recenzja z dupy wzięta, ode mnie 90%...
"...ale zamku nigdy nie uda się zamienić na miasto."
Cytat z powyzszej recezji, nie wiem w co recenzent gral ale zamki bez problemow na miasto zamienic mozna ,wiec albo sie malo gralo albo sie po pijaku recenzje pisalo....
"Żadnych zmian nie uświadczycie też względem dyplomacji"
Kolejny ignorancki tekst , doszlo mase czynnikow opisujacych relacje miedzy krajami, a to ze mamy sojusz z oanstwem z ktorym nasze relacje sa "very poor" oznacza tyle ze sojusz ten jest bardzo slaby , natomiast majac relacje "good" sosjusznik nigdy nie zaatakuje , ale recenzent zapewne nigdy nie gral w gre, wiec skad ma wiedziec.
Bardzo lubie serię Total War. Shogun był stosunkowo prosty ale bardzo klimatyczny. Pierwszy Medieval wniósł oprócz epoki wiele nowinek. Rome też parę nowości plus grafika a tutaj czytam, że najnowsza odsłona to praktycznie krok w tył!!
To by była straszna szkoda!!
"Po ukończeniu długiej kampanii (45 prowincji + specjalne dla danej nacji) odblokowanych zostaje 17 nacji (w tym Polska)."
Kolejny cytat , wystarczy ukonczyc krotka kampanie(15 prowincji) by odblokowac 17 nacji.
Zdaniem recenzenta grafika sie praktycznie nie zmienila , co potiwrdza ze musial sie niezle zbakac jak gral w ta gre.
Recenzja pisana na kolanie.
Dziwne, ze tekst pojawia sie w dniu premiery polskiej wersji, a w tekscie ani slowa o w/w. Ani o loterowkach ani o razacych bledach cdp. (cieszy ze, to nasz nalepszy wydawca, bo nie chcialbym grac w wersje od tego najgorszego).
Ocena takze z kosmosu. 78%? hmmm rozumiem, ze kazda ocena jest obiektywna, ale autor tekstu sie pogubil. Pisze, ze recenzja jest skierowana do fanow gry (a czy sam jest fanem serii?), a w minusach podaje :
* to tylko Rome w Średniowieczu - to chyba dobrze, bo Rome byl swietny !!!
* te same błędy, co w Rome - i za to obcinamy 22% od max oceny? Dodatek do Rome otrzymal 84%
Medieval I otrzymal 94%. Fani serii do dzisiaj w nia graja, czekaja na czesc II i dowiaduja sie, ze gra jest podoba do tej pierwszej, tyle ze na zmodyfikowanym silniku Rome (ktory moim zdaniem zalicza sie do tych lepszych), czyli czego fani mogli oczekiwac wiecej? A ocena nizsza i to duzo.
pzdr
dirty
Padłem na kolana rycząc ze śmiechu.
"Miecz. [...] Żywiciel w lesie pełnym zwierzyny."
Aż mi się przypomniały słowa mojego brata z sesji rpg:
Ekipa wybiera się do małej wioski, rozejrzeć się.
- Po co ci miecz?
Odpowiedź, poważnym tonem, jakby tłumacząc dziecku:
- Przecież musimy gdzieś spać...
On rozumiał, do czego służy miecz. Pozwala załatwić wiele spraw, ale jeśli chodzi o polowanie, zawsze, w każdej kulturze, służył do polowania wyłącznie na jeden rodzaj "zwierzyny".
PS. "Okażcie rycerstwo" - co to znaczy? Znaczy się, "Okażcie rycerskość", tak? Oj, budzą w mnie wstręt te słowa.
1. Zamki i Miasta
Sprawa jest moją "fatalną literówką" za którą wszystkich przepraszam. Czasem człowiek ma na myśli co innego niż napisze lub powie. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Zostanie to za moment zmienione. Oczywiście to miasto można w dowolnej chwili uczynić zamkiem. Na odwrót się niestety nie da.
2. Dyplomacja
Jeżeli za normalne uważa się sytuacje, w których księstwa z 2 prowincjami odważnie nie płacą trybutów imperium na 80% Europy, które z nimi graniczy - to faktycznie dyplomacja jest świetna.
Druga sprawa to osławiona już pomoc sojuszników. Jeżeli u Was sojusznicy śpieszą Wam ochoczo z pomocą to gratuluję. U mnie nawet najlepsi nie chcą. Nie wspomnę już, że zdarzyło mi się zostać zaatakowanym przez sojusznika, z którym miałem najlepsze relacje. I wiecie co? Został rozbity w kilka tur, bo akurat z nim graniczyłem i miałem jakieś 5 razy więcej wojska. Żeby było zabawniej ani razu nikt nie wjechał mi na terytorium podczas wielu krucjat, które przeciwko sobie miałem. Kolejny raz dyplomacja się spisuje. Moim zdaniem jest bardzo słaba, a współczynniki mają niewielkie znaczenie. Tak naprawdę liczą się tylko prawa handlowe i tylko w związku z tym komputer się stara. Oczywiście każdy może mieć własne zdanie.
3. Jeśli chodzi o krótką kampanię to o ile mi wiadomo odblokowywane są tylko te nacje, które zostaną pokonane podczas krótkiej kampanii. Niekoniecznie trzeba pokonać Polskę.
4. Napisałem wyraźnie, iż wyczulone osoby dostrzegą różnice, są to jednak tylko smaczki. Większość osób nie gra zresztą w Total Wary dla grafiki, ale dla możliwości i klimatu. Jeśli miałbym mówić skwapliwie o grafice to powinienem przyczepić się tego, że w chwili starcia pada z reguły kilka jednostek (konnicy szczególnie) ot tak sobie. Realistyczną sprawą bym tego nie nazwał.
5. To, że Rome w średniowieczu do dobrze itd. Równie dobrze moglibyśmy się zatrzymać na pierwszym Medievalu. Przecież był na tyle świetny, że powstało kilka innych części. Prawda? Ja wychodzę z założenia, że serie powinny się rozwijać. Szczególnie jeśli wracają do tego samego tematu, a tutaj mamy powrót do już eksploatowanej epoki. Twórcy mogli np. uwolnić handel. Nie zrobili tego. Mogli zrobić coś z logistyką. Nic nie zrobili. To ważne sprawy. Sukces każdej bitwy opierał się wtedy na skutecznym zaopatrzeniu. Przecież tyle tysięcy chłopa musiało coś jeść, pić itd. Twórcy gry wciąż o tym nie myślą i nie można ich chwalić tylko za nową graficzkę i powielanie już zgłoszonych błędów.
6. Miecz i polowania. Jeśli potrafisz oprawić i zabić np. dzika gołymi rękoma to gratuluje;)
Jeszcze trzy uwagi, doczytałem do końca.
1. Wydajność - oblężenia oraz płonące strzały. Owszem, wydajność spada. Gra jednak chodzi świetnie, biorąc pod uwagę wyjątkowo ładną grafikę. Ma niewysokie wymagania i działa płynnie nawet na baaardzo słabych komputerach. Oczywiście, nie należy przesadzać z ustawieniami.
2. Siła kawalerii - rycerstwo w szarży dosłownie zmiata słabe oddziały piechoty. Z dobrymi oddziałami włóczników zazwyczaj wygrywa, ponosząc ciężkie straty. Jest silne, w przeciwieństwie do Rome: TW. Owszem, bug związany z szarżą jest znany, uciążliwy i oby został wyeliminowany w najbliższym patchu. Podobnie jak nieefektywność jednostek piechoty wyposażonych w dwuręczną broń.
3. Gildie - te gildie, których znaczenia recenzent nie zna, są bardzo przydatne. Warto zerknąć na ich opisy.
W mojej opinii ta recenzja jest beznadziejna.
PS. Do polowania w średniowieczu używano łuków, oszczepów itp. A do oprawiania zwierzyny noży. Nigdy mieczy.
Z regoly poluje sie lukiem, nawet na dzika, a oprawia nozem. Ale to tylko czepialstwo z mojej strony.
Ponawiam pytanie. Czemu nie ma slowa o polskim wydaniu gry, bo rozumiem, ze data publikacji tekstu to nie czysty przypadek z data wydania "naszej" wersji?
DevNull - uprzedziles mnie o pare sek. ale myslimy tak samo hehehe
"Miecz. [...] Żywiciel w lesie pełnym zwierzyny."
Właśnie sobie wyobraziłem, jak średniowieczny chłop wyruszał do lasu na polowanie i zasuwał z mieczem ganiająć sarnę, albo dzika. A potem ze śmiechu monitor oplułem.
Ech znowu wyszło nie tak z tymi zamkami. Oczywiście zamek dowolnej wielkości można zmienić na miasto. Dużego miasta na zamek zmienić nie można tak ma być.
Co do wydajności. Ja grałem na Athlonie 64 3000+, 1,5 GB Ramu i GF 7600. Wydajność w twierdzach była słaba (po zmniejszeniu ustawień efekt byl lepszy), a w przypadku strzał przycinanie miało miejsce obojętnie gdzie. Tak czy siak, sprawa pojawia się na wielu konfigach i wiąże się zapewne z jakimś błedem optymalizacji.
Co do siły jazdy. Trudno powiedzieć, że jazda jest super skoro nie radzi sobie z szarżą. Moi konni padali szybko, natomiast jazda wrogiego wodza była zawsze super odporna. Właśnie chodzi o to, że powinna być super zgodnie z realiami, szczególnie w szarży. Tak nie jest. Też mam nadzieję, że to naprawią.
Co do polowań. Owszem używało się dzid, ale także krótkich mieczy gdy było do konieczne lub gdy polowania były z nagonkami.
Co do wersji polskiej. Nie ma o niej wzmianki, ponieważ recenzja była pisania w oparciu o wersję angielską.
Co do gildii. Cóż mi z tego, iż w opisie mowa jest o czymś tam jak nie ma JASNEJ i KONKRETNEJ informacji o efekcie. Część gildii zawiera informacje w swoim opisie, ale nie ma informacji konkretnej np. tyle, a tyle do doświadczenia. Można domniemywać, że coś dają. Tak rozbudowany tooltip jaki ma Medie nie powinien jednak zostawiać wątpliwości.
Co do terminu publikacji. Ja jestem recenzentem i nie ustalam terminów publikacji:) Nie mogę więc tu nic powiedzieć. Taka była decyzja osób, które za to odpowiadają.
Rzeczywiście, recenzja pisana "na chybcika", sporo błędów rzeczowych do których można sie doczepić, co uczynili już moi przedmówcy. Gierka zasługuje na sporo wiecej niż na 78%.
Marcin "jedik" Terelak ---> A tym mieczem to sobie możesz tego dzika co najwyżej ociosać :P
Chcialem nieco zdeskrazilowac Medka 1, gdyz pewnie juz nie pamietacie ale w tamtej "super" czesci na mapie strategicznej komputer latal z armiami to w lewo to w prawo i nie potrafil zajmowac terenow na stale ,tylko przez to bezsensowane przemiszczanie wojsk mial ciagle bunty w miastach ktore bez konca podbijal i tracil . Dzialo sie tak na vh/vh, inaczej mowiac komputer nie mial umiejetnosci rozrostu , powiekszania kraju.
W Medku 2 kompouter bez problemu powieksza swoje wlosci kosztem innych i rozne kraje staja sie w roznych kampaniach duze i silne a inne nawet bez udzialu gracza moga dosc szybko z mapy zniknac.
A się uparłeś, panie Marcinie.
"Co do polowań. Owszem używało się dzid, ale także krótkich mieczy gdy było do konieczne lub gdy polowania były z nagonkami."
Radzę poczytać trochę. Nie, do polowań nie używano mieczy. Ani krótkich, ani długich, ani szerokich, ani wąskich, ani jednoręcznych, ani dwuręcznych. Półtoraków też nie. W ogóle. Być może czasem jakiś dezerter lub przyciśnięty głodem rycerz oprawił od czasu do czasu zwierza mieczem, jeśli nóż wcześniej zgubił lub przepił (nóż jest do tego celu wygodniejszy i znacznie tańszy), bądź upiekł nabitego na sztych zająca nad ogniskiem, ale to nie znaczy, że miecze służyły do polowania.
Basza---> Zawsze można podyskutować. Nikt nikogo nie musi obrzucać błotem, a rzeczowa dyskusja nigdy nikomu nie zaszkodziła. Jeśli masz inne zdanie to pisz w szczegółach.
Co do ciosania to miecz niekoniecznie musi mierzyć dwa metry czy w okolicach. Były też ostrza małe, do samoobrony, które przydawały się w przypadku np. osaczenia przez zwierzę w przypadu osaczenia zwierzęcia.
Bene----> Komputer potrafi o to dbać to fakt. Niemniej potrafił już w Rome. Byłoby super gdyby nie to, że z upływem tur zaczyna się bawić w wielkie sojusze, z których nic nie wynika. Stoczyłem kilkaset bitew i ani razu nie zaatakował mnie sojusznik atakowanego.
DevNull---> Ależ nie chodzi mi o to że służył. Chodzi mi o to, że można go użyć też do zabicia zwierzęcia, które da mięso = przeżycie. Gdy jest taka konieczność. I tylko o to.
Jedik Ujme to tak w podstawowym Romie nie bylo dyplomacji ,sluzyla ona do sprzedawania map i zawierania praw handlowych i tyle ... W podstawowym Romie nie zauwazylem rowniez by komputer tak szybko sie powiekszal jak w tej grze,ani razu mi sie chyba nie zdarzylo -a gralem batrdzo duzo, moze mialem poecha- aby komputer zniszczyl innyc komputer.
W Medku 2 komputer na porzadku dzinnym rozwala inny kopmputer do cna i powieksza swoj kraj , blyskawicznie tez zajmuje osady buntownikow.
W Medku 2 dzieki tym wskaznikom w dyplomacji jak :relacje miedzy krajmi ,intencje , pozycja geopolityczna (np.supreme) udalo mis ie kilka razy zawrzec dosc trwaly rozejm czy uzykac miasto za pokoj ,o czym w Romie snic nie bylo mozna , bo jak sie proponowalo pokoj to pokonany komp zadal 3 miast i trybutu.
Reasumujac jest lepiej , a to tylko podstawka wiec patche jeszcze to wszytko podrasuja.
Recenzja imo wcale nie jest taka tragiczna osobiście widziałem gorsze (GR) tylko recenzent zapomniał dodać, że niegrywalni są też Timuridzi. Co do kawalerii w Romie to akurat tam była silniejsza niż w MTW2, bo to, co tutaj sie dzieje to miejscami tragedia koniuchy giną w zastraszających ilościach, a ja jeszcze całkiem wyraźnie pamiętam moich seleudzkich katafraktów, którzy przeszli szlak bojowy od stolic Ormian i Partów do Rzymu a uzupełniałem ich tylko w Kartaginie.
Bene ---> Przyznam szczerze, że mamy tutaj troszkę inne doświadczenia. Ja grałem dwa razy dużą kampanię i jak już pisałem faktem jest, iż komputer toczy walki między sobą. Niemniej u mnie miało to miejsce tylko w przypadku pierwszych 20-30 tur. Potem nagle się kończyło. SI zaczynało budować spore armie (tak z 40-60 jednostek) i po prostu je garnizonowało. W Rome na przykład, często zdarzyło mi się mierzyć ze skoordynowanym atakiem sojuszników. W Medie ani razu. Jeśli chodzi o relacje to generalnie wszystko to powinno zmierzać do zmasowanego ataku na wyklęte państwo. Ani razu nie miało to miejsca. Mimo jakiś 10-15 ekskomunik. Wielokrotnie zawierałem też krótkie sojusze tylko po to, by uśpić czujność rywala. Potem atakowałem itd. Nikt się nie burzył, nikt nie atakował (tzn. relacje szły w dół, ale nic poza tym). Nigdy nie udało mi się uzyskać czegokolwiek mimo idealnych stosunków. Być może zachowanie SI jest sprawą czasem losową. Ja oceniałem na podstawie własnych doświadczeń, które były jakie były. Widać SI względem dyplomacji jest niestabilna.
masław----> Katafraktów też wspominam z łezką w oku. Niestety tutaj próżno szukać podobnych jednostek:( Nawet jeśli współczynniki spore to nijak się mają do rzeczywistości.
Katafrakci są dostępni jako najemnicy. Nie od razu, nie pamiętam od którego roku. Miła zgodność historyczna, nie były to jednostki rdzennie bizantyjskie.
Miałem na myśli to, że nie będą już tak odporni i tak waleczni. Przynajmniej do wydania patcha.
Zgadza się, wszystkie oddziały dość szybko się wykruszają. Szkoda, człowiek przywiązuje się do swoich weteranów.
Na patcha wszyscy czekają w ustęsknieniem, lista potwierdzonych bugów to kilkadziesiąt pozycji. Obawiam się, że ten patch nie naprawi wszystkiego. Za mało czasu upłynęło, żeby załatać ewidentne luki w AI.
"Jest to jednak bardzo żmudne i czasochłonne. Nagrodą może być jednak ogromna władza. Władza ta opiera się na instrumentach, którymi dysponuje papież. Są to: ekskomunika, krucjaty i inkwizytorzy." (Mowa o własnym papieżu)
Drogi autorze recenzji. Niestety się chyba mylisz. Papieża w żaden sposób nie można kontrolować (może jak się zajmie rzym?) . Mi się nawet zdarzyło że mój własny papież mnie ekskomunikował. Że o wybijaniu mojej własnej rodziny inkwizytorem nie wspomnę.
Jedyna zaleta z tego jest taka, że poprawiają nam się stosunki z papiestwem i decyzje są przychylniejsze (zgoda na krucjatę)
Co do dyplomacji to też uważam że jest ok. Gdy niemcy podczas drugiej wojny światowej zajęli nam większość "prowincji" też nie chcieliśmy się poddać, tylko walczyliśmy do upadłego. Podobnie jest w medku. Nawet podczas wojny trzeba starać się o dobre stosunki z przeciwnikiem.
Do EU mu daleko, ale to krok do przodu.
Pozdrawiam.
Stąd też i konieczność szorstkiego recenzowania. To się staje już przekleństwem tej branży. Co gra to bardziej niedopracowana. Nie można recenzować (tak jak niektórzy oczekują z założeniem), że kiedyś wyjdą patche i będzie lepiej. W końcu jak idziemy do sklepu i płacimy za grę to nie możemy powiedzieć, że weźmiemy ją za darmo i poczekamy z zapłatą aż będzie solidna. Gorzej, że często robienie patchy i w zapomnienie. Mam nadzieję, że tak nie będzie w tym przypadku. Szkoda by było.
konnica w MTW2 slabsz od tej w RTW? obre dobre, dajcie wiecej takich smaczkow. Jak sie nie ptrafi szarzowac to tak sie potem mowi. Szarza jest i dziala swietnie i ta kw zalozeniu mialo byc - trudno. Ja wiem ze niektorzy by hcieli aby szarzowac mozna bylo zykzakiem, w lesie, pod stromy stok pelen glazow. Jakos ja sie szarzowac naumialem i jest git. Owszem czasem jakas szarza nie wyjdzie ale jak sie kontroluje oddzial to szybko mozna rzerwac szraze wycofac o bez strat lub z minimalnymi. Jedyna rzecz jaka w szarzy mogliby poprawic to to ze oddzial szarzujacy oddzial w odwrocie zmienia szarze na galop i nie ma juz tego efektu a jeszcze gozej jak uciekajacy nagle sobie przypomni ze moze jadnak sobie powalczy.
Drackula ---> Chodzi o to, że jazda często wyhamowuje tuż przed wrogiem. Mimo pełnego rozpędu. Często gwardia komputerowego wodza jest dużo wytrzymalsza od jakiejkolwiek jednostki gracza. Jak już pisałem toczą się dyskusje na ten temat. Jedni twierdzą, że to nieprawda inni że prawda. Nie wiem od czego to zależy, ale też to zaobserwowalem. Uwierz mi, że wiem jak szarżować. Zdarzyło mi się grywać wcześniej wyłącznie konnicą. Trzeba się napracować, ale jakże radosny efekt...
Diplo----> Wladza polega na propozycji krucjat, które własny papież powinien przychylnie rozpatrywać. Piszę powinień, bo własnego nie wyhodowałem. Wiele osób zarzeka się jednak, że im pomaga. Twórcy twierdzą zaś i zapowiadają w kółko, że będzie. Stąd "może"...
Niestety, bitwy obleznicze sa na moim sprzecie praktycznie niegrywalen. Moze nie jest to megawypasiony kombajn, ale zwykle bitwy smigaja na wysokich detalach - te obleznicze sa niegrywalne nawet na najnizszych
Moj komp: A3000+, 1GBRAM, 7300GT 256 RAM
Recenzja raczej mało "obiektywna" z mojego punktu widzenia pisana prez osobę, której się mażyło więcej. Za dużo pisania o tym czy medieval 2 nie jest a nie tym co jest ważne czyli o tym co sąbą ten tytuł prezentuje.
Ja mam kompa athlon 2.4 , ram 1 giga i kartę ASUS N6600. Przy bitwach oblężniczych na teksturach medium i na wszystkim high zwalniało mi , dałem tekstury na low wszystko na full i śmiga , że aż miło :) A wyraźnej różnicy nie widać :) Po obniżeniu tekstur mogłem jeszcze antialasing włączyć :)
PS na gamespocie medieval 2 został lepiej oceniony niż pierwowzór...
Marcin "jedik" Terelak ---> O krucjatach napisałem, ale coś mało tej władzy. Pomaga, zapomniałem o tym napisać: Ciut częściej mianuje kardynałów.
Coś to daje, ale na pewno nie jest to jakaś "ogromna władza", jak napisałeś w recenzji.
edit: Aha, ja zauważyłem że jazda wyhamowywuje w momencie gdy wróg zaczyna uciekać (albo zmieniać położenie). Status jazdy zmienia się z "szarży" na "pościg". Głupio trochę.
Diplo ----> Napisałem, że ta ogromna władza opiera się na instrumentach. Czyli jest potężna dzięki nim. Bo owe instrumenty są potężne. Czyli jeśli uda Ci się nakłonić swojego papieża na krucjatę na tego kogo chcesz upodlić, to użyje on całości potężnych instrumentów.
To miałem na myśli.
Wiadomo, że można dyskutować czy to ogromna władza. CZy też nie. Na pewno sprawa byłaby fajniesza, gdyby samemu można było zarządzać papieżem, a nie tylko go namawiać. Tak czy siak wycięcie wszystkich członków rodu to sprawa mocna.
Dyplomacja faktycznie kuleje. Po 2 latach ataków żabojadów przeczytałem, że moje stosunki z nimi się poprawiły. A gdy w następnej turze zablokowałem, w akcji odwetowej, ich port, to papież obłożył mnie anatemą. No sorry... za blokadę portu?
Osobiście nie zgadzam się z autorem tej recenzji. Choćby w sprawie oprawy graficznej. Jest ona o wiele lepsza niż w Rome : TW. W obie gry miałem sposobność zagrać, i jestem w stanie je porównać. Moim zdaniem recenzent nie powinien również narzekać na bitwy, gdyż w żadnej grze nie zostały one stworzone bardziej realistycznie i z większym rozmachem. O niesłuszności niniejszej recenzji może świadczyć choćby to, iż renomowany magazyn PC GAMER przyznał tej grze 94 % co moim zdaniem jest ostatecznym dowodem w tej sprawie.
AntoniuszM8----> Tak, też widziałem recenzje które pojawiły się wtedy, gdy krążyły tylko alfy i zaocznie miały już 9-kę. Obawiam się, że to zwykły marketing. Z tego co widziałem, to sprzedają już piórniczki do tej gry nawet. To trochę tak jakby sprzedawać naszyjniki z odciętych uszu, pomalowane na różowo i popsikane perfumami dla lepszego PR...
Kiedyś była to gra elitarna. Zaczyna się z niej robić zwykły produkt. Szkoda...
AntoniuszM8----> O wiele lepsze bitwy były w Medieval I i Shogunie. Grafika to chyba jedyna rzecz, która została poprawiona.
Drackula----> Szarża wcale nie jest taka wspaniała jak opisujesz. Autorzy mogli się bardziej przyłożyć w szczególności, że kawaleria prawie cały czas maszeruje zamiast przyspieszać. Przez to szarża wygląda potwornie śmiesznie gdy w niedużej odległości kawaleria rusza dosłownie "z kopyta". Nie wspomnę już o stratach jakie można ponieść, od ostrzału przeciwnika, podczas tej tzw. "szarży"
jedik- ale wiesz, ze polecenie szarzy wydaje sie jednym kliknieciem a nie dwoma prawda?
Trael- konnice mozna "recznie" podprowadzic pod odzial wroga 2-klikiem a potem wydac rozkaz szarzowania jednym. mysle ze goscie z CA chcieli po prostu sprawe troche skomplikowac, utrudnic- czym im sie do konca udalo- nie wiem:)
Tak, tylko jeśli jednostka jest oddalona to kończy się właśnie tak, jak pisze Trael. Oczywiście można podprowadzić jednostkę. Tyle, że są dwie sprawy.
1. Jednostki bynajmniej nie reagują natychmiast. Co innego wróg. Mija chwila i piechota czy konie już są przy naszych, którzy ustawiają się dopiero do ataku.
2. Po wydaniu rozkazu podejścia biegiem konnica zaczyna pędzić z...lancami wysuniętymi do szarży. Potem w ułamku sekundy ją podnosi. To śmieszne jest. Nie wspominając już, że to ogromna nieścisłość. Jeśli twórcy chcieli pozbawić graczy takiej możliwości, to jeźdźcy powinni od razu dobywać mieczy. Nie wiem jakie były założenia, ale w boju cała sprawa jest imo skrajnie niepraktyczna i nielogiczna. Siła szarży przecież opiera się na pędzie konia. Tymczasem bywa ona skuteczna gdy koń...maszeruje. Dlatego uważam, że jest "skopana".
masz racje, cos probowali zrobic, utrudnic ale nie do konca im wyszlo. jeszcze co do wymagan- na gf 7600 cienie koniecznie na low- zjadaja mnostwo fps, jesli ustawic na low lub w ogole wylaczac to pozostale ustawienia mozna smialo podniesc. pozdrawiam.
Jak już pisałem - po manipulacji detalami jest ok. Tyle, że coś jest nie tak, bo na najróżniejszych konfigach tak samo jest. Prawdopodobnie tekstury są za duże.
Może jak opracują nowy silnik to będzie ok.
dyplomacja faktycznie kuleje. komputer wypowiada wojny bez powodu, czesto sojusznikom, po czym stoi z wojskami i nie atakuje.
nie udalo mi sie jeszcze z nikim zawrzec pokoju, chociaz moja przewaga militarna byla znaczna. probowalem nawet oferowac pieniadze - nic z tego. ai nie ma za to problemu z zawieraniem sojuszy mimo najmarniejszej reputacji danej frakcji.
Gościu który napisał reckę. Medieval to nie była pierwsza część serii Total War jak to wynika z początku tej niby-recenzji.
Tutaj gratuluję celnego oka. To prawda. Byłem przekonany (błędnie), że najpierw był Medieval potem Shogun, bo w takiej kolejności sam grałem w te gierki, ale patrząc na metryki istotnie Shogun był pierwszy. Dopiero potem Medieval. Zgłoszę to do poprawki.
ja najpierw grałem W Dooma III potem w mario ciekawe która gra jest starsza. Recenzencie nie kompromituj się
Okolo godziny 16 odebralem gre na poczcie, a okolo 18 zainstalowalem - wczesniej przeczytalem wypowiedzi w tym watku i... . Cos sie nie zgadza. Ponoc sojusze nic nie daja. A to g.. prawda. W czasie pierwszej rozgrywki, juz podczas pierwszego oblezenia, sojusznik "zalatwil" za mnie 80% walki, ja tylko dobilem przeciwnika z minimalnymi stratami. Byc moze zalezy to od poziomu gry - ja gralem na srednim, w celach poznawczych.
Moze nie warto oceniac wszelkich aspektow gry z poziomu alfa lub beta ;-).
Marcin "jedik" Terelak ---> Ok. Przyznaję Ci rację. W sumie napisałeś tą recenzje "poetycko" może nie potrzebnie się czepiam :)
Bodokan ---> To ty żyjesz? :> Kope lat.
Mi sojusznik nigdy nie pomógł, chociaż komputer czasami zachowywał się w miarę racjonalnie. Na dyplomacje nie ma co narzekać, jest lepiej niż było. Ale mnie i tak zadowoli dopiero taki stan, jaki ma EU2 albo i lepszy :)
Diplo ----> Spoko. Dyskusja nigdy nie jest zła. Jeśli jest wola żeby dyskutować. Ja jestem po prostu old skullowym graczem i stad czasem nie mam ochoty na patyczkowanie sie z gierkami.
Co do EU to trochę się narażę. Nie uważacie, że w tym gierkach notorycznie komp kantował wraz z rozwojem gry?:)
Ja zagrywałem się we wszystkie części, ale jakoś tak kurcze miałem wrażenie, że coś jakby mu za łatwo wiele spraw przychodzi (szczególnie militarnych). W efekcie siłą trzeba było się odrywać. Gra mocno wciąga, ale przynajmniej ja ostro się frustrowałem prędzej czy później...
Ciekaw jestem, czy to tylko moje subiektywne wrażenie?
Hmmm?
Marcin "jedik" Terelak -> hmmm
Jestes "old skull'owym" graczem, czy może "old school'owym" ?
Wiesz, to taka mała różnica...
Czytając cały ten wątek, mam wrażenie że jesteś bardziej "school" a mniej "old" ...
:)
Ech to taki skrót znaczeniowy, powszechny w moich czasach. Nie pisało się wtedy, że ktoś jest old school, ale że jest old skull. Nie, że stara czaszka. Po prostu fonetyczna zmiana wyrazu. Tak się przyjęło i tak było. Teraz młodzi wypisują LiTeRkI i też są happy...
Jeżeli czytanie w pełni logicznych argumentów jest school to życzę sobie żeby każda szkoła była tak school. Bo o ile mi wiadomo niewiele school ma teraz wspólnego ze school. Ale co ja tam mogę wiedzieć. Wystarczy byle forum włączyć żeby się przekonać jakie wątki są w cenie. Za moich czasów nazywaliśmy je "pyskówkami".
Jeśli już przy szkole, to apostrofu nie stawia się po spółgłosce, ale po samogłosce.
:)
Diplo --> pewnie, ze zyje ;-)
A takich gier nigdy nie odpuszcze, chyba, ze mnie zycie zmusi.
"Tworzylem" takie gry strategiczne w wieku kilkanastu lat - na papierze - seria TotalWar - to wlasnie to, co chcialem osiagnac. Ale w latach 70/80-tych, to bylo zbyt trudne - nawet na papierze - nie mialem zadnych dojsc, zeby opublikowac moje pomysly - a mialem sporo. Niestety, teraz widze, ze to inni robia na tym forse ;-)
Takie zycie - :-)
Bodokan---> Jeśli tylko chęci są i samozaparcie to i marzenia realizować można. O ile wiem karcianki i planszowki maja sie w PL całkiem dobrze. Sam znam osobę, która w tym siedzi po uszy. Pomaga też przy jednym z większych sklepów karciankowych. Nie wiem, czy sami publikują, ale kto wie:) Jeśli pragnienie jeszcze masz silne to zbierz się i zrób małe rozpoznanie...
Co do Medie to pograj dłużej i daj znać czy nadal jest ok. Ja testowałem wersję Eng, może ta PL jest lepsza. Tego nie wiem.
Jak powtarzam , pewnie juz w redakcji jest taka presja ze koledzy redaktorzy pisza na gazie :)
Szybciej sie pisze i tylko wlasne odczucia :D
btw. 5goli THX
A czyje odczucia miałyby być opisywane?:)
Przecież nie działu PR (przynajmniej jeśli chodzi o mnie) wydawcy... :)
Byl Rome:Total realism...
Bedzie i...
Medieval 2: Total realism...
Coz wiecej dodac :) ?
jedik - dlaczego zawsze jak komuś nie idzie w jakiejś grze obwinia o to komputer? :) Że ma lepsze jednostki, że wytrzymalsze? ;)
Co do EU - cóż, mów co chcesz, ja wiem tylko, że prowadzić racjonalną politykę i ekspansję na najwyższym poziomie trudności dało się każdym państwem. Tak samo jak i podbić całą Europę :)
Wie ktoś może od czego zależy dezercja moich oddziałów z krucjaty? Bo wysłałem pełną armię, a zanim przeszedłem połowe drogi to więszkość moich oddziałów to były wojska najmowane po drodze :/
A jak patrzyłem na oddziały komputera to pod samym konstantynopolem były zapełnione ich narodowymi jednostkami...
No i jeszcze apropo krucjat - taka śmieszna sytuacja: wyruszyłem na krucjatę jakoś tak prawie ostatni (a do tego gram anglikami i szedłem drogą lądową), myślałem że komputer dotarł już prawie pod jerozolimę, a tutaj patrzę że armie 5 państw kłębią się pod konstantynopolem i takim jednym małym przejściem i nie wiedzą co zrobić :P
Konstantynopol zajęty przez bizantyjczyków z którymi nikt nie miał wojny więc chrześcijanie atakować przecież nie będą, a tym przejściem na południu nie przejdą bo stoji tam oddział złożony chyba ze 400 jednostek (bizantyjczyków oczywiście). No i tak chyba będą stać dopóki nie wymrą z głodu :P
po przeczytaniu tej recki chyba ostatecznie rezygnuję z kupna Medieval'a 2 PL.
to po prostu taki duży mod do romidła
A autorowi recenzji dajcie spokój, bo podobne zdanie ma wielu ludzi o MTW2
Cóż, Rome mi sie srednio podobal :/ Zwłaszcza zamiana prowincji na poszczególne miasta (no fakt, realniej). Ale Medieval 2 choć jest grą świetną (zwłaszcza bitwy to majstersztyk! i ta grafika....i wymagania :P) to jednak pierwsza część bardziej mi się podobała. Tam samo jak Szogun. Ale to także pewnie kwestia gustu. Nowości jest masa, i kto nie grał w 'jedynkę, to mu się spodoba. A kto grał... to tez mu się spodoba, choc bedzie musial sie troszkę "przestawic"... no chyba ze grał wczesniej w Rome.
Sam nigdy nie grałem w poprzednie części serii Total War, więc pewnie dlatego ocena wydaje mi się zaniżona o kilka procent. Jak dla mnie, gra mogłaby zdobyć 85% bez większych problemów.
Dajcie juz spokoj autorowi recki, bo widze ze wiekszosc tutaj zrzedzi jak stare p...zdy na temat czy mozna wyzywic sie mieczem w lesie albo czepia sie literowek lub przejezyczen... Konkrety ludzie na temat wrazen z gry, a nie smecenie... Otoz moje konkrety sa takie gra zawiodla mnie na calej linii nie wystarczy dla mnie zwykle wziecie poprzedniczki, poprawienie grafiki, pozostawienie dawnych niedociagniec, wprowadzenie kilku dodatkowych spieprzen i proba sprzedazy tego, zerujac na popularnosci poprzedniczek... Wiem, ze wielu zaraz mnie opluje i nalozy ekskomunike ale mam to gdzies... Gra jest NIEDOROBIONA... Zawziecie testuje ja od kilku tygodni i uwazam ze jest ten Total to totalna kpina... Moje uwagi krytyczne mozna przeczytac w komentarzach O grze. Ale widze, ze forum przenioslo sie tutaj, takze jak dzuma i ja tutaj sie zjawiam... Widze, ze jest juz tutaj pan Drackula i oczywiscie tak jak poprzednio mnie tak i tutaj musial kogos zj...bac i wyzwac od matolow co to nie potrafia uzywac jazdy tak jak on... Prawda jest taka, ze to nie jest wina braku zdolnosci (ktore zapewne tylko pan posiada) ale ewidentny blad w funkcjonowaniu jazdy... Nie, nie szarzuje w lesie, pod gore zmeczona jazda... Otwarte pole, brak przeszkod tylko wystarczy, ze przeciwnik obroci sie i zacznie uciekac i z szarzy wychodzi merde... Moze wytlumaczysz to jako przejaw rycerstwa? Toz nie godzi sie wbijac kopii w plecy lucznika... Starcie dwoch jednostek jest skopane... Dochodzi czasem do tego, ze wlaczy 20 ludzi przed odzialem a reszta stoi i sie patrzy... Smiechu warte jest dobijanie uciekajacych odzialow... Bywa czasem tak ze oddzial jazdy gania przez 10 minut za 5 chlopami nie mogac ich dobic ciagle sie rozmijajac... Kolejna sprawa to posilki... Autorzy po prostu zakpili sobie... Nie wiem czy inni uzytkownicy maja ten problem (posiadam US retail version) ale gdy dochodzi do bitwy gdzie maja wziac udzial moje posilki na samym wstepie dostaje wiadomosc reinforcement delayed? Kazdy pamieta z rome ze to opoznienie moglo oznaczac pozniejsze lub wogole nie przybycie posilkow... Po kliknieciu na iknone czytam wiadomosc : Posilki opoznione bo CPU jest za slabe, nie przybeda wogole, zalecany upgrade... No to mnie rozp...ala... Nie mam moze jakiegos wypasionego sprzetu, ale P4 3Ghz, pamiec 2 GB , GF 7800 do ulomnych nie naleza... To na co mam zmienic kompa? Na k...wa 6 procesorowy chlodzony cieklym azotem z karta GF 100000? Kpina totalna zlewa i lenistwo autorow... Lenistwo widac takze w pliku, w ktorym trzeba pogrzebac jezeli chce sie zmienic system tur. Widnieje tam linijka Marius Reform disabled, kto gral w total rome ten wie o co chodzi... Glupota AI w trakcie oblezeni nie dopusc bron Boze do tego zeby kompowi zostala tylko jedna drabina lub wieza... Wszystkie jednostki rzuca sie na nia i spowoduje pokaz slajdow ok 1 slajd na minute... Dzieje sie tak nawet gdy wrogi szpieg otworzy brame... Komp i tak biegnie na drabine... Jedni wchodza do gory z gory spanikowane oddzialy schodza po drabinie i zapomnij o graniu... Ktos tu sie zachwycal dyplomacja? Niby czym? Tak samo bezuzyteczna jak w poprzedniczkach... Nadaje sie tylko do wymiany map, umow handlowych i przekupywania... Zapomnij o aliansach, wasalach, haraczach... Albo nie dzialaja albo nie ma co liczyc na sojusznika... Nie wierze w to co ktos tu napisal, ze komp pomogl mu w obronie zamku... Niech ktos wrzuci chociaz jeden screenshot z kampanii gdzie komputer pomaga w bitwie... Chociaz jeden... W tej grze nie ma przyjaciol... JAk mawial kardynal Richelieu Boze chron mnie od przyjaciol a od wrogow sam sie obronie... Liczy sie tylko rzez... Mozna zabijac atakowac wszystkich wokolo, to jedyna sluszna droga, nie ma zadnej dyplomacji... Ekskomunika? I co z tego grajac HRE bylem ekskomunikowany kilkanascie razy. Zadnej zmiany nie odczulem... Wszystkie te dodatkowe opcje i wskazniki w dyplomacji to gowno warte fajerwerki... Wskazniki stosunkow maja sie nijak do rzeczywistosci, moze cie zaatakowac sojusznik z outstanding albo wrog z abysmal, nie ma roznicy... JEDNO Wielkie dno...
Oprocz oprawy graficznej nie ma zadnej zmiany na lepsze... Gra zawiodla mnie i ocena wystawiona przez recenzenta jest i tak wedlug mnie zawyzona... Po kontynuacji tak dobrej serii spodziewalem sie czegos lepszego. A nie niedopracowanej wersji pelnej bledow... Wkurza mnie juz to chranienie o patchach... Kupuje gre, wydaje pieniadze (wcale nie male ok 60$) to chce otrzymac produkt, ktory spelni moje oczekiwania, a nie bedzie roil sie od bledow i potrzebowal patchy, zeby funkconowac w sposob zadowalajacy... Dziwi mnie polityka wydawcow... Jakos w tym roku zadna z oczekiwanych przeze mnie gier nie spelnila moich oczekiwan lub zawiodla mnie na calej linii... Tak bylo z face of war, company of heroes, heroes of might and magic 5, pirayes of carribean, pacific storm, medieval 2... Wszystkie one tak przeze mnie wyczekiwane zawiodly mnie... I wszedzie gdzie odwazylem sie krytykowac slyszalem, ze jaki to jestem wybredny, niecierpliwy i ze mam czekac na patche... A co mnie obchodza patche? Place za produkt i chce zeby byl sprzedawany juz jako dopracowany, nawet jezeli za cene pozniejszej premiery... A nie sprzedawanie jak najszybciej niedorobionych gniotow aby tylko nabic kase... Niezawiodly mnie gry takie jak oblivion, brigade e5 jagged chociaz wcale na nie nie oczekiwalem... I nie narzekam, ze jest to tylko zle dla mnie, ale jest to walenie w czlona takze z Wami milosnikami serii, tymi ktorzy wydadza niemale pieniadze na oryginal... Szczerze mowiac nie podoba mi sie to... Chcialbym przeczytac opinie innych tych ktorzy sie ze mna zgadzaja lub nie, wiec moze skonczycie czepianie sie autora recki i cos napiszecie z wlasnych doswiadczen...
===== >Do Xaar-a Dezercja z krucjaty nastepuje wtedy, gdy ma ona zbyt dlugi postoj lub nie zmierza do celu najkrotsza droga... Przypuszczam, ze raczej nia nie stoisz wiec problem tkwi w trasie... Musisz uwazac, bo nie wystarczy tylko kliknac na celu i czekac na automatyczne ruchy... Musisz ruszac kazda ture, bo kazda blokujaca armia, miasto zmienia trase krucjaty, nie zauwazysz tego i po kilku turach nie masz nikogo w wyprawie... Ruszaj recznie w kazdej turze najkrotsza droga, nie powinno byc problemu... W ten sposob przeszedlem cala europe i azje az do Antiochii bez zadnej dezercji.
Miecz. [...] Żywiciel w lesie pełnym zwierzyny."
Już wszyscy moi znajomi to cytują... autor recenzji będzie sławny. Muszę poszukać innych jego wypowiedzi, może są jeszcze jakieś rodzynki. Miech to będzie nauczką, że najpierw należy myśleć, dopiero pisać. I nauczką dla wszystkich grafomanów. Poza tym wypada pograć w grę rzetelnie, zanim się ją opisze.
Praefectus---> Tak to jest jak się nie pisze wstępów takich jak w szkole podstawowej. Czyli. To jest gra Medieval. Pod spodem napiszę jej recenzję. Itd, itd.
Jeśli będąc w lesie z mieczem i mając pustkę w żołądku nie przyszłoby Ci do głowy użyć go do upolowania czegokolwiek to świadczy to i o Twojej niezaradności i o Twoim braku kreatywności. Wstęp jest o skojarzeniach. Niestety większość gier komputerowych (chociażby RPG) stosuje tak "ułomne" skojarzenia. I wszyscy są happy...
Co do rzetelnego testowania to jeśli podważasz opinie wszystkich innych osób, które się wypowiedziały o wadach gry i moich rzeczowych argumentów to udanej gry Ci życzę. I odkładaj na kolejną część. Oby była gorsza... Będziesz jeszcze bardziej zadowolony z zakupu.
Zauważ też, że sam nie podałeś ani jednego argumentu obalającego "nasze" niezadowolenie. Możesz być dumny z wiele wnoszącej wypowiedzi...
devnull - dobrze by było troszkę poduczyć się. Katafrakci nigdy nie byli Rzymianami a nie jednostkami rdzennie rzymskimi czy bizantyńskimi. Jednak zawsze były to jednostki szkolone i tworzone przez Rzym z najemników zaciąganych pojedynczo. Co więcej od wprowadzenia organizacji temów, jednostki te były wystawiane przez temy właśnie z osiedleńców wojskowych (głównie z Ormian)
Jak to dobrze, że wstrzymałem się z zakupem tej gry. Żałowałbym jak nic. A zarzuty co do recenzji są rzeczywiście co najmniej śmieszne. Trzeba się umieć skupić na meritum, a nie na czymś co nie ma najmniejszego choćby znaczenia i piep#$% trzy po trzy o tym w kolejnych postach. Ja mówię stanowcze NIE grom niedorobionym i z tak poważnymi błędami. Kiedyś tego nie było. Wracam do Shoguna i do Rome. Może w M2 zagram po piątej łacie i jak cena spadnie do 50 zł. Pozdrawiam!
Kupiłem wczoraj tego Medievala, dzisiaj go zainstalowałem, zagrałem parę tur i muszę powiedzieć, że nie żałuję wydanej kasy :). No ale w końcu grałem raptem godzinkę, więc może jeszcze zdążę pożałować tego zakupu ;), ale raczej nie, bo gra już mnie wciągnęła jak bagno.
Niestety gra posiada te same błędy co Rome, mam tu na myśli błędy w bitwach (byłem na to przygotowany).
Jeżeli chodzi o mapę strategiczną to narazie mogę powiedzieć że rozgrywka jest ciekawsza niż w Rome, ale może mi się wydaje (dodam jeszcze że w Total War zawsze gram na najwyższym poziomie trudności)
To co najbardziej mi się podoba to klimat. Jest jakoś tak swojsko :D
No i znowu o tym mieczu w lesie... Przyczepiliscie sie tego jak rzep psiego ch...a... To juz nie mozna mieczem wykarczowac troche jalowcow zeby dostac sie do polany z jagodami? Kto powiedzial ze autor mial na mysli ganianie sarny z mieczem? Ustrzeli sobie z luku a mieczem nascina galezi na ognisko zeby upiec. ot i cala filozofia... Troche pomyslec ludziska... Dosc pieprzenia... Temat skonczony i dajcie spokoj autorowi... Jedyny zarzut jaki moge miec do niego to to, ze i tak zbyt lagodnie potraktowal ocene. Ale ocena jest rzecza subiektywna i i mial prawo do tego jak to zrobil... Cieszy mnie ze nie bije czolem grze jak wiekszosc recenzentow, tylko pisze na tyle rzetelnie na ile pozwala mu czas spedzony przy niej. Gra jest zbyt bardzo niedorobiona i nie gotowa jak na szum medialny ktory towarzyszyl jej powstaniu... Mogli sie panowie bardziej postarac... I z tymi jednostkami to racja niby jest ich tak duzo ale zroznicowanie miedzy poszczegolnymi nie jest wielkie... Generalnie bitwy to kilka moich feudal knights, kilka zwei handers 2 odzialy kusznikow, teutonic knights i general vs wrogie spear militia i lucznicy... No i te smieszne sytuacje gdzie feudal knights maja lepsze statystyki od drozszych i wymagajacych wyzszych poziomow budynkow imperial knights. Nie chce zniechecic nikogo, bo jakby to wygladalo sam kupil a innym odradzam... Kupilem ze wzgledu na sentyment do serii. Gdybym mial kupic jeszcze raz... pewnie bym kupil... Denerwuje mnie jednak ta cala masa niedociagniec i niedbalosci. To jest lekcewazenie nas, tych ktorzy wydadza troche grosza (widze na szczescie, ze cena w Polsce nie jest jakos strasznie wywindowana) Jednak taka polityka sprawia, ze zastanowie sie nad kupnem kolejnej czesci... Na pewno nie bedzie tak jak przy tej, ze latalem po sklepach w dniu premiery i szukalem pudelka z ta zakaprawiona morda na okladce... Gosc w Bestbuy omal nie stracil zycia kiedy zapytany w dniu premiery gdzie jest gra smial odpowiedziec, ze jeszcze w pudlach na ciezarowce, bo nie bylo komu rozladowac... Myslalem ze go halabarda rozczlonuje... Musialem czekac JEDEN dzien dluzej,,, Nauczony doswiadczeniem z tej gry na nastepna czesc poczekam dluzej niz do daty premiery i podejde do niej chlodniej, juz bez tego entuzjazmu...
Carlos26---> Carlos ja spędziłem przy grze bardzo dużo czasu. Po prostu wcześniej przygotowałem poradnik do niej. To bylo ponad 360 stron, gdzie poruszyłem wiele aspektów i stąd może złudzenie, że czasu było mało. Po prostu na ile to możliwe nie chciałem się powtarzać. Sytuacja była dosyć niezwykła, bo zazwyczaj robi się na odwrót, ale wyszło jak wyszło...
Co do bicia czołem to pozostaje się cieszyć, że w tak dużym serwisie jak GOL można opublikować sprawiedliwe spojrzenie na znaną grę. Cieszę się, że są też ludzie ze zdrowym spojrzeniem nie tylko na swój ulubiony sposób spędzania czasu (lub jeden z bardziej), ale i na ciężko zarobione pieniądze.
Tak naprawdę jak się wszyscy będą głaskać po główkach to będziemy mieli jeszcze i jeszcze bardziej niedorobione gry. Całe te dyskusje dowodzą tylko tego, że ludzie wymagają coraz mniej. Wydawcy to widzą i dają coraz mniej. Ot filozofia:(
===> Marcin ''jedik' Terelak i w zupelnosci sie z Toba zgadzam co do recenzji... A co do tego zlewania przez producentow to jak ludzie beda brac byle g...o i sie cieszyc to producenci to zobacza i dalej g...o beda wciskac... Niskie wymagania co do jakosci towaru to niska jakosc towaru... Pozdrawiam
Zgadzam sie z "Marcin "jedik" Terelak" gra strasznie niedorobiona te same błedy co u poprzedniczki i w zasadzie nic nowego ta gra nie wnosi, a powinna skoro w swoim tytule ma liczbe 2 to zobowiązuje do czegos wiecej niz dodanie innych jednostek, skinów,map i scenariuszy. Jak juz wyjdą odpowiednie patche to wtedy wroce do tej gry ale nie wczesniej.
Czy mi się wydaje, czy jeszcze bardziej zrypali walki podczas oblężeń, poruszanie się jednostek na murach, po ulicach, a nawet samo rozstawianie ich w tych miejscach przed rozpoczęciem bitwy, z czym nie było chyba większych problemów w poprzedniej części.
Ruch na mapie strategicznej narazie wzmożony i nie czuję się jeszcze panem Europy, także w tym aspekcie robi się coraz ciekawiej i jeszcze przymykam oko na błędy w bitwach.
Reasumując, nie sądzę, żebym szybko wyszedł z tego "bagna" ;)
Carlos26 --> masz rację co do producentów i ich gównianych produktów, ale Medieval2 mimo, że ma te same błędy co Rome to już jest dla mnie najlepszym gównem jaki mi wciśnięto (z gier strategicznych), a to że jest tak niedorobione to może wynika z poziomu skomplikowania całej gry. Osobiście do twórców serii Total War mam duży respect za to co stworzyli.
To jakaś plaga niedoróbek :)
Gothic 3 - pełno bugów, gra się tnie na wszystkim, na czym może, trzeba ręcznie edytować pliki, by to chciało ruszyć.
NWN 2 - E6400, 4gb ramu, crossfire na 1900 a przy wszystkich włączonych detalach na 1280x1204 gra skacze!!!
A teraz gierka na którą tyle czekałem, po takim hicie jakim był M1, jest zbugowana jak polski sejm, echh...
Zostaje mi granie w DDO, tam przynajmniej mimo kilku bugów jest parę osób, z którymi można sobie pobiegac po lochach
A swoją drogą, MP w Medievalu byłby piękny ;0
====> Mateck Ja rowniez podziwialem ich za kolejne czesci serii az do tego medievala 2... Wydaje mi sie jednak ze chyba spoczeli na laurach i w obliczu braku sensownej konkurencji zaczeli zlewac to co robia... Niestety nie zgodze sie z Toba ze niedorobki wynikaja ze stopnia skomplikowania... Nie jest on jakos duzo wyzszy niz w przypadku Rome a bledow jest wiecej... Poza tym przed dwa lata od wydania Rome spodziewalem sie wiekszego kroku na przod niz tylko kosmetyki oddzialow... Bo gra to tylko 'przerobka' Rome... Wkurza mnie, ze producentom nie chcialo sie nawet z pliku descr_strat w katalogu 'data' usunac linijki o reformach mariusa :
'start_date 1080 summer
end_date 1530 winter
timescale 2.00
marian_reforms_disabled -tutaj!!!
rebelling_characters_active
gladiator_uprising_disabled -powstanie gladiatorow w sredniowieczu? no... przeciez jest disabled
night_battles_enabled
show_date_as_turns
brigand_spawn_value 20
pirate_spawn_value 28'
To jest ciecie w nie powiem co i szczyt lenistwa... Po prostu jechanie na popularnosci poprzedniczek i odcinanie kuponow. A tyle bylo szumu w mediach, tyle pokazowych filmow, chrzanienia o dyplomacji... Tylko dlaczego nie pokazali w filmach co sie dzieje w trakcie oblezenia gdy wszystkie jednostki rzucaja sie do jednej wiezy lub drabiny... Dlaczego nie pokazano jak szarzuje jazda w przeciwnika, ktory odwraca sie plecami? Nie wierze, ze w fazie testow nie zauwazono tego... Po prostu trzeba bylo szybko wypuscic, bo to przeciez kasa. Zupelne nie liczenie sie zarowno z tymi, ktorzy serie TW pokochali od Shoguna jak i tymi ktorzy w klimatach stawiaja swoje pierwsze kroki... W tym roku jest to zjawisko nagminne... Moge zaryzykowac stwierdzenie, ze dla mnie ten rok zapowiadal sie najciekawiej w historii gier, masa tytulow na ktore czekalem (i na ktore wydalem nie przesadzajac setki dolarow - koszt jednej gry to 40-60 $ a kupilem ich w tym roku sporo) tymczasem okazal sie najwieksza porazka gdzie gothic 3 i medieval 2 wioda prym na tej niechlubnej liscie... Owszem te gry maja ogromny potencjal i po poprawkach moga byc swietne, ale w potencjal niech pieniadze wkladaja inwestorzy ja jestem klientem i za swoje pieniadze chce produkt pelnowartosciowy. W tym roku mysle jeszcze o kupnie MFS X deluxe i Sudden Strike 3 (o ile sie ukaze) ale po tym wysypie gniotow nie wiem czy zaryzykuje... Jezeli ktos moglby napisac cos o MFS X czy warto wydac na niego, to bylbym bardzo wdzieczny... I ciesze sie, ze w koncu pojawiaja sie glosy ludzi, ktorzy potrafia rozsadnie ocenic i skrytykowac nawet taka legende jak seria TW... Kilka tygodni temu piszac tutaj krytyczne uwagi na temat Medievala 2 narazilem sie kilku sosobom, ktore mysle, ze gdyby mialy mozliwosc to by mnie ukamieniowaly... Widze jednak, ze w miare jak coraz wiecej osob gra, coraz wiecej zauwaza skazy w tym krysztalowym sakrum... Nie twierdze, ze gre trzeba spuscic kiblem, ale moze glosy niezadowolenia dadza cos do myslenia roznorakim tworcom, wydawcom i autorom. Moze zaczna sie liczyc z glosem tych, dzieki ktorym zarabiaja. I o to mi tylko chodzi... Jezeli ktos sie ze mna zgadza lub nie to chetnie wymienie tutaj poglady, mam tylko jedna prosbe aby robic to kulturalnie i na poziomie...
P.S. Jeszcze kilka takich moich wolnych uwag dotyczacych gry:
Wnioskuje, ze fosa wokol zamku to wynalazek epoki co najwczesniej oswiecenia... Troche brakuje mi tego jakze waznego elementu obrony tylu sredniowiecznych zamkow... Moze sie czepiam, ale uwazam ze urozmaicilo by to rozgrywke... Zabraklo saperow robiacych podkopy pod mury a przeciez byli w Rome...
I jeszcze jedno spostrzezenie... Moze sie myle ale zauwazylem w trakcie bitwy ze moj odzial lekkiej piechoty rzucajacy sie w pogon za uciekajacym, rozbitym oddzialem ciezkozbrojnej piechoty nie jest w stanie go dogonic... Wydaje mi sie, ze nie ma tutaj zroznicowania w predkosci poruszania sie jednostek w zaleznosci od ciezaru wyposazenia... A chyba chlop w sandalach z widlami biegnie szybciej niz zakuty w zbroje rycerz... Moze sie jednak myle i chlopinie uda sie w koncu wbic te widly w plecy uciekajacego wroga... Moze steruje jakos zle, moze jednak te predkosci sie roznia? Prosze o spostrzezenia innych. Dzieki.
===> AndrzejPL nie gralem w DDO za to bardzo podoba mi sie DAoC... Inny klimat inny system, inny swiat ale jest swietne... Niestety rzucilem granie w MMORPG, bo nie chce stracic rodziny :)
"Napisałem wyraźnie, iż wyczulone osoby dostrzegą różnice, są to jednak tylko smaczki."
--------------
Nieźle. Podrasowana grafika otoczenia, różne twarze i elementy członków oddziału i dynamiczne oświetlenie to dla autora recenzji 'smaczki'. Podejrzewam, że recenzent grał na komputerze wygrzebanym ze śmietnika i po prostu miał opcje poustawiane ehm..tak jak miał.
Jak ja uwielbiam babole jakie lamerzy sadzą. Najpierw zabijanie dzika mieczami. To padło dosyć szybko. Teraz powszechne przekonanie, że szarża kawalerii - niczym w widowiskowych filmach - trwa prawie wiecznie. Kilometrowy galop, rozwiane grzywy etc. Już przy okazji RTR autorzy moda - atakowani za ograniczenie możliwości ciężkiej jazdy - odpowiedzieli piękną wiązanką źródeł z którą powinien zapozać się każdy fan produkcji filmowych.
Więc drogi recenzenie i inni 'fachowcy'. Zadajcie sobie trud i uzyskajcie wiarygodną odpowiedź na pytania: 'ile może przejechać galopem koń dźwigający rycerza i zbroję' oraz 'jaka była prędkość marszowa takiego "zestawu".
Niestety, recenzja - chociaż napisana bardzo niedbale - nie jest niczym szczególnym i wpisuje się w ogólną tendencję obserwowaną przeze mnie od jakiegoś czasu: nie wiem jakie są kryteria wyboru recenzentów na GOLu, ale recenzje piszą ludzie, którzy pisać po prostu nie umieją. Może to nie przeszkadzać nastoletniemu, pryszcztemu chłopcu, ale przeszkadza mi i podejrzewam wielu innym również.
Z sz.p. recenzenta mogę sie co najwyżej pośmiać, prawdziwym problemem jest facet, który tych ludzi dobiera. Co będzie z tekstami na GOLu za rok czy dwa?
>Nieźle. Podrasowana grafika otoczenia, różne twarze i elementy członków oddziału i dynamiczne >oświetlenie to dla autora recenzji 'smaczki'. Podejrzewam, że recenzent grał na komputerze >wygrzebanym ze śmietnika i po prostu miał opcje poustawiane ehm..tak jak miał.
Owszem. Grał na komputerze ze śmietnika. Wygrzebał na tyle dobrą maszynę, by jeszcze mu Medie ruszył. Nie wszyscy mają tyle szczęścia. Myślę, że to było główne kryterium zgody na publikację tego tekstu w GOL-u...
Na dodatek miał tak nierówno z głową, że zagrywał się swojego czasu w strategie, w których jednostki składały się z kilku pikseli. Nie potrzebował "innych" twarzy i dynamicznego oświetlenia, by obmyślać taktyki i czerpać radość z pokonania wroga. Był tak skrajnie kopnięty w głowę, że słów brak. Na szczęście teraz można wygrzebać ze śmietnika lepszy komputer i odpalić tak cudowną grę jak Medi, która po zestawieniu jej na screenach z Rome wygląda tak inaczej. A w ferworze walki każdy strateg może ocenić rysy twarzy walczących stron. To w końcu jest najważniejsze.
>Jak ja uwielbiam babole jakie lamerzy sadzą. Najpierw zabijanie dzika mieczami. To padło dosyć >szybko. Teraz powszechne przekonanie, że szarża kawalerii - niczym w widowiskowych filmach - >trwa prawie wiecznie. Kilometrowy galop, rozwiane grzywy etc. Już przy okazji RTR autorzy moda - >atakowani za ograniczenie możliwości ciężkiej jazdy - odpowiedzieli piękną wiązanką źródeł z którą >powinien zapozać się każdy fan produkcji filmowych.
>Więc drogi recenzenie i inni 'fachowcy'. Zadajcie sobie trud i uzyskajcie wiarygodną odpowiedź na >pytania: 'ile może przejechać galopem koń dźwigający rycerza i zbroję' oraz 'jaka była prędkość >marszowa takiego "zestawu".
Muszę przeprosić za siebie i za inne osoby żalące się na szarzę. Jesteśmy skrajnie głupi. Tylko głupcy i lamerzy mogą oczekiwać, że jazda pędząca z lancami przed sobą przez 3/4 planszy na pełnej prędkości powinna wbić się w szereg wroga. Przecież to zupełnie co innego przejechać na pełnej prędkości a staranować kogokolwiek. Tak na pewno było, że piechota podchodziła powoli na czoło, aby konni mogli rozpędzić się niczym luksusowy samochód z kilku metrów i ewentualnie na nich ruszyć. Wybacz nam nasze lamerstwo, wybacz głupotę...
>Niestety, recenzja - chociaż napisana bardzo niedbale - nie jest niczym szczególnym i wpisuje się w >ogólną tendencję obserwowaną przeze mnie od jakiegoś czasu: nie wiem jakie są kryteria wyboru >recenzentów na GOLu, ale recenzje piszą ludzie, którzy pisać po prostu nie umieją. Może to nie >przeszkadzać nastoletniemu, pryszcztemu chłopcu, ale przeszkadza mi i podejrzewam wielu innym >również.
>Z sz.p. recenzenta mogę sie co najwyżej pośmiać, prawdziwym problemem jest facet, który tych >ludzi dobiera. Co będzie z tekstami na GOLu za rok czy dwa?
Pozostaje wyrazić nadzieję, że będzie to facet który weźmie co najmniej dobrą premię od wydawcy za każdą miłą recenzję gry. Najlepiej jak pojawi się ona tak z miesiąc przed premierą z ponowieniem co tydzien. Potem co tydzień publicystyka, że czarne jest białe, a białe czarne i będzie git.
W końcu to potrzeba jest matką wynalazku. W imieniu wszystkich tutaj DYSKUTUJĄCYCH dziękuję, za rzeczowy post, który nawiązuje do wskazanych przez nas problemów. Dużo z niego dowiedziałem się o Twoich doświadczeniach z grą.
a ja sie zgadzam z recenzentem. Ta gra to chyba mod do Rome TW :/
Wielka szkoda ze nie mozna zagrać Aztekami
Musiałbyś poszperać względem modów. O ile mnie pamięć nie myli to z "ugrywalnieniem" Azteków był jakiś problem techniczny. Niemniej podobno do przejścia.
Co nie zmienia faktu, iż modów nie należy łączyć z grą jako taką. To już wyłącznie wola fanów, że takie powstaja. Co zabawne skoro fani mogą to i autorzy mogliby stworzyć takowe i dać chociażby w extrasach na płycie.
Pewno teraz to już w ogóle za wiele wymagam:)
Carlos26----->dzięki za szczerą i profesjonalną wypowiedź.Liczylem na to, że Medieval 2 bedzie trzymał poziom, teraz jednak definitywnie rezygnuję z zakupu tego gniota i wracam do jedynki.Zaoszczędzę dzieki temu sporo kasy.
Podpisuję się oboma rękoma pod zarzutami dotyczącymi obecnie wydawanych gier.Dzieje się coś złego i trzeba głośno o tym mówić.W końcu to nasze pieniądze i mamy prawo do dopracowanych produktów.
Marcin "jedik" Terelak--->recka utrafia w sedno.Dobrze ,że opisałeś ewidentne błędy.Może ludzie przemyśla dwa razy, czy warto ładować w to kasę.
====> Naczelnyk. Szanowny panie kolego dwa lata po Rome spodziewalbym sie wiecj niz tylko zroznicowania twarzy i ulepszonych efektow plonacych strzal... Nie spodziewalbym sie za to tylu bledow, ktore wymienilem w poprzednich postach, a ktorych ponownie przytaczac nie bede... Co do tej szarzy to w grze niewazne czy "przegalopujesz" 3/4 mapy czy ostatnie 200m chodzi o sam efekt 'kolizji z obiektem'. W grze wychodzi na to, ze w wielu przypadkach jazda zatrzymuje sie, zwalnia, zmienia kopie na bron do walki w zwarciu mimio wczesniejszego zamiaru szarzy. A skoro juz tu mowa o realizmie pedu opancerzonego konia z opancerzonym jezdzcem to w grze tez nie odbywa sie to realistycznie, bo wystepuje tu tylko kilkusekundowe rozpedzanie i pozniej to juz stala predkosc. Pomijam fakt wyhamowania tuz przed celem. Rozpedzenie jazdy ciezkozbrojnej to byl proces, ktory zajmowal kilkaset metrow ze stale rosnaca predkoscia... Tutaj po 3 sekundach v=const. To moze jakis suwak predkosci? Albo rzeczywiste kilkudziesiecio sekundowe rozpedzanie, zeby juz byc scislym w faktach?
Coz kolego poza fajerwerkami graficznymi nie podajesz zadnych faktow, ktore by przemawialy za ta gra lub obalaly zarzuty, ktore napisalem wczesniej. Widze tylko wyzwiska od lamerow a to nie jest konstruktywna dyskusja... Co do poziomu recenzji to zawsze byly one mniej lub bardziej trafiajace w gusta, ale generalnie nie widze tutaj na GOL-u jakiejs tendencji spadkowej.
====> Ragn'or Nie mialem zamiaru zniechecac kogokolwiek do kupowania tej gry... Jezeli masz nadmiar kasy to spoko, ale jezeli chcesz zaoszczedzic lub potrzeba Ci na cos innego to masz racje. Poczekaj na kilka poprawek (najwazniejsze wedlug mnie to dyplomacja, AI w bitwach) cena tez moze spadnie... Jezli masz cos innego do grania i nie nudzisz sie z tym to M2 mozesz sobie na jakis czas darowac... Moze to poprawia? Moze jak uslysza ze nie jakis tam jeden bad madafaka Carlos 26, ale setki, tysiace graczy potrafi patrzec krytycznie i zle ocenia ich prace to wezma sie do roboty...
Carlos26---->wiem ,że nie miałeś zamiaru nikogo zniechęcac do kupowania tej gry, ale mnie -na szczęście- zniechęcileś:)
Opis Twoich posepnych doświadczeń z tym programem całkowicie mnie przekonuje.
No cóż...Teraz czekam na EU3.Oby jej nie skwasili jak M2.
koledzy, nie rozumiem waszego jadu, przeciez ta gra jest rewelacyjna. zmarnowalem przez nia caly weekend i musze oddac bratu, bo przegram caly miesiac:)
AI nie jest wcale takie straszne. atakuje pelnymi wojskami, na polu bitwy zachowuje sie calkiem niezle (dunska armia spieszonych rycerzy feudalnych, skandynawskich lucznikow i kaplanow wojny zrownala z ziemia moja polska szlachte). miasta atakuja wzorowo, przypuszczaja szturm na mury w kilku miejscach, obowiazkowo taran...
tak jak napisalem wyzej, armie bubuja z dobrych jednostek. bitwa z mediolanem 1500 vs 1200 i ostrzeliwanie sie 4 genuanskich milicji kuszniczych z moimi skandynawskimi lucznkami podparta armatami z obu stron to najpiekniejsza rzecz jaka widzialem od czasu finalnego starcia w dark omen:) z kawaleria rowniez nie mam wiekszych problemow.
grafika jest przepiekna, az zal oddalac widok:)
jedyne do czego moge sie przyczepic, to lamanie sojuszy w najmniej oczekiwanych momtentach (chociaz z drugiej strony taktycznie zagrywka doskonala) i przydlugie krucjaty.
suma sumarum medi2 to najlepsza czesc z seri total war.
Ragn'or --->
nazwales gniotem gre, ktorej nie widziales na oczy?
DarkStar----->jeśli kogokolwiek uraziłem tym określeniem (GNIOT), to oznajmiam tutaj, ze nie było to moim zamiarem.Szanuję Twoje stanowisko i opinię, lecz niepochlebne,powtarzające się komentarze zbyt czesto pojawiały się na tym forum abym mógł je zlekceważyć.Komentarze te ośmieliły mnie- niegodnego- do nazwania tej zapewne wspaniałej gry gniotem.Jeśli się mylę w ocenie to przepraszam.Czas pokaże...
Nauczony niechlubnym przypadkiem Gothica 3, z dużą ostrożnością podchodzę teraz do nowych "hitów" wymagających na dzień dobry kilku paczy...Półproduktów , które z wielkim krzykiem sprzedaje się za niemałe przecież pieniądze.
Na domiar złego z natury jestem trochę pesymista i widzę wiele w czarnych barwach :P
niepochlebne komentarze dwoch osob w tym watku?
nie urazasz mnie, po prostu smiesza mnie opinie ludzi, ktorzy gry na oczy nie widzieli, a zajmuja krytyczne stanowiska.
tak sie sklada, ze ja medi2 mam, przeszedlem juz dwie krotkie kampanie i bledow, ktore gre klasyfikowaly by do gniota nie widzialem.
zarzuty autora recenzji wydaja sie wyssane z palca. komputer bynajmniej nie jest "bierny", w bitwach wykazuje spora inicjatywe, atakuje slabsze panstwa. moze na latwym poziomie jest tak, jak to opisal pan jedik...?
Niepochlebnych głosów jest wiecej niż Ci się wydaje.Nie tylko w tym watku.
Reszta jak wyzej.
Cieszę się ,że Cię nie urazilem.
DarkStar---->I kto tu pluje jadem? Kiedy już nikt Cię nie zaczepia to sam prowokujesz.
Ja zdobyłem ponad 90 prowincji. Nie jesteśmy jednak przekupkami. Przynajmniej ja nie jestem przekupą. Podobnie jak i kilka innych osób podałem konkretne przykłady. Każdy może sobie przeczytać recenzję, przeczytać sprawy o których była mowa na forum i jeśli jest dla niego ważne to, co nam się nie podoba to zastanowić się nad własnym stosunkiem do najnowszej odsłony TW.
O to właśnie chodzi w tej całej sprawie. Ja w swoim tekście wyraźnie piszę, że nie jest to gra gorsza od Rome jako taka (za wyjątkiem problemów z szarżą). Niemniej nie jest to też gra zasługująca na cyferkę "2".
Największym minusem jest to, że brakuje różnorodności jednostek. Imperia używają praktycznie tej samej piechoty i jazdy (Mailed Knights i Dismounted Feudal Knights). Nawet jeśli są one inne z nazwy to po przeanalizowaniu współczynników wychodzi na to, że różnią się tylko teksturami.
Atutem Rome było to, że traktował o zupełnie nowym okresie. Armie były zróżnicowane, a i użycie najlepszych jednostek dawało świetne efekty. Tutaj różnic wielkich nie ma. Większość topowych jednostek powstaje w fortecach. Zresztą te cytadelowe naprawdę niewiele się różnią od fortecowych. Można to sobie porównać w poradniku. Nie jest to mój wymysł, ale wyliczenia.
Za wyjątkiem rozdziału na miasta i zamki + interesującej roli kościoła, jest to Rome. Tyle, że pozbawiony różnorodnych jednostek i oryginalności epoki. Przypominam, że średniowiecze było już eksploatowane w serii. Dlatego też uważam, że jest to krok wstecz. Ci, którzy chcą pograć w średniowieczne Rome będą zadowoleni. Inni, którzy oczekiwali postępu jak względem pierwszego Medka, a Rome bedą zawiedzeni. Poniekąd słusznie, bo naprawdę gra bardziej przypomina dużego addona niż samodzielny produkt.
Tyle. Każdy ma szansę się o tym dowiedzieć. Każdy ma szansę przemyśleć sprawę. Gdyby grę wydano uczciwie jako addon do Medievala I, tak jak to robiono do Rome to nikt by złego słowa nie powiedział. Nie zrobiono tak. Wiele osób ma nadzieję, na zupełnie coś innego niż dostaną. Tyle...
Marcin "jedik" Terelak --->
to, ze Medi2 bedzie sie opieral na podrasowanym silniku Rome bylo wiadome juz od niepamietnych czasow, wiec nie rozumiem twojego zaskoczenia. podobnie pierwsza czesc powstala na schematach Shoguna.
twoje sugestie, ze medi2 powinien byc addonem tez sa dziwne. rownie dobrze wiekszosc gier mozna podpiac pod taki schemat np. Hitman czy Splinter Cell.
jednostki jak najbardziej roznia sie wizualnie od siebie, spojrz na armie szkocka albo polska. szlachta polska z wloczniami na koniach "nieco" rozni sie od rycerzy w zbrojach, czy genuanska milicja kusznicza od zwyklych kusznikow. podzial zachod/wschod chyba rowniez jest zauwazalny:)
roznorodnosc wojska jest rowniez wielka zaleta Medi2. gra zmusza do korzystania ze slabszych jednostek i bardzo dobrze. w Rome wszytkie moje armie skladaly sie z 12 oddzialow pretorian + kilka konnicy, bitwy wygrywalo sie z buta prawie bez strat wlasnych. epickosc zmagan z Medi2 jest niezaprzeczalna.
Ja nie mówię, że się nie różnią teksturami:) Przecież to napisałem. Chodzi mi o różnice merytoryczne. Te są niewielkie.
Zresztą Polacy aż tak wielu różnic nawet graficznie nie mają. O ile pamiętam, to spora pula jednostek ma tylko biało-czerwony pasek na szacie lub jakikolwiek akcent w tym kierunku. Zresztą to też widać na SCR w poradnikach.
Prawdą jest, że Szkoci mają inne jednostki. Owszem. Ich armia jest unikalna na tle innych. Tutaj przyznam rację. Nacji jednak jest dużo więcej.
A te "dużo więcej" nierzadko ma dublowane jednostki. To też można sobie w poradniku sprawdzić. Jest kompletne zestawienie jednostek. Dublowane tzn. różnica tylko w strukturze pancerza, koszcie utrzymania (niewielka) lub minimalna w sile ataku.
Co do sequeli to wiesz ja nie uważam, że ten sposób rozumowania dotyczy tylko TW. Dotyczy gier wszelkiego typu. Sądzę, że jeśli to faktycznie miała być druga część to powinna wnosić o wiele więcej niż pierwsza. Nie grafiki, bo to akurat jest domeną remake`u, a przede wszystkim rozwiązań zupełnie nowych. Ogromne pole do popisu było tutaj w handlu i logistyce.
Handel dalej jest banalny, a wszędzie trąbią jaki on skomplikowany. Tak bardzo, że elementarnych spraw nie ma, typu podaż i popyt;)
Tak samo logistyka. Tysiąca chłopa łazi po calej Europie i jedzą trawę. Już w Civce starej teren "okupowany" przez armie ulegał degradacji. Ja wiem, że to może wielkie wymagania. Niemniej od gry, która ustala standardy chyba trzeba oczekiwać topów, szczególnie po wydaniu kilku dodatków do rzymskiej odłony, która sporo zmian jakościowych przyniosła.
Ja jestem fanem Medka, nie tylko recenzentem. Nie zmienia to jednak tego, że widzę grę obiektywnie, bo tak zobaczyć muszę. A obiektywnie i jako graczowi i jako recenzentowi jest mi szkoda, że TW też dotyka fala marketingu. Liczą się już tylko ocenki, sprzedaż gadżetów itp. No kto zdrowy na estetyce pomyślałby o kupowaniu gadżetów ze średniowiecza?:) Tylko czekać, aż plastikowe narzędzia tortur zaczną sprzedawać...
Nie mogę też odżałować zerowego znaczenia Templariuszy, czy Joannitów. Przecież wtedy na wyspie Rodos boje się ogromne toczyły. To było księstwo. Można byłoby z nich (Joannitów) nawet nację zrobić. Wielu spraw jest po prostu szkoda, bo być mogły...
Powiem to ostatni raz. Jest to gra nie gorsza od Rome. Z ciekawą interpretacją kościoła tamtych czasów. Z widowiskową oprawą (aczkolwiek bez takiej znowu różnicy względem Rome). Niemniej niewiele ponad to Rome, które już znamy i kochamy. Które już pomęczono kilkoma dodatkami. No i tyle. O to cały ten ból...
nie pamietam dokladnie jak to bylo w Rome, ale roznice punktowe w charakterystykach rowniez nie byly znaczne, ot pretorianie mieli o dwa punkty wiekszy pancerz od kohorty czy na odwrot.
co do podobienstwa jednostek na polach bitwy, to raczej ciezko w przypadku sredniowiecza o jakies drastyczne roznice. podzial barbarzyncy/rzym latwiej jest zwizualizowac.
z tego co piszesz wynika, ze chcialbys z Medi2 zrobic strategie handlowo-ekonomiczna z elementami bitew. w serii Total War jest dokladnie na odwrot. to starcia sa najwazniejsze, a reszta potraktowana po macoszemu. i bardzo dobrze.
wprowadzenie elementow logistycznych, jak zaopatrzenie, ujemnie wyplyneloby na rozmiar wojsk, a co za tym idzie miodnosc bitew. zreszta za kazda jednostke trzeba co ture zaplacic, tak wiec jakies tam elementy sa:)
ekonomia - podzial na produkty, podaz i popyt, tableki... w zyciu bym w takiego total wara nie zagral:) tak jak pisalem w serii najwazniejsze sa bitwy, a od hadnlu mam wspanialego Patrician 3 czy Port Royale 2...
Po drugim dniu grania muszę powiedzieć, że gra jest rewelacyjna :).
Jestem pod wielkim wrażeniem AI na mapie strategicznej, jeszcze tak ciekawej kampanii w serii Total War nie zaznałem, ale może to tylko przypadek, że komputer tak racjonalnie zarządza swoimi wojskami ;).
Żeby się nie rozpisywać powiem tylko tyle, że podzielam opinie DarkStara.
Od siebie mogę dodać, że błędy które zauważyłem do tej pory (fakt, jest ich sporo) związane są w większości z dowodzeniem własnymi wojskami na polu bitwy i można ich uniknąć poprzez odpowiednie wydawanie rozkazów. Także jak ktoś grał w Rome (bo w końcu z niego przeniesiono wiele błędów), ma trochę cierpliwości i zmysłu taktycznego (bo podczas chaotycznej bitwy najłatwiej o odkrycie bugów), to nie powinny mu zbytnio przeszkadzać błędy techniczne (nie mnie osądzać błędy merytoryczne).
"Pozostaje wyrazić nadzieję, że będzie to facet który weźmie co najmniej dobrą premię od wydawcy za każdą miłą recenzję gry. Najlepiej jak pojawi się ona tak z miesiąc przed premierą z ponowieniem co tydzien. Potem co tydzień publicystyka, że czarne jest białe, a białe czarne i będzie git."
-----------------
Widzisz. Nie o to chodzi. Masa gniotów była oceniona na wyrost (gothic3, GRAW i parę innych). Medieval 2 - przeciez nie wystawiłeś złej oceny grze. Nikt nie krzyczy, że powinno byc 10 czy coś podobnego. Po prostu źle napisałeś recenzję - na kolanie, bez przygotowania i -jak widać wiedzy. Ok. Gra nie sprostała wyidealizowanym marzeniom sporej ilości osób. Sporo w niej nie ma. I wszystko co napisałeś, że jest nie tak to -moim zdaniem - pikuś w porównaniu z brakiem kampani w trybie multiplayer - kolejny raz jęk zawodu. Gra nie jest ideałem. Ale to nie powód, żeby recenzowac to czego nie ma zamiast tego co jest.
Jestem całkowicie przekonany, że to najlepsza gra z serii. SI strategiczne - chociaż ciągle niezbyt bystre - jest o kilka klas lepsze niż w poprzednich odsłonach. Grafika jest piękna, jezeli tego nie zauważasz to albo grasz na złomie albo masz poczucie estetyki jak u jakiegoś morloka hehe. Muzyka. IMHO zdecydowany nr 1 wśród wydanych w tym roku gier. Grywalnośc, klimat. Jak gra zostanie połatana i pojawią się mody będzie to po prostu strategia z najwyższej półki.
Zachowujesz się jak facet, który doznał zawodu po spotkaniu z poznaną przez net dziewczyną, bo wyobraźnia przeskoczyła rzeczywistośc o parę długości.
Generalnie jestem przeciwny powierzaniu recenzji fanbojom (ach, nie traktuj tego pejoratywnie, w tym konkretnym przypadku daleki jestem od wypowiadania się w negatywnym tonie o fanach strategii :-). Szczególnie przy kolejnej odsłonie gry w serii. Bo mamy tutaj same ekstrema. Gra sprostała oczekiwaniom fanboja/recenzenta - chociaz inni widzą, że gniot - mamy same dychy. Fanboj się rozczarował - chociaż gra się podoba - jedzie po niej równo i bez umiaru. Pisałem o tym już wcześniej. Gry nie powinni recenzowac ludzie, którzy nie potrafią zachowac wobec niej dystansu.
===> Darkstar Szanowny kolego prosze tu nie rzucac stwierdzen, ze gry na oczy nie widzialem, bo jestem w jej posiadaniu tylko dzien pozniej od swiatowej premiery (leniwe sukinsyny nie rozladowali w sklepie) wiec nie przypuszczam bys mial ja o wiele dluzej ode mnie (mowie oczywiscie o wersji oryginalnej). Jestes kolego zachwycony oblezeniami? Bo ataki z wielu stron? No to ataki te trzeba odpierac a sprobuj doprowadzic do sytuacji gdzie zniszczysz wszelkie tarany, wieze obleznicze i 1500 armii komputera zostanie tylko jeden zestaw drabin (tych nie potrafie zniszczyc)... Zapieprz na tych drabinach byl taki, jak we wrzesniu w sadach... 1500-ej chlopa na raz rzucilo sie na te drabiny. Zrobil sie taki bajzel bo czesc stala pod nimi i probowala wejsc, czesc ktora dostala lanie na gorze juz nimi uciekala w dol... Mialem taka sytuacje a dodam ze sprzet moj nie jest najslabszy ani ze smietnika... Zaczal sie taki pokaz slajdow, ze zrezygnowalem... Byla to jednak wazna bitwa i nie chcialem wychodzic wiec... Liczac ze wygram limitem czasu skierowalem obroncow do centralnego placu za trzeci pierscien obronny... Poszedlem spac... Jakie bylo moje zdziwienie kiedy rano Slajdy z bitwy trwaly nadal 6 godzin i zadnego rozstrzygniecia... Mialem dosyc. Oczywiscie mozna pokombinowac i "wpuscic" kompa na mury w kilku punktach, wycofac sie i bronic na pozostalych poziomach, gdzie musi uzyc tarana, ale po pierwsze primo dlaczego mam dawac fory kompowi i zeby gra dziala normalnie grac inaczej niz bym chcial, po drugie primo to dziala tylko w zamkach, gdzie jest kilka poziomow murow, wiec co z miastami? A po trzecie primo to jest blad i nie powinien sie pojawic a ja placac nie chce sie do bledow dostosowywac. Wybacz mi ale tyle czasu ile spedzono nad ta gra poszlo tylko na kosmetyke?
Smiejesz sie z tego, ze kolega stwierdza pasywnosc AI? Dlaczego ja wcale nie smieje sie z tego ze podczas bitwy zdarzylo mi sie wystrzelac polowe wrogiej armi trebuszami a oni nawet nie drgneli co za odwaga i kamienne serce. I to nie jest tylko moj przypadek, zobacz forum w zakladce o Grze. Co z tego, ze na mapie strategicznej AI rzuca sie na lewo i prawo skoro nie radzi sobie na taktycznej... Doszlo nawet do tego, ze z nudow i niecheci do takich bitew coraz czesciej zdaza mi sie Auto battle... To smutne ale prawdziwe...
Uwazasz ze sa tutaj tylko dwa krytyczne glosy? Zapraszam na fora zagraniczne nie pamietam linkow, ale to chyba nie jest problem... Glosow niezadowolenia jest znacznie wiecej niz tutaj...
I powiedzcie mi ludzie szczerze czy ktokolwiek uwaza dyplomacje za udany element gry? Autorzy tak sie nia zachwycali... Czy komukolwiek udalo sie uczynic kogos wasalem?
====> Naczelnyk Kto w takim razie powinien pisac wedlug Ciebie recenzje do gier strategicznych? Fan River Raid i Mario Bross?
Ludzie zapraszam Was na fora zagraniczne... Poszperajcie poszukajcie i zobaczycie ze nie tylko ja i dwoch ludzi stad ma krytyczne zdanie na temat tej gry... A jezeli komus ta gra sie strasznie podoba, spelnila jego oczekiwania i jest perelka w jego kolekcji to pozostaje mi sie tylko cieszyc z tego ze jest szczesliwy i wiecej do szczescia nie potrzeba... Gra nie spelnila moich oczekiwan (nie uwazam ze wygorowanych), malo tego gra nie odzwierciedla nawet wielu obietnic danych przez autorow... Przykro mi, ale nie uwazam jej za najlepsza czesc serii... Jest nia Rome a Medieval 2 to za wyjatkiem grafiki krok wstecz... Tu zgadzam sie z Marcinem, ze gra prawde mowiac jest tylko modem do Rome i patrzac na zawartosc niektorych jej plikow tekstowych ze smutkiem stwierdzam, ze to prawda... Tylko dlaczego ten mod dziala gorzej niz oryginal? Tego nie rozumiem...
Cieszy mnie, ze zeszlismy na tematy inne niz zastosowanie miecza :)
Czy moze ktos mi jeszcze powiedziec jaki jest sens strzelania krow? Bo poza migajacymi na zielono flagami nie zauwazylem zadnego... Instrukcja twierdzi, ze ma to zgubny wplyw na morale, ale ja czegos takiego nie zauwazylem. Wstrzelilem za mury tyle krow, ze wrogie jednostki migaly zielonymi flagami tak, ze wygladalo to jak zepsuta sygnalizacja swietlna na 'zelonej fali' (ech marzenie scietej glowy)... Zapedzilem wszystkich obroncow na 'ryneczek' i tam systematycznie dokonywalem masakry... Zamek padl dopiero gdy ostatni chlop zwalil sie z roztrzaskanym czerepem na ziemie. Zaiste bardzo niskie to morale...
Nigdy jeszcze nie widziałem takiej nagonki na autora recenzji. Ma gość pecha, bowiem wśród fanów gier strategicznych opartych na motywach historycznych jest bardzo duzy odsetek chybionych intelektualistów z gatunku "wiem lepiej" :)
Pozdr.
Wlasnie dostalem update z CA w ktorym zapewniaja o rychlym patchu odsylaja na bloga i tam probuja cos nakrecic z nieudana szarza. Ze niby tak jak jest to mialo byc zamierzone, taka mechanika, ale jednak poprawia to w patchu - troche dziwne bo po co w takim razie poprawiac skoro tak mialo byc? Ale mniejsza o to, co zatem nastepuje? Ma nastapic rozdzial na dwa rodzaje szarzy: udana i troche mniej udana. W czym roznica? Zainteresowanych odsylam do strony www.totalwarblog.com
a leniwym przedstawiam wersje polska (w wolnym tlumaczniu :))
Warunki konieczne do pierwszego typu szarzy czyli udanego:
-kawaleria musi byc w wyrownanym szyku, ustawiona rownolegle do atakowanej jednostki
-nalezy zapewnic wystarczajacy rozbieg
-NASTAWIC SIE GLOWNIE NA CELE NIERUCHOME, bo ruchome moga sie przemiescic, obrocic itp
Warunki do szarzy mniej udanej, slabej (szarza ta 'zatrzymuje sie' gdy nastapi zwarcie okolo 10% zolnierzy z danej jednostki:
-jednostka szarzujaca jest rozproszona tuz przed szarza
-szarza rozpoczeta jest zbyt blisko celu
-szarza rozpoczeta jest kiedy jednostka nie jest zwrocona w kierunku celu
-zostanie zmieniony kierunek jednostki szarzujacej tuz przed atakiem
-cel ruszy sie lub OBROCI
Rozumiem wiekszosc z tych punktow i w pelni sie z nimi zgadzam. Nie rozumiem tylko dlaczego silna szarza ma nie dzialac na jednostke ktora sie poruszy lub obroci? I co to ma znaczyc nastawic sie na nieruchome cele? To znaczy ze silna szarza zadziala tylko w ypadku nieruchomej zalogi katapulty? No przypuszczam, ze pikinierzy tez raczej pozostana nieruchomi, ale nie cieszy mnie to zbytnio. Jest w tym ostatnim punkcie troche niedorzecznosci... Zazwyczaj to wlasnie flanka byla slabym punktem a teraz okazuje sie, ze w obliczu szarzy ktora zapewne zmiecie caly nasz oddzial najlepszym sposobem bedzie... chwilowe obrocenie sie flanka oddzialu do szarzujacej jazdy. Dziwne to jest dla mnie i niezrozumiale, ale poczekam na efekty. Do zmian ma dojsc jeszcze to ze w koncu jazda bedzie wjezdzac w uciekajacych lucznikow z kopiami pochylonymi do przodu... Przynajmniej jakies wiadomosci, co mnie bardzo cieszy. Hmmm... moze wreszcie bede mogl napisac cos optymistycznego, bo jest mi przykro pisac same negatywne rzeczy o najnowszym produkcie tak uwielbianej przeze mnie serii...
Pozdrawiam
Carlos26 --> Przyznaje, są ewidentne błędy w tej grze, jak np. z tymi drabinami, mnie osobiście się to nie zdarzyło, ale widziałem taką kotłowaninę jak mój brat grał, ale jak Ty zostawiasz taką bitwę na noc żeby się sama rozstrzygnęła, to ja się nie dziwię, że jesteś tak wrogo nastawiony do tej gry. Dziwię się za to, że jeszcze w nią grasz, bo jeżeli nadal będziesz na siłę starał się rozwiązać takie problemy, a nie ich unikał, to chyba lepiej odsprzedać komuś tą grę ;). Nie zrozum mnie źle, ale ja już się poprostu pogodziłem, że gry są zabugowane do bólu i staram się dopatrywać w nich tego co dobre. Jednocześnie mam nadzieję, że patch dużo zmieni, na lepsze oczywiście ;)
Z drugiej strony, nie wiem na jakim poziomie grasz, ale jak ja gram na najwyższym i kilka razy wróg atakował mój zamek pełną armią, to jeszcze nigdy nie udało mi się zniszczyć jego tarana, pomimo 6 oddziałów łuczników na murach, może po prostu nie wiem jak ;).
Próbowałem raz zniszczyć go wychodząc z zamku, ale wróg był na tyle blisko swojego tarana, że rzucił się na otwartą bramę.
Walka była naprawdę wyrównana i musiałem się wycofać w pewnym momencie do centrum miasta. Ostatecznie udało mi się wygrać, ale poniosłem takie straty, że następnego oblężenia bym nie wytrzymał, a kolejna wroga armia była o jedną turę od zamku. Całe szczęście kilka tur wcześniej, widząc co się szykuje, zebrałem w odległej prowincji armię i skierowałem ją w stronę Bolonii, bo właśnie ona była atakowana. Po drodze napotkałem wrogą armię, która szykowała się do oblężenia i zmiotłem ją z powierzchni ziemi. Dodam, że mimo mojej pewnej wygranej AI nie popełniło w tej bitwie większych błędów ;).
Co mnie pozytywnie zaskoczyło to to, że przeciwnik po kilku nieudanych próbach zdobycia Bolonii, ruszył ze swoją armią na odleglejszą prowincję, mniej przeze mnie bronioną.
Mają kawałek drogi do pokonania, więc może uda mi się na nich zaczaić przy jakimś drzewku :)
Carlos26 --->
wiesz wystrzelanie wrogiej armii, ktora stala bez ruchu to domena Rome:) na bardzo ciezkim poziomie komputer atakuje, stara sie oskrzydlac konnica, ostrzeliwac z bokow. nie jest lekko, a bitwy to cos innego od pieciosekundowej potyczki w Rome.
podobniez z oblezeniami. mnie rowniez nie udalo sie rozwalic wszystkich machin oblezniczych. zreszta bardzo czesto komputer po prostu rozwala mury za pomoca dzial i dopiero wtedy atakuje. tak samo robie ja:)
szarza faktycznie nie dziala najlepiej, ale po treningu mozna ja opanowac. oczywiscie nie wchodzi 100%, tylko ok 60%, a to i tak sporo.
hoho, ale dyskusja
Mam za sobą na razie tylko parę godzin gry i drugie tyle spędzone na lekturze forów i jestem z gry bardzo zadowolony. Może to wynik wielu negatywnych opinii osób które oczekiwały rewolucyjnej poprawy jakości względem RTW, ale grunt że chyba sam do gry byłem nieufnie. I zostałem bardzo mile zaskoczony.
AI nie jest wybitne (gram na trudny/trudny), ale DUŻO lepsze od RTR nie wspominając już o med1. O grafice nie ma co dyskutować - mam zresztą wrażenie że całość działa mi nawet lepiej niż Rome.
Dyplomacja - sorry, nie ma porównania z żadną z poprzednich części - jest znacznie lepsza. Wreszcie daje się coś za jej pomocą zrobić.
Kawaleria i jej szarża - znów, jestem zachwycony. Nie wiem czy jest to realistyczne, wiem że na pewno służy balansowi gry. W przeciwnym razie kawaleria wygrywałaby 90% bitew, co byłoby może zgodne z realiami historycznymi, ale jakie byłoby nudne.
Generalnie mam wrażenie że większość moich przedmówców zapomniała już jak wyglądały poprzednie części serii. Shogun na dzisiejsze standardy miał fatalna AI, śmieszną dyplomację i drastycznie zredukowaną różnorodność armii. Med miał (znów) słabe AI (pamiętacie że komp nie potrafił stworzyć sensownych armii?) i niewiele lepszą dyplomację (pamiętacie ile radości dostarczał papież?). Rome - niedopracowane AI (to typowe dla serii), jednostki fantasy (slynne świnie czy Germańską falangę) i wzięte z z zupełnie innych realiów historycznych nację (Egipt Faraonów).
Mimo to każda z nich była grą wybitną, żadna ze znanych mi produkcji nie proponowała w ich czasach porównywalnych bitew - a to jest sercem tej serii, prawda?
Można sobie wyobrazić grę łączącą rozbudowane relacje między możnowładcami z Crusaders Kings, AI z Galactic Civilization 2, gospodarkę z Caesara 4, no i bitwy z serii Total War. Pewnie byłoby fajne - ale nikt nam tego nie obiecywał.
I proszę mnie źle nie zrozumieć, Med2 ma sporo wad i jeszcze więcej bugów (w tym kilka skandalicznych) ale myślę że ocena jedika jest dobrze dobrana - 80% teraz, jak poprawią grę
patchami będzie może i z 90%.
Ale wiele tego co jest odczytywane jako błąd gry to kwestia zmiany mechaniki gry - wspomniana szarża( zresztą oficjalnie częściowo zabudowana) czy dyplomacja są znacząco inne niż pozostałych częściach serii.
Tak zupełnie na marginesie brakuje mi w med2 tylko jeden rzeczy - bardziej niż RTR czy M2 rozbudowanych charakterystyk oddziałów. Teraz mamy raptem 4 ważne: atak, broń zasięgowa, szarża i obrona + ewentualnie dodatkowe modyfikacje (w stylu dobre morale, duża wytrzymałość itd). W med1 było tego dużo więcej dzięki czemu znacznie łatwiej było o zróżnicowanie jednostek.
No i nie wiem dlaczego kataphraktoi są tacy słabi:)
----> Gajoos Czy mozesz podac mi przyklad przydatnosci dyplomacji inny niz wymiana map i umowa handlowa? Zauwazylem we wlasnej grze i przeczytalem na innym forum o tak zwanej wiecznej wojnie, czyli totalnej niecheci zawierania przez komputer rozejmow proponowanych przez Ciebie... Gram glownie HRE na poziomie h/h i wojnie z francja spralem ja tak dobitnie, ze pozostalo jej tylko jedno miasto w Rennes. Nie chcialem ich eksterminowac, niech znaja laske wielkiego mistrza :) Nauczony wczesniejszym doswiadczeniem nawet nie proponowalem by zostali wasalem... Zaproponowalem rozejm i na otarcie oraz renty dla wdow kilka florenow... Hmmm nie zgadzaja sie... To dorzuce jeszcze jedno miasto a co tam, stac mnie bylo... Nie? Stanelo na tym, ze Francuzi nie przyjeli rozejmu nawet gdy zaproponowalem oddanie wszystkich ich miast oraz dorzucenie wlasnych dwoch. Czy to jest logiczne? Nie wiem jak inni ale ja naprawde nie widze innego zastosowania dyplomacji jak w dwoch wyzej wymienionych punktach
Co do sily kawalerii to nigdy wczesniej i nigdy w pozniejszym okresie jazda nie miala tak poteznego znaczenia jak wlasnie w sredniowieczu... To jest okres swietnosci jazdy i nie mam wcale nic przeciwko, zeby oddac to w grze. To wlasnie jazda w tym czasie decydowala o losie bitwy, to jej przypadalo glowne uderzenie, piechota pelnila tylko role pomocnicza, role jezyczka u wagi... Koniec sredniowiecza byl zmierzchem kawalerii w jej wczesniejszym wydaniu. Paleczke zaczela przejmowac piechota miast flandryjskich. Ale gra mowi o sredniowieczu, wiec spodziewam sie po niej potegi jazdy, tymczasem tutaj zmuszony jestem uzywac glownie piechoty a jazda to sobie moge poganiac niedobitki i lucznikow (co i tak kiepsko jej wychodzi)
Nie podoba mi sie to, ze producent ewidentny blad probuje zrzucic na karb zmiany mechaniki gry i mydli tym oczy. Jest ok jezeli przyzna sie, racja popelnilismy blad tak jak to potrafi zrobic m.in. P.Molyneux, ale wkurza mnie sciemnianie i chowanie glowy w piasek.
----> Darkstar Wytrzymalosc machin oblezniczych gracza i kompa to inna historia. Bardzo rzadko zdarza sie by moj taran dojechal caly do bramy, zazwyczaj zapala sie po 2-3 trafieniach, za to machiny kompa sa chyba oblozone azbestem, chocbym prul ze wszystkich wiez i 4 oddzialow lucznikow do jednego tarana, to na czolo wstepuje mi pot a w duchu modle sie zeby wreszcie sie zapalil... I jeszcze jedno... GDZIE JEST SMOLA wylewana na burakow pod moimi drzwiami? Czyzby minister Polaczek zabral sie za kolejny odcinek A-4?
--->Carlos26
moje doświadczenia jak pisałem są ograniczone, choć zadowolony jestem z tego jak funkcjonuje papież. Grając Hiszpanią mam z nim relacje na maksa bądź prawie na maksa. W każdej wojnie z chrześcijanami (do tej pory dwa razy walczyłem z Portugalią i raz Francją) najpierw ostrzegał mnie przed prowadzeniem dalszych działań wojennych (rozumiem że takie ostrzeżenie dostają obie strony), a potem 1-2 tury później ekskomunikował mojego wroga, co ja oczywiście wykorzystywałem jako okazję do wysłania krucjaty:). Wszytko dzięki temu że moi wrogowie mieli gorsze niż ja stosunki z Watykanem.
co zaś do skuteczności dyplomacji - na forum org jest na ten temat bardzo ciekawy wątek w którym przewaga osób zadowolonych z AI jest dość wyraźna. Piszą o wykorzystywaniu długoletnich sojuszy, o " dziel i rządź", o racjonalnych ich zdaniem zachowaniach AI. Kwestia o której piszesz - zawieszenia broni i bezsensownych żądań przegrywającej AI, jest ewidentnym błędem (często zresztą już opisywanym), wynikającym pewnie z fatalnych stosunków między wygrywającą frakcją a przegrywającą - mam nadzieję że to poprawią.
niemniej fakty są takie, że w RTW nie mówiąc już o poprzednich częściach cyklu dyplomacja pozwalała na jeszcze mniej.
co zaś do kawalerii:
historycznie masz oczywiście racje - tyle że med2 nie jest materiałem dydaktycznym wspierającym seminarium na temat "pola bitewne średniowiecznej Europy" a grą strategiczną. A gra strategiczna w której strategia ogranicza się do budowy dużej ilości ciężkiej kawalerii i wysłania jej na przeciwnika jest po prostu nudna. Poza tym nie można lekceważyć innych broni - chociażby długiego łuku czy kuszy które też potrafiły napsuć krwi zakutym w blachy rycerzom.
pamiętam zresztą identyczne zarzuty z czasów med1 i zarzuty na tym forum pod adresem zbyt słabej siły kawalerii i obie strony przytaczały zbliżone do obecnych argumenty.
poza tym kawaleria jest naprawdę silna - musi tylko wyjść szarża :). I nie zgadzam się z Tobą że to chowanie głowy w piasek i ściema że coś skopaliśmy, ale "ciemny lud i tak to kupi". Inną sprawą mogą być błędy w implementacji nowej mechaniki - ale to ma min. naprawić pierwszy patch
Jak pisałem, to IMHO dobre pogodzenie "realizmu" z grywalnością.
historyczność zresztą med2 jest na znacznie wyższym poziomie niż rtw - nie spotkałem żadnej (może poza zabójcami bitewnymi) fantastycznej jednostki ani frakcji. O ile sam nigdy nie byłem skrajnym zwolennikiem realizmu to w podstawowy Rome z całym tym fantasy grać za bardzo nie mogłem.
widzę wady med2 ale nie rozumiem po prostu osób, które jeżdżą po grze jak po łysej kobyle nie widząc znacznie poważniejszych błędów u jej (jednocześnie wychwalanych) przedników.
To tak jak mieć pretensję do Civ4 lub że nie ma walki taktycznej i że ma daleko idące uproszczenia historyczne. I na tej podstawie stwierdzać że civ3 (nie mówiąc już o civ2) jest lepsza.
btw. moja opinia na temat gdy nie ma nic wspólnego ze spolszczeniem. To jest fatalne. Słabe miejscami tłumaczenie, ewidentne błędy (co oni zrobili z oznaczeniami kondycji fizycznej oddziałów?), niedoróbki (angielskie słowa, czy braki opisów budowli). Mam nadzieje że chociaż nie będzie problemów z patchem.
To ja też podzielę się swoimi refleksjami po zakończeniu pierwszej kampanii i na początku drugiej.
Nie da się ukryć, że gra jest pełna błędów ale mimo wszystko ciężko mi się było od niej oderwać. Ta gra ma wbudowany system: "Aaa, jeszcze jedna tura i kończe", który uruchamia się zwykle na końcu KAŻDEJ tury :]
Również, jak niektórzy, mam wrażenie, że gra jest mocno rozbudowanym modem do Rome'a. W sumie nie byłoby to złe, gdyby nie to, że niekiedy widać kroki wstecz. To co mnie najbardziej boli:
- najbardziej mnie zmartwiło, że brak jest tego paska, który pokazywał ile postać/oddział/armia ma jeszcze możliwości ruchu. Gram przy użyciu tych zakładek ze środkowego panelu [tzw. Overwiews] i bez tego wkażnika ruchu jest po prostu lipnie.
- zachowanie konnicy podczas oblężeń. Ja rozumiem że konnica to nie piechota i w wąskich uliczkach średniowiecznych miast nie miała lekko ale to, co się czasem wyprawia to jakaś kpina. Jak już odepchnę od wroga od murów i walki przesuwają się w stronę centrum, to chciałbym mieć możliwość objechania wroga konnicą [z użyciem klawisza Shift i pokazywania ścieżek] i ataku na tyły. Niestety konnica zachowuje się wtedy tragicznie. Jadą praktycznie, gdzie chcą. Cóż, odkryłem sposób, żeby jechali tam gdzie chcę. Trzeba każdemu oddziałowi konnicy pokazać drogę OSOBNO ale to mało zabawne raczej jest. Przy grupowym sterowaniu jest porażka. W Rome nie miałem tego problemu
- jakoś mi to szczególnie nie przeszkadza ale rzeczywiście brak wrzącego oleju lanego z bram to krok w tył. Należałoby się spodziewać po nowej grze z serii raczej urozmaicenia atrakcji dla oblegających a nie usunięcia już tych, które były
- dyplomacja a zwłaszcza akcje papieża. Z początku byłem zachwycony, że papież nakazuje kończyć zbyt agresywne podboje czy też długotrwałe wojny. Ale te żądania bardzo często pojawiają się w kompletnie bezsensownych momentach [np. gdy wróg atakuje ciebie i prze na twoją stolicę]
- kompletny bezsens posiadania sojuszników. Miałem rewelacyjne stosunki z Cesarstwem Niemieckim potwierdzone sojuszem i nawet małżeństwem dynastycznym. I co z tego, jak kilka tur po tym małżeństwie Niemcy mnie najechały. Pewnie żona paskudna była :]
Mimo wszystko to świetna gra. Szkoda, że tak już teraz jest, że gry, które mają ogromny potencjał wychodzą pełne błędów i niedorobek.
zapamiętajcie ludzie raz na zawsze ..
"Nie ma gry bez wad / bugów !!!!" Czy spotkaliście kiedyś grę ( nawet uznawaną za najlepszą ) która nie miałaby minusów/bugów/wad ? nie ma:)
trzeba się cieszyć ze tworcy Medieval już pracują nad łatką !
Spróbujcie włączyć niższy poziom na mapie strategicznej. Komputer moim zdaniem zachowuje się racjonalniej :) Gram na średnim i pokój udaje mi się dość długo utrzymywać.
Kupcy są fantastyczni :) Wyszkoliłem jednego do połowy i zacząłem łazić po mapie i przejmować interesy wrogów. Daje mi to dochodu na turę od 1k do ok 6k (za jednego kupca) Mój kupiec ma teraz full skilla :)
Jak dla mnie szarża jest ok. Oby jej nie popsuli za bardzo tym patchem co ma wyjść :/ . Grając polską miałem armie złożone tylko z kawalerii.
Mam nadzieje że szybko wyjdzie mod zwiększający ilość hpków u jednostek. Bitwy trwają śmiesznie krótko. W pierwszym medku, najpierw dochodziło do starcia, parę chwil tłukli się w zwarciu i dopiero potem następował exodus którejś ze stron :) Tutaj zwarcie trwa kilka sekund.
Podobają mi się akcje, gdy obie armie mają armaty. Najpierw cudowne ostrzeliwanie pozycji a potem szturm :) Cudo.
Jeżeli chodzi o dyplomację to jest o niebo lepsza od tej z poprzednich części, ale rzeczywiście zdarzają się wpadki, np. z próbą zawarcia rozejmu, którą opisał Carlos26.
Ja napotkałem na podobny problem, tylko że bardziej się on tyczy papiestwa.
Otóż papież zleca mi cały czas mission impossible, żeby zawrzeć rozejm z państwami chrześcijańskimi, z którymi prowadzę wojnę. One nie chcą się zgodzić na żadne warunki i w tym przypadku nie dziwię się im bo mają nawet większe armie niż moja, a już tak długo się tłuczemy, że relacje między naszymi państwami są "rozpaczliwe". Wszystko byłoby w porządku bo to w końcu ja prowadzę trzy wojny z chrześcijanami, gdyby nie fakt, że to nie ja je rozpętałem i to ja jestem cały czas atakowany. Papież mógłby to uwzględnić zanim mnie ekskomunikuje ;).
Wracając do kawalerii to ja prawie wszystkie bitwy wygrałem właśnie dzięki niej. Są czasami problemy ze sterowaniem, ale poza tym siła konnicy jest IMO w sam raz. Gdyby była silniejsza to wystarczyłoby w większości przypadków na samym początku bitwy przypuścić atak frontalny taką konnicą i bitwa byłaby wygrana, a tak trzeba trochę taktyki użyć.
"Ta gra ma wbudowany system: "Aaa, jeszcze jedna tura i kończe", który uruchamia się zwykle na końcu KAŻDEJ tury :]"
Mam to samo :D
Mateck --- to nie jest tak, że papież zleca misję zawarcia rozejmu. Tylko wstrzymania się od działań wojennych. Jeżeli w tym czasie nie zaatakujesz wskazanego państwa i przerwiesz oblężenia to misja będzie zaliczona. Nie musisz zawierać dyplomatycznego pokoju ani nawet wycofywać wojsk z terenu tego państwa [to uważam za błąd]. Ja zwykle czas tych misji wykorzystuję na uzupełnienie armii i podprowadzenie ich pod wrogie miasta. Gdy mija wyznaczony przez papieża termin atakuję.
A ekskomuniki nie polecam, zwłaszcza na początku. Bo potem, gdy państwo jest potężne można zaryzykować.
Ekskomunikę najlepiej łapać podczas już trwającej krucjaty. Jest szansa że nim ta trwającą się skończy ciebie zdążą przywrócić do łask (wymagana jest szybka kampania przeciwko wrogiemu państwu :) )
MP-ror --> Rzeczywiście jest tak jak mówisz z tą ekskomuniką. Tyle mam tych misji od papieża, że zamotałem się za jaką jest nagroda a za jaką kara ;)
Oto scena, w której komputerowy przeciwnik jest tak osłupiały potęgą mojej armii, że kompletnie nie zwraca uwagi na swoje flanki :D. Ale w końcu miał jakieś inne wyjście? ;)
Ale najgorsze jest to, że komputerowy przeciwnik stoi bezczynnie i patrzy jak ginie jego generał, a właściwie to nawet nie patrzy bo jest odwrócony tyłem :P
Taaa... i tu Mateck obnażył rewelacyjne AI Medieval II. Osobiście podzielam pogląd, że MII to taki mod do Rome'a. AI dużo się nie zmieniło, w czasie bitew często komputer daje się np. wystrzelać czekając nie wiadomo na co. Prawdę mówiąc nie rozumiem tych głosów zachwytu nad tą grą. Ma trochę dodanych ciekawostek w stylu kupców, trochę jest podrasowana graficznie, ale bitwy - hmmmm... a to miała być chyba esencja MII ...
Jeśli chodzi o samą recenzję, to może trochę umiaru? Błędy każdemu się zdarzają, a recenzje nie kierowane są wyłącznie do pasjonatów historii. A ocena jest z grubsza rzecz biorąc słuszna IMO.
W bitwach AI nie zachwyca, ale na mapie strategicznej komputerowy przeciwnik jest już lepiej zorganizowany. Po paru dniach od zrobienia tych screenów nie dochodzi już u mnie do potyczek, w których mam znaczną przewagę. Wręcz przeciwnie, to komputerowy przeciwnik atakuje większymi i lepiej uzbrojonymi siłami. A wtedy bitwy już są naprawdę wyrównane.
Muszę się przyznać, że kampanii w Rome nigdy nie przeszedłem całej. Kilka razy ją zaczynałem (tyle ile wyszło patchy :P), ale zawsze mi się nudziła w momencie kiedy nikt nie był w stanie mi zagrozić, w każdym mieście miałem pełną armię, podatki na maksa, a przejęcie wszystkich prowincji było tylko formalnością.
W Medievalu im dłużej gram tym jest ciekawiej :D. Mimo, że jestem już potęgą w sensie terytorialnym, cały czas jestem w dołku finansowym, nie mam kasy na rozbudowę miast, ledwo mi starcza na doszkolenie wojska do obrony atakowanych ze wszystkich stron prowincji.
Na tym etapie gry nie lada wyzwaniem jest przewidzenie ruchów przeciwnika ;). Tym bardziej, że wrogą armię muszę przechwycić przed tym jak zacznie oblegać jedno z moich miast, bo w przeciwnym wypadku w następnej turze dostanę -2000 na dzień dobry.
Dodam jeszcze tyle, że w MII zdarzyło mi się już tyle niesamowitych potyczek, że w Rome ze świecą by takich szukać. Taka sytuacja, którą przedstawiłem we wcześniejszych postach, ku mojej uciesze jest już rzadkością :D. Raz nawet moja armia, którą wysłałem na pomoc obleganemu miastu, wpadła w zasadzkę i mimo, że bitwę wygrałem to straciłem 80% armii.
P.S. załączony screen przedstawia bitwę, dzięki której utorowałem sobie drogę do Damaszku, a jednocześnie ukazała ona jaką potęgą jest konnica w tej grze :).
potwierdzam że kawaleria jest bardzo mocna. Ostatnio toczyłem bitwę jednocześnie z 3 armiami AI - rozbiłem dwie jedną po drugiej, ale AI wprowadziła na pole bitwy kolejną - tym razem najmocniejszą. Całe szczęście kilka (już dość przetrzebionych co prawda) kawalerii miałem na wzgórzu pod które musiał się dostać przeciwnik. Wszystkim wyszła szarża. Sam byłem w szoku gdy zobaczyłem efekt. To co zostało przy życiu dobiłem w ciągu 2 minut.
Nie pamiętam tak emocjonujących bitew z poprzednich części:)
Moim zdaniem gra pomimo wielu niedorobek i tak jest swietna (ciekawe jaka by byla gdyby tak usunac te usterki ;P ) i bardzo wciagajaca.
WRAZENIA Z GRY: Gre mam od tygodnia i odrazu zaczalem niemcami zeby jak najszybciej odblokowac Polske ;). Myslalem ze w MII bedzie podobnie jak w Shogunie czyli 2 dni na medium i koniec kampanii :P ale szybko sie zorientowalem ze tak latwo nie bedzie XD. Najtrudniejszym dla mnie okazalo sie samo zarzadzanie, poniewaz odrazu zaczalem od podbojow nowych ziem wplynelo troche florenow, ktore oczywiscie zamiast w infrastrukture, zainwestowalem w armie, co po kilku turach dalo taki efekt ze bylem na sporym minusie (pomimo wykonywania misjii, z ktorych tez raczej dostawalem nowe jednostki niz cash, paradoksalnie moj dlug jeszcze sie powiekszal XD). I tu nieocenieni okazali sie kupcy (tak jak wczesniej pisal Diplo), wiec zaczolem ich produkowac tylu ilu sie dalo ;P dzieki temu (w 55 turze) rzadze nawet w finansach (czego sie niespodziewalem ;P). Apropo do tych ktorzy prowadza kampanie niemcami: tez macie wojne (praktycznie od samego poczatku gry) z Mediolanem, Sycylia i Wnecja ? Ja tak mam i pomimo mojej miazdzacej przewagi w zaden sposob nie moge z nimi zawrzec rozejmu (a Mediolanowi w swej wspanialomyslnosci zostawilem jedna prowincje i nawet pomimo to niechca sie kompletnie na nic zgodzic). Komus sie udalo zawrzec rozejm z tymi pie***lonymi Wlochami ?.
Co do samych walk: Potwierdzam sile konnicy (szczegolnie silni u niemcow sa Krzyzacy) przy dobrym dowodzeniu mozna doslownie zmiatac cale armie (szarza na plecy XD)
mattez --> też chciałem na początku odblokować Polskę, dlatego zacząłem Niemcami :P
Jednak teraz tylko z Polską, z pośród krajów sąsiadujących, nie toczę wojny, a dłuższy czas miałem z nią nawet sojusz.
A dyplomacja jest nieco skopana :P.
Mateck no faktycznie dyplomacja jest skopana i prawde mowiac ze wszystkich bledow jakie sa ten wkurza mnie najbardziej. Mam nadzieje ze puszcza jakas latke ktora definitywnie zalatwi ten problem.
A CO DO WOJSKA: ktory rodzaj piechoty uwazacie za najlepszy ? Bo dla mnie jak narazie niezrownani sa ciezkozbrojni kusznicy, wymiataja strasznie, niedosyc ze maja zasieg strzalu o niebo lepszy od lucznikow, zadaja 2x takie obrazenia, sa dobrze opancezeni to jeszcze nieziemsko wyzynaja konnice (nawet ciezka) i lekka piechote w walce wrecz. Szkoda tylko ze nie moga jeszcze ciskac plonacymi strzalami ;P
P.S. .......aha mam jeszcze pytanie, wybudowalem sobie na zamku wieze ktore niby mialy strzelac (tylko niewiem z czego, tak jak katapulta ??) dalekosieznie i nekac oblegajaca moj zamek obca armie.......no i w walce okazalo sie ze zmarnowalem 3800 florena na wieze ktore nie strzelaja.....wie ktos moze jak to ma strzelac ? a moze przy tych wiezach musza znajdowac sie katapulty albo trebusze ??
z gory thx za odp PZDR
mattez --> żeby wieże strzelały to muszą stać przy nich jakieś twoje oddziały. Jak na wieży pojawi się sztandar twojej frakcji, to wtedy dopiero będą działać.
P.S. tutaj masz linka do wątku, w którym można więcej podyskutować na temat gry:
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=5712532&N=1