i mało co to zmieni, a że z niewiadomych przyczyn, pozostało w nich coś na kształt sumienia, to szukają wytłumaczenia, usprawiedliwienia itp.
A prawda jest taka: gra nie chleb, do życia potrzebna nie jest. Podobnie jest z samochodami. To, że od wielu miesięcy zapowiadali nowego Lexusa LS460 i wreszcie można go dostać w sklepie za furę pieniędzy (no może ze dwie fury), a ja bym musiał na niego zarabiać Bóg wie jak długo, nie oznacza, że mogę go ukraść.
Tu nie chodzi o zarobki. Sama jakość gier obecnie jest na bardzo nędznym poziomie..... i nie dziwo, że wielu nie chcę płacić 100 zł za cos co gdyby wyszlo pare lat temu byłoby gniotem a teraz po prostu nie ma innej alternatywy.. Ile gier wydanych w ostatnim czasie rzczywiście było wartyh swojej ceny ?
@ZgReDeK: rozumiem, że mówisz o pecetowych produkcjach? Bo na konsolach nie zauważyłem spadku jakości, wręcz przeciwnie.
@ZgReDeK
Taa... słaba jakość, jak więc wytłumaczysz fakt, że najczęściej ściągane są gry najlepsze?
Słusznie pisze aope! Za plik mp3 - katorga, wpis do bumagi, piętno na czole. Za film divX - obcięcie ręki, piętno na genitaliach ustawowo obnażonych.
Za grę - śmierć wybranego członka rodziny, najlepiej ukochanego dziadka. No, i stracona młodość of coz.
Miałeś jakichś czekistów w rodzinie? Czy po prostu taki z ciebie Galahad życiowy?
Molzey
Aope ma racje. A walki z nim są moim zdaniem jednak wyrazem posiadania przez niektórych pirartów sumienia. Nie próbowali by tak ostro przekonać innych, że są w porządku, gdyby nie czuli się z tym choć trochę nie w porządku. Ktoś robi coś źle - trudno. Jego sprawa. Kiedyś może się przejechać.Ale skoro publicznie się z tym ujawania i jeszcze ma czelność wyzywać uczciwego człowieka od czekistów to coś ma chyba nie w porządku z mózgiem. Czeka waliła kulę w tył głowy niewygodnym władzy bez zadawania pytań. Aope próbuje zawrócić kijem rzekę, tłumacząc tłumokom, którzy jak widzę są w większości (bo inaczej by się wstydzili), co jest uczciwe a co nie. Jeśli nie dostrzegasz tak potężnej różnicy, to nie dziwie się, że dla Ciebie piracenie jest ok. Ale trudność sprawia ci też pewnie przeczytanie książki dłuższej niż 15 stron. Bo to podobny wysiłek intelektualny.
G-man 13
Ja zarabiam 1800 na rękę i jakoś nie narzekam na niedobór gier, tylko czasu na nie.
I jeszcze - porównywanie gier do jedzenia to jak porównywanie miski ryżu i Don perignon. Ryż jadł prawie każdy na tej planecie. Na Don Perignon mogą sobie pozwolić nieliczni, ale jakoś neiwiele jest przypadków jego kradzieży.
Broń nas Boże od takich "uczciwych ludzi", którzy za nielegalny plik chcą niszczyć życie innych ludzi.
Za wyprzedzanie na pasach też.
Ja dziękuję za takich "uczciwych obywateli". Dzięki takim "uczciwym obywatelom" było komu kopać kanał białomorski... Czekista i tyle.
Drogi MatysiakG, nic, ale to absolutnie nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Ja nie pochwalam piractwa, śmieszą mnie tylko tacy czekiści, którzy za wszystko najchętniej by rozstrzeliwali.
"Znaj proporcją, mocium panie".
Mnie sprawia trudność książka powyżej 15 stron - tobie jak widać trzy linijki to aż nadto.
Mozley
A gdzie on chce niszczyć ludzi?
Wysokie kary pieniężne? To się już dzieje. Nie u nas w prawdzie, ale jednak.
Bo wsadzanie do pudła to rzeczywiście byłoby przegięcie.
A o proporcjach będziesz mnie uczył nazywając ludzi czekistami? Już ci napisałem, że różnica między nimi a aope jest ogromna. Swoją drogą pewnie nie byłby taki zacięty, gdyby nie musiał dyskutować z tłukami. Jeśli nie popierasz piractwa to sorry. Rzeczywiście nic takiego nie napisałeś. Ale atakujesz człowieka, który coś próbuje zrobić. To nie w porządku. I stawia cię trochę po stronie piratów. Już nie pamiętam kto to powiedział - "Żeby zło zatriumfowało wystarczy, że dobrzy ludzie nie będą robić nic". A jak tym dobrym się przeszkadza, to zostajemy w przysłowiowej d..ie.
Co do problemów z czytaniem postów - książka jednak się od nich różni szacunkiem dla słowa pisanego. Czytanie forów sprawia mi nieraz niesamowitą radość (lapsusy), kiedy indziej natomiast uaktywnia nieznane wcześnie pokłady frustracji (tak jak ma to miejsce w tym przypadku). Dzięki więc za tę ripostę. Może się zagalopowałem, ale trudno pisać na chłodno, kiedy ma się do czynienia z kretynami.
Polska na 6 miejscu - czyli nadal w niechlubnej czołówce (choć zawsze mogło być gorzej).
Jak napisał aope - argument "jak gry będą tańsze to będę kupował" padł całkowicie. Sam doskonale pamiętam pierwszą połowę lat 90-tych i ile wtedy kosztowały gry na blaszaka - cena 169 - 179 zł. to była norma. Pamiętam też powszechne wtedy teksty że "gdyby gry kosztowały poniżej 100 zł, to bym kupował"... No to teraz tyle kosztują - a Polska na 6 miejscu, ręce opadają normalnie :/
Tak przy okazji - dla mnie, człowieka pracującego i zarabiającego obecne ceny gier na blaszaka w Polsce to jest po prostu eldorado - jeśli czegoś nie kupuje, to nie ze względu na cenę tylko z innych powodów (najczęściej z braku czasu). Drogie to u nas są gry na konsole - ale w tym wypadku polskim dystrybutorom podziękowałem już dawno i pokazałem środkowy palec, a kupuje w UK bo taniej.
A jako podsumowanie: złodzieje byli, są i będą, nawet jakby gry kosztowały 5 zł., bo amatorzy darmowej rozrywki znajdą się zawsze. Czasem myślę że niektórzy mają po prostu złodziejstwo w genach - bo uczciwy człowiek, jak go na coś nie stać to tego po prostu nie kupuje, nie wyciąga ręki po cudze tylko dlatego że może w nieuczciwy sposób to ukraść (ściągnąć z netu za free). Dla normalnych ludzi to proste, dla tłumoków niestety nie.
A gdzie on chce niszczyć ludzi?
I tak, jestem za tym, aby kradnących gówniarzy/studentów/kogokolwiek traktować na równi ze złodziejami, bo oni są złodziejami. Do paki, wpis w papiery, stracona młodość i jeszcze zwrot kosztów za ukradzione oprogramowanie.
Żadne tam niszczenie, ot humanitarna, chrześcijańska w duchu połajanka.
Dzięki więc za tę ripostę. Może się zagalopowałem, ale trudno pisać na chłodno, kiedy ma się do czynienia z kretynami.
A to zabrzmiało baaardzo dla mnie pochlebnie :))))
@Molzey: gdybyś chwilę pomyślał to byś zrozumiał, że złodzieje sami niszczą siebie. Niszczą rynek, niszczą równowagę gospodarczą, niszczą miejsca pracy (paradoksalnie później sami wylewają żale, że pracy dobrej nie ma, to jakiś kompletny idiotyzm), podcinają gałąź, na której sami siedzą.
Przy złodziejstwie nie ma mowy o jakimś chrześcijaństwie. Rozumiem, że jeśli ktoś okradnie Ci dom, zabierając owoce Twojej wieloletniej pracy, albo ukradnie Ci samochód, to w duchu chrześcijanina pożyczysz mu szczęścia, tak? Złodziej to złodziej. Kradnąc godzisz się na konsekwencję kradzieży. W każdej grze/programie masz to w licencji. Skoro ją łamiesz, przyjmujesz wszystkie tego następstwa. Świadomie. I żadne usprawiedliwienia nie mają racji bytu. Gdyby zaostrzono prawo, to może gówniarstwo i nieróbstwo by wydoroślało nagle i wzieło się do pracy, zamiast narzekać. Ale narzekać jest łatwiej, to takie polaczkowate.
Mozley
To nie o tobie było, tylko o fanach wersji legalnych inaczej.
A tę wypowiedź aope przeoczyłem. Fakt, że przegiął. Ale i tak mam dla niego więcej zrozumienia, niż dla ww. kretynów. Dlatego nie ma co go atakować. Zwłaszcza, że czekiści robili swoje bo tak, a on ma jednak powód. Poza tym ma wrażenie, że jest to wypowiedź mocno emocjonalna. Choć mogę się mylić i naprawdę tak myśli.
A nawet tak surowych kar stosunkowo łatwo byłoby uniknąć.
Nie no tego to nigdy nie zrozumiem...jak można porównywać piracenie tudzież paserstwo do np. kradzieży samochodu?? Inna kategoria - inny wymiar kary. Podpisuję się tutaj pod słowami niektórych mówiących iż problem leży w cenach gier...jeżeli stosunek ceny gry do naszych zarobków byłby niższy (jak na przykład w USA) to zjawisko piractwa, no na pewno by nie znikło, ale z pewnością zmniejszyło by się w większym stopniu.
No ale nie ma też tak że nie można kupić tanio gier :) chociażby zapraszam na jedną z moich aukcji :) http://www.allegro.pl/item556763438_dead_space_pl_od_1zl.html
<taka małą kryptoreklama :P >
jak można porównywać piracenie tudzież paserstwo do np. kradzieży samochodu??
widocznie są osobniki które to porównują.... ogólnie co ma piernik do wiatraka?
tankem3
Ogólnie to nic. Poza tym, że obie czynności są nielegalne, nieuczciwe i uderzają w tych, którzy płacą.
"Kodeks Karny :
Art. 291 § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. "
Chodzi o rzecz czyli coś materialnego, a nie "wirtualnego" - czym jest plik na dysku twardym.
"Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Art. 118.
1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
2. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 5."
Ponownie prawo mówi o rzeczy/przedmiocie który jest czymś materialnym. Mówiąc prościej popełniamy przestępstwo paserstwa w momencie nagrania nielegalnego pliku na nośnik (np. CD) lub gdy otrzymujemy z tego korzyści majątkowe.
Nie jestem prawnikiem, ale podejrzewam, że twardy dysk jest nośnikiem danych. Poza tym instalując grę akceptujesz umowę licencyjną.
Nośnikiem danych jest np. płyta CD, pendrive itp. Dysk twardy jest integralną częścią składową komputera bez którego nie może działać.
@wojtas021, @tankem3: nigdy nie zrozumiem, jak można usprawiedliwiać złodzieja.
@wojtas021: tak jak napisał Matysiak G, instalując jakąkolwiek aplikację, zgadzasz się na warunki licencyjne. I to co wkleiłeś ma się nijak do tego.
@wojtas021: wyjmij dysk twardy z komputera i włącz komputer. Nie działa? Działa. Dysk twardy nie jest i nigdy nie był integralną częścią komputera. Słyszałeś kiedyś o terminalach? O systemach livecd? O bezdyskowych stacjach roboczych? Człowieku usprawiedliwiasz złodziejstwo w najbardziej nieporadny z nieporadnych sposobów. Go się nie da usprawiedliwić.
Jak mówię nie jestem prawnikiem.
Ale to chyba nie do końca tak. Czy komuter bez os działa? Owszem.
Poza tym dysk nie musi być w kompie jeden. Czy jeśli masz dysk na którym tylko przechowujesz dane to jest on niezbędny do działania kompa? Albo co z dyskiem zewnętrznm, który różni się od wewnętrznego tym, że ma obudowę? Czy prawo ma rozróżniać standardy usb, IDE i SATA? Czy jeśli ktoś ma fantazję i postawi sobie Okna na dysku zewnętrznym, to ten nadal jest tylko nośnikiem? Albo co z RIP-em, z którego wycięto warunki licencji?
Nie odpowiadajcie. Po prostu próbuję pokazać, jakie to jest skomplikowane.
aope -> widziałeś żebym kogoś usprawiedliwiał ?? Dla mnie piractwo to zaraza, która niszczy rynek gier (PC oraz konsol). Podałem tylko wykładnię prawa, która jest ułomna w tej kwestii i dopóki nie weźmie się za to ktoś kompetentny (np. jakikolwiek wydawca gier - który ma pojęcie o swojej branży, a nie politycy, prawnicy) dopóty nie będzie dobrze...
wojtas021
Zgadzam się rękami i nogami.
Problem też w egzekucji. Cyberprzestępczość jest hi-tech. Branże hi-tech sporo płacą. Czego o policji raczej nie da się powiedzieć.
MatysiakG
"Nie odpowiadajcie. Po prostu próbuję pokazać, jakie to jest skomplikowane."
Masz rację. Nie ma prawa idealnego. Ciężko jasno sprecyzować "co jest a co nie jest czymś". Tak jak nie ma sprawiedliwości a jedynie dążenie do niej.
Matysiak G
O policji nawet nie ma co wspominać - oni niech zajmują swoją robotą. Tutaj potrzeba powołać organ/służby na miarę CBA - które byłyby wyposażone w najnowsze technologie pozwalające monitorować sieć, pobieranie danych itp.
Nowa służba zajmująca się inwigilacją obywateli, z uprawnieniami śledczymi? Nie dziękuję. Nowy wydział w policji ok. Ale na pewno nie osobna służba.
aope ---> Kiedyś miałem Pong'a 3D, fajnie że była możliwość multiplayer, więc bo necie nawet sporo graczy grało.
Tiaaaa... Dzisiejsze gry, mamy wszystko na tacy, bugi, braki w teksturach, niewidzialne ściany...
bitzz ---> Niemcy są większym krajem, więc więcej ludzi piraci i więcej ludzi kupuje.
Swoją drogą, ciekawe ile procent piractwa mają pozostałe kraje, np. Rosja, 1%? Czechy? 2%? :P
--- > aope (napisał/a): "Da się uleczyć - wyższe kary dla kradnących, łatwiejsza kontrola przez policję itp. Wywołać panikę i realny strach wśród kradnących" - do jasnej nędzy człowieku, miej litość (jak nie nad nami to nad sobą). W jakim kraju ty chcesz żyć, jesteś tak krótko wzroczny że nie widzisz swojego "pomysłu" w szerszym aspekcie ?!, czy ty wogóle miałeś doczynienia z prawem w kontekście rozprawy sądowej ?. Chciałbyś zamknąć szczeniaka (lub jego rodziców) na dwa lata za pociągnięcie kilku "empetrójek" lub gier (a jak nie kilku to ilu - trzech, stu czy tysiąca ? i czy rozróżniać Dode od Pink Floyd lub Sapera od Gothica 3 ?, a pamiętać należy że kara finansowa może zostać zamieniona na więzienie w zależności "ile wisisz"). Chciałbyś dać komuś narzędzie przy pomocy którego pod pretekstem "piractwa" policja mogła wejść do każdej chaty i wywrócić ją do góry kołami ? (a prawo jest prawem, mogą wejść do ciebie jak również do jakiegoś polityka który "źle" zagłosował). Pojęcia zielonego nie masz dlaczego nikt nie uchwali żadnych poważniejszych zmian w tym kierunku bo nie myślisz racjonalnie. Piractwo zawsze będzie istnieć i nic tego nie zmieni, ponieważ istnieje dla tego procederu ogromne przyzwolenie społeczne (i nie myślę tutaj tylko o polakach - którzy na marginesie i tak nie są liderami w tej konkurencji). To prosta mechanika działania zachowań człowieka, którą już dawno zrozumieli np. bankowcy dając nam do ręki karty kredytowe. Coś co nie istnieje fizycznie (często określane jako "wirtualne"), ma dla nas żadną lub bardzo znikomą wartość (dla przykładu inaczej wydajemy pieniądze kartą kredytową, a inaczej fizyczne - wyjęte z portfela). Dlatego nie zadziała tu żadne sumienie, instynkt samozachowawczy, ani nic z tych rzeczy, a próby przekonania kogokolwiek że jest inaczej spełzną na niczym - tak po prostu działamy jako ludzie. Dlatego przykłady typu "a jak nie masz pieniedzy na samochód to go ukradniesz ?" są smieszne i kompletnie nie pasują do schematu działania logiki znacznej większości społeczeństwa (społeczństwa światowego, a nie tylko naszego). To tak jakby próbować przekonać księdza widzącego roznegliżowaną super dziewczynę, aby mu "nie stanął" bo to grzech. Nawet policjanci to "wymuszeni" hipokryci, bo rano zrobią kipisz u gościa w domu (bo pirat), a po pracy, wyciągnieci wygodnie w fotelu oglądają film zaciągnięty z sieci - z ich strony też jest przyzwolenie, ale w tym przypadku rozkaz to rozkaz (dlatego piszę "wymuszeni"). Poza tym ci którzy decydują o prawie dobrze wiedzą że nie wszystko jest takie proste i działa tak jak by można było sobie tego zażyczyć. Dam ci prosty przykład jak krótkowzroczne i nieprzemyślane decyzje o ingerencji w prawo mogą mieć poważne implikacje. Jakiś czas temu grupa domorosłych polityków wpadła na pomysł, aby wszyscy operatorzy telekomunikacyjni w polsce zapisywali wszystkie rozmowy telefoniczne (w imię dobra całego społeczeństwa - hehe). Pomijam już aspekt składowania i zabezpieczania takiego materiału (co nie było dla wspomnianych polityków żadną przeszkodą bo zapłacić mieli operatorzy) w każdym razie "mądre" głowy zrobiły naradę, kiwali swoimi "mądrymi" głowami i już prawie dali zielone swiatło, gdy wstaje jakiś zaspany koleś w okularach z zatłuszczonymi włosami, bez garnituru (typowy mózgowiec-informatyk zaproszony ze strony technicznej) i mówi do tego najważniejszego z najważniejszych: "Panie X, jeśli nasza spółka zacznie archiwizować dane ze wszystkich połączeń, to po miesiącu będziemy dysponować wszystkimi numerami kart kredytowych wraz w ich pinami połowy ludności naszego kraju, a za dwa miesiące ktoś "uprzejmy" podeśle pańskiej żonie rozmowę którą przeprowadził pan z swoim kolegą, na temat "co można robic z sekretarką w wolnej chwili". Jak pan sobie życzy to moge podać jeszcze ciekawsze przykłady panie X". Pomysł zapisu rozmów updał (z powodu "tych ciekawszych" przykładów). Dlatego apeluje do ludzi którzy gotowi są wprowadzać różne kary i grzywny o rozwagę, bo człowiek to tylko człowiek - czyli bestia. Daleki jestem od pochwał ludzi którzy ciągną wszystko z sieci jak popadnie, ale daleki również od rozwiązań ekstremalnych.
@Cyberstorm: w wielu aspektach masz rację. Przykład z telefonią jest trafiony (tam chodziło o zapewnienie odpowiedniego bezpieczeństwa takim danym + sposób ich składowania, to byłaby OGROMNA ilość materiału). Upadło ze względów bezpieczeństwa i problemu składowania.
Masz rację, że patrząc bardziej szeroko rozwiązania ekstremalne byłyby złe. Może faktycznie przesadziłem trochę z tym więzieniem itd. (ale roznosi mnie po prostu jak szczyle narzekają, że gry są za drogie, kiedy przez ostatnie 10 lat staniały o połowę a zarobki o znacznie więcej niż o połowę poszły w górę, albo, gadając inne bzdety z 4 liter wyciągnięte).
Przykład z samochodami wcale nie jest zły. Gdyby samochody kosztowały 100 PLN a gry od 30 000 w górę, to czy wtedy ta granica by się przesunęła?
Ogólnie piractwu trzeba zapobiegać. Trzeba zastanowić się, w jaki sposób. Przykład który podajesz o wsadzaniu do paki za mp3, film jest dobry z uwagi na to, że człowiek włączając coś takiego nie jest powiadomiony o tym, że nie powinien tego robić. W przypadku gier i programów jest inaczej - świadomie łamiesz prawo, ponieważ akceptujesz umowę licencyjną.
Przyzwolenie społeczne faktycznie jako takie niestety jest. Myślę, że edukowanie, pokazanie zagrożeń itd. byłoby dobre. Zaostrzenia w prawie też (ale nie na zasadzie, że ktoś mi z mieszkania robi chlew, tylko w jakiś inny sposób). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że piraci zabijają rynek i cierpią przez to ci uczciwi.
Cyberstorm
Ja tam nie mam jakiegoś wielkiego problemu z piratami. Problem w tym, że lubię grać. A gdyby wszyscy piracili, to robienie gier by się nie opłacało. I nie miałbym w co grać. Z jakichś powodów na pc wychodzi mniej gier prawda? Gry robi się dla tych, którzy je kupują. A piraci to pasożyty, które doją także nas, płacących. Gdyby nie my, gier by nie było. A ponieważ mniej osób je kupuje, ja muszę płacić więcej. Gry są drogie m.in. przez was drodzy piraci.
Fuck you very much
Cyberstorm,
szapoba, mesje:)
Głos rozsądku wśród nieprzejednanych legionów "paniszerów" piractwa komputerowo-literacko-muzyczno-filmowo-każdego.
Matysiak G,
nie, mój drogi. Gry są drogie bo są całe stada idiotów gotowych zapłacić 159 złotych za kilka godzin rozrywki. I niewiele mniejsze hordy debili gotowych zapłacić za ostatni crap 250 zł.
A jak ktoś się daje golić, to się goli....
Molzey
To też. Ale wpływ piractwa na cenę istnieje.
Można sprzedawać więcej i taniej oraz mniej i drożej. Sprzedawanie dużo i drogo jest raczej nieosiągalne.
Co do golenia - dlatego wolę pc. Wychodzi znacząco taniej.
Polska gorą!!!!!!
That's why PS3 wygrywa. Zero piratów > więcej zysków > świetne exclusivy.
Cena nie ma wpływu na piractwo. Dowód? Proszę bardzo....tak dobrze oceniana, innowacyjna gra nowego, małego, ambitnego studia, które wyciągnęło dłoń dłoń w kierunku pc, na przekór rynkowi. Wszyscy się nią zachwycali... I co? I pecetowcy prawdopodobnie zabili to studio.
http://kotaku.com/5085915/90-of-world-of-goo-installs-are-pirated
Gratuluje złodziejom, a te wasze bajki o tym, że gry za drogie i dlatego kradniecie, albo że drm i dlatego, to sobie o kant 4 liter potłuczcie i nigdy więcej już ich nie opowiadajcie. WoG było tanie, niezabezpieczone. I co?
Niezłą przyszłość złodzieje gotują dla pc. Nie powiem. W takich chwilach jestem za tym, aby wsadzać takich gówniarzy złodziei do paki. Ciężka praca ludzi, którzy mają rodziny, zainwestowali, otworzyli firmę, poszli graczom pecetowym na rękę, stworzyli świetny produkt, została totalnie załatwiona przez złodziejstwo.