brawoooo :D
a piraci i tak zrobią swoje ...
przynajmniej uczciwi nie dostaną po łapach
No no EA słucha się graczy hahahah
a co z zabezpieczeniami bioshocka??jak mozna złamac obowiązkową rejestrację przez neta i limit instalacji??
Yestri - przecież piraci już to zrobili - moim zdaniem to firmy takie jak EA itd. powinny zatrudniać piratów bo kto zna się lepiej na zabezpieczeniach i ich łamaniu niż oni ??
yestri - wrzucając w rejestr gry informację iż jest już zarejestrowana ?
limit instalacji - ten element usunęli
apbolek - wszystko co stworzył człowiek da się odtworzyć
EA słucha ludzi ...... Zbliża się koniec świata :P
Jedna kopia gry pozwoli zainstalować ją na maksymalnie trzech różnych komputerach
Czyli na swoim komputerze moge instalować dowolną ilość razy?
A jak wymienie np grafike to już traktuje jak nowy komputer?
Kurcze nie lubie takich ilościowych czy czasowych zabezpieczeń
ja bym poszedł w stronę ujednolicenia kluczy, teraz wiadomo liczba cyfr i liter jest przeliczana na system hexadycyjny ( o ile mi wiadomo) a potem suma tych liczb jest porównywana i jeżeli kod pasuje to wtedy mamy doczynienia z poprawnym kluczem.
a co gdyby wprowadzić na powiedzmy milion kopii milion odręnych kluczy? po czym każdy musiałby się zarejestrować na stronie i klucz byłby kontrolowany z bazą producenta.
po prostu tolerowane byloby milion kluczy i ani jeden więcej
wert- to będzie jak z Bioshockiem. Masz limit (3). Jeśli raz zainstalujesz to zmniejszy się do (2). Jeśli wyinstalujesz, limit wróci do (3). Jeśli sformatujesz, i nie odinstalujesz, to pozostaną ci tylko (2) możliwości instalacji. (a przynajmniej tak wynika z moich obserwacji i informacji prasowych)
Yestri - przecież piraci już to zrobili - moim zdaniem to firmy takie jak EA itd. powinny zatrudniać piratów bo kto zna się lepiej na zabezpieczeniach i ich łamaniu niż oni ??
Nie odkryje ameryki, jeśli powiem że to są ci sami ludzie.....w dzień pracuje dla firmy, przychodzi do domciu, zrzuca ciuszki i może zająć się "sceną" :P
Nie generalizuję ofkoz...ale tak sie zdarza ;P
W dodatku nie będzie już konieczności umieszczania płyty w napędzie za każdym razem, gdy zechcemy rozpocząć zabawę, co ma zapobiec niszczeniu nośnika
Gwoli ścisłości - tak miało być, ale teraz - po zmianach - BĘDZIE wymagana płyta w napędzie...
QJin - myslisz się:
FAQ---
Q: What is the difference between the old PC disc authentication solution and the new online model?
A: Two things have changed:
• First, authentication of discs has now gone from the physical format to the online format, freeing the need for consumers to have a disc in the drive at all times.
• Second, with online authentication consumers now connect to the Internet the first time the game is launched and are required only to reconnect if they are downloading new game content.
itd.
Wow ! Bylem swiecie przekonany ze nie kupie Mass Efect po tym co wyczytalem ostatnio. A tu prosze: jednorazowa aktywacja online i brak idiotycznego cd-check .... B R A W O ! Czyli jednak zamiast wymyslac coraz bardziej upierdliwe dla uczciwych ludzi zabezpieczenia, mozna wdrożyć takie rozwiązanie które zadowoli zarówno dystrybutora jak i użytkowników
@Garak - nie kupilbys "dlugo oczekiwanej gry", bo w tle co 10 dni sprawdzi sobie czy masz lega keya (nawet tego nie zauwazysz)? megazal.
realsolo --> Oczywiscie ze bym nie kupil. Nie kupilbym dlatego ze bardzo nie lubie gdy chce wydac swoje pieniadze i jestem traktowany jak zlodziej. Nie lubie tez gdy wydawca ze wzgledu na swoje widzimisie ogranicza moje prawo np do grania w gre na lapku na działce. Nie lubie jak pod pretekstem walki z piractwem/sprawdzania aktualizacji/ itp programy zaczynają wysyłać niewiadomo jakie dane z mojego komputera niewiadomo gdzie (vide Steam i jego wysyłanie informacji o zawartości katalogu Program Files). W gierke moge nie pograć - przeżyje bez tego, ale rąbać w d*pe się nie dam.
Kurcze, chyba nie kupię samochodu. Wsiadam i jestem traktowany jak złodziej. Nie dość że muszę go kluczem otwierać, to jeszcze immobilizer wyłączać. Nienawidzę być traktowany jak złodziej, będę jeździć tramwajem !!!
albz --> Do tego co jakis czas musisz jechac do serwisu (warunki gwarancji), gdzie sie podlaczaja komputerem do auta, i nie wiadomo jakie tajne dane sciagaja!
A jak wychodzę z Tesco to są te bramki, które z góry zakładają że coś ukradłem, skandal!!
A z tramwajami też nie jest za dobrze, są kasowniki które z góry zakładają że użyję biletu więcej niż jeden raz, albo że wogóle go nie kupiłem, no i jeszcze te kontrole przez kanarów, znowu skandal!!
Szkoda, że polska wersja zalicza miesięczną obsuwę. Żeby tylko miesięczną... Ja tam nie widzę problemu z takimi zabezpieczeniami. Jeszcze gry nie ma na rynku, a większość już biadoli, jak to będzie miało przesrane z tymi zabezpieczeniami... Spokojnie, piraci i tak je rozwalą:P
Szkoda, że polska wersja zalicza miesięczną obsuwę.
Na GOL-u pisze, że światowa premiera jest 28 maja, a polska 2 czerwca... pięć dni?
albz74 --> Ha ha ha, śmieszny jesteś. Szkoda tylko ze twoje porównanie jest zupełnie bez sensu. Kluczyk i immobilizer w samochodzie są raczej odpowiednikami firewalla i antyvira w komputerze bo uniemożliwiają OBCYM użycie TWOJEJ właśności (samochodu) a oryginalnie zaproponowane zabezpieczenie miało TOBIE uniemożliwiać używanie TWOJEJ własności (legalnie zakupionej kopi programu). Chciałeś błysnąć ale wyszła Ci kupa ...
wysiak --> Przeczytaj powyższe zanim dołączasz się do domorosłego prześmiewcy. Jak widze problem bezpieczeństwa w sieci traktujesz lekko i nic cie nie obchodzi jakie operacje z twojego IP wykonują zasintalowane programy ... wyobraź sobie że niektorych, w tym i mnie, może to jednak obchodzić. Od czasu gdy sterownik klawiatury usilnie próbował mi się połączyć z serwerem w Hong Kongu, od czasu gdy sterowniki do drukarek potrwafiły wysyłać producentowi nagłówki drukowanych dokumentów (oczywiście w imię "poprawy jakości naszych usług") mam proste podejście - nie ufam, że wielkie korporacje grają fair. Im zależy tylko na zysku i jeśli dojdą do wniosku że więcej zyskają olewając twoje prawo do prywatności to to po prostu zrobią ...
Garak --> Ale przeciez jak ci sie bateria wyczerpie w kluczyku do auta (albo np jak ci kluczyk upadnie do kaluzy), to nie bedziesz mogl uzyc WLASNEJ WLASNOSCI !!1 Skandal, jak mozna takie zabezpieczenia robic!
Uwierz, na bezpieczenstwie w sieci troszke sie znam, a roznica miedzy nami polega na tym, ze ja nie mam manii przesladowczej:) Jak bedzie ci sie poglebiac, np jak zacznesz miec wrazenie, ze sasiadka spod czworki jest z KGB, albo ze wszycy na ulicy ci sie przygladaja, to radze udac sie do psychiatry, pomoze:)
Och nie. To zadanie dla CZŁOWIEKA SIEKIERY! Nie martwcie sie, za chwilę u was będę i przetnę wasze łącza aby uwolnić was od całkowitej inwigilacji! To the SiekierMobile!!! *wchodzi do wózka sklepowego*
spoiler start
Boicie się chyba że sprawdzi jakie pornole ściągacie :P
spoiler stop
Zawsze mnie zastanawia dlaczego gdy jest dyskusja nad bezpieczeństwem w sieci (chociaż tym razem dyskusją to bym tego nie nazwał) osoby którym nie podoba się coraz większa ingerencja dużych firm w to co, kiedy i jak instalujemy/robimy na własnych komputerach są zawsze wyzywane od :
paranoików - "jak zacznesz miec wrazenie, ze sasiadka spod czworki jest z KGB..."
piratów - to jeszcze nie padło ale wciąż czekam na coś w stylu "narzekają tylko piraci"
miłośników porno - "Boicie się chyba że sprawdzi jakie pornole ściągacie :P"
Łatwiej wam napisać o kimś, że pewnie ściąga porno niż podjąć z nim dyskusje, prawda ?
Z mojej strony EOT
Garag- dzisiaj pouczymy sie o czymś takim jak żart i ironizowanie.
Ludzie boją sie zabezpieczeń z niewiadomego mi powodu, więc mogą to być pornole, jak również mania prześladowcza.
To mi się podoba :)
Miło mi że, wzięli pod uwagę te wszystkie petycje. Sam w jednej się podpisałem i jestem z tego dumny. Teraz czekam, aż mi przyślą grę.
taka prawda, że narzekanie na te zabezpieczenia to w wiekszości wypadków wymówka, aby nie kupić gry tylko ściągnąć :) mnie niepokoi inna sprawa, wszedzie gdzie patrzę to premiera PL określana jest jako "dalej w 2008"(to po polsku jest w ogóle?) co to ma znaczyć, czyli kiedy ? gdzieś coś mi się obiło o uszy, że 30 czerwca a nie 2 czerwca i jeśli faktycznie jest to miesiąc po premierze światowej mimo, że polonizacja jest podobno skończona to jest to dla mnie SKANDAL i znacznie większy powód dla niektórych do spiracenia.
Garak - prosta sprawa, nie graj. My sobie pogramy w te wszystkie fajne gierki, za to Ty będziesz miał satysfakcję że znowu nie dałeś się Mossadowi :D
Sprawdzanie autentyczności przez neta to skrajny debilizm! zwłaszcza przy grach które nie mają nawet multi, Internet to nie powietrze i wcale nie jest powiedziane że każdy ma go wszędzie pod dostatkiem
EA zawsze traktorwała odbiorców jak najgorszych kretynów z portfelami, dlatego mało mam gier z tym syfiastym logiem, ale nic nie trace bo większość to taśmowo wypuszczane gnioty (patrz seria NFS),
Pirata potrafi ściągnąć i zkrakować śrenio rozgarnięty kilkulatek, więc zabawy w jakies przekombinowane zabezpieczenia to idiotyzm który najbardziej po kościach czują osoby które chcą płacic za oryginaly.
i podobnie jak niektórzy, nienawidze jak bez mojej wiedzy soft robi jakies dziwne rzeczy, na kompie, a te beztroskie osoby które uważają że to pierdoła pewnie same nie wiedza ile syfu maja na twardzielu
Pirata potrafi ściągnąć i zkrakować
Raczej kliknąć kopiuj i wklej w odpowiednich miejscach. Cracka najpierw ktoś musi zrobić. A że robota łatwa to nie jest. Może sie to przeciągnąć.
Sprawdzanie autentyczności przez neta to skrajny debilizm!
Lepiej Pocztą Polską. Albo gołębiami.
zwłaszcza przy grach które nie mają nawet multi, Internet to nie powietrze i wcale nie jest powiedziane że każdy ma go wszędzie pod dostatkiem
No właśnie! A niektórzy nie mają mają komputera, i tez nie mogą pograć! Skandal, komputer to nie powietrze!!!
EA zawsze traktorwała odbiorców jak najgorszych kretynów z portfelami, dlatego mało mam gier z tym syfiastym logiem, ale nic nie trace bo większość to taśmowo wypuszczane gnioty (patrz seria NFS),
No tak. Przecież poza simsami i innymi tasiemcami nic nie wydali. I ogólnie są be. Ale... czy ktoś każe ci kupować ich gry?
i podobnie jak niektórzy, nienawidze jak bez mojej wiedzy soft robi jakies dziwne rzeczy, na kompie, a te beztroskie osoby które uważają że to pierdoła pewnie same nie wiedza ile syfu maja na twardzielu
Dzięki za uświadomienie mnie. Zaraz sprawdzę ile syfu mam na kompie, i dam znać jak rząd złapie mnie za ich przeglądanie. W końcu to oni przeglądają nasze komputery i wgrywają nam różne rzeczy bez naszej wiedzy. *tu proszę dodać treść posta 23*
No to sobie nie zagram, bo nie mam netu w domu...Jeszcze tylko brakuje takich zabezpieczeń w Fallout 3 i Stalker Clear Sky i pozostanie mi chyba tylko eXtra klasyka w tym roku...
Sorry ludzie, ale wasze użalania nad zabezpieczeniami są nieuzasadnione. Nie masz internetu - nie pograsz, tak jak nie masz komputera - też nie pograsz. Jak Cię nie stać na najtańszy internet - trudno, znajdź sobie inną rozrywkę. Ja bym chciał sobie zbierać profesjonalne modele kolejek, ale mnie nie stać, to nie zbieram. Nie chcecie żeby gry was dręczyły wymaganiami, zabezpieczeniami itd. to kupcie sobie konsole i tyle.
i podobnie jak niektórzy, nienawidze jak bez mojej wiedzy soft robi jakies dziwne rzeczy, na kompie, a te beztroskie osoby które uważają że to pierdoła pewnie same nie wiedza ile syfu maja na twardzielu
Bez urazy, ale gdzie Ciebie chowali? Bo piszesz wielkie bzury, a moze tekstu pisanego nie rozumiesz? Przeciez jest napisane jak byk, co gra bedzie sprawdzac, wiec NIC nie bedzie sie dzialo bez Twojej wiedzy. Histeryzujesz tak mocno, ze juz rzeczywistosc myli Ci sie z fikcja, jak ktos wyzej dobrze napisal - to NIE graj, nie kup (naprawde trzeba byc cytujac "skrajnym idiotom", aby nie kupic ulubionej gry przez cos takiego - czyli Ty tak naprawde nie lubisz gier, tylko kupujesz dla łechtania wlasnego ego "nie traktuja mnie jak zlodzieja") - nie kup, my sobie kupimy, pogramym przejdziemy, a wygladac to bedzie tak:
- kupuje
- instaluje
- gram
- [w tle co 10 dni gra sprawdzalaby keya]
- gram,gram, gra ani razu nie pyta o autentycznosc, w ogole sie tym nie interesuje - jak na konsoli - wkladam plytke, [install], gram.
Gdzie to traktowanie "jak zlodzieja"? Bo dalej Ci sie chyba rzezcywistosc miesza z fikcja, bo ja NIE widze tutaj ZADNEGO takiego traktowania. Przeginasz man.
Niestety, ale gra nadal nie nadaje sie do kupna. Tak dlugo, dopoki bedac gra single player wymagac bedzie internetu do czegokolwiek. Nie wspominajac juz o glupim limicie instalacji - jakos nikt nigdzie nie kwapi sie, by zapewnic (poinformowac) o dostepnosci serwerow autoryzacyjnych przez nastepne x lat, oraz wypuszczeniu ewentualnej latki likwidujacej te sprawdzenia wczesniej niz nastapi wylaczenie serwerow.
Garak --> popieram.
remekra --> A jak wychodzę z Tesco to są te bramki, które z góry zakładają że coś ukradłem, skandal!!
A z tramwajami też nie jest za dobrze, są kasowniki które z góry zakładają że użyję biletu więcej niż jeden raz, albo że wogóle go nie kupiłem, no i jeszcze te kontrole przez kanarów, znowu skandal!!
Jak legalnie kupiles, to nikt cie z marketu ani tramwaju/autobusu nie wywali. Natomiast dzieki takim durnym zabezpieczeniom legalny nabywca gry moze nie moc skorzystac ze swojej wlasnosci. Twoje porownanie zatem jest chybione, postaraj sie bardziej.
Lotnik_jack --> Ludzie boją sie zabezpieczeń z niewiadomego mi powodu, więc mogą to być pornole, jak również mania prześladowcza.
Nie wiem jak inni, ja wiem dlaczego tego typu zabezpieczenia powoduja ze nie kupie gry. Po prostu predzej czy pozniej (ze wzgledu na moj tryb zycia) okaze sie, ze nie moge skorzystac z produktu za ktory zakupilem. Pomimo tego, ze posiadam odpowiednio wydajny komputer i pomimo tego, ze generalnie przez wieksza czesc statystycznego dnia mam dostep do sieci.
No właśnie! A niektórzy nie mają mają komputera, i tez nie mogą pograć! Skandal, komputer to nie powietrze!!!
Grafika/procesor/ram to jest cos, bez czego zadna gra (i wiekszosc programow jako takich) nie zadziala. To jest mozna powiedziec jak paliwo i droga dla samochodu. Wymaganie internetu przy starcie gry single player, to - parafrazujac, jest jak wymaganie, by kierowca przynajmniej raz na tydzien jechal na komisariat pokazac, ze wciaz ma wazne prawo jazdy i co wiecej, ze auto ktorego uzywa jest jego. Absurd? Oczywiscie.
Foootball Fan -->
taka prawda, że narzekanie na te zabezpieczenia to w wiekszości wypadków wymówka, aby nie kupić gry tylko ściągnąć :) Myslisz, ze osobom chcacym to spiracic chcialo by sie toczyc jalowy spor nad bezsensem takich zabezpieczen? Szczerze watpie.
Swiety! --> Sorry ludzie, ale wasze użalania nad zabezpieczeniami są nieuzasadnione. Nie masz internetu - nie pograsz, tak jak nie masz komputera - też nie pograsz. Jak Cię nie stać na najtańszy internet - trudno, znajdź sobie inną rozrywkę..
Poczytaj to co popisalem wyzej. Wez pod uwage, ze kupujac produkt (gre single player) nie ma zadnego zdroworozsadkowego wymagania dla mnie jako klienta odnosnie posiadania sieci. To, ze producent nie radzi sobie z piratami to nie jest dla mnie argument na usprawiedliwienie uprzykrzania mi zycia. Bo tak sie sklada, ze nawet majac dostep do sieci przez wieksza czesc czasu moge wyladowac w miejscu/czasie bez sieci. I wtedy jest problem.
Przejrzyj ten watek: https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=7711873&N=1
Podawalem w nim pare przykladow co i jak.
realsolo --> Przeciez jest napisane jak byk, co gra bedzie sprawdzac, wiec NIC nie bedzie sie dzialo bez Twojej wiedzy.
Taaa, a swistak siedzi i zawija sreberka.
Kolega slyszal np. o takiej "malej" aferze z Sony BMG (czy jak tam zwal tych bandziorow) odnosnie "zabezpieczen" na plytach muzycznych?
No wiec tak sie sklada, ze na plytach muzycznych tej wytworni nie bylo zadnej informacji o tym, co te plyty na pecetach potrafia robic.
A potrafily wiele - ot, chocby instalowac rootkity i destabilizowac prace systemu. No ale przeciez to z pewnoscia byl wymysl i mania przesladowcza tych wszystkich popraprancow nie wierzacych w dobre intencje korporacji, nieprawdaz? Po raz kolejny powtarzam - nie ma zadnego sensownego uzasadnienia dla wymagania netu w grze single player. Problem piractwa jest problemem producenta i to ze nie umie sie z nim zmierzyc nie jest argumentem na przerzucanie odpowiedzialnosci na mnie.
p.s.
Sorki za dlugosc posta, ale wlasnie wrocilem z zajebistego miejsca, gdzie o sieci moglbym sobie tylko pomazyc (no chyba ze ktos mysli o sieci pajeczej ;) ).
Z wielu roznych powodow mogloby sie okazac, ze wlasnie bedac tam gdzie bylem (co wcale nie jest rzadkie) nie moglbym wiec zagrac w zakupiona legalnie gre.
To ma byc w porzadku? Nie sadze.
Pozdrawiam
Poczytaj to co popisalem wyzej. Wez pod uwage, ze kupujac produkt (gre single player) nie ma zadnego zdroworozsadkowego wymagania dla mnie jako klienta odnosnie posiadania sieci. To, ze producent nie radzi sobie z piratami to nie jest dla mnie argument na usprawiedliwienie uprzykrzania mi zycia. Bo tak sie sklada, ze nawet majac dostep do sieci przez wieksza czesc czasu moge wyladowac w miejscu/czasie bez sieci. I wtedy jest problem.
Przejrzyj ten watek: https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=7711873&N=1
Podawalem w nim pare przykladow co i jak.
Widzisz, od paru ładnych lat producenci robią gry niezoptymalizowane do istniejącego sprzętu, tylko po to, abyśmy kupowali coraz to nowszy sprzęt. I dla mnie coś takiego jest również nieuzasadnione, bo takie same efekty dobrzy programiści potrafili by wycisnąć na słabszym sprzęcie. Ale NIE MAM WYBORU. Więc albo będę zmuszony kupić nową kartę, chociaż stara jest dobra, żeby pograć w ulubioną gierkę, albo przerzucę się na konsolę. Mógłbym nie grać w ogóle, ale lubię grać i lubię wydawać pieniądze na rzeczy sprawiające mi przyjemność. Więc albo dostosuję się do zmian, albo wybiorę alternatywę jaką są konsolę.
Święty! --> no coz, ja akurat problem mam podobny do Ciebie. Tyle tylko, ze uwazam ze jako klient mam swietny sposob na to, by dac znac producentowi co mysle o takich praktykach. W sumie kazdemu producentowi, nie tylko producentom gier. Jesli produkt nie spelnia moich oczekiwan/wymagan to go nie kupuje.
Niestety, zdarza sie, ze tak naprawde jest to strategia przegrana-przegrana, bo ani ja nie pogram, ani producent nie zarobi - co ma miejsce w przypadku gier. Szczesciem w nieszczesciu jest to, ze gier jest z reguly wiecej niz mam mozliwosc przerobic, wiec na brak zajecia nie narzekam ;)
Jesli jednak mam byc szanowany jako klient to nie widze innego wyjscia niz ostracyzm dla pomyslow, ktore juz kompletnie sa wyrabane w kosmos, bo producent nie umie sie uporac ze swoimi problemami.
Wez jeszcze jedno pod uwage - skoro zdarzaja sie przypadki wydawania gier bez zabezpieczen, a firmy ktore to robia sa w stanie zarobic calkiem niezle pieniadze, pozwalajace na kontynuacje dzialalnosci, to moze z tym rynkiem nie jest jeszcze tak zle, jak od jakiegos czasu usiluje sie nam wmowic? Czemu jedna firma moze kompletnie nie zabezpieczyc produktu i go niezle sprzedac, a innej sie wydaje, ze wolno jej ograniczac moje prawa klienta, bo sobie z czyms nie radzi? Nie daje Ci to do myslenia?
"Niestety, zdarza sie, ze tak naprawde jest to strategia przegrana-przegrana, bo ani ja nie pogram, ani producent nie zarobi - co ma miejsce w przypadku gier. Szczesciem w nieszczesciu jest to, ze gier jest z reguly wiecej niz mam mozliwosc przerobic, wiec na brak zajecia nie narzekam ;)"
Akurat ja gram raz na ruski rok i tylko w gry z najwyższej półki. Dlatego jak wychodzi coś pokroju ME, to szczerze mówiąc nie bardzo mnie obchodzi czy "z góry jestem traktowany jak złodziej", tylko najzwyczajniej w świecie chcę sobie pograć. Dopóki działania producenta realnie nie uprzykrzają mi życia, to mam to wszystko gdzieś. A jakbym się uparł, to mógłbym stwierdzić że nigdzie mnie nie szanują i nie będę korzystał z żadnych usług i nic nie kupował.
"Wez jeszcze jedno pod uwage - skoro zdarzaja sie przypadki wydawania gier bez zabezpieczen, a firmy ktore to robia sa w stanie zarobic calkiem niezle pieniadze, pozwalajace na kontynuacje dzialalnosci, to moze z tym rynkiem nie jest jeszcze tak zle, jak od jakiegos czasu usiluje sie nam wmowic? Czemu jedna firma moze kompletnie nie zabezpieczyc produktu i go niezle sprzedac, a innej sie wydaje, ze wolno jej ograniczac moje prawa klienta, bo sobie z czyms nie radzi? Nie daje Ci to do myslenia?"
Pewnie i masz rację, ale dla mnie priorytetem jest sama gra. Póki mi się krzywda nie dzieje, nie mam ochoty na walkę z systemem. Szkoda mi na to czasu, a pewnych rzeczy się nie zmieni, bo wchodzą tam w grę grube miliony.
Nie miałem osobiście nic przeciw zabezpieczeniom online do czasu premiery Half-Life'a 2, po którego pobiegłem do sklepu w dniu premiery... i w którego parę dni pograć nie mogłem, bo musiał się aktywować, a 'niestety' serwery nie były przygotowane na taki natłok użytkowników. Mówiąc w skrócie - dostałem wadliwy produkt (a pieniążki którymi płaciłem wadliwe nie były ;P)
Wprawdzie od Halfa 2 wiele się zmieniło ale zwolennikiem tego typu zabezpieczeń nigdy nie bedę - z prostej przyczyny, za sprawność mojego kompa odpowiadam sam i mam wpływ na jego podzespoły itd... tu, licze na providera że będzie bezawaryjny i że Elektronicy zapewnią mi serwer aktywacyjny na najbliższe parę lat, bo do dobrych cRPG wracam po długich latach.
I śmieszą mnie komentarze szydzące z ludzi którzy są przeciw - bo gdyby nie ich 'oburzenie', co 10 dni, musiałbym wpinać laptopa do netu przez GPRS albo szukając hotspotów po hotelach (taki profil pracy, że większość czasu w podróży)...
Uważam że jako klient mam tez pewne prawa, do zakupionego przeze mnie produktu, bo to zabezpieczenie jest tylko porównywalne do to co napisał Llordus - to jak meldowanie się co 10 dni na komisariacie by udowodnić, że nie jest się przestępcą. Litości... teraz wystarczy że owo genialne zabezpieczenie nie zadziała tak jak powinno w jakiejś szczególnej konfiguracji (z PC wszystko jest możliwe ;P) i strzeli focha...
Pozdrawiam,
K
A ja doleje oliwy do ognia ;)
Polecam artykul stad: http://www.gamasutra.pair.com/php-bin/news_index.php?story=17350
Jasno wynika z niego, ze ograniczenie liczby pirackich kopii kompletnie nie przeklada sie na sensowne zwiekszenie sprzedazy. Az jestem zszokowany, bo liczylem na to, ze jednak te pare procent ludzi to jednak zaczeloby legalnie nabywac, a tu wychodzi, ze to nawet promile nie sa. Bardzo ciekawe, szczegolnie w kontekscie sprzedazy tytulow bez zabezpieczen, wydawanych przez firme Stardock.
Krondar --> na twoim miejscu bym sie martwil. Bo ci co tak szydza tworza wlasnie nowa wizje swiata. Nie ma w niej miejsca dla takich jak Ty czy ja - ludzi, ktorzy moga nie moc skorzystac z sieci z roznych powodow. Co wiecej - tacy jak my nie moga byc konsumentami walczacymi o swoje prawa, bo przeciez taka korporacja wie najlepiej co dla nas dobre, ona wrecz chce naszego dobra. Niestety ja w tym momencie zaczynam sie bac i swoje dobra chowam gdzie sie da. ;)
Zabezpieczenia to CZYSTE ZŁO! Właśnie się boksuję z oryginalką Champmana, która nei chce mi odpalić.
ARGH!
No i przy "naprawianiu" zamieszania udało im się przepchnąć największą durnotę. Teraz już sobie wyobrażam, że za 2-3 lata jak wymienię bebechy kompa kilka razy, to już w legalnie zakupiony produkt nie zagram. W serwisie mi powiedzą, że tak starych gier nie wspierają, a mi się będzie w domu pudełko walać po szafie, na pamiatke głupotyu pt. "zakup zabezpieczonej gry EA".
Nic dziwnego, że Stardock teraz zarabia krocie sprzedając grę niszową, na której wg wszelkich znaków na niebie i na ziemi, zarobić wiele nie powinien, bo nie ma tylu odbiorców strategi 4x. Ale wydawanie niekłopotliwych dla odbiorcy produktów widac się bardziej opłaca ...
festin --> ale to prowadzi do rynku - marzen prawdziwych koncernow, w jaki EA ewoluuje (o ile juz nie wyewoluowalo). Przeciez tym sposobem caly wtorny rynek gier zostaje pogrzebany. Albo kupisz nowosc, albo nie zagrasz. Co wiecej - nie ma szans na powrot do ulubionych klasykow kosztem tego co zostanie na rynku wydaje (m.in. z powodu wczesniejszego). Bo przeciez po paru latach klasyka nie odpalisz. Zatem chcac dalej grac, bedziesz miec dodatkowa "motywacje" do zakupu kolejnej nowosci.
Oczywiste jest wiec, ze skoro chcesz grac w stare gry, to nowosc bedzie do tej starej bardzo podobna. Bedzie przeciez miec lepsza grafike. I uproszczone sterowanie, zeby przeciez ci nastepni nowi gracze mieli latwiejsze zycie. Ale nie, to nie bedzie odgrzewany kotlet - na to taka wspaniala korporacja sobie nie pozwoli. Oni po prostu dostarcza ci nowa jakosc. Za jeszcze wieksze pieniadze, bo wyboru juz wtedy miec nie bedziesz. Raj na ziemi.
to - parafrazujac, jest jak wymaganie, by kierowca przynajmniej raz na tydzien jechal na komisariat pokazac, ze wciaz ma wazne prawo jazdy i co wiecej, ze auto ktorego uzywa jest jego.
Auto to osobny, prywatny przedmiot. Jeśli ktoś go ukradnie, to właściciel zgłosi to na policję, która będzie szukać skradzionego auta. Jednak producent gry, nie wie czy ktoś zwija ja ze sklepu, lub też ściąga przez internet.
Wymaganie internetu przy starcie gry single player,
Niby w SP nie wolno dawać zabezpieczeń, a w MP tak?
Po prostu predzej czy pozniej (ze wzgledu na moj tryb zycia) okaze sie, ze nie moge skorzystac z produktu za ktory zakupilem.
Niby dlaczego? Jeśli ominiesz to co dziesięciodniowe sprawdzanie, to przy następnym włączeniu gry, gra sprawdzi klucz. Coś trudnego?
Rozsądne wymagania sprzętowe:
Core 2 Duo 2.2 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 640 MB (GeForce 8800GTS lub lepsza), 12 GB HDD, Windows XP SP2/Vista.
Jest ok.
Wymaga połączenia z internetem w celu aktywacji
Jak to? Przecież niektórzy nie mają internetu! Chamstwo.
Absurd? Oczywiscie.
Lotnik_jack -->
Auto to osobny, prywatny przedmiot.
A moja kopia gry, to moj prywatny przedmiot. Jak mi go zakosza, to tez zglosze na policje. Co dalej?
Jednak producent gry, nie wie czy ktoś zwija ja ze sklepu, lub też ściąga przez internet.
No i? A co ja mam do tego? Jesli zaplacilem, chce korzystac z produktu i tyle. Problemy wydawcy mnie nie obchodza, jak nie obchodza mnie problemy fabryki samochodow albo problemy drukarza ksiazek. Zaplacilem i chce korzystac, zawsze i wszedzie, niezaleznie od okolicznosci.
Wymaganie internetu przy starcie gry single player,
Niby w SP nie wolno dawać zabezpieczeń, a w MP tak?
Eee? Generalnie zabezpieczenia jako takie mnie smiesza. W szczegolnych przypadkach (jak ten) bardzo martwia - bo zaczynaja wytyczac kierunki, ktore za 10-15 lat moga okazac sie prawdziwym koszmarem na rynku dla legalnych uzytkownikow. A smiesza dlatego, ze ich skutecznosc jest praktycznie zadna. Predzej czy pozniej praktycznie kazde zabezpieczenie pada. Ile przy tym napsuje krwi legalnym uzytkownikom to juz inna bajka.
Poza tym to co sobie serwer sprawdza podczas gry MP nie ma takiego znaczenia, gdyz z samej definicji do multi potrzebujesz rowniez medium transmisyjnego, czyli po prostu internetu. Majac go, mozesz sobie pozwalac na dowolne autoryzacje poprzez siec.
Tryb single zas, z samej swojej definicji przeznaczony jest dla pojedynczego gracza na jego komputerze. Moze to byc komputer w samym centrum Doliny Krzemowej, z 1000Mbit laczem do kazdej z 10 posiadanych sieciowek. Moze byc rowniez moj laptop, gdzies na zadupiu, gdzie jedyna siec jaka jest dostepna to ta zrobiona przez pajaki :) Niestety w tym drugim przypadku moge z gry nie skorzystac (bo nawet jej nie zainstaluje i/lub nie uruchomie pierwszy raz). Jesli tego nie dostrzegasz i nie rozumiesz, to faktycznie dalsza dyskusja nie ma sensu. Po prostu nie ma zadnego logicznego i sensownego uzasadnienia dla wymagania posiadania sieci dla gry single player. Zatem nie ma tez zadnego sensownego wytlumaczenia, dlaczego zabezpieczenie (ktore i tak padnie najdalej po paru dniach, a raczej wczesniej) ma wymagac internetu.
Niby dlaczego? Jeśli ominiesz to co dziesięciodniowe sprawdzanie, to przy następnym włączeniu gry, gra sprawdzi klucz. Coś trudnego?
Niesamowicie trudnego. Bo jesli takie cos bym ominal, to nie moglbym uruchomic gry. Za ktora zaplacilem. Z jakiej racji? Moglbym nie moc grac np. godzine, albo tydzien, albo nawet miesiac. Nie ma znaczenia, bo uwazam, ze taka sytuacja w ogole nie powinna miec miejsca - po prostu gdy mam czas i najdzie mnie na granie to chce grac, a nie kombinowac, skad wziac pare kb transferu, zeby uruchomic gre.
Nie przeszkadza Ci to, ze kupujesz jakis towar i nie mozesz z niego skorzystac? Rozumiem, ze nie ma problemu gdy kupujesz wymarzona gre i nie mozesz jej uruchomic, bo sie okazuje, ze np. plyta jest porysowana? Albo nie ma problemu, gdy w upragnionej ksiazce nie wydrukowano rozdzialu tekstu? Tak sie sklada, ze mi takie "usprawnienia" mocno przeszkadzaja i mocno wplywaja na decyzje o kupnie lub nie. Zreszta nie jestem w tym wymaganiu sam - vide "ustepstwo" EA i zlagodzenie restrykcji - nie wzielo sie to bez powodu.
Rozsądne wymagania sprzętowe:
Core 2 Duo 2.2 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 640 MB (GeForce 8800GTS lub lepsza), 12 GB HDD, Windows XP SP2/Vista.
Jest ok.
No i? Pewnie ze ok. Gra single player wymaga komputera. Komputer sklada sie z wielu komponentow, ale do glownych naleza: CPU, RAM, grafika, hdd, system operacyjny.
Dzieki temu wiem, czy w ogole przymierzac sie do kupna, czy nie.
Wymaga połączenia z internetem w celu aktywacji
Jak to? Przecież niektórzy nie mają internetu! Chamstwo.
Duze uproszczenie, ale moze byc. Ja np. nie mam internetu okresowo. Czasem czesciej, czasem rzadziej. Mam jednak w tym czasie dostep do kompa i chcialbym sobie na nim grac. Przy takiej polityce jak EA wlasnie prezentuje - nie bede mogl. Moze wyolbrzymiam i martwie sie na zapas, a moze nie bede mogl przez to pograc np. przez tydzien albo miesiac - odsylam zreszta do posta 41 napisanego przez Krondar-a, ktory tlumaczy m.in. mozliwe i _realne_ sytuacje z zycia wziete.
Dorzuc zreszta opcje instalacji gry tylko 3 razy - poki co nigdzie nikt nie mowi o zniesieniu tego wymagania za jakis czas. A gwarancji na "wieczne" dzialanie serwera autoryzacji nie masz. Kolejne niebezpieczenstwo, ze zaplace i nie zagram kiedy mi przyjdzie na to ochota.
W sumie to nie rozumiem. Do niektorych nie dociera widze, ze mozna miec sprzet wystarczajacy do pogrania w nowa gre i jednoczesnie nie miec dostepu do sieci. Przyczyny tego sa nieistotne - awaria routera/modemu w domu, zmiana (albo awaria) u providera, wziecie laptopa na wyjazd (rekreacyjny, rodzinny albo sluzbowy). Tak trudno zrozumiec, ze takie rzeczy sie zdarzaja, a ludzie, ktorych to dotyczy nie sa w zaden sposob od was gorsi (albo inaczej - wy majac dostep do sieci 24/24h nie jestescie w zaden sposob lepsi)?
Tak trudno wreszcie szanowac sie jako klient i miec okreslone wymagania oraz granice na co mozna pozwolic korporacji, a co nie powinno byc nie tylko akceptowalne ale w ogole rozwazane?
To są PRODUCENCI. Z gier trzepią KASĘ. Jeśli nie dadzą odpowiednich zabezpieczeń, ze szlachetnych pobudek "Bo niektórzy internetu nie mają", to koszt produkcji się nie zwróci (piractwo) i już nigdy nic nie stworzą. Ja rozumiem że ktoś może nie mieć łącza, ale to nie jest mój problem. To wymaganie, tak jak karta graficzna, czy procesor. Jeśli jakaś gra wymaga dwóch 8800Ultra w SLI, to ludzie nie robili by zamieszania, bo to wymaganie. Jeśli jednak gra wymaga połączenia z internetem, zaczynają się narzekania. To jakby narzekać że łapią cię za jazdę bez prawa jazdy. Przecież masz samochód (twój, legalnie) i nogi (twoje, legalne).
Duze uproszczenie, ale moze byc. Ja np. nie mam internetu okresowo. Czasem czesciej, czasem rzadziej.
Sry, nie ma neta, nie grasz. To wymaganie jak każde inne. Jest masa innych gier.
Dostrzegam ten problem, jednak to wymaganie. To jak twierdzić że chamstwem jest to że Crysis nie pójdzie na Voodoo. Bo na strychu mam awaryjną skrzynkę z tą właśnie kartą (cały komputer to złom), którego używam w potrzebie, gdy główna maszyna wysiądzie. Mogę go też bez przeszkód przenosić (kompaktowe rozmiary, cały jest wart mniej niż 100zł), ale do gier (które wymagają więcej niż mam) sie nie nadaje. I nie robie żalu o to że nie mogę pograć w Hl EP2 gdzieś na odludziu, mając przy sobie takiego złoma. Verstehen?
To są PRODUCENCI. Z gier trzepią KASĘ. Jeśli nie dadzą odpowiednich zabezpieczeń, ze szlachetnych pobudek "Bo niektórzy internetu nie mają", to koszt produkcji się nie zwróci (piractwo) i już nigdy nic nie stworzą.
Bzdura. Przy obecnej skali piractwa i dostepnosci tytulow na pc w sieciach p2p gry kupuja Ci co chcia, a nie ci "co musza bo inaczej sie nie da".
Udupianie ich dodatkowymi bzdurnymi wymaganiami jest co najmniej niestosowne.
Btw - przejrzales moze tego linka, ktorego podalem wczesniej? Dla mnie bardzo pouczajaca lektura.
To wymaganie, tak jak karta graficzna, czy procesor.
Nie wiem, jak inaczej wytlumaczyc, ze cos co nie jest _niezbedne_ do uruchomienia gry w trybie single to fanaberia, a nie wymaganie. Staralem sie najprosciej jak umialem, widac to nie wystarcza.
Verstehen?
Nie wiem, jak inaczej wytlumaczyc, ze cos co nie jest _niezbedne_ do uruchomienia gry w trybie single to fanaberia, a nie wymaganie. Staralem sie najprosciej jak umialem, widac to nie wystarcza.
W tym wypadku INTERNET jest niezbędny. Koniec, kropka.
Lotnik_jack --> Na tej zasadzie to moze byc niezbedny rowniez czytnik lini papilarnych, zgoda na przetwarzanie moich danych osobowych oraz "dobrowolna" skladka 1% podatku corocznie na fundusz EA czy kogo tam sobie wezmiemy. To ze wydawca uczynil to wymaganiem, nie znaczy ze jest to racjonalne. Nie przeszkadza Ci to - ok, ale mi przeszkadza i takiego czegos po prostu nie kupie. Pewne zasady sa dla mnie wazniejsze, niz kupno jakiejs tam gry (chocby to byl najwiekszy hicior na swiecie). Z mojej strony eot, bo zaczynamy krecic sie w kolko i przerzucac tymi samymi argumentami, co nie ma wiekszego sensu.
llordus- zgadzam się. Jest pewna subtelna granica. Internet leży dokładnie na jej środku. To czy ja łamie, czy nie zależy od punktu widzenia.
Nie posiadam w domu internetu z kilku istotnych przyczyn o których nie będę tu i teraz pisal.Mimo tej niedogodności/skazy/piętna itp. chciałbym bardzo zagrać w ME.Jeśli nie będzie jakiejś innej formy aktywacji tej gry- n.p. telefonicznie u polskiego dystrybutora, przyjdzie mi zrezygnować z tego tytułu, co odczulbym boleśnie.Wiem, że EA leje z góry na takich przedpotopowych ludzi jak ja, ale zastanawiam się czy tak powinno być...
Jakbyscie nie zauwazyli to robienie zabezpieczen powoduje piractwo, jakby zniesli zabezpieczernia w grach to spadlo by piractwo o jakies 50 punktow, a przy okazji ceny gier, ktore wliczaja sie w zabezpieczenia nie bedace na konsolach.
Hydro- twoja logika stoi na tak wysokim poziomie że nie sposób jej zrozumieć.
Zabezpieczenia powstają żeby ludzie nie posiadali gry za półdarmo lub darmo (ściąganie z internetu/bazar/stadion). Piraci łamią zabezpieczenia aby ci ludzie mogli grać. Twórcy robią jeszcze lepsze zabezpieczenia. I usunięcie ich nic nie da, tylko jeszcze pogrąży firmy.
Nie ma rzeczy nie mozliwych , piraci z palcem w dupie to hakną !
@Lotnik Jack - sam sobie odpowiedziałeś. Nie ma sensu robić zabezpieczen bo piraci je łamią. Jakby nie było zabezpieczen to piraci nie mieliby co łamać, gry by staniały bo nie płaciłoby się dodatkowo za zabezpieczenie,a poza tym piraci stracili by wene i umiejetnosci jakby nie mieli przez dlugi okres czego hackować :P
"Jakbyscie nie zauwazyli to robienie zabezpieczen powoduje piractwo, jakby zniesli zabezpieczernia w grach to spadlo by piractwo o jakies 50 punktow, a przy okazji ceny gier, ktore wliczaja sie w zabezpieczenia nie bedace na konsolach."
Logika niepodwazalna.
Ale ja mam lepszego pomysla. Bo jak dla mnie to niewatpliwie robienie GIER powoduje piractwo, jakby nie robili gier, to by piractwo spadlo o dokladnie 100%, a przy okazji ceny gier tez by spadly do zera. Prawda, ze genialne?
wysiu, to jest hydro2! Masta blasta z pclaba który generalnie uznawany jest za trolla :) ja bym nie polemizował z nim :)
Witam;
Kupuje kazda gre ktora nie ma STEAM SHIT SYSTEM. Nigdy nie mialem tyle blemow z opdaleniem gry jak jest ten z*****any system.
np kolega sciagno CoD MW 2 odpalil gre w 15 sec i mi sie smial w twarz jak mnie to zajelo ponad 4h. I nic moje pisania i reklamacje do STEAM'a.
ME 2 nie ma STEAM shita wiec i tym razem utorrent bedzie mial wolne ;-)
Pozdrawiam
Michal