Nie dziwie się, że Pete Hines fatygował się aby załatwić pięknej polce miejsce ;]. A fallout może się okazać naprawdę grą co najmniej przystępną ;].
No, nie jestem taki pewien. Ja chcę Fallout`a, a nie postnuklearnego Obliviona.
Ja nie grałem w Fallout 1 i 2... Nie ciągnie mnie do klimatów post nuklearnych, ale w F3 zagram z ciekawości i może skłoni mnie do sprawdzenia poprzedniczek.
Autorka potwierdza, że w grze klimacik jest fajowski, a to najważniejsze.
A co ma przystępność do bycia postnuklearnym Oblivionem? Podchwyciliście jeden temat i tłuczecie jak Mantrę...
Po tej zapowiedzi jestem spokojny i złożyłem zamówienie na preorder:)
zapowiedz ciekawa ale musze sie przyczepic do jednego detalu: nie ma w jezyku polskim czegos takiego jak rasy kaukaska, afroamerykanska czy hiszpanska. Po naszemu nazywa sie to rasa biala, czarna i... hm, teoretycznie latynosi naleza do rasy bialej wiec to w sumie raczej pochodzenie etniczne, nie rasa ;)
<czepialstwo off> :)
Ja tam lubiłem Obliviona i kochałem stare Fallouty, więc i z F3 powinienem być co najmniej zadowolony :) Najbardziej jednak co mnie wkurza to możliwość posiadania tylko 1 kumpla, brak mapy świata, po której można by się poruszać oraz zbyt duża ilość walk. Pewnie, że nie mam nic przeciwko rzeźniom i strzelaninom, tylko że najbardziej lubię przechodzić RPG-i wygadanymi postaciami, gdyż nic tak nie daje frajdy jak zaliczenie trudnego questa bez jednego wystrzału. A tu widzę póki co, że bez ciągłych walk się nie obędzie :/
20-25 godzin ? pzecież to jest 1 dzień ????
Oblivion ył taki se :(
oby Faloucik był lepszy :D
dzipsi-> jesli jestes nolajfem to jeden dzien :P dla ludzi normalnych to ok 2 tygodnie :P
Szkoda, że nie będzie edytora dostępnego. Mody to było coś co pozwalało z Obliviona zrobić grę całkiem niezłą.
No i niedobrze, że dzieci są nietykalne. Rozumiem poprawność polityczną, ale nierealistyczne to trochę (co prawda w F1 i 2 nigdy dziecku krzywdy nie zrobiłem).
Jak raz podczas walki w Klamath dzieciaki włączyły się do niej i obrzuciły mnie kamieniami to odpłaciłem się im granatami ;) Co prawda dostałem w tedy nieciekawego perka i musiałem załadować. Na tym jednak polegało piękno gry - mogłeś robić co ci się podoba.
dzieci nietykalne? co za bzdura. w F2 kiedy chciało się rozwalić rodzinę Wrightów rzeź maluchów była nieunikniona. Raz bozarem rozwaliłem 3 w jednym rzędzie, wszystkim eksplodowały ciała :) Niestety po takich ekscesach ma się zła karmę w mieście i nawet Sulik odchodzi z drużyny, więc trzeba było załadować.
scorpinor ---> mapa świata będzie, tylko umieszczona w PIPBOYu 3000 (w starych Falloutach też tak było, to znaczy "fabularnie" tą mapkę świata miałeś wbudowaną do PIPBOYa 2000), czyli chcesz gdzieś pójść, włączasz PIPBOYA, włączasz mapkę i wybierasz miejsce docelowe... tylko z tą różnicą że musiałeś już w tym "docelowym" miejscu już kiedyś być. Co do walk, Bathesda nie potrzebnie chwali się nonstop systemem walki, na GC też udostępnili zdecydowanie za mało chodzono-gadanych elementów (co przynajmniej wynika z relacji z owych targów :D ). Ale skoro w statystykach postaci dalej można znaleźć charyzmę i retorykę to oznacza, że raczej questy dyplomatycznie też będzie można ukończyć (ja też lubię przechodzić RPGi w ten sposób ^_^), co by z resztą też wynikało z polskiej reklamy F3 -> "rozwiązuj problemy negocjacjami lub karabinem plazmowym" - tak więc chyba można się spodziewać możliwości grania postacią "dyplomatyczną".
dzipsi ---> 20-25 godzin - zauważ że to tylko główny wątek, a rzadkością jest cRPG w którym na sam główny wątek potrzeba 20-25 godzin gry, a przecież są jeszcze questy poboczne, a z nimi jest 100h (a co Bethesda udowodniła przy Oblivionie - oni umieją robić ciekawe i urozmaicone questy poboczne).
A kwestia nie zabijania dzieci -> ciekawe gdzie by DZISIAJ pozwoli sprzedać coś takiego, sorry DZISIAJ to nie KIEDYŚ, teraz się zwraca uwagę na to co grach jest...
Postnuklearny Oblivion pfff... a stary Fallout to była przygodówka o misiach koala :P
Uruchamiając dźwignię, otwieramy właz krypty i naszym oczom ukazują się skąpane w słońcu zdezelowane pustkowia. Ślicznie smutne. Warto przystanąć w wysokiej trawie i posłuchać jak szumi. Fallout 3 posiada takie... ujmujące drobiazgi, które budują klimat jak szumiący wiatr czy grające w tle radio.
To jest to! Z całego tekstu, ten właśnie fragment sprawił.... sprawił, że....., że będzie na prawdę dobrze jeśli chodzi o klimat i atmosferę rozgrywki, eksplorację świata, wczucie się w niego....
Jeśli nawet Fallout 3 nie spełni oczekiwań fanów serii, to może okazać się po prostu dobrą grą, której największą wadą będzie marka Fallouta.
Alleluja!
Hmmm jak pustkowia mogą być zdezelowane? :)))
Martwiłbym się raczej, gdyby były posprzątane i uporządkowane :PP
Negativ good point :) mnie też to zastanowiło , ale takim autorkom można to darować :P
A ja powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś więcej po tej zapowiedzi. Dziewczyna pojechała, pograła i nic nowego nie wniosła do tematu.
Nie ma to jak malownicze i soczyste opisy Tadka na Hyperze. Gość niczego nie owija w bawełnę i wali z grubej rury. Jak coś jest OK to o tym mówi, a jak mu nie pasuje to nie szczędzi krytyki.
"Uruchamiając dźwignię, otwieramy właz krypty i naszym oczom ukazują się skąpane w słońcu zdezelowane pustkowia. Ślicznie smutne. Warto przystanąć w wysokiej trawie i posłuchać jak szumi. Fallout 3 posiada takie... ujmujące drobiazgi, które budują klimat jak szumiący wiatr czy grające w tle radio.
To jest to! Z całego tekstu, ten właśnie fragment sprawił.... sprawił, że....., że będzie na prawdę dobrze jeśli chodzi o klimat i atmosferę rozgrywki, eksplorację świata, wczucie się w niego...."
JAKIEJ KURNA TRAWIE???
"Nawiązując rozmowę z Silver, uzależnioną od narkotyków prostytutką próbującą przy pomocy medykamentów zapomnieć o swojej przeszłości, możemy przeciągnąć rozmowę przez dobrą chwilę poznając historię jej życia i miasteczka. Jednak, przynajmniej ten dialog wydawał się prowadzić, pomimo np. nieuprzejmości wobec Silver, które powinny zamknąć drogę dalszej konwersacji, do wyłącznie jednego rozwiązania – podjęcia się pomocy kobiecie w załatwieniu jej starych spraw z właścicielem saloonu."
No a gdzie odpowiedź w stylu: "Twoje życie jest takie żałosne, że pomogę Ci je zakończyć"? To była normalka w F1/2 ;)
Napewno sobie kupię, wierzę w F3, po Oblivionie wiem że Bethesda poradzi sobie z tym tytułem :)
"JAKIEJ KURNA TRAWIE???"
W starych Falałtach trawa też była - a to że grafika była 2D to się zauważyć nie dało że wysoka :D
System pozwala zatrzymać rozgrywkę i wycelować w określoną część ciała przeciwnika. VATS wyświetla przy tym statystyki stanu zdrowia, co pozwala trafić w najsłabszy punkt naszego oponenta.
moze ktos to wyjasnic? (te procenty to nie szansa na trafienie?)
System pozwala zatrzymać rozgrywkę i wycelować w określoną część ciała przeciwnika. VATS wyświetla przy tym statystyki stanu zdrowia, co pozwala trafić w najsłabszy punkt naszego oponenta.
moze ktos to wyjasnic? (te procenty to nie szansa na trafienie?)
Wejdź na galerię gry ( poniżej link ) i otwórz zdjęcie nr. 17. Powyżej lub poniżej procentów ( szansa trafienia ) jest zielony pasek - to zapewne on obrazuje stan zdrowia.
https://www.gry-online.pl/S026.asp?ID=5478
Napewno sobie kupię, wierzę w F3, po Oblivionie wiem że Bethesda poradzi sobie z tym tytułem :)
? Oblivion nie ma prawie nic wspolnego z Falloutami
NOwak - exdj-owi chodziło zapewne o to, że jak Bethesda już raz odwaliła kawał dobrej roboty - to zrobi to znowu
Zwroccie uwage na screen nr 3 a szczegolnie na jego lewy, gorny rog.
spoiler start
DWIE GAŁKI OCZNE!!!!1!!1!1!!jeden!11!!!1!1jedenascie!!1!lololo0lolloo0lo0llool!!1
spoiler stop
"Nie obchodzi nas, co mówią sobie ludzie" - tak to się dało zauważyć że twórcy od samego początku są głusi na uwagi fanów.
Grające w tle radio to ma być ten fajny drobiazg budujący klimat? Posłuchajcie muzyki, która leci, ja bym jednak powiedział, że większość kawałków zupełne nie pasuje do postapokaliptycznego klimatu.
w oko wpada mi kontrowersyjnie brzmiący Lady Killer, który zwiększa obrażenia wobec żeńskich przeciwników o 10 procent.
Mi też wpadł w oko ten perk - idiotyczny. Co ma płeć do zadawanych obrażeń?
W sumie, kupa śmichów i chichów, bo przy pomocy VATS możemy ustawić kilka trafień, odstrzelić jakiejś nieszczęsnej pokrace jedną nogę, potem następną, a efekty obejrzeć na filmiku kręconym w zwolnionym tempie z kamery ustawionej obok postaci.
W sumie odstrzeliwanie kończyn można uznać za w sumie coś "śmisznego", bo jest to w sumie tak nienaturalne, a do tego (prawdopodobnie z traitem, tu perkiem Bloody Mess) zdarza się, że w sumie trafiając w tors czy głowę odpada noga i w sumie rozbryzgują się flaki. Efekt w sumie jest idiotyczny, na początku może bawić, ale w sumie po dłuższej chwili te spowolnienia i rozbryzgi zaczynają denerwować. Zgadzam się - kupa.
Generalnie, Fallout 3 nie jest grą odpowiednią dla osób o wrażliwym żołądku.
rotfl
Skąd takie założenie? Te trochę krwawe rozbryzgi wyglądają jakby ludzie byli zbudowani z suchego g*wna, zero realizmu. Podobno to "M-rated game" (dla osób "dojrzałych" w wieku 17 lat i więcej), a dostajemy jakąs parodię. Już w Falloucie 1 animacje śmierci były bardziej sugestywne niż te tutaj. Co gorsza animacje są ucięte i z początku widać uderzenie, a chwilę później rozmazany obraz i efekt końcowy w postaci rozbryzgów. Tzw. "lazy animation" - leniwa animacja, pójście na łatwiznę.
Nie samą walką gracz żyje. Czas zacząć się komunikować. Dialogi, a w sumie jest ich blisko 40 tysięcy, to mocna strona gry. Angielskie dubbingi, przynajmniej te należące do byłej prostytutki Silver i szeryfa Megaton są świetne.
Jeśli chodzi o dialogi, to z tego co widziałem i słyszałem są co najwyżej przeciętne. Dialogi z szeryfem są beznadziejne, koleś nienaturalnie przeklina.
-I'll be damned. You're from that Vault, Vault 101. You do so much as breathe wrong and I'll f*cking end ya' (A niech mnie, jesteś z tego schronu, schronu 101. Spróbuj chociaż źle odetchnąć, a skończę z tobą).
-You don't scare me.
-You've got sth you wanna prove, boy?
-I want that hat, what do you think about that?
-F*cking psycho wasteland is...(...). .
Ogólnie koleś nienaturalnie przeklina, wrzuca "f*ck" gdzie nie pasuje, ani nawet nie służy jako wzmocnienie wypowiadanego zdania. Widać, że w realu aktor odgrywający Simmsa nie nadużywa słów powszechnie uznawanych za prymitywne. Sam dialog nie zachwyca jest co najwyżej poprawny, a niektóre kwestie są wręcz oklepane. Martwi mnie mała ilośc opcji dialogowych, przeważnie jest ich bowiem tylko 3 (słownie: trzy), czasem 4. Lepiej raczej, żeby można było pogadać z mniejszą ilością osób, ale by dialogi były rozbudowane i dopracowane. 40 tys. linii dialogowych zobowiązuje. Burke - mafioso też ma wyświechtane kwestie dialogowe. Choćby jeden z pierwszych questów, gdy rozmawia się z Burkiem, na wejściu koles proponuje nam rozwalenie miasta, trochę dziwne to raczej. Obcy w mieście grzebiący przy bombie bedzie mniej rzucał się w oczy niż miejscowy? W ogóle beznadziejnie głupie było to, że koleś grzebał przy bombie, a ludzie nie reagowali. Za to dialogi z Silver i Lucy West nawet podobały mi się. (żeby nie było, że widzę same wady). Wnioskując tylko po tych rozmowach powiedziałbym, że kobiety są znacznie lepszymi aktorami niż mężczyźni ;).
(...)Jednak, przynajmniej ten dialog wydawał się prowadzić, pomimo np. nieuprzejmości wobec Silver, które powinny zamknąć drogę dalszej konwersacji, do wyłącznie jednego rozwiązania – podjęcia się pomocy kobiecie w załatwieniu jej starych spraw z właścicielem saloonu.
No to fatalnie... Cobyśmy nie zrobili dostaniemy questa. Nie ma to jak liniowość w pełnym wymiarze.
Z wywiadu najbardziej rozwaliła mnie ta część:
Pete: Nieee, dość nie. Tylko... na tym etapie Fallout 3 mogę porównać do ósmego miesiąca ciąży. Cieszysz się, ale dziecko zaczyna być zbyt ciężkie. Po tak długim czasie pracy chciałbym, żeby Fallout już wyszedł.
Ma jakieś doświadczenie w tej materii czy jak?
Podobało mi się samo wyjście na powierzchnię, niezły jest krajobraz/sceneria na zewnątrz (w budynkach jest już gorzej, a animacja postaci wygląda wyjątkowo marnie, nie wspominając o braku cieni), fajnie wygląda skorpion (chociaż już to jak zabijał niespecjalnie wyglądało, urwał kolesiowi nogę jednym uderzeniem, a następnie ofiara poleciała na kilka metrów), fajny był klimacik w Super-Duper Mart (przynajmniej dopóki nie zaczęła się zabawa w Rambo). Wygląda na to, że nie będzie to chłam, ale znośna, przeciętna gierka osadzona w nieprzeciętnych realiach.
Dlaczego nie warto kupowac Fallouta 3::
1. Wyrzutnia misiów, rozrywająca ludzi na strzępy.
2. Ludzie zbudowani z suchego gów**, biorąc pod uwagę to, że są rozrywani na strzępy taką amunicją (prędzej miś by się rozleciał zanim osiągnąłby prędkość, która zagroziłaby człowiekowi).
3. VATS, który nie tylko nudzi, ale nie ma też żadnego znaczenia (choćby to czego ostatnio się dowiedziałem, ukryty snajper rozwalił bohatera jednego z redaktorów w Lipsku, który choć chciał użyć VATS-a by namierzyć napastnika nie udało mu się i został kadłubkiem).
4. Idiotyczne AI przeciwników, którzy albo stoją w miejscu albo bezmyslnie atakują jak podniecone osły albo łażą w tę i we w tę jak upośledzeni i kucają gdy strzelasz w nich misiami.
5. Idiotyczny pomysł tworzenia broni z kompletnie niepasujących rzeczy a'la helikopter MacGyver'a z pudełka zapałek i spinacza. Zresztą zerżnięto to z Arcanum - gry twórców Fallouta, tylko, że tam bronie własnej roboty miały sens (a przynajmniej pasowały do świata i założeń gry).
6. Co najwyżej przeciętne opcje dialogowe, a co gorsza na screenach, które widziałem przeważnie są tylko 3 opcje (oczywiście nie liczę do tego dialogów, w których widać strzałki z boku):
1)Your dad's dead.
2)Sorry, your dad is dead.
3)Your dead is ant food, Brian.
7. Przykład poczucia humoru pracowników Bethesdy, który rzekomo był inspirowany poprzednimi Falloutami: list w skrzynce pocztowej, z którego dowiadujemy się, że rodzina została przyjęta do schronu, ale widać uściskające szkielety w domu - nie zdążyli do schronu / nie sprawdzili poczty. Hahaha... Oczywiście nikt nie każe się z tego śmiać, ale to pokazuje jak upośledzeni są pracownicy Bethesdy.
8. Fragmenty gry, które jedyne co pokazują to bezmyślną bieganinę i zabijanie co kilka kroków. chociaż kilka przykładów dialogów, trwających 1 s mogliby wrzucić. Jeśli Fallout pozwala na kilkuset godzinną grę i znajduje się w niej ponad 40 000 linijek tekstu, to czemu w takim razie nie pokazli tych 50 linijek, czyli niewiele ponad promil wszystkich dialogów? Mogliby nawet i po klatce wrzucić jedynie coby nie tracić na widowiskowości w reklamówkach na konwentach. Wielbiciele RPG-ów z łatwością później wyłapaliby je podczas oglądania.
9. Zlikwidowanie traitsów i wrzuceni ich do perków usuwając przy tym ich negatywne efekty.
10. Zarabianie perka co level i dodanie zbędnych perków (jak "Black Widow", "The Gun Nut", "Child At Heart", "Adamantium Skeleton", "Thief" i chyba najgłupszy z tych potwierdzonych - "Nerd Rage").
11. Ex Vault Dwellers (nie wiem jak ich nazwać po polsku - "byli szefowie schronów"?) i mieszkańcy czczący bombę atomową.
12. Beznadziejne umiejscowienie akcji i budowa świata gry (budowanie miast na bombie atomowej, WTF?).
13. Oblivion z giwerami, wystarczy spojrzeć na grafikę (brak cieni, przynajmniej na wszystkich materiałach jakie były dostępne), opcje dialogowe, postaci (chodzą w łachmanach co niektórzy, ale wszyscy wyglądaja jakby wyszli prosto z prysznica z umytymi, białymi ząbkami
http://www.cng4u.com/games/2008/08/16/fallout3_121.jpg
http://www.nma-fallout.com/forum/album_page.php?pic_id=3088), zombie zamiast ghouli, orkowie zamiast mutantów.
14. Nieśmiertelne postacie (ze szczególnym uwzględnieniem dzieci).
15. Schrony, których nawet po 200 latach od wojny nikt nie może opuszczać.
16. Choroba popromienna po wypiciu wody z klozetu po 150 latach, podczas gdy głowica nuklearna eksploduje 5 metrów od bohatera i człowiek nie zginie (cos tam niby jest napromieniowany, ale i tak, żeby woda z klozetu mogła tak samo zabić jak promieniowanie po wybuchu bomby w bliskiej odległości i w czasie rzeczywistym).
17. Gwałcenie tytułu Fallouta, podwędzenie praw do tytułu Troice, niezatrudnienie twórcó Fallouta choć deklarowali pomoc.
18. Zmiana kompozytora.
19. Stimpaki (zastrzyki dla tych co nie grali w poprzednie częsci), które leczą złamania (rotfl) albo uszkodząną głowę (rotfl*10^6).
20. Jeszcze głupsze jest to, że możesz strzelac z Fatmana (który jest prawdopodobnie najcięższą bronią w grze) pomimo złamanej 1 ręki (co prawda celowanie będzie trochę utrudnione, ale i tak - twórcy przechodzą samych siebie). Tak więc postac nie może nosić zbyt wiele jeśli nie ma odpowiedniej siły albo perku "Silne plecy", ale moze używać broni dwuręcznych albo wręcz wyrzutni nuklearnych.
21. Możliwośc dekoracji domu, który wcześniej się kupiło (taa..., po prostu klimat Fallouta jak się patrzy).
22. Możliwośc zatrudnienia własnego robota-lokaja, który oferował strzyżenie i opowiadał dowcipy: Two electrons walked into a bar. One saying it lost an electron. The other asking: “Are you sure?” Response: “I’m positive.” Niezły dowcip jeśli zna się angielski, ale co to ma wspólnego z Falloutem.
Pete Hines: You know what, there was the stuff in Fallout 2, you know, I liked Fallout 1’s more serious treatment, not the Monty Python references, not going overboard with the sexual references, like with the porn star. That wasn’t what I enjoyed most about the first one. The first one I liked, you know, the storytelling and the violence and the combat and that kinda stuff. That, sort of, stuck with me more than the second one.
Taa.. lubili powagę Fallouta 1, ale robią z niego parodię.
23. Po zabiciu ludzi można wrócić po jakimś czasie do miasta, w którym się to zrobiło i nic oni nie zrobią.
24. Po postrzeleniu człowieka można go uspokoic po schowaniu broni (jeden z moich ulubionych idiotyzmów).
25. Mini grzyby nuklearne (co nie może nastąpić z tak małego wybuchu, a radioaktywnośc nie ma z grzybem nic wspólnego).
26. Wybuchające nuklearne samochody, które również zostawiają po sobie grzybki (jakim cudem te samochody przeżyły bombardowania wcześniej, a teraz od kilku strzałów wybuchają?)
27. Kompas i wskazująca strzałka żeby upośledzeni wiedzieli dokąd iść.
28. Prostytutki, które w zdegenerowanym świecie nie prześpią się z 19-latkiem. Nie jest to jakaś wielka wada, ale obrazuje to podejście Bethesdy, która liczy na rodziców 10-latków, którzy spraiwą swemu dziecku tego rodzaju grę.
29. Mrówki ziejące ogniem, coby nikt nie powiedział, że Bethesda nie miałą oryginalnych pomysłów i tylko odcinala kupony od tytułu.
30. Często okaże się, że jeśli zabiję nawet osobę zlecającą zadanie pojawi się jego następca i będę mógł je skończyć (na marginesie: ciekawe czy jak zabiję następcę znajdzie się ktoś w jego miejsce :] ). Czyli równie dobrze niektóre postaci mogłyby dostać co najmniej 2 życia.
Pete Hines:
Not in every single case, but in a lot of cases If the guy who gave you the quest ends up getting killed there’s a plan B. His successor or somebody else ends up being the guy you finish things with. (...)
[źródło: http://www.ripten.com/2008/07/29/making-babies-in-the-vault-and -making-corpses-outside-fallout-3-interview-with-pete-hines/).
31. Możliwość zdobycia Fatmana w niecałe 90 min. od rozpoczęcia gry (taa... mini wyrzutnie nuklearne to towar powszechny, można się o nie potknąć na pustyni, a strzelanie z nich nikomu nie przeszkadza).
32. Możliwość nie zabicia trafionego człowieka 1 strzałem z Fatmana, jeśli ma się za słabe umiejętnosci (taa..., przecież mini wybuch nuklearny ma za małe pole rażenia...).
33. Od narkotyków nie tylko trudno się uzależnić (w Falloutach 1 i 2 w ośmiu na dziesięć przypadków po zażyciu środków odurzających/sterydów/środków psychotropowych następowało uzależnienie od razu za pierwszym razem), ale też ni z tego ni z owego zwiększają wiedzę postaci, która choć początkowo nie znała się na elektronice (nie wiedziała jak zainstalować zapalnik) po wzięciu mentantów otrzymała objawienie i nagle wszystko stało się jasne. Rozumiem gdyby dysponowała schematami, ale tego rodzaju zabieg jest śmieszny... Ja nie wiem, czy tak trudno było trzymać się sprawdzonych rozwiązań poprzedniczek?
34. Nikt nigdy nie wchodzi do schronu jak i nikt z niego nie wychodzi, tymczasem bez najmniejszych problemów uciekł ojciec głównego bohatera, a następnie my sami. Pomimo całego rozgardiaszu i pomimo tego, że się nie śpieszył (wręcz powłóczył nogami) z łatwością opuścił schron.
35. Salto wykonywane po postrzeleniu człowieka z 1 kuli, wyrzucanie ciał na kilka metrów w górę po wybuchu granatu miast rozerwania ich
36. "Achievements" czyli "osiągnięcia", które zostały wstawione nie wiadomo po co skoro i tak niektóre (wszystkie?)czy chcemy czy nie chcemy, ale zarobimy.
37. Denerwujący dźwięk brzęczących monet i naliczanej kasy za każdym razem gdy dostaniemy doświadczenie.
38. Zarobienie nowego poziomu tylko za otwarcie drzwi (pociągnięcie dźwigni) i wyjscie ze schronu (rotfl). Lepiej już gdyby overseer czy jakiś guru schronu dałby przed wyjściem naszemu bohaterowi ostatnie wskazówki czy coś i możnaby się podszkolić. Jakim cudem wyłażąc ze schronu można sobie podnieść umiejętności ślusarskie czy obługiwanie broni?
39. Koleś znalazł nuka colę i wykorzystał kapsle, dodając je do swojej kasy. Ciekawe jakim cudem nie wylał zawartości butelki majac ją otwartą?
40. Beznadziejna mimika gdy NPC nie mówią, beznadziejne przerzucanie wzrokiem z lewa na prawo...
Wnioskując po filmiku oglądanego w wersji HD, Kapitol, Megaton i Springvale są widoczne od razu po wyjściu ze schronu, a do Megatonu jest żabi skok. Trochę głupio tak, gdzie tu poczucie ogromu pustkowia, samotności, izolacji? To ma być ten wspaniały klimat?
Rozwalanie samochodów, które wybuchają zostawiajac po sobie grzyb i promieniują radioaktywnie jest jedną z największych głupot w całej grze. To nie działa zbyt dobrze na nastrój gracza.
41. Za rozbrojenie bomby odpowiada skill "Explosives" zamiast "Science". No tak, przecież jeśli ktoś wie jak sporządzić bombę domowej roboty, czy ma wprawę w wytwarzaniu nitrogliceryny na pewno bedzie znał ise też na elektronice... Nie wiem po co takie rozdrabnianie.
42. Kompletnie niepasująca muzyka do sytuacji. CO z tego, że samemu się ją ustawiło, już sam fakt, że są stacje radiowe, które puszczają muzykę i tracą na to energię w sytuacji gdy nie ma jej nawet na znacznie bardziej potrzebne cele nie świadczy dobrze o projektantach gry. Zresztą co za idiota szedłby w niebezpieczne tereny hałasując słuchając jakiegoś jazzu czy co to tam puszczali (filmik 3 - Wasteland, os ok. 30 s).
43. Mirelurki - ludzie-kraby to kolejny przykład na brak kreatywności i brak zdolności logicznego rozumowania pracowników Bethesdy. No tak, promieniowanie zrobiło z krabów humanoidów chodzących na 2 nogach niczym ludzie w uwierających kostiumach. Mogliby tak nie przeginać.
Uploadnąlem screeny z gameplaya coby mieć coś na poparcie moich zarzutów http://www.imagebam.com/image/c4a23512234590.
Macie tu też linka do screenów zrobionych przez Chińczyków, sporo tu informacji nigdzie indziej nie publikowanych http://www.cng4u.com/2008/08/16/fallout-3-scans/
Polecam również obejrzeć filmiki samemu (oczywiście w wersji HD, inaczej nie ma sensu zbytnio):
http://fallout.bethsoft.com/eng/downloads/videos.html
bardzo ciekawi mnie ta gra... czy bedzie dobra czy do dupy
Wszczebrzeszyn respect :)
smutne jest to ze pracownicy Beth mowili ze sa fanami, hmm... widac ze mozna byc Fanem i fanem
Oby nie bylo jak z Oblivionem, pare h tworzenia postaci, wyjscie ze schronu (podziwianie wastelanda/widokow - fajnie bylo stac gdzies w gorach w Obliv i podziwiac krajobraz), a pozniej to samo - moze z 10h grania i questy w stylu Obliviona, czyli przynies cos = rozwal wszyskich w jaskini, uratuj kogos = rozwal wszyskich w jaskini, rozwal wszyskich w jaskini = rozwal wszyskich w jaskini, itp...
no i koniec przygody bo ilez mozna. A zapowiedzi/gameplay duzej nadziei nie daje...
PS: Wszczebrzeszyn
Firefly - serial wszechczasów, zobacz Jeremiah i Space: Above and Beyond (to pewnie widziales) :)
Czy ktoś umie podać wymaganie spzętowe F3?
Nie wiem czy lap pociągnie (C2D, 1.5GB RAM, GF7600) czy do pieca kupić kartę graficzną...
(na google nic nie znalazłem, choć sa niby linki)
Ludzie, poczekajcie na pierwsze recenzje. Nikt nie każe wam kupować FALLOUT3 w dniu premiery. Mniej emocji... więcej zdrowego rozsądku. F3 na pewno nie będzie lepszy od F2 dla tych, którzy kochają/znają/oddychają F2.
Dajcie jednak szansę producentowi F3, dlatego że:
- Nie poszedł na łatwiznę i nie zrobił gry na silniku F2
- Zrobił pierwszego FALLOUTa 3D
- Zrobił pierwszego FALLOUTa na konsole
- Co najmniej trochę posłuchał tego co myślą fani FALLOUTa.
Mehtron nie poszli na latwizne?
wlasnie ogladam filmiki:
http://pl.youtube.com/watch?v=wcrRM97DzRI
nie no nawet glosow nie zmienili, to jak grac w Obliviona 5k lat pozniej i te biale wlosy elfow
wie ktos czy Ron Perlman chociaz bedzie?
Mehtron <-- Właśnie zrobienie na silniku Fallouta 2 nie byłoby pójściem na łatwiznę. Wyobraź sobie kto kupiłby to ? A tak zrobiono jakąś sieczke dla każdego, byle "nahapać" jak najwięcej. Wszystko byłoby ok, gdyby to była inna gra, albo chociaż jakiś spin-off. A tak, nie będzie litości.
regob ---> uważasz że danie tys samych aktorów do podkładów głosów to pójście na łatwiznę? Wiele firm stosuję coś takiego... przykłady? Proszę bardzo:
Blizzard, ci sami aktorzy podkładali w grach Blizza np pod Kerrigan ze SC podkłada ta sama osoba, która podkładała pod Łotrzycę z Diablo i Kashye z Diablo 2. Pod Artanisa ze SC podkłada ta sama osoba która robiła za narratora w Diablo i Diablo 2, a także za Mefista.
BioWare, W Mass Effectie podkład pod Kaidana Alenko zrobił ten sam aktor, który w KOTOR podkładał pod Cartha Onasi, także pod Johna Sheparda podkładał aktor znany z Jade Empire.
Jakoś tam nikt nie wytykał twórcom "pójścia na łatwiznę".
Ale jak widać w przypadku F3 to jest pójście na łatwiznę tylko dlatego, że ten sam głos był w Oblivionie, a wiadomo skoro był w Oblivionie to jest beznadziejny tylko dla tego bo według co niektórych cały Oblivion jest beznadziejny...
jcraft
ja pamietam je z Obliviona... a teraz je do F3 wsadzili i uwazam to za pojscie na latwizne, bo te glosy sa juz "znajome", slyszysz cos i wyobrazasz sobie np elfa z Obliviona
ogladnij filmik jeszcze raz i powiedz ze nie masz wrazenia ze jestes w karczmie w Oblivionie, a nie w spelunie w F3
nie powiedzialem ze Oblivion jest beznadziejny tylko nuuuudny
w grach ktore podales ile razy slyszysz te glosy? pare? a w Oblivionie co 5-10 sek ktos zagaduje tym samym glosem, to go zapamietasz... co nie stac ich na kogos innego zeby glos podlozyc?
gra od strony wizualnej jest strasznie nierówna... przy wyjściu z włazu zapierająca dech panorama zniszczonego świata... kolejne lokacje tez są naprawdę ładne... co razi to beznadziejny motion capture i mimika twarzy - tu by się przydała technologia Source od kolegów z Valve...
sama walka też spłyciła rozgrywkę do banalnego shootera, co z tego że mam aktywną pauzę jak na dobrą sprawę żadne skill pointsy praktycznie nie są mi potrzebne, bo jak dobrze pykam w Unreala to i najwiekszego kozaka rozwale kozikiem.
No i te wszechobecne latające kończyny - wiem, że twórcy chcieli sobie zaskarbić sympatię fanów, ale bez przesady, tam można głowę odstrzelić pierwszą lepszą bronią, nie wspominajac juz ze animacje przeciwnikow podczas trafien są beznadziejne.
Nadal jestem pesymistycznie nastawiony....
gra będzie cool !
regob ---> przynajmniej nie piszesz że Oblivion nie jest beznadziejny tylko nudny i tu się muszę zgodzić :D
A co do głosów fakt, w Oblivionie powtarzają się aż za często, ale tutaj może jednak tenże aktor został zatrudniony do odegrania jednej roli (mało prawdopodobne) albo przynajmniej mniejszej ilości (bardziej prawdopodobne). W końcu z gameplaya nie można ocenić czy jeszcze gdzieś on będzie.
A co do wrażenia bycia w karczmie z Obliviona, o nie, jedyne co mi się z tym kojarzy to dość sztywne animacje NPCów, ale tak poza tym , speluna ta ma klimat, może nie klimat starego Fallouta, ale klimat ma (no i "Maybe" lecące z radia :D ) i to nie ten z Obliviona - który to klimatu zbytnio nie miał.
W każdym razie w F3 na razie mam zamiar zagrać, ale ostateczną decyzję podejmę po przeczytaniu jakichś recenzji w renomowanych pismach branżowych... :D (no i może na GRY-ONLINE, w pewnym sensie też renomowane ale nie czasopismo :D)
Mehtron --> Fallout już był na konsole chyba na PS2 jako strzelanka TTP.
Kupię na Xboxa 360 bo na kompie nie będzie mi się chciało grać (jak większość gier PC) i raczej nie pójdzie mi na full (po co kupowałem monitor 24 cale :/ - MM sklep nie dla idiotów i mam promocje :P). Mam nadzieję iż będzie odrobina klimatu z I i II, które to kiedyś wiele lat temu się katowało.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu że F3 i Obliviona robili jedni i Ci sami ludzie. Podejrzewam że wykorzystali dokładnie ten sam silnik i tylko zmodyfikowali go pod kontem postnuklearnej wizji świata. Nawet te typowe najazdy kamery na rozmówcę żywcem wyjęte z Obliviona. Poszli na łatwiznę, ale czego się spodziewać jak się ma już gotowca. Nie ma sensu pisać wypracowania od nowa :) Mnie najbardziej zastanawia kwestia walki. Niby real time a z drugiej strony aktywna pauza. Czy takie połączenie ma sens ? Czy nie straci na tym dynamika akcji ? Czy nie lepiej było stworzyć jeden system walki ? Wyobraźmy sobie Call of Duty z aktywną pauzą. Czy ta gra była by wtedy tak znakomita ?
eee tylko że F to raczej nigdy "strzelanką" nie był ani tym bardzie FPSem więc po co porównywać go do CoD?
Nigdy nie byl, ale teraz bedzie :)
Mehtron --> Fallout już był na konsole chyba na PS2 jako strzelanka TTP.
Ale kto o niej dziś pamięta ? :)
Wszczebrzeszyn ---> Popieram wszystko co dotyczy rozgrywki, mimiki, zdobywania kolejnych poziomów, dialogów itp. itd. Jednak myślę że 1/4 przykładów napisałeś na siłę. Ot weźmy np. postać dziecka - to już nie są szalone lata 90 kiedy większość poważnych osób olewała elektroniczną rozrywkę, kogo kiedyś obchodziło że można było w falloucie zabić dziecko, ba wymordować całą rodzinę razem z dziećmi. Czasy się zmieniły, gry się zmieniły. Teraz sąd uwierzy w zeznania nastolatka, że to gra go zainspirowała do zamordowania kolegi. A ty chcesz, żeby jeszcze dawała możliwość zabójstwa dziecka - Pfffffffffffffffffffffffffff.......... Nie ma mowy, żaden poważny producent nie wydałby czegoś takiego. Może jakiś niszowy, ale i w to wątpię.
Druga sprawa, humor. Jak dla mnie kwestia gustu. Obok scenki którą przedstawiłeś przeszedłbym obojętnie, nawet nie pomyślałbym że to miał być dowcip. Ktoś inny ze śmiechu mógłby stracić kontrolę nad zwieraczami - niech się śmieje, kwestia gustu.
Prostytutki - tak samo jak z dzieckiem, nie ma mowy. Może być postapokaliptyczny klimat, dwugłowe krowy, latające oderwane członki, ale prostytutka nie prześpi się z 19 latkiem. Takie czasy.
Mehtron --> Fallout już był na konsole chyba na PS2 jako strzelanka TTP.
Tylko, że to był spin-off, a nie sequel. Gra nie nazywała się dlatego Fallout 3, ale Fallout Tactics i była to hybryda Diablo z Jagged Alliance. Tym razem mamy spin-off, hybrydę FPS-u z niewielką domieszką RPG, które jest podróbą STALKERa bardziej niż Fallouta, choć w nazwie ma Fallout 3.
@Leon_Willy
Fakt, w dzisiejszych czasach kraje takie jak Australia, USA czy Niemcy mają chore podejście to gier, ale to nie znaczy, że z powodu kilku państw na cenzurze cierpieć muszą wszyscy. Jak było z chociażby Wiedźminem? Przygotowano tam kilka wersji, dla Niemiec bez odrywanych głów, a dla USA bez odkrytych cycków/sutków czy innych krągłości. Jakimś cudem GTA ciągle wychodzi i żadne protesty nie powodują poddania się cenzurze. To gra M-rated, czyli dla najstarszych nastolatków (17-19), osób które mają już ukształtowaną psychikę. Najśmieszniejsze w tym jest to, że rozwalenie całego miasta detonując bombę atomową, zabijając przy tym dzieci jest ok, wyrywanie kończyn i innych części ciała oraz wypruwanie flaków pasuje wszystkim, ale zastrzelenie dziecka jest już niedozwolone. WTF? Swoją drogą ciekawe skąd nasz bohater wie, że nie załatwił swojego ojca ukrywającego się gdzieś w piwnicy jakiegoś domu w Megaton :D (sam o tym nie pomyślałem, na jednym forum słusznie ktoś zadał takie pytanie).
Jeśli chodzi o prostytutkę, która nie prześpi się z 19-latkiem, Amerykanie czy Niemcy to bardzo otwarte narody na swoją seksualność, wystarczy nawet spojrzeć na ich reklamy emitowane w godzinach "przeddobranockowych " albo na automaty z prezerwatywami dostępne dla wszystkich, czy hotele miłości, w których dużą część klientów stanowią nastolatkowie. W USA jak ktoś ma 19 lat i jest dziewicą/prawiczkiem mógłby zostać uznany za patałacha/nerda/geeka czy innego brylarza. Nawet w Polsce o seksie rozmawiają już nawet nie nastolatkowie, a dzieci (ostatnio jadę rowerem koło swojego bloku, a tu jakaś dziewczynka mówi do innej, że będzie uprawiała seks z Agatką... ). Czasy właśnie są fatalne, cenzury nie ma na największych portalach, a do gier się czepiają, które swoją drogą nie są tak łatwo dostępne o ile rodzice myślą trzeźwo.
Co do humoru, oni podają ten przypadek jako jego przykład, raczej dobrze to nie świadczy o grze gdzie humor będzie tak niskich lotów. Niekórych rzeczy nie da sięzignorować, równie dobrze można powiedzieć, że wyrzutnię misiów można zignorować, wybuchające samochody można zignorować, strzelanie z broni dwuręcznej majac połamane ręce można zignorować, ale to nie usunie problemów, będzie się tylko udawać że ich nie ma (pewnie w recenzjach właśnie tak będzie, a niektórzy nie potrafią samemu myśleć i kupią wtedy Fallouta 3. Sugestia na niektórych działa niesamowicie mocno)
Wszczebrzeszyn --> Sam nie rozumiem ludzi czepiających się gier dla dorosłych, jednak ktoś ustalił pewne zasady i jak narazie nikt nie ma ochoty tego zmieniać. O ile wiem Wall-Mart sprzedaje gry tylko i wyłącznie do kategorii M, powyżej niczego już nie można tam znaleźć. Tutaj dochodzimy do sedna sprawy - pieniędzy. Jeżeli gra dostałaby jeszcze takie elementy jak zabójstwa dzieci i prostytutki oddające się nastolatkom, myślę że dostałaby metkę TYLKO DLA DOROSŁYCH. Wtedy nici z zysku ze wszelkich marketów, a szczególnie Wall-Martu, dobre matki nie kupią swoim dzieciom gry, producenci nie dostaną swoich pieniędzy. Bardzo proste.
Co do USA, to pominę ten temat bo u mnie informacje zatrzymały się chyba kilka lat wstecz. Wtedy jeszcze był to cholernie zakłamany naród który w tv mógł zobaczyć pokiereszowane ciała i flaki na ścianie, ale kawałek nagiej piersi wszystkich gorszył... chociaż pewnie tak bardzo się nie różnią od reszty świata, chleją i dupczą jak reszta, problem jest z mediami które jakoś nie mogą przestawić się na rzeczywistość. Stąd też, moim zdaniem, wszelkie ograniczenia.
Humor, moje zdanie już napisałem, ani mnie to grzeje ani ziębi. Mam nadzieję że niewiele tego typu elementów będzie można oglądać podczas rozgrywki.
spoiler start
Wiem, że nadzieja matką głupich ale trzeba wierzyć że do końca nie spartaczą tego tytułu.
spoiler stop
Co do reszty, typu wybuchające samochody. Dopiero dzisiaj obejrzałem filmy z rozgrywki i właśnie zaskoczyło mnie jak te wraki mogą w ogóle zacząć się palić, a co dopiero wybuchać zostawiając grzyb atomowy. Inna kwestia, że od strzałów z pistoletu kompletnie nic nie powinno się wydarzyć, ale taka natura elektronicznej rozgrywki... Na akcje z połamanymi rękami i "teddy bear gun" opuszczę zasłonę milczenia, nie wiem jaki diabeł podsunął im takie pomysły.
Na koniec recenzje. Nie może być mowy o takim hype jaki towarzyszył premierze GTA IV. Za dużo negatywnych komentarzy zostało napisanych na forach, za dużo filmów z rozgrywki każdy mógł już obejrzeć, żeby redaktorzy byli w stanie robić komukolwiek wodę z mózgu.
Leon_Willy [ Level: 73 - Legionista ]
Na koniec recenzje. Nie może być mowy o takim hype jaki towarzyszył premierze GTA IV. Za dużo negatywnych komentarzy zostało napisanych na forach, za dużo filmów z rozgrywki każdy mógł już obejrzeć, żeby redaktorzy byli w stanie robić komukolwiek wodę z mózgu.
W tej kwestii nie byłbym tego taki pewien.
Co do wybuchających aut w F3 ---> w świecie Fallouta auta były (są?) napędzane na miniogniwa termojądrowe stąd, po wybuchu mały grzybek atomowy i promieniowanie, ale czemu one wybuchają teraz (i palą się) ... a nie wtedy kiedy przeszła po nich fala uderzeniowa bomby atomowej? To to tylko Bethesda wie (ale czy na pewno?)
Marder ---> w Mass Effect aktywna pauza jest, i gra nie traci przez to na dynamice, tak samo jak stary Fallout mimo swoich tur, walkę miał bardzo dynamiczną (na ile tylko tury pozwalają).
Końcówka wywiadu idealnie podsumowuje to, co próbowałem (można tak to nazwać) napisać w jednym z poprzednich wątków dotyczących F3. Nawet jeśli gra ta nie okaże się godna swojego tytułu, zawsze pozostanie nam przyjemność z gameplayu, nowych rozwiązań (a takich, jak choćby wspomniane w recenzji smaczki, będzie zapewne wiele) oraz fabuły.
Rzekłem.
spoiler start
A teraz każdy musi się ze mną zgodzić! - ironia taka.
spoiler stop
jcraft napisał: w świecie Fallouta auta były (są?) napędzane na miniogniwa termojądrowe stąd, po wybuchu mały grzybek atomowy i promieniowanie, ale czemu one wybuchają teraz (i palą się) ... a nie wtedy kiedy przeszła po nich fala uderzeniowa bomby atomowej? To to tylko Bethesda wie (ale czy na pewno?)
Do reakcji termojądrowej potrzebna jest ogromna temperatura albo wyjątkowo rozpędzone jądra atomowe, strzał ze zwykłego pistoletu na pewno by tego nie zapewnił. Co jednak ważniejsze przy tak małym ładunku reakcja łańcuchowa byłaby praktycznie niemożliwa, a jeśli już to nie skończyłoby się to tak małym wybuchem, ale poszło na całość i rozwaliło cały Waszyngton! Poza tym nie ma mowy o powstaniu mini grzyba, który z wybuchem bomby atomowej ma tyle wspólnego co z wybuchem wulkanu lub odpowiednio dużej eksplozji trotylu! Żeby wybuch miał kształt grzyba, rozrzucone cząsteczki muszą osiągnąć określoną wysokość, to nie jest liczone w metrach, ale już w kilometrach. Jak słusznie również zauważyłeś gdyby tak łatwo można było spowodować ich wybuch już dawno rozwalone by zostały w drobny pył przy okazji niszcząc wszystko dookoła. Poza tym nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździłby takimi samochodami, a co ważniejsze nikt przy zdrowych zmysłach nie wyprodukowałby ich. Najgłupsze w tym wszystkim jest jednak to, że przecież Power Armor też jest napędzany tym samym ogniwem termojądrowym, a raczej nie sądzę, by po kilku strzałach dało się go rozwalić i powstałby mini grzyb. Głupota twórców Bethesdy nie zna granic.
CWSerek napisał: Końcówka wywiadu idealnie podsumowuje to, co próbowałem (można tak to nazwać) napisać w jednym z poprzednich wątków dotyczących F3. Nawet jeśli gra ta nie okaże się godna swojego tytułu, zawsze pozostanie nam przyjemność z gameplayu, nowych rozwiązań (a takich, jak choćby wspomniane w recenzji smaczki, będzie zapewne wiele) oraz fabuły.
No właśnie gameplay nie zapowiada się nazbyt dobrze, oglądałeś w ogóle filmiki na oficjalnej stronie? Słuchałeś tych "świetnych" dialogów z szeryfem? Widziałeś przykładowe rozwiązania fabularne? Wszystkie te elementy wyglądają co najwyżej przeciętnie, a niektóre z nich (jak wspomniana rozmowa z Simmsem) wręcz idiotycznie. Mógłbyś też wymienić smaczki, które masz na myśli? Bo ja wymieniłem ich 43 i to raczej smak g*wna jest. Jeśli już chcesz tak chętnie wydawać kasę to zalecam kupno dodatku STALKERA.
Wszczebrzeszyn napisał: Poza tym nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździłby takimi samochodami, a co ważniejsze nikt przy zdrowych zmysłach nie wyprodukowałby ich
Pomysł takiego napędu to akurat nie wymysł Bethesdy, a Black Isle twórców pierwszego Fallouta... wszelkie zażalenia proszę więc kierować do nich :D
Pomysł takiego napędu to akurat nie wymysł Bethesdy, a Black Isle twórców pierwszego Fallouta... wszelkie zażalenia proszę więc kierować do nich :D
Wiesz są ludzie, którzy potrafią wypunktować każdy absurd z nadchodzącego F3 (zgoda - trochę ich tam jest) natomiast mają klapki na oczach jeśli chodzi o absurdy z F1 i F2 :-) A przecież to wszystko konwencja - albo się ją akceptuje, albo nie.
Tylko niektórzy to hipokryci na maxa - wyrzutnia mini -nuków z F3 im bardzo przeszkadza, ale gadający szczur z F1 albo Master (coś takiego nie miało prawa w ogóle żyć) już nie :-). Ot - wybiórcza i krótka pamięć :)
ps.F1 i F2 uważam za arcydzieła jeśli chodzi o gry komputerowe. Nawet pomimo bugów i niektórych nonsensów.
Widziałeś przykładowe rozwiązania fabularne? Wszystkie te elementy wyglądają co najwyżej przeciętnie, a niektóre z nich (jak wspomniana rozmowa z Simmsem) wręcz idiotycznie.
Wow, widziałeś 0.00001% fabuły, jakieś typowe zadanie poboczne, a ty juz układasz sobie całą historię F3 w głowie. Zacne...
jcraft napisał: Pomysł takiego napędu to akurat nie wymysł Bethesdy, a Black Isle twórców pierwszego Fallouta... wszelkie zażalenia proszę więc kierować do nich :D
lordpilot napisał: Wiesz są ludzie, którzy potrafią wypunktować każdy absurd z nadchodzącego F3 (zgoda - trochę ich tam jest) natomiast mają klapki na oczach jeśli chodzi o absurdy z F1 i F2 :-) A przecież to wszystko konwencja - albo się ją akceptuje, albo nie.
Tylko niektórzy to hipokryci na maxa - wyrzutnia mini -nuków z F3 im bardzo przeszkadza, ale gadający szczur z F1 albo Master (coś takiego nie miało prawa w ogóle żyć) już nie :-). Ot - wybiórcza i krótka pamięć :)
Wygląda na to, że gadam z pięciolatkami. Muszę widzę pisać wszystko dosłownie, bo inaczej nie zrozumiecie. Nie ma problemu, że w założeniach gry samochody są napędzane miniogniwami termojądrowymi, problem tkwi w tym, że w Falloucie 3 tak łatwo wybuchają. Pewnie dalej nie widzicie różnicy więc wyłożę to tak, że już prościej się nie da. W Falloucie 1 Junktown było całe zlepkiem samochodów, strzelaniny były chlebem powszednim, jakimś jednak cudem służyły one znakomicie jako barykady. Jak to możliwe skoro po kilku strzałach z pistoletu niewielkiego kalibru da się je rozwalić w Falloucie 3? Chcecie więc powiedzieć, że absurdy tego kalibru zdarzały się w Falloucie 1 i Falloucie 2? Chyba w nie nie graliście w takim razie.
lordpilot, nie insynuuj tu proszę, że nie widzę wad poprzednich części, bo nic takiego nie napisałem. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie powtarzałem, że Fallouty (szczególnie 2) miały błędy, ale podkreślałem też, że nie były to idiotyzmy tej skali i w tej ilości jak w Falloucie 3. To jest znaczna różnica. Bethesda wielokrotnie powtarzała, że ich wzorem jest Fallout 1, a ten absurdów właściwie nie miał. Tymczasem widzimy, że kłamią w żywe oczy.
Gadający szczur nie występował w Falloucie 1 tylko w Falloucie 2 (te miłosne deklaracje możesz wciskać komuś innemu, nawet nie rozróżniasz dwójki od jedynki). Co do Mastera, obejrzyj duński film dokumentalny "Dzieci Gai", a potem się wypowiedz. Mutanty do dziś przechowywane są w formalinie i aż dziw bierze, że potrafiły przeżyć wiele lat. Master nie był wielkim przegięciem, tym bardziej, że wszystko to wynikało z ZAŁOŻEŃ gry. Jeśli chodzi ci o to, że miał wszczepione elektroniczne urządzenie to nie takie rzeczy ludzie sobie dziś przeszczepiają i jakoś żyją. No ale dobra, zgodzę się, że nie było to zbyt realistyczne jednak pasowało do założeń gry i wewnętzna spójność świata byłą zachowana. W świecie Fallouta były pewne ekstrema, które jednak dodawały klimatowi gry, a nie na odwrót jak to jest w przypadku Fallouta 3. Samochody, które wybuchając zostawiają po sobie minigrzyb nuklearny jest czymś tak głupim, że tego po prostu nie da się przebić. I się powtórzę, kto powiedział, że absurdy z poprzednich części (jak choćby całe New Reno czy fire geckos w F2) nie przeszkadzają nam? Zresztą to, że w Falloucie 2 było sporo idiotyzmów nie oznacza, że ich obecność w Falloucie 3 jest usprawiedliwiona. Zamiast zmniejszyć ich ilość w Falloucie 3 nie tylko powielają stare, ale też dodają masę nowych. Moje 43 punkty to nie wszystkie wady Fallouta, w tym jest problem. Ja sam się już gubię w zalewie tych idiotyzmów, co pojawią się nowe informacje to lista się wydłuża.
eJay napisał: Wow, widziałeś 0.00001% fabuły, jakieś typowe zadanie poboczne, a ty juz układasz sobie całą historię F3 w głowie. Zacne...
Napisałem "gameplay nie zapowiada się zbyt dobrze". Sprawdź w słowniku co oznacza pogrubione wyrażenie. Spójrz również na kontekst mojego zdania, w którym odnoszę się do tekstu recenzentki, wychwalającego właśnie te 0.00001% fabuły, podczas gdy po filmikach (oficjalnych i nieoficjalnych), a także screenach z Tajwanu i Chin stwierdzić można coś zgoła innego. Śmiem wątpić w to, że sterując samemu postacią, dialogi, które teraz uważam za przeciętne nagle staną się dla mnie świetne.
Wszczebrzeszyn----->
Sprawdź w słowniku co oznacza pogrubione wyrażenie.
Doskonale wiem co ono oznacza. Sęk w tym, że wydajesz osąd (jakikolwiek by nie był) nad elementem gry, o którym wiemy tyle co nic, a przykładowe filmiki z gameplaya prezentują sam początek przygody, co zresztą podkreślił Hines. Są to materiały poszatkowane, nie prezentujące dokładnego przejścia tegoż questa, a jedynie zaznajamiające graczy z interfejsem czy systemem walki.
a także screenach z Tajwanu i Chin stwierdzić można coś zgoła innego.
Nie wiem jak po screenach można oceniać fabułę. Teach me...
Po tych chińskich screenach można. Jest ich ponad 100 i przedstawiają nigdzie indziej nie publikowane fragmenty dialogów.
Wszczebrzeszyn
Tak się składa, w stare Fallouty grałem i uważam je za RPG prawie doskonałe... po za tym czy ja mówię, że wybuchające samochody to nie absurd, nie powiedziałem że to absurd, ale też temu nie zaprzeczyłem, bo wybuch samochodu od paru strzałów z pistoletu jest absurdem (absurdem jest nawet też że po strzale w otwór baku samochód wybucha np. GTA: San Andreas, albo Crysis, ba że w ogóle wybucha po wpakowaniu w karoserie paru kilo pocisków... tu też GTA i kupa innych strzelanek czy filmów).
Mini-nuki mi nie przeszkadzają z wyjątkiem tego, że owa wyrzutnia wygląda beznadziejnie... a to że strzela małymi bombami atomowymi... nie mam nic przeciwko, nikt do korzystania z tej broni w grze mnie nie zmusza.
Owy gadający szczur (Krull Szczuur czy jakoś tak ^_^), a nawet dwa szczury (jeden w Klamath, drugi w Gecko), weź nie miej pretensji że eJay napisał że był ten szczur w "jedynce", dawno pewnie grał, pomylić się może (bo dawno grałeś eJay, prawda? :D ).
Wszczebrzeszyn ---> Rzeczywiście gadajacy szczur był w dwójce, a nie w jedynce. Uczepiłeś sie tej mojej pomyłki (cóż pamięć bywa zawodna, w Fallouty grałem wielokrotnie, przyznaje jednak że wiele lat temu) więc od razu przyznaje też że:
a)nie znam wszystkich dialogów z Fallouta na pamięć
b)nie pamiętam wszystkich questów
c)nie potrafiłbym wymienić wszystkich lokacji z F1 albo F2 i tego w jakiej kolejności je odwiedziłem
Pewnie taki znawca jak ty, ma to wszystko w jednym palcu prawda ? Tak wnioskuje - sądząc po twoich postach i krytyce gry, ktora jeszcze nie wyszła (premiera 28 października) - skoro ty już przed premierą wiesz jaki F3 to crap, to co dopiero jak w coś zagrasz - musisz byc alfą i omegą.
Więc pewnie w twoich oczach nie jestem "true" Fallout fan, zwlaszcza że ośmiele się trójkę jednak kupić :) Tyle tylko że twoje zdanie, mówiąc delikatnie - nie obchodzi mnie wcale. Owszem - przeczytałem te twoje sławne 40 kilka punktów, które wklejasz przy okazji każdego wątku o F3 i szczerze mówiąc na kolana z wrażenia nie padłem. Jak dla mnie - czepiasz się szczegółów, pierdół, rzeczy nieistotnych.
Owszem - z niektórymi, twoimi punktami sie nawet zgadzam, tyle że mi akurat te absurdy nie przeszkadzają (może tylko ta wyrzutnia misiów - cóż najwyzej nie będe z niej korzystał), inne zaś są po prostu śmieszne (zmiana kompozytora jako wada). W F1 i F2 też mi nie przeszkadzały - choćby telewizor z intra pierwszej części, w gruzach domu, ktory jakimś cudem działał :). Moim zdaniem - czepiasz sie dla samego czepiania. Czepiaj si dalej, w sumie zwisa mi to kalafiorem. Ja i tak grę kupie i zapewne będe się dobrze bawił - a ty marudź sobie dalej i spamuj po forach. Tyle z mojej strony
Um sorry... pomyłka :D - a ten szczur w Gecko to Albinos, znowu ten w Klamath to Krull Szczurr - chyba tak, przecież Falloutów na pamięc nie znam :D
Wszczebrzeszyn
Pokusiłem się o skomentowanie twoich "zarzutów" co do F3, tak więc jedziemy po kolei:
Mi też wpadł w oko ten perk - idiotyczny. Co ma płeć do zadawanych obrażeń?
To jest RPG... które jak wiadomo nie muszą być realistyczne
1. Wyrzutnia misiów - fakt głupie, ale kto mi każę korzystać z tej broni (a wrogów którzy ją używają będę rozwalał z największą przyjemnością, za brak poczucia smaku co do wyboru broni :D )
2. VATS - hmm, mi VATS nie przeszkadza, a walka w nim sprawia wrażenie "badziej Falloutowej", a co do znudzenia, walka turowa w starych Falloutach też później z lekka nudziła.
3. Hmm... dotąd wszystko z F3 było prezentowane z perkiem Bloody Mess, tak więc nie wiadomo jak to wygląda bez niego.
4. Może i idiotyczne, ale ostatnią rzeczą jaką się spodziewam po RPGu jest wysoka inteligencja przeciwników (a starych Falloutach to niby SUPER-AI co? Tam też inteligencją nie grzeszyli)
5. Tu też bronie złożone z "różności" pasują do świata gry, w końcu mieszkańcy owego, nie mając broni jako takiej zaczęli konstruować własne twory aby bronić się przed bandytami, mutantami itp. itd.
6. Tu po części się zgodzę zbyt dużo do wyboru tego niema, ale też zbyt dużo dialogów nie widzieliśmy...
7. Poczucie humoru to już kwestia gustu, a nie "upośledzenia" - ja tego właśnie przykładu nie uważam za śmieszny, ale też nie uważam za żart (skąd w ogóle wiesz czy z założenia miał być to żart?).
8. Chciałem zauważyć, że w przypadku większości RPG na gameplayach głównie pokazywano walkę... ale też że tu nie pokazali więcej dialogów to nie znaczy że owych 40 000 linijek tekstu w grze nie ma (jakby nie pokazali walki, to by znaczyło że jej nie będzie?)
9. Traitsy dalej są, tylko właśnie na liście perków... a tu różnicy nie widzę czy traitsy będą na oddzielnej liście z razem z perkami, a to że zlikwidowano ich negatywne efekty tu się zgodzę, że to minus (ale to detal)
10. Zarabianie perka co level też mi się nie podoba, a co do zbędnych perków... jakich by nie zrobili to i tak ludzie zaczeli by narzekać, że są nowe tylko dlatego że... są. (i też znowu, kto każe ci brać te "zbędne perki"?)
11. Ex Vault Dwellers (Vault Dweller - kto pamięta polskie tłumaczenie Fallouta? To po prostu przybysz z krypty/ mieszkaniec krypty, a tu mamy Ex przed co by oznaczało że to są po prostu byli mieszkańcy krypty, a co do ludzi czczących bombę atomową... znaleźli się jacyś upośledzeni co taką bombę czczą, dziwniejsze rzeczy w prawdziwym świecie się zdarzają :D
12. Nie wiem co masz do złego umiejscowienia akcji? Tylko dlatego że gra już nie dzieję się w Kalifornii? Budowa miasta na bombie atomowej... może znaleźli ją dopiero później w miarę rozbudowy owego miasta? To akurat nie jest określone...
13. Oblivion with guns - ciężko się dziwić że grafika podobna w końcu ten sam engine co w przypadku Obliviona (twórcy użyli swojej zmodyfikowanej wersji silnika o nazwie Gamebryo), opcje dialogowe? Tu akurat są skonstruowane jak w klasycznych RPG, a nie jak w Oblivionie gdzie było to czego (przedmiot, miasto, osoba) chcesz się dowiedzieć , a nie kompletne opcje dialogowe (w F3 tylko okienko dialogów jest podobne do tego z TESIV). A to że NPC jakby wyszli z pralni wyglądają, w starych Falloutach też nie wyglądali na brudnych (animowane twarze oczywiście). No i porównanie mutantów do orków, o ile co do ghuli częściowo zgodzić się muszę, to mutanty nie przypominają mi orków z żadnego ze znanych mi uniwersów (a już na pewno nie tych z Obliviona)
14. Nieśmiertelne postacie... to akurat rzecz która mi się nie podoba, brak zabijania dzieciaków respektuje bo jeśli by próbowali coś takiego wydać, prawdopodobnie by nie wydali...
15. TU MAMY POMYSŁ BLACK ISLE, TWÓRCÓW STAREGO FALLOUTA - WSZELKIE ZAŻALENIA PROSZĘ KIEROWAĆ DO NICH :D
16. Tu się zgodze... o ile to prawda.
17. "Gwałcenie tytułu Fallouta" - to twoje zdanie, "podwędzenie praw do tytuły Troice" - to ciekawe że jeszcze ich nie pozwali do sądu, "niezatrudnienie twórcó Fallouta choć deklarowali pomoc" - to już sprawa Bethesdy i szczegół (a nie powód dla którego by gry nie kupować)
18. Zmiana kompozytora - no straszna potworność, już nie ma sensu gry kupować :D
19. Tu się zgodzę.
20. Tu też się zgodzę.
21. Podaj mi jakiś link czy coś gdzie by pisało, że tak będzie się dało (a jeśli nawet, to kto każę ci ten dom kupować i dekorować?)
22. Podobnie poproszę linka lub inny dowód (i tak samo, kto ci kazuje tego robota zatrudniać?)
23. Tu się zgadzam.
24. To akurat dość częsty standard w RPG :D
25. To tylko gra jest, fajerwerki się liczą, a nie realistyka :D
26. O tym już wcześniej pisałem.
27. Kto ci się patrzy na ten kompas patrzeć, a po za tym co jest dziwnego w posiadaniu kompasu, może bohater posiada owy (a może on w PiP-Boya wbudowany?)
28. To przesadne ugrzecznienie,ale jakoś w graniu mi nie przeszkodzi.
29. A olbrzymie jaszczurki ziejące ogniem z F2 (ognisty gekon) to były spoko i full real :D
30. To że pojawi się następca nie uważam za jakąś straszną wadę (w ogóle nie uważam za wadę), no chyba, że tak jest w przypadku wszystkich (lub większości questów)
31. Kto ci każę z owej wyrzutni strzelać... po za tym nie muszą być towarem powszechnym, może bohater miał "szczęście" i akurat znalazł/kupił/zabrał ową. (no i skąd niby wiesz, że po 90 minutach można go znaleźć - grałeś?)
32. To akurat wina tego że to jest RPG, a jak wiadomo RPGi nie są zbyt realistyczne jeśli chodzi o zachowanie "prawdziwości" broni. (a to że w starych Falloutach, po strzeleniu z rakietnicy w gościa w jakiejś tam szacie, on zamiast być rozerwany na kawałki, wywracał się poczym wstawał to już jest normalne)
33. W starych Falloutach mentany zwiększały inteligencję, a jak wiadomo ona znowu wpływała na poziom "nauki" u głównego bohatera. (tu kolejny przykład, że RPGi nie muszą być realistyczne)
34. A powiedziane jest jak owy ojciec wyszedł ze z schronu? Zaparł się - to wyszedł co mu poradzisz :D A naszemu bohaterowi tak prosto nie pójdzie, jak wiadomo (nie wszystkim), na naszej drodze staną strażnicy, którzy to z Krypty 101 za nic w świecie wypuścić nie będą nas chcieli... a jak ich przekonamy, czy to gadką, czy pięścią, czy pistoletem - to już nasz wybór.
35. Tu akurat się zgodzę.
36. Achievementy - rzecz powszechna w dzisiejszych grach, a przecież i tak nie każe na nie zwracać uwagi.
37. Mnie tam nie denerwuje :D
38. Chciałem zauważyć, że doświadczenie zdobyło się za wykonanie całego questa polegającego na ucieczce z Krypty 101, a nie samo otwarcie drzwi... po za tym wcześniej gra rozgrywa się w tejże Krypcie gdzie na pewno jest okazja zarobić trochę EXP.
39. Kto powiedział, że nie wylał? :D A po za tym to SZCZEGÓŁ, a nie powód dla którego by gry można było nie kupić.
40. Z mimiką NIE PODCZAS ROZMOWY się zgodzę, a to że widać DALEEEKO to dobrze świadczy zasięgu widoczności w grze.
A rozwalanie samochodów, może źle działa na twój nastrój, ja uważam to tylko za dziwny pomysł, ale taki który w rozgrywce nie przeszkadza.
41. Po części bym się zgodził, ale sądzę że do rozbrojenia tej bomby potrzebne by były dwie umiejętności SCIENCE I EXPLOSIVES.
42. Radio - KTO CI KAŻĘ GO DO CHOLERY SŁUCHAĆ!? :D ja np. najmniejszego zamiaru nie mam bo wg. mnie zepsuję specyficzny klimat gry. A jaki idiota by szedł z włączonym radiem na niebezpieczne tereny, nie wiem - spytaj się tego "idioty" co grał :D , no i czemu radio w postnuklearnym świecie? Proste bo ludzie chcą odbudować dawny świat... więc na pewno co niektórzy wpadli na pomysł co by radio zrobić... będzie od razu weselej :D
43. Nie bardziej to idiotyczne niż kretoszczury / świnioszczury ze starych Falloutów czy już szczególnie szpony śmierci które "wyewoluowały" z jakiegoś gatunku jaszczurki, czy kameleona (tego to ja już niestety dokładnie nie pamiętam).
Słowem, nawet gdyby twoje zarzuty wszystkie okazały się sensowne to i tak były by tylko szczegółami które w żaden znaczący sposób nie psują rozgrywki, a na pewno nie zniechęcają do zakupienia gry.
Na koniec mojej przydługawej (i nudnej :D ) wypowiedzi pozdrawiam wszystkich którzy nie dali się zwariować i dalej uważają, że Fallout 3 jest grą wartą zainteresowania :D
Trochę czegoś nie rozumiem. Jestem bardzo ciekawy co Ciebie motywowało, by bronić idiotyzmów Bethesdy. Ja jako fanatyk Fallouta (jedyna gra obok Sacrifice, którą mogę przechodzić w nieskończoność i mi się nie nudzi) mam w interesie uświadamianie ludzi jak blado wypada najnowsze dzieło Todda Howarda i s-ki w porównaniu do pierwowzoru, licząc na to, że udławią się tym tutułem i Fallout 4 w ich wykonaniu nie powstanie, a jeśli nawet to nie spoczną na laurach (bo i tak durni ludzie to kupią, byle podkupić recenzentów którzy wystawią grze same oceny 10/10) tylko zrobią grę od podstaw, która będzie przypominać Fallouta. Jesteś z Cenegi czy o co chodzi?
Ad 1) Niektórych rzeczy nie da się zignorować, bo to nie usunie problemów, będzie się tylko udawać że ich nie ma. Nawet jeśli da się uniknąć większości idiotyzmów w grze (a wątpię, by dało radę ominąć każdy eksplodujący samochód, Fatmana czy denerwujące minigry jak lockpicking) nie znaczy to, że gry powinny iść śladem Fallouta i pozwalać na wszystko, robiąc z tego przy okazji Simsy, prowadzi to jedynie do obniżenia ogólnej jakości produktu, a nie odwrotnie. Gry nie powinny być wierną symulacją życia, trzeba umieć zdecydować co jest ważne, a co nie. Strzelanie misiami i dekorowanie domów z pewnością nie jest ważniejsze od podstawowych praw fizycznych. To działa może i w GTA, ale moim zdaniem Fallout nie powinien być taki. Posłużę się tu analogią. Oglądam sobie w kinie super film, w którym co kilka minut obraz zostaje zniekształcony i tracę cenne sceny. Czy to oznacza, że powinienem to zignorować i nie żądać zwrotu pieniędzy, bo film przecież i tak był super? Albo inaczej, oglądam film, w którym co jakiś czas jest scena erotyczna całkowicie psująca klimat filmu, czy w takim razie powininem za każdym razem zamykac oczy, by ocenić film lepiej? Krótko pisząc: twój argument jest idiotyczny.
Ad 2) Cóż, tutaj akurat czy komuś system ten bedzie pasował czy nie jest jedynie kwestią gustu. Moim skromnym zdaniem jednak, jeśli już robić FPS-a to VATS byłby niepotrzebny, oni wrzucili go dla fanów Fallouta i bachorów, którzy nie radziliby sobie z zabijaniem. Znwo chcieli zadowolić wszystkich co jest błędem, bo tego nie da się zrobić. W żadnym razie nie czyni to z Fallouta 3 gry bliższej oryginałowi, już lepiej wykorzystaliby patent z Deus Ex'a, Bioshocka czy Mass Effect'u.
Osobiście system turowy, choć początkowo mnie drażnił z czasem pokochałem i nie nudził mnie prawie nigdy (za wyjątkiem sytuacji gdy nie chciało mi się tracić czasu na załatwianie cieniasów w przypadkowych spotkaniach). W każdym razie jest to element drażniący, marna próba nasycenia wilka i ocalenia owcy.
Ad 3) Wiem o tym i zaznaczyłem to w swojej wypowiedzi, choć tak naprawdę to nic nie wiadomo, znaczyłoby to bowiem, że nawet w gameplayach, które widzieliśmy od poczatku do końca (a ludzie nie wybierali tego perka) postacie były oszukane i miały go już na starcie.
Tak czy inaczej nie świadczy to zbyt dobrze o twórcach gry, którzy eksponują flaki przy każdej mozliwej okazji, jednak na zabijanie dzieci (nawet bezkrwawe) pozwolić sobie nie można. Co gorsza perk w wykonaniu Bethesdy, z bajeranckiego traita (bo o jakiejś wspaniałości nie mogło być mowy) stał się drażniacym bonusem i trzeba będzie wyłączyć (o ile bedzie to możliwe) denerwujące i monotonne (każdą bronią śmierć wygląda tak samo) animacje.
Ad 4) No ja nie wiem skąd ta fanatyczna obrona :D? Przyrównujesz jedenastoletnią (sic!) grę do produkcji, która ma kosmiczny budżet, nieporównanie większy od tego jakim dysponowali twórcy Fallouta, grę która powstała przed Unreal Tournamentem (1) do gry, która powstałą po Unreal Tournamencie 3 i STALKERZE i dodatku do niego? Nie szukaj dziury w całym.
Ad 5) No i zgadzam się, jednak mogłoby to mieć choć namiastki realizmu, a nie robienie broni z kompletnie niekompatybilnych elementów. Mogliby też przyznać, że pomysł zerżnęli z innej gry stworzonej przez twórców Fallouta, a sami nie potrafią się nawet podetrzeć.
Ad 7) Skąd wiem, że to miał być żart? Bo Todd Howard sam podał ten przypadek jako przykład czarnego humoru.
Ad 8) W tym sęk, że Bethesda utrzymuje, że to RPG, jednak nie raczyli pokazać nawet po klatce dialogów, zamiast tego woleli zademonstrować rzeźnię. Ja nie mówię, że nie ma w Falloucie 3 tyle tekstu, ale wnioskuję (dedukuję właściwie) na podstawie tego co pokazali, że duża część dialogów będzie do bani, bo albo przeczytamy "Witam" na 1000 sposobów albo dowiemy się, że Jurek ma dziurę w gaciach, a Zenek myśli, że pogoda jest ładna. Sama liczba niewiele mówi, dopiero później zademonstrowali ułamek tych dialogów i szału nie robią. Co jednak dziwniejsze, w większości przypadków są jedynie 3 opcje dialogowe, gdzie się więc podziało te 40 000 linii tekstu?
Ad 9) No ja nie wiem czy detal. Trochę za dużo tych detali żeby można było każdy z nich zignorować. Wywalają co nie trzeba, byle nie zarzucono im braku innowacyjności. Nie rozumiem jednak jaki mają w tym cel skoro i tak olewają tych, którym zależy na Falloucie najbardziej, a rprzecież reszty nie wiedziaąłby, że można lepiej.
Ad 10) I znowu idiotyczny argument "nie podoba się to zignoruj". Zignorować to moge tego rodzaju odzywkę, ale produkt ocenia się jako całość, a nie wybiera się elementy, które mi odpowiadają. Sytuacja o której piszesz nie miałaby miejsca, przecież Bethesda sama robiłą konkurs na najlepsze perki. Czemu? Bo sama nie potrafiła nic ciekawego wymyślić. Znów poszła na ilość. Osoby, które nie grały w Fallouta miałyby radochę gdyby było tylko i 20 perków, a tu walnęli ich 100.
Ad 11) Niby tak, ale to tłumaczenie jest mało przekonujące. Zawsze przecież można wytłumaczyć się w ten sposób: "są na świecie rzeczy, które się fizjologom nie śniły" więc i w grze może być coś idiotycznego. Zresztą ja nie chcę w grze idealnego odzwierciedlenia rzeczywistości, ale ciekawej historii i wessania w śwait przedstawiony. Fallout 1 i 2 mi to zapewniły, Fallout 3 jest na dobrej drodze, bym zwymiotował. Sory, ale żeby masowo ludzie zaczęli czcić bombe atomową?
Ja rozumiem, że któreś tam pokolenie, ale żeby ktoś budował tam miasto? Niemożliwe żeby ludzie potrafiący się wybudować i zorganizować byli tak powaleni. I przede wszystkim, skąd się wziął tak duży krater skoro nie wybuchła?
Ad 12) No są zgrzyty jeśliby brać pod uwagę chronologię wydarzeń, niektóre rzeczy nie pasują. Co gorsza, Waszyngton (wydawałoby się jeden z pierwszych celów atakó) jest w wyjątkowo niezłym stanie i ważniejsze budowle są w większości całe. Co do bomby jednak to nie masz racji. Było stricte zaznaczone, że zbudowano miasto na bombie atomowej, chyba, że było to przejęzyczenie autorów.
Ad 13) Jak to nie wyglądali na brudnych? Wielu z nich miało postrzępione ubranie, zielone albo żółte zęby czy rozczochrane włosy. No i pamiętaj, że ta gra ma 11 lat!
Ad 15) Chodziło mi o to, że "nie można opuszcząć", był zakaz, itp. itd., ale 2 osoby wymknęły się bez trudu nie musząc się śpieszyć nawet. W Falloucie 1 zarządca schronu pilnował, by nikt go nie opuścił, a główny bohater był wyjątkiem i za jego zgodą (a także z braku wyboru) równowaga społeczna zostala zachwiana. Choć później (za sprawą naszego bohatera) niektórzy chcieli odejśc, nie pozwolono im. Zamiast tego wywalono nas.
Ad 17) Hines powiedział nieprawdę. "nothing happened for many, many years". Jasne.
Black Isle miał już gotową większość gry, ale Interplay skopał wszystko. Jednak gdy licencja na Fallouta została wystawiona na sprzedaż Bethesda wykupiła prawa do Fallouta spod nosa Troiki, zaplaciła po prostu więcej, odmówiła też zatrudnienia kogokolwiek z twórców 2 pierwszych części, a teraz całkowicie bezcześci Fallouta. Chcieli pewną markę i ją mają, ale niech nie kłamią, że nic się nie ruszyłoby gdyby nie oni. Obadaj ten stary filmik http://pl.youtube.com/watch?v=3X8Z14ExYxo
Ad 18) Oj, tu się zdecydowanie nie zgodzę. Muzyka to bardzo istotny elemnt gry, a z tego co słyszalem to tylko na początku jako tako pasowała ona do postapokaliptycznego otoczenia. Teraz będziemy słuchać radia albo epickich utworów pasujących do Gothica czy Dungeon Siege'a. Zmiana kompozytora może dla Ciebie to nic, ale dla mnie to spora wada, bo zmiany są na gorsze.
Ad 21) Argument "nie podoba ci się coś to zignoruj to" jest idiotyczny (powtarzam się, wiem :P). Masz źródło:http://www.gamesradar.com/f/fallout-3-post-play-interview/a-2008072113277590042/p-3
Nikt mi nie każe go kupować, dostaje się go za darmo po rozbrojeniu bomby atomowej w Megatonie. Tym samym dopisuję kolejny idiotyzm:
44. W postapokaliptycznym świecie dają dom, za to, że ktoś grzebał i bezcześcił ich świętość. W dzisiejszych czasach najlepsi ratownicy dostaną medal, uścisk prezesa albo w najlepszym wypadku skromną nagrodę pieniężną. Nawet w najpopularniejszych teleturniejach zdobyć można co najwyżej samochód, ale żeby dom? Musieliby tam mieć domów na pęczki w takim razie, skoro zamiast kilku nabojów i stimpaków dali mu dom.
Ad 22) http://multiplayerblog.mtv.com/2008/08/22/90-minutes-with-fallout-3/
W linku, który podałem wcześniej Todd również wspomina o lokaju. Tak na marginesie, czy wspominałem, że "ignorowanie problemów" nie sprawia, że ich nie ma?
Ad 24) Czyli z tego wniosek, że 11-letnia gra ma wyższe standardy od dzisiejszych RPG.
Ad 25) <rotfl> Ten argument przebija nawet "nie podoba się to zostaw". Przecież to tylko gra, więc po co w ogóle ją krytykować? Oczywiście, że to tylko gra, ale tak jak wspomniałem na początku ważne są decyzje co zostawić, a co wywalić. Prawa fizyki powinny mieć jednak miejsce w grach, a jeśli już są łamane to powinno to dawać radochę, ale przede wszystkim nie powinno psuć wewnętrzenj spójności świata gry. Widzisz radochę w tego rodzaju "fajerwerkach"? Pewnie, mogę zatkać uszy, zamknąć oczy i dla pewności buczeć udając, że gra jest bez skazy, ale czy to poprawia moje samopoczucie podczas grania? Czy może rozumienie i dostrzeganie wad pozwala mi na bardziej zbalansowane i obiektywne doświadczenie gry?
Fallout 3 jeszcze przed wydaniem prezentuje masę trudnych do zignorowania wad/absurdów/idiotyzmów. Czy patrząc na bok gdy je widzę pomoze to mi w lepszym odebraniu samej gry? Czy bedzie to znaczyło, że ich nie ma?
Ad 27) Heh, w końcu się sam poplątałeś powtarzając ten sam niekonstruktywny argument ("Kto ci się patrzy na ten kompas patrzeć") :D. W posiadaniu kompasu nie ma nic dziwnego, ale w strzałkach, które pokazują gdzie isć już tak. W nazbyt wielu miejscach jesteśmy prowadzeni za rączkę (choćby przykłąd przytoczony przez autorkę, nie mogła odrzucić questa).
Ad 28) Niby nic, a jednak kolejny defekt w tytule.
Ad 29) To, że w Falloucie 2 też były absurdy nie oznacza, że w Falloucie 3 są one usprawiedliwione! Zresztą nigdy nie ukrywałem, że niektóre elementy w poprzednich Falloutach mi przeszkadzały, ba, nawet sami twórcy przyznali, że przegięli w sequelu. W Falloucie 3 zamiast likwidować błędy poprzedników i poprawić swój produkt sami jeszcze dodają idiotyzmy i to w ilościach hurtowych, mówiąc przy tym, że Fallout 1 był dla nich wzorem (w którym właściwie nie było absurdów). Są po prostu żałośni.
Ad 31) ... Kilkakrotnie wyjaśniłem czemu Twój argument jest idiotyczny, ale mniejsza z tym. Skąd wiem, że można znaleźć Fatmana po 90 min. gry? http://multiplayerblog.mtv.com/2008/08/22/90-minutes-with-fallout-3/
(link, który już podawałem), 3 akapit od dołu.
Ad 32) I znów porównujesz 11-letnią grę do nowości. Myślałem, że gry z każdą następną generacją powinny być lepsze, a błędy czy niedociągnięcia poprzedniczek powinny być eliminowane, ale to może tylko ja.
Ad 33) Patrz wyżej. Zresztą nie zwiększały one umiejetności aż tak drastycznie i przydawały się jedynie w questach, które wymagały wyższych statystyk głównych.
Ad 38)"po za tym wcześniej gra rozgrywa się w tejże Krypcie gdzie na pewno jest okazja zarobić trochę EXP. "
Sądząc z gameplayu, chyba jednak nie.
Ad 39) Już 5 czy 6 raz piszesz, że się czepiam szczegółów :D. Szczegół tu, szczegół tam i mamy grę gdzie jest masa drobnych błędów.
Ad 43) Bardziej, bo to są kraby - skorupiaki, czyli wyjątkowo prymitywne istoty, które jakimś cudem nabrały cech humanoidalnych. Antropolog czy biolog by zabił za takie coś chyba.
Wszczebrzeszynie, nie wiem jakie jest tam Twoje doświadczenie z grami, ale po Twych postach domyślam sie że od czasu Fallouta2 nie grywasz raczej w nic, inaczej może wiedziałbyś, że to wyjątkowo
i może wypadało by to podkreślić:
wyjątkowo
nierozsądne oceniać i wydawać wyroki na temat gry na podstawie kilku paruminutowych filmów [bądź co bądź] reklamowych...
ja wiem że to dal osoby tak nieobytej[jak mniemam] w elektronicznej rozrywce może sie wydawać wręcz szokujące, ale widywałem już wiele gier, w których masa niedorzeczności i drobnych błędów nie była w stanie zmniejszyć przyjemności płynacej z gry, że choćby przytocze tu niesamowicie zabugowanego i dość dziwacznego miejscami w rozgrywce Vampire the masquarade: bloodlines i Bioshocka, który choć genialną grą jest to zgrzytów i niedorzeczności ma całkiem sporo.
Oczywiście bywało też odwrotnie: gra zapowiadająca sie na hicior okazywała sie nudzić wyjątkowo szybko, lub też rozgrywka miała mocno odmienny charakter od tego czego można sie było spodziewać po filmach.
@ Marek z Lechem
Nie potrafisz wytoczyć mi argumentów ad rem więc stosujesz wycieczki osobiste jak podrzędny, internetowy troll. lol
Przytoczę swoją wcześniejszą wypowiedź pochodzącą stąd https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=7968952:
No i co z tego, skoro najważniejszy element czyli miodność grania/grywalność stoją na najwyższym poziomie? W Arcanum czy Vampire The Masquerade: Bloodlines bugi wcale nie przeszkadzały w zabawie i obie te gry przechodziłem wielokrotnie i będę jeszcze je przechodził. Niewiele jest teraz gier singleplayerowych (o ile są jakieś), które miałyby taka żywotność jak te dwie gry Troiki. Co do ToEE była to świetna gra, ale zbyt krótka i miała kilka denerwujących błędów, tym nie mniej grywalność dalej była spora i przypadła mi do gustu znacznie bardziej niż Baldur's Gate 1.
Zresztą nie ma co mieć pretensji do Troiki, że gry były zabugowane. Pracowało tam z 10 osób na krzyż, budżet mieli niewielki, a wydawcy nieustannie naciskali i pośpieszali ich, nie dając im szansy na dopicowanie produktu. Co jednak ważniejsze gry Troiki były znacznie trudniejsze w wykonaniu i znacznie trudniejsze w testowaniu niż inne RPG-i właśnie przez nieograniczoną prawie dowolność i setki możliwości jakie gra oferowała, a także ogromnej skali świata gry, którą oferowały. Gdy gra jest bliska ukończenia i potrzebujesz kilku miesięcy, by upewnić się, że nie zawiera błędów, wydawca rzadko da ci czas i pieniądze na przetestowanie jej. Coraz częściej wydawca lekceważy trudności związane z przetestowaniem gry oferującej dużą dowolność i nie dają producentom gier należytego wsparcia (Bethesda ma to szczęście, że sama ma kasy jak lodu, zresztą skoro na sam wygląd PipBoya i dopicowanie go przeznaczyła 6 miesięcy - słowa Todda Howarda, błędy w Falloucie 3 zasługiwałyby więc na szczególny krytycyzm). Wydawca może jednak zawsze zwalić winę na producenta w przypadku gdy gra ma błędy, no bo przecież gra miała być wydana w terminie, a tu okazuje się, że potrzeba więcej czasu. Wydawcy planują wypuszczenie gry na rynek w ściśle określonym czasie, nie mogą pozwolić na wydanie gry zaraz po tym, gdy pojawi się podobny tytuł, bo może to zakończyć się katastrofalną sprzedażą. Trzeba brać pod uwagę nawet takie czynniki, jak to, że muszą rezerwować pewne terminy, by grę wytłoczyć. Jeśli do tłoczni dostarczysz finalną wersję w październiku zamiast we wrześniu, mogą być zajęci i zabulisz więcej kasy za dostarczenie "na gwałt" i pracę w godzinach nadliczbowych (no bo przecież musi być robota zrobiona, ale wcześniej mają inne sprawy do załatwienia).
Nic więc dziwnego, że Troika upadła skoro nawet producenci nie dawali im wolnej ręki. Co nie wszyscy wiedzą przy przy pierwszej grze Troiki - Arcanum, WSZYSCY pracownicy Troiki dostawali tą samą pensję i tantiemy (sic!) !!! Każdy z nich mógł zajrzeć do ksiąg rachunkowych i przekonać się jakie dokładnie koszty musi ponieść firma by działać. Znajdź mi firmę gdzie prowadzono by tego rodzaju politykę, w której na pierwszym miejscu była chęć zrobienia dobrej gry, a na drugim dopiero zarobki. Co gorsza największą kasę i tak zgarnia zawsze wydawca i pomimo niezłej sprzedaży własnych gier, Troika upadła.
Ja gry nie oceniam, ja ekstrapoluję, wyciągam wnioski i dedukuję na podstawie informacji, które mam (i bynajmniej nie są to tylko filmiki Bethesdy jak insynuujesz). Wytykam błędy, których jest zbyt dużo, by je zignorować. Do czasu wydania Fallouta 3 może moja lista zmniejszy się o góra 3 punkty, choć szczerze w to wątpię, ale są to wszystko fakty, a nie moje wymysły!
Bloodlines był zubugowany (śmiem wątpić, że w niego grałeś skoro bugi przyrównujesz do złych decyzji developerskich w Falloucie 3), tutaj nie możemy jeszcze tego stwierdzić, ale już okazuje się, że gra będzie pełna absurdów. Samo kłamliwe podejście Bethesdy wiele mówi o tej firmie, jak ktoś chce mieć optymistyczne nastawienie do gry i ignorować idiotyzmy - proszę bardzo, ale niech się nie denerwuje gdy ktoś wyłoży mu czarno na białym na co on tak czeka. Fallout 3 może się okazać przyzwoitą grą, ale nie będzie mógł być oceniony na 8/10-10/10 przez ww. absurdy. Obawiam się jednak, że dzięki odpowiednio głębokim kieszeniom recenzje będzie miała przychylne, a niewygodne dla nich oceny będą przyznane jedynie przez marginalne magazyny (czy to papierowe czy internetowe). Wystarczy spojrzeć na wywiady przeprowadzane teraz przez różne, najbardziej liczące się serwisy (jak Gamespot, IGN, Eurogamer), gdzie zadawane są te same, wygodne dla Bethesdy pytania, jakby to sama je narzucała. Wystarczy przeczytać preview, by przekonać się, że oni potrafią po 30 min. grania powiedzieć: "Haters be quiet - Fallout 3 is shaping up to one of the best games of 2008, and, fingers crossed, could be one of the best RPGs ever." (źródło: http://www.videogamer.com/xbox360/fallout_3/preview-1134.html). Wiadomo, można ocenić, że gra to będzie hicior, ale gdy ktoś twierdzi inaczej, popierajac się przy tym żelaznymi argumentami, tzn. że wyciąga pochopne wnioski. Jasne.
Tak więc gdybaj sobie jeśli chcesz, wierz recenzjom gry-online czy CD-Action, ja przekonam się osobiście co to za grę próbują mi wcisnąć PRZED jej kupieniem.
P.S
Tak, grałem w znacznie nowsze gry niż Bloodlines, czy choćby Dungeon Siege 2 i dodatek do niego.
Wszczebrzeszyn...
Gra będzie pełna absurdów dla CIEBIE (albo - jeśli jesteś ich przedstawicielem - Narodowego Bractwa Czcicieli Jedynego (a właściwie Dwóch) prawdziwego Fallouta, którego nie wolno tknąć).
Cały świat nagle zmontował spisek przeciwko Jedynym Fanom, Gamespot i inne media są przekupione i zadają Bethesdzie wygodne pytania? Dlaczego niby? Tyle kasy ma Bethesda? Skąd? Ze swoich kiepskich gierek? Rozumiem, że wszyscy są be i tylko czyhają, zeby doprowadzić nas do nuklearnej zagłady, ale życie to nie Fallout. Po co niby mieliby promować tę "pełną absurdów grę"?
czemu to tak smierdzi konsola, z tego bedze taka sama porazka jak z deus ex2 na pc
Jednym śmierdzi innym pachnie. Część tych, którzy kiedyś grali w Fallouty na PC, gra już tylko na konsoli. Też im zabronić grania w Fallouta?
jak ktos byl i jest twardym entuzjasta peceta, ominie ten tytul szerokim echem,widac jak na dloni zreszta juz rok temu i czy dwa jak pojawili sie pierwsze screeny bylo widac ze gra jest robiona pod pada, przeciez smierdzi na odleglosc konsolowym interfejsem, pececiarze zapomna o tej grze jak zapomnieli o de2
zreszta to samo sie tyczy far cry 2, tez widac ze robione pod konsole w głownej mierze
jura80 -> "jak ktos byl i jest twardym entuzjasta peceta" to jest mentalnie ograniczony i tyle. Jeśli ktoś nie ma umysłu otwartego na zmiany to na pozostanie mu na zawsze życie w swoim własnym małym, pełnym ograniczeń światku.
Jako posiadacz i pc i konsoli wiem, że można się świetnie bawić na obu platformach. Jako maniak i wierny Falloutów 1 i 2 póki co mogę wiele trójce zarzucić (choć i tak czekam z niecierpliwością i grę bez wątpienia kupię), ale na pewno nie sam fakt, że robią ją też na konsolę. Pamiętaj jak już będziesz się cieszył np. grą w GTAIV na swym pc, to że ona była robiona wpierw na te paskudne konsole ;) A przykładem z Far Cry 2 to już mnie rozśmieszyłeś kompletnie. FC2 konsolowy - nie to co ta ultra ambitna i realistyczna strzelanka Crysis :P
Wszczebrzeszyn
Absurdy, absurdy... takie małe absurdy (M-A-Ł-E) jakie występują w F3 to standard, praktycznie każda gra posiada jakieś absurdy... a szczególnie takie które mają fabułę SF, toż to Science Fiction, takie lekkie absurdy w żaden sposób nie przeszkadzają w rozgrywce, a większość ludzi to nawet nie zwraca na nie uwagi. Zresztą filmów się też to tyczy... ileż to absurdów jest w takim Star Wars?
Druga rzecz uważasz, moje "przeszkadza ci, nie zwracaj na to uwagi" za idiotyzm, ale chciałem zauważyć, że narzekasz na rzeczy w grze nieobowiązkowe, których robić nie trzeba, mieć nie trzeba, słuchać, oglądać i tak dalej - po prostu te rzeczy mogą w grze dla ciebie nie istnieć SĄ NIEOBOWIĄZKOWE, jeśli trzeba koniecznie by było je robić to fakt były by powody do narzekania, ale nie trzeba, mogą sobie gdzieś tam grze być - mnie nie obchodzą. Nie będę narzekał że autorzy umieścili w grze różne "bajery które na nic nikomu potrzebne", bo one są gdzieś tam, ale tylko dla tych którzy chcą...
Narzekasz na małą realistyczność ale RPG jako takie prawa mają, że po zażyciu jakiegoś tam specyfiku człowiek dostaje nagłego (tymczasowego) olśnienia, czy przeciwnik obrywa z jakiejś super-broni a tu co - żyje dalej , czemu - bo broń zadała konkretne obrażenia zależne od umiejętności ale akurat nie przekroczyły jego poziomu HP, a dodatkowe odporności (z pancerza choćby) czy wysoki poziom zwiększyły szansę na przetrwanie ataku, takie są RPG - nie muszą być (i nie są) realistyczne, bo wszystko opiera się głównie w nich na statystykach i liczbach. A nie "trafiłem go z w głowę to musi umrzeć bo miał nie osłoniętą). Zresztą narzekasz też na to, że jak można sobie podszkolić obsługę broni i ślusarstwo tylko za wyjście z krypty... sorry ale tutaj zarzucasz to większości RPG, bo w nich po dostaniu poziomu nie ważne to za co... czy za rozmowę, czy zabicie przeciwnika z pistoletu, czy otwarcie zamka, możesz podszkolić sobie dowolną umiejętność czy to walkę wręcz, czy handel, a nie koniecznie tą której używałeś (takie są prawa RPG). Tak więc Mass Effect, KOTOR, Baldurs Gate, Fallout i Planescape Torment były złe, bo wszystko zależało głównie od statystyk i umiejętności postaci, a nie od realistyczności?
A wykupienie praw do Fallouta, nie nazwałbym "podwędzenia tytułu Troice", ot proste zapłaciły więcej dostali prawa do tytuły - to biznes, a nie "podwędzanie"
Co już pisałem, twoje narzekania na F3 to narzekania na detale, małe absurdy które przecież nie mają wielkiego wpływu na przyjemną rozgrywkę.
No i nie jestem z Cenegi, Bethesdy czy zkądkolwiek innąd po prostu bronię tej gry, bo nie podoba mi się nastawienie wielu ludzi (na przykład ciebie :D) do niej, a przecież twórcy owej na taką falę krytyki nie zasłużyli, owszem zrobili to inaczej niż stare kultowe Fallouty, ale to nie od razu powód żeby mieszać F3 z błotem, nawet plus bo nie ograniczyli się do zrobienia "Falałta w 3D", a postawili na swoją własną wizję nowego Fallouta.
jura80
jak ktos byl i jest twardym entuzjasta peceta
Ja takim mógłbym siebie nazwać (no może nie twardym, bo konsole wg. mnie to nie ZUO :D ), a jedyne co mnie powstrzymuje przed zakupem konsoli to fakt, że wszystkie gry, które mnie interesują wychodzą także na PC (jest parę wyjątków, ale dla trzech, czterech gier konsoli nie opłaca się mi kupować).
W niektórych grach widać, że są robione z lekka "konsolowo" - ale czy mi to w czymś przeszkadza? Nie, jeśli sterowanie na PC jest wygodne.
A w przypadku F3, wystarczy sobie poczytać zapowiedzi (ot choćby takie CDA), żeby dowiedzieć się (a mieli okazję oni zagrać) że sterowanie na PC sprawdza się bardzo wygodnie mimo widocznej "konsolizacji".
Ja tam się jeszcze przyczepię do pewnego detalu, który mnie osobiście wkurza - "twórcy postawili na swoją własną wizję nowego Fallouta". Skoro tak niech nie nazywają tego Fallout TRZY. Nazwa wskazuje, że wyznawcy 1 i 2 mają prawo oczekiwać od 3 kontynuacji i rozwinięcia poprzednich części. Tymczasem z tych materiałów, które widziałem wygląda, że F3 to zupełnie inna gra osadzona (i to dość swobodnie) w świecie postapokaliptycznym. Gdyby nie część perków, broni, czy przeciwników równie dobrze mogliby to nazwać kontynuacją gry The Fall Last of Gaia (swoją drogą całkiem przyjemny naśladowca Falloutów) i nikt by pretensji większych nie miał. Wiem, że F3 będzie udaną grą, może nawet świetną, po która warto sięgnąć (niezależnie czy było się fanem F-ów czy nie), niemniej po roku gra będzie praktycznie zapomniana tak jak setki innych dobrych gier (jak choćby Morrowind czy Oblivion), a na kultowość* liczyć w żadnym razie nie może. Inna sprawa czy twórcy w ogóle tego by chcieli.
*poprzez kultowość rozumiem, że na przykład po 10 latach znajdą się twardzi fani tacy jak Wszczebrzeszyn, którzy będą gotowi się za grą wstawić, lub po tym czasie z przyjemnością przejdą ją po raz 20, tak jak ja :) Dlatego nie mogę powiedzieć o kultowaści takiego Bioshocka, czy Stalkera. Gry były b. dobre, ale to wciąż nie to.
Grochem o ścianę... Nieważne, chcecie ignorować idiotyzmy proszę bardzo. Nie dostrzegacie ich, bo wolicie bezmyślną rąbankę, wasza sprawa. Ale na pewno wady, które wymieniłem nie są małe. Niektóre są wręcz OGROMNE i gadanie, że można przymknąć oko jak coś się nie podoba jest absurdalne. Weźmy takiego Fallouta 2. Można było pominąć New Reno, które całkowicie psuło klimat gry. Można było nie zwracać uwagi na jakieś ziejące ogniem jaszczurki czy mutanta-czarodzieja. Problem jednak nie znikał i już samo to, że trzeba było coś omijać psuło klimat. Nawet wówczas pociągało to za soba konsekwencje, bo traciło się fajne questy czy lokacje (jak Sierra Army Depot). Zresztą nie dało się od pierwszej chwili ocenić co trzeba ominąć, by klimat został zachowany. Wrzucanie wszystkiego do gry to po prostu lazy design , lenistwo ze strony twórców, którzy chcą zadowolić wszystkich. Wam takie działanie może wydaje się standardem w dzisiejszych czasach, ja jednak jako konsument wolę protestować w momencie gdy producent próbuje iść na łatwiznę i wyciągać za to grubą kasę. Mając takie podejście jak jcraft czy lordpilot klienci byliby rżnięci równo. No bo jeśli taka TP wprowadziłaby mi nagle limit ściągania 100 GB/miesiąc i nie zareagowałbym (choćby zmieniając operatora), bo przecież wszyscy teraz mają limity (hipotetyczna sytuacja) to na zmiany na lepsze nie miałbym co liczyć. Gdy widzę wady to ich nie przemilczam jak d*pa i frajer, ale reaguję, bo takie jest jedyne słuszne działanie w podobnej sytuacji. Już widzę jak będzie wyglądała gadka przy robieniu Fallouta 4: "Fallout 3 nie obył się bez błędów. Oczywiście, zdobył setki nagród, został grą RPG wszech czasów (dzięki odpowiednim środkom ma się rozumieć), ale czegoś brakowało. Fallout 4 ma właśnie te błędy poprawione i w oógle będzie super-hiper". Kilka lat później: "Fallout 4 nie obył się bez błędów. Oczywiście, zdobył setki nagród, został grą RPG wszech czasów, ale czegoś brakowało. Fallout 5 ma właśnie te błędy poprawione i w ogóle będzie super-hiper".
Tak było w przypadku Obliviona. O dziwo, magazyny, które wcześniej opisywały go w samych superlatywach dziś dostrzegają masę jego wad byle tylko podkreślić, że Fallout 3 już ich nie ma. Ta hipokryzja to coś co mnie najbardziej denerwuje w tym wszystkim. Prawdę mówiąc z początku gdy dowiedziałem się, że Bethesda robi Fallouta 3 byłem wniebowzięty. Cieszyłem się, że firma, która jest całkiem znana z RPG-ów wreszcie coś ruszy w temacie. Z każdą nową informacją mój entuzjazm jednak opadał. To co oni uważają za świetne rozwiązania są dla mnie lenistwem czy głupotą skierowaną dla upośledzonych (jak choćby wyrzutnia misiów czy wybuchające samochody). Czarę goryczy przelała jednak wiadomość o tym, że odmówili współpracy z twórcami Fallouta i to, że podwędzili prawa do niego Troice - taka jest prawda, podwędzili sprzed nosa. Oni nie potrzebowali tej marki, mogli równie dobrze stworzyć postapokaliptycznego RPG-a, sporo zerżnąć z Fallouta i nikt by nie był w stanie nic im zrobić. Ale nie, woleli olać fanów serii i pójść po najmniejszej linii oporu. Podjęli się tego zadania i teraz niech się nie dziwią, że nie wszystkim podoba się ich praca.
Kolejny idiotyzm:
45. Noszenie ubrań poprawia niektóre skille (jak np. kilt lekarski dodaje +5 do medycznych zdolności). <rotfl>
Wszczebrzeszynie, ja nawet nie próbuje się z Tobą wdawać w dyskusje na temat tak niedorzecznych argumentów jak ten ze gra będzie słaba bo firma ma niefajną polityke, to tak jakby powiedzieć że skoro krowy robią tak niesympatyczne kupy to mleko nie może byc zdrowe.
Ja tam nawet nei wiem czy animacja, która mi się już teraz rzuciła w oczy jako niefajna będzie mi przeszkadzać w czasie całej gry, przekonam się jak grę kupie, o ile ją kupie, poczekam na opinie graczy i recenzentów po premierze, oczywiście Ty nawet gry nie kupisz bo juz wiesz że po jednaj przytoczonej anegdocie jaki jest poziom humoru i że to nie może być dobra gra, a jak ktoś po zagraniu powie inaczej to na pewno będzie przekupiony, o tak, na forach dyskusyjnych aż roić sie będzie od podstawionych graczy, w końcu to Bethesda kto wie do czego ta firma się może posunąć?
powiem tak:
nie było by sprawy, gdybyś w pierwszym poscie tu zamiast napisać:
"Dlaczego nie warto kupowac Fallouta 3:"
njapisał byś:
"Dlaczego wydaje mi sie ze fallout3 mi sie nie spodoba:"
nie było by autorytatywnych osądów, nie było by robienia świętości z gier, to było by fajnie.
Obserwuję posty Wszczebrzeszyna od dłuższego czasu i jedno muszę przyznać - o ile w niektórych przypadkach przesadza (choćby miasto czcicieli bomby atomowej - IMHO mogłoby wyjść z tego całkiem fajne nawiązanie do Beneath the Planet of the Apes, a czy akurat Bethseda będzie w stanie nadać temu odpowiedniej głębi i realizmu, to już inna sprawa...), to nikomu z jego adwersarzy nie udało się obalić najpoważniejszych z przytaczanych często argumentów. No, chyba, że "w zasadzie to jest do dupy, ale mi nie przeszkadza" można uznać za kontrargument...
Możecie wyzywać go ile chcecie, ale gdyby przynajmniej większość graczy (wliczając w to serwisy i czasopisma growe) była tak nieustępliwa i wymagająca, rynek elektronicznej rozrywki wyglądałby dużo lepiej, niż wygląda teraz.
Mephistopheles --> bo bez sensu taka dyskusja. jesli chce sie czepiac na sile to sie niech czepia. przypomina mi to zreszta stara dyskusje w CDA o idiotyzmy w grach (glownie rpg). byly tam m.in argumenty w stylu 'czemu u vendora mam placic za stuff zamiast przywalic mu w gebe zeby wszystko oddal' lub 'czemu kolejne watahy wrog rzucaja sie na nas z okrzykiem 'gin smieciu' skoro wiedza, ze aby do nich dotrzec musielismy wybic setki ich kolegow...?'
wiekszosc kontrargumentow byla prosta - bo takie sa zasady. i tyle. mozna sie czepiac na upartego, ale po co?
jesli mamy sie czepiac to nie badzmy hipokrytami. ot chocby ostatni punkt - 45
Noszenie ubrań poprawia niektóre skille (jak np. kilt lekarski dodaje +5 do medycznych zdolności).
na upartego mozna sie do tego przyczepic. ze bzdura, ze jak wdzianko moze pomoc nam sprawniej operowac czy robic inne podobne czynnosci. ale przeciez mamy XXII wiek, rozna cuda sa na tym swiecie. ot chocby mozna by to wytlumaczyc, ze we wdzianku sa jakies implantny/super elektronika/inne_wspomagacze, ktore pomagaja nam stosowac umiejetnosci medyczne (likwiduje drzenie rak np). juz teraz sa jakies egzoszkielety czy inne cuda, a co powiedziec co sie bedzie dzialo w dalekiej przyszlosci.
czy miasto wybudowane wokol bomby atomowej - fakt, na pierwszy rzut oka wydaje sie idiotyzmem. ale jak sie rozejrzy po swiecie i poczyta niusy o ludzkich 'dokonaniach' w stylu odzywianie sie swiatlem czy jakies sekto-komuny cos czuje, ze i teraz znalazl by spora ekipe, ktora by zamieszkala przy takim niewypale uznajac go jako znak od Boga czy innych kosmitow. na filmiku przy samej bombie krecili sie jacys ludzie wygladajacy na nawiedzonych czcicieli a co do pozostalych - no coz, swiat po wojnie nuklearnej nie musi sie wydawac taki logiczny :)
no ale wracajac do czepialstwa - jesli czepiamy sie takich rzeczy to czemu nie czepiamy sie calej mechaniki RP? jak mozna czlowieka scharakteryzowac 7 parametrami w 10-stopniowej skali? jak mozna strzelajac i zabijajac potwory podniesc umiejetnosc wlamywania sie do komputerow? jesli zaczniemy sie nad tym zastanawiac to cala gra to jedna wielka bzdura. juz bardziej realistycznie to wyglada w TES...
ale po prostu takie jest zalozenia i nie ma co sie czepiac.
***
poczekajmy do premiery - wtedy mozna oceniac. teraz owszem, mozna dyskutowac o obawach i nadziejach (ze dialogi wydaja sie proste, ze samochody wybuchaja sztucznie, ze duzo FPS itp), ale oceniac gre i robic liste punktow, wedlug ktorych nie warto kupowac gry na podstawie paru filmikow i screenow...? jeszcze bym zrozumial gdyby demo wypuscili i ludzie by pograli, ale tak...? az chce sie wkleic obrazek w stylu 'nigga please...'
Mając takie podejście jak jcraft czy lordpilot klienci byliby rżnięci równo
Daruj już sobie te dyrdymały. O co ci chłopie biega ? Nie potrafisz pojąć tak prostej rzeczy, że dla mnie wiekszość wymienionych przez ciebie "absurdów" to są jakies pierdoły i rzeczy nieistotne. Ty to widzisz inaczej - ok, ale to jest twój problem, ja z tego powodu nie zrezygnuje z kupna F3, dla mnie gra wyglada ok.
A to co mi się nie podoba - to nie kupuję, ale też się nie użalam z tego powodu na forach i nie wyzywam od frajerów ludzi, ktorym sie spodobało coś, co mi akurat nie podpasiło.
A ty robisz tu jakąś śmieszną "krucjatę". Ktos napisal coś dobrego o F3 - to już jest przekupiony przez Bethesde/Cenegę. Ktoś opisal wrażenia z bety i mu się podobało - nie zna sie i jest przekupiony, bo ty tak twierdzisz. Recenzje będa pozytywne - Bethesda/Cenega posmarowała. Oczywiscie - dowodów żadnych nie przedstawisz z prostego powodu: bo ich nie ma (pomijam oczywiście twoja wybujałą wyobraźnię).
Dla mnie sprawa jest prosta - jesteś zwykłym internetowym trollem, nikim więcej. Nie dziwie się że (prawie) nikt nie podejmuje z tobą dyskusji, skoro każdemu kto ma inne zdanie zarzucasz że jest podkupiony przez Bethesde albo jest pracownikiem Cenegi. Lecz się chłopie - bo cos z twoja psychika nie za bardzo w porządku. Z mojej strony tyle.
Wszczebrzeszyn
Noszenie ubrań poprawia niektóre skille (jak np. kilt lekarski dodaje +5 do medycznych zdolności)
To już jest czepianie się mechanizmów RPG, nie raz w grach RPG można znaleźć różne rzeczy dodające po zaekwipowaniu nie wiadomo jak bonus do umiejętności.
Można było pominąć New Reno, które całkowicie psuło klimat gry. Można było nie zwracać uwagi na jakieś ziejące ogniem jaszczurki czy mutanta-czarodzieja.
Ale to były rzeczy które ciężko było ominąć, Nowe Reno to była cała lokacja (komu psuła klimat to psuła z resztą), a ziejące ogniem jaszczurki trafiały się dość często w późniejszych momentach gry, a ty przytaczasz przykłady z F3 (które skomentowałem jako "te na które nie ma co zwracać uwagi"), które są kompletnie w grze niewidoczne, są szczegółami, a zobaczy je tylko ten kogo będą interesowały...
No i uparłeś się na to podwędzenie praw do tytułu Troice, a Bethesda po prostu zapłaciła więcej - więc prawa do tytuły nabyła legalnie...
Nie dostrzegacie ich, bo wolicie bezmyślną rąbankę, wasza sprawa. Ale na pewno wady, które wymieniłem nie są małe. Niektóre są wręcz OGROMNE i gadanie, że można przymknąć oko jak coś się nie podoba jest absurdalne.
Tak się składa, że od F3 nie oczekuje bezmyślnej rąbanki... tylko tego czego oczekuje od każdego innego RPG czyli ciekawej fabuły, świata, klimatu - co do drugiego i trzeciego już jestem pewien że gra mi to zapewni, a pierwsze to dopiero się okaże (bo z 20 minut gameplaya i z paru szczątkowych informacji tu i ówdzie wyczytanych na necie i czasopismach o tejże raczej trudno to ocenić).
Dla mnie te twoje wady są właśnie MAŁE (absurdalnie małe :D), są wprost nie wartymi uwagi detalami, dla ciebie mogą być ogromne dla innych nie - każdy ma prawo do swojego zdania.
Niestety dla ciebie, Fallout 3 NA PEWNO sprzeda się dobrze, po czym Bethesda zrobi następne części owej gry... i to niestety oznacza koniec Fallouta w swojej klasycznej formie.
Ja też wolałbym Fallouta w bardziej klasycznej formie, choć bez przesady... i mówiąc szczerze jaka by firma dzisiaj nie robiła nowego Fallouta (osobiście wolałbym aby F3 robił BioWare i wysmażył z niego coś na styl KOTORa lub nadchodzącego Dragon Age'a) i tak zalała go by fala krytyki (kto pamięta jeszcze pamięta przedpremierową krytykę Fallouta 2? Który przecież był zrobiony prawie tak samo jak "jedynka").
I na koniec , kto ma zagrać i tak zagra - kto nie zagra ten nie zagra, więc darcie się "Fallout 3 jest zły!", albo "Fallout 3 będzie super!" chyba po prostu nie ma sensu...
pablo ---> Akurat argument o kitlu można uznać za czepialstwo, acz z punktu widzenia mechaniki i tradycji poprzednich części, uzasadnione (czyli w zasadzie można odpowiedzieć "a nie, bo TAKIE są zasady"). Za to czepialstwem nie są już wyrzutnie misiów, atomowo-wybuchowe samochody i z dupy (ewentualnie z jakiejś badziewnej kreskówki) wzięta broń, jaką jest fatman. To właśnie rewelacje tego pokroju ochłodziły mój entuzjazm do Fallouta 3 do temperatury oderwanego pułdupka Sub-Zero, dryfującego w kosmicznej próżni i wessanego przez czarną dziurę. Nie twierdzę, że tym samym w grę nigdy nie zagram, ale na wydanie premierowe nie skuszę się na pewno.
Swoją drogą, to właśnie dzięki pobłażliwości graczy jesteśmy zasypywani setkami niedopracowanych i niezoptymalizowanych produktów, tytułów do przejścia w jeden wieczór, czy "sezonowych hitów", które w akcie zbiorowej histerii zostają okrzyknięte najlepszymi grami roku / dekady / wieku / tysiąclecia / ery geologicznej, a jakimś dziwnym trafem niedługo później wszyscy o nich zapominają (żeby zachować ciągłość myśli z głównym tematem - Oblivion chociażby). Tak więc wolę przeczytać jeden post maksymalnie wkurzonego gościa, który wyrzyga wszystko, co mu leży na wątrobie (w formie wypowiedzi pisemnej, oczywiście) i sam stwierdzić, które z tych rzeczy uznać za istotne, a które nie, niż brnąć przez ocean bezwartościowych komentarzy małolatów łykających wszystko jak leci, byleby tylko było dobrze rozreklamowane i miało fajną grafikę (żeby nie było - nie mam na myśli nikogo konkretnego z tego wątku, po prostu wystarczy wejść w temat poświęcony jakiejkolwiek grze z większą ilością postów, by zobaczyć, o co mi chodzi). A że akurat Wszczebrzeszyn powiększa cały czas swoją listę jedynie w oparciu o materiały udostępnione przez wydawcę? Jakby nie patrzeć - zwiększa to prawdopodobieństwo, że po premierze gry trochę podpunktów mu przybędzie.
I jeszcze na marginesie - Fallout Tacticts, mimo że jako gra taktyczna był całkiem fajny, dostał prawie wszędzie ostre baty (GOL też nie był wyjątkiem) tylko za to, że "to nie był prawdziwy Fallout". Ciekawe, czy po paru latach te same serwisy wykażą się choć odrobiną konsekwencji...
Mephistopheles
czepialstwem nie są już wyrzutnie misiów, atomowo-wybuchowe samochody i z dupy (ewentualnie z jakiejś badziewnej kreskówki) wzięta broń, jaką jest fatman
Tu się muszę zgodzić te dwie bronie - szczególnie fatman - którego za sam wygląd bym z gry wywalił, a to że już strzela mini-nukami to już pół biedy. Wyrzutnia miśków jest faktycznie błe (ciekawe kto ją zaprojektował?)... a atomowo-wybuchowe samochody - może i dziwne ale jakoś mnie nie drażnią (choć idtiotyzm to jest), ale są to mimo wszystko rzeczy które nie dyskwalifikują gry jako "warto kupić". Jeśli bym miał nie kupić F3 tylko dla wyżej wymienionych powodów, to FarCry 2 też mogę odrzucić tylko dla tego, że nie będzie w nim drapieżników (co to za dżungla bez drapieżnych zwierzaków czekających za każdym krzakiem żeby cię pożreć? :D ) i tego że deszcz nie wpływa na jakość jazdy samochodem...
jcraft ---> Jeśli patent z wybuchowymi samochodami okaże się tak durny w praktyce, jak w teori, to niestety mamy do czynienia z czymś, co nazywam "syndromem niebieskich drzwi" mającym swoją genezę w Thiefie 3, gdzie każdy aktywny przedmiot żarzył się na elektro-niebiesko-oczojebny kolor. Grając w to w nocy można było dostać epilepsji, gdy próbowało się otworzyć wytrychem drzwi (wówczas były one jedyną rzeczą widzianą przez gracza, o ile wcześniej nie został oślepiony generowanym przez nie światłem). Szczegół? Tak, ale za każdym razem razem powodował u mnie niekontrolowany odruch wymiotny, a dzięki setce innych podobnych szczegółów (niestety Thief 3 był ich pełen), próba przejścia całej gry bez tony fanowskich modów i patchy, skończyłaby się tym, że zacząłbym rzygać żółcią, bo nic innego w organizmie by mi nie zostało. Niestety z oficjalnych informacji wynika, że takich niebieskich drzwi będą w Falloucie 3 całe korytarze, a czy reszta elementów gry będzie w stanie wynagrodzić? Zobaczymy. Aczkolwiek w takich przypadkach zawsze zakładam jak najgorzej i prawie nigdy się nie mylę (wyjątek - Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull - okazało się, że Henry Junior Junior jednak dał radę... w przeciwieństwie do setki innych rzeczy).
Akurat Far Cry 2 to nietrafiony przykład. Widziałeś fragmenty gameplayu? Dzikie zwierzęta były (akurat drapieżników nie było widać, ale już sam fakt, że na faunę zwracają jednak uwagę mówi o dbałości autorów o szczegóły) i nawet dopracowano takie drobiazgi jak przeładunek każdej broni (porównaj przeładowanie AK-47 na filmiku Far Cry 2 i na filmiku Fallouta 3 i zobacz kto poszedł na łatwiznę). Po dłuższym użyciu, gdy broń staje się zabłocona, rdzewieje, potrafi też się zaciąć i trzeba czasem przerwać ostrzał i trochę się z nią posiłować żeby znów dało radę strzelać. Takie coś może zrobią w Falloucie 4, ale nawet do głowy nie przyszło Bethesdzie żeby takie wzbogacające rozgrywkę drobiazgi dodać teraz. Co więcej, gdy postać jest lekko rana, wystarczy zastrzyk, ale w przypadku poważnych obrażeń trzeba wyciągnać odłamek i opatrzyć ranę albo w przypadku złamania nastawić kość.
Moze i jazda w błocie nie jest trudniejsza, ale można wsiąść do każdego pojazdu (samochodu, lotni czy łodzi), na wybojach jazda jest trudniejsza, a pojazdy mogą się popsuć, choć czasem da się je naprawić. Można też przesiaść się na zainstalwoane na nich działko i ostrzelać pojazd, a animacja tego jest płynna i nie ma przeskoków czy dziwnych teleportacji (jak to ma miejsce chociażby na filmikach VATS, gdzie widać jakieś dziwne cięcia, a czasem obraz jest po prostu zamazany. Zrestzą i tak mi pewnie nie wierzycie więc macie dowód: http://www.imagebam.com/image/210fef12486653
Jesli myślicie, że to jakiś fotomontaż to zalecam obejrzeć czwarty film z gameplaya, czyli Super-duper-mart (gdzies okolice pierwszej minuty).
jcraft, obejrzyj lepiej trailer Far Cry'a 2 a potem się wypowiadaj, bo na razie rzucasz jedynie słowa na wiatr. Jeszcze najlepsze jest to, że wcześniej głupio się pytałeś o potwierdzenie moich słów, by za chwilę i tak to olać. Z tego wniosek, że liczyłeś na moją niekompetencję i jedynie chciałeś podważyć moje zarzuty, z marnym skutkiem.
Screeny z Far Cry'a 2 http://www.imagebam.com/image/ff9bdf12486972
Zgadzam sie ze zdecydowana wiekszascia wymienionch przez Wszczebrzeszyna rzeczy. Niby moj post nic nowego do dyskusji nie wnosi ale i cel jego jest taki aby hiperentuzjasci wiedzieli ze takich zawiedzionych osob jak Wszczebrzeszyn jest wiecej.
@pablo397
Ale o to chodzi, że to zwykły kilt jest. Nawet gdyby był wyposażony w elektronikę to myslisz, że działałaby ona po 200 latach albo było do niej zasilanie? Równie dobrze można sobie tłumaczyć wszystkie idiotyzmy tak, że to wszystko śni się jakiemuś pisarzowi ze świata Obliviona, problem rozwiązany (?).
Dziwi mnie jednak najbardziej to, że wybudowanie miasta na bombie atomowej uważasz za pozornie głupie. Gratuluję podejścia, tłumacz sobie tak dalej. Nawet gdyby takie rzeczy działyby się w realnym świecie umieszczanie tego w grach jest błędem. Gra nie ma być symulacją życia (tłumaczyłem to we wcześniejszych postach), mają tu być takie elementy, które ubogacą rozgrywkę przy jednoczesnym wzroście grywalności, a tak idiotyczne pomysły do tego się nie przyczynią. Zresztą ciekawe, że gdzie nie trzeba twórcy Fallouta 3 wprowadzają realizm, jak możliwość zatrudnienia lokaja czy dekorowania domu, jednak to nie ma nic wspólnego z Falloutem, a za to ma wiele wspólnego z Simsami. Te godne pożałowania decyzje developerów możecie sobie ignorować, niektórzy jednak nie mają klapek na oczach. To miasto na bombie powstało tylko w JEDNYM celu. Żeby gracz mógł się poczuć bogiem i zmieść z powierzchni Ziemi całe miasto.
Jeśli chodzi o system SPECIAL, w tym rzecz, że nawet to jeszcze bardziej uproszczono, robiąc jak dla debila kreator w formie książeczki dla dzieci i serii pytań. Bethesda właśnie IGNORUJE założenia gry i wprowadza własne i to mnie najbardziej uwiera, w końcu to Fallout jest, nie? Sęk w tym, że oni leją na założenia gry i wprowadzają własne. Wolno im, ale nie powinno dziwić, że sporej grupie ludzi się to nie podoba i wytykają Bethesdzie idiotyzmy, których nie było wcześniej.
@lordpilot
Dziwi mnie po prostu to, że Bethesda ma takich orędowników choć ewidentnie daje d*py na całej linii. Jak już pisałem, wytykam błędy i wady tam gdzie są i nie udaję, że ich nie ma, a to po to, by m.in. takie osoby jak Ty w przyszłości dostały jeszcze lepszy produkt. Jak wszyscy będą udawać, że wszystko jest pięknie (bo chociażby grę poprawili modderzy i stała się nawet fajna) to za każdym razem będziemy dostawac półprodukt, będący de facto modem poprzedniej gry. W wielu wypowiedziach przeczytac można argument: "nie podoba się to zagraj po raz n-ty w poprzednie częśći", tymczasem to właśnie Wy dostajecie modyfikację Obliviona i po raz n-ty będziecie grali w mod do niego.
@jcraft
W RPG-ach są różne dziwne rzeczy, ale jak już podkreślałem dwukrotnie, nikt się ich nie czepia jeśli zachowana jest wewnętrzna spójnosć świata. W Falloucie takich idiotyzmów nie było, żadne ubranie nie zwiększało umiejętności, ale oczywiście Fallout 3 wprowadził "innowację". W Falloucie 2 były jedynie okulary, które zwiększały charyzmę o 1 punkt, ale raczej to zrozumiałe (jak ktoś miał zeza czy wytrzeszcz oczu chociażby) tu natomiast słyszę jedynie głupie usprawiedliwiniae: "przecież to XXII wiek". Tak, ale to świat Fallouta, a nie Star Treka!
@scorpinor .Czy ograniczony umysl czlowieka czy raczej komputera hehe;) Zwroc uwage ze nawet sam carmack przyznawal ze nie bedzie opcji LIVe w QW , Wiadomo o co biegalo pad nie wyrobi sie przy klawie i myszce na multi.Dla mnie granie w fpsy i rtsy przynajmnije w chwili obencej na konsoli mija sie z celem a akurat fallout jak na "nieprosbe" poszedl w te strone taki anie inni widok, widziales filmik "poczatek" czy jakos tak, jak gosc stzrela z pistoletu, to poprostu tragedia ,zalosne, nic wiecej nie dodam jak zniszczyli klimat fpsa na pc, no bo f3 to jednak stal sie poniekad fpsem, jedzie konsola jak diabli sterownie , poruszanie to poprostu o dupe rozbic,\
co do fc2 gra mi bardziej wyglada na gra shaderow niz sama gre,
A dla mnie właśnie FarCry 2 wygląda na coś więcej niż setki innych strzelanek. W dalszym ciągu jest to FPS i twórcy nigdy temu nie przeczyli, ale postanowili dodać mu dużą dozę realizmu, którego brak w tego typu produkcjach. Dlatego przykład, że FC2 jest typowo konsolową produkcją jest bzdurny, bo właśnie w takim największym symbolu dzisiejszych next-genowych gier only for PC - Crysisie - nie ma kompletnie nic poza grą shaderów (gra głupia jak but - można by rzec idealna dla konsolowców). W FC2 przynajmniej widać, że dąży do czegoś więcej, a że wychodzi na konsole nie ma nic do rzeczy.
Jeśli zakłada się, że F3 ma być prawdziwym RPG a nie strzelanką - w co wierzę (być może naiwnie) to mnie guzik będzie obchodzić czy postać będzie się ruszać jakby miała kij w d..., czy jest ładny ogień z lufy, czy będzie obsługiwać DX10, itd. Choć jestem maniakiem graficznym i zawsze lubię mieć w nowych grach max detale, to w RPG i strategiach mi to zwisa kompletnie, bo nie to jest najważniejsze (dla mnie ideałem i tak pozostanie taki Arcanum czy Hearts of Iron II, w które pogrywa do dziś, mimo że grafika jest jakby z epoki kamienia łupanego).
Wszczebrzeszyn - zgadzam się z Tobą w100%, po prostu święte słowa. zarżnęli Fallouta popaprańcy z bethshity.
Co do wypowiedzi na tym forum to śmiać mi się chce. Panienka wypociła dość durnowatą, bełkotliwą zapowiedź, a śliniące się nastolatki mimo tego steku bzdur i tak łykają i jeszcze są szczęśliwi. Trochę mniej podniecania się chłoptasie, trochę więcej obiektywizmu.
Zresztą ta gra została zniszczona w momencie kiedy debile zdecydowały ją przerobić się na gówniany, śmierdzący, żałosny, głupawy, prostacki konslowoy shit.
I tyle.
Fallout R.I.P. ( a w każdym razie skończył się na Tacticsie)
Wiecie co? Zamiast tyle psioczyć na Fallouta 3 moglibyście sami napisać własnego.
Wystarczyłoby pasji, potu i śliny na dwie gry.
ODWALCIE się od tej gry raz na zawsze i wracajcie do lat dziewięćdziesiątych. Migiem.
Mephistopheles
Dziwna sprawa bo Thiefa 3 ukończyłem i takich błędów jakoś nie uświadczyłem (a grałem bez żadnych modów, bodajże tylko z jakimś oficjalnym patchem).
Wszczebrzeszyn
Oj chodziło mi tylko o przyrównanie tych rzeczy, do wyrzutni miśków i fatmana, są dla mnie tak samo idtiotyczne ale (wiem że są dzikie zwierzęta, ale chodzi mi o to że nie ma drapieżników co jest dla mnie bezsensem w środku Afryki :D ), ale mimo to jakoś z tym dalej grać się będzie dało, przecież od razu to całej gry nie zniszczy, a trailery (i gameplaye) z FC2 oglądałem, nie ma co porównywać wysokiego poziomu dopieszczenia szczegółów przez Ubisoft, do przypadku F3 Bethesdy. Po prostu przyrównałem idtiotyzmy, które z dwóch gier mimo wszystko jakoś poważnie ich nie zepsują.
zakkfan
Panienka wypociła dość durnowatą, bełkotliwą zapowiedź, a śliniące się nastolatki mimo tego steku bzdur i tak łykają i jeszcze są szczęśliwi. Trochę mniej podniecania się chłoptasie, trochę więcej obiektywizmu.
Nie wiem czy mnie nazywasz owym "chłoptasiem", ale na wszelki wypadek chcę ci uświadomić, że nim nie jestem :D , nie uważam F3 za jakąś super-hiper grę, murowany hit, grę roku (którą pewnie nie wiedzieć czemu zostanie), też widzę w nim masę rzeczy, które mi się nie podobają... ale rzeczy które nie dyskwalifikują gry jako wartej kupna. Ale jeszcze do niedawna (czyt. jakieś dwa miesiące temu :D ) F3 to był dla mnie "must have", a teraz nie zamierzam kupować tejże zaraz po premierze ani tym bardziej robić pre-orderu, poczekam aż będzie w jakichś re-edycjach - dużo taniej. Nie widzę w najnowszym "dziele" Bethesdy niczego wybitnego (jak z resztą w każdej ich poprzedniej grze) , ot jest to dla mnie kolejny przyzwoity RPGie w którego warto zagrać, ale nie od razu. (a do czasu reedycji pewnie wyjdzie masa poprawek i modów poprawiających "błędy" Bethesdy, więc będzie się grało znacznie przyjemniej ^_^).
Kiedys juz ktos napisal ze nie byloby wcale problemu gdyby gra sie nazywala np. wasteland_jakiestamcyferki a cala sprawa oraz niesmak wiaze sie z tytulem gry.
Swoja droga zgodze sie z toba jcraft - mimo iz poczatkowo planowalem preorder to jednak poczekam spora chwile czasu zanim gre zakupie, a jak juz ktoregos dnia po duzej ilosci poprawek oraz modow przeczytam na necie wpis zapalonego fana oryginalnego fallouta oznajmiajacy ze gra jest w koncu grywalna to wtedy uzadze sobie wycieczke do sklepu celem zakupu ww. tytulu.
jcraft ---> Musiałeś mieć, bo ta oczojebna poświata w T3 to nie był błąd, tylko "genialny" wymysł twórców. Podobnie jak zostawiające za sobą świecącą smugę strzały, przedmioty błyskające się nawet w egipskich ciemnościach, strażnicy ignorujący obecność Garretta, gdy tylko przylgnął do muru, odebranie mu umiejętności pływania, zastąpienie uber-zajebistych linowych strzał jakimiś badziewnymi rękawicami, a do tego cała masa innych irytujących rzeczy oraz niedoróbek technicznych. Chwała niech będzie fanom, którzy byli w stanie naprawić te rzeczy i zrobić z jakiegoś tam Deadly Shadows prawdziwego Thiefa III.
@Barai
Kolejny idiotyczny argument fanatyków Bethesdy. Chcesz powiedzieć, że nie powinniśmy oczekiwać od firmy produkującej gry komputerowe ukończonych gier? Nie powinniśmy jako klienci mieć wymagań i podnosić rwetes gdy chcą nam wcisnąć g*wniane rozwiązania? Może Ty lubisz mieć grę, którą ratują tylko mody i patche (http://www.baldurdash.org/TESOblivion/UOPFixList.html).
Nie podoba się miejski zakład komunikacji? Kup se samochód. Nie podobają się drogi? Kup se czołg albo wybuduj samemu. Nie podoba się, że karta jest za słaba do grania w Fallouta? Zrób ją sobie sam. Nie podoba ci się serwis internetowy gdzie ludzie "psioczą" na Fallouta 3? Załóż własny.
Mephistopheles
Naprawdę nie przypominam sobie żadnej oczojebnej niebieskiej poświaty... a już na pewno nie przy otwieraniu drzwi. A grę pogrywałem tylko w nocy (granie w którąkolwiek części Thiefa w dzień nie ma sensu :D), i jakoś ukończyłem ją bez ani jednego ataku epilepsji, czy innych negatywnych dla zdrowia efektów :D.
jcraft ---> Pierwszy lepszy link z YouTube'a: http://pl.youtube.com/watch?v=N1Rn0W3Tu4Q .
Faktycznie, akurat tutaj drzwi nie świecą się przy otwieraniu ich wytrychem (to chyba zależy od ustawienia głowy - nieważne, mi akurat właśnie one najbardziej zapadły w pamięć), ale za to wszystko inne się świeci jak niebieskiemu psu jajca. Ktoś powie, że to szczegół - owszem, ale cała gra składa się ze szczegółów, a mając w pamięci poprzednie Thiefy, Deadly Shadows miejscami był dla mnie ledwie grywalny, jeśli brać pod uwagę, że oprócz efektów wizualnych, również sama motoryka uległa małym, acz niezwykle irytującym zmianom. Może i przeciętny człowiek nie zwróciłby na to uwagi, ale ja na takie rzeczy jestem przeczulony i dlatego bardziej niż Fallouta 3, wyczekuję ~1GB modów do niego. A że cierpliwy jestem, to czekanie na nie przeszkadzać mi zbytnio nie będzie. Może nawet kompa zdążę przez ten czas zupgrade'ować - same plusy.
Mephistopheles
No cóż może tobie to wyglądało na "oczojebny" niebieski kolor, ale mi nigdzie powtarzam nigdzie, w grze drzwi przy otwieraniu ich wytrychami nie świeciły mi się na niebiesko, (tak w ogóle grałeś w amerykańską czy europejską wersję, bo ta z hameryki to pod względem błędów i innych irytujących rzeczy znacznie przewyższała znacznie poprawione europejskie wydanie), no i tak jak mówisz ty jesteś na takie rzeczy wyczulony, na mnie jakoś złego wrażenia ten kolor nie wywierał czyli nie walił jakoś po oczach :D (nie wiem może to tylko kwestia monitora, ewentualnie karty graficznej :D ), a w Thiefa 3 grało mi się bardzo przyjemnie, może nie był to ten sam stary dobry Thief (kliiiimat!) którego dawniej pogrywałem, ale w "trójeczkę" grało się przyjemnie.
A tak po za tym - to co myślisz, że bronię F3 to znaczy że nie czekam na tysiąc modów, które ulepszą i poprawią to co Bethesdzie się nie chciało - też mam zamiar na nie poczekać, a później dopiero kupić F3 - nie na odwrót :D
jcraft ---> Szczerze, to nie wiem jaka ta wersja była. Miałem ją od kumpla, który Thiefa 3 dostał razem z Hitmanem 3 na jednej płycie dodawanej do jego karty graficznej. Obecnie mam wszystkie Thiefy z Kolekcji Klasyki i tam w T3 grałem już z "dopalaczami".
Co do drugiego akapitu - nigdzie nie pisałem, że tak myślę. Za to dobrze wiedzieć, że nie tylko ja obieram taktykę najpierw mody - potem gra. To oznacza, że rozsądni ludzie wciąż chodzą po tym świecie. :P
Co do modów do F3 to cytat z dzisiejszej wiadomości zamieszczonej na GOLu:
"Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, nie wiadomo czy w ogóle, Fallout 3 będzie posiadał narzędzia umożliwiające tworzenie modów".
Jeśli tak by było w rzeczywistości to qpa. Wiadomo już, że twórcy będą robić swoje dodatki, które dodadzą nowe questy, ale raz że pewnie dodatkowo płatne, a dwa - poważniejszych zmian nimi nie wprowadzą (w przeciwieństwie do fanów).
wszystkie klutnie i swary sa bez sensu, bo te jest tylko gra..
podoba sie komus spoko, nie podoba sie tez fajnie. wytykanie nierealnosci grom to jedna z najglupszych rzeczy jakie mozna robic, jakby gry byly realne to bylyby w wiekszosci nudne. wiekszosc ludzi zapuszczajac gre, chce sprobowac czegos innego, oderwac sie od dnia codziennego. i male ma znaczenie, czy gdzies tam troche scenariusz sie nie zgadza, czy mozna zakladac magiczne fartuchy. liczy sie dobrta zabawa, jezeli ta wystepuje, to mamy dobra gre.
zreszta tak jak napisalem, wszystkim nigdy sie nie dogodzi. tworcy po pierwsze licza kase, dla nich nie ma znaczenia, czy tam jeden z drugim bedzie sie produkowal na jakims forum. zarabia, to sie beda cieszyc, a na F3 pewnie zarobia i to nie malo, i nic tu krzyki i wrzaski nie pomoga :-]
Mephistopheles
A gdzie owe "dopalacze" można znaleźć? Bo z chęcią tym razem Thiefa 3 przeszedł bym z nimi :D
(a jakoś tak nagle ochota mnie naszła :D)
jcraft ---> Przede wszystkim konfiguracja - wystarczy pogrzebać w kilku pliczkach tekstowych, żeby sam gameplay był bardziej thiefowy. Dzięki tym instrukcjom można zmniejszyć ten gargantuiczny HUD, ustawić bieganie jako domyślne, usunąć uczucie lagowania, naprawić Garrettowi kręgosłup, coby wychylanie zza rogu nie zajmowało mu pół dnia itd. - http://www.tweakguides.com/TDS_6.html
Następnie wypada podmienić tekstury na nowe - ładniejsze i w wyższej rozdzielczości. Ten pack jest nadaje się idealnie. - http://www.john-p.com/textures/Thief-DS/index.shtml
Niestety nie mam namiarów na najważniejszy programik odpowiedzialny za zniknięcie niebieskiej poświaty, błyszczących gratów i świetlistych cumshotów wystrzeliwanych wraz ze strzałami. W każdym razie aplikacja była malutka i wyglądała z pozoru jak projekt studenta informatyki na pierwszym senestrze, pisany w C++ i w całości opierający się na instrukcji switch(), jednak wystarczyło kilka kliknięć, aby zdziałać za jego pomocą cuda. Jeśli będziesz mieć czas i chęci, to naprawdę polecam poszukać tego ustrojstwa w sieci, bo naprawdę warto. Na pewno na jakimś forum Thiefa będą w stanie z nim pomóc.
Wszczebrzeszyn -->
czapka z glowy;) nie bylem na tym formum ponad 2 lata (od kiedy zlikwidowali dzial Combat Mission) ale .... czekam na fallout'a ostatnie 10 lat i tak po ok 7 przestalem miec nadzieje ...
Widzisz mysle ze to jest tak, iz wiele osob ktore czyta posty tutaj to sa bardzo mlodzi gracze - nie czaja klimatu Fallouta, nie wiedza tak naprawde o czym do nich mowisz. Zobacz- F1 i F2 pojawily sie 10 i 11 lat temu ... dzisiejszy 20 latek mial wtedy 10 lat i na pewno nie gral w takie gry gdyz ich nie rozumial;) poza tym nie byly do dzieci skierowane. Innymi slowy wykonales piekna prace ... niestety wszystkie Twoje pkt. z wymienionymi wadami to prawda ... dziwi mnie tez podejscie niektorych - nie odrozniaja idiotyzmu od fantazj.
Dzis jak sam zauwazyles swiat sie zmienil nieco (tylko wojna nigdy sie nie zmienia;) i liczy sie KASA a nie JAKOSC. W zasadzie NIEZATRUDNIENIE TWORCOW F1 i F2 PRZY pracach NAD OBLIVION:F3 DAJE GWARANCJE IZ GRA BEDZIE NUDNA i SZTAMPOWA A NIE WCIAGAJACA I POCHLANIAJACA PRZYGODA O SZEROKO ROZBUDOWANYM WATKU SPOLECZNYM (nawet jesli to spolecznosc lokalna;)
Ale mam dla Ciebie pocieszajaca informacje - Briana Fargo reanimuje protoplaste F1 i F2 - czyli Wasteland. Jak wiesz ma do niego prawa autorskie wiec istnieje szansa ... nawet za 10 lat ;))
@ strelnikov
Heh, ja sam jestem z rocznika 86, a w Fallouta po raz pierwszy grałem w 2001 r. Zresztą 2 razy go odinstalowywałem i dopiero za trzecim się nie poddałem i przeszedłem trochę dalej niż kilka metrów (konkretnie dotarłem do wyjścia jaskini) i tak to się u mnie zaczęło.
A o Wasteland wiem, jeszcze Afterfall (jeśli wyjdzie) może będzie w stanie zapełnić lukę jaką po sobie pozostawił Fallout. Zobaczymy.
Generalnie staram sie nie zabierac glosu na takich forach ale..... nie wiem czy mam sie smiac czy plakac nad ta wasza POWAZNA dyskusja.
Wszczebrzeszczyn ---------> no cóż. Gratuluję zaangażowania w wątek. Bez obrazy chłopie ale wydaje mi się że masz jakiś problem ze sobą. Czepiasz się wszystkiego i mam wrażenie że strasznie na siłę.
18. Zmiana kompozytora. ---- no fakt to jest po prostu tragedia. Miliony fanów fallauta nie przeżyje tego.
19. Stimpaki (zastrzyki dla tych co nie grali w poprzednie częsci), które leczą złamania (rotfl) albo uszkodząną głowę (rotfl*10^6). ----------- w poprzednich częściach leczyły zdrowie nawet wtedy kiedy ci został 1HP - też rotlf chyba powinien być ???? (Hello! Hello! It is just a fuck... GAMEEEE!!!!)
15. Schrony, których nawet po 200 latach od wojny nikt nie może opuszczać. -----------> ach jej. Kurna. SKANDAL!
17. Gwałcenie tytułu Fallouta, podwędzenie praw do tytułu Troice, niezatrudnienie twórcó Fallouta choć deklarowali pomoc. -------------> na tak deklarowali pomoc i ich nie zatrudnili. Pieprze - nie gram w nowego fallouta!
27. Kompas i wskazująca strzałka żeby upośledzeni wiedzieli dokąd iść. ---------> mój ulubiony punkt - MEGA ROTFL !!!! Wyluzuj chłopie - GET A LIFE!
39. Koleś znalazł nuka colę i wykorzystał kapsle, dodając je do swojej kasy. Ciekawe jakim cudem nie wylał zawartości butelki majac ją otwartą? -----------> hmmmmmm. Może napisz oficjalne zapytanie do twórców gry. Niech zwołają jakąś konferencje prasową. Szyyyyybko!!!!!
7. Przykład poczucia humoru pracowników Bethesdy, który rzekomo był inspirowany poprzednimi Falloutami: list w skrzynce pocztowej, z którego dowiadujemy się, że rodzina została przyjęta do schronu, ale widać uściskające szkielety w domu - nie zdążyli do schronu / nie sprawdzili poczty. Hahaha... Oczywiście nikt nie każe się z tego śmiać, ale to pokazuje jak upośledzeni są pracownicy Bethesdy. --------------> upośledzeni pracownicy Bethsedy. No gratuluje. Moim zdaniem upeśledzony to jesteś ty. Miej więcej szacunku do ich ciężkej pracy.
Generalnie prawie na każdy z twoich podpunktów można krótko i niecenzuralnie odpowiedzieć. Mam wrażenie że masz jakiś problem ze sobą. Twoja krytyka (może konstruktywna tylko w kilku punktach - a i tak właściwie gówno wiesz o grze bo bazujesz na filmikach z netu) przypomina mi typowego Polaka. Nic mu się nie podoba najlepiej wszystko zjebać.
Mało tego że wymyślasz jakieś problemy to do tego obrażasz ludzi którzy latami pracowali nad nowym Falloutem. A to już poważna sprawa.
Ciesze się że nie kupisz Fallouta 3. Mam nadzieję również że nie ściągniesz go z jakiegoś Torrenta czy Warezu - bo według ciebie gra będzie szmaciarska, głupia, słaba itd, itp.
Nie wiem ile masz lat, nie wiem czy grałeś (a jeśli to kiedy) w poprzednie części.
Ja grałem w F1 i F2 od razu po premierze. I wiem że są to gry Wielkie. I wiem zę F3 na pewno nie pobije poprzedniczek. A wiesz dlaczego? Bo kiedyś stawialo sie na grywalnosc i innowacje a nie powielanie. Proste. Czy jesli Fallout 3 nie mial by poprzednikow to czy tez bys tak tutaj szczekal? Chyba nie.
Chlopie to tylko gra. Nie przezywaj tak tego emocjonalnie. Wez dziewczyne na lody, ochlon. Cokolwiek...
MrXX
Doczepie sie tylko jednego. Wszczebrzeszyn ma calkowite prawo do krytyki pracownikow Bethesdy a ich wg. ciebie ciezka prace to mozna o dupe rozbic jesli jest to praca wykonana nierzetelnie. Z jednego istotnego powodu. Place - wymagam aby produkt przedstawial najwyzsza jakosc. Biorac pod uwage iz klienci juz przy ich poprzednim tytule mogli sie czuc oszukani wzgledem jakosc/cena oraz dodajac do tego informacje jakie juz posiadamy o grze to tylko umacnia nas w przekonaniu iz ich kolejny produkt bedzie niegrywalny do czasu az strona fanowska sie za niego nie zajmie (tak jak z ich poprzednim dzielem). I nie czarujmy sie, nawet jesli to bedzie najwiekszy gniot to fani te gre kupia i wydadza swoje ciezko zarobione pieniadze z tego i wylacznie powodu ze taka jest natura "fana" czy tez kolekcjonera.
draug_xiii ---------> Płace - wymagam. Ok - w sumie racja. Tylko że wiesz. Z grami to chyba jest trochę inaczej. Nie podoba się - nie kupuj. Proste.
Jeśli ktoś ma obawy co do jakości gry to po prostu niech jej NIE kupuje. Niech poczeka na demo (nie wiem czy będzie), opinie w prasie itd... Naprawdę nikt nikogo nie zmusza do kupowania gry. Jeśli ktoś czuje się oszukany Oblivionem to niech nie kupuje F3 - w końcu to ci sami ludzie robią. Proste jak pieprzenie.
Aha i co do natury fana. Fanem chyba nie jestem ale ludzie chyba mają świadomość że gre się kupuje nie po to by ją postawić tylko grać. A gra się chyba w gry które się podobają? No i co najważniejsze. NIKT ich nie zmusza do kupowania. Wiedzą co kupują. Od tego jest prasa, internet i dema.
Owszem nie odbieram nikomu prawa do krytyki. Tylko na litość boską..... krytyka a krytyka to 2 różne sprawy. Bądźmy poważni. Chociaż trochę. Bo czepianie sie o pierdoły to naprawdę już absurd.
Wszczebrzeszyn -->
OMG;) no to mi dopiero uswiadomiles jak stary jestem;)) jakies 15 lat starszy od Ciebie;)) Coz - wiec pocieszajacym jest, iz sa tacy wlasnie gracze - ale szczerze powiem ze wiekszosci osob w wieku ~20 lat ktore znam, a ktore graja w gry nigdy nie graly wczesniej w Fallout'a - po stylu w jakim sie wypowiadasz oraz znajomsci tematu (wszak nie tylko swiata gry) ocenilem ze jestes starszy - sorry;)
MrXX -->
szczerze wszystko to co napisal Wszczebrzeszyn jest prawda. Po prostu zalezy mu na grze i z coraz to czesciej naplywajacymi informacjami o F3 jest pewnie coraz bardziej zaniepokojony... nie dziwie sie mu poniewaz mam dokladnie te same odczucia a co najmniej 80% z 43 pkt. ktore wymienil sam odnotowalem - zreszta mozesz sprawdzic na http://www.nma-fallout.com/ (na forum zobacz to sie przerazisz;) ze nie jest to odosobniona opinia - wrecz przeciwnie, wiekszosc fanow Fallout ma te same watpliwosci. Poinformowal w sposob uczciwy dlaczego F3 nie bedzie juz tym czym byly F1 i F2 - tyle - nie musisz go krytykowac, po prostu idz do sklepu kup gre i porownaj ze swiatem z czesci poprzednich to sam ocenisz. Natomiast widzisz - ten F3 to taki mix Stalkera i HF2 ... (nawet w HF2 swiat wyglada realistyczniej) osadzony w klimatach siwata postnuklearnego z wykorzystaniem praw autorskich do tyt. Fallout. Tyle.
Jak dla mnie krytyka Pana wszczebrzeszczyna przypomina mi pisk dziecka z piaskownicy.
Zrozumcie. Skończyły się czasy gier kultowych. To se ne wrati. Nie ma co liczyć że jakikolwiek sequel dorówna "pierwowzorowi"
Zawsze to co jest pierwsze jest najlepsze.
Master of Magic - nikt nie zrobił nic lepszego
Master of Orion - tak samo. Jedynka i dwója spod szyldu Microprose były najlepsze. Co zrobili z Moo 3 ..... sami wiecie
UFO Enemy Unknown - było coś lepszego? Chyba nie
Need for speed. Najlepsza część ? Porsche.... sprzed ilu to lat?????????
Fallout Tactics ---> a co to niby miało z prawdzimym falloutem wspólnego
Civilization -----> czy część czwarta jest najlepsza? Ja jakoś najmilej jednak wspominam Civ 2
Heroes ------------> dla wielu najlepsza była część 3
Naprawdę skończyły się te czasy. Teraz gry robi się dla kasy. Brak w nich świeżości. Brak pomysłów. Po prostu to wszystko już kiedyś było. Teraz gry się upraszcza - np. Sid Meiers Civilization Revolutions czy jakoś tak ---- no żesz kur.... ludzie! To gra dla dzieci! (podobnie jak chwalony - nie wiem za co - SPORE)
Ile osób z nas pamięta w/w gry? A kto pamięta pierwszego Jagged Alliance? Laser Squad? Ech................
Nie obiecujmy sobie za dużo. Fallout 3 NIGDY nie będzie taki jak F1 i F2......
Ja sam wolałbym aby Fallout 3 był taki jak 1 i 2. Rzut izometryczny, walki tylko i wyłącznie w turach. Ale świat idzie do przodu. (a gry się chyba trochę cofają). Wszystko ma być większe, ładniejsze..... tylko że brakuje tego czegoś......
Sorry stary ale chyba nie nam decydowac o tym co wroci a co nie ... ;)
Teraz zobacz sam co napisales ...
1. "...Jak dla mnie krytyka Pana wszczebrzeszczyna przypomina mi pisk dziecka z piaskownicy..."
przykro mi ale nie znam dziecka w piaskownicy ktore np. wie co to jest lazy animation
2. "...Zrozumcie. Skończyły się czasy gier kultowych..."
FarCry (cz.2 zaraz w sklepach), HL (2 zrealizowana), Combat Mission (3 czesci), IL-2 Sturmovik (7 lat pracy i co 2 lata nowe wydanie), Silent Hunter (4 czesci, tylko 2 byla badziewiem, kazda nastepna to rozwoj).... znajde jescze kilka tytulow ktore grona wielbicieli uwazaja za kultowe
3. "...Nie ma co liczyć że jakikolwiek sequel dorówna "pierwowzorowi"..."
- wspaniale Hidden & Dangerous bylo jednak gorsze od czesci 2
- to samo HL
- to samo SH (tu porownuje z czescia III i IV poniewaz cz.II byla do ... smietnika;)
- to samo CM
- to samo IL-2
- to samo Fallout
- to sam Wolf.3D
- to samo Battlefield
- to samo UFO o ktorym mowisz - cz.2 Terror from the deep byl lepszy jak 1 Enemy Unknown
- to samo z cala seria Panzer General
- to samo z cala seria Ultimy
- to samo z cala seria Eye of the Beholder
- to samo z kiepskim Baldursem gdzie i tak 2 byla lepsza jak 1
- to samo z Max Payne
MrXX mysle ze to zalezy naprawde od Tworcow gry jak i oczywiscie lub glownie teraz jak sam zauwazasz od budgetu. Tak naprawde swoim stwierdzeniem "...Naprawdę skończyły się te czasy..." czy "...To se ne wrati..." przyznajesz racje Wszczebrzesczynowi. Sam widzisz ze kiedys byly gry robione bardziej z ambicja a obecnie dla kasy. On wlasnie te roznice podal na tacy dlatego jego wypowiedz ma powazne znaczenie - zobacz formu o ktorym Tobie mowilem, tam sa ludzie z calego swiata i ... mowia dokladnie o tym samym ;)
Mysle ze nie ma co sie spierac gdyz sens jest ten sam. . Pewnie i Ty i on i ja kupimy F3 przynajmniej z checi zobaczenia jak bedzie wygladac ta produkcja. Mnie tak jak Wszczebrzeszyna boli fakt iz to bedzie strzelanina o ograniczonym zakresie - jaki to Fallout sam powiedz w ktorym nie ma wedrowki i przygody a skoki z miejca na miejsce a wszystko masz pod reka;) To jest niestety - o czym sam mowisz i Ty - realizm wspolczesnego swiata : zrobic minimum, nienarobic sie , zarobic jak najwiecej przy odp. wydatkach na promocje.
Natomiast fakt is mozesz zabic czlowieka na kilka sposobo i odstrzelic mu czlonki natomiast nie mozesz korzystac z uslug prostytutki mnie rozwalil najbardziej w tym wszystkim ... lolz ... nawet najbardziej jakbym chcial nie mam jak wyobrazic sobie F3 jako realny swiat - po prostu bedzie zabawnie/dziecinnie tyle ze szkoda iz kosztem takiego tytulu jak Fallout ;)
MrXX
Piszesz
Zrozumcie. Skończyły się czasy gier kultowych. To se ne wrati. Nie ma co liczyć że jakikolwiek sequel dorówna "pierwowzorowi"
a ja do znudzenia bede podawal przyklad Blizzarda ktora to firma jest potezna (o ile nie najpotezniejsza po ostatniej fuzji) korporacja zwiazana z grami. I jakims cudem oni potrafia robic gry ktore maja szanse przescignac pierwowzory. W SC2 wiele osob mialo okazje juz zagrac i dziwnym trafem wszyscy sa zachwyceni, nikt nie odmawia tej grze najwazniejszych cech, mianowicie klimtu i grywalnosci. Tak wiec da sie, co wiecej da sie w przypadku przeogromnego koncernu w ktorym tez zapewne jest cala masa ksiegowych ktorzy tylko licza pieniadze.
Ta firma udowadnia ze mozna rowniez sie wsluchac w glosy fanow i wykozystywac ich sugestie oraz pomysly.
Ale bethseda ma to w dupie. Dlatego warto glosno mowic o tym co sie nie podoba, dlatego warto krytykowac, bo skoro jest firma taka jak Blizzard ktora powaznie traktuje klienta to byc moze w innych firmach tez ktos sie znajdzie kto glos krytyki uslyszy. A im wiecej tych glosow tym wiekszy bedzie mozna osiagnac efekt.
far cry 2 smierdzi konsola, fallout 3to juz wogule, spore zawiodl,cod nowy moze, zagram w cos w tym roku na piecu jeszce ? oby pure byl w miare...
draug_xiii, a ja ci mowie ze starcraft 2 jest robiony pod katem konsoli, moga sie smiac niedowiarki ale zobaczycie za rok
"a ja ci mowie ze starcraft 2 jest robiony pod katem konsoli, moga sie smiac niedowiarki ale zobaczycie za rok"
Podejrzewam, że my, niedowiarki, moglibyśmy pośmiać się z tego dłużej niż rok. Zwłaszcza, że SC2 na żadną konsolę nie został nawet zapowiedziany, a wszystko - łącznie z opiniami ludzi, którzy już w niego grali - wskazuje na to, że w kwestii samej rozgrywki praktycznie nie różni się od pierwszej części. No, chyba, że SC1 również był robiony "pod kątem konsol" - wtedy wszystko by się zgadzało.
scorpinor. mnie sie tam crysis podobal,gralem w demo jedynie, mial klimat, niewiadomo co sie dzieje, akcja zaskakuje, zeby szybki to zle? poprostu dynamiczny, czy napakowany shadeami klocilbym siew koncu niezle obcieli detalami z porownaniu z wczesniejszymi filmikami, ale to wiadomo kto by zagral ale o tym wiemy, natomiat co wnosi fc2 procz masy efektow pogodowych, ruszajacych sie efektownie drzew,galezi, lisci,czy zmian por dnia i nocy, mega ostrych tekstur na postaci, zwyczajne strzelanie i do tego czuc jak dlabli jakby gosc strezlajac sterowal padem,a nie myszka, trudno jesli tego na filmach niezuwazasz to poogladaj wiecej fpsow konsolowych i pecetowych zauwazysz roznice,jesli nie teraz to przy premierze,widac to golym okiem, nieinstresuje mnie czy gra czy nawet rpg ma w pizdu shaderow i innyh wodotryskow najwazniejsze zeby zachowal "klimat" interfejsu pod dany pecet czy konsole zeby "czulo" sie ze gra sie w gre konsolowa czy pecetowa, f3 moze byc fpsem nie musi byc izometryczny ale by poozoastal pecetowy, a to co ja widze to tylko lakniecie na wielka kase z konsoli i olanie przylozenia sie i zzrobienia pozadnie shudowanej (chyba tak sie to zwie;) kontynuacji pecetowej, niechce sie ludziom i tyle, zbyt wielka kasa idzie teraz z gier na konsole(alebo terminy ich sciagaja,moze nie maja czasu sie przylozyc, podlubac nad tym wiecej) moze za dwa lata jak juz nic nie wymysla na konsoli powroca do pc, i znow zaczna robic jak nalezy miodnie i grywalnie z sterowaniem , poruszaniem typowo pecetowym( przyklad mass affect jak sie chcialo potrafili sie przylozyc i efekt wyszedl na powinien dla peceta czyli klamy i myszki)
tak samo widze mafia 2 hud niestety tez pod konsola idzie
Mephistopheles. Zwroc uwage ze w czasach wyjscia pierwszego starcraft konsole nie mialy zdobytego tak wielkego rynku, dopiero raczkowaly,teraz to na konsolach bije sie wielkie fortuny , teraz to pcmozna by ujac jest w tej drugiej linii, co do sc2 styl dynamika poruszanie sie animacja, sposob przedstawienia pola akcji bardzo przypomina rozwiazania konsolowe, przyjrzysz sie takim tytulom jak halo wars, toms clancy ends war czy stormrise klika razy ogladnij animacje jak wygalda spsob poruszania przedstawienia calego pola walki i zobaczysz ze sa podobienistwa
A to ciekawe, bo mi dynamika i przestawienie pola (nie licząc możliwości częściowego obrotu kamery) jak byk przypomina SC1. A jeśli poruszanie się i animacja jednostek mają być wyznacznikami konsolowości (zwłaszcza w grze, która na konsole nie powstaje, d'oh!), to ciekawy jestem co sądzisz o Zerglingach, Dragoonach i wielu innych co bardziej aktywnych postaciach z pierwszego StarCrafta. Chociaż... Nie... Patrząc na jakość dotychczasowych argumentów chyba jednak nie chcę wiedzieć. Wystarczy, że przeczytałem, jak to Blizzard musi w grze stricte pecetowej zżynać rozwiązania z konsol...
trudno ty wierszysz w swoje, ja dalej twierdze swoje, jak patrze na cale pole akcji, skierowanie jednostek kat ich patrzenia na plansze,rozniez ich animacje to odrazu jak burza widze takowego halo wars czy ends wars, poprotsu typowo konsolowe,ale zobaczy sie za rok...byc moze sie myle byc moze nie...ale pozostaje przy swoim
Ja nie wierzę. Ja wiem.
negativ69
"zdezelowane pustkowia" - skrót myślowy. Patrz: obrazek obok.