Yeah! Czekam z niecierpliwością. Jak zwykle posiadacze pudełek do telewizora zrobią betatesty, ale na szczęście my - piecaki - nie będziemy skazani na tak długie oczekiwanie, jak na przykład w przypadku San Andreas.
Mam tylko nadzieję, że 'dwójka' też pojawi się na naszym rynku w wersji ANG i PL. Niczego nie ujmując lokalizacji KotOR, wolałbym jednak zagrać w to w oryginale. Jakiś taki spaczony jestem :).
Już myślałem, że to normalna wersja "gold" a nie na jakąś zafajdaną konsolę.
Orientuje się ktoś, czy KotOR II wydane będzie w wersji PL ?
Będzie to tak jak z jedynką KotOR'a, na poczatku bedzie wersja angielska i "nie bedzie wersji polskiej" a pozniej okaze sie ze za miesiac bedzie wersja polska :> czekam na Polska! pozdro
zabawne sa komentarze niektorych osob, kompleksy daja sie we znaki
CZekając na nowego KOTOR'a wszystko wychodzi na wierzch. To wszystko przez tą MOC
ludzie nie łatwiej po prostu kupic xboxa? dzięki temu bedę mógł juz za dwa tygodnie pograć w tę grę, a wy sobie czekajcie do lutego:P
gladius --> zalosne
Po co wyskakujesz z tekstami na poziomie przedszkolaka? Kiedy pojmiesz, ze nie platforma jest wazna, lecz gra?
Ryslaw - wtedy, kiedy gry będą wychodzić na normalną platformę a nie w ten sposób, że wersja PC będzie miała konsolowe sterowanie, konsolową grafike i konsolową złożoność. ZWŁASZCZA gra crpg.
gladius -->
cóż, masz szczęście, że gra w ogóle wyjdzie na PC - więc po co psioczyć? zresztą, nikt nie każe kupować. jak ktoś poradził, zamiast strzykać jadem lepiej kupić sobie konsolę :) ile to kosztuje teraz... 700zł w sklepie? mniej niż średniej klasy karta graficzna na pieca.
gladius --> gadasz bez sensu. Co to jest normalna platforma? Co to jest konsolowa zlozonosc? Takie genralizowanie pokazuje, ze nie masz pojecia o czym mowisz.
I zamiast pluc na konsole, o ktorych nie masz pojecia, lepiej kup sobie jedna.
Ryslaw - po co? Dla wyścigów i strzelanek? Miałem kiedyś konsolę, jeszcze PSX. Zajebiście się tłukło w Soul Calibur i Grand Tourismo. Bite dwie godziny. Konsolowa złożoność to właśnie KoTOR. To nie była gra crpg tylko opowiadanie s-f z elementami walki. Owszem, wciągające i ciekawe, czego nie kwestionuję, ale opowiadanie. Co to za crpg, które jest przystosowane głównie do sterowania joypadem.
A tak na marginesie, wy z tramerem handlujecie konsolami ?
gladius --> nie, my z tramerem nie handlujemy konsolami. I nie mamy klapek na oczach. I nie zachowujemy sie jak partyjny beton.
I dalibog nie wiem co ma rodzaj sterowania do poziomu gry... To chyba wiesz tylko ty.
Poza tym ocenianie wszystkich gier konsolowych (a zwlaszcza rpg) na podstawie SC i GT, nie swiadczy zbytnio o twojej znajomosci gier w ogole.
Moze kiedys zrozumiesz, ze to nie platforma sie liczy, a jakosc gry. A taki szowinizm, jaki reprezentujesz, jest po prostu smieszny.
no tak, bo crpg koniecznie musi być obsługiwany myszką - szybciej się klika między 20 stronami statystyk, co? ten argument nie ma sensu. nie ma sensu też rozmowa o konsolach z człowiekiem, który swoją "przygodę" z nimi zakończył x-lat temu.
nie, nie handluję konsolami. pamiętam tylko czasy, jak miałem tylko pieca, na grach konsolowych się nie znałem (myślałem wtedy, że to właśnie mordobicia i wyścigi) i psioczyłem na każdego konsolowca bo... po prostu nie miałem kasy żeby sobie konsolę kupić :) jak już kupiłem - wszystko się zmieniło...
ignorancją się wiele nie zwojuje...
Ryslaw - śmieszny to jesteś ty, podniecając się grami w ten sposób i odnosząc pojęcie "szowinizm" do krytyki gier konsolowych. I wcale nie napisałem, że oceniam gry crpg na podstawie SC i GT, tylko te gry są akurat reprezentatywne dla konsol - bijatyka i wyścigi (bez krzty realizmu zresztą). WIem, wiem, zaraz mi tu wypomnisz japońskie crpg. Tego gatunku akurat nie trawię zupełnie.
Co ma rodzaj sterowania do poziomu gry? Otóż ma, bo złe, niewygodne i nieintuicyjne sterowanie potrafi obrzydzić każdą grę.
hmm... ciekawe, że mam konsolę już od roku (PS2, od paru miesięcy XboX - który bardziej mi służy jako standalone player Divxów, ale to inna bajka) a nie lubię ani wyścigów (jak zagram to tylko w rallisport challenge 2) ani mordobić (bo tego nie trawię w ogóle). to w co gram? 3D Pacmana na xboxie live? sheesh...
Ryslaw ==> Sterowanie nie ma nic do rzeczy tak samo jak grafika. Liczy sie gra. A jakosc konsolowek jest gowniana. KotoR owszem, fajna historia tyle ze spieprzona jak nie wiem co, wybor ciemna/jasna strona nie ma zadnego znaczenia (krok w tyl w jak cholera). Mapy - no bogactwo map mnie powalilo - korytarza pomalowane w drzewa, w miasto, w pustynie itp. Toz to nawet nie byl krok wstecz to bylo cofnicie sie do poziomu EOB albo LOfL... Zalosne. No i jeszcze byly wspaniale QUESTY (lol) idz zabij wroc. Idz wymorduj wroc. Idz i pogadaj byly az 2 :) naprawde.. ambitna gra. I taka jest wiekszosc konsolowek... niestety w przypadku cRPG to jest zenujace... i smutne.
a tak w ogóle, to ta cała "dysputa" (która zaraz zamieni się w rzucanie mięsem) nie ma najmniejszego sensu. ile już tego było - atari vs commodore, pc vs amiga, teraz pc vs konsole... co komu z tego przyszło? gadać bez celu można jak się ma za dużo czasu, a ślepemu i tak się oczu nie otworzy. de gustibus duperelus, eot i basta.
tramer - naprawdę bardzo mnie obchodzi w co grasz i do czego służy ci XBOX. Bardzo chętnie podyskutuję z tobą o wyższości kosol nad pecetami przez następne 100 postów. Potem - ponieważ czas już odpowiedni - możemy wspólnie zastanowić się, czy lepsze są święta Bożego Narodzenia, czy może jednak Wielkanoc. Ach, i napisz mi jeszcze, czy wolisz jabłka, czy gruszki? Bo ja chyba gruszki.
gladius --> widze, ze dyskusja z toba nie ma sensu.
Tylko powiedz mi, gdzie podniecam sie grami i w jaki sposob?
Zauwaz takze, ze zle sterowanie moze wystepowac niezaleznie od platformy...
No i jeszcze stwierdzenie, ze dla konsol reprezntatywne sa jedyne bijatyki i wyscigi pokazuje po raz wtory twoja calkowita ignorancje w tym temacie.
Cóż ... żeby daleko nie szukać ... Oprawa konsolowa to to co w sporej części przyczyniło się do "sukcesu" Deus Ex 2. Dzięki czemu gra stała się "hitem_inaczej".
Podejrzewam, że mniej więcej o coś takiego Gladiusowi chodziło :)
Hellmaker ===> Precisely dear Watson
Ale dla kolegow Ryslawa i Tramera DX2 to pewnie super cRPG :(
ostatni post :)
gladius, jak napisałem wcześniej, mnie też g* obchodzi jak to ciebie obchodzi :) ale to nie ja zacząłem :) chodzi o styl wypowiedzi i "wartościowe" komentarze, a że skończyło się na obrzucaniu śnieżkami...
Ryslaw - wyzywanie od "szowinistów" kogoś, kto powiedział, że gry konsolowe są kiepskie, jest właśnie niezdrowym podniecaniem się. Oczywiście, że złe sterowanie może występować niezależnie od platformy, ale ZAWSZE będzie występowało przy konwersjach. Ot weź pierwszy lepszy przykład z brzegu PES3. Świetna gra, ale spróbuj przejść menu ZANIM skonfgurujesz pada.
A co jest reprezentatywne dla konsol? Może strategie? Może skomplikowane rpg? Może wreszcie symulatory?
Acha, i jeszcze jedno... gry, które najpierw wychodzą jako konsolówki i są konwertowane do PC zawsze są gorsze. Ot, np. takie Halo. Wielkie halo na XBOX, a miernota na PC.
he he he... no bo gier konsolowych nie powinno się konwertować na pieca... wtedy mielibyśmy z głowy takie wątki i niezadowolonych z "poziomu gry" blaszakowców :P
===> Hellmaker
Sad but true. Co to jest "konsolowa złożoność"? To jest coś, co da się obsługiwać w menu góra-dół (od biedy jeszcze lewo-prawo).
Zresztą, lansowanie konsol jako platformy dla FPP i strategii to w ogóle śmiech na sali. Nie mówię, że nie da się grać, ale co to za przyjemność?
tramer ---> Nie mów tak, bo jeszcze się sprawdzi :)
Gdyby nie było konwersji nie pograłbym na przykłąd w GTA San Andreas :)
Oki, wy się tam możecie się kłócić jakie to konsole są beee. Ja tam wole pograć w KOTORa 2 za 2 tyg na platformie docelowej, niż czekać kilka miechów, aż ktoś zrobi łaskawie konwersje, która z zasady będzie gorsza.
Nie ma się co oszukiwać, KOTOR jest robiony z myślą o xbox'ie i tam będzie najlepszy. Tak samo jak FABLE, które jest super grą, ale nie wyobrażam sobie wogóle tej gry na PC [kto grał ten wie, że bez pada nie da rady :D]
A ponieważ FABLE juz ukończyłem dwukrotnie, a do KOTORa jeszczw chwila, będe miał akurat czas na pogranie w DEAMON STONE, bo kilmaty AD&D lubie bardzo, a D&D HEROES było niestety grą nieudaną.
Monevis ===> Wlasnie i w tym rzecz. Gra bedzie najlepsza na Xboxie, bo nie miales nigdy na xboxie gry tak zlozonej jak fallout, bg czy morrowind. Tylko czemu te przygodowki z elementami walki nazywane sa cRPG?? Tego nikt nie wie...
I Monevis jak myślisz, co powstrzymuje PCtowców od grania w te produkcje na padzie? To, że pad kosztuje niewiele ponad 100zł? :)
Otóż to... ja np. mam pada. I to prawie takiego samego, jak do PS2 bo Logitecha Dual Action. Nie wyobrażam sobie grania choćby w tego KoTOR-a za pomocą pada.
===> Cainoor
LOL miażdżące :)
Cainoor ---> wyoprażasz sobie granie w np. Quake'a 3 na padzie?? :) To kwestia przyzwyczajenia, tradycji (pierwsze fpp'ki) i raczej praktyczności. Mycha to standardowe wyposażenie każdego pieca i daje o wiele lepszą i łatwiejszą sterowność od pada
TzymischePL -->
zanim podajesz jakiś przykład, sprawdź, czy jest poprawny :)
No cóż... kolejny przykład dyskryminacji blaszaków... :[ Ale chociaż dobrze, że i tak ten proces zostanie w jakiś sposób przyśpieszony.
bua ha ha :) "dyskriminacja blaszaków" :D to stwierdzenie działa w obie strony w tym przypadku, więc chyba można je sobie odpuścić :)
Cainoor----> pociesz sie ze konsolowcy moga sobie posnic o zagraniu w Everquest 2 :p
właśnie dlatego optymalną konfiguracją domową jest: PC, PS2, XB i ewentualnie GC :P
tramer----> moze dla Ciebie tak, dla mnie wystarczy PC bo bez urazy ale w takie CUS jak Halo to nawet bym nie zagral. Nie ma co sie oszukiwac, gierki z konsol sa to gierki na jeden RAZ. Chociazby KOTOR1. Myslem ze dam rade przejsc bo nawet i fajny byl ale nie udalo mi sie dobrnac nawet do 1/5 za 2 razem.
TzymishePL - male sprostowanie, na X-boxie mogl miec Morrowinda, i to niczym ( poza sterowaneim ) nei rozniacego sie od PC... ;)
A KOTORa wierzylem dopoki nie zagralem, rzeczywiscie sterowanie na PC rozwiazano tam niewygodnie, licho wie czemu nie dali pelnego mouselooka, do ktorego przyzwyczailem sie juz w kazdej niemal grze 3d. I tez mimo wszytsko gra byla jakas taka... pusta. NWN bylo duzo bogatsze w szczegoly, no i ta niemoznosc atakowania NPC... skoro poradzili sobie z tym w innych grach, czemu nie tu?
W kazdym razie te drobne wady spowodowaly ze KOTOR przegral u mnie konkurencje z PCtowymi cRPG. A wady to po czesci wynikaja z tego, ze autorzy projektujac przyjeli pewnie jako odnosnik konsolowe japonskie RPGi, jednoczesnie kierujac je do grupy docelowej, ktora niekoniecznie ten styl musi lubic.
Nikt nie reklamowal KOTORA jako konkutrenta Star Ocean 3 albo FFXI, a to mi by bardziej pasowalo niz rownanie do Baldura, NWN czy Morrowinda. I tak nastawiony przyjalbym KOTOR lepiej.
Co wcale nie znaczy ze KOTOR jest gra zla, tylko nalezy wiedziec czegos sie spodziewac, no i nech autorzy poprawia sterowanie pod PC przed konwersja.
Drackula -->
Po pierwsze, nie generalizuj, bo nie wszystkie gry na konsole to gry na jeden raz. takie twierdzienia z d* można sobie walić też na temat gier PCtowych - bo co, gry "nie na jeden raz" to głównie multiplayer? mnie to osobiście nie przeszkadza, że gry są "na raz". filmy też są często "na raz" i książki.... whatever. co z tego?
chcesz zagrać w grę która jest tylko na XB (wstaw cokolwiek)? kupujesz XB(<<) jak masz kasę, jak nie masz, olewasz temat.
edit - FFXI - mialo byc FFX
tramer - ale gry to nie ksiazki i nie filmy. Gry chyba wlasnie tym sie mialy roznic, ze mialy byc "interkatywne". Czyli nie do obejrzenia raz, tylko z wolnoscia wyboru.
Gdzies tak w polowie lat 90-tych byl taki podgatunek gier, filmowki, zwykle na kilku CD. Masa przygodowek, w ktorych glownei ogladalo sie film, od czasu do czasu kliknawszy gdzies. Chocby Phantasmagoria czy Gabriel Knight 2. Swoboda wyboru ograniczona w porownaiu ze starszymi przygodowkami. I to byl imho krok w zla strone, na szczescie gatunek zmarl, i taki juz np Gabriel Knight 3 byl duzo lepszy...
I teraz mi od razu przed oczami staja takie gry jak Halo, ktore maja w sobie jednak cos podobnego. Idzie sie do przodu, gra sie nigdy nie rozwidla, nie rozgalezia. To tak jakby wcisnac "play" i ogladac. Dla mnie akurat to nie jest rozrywka, bo wlasnie zamiast ogladac gre Halo, moge sobie obejrzec film "Obcy 2". I tu i tu moj wybor jest niewielki, ogladajc film moge wcisnac stop. :)
I to jest glownie wada "gier na jeden raz".
tramer----> a gdzie jest po drugie? No i tym argumentem z braku kasy to tez normalnie mnie przygniotles.Aby nie generalizowac to napisze tak: wiekszosc gier konsolowych jest tak skomplikowana jak konstrukcja cepa (dawbe urzadzenie do mlocki - wyluskiwania ziaren z klosa). rynek napedzany przez klientele amerykaska niestety, ktora slynie ze swojej glupoty i tam bardziej wymyslne gry sa ciezko akceptowalne.
Mam po drodze do domu sklep z grami i wchodze tam prawie codziennie poniewaz jest dzial z urzywanymi grami i mozna cos fajnego czasem wylowic. I to co zaobserwowalem to to kto kupuje jakie gry. Konsolowe zazwyczaj sa kupowane przez starszych pod naciskiem lub na skutek prosb dzieci. I nie raz dalo mi sie slyszec teksty w stylu " no przeciez w tym tygodniu juz Ci kupilem jedna gre" " ale juz ja przeszedlem i mi sie znudzila" Inna grupa to tutrjsza mlodziez(Newcastle) - dresiki dla ktorych liczba przyciskow na padzie to juz zbyt wiele. Dzial PC jest glownie odwiedzany przez ludzi w wieku okolo 30 szukajacymi raczej czego bardziej wymyslnego niz HALO2.
No i skor o piszesz ze wszystko jest na jeden raz to znaczy ze znasz niwiele. Mam cholernie duzo ksiazek, ktore czytalem juz kilka razy i pewnie jeszce kilka razy przeczytam. to samo tyczy sie filmow,sa takie do ktorych czlowiek moze wciaz powracac. Z grami jest to samo. Wezmy takie Medieval lub Rome- gry ktore sie nie nudza i to nie w opcji multi. Baldurs tez nie byl gra na jeden raz, juz nawet nie pamietam ile razy w to gralem. I tak mozna mnozyc i mnozyc. Niestety mimo wiekszej liczby gier konsolowych liczba tych ciekawych pozycji jest bardzoooo uboga.
Poprostu na rynku jest to na co jest zapotrzebowanie. Jednym podoba sie prostota szybkiej i latwej rozrywki, inni szukaja czegos wiecej.
Rozbawiła mnie ta dyskusja, zwłaszcza te kosmiczne ilości jadu pod adresem konsol. Ludzie gry to tylko rozrywka, jak wam jakieś nie odpowiadają to tylko kiwnijcie ramionami i skierujcie uwagę na inne gry. Jak dla mnie granie w fotelu, na wygodnym kontrolerze i na wielkim ekranie to ogromna zaleta. A jako że gram online, to liczy się dla mnie, że na konsolach każdy ma równe szanse, bo ma ten sam sprzęt i tego samego pada. A to że gry na konsole są płaskie i płytkie - w sumie na PC sa takie same*. Bo jednak gry to generalnie nieambitna rozrywka i nic się na to nie poradzi, poza tym żeby kupować wszystkie gry ambitniejsze.
I w KotOR mimo wszystko zagram kwartał przed wami:P
*chyba że dla kogoś ambitny jest Baldur's Gate, ale sorry, to też jest płytka gra.
iron--menda---> dopuki robia gry na PC ( abeda robic zawsze) to mi zwisa ile i kiedy gra na konsolach. chcesz ambitna gre to zagraj w Combat Mission, nikt nie pisal ze BG to ambitna gra. Jst poprostu znacznie bardziej intereujaca od produkcji konsolowych. a w KOTOR2 nie bede gral, bo i po co? Jest cala masa lepszych gier przy ktorych mozna spedzic czas. A raczej zadna rewelacja to nie bedzie.
Drackula-->
Bo widzisz, każda gra możr być na raz, może tez być na parę razy. Dajmy na to taki Metal Gear Solid czy FFX, możesz przejśc i odstawić, ale jeśli się wtopisz w grę (Fabuła) to możesz przechodzić i przechodzić (Ja MGS przeszedłem spokojnie ok. 35 razy:). Wszystko zależy od gracza, czy zaliczy pozycję jeszcze raz czy nie, jeśli jesteś typowy oszołom co leci tylko na najnowsze hity no to tak bywa, że kupisz z 20 gierek z giełdy w ciągu miesiąca, jeśli jesteś prawdziwym graczem kupujesz sobie dajmy na to: Dragon Quarter i grasz...20h, 30h, 40h, 50h.... To, że widziszsame gnojki grające na konsolach to już inna sprawa, przjdź się na jakiś turniej (PES4, Tekkent itp...) lub jakieś tarki (Hi! PS Experience) i zobaczysz jak szybko maluchy zostają zastepowane bandami starych dziadów:)
Mnie w grach konsolowych najbardziej wkurza jedna rzecz - brak normalnych savów. I potem takie coś jest przenoszone bez zmian na PC. Weźmy np. taki Full Spectrum Warrior albo Soul Reaver. Te cholerne save pointy...
Przy Combat Mission spędziłem jakieś 200 godzin, podobnie jak przy Shogunie, Europa Universalis 2 czy HoMM (w tym wypadku jeszcze więcej).Na nowsze strategie mam za słabego kompa.
W sumie KotOR2 może być za dużą zżynką z pierwszej części, ale w takim wypadku po prostu nie nabędę tej gry. I tak mam w co grać. Zauważ jednak, że cała ta dyskusja zaczęła się od dyskrymiancji na PC, na którym ta gra będzie później, a następnie okazuje się, że tak naprawdę nikt na niąnie czeka i że i tak będzie ona szitem.o_O
Gladius akurat brak save'a w każdym momencie jest jednym z najgłupszych argumentów, bo nie wynika on z przyczyn technicznych (wiele gier można zapisać w każdym momencie), a po prostu z założeń gry.
Drackula -->
po pierwsze, czytaj co piszę. nigdzie nie napisałem, że WSZYSTKIE gry są na raz, wszystkie filmy są na raz lub książki. swego czasu czytało się po 3 tygodniowo i do wielu jeszcze wracam, nie w tym rzecz.
ogólnie rzecz biorąc - chodzi o walkę z uogólnieniami bo widzę kolejne podejście typu "każda gra na konsole to syf". rację ma rysiek kiedy pisze, że nie jest ważna platforma, ale gra. są wartościowe gry na każdy sprzęt, nawet jeśli to wyjątki. ja lubię różne gry - dlatego mam różne platformy na których mogę w nie grać! i naprawdę WALI mnie czy gra jest na PC czy XB, whatever.
i rozumiem, że ten cały wątek zrodził się z żalu niektórych, że z powodu decyzji ludzi "na górze" wielkich korporacji gry wychodzą najpierw na taką platformę a nie inną. spoko - ale nie jest to chyba powodem do maksymalnej zjebki samej platformy, eh?
menda - czyli założenia konsolówek są głupie, ot co. A to jest tylko JEDNA z przyczyn, dla których nie lubię gier konsolowych. I wcale nie chodzi mi tu o gry "dla danej platformy" tylko gry wspólne, wychodzące i na konsole, i na PC. A te są słabe. Słaby jest Metal Gear Solid na PC, słabiutkie jest Halo, tragiczny Kill Switch, słabe są gry z serii Conflict.
i w tym momencie powinniśmy wrócic do samego tematu, czyli premiery KotOR2:)
O tak, tramer ma rację z tymi ludźmi z wielkich korporacji. Jak sie wkurzę, to poszczuję ich dyżurnym lewakiem- Vaderem i dopiero będą mieli.
Mam dobrego PC, PS2 i Xboxa, żeby zagrać we wszystko co lubię. I jestem do tego zajebiście fajny.
mój poprzedni post byl odpowiedzia na post tramera, nie gladiusa!
gladius - zalozenie gry bez save'a w każdym momencie jest takie, ze masz sie wtopić w świat gry, a nie grać na zasadzie przejście pięciu metrów, save, kolejne pięc metrów, seve i tak dalej.Jak to jest dla ciebie głupie to ja wymiękam
irno-menda - trza być twardym a nie miętkim. Zawsze mogę się wtopić w świat gry po prostu nie korzystając z save'a. Ale lubię, jak jest.
Właśnie dlatego wiele gier na konsolach ma save w każdym momencie - dla tych, co lubią jak jest
Tak czytam tą dyskusję, no i jednak nie zdzierżę - muszę parę rzeczy skomentować :)
Na początek mała uwaga - jestem rdzennym pecetowcem, kloniarzem jak się patrzy :) Konsole - to widziałem gdzieś u kumpla i to rzadko. Nie znaczy to, że na nie pluje, wręcz przeciwnie - ale wiecie jak to jest - nieznane budzi strach :) Choć myślę, że gdybym nie był tak spłukany to może nawet skusiłbym się na X-Boxa ? (nie pozbywając się oczywiście pieca). Dobra, tyle wstępu - teraz do rzeczy:
Gladius => nie wiem czy KOTOR miał konsolową grafikę i konsolową złożoność, bo wersji na X-Boxa nie widziałem. Natomiast jako fan cRPG zakupiłem oczywiście wersję na pieca, w dniu premiery - 159 zł. poooszło, ale do dziś nie żałuję wydania tych pieniędzy. Bo jest to jeden z najlepszych cRPG w jakie grałem (a grałem w naprawdę wiele, z czego numero uno pozostaje dla mnie Fallout). Gra jest złożona, ma świetną grafikę, (nawet na moim wielce żałosnym FX 5200 dało się grać bez żadnych zaciachów). Napisałeś też że gra ma "konsolowe sterowanie" ? O co Ci chodzi ? Powtarzam nie grałem w wersję na X-Boxa, nie mam więc pojęcia jak się gra na padzie, natomiast w wersji PC sterowanie było IMHO BARDZO WYGODNE - kombinacja WSAD + myszka i grało się znakomicie. Taka jest przynajmniej moja opinia - dla mnie sterowanie było bardzo intuicyjne i wygodne.
TzimischePL => O gustach się nie dyskutuje. Mi się KOTOR podobał, Tobie nie - oki Twoja opinia i masz do niej prawo. Sprostuję jednak tą bzdurę, którą napisałeś o tym, że wybór jasna/ciemna strona nie ma żadnego znaczenia. Otóż ma i to spore - od questów (inne ich wykonanie dla jasnej, inne dla ciemnej strony, niektóre questy dostępne tylko dla jasnej, inne dla ciemnej strony), poprzez wygląd postaci i jej umiejętności (m.in. bonusy za max. jasną/ciemną stronę), aż po zakończenie (inne dla jasnej, inne dla ciemnej strony). Konkretów nie podaję - nie chcę spojlerować. Druga sprawa - krok w tył ??? W porównaniu do czego ? To tyle.
podzial w ktorym konsole sa dla ludzi prostych, glupich no i oczywiscie mlodych a dzisiejsze gry komputerowe dla starszej wysublimowanej inteligencji jest poprostu zabawny
idac wazszym tokiem rozumowania mozna wywnioskowac ze w polskich kafejkach internetowych siedzi elita polskiej mlodziezy grajaca poza CS'em w Starcrafta, serie HoMM, inne RTSy a nawet w Shoguna ! (przynajmniej tak bylo kilka lat temu) aha no i nie nalezy zapominac ze wielu z tych mlodych ludzi ma na koncie rowniez serie BG, Fallouta i inne gry wymagajace mozgu dwa razy tak duzego jak u posiadacza konsoli
n2n -->
"ja mieć PCt, ja mieć dużo IQ. budzę się co rano z taką myślą i jest mi dobrze! nie będę kalał swojego gniazda inteligencji konsolą!"
cholera, to ja jestem chyba jakąś nijaką, niezdecydowaną ciotą w takim razie :D
[to taki joke w formie żartu, bez urazy panowie, skończmy temat ;)]
Chyba nikt nie będzie kwestionować poglądu, że zestaw "mysz + keyboard" ewentualnie "pad + keyboard" daje więcej możliwości, niż sterowanie samym padem.
W związku z tym lepiej byłoby zaczynać od tworzenia gier na piec, a później upraszczać to dla konsolek. W końcu zastąpić save checkpointem, a normalne menu padowym "góra dół" chyba zawsze można.
Zawsze też łatwiej obniżyć jakość tekstur niż ją poprawić.
KOTOR2? Podziękuję. Jestem fanem SW i cRPG, a
KOTOR1 to wykastrowane Neverwinter Nights osadzone (w bardzo naciągany sposób) w świecie SW.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-11-26 09:13:47]
==> Belm
Wykastrowany? Ja bym powiedział, że dopiero KotOR stał się tym, czym NWN mogło być. Fabuła jest zresztą niemal identyczna (Aribeth = Bastilla itd.), grafika lepsza, a zabawa wciągająca (w odróżnieniu od NWN, przynajmniej IMHO).
Co właściwie miał NWN, czego zabrakło w KotOR?
SamiFisher ---> Multi :)
KotOR był dla mnie wspaniałą zabawą. To, że świat był ograniczony nie przeszkadzało mi tak bardzo. Wczułem się po prostu w fabułe i do końca ciągnęła mnie ona jak po sznurku. Nie żałuje tego, że grałem :)
Mi też się KoTOR podobał, chociaż przez jego ograniczenia napewno do niego niewróce. Morrowind był robiony jednoczesnie na PC i Xboxa, więc dlatego to nie jest konwersja. IMO gdyby był robiony tylko na PC byłby o wiele lepszy.
SamFisher ->
Co miał NWN czego nie miał KOTOR?
Przede wszystkim w NWN świat był dopasowany do zasad. D&D 3 stworzono z myslą o Forgotten Realms, naciąganie tego systemu do świata SW nie wyszło (IMHO) KOTORowi na dobre.
Cholernie sztuczne są te podziały na klasy Jedi, a już o pomstę do nieba woła to przypisanie kolorów mieczy do klas Rycerzy Jedi.
Dynamiczne walki na "świetlówki" znane z filmów i niektórych gier (Jedi Outcast, Academy) podzielono na tury i odarto z całej atrakcyjności.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-11-26 12:58:53]
Belm ---> Mi akurat rozwiązanie turowe bardzo podpasowało. Więcej myślenia, mniej sprawne palce :)
"Morrowind był robiony jednoczesnie na PC i Xboxa, więc dlatego to nie jest konwersja. IMO gdyby był robiony tylko na PC byłby o wiele lepszy."
Proponuję dać temu takstowi nominację jako "najgłupszy tekst roku"
Popieram nominację :) Morrowind dopiero po skończeniu wersji pecetowej został konwertowany na Xboxa, i to nie od razu :] Nie ma w nim nic, co by przypominałą jakąkolwiek grę na konsole :]
KOTOR 2....
Ciekawe czy będzie tak samo liniowy do bólu jak jedynka :D
Grało się przyjemnie, nie przeczę, nawet 2 razy przeszedłem(jasna i ciemna strona mocy).
Ale fakt, miałem wrażenie, że uczestniczę w interaktywnym filmie a nie erpegu. Było stanowczo za dużo punktów w fabule które trzeba było przejść, a różnica w graniu złym a dobrym polegała głównie na różnych tekstach :(
To nie Arcanum, gdzie mnogość wborów była naprawdę widoczna...
Aha, no i oczywiście mechanika D20 z edeków zaimportowana do KOTORA to jakaś chora pomyłka :D
Sam system D20 nie jest żadnym wielkim odkryciem, a wciskanie go na siłę zakrawa na idiotyzm.
Ale rozumiem względy marketingowe. AD&D ze swoją mechaniką są bardzo rozpoznawanym znakiem towarowym, więc warto takie kroki podjąć producentowi. Pewnie i tak większość graczy powie, że to geniealna mechanika i się czepiam, a mówiąc, że Morrowind czy Arcanum mają 10 razy lepszą mechanikę, głoszę herezję :D
Co do konsole vs. pecety, to głównie różnica jest taka, że na konsole powstają gry dynamiczne, pełne akcji, na kopmutery także takie, gdzie się długo kombinuje i zastanawia. Cóż, w siekanki jak Devil My Cry i temu podobne gra się o wiele milej na konsoli, ale taki na przykład morrowind czy jakikolwiek rozbudowany cRPG? Nie za bardzo.... O strategiach(zarówno turowych jak RTS) nie wspominając...
Moim zdaniem system sprawdził się jako mechanika KotOR'a nieźle. Co prawda faktycznie podziały na klasy Jedi były nieco sztuczne, ale konieczne na potrzeby rozgrywki. W końcu jednak Jedi się w czymś specjalizowali, a że teoretycznie Master powinien być jak Dosia, czyli niedrogi i dobry we wszystkim, za bardzo ułatwiałoby grę.
Co do mechaniki Arcanum... chyba kwestia gustu, bo moim zdaniem była przekombinowana. Te suwaki i pierdolniki na ekranie postaci do dziś śnią mi się po nocach :D