Ta gra o idealny przykład na potwierdzenie tezy, że grafika w grze nie zawsze jest najważniejsza. Owszem, przez te 11 lat od premiery nieco się postarzała ale jakie to ma znaczenie wobec wciąż niesamowitej grywalności? Fabuła i klimat ale też samo uniwersum oparte na twórczości Lovecrafta są po prostu nieśmiertelne. Przeszedłem z 5 albo 6 razy i na pewno jeszcze zagram.
Do gry powstały tekstury HD - po rozpakowaniu 5,5 gb więc całkiem sporo.
www.moddb.com/mods/sharp-corners-of-the-earth/downloads/sharp-corners-of-the-earth-09
W 4K (3840 x 2160) i wyższych rozdzielczościach interfejs użytkownika jest częściowo uszkodzony (brak tła w menu głównym i w pamiętniku). W rozdzielczości 2560 x 1440 lub mniejszej nie ma błędów.
INSTALACJA:
Wszystkie foldery po rozpakowaniu umieść w katalogu zainstalowanej gry Call of Cthulhu - DCotE i zamień pliki.
Zainstaluj na koniec łatkę 1, wrzuć do katalogu gry Call of Cthulhu - DCotE i zamień.
www.moddb.com/mods/sharp-corners-of-the-earth/downloads/patch-147
Testowane na wersji GOG.
Naprawdę dobra, klimatyczna gra. Jako fan Lovecrafta mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że ta gra ma odpowiedni klimat. Fabularnie też jest ok. Muzyka fenomenalna.
Przesyłam też link do strony gdzie można pobrać cracka, który naprawia problem z wywalaniem do pulpitu podczas rozgrywki.Link podaję Wam poniżej.
https://steamcommunity.com/app/22340/discussions/0/620695877170217098/?l=polish
Może komuś się przyda.Tam na tym forum piszą, że problem występuje na 64-bitowych wersjach systemu Windows tak więc tym bardziej może się to komuś przyda, bo dzisiaj chyba wszyscy, a przynajmniej wszyscy gracze mają, bo i muszą posiadać zainstalowany 64-bitowy system operacyjny.Jak ktoś z Was zamierza skorzystać z tego cracka to dajcie mi znać czy działa, u mnie przynajmniej działa.Dzięki i pozdrawiam.
to jest klasyczny przyklad jak genialne byly gry do 2007 roku i jaką pustke mamy od kilkunastu lat
Najwiekszy jej plus to klimat i fabuła. Polecam, niektóre momenty są tak poryte że hej.
Uwielbiam horrory, a ta gra mnie nieźle postraszyła. Super klimat grozy który wciąga. Obowiązkowo w takie gry trzeba grac w nocy w słuchawkach. Polecam
Klimat - 10
Ale gra potrafi wkurzyć.. Jednak dla miłośników Mitologii Cthulhu - pozycja obowiązkowa.
Ogólna ocena
Gra była bardzo ciekawa do momentu, kiedy dostaliśmy broń - typowy fps. Jednak gra, która łączy elementy przygodówki, skradanki, horroru i strzelanki potrafi zaciągnąć gracza przed monitor na długie godziny to musi coś w sobie mieć. Fabuła jest bardzo fajna, wszelkie motywy typu ucieczka z hotelu i zasuwanie drzwi jest po prostu świetna (hello Outlast!). Skradania jest tu od groma, strachu gra we mnie jednak nie wywołała, strzelanie natomiast jest dość uciążliwe a przeciwników jest wielu.
Genialna gra - oceniając zabrałem pół punktu tylko i wyłącznie za bugi, a w zasadzie za jeden bug na statku (tzw. no reef bug) oraz za dosyć trudny bieg na końcu zmagań. Fakt, to dwa najtrudniejsze i może najbardziej irytujące momenty w całej grze, ale jak to mówią - dla chcącego nic trudnego. Jak dotąd przeszedłem Call of Cthulhu na wszystkich poziomach trudności i mogę powiedzieć, że mam wprawę. Zabicie magów na statku zajmuje mi jakieś 5 minut (sprawdźcie tę stronę: [link] a finalny bieg pokonuje za drugim, trzecim razem - nie trzeba nic przeładowywać, ciągle skakać itp. Wystarczy na samym początku szybko odwrócić wzrok od walących się skał, żeby Jack się nie wystraszył, i zacząć biec. Trzymajcie się blisko ścian, tak żeby pokonywać jak najkrótszą drogę, a wtedy bez problemu wam się uda. No dobra, tam gdzie są te kraty, na końcu trzeba skoczyć.
Może kiedyś zrobią drugą część, bo klimat wymiata, straszność średnia, ale jak już pisałem - nie gram po raz pierwszy. Najlepsze momenty, to jak Brian wysyła nas po broszę, schodzimy do kanału, idziemy i widzimy przebiegającą Ramonę (gdyby tylko dodać tu jakąś złowrogą muzykę); drugi ulubiony moment, to gdy marynarz wali do drzwi modlącego się kapitana - "Yea, though I walk through the valley of the shadow of death, I will fear no evil: for thou art with me; thy rod and thy staff they comfort me." - słychać tylko Psalm 23 i strzał, po prostu mistrzostwo.
ZNACIE JAKIES PODOBNE GRY ????????????
@Soulmyr - poza wymienionymi wyżej, dodałbym od siebie Nosferatu: Gniew Malachiego (gra ma fajny klimat, ale jest krótka), Clive Barker Undying, a z tych, które nie grałem, ale są wymieniane jako świetne, klimatyczne produkcje: Blair Witch part 1, Nocturne, Bloodline: Uśpione zło. Moze w 2015 roku wyjdzie gra Call of Cthulhu.
Ehh klimat, to jest co lubie w grach, a ta ma po prostu niesamowity ;)
Tak - klimat miażdżył. Szkoda, że kontynuacja (miała być w TPP) nigdy się nie ukazała.
Klimat 1-klasa!
Gra-kopyto!Mistrzostwo swiata.
jezu jakbym chciał by ta gra została dodana do wstecznej kompatybilności na XONE, ta gra była genialna. Szczególnie do momentu w którym byliśmy bezbronni...
Świetna gra z masą błędów. Jeden z nich uniemożliwia nawet ukończenie gry! Z tego, co czytałem to port wersji PC robiła jedna osoba O_o Nic dziwnego, że gra w tej wersji była taka niedorobiona (nie wiem jak wersja na xboxa).
Gra świetna klimatyczna mająca wiele ciekawych rozwiązań, jak wcześniej wspomniany brak HUDa czy leczenie poszczególnych części ciała za pomocą bandaży łubki czy nici chirurgicznych w zależności od otrzymanych obrażeń. Grałem na normalnym poziomie trudności, jednak gra dawała czasami w kość. Moim zdaniem jedna z lepszych gier, która łączy elementy przygodówek fpsa horroru i skradanki :)
Kolejny porzucony klasyk ukończony.
Jest to chyba też ostatni tytuł z mojej kolekcji który nie działa (wcale albo za dobrze) na Win10.
Sekwencja ucieczki z hotelu dała wielu ludziom w kość. Gra uczy nas że możemy przesuwać przedmioty by przedostać się gdzieś albo zablokować drogę wrogom. Ale gra już nie tłumaczy, że wrogowie mogą te przeszkody olać :]
Po paru próbach dałem radę.
Finałowa ucieczka - po pokonaniu bossa - zrobiona za pierwszym razem, dzięki „bunny hopping" bo w wersji PC postać w tym momencie porusza się jeszcze wolniej. To już była kpina.
Częste były sytuacje gdy błądziłem czy nie wiedziałem co dalej ale udało się.
Ostatnią sekcję skradankową zlałem i aktywowałem God Mode i szlachtowałem pokraki.
Amunicja nie problem ale ciągłe braki leków był problemem. Bandaży miałem multum ale igłę i nić zawsze brakowało bo zawsze obrywałem za mocno by użyć bandaży.
Interesująca gra, która straszy swoim gęstym klimatem. Tajemniczość i groza zdecydowanie kierują tą grą. Lokacje wykonane ciekawie i klimatycznie. Bohater potrafi skomentować to na co klikniemy, choć często odpowiada frazą ,,Nothing of interest", która po pewnym czasie nawiedza cię w snach. Gra naprawdę warta remastera, ponieważ obecne wersje gry są prawie że nie grywalne i nie pozwalają całkowicie cieszyć się rozgrywką. Jeśli ktoś chcę odświeżyć tę grę lub zagrać w nią po raz pierwszy to niech zakupi ją na GOG'u. Wersja na Steam jest zabugowana do kwadratu. Glitch na glitchu, niektóre etapy gry są nie do przejścia, ponieważ zawierają buga, który uniemożliwia dalszy postęp w grze np. przekręcenie jednego z zaworów od gazu w pewnej misji powoduje, że postać się blokuje i nie potrafi poruszyć, aż do śmierci. Jeden raz musiałem użyć modyfikacji, która umożliwia latanie, ponieważ moja postać była zbyt wolna, co skutkowało tym, że nie byłem w stanie przejść pewnego etapu gry. Wersja na GOG zdecydowanie naprawia pewną ilość bugów, lecz nie są to wszystkie, a glitche, które uniemożliwiają progress nadal się zdarzają (choć w mniejszym procencie), co kilka razy zmuszało mnie do użycia moda na latanie. Gra zdecydowanie za drętwa na nowe systemy, co jest pewnie źródłem wszystkich błędów. Tytuł na pewno jest jednym z najbardziej klimatycznych w jakie grałem, fabuła potrafi zaciekawić, a soundtrack tylko te wrażenia potęguję. Gra jest dobra, lecz posiada jedną wadę, która ciągnie ją w dół i w pewnym stopniu zakrywa dobre oblicze, są to właśnie glitche.
Call of Cthulhu: Dark Corners of The Earth był dla mnie ciężkim kawałkiem chleba. Plusy... Gra jest mocno urozmaicona. Niech wystarczy fakt, że jest zarazem grą akcji, skradanką, strzelanką, horrorem i przygodówką, więc ma do zaoferowania całkiem sporo. Do tego zachowuje zdrowy balans między tymi aspektami. Napotkane po drodze zagadki były racjonalne, a kody do sejfów logicznie wynikały ze zdobytych informacji. Intrygujące są dzienniki, notatki i dowody w sprawie. Historia wydała mi się interesująca i składna. Aktów jest dziesięć, na każdym zleci trochę czasu, z czego niektóre bywają napraaawdę długie. W sumie wyjęło mi to z życia całkiem pokaźną liczbę godzin. Tutaj muszę pochwalić misje, gdyż są różnorodne i ciekawe, a przy tym tworzą logiczną całość. Jest sporo eksploracji, trochę szalonych ucieczek, odrobina zagadek i niemało strzelania. Produkcja pod różnymi względami okazała się wymagająca. Słusznie rozwiązano system zachowywania postępów, gdzie punkt zapisu gry to Znak Starszych Bóstw - taka bezpieczna przystań. Niekiedy symbole te są gdzieś ukryte. Poza tym program korzysta z opcji autosave w ważniejszych momentach. Jako że jestem zwolennikiem minimalizmu na ekranie, brak hud-a doskonale tu pasuje. Ponadto fajny jest ekran ekwipunku, ze szczególnym uwzględnieniem wizualizacji rannych części ciała. Ogromny plus należy się za zajebiście zrobiony system zdrowia fizycznego i psychicznego Jacka Waltersa. Niekontrolowane ruchy i myśli bohatera, zawroty głowy, zaburzenia wzroku i słuchu, tajemnicze głosy w świadomości, przyspieszone oddech, tętno czy bicie serca bezpośrednio przekładają się na wzrost czułości sterowania, zniekształcony lub zamazany obraz, drżenie kamery czy też spowolnione reakcje. W najgorszym wypadku postać odbierze sobie życie. Również leczenie ran odniesionych w wyniku obrażeń świetnie pomyślano. Ukłony w stronę twórców za takie niuanse jak utykanie na jedną nogę po postrzale w udo, zawężone pole widzenia w związku z rozbitym okiem czy drżenie zranionej ręki wpływające na celowanie z broni. Zaprawdę, diabeł tkwi w szczegółach. Ponadto, grze nie można odmówić gęstej, posępnej i złowrogiej atmosfery. Przyznać też muszę, że ma kilka momentów, gdzie włos jeży się na głowie. Całość podkreślają motywy muzyczne z pogranicza dark ambientu, a także inne, bardziej dynamiczne kawałki. Dźwięk jest wysokiej jakości. Dobrze brzmią również kwestie wypowiadane przez Jacka. Aha, i na koniec to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci – motyw muzyczny z menu głównego. Istny majstersztyk! Minusy... Na pierwszy ogień idzie bug wersji pecetowej uniemożliwiający przejście etapu na statku. Niedopuszczalne! Przez to musiałem nieźle kombinować ze znalezieniem odpowiedniego save'u w sieci. Po drugie, cała masa błędów: zacięcia i utknięcia bohatera, przenikanie obiektów, momentalnie znikające ciała czy skrypty, które zabijają. Kolejnym aspektem jest cała mechanika gry. Przede wszystkim toporne strzelanie oraz walka wręcz. W poruszaniu się trochę brakowało mi biegu, gdzieniegdzie przydałaby się też latarka, a i niektóre interakcje bym poprawił. Na przykład kłopotliwe otwieranie i zamykanie drzwi, zwłaszcza podczas pościgów. Jakością nie grzeszy też strona techniczna produkcji. Grafika jest nierówna i w większości miejsc po prostu bardzo słaba. Miejscami wręcz odpycha. Animacja wygląda co najwyżej przeciętnie. Fizyki za dużo tu nie uświadczymy. Praktycznie zerowa inteligencja wrogów. Martwi również fakt, że właściwie żadne stwory nie wydają się być godnymi przeciwnikami. Arsenał jest mocno ograniczony, przez co szybko się nudzi. Lokacje, mówiąc wprost, nie zachwycają. Przerywniki filmowe z założenia nie są złe, jednak kilkukrotne oglądanie tej samej sekwencji może irytować. Szczególnie, gdy co poniektórych przerwać się nie da. A nieraz miałem tak, że trzeba kilka razy powtarzać ten sam etap. Nie obyło się również bez zaglądania do poradnika, bo czasami naprawdę nie wiadomo co w danej chwili zrobić. Podsumowując, co do Mrocznych Zakątków Świata mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony czuć, iż jest to błyskotliwa próba podejścia do przygodowych gier akcji, z wieloma ciekawymi zabiegami. Z drugiej zaś mam w pamięci moje zmęczenie i zirytowanie, bo gra cierpi na masę błędów i niedoróbek technicznych. Po całej przygodzie stwierdzam, że nie wróciłbym już do niej. Zbyt ciężki był to dla mnie kawałek chleba. Szkoda, bo serio starałem się polubić tę gierkę. Moja ocena – 5.0/10
Ja w pewnym momencie nie dałem rady.Zabrakło mi cierpliwości żeby "Atak ryboludzi " przejść.
Gra wróciła do oferty GOGa i jest do kupienia za 10zł przez ten weekend, potem cena się podwoi.
ALERT SPOILER miejscówek i czasu. Gra Super. Fajna grafika, lecz szkoda że ma ten rozpływający sie shader czy co to jest, mogłaby być przejrzysta bardziej (w Need for speedzie undergroundzie jedynce też to jest, ale można to wyłączyć przez co gra staje sie przejrzysta). Fajna akcja. Na początku skradanka przez połowe gry, troche irytująca. W etapie co sie budzimy w Hotelu i gonią nas, by nas zabić, i są te rygle, to otwieram drzwi z pokoju do pokoju, by za sobą zamknąć ryglem i od razu idealnie co do sekundy słychać jak wyłamują drzwi jak zamykam rygiel w ostatnich 2 sekundach, :/ żal jakiś. Lecz zemsta jest słodka : ) i na posterunku policji miła niespodzianka, pistolet i shotgun i można wymiatać zło : ) Jeszcze zagadka z sejfem pierwszym żałosna, kombinacja daty urodzenia córki Sklepikarza, nie wiedziałem i musiałem zasięgnąć pomocy na Youtubie : ( ale z 2 sejfem już łatwo jest : )
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth to gra wydana jesienią 2005 roku na Xbox, a wiosną 2006 pojawiła się wersja pc. To produkcja FPP, która łączy w sobie elementy akcji, skradanki i przygody w równych częściach. Dark Corners to jedna z tych rzadkich gier, które nie tylko zapożyczają obrazy i elementy Lovecrafta (potwory przypominające ryby, tomy zakazanej wiedzy), ale także nadają im odpowiedni ton. Ostatnią grą inspirowaną Lovecraftem, która tak dobrze łączyła przerażającą wiedzę i złowrogą atmosferę była całkowicie przerażająca gra przygodowa Infogrames "Shadow of the Comet" z 1993 roku.
Fabuła jest kolosalnym połączeniem niezliczonych dzieł H.P.Lovecrafta, ale w przeważającej części dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w "The Shadow Over Innsmouth". Mając do dyspozycji takie bogactwo niepokojącego materiału źródłowego nic dziwnego, że ta historia jest jedną z najmocniejszych stron DCotE. Wcielamy się w prywatnego detektywa Jacka Waltersa. Początkowo mamy za zadanie odnaleźć osobę, która zaginęła w Innsmouth. Co więcej Jack dochodzi do siebie po blisko sześcioletnim okresie amnezji i ma skłonność do niepokojących wybuchów wspomnień o strasznych wizjach obcych. Prowadząc śledztwo wkrótce zostaje uwikłany w naprawdę niepokojącą serię wydarzeń. Trafia do mało znanej dzielnicy slumsów w Innsmouth zamieszkanej przez dość zuchwałą ludność. Na pierwszy rzut oka jest to ponure miejsce, pełne zniszczonych budynków i bandytów, którzy bulgoczą zawoalowanymi groźbami w odpowiedzi na pytania detektywa. Wkrótce Jack zaczyna odkrywać złowrogi sekret czający się tuż pod powierzchnią. Zadaje o jedno pytanie za dużo i wkrótce zaczyna walczyć o życie z niewypowiedzianymi okropnościami. Gdy zacznie dostrzegać prawdę stojącą za ezoterycznym zakonem Dagona, kultem religijnym, który zdaje się całkowicie kontrolować Innsmouth jego zdrowie psychiczne będzie zagrożone. Wspaniała historia w dużym stopniu przyczynia się do splotu złowrogiej atmosfery.
Gameplay. Gra oferuje widok pierwszoosobowy. Nie ma żadnych pasków zdrowia, liczników amunicji ani niczego co mogłoby przeszkadzać w immersji, a mimo to gra nadal zapewnia wystarczającą ilość informacji wizualnych i dźwiękowych. Niewidzialny interfejs Call of Cthulhu zdecydowanie jest zaletą gry. Mamy tu świetną atmosferę, projekty postaci, historię i tempo. Początkowo wydaje się grą przygodową, która łączy interakcję z NPC-ami, rozwiązywaniem zagadek i zbieranie przedmiotów. Gdy zdobywamy kilka rodzajów broni palnej jak strzelbę, karabin, pistolet maszynowy gra nabiera cięższego klimatu. Od tego momentu gra łączy intensywne i czasami szalone sekwencje ucieczek z strzelaninami i zagadkami. Spędzamy dużo czasu wpatrując się w ekran informujący o naszej śmierci, bo gra kryje w sobie wiele niespodzianek, a niektóre z nich są śmiertelne. Większość z nich jest niezwykle trudna do uniknięcia za pierwszym razem. W miarę krwawienia lub dalszego otrzymywania obrażeń ekran zaczyna się rozmazywać i zmieniać kolor. Aby się wyleczyć musimy użyć bandaże, szwy, antidotum na określone części ciała w zależności od tego jak poważne mamy obrażenia. Gra zawiera system skradania, który pozwala chować się za skrzyniami, pochylać się na zakrętach i przeskakiwać niskie przeszkody. Elementy ukrywania się są całkiem niezłe, a zwłaszcza dlatego, że gra nigdy nie zmusza nas do ukrywania się, bo to tylko środek do celu przydatny do unikania walki. DCotE zawiera także ciężkie elementy przygodowe w postaci eksploracji i rozwiązywania zagadek. Kilka łamigłówek wymaga rozpoznawania wzorców podczas gdy inne wymagają po prostu użycia odpowiednich obiektów ekwipunku we właściwych miejscach. Łamigłówki nie są bardzo trudne, ale w połączeniu z dość dużym i złożonym środowiskiem gry mogą sprawić, że czasem trzeba użyć szarych komórek. Nie mamy tu mapy i nie ma ekranu celów misji ani niczego podobnego więc możliwe, że czasami ktoś może poczuć się zdezorientowany. Na szczęście fabuła i założenia są na tyle przekonujące, że warto przejść przez trudniejsze momenty. Jest to tym bardziej ekscytujące i satysfakcjonujące, gdy w końcu uda się nam pokonać te części i postawić stopę na nowym terytorium. Istnieje również doskonałe tempo rozwoju wydarzeń. W radośnie powolny i przemyślany sposób obserwujemy jak tracimy zdrowie psychiczne, gdy powoli odkrywamy coraz więcej z historii schodząc coraz głębiej w niewyobrażalne horrory przenikające Innsmouth. Ilekroć zobaczymy niepokojące obrazy, a jest ich mnóstwo spowoduje to spowolnienie ruchu, a otoczenie rozpływa się w senną rozmazaną plamę. W końcu ekran zacznie pływać i zniekształcać się co bardzo utrudni poruszanie się. Jeśli będzie wystarczająco źle stracimy zdrowie psychiczne i umrzemy. Oprócz regularnie pojawiających się wpisów w pamiętniku, które zapewniają wgląd w stan psychiczny postaci i przemyślenia na temat tego co dzieje się wokół niego znajdujemy także książki i tomy opisujące szereg mrożących krew w żyłach szczegółów. Oprócz złowrogich wrogów i otoczenia mamy retrospekcje i przeczucia, które podkręcają tętno. W połączeniu z efektami zdrowego rozsądku i niezakłóconym, pierwszoosobowym wyświetlaczem ta funkcja w dużym stopniu przyczynia się do uczynienia tej gry wciągającym, unikalnym doświadczeniem. Gra świetnie radzi sobie ze stopniowym zwiększaniem poczucia zagrożenia i ogromu bałaganu w jaki wpakował się Jack, a także całkiem nieźle radzi sobie z przywołaniem okresu z początków XX wieku w którym toczy się akcja. Na szczególne słowa pochwały zasługuje stworzenie naprawdę wstrząsających sekwencji pościgów, które zmuszają nas do ucieczki. Chociaż sceny ucieczki są za każdym razem zaplanowane w określony sposób to absolutnie sprawiają, że czujemy podczas nich adrenalinę, gdy desperacko pragniemy przetrwać. Aby spowolnić wrogów możemy zaryglować drzwi dzięki czemu zyskujemy cenne sekundy na dalszą ucieczkę. Muzyka wzrasta, a krzyki wrogów są ogłuszające, gdy próbujemy znaleźć wyjście. Te ucieczki to zdecydowanie jedne z momentów, które z perspektywy czasu najbardziej zostają w pamięci. Niektóre sekwencje pochodzą prosto ze słynnej noweli jak mrożąca krew w żyłach nocna ucieczka z obskurnego hotelu. Ograniczony system zapisu jest pod pewnymi względami prawdopodobnie najlepszy, ponieważ zwiększa napięcie, by nie zawalić sekwencji. Gra jest unikalna. Jedyna w swoim rodzaju. Przejście całej gry zajmuje w przybliżeniu ok 10-12 godzin.
Grafika i udźwiękowienie. Kompozycje smyczkowe dobrze komponują się z atmosferą. Efekty dźwiękowe i dźwięki otoczenia w grze są naprawdę niepokojące. Modele postaci robią świetne wrażenie. Wyglądają upiornie niczym zombie. Chociaż wiele tekstur w grze jest wyblakłych, a geometria otoczenia jest blokowa niektóre elementy przyciagają uwagę barokowym designem.
Podsumowanie. DCotE mimo swych błędów jest bardzo wciagającym, niepokojącym i przyjemnym doświadczeniem. Gra umiejętnie łączy elementy akcji pierwszoosobowej, skradania się i przygody z przerażającą historią wypełnioną różnymi niespodziankami. Polecam koniecznie sprawdzić fanom horrorów i przygodowych gier akcji. Jeśli potrafisz tolerować kilka niedociągnięć technicznych i jesteś gotowy na poważne wyzwanie możesz spodziewać się, że Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth zrobi na Tobie ogromne wrażenie i przerazi. Fanów Thief, Deus Ex, System Shock, The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay, Dishonored powinna zaciekawić. Wersja Pc jest obecnie lepsza niż na Xbox, bo mamy wygodniejsze sterowanie myszą i klawiaturą, które jest nieco bardziej responsywne, wyższe rozdzielczości ekranu oraz do tej wersji idzie dograć nieoficjalny patch, który łata wiele bugów oraz również są tekstury HD z którymi obraz jest wyraźniejszy i milszy dla oka. Historia powstawania gry w załączonym linku.
https://www.youtube.com/watch?v=j7Ncaro9Q4g&ab_channel=arhn.eu
Klimatyczna gra choć na pewno nie powiedziałbym, że jest straszna. Nawet ta słynna ucieczka z hotelu nie jest straszna, a co najwyżej stresująca, bo polega na tym, że trzeba powtarzać etap aż się znajdzie optymalną kolejność działania. Takich fragmentów w grze jest niestety więcej. Do tego dodajmy zapis tylko w specjalnych miejscach (których nie ma za wiele) i brak możliwośći przewijania cutscenek i wyjdzie nam gra, która potrafi często doprowadzać do frustracji.
Na plus na pewno fabuła i zróżnicowanie rozgrywki. Gameplay to w proporcjach mniej więcej 50/50 strzelanka (okazjonalnie skradanka) oraz eksploracja i rozwiązywanie zagadek środowiskowych. Oba te elementy potrafią dać w kość, zwłaszcza że czasami nie do końca jasne jest co tak właściwie mamy w danym momencie zrobić, a niektóre interaktywne elementy lokacji można łatwo przeoczyć. Bardzo dobre wrażenie zrobiło też na mnie zróżnicowanie i projekty (naprawdę sporych) etapów.
Brak jakiegokolwiek HUD-a to ciekawe rozwiązanie. Podobnie jak stan psychiki głównego bohatera. Może było to dość innowacyjne, ale na dłuższą metę raczej irytuje, zwłaszcza jego lęk wysokości.
Grałem w wersję z GOGa, która rzekomo ma załatane najpoważniejsze bugi, które wciąż występują w innych wersjach. Grę udało mi się ukończyć bez niczego "gamebreaking" (łącznie z finałową ucieczką), ale trochę bugów mniejszych i większych i tak miałem. Np. ze dwa razy NPC, który miał ze mną iść zablokował się na amen w otwartych drzwiach, albo to że nie mogłem wsiąść do wagonika w hucie bez odstawiania jakichś cudów na kiju.
Mam bardzo mieszane odczucia odnośnie Call of Cthulhu.
Kiedyś miałem okazję w to zagrać, ale na pewnym etapie pojawiał się błąd uniemożliwiający ukończenie rozgrywki i dałem sobie spokój. Niedawno jednak zakupiłem grę na Gog i ów problem nie istnieje, a ja mogłem ukończyć przygodę.
Pierwsze wrażenie po powrocie po latach?
Gra wciąga jak bagno.
Duża w tym zasługa klimatu oraz miejsca akcji. W starej rybackiej wiosce czuć unoszącą się w powietrzu mroczną tajemnicę powiązaną ze śledztwem, które prowadzimy. Mieszkańcy nie chcą współpracować, miejscowa policja wręcz utrudnia nasze zadanie. Ponadto każda postać wygląda dziwnie i nienaturalnie, spławiając nas nieco upiornym, ochrypłym głosem.
Jedynie kilka osób zdaje się wiedzieć coś więcej, co się dzieje, ale i one ewidentnie boją się mówić. Tak więc początkowo zbieramy poszlaki, czytamy wskazówki, skradamy się próbując pchnąć historię do przodu.
A ta jest naprawdę dobra i wciągająca. Początek pobytu w tym ponurym otoczeniu robi niesamowite wrażenie. Uczucie narastającego napięcia bezustannie rośnie a różnorodność rozgrywki pozwala dobrze się bawić.
Wspomniane zagadki i momenty które pokonujemy unikając wrogów, z czasem zostają doprawione ucieczką po dachach, obławą na naszą postać, w pewnej chwili otrzymujemy broń palną. Wszystkie elementy zdają się być wyważone, a żaden z nich nie jest dominującym dla rozgrywki. Nasz bohater jest przy tym bardzo kruchy. O tym że nie jesteśmy niezniszczalni, przypomina nam to jak się poruszamy i to jak postrzegamy otoczenie. Przykładowo - gdy spadniemy z większej wysokości, skutkuje to raną nogi, co przekłada się na to, że postać porusza się znacznie wolniej. Uszkodzone oko wpływa na ostrość widzenia a postrzelona ręka utrudnia celowanie z broni. Co ciekawe wszystkie urazy leczymy z menu ekwipunku, zebranymi środkami pierwszej pomocy, co jest konieczne, bo i można się tu najzwyczajniej wykrwawić. Ten pomysł do pewnego momentu też przypadł mi do gustu, jak cały początek właściwie - to był pierwszy dzień przygody.
Cała reszta jednak, już taka dobra nie jest niestety. Fabula siada, a twórcy po rewelacyjnym wstępie idą w zupełnie inną stronę. Mniej więcej w połowie gry cała atmosfera ulatuje, by już do końca nie wrócić. Możliwe, że to za sprawą tego, że otrzymujemy narzędzia do walki. Większość problemów z czasem pokonujemy argumentem siły, a gra z horroru przeistacza się w FPS'a. Wyjątkowo topornego z resztą. Pewna ociężałość w sterowaniu, sprawdzała się w wolniejszych etapach, ale nie w chwilach gdy po ekranie zaczyna biegać grupa uzbrojonych przeciwników. Nagle wszystkie świadczące o wyjątkowości gry pomysły, stają się irytujące. Otrzymywane obrażenia nijak nie mają się do tego co dzieje się z naszym ciałem. No bo jak wytłumaczyć to, że krab sięgający nam do kostek, zadaje ranę na klatce piersiowej?
Nie lepiej jest z tym, jak wyglądają nasze próby likwidacji niebezpieczeństw. Przy jednym podejściu przeciwnik pada jak mucha po strzale w głowę... Gdy za chwile powtarzam etap ten sam typek po kulce w czerep, nie jest wzruszony tym co się właśnie stało i oddaje śmiertelnym odwetem :) takich przypadków jest więcej. Dlaczego raz, strzał z metra, ze strzelby nie jest w stanie powalić przeciwnika, a w innym wypadku ta sama strzelba kładzie duet oddalonych wrogów jednym pociągnięciem spustu? Nacisk na akcję nie pasuje też do systemu leczenia,który trwa dość długo, a czasu na lizanie ran brak. To wszystko zaczyna mocno ciążyć. Dodatkowym gwoździem do trumny jest to, że szybkiego zapisu tutaj brak. O ile we wczesnej fazie gry to nie bolało, to w momencie gdy tytuł staje się udziwnioną grą akcji, ze strzelaninami, unikaniem pułapek, ucieczkami i skakaniem nad przepaściami, cała dobra zabawa się kończy. Punkty zapisu są zbyt mocno od siebie oddalone przez co spore kawałki trzaba powtarzać - i to często dlatego, że idziemy sobie przykładowo dość długim, krętym tunelem a tu nagle podłoga się pod nami zapada. Fajnie. Następnym razem podczas tego spacerku wiadomo, żeby w tym miejscu uważać. A i przy następnej próbie może też nie zaskoczy nas ten potwór przyczajony za zamkniętym drzwiami? :) A innym razem... I tak dalej,
aż w końcu znajdziemy upragniony punkt zapisu...
Bardzo trudno jest ten tytuł polecić, równie trudno jest go nie polecać w ogóle. Mniej więcej pierwsza połowa jest świetna, ale już druga koszmarna (nie mająca wiele wspólnego z horrorem). I o ile bardziej lubię gry w stylu Resident Evil gdzie walka jest nieodłącznym elementem, a taki Outlast wydaje mi się zbyt ograniczony pod względem rozgrywki, to w Call of Cthulhu elementy akcji zupełnie popsuły mi odbiór gry jako całości - głównie tym, że irytowały, były toporne i nie pasowały do wstępnych założeń gry.
A szkoda.
a dajcie spokój z tą zjebaną grą.Grałem w dooma tego ostatniego i gra sprawiła mi więcej przyjemności.
Nie rozumiem tych ludzi którzy wystawiają tej grze wysoką notę.Jest to kmiot bez ładu i składu.Trudne nie logiczne zagadki, musiałem co chwilę podpatrywać w internecie. A grafika wygląda jak z lat 90.
Drugi raz podchodziłem do tej gry i o drugi raz za dużo.Już na samym początku gra może wkurzyć.Praktycznie stoi się w miejscu.A słynny sejf Thomasa Wait'a to jakaś masakra.Niby jest podpowiedź szyfru w dzienniku,ale tak niezrozumiała,że szok.Później atak ryboludzi w hotelu też do przyjemnych nie należy.Niewiadomo gdzie uciekać a jeden strzał z shotguna i po mnie.Tam co prawda było okno nawet otwierane ale to było tak wysoko,że spadnięcie kończyło się śmiercią.A grafika jak z late 90'tych.Są gry starsze np. Clive Barker's Undying z 2001 roku i miał o wiele lepszą grafikę.Kmiot i jeszcze raz kmiot.
Chujstwo, a nie gra.Idzie przy tym co najwyżej tylko pierdolca dostać i tyle kurwa.Zjebana optymalizacja, musiałem specjalnie szukać na zagranicznych anglojęzycznych forach cracka, który sprawiłby, że to gówno przestanie w ogóle wywalać do pulpitu przynajmniej podczas normalnej rozgrywki, ale chuj, cracka znalazłem.Gra przestała wywalać, ale znowu zaczęła mulić, całe szczęście nie na tyle żeby nie dało się grać.Niestety gra za każdym razem zawiesza się i następnie wypierdala do pulpitu podczas gdy próbuję na chwilę wyjść do pulpitu nie wyłączając całej gry żeby sprawdzić w internecie co dalej robić w tej kretyńskiej grze za pomocą opisu przejścia.Ale to jeszcze nic, to kupsko spowodowało, że naprawdę dostałem kurwicy jak tylko ledwo zaczęła się misja atak ryboludzi.Już tu, tu, tu skocz, tu kurwa coś przesuń, tu się wespnij, a tu się kurwa jeszcze zesraj, nawiasem mówiąc przynajmniej byłoby wesoło, to byłby chyba jedyny plus tego ścierwa, a tak to nie będzie miało to gówno ode mnie żadnych nawet najmniejszych plusów, tylko same i to zajebiście duże minusy.Mogę zrozumieć kwestię oprawy wizualnej, bo to ścierwo jakby nie było ma około 11 lat, ale ani chuja nie zrozumiem jaką czelność ma to kupsko mulić raz, że to stara gra, dwa, że ta grafika nawet w czasach premiery tego ścierwa nie urywała dupy lekko mówiąc, po trzecie, mam moc procesor AMD Phenom II X6 1055T 2.8 GHz, 4 GB pamięci RAM DDR3, kartę graficzną ASUS Radeon R7 260X 2GB pamięci VRAM GDDR5 i oczywiście markowy zasilacz Chiefteca 500-watowy żeby dawał radę "uciągnąć" te podzespoły bez żadnych problemów, tak - wiem, że dzisiaj być może taka konfiguracja nie należy do najmocniejszych, ale też napewno nie jest słaba, bo grałem na tym komputerze w najnowszego Dooma z 2016 roku i GTA5 na prawie maksymalnych ustawieniach w około 30-40 fpsach przy rozdzielczości 1280x1024, a na tej samej rozdzielczości, tj. 1280x1024 grałem też w to gówno i miałem może 20 fpsów, jak to jest kurwa w ogóle możliwe coś takiego ?
Wspaniala recenzja...Odpowiednikiem uzywanego przez autore Mythos jest slowo Mity (takie trudne???). Widac tez pewne braki merytoryczne autora...Nie ma czegos takiego jak "Rasa Cthulhu"...Cthulhu byl jednym z Wielkich Przedwiecznych a to wlasnie oni uwiezieni w/na "Zewnatrz" przedostaja sie na Ziemie. Za pisanie recenzji bez przeczytania Lovecrafta bym sie nie bral... Pozdrawiam itp. itd...
Giera Bedzie wmiatac....
Wspaniala recenzja...Odpowiednikiem uzywanego przez autore Mythos jest slowo Mity (takie trudne???). Widac tez pewne braki merytoryczne autora...Nie ma czegos takiego jak "Rasa Cthulhu"...Cthulhu byl jednym z Wielkich Przedwiecznych a to wlasnie oni uwiezieni w/na "Zewnatrz" przedostaja sie na Ziemie. Za pisanie recenzji bez przeczytania Lovecrafta bym sie nie bral... Pozdrawiam itp. itd...
Giera Bedzie wmiatac....
to nie jest recenzja tylko krótki wpis encyklopedyczny przygotowany na podstawie materiałów dostarczonych przez producenta
hmmmmmmmmm
Data premiery listopad 2005
a już w 2002 roku ludziska pisali komentarze?
Nie dziwne?
a swoja drogą
mam to gre zapisana w kajecie jako gra którą bede pilnie obderwował
Moze być nie zła!
o kurde to ktoś oprócz mnie tu jeszcze zagląda :)
ja średnio kilka razy w miesiącu zaglądam na date premiery i juz stracilem rachube ile razy ją przekładali :( ale jako miłośnik Lovecrafta i generalnie mitów Cthulhu nie przepuszcze premiery tej gry :)
ja też zaglądam tu dosyć często i kicha - nie moge się doczekać premiery. Ciekawe czy zaliczymy rozczarowanie mam cichą nadzieję że nie ;]. Też jestem wielkim fanem Lovecrafta i zbieram wszystko co z nim związane.
przesunieta znow na marzec 2006?
no i prisoner of ice było w klimacie cthulhu tez :)
JEST JEST wreszcie wyszła :D
na screenach wygląda fajnie ale ciekawe jak z grywalnością ?
gra jest poprostu genialna!!! ale od początku (niebęde zdradzał szczegułów bo tej gry NIEMOŻNA przegapić!!!)
to jest przygodówka pełną para. jest się dedektywem i prowadzi się śledztwo ale w sprawie czego??!! to się własnie okazuje w trakcie gry. niejesteśmy uświadomieni o co chodzi kiedy dostajemy robote. wszystko okrywa tajemnica a ludzie których spotykamy zazwyczaj traktują nas jako niemile widzianych gości. ciązko jest wyciągnąc jakąkolwiek informacje.
w powietrzu aż czuć zbrodnie!!! słyszymy jakieś dziwne szepty, także przerazenie w tej grze jest oczywiste. jesteśmy przez coś lub kogoś obserwowani. śledzeni...
grafika jest sypatyczna i na nią niemożna narzekać. jest jak dlamnie świetna i szczegułowo zrealizowana.
przerywniki filmowe zrealizowane są w bardzo fajny sposób mianowicie jakby były bardzo stare. mamy więc zakłócenia w postaci skaczących pasków, jak to na starych taśmach.
czujemy się jakbysmy sami brali udział w grze. niemamy na monitorze żadnych informacji o naszym stanie zdrowia ani o tym co posiadamy to wszystko kryje nasz inwentarz (inventory). zrealizowany w podobny sposób jak chociażby w Resident Evil, czy też w Silent Hill.
jestem bardzo podekscytowany tą gra i mówie to bardzo szczerze. ta gra jest jakby INNA niz wszystkie podobne przygodówki podane w postaci FPS. Ta wszędobylska tajemnica która nas otacza coś niesamowiteg!!!
Smaczku dodaje fakt że akcja dzieje sięw latach 20-30. czyli przed drugą wojną światową. stare samochody stare dzielnice. to jest wspaniałe.
Niebęde nic zdradzał bo niema nic gorszego jak poznanie gry przed jej rozpoczęciem a więc POLECAM!!!! ten tytuł jest nie do przegapienia
Jak wyskoczyć z tej ciężarówki gdy już się zatrzyma.Spacją się nie da
po co dwa rózne watki jak już jeden jest .. zapraszam
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=4865070&N=1
Więc wielcy fani Lovecrafta chcą mi powiedzieć że stane twarzą w twarz z jakims przedwiecznym i będe w stanie strzelać do niego?? tyle lat nikt nierobił gry bo karzdy wiedział że będzie nudna bo niemożna walczyć z nimi bo w ŚWIECIE Lovecrafta, którego niepowinno sie zmieniać, ludzie uciekali, stawali sie wariatami z miejsca po tylko spojrzeniu na nich, i jak zwykle twórcy gry muszą spierdolić takie zajebiste książki
Marek z Lechem Nie niegrałem, pytałem sie czy to prawda co piszą w opisie
Jak narazie doszedlem do polowy gry, żadnego... ekhm... boje sie ze teraz herezją walne... "potwora"[niebij] nie spotkalem jeszcze, ciagle cos sie gdzeis czai za rogiem, i mam wrazenie ze czycha an mnie, cos sie skrada, czasem widze jego oczyma... chociaz nei, byl moment na opczatku gry, cos wtedy wyskoczylo na mnie, nawet nie zdarzylem sie przyjrzec, zadalo mi to "cos" obrazenia, i... no nie chce spojlerowac, walczyc nie musialem... wiem ze te stwory sie pozniej w grze pojawia... i ze pewnie trzeba bedzie z nimi walczyc, wiem tez ze bohater bedzie wariowal gdy je zobaczy, bedzie mial mroczki przed oczami i zawroty glowy, do siebie gadac zacznie... tak jak teraz gdy znajduje sie w duzym zagrozeniu, albo zobaczy pocwiartowane zwłoki zwloki....
ja grałęm i jest super jak dramie
Mam problem z samym końcem gry kiedy uciekam przed skałami, docieram do miejsca gdzie zostałem pojmany i za każdym razem tam ginę od spadających skał, ktoś pomoże, jak to zrobić??
Chodzi Ci o portal którym wychodzisz z lokacji ? Musisz po prostu jak najszybciej biec. Bo albo umrzesz ze strachu, albo Cie skały zawalą. Próbuj :) Powodzenia :)
Wciąż próbuję, ale przynajmniej wiem, że nie ma żadnego sposobu na bieganie ani jakiejś specjalnej drogi.
Nie ma, staraj sie po prostu biec po najkrotszej linii (czyli m.in. wewnetrzna strona sciezki prowadzaca w gore).
Na pudełku od gry widnieje logo firmy Bethesda Softworks (twórcy The Elder Scrolls IV: Oblivon). Wie może ktoś dlaczego?
jest już potwierdzenie w reklamie najnowszego CD Action: cena 29,90 w Rewolucji Cenowej: czerwiec 2006 i ukażą się jeszcze w tej serii: Big Mutha Truckers 2 Ostra Jazda and Starship Troopers. Super gry w super cenie jak na polskie warunki płacowe !!! Tylko tak dalej Cenega !!!!
Mam ten sam problem, nie moge zakończyć gry ciagłe gdy dochodze do krat to gine, mie wiem czemu
Odwieczny problem z gra.
Kiedy przebiegniesz krate i wbiegniesz na ten skalny mostek, musisz skoczyc, zeby zdazyc i przedostac sie na druga stone. Za ktoryms razem powinno sie udac.
rozumiem tylko, przechodze przez te kraty dochodze do polowy i nie wiem czemu gine, probuje skakac i nic, a jeszcze jedno czy to czeba dobiec do samego konca tego mostku za kratami???czy gdzies skrecic w bok lub odskoczyć????
Musisz po prostu zapieprzać jak najkrótszą drogą, a na mostku (choc nie jestem pewien, bo juz nie pamiętam dokładnie) musisz trzymać się lewej strony i jak zaczyna się walić, wtedy skaczesz. Mnie tez od razu się nie udało.
Wielkie dzięki spamer dzieki twoim wskazowka przeszedlem to za 2 razem!!!!!!!!!A tak przy okazji klimt w gierce byl odjechany!!!!!!!!!!!!!!
Straszy mocniej, niż F.E.A.R.?
A czy F.E.A.R był w ogole straszny bo mi sie wydaje ze nie, a call of cthulhu bylo spoko:)
Dobra przemyślana gra !
Dopiero co zaczełem ^^ fajny klimacik przpomina mi Alone in the Dark tyle że jest dynamiczniej
Siema...! Chce sobie kupić ale nie wiem czy na GF 4 pyknie? jak tak to fajnie...! Wie ktoś..?
Mam pytanie: Czy gra będzie działać na GeForce 5200 Fx 64Mb?? Co do reszty sprzętu jestem pewny, że tak, tylko ta karta...
dudekk15--> Właśnie mi o to chodzi, że F.E.A.R. prawie w ogóle nie straszy, dlatego się spytałem, czy Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth straszy mocniej... bo bym wtedy kupił :)
hmm...taka gra za taka cene....sam oceniam ja na 8.gdyby nie ten spokoj bohatera....
to może tak się spytam: Która gra ma mocniejsze elementy horroru, F.E.A.R., czy Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth?? Bo się zastanawiam, czy kupić, jeśli CoC:DCotE posiada lepsze elementy horroru, kupuję bez dwóch zdań...
Ktoś tu pytał o porównanie F.E.A.R z Call of Cthulhu, więc ja w F.E.A.R nie grałem to przyznam. Jednak naprawde CoC zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Polecam każdemu ze słabszym sprzętem, grafika nie jest zła, a sprawia że jedyne większe wymagania to mocne nerwy. Dla mnie niestety jest teraz jedna przeszkoda w rozkoszowaniu sie fabułą gry: są wakacje i musze czekać do 21 godziny żby zasiąść w półmroku, choć i bez tego opowieść trzyma w napięciu
JAK MAM DO CHOLERY TYM KOLESIEM BIEGAĆ !!??
Przeciez gdy go gonia to on sobie chodzi spacerkiem !!
Gdzie sie ustawia żeybi biegał !!??
W misji Atak Ryboludzi to nawet jesli mi sie uda dobiec to tego korytarza pod ostrzałem, zastawiam dzrzwi zegarem, kucam i idę.
Kiedy jestem już na końcu prawie oni wparowują do korytaża to ja wstaje i...
NIE K**** biegne tylko ide, a oni po chwili juz mnie mają... POMOCY
JAK TAM BIEGAĆ
Muszę ją mieć !!!!!!!!! :D
DaveFreeMan -> spokojnie ;] Postać domyślnie ejst w stanie biegania i nie uważam, aby to było za wolno.
Może masz połamane nogi?
DaveFreeMan - > tak Jack Walters, nasz detektyw biega bez dodatkowych wciśnięć na klawiaturze. Etap w którym sie zatrzymałeś jest rzeczywiście gorący lecz w spokoju ( jeżeli można powiedzieć, że ta gra pozwala na spokój) ... można go ukończyć. Sprawdź może właśnie masz połamane nogi co cholernie przeszkadza.
Mam pytanko jak sie otwiera te amerykańskie sejfy??? Jak mam wprowadzić szyfr-date urodzin ramony luty 6 1912r Kręci sie raz w prawo raz w lewo?? zaden sposób mi nie dizała :(
macie spolszczenie do tej gry??????????????
misiek17 ---->
Gierka w sklepach stoi po 29 zł. Po polsku o czywiście.
Bardzo straszna gra(oczywiście pod względem klimatu panującego w grze), gra jest po prostu zajefajna, polecam ją każdemu, oczywiście jeśli ma mocne nerwy(odradzam grać nocą, gdyż grozi zawałem !!!!!!!!! ;D)
Wiecie może, jak przybliżyć obraz w lunecie na statku?Chodzi mi o etap Niebezpieczna Podróż.Klikam prawym przyciskiem myszy,ale to przybliżenie jest bardzo małe.Pomóżcie!
Wiecie może,jak przybliżyć obraz w lunecie na statku?Chodzi mi o etap Niebezpieczna Podróż.Jak klikam prawym przyciskiem myszy, to obraz się trochę przybliża,ale nadal nie widzę świateł na wyspie.Pomóżcie!
Ja także nie widze żadnych niebieskich świateł , jak przybliżam luneta działo na statku. Jak przejsc ta misje ???
Czy ktos miał podobny problem ?
Nikt nie miał ?
Po prawej stronie masz taki napis "edytuj post". Po co pisać 3 za koleją?
BTW: Właśnie gram w tą gierke, ale jeszcze tam nie doszedłem.
Właśnie przeszedłem gre Call of Cthulhu i stwierdzam że dawno sie tak w czasie grania nie bałem .
Gra wyśmienita , extra klimat dżwięk , grafika --moja ocena 9,5/10
Polecam obejrzeć przed graniem film pt. Call of Cthulhu Zew Cthulhu --film jest z 2005 roku --niemy,czarno-biały--poprostu wyśmienity.
Ps. Chylcie głowy , wy którzy to czytacie , na dachu domu sam : Wielki Cthulhu
Ja ukończyłem tę grę we wtorek i muszę powiedzieć że dawno nie grałem w tak dobrą gre jak ta.
Wyśmienite wszystko :P
Bardzo gorąco polecam. Gra warta świeczki :)
wszystkim sie podoba, a w prasie branzowej polskiej dostaje oceny rzedu 7/10 i jakies narzekania na dziwne sterowanie? Gdzie tam jest dziwne sterowanie?
Dziwne strerowanie ?? A to ciekawostka. Starowanie jest tam zupełnie takie same jak w tych wszystkich strzelankach pokroju Prey, HL2, itd. Ciekawe czy ta prasa branżowa grała w tą grę :/
A i ocenę dał bym większą :P
A możecie dokładnie opisać jak przeszliście etap w Niebezpiecznej Podrózy, kiedy to trzeba było zabić 3 magow, którzy wzywali wielkie fale ?
Pozdrawiam.
kometax -
Zapewne z Twoja inteligencja, taki kod był bardzo potrzebny.
SreenSaver --> Podchodzisz do działka i celujsz, jak pamiętam trzeba było celować tak mniej więcej nad głowami magów. Jak przyzywają falę to schodzisz z platformy i trzymasz się ramy. Po przejściu fali znowu dopadasz działo i tak w kółko aż ich zabijesz.
jak przejść 3 magów:
spoiler start
- kluczowe jest łapanie się barierek w momencie kiedy nadciąga wielka fala: gdy jeden z marynarzy krzyczy "run for cover" (albo coś podobnego) trzeba złapać się barierki (takiej blisko wejścia na pokład, nie barier przy burcie - obserwuj marynarza to będziesz wiedział o co chodzi; barierke łapiesz klawiszem akcji)
- w momencie jak się trochę uspokoi podbiegasz do działa, zoomujesz (klawisz celowania) celujesz w maga (a dokladnie nieco powyżej, bo pociski poruszają sie po krzywej balistycznej) i tyle
- powtarzasz do skutku
spoiler stop
To wszystko wiem, ale chyba mam jakis bug w grze bo kiedy celuje działkiem, to na moim ekranie w ogole nie widac zadnych niebieskich swiatel ani magow. Jedyne co widze to ta wyspa, Diabelska Rafa, cala szara i nic pozatym.
sposób przejścia misji na statku z trzema magami :
Musisz podejść do działa , pużniej zrobic chyba można zbliżenie wciskając prawy przycisk myszy następnie szukaj maga -jest na skałach a nad nim widać niebieski kolor. strzelaj i celuj nad nim .
Gdy słyszysz krzyczącego kompana szybko podbiegaj do barierki i sie chwytaj to znak że nadchodzi fala .
Czaszami trudno zauważyć tych magów-0-są daleko na skałach .
Swoja drogą to moja ulubiona była misja na statku--te fale robia wrażenie .
Świetna gra! ale polecam też film---jeśli chcesz poczuć jeszcze lepszy klimat gry .
Pozdrawiam .
Pół biedy z magami, szlag trafia potem kiedy na łódź wdzierają się ryboludki i chmarą chcą załatwic osłanianego przeze mnie marynarza...
Ta gra jest super i chciałem ją kupić tylko nie wiem czy ona wymaga SSE czy ktoś wie??? Proszę o pomoc.
Popielny==> A to zależy jaki film... Bo opartych na Mitach Ctjulhu jest kilkanaście. Ale zapewne chodzi o "Dagona". Ja polecam opowiadania Lovecrafta.
już odpowiadam--
film jest z 2005 roku--jest czarno -bialy i niemy--zrobiony tak jakby to był bardzo stary film.
tytuł : Call of Cthulhu -Zew Cthulhu . film jest poprostu niesamowity.
Ma świetny klimat i nawiązuje do gry , czas filmu 45 min .
ja grałem w tą gre i obejrzałem ten film-- i naprawde to dodaje klimatu .
a 'propos - prisoner of ice ktos wie gdzie to mozna dostac ,dzieki z gory za odp
K************RWA MAĆ !!! JESTEM W ROZDZIALE Z POKU*WIONYMI RYBAKAMI I ZA CH*J SIĘ NIE DA PRZED NIMI UCIEC, TEN BATON BIEGA JAK PARALITYK, A Z PRZESUWANIEM ZEGARA TO W OGÓLE TOTALNA ŻENADA !!! JAK MAM TO DO KU*WY NĘDZY ZROBIĆ SKORO TE WAFLA NON STOP MI OTWIERAJĄ DRZWI !! SĄ DO TEGO JAKIEŚ KODY, SAVE'Y, CH*J WIE CO, ŻEBY WRESZCIE PRZEJŚĆ TO GÓWNO ! CZY MOŻE TYLKO JA MAM DOWNA I OMINĄŁEM W STEROWANIU BIEG !?
A nie mogłeś tego napisać normalnie , bez pajacowania ?
Przypominam sobie taką akcję w pokoju ( jeżeli to o to chodzi) , trzeba iść szybko do drzwi i po przejściu blokować je ryglami by opóźnić pościg. Sprzęty też trzeba chyba czasem przesunąć .
Mogę bez pajacowania, ale dostaję kur*icy bo to jest awykonalne. Choćbym zgubił poscig 5 pokoji wcześniej to w momencie gdy wyskakuje przez okno i tak mam klałnów na karku w sekundę i za ch*j zegara nie przesunę bo oni mi momentalnie otwierają drzwi ! Może dlatgeo, ze nie gram na harcerzyku tylko wyższym, może ominąłem bieganie w opcjach, a może programistów coś poku*wiło i nie wyważyli poziomu trudności
Jak nie wykonalne? Trza to szybk orobić chłopie:p
Po prostu masz downa!
tak, tak, ssij, ssij
Jakby ktoś miał problem z jakimkolwiek miejscem w grze proponuję zrobić sobie kopię zapasową pliku CoCMainWin32.exe a następnie otworzyć to edytorem hexów, najlepiej XVI32wyszukać sobie hex 243E26 i zmienić parametr <GodMode>0</GodMode> na <GodMode>1</GodMode>
Who's the boss :D Działa, bo sam sprawdziłem
Właśnie przeszedłem grę. Wie ktoś może jakie warunki trzeba spelnić, żeby obejrzeć najlepsze z możliwych zakończeń?
do Charon86 :
szcześliwcze któryś przeszedł grę napisz co trzeba zrobic aby nie ulec rozgnieceniu uciekajac po zabiciu hydry. zawsze ginę w tym malym prostym tuneliku a wydaje sie ze to juz, juz... i mokra plama . a moze nie warto sie męczyc skoro to i tak juz koniec jest?
czy nie?
Mam problem z tym sejfem Jak do ciężkiej niespodziewanej wprowadzić ten %*%& szyfr??!!
Próbowałem w prawo w lewo ( a także do góry i do dołu ) i nie działa
gra ma niesamowity klimat chociaz troszke słabsza grafa jest w niektorych lokacjach ogolnie gra jest trudna ale na prawde jak sobie zapalicie zioło ;] to efekt jest zajewbisty w tej grze tyljo ze czasami sie zawisze i kurw chodze do okoła ? i nie wiem co zrobic;/ ale Polecam;]
czy ktos zna szyfr do sejfu i jak go otforzyc bo nie mam pojecia
Rafaleon w jakiej kolejnosci wpisac ten szyfr
no właśnie w takiej.Jeśli dobrze pamiętam to najpierw w lewo, potem w prawo
jestem na 65tym % gry, po zakłóceniu ceremoni i zabiciu dwóch magów walácych ognistymi kulami, mam problem z kombinacjá przycisków w komnacie z trzema pomnikami Dagon, Hydra i Cthulhu, czy ktos zna poprawny uklad znaków, z góry dzięki za podpowiedź...
zastosuj taką kombinacje: Dagon, Hydra, Dagon, Cthulhu, Dagon i Cthulhu.
po zestrzeleniu trzech magów z działka na statku gra się wiesza, postać nie reaguje na zadne ruchy mimo ze akcja wokól się toczy, czy ktoś się z czyms takim spotkał, błąd gry czy jakaś dziwna zagadka? dzięki z góry za podpowiedz, pzdr
Jak uaktywnić ostatni poziom trudności „Znawca Mitów”, bo po przejściu trzech pierwszych nie uaktywnia się ?
ta gra jest wyrąbista ONA JEST SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPEEEEEEEEEEEEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRr
Tak się zastanawiam czy ktoś miał taki problem jak ja. Zdarzyło mi się coś takiego pierwszy raz przy ostrzale z ciężkiego karabinu przed rafinerią marsha. Ledwo wyściubiłem nos a on odrazu do mnie strzelał mimo że powinien skupić ostrzał na agencie Hooverze ,który mnie w odpowiednim momencie miał osłaniać. Drugi moment nie do przejścia spotkał mnie przy shoghocie (tej wielkiej kupie macek w rafinerii) .Kiedy już go usmażyłem miałem przejść przez ciężkie drzwi pożarowe i natychmiast je zamknąć gdyż potwór postanowił się odegrać. Problem w tym że zanim dobiegłem do drugich drzwi w połowie korytarza już mnie dopadał. Ponieważ nie mogłem tego przejść nawet z kodem na nieśmiertelność doszedłem do wniosku że chyba to jakiś błąd gry . Nie wiem może jest jakiś patch albo cokolwiek co niweluje takie momenty. Przeinstalowanie gry nic nie dało a najgorsze jest to że u kumpla nie mam z tymi momentami problemu mimo że grę ma ode mnie
widzialem recenzje video na game.tv i gra mi sie spodobala,jednak zbyt straszna dla mnie.najstraszniejsza gre w jaka gralem i przy okazji przeszedlem bylo the suffering
Siemka wszystkim. Mam problem. Jestem w palącym się kościele tam gdzie te belki się łamią. Ci "ludzie" szukają mnie a ja chodzę im nad głowami. Wiem że mogę zeszkoczyć na dół i wyjść z tego kościoła. Znalazłem też tam apteczkę na takiej przyczepie. Dalej nie wiem gdzie mam iść. Może mi ktoś dokładnie wytłumaczyć co mam zrobić? Z góry dzięki
Jeśli dobrze kojarzę to jest tam gdzieś na górze korba. Po jej użyciu odblokujesz drzwi zastawione skrzynią.
To pomoże mi ktoś z moim problemem? :D O co chodzi pisze w poprzednim wpisie
Lechu1991 ==>
Gdy jesteś na górze belkami idź w róg dachu, gdzie jest taki mały pokoik (oczywiście trochę nadpalony... ;)). Gdzieś w tamtych okolicach (sorry - grałem dawno) znajdziesz belka prowadzącą jeszcze wyżej. Ale co dalej to już nie pamiętam.
jakubcjusz==>
Dzięki za pomoc. Krążyłem tam po tych belkach, doszedłem do tego pokoiku i przeszedłem przez tą belkę prowadzącą jeszcze wyżej i gdzieś na tam na środku kościoła zwisała lina z dachu, ale nic nie dało się z nią zrobić. Ale z kościołu nie mam wychodzić tymi normalnymi drzwiami?
Niestety nie pamiętam. Oto zapis z solucji:
spoiler start
Po wejściu po drabinie znajdziesz się na piętrze płonącego budynku. Podejrzaną podłogę przed Tobą omiń z prawej strony i okrążając ją podejdź do kołowrotka, za pomocą którego wciągnij na górę skrzynię. Teraz wróć do schodów (pod nimi jest apteczka), zejdź na dół i przez odblokowane drzwi trafisz na tylną uliczkę.
spoiler stop
Witam!Mam problem z grą :( Po naprawie kompa nie mam sejwów ,jeżeli ktoś może ma jakiś sejw w okolicach posterunku policji bardzo bym prosił o przesłanie na maila [email protected]
zagrałem chwilkę i już wiem, że 30 zł nie wydałem na badziew, a na świetną gre. klimat, fabuła i dobre zagadki, które nawet ja, moło zaprawiona osoba w przygodówkach, potrafiłęm rozwiązac
Właśnie skończyłem - gra rewelacyjna! Lepsza nawet od Silent Hill.
Mam tylko jedno pytanie: Czy gra ma alternatywne zakończenia?
Nie wiem co mam zrobić kiedy recepcjonista zostawia mnie w pokoju hotelowym i wychodzi. Jestem w pułapce dwóch pokoi i korytarza z ktorych nie wiem jak się wydostać???? Pamoże mi ktoś?
bo ty sie nie masz stamtąd wydostać:) wręcz przeciwnie, masz sie zabarykadować. Zamknij drzwi do pokoi i zarygluj je by nie mógł wejść nikt z korytarza.
tygri1: Przeszedłem tylko wersje na Xklocka, więc mogą być pewne różnice, ale cała akcja polega na tym, by lecąc pokojami ryglować drzwi za sobą za pomocą zasuw i szafek. W 3 z kolei pokoju oknem wyskakujesz na schody pożarowe i kontynuujesz ucieczkę. ;)
Dziekuję wam Kozi i Kei....a teraz kolejny problem.....po kolizji z ciężarówką znalazłem sie w kanale a wlaściwie przed wentylatorem który sie wściekle kręci. Zabieram rurkę z ziemi i podchodzę do wentylatora żęby wsadzić rurkę w jego łopatki (zgodnie z instrukcja w poradniku) i nic!!! podchodze wolniutko i ostrożnie i kiedy juz jestem blisko że bliżej juz nie mogę naciskam klawisz akcji S i nic , wentylator nadal sie kreci....Co ma robic??? Pomoże mi ktoś ? Dzieki z góry!
Ten wentylator nadal się kręci, ale powinien zwolnić obroty, tak by dało się prześlizgnąć.
Jasne że sie kręci ale nic nie zwolnił a ja nadal mam tą rurkę na stanie ! Co mam zrobić aby zablokowac wentylator, jak mam podejść??? A może w trybie skradania, może kucając? Wykorzystałem juz wszystkie możliwości a to ścierwo nadal sie kręci z dużą prędkością!! Czy jest jakis sposób???
Bo ty chyba rurkę musisz z ekwipunku wybrać. Samo kliknięcie nie pomoże. Po prostu stań przy wentylatorze wejdź w ekwipunek i naciśnij na ikonkę rury.
Podchodzisz bardzo blisko łopat wentylatora, otwierasz inwentarz i klikasz na rurze. Reszta robi się sama. Jak nie działa, powtórz to wszystko, tylko wcześniej kucnij. Jak nie działa, to innego rozwiązania nie ma.
Pomyliłem i napisałem w nowym wątku to co powinienem napisać tutaj...sorry! Otóż chciałem podziękować tym którzy mi pomogli odpowiadając na moje prośby! Teraz z kolei nie wiem jak wyjśc z pakowni ryb kiedy juz wykoszę wszystkich z tej kryjówki pod skrzynkami> W poradniku wyczytałem że trzeba przejść przez przejście pod skrzynkami z którego strzelałem do przyjemniaczków i wyjść do jakiegoś pomieszczenia z drugiej strony. Ale nie moge tego uczynic ponieważ po zrobieniu (kucając) kilku kroków jestem unieruchomiony i nie mogę iśc dalej! Co zrobić? Z góry dziękuję
Po zrobieniu kilku kroków trzeba wstać i wskoczyć na kolejną skrzynię, o ile dobrze pamiętam.
Dzięki gorące Impaler....pomożesz jeszcze lub ktokolwiek? + Otóż kiedy budzę sie po uderzeniu w głowę (w rafinerii Marsha) i ten potwór wywija mackami za barierką ja żadną miara nie umiem obok niego przebiec bo za każdym razem mnie zabija! W poradniku jest opis jak to zrobić ale on nie działa ponieważ (jak podaje poradnik) obok muru nie moge przebiec bo tam tez potwór mnie dosiega! Help wszystkim!
Witam.
Mam taki sam problem jak fullbody, tzn. zabiłem Hydrę i teraz próbuję uciec, ale udaje mi się tylko dobiec do tunelu. Potem to już tylko lawina kamieni i czarny ekran. "Biegałem" ile mi starczyło tchu. Ze spluwą, bez niej, z podskokami i bez nich. Nawet próbowałem patrzeć cały czas pod nogi, żeby nie świrować, ale to nic nie daje. Jakby ktoś wiedział co jest nie tak to proszę o pomoc.
Natomiast co do odblokowania wyższych poziomów trudności to chyba trzeba otrzymać odpowiednio wysoką ocenę po zakończeniu gry na niższym poziomie trudności.
tygri1 ---> Musisz sie spieszyć i nie zatrzymywać nawet na chwile.
prolik ---> przed biegiem sprawdź czy nie jesteś ranny i ulecz sie. Spróbuj pobiegnąć na haju, moze pomóc. Jeśli nie spróbuj przeskoczyć miejsce w którym giniesz.
Prolik--> miałem ten sam problem, z tym trzeba się trochę namęczyć. W każdym razie rób wszystko, żeby biec jak najkrótszą trasą. To znaczy, np. poruszaj się tak, żeby gdy droga skręca nie robić niepotrzebnych łuków, tylko biec jak najkrótsza trasą itp. Ja tak robiłem i po iluś próbach wreszcie mi się udało :)
Lechu1991--> W kościele musisz wejść po drabinie na górę i dzwonić według kolejności dzwonienia z pocztówki, jaką dostałeś od dziewczyny. Z przodu kościoła otworzy się przejście w dół i musisz do niego dobiec, zanim się zamknie.
Kozi2004 tak będzie ci chodzić ta
gra.Przekonałem się na mojej maszynie
zapierdala jak niewiem
więc tobie też pójdzie
Mam taką sama maszyne
jak ty.Pozdrówka elo daje tej grze
odrazu mówiąc 5.5
Świetna gra, ale końcówka według mnie słaba, prawie nic nie wyjaśniła...
Witam! Mam zapewne błachy problem, ale za żadne skarby nie mogę metalową belką rozwalić wiatraka. Jestem w scenie w której ciężąrówką bez kierowcy wpadam do kanału. Jak się profesjonalnie za to zabrać? Prosze o podpowiedź [email protected]
Klikasz na ekwipunek ("I" jeśli dobrze pamiętam) i naciskasz na tą metalową belkę (łom to nie był, albo coś w tym rodzaju?)
ValkyreX - Tak, wiem i też tak robie i nic! Próbowałem nawet na leżąco i nie daje rady!!!!
swietna gra!! bardzo ale to bardzo klimatyczna
Grafika wygląda bardziej na 2003 rok niż 2006...
polceam wszytkim tą gre!! nie patrzcie na grafike!! gra jest SWIETNA a klimat ... tak jak pisalem powyzej .... SUPER ...proponuje grac wieczorem ;]
Kronk --->
Mi chodzi o ten moment z palącym się kościołem gdzie ci "ludzie" mnie szukają. Tam się deski załamują jak na nie wejdziesz. Wiesz coś na ten temat jak to przejść?? Obkrązyłem wszystko nawet wyszedłem z tego kościoła ale nic dalej zrobić nie mogę.
To pytanie padało już wcześniej ale nie padła satysfakcjonująca mnie odpowiedź.
Chodzi o misję na statku z 3 magusami.
Podbiegam do działa, zoomuję i .... widzę piękną szarą rafę, beż żadnych światełek a tym bardziej bez magów. Co mam zrobić by minąć tą część misji? Czy da się jakoś naprawić tego buga?
Poprawiłem w hexach by mieć nieśmiertelność i przez półtorej godziny na pałę ostrzeliwałem rafę licząc że coś ustrzelę - kapa, nic! Aż mi się znudziło.
Wierzcie mi że dawno bym już tą grą o ścianę ciepnął ale ... jest zbyt fajna, jest w klimacie który lubię, i Lovecraft to przecież Lovecraft!
Możecie mi podesłać choć jpg-a z tą rafą by wiedzieć przynajmniej gdzie celować?
Niestety Panowie i Panie - czekałem, czekałem i się nie doczekałem na odpowiedź. A że czekać bezczynnie nie lubię i ... nie potrafię, szukałem dalej sposobu przeskoczenia buga.
I udało się !!!
Obecnie mogę się pochwalić przejściem całej gry :-)
Tu wielkie dzięki składam Tomaszowi "kaduceuszowi" Pudło! Znalazłem na necie jego recenzję, w której podał wiele istotnych szczegółów i sposobów ominięcia bugów
( http://gry.polter.pl/Call-of-Cthulhu-Mroczne-Zakatki-Swiata-c13052 ). Skontaktowałem się z nim, a on udzielił mi paru rad.
Nie przedłużam. Kilka rad dla szukających.
Nieśmiertelność.
Zrobić sobie kopię zapasową pliku CoCMainWin32.exe a następnie otworzyć to edytorem hexów, np XVI32. Późnej wyszukać sobie hex 243E26 i zmienić parametr <GodMode>0</GodMode> na <GodMode>1</GodMode> W trakcie gry będzie można klawiszem [F1] włączyć god mode (ale tylko raz i tak zostanie). Zresztą to było już wcześniej opisane.
Bug przy dziale na okręcie gdy szamani tworzą fale - niebieskie światła.
Ściągnąć ze strony http://callofcthulhu.com/forums/index.php?showtopic=3436 save`a (jest pod nazwą After Blue Lights). Po rozpakowaniu save`a wgrać do katalogu z "sejvami" gry.
W Windows Vista:
C:\Users\‹login name›\Documents\Bethesda\Call of Cthulhu
W Windows XP:
C:\Documents and Settings\‹login name›\My Documents\Bethesda\Call of Cthulhu
Dla pewności wywalić trzeba jeden z "sejwów" już tam się znajdujących.
Jedyny mankament to to, że od tego momentu gra się na poziomie "prywatny detektyw".
Miłej gry!!!
Bardzo fajna gra
słaba ta gra
GRA bardzo dobra i żal jak widze te komentarze bo niby tera piszecie ze gra słaba bo marna grafika a przeciez gdyby sie kazdego spytało co on w grach najbardziej docenia odpowiedzieli ze grywalność a gdyby sie spytało dlaczego to by odpowiedzieli ze co z tego ze bdzie miało super grafike jak marnie sie bedzie grało I tak byście odpowiedziali a tak w rzeczywistosci niemyślicie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gra jest bardzo świetna ale według mnie f.e.a.r. jest bardziej straszniejsze
gra jest bardzo świetna bardzo dużo zagadek doskonała grafika podobna do gry art of murde bardzo polecam wogóle nie jest straszna bardzo polecam
co mam zrobic na tym statku kaza mi patrzec na swiatla przez lunete na dziale ale nic sie nie dzieje gdzie mam isc
gdzie do cholery sa ci czarownicy ja tam nic nie widze tylko szara rafe jak przyblizyc bardziej ta lunete
patrz na wysepkę przed tobą, rozglądaj sie dokładnie a powinieneś ich dojrzeć.
widze po lewej stronie mala skale czy to o nia chodzi po za tym nic wiecej zblizenie tej lunety jest chyba jakies slabe
wciskam prawy przycisk myszy ale pomimo to ta odleglosc od rafy nie bardzo sie zmienia nadal jest szara a po magach i swiatlach ani sladu pomuzcie jak ich dostrzec
super gierka
ma to coś!!, troszke straszna, ja zawsze grałem w nocy, także zawsze w nocy pozniej mialem jakies dziwne sny:):)
polecam i moze sie doczekamy częsci 2
Skinio - w tej grze jest wiele bugów - min po zbliżeniu nie widać magów na rafie (i nie wierz tym, którzy twierdzą, "że to niemożliwe bo u nich było wszystko ok.") i jeżeli tego nie przeskoczysz, to już sobie pograłeś. Jedyne znane mi rozwiązanie to wczytać grę ze ściągniętego "sejwa", który pomija rozwalanie magów. Zresztą całą tą sprawę wyjaśniałem wcześniej. Jak to zrobić i skąd wziąć "sejwa" też opisywałem wcześniej.
Daj znać czy ci się udało.
Girszran ---> wow nawet nie wiedziałem, że tam jest jakiś bug bo żadnych problemów z tym momentem nie miałem
Girszran-jestes wielki! Dzieki wielkie sciagnalem tego sejwa udalo sie mi dzieki temu ominac problem z tymi magami i teraz mozna katowac ta gre dalej chyba dzis nie pujde spac!!!Jeszcze raz wielkie dzieki za to ze jak widac nie wszystkim jest obojetny los maniaka takich gier.Pozdrawiam
Ta gra ma kapitalny klimat! Pierwsze pojawienie się w miasteczku Innsmouth robi wrażenie takiej ciężkiej atmosfery. Chociaż czasami gra się dość trudno np. ucieczka w misji Attack of the Fishmen. Niestety ten klimat trochę maleje, gdy pojawia się broń, ale nadal gra się nieźle. Mam nadzieję, że kiedyś będzie w Playu lub w CDA.
Będzie w nowym PLAY-u ;-)
Nie spodziewałem się, że akurat w Play będzie :D Mam nadzieję, że przejdę teraz grę do końca, bo doszedłem do misji A Dangerous Voyage i odechciało mi się grać ;/ Z czasem się gra coraz trudniejsza robi.
Ta gra jest świetna i ma niepowtarzalny klimat.Polecam!
POMUŻCIE MI W MISJI ATAK RYBOLUDZI GDY CZEBA OTWORZYC SEJF TEN W PODZIEMIACH POD KOŚCIOŁEM WPISUJE 3157 I NIC
"Cyfry należy wprowadzić w określonym porządku (3, 1, 5, 7). Zaczynasz kręcąc gałką w prawo i ustawiając ją na trójce. Później zatrzymaj mechanizm na jedynce, zmieniając oczywiście kierunek obrotu. Przekręć jeszcze gałkę w prawo na piątkę i w lewo na siódemkę, a Jack otworzy sejf automatycznie."
https://www.gry-online.pl/poradniki/call-of-cthulhu-mroczne-zakatki-swiata/
ROBIE TAK I GÓWNO MI TO DAJE
Aby przekręcić gałką w prawo, trzeba nacisnąć lewy kursor, bo kierunki ustawione są na odwrót. Spróbuj tak.
No i po raz kolejny jesteście ostatnią szansą. Banalny problem ale nierozwiązywalny jak dla mnie. Diabelska Rafa. Zjezdzam na bloczku przez zarwany most. Idę do pokoju z mapą i ... nie mogę włożyć broszki Ruth na miejsce do którego jest przeznaczona! W solucji pisze jedynie by spojrzec na mapę a pozniej uzyc broszki tam gdzie ona pasuje. Jeżeli robię to bez broszki to slysze tylko "Nie dotkne niczego dopoki nie dowiem sie o co chodzi", przy mapie jest jedynie "nie rozumiem tych symboli". Po otwarciu inwentarze i kliknięciu w broszkę (gdy mam przed sobą miejsce na nią) wychodzi mi z menu inwentarza i nic się nie dzieje. Co robię źle? A może to jakis bug? Wersja 1.0 oryginał.
Najpierw musisz rozszyfrować dziwne symbole za pomocą księgi Dagona. Dopiero potem wkładasz w wyżłobienie broszkę Ruth.
Konwersja z Xboxa na PC wypada bardzo umiarkowanie w porównaniu z oryginałem. Wiem, bo grałem w obie wersje.
Witam i proszę o pomoc...
Jestem w rafinerii zlota Marsha. Uruchamiam wagoniki, przemieszczam się nimi i gdzie trzeba zeskakuję. W krótkim czasie dochodzę do pokoiku, gdzie przekręcam zawór kontrolujący ciśnienie w pompach. Pojawia się tekst, że ciśnienie (pary?, wody?) skierowane jest do innej pompy. Problem jest taki, że nie mogę się wydostac z tych pomieszczeń w których jestem, bo drzwi którymi wszedłem zostają przez kogoś (tak myślę ) zamkniete.
Co mam zrobić?
Dzięki za pomoc:)
Jestem przekonany, ze zablokowalem sie w tej grze z winy jej tworcow.
Jestem na etapie w Zakonie, gdzie jest Marsh ucieka i trzeba zlikwidowac dwoch mnichow ale .. nie wystarcza mi amunicji, a wrocic sie zeby jej poszukac .. to by bylo za proste, nie da sie.
ma ktos moze save'a z tego etapu albo zaraz po ?
up
Mam taki problem...
Jestem w tej misji co na screenie 12 ( gdzie ten wielki stwór jest przedemną i cały czas sie modli czy coś). Po załatwieniu tych kapłanów dochodze do tego wielkiego stwora i co jakiś czas z lewej i z prawej strony wychodzą mi jakieś dziwne stworki. Ok załatwiłem je. I co dalej?? Te stwory mi wychodzą cały czas. Chodzi o to że nawet jeżeli ze 200 tych stworów rozwale to i tak one będą przychodziły. Kręcę sie w kółko... nie wiem co zrobić. Żadnych dzwi tam nie ma...żadnych tajemnych przejść...
POMOCY!
