no dobra, a zatem kto ma skany calej zapowiedzi ? bo na 100 jest juz w sieci :)
a wiadomosc dobra,ale biorac pod uwage ze na konsole nowej generacji czyli na pewno bedzie to x-box 2 a to znaczy ze bedzie to cos koniec 2005 badz poczatek 2006, moze maly poslizg kilku miesieczny.
oby było w tej grze coś poza grafiką i rozmiarami "zwiedzalnych" ternów .... po pierwszych "och" i "ach" nad Marrowind gra okazała się, delikanie mówiąc, gniotem ....zobaczymy jak tym razem będzie wyglądał ten "milowy krok" ....oby nie było to krok w tył :)
Heh... mam nadzieję że w Oblivionie nie będe masterem w kilku dziedzinach po 4 godz. gry...
Mam nadzieje ze wymagania sprzetowe beda rozsadne, aczkolwiek patrzac na screenshoty to chyba bede musial wymienic blaszaka...
dakota12 --> milowy krok to kazda gierka, przynajmniej wedlug tworcow. Morrowind IMO nie byl gniotem, tylko szybko sie nudzil. Ale pare fajnych rzeczy wprowadzil, chociazby rozwijanie umiejetnosci w miare ich uzywania.
cud, miod, ultramaryna... tylko czy w sytuacji, kiedy bethesda skupi sie nad tworzeniem kolejnego sequela elder scrolls, beda jeszcze kompetentne osoby mogace przywrocic legende Fallouta do jej zrodla? nie dosc, ze ciezko mi zniesc mysl o mozliwosci powstania postnuklearnego morrowinda, to dodatkowo moze okazac sie, ze produkt ten zostanie potraktowany po macoszemu... i okaze sie byc popluczynami po Falloucie. tego nie zdzierze, na nieswiete rogi pana naszego, nie daruje...
poza tym morrowind wcale nie byl taki zly jak go malujecie. z pewnoscia po jakims czasie wychodziy na wierzch roznorakie niedociagniecia, niedopracowania i to co w grach najgrosze - nuda - lecz mimo wszystko, jest to gra (a wlasciwie cala ich seria) ktora zapisala sie w annalach rpg zgloskami conajmniej srebrnymi. co wazne, bethesda od czasow bugerfalla stopniowo, acz konkretnie szlifuje umiejetnosci tworzenia prawdziwych gier, z kazda nowa odslona uszlachetniajac serie. mysle, ze oblivion zaskoczy malkontentow, in plus oczywiscie ;)
dakota12,zarith---> Morrowind okazal sie takim gniotem, ze watek o nim caly czas jest i byl popularny, a to chyba jednak o czyms swiadczy. moze po prostu gra Was przerosla? albo nie trafila w Wasze gusta.
Mariooshus---> jak przestaniesz oszukiwac i przyklejac wcisniete przyciski do klawiatury to nie bedziesz :|
Dla mnie Morrowind jest najepszym cRPG w jaki grałem i mam nadzieje że Oblivion to zmieni :D Już się nie mogę doczekać
Morrowind über alles. Jak ktoś pisze, że to gniot to…Cóż oczywiście ma prawo tak uważać, ale ja osobiście uważam tę grę za jedną z najwspanialszych w historii RPG i kolejną część kupię na pewno. Panowie z Bethesda Softworks mogą liczyć na moje pieniądze:-)
no nic nie poradzę, że dla mnie i masy innych ludzi moronwind jest nudny wyjątkowo:) jedni lubią ogórki, inni ogrodnika córki:))))
No ja również nic nie poradzę na to co myślisz Ty i "masa" innych ludzi. Całe szczęście że reszta myśli inaczej, oczywiście poza Tobą i masą innych ludzi:-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-13 11:33:50]
Coz, mnie Morrowind tez znudzil straszliwie co nie jest ogolnie latwa sztuka, bo np. przeszedlem caly Pool of Radiance 2 :))
bez urazy, piotrze czterdzieści cztery:) ale sam zauważ - moronwind, niby taka popularna gra, ponad dwa lata po premierze, a wątek cykliczny na gol-u osiągnął znakomitą, 29. część:) jak to porównywać z takim gothicem, na przykład czy innymi wątkami seryjnymi dotyczącymi gier? oczywiście, jeśli zainteresowanie fanów można przełożyć na jakość gry, a według mnie, może niebezpośrednio, ale można:)
moneo ------------> nie oceniaj innych przes swoją osobę... Chodziło mi o to, że gdy np. 2 raz grasz znając już miejsca, gdzie przebywają odpowiedni nauczyciele, to mając kaskę i mając odpowiednie dopalacze statystyk postaci uczysz się na maxa w kilka momentów...
zarith, porownywanie gothica z morrowindem jest conajmniej chybione. teoretycznie obie gry sa grami fabularnymi... i na tym koncza sie ich podobienstwa (no, obie sie koncza i obie czekaja na kontynuacje;). natomaist przekladanie jakosci gier na popularnosc rowniez jest nienajlepszym pomyslem (choc rzeczywiscie, tak jak wszystkie liczby, tak i ta jest dobrym wyznacznikiem popularnosci danej produkcji... tyle, ze - lokalnym). wez pod uwage chociazby watek tyczacy sie serii Fallout - przekroczyl juz 200 odslon, ale coz z tego, kiedy coraz mniej w nim Fallouta, a coraz wiecej tematow nawet nie nawiazujacych do tej gry... ot, takie luzne pogaduszki waskiej grupy osob ;)
nie goscilem tam ani razu, a przeciez do tej pory mam Fallouta 2 zarowno w pamieci, jak i na dysku twardym... krotka pilka, the elder scrolls jest gra wielka, choc nie pozbawiona wad, a wielkosci tej nie spobo mu odmowic. koniec.
Coz jednych Morrowind znudzil po kilku dniach inni dobrze sie przy nim bawili nie zaczynajac nawet glownego watku fabularnego przez kilka tygodni :).
Przede wszystkim mam nadzieje , ze swiat w Oblivion nie bedzie wygladal jak wielki plan filmowy gdzie postacie stoja przez wiele miesiecy w tym samym miejsciu dzien i noc :D.
a kto powiedzial, ze kazda gra kazdemu ma sie podobac. na pewno nie spodoba sie tym ktorzy diablo nazywaja rpg a spodoba tym, ktorzy z w "papierowe" rpg grywali.
peanut
krotka pilka, the elder scrolls jest gra wielka, choc nie pozbawiona wad, a wielkosci tej nie spobo mu odmowic. koniec.
ja wiem? niewątpliwie w moronwindzie mamy wykreowany ogromny świat, z dużą ilością mobów i przepiękny graficznie, mamy równiez plot i masę subquestów... ale czy moronwind jest wielką grą? imho nie. grą jest przeciętną, choć o wielkich aspiracjach i wielkim świecie.
de gustibus non disputandum est, jak mawiali rzymianie. rozumiem że tobie podpasował moronwind, a mnie nie. na tym może skończmy - rozumiem twoje stanowisko, niestety ze względu na moje opinie nie mogę się z nim zgodzić:)
Mariooshus---> zauwaz tylko, ze ta kase trzeba jeszcze zarobic, wiec nie wiem czy tak latwo nabic te umiejetnosci. a poza tym, w kazdej grze jest Ci latwiej jesli dobrze ja znasz. posadzilem Cie o oszustwa, bo nie wiedzialem, ze mowisz z punktu widzenia kogos, kto poznal wiekszosc gry. mimo wszystko musisz przyznac, ze Twoj zarzut nabiera znaczenia dopiero po dluugim czasie grania.
zarith---> moze jest tam malo statsiarzy po prostu.. zauwaz, ze prawie caly czas znajduje sie on na jednej z pierwszych stron. rozumiem, ze Morrowind Ci nie pasuje i nie bede Cie do niego przekonywal, ale nazwanie go 'delikatnie mowiac gniotem' to 'delikatnie mowiac' pomylka.
moneo --> pomyłka dla ciebie, ale najwyraźniej nie dla dakoty12:) jeśli dla niego jest to gniot, potrafię to zrozumieć - tak samo jak to, że dla ciebie nie jest...
zaś co do zawartości statsiarzy w niestatsiarzach w wątkach gothic i moronwind, pozwól że się nie wypowiem - w żadny z tych dwóch topików nie wchodziłem chyba nigdy:) poddam jednak pod rozwage seryjny wątek o nwn, który afair przekroczył 100 jakiś czas temu a piszą tam zdecydowani niestatsiarze:)
piętnasty raz dyskusja na ten sam temat, uwielbiam to :P
moneo -->>
"zauwaz tylko, ze ta kase trzeba jeszcze zarobic, wiec nie wiem czy tak latwo nabic te umiejetnosci" - serio? mówisz to jako osoba znająca dobrze morrowinda?
W trzy godziny od stworzenia postaci biegam w daedrycznej zbroi z daedryczną dai-kataną i nie wiem co robić z kasą, a specem od morrowinda nie jestem. Bo czekałem na tą grę z niecierpliwością, zostałem wręcz powalony piękna grafiką, a po kilku dniach grania na sam dźwięk słowa "morrowind" jestem nawet dziś w stanie zasnąć na stojąco, taka trauma. Nuda to jest mało powiedziane. Słowo gniot jest jak najbardziej odpowiednie.
de gustibus non disputandum est, jak mawiali rzymianie. rozumiem że tobie podpasował moronwind, a mnie nie. na tym może skończmy - rozumiem twoje stanowisko, niestety ze względu na moje opinie nie mogę się z nim zgodzić:)
to dosc szybko ucinia dyskusje, ale... to nawet dobrze bo dyskusja z gory skazana byla na jalowosc. rozumiem, ze gra nie kadzemu moze podejsc z roznych wzgledow - to oczywiste. tylko taka mala prosba, nie okreslaj morrowinda mianem moronwinda, bo jakkolwiek o gustach sie nie dyskutuje, erystyka nie jest tym, co lubie - tym bardziej, ze wypada miec jednak troche szacunku (duze slowo)... ekhm, powazania dla tworcow. nie kazdy czuje sie mor(m)onem ;)
uważam że kontynuacją buggerfalla może być tylko moronwind. jak jeszcze znajdę jakieś złośliwe określenie na arenę, dzieło będzie kompletne:))))
zarith --> A toś trafił jak kulą w płot z tą numeracja wątków :) Poprzednio wątki numerowane były liczbami rzymskimi i dociągnęły do około 70 - razem z wątkami o nowej numeracji to już coś koło setki :)
precz, duchu nieczysty ;P
a co do statsowania w watkach seryjnych... nie wiem czemu to ma byc jakas wykladnia. nwn, a morrowind to mimo wszystko gry zgola odmienne. nie warto rozwodzic sie nad roznicytmi je cechami (nie czas, nie miejsce), ale chyba nie sklamie mowiac, ze fanow nwn jest duzo wiecej niz morrowind? ot, chociazby widok z oczu bohatera nie jednego odstrasza od morrowinda...
ps. zeby nie bylo - jesli Fallout bedzie postnuklearnym morrowindem, bede zabijac ;)
peanut -->> dlaczego jałowa? argumentami za i przeciw mogę sypać jak z rękawa
inna kwestia że gdyby spisać wszystkie wady (nie techniczne) morrowinda na biurowych stickerach, można by było nimi tak oblepić Zdzisławę Sośnicką, żeby się biedaczka udusiła
Sabathius --> A wiesz, ze Fallouta 2 mozna przejsc w 17 minut? I niby co z tego? Pewnie stwierdzisz, ze F to tez gniot? Nie odpowiada Ci zaproponowany tryb rozgrywki, twoja sprawa. Ta gra po prostu nie jest zrobiona, by ja przejsc, a by w nia po prostu grac. Ty wolisz miec wytyczona sciezke od intro do outro, inni wola po prostu lazic sobie po swiecie, i nie byc ZMUSZENI do robienia czegokolwiek. Taka konwencja. Ciebie to nudzi, innych nie. Ty lubisz ogorki, inni - ogrodnika corki. Niestety - Morrowind jest znacznie blizszy idei Role Playing, niz chyba wszystkie inne cRpgi, a ze Ciebie RPG nudzi, to juz Twoj problem.
To samo do zaritha.
zarith --->moze inaczej rozumiem slowo gniot. dla mnie jest to slowo stwierdzajace cos obiektywnie. odnosnie nielubianych przeze mnie gier wole wypowiadac sie w stylu "nie podoba mi sie".tymczasem dakota12 i Ty, przytakujac, wypowiedzieliscie sie tonem eksperta stwierdzajacego fakt. gniot to dla mnie gra, w ktora nikomu nie chce sie grac. a tak z Morrowindem nie jest.
nie wiem, ja z kolei nie czytalem watku o NWN; mozna by zwracac uwage na to, ze NWN jest sieciowe, rozwazac gdzie sa dluzsze posty i ciagnac to dalej ale chyba sam przyznasz, ze to bez sensu.
fakt faktem, ze Morrowind nie jest gra zapomniana rok czy nawet dwa po premierze. a skoro juz chocby porownujesz go z Gothic, chwile wczesniej nazywajac gniotem, to chyba cos jest nie tak.
wysiu -->> nie denerwuj się bo ci ciśnienie podskoczy i zjarasz buraka, ja piszę poważnie, wiem że prawda w oczy kole. A jak jesteś już taki hop-do-przodu to może napiszesz jeszcze jaki mam nr buta i co zazwyczaj jadam na podwieczorek we czwartki?
Sabathius---> chyle czola, nie jestem wymiataczem cRPG, nie szlo mi tak latwo.
podpisuje sie rekoma i nogami pod slowami wysia.
sabathius, jalowa czyli taka, ktora nic nowego, ani odkrywczego nie wnosi. podobnie jak ty, znam te dyskusje prawie na pamiec i jakos nie pale sie by powtarzac to wszystko jeszcze raz, skoro i tak ty nie przyznasz racji mi, ani ja tobie. nie wiem jak ty, ale ja jestem zbyt zatwardzialy, zeby teraz zmienic swoje zdanie o morrowindzie...
wysiu, cheers ;) (Fallout w 19min z hakiem, chyba;)
wysiu -->> już skończyło mnie telepać ze śmiechu to napiszę konkretniej. Darklands też było grą, jak to zgrabnie ująłeś, do grania a nie do przejścia (pomińmy kwestię absurdu tego zlepku słów) a jakoś grało się w nią o niebo przyjemniej od samego począdku do bardzo odległego końca (vide twoje wróżbickie zapędy do imputowania mi zamiłowania do gier liniowych fabularnie)
Czekam z niecierpliwością... ale chyba jeszcze minimum 2 lata sobie poczekam :)
Sabathius --> A skad wywnioskowales, ze ja sie denerwuje?:) To nie ja probuje udowadniac, ze mam wylacznosc na posiadanie racji, i moj punkt widzenia na gre jest jedyny sluszny. Ja tylko twierdze, ze bardzo wielu osobom (w tym mnie) odpowiada sposob rozgrywki zaproponowany w Morrowindzie. I dla tych osob NIE JEST on gniotem, co obala wasze twierdzenie o ogolnej gniotowosci:) Tak wiec - jesli wg Ciebie JEST - to dodaj przynajmniej taki zwrocik, jak "moim zdaniem", i bedzie wszystko piknie:)
peanut --> Mam filmik, 17:51 dokladnie:)
Dyskusja weszła rzeczywiście na jałowe tory. Oczywiście nie każdemu Morrowind musi się podobać, mnie też kilka rzeczy w nim się nie podobało, ale i tak uważam tę grę za wielką, mi na przykład GTA zupełnie się nie podobało i uważam ją za głupią i nudną, ale wiem że wielu ludzi się przy niej świetnie bawiło, więc nie nazywałem tej gry nigdy knotem, po prostu kwestia gustu, Nie zależnie od tego czy Morrowind się komuś podobał czy nie, to należy się tylko cieszyć z kolejnej części, może kolejna odsłona Wam się spodoba, a miłośnicy Morrowinda będą w niebo wzięci, a na pewno ukazanie się Obliviona nikomu nie zaszkodzi:-)
moneo -->> widzisz, ja do wysia nic nie mam, mimo, że jak widzę bardzo było by ci to na rękę. Jak rozumiem nie zauważyłbyś ironii nawet gdybyś zapalił w nią z baranka?
moneo --> mała rada: nie traktuj niczego, co piszę, jako prawdę obiektywną. wszystko co piszę jest subiektywne i przefiltrowane przez moją wizję świata:)
wysiu --> niestety, trafiłeś jak kula w płot. rpg, pozwól że rozszyfruję, oznacza role playing game. czyli grę polegajaca na odegraniu jakiejś postaci, przeżycia z nia ciekawych przygód i tak dalej. moje ponad 15-letnie doświadczenie w papierowych rpg oraz równie długie w komputerowych doprowadziło mnie do wniosku, że nie można przeżywać nudnej historii, takiej jak w moronwindzie. naprawdę, wolę pograc w final fantasy, który jest grą liniowa, poniewaz wchodze w bogaty świat, w którym coś sie ciągle dzieje, ja się wcielam postać która ma swoje miejsce w świecie, świat na nia reaguje, poza tym głąbokość plotu w dowolnej części ff przewyższa serię elder scrolls wielokrotnie. moronwind to taki 'cyferak' - tak naprawdę chodzi o to, żeby zdać na jeszcze wyższy poziom, i raz na dwa tygodnie gry zaznajomić się z kolejnymi trzema - czterema literkami plotu. poza tym łazisz, mordujesz, wypełniasz dziesiątki identycznych questów i tak dalej. wedle mojej, subiektywnej opinii, prawdziwy wyjadacz rpg na moronwinda dużo czasu nie poświęci, bo z prawdziwego rpg nie ma tam prawie nic, jest tylko system awansu, gildie i inne nic (dla mnie) nie znnaczące fajerwerki.
piotr cztery cztery dobrze prawi, jego sluchajcie, wina mu dajcie ;) tutaj nikt nikogo do niczego nie przekona (z doswiadczenia wiem, ze to sprawdza sie praktyznie zawsze...), chociazby kazda ze stron wytoczyla ciezka artylerie, seryjnie atakujaca przeciwnika mocnymi argumentami. nie dosc ze jalowa, to w nieodpowiednim miejscu i czasie...
wysiu - racja, zwracam honor;)
Sabathius--->ach, powinienem byl pochwalic zgrabna figure retoryczna? a to przepraszam.
po prostu dla mnie ten post byl zwyklym szczekaniem bez tresci.
przyznaje, ze nastepny wnosi duzo wiecej!
co za las!!!:) orgazmem bedzie chodzic po tak pieknym swiecie, a gdy dodamy do tego free will, uznam, ze odkrylem u siebie punkt G:)
zarith---> dakota12 napisal o gniocie w tonie obiektywizmu. Ty odpowiedziales "dokladnie" a wiec przyjales jego zdanie za swoje. czyli wypowiedziales sie mimo wszystko obiektywnie.
no, chyba, ze Twoja wizja swiata 'przefiltrowala' i skrzywila wszystko i tak naprawde kochasz Morrowinda tylko po drodze z mozgu do palcow ta milosc staje sie niechecia :)
coraz bardziej zbaczamy z tematu, wiec z mojej strony to koniec rozmowy.
zarith --> No wlasnie tu jest ten problem - Ty traktujesz "odgrywanie roli" jako odegranie jakiejs przygody, tymczasem w Elderach zaproponowano po prostu swiat, w ktorym masz sobie zyc. Nie masz konkretnej przygody, ktora MUSISZ "odegrac", sam wybierasz jakie questy wypelnisz, i jakie potwory zabijesz. Chcesz byc zlodziejem w miescie? Mozesz. Wolisz ganiac po lesie i polowac na wilki? Chcesz pomagac niewolnikom? Wolny wybor. Chcesz cokolwiek innego? Na sieci jest iles tysiecy pluginow i modow z roznymi przygodami, jesli podstawowe nie wystarcza. Tutaj odgrywasz role, ale taka, jaka SAM sobie wymyslisz, a nie odgornie zdefiniowana przygode, gdzie po drodze do obejrzenia koncowego filmiku musisz przy kazdym przechodzeniu gry: zabic smokow sztuk 3, lisze sztuk 2, i wygrac wojne z goblinami. Taka drobna roznica w pojmowaniu role playing.
Hehe las piekniutki jesli przyjac , ze ta cala trawka i drzewa beda sie ruszac na wiaterku, to bedzie cudnie.
A zwrociliscie uwage na ten obrazek gdzie postac stoi w lochu , przypomina troche ten z prezentacji Unreal Engine 3 , kazda cegielka inna :)
DarkStar<-- Może to głupie pytanie ale, co to za screen?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-13 13:35:59]
morrowind to jakby namiastka mmorpg - taki jednoosobowy massively multiplayer offline:)
wysiu -->> i byłoby super gdyby morrowind dawał właśnie taką swobodę o jakiej mówisz, ale wzbogaconą jakimiś solidnymi podstawami. Bo to co jest nie wystarczy, świat morrowinda jest martwy, nic się tam nie dzieje, jest móstwo miejsc/miast/wiosek/itd, mnóstwo NPCtów, ale nic się nie dzieje. Gracz jest tylko łowcą statsów poruszającym się w pięknym świecie pomiędzy manekinami. Bardzo bym sobie i innym życzył aby było inaczej, ale nie jest.
wysiu --> ale sam świat nie stanowi o rpg-owości... owszem, moge zostać złodziejem, mogę zostac kupcem, ale nie ma to żadnego znaczenia - jak moge byc złodziejem w świecie, w którym właściciele nie zwracają uwagi, że podchodzę do nich ubrany w ich rzeczy? komu niby kradnę, jakiemuś głupiemu jak but npc? nie wystarcza mi to. Gdy odgrywałem zidane'a, złodzieja w ff9, to na przykład porwanie księżniczki nie było questem typu
1. podejdź do npc, kliknij
2. wybierz misje porwanie księżniczki, kliknij
3. znajdź jej dom
4. wejdź do środka,zabij wszystkich strażników, porwij księżniczkę lub
4b. wejdź do środka, porwij księżniczkę i zabij strażników lub nie
5. wróć do npc z punktu 1, weź nagrodę.
a wszystkie questy w moronwindzie są takie. czasem nie chodzi o księżniczkę, czasem trzeba się dalej przejść, czasem nie chodzi o dom tylko o coś innego, ale wszystkie są jednakowe.
wolność, owszzem, ale niech ta wolność do czegoś prowadzi, niech jacyś ludzie porócz mnie też mają swoje życie, niech ten świuat przestanie być taki pusty...
sabathius - wskaz gre, ktorej nikt NIE bdzie w stanie przypiac etykietki, uosobiajacej slowa "Gracz jest tylko łowcą statsów poruszającym się w pięknym świecie pomiędzy manekinami. ? niestety, dopoki nie bedzie prawdziwej sztucznej inteligencji, badz ta kreowana na potrzeby dzisiejszych gier, nie bedzie na tyle doskonala by choc w ewpnym ulamku oddawac gracza prawdziwego, kazdy tytyl nie bedacy mmorpg, da sie na sile bo na sile, ale wcisnac w ramy twojego okreslenia...
Sabathius --->
opisales pieknie prawie wszystkie gry cRPG:) fallout, baldurs, NWN (...) wszystkie bez wyjatku polegaja na dostaniu questa od manekina, zabiciu smoka, 15 ghuli i 4 raidersow, podniesieniu levelu i statsow.
DarkStar, peanut -->> tak jak się obawiałem nie zrozumieliśmy się, o manekinowatości mieszkańców danego świata decydują głównie dialogi. A w morrowindzie, w przeciwieńswie do baldurów, czy falloutów, rozmawiamy z robotami. Tam nie ma nawet śladu emocji. Identyczne zdania co do litery. Martwa stylistyka jak z translatora.
Sabathius --> Rozmawiales np z citizenami Vault City, w F2? Albo z "napotkanymi osobami" w Baldurach? W morro nieistotni npce przynajmniej udaja, ze sa prawdziwymi osobami, maja chocby nazwiska..:)
sabathius - a wiec zrzucasz 'gniotowatosc' morrowinda na karb nieumiejetnie stworzonych linii dialogowych? niestety, dopoki dialogi nie beda tworzone w locie przez sztuczna inteligencje, zawsze pozostanie uczucie rozmowek z robotami. nawet jesli rzecz tyczy sie Fallouta...
A jeżeli spojrzec na sztuczność świata od technicznej strony to juz w ogóle nie ma zmiłuj się dla morrowinda. Np. w BG grze dużo starszej jak wchodziło sie na rynek to czuło sie jego atmosferę, zgiełk głosów, itp, w Gothicu ludzie stoją rozmawiają ze sobą kręcą się, "żyją". Czyli da się zrobić klimat. Dlaczego nie ma go więc w tak hitechowym morro? za straganami stoją w ciszy kukły które prawie się nie poruszają. w ogóle świat w którym wszyscy stoją (porównując do innych crpgów w 3d) nie potrafiąc usiąść. Litości...
wysiu -->> tak, mają, i powtórzę "litości", bo wszystkie brzmią tak samo, jak wyplute z generatora
peanut -->> sorry, ale nie potrzeba AI że napisać dobry dialog do crpega, wystarczy odrobina talentu pisarskiego. Akurat podałeś przykład gdzie dialogi są dobre a miejscami wręcz świetne.
wizardry 8 była gra w pewnej oldschoolowej konwencji, tam mozna to było wybaczyć (chociaż, ja narzekałem skoro już o tym mowa). no i nie pretendowała do pozycji do której pretenduje moronwind:)
DarkStar -->> bo wizardry jest akurat crpegą bardzo nastawioną na combat, i pod tym wględem jest zrealizowana świetnie, po morro gdzie o combacie wstyd jest nawet wspominać, powinniśmy spodziewać się czegoś więcej
Oby się nie okazało że te screeny są z intra:-(
DarkStar<--- właśnie pytałem się o to czy to przypadkiem nie z intra:-)
sabathius - generalizujac, tak jak ty to masz w zwyczaju, gdyby postacie w morrowindzie obdarzone zostaly kilkoma dodatkowymi skrypcikami odpowiedizalnymi za wykrywanie obiektow, jednoczesnie warunkujace ich udawane pogaduszki, zblizenia sie do siebie, etc to klimat bylby juz prawdziwy? mimo wszystko, to nadal tylko gry i tak jak kazde stworzenie tego gatunku, obarczone jest mniejszymi lub wiekszymi zlosliwociami losu... natomiast jesli chcesz miec prawdziwe dialogi, prawdziwego npc'a, tworzacego aure wiarygodnosci wokol wlasnej osoby to bez sztucznej intelignecji nigdy tego nie osiagniesz. nie i juz.
natomaist co do Fallouta, jesli zauwazyles jest to jedyny tytul gry, ktory pisze uzywajac wielkiej litery. moze to infantylne, ale poza kontynuacjami Fallouta moglyby nie ukazywac sie zadne inne tytuly... ale, bedac obiektywnym w rozmowach na temat gier, trzeba czasami odlozyc milosc na bok i spojrzec na tytul holistycznie - sa momenty kiedy czegos mi brakuje w Falloucie, ot chociazby spotkanie z merlinem w podziemiach bazy wojskowej...
Jak moze sie Wam podobac to co nie podoba sie mi i innym ?
Jak moze sie Wam nie podobac to co podoba sie mnie i innym ?
zbuju, no jak? :D
Rozmowa i tak nie zmierza do niczego. Przekonaj marchewkę, że jest ogórkiem :)
cainoor, mowilem tak na poczatku. nie raz. niektorzy jednak na sile staraja sie udowdonic ogorkowi, ze jest marchewka bo pomidor jest bananem ;) bledne kolo, ale skoro sie juz zaczyna...
panowie Morrowind ma juz dwa lata, a wy oczekujecie cudow na kijku:) daje mu kolejnego plusa za emocje jakie wywoluje po takim okresie czasu:P zreszta cala dyskusja przypomina przelewanie wody sitkiem - jednym gra sie podoba, innym nie - podobnie jak Fallout czy BG.
pewnikiem jest, ze TES4 bedzie mial poprawione to i tamto, zreszta sama grafika wzbudza moje najlepsze odczucia:)
Piotr44 --->
na pewno to nie intro. po takim lasku bedzie mozna pochodzic sobie w TES4:) oblukaj sobie reszte screenow
peanut -->> heh, nie szukam w crpegach "prawdziwego" klimatu, ale klimatu w ogóle. pod względem, który opisałem wcześniej, w morro go nie ma, a właśnie np. w falloucie jest. i co na to poradzę?
nie moge się powstrzymać i po prostu muszę dodać tutaj wszystkie skany jakie istnieją :]
->
->
->
Sabathius ---> W Morro jest klimat. Ja go znalazłem. Może trzeba mieć ciut bardziej rozwiniętą wyobraźnie? :)
no offense
->
->
->
Cainoor --> Klamiesz!!! Jak Sabathius mowi, ze nie ma klimatu, to nikt nie ma prawa go czuc!!!
->
screeny wymiatają, jednak pasuje zlikwidować tą nudę :P
PS. macie refleks... od 2 dni wiadomo?
klecha, statsiarzom mowimy stanowcze nie. link do galerii pojawil sie juz na forum - nie wystarczy?
sabathius - nic. lecz zauwaz, ze choc ty klimatu nie dostrzegasz, inni i owszem. de gustibus. obiektywnosc rozni sie jednak w ten subtelny sposob od niecheci, ze przyjmuje do wiadomosci stanowisko innych (czesto odmienne) i jest w stanie je zaakceptowac - ty nie.
Obrazki bardzo ładne.
Ale mam nadzieje, że samą gre znacznie poprawia. ES3 bylo za malo dopracowane, zbyt chaotyczne, niewygodne i nuuuuudne :P
IMHO nadeszły czasy kiedy wszyscy chcą tworzyć gigantyczne wirtualne światy nie tylko dla zabawy online, ale także w single player
Twócy "The Elder Scrolls IV: Oblivion" na bank chcą wprowadzić tą tendencję na jeszcze wyższy poziom.
Mawiają już, że Xboxowe "Fable" jest czymś niezwykłym - pod koniec miesiąca przetestuję to coś dla GOLi i zobaczymy czy słynny Peter Molyneux znów dał czadu :)
A nuda - hmm... wszsytkie RPGi nieco nią powiewiają, bo to jak w realu - jak sam nic nie zdziałasz to tylko depresja Cię czeka ;)
Tu przedewszystkim liczy się klimat - pochłonięcie w inną rzeczywistość, możliwość zdziałania czegoś innego niż na codzień, odkrycia dziwnych miejsc, zabicia najróżniejszych stworów, wbicie noża dla kogoś w plecy za cokolwiek, okradniecie mu domu.... etc - masa możliwości któych w realu byś nigdy przy zdrowych zmysłach nie zrobił ;)
//
peanut -> statiasiarzom? ;)) spójrz na info o mnie -> "średnio postów dziennie: 0,76" - jak se raz na rok wrzuce kilka postów to już się czepiają ;) a w newsach linków do większej ilości screenów nie było jesli już
pzdr!
sabathius ---> czy ty grałeś kiedykolwiek w wizardry 8 :) ?? wiz 8 rpgiem taktycznym ?? nastawiony na walke BUAHAHAHAHAHA niestety nie wiesz co mówisz. taki gothic jest o wiele bardziej nastawiony na walke (w gothicu nie ma zagadek) a tyy pierdolisz ze wiz 8 nastawione na walke. oj na rpg to ty sie tak znasz jak nie powiem co.
a co do przełomowośc morrowinda. MORROWIND NIE JEST PRZEŁOMOWY. przełomowy był daggerfall - weż daggerfalla wytnij troche, uprość, dodaj zarąbistą grafę i masz morka. co nie znaczy ze nie jest on fajny.
wiz8 jest nastawione na walkę. prawda, prawda, sama prawda. kilka zagadek wiosny nie czyni, jeśli do każdej zagadki trzeba się przedrzeć przez zastępy mniej lub bardziej rapaxowych wrogów:)
Soldman ---> Niestety nie masz racji. Moze stety? Nieważne. Argumenty?
Wizardry 8: nie dało się tej gry przejśc, jeśli nie opanowało się walki. Walka jest skomplikowana i róźnorodna. Głownie zabawa polega na walce.
Gothic: walka uproszczona do bólu.
Teraz rozumiesz w czym się pomyliłeś?
wiz 8 to taka gra w ktorej nic nie musisz robic. kto ci zarih kazde zabijac zastepy wrogow? wiekszosc z nim mozesz ominąć, wrzucić na patrol przyjaciół. jest wiele dróg. i nie każda ogranicza się do masakrowania wrogów
klecha, sorry winetou, ale jestem mocno przewrazliwiony na punkcie takich praktyk wsrod forumowiczow (nadmienie, ze praktyk u niektorych notorycznych...). mimo wszystko, link na forum sie juz znalazl dzieki uprzejmosci superzabijaki, wiec dublowanie jest to w postaci najczystszej;) mimo wszystko zwracam honor i odszczekuje tego statsiarza ;)
cainoor - zbaczamy z tematu. nie chodzi mi o to jak jest walka rozwinieta, tylko ile jej jest.
Soldamn ---> Ok, rozumiem.
The Elder Scrolls 4 i tak wyjdzie za dwa lata, więc niepotrzebne te dyskusje :/
Soldamn -->> no, strzeliłeś sobie merytorycznego samobója, w wizardry przynajmniej 75% czasu gry to combaty. co do twojego pytania przeszedłem 8semkę kilka razy i jestem w trakcie kolejnego. Tobie chyba powinienem zadać pytanie czy wiesz o czym mówisz?
soldamn, większości questów nie da się przejść jeśli nie wymordujemy zastępów wrogów. więc jest nastawiona na walkę:) już żeby wyjść z pierwszych podziemi, musimy ich załatwić z 20....
Soldamn -->> "wiz 8 to taka gra w ktorej nic nie musisz robic" - tu mnie znokautowałeś, to tak jak w każdej grze, można ją uruchomić i cieszyć sie że jest
sabathius - i o to chodzi:)
tak patrze po screenachy ze znowu bedzie mi chrupac ... :-) trzeba mowego sprzeta skladac ....
cainoor, bynajmniej ;) zazwyczaj jest tak, ze na screenach autorzy pokazuja wspanialsze ujecia, pejzaze cz widoczki... natomiast nieco basniowy posmak zrzucilbym na karb faktu, ze sa to scany (a to wiaze sie z roznymi perturbacjami jakosciowymi ;) co by nie mowic, wole epicka basniowa opowiesc niz sterylna wycieczke krajoznawcza. oby w kreowaniu klimatu nie zabraklo autorom umiejetnosci podczas tworzenia postnuklearnego swiata Fallouta. zaczyna drzec na mysl, ze zrobia z niego cos... innego.
dorzuce jeszcze kilka słów od siebie :)
1
na screenach widać, że trawa na 100% będzie falować sobie ślicznie - także liście na drzewach są zuepłenie oddzielne od siebie - tego jeszcze nie było nigdzie chyba!
możliwe, że ta nieznośna sterylność przestrzeni zostane już zniesiona [hmmm.... w lochach jakiś szczątki jakieś ochydne pod nogami może jakieś też dorzucą wrzeszcie :] klimatycznie by wreszcie było
2
niebo - wygląda jak z pocztówek - jest jakieś.... dziwne... chmury są jakieś takie niskie...
3
broń, tercze - bump-mapping został użyty tonami [super te chropowate ściany normalnie :O]- do tego mimika twarzy - super - teraz to już tylko składać lepsze kompy :/
nawet żeby kogoś zabić będzie trzeba się najpierw uraczyć jego detalami ;)
4
na jednej fotce mamy konia [czyżby powrót do Daggerfalla? ciekawe czy inne zwieręta też będzie można ujeżdzać? ;) ja to bym sobie wychował coś morderczego :>]
5
potworki wyglądają świetnie - bardzo realistycznie - jak jakieś rendery kurde... jak tak dalej pójdzie to naprawdę gry staną się cholernie rzeczywiste... [motyw z filmu "eXistenZ"? plizzz dodajcie jeszcze troskę o metabolizm i wiek naszego herosa :>]
//
afkoz "The Elder Scrolls IV: Oblivion" podobno wyjdzie za jakieś 2 lata, ale weźmy pod uwagę fakt, że "Morrowinda" chyba tworzono przez 6 lat, a i twórcy nie są gupi i za ten czas dorzucą tam wszystkie nowości jakie się do tego czasu ukażą co by gra była bardziej na czasie :]
pzdr!
mam tylko nadzieję, że zmiany nie ograniczą się do warstwy wizualnej - mimo mojej niechęci do cyklu tes, przyznaję że każda część była o wiele lepsza od poprzedniej, a w moronwinda ~prawie~ już się dało grać:)
Morrowind mnie dobijal w jednym aspekcie. Otoz podrozojac ciagle mialem wrazenie sztucznosci swiata. NPC sie powtarzaly, ich kwestie wiecznie te same, wygladaly jak marionetki - plastelinowe ludziki, u ktorych nie mona wyczuc chociaz namiastki realizmu. Ciagle te same sciezki, kwestie, lokacje - w ktorych stoja. Marnosc i martwy swiat. Strasznie mi rozbijalo klimat - a juz w ogole, kiedy bedac Arymistrzem Rodu Telvanni i Arcymagiem Gildii Magow, zaden NPC poza gildiowymi nie okazywal mi nalezytego szacunku, lecz traktowal jak zwyklego podroznisia. Strasznie psulo to klimat w grze..
.. Ale mam nadzieje ze to poprawia. Poza tym, bedzie EverQuest 2. ;D
klecho (btw, jak mozna stworzyc sobie xywke o wyraznie pogardliwym wydzwieku, ktorej uzywanie w stosunku do kogos z kosciolem majacym niewiel wspolnego, bywa dwuznaczne moralnie?;), co do pierwszego postulatu dotyczacego falujacej trawy, to bodajze w demie ostatniej odslony serii medal of honor trawa juz faluje calkiem znosnie. a jesli pamiec mnie nie myli to rowniez far cry byl bardzo dopracowany pod tym wzgledem (chrome rowniez, chyba;).mimo wszystko, piekno zazwyczaj urktyje jest w malych szczegolikach decydujacych o caloksztalcie...
ps. jesli chcecie doznac slinotoku na widok grafiki, polecam cierpliwe oczekiwanie na vamire the masquarade: bloodlines (na silniku hl2, gra tworzona przez troike) o ile tylko nie zraza was wizja rozgrywki w swiecie opanowanym przez wampirze klany;)
Piekne to. Tak sobie jednka mysle, ze premiera za lat kilka, a postep techniczny idzie tak szybko, ze za 3 lata te screenshoty wydac sie beda mogly anachroniczne, choc do fotorealizmu juz blisko.
W kazdym razie na Morrowindzie sie - mimo wszytsko - jednak nie zawiodlem. Ale na pewno nie robilo to juz tak poteznego wrazenia jak Daggerfall ze swoim ogromme, przmeirzaniem pustkoiw konno i kilometrami lochow.
Ciekawe czy potweirdza sie pogloski ze akcja TES4 bedzie dziala sie na Summerset ISle ( tam nzajduja sie wrota do tytulowego Orblivionu - krainy Daedr ).
Mastyl -> Doom3 prezentowany w 2001 roku, dzisiaj mógł również wydawać się archaiczny ... jak widać tak nie jest :)
Zarith ---> chciałem sprostować Twoją wypowiedź z początku wątku (prawie). To, że wątek o Morro ma tylko 29 części, to wina kilku czynników. Zbyt wielu zakładających nowy w jednym momencie, potem sie komuś (mnie ;) ) popierniczyła numeracja i w konsekwencji żeby jakoś wybrnąć z tego z rzymskiej numeracji przeszliśmy na arabską licząc od cz. 001.
W rzymskiej było tych wątków od cholery i ciutkę :-). Sądzę, że gdyby zebrać obywa "pakiety" do kupy to spokojnie byłoby wątków seryjnych o Morro ponad setka. Niestety - "genialna, niepowtarzalna i jedyna taka na północ od Jowisza" wyszukiwarka nie pozwala mi na uściślenie ile ich było :P
[edit] przepraszam - ponad póltorej setki, bo cos mi sie kołacze po głowie, że sam zakładałem wątki z CXX..... w nazwie :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-13 17:20:33]
spox mamy troche czasu na zmiane kompa
Hellmaker --->
ja zalozylem L :)
w grach moze cieszyc wiele rzeczy. w Morrowindzie rajcowalo mnie kompletowanie zbroi - potrafilem godzinami szukac jakiegos elementu (np.daedryczne naramienniki) :) mam nadzieje, ze w TES4 wprowadza artefakty do ktorych stworzenia potrzeba bedzie kilku/kilkunastu elementow
Ja już nie moge się doczekać zagrywałem się w arenę, dagfala i morrowinda więc i w to będę musiał się zagrywać
Niby fajnie ale ciągle zostajemy w tym samym świecie - nie wiem czy kolejna część będzie mogła coś dodać.
Z drugiej strony ten świat wciąga mnie nieco opornie ale ciągle gram w Morrowinda.
oczywiscie, ze bedzie mogla cos dodac:) spojrz na Gothica i Gothica2. niby ten sam swiat, a jaki inny (chodzi mi oczywicie o tereny koloni karnej) :) zreszta jak widac na screenach na tamrielu nareszcie urosna lasy:)
Nie chce mi sie czytac calego watku bo bym musial troche wiecej czasu poswiecic ale co poniekture posty czytalem i jedna poprawke mam......... falujaca trawa byla w piratach z karaibow............
ja juz chyba bede na jakiegos super extra bomba szał kompa zbieral ........
morrowind to tylko jedna z bodajże pięciu prowincji tamriel - wystarczy, że umieszczą grę gdzieś indziej i sprawa nowych wrażeń z głowy:). a pamiętam z areny, bo tam mozna było wędrować po wszystkich pięciu, że mocno się między sobą różnią.
O ciuuuuu dopiero co szczailem bo neta nie miałem zapowiada się świetnie III była wspaniała a ta grafika co ma być w IV powala :D już nie moge się doczekać
^JUNKERS^ - powiem tak, 3 lata temu widzac z screen z Doom 3, nie wierzylem, ze to mozliwe, ze to sa robione w czasie rzeczywistym, na engine gry scenki. Dzis Doom3 wydaje mi sie tylko bardzo ladny, ale szoku nie ma. Skutecznie przygotowalo mnie na to kilka gier na enginie U2 oraz Far Cry, a takze sscreeny z nadhcodzaych HL2 i STALKER. Czas nie stoi w miejscu, moge pokazac dziesiatki gier, ktore poczatkow wygladly pieknie, a gdy wchdozily byly jkuz przestarzale technologicznie. W swiatku crpg czekaja nas takie piekne gry jak Vampire: Bloodlines, Call of ctulhu, Fable. EQ czy Guild Wars.
zarith tych prowioicji jest chyba wiecej, a wyspa Vavardenfell to tylko czesc prowincji Morrowind, jak juz pisalem TES4 prawdopodbnie tez bedzie siedzial na wyspie - tyle ze Summerset - wysokich elfow. Jedne z polskich serwisow dodaje tez ze na screenach widac m.in konnego rycerza - co oznacza ze powroci moja ulubiona rzecz z Daggerfalla - jazda konno. Ale obszar gry z kolei ma byc MNIEJSZY niz w Morrowind. A wiec z kazda kolejan czescia wiecej detali - mniej rozmachu.
Daggerfall jak na swoje czasy był rewolucyjny. Gdzieś tam się nawet chwalili, że obszar gry obejmuje powierzchnię 1,5 razy obszar Wielkiej Brytanii :) Ci którzy (a pewnie każdy z grających to robił :>), może potwierdzić, że jazda konno poprzez lokacje (nie przez ekran podróży) była dość ... hmmm... długa :D Monotonna, ale potwierdzająca rozmiar świata :)
Niestety same "grywalne" lokacje były w sumie oczywiście znacznie mniejsze.
Z kolei labirynty mnie doprowadzały do furii, białej gorączki i ocipca :) Niefunkcjonalna mapa, wszystko na tyle monotonne, że cholernie ciężko było znaleźć punkty charakterystyczne, itd.
Niemniej jakby zrobić dobrą mapę i przerobić jakoś te labirynty, to gdyby je zaimplementować do Morro... MNIAM :-)
Hm... Hm... No... E... Hm... robi wrazenie... Ale... hm... no... skad na radioaktywnej pustyni las? ;>>
Chciałbym zauważyć, że zamieszczanie skanów z gazety bez autoryzacji (a wątpię, by taka tu była) jest niezgodne z prawem. Zapraszam do lektury tego tematu
http://www.elderscrolls.com/forums/index.php?showtopic=3893
Źle mnie zrozumieliście - pisząc świat miałem na myśli świat z TES (no w Arene nie grałem).
Jak napisał Hellmaker - Daggerfall rzucał w swoim czasie na glebe (a chodził już na 8MB RAMu :)
Coby nie powiedzieć - Morrowind był przełomowy graficznie, ale cały czas ma się w tej grze wrażenie jakiejś pustki, sztuczności - wzmocnione przez takie szczegóły jak nazwiska czy nazwy lokacji raczej nie wpadające w ucho.
W TES3 pojedyńcze questy/ fragmenty wątków lepiej budują klimat (na krótką chwilę) niż rozgrywka jako całość.
odnośnie fotorealizmu to spójrzcie na watęk o screenach z QUAKE IV!
link niżej [IMO cienko nieco jednak...]
//
13.09.2004 | 16:35 Maevius ->
hmmm zgadzam się z Tobą Gothic był zdecydowanie żywszy - jako mydlana opera wprawdzie, bo wszsytko było zaprogramowane od góry w kilku wariantach, ale... kurde no w Morrowindzie świat jednak jest wielki.... powala... i jest sztuczny.... zabijesz człowieka to tylko strażnicy reagują... no chyba, że reszte ludków też chcesz pociąć :(
13.09.2004 | 16:55 peanut ->
ksywa to jedno - od urodzenia sieję zgorszenie ;)
z tą trawą to fakt - far cry jeszcze nie zdażyłem odpalić [poczeka :D], ale Chrome to faktycznie już miał, nawet jakieś denne Marine Sharpshooter 2 ostatnio... ale to było kiczowatej jakości...
IMO Vampire the Masquarade: Bloodlines jakoś nie prezentuje tam ślinotoku... i raczej będzie bardzo linowym RPGiem....
13.09.2004 | 20:06 DarkStar ->
te gromadzenie broni to najczystszy fakt - inaczej ludzie by się chyba tak nie wciągali w MMORPGi ;)
Hary_in da house ->
falujaca trawa w piratach była... jakaś rzadka.... lipa... tutaj jest cholernie bujna dlatego robi takie wrażenie :] (nic dziwnego, że nie pamiętam trawy falującej w gierkach ;))))) jakieś 3 źdźbła na 1metr kwadratowy ;))))
racja wysiu!
Poza tym jesli komus sie nie podoba gra niech w nia nie gra , ja na ten przyklad nie grywam w gry sportowe , bo mnie sie one nie pdobaja , nie maja klimatu.
Poza tym jesli ktos lubi grac w paierowki to nie musi konieczenie lubic gier crpg...
Ja np lubie sobie czasem porzucac do kosza ale jak widze NBA 200... i costam to mnie mdli i co z tego wynika??
I jeszcze jedno Rpg jest wytworem fantastyki i tak jak w fantastyce wymaga sie tzw. "zawieszenia niewiary". Bez tego nie da sie rowniez grac w papierowke. Potrzeba wiec wyobrazni i odrobiny dobrej woli , koniec kropka.
He he !
Sabathius, zarith - fakt ze z Was sa zapaleni RPGowcy, nie zmienia faktu podejscia do gry. Smiac mi sie chcialo Sabathius jak napisales ze po 3 godzinach biegales w full daedycznym uzbojeniu a potem jak latwo sie domyslec jednym ciose zabijales te latajace ptaszki :)) Fakt, jest to cholernie nudne :) Ale kto ci kaze zakladac od samego poczatku taka zbroje i takie oreze ??? Jak to wysiu napisal to jest swiat w ktorym sie istnieje, i w ktorym musisz sie nauczyc egzystencji. Za pierwszym razem jak Morrowind (tak sie pisze zarith a nie jakis Morronwind), to dla mnie ten swiat by wielki, zabawny i ciekawy. Nie mialem odrazu super zbroi jak i wielu skilli, cala rozgrywke w sumie ukonczylem na okolo 30lvl i to byla naprawde sztuka, tym bardziej ze deadrycznych itemow nie mialem, bo nie wiedzialem gdzie je mozna zdobyc a na niskich lvl ubic Daedre nie bylo takie proste. Linia fabularna jest IMO super, dajaca naprawde wiele frajdy jak i informacji o roznych aspektach gry to wlasnie tworzy klimat gry, ktory jest nie powtarzalny ! W grach cRPGach najwazniejszy jest wlasnie klimat, inne rzeczy, ktore sa tzw bazowe, bez ktory nie byla by RPGiem nie wspominamze wzgledow oczywistych :)) Tak tez gra jest naprawde swietna, wciagajaca itd. kolejny dodatki sa jeszcze lepsze, Bloodmoon mnie po prostu zafascynowal ! Fabula jak i kreacja samej przygody byla oryginalna i bardzo ciekawa, mnie bynajmnie wciagnela na dlugo.
I jeszcze jedno na zakonczenie wspomne o fakcie nudy, mozliwe ze jak sie zdobedzie wypas sprzet lub tez dojdzie sie do wysokiego lvl to gra staje sie monotonna, ale kto wam kaze korzystac z tych udogodnien ?? W ten sposob kazda gre mozna zepsuc, fakt ze w Morrowind bylo to mozliwe bez zadnych specjalnych dodatkow nie zmienia faktu wyboru jaka rozgrywke saobie zafundujecie ! Free Will - Your choice !
Ach duzo bym napisal ale czasu za bardzo nie mam, wiec na tym pozostane :) Niech klimat gry bedzie waszym przewodnikiem :)
btw. kierujac sie waszym tokiem rozumowania, to moglbym spokojnie zdyskredytowac kazda gre cRPG :)) np. Wizardry 8 ciagle walki, jak sam Sabathius zauwazyles 75% toc to cholerna nuda, szczegolnie jak walczysz z tymi samymi mobkami, ale wystarczy sprobowac zagrac jedna postacia i to juz jest wielkie wyzwanie (wiesz o kogo mi chodzi ;)) Nie mowiac o sswietnym klimacie, ktory trzyma gre na piedestale :)
Hellmaker - wiekszosc labiryntow byla generowana losowo w Daggerfallu, bylo kilka o takim samym ulozeniu i to bylo wlasnie swietne, zwiedzanie labiryntow, lochow w poszyukiwaniu tego co chciales nawet po kilka godzin, nie mowiac o kradziezach w sklepach po zapadnieciu zmroku ;))
no cóż, bodziu... jeśli chcesz napisać, że moronwind :P bedzie ciekawy jeśli nigdy nie zdamy powyżej powiedzmy 10 poziomu :PP, przyjme twoje słowa na wiarę... ale pozwól że sprawdzać nie bedę:)))
Ja uważam Morrowind za świetną grę, chociaż pełną wad. Długo by je wymieniać - przeciwnicy gry już to w zasadzie zrobili - ja skoncentruje się na jednej z największych zalet. Otóż świat gry jest jednym z najlepiej opisanych i spójnych spośród tych znanych z cRPG. Poznawanie historii, mitologii, zwyczajów, relacji między Wielkimi Domami , imperialnym gildiamii , odkrywanie tajemnicy zniknięcia Dwemerów (czy jak się tam zwali) było dla mnie naprawdę fascynujące. Tym bardziej, że to wszystko udokumentowane jest w setkach ciekawych i różnorodnych książek ! Ta gra wymaga odpowiedniego podejścia i sporej dozy cierpliwości, jak żadna inna cRPG.
Bodziu --->
przykladem takiego crpg jest np. Fallout, gdzie power armour mozna zdobyc w 15 minut. jezeli sie wie oczywiscie, jak tego dokonac
morrowind najlepszy jest i basta!!! mimo wad jest gra wybitna... a oblivion... moze byc zaje****e ale skoro moj komp nie udzwigna dooma to boje sie wymagan tes 4 lol