Przegrałem fragment z demka i to ma MEGA klimat, idę zaraz spać, bo jestem wykończony :D Ale naprawdę warto. Optymalizacja jest świetna, i fps wysoki (włączony v-sync) i karta się nie męczy. Naprawdę, pod względem optymalizacji na PC lekcja z Dishonored 2 odrobiona z nawiązką.
Sama rozgrywka świetna i czuć tutaj klimat Bioshocka czy System Shocka. Walka sprawia frajdę, a pierwsze spotkanie z mimikiem - WOW. Takiego przeciwnika naprawdę w grach nie było. Pierwsze spotkanie to był szok, ale dopiero był szok jak zobaczyłem, gdy drut (przedmiot do zebrania) odskoczył mi do góry i głupi myśląc, że to bug odszedłem, a to ustrojstwo mnie zaatakowało. Nie znasz nawet momentu kiedy mimik zaatakuje. AI jest naprawdę dobre.
Większych bugów nie zauważyłem, no ale to dopiero 1,5 h, niemniej, premiera na plus. Zwłaszcza świetna optymalizacja.
Nie mogę się doczekać jak zasiądę do tej gry ponownie i boli tylko mnie, że cały weekend mam niestety z głowy. Zapowiada się naprawdę solidna produkcja.
Widać że nasz wydawca polski dogadał się(sztuka perswazji) i naprawdę atrakcyjna cena na premierę u nas w kraju została ustalona.
Zdecydowanie polecam! :)
Gra od samego początku mocno wciąga. Klimat fajny, muzyka dobra, ciekawy zestaw broni ulepszeń. Chce się grać zwiedzam kawałek po kawałku każdej lokacji, ciekawa fabuła. Grafika dobra nie odpycha od monitora. Kto lubił Dead Space lub Alien Isolation to tą grę też polubi.
W końcu przeszedłem.30 godzin mi to zajęło.Jedno jest pewne.Na pewno nie mamy do czynienia z grą roku,jak to niektórzy twierdzą.Największe minusy to:
-wszechobecny loading czyli przejście do każdego sektora(a jest ich kilkanaście)to dobre pół minuty czekania
-wielokrotne powracanie do tych samych lokacji co w połączeniu z loadingiem zabija tą grę i klimat
-miejscami monotonia ,która potrafi znużyć
-przeciętna grafika
-większość misji pobocznych jest średnia pod względem gameplayu
-słaba efektywność broni palnej
-miejscami przeciętne lokacje
-słaba nawigacja,miejscami można mieć spore problemy ze znalezieniem tego co szukamy
Plusy:
-klimat
-udźwiękowienie
-system rpg
-wysoki poziom trudności(co może też być wadą)
-rozbudowa postaci
-dobry gameplay
Jest to dobra gra fps z elementami rpg w klimatach s-f,ale nic po za tym.
A gdzie charyzmatyczny i niezastąpiony indianin Tommy????????????? Bez niego nowy Prey to jak zabójcza broń bez Mela Gibsona i Danny Glovera, albo koszmar z ulicy wiązów bez Roberta Englunda.
Dla mnie ludzie w Arkane Studios to są artyści. Jest coś unikatowego w ich grach czego nie znajdziemy nigdzie indziej. Najpierw Dishonored, teraz Prey.
Oby to nie zostało spierdolone.
Ah ten Maj... Prey i Get Even..
Będzie w co grać ;)
Jestem pewien jak dla mnie może i nawet gra roku , ale ogólnie będzie naprawdę bardzo wysoko w liście. Prey jest to tytuł który ma miejsce wśród klasyków gier FPS, nowy Prey nie będzie to ta sama gra nawet mało co podobna ale na pewno będzie miał wystarczająco tak dobry klimat akcji który nie każdy zauważa w grach lub go po prostu nie rozumie. Rozwala mnie tylko trolling fachowców od grafiki udzielających swojej profesjonalnej opinie gry której nawet jeszcze na oczy nie widzieli , to jest w tym najlepsze :) możecie sypać tu minusy, dla mnie jeszcze większa beka. Jeszcze tylko nowy HL3 Stalker2 itd.. lata oczekiwań nadziei graczy
Demo na ps4 ciekawe. Mimy sprawią, że będzie się popadać w paranoje i atakować wszystkie krzesła, kubki, wiadra, itd. Jak w Dishonored, mamy pełną swobodę do działania po swojemu, co już mi się podoba. Tylko gra na padzie mi nie pasuje, zaczekam na filmy na temat optymalizacji wersji PC przed zakupem i jak będzie dobrze to zaopatrzę się w tą grę.
W mojej opini gra w ogóle nie nadaje sie na konsole. Granie w to na padzie to jakieś nieporozumienie. Mimy momentami tak zapier...ją że bez myszki wg mnie nie da się w tą gre normalnie grać. Szkoda że nie ma dema na pc co by można to normalnie przetestowac bo na ps4 odbiłem sie od tej gry po 20 minutach.
Jak tak zaczołem wczoraj po 24 to Grałem do 5 rano. To jest troche inny prey niz ten w ktorego gralem 10 lat temu. Ale jest on tak samo dobry majac wiecej z system shocka. Klimat 10 grafika 9,5 muzyka 9,5. Gra przYpomina troche half lifa. Ogólnie gra wygina pałe jak ktoś lubi sci fi i engineering stuff.
Dla tych co zastanawiają się czy kupić, zadajcie sobie pytanie "Czy lubię pierwszego Bioshocka, lub System Shocka ?" Jeśli odpowiedzią jest tak, to Prey jest ich godnym następcą. Szczególnie że polski dystrybutor (lub Bethesda) poszedł po rozum do głowy i gra na PC jest w rozsądnej cenie.
Zaś jeśli chodzi o straszenie... Prey, przynajmniej na początku, czerpie z tradycji najlepszych horrorów, gra umiejętnie buduje atmosferę zagrożenia która sprawia że właściwie przez te kilka pierwszych godzin przemieszczamy bojąc się ataku z każdej strony. Muszę przyznać że robi się dość Soulsowo.
spoiler start
Szczególnie kiedy pistolet który chciałem podnieść okazał się mimikiem. Brawo Arkane czegoś takiego nie czułem od kiedy znalazłem pierwszego mimika w Dark Souls.
spoiler stop
Jeśli coś skłania mnie do okładania bogu ducha winnego krzesła, to znaczy że to coś się udało. Później co prawda robi się łatwiej, ale atmosfera opuszczonego miejsca w którym coś poszło naprawdę nie tak pozostaje.
Generalnie gra jest bardzo dobra, ale wyraźnie widać inspirację, więc jeśli nie lubiliście BioShoka lub System Shoka, to prawdopodobnie prey'a nie polubicie. Mnie jako fana tego pierwszego, gra (a przynajmniej te pierwsze 5 godzin) jest kandydatką na grę roku. Mam nadzieję że nie zmienię zdania w miarę rozwoju rozgrywki.
Trochę żałuję że nie rozegrali prologu w stylu Dnia Świstaka z każdym dniem trochę innym i bardziej niepokojącym, tylko od razu wrzucili w środek akcji. Oh, well.
Byłem w błędzie oglądając filmiki z tej gry. Jakoś słabo się prezentowała na materiałach promocyjnych. Jednak grając samemu strasznie wciąga. Szukanie nowych przejść i eksploracja to dla mnie największy atut. Spoko drzewko rozwoju, gdzie podejmuje się decyje, a nie że wszystko wymaxowane w połowie gry. Grafika przeciętna, ale za to super płynnie to wszystko chodzi. Może większy wachlarz przeciwników by się przydał. Klimat fajny, chociaż nie przepadam za sci-fi.
pierwszy raz zdarza mi się sytuacja, w której gra tak wychwalana przez community mnie w ogóle nie podchodzi. Co prawda jestem gdzieś na samym początku (2h grania), ale po prostu nie czuje tej gry.
Może winą jest to że co kilka minut z dupy wyskakują mimiki (z lokacji, które przed chwilą się oczyściło) i nie można chłonąć eksploracji, a może fakt że trzeba mieć wzrok przylepiony do podłogi bo praktycznie wszystko da się otworzyć i przeszukać.
W Bioshocku przynajmniej słyszało się przeciwników z daleka jak rozmawiają i choć nie było opcji na przemknięcie to gracz mógł ich bez problemu pokonać. Tutaj ciągle mimiki uderzają z zaskoczenia (głównie zza pleców) i latają po całym ekranie.
Nie wiem w którym momencie będzie można unikać walki, ale już po otrzymaniu lepika była sytuacja gdy mogłem sobie wleźć prawie "pod sufit" łażąc po szybach wentylacyjnych, gdy na dole były ze 4 mimiki... jakież było moje zdziwienie że te szyby wentylacyjne to dead end i nomen omen trzeba było zleźć na dół żeby pokonać przeciwników... jak na grę która oferuje swobodę działania to ta akcja była celowo wymuszona przez twórców żeby gracz miał okazję przetestować ich drewnianą walkę.
Jeśli gra rozkręca się dopiero po paru godzinach, to jest to slaby game design
No i znowu jajecznica w głowie..... jak po Bioshocku Infinity nic nie kumam :(
Grafika nie jest słaba tylko w klimacie dishonored i bioshock. Taki ma styl, zobacz na reflekty świetlne i oddziaływanie cieni przedmiotów, zobacz na cząsteczki jakie zostały użyte przy postaciach tyfonów. Zupełnie nie obiektywna ocena zwłaszcza że jak sam stwierdziłeś tylko oglądałeś "kilka filmików". Powtarzające się lokacje? OK! tylko zauważ że wszędzie możesz się dostać PRZYNAJMNIEJ na 2 sposoby a niektóre przejścia są sprytnie ukryte co daje dużą satysfakcję.
Pierwszy Prey był ok ale ten bije na głowę poprzednika różnorodnością akcji.
Pograj, a później oceniaj, chyba, że to jest zupełnie nie gra w twoim klimacie to można zrozumieć. Niemniej jednak opisywanie tytułu którego się nie zna jest bez najmniejszego sensu a wprowadzasz zamęt swoją opinią.
MAPA to istny LABIRYNT cięgle się gubię nie wiem gdzie mam iść. Szkoda że nie ma szybkiej podróży bo te latanie przez ciągłe loadingi trochę wkurza. Grafika super i gra się przyjemnie. Szkoda że potwory znowu się pojawiają w oczyszczonych sektorach przy ponownym włączeniu poziomu.
Niech ktoś mi powie o co biega z zadaniem z odliczającym się czasem:
"Reaktywuj proces sortowania ładunku"
Czas leci, a ja nie wiem gdzie iść.
Genialna gra w każdym aspekcie. Wciągnęła mnie dużo bardziej niż wolfenstein
Totalnie nie moj klimat.
Stacja moze i fajna, grafika całkiem ok. Ale walka to jest totalny niewypał. Latasz se z klejem biurowym i kluczem francuskim vs hordy potworków, robotów itd.
Nie wiem dlaczego to się w ogóle nazywa Prey, jeśli ta gierka nawet nie ma podjazdu do 1. części. Rozumiem ze dla wielu moze się spodobać.
Zapraszamy zainteresowanych:
Rock & Rojo o Prey 2
http://gameplay.pl/news.asp?ID=59682
Serdecznie zapraszamy!
Nareszcie prace wznowiono, to bedzie hit!
Zaraz zaraz... skoro ta gra ma korzystać z idTech 4, to gra musi mieć cholernie niskie wymagania....z idTech 5 korzystał Wolf TNO i TOB oraz wydany w 2011 Rage. Na prawde... a to jest wersja idTech 4 czyli na tej, na której śmigał DOOM 3 czy Prey 1! W zalecanych powinien być GTX 470, 4GB Ram i jakaś 1-2 gen i3. Nie, nie mam bólu dupy że mi nie ruszy czy coś tylko to że ten silnik jednak powinien mieć niskie wymagania...
Ciekawa rzecz ten nowy Prey. Coś zupełnie innego od jedynki (troszkę szkoda że stary design, klimat i wszystko inne poszło pod walec i potem do zgniatarki a tylko naklejka z tytułem ocalała) ale lubię kiedy twórcy chcą zrobić coś nowego. Po ostatnich filmach z gameplayem naprawdę się napaliłam, wygląda na to że nazwa Prey znowu pokaże coś niezwykłego tak jak zrobiła to częśc poprzednia w swoim czasie. Zamienianie się w przedmioty by przechodzić kolejne etapy bardzo mi się podoba, to że przeciwnicy tez będą to robić również (można by powiedzieć że taki Prop Hunt z fabułą xD) Twórcy twierdzą że gra będzie bardzo trudna i ze inspirują się poziomem trudności z dark souls. Brzmi zachęcająco bo lubię wyzwania, soulsy to w ogóle uwielbiam byle tylko gra nie była trudna z powodu dziwnego sterowania (różne rzeczy się zdarzają patrz: Star Fox Zero). Z początku gra wyglądała nudno i nie pokazywała nic ciekawego (no chyba że przemalowanie headcrabów z half life na czarno jest czymś ciekawym) ale po zobaczeniu nowych filmów i rozwiązań moim zdaniem gra idzie w dobrym kierunku. Na razie wygląda mi na takie ciutkę Dishonored ala klasyczne sci-fi ze szczyptą half life i mechaniki prop hunt + być może hardkorowy gameplay. Nie moge się doczekać :D. Gra znajduje się już na mojej liście tych na które warto czekać i mam nadzieję że się to nie zmieni.
Powiem tak: najlepsza seria FPS to ... Half Life. Zaryzykuję stwierdzenia (po ostatnim trailerze), że .... widzę tu niedoszłą trójkę od innych twórców. Tak właśnie bym widział HL3, jakby wyszedł. No prawie, ale czekam na Preya. Jedyny jego minus to to, że miał być Prey, a dostaję Half Life'a 3 z innymi bohaterami, bez łomu i .... z domieszką Duke'a. Hmmm, też dobrze :)
kolejna gra pozbawiona potencjalu graficznego , dlaczego? obsluga nędznych konsol , dlatego
Trochę lipne informacje o technicznej stronie na PC:
Prey is being developed on PCs and Arkane Studios is intent on releasing a fully-featured PC version, but in my hour of playtime it didn’t run like a dream. The framerate wasn’t consistent at all, objects clipped through walls regularly, I saw object and texture pop-in when opening doors on occasion—it wasn’t unplayable, just surprisingly rough and not up to the standards I’d expect from a retail release, yet. Keep in mind that this was an early build and that I couldn’t pinpoint the specs of the PC it was running on. There are still a few months to go, but skepticism is warranted after Dishonored 2’s shaky launch.
Do premiery jest niby trochę czasu, no ale bądźmy szczerzy: Dishonored 2 za dobrze to nie działało. Delikatnie mówiąc.
Szkoda, że twórcy nie wykorzystali możliwości CryEngine. Momentami na gameplay'u ta gra wygląda po prostu słabo, a z dzisiejszą technologią i kartami graficznymi mogłaby wyglądać filmowo i być kolejnym Crisisem grafiki. Niestety konsolowe ograniczenia zbierają swoje żniwo. Poza tym gra zapowiada się świetnie. Chętnie zagram
Hydro2@ Chłopcze skup się na swojej ocenie a nie na mojej i bez hejtu, jak jesteś słępy i nie grałeś w 1 Prey to co się udzielasz? ta odsłona nie ma nic wspólnego z wcześniejsza częścią, a szkoda bo jak ją reklamowali z 3 lata temu to było super extra PRO, a teraz to wieje śledziem i tyle, wiem co mowie bo wiem co widzę :D
monkeykingbar@ Ty chyba nie widziałeś dobrej grafiki, starsze gry lepiej wyglądają niż ten Prey!
Dzisiaj konsolowcy mają swój dzień. Dostają demo najlepszej gry tego roku (a przynajmniej półrocza). Zatem co tu taja cisza? Tu powinno się roić od postów. W temacie o Andromedzie jakoś padał post za postem, a to przecież nie liga Preya :>
No i jak tak gra?Grał już jakiś Wacek i może coś nie coś naświetlić?
To się nazywa profesjonalne zamknięcie tematu.
Pozdrawiam.
O cie panie jedna z niewielu gier teraz która kosztuje w miarę normalne pieniądze....
Miałem pisać. Póki co 17 pozytywnych, a pre-loadzik idzie. Wiadomo, o której godzinie jutro można zagrać? Niestety będę miał chyba wyjazd służbowy, to obejdę się w weekend smakiem, ale może uda się jutro chociaż odrobinę liznąć.
EDIT: Ok, mam, za 6 godzin, to jeszcze coś pograć zdążę :)
Jest dobrze! 3h za mną i klimat porywa człowieka ;)
Nie spodziewałem się że crafting i rozwój jest tak dobrze zrobiony. No i graficznie +60fps niebo a ziemia do tego co na PS4 w demie widziałem.
P.S. polski Dubbing też daje rade ;)
jest dobrze grafika niezła
Ja niestety nadal czekam na klucz który kupiłem w marcu na fabrykakluczy.pl :(
Ciekawią mnie porównania ludzi do Bioshocka i System Shocka bo jak dla mnie gierka bardziej przypomina Half-Life i ja tutaj przewiduję podobny sukces :D
Camelson - miałem jedną sytuację która w pewnym momencie wydała mi się bugiem, gdy za pomocą rozwinięcia siła 1 przerzuciłem skrzynie i wszedłem do łazienki to nie mogłem wyjść bo niżej stały te wymagające rozwinięcia siły 2 i myślę sobie no ładnie bug, ale potem udało mi się wyjść bo nasza postać ma autopodciąganie jeśli ma okazje gdzieś się wspiąć. Bugów, a robiłem już różne rzeczy po 3 godzinach zero.
Gra na najtrudniejszym jest o wiele cięższa do przejścia m.in. dlatego że mimiki praktycznie na 2-3 ciosy nas kładą i jest ich więcej. Czy gra jest straszna ? Moim zdaniem nie, ale jest to świetny hard sf.
Na ten moment grę bym ocenił na nie mniej niż 9/10 - Kapitalna !
Mam problemy z teksturami w grze. Gdy ustawię tekstury na wyższe niż ŚREDNIE to się nie wczytują..cholera :/
Próbowałem już zrobić '' Spójność plików '' ale nie pomogło. W innych grach nie ma tego problemu..
Karta ma temperatury w porządku, Jakieś pomysły?
Oglądam na yt samą gierkę i muszę powiedzieć- kawał dobrej roboty. Czapki z głów za ilość detali, design stacji, ilość smaczków, wiele alternatywnych dróg przechodzenia i klimat. Dawno nie było tak dobrej strzelanki.
Aż mam ochotę kupić i zagrać w to cudo.
Godny następca Half Live'a i System Shocka.
Rozpier... Mnie jak piszą, że gra jest na tym samym silniku co Dishonored 2. Jest to inny silnik unreal tak? W sumie może i wygląda podobnie, ale do Dishonored z numerem pierwszym.
Witajcie. Mam jedno pytanie. Czy w tej grze da się celować za pomocą muszki i szczerbinki, tak jak to jest w innych współczesnych strzelankach. Szukałem takiej opcji, ale nie moge jej znaleźć. Proszę o odpowiedź.
Świetna gierka czym dalej tym lepsza.
Przypomina Bioshocka w połączeniu z Half Lifem. Dla fanów jednej i drugiej obowiązkowy tytuł. Super optymalizacji nawet na starszych maszynach będzie śmigać na maxa. Graficznie poziom Dishonored 2 postacie przypominają bardzo tą grę zresztą tego samego studia. Jeśli ktoś nie może się zdecydować wrzucam link do mojego gameplaya. Live codziennie o 20:00 z Preya Zapraszam :)
youtube.com/edit?o=U&video_id=ABjXVdvOaw0
Nie byłem pewny czy gra odpali na moim starym komputerze dlatego też wykupiłem dostęp na allegro, oczywiście nie pochwalam tego ale jak by nie ruszyło na złomku to kupiłbym na ps4. Ostatnio totalnie przerzuciłem się na konsole. Przyznam się do jednego, w strzelanki najlepiej się gra na PC. Prey jest dosyć szybką strzelanką, szkoda że twórcy tak szybko wrzucają nas w wir walki. Mogliby początek trochę przeciągnąć, zmienić coś w stosunku do dema tak jak to zrobiło RE 7. Cena gry jest stosunkowo niska jak na polskie realia. Na pewno niedługo kupię sobie tą zacną gierkę i przysiade na długie godziny ;)
W rekomendowanych i minimalnych ta sama karta radeona. Ale mnie wkurwia takie podawanie wymagań. Bo za chuja nie jesteś w stanie ogarnąć tego, przepraszam za przeklinanie ale mogliby konkretniej podawać takie rzeczy. @ RaQman a na jakim sprzęcie odpalałeś? Bo niby spełniam minimalne ale nie chce popełnić błędu jak z andromedą że wymagania są ale komp się grzeję jak jebany asfalt na słońcu mimo że wiedźmin 3 śmigał na wysoko średnich.
Jakby kogoś interesowało już jest test https://www.purepc.pl/karty_graficzne/test_wydajnosci_prey_pc_wymagania_niskie_ale_grafika_slaba
Szczególnie urywek dla osób z problemami na GPU <= 2gb vram
karty graficzne dysponujące 2 GB pamięci przy detalach High / Ultra cierpią na zjawisko dogrywania tekstur kilka kroków przed maszerującą postacią. Do takich ustawień potrzebne będą modele posiadające więcej VRAM, choćby zapewniały ogólnie niższą wydajność, reszcie pozostaje wybrać tekstury Low / Medium.
Zagram na niezłych ustawieniach na i5 3350p 8gb ram ddr 3 gtx 1060 6gb?
Grafika Ładna, Story bardzo wciagajace im dalej tym lepiej, crafting super, modyfikacje super, OPTYMALIZACJA GENIALNA -----------> polecam.
właśnie kolejna gra z denuvo padła by BALDMAN ,ma ktoś jakieś info o denuvo co ta firma na to co sie dzieje w ostatnim czasie ?
Ale co się ma dziać co mogą zrobić wydawać tylko coraz bardzije agresywne wersje zabezpieczenia wraz z najmocniejszą wersja w ostateczności wymagająca ciągłego dostępu do sieci i obserwować na ile ograniczeń gracze sobie pozwolą i kiedy powiedzą stop oraz do jakiego momentu branży będzie się to opłacało i w tym momencie odejść jak wszystkie pozostałe agresywne zabezpieczenia.
I tam bardzo długo sie trzymają chyba najwydajniejsze zabezpieczenie gier w historii ale czas tutaj gra na niekorzyść więc będzie tylko coraz gorzej dla denuvo.
W koncu po wielu latach ktos wydal gre, ktora moze nie jest System Shockiem 2 ale zjada na sniadanie mocno przecietne Bioshocki. Oby tylko sie gra dobrze sprzedala to moze pojda po rozum do glowy i przestana robic gry plaskie jak decha i ciekawe jak flaki z olejem. 10 zarezerwowana jest dla niedoscignionego w tym gatunku SS2, ale jego juz nic nie pobija widzac dzisiejsze standardy gier wiec 9.5 :)
Koledzy dobrze piszą gumką pekla. A co najważniejsze nie uczynił tego ani CPY ani SKIDROW. A to oZnacza że za crack'i pod denovo bierze się ktoś inny . To dobry znak .
Witam, przychodzę z pewnym pytaniem. Obecnie są jakieś super przeceny na Mass Effecta Andromedę i kosztuje on tyle samo co Prey. Zastanawiam się co lepiej kupić. Ktoś mógłby mi doradzić?
Jestem w trakcie. Fajne połączenie pierwszej części Bioshock i SOMA. Nie będę póki co dawał oceny, ale myślę, że co najmniej 9 będzie :)
Dobra alternatywa Half-life 3, bo nie ma co na nią czekać już. Gabe fuckoff!
Najbardziej mnie bawi wczytywanie "drzwi" jak w Resident Evil 1 na PS 1 hahahah :D
Według mnie gra rewelacyjna. Naprawde dawno nie grałem w tak dobrą gre! Crafting prosty, bronie tez spoko a najlepsze jest to ze mozna na różne sposoby radzic sb z dana misja. Naprawde polecam gierke :)
post 167 ...Graficznie poziom Dishonored 2 postacie przypominają bardzo tą grę zresztą tego samego studia...
beknąłem ze śmiechu -) jakby dobry Prey nie był to graficznie lata świetlne dzielą go od Dishonored 2, zamiast głupoty pisać zagraj wreszcie w obie gry to się przekonasz o czym mówię.
Ta gra to w ogóle nie mój klimat niestety. Znudziła mi się dosłownie po kilku godzinach. Lokacje nudne (co jeszcze nudniejsze musimy do nich powracać np. aby odnaleźć członków załogi). Przeciwnicy to człekopodobne "cienie" i "pająki" także też słabo. Co do grafiki jest ok ale jak na obecne realia też d..y nie urywa. Ogólnie staram się nie wystawiać oceny grze kiedy jej nie przejdę ale ta zanudziłaby mnie na śmierć, zresztą już obraz rozgrywki mam. Niestety jak dla mnie to 5/10
Gra fantastyczna. Poza Bioshockami nie było tak klimatycznego FPSa od Half Lifów. Przejście gry zajęło mi jakieś 20 godzin i ani przez chwilę nie czułem się znudzony. Na plus świat i jego eksploracja i wypełnienie po brzegi, przeciwnicy, klimat i fabuła. Na minus: częściowo przewidywalne zakończenie. O ile spodziewałem się od początku, że może być coś w tym stylu. W trakcie gry jedna rzecz (w sumie jakby nie patrzeć jakieś tam zakończenie) zdradza trochę za dużo, ale i tak coś dodatkowego powoduje szok. Ode mnie ocena 9,5. W mało której grze naprawdę mam takie uczucie, że chcę otworzyć każde drzwi, bo czeka mnie za nimi jakaś historia, albo quest (nawet w tych najmniejszych pomieszczeniach). Polecam każdemu kto ma dość liniowych shooterów i tęskni do gier w stylu System Shock, Half Life czy Bioshock.
Jak dla mnie gra pierwsza klasa!
Niesamowicie wciąga, świetna historia, fajna forma rozgrywki. Prawie każdy problem da się rozwiązać na kilka różnych sposobów. bardzo wiele ciekawych misji pobocznych, które nie są powtarzalne i wzbogacają historię.
Zbliżam się do końca gry i szczerze tego żałuję, bo to naprawdę świetna zabawa.
Udana hybryda gry fpp/fps z grą rpg . Na początku gra przeraża ogromem możliwości rozwoju postaci i wielkością świata przynajmniej ja tak to odebrałem z czasem jednak wszystko się normuje . Grafika, grywalność i klimat stoją na wysokim poziomie . W grze występują zadania główne jak i poboczne . Świetny pomysł rozwoju umiejętności postaci za pomocą znajdowanych neuromodów jak i możliwość ulepszania broni . Wciągająca fabuła masa znajdźiek . Wiele by wymienić , gra świetna . Zapraszam na gameplaya
https://www.youtube.com/watch?v=vH8cO4WO6sA&t=25s
Gra spełniła moje oczekiwania. W końcówce czegoś brakuje - jest zajebista, ale nie ma efektu WOW! Zrobiona idealna, muzykę jak słucham, to aż się chce na nowo zagrać, tylko że inaczej.
Panowie rozwiązałem misje z "kim jest December" i na końcu tej misji.
spoiler start
mam wsiadać do kapsuły i zwiewać :)
spoiler stop
i to jest już koniec faktycznie gry? Niby tak, ale jak mi gra każe ponownie załadować sejwa to nadal jest oznaczona na kapsule misja pobocna do wykonania. Nie czaję tego. ;/
I to faktycznie konczy grę? Chyba specjalnie tak zrobili jakby ktoś chciał wcześniej wyrwać się z Talosa :).
Mógł by ktoś mi pomóc ze zrozumieniem fabuły bo nie wiem czy dobrze myślę a i tak mam parę wątpliwości.
spoiler start
wydaje mi się, że zrobiono swego rodzaju hybryde człowieka (Morgana) oraz Tyfona i następnie Alex badał jak zachowa się ten twór w sytuacjach różnych dylematów moralnych, czy wykazuje empatie generalnie czy można mu zaufać. Tu pojawia się moje pytanie czy to co wydarzyło się w symulacji wspomnień Morgana miało naprawdę miejsce? Czy to co zrobiliśmy w czasie gry wydarzyło się naprawdę? Wydaje mi się też że epilog ma miejsce po wydarzeniach z rekonstrukcji? Skoro tak, to jakim cudem jest tam Alex skoro nawet jeżeli uratowalismy go to został w swoim bunkrze, ewentualnie mogliśmy go zostawić na śmierć.
spoiler stop
Bardzo bym prosił o pomoc w interpretacji bo gra zrobiła na mnie duże wrażenie, przeczytałem wszystkie transcriby, maile ale pewne rzeczy i tak mi się nie zgadzają więc proszę o sprostowanie, a może w ogóle nie mam racji i się mylę :)?
Wiem że to pierdółka ale zastanawia mnie czemu tytuł ma liczbę "2', jak na pudełkach, Steamie jest bez liczby . Gra przecież nie jest kontynuacja pierwszej części.
koniec amunicji i koniec apteczek
W POŁOWIE GRY
to pierwsza taka gra w historii a przeciez skonczylem gier lacznie ponad 250, nie wiem jak to mozliwe, czy ja nieumiejetnie gralem? gra jest bardzo trudna wrogowie najczesciej zabijaja mnie jednym konczacym uderzeniem , moje 150 HP nic nie jest warte, wchodze na youtube zeby zobaczyc jak idzie ludziom na etapie na ktorym skonczylem, no i widze ze ma 200+ na strzelbie 200+na pistolecie itd, co ciekawe strzelalem w tej grze bardzo celnie po prostu wrog musial dostac 15 kulek z pistoletu albo 5 ze strzelby zeby zginal, mowa o fantomach ktorych jest tu masa dodatkowo te latajace kulki tez musza troche przyjac,
jak wy to ludzie robicie ze macie tyle nabojow? tak recyklingu probowalem kupilem za to okolo 100 sztuk na strzelbe ale juz dawno to zeszlo a w trakcie gry znajdowanie po 1 naboj na pol godziny nie moze dac nam odlozonych 500 sztuk , ludzie wytlumaczcie mi to
co do mojego wczorajszego posta UKONCZYLEM GRE
kitralem wszystko, strzelalem tylko w ostatecznosci, czesto uciekalem a z naboji kupowalem tylko te do strzelby a ją samą upgradowalem na maksa, strasznie meczaca gra, jak sa naboje to gra sie nawet przyjemnie, jak ich brakuje gra staje sie jednym wielkim koszmarem, 8/10 bo fabularnie naprawde swietnie ale na minus oprawa bo gra wyglada jak z 2003,
Jestem zauroczony tym tytułem. Wypróbowałem 1-godzinne demo (nie wiem czemu tak nazwali jak mam już na liczniku ze cztery godziny) i cały czas odkrywam kolejne pomieszczenia, czytam maile i włażę gdzie się tylko da.
Dla mnie ta gra, to takie połączenie System Shock i Bioshock. Z tego pierwszego technologia i nowoczesne wynalazki, a z tego drugiego styl art deko i najróżniejsze nagrania, wiadomości. Kupili mnie tym demem i zamierzam zainwestować w pełny produkt. Mimo, że gra na początku borykała się z różnymi błędami, które były wyśmiewane w filmach to jedno trzeba przyznać że optymalizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Mój sprzęt według wymagań (poza RAMem) nie powinien nawet uruchomić tej gry, a cieszę się 60 klatkami bez żadnych spadków. Oczywiście mówię tu o niskich detalach.
Eksploracja sprawia multum radochy, do każdego kąta chce się zajrzeć. Przeczytać każdą wiadomość i posłuchać nagrań. Takich gier jest mało, a jak jeszcze trzymają poziom to jest rewelacyjnie. Po System Shock i Bioshock do grona świetnych gier Prey jest jak najbardziej zasłużony. W sumie łączy w sobie wiele elementów z najróżniejszych gier, które lubię.
Potem uzupełnię swoje wrażenia jak ukończę pełną wersje. Nadal bawię się demem i cały czas mi mało, a nie dotarłem jeszcze wszędzie na to co pozwolili twórcy.
Plus się jeszcze należy za tak mocno rozbudowane demo, mało która gra kiedyś czy dzisiaj dawała tyle możliwości sprawdzenia tytułu. Jest bosko!
Ogólnie dobrze mi się grało,ale pod koniec już ta gra była męcząca.Mało amunicji,mało apteczek.Zdarzały się momenty,ze było odgroma przeciwników w jednym miejscu.Dosyc często mi sie cięłajakby czegoś brakowało,może mało ramu.Skończyłem,wszystkich misji pobocznych nie udało mi się zrealizować.Niektóre zacząłem ale nie skończyłem bo np.nie mogłem czegoś znaleźć.Często sie gubiłem żeby trafić do celu.Mapa nieprzejrzysta.Moim zdaniem gra na raz.
Nwm co jest nie tak mega mi sie podobał dishonored a tu po 6h wgl przestało mi się chcieć grać.
Gra jest rewelacyjna! właśnie ogrywam :) dosiadłem się na chwile żeby zobaczyć z czym mam doczynienia i mineło 3 h :) wciąga jak bagno :)
Po zakończeniu mniej rozumiem niż więcej...
spoiler start
Ten nasz wypad śmigłowcem do sąsiedniego biurowca w intrze - to były prawdziwe wydarzenia z życia Morgana, czy to już była symulacja?
Czy te wszystkie flashbacki z przeprowadzanego eksperymentu dotyczyły już za każdym razem Typhona którym w gruncie rzeczy gramy, czy Alex na samym Morganie w którymś momencie przeprowadzał jakieś eksperymenty?
I czy intro to był właśnie ten moment, w którym Typhony przedostały się na Ziemię? Czy może właśnie wtedy Morgan umarł? (o ile umarł)
spoiler stop
Ghost2P - Może znalazłeś jakiś sposób na walkę - ja radzę sobie na chama i nie widzę sensu inaczej:) A w Dishonored 90% zabawy (i powód do wracania do tytułu) z gry to było dla mnie skradanie się, wykorzystywanie każdego murka, słupka i krzaczka, taktyka. Tu tego nie ma, więc wyparowała gdzieś większa część zabawy z gry. Gra broni się historią, ale mogłaby być wielka, a tak jest tylko kosmicznym shooterem (ze słabą walką) z ciekawą fabułą.
Prey na PC, PS4 i XONE to nie typowa strzelanka:
Źródło: https://www.gry-online.pl/
nietypowa sie pisze razem
Super klimat i rewelacyjna muzyka. Wysoki poziom trudności daje bardzo dużo satysfakcji. Każda apteczka i nabój na wagę złota. Wymagający i cierpliwi gracze nie będą rozczarowani. Przejście gry to spore wyzwanie.Polecam.
Czemu to się nazywa Prey jak nic wspólnego nie ma z pierwowzorem z 2006 r? I się do niego w ogóle nie umywa.
Niedawno zdarzyło mi się w końcu ukończyć. Gra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Część efektu pewnie wynika stąd, ze mocno ograniczyłem sobie oglądanie gameplayów itp. Wiedziałem tylko mniej więcej o co chodzi, jaki klimat. I tym sposobem zaskoczył mnie już nawet sam początek. To samo z końcem, który jest po napisach. Klimat wylewa się z ekranu.
Gra z początku może wydawać się trudna, ale to kwestia znalezienia odpowiedniej taktyki gdy trafimy na trudniejszego przeciwnika. Ewentualnie ominięcia go. Gluegun jest bardzo pomocny a amunicji do tego akurat jest pełno. Nawet jej nie craftowałem choć zużywałem go na lewo i prawo. A gdy już dostaniemy strzelbę... Lecimy jak przecinak. Naboi mi nigdy nie zabrakło. Składników do craftingu jest zatrzęsienie. Co jakiś czas trafiał się cięższy przeciwnik ale tu załatwiał wszystko ładunek fali negacyjnej i promień Q. Gdy bronie są mocno upgradowane to już w ogóle jest się nie do zatrzymania.
Główną bolączką jest tu dla mnie okrutny backtracking jeśli chcemy wypełnić misje poboczne. Nie mam nic przeciwko, poznaje się mocno teren rozgrywki, ale tu jest tego za wiele zakładając że po drodze trzeba oglądać sporo loading screenów. Może przeciwnicy mogliby być bardziej zróżnicowani. Chodzi o wygląd, bo moce to fantomy mają różne.
Lubię trudne gry, ale nie tego się po tytule, który ma w nazwie 'Prey' spodziewałem. A spodziewałem się dobrego FPSa
Jedna z lepszych gier w jakie grałem, świetnie zrobiona, nagradza eksplorację i bycie czujnym. To bieganie po stacji kosmicznej i odkrywanie coraz to nowych pokojów dzięki rozwijaniu hakowania, siły, naprawy czy innych umiejętności sprawia mega przyjemność a fabuła za pierwszym razem jak się jeszcze nie zna zakończenia naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie, teraz ograłem po raz drugi i nie żałuję ponownie ale jednak wiedziałem już jak to się wszystko skończy. Polecam.
Gra średnia. Miała duży potencjał, który został zmarnowany. Nieudana podróbka System Shocka.
Plusy:
Grafika
Rozgrywka w kosmosie
Latanie w kosmosie
Muzyka
Poziomy
Działo GLOO i jego zastosowania!
Minusy:
Walka
Ciągły brak amunicji!
Mało broni i nieciekawe!
Zabijanie przeciwników i wykonywanie zadań nie daje punktów doświadczenia!
Fabuła, zakończenie!
Hakowanie to porażka!
Mało surowców do wytwarzania przedmiotów
Nadmiernie trudna
Mało przydatne "granaty"
Nadmiar przeciwników
Niewiele ma związku z poprzednią grą
Momentami nudna i monotonna
Za dużo backtrackingu
Przeciwnicy mogli być ciekawsi
Nadmiernie długa
Rozwój postaci
Powiem tak. Kupiłem na xbox one s za cenę 59zl. Cała gra skończona. Werdykt- cholera ta gra jest niesamowita, taka świeża, poprostu inna. Dużo lepsza od najnowszego Deus Ex a na równi z Deus Human Revolution. Super klimat kosmosu, rozwój postaci exploracja...ideał. Wybory moralne nawet. Polecam granie panią bardziej charyzmatyczna. Ps. Dodam że pierw grałem w Prey z indianinem ("Tommy") (skonczylem go z 7 razy) i to jak bylem mlodszy. W tego po paru latach dopiero. A mimo to daję temu nowemu 9.5/10.
Przecież ta gra to klon bioshocka tyle że w kosmosie, nawet zaczynamy tak samo z kluczem francuskim :D Chyba że to jeszcze starsza forma niż bioshock, to nawet nie wiedziałem.
Grafika, design świetne, ale gameplay to sprzed epoki, może 10 lat temu by zrobiło większe wrażenie
bardziej dead space niz Prey ale o tym juz duzo zostało powiedziane
+
piękna polska wersja
neuromody
początek gry gdy okazało się jak sytuacja wygląda naprawde
-
odradzanie sie wrogów, przy ciagłym braku amunicji to bylo najsłabsze
kiepskie było bieganie po tym talosie, nie zachęcało do robienia zadań pobocznych, szukanie odpowiedniej lokalizacji itp
irytujący operatorzy jako wrogowie
Tyle lat czekania i nawet dwójeczki nie dodali w tytule. Fajne przez moment, a potem nuży i nudzi. Szkoda czasu.
To jest strona PREY czy PREY 2 ? Bo ciężko zrozumieć. Była gra Prey która nie ma nic wspólnego z tą grą a mimo to na górze jest napisane Prey 2
Pierwowzór gry o tym tytule ukończyłem w tamtym roku. Nie dawno udało się ją bardzo tanio kupić i wziąłem się za jej przejście. Niestety szybko zrozumiałem, że ta "część" nie ma nic związanego z poprzednią częścią po za walką z kosmitami i tytułem. Nie będę się rozpisywał, ponieważ moje spostrzeżenia są ujęte w starszych komentarzach. Starałem się jak najszybciej dojść do końca bez podchodzenia do misji pobocznych. Irytujące stawało się wracanie któryś raz z rzędu do tej samej lokacji, szukanie przepustek oraz czyszczenie już wcześniej oczyszczonych z przeciwników lokacji. Fabuła rozkręca się dopiero pod sam koniec. Pozostałe zakończenia gry obejrzałem.
ja cie tez ja cie tez szybko dawać ja bomba giera :D
OMG prey..... gra jest bardzo dziwaczna i niezrozumiała ... Nawet świadczy o tym ich filmik http://www.cdaction.pl/news-18084/prey-2-bardzo-dziwny-pierwszy-trailer-wideo.html
Gra jest kiczowata lepiej już pograć sobie w NecroVision w której przynajmniej wie się o co chodzi
kolejna dobra gra no ale debile karza czekac do tego roku to juz nikt nie bd pamietac o prey 2 bo wyjdzie wiele inych dobrych gier jaki zal mam nadzieje ze doom 4 wyjdzie szybciej
Co oni najlepszego zrobli? Mieli za***bistą sztrzelankę z ulepsonym parkurem, systemem osłon, dialogami, otwartym miastem, masą questów i kontraktów. Mieli klimat...
Jak żyje nie pomyslałbym że można tak spartaczyć tak dobrze zapowiadającą się produkcje... Brawo Bethesda!
Gra ma strasznie tandetny HUD, jak i stylistykę, odstrasza mnie coś takiego. Wygląda jak z taniej gry na komórkę, patologia. Sama mechanika bez zastrzeżeń, ale i bez szału, jakoś to tam działa. Nie chce mi się wierzyć, że goście odpowiedzialni za świetne klimatycznie Dishonored, wypuszczają babola z takim kiczem na ekranie; mam swoje demony, ale przez taką głupotę raczej poczekam na pierwsze recenzje. Nie umywa się do Preya z 2006, i żal pozostaje, że usunęli wcześniejszy projekt, ale się okaże.
Demo kompletnie mi nie podeszło, trzy razy podchodziłem, za każdym wyłączając grę po kilkunastu minutach. Kompletnie nie czuję tej gry. Póki co nieciekawa walka, przeładowany interfejs, taka sobie stylistyka. Na początku walczymy z pająkopodobnym czymś pojawiającym się z reguły za naszymi plecami i skaczącym we wszystkie strony, które trudno w ogóle trafić. A wystarczą dwa, trzy ciosy tych mimów, czy jak im tam, byśmy zginęli. Najgorsze jest, że jak mamy mało życia to ekran ciemnieje i już w ogóle nic nie widać, więc można wczytać grę. Najbardziej jednak irytuje ten jazgot zwany muzyką. Nic się nie dzieje, a ciągle słyszymy ten dudniący do porzygania dubstep. Póki co jedynym plusem tej gry, jest to, że jej akcja rozpoczyna się 15 marca 2032 roku, czyli w 31. rocznicę premiery pierwszego Gothica. Muszę powiedzieć, że Gothic nawet wtedy jest wyborną grą. :D Co do Preya to może jeszcze spróbuję dokończyć demko, bo teraz jestem w momencie w którym otrzymujemy swobodę w eksploracji statku.
O której godzinie dokładnie będzie można grać w PL (bez VPN'ów) ? Jest jakiś licznik ?
Ok, pierwsze uruchomienie i cud - maksymalne ustawienie, 3840x2160, ultra, pełna rozdzielczość (jest taka opcja w opcjach przy okluzji kierunkowej i odbiciach przestrzennych), domyślnie ustawiona na połowę), SMAA2TX - wg frapsa fps cały czas praktycznie oscyluje w okolicy 60 klatek (choć zazwyczaj jest więcej) - WOW! Optymalizacji nikt tej grze nie ma prawa zarzucić. Jednak ważna uwaga: vsync musi być wyłączony. Inaczej kiedy popatrzymy na "przestrzeń otwartą" (jak wiemy jest to
spoiler start
makieta/sztuczny room chamber
spoiler stop
), mamy spadek nawet do 30 klatek. Z chwilą wyłączenia vsynca mamy nawet miejscami powyżej 70 :)
Nie wiem też, jaki filmik pokazał .:DarkPassenger:. ale na pewno nie jest on z maksymalnych ustawień. Gra wygląda u mnie zupełnie inaczej. Dynamika jest mw taka jak w drugim Half Lifie, mechanika nie kuleje (wg tego, co pisali o demie odnośnie wersji na konsole). Resztę dopiero powiem, jak przejdę fragment znany z demka. W każdym razie this is it :)
Na ten moment inna ocena jak 10 nie mogła paść :) Oczywiście to też pod wpływem emocji oczekiwania, więc biorę to na poprawkę :P Niestety, jutro do pracy, więc całość nadrobię tak dopiero za ok 16H
Optymalizacja jest niby świetna, a sama gra zbiera na razie rewelacyjne opinie! :) Bardzo fajnie, dlatego że pokładałem mnóstwo nadziei w tym tytule. Kupuję, ściągam i jutro napierdzielam do upadłego :D
Są już jakieś polskie recki?
Warto jeszcze dodać że giera ma bardzo dobrą optymalizacje na i7 32ram gfx7800 gra ani razu nie zarwała a wszystko mam na full nawet antyaliasing w rozdzielczosci 1980 . Kolejna sprawa to gra ma bardzo dobrze przemyślany i łatwy interfejs. Jak nigdy w grach nie lubiałem kraftingu tu jest bardzo szybki przez co do uzycia bardzo plynnie podczas rozgrywki i nie teaci sie na niego czasu GRA PORYWA ! Dawno tak dobrej roboty nie widzialem! Warto było czekać 10 lat. Ą ę to sobie wsadż w pisanie poematow umyśle humanistyczny. A tematy przekazu myśli szybkiej i chlodnej oceny naucz sie od najlepszych albo idz szczac na swoj blog/strone zalozona z tutoriala. Wracajac so samego pray jest to idealny przykład jak powinny wyglądać pozycje wydawane w przyszlosci na PC.
jest rok 2032.. coz hurrra optymizmem i naiwnoscia scifi, nawet propaganda sukcesu mocno traci. dramat w kosmosie, rozdrabniac sie na czesci pierwsze nie ma nad czym. gra jest calkiem dobra. wymagania caklem sensowne, na r7 370(4gb) ustawienia ultra i w rozdzalce 1920x1080 ilosc klatek bardzo stabilna. zadawalajaca. zadnych problemow.
Grę ratuję eksploracja, dawno nie miałem takiego wrażenia, że nie wiem gdzie mam pójść i co zrobić w dalszej kolejności. Zdecydowany plus.
Niestety same mimiki są tragiczne, równie dobrze mogłyby się teleportować z czystego powietrza
Grę właśnie skończyłem na normalu po kilkudziesięciu godzinach. Grało się przyjemnie, chociaż muszę przyznać wymęczyło mnie "obmacywanie" każdej szafki, kosza na śmieci itp. w poszukiwaniu dóbr. Przez to interesująca historia traci trochę na impecie, a i ciągłe wracanie w już przeszukane miejsca, gdzie respawnują się ciągle typhony (których typów też nie jest za wiele), też tu nie pomaga. Uważam również, że zbyt mało jest broni, fajne jest natomiast, że można ją ulepszać. Gra daje też możliwość szerokiego rozwoju postaci. Generalnie polecam, zwłaszcza jeśli uwzględnić klimat gry.
Gra ukończona po 30h rozrywki. I nie był to czas stracony , na prawde fajnie się w to grało.
Gra ma otwartą mapę co oznacza że od początku możemy iść dokąd chcemy , masa zbieractwa mało ciekawych itemów które przerabiamy na składniki potrzebne do craftingu.
Mała różnorodność broni przez całą grę używałem tylko shotguna z początku gry.
Szczerze mówiąc gra pochłonęła mnie całkowicie i wypluła dopiero po świetnym i satysfakcjonującym zakończeniu.
Klimatem i samym gameplayem przypomina mi strasznie bioshocka , praktycznie od niego różni się tylko i wyłącznie otwartością mapy.
Muzyka też zresztą świetna wpada w ucho buduje klimat.
Pod koniec gry już biegałem i omijałem wrógów z tego względu że jest tutaj masa zadań pobocznych które zmuszają nas do zwiedzania wielokrotnie odkrytych miejsc więc można powiedzieć że stacje helios-1 poznamy na pamięć.
Ogółem fabuła wygląda dobrze a zakończenie jest zupełnie nieprzewidywalne , niby wiemy co sie stanie ale twórcy zaskakują nas zupełnie innym schematem.
Polecam grę z całego serca.
Nie wiem jak innym ale mi Prey mocno przypomina Deus Ex, ten ekwipunek, zbieractwo, prowadzenie postaci. Oczywiście jest to dla mnie duży plus. Fabuła bardzo dobra, optymalizacja, walka, ciekawe treści. Oby więcej takich gier. Co mi się nie podobało to respawn wrogów ale z drugiej strony jakbyśmy wyczyścili teren to byłoby dosyć pusto gdybyśmy wracali co chwila z questem pobocznym.
Gdyby kogoś to interesowało, to wieżyczki reagują negatywnie po wszczepieniu już 3 implantów. Trochę słabo :/
Dobra, ukończyłem po jakiejś mniejszej przerwie. Faktycznie, questy poboczne i trochę nudniejsze lokacje spowalniają progres, ale moim zdaniem główna oś fabularna i TO ZAKOŃCZENIE (WOW, to jest twist) wynagrodziło mi wszystko.
Mimiki to fajni przeciwnicy, zwłaszcza pierwszy kontakt z nimi robi wrażenie. Poziom trudności nawet wysoki, zwłaszcza na początku i bez mocy tyfonów. Później wystarcza wymaksować atak z zaskoczenia i telekinezę. Tyle.
Ale przede wszystkim, jak dla mnie, warto zagrać żeby zobaczyć to zakończenie. I te mniejsze wybory mają pewien sens pod koniec.
Dla mnie ósemeczka to idealna ocena. Trochę pod koniec monotonnie, ale co frajda z klimatu, rozgrywki i historii to moje.
Ukończyłem i na początku nie wiedziałem jaką ocenę wystawić. Dlatego może przedstawie plusy i minusy:
+ dobra fabuła z kapitalnym zakończeniem
+ klimat
+ muzyka
+ fajne postacie niezależne (z Michaiłą, January i Alexem na czele)
+ sporo zadań pobocznych..
- które tak naprawdę nie ciągną do ich wykonywania
- walka, która jest z początku zbyt łatwa, pod koniec gry jest za to masakryczna (jakieś 120 naboi z pistoletu w telepatę jest czystym żartem, a o strzelbie to lepiej nie wspominać)
- końcówka gry z uwagi na mnogość przeciwników, brak amunicji, apteczek itd. to jest czyste spierdzielanie z nadzieją, że cię nie zabiją
Ale i tak zdecydowałem się wystawić 8. Grało mi się przyjemnie, choć miałem już lekkie zmęczenie ilością przeciwników (i powybijać ciężko i uniknąć). Wybrałem zakończenie z
spoiler start
aktywacją fali negacyjnej, bo nie chciałem kolejnej gry ze śmiercią wszystkich włącznie z głównym bohaterem.
spoiler stop
Polecam każdemu, kto nastawia się na dobrą fabułę, ale ostrzegam przed systemem walki, bo jest po prostu kiepski.
Jeżeli ktoś z was lata na antywirusie COMODO to odblokujcie sobie w "odblokuj aplikację" wszystko ze "steam" bo gra się nie odpali i wywali "steam api" error
Czasami potrafi wq...c a dawno tak nie miałem ale wciąga. Trzeba się czasem zachodzić żeby znaleźć to czego szukamy. Mam mało czasu na razie na granie więc jeszcze troche do końca.
Je co robić w tej grze , na pewno trzeba sobie odblokować hakowanie do 4 stopnia żeby otworzyć drzwi niektóre, najgorszy jest ten obcy zwany koszmarem da się go pokonać ale nie można mu chodzić pod nogami a jak strzeli tym promieniem raz do ciebie to leżysz .Pobrałem w razie czego na steamie patch .Moce obcych trzeba odblokować . Trzeba się naszukać w tej grze wszystkiego . Podobnierz można tworzyc więcej tych kostek podzielić żeby było więcej tego w celu tworzenia apteczek czy broni ,neuromodów na you tubie jest pokazane
Krótko
To co jest najlepsze, to eksploracja, kilka zakończeń i zaskakujące rozmowy pomiędzy kilkoma osobami, które ratujemy. Fabuła powiedzmy, że jakaś odkrywcza nie jest.
To co jest kiepskie
- przeciwnicy
- dziwny poziom trudności, czy li na początku dramatycznie trudna, by w połowie być banalną, by znowu później być trudną, by na końcu nie było praktycznie żadnych przeciwników.
- kolizja przedmiotów przez nas podnoszonych jest tragiczna, rzeczy się dziwnie układają, czasami zasłaniają ekran, czasami nie, upuszczona butla raz wybucha, raz nie.
- elementy wspinaczkowe nie są lepsze
Skonczone. 35h.
Niestety chyba jestem juz stary i zbyt wiele widzialem ale zakonczenie dokladnie przewidzialem w polowie gry. Dlatego nie mialem efektu 'wow' na koniec jak niektorzy na forum pisza. Troche szkoda:|
Ale generalnie gra rewelacyjna. Bawilem sie przednio.
Jak można było zrobić tak beznadziejny system hackowania? Mam nadzieję że się pojawi jakiś mod albo coś co to wyłączy. Po za tym gra naprawdę bardzo udana.
Zaczynam dopiero teraz po awarii komputera.
Pograłem już sobie 10 h i naprawdę jest dobrze, niesamowity klimat jak i fabuła, sporo zadań pobocznych. Eksploracja miodzio aż chce się przeszukiwać każdy kąt, do tego dochodzi muzyka, duże brawa za dobrą optymalizację. Graficznie jest nawet dobrze lecz nie jest to najładniejsza gra, komp się nawet nie poci.
Wielkim minusem jest mało apteczek czy amunicji, a sam system walki jest kiepski.
mam pewny problem mam nadmiar ekwipunku i nie wiem czy np mogę go śmialo przechwywac np w szafce u siebie w apartamencie? bo w sejwie nie mam juz miejsca a nie chce by po czasie gry zniknely mi przedmioty..
Wy chyba pomyliliście oceny z poprzednią częscią. Potwornie irytująca gra od samego początku. WIększosc broni jest bezużyteczna i nieskuteczna, a przez większosc częsc gry nie możemy zbytnio ulepszyć zdolności. Jak pomyśle sobie o etapach o zerowej grawitacji to mi się słabo robi, jak ja tego nie cierpie w grach.. Poprzednia część i Bioshocki o niebo przyjemniejsze
Prey to dobra gra, ale nie jest bez wad.
Jest niestety sporo bugów, od graficznych zaczynając po zwyczajne blokowanie się na obiektach kończąc.
Głupio też wyglądały niektóre powiadomienia o statusie misji. Jadę sobie windą i nagle komunikat że nie uratowałam jakiegoś gościa, którego już dawno uratowałam. Takie rewelacje pojawiały się też po zbieraniu audiologów.
Grę oceniam jako dobrą, bo bawiłam się nieźle.
Wątek główny jest bardzo ciekawy i intrygujący, grafika też zła nie jest, muzyka jakaś tam pogrywa i nawet fajnie się to słucha, postacie poboczne jak i główna bohaterka są też na plus. Misje poboczne moge ocenić jako plus/minus, bo niby jedne są ciekawe, a kolejne nudne.
Z minusów mogę wymienić zepsucie niespodzianki main questa
spoiler start
misją z kapsułą ratunkową Alexa. Kiedy do niej wlazłam i chciałam uciec, gra dała mi do zrozumienia, że jesteśmy jakimś testem w nieistniejącym świecie, więc jeśli nie zrobie czego chcą to kula w łeb i następny obiekt do testu.
spoiler stop
No i też sama gra by mogła być bardziej różnorodna. Ogólnie to walczy się ciągle z tymi samymi wrogami, a okazjonalnie pojawia się jakiś większy osobnik. Wali się tym kluczem i czasami strzela i tak w kółko.
Sytuacji też nie poprawia fakt, że trzeba się ciągle cofać do miejsc w których już się było i znów walczyć z kolejnymi wrogami. Ocaleni towarzysze też rzucają kłody pod nogi w tym temacie. Czyszczę sobie kwatery załogi, a potem nagle
spoiler start
ktoś chce z tego miejsca obrączkę żony, więc znów się wracam. Potem znów Igwe chce jakiś mp3 z muzyką znów z tego samego miejsca.
spoiler stop
Strasznie to wkurzało i podczas etapu w
spoiler start
elektrowni
spoiler stop
dopadła mnie rutyna zbierania śmieci, przerabiania ich na amunicje i neuromody, czytanie mejli i walenie kluczem wszystkiego co się rusza.
Sporo minusów, ale gra też robi swoje klimatem.
Dobrze mi się grało więc mogę polecić, ale też nie jest to jakieś wybitne dzieło.
No cóż, szczerze. Nie wiem jak mam ocenić tą grę, na pewno nie źle. Ale majstersztyk to też nie jest. No najpierw napiszę co mi się w niej nie podoba: No przede wszystkim to czym stała się ta gra w Efektywnego kosmicznego FPS a z Silnym wątkiem religijnym i przesłaniem donośnie Miłości i Wytrwałości w Koszmarnych Momentach kiedy np Tracimy Ukochaną Osobę a pozostaje nam tylko wiara(Prey 2006), po space killera szukającego zemsty na Zamieszkałych i Bawiącego się w Łowcę Androidów (Prey 2 2011) po chamską kopię i Hybrydę Bioshocka i Dead Space. Chymm co poszło nie tak? I co po nocach wciągał nosem scenarzysta z reżyserstwem w Hotelu. Niby nic nie mam do Bioshock, a Dead Space jestem fanem, lecz te 2 klimaty w tej grze z jakiegoś powodu mi się nie podobają. No dobra ale dość o fabule, No ogólnie rzecz biorąc Bronie i te ciągłe load screeny to kompletna porażka!!! No poważnie nie wiem jak w Shooterze FPS można spierdolić Bronie. Ale się da: wyjaśniam Nie dość że jest ich mało, to do tego jeszcze zadają obrażenia jak bym na żołędzie strzelał! Kur** ja wiem że są upgrady ale one prawie nic nie zmieniają a poza tym długo trzeba czekać zanim gra ci da takie Unlockery. A o tym że Load screeny są czasami co 10min, i że wielokrotnie zwiedzamy te same plansze. No dobra na Plus na pewno dam: Grafikę - Gra jest na prawdę piękna a poza tym Soundtrack idealnie pasuje do atmosfery Kosmosu i Lat 50 ubiegłego wieku. Ponadto zbieranie jest w tej grze nawet na rękę nie tak jak w stalkerze że nic nie da się zabrać tylko widać że Bethesda trochę przypodobała inwentarz gracza do zbierania dużej ilości przedmiotów jak w serii Fallout. Ale czemu mnie to nie dziwi.
Witam.
Pozwolę sobie króciutko ocenić tę produkcję. Zaznaczam, że jeszcze jej nie ograłem, choć z pewnością połowę przygody mam już za sobą :-)
Powiem tak: nie jest to gra dla niecierpliwych :-) Lubię wymagające produkcje (do pewnych granic, rzecz jasna), a Prey niejako mieści się w tej klasyfikacji :-) Jesteś zmuszony planować każdy krok, rozglądać się dookoła, po prostu - być czujnym. Ale wiecie, co najbardziej mnie w niej kręci? Poza fabułą i zadaniami, oczywiście. NAGRODA. Za co? Za CIERPLIWOŚĆ :-) Otóż, jeśli tylko będziecie spokojnie brnęli naprzód, nie marnowali niepotrzebnie amunicji i dokonywali zakupu ulepszeń "z głową", to gra Wam to wynagrodzi, zobaczycie :-) Czym? CHOLERNĄ GRYWALNOŚCIĄ, a zarazem BRAKIEM FRUSTRACJI, pojawiającej się w początkowych godzinach przygody. Od Prey'a nie sposób się oderwać! Wiem, co mówię :-)
Reasumując: po równie udanym Dishonored, a obecnie Prey’u, produkcje Arkane Studios biorę w ciemno, jakie tylko by nie powstały :-)
Zapytacie: dlaczego, wobec tego, gra nie dostała ode mnie pełnej dziesiątki? Już wyjaśniam. Za backtracking i respawn przeciwników. Są to dwie rzeczy, za którymi nie przepadam :-)
Pozdro dla wszystkich graczy!
Ktos mi może pokrótce wyjaśnić zakończenie (samo już to na końcu), tak nie do końca moge zrozumieć.
"Módl się"
Początkowo podchodziłem do tej gry z wielkim entuzjazmem mówiąc sobie: "Toż to PREY! Musi się udać" no niestety z tym to tak na dwa razy, ale po kolei...
Od strony technicznej gra może zachwycać piękną grafiką, szybką akcją, fajną ścieżką dźwiękową, ale w moim subiektywnym odczuciu ktoś spieprzył balans trudności i wątek fabularny, do powiedzmy 60% gry grało mi się bardzo dobrze, później zaczęły nas mordować niezliczone zastępy obcych, wojskowych inżynierów itp, co w znaczącym stopniu psuło jakość zabawy, nawet na łatwym poziomie. Trochę już gier w życiu przeszedłem i co nie co wiem, zdanie dla "wścibskich" ;)
Fajnie też że zastosowali crafting, różne znajdźki i dużo tekstów do czytania.
Reasumując to gra dobra ale nie pozbawiona wad, fani strzelanek muszą znać ten tytuł, reszta jak nie zagra to nic im się nie stanie.
Ocena:
Grafika: 8,5/10
Dźwięk: 8/10
Grywalność: 6,5/10
Ocena ogólna: 7/10
spoiler start
A najgorsze jest to że po ostatniej misji gdy wybieramy czy chcemy zniszczyć Talosa czy go oszczędzić wybierzemy oszczędzić to gra nie oferuje swobodnej eksploracji Talosa. Myślałem że sobie pochodzę i pozwiedzam statek bez głupiego strzelania w obcych, a tu nędza. Zwykły koniec gry. Gdy kliknę kontynuuj to gra startuje od ostatniego zapisu. Takim zabiegiem oceniam grę na mocne 5.
spoiler stop
Dla fanów pierwszego Half-Life'a, Deus Ex'a i trochę System Shock 2, gra wybitna. Grywalność jest niesamowita. Zabierałem się do tej gry strasznie długo, bo wszyscy straszyli backtrackingiem (minimalny), poziomem trudności (od połowy gra staje się ZA ŁATWA, szczególnie mając na maxa zmodyfikowany shotgun i skill, który zadaje 250% obrażeń z ukrycia) no i wydawało mi się, że gra mnie będzie ciągle straszyć tymi cholernymi mimicami, a wcale ich dużo nie ma, mniej więcej tyle co headcrabów w HL, a ich wyskakiwanie przed nosem nie jest upierdliwym jump-scarem, prawie zawsze wiadomo, kiedy to się stanie. Zapasów nigdy mi nie zabrakło, pod koniec gry musiałem wywalać z ekwipunku apteczki i zestawy do pancerza... Amunicji też mogę mieć praktycznie tyle ile chcę - oczywiście prawie wszystko zbieram po drodze i zaglądam w każdy kąt, bo eksploracja to po niesamowitej grywalności druga główna zaleta.
Bez 10/10 bo jak mówię od połowy nie ma już praktycznie żadnego wyzwania. Zamiast klimatycznego skradania się lepiej wybić wszystko co się rusza.
Marzy mi się sequel na Ziemi, w paru miastach - hubach, byłby Deus Ex na jakiego wszyscy zasługujemy. Ludzie z Arkane dużo lepiej czują te gry niż Eidos Montreal (Dishonored - Thief choćby).
Mieszane uczucia. Gra jest bardzo dobra, ale... Ale to Dishonored w kosmosie. I o ile D. sprawdzał się jako skradanka, o tyle jako shooter zawodzi (a walki jest sporo i uniknąć jej nie sposób).
Walka polega na waleniu bez opamiętania w postać 5cm od nas, i łykaniu apteczek. Kto pierwszy padnie ten wygrywa.. Hmm... Gdyby nie ten głupi system walki i dziwny chwilami poziom trudności (hakowanie sprawia, że ma się ochotę palcem wydłubać mózg przez oko) dałbym 9 (-1 za brak klimatycznej muzyki). A tak 7.5. Gra dobra, warta sprawdzenia, ale brak taktyki grzebie jej szanse na bycie wybitną (czy chęć przechodzenia po raz drugi)
Pograłem kilka godzin i nie wiem co dalej. Z jednej strony fabuła ciągnie, ale z drugiej strony system "walk" (w cudzysłowie, bo ciężko to walką nazwać) zniechęca.
Ja z kluczem i bronią palną, do której amunicji jest tyle co nic vs hordy potworków w każdej lokacji.
Ja, żeby takiego potworka zabić (fantoma, dajmy na to) muszę go trafić kilkanaście razy, a on by zabić mnie - 2 albo 3 razy. Unikanie jego ataków czy jakakolwiek forma obrony jest praktycznie niemożliwa, a rzadko kiedy występują one pojedynczo.
Domyślam się, że twórcy chcieli w ten sposób osiągnąć atmosferę osaczenia i ciągłego niebezpieczeństwa, jak w starych, dobrych survival horrorach, ale nie wyszło. Wyszła natomiast kupa. K-U-P-A!
To zniechęca i irytuje tak, że odechciewa się grać. Jeszcze jakby zrobili to z głową, że można je jakoś ominąć albo zrobić w konia. No ale nieee. Masz powiedzmy pokój, w którym znajduje się coś kluczowego by popchnąć fabułę lub wykonać zadanie, a w pokoju horda potworków. Wyciąganie ich pojedynczo i zabijanie odpada, bo albo lezą wszystkie naraz, albo żaden, a jak się oddalisz za bardzo to wszystkie wracają na miejsce. Jedyne co możesz robić to po kilkadziesiąt razy wczytywać grę i metodą prób i błędów, na pamięć, wszystkie je wytłuc za pomocą klucza, bo do broni palnej już dawno nie masz amunicji.
Może jak mi przejdzie uczucie żenady wywołanej tą grą, to do niej wrócę i dokończę. Póki co nie oceniam.
Eh... kolejna gra która mogła być świetna a jest co najwyżej dobra. Fabuła jest średnia, przeróżne maile i notatki po pewnym czasie już przestałem w ogóle czytać bo były strasznie słabe. Backtracking i odkrywanie starych lokacji na nowo były przez pierwsze godziny spoko ale potem zaczęły być strasznie męczące. Grę ratuje świetny klimat i muzyka oraz grafika w stylu art - deco.
P.S. Słyszałem że gra jest dosyć trudna. Grałem co prawda na średnim poziomie trudności ale w zasadzie cały czas miałem materiałów i amunicji pod dostatkiem.
Gra zasadniczo została oparta na trzech filarach: walce, skradaniu i eksploracji. O ile ten ostatni element zrobił na mnie ogromne wrażenie (to z łatwością najlepszy aspekt całej gry), tak dwa pierwsze zaczęły mi wychodzić bokiem już w okolicy drugiej godziny spędzonej z Preyem. Tak nudnej, topornej i prostackiej drętwoty nie widziałem od czasów pierwszego Bioshocka. Początkowo zmuszałem się, żeby grać dalej, ale to groziło załamaniem nerwowym, więc odpuściłem.
Ukończyłem niedawno grę więc podzielę się garścią plusów i minusów.
Grałem na normalnym poziomie trudności.
Plusy:
Znakomicie wykreowany świat opuszczonej? stacji kosmicznej. Powolne odkrywanie sekretów i przyczyn tego co się stało, tego co się dzieje i tego dokąd to zmierza. Budowane czy to przez wątek główny czy przez środowisko (maile, filmy, książki, gazety, nagrania audio). Skrzyżowanie Bioshocka (klimat, architektura, ciągłe poczucie zagrożenia, tajemnica, narracja środowiskowa), Half Life 2 (eksploracja, mimy - potwory, strzelanie), Dishonored (moce psioniczne, dodatkowe zdolności).
2. Poziom trudności. Jest wymagający. Ciągle brakuje albo zdolności potrzebnych w danej chwili, amunicji, odpowiedniej broni przez co zwłaszcza do połowy gry jest to wyzwanie. Trzeba się zastanowić czy ubić gada kluczem czy karabinem, a może unieszkodliwić działem na gluty, czy starczy nam zdrowia i ammo. Może lepiej rzucić w potwora przedmiotami by go osłabić i dobić ręcznie albo zastrzelić. Może lepiej się poskradać i ominąć górą lib bokiem trudnego przeciwnika. Jest wiele sposobów przejścia danego etapu...można hakować drzwi, można je sforsować siłą, znaleźć kod lub kartę a czasami dostać sie do pomieszczenia kanałami. Tak więc każdy poziom jest wyzwaniem i to wyzwaniem satysfakcjonującym.
3. Gra nigdy nie jest za łatwa. Nawet pod koniec będąc napakowanym i uzbrojonym nie można przechodzić na hurrra poziomu. Potwory skalują się do poziomu gracza, pptrafią zaskoczyć, respawnują się do pewnego stopnia a w dodatku można spłonąć lub być rażonym prądem lub zastawioną pułapką.
4. Historia. Wciągająca, niebanalna, dająca satysfakcjonujące tło dla gameplayu.
5. Oprawa audio i video. Gra działa płynnie. Muzyka oszczędna ale klimatyczna. Raz trafił mi się glicz w elektrowni gdzie trafiłem między podłogę a sufit i jeden raz wyrzuciło mnie do pulpitu.
6. Bohater/bohaterowie. Morgan i jego brat Alex, ocaleni i Ci co zginęli. Każdy ma do kpowiedzenia jakąś hostorię i nie jest to typowy banał.
Munusy.
Jeden. Respawn potworów i backtracking. Nie chce się wykonywać zadań pobocznych mając w głowie że trzeba znów walczyć z coraz silniejszymi potworami i przeczesywać lokacje by zdobyć klucz czy kartę na drugim końcu stacji. A amunicji nie przybywa i materiałów do jej produkcji jest coraz mniej bo większość zebraliśmy przechodząc lokację za pierwszym razem.
Reasumując: warto zagrać tym nardziej że jest teraz w game passie.
Bardzo fajna i przyjemna gierka. Trochę grozy, trochę siekania obcych, nie za krótka, nie za długa. Ciekawy rozwój postaci i fajne podejście do tematu konsekwencji tegoż rozwoju. Ogólnie nie spodziewałem się takiego zakończenia, jakie było, ale jest to na plus. Takie małe zaskoczenie :) mam nadzieję, że powstanie dwójeczka
Połączenie craftingu z subnautici, wszczepy i walka z bioshocka, umiejętności i rozwój z system shocka, nieco poczucia pustki kosmosu z dead speaca, design to ciemny dishonored, czasami można poczuć klimat lokacji z half-lifa, wrogowie podobni do mazi z residentów, parę własnych ciekawych pomysłów, fabularnie chciano szokować, ale wyszło biednie.
PLUSY:
+ niezła atmosfera sf
+ grafika może być
+ naprawdę dobry soundtrack
+ udane odswieżenie starych pomysłów z gier
+ na samym początku zaciekawia
+ mało amunicji, dosyć trudna
+ fajne odkrywanie różnych możliwości dostania się do lokacji
MINUSY:
- słaba mechanika walki
- w rozrachunku fabuła okazała się baaardzo biedna
- słabe misje poboczne
- trochę drętwi bohaterowie
- wrogowie za mało się różnią od siebie
- za dużo backtrackingu
- co chwile, zbyt długie wczytywania lokacji (immersja -50%)
- znaczniki doprowadzające do misji to porażka
- gra jest na siłę wydłużona, potrafi nużyć i męczyć
- sam musisz robić savy, bo automatyczne za rzadkie
PODSUMOWUJĄC:
Ambitny projekt sf, który wyszedł w rozrachunku średnio.
Nie ma tu napięcia, dynamiki, nie ma tu specjalnej opowieści.
Nastrój i nowo-stare pomysły przyciągają, jednocześnie po paru godz. zupełny brak frajdy.
Gra jak na długość (ok. 25 godz.) jest nie urozmaicona, męczy powtarzalnością, toporną mechaniką i loadingami.
Preya ratuje muzyka, nastrój, parę ciekawych pomysłów. Gra wyszła średnio.
Niestety ale spodziewałem się czegoś lepszego. Kiepski model strzelania, słabe bronie i mały wybór, zbieranie złomu, na normal trzeba robić quick save co chwilę bo rozwój postaci nic nie daje i giniemy w 2 sek. Slowmo można użyć raz i trza czekać na odnowienie nawet jak nam zostało mnóstwo. Czyścisz lokację z wrogów ale co z tego jak i tak się spawnują a bronie są tak cienkie, że odechciewa się ich używać.
Przez to olałem side missions bo ileż można zbierać złom aby wytworzyć amunicję aby po raz kolejny iść w to samo miejsce i utłuc mobki.
Rozwój postaci też miałem bo guzik daje, poszedłem tylko w szybkość, health i siłę oraz broń. Tego fioletowego badziewia nawet nie rozwijałem.
Pod koniec wszystko zalane tym żółtym serem i nic nie widać.
Acha, no i twarze to chyba najgorsze jakie widziałem w grach a to gra z 2017.
Została mi 1 misja fabularna i muszę zmęczyć.
Gre przeszedłem w 33h, większość contentu zrobiłem, jedynie zostało mi kilka misji które nie wydawały sie specjalnie zachęcające żeby biegać przez typhony do celu.
Ogólnie gra bardzo dobra, nie jestem fanem fpsów, nie jestem fajny bethesdowego modelu nastawionego na eksploracje i zbieraniem każdej pierdoły aczkolwiek tu było to niezwykle przyjemne, odkrywanie tajemnicy, relacji między członkami stacji było zajmujące.
Jeżeli chodzi o trudność to była ona głównie na początku jak byłem zmuszony biegać tylko z wreckerem, szczególnie na te lepsze phantomy wreckerem ultra ciężko było ubić, ale od momentu kiedy dorwałem w ręce shotguna, zupgradowałem go do maksimum a do tego combo z wymaxowanym combat focus sprawiało że byłem niepokonany na najwyższym poziomie trudności. I tu lekki minus bo brak różnorodności broni, wystarczy dorwać shotguna i lecisz na nim do końca gry. Hackowanie spoko, umiejętności typhonow troche zmarnowane, w wiekszosci byly one bezuzyteczne. Fabrication również zmarnowany bo poza nabojami do shotguna i neuromodami nic więcej nie trzeba było robić, bo reszty i tak w nadmiarze z eksploracji było i nadmiar przetwarzałem na materiały po to by z nich robić jeszcze więcej neuromodów i naboi.
Jakiejś strategii w combacie niestety nie ma, po prostu trzeba wyjść i walić aż przeciwnik pierwszy padnie.
Co mnie zraziło to końcówka. I nie mówie tu tylko o samym twiście na koniec (po napisach) ale sama faza końcowa gry, dużo biegania po stacjach a gra ma problem z ekranami ładowania i chyba przez ostatnie 2 godziny z godzine spędziłem patrząc sie w ładujący ekran.
Gra na początku trochę mnie zniechęciła tym, że wszędzie obcy, a ja chodzę po Talosie z trzema nabojami do pistoletu i francuzem. Po czasie okazało się, że tak właśnie powinno być, bo to jest stacja kosmiczna z ograniczonymi zasobami i ten zabieg doskonale oddaje klimat startu rozgrywki. Z czasem jest łatwiej. Dodatkowo, jak wprowadzi się do swojego zachowania cierpliwość to spokojnie można omijać wrogów i realizować cele. Jak już wielokrotnie tu napisano to nie jest zwykła strzelanka. Na wysokim poziomie trudności naprawdę można się wczuć w klimat. Głównym plusem gry jest konstrukcja Talosa i co za tym idzie eksploracja. Wszystko ma ręce i nogi. Lokacje są przemyślane i logiczne. Wychodząc w przestrzeń kosmiczną można podziwiać ogrom konstrukcji, naprawdę zrobiło to na mnie wrażenie. Ktoś napisał, że jest mało broni. Zgoda, ale to jest stacja badawcza, nie wojskowa. Nikt tam nie spodziewał się natarcia obcych, więc z wiadomych względów na Talosie nie ma arsenału. Kolejny wielki plus to brak tunelowej liniowości, czyli sandbox. Dodatkowo zastosowania fizyki - iteracja z otoczeniem) co jest niestety rzadkością w dzisiejszych czasach (ostatnio wieki temu podobnie miał Half Life).
Żeby nie było, że nie zauważałem minusów:
Granaty faktycznie słabe, przez co rzadko używane.
Walka mogła by być lepsza - brak celowania prawym przyciskiem co jest dzisiejszym standardem.
Moce psjoniczne wyglądają słabo, i nawet nie ma szans na sprawdzenie ich działania z powodu ograniczonej ilości neuromodów. Zawsze priorytet miały moce "ludzkie".
Hakowanie - szczególnie nie widzę sensu w podwojeniu dojścia do celu dla drugiego poziomu. Po to wbijam drugi poziom hakowania, żeby było łatwiej, a nie trudniej.
Grafika mogłaby być bardziej dopracowana chyba, że to specjalny zabieg. Najbardziej widać niedopracowanie na roślinności w Arboretum.
Gra otrzymała ode mnie 6h szans i niestety nie dostanie ode mnie ani 1h dłużej. System gry jest do tego stopnia nieprzyswajalny dla mnie, że nie jestem w stanie zmusić się do dalszej gry, mimo że ciekaw byłem, co fabuła ma dalej do zaoferowania. Najgorszym elementem jest system walki, zupełnie nie można nazwać go intuicyjnym. Na plus zaliczyć mogę ładną grafikę.
sztoooos, jest klimacik ajajajaj 10/10
Gra naprawdę zrobiła na mnie wielkie wrażenie z wielu powodów, lecz do nazwania jej rewelacją ciut zabrakło. Błędem jest spodziewanie się po niej FPS'a. To raczej połączenie survival-horroru z RPG. Po paru zmianach gra mogła by z powodzeniem być kontynuacją System Shocka.
PLUSY:
- Design! Aracane Studios nie raz pokazało, że zatrudnia do swoich gier projektantów z prawdziwego zdarzenia potrafiących tworzyć przestrzenie nie tylko nawiązujące do pewnych stylów, lecz wykraczające poza ich ramy. Kosmiczno-futurystyczna Interpretacja art déco to prawdziwy majstersztyk, którego pozazdrościł by nie jeden designer.
- Naprawdę niepokojący klimat, muzyka i wyjątkowe momenty jak stan nieważkości.
- Świetne rozwiązania jak recycling, skanowanie itp.
- Sporo rozwiązań problemów na różne sposoby, różne ścieżki, umiejętności/mocy do wykorzystania itp.
- Dużo okazji do interakcji z otoczeniem np. GLOO Cannon, przenoszenie obiektów, ustaw w komputerze, strzel piankowym pociskiem do panelu, rozbij coś, zapukaj...
MINUSY:
- Liczba broni jest śmiesznie mała (co nie rekompensuje nawet mnogość mocy) a balans miedzy nimi jest wręcz abstrakcyjny
- Respawn przeciwników wydaje się być tylko uprzykrzeniem życia, zwłaszcza jeśli chcemy robić subquesty
- konstrukcja zadań jest zdecydowanie zbyt prosta. W większości to "pójdź po klucz i wróć z nim do drzwi".
- otwarta konstrukcja stacji rozluźnia akcję. tzn. brakuje tu takich liniowych fragmentów dających większe poczucie "filmowości"
- obecność mimików po jakimś czasie jest tylko "zawracaniem gitary" - nie są już zagrożeniem a spowalniają i irytują
- Notatki i logi w większości są nieinteresujące
PLUSY i MINUSY jednocześnie:
- Model walki w stylu "kto pierwszy ten lepszy" - z jednej strony to szybkie "pojedynki" wymagające rozwagi, z drugiej strony duży bajzel. Jeśli ktoś spodziewał się FPS'a będzie zawiedziony, jeśli ktoś spodziewał się czegoś bardziej "rpg'owego" może być przytłoczony chaosem.
- Przeciwnicy są wymagający, jednak dość łatwo jest się przepakować po połowie gry (czy zwyczajnie wyuczyć się taktyk) i mało co stanowi wyzwanie.
- Fabuła jest ok, ale brakuje jej szlifu czy bardziej wyrazistych momentów. Końcówka stanowi dobrą odskocznie od rytmu gry w filmowym stylu, ale mogło by się to wiązać z większym wyzwaniem (a tak można ją przebiec).
10/10. Taki bioshock w kosmosie, trochę zgapka:). Ale ten sam poziom+dubbing pl więc dycha musi być.
Niesamowicie nudna i bez polotu gra. Zmuszałem się żeby w nią grać. 4/10.
To jest dramat, gra jakby wypluta z generatora, sztampa, nuda, beznadziejne sterowanie/walka. Gotowe rozwiązania wrzucone do jednej zupy, przegotowanej i pozbawionej przypraw
Na początku myślałem, że będzie bardzo słabo, gdyż klimat kosmosu jakoś nie bardzo mi przypada do gustu, aczkolwiek po którymś tam odpaleniu gierki zacząłem się nieco wciągać, poznając mechanikę gry i liznąwszy element fabularny. Ogólnie gra oferuje całkiem sporo ciekawych rozwiązań i po jakimś czasie gra się naprawdę spoko. Gierka na jeden raz, nawet szczerze nie chce mi się rozpoczynać dlc, gdyż mam nieco przesyt poprzez późniejszą bieganinę w kółko, szukając konkretnych rzeczy, aby posunąć się dalej, czy wykonać misję poboczną. To, co również nieco irytuje, to napływ nowych przeciwników, gdy opuścisz lokację i za chwilę do niej wrócisz. Monotonne staje się to strzelanie do tych samych celów, robienie amunicji i tak w kółko. Na koniec miałem też buga i mogłem dokończyć grę na jeden sposób, mimo, iż otworzyłem sobie drogę do wyboru...
Końcowo, ciekawe doświadczenie z mniejszym arsenałem broni, fajną grafiką i kilkoma małymi smaczkami, jak np. przemieszczanie się w skafandrze wokół statku bez grawitacji.
Zazwyczaj mam alergię na SFy mające kosmitów i mutanty za przeciwników, bo z biegiem czasu można się spodziewać tego, że gra przemieni się w zwykłą nudną rozwałkę i choć tu też można mieć przez parę momentów takie wrażenie, to jednak fabuła od samego początku jest tajemnicza i wciągająca więc bez problemu Preya ukończyłem. No i nie zawiodłem się.
Oczywiście wiele elementów jest tu do poprawy, umiejętności zeskanowane od fantomów nic ważnego do rozgrywki nie dodają, marnują tylko neuromody potrzebne do innych potrzebnych rzeczy w tym do hakowania, choć ta minigierka trochę jest wkurzająca. Wracając do fantomów to rodzajów ich jest zbyt dużo. Nie byłoby to problemem w typowej FPSowej siekance, ale Prey przez ubogą ilość broni takową nie jest, w dodatku różnice między fantomami często nie są zauważalne na pierwszy rzut oka. Przez to czasem ma się wrażenie jakby gra nie wiedziała czy chce być FPSem, czy może skradanką. Na szczęście twórcy postawili tutaj na pełną dowolność gracza, dlatego fani obu tych gatunków się tu odnajdą.
Fabuła na pewno jest czymś, za co warto docenić tą grę. Może im dalej w las tym coraz mniej ona intryguje jak na samym początku, ale ta ciekawość powraca w samym zakończeniu. Oczywiście jeśli wczuwamy się w grę czytając notatki itp. Ja nie zawsze to robiłem, więc musiałem jeszcze raz je obejrzeć by połączyć wszystkie fakty.
Także na pewno przygodę z Preyem zapamiętam pozytywnie.
Jedna z moich ulubionych gier. Zanim się za nią zabrałem, przeszedłem System Shocka 2 (nigdy wcześniej w niego nie grałem) - podobała mi się cała masa subtelnych nawiązań. Świetna, wielka przestrzeń stacji kosmicznej do eksploracji z masą zakamarków, kapitalne historie osób ją zamieszkujących, które poznajemy przez maile i nagrania (np. historia pewnej pary - kolejne nawiązanie do SS2). Fabuła jest obłędna, chociaż poznaje się ją właśnie przez otoczenie - jeden z lepszych enviromental storytellingów z jakimi się zetknąłem.
Cóż po paru latach (przeszedłem 2 razy w 2017 :p) powróciłem do tej gry, zeby sprawdzić jak się ona miewa :D
Tym razem odpaliłem wersję PC na epicu, mam tez wersje na PS4 w pudełku
Jezeli chodzi o aspekty techniczne to ta gra na ps4 byla naprawdę brzydka (chyba nie bylo nawet 1080p jak dobrze pamietam), a na PC mimo ze urodą tez nie grzeszy to jednak dzieki graniu w 4k, lepszym teksturom i cieniom nie wyglada tak zle.. Niestety to co najgorsze czyli loadingi (koszmar tej produkcji) nadal (mimo ze mam nvme) nie sa jakies ultra szybkie..
Fabuła na początku intryguje, ale dość szybko traci impet, zeby zyskac dopiero pod koniec. To co jest w srodku nie jest tez jakies zle, ale barwnych postaci w grze wlasciwie nie ma, a same zadania nie sa jakies pozytywnie zaskakujące
Pewnie, gdybym powrócił do tej gry za rok to bym poza zakonczeniem i poczatkiem nic nie pamietał
Niestety nie jest to ani BioShock ani tym bardziej BioShock Infinite pod wzgledem fabuły, tamte gry były wrecz wzorem jezeli chodzi o ten aspekt i do dzisiaj sa w ścisłym top
Jak wypada rozgrywka? Coz gra nalezy do gatunku immersive sim, bardzo przeze mnie lubianego, wiec jest to juz spory plus(tym bardziej ze jest malo takich gier), wiec mozemy zadania wykonywac na rozne sposoby, czesto bardzo nie oczywiste
To jest wlasnie najwiekszy plus tej gry, ze mozemy rozwiazywac nasze 'problemy' na roznorokie sposoby ;)
Niestety samo skradanie to nie jest Dishonored zdecydowanie, tutaj trudno mowic o jakimkolwiek systemie skradania, a jezeli juz to jest on niezwykle ubogi
Z kolei sama walka to takie.. Drewienko, strzela się bo sie strzela, nie ma jakiegos dramatu, ale do poziomu dobrego sporo brakuje, a same moce tyfonow niestety tez tyłka nie urywają i wolałem inwestować w ludzką strone
BioShock moze nie miał wybitnego modelu strzelania (byli tacy co tez troche narzekali), ale tam jednak walka sprawiała mi sporo radości zarówno z broni palnej jak i plazmidow, które wrecz uwielbiałem (zabawa nimi to cos pieknego)
Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze BioShock to tak naprawdę FPS z drobnymi elementami rpg, a Prey z FPS'em ma malo wspolnego, ale jednak ten prostszy model rozgrywki o dziwo byl ciekawszy, bo jest po prostu lepiej zrobiony
Swoją drogą trochę to dziwi, ze Prey ma znacznie gorsze mechaniki od swojego kuzyna w postaci Dishonored (fantastyczne skradanie i walka), no ale coz..
To co w gameplayu najmniej mi sie podobalo to koncowe etapy i respawny (to ogolnie) przeciwnikow
W koncowce nawalili tyle tych tyfonow i innego guffna, ze po prostu omijalem przeciwnikow, biegajac miedzy nimi..
Dramat
Jezeli chodzi zas o sam klimat to ten jest fantastyczny (choc nie jest tak dobry jak w BioShocku czy nawet Obcym Izolacji) od poczatku muzyka robi robote, a takze projekt lokacji samego talos I, niestety gra jest podzielona na małe mapy i mamy wspomniane na poczatku czeste loadingi i psuje to bardzo jakosc rozgrywki, bo lokacje zmieniamy dosc czesto, a na dodatek mamy tez nawet w glownym watku czesty backtracking
To co mi się tez niezbyt podobalo to wyglad przeciwników, no te tyfony i inne badziewia wygladaja jak dla mnie slabiutko, totalnie nietrafiony desing przeciwników IMO
Prey to bardzo nietypowa gra, bo ma sporo bolączek, ale ma w sobie zarazem tez to coś co sprawia, ze chetnie do niej powracam
Na wyrost, mimo sporej ilosci minusów 8,5
Dwojki nie bedzie raczej, bo się słabo sprzedała, a z gier o podobnym klimacie bardziej polecam Alien Isolation, który ma jeszcze lepszy klimat i mega satysfakcjonujące skradanie
PREY to bezsprzecznie gra dla kogoś, kto lubi eksplorację. Mamy stację kosmiczną, tajemniczą fabułę, trochę skradania, strzelania, duuuużo wymuszonego craftingu i spakowane to wszystko w poprawny i solidny produkt.
Gra jest ogólnie wciągająca, bo i gry walność jest spora. Największe wrażenie zrobiła na mnie możliwość jakie daje nam interakcja z otoczeniem w grze. Możemy manipulować każdym napotkanym elementem otoczenia, o ile jesteśmy w stanie go unieść (rozwój postaci ma tu coś do powiedzenia). Możemy je przestawiać, żeby dostać się do zastawionych nimi pomieszczeń, odkrywać schowki i włazy, którymi przedostajemy się do innych pomieszczeń i różnych panelów operacyjnych. Możemy używać też podnoszonych przedmiotów jako broni, szczególnie przydatne są tutaj butle z materiałami łatwopalnymi. Zabawne, że dopiero po paru godzinach po tym jak zdobyłem Miotacz Łowczyni zorientowałem się, że mogę go wykorzystywać do otwierania niedostępnych dla mnie pomieszczeń – super pomysł.
Grywalność i interakcję ogromnie podnosi fenomenalny pomysł z modułami i ładunkami recyclingowymi i to nie tylko w kwestii samego craftingu, a ogólnie zasad gry, bo mamy możliwość używania ładunków recyclingowych jako granatów. Te ładunki działają także na te przedmioty w otoczeniu, których nie możemy zebrać, a tylko podnieść. Ogólnie crafting jest dobrze pomyślany, bo zbieranie różnych nieprzydatnych przedmiotów, zużytych, odpadów, resztek z koszy na śmieci wreszcie ma sens. Mało tego, możliwość rozkładania posiadanych sprawnych przedmiotów jest już rozwiązaniem doskonałym, bo możemy rozłożyć na czynniki pierwsze wszystko to, czego mamy po prostu za dużo ze względu na technikę gry czy oszczędność gospodarowania. Ten pomysł jest idealny.
Ciekawe rozwiązanie to roboty medyczne i inżynieryjne, z których pomocy możemy skorzystać jeśli chcemy oszczędzać na trudniejsze czasy apteczki, żywność i zestawy naprawcze kombinezonu.
Do danej lokacji czasami możemy dostać się na różne sposoby, czasem zaskakujące, wymagające zręczności operowania klawiaturą i myszką, ale nie ma tego przesadnie dużo.
Grafika jest przepiękna, lokacje są zaprojektowane z dbałością o szczegóły, wrażenie robi gra świateł np. na przedmiotach metalowych. To samo dotyczy scenerii na zewnątrz bazy, gdzie dochodzi też fajne poczucie poruszania się w nieważkości.
Niestety po jakichś 20h gra przemienia się w nieustanne przetrząsanie wszystkich kątów w poszukiwaniu śmieci, odpadów i niepotrzebnych przedmiotów oraz walkię z respawnującymi się przeciwnikami, co zaczyna mocno nużyć. Czemu tak podsumowałem grę. Bowiem mamy co prawda coś do wykonania w ramach wątku głównego, są jakieś zadania poboczne, ale osadzają się one głównie na szukaniu różnych elementów w Talosie i w przestrzeni kosmicznej poza samą stacją. W istocie gra zaczyna się zasadzać na gromadzeniu śmieci, pozostałości obcych, które następnie musimy poddać recyklingowi, żeby móc z tak uzyskanych elementów podstawowych składać amunicję i przedmioty użytkowe niezbędne do przetrwania w tym środowisku.
To zmęczenie potęguje poważny backtracking, także przez dość długie każdorazowe ładowanie ekranów pomiędzy lokacjami, w których to musimy coś znaleźć, to nacisnąć przycisk lub przełączyć jakąś wajchę, żeby zadanie dokończyć. To plus powyższy element „grzebania w śmieciach” niepotrzebnie wydłużają rozgrywkę, która bez tego byłaby ciekawsza i bardziej dynamiczna. Pojawienie się operatorów wojskowych rozgrywki nie urozmaica ani nie utrudnia, a jedynie prowadzi do irytacji.
Sama fabuła jest nudna i jakaś taka, rzekłbym rozmemłana. Postacie nie zostają w głowie, choć trochę ich spotykamy po drodze, w „realu” i poprzez komunikację Transcribe’ami.
Muzyka jest, wg mnie dobrze skomponowana i pasująca do gry, ale jest tak oszczędnie dozowana, że nie byłem w stanie jej zapamiętać, co jest dużym minusem, bo świetnie dobrana muzyka (takie 2 ostatnie Deus ex) potrafi wywindować klimat gry.
Co do ogólnie odbioru gry, to nie widziałem jak ją w sumie potraktować, bo ni to skradanka, ni to strzelanka. Na poziomie normalnym w sumie walka nie sprawia trudności, może na początku brak amunicji trochę tutaj bruździ, ale potem staje się coraz łatwiej. Skradania też z tego powodu na niewiele się przydaje, bo wystarczy dobrze rozmieścić wabiki, granaty recyklingowe i wieżyczki i sprawy mamy załatwione.
Ogólnie bardzo solidna produkcja, ale nie mam pewności, czy chciałbym do niej wrócić.
Prey to już kolejny immersive sim od Arcane Studios. Innowacyjny i rozbudowany. Talos I to jeden z najfajniej skontruowanych pół otwartych światów w grach. Gra też bawi wieloma możliwościami rozwiązywania napotkanych problemów. Masz przed sobą zamknięte drzwi możesz je zhakować jeśli ulepszyłeś taką możliwość albo znaleźć ukrytą ścieżkę prowadzącą do pokoju za zamkniętymi drzwiami, możesz też zamienić się w mały kubek i przeturlać się przez szparę w drzwiach. Level design jak zwykle doskonały. Nie najgorsza różnorodność przeciwników. Mamy mimika headcraba w prey''u, Fantoma humanoidalnego stwora ciskającego pociskami kinetycznymi. Kolejnych już niestety nie pamiętam grałem w grę lata temu. Lootowanie jest. Jakby co to lubię w takich grach zbierać śmieci. Nie każdy to lubi ale ja akurat tak. Fajne jest też rozkładanie tych śmieci w rozkładarkach na zasoby z których możemy przykładowo robić amunicję. Tyle z mojej strony.
Niezła gra fpp/fps z elementami rpg, coś w stylu System Shocka i Deusa. Dałbym może i 9/10 , ale daję minus jeden za wprowadzanie w błąd czyli podróbkę gry Prey, z którą ta gra nie ma nic wspólnego. To nie jest ani Prey 2, ani w ogóle nic wspólnego z grą Prey z 2006r. Drugi minus za chamskie wciśnięcie lgbt czyli wątku lesbijskiego do główego questu, który nie wnosi nic poza propagandą woke... Czyli podsumowując max 7/10.
Zmarnowany potencjał.
- Mnóstwo wracania i łażenia przez respawnujących się wrogów.
- okropnie biedna fabuła i misje poboczne. Praktycznie nic ciekawego. Gdy mamy zemścić się na kucharzu i liczymy na epicki finał to temu wybucha głowa... Mnóstwo łażenia i kombinowania by zobaczyć kiepską animacje. Ręce mi opadły.
- totalny chaos w tym co sie dzieje. Często nawet nie rozumiałem co dokładnie robie i na czym polega misja.
- gra nie ma klimatu. Wrogowie są już od samego początku mało wymagający. (odpalając gre byłem po Alien Isolation i liczyłem na jakiś podobny klimat) Słaby motyw z odpieraniem ataku Koszmaru.
- walka jest mało satysfakcjonująca. Polega tylko na doborze broni do przeciwnika.
- beznadziejne latanie w kosmosie wokół stacji. Nuda.
- liczne błędy ! np. znacznik pokazujący misję, której się już nie da zrobić lub robot w windzie który blokuje wyjście.
- muzyka i niektóre dźwięki wołają o pomstę do nieba. Kicz.
Szukanie znaczników po mapach ma swoje plusy bo trzeba pomyśleć, ale jest też mocno irytujące.
+ zaskakujące zakończenie.
+gra ma potencjał, ale została kiepsko przemyślana.
Mimo, że nie zużyłem ani jednego neuromoda na technologię obcych to jakoś nie mam ochoty przechodzić tej gry jeszcze raz.
Ta gra to większy pewnik niż był nim gta
Hydro widzę leci i minusuje wszystko po kolei, co nie zgadza się z jego poglądem.
Radzę nie grać, albo robić kopię zapisów co chwilę, jest bug z zapisami, raz wam wysypie i można stracić od kilku minut do nawet godzin gry.
P.S. A na konsoli ta gra to jakaś kpina, nawet RX 460 ma lepsze wyniki niż ps4.
Ta gra jest bezpłciowa, słaba grafika, powtarzające się lokacje, praktycznie cała gra tak wygląda, zero jakiegokolwiek zróżnicowania. Nie rozumiem tak wysokiej oceny, wystarczyło że obejrzałem kilka filmików z początku i środka gry żeby stwierdzić, iż jest to nudny tytuł!... w dodatku strzelamy do jakiegoś czarnego gówna, przypominającego plamę po atramencie. To nawet nie leżało obok 1-wszej części gry, która była zajebista!
Totalnie spartolona produkcja,nudna,głupia,bronie z dupy i debilni przeciwnicy,już pominę fakt że tytuł ma się nijak do genialnego preya z 2006r,dawno w tak w***wiający i irytujący tytuł nie grałem,nic nie wciąga,brak klimatu zupełnie,gra jest co najwyżej przeciętna i nic więcej
Przejście Preya zajęło mi aż 26 h. Powiem szczerze że z jednej strony ta gra jest dobra ale z drugiej ma coś takiego co irytowało. Może w plusach i minusach to opiszę :
Plusy :
- Dosyć sporo umiejętności, usprawnienia postaci, ulepszania broni.
- Samo strzelanie wyglądało spoko.
- Dosyć sporo różnorodności w przeciwnikach
Minusy :
- Po około 8 h gra zaczęła się robić monotonna. Tzn powtarzające się zadania zrób to zrób tamto.
- Mało broni
- Ataki psychiczne itp rzeczy. Jak dla mnie trochę dziwne to było. Chyba najgłupsze co było to zamiana w cokolwiek bym mógł.
- Notatki czy inne rzeczy do czytania praktycznie bez szału. Zawsze z chęcią czytam każda napotkaną notatkę a tutaj praktycznie nic interesującego nie było.
- Zadania były momentami denerwujące. Cele były tak niewyraźne że karzą mi iść drogą A i drogą A nie mogę dojść. Po prostu co chwilę miałem tak że zamiast dojść do celu byłem tak mylony że ciężko do niektórych trzeba było dojść. Raz nawet nie mogłem kontynuować wątku ponieważ była nie jasność zadnia. Musiałem przez neta ogarnąć ...
- Fabuła z jednej strony była spoko a z drugiej tragiczna. Końcówka za dużo wyborów i szło się już pogubić co mam zrobić.
Jest dość sporo minusów ale nie mówię że gra też jest jakaś tragiczna. Po prostu spodziewałem się czegoś lepszego po tym tytule. A wyszło jak wyszło. Daje ocenę tylko 5/10 Jak dla mnie ta gra to otwarty świat na stacji kosmicznej. Wolałbym liniową gierkę niż chodzenia ciągle z punktu A do B i powracania co chwilę do nich.
Jedna z najlepszych gier generacji, nakrywa czapką przereklamowanego BioShocka Infinite (obie gry przeszedłem juz po premierze, a teraz odswiezylem sobie jedna po drugiej).
BioShock Inifnite gdyby nie swietna narracja i fabuła byłby zwykłym przecietniakiem.
Prey z kolei w tych aspektach jest rownie dobry, ale gameplayowo miażdży i wypluwa grę Irational Games.
Najwiekszy minus Prey'a to troche przesadzony poziom trudnosci i niekiedy zbyt duza ilosc przeciwnikow, ale mozna tu kombinować i eksplorowac levele wlasciwie w dowolny sposób.
Klimat jest niezwykly tak jak i sciezka dzwiekowa (takze jest lepsza niz w BIoshock), a przy nowej grze plus gra staje sie latwiejsza i poziom trudnosci jest w sam raz.
BioShocka meczyłem przez tydzien grajac po godzinie, do Preya jak siadlem to nie bylo mnie do samego wieczora.
Oczywiscie jak ktos szuka prostej strzelanki w której nie trzeba kombinowac i myslec to niech wybierze BioShocka
irytujący, kretyński, respawn przeciwników czyni tę grę niegrywalną - i jeszcze brak modu żeby to zlikwidować, dodatkowy minus za obrazę oryginału, ani do Preya ani do System Shock 2 to to się nie umywa. Na marginesie taki potencjał graficzny a w przeciwieństwie do oryginału brak np odbić bohatera w lustrze
ta gra to bedzie przełom w grach , bo jest nowy silnik cryengine i czad bronie
Po ostatnim gameplay'u, gra słabo się prezentuje. Widać, że jadą na starych schematach.
Póki co widzę, że niektórzy chwalą sobie wersję pc i optymalizację: 50-60 fpsów gtx 980 noTi. Jest lepiej niż przypuszczałem, czyli na 1080tce powinno ogarnąć w 4K :)
Powiem tak gram już około 3h i narazie średnio...Grafika jest ok ale po Sniperze 3 pierwsze odczucia są dramatyczne nie wiem za co chwalic optymalizcje jak gra technologicznie jest zacofana co najmniej 5 lat.R9 280x i5 2500k 8Gb ram.Wszystko na full stale 60 klatek.Nie czuje kompletnie klimatu jest za jasno a zauważyłem że autorzy proboją stworzyc atmosfera zagrozenia co im słabo wychodzi.Te cale mimiki to predzej frustrują niż straszą.Walka jest jak narazie słaba najlepsza taktyka zamrozic pacjenta i tłuc go kluczem.Zdobyłem strzelbe i pistolet z tłumikiem (nie wiem po co ten tłumik ale niech bedzie).I jest to kalka bioshocka ktory też nie grzeszył ciekawą walką.Co na plus projekt lokacji bardzo przyjemny,dosyć fajnie poprowadzona intryga,obstawiam że fabuła nie zawiedzie.Niestety gra nie robi dobrego wrażenia.Mam nadzieje że sie rozkręci jak narazie w mojej opini taka 6/10 mozna pograc dla fabuły, bo walka już po 3h mnie irtuje.
Nie wiem czy słyszeliście , ale gra jest na konsolach. Zapewne zaoferują wam lepszą grafikę niż wasz ultra niskie detale i kosztują mniej niż bardzo dobra karta graficzna. Ile to nie raz trzeba się przekopać przez tony komentarzy z serii "gra mi nie chce chodzić, a mam złom od mamy z komunii"
przez ta optymalizacje gra ma bardzo przeciatna grafike, te znikajace tesktury
serio nie rozumiem tych ludzi po co to robic, nowa gra i spieprzona grafika ? why?
Tak szczerze pisząc, to rzeczywiście fabuła nie zachwyca, od początku wszystko wiadomo, nie ma żadnych niewiadomych, a jedyne nowe informacje otrzymujemy w zakończeniu.
Gra bardzo przeciętna,graficznie słabo,fabuła słabo,irytujący wrogowie,na ps4 to się praktycznie nie da grać tak że nie żałuje że nie kupiłem
Poddałem się po 20 godzinach. Przemieszczanie się między poszczególnymi sektorami stacji to koszmar, misje poboczne są strasznie upierdliwe i zmuszają nas do biegania z jednego końca na drugi, często okazuje się że trzeba popchnąć wątek główny żeby móc dokończyć misje poboczną, strasznie to męczące.
Wątek główny niezbyt porywający a gameplay prosty i na najwyższym poziomie często niesprawiedliwy. Gra ma w sobie coś z Bioshocka i poprzednich gier tego studia i jest to na pewno zaleta jednak zbyt wiele rzeczy jest zrobione przeciętnie i gra szybko zaczyna irytować.
Gra mocno srednia i niestety zdecydowanie blizej jest do BioCrapa niz SystemShocka.
Dałem grze trzy wieczory, jest kilka fajnych pomysłów ale dominuje nuda. Rozgrywka polega głównie na szukaniu czegoś, przejścia, karty, człowieka, złomu, śmieci itd. Potworów dużo, silne i wracają do życia, amunicji mało (można produkować, żeby to zrobić musimy zbierać złom i śmieci). Ekwipunek oczywiście ograniczony. Fabuła jakoś mnie nie wciągnęła. Klimat fajny, graficznie dobrze, wydaje się być solidnie zrobiona.
Własnie obejrzałem 1h game play i wielkie rozczarowanie, gdy reklamowali ta grę w 2013r wyglądało to świetnie, teraz jest całkiem coś innego i nie ma nic wspólnego z poprzednią częścią, gra też nie prezentuje się najlepiej. No cóż dobrze ze są takie gameplay, teraz wiem że gry na bank nie kupie, szkoda wydawania kasy na kaszankę :)
Najważniejsze, że to wersja konsolowa jest portem, co rłumaczy kiepską grafikę na konsolach. A podobno wersja pc w kwestii grafiki niewiele zmieni :>
B. dobra wiadomość w grze można od razu wybrać ścieżkę audio ENG która jest o kilka klas lepsza od Polskiego dubbingu, opcji graficznych mało, ale gra wygląda znakomicie.
sorry pewnie mnie z hejtujecie ale każda inna gra dla mnie teraz po horizon zero dawn to przepaść oczywiście w dól, wogóle nie czuje tej gry,nie wiem może już za stary jestem i gra musi być świetna żeby mnie pochłonąć grafika przeciętna ,sterowanie nie nadaje sie na konsole do grania ta gra,sorry ,ale takiego cuda już nie dostaniemy jak horizon,a na pewno nie prędko, aha i jeśli tej grze ktoś daje 9,5 to horizonowi należy się 20,mowie oczywiście o grach konsolowych
Jaki to PREY , zapożyczyli tytuł od genialnego Fps-a
-gdzie fantastyczne bronie glutem ściekające itp.
-gdzie mnóstwo rozmaitych kosmitów i pełna akcja
-Gdzie główny bohater powiązany z indianinem czyli 2 różne rzeczywistości
-gdzie chodniki antygrawitacyjne i przerozmaite dziwaczne portale
to nie jest Shooter jak Prawdziwy PREY
Podobieństwo 0/0
Co do gry bardziej eksploratacyjna ,tysiące zapisów co pare metrów na Normalu co 10 sek szybki zapis bo jakieś gówno fantom czy nim i w 3 sekundy całe życie znika
Fajnie się eksploruje stacje ale mordęga przed każdym najmniejszym zagrożeniem szybki save i szybki load ,jest kilka fajnych pomysłów jak zbieranie gratów po stacjii i recykling a z odpadów np.amunicja
Męczy mnie to zapisywanie i wczytywanie naogrągło
Rozumiem fanatyków tego typu gierek że dają ocene 9.0 ale mi to nie podeszło
Wiec tak:
Orginalny Prey 2006 10/10
Podróbka pod nazwą Prey 2017 5.5/10
Dałbym 6.0 Gdyby niezbeszcześcili nazwy Orginałowi
Poza tym Grafika prey 2006 z przed 11 Lat niczym się nieróżniąca od prey 2017,a bronie to już niebo lepiej wykonane w Prey 2006(różni się tylko wymaganiami)
Więc moja przygoda się kończy z tym tytułem wyrzucam gówno z dysku Grałem od 6:40 do teraz czyli 7,5 h z przerwą na zrobienie sobie obiadu ,i tyle !!
To w końcu będzie to strzelanina FPP czy jakiś czary mary wynalazek? Bo już się pogubiłem. Z niecierpliwością czekam na opinie zadowolonych klientów, którzy zakupili preordery z jęzorami na brodach, będzie zabawnie.
Oprócz kl/s żadnych różnic w grafice pomiędzy PC a PS4/XBO. Hydro nie wykorzysta swojego zajebistego PC 'ta.
Smutek..
https://www.youtube.com/watch?v=KJwnO3DZwr0
Strasznie irytująca gierka, tylko latać i szukać jakichś kart do otwierania drzwi i zbierać jakieś śmieci, jak ja tego nie cierpie. Bioshocki jednak dużo przyjemniejsze w gameplayu
Niestety gierka jest słaba - grafa całkiem ok i niby dużo wszystkiego ale PUSTO, cała energia poświęcona jest na rozwalanie pojawiających się w tych samych lokacjach obcych, co zużywa prawie całe pozyskane zasoby (irytujący respawn bez żadnej logiki i uzasadnienia), ma to zapewne za zadanie wydłużyć rozgrywkę i przykryć brak pomysłu na dłuższą grę. Duże rozczarowanie
Piratom jedynie pozostanie oglądać gameplay na YT. Cracki o ile pojawią się,zadebiutują dopiero za kilka lat ponieważ grupa CPY jest wchłaniana przez Denuvo.,która pracuje jeszcze nad najnowszą wersją zabezpieczenia.
Grafika jest bardzo słaba jak na 2017 rok.Klimat też mi się nie podoba. Niektórzy piszą że to coś na "ala Bioshock"(Bioshock był wyjebany a PREY-2017 jest słabizną )Teraz wydajnościowo :D Mam dwa kompy( AMD Rayzen 5(6 rdzeniowy)32GB RAM Gigabyte RX 480 8GB Gaming 1 nawet komp mi się nie spocił:D Tu nie ma co go zmęczyć :D ). Na tym starszym z GTX 760 4GB procesorem Intel Core 2 QUAD Q8300 4x2,5GHz(procek z 2008 roku)gra chodzi na ultra detalach- nie męcząc oka "chodzi o spadki FPS" . Do czego 16GB RAM????? . Pewnie gra z 4GB poleci na spokojnie,a le producenci gier jak zawsze zawyżają wymagania sprzętowe. PREY z 2006 roku był świetny. Ta mi się nie podoba.
Nie ma startu do pierwszej części. Fabuła nie jest porywająca, ale też nie nuży zbytnio - w przeciwieństwie do walki, która jest kwintesencją gry. Zmarnowany potencjał.
Kompletny średniak, to nawet nie dorównuje staremu DooM-owi, także okropna optymalizacja gry z łądniejszą grafiką przynajmniej 3x jak sniper ghost warrior 3 chodzą mi lepiej niż ten kwadratowy bubel., ciągły stuttering i freeze. Fabuła nijaka.
PLUSY:
- Dubbing PL nawet dobry,
- Jakość dźwięku,
- dużo możliwości nawet za dużo.
MINUSY:
- Optymalizacja gry jest okropna na 720p ULTRA Freeze, na 720p low all freeze, gra jest kompletnie nie grywalna.
- Mocno pobugowana, trafiłem na wiele momentów wisiałem w powietrzu zaklinowałem się w krzakach, byłem pod ziemią bez sensu, non stop ratowało mnie wczytanie gry.
- Średnia fabuła, monotonne misje poboczne, ciągły powrót z miejsca na miejsce.
-Okropna oprawa graficzna, gra wygląda gorzej niż Sims 4, a chodzi gorzej niż która kolwiek lepsza graficznie gra.
Dla mnie nowy Prey to totalna porażka i nikomu nie polecam tego tytułu w dodatku nie za takie pieniądze.
GRAFIKA 10 LETNIA , SLABE DETALE , TROCHE INNY BIOSHOCK , NIE ROZUMIEM KRETYŃSKICH OPINII TYPU DOBRA GRAFA I KAWAL DOBREJ ROBOTY , ZUPELNY ŚREDNIAK