U mnie w pierwszej trójce najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. Gra nie ma pięknej grafiki, gra nie ma dobrych animacji, lecz ma to czego nie mają inne gry, klimatu, fabuły, genialnego systemu walki, oraz postaciami z którymi się zżywamy. Najlepsze Final Fantasy, najlepsza gra RPG. Basta!
Zarejestrowałem się tylko po to by napisać ten komentarz. Gra jest absolutnie genialna. Patrząc jednak w jakim kierunku zmierza obecnie gatunek RPG czy JRPG boję się, że podobnej gry już nie doczekam...
Dlaczego na gry-online są opisane wersje Finala 7 na PC i różne platformy, a nie ma na tą najważniejszą, czyli PSX? Przecież to od tej konsoli zaczęła się kariera tej gry. Reszta to były tylko porty.
Co nie zmienia faktu, że to jeden z najlepszych RPG-ów w historii
Aż się łezka w oku kręci. Pamiętam jak dziś.U kumpla zobaczyłem tego finala,i jak mi dał zagrać. Szturm na reaktor, licznik i walka ze skorpionem.Wtedy zapragnąłęm mieć konsole. Po wielu staraniach mi rodzice kupili. Opis przejścia w PSX Extreme. Pamiętam że miałem wtedy jakąś wadliwą karte pamięci i przy podróży do Costa Del Sol zepsuł mi się zapis gry i trzeba było zaczynać od początku i wtedy już do samego końca gry konsoli nie wyłączyłem hehe. Było warto. Tyle razy co tą grę kończyłem to długo nie było takiej. Ostatni raz na ps3 gdy ten tytuł pojawił się w psstore żeby wszystko odkryć czego nie zrobiłem wtedy. Wszystkie weapony,materie,limity i Yuffie. Można tak wymieniać. Aż tu nagle parę lat temu pojawił się Biały Wilk i przejął schedę najlepszej gry wszechczasów.
Własnie ukonczyłem po raz drugi,tym razem na PC w wersjii Steam(pierwszy raz przechodziłem na PSX w okolicach premiery gry).Najlepszy Final z serii.Swietna fabuła,muzyka,charaktrerystyczne postacie.Sporo minigierek,otwarty swiat,masa czarów i ekwipunku,ogrom przeciwników i przemyslany system walki.Gra bardzo rozbudowana i wciagajaca.Całosc tworzy istny majsersztyk.Jedna z najlepszych gier w historii.
"Każdy nieunikniony i tajemniczy marsz ku przeznaczeniu" jest według H.P. Lovecrafta podstawowym elementem wzbudzającym grozę w jakiejkolwiek narracji. Jedną z technik wprowadzania dyskomfortu poznawczego, stosowanych przez Samotnika z Providence w opowiadaniach, jest dysproporcja skali, albowiem "nie ma zawrotów głowy bez pewnej dysproporcji skali, bez konfrontacji tego co szczegółowe, z tym, co nieograniczone".
Marsz ku przeznaczeniu i dysproporcja skali - tak w skrócie można opisać FF VII.
Przeszedłem wszystkie części FF od I do X i muszę przyznać, że VII jest póki co najlepsza. Grywalna nawet po latach bo grałem w nią jakieś kilkanaście lat po premierze. Niesamowity przeskok z SNES na PS. Gra genialna pod każdym względem. 9.5/10 i pół punkta odejmuje jedynie wersji PC, która sprawiała trochę problemów. Na PlayStation wkładasz płytkę i grasz.
Piszę z perspektywy osoby która z jRPG jak dotąd miała znikomy kontakt, nie mam zatem żadnego punktu odniesienia którym mógłbym się podpierać więc przyjmowałem tę grę zupełnie na sucho mogąc ją porównywać jedynie do zachodnich produkcji. Generalnie wokół tej gry było i jest sporo dyskusji, nic dziwnego w końcu stała się klasykiem, światowym hitem i najbardziej rozpoznawalną częścią serii z racji na to że wyszła w dobrym dla siebie momencie przenosząc serię w 3D i miała ogromny wpływ na postrzeganie japońskich gier fabularnych na świecie.
I to właśnie przez jej popularność(a konkretnie ubóstwianie ją przez masę graczy) jest tak często krytykowana przez wielu fanów japońskich RPG, których jakby bolało to że FF7 uznawana za nich za średnią lub co najwyżej dobrą, przereklamowaną grę spoczywa na piedestale będąc wychwalaną pod niebiosa, podczas gdy masa lepszych produkcji z tego gatunku takich jak FF6, Xenogears czy Chrono Trigger nie doświadcza należnego im splendoru.
Cóż, z mojego jRPGowo-laickiego punktu widzenia muszę przyznać że bawiłem się zwyczajnie bardzo dobrze, dostrzegając przy tym zarówno wady które często są przytaczane w dyskusjach jak i mocne strony które po dziś dzień potrafią trzymać przy tej grze, a w czasie wydania musiały robić wrażenie na zachodnich odbiorcach.
Zaczynając od tego co widzimy na ekranie - gra brzydko się zestarzała, zwłaszcza złożone z klocków trójwymiarowe modele postaci przypominające ludziki lego które na tle prerenderowanych, realistycznych krajobrazów wyglądają przedziwnie(dotyczy to w mniejszym stopniu ekranu walki na którym modele wyglądają lepiej). Jeśli chodzi o lokacje to bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, spodziewałem się będzie w dużej mierze...industrialnie? Innymi słowy wyobrażałem sobie że gra będzie toczyć się tylko i wyłącznie w miejscach pokroju Midgaru, tymczasem na gracza czeka wędrówka od slumsów wielkiego miasta przez osadzony na pustkowiach Cosmo Canyon po majestatyczne Zapomniane Miasto. Jasne, krajobrazy zostały nadszarpnięte przez czas, jednak ich projekty i różnorodność wciąż mogą się podobać, a soundtrack pomaga w budowaniu oryginalnego dla każdej z nich klimatu. Zatrzymując się jeszcze przy ścieżce dźwiękowej wystarczy powiedzieć że jest ona po prostu fantastyczna, to z jaką lekkością wpada w ucho i jak dopasowana jest do każdej lokacji czy przeciwnika robi niesamowitą robotę: Wall Market, Turks, Nibelheim, wspomniany Cosmo Canyon i wiele innych...
Przechodząc do rozgrywki, gra wykorzystuje system ATB z którym miałem pierwszy raz styczność i który w moim odczuciu działa momentami trochę wbrew sobie, mam tu na myśli głównie sytuacje w którym system zdaje się "kolejkować" akcje nasze i przeciwnika podczas np. animacji co skutkuje tym że później może dochodzić do sytuacji w których mimo że po naładowaniu paska akcji szybko zdecydujemy się na ruch to szybkość działania nie ma znaczenia bo nasza akcja nie zostanie wykonana w momencie jej inicjacji tylko musi odczekać swoje aż np. przeciwnik zrobi to co zaplanował wcześniej... wiem że może to brzmieć trochę pokracznie, ale kto grał to zapewne wie o czym piszę.
Drugą kluczową rzeczą odnośnie rozgrywki jest system materii i tu bez zbędnego rozpisywania się - jest prosty, intuicyjny, dobrze rozbudowany i w teorii dający duże pole do kombinowania. A co w takim razie z grindem, tak powszechnie kojarzonym z jRPG? Osobiście podczas przechodzenia gry ani razu nie natknąłem na przeszkodę, która zmusiłaby mnie na poświęcenie odrobiny czasu na grind. Oczywiście, jeśli chce się maxować materie, limity, statystyki etc. to jedyną drogą do tego jest grind, ale gra jest tak skonstruowana, że gracz nie powinien zostać zmuszony aby zrobić sobie przerwę od fabuły, starcia po drodze do kolejnych celów powinny wystarczyć.
Na koniec kilka zdań na temat aspektów najważniejszych czyli cech którymi tak mocno różnią się japońskie RPG od tych zachodnich, a więc konstrukcja oraz podejście do fabuły i postaci. Najogólniej można powiedzieć, że Final Fantasy 7 jest historią o ratowaniu świata przed wielkim złem...historia jakich milion, nic odkrywczego. Jednak wiele fabuł można spłycić w ten sposób, a jak to wygląda w FF7? Ratowanie przez większość czasu idzie w parze z historią Clouda i poszukiwaniem jego tożsamości. To on jest tutaj najistotniejszy, to jemu poświęcono najwięcej czasu, najwięcej również włożono w zbudowanie jego historii. Koniec końców fabuła zmierza do sztampowego finału tj. pokonania wielkiego zagrożenia, jednak droga do ostatecznej batalii jest nieco zawiła. Przeszłość Clouda, Jenova, Cetra, planeta i jej "rozumność". Można się w tym pogubić, zwłaszcza jeśli ktoś nie czyta uważnie dialogów, np. pewna istotna retrospekcja w grze ma 3 wersje wydarzeń.
Pozostaje jeszcze kwestia antagonistów...cóż, Shinra jest wielką korporacją która niszczy planetę i jest po prostu...zła. Sephiroth jest postacią tragiczną, stał się ofiarą pewnych wydarzeń które czynią go potencjalnie bardzo dobrym villainem. Niestety w samej grze Sephiroth jest bardzo irytujący i w zasadzie pojawia się od czasu do czasu żeby pokazać jak bardzo jest zły i opętany, wielka szkoda że ten potencjał został tak bardzo zmarnowany, oby w remake`u wycisnęli z niego więcej.
Jeśli chodzi o backstory towarzyszy Clouda i ich znaczenie w historii to bywa z tym różnie, chociaż o wszystkich można powiedzieć że dostają za mało czasu ekranowego, może z wyjątkiem Tify. Jak wspomniałem wcześniej, Cloud jest bardzo dobrze nakreślony i oczywiście jako główny bohater jest niemal cały czas "pod prądem" co za tym idzie jego koleżanka z lat dzieciństwa i najbliższa mu osoba, Tifa, dostała więcej miejsca. Z pozostałymi jest niestety nierówno: Barret odgrywa ważną rolę na początku, później niestety poza kilkoma zrywami gaśnie, Red XIII ma świetny, wzruszający wątek w swojej rodzinnej miejscowości przez który osobiście bardzo go polubiłem, niestety później jego obecność się rozmywa, Aerith nie pokazuje swojej osobowości na tyle żebym przejął się tym co się z nią dzieje
spoiler start
naprawdę przez jej braki w charakterze i poświęconym czasie dziwi mnie to jakie wrażenie zrobiła na ludziach jej śmierć, była ważną postacią w tym świecie ale za cholerę nie potrafiłem przejąć się tym że została zabita
spoiler stop
Cid miał bardzo dobry story-arc związany z jego marzeniem i niełatwą osobowością(do tego udzielał się nieco częściej z powodu jego profesji), Cait Sith i Yuffie mieli swoje 5 minut, czego nie można powiedzieć o Vincencie któremu poświęcono zdecydowanie najmniej uwagi..
Z postaci pobocznych na wyróżnienie zasługują Turks którzy są po prostu świetni: dialogi, podejście do obowiązków, spotkanie na wakacjach...
Reasumując, ciężko jest nie przyznać że Final Fantasy 7 jest przereklamowany, co nie znaczy że jest słabą grą. Wręcz przeciwnie, nawet dla kogoś nie przywdziewającego okularów nostalgii jest to rzecz warta polecenia nie tylko z racji na to jaki wpływ i znaczenie dla gier miała, ale również dlatego że jest to zwyczajnie dobra gra.
Gra jest wyj*****a i ją uwielbiam.
grze należy się wysoka ocena 10/10!!!!
gra ma jeden mały - za dużo materii i nie wiadomo co wybrać
trzeba kombinować a dla niedoświadczonego gracza to może być spory mankament który zabiera dużo czasu
Nigdy nie lubiłem i nigdy nie rozumiałem fenomenu tego cyklu i ogólnie jRPG. FF VII nie ma obsługi myszki, potwory to jakieś skaczące pudełka i parasolki, czy inni klowni, jest liniowa, system rozwoju postaci nieszczególny...Co wy w tym widzicie..
Aha i jeszcze jedno muza do chrzanu, a słyszałem że niby takie fajne utwory tfu!!!!!! gra przecientna niestety !
"Pograj sobie w Tormenta ,to wtedy przejrzysz na oczy" LOL nie wiem czy sie śmiać czy płakać , załosny jesteś koleś jeśli FF VII porownójesz do tego gówna.
Jest w ogóle 1 część tej gry?
Nie rozumiem fanatyzmu tej części. Gra jest bez wątpienia dobra, ale ma sporo wad w porównaniu do innych części nawet tych które wyszły wcześniej. Jedna z najgorszych map świata w całej serii, minigierki kompletnie nudne, nasza drużyna jakoś bez pamiętnych postaci, nawet się nie zbliża do obsady z 9tki. Cloud to jedyna wyrazista postać, może na siłe Cid. Gra nie zestarzała się tak pięknie jak części w 2d, ale to wiadomo nie ma znaczenia. Wszystko co jest dobre serii, oczywiście tu jest i jeden z najlepszych czarnych charakterów w postaci Sephirotha, ale chyba Kafka był lepszy.
Final Fantasy VII to czysta anielska wspaniałość, która stała się najbardziej legendarną grą jRPG. Tak więc, jeśli chodzi o samą głębię skali tematycznej, narrację historii i postaci, które idzie pokochać i na których naprawdę nam zależy, a także po prostu ogólne bogactwo tego co możemy zyskać prawdziwie zagłębiając się w tę grę musiałbym ją określić jako jedną z najlepszych gier RPG jakie powstały. Gdy Sony zaklepało sobie tą część na Psx rozpętało się istne szaleństwo. Popularność gry wystrzeliła w kosmos. Wcześniejsze odsłony wydawane były na konsolach Nintendo, a siódemka była pierwszą odsłoną wydaną na konsoli Playstation i Pc. Pamiętam, że długo wzbraniałem się przed zagraniem w tą grę w latach 90', gdy znajomi mnie zachęcali opowiadając o swych doświadczeniach z Psx. Gdy sięgnąłem po port Pc w końcówce lat 90' zostałem szybko oczarowany i w sumie przez ostatnie 25 lat przeszedłem FF7 pięć razy. Gdy przekroczymy pierwszy próg przezwyciężając opory przekonujemy się, że podobnej perły wcześniej nie widzieliśmy, bo gra jest jedyna w swoim rodzaju. Czeka nas prawdziwie nieziemska rozkosz, bo gra okazała się niezwykle oryginalna i nierealnie doszlifowana do najmniejszych detali. Wspaniała fabuła, niesamowita muzyka, świetne postacie, wyrazisty antagonista Sepiroth, zapierające dech w piersiach otoczenie, cudowny klimat. W grze wcielamy się w Clouda, byłego żołnierza Shinry, a obecnie najemnika wynajętego przez małą grupę „terrorystyczną”, aby pomóc ich w walce ze złym korporacyjnym zagrożeniem Shinrą, która powoli niszczy planetę, zanieczyszczając własne miasta, rozciągając swoją dominację. Ich reaktory Mako powoli, ale skutecznie niszczą planetę. Ale to co zaczyna się od serii bombardowań reaktorów wkrótce przeradza się w znacznie, znacznie większą opowieść, gdy poznajemy brudne sekrety firmy i terror, który przyćmiewa nawet Shinrę pod względem zniszczeń jakie spowoduje. Dość szczególnym fenomenem są przypadkowe pojedynki, gdy podczas wędrówki wskakuje ekran pojedynkowy i musimy zetrzeć się z nieprzyjaciółmi. Główną siłą jest niewiarygodna, epicka fabuła tworzona przez tony dialogów i setki renderowanych sekwencji pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, radości i trosk. Są tu jednak inne walory, którym nie można skąpić pochwał. FF7 ma jeden z najlepszych soundtracków muzycznych z gier jakie kiedykolwiek słyszałem. Nie wiem zresztą jak ci Japończycy to zrobili, ale dzięki urzekającej muzyce towarzyszącej nam zarówno w FF7 i FF8 mimo, że postacie są nieme potrafili wywołać w odbiorcy niemal kompletną skalę stanów ducha od horrendalnej wściekłości, aż po niespodziewane rozrzewnienie. Kiedy zwróciłem pierwszy raz uwagę na to zjawisko okazało się ku memu zaskoczeniu, że była to zwykła, poczciwa łezka, bo ta gra na przemian skutecznie łamie i rozgrzewa serce. Członkowie naszej drużyny są wyraziści i świetnie zarysowani. Nie tylko bohater Cloud, ale siłacz Barret, piękna i wzniosła Aeris, trygrysek Red XIII, drobna Tifa, kapitan Higwind oraz wszyscy pozostali stają się przyjaciółmi w sposób tak naturalny, że sami odczuwamy dotliwie każdy cios jaki dosięgnie ich ze strony nieprzyjaciół czy losu. Wzajemne relacje między postaciami mają różne odcienie, od nienawiści do miłości, od zaufania do zdrady, od szacunku do pogardy. Nie wszyscy będą mogli cieszyć się finałem, bo FF7 to nie bajka, gdzie czeka happy end. Jest to historia sci-fi potraktowana poważnie w której zetkniemy się z rozpaczą, cierpieniem i żalem nad stratą przyjaciół. Także od naszych wyborów zależy kogo potraktujemy lepiej, a kogo gorzej. Te wzajemne relacje bohaterów są ujete bardzo taktownie i subtelnie. Żadnej postaci nie da się zaszufladkować. Główny bohater Cloud od samego początku może budzić mieszane uczucia, bo początkowo walczy po stronie buntowników tylko dlatego, bo ktoś zadecydował dać mu za to pieniądze. Później okazuje się, że nie jest zbyt krystaliczną postacią i ma swoje grzechy na sumieniu. Praktycznie wszyscy mają coś do ukrycia przed innymi albo przed samym sobą. Mamy zdrajców, marzycieli, postacie o utraconej tożsamości, altruistów i szalejących zabójców. To wszystko jest nadspodziewanie realistyczne. Jeśli mowa o grafice to jest to styl oryginalnej japońskiej mangi ze wszystkimi jej cechami. Postacie kobiece są drobne i wydłużone z długimi włosami i mającymi olbrzymie oczy. Mężczyźni są potężnymi, charyzmatycznymi typami, a ich bronie są często większe od nich samych. Oprócz wspaniałych sekwencji video i świetnych ujęć jest tu także interfejs w pełnym 3d oraz mapa świata 3d. Czas gry jest sprawiedliwie podzielony między wędrowaniem po mapach, zwiedzaniem miast i rozmowy z postaciami, a trenowaniem postaci, majstrowanie z ich inwentarzem i pojedynkami. Niektóre lokacje są niemal wyłącznie do zabawy. Dobrym przykładem jest latające miasto Gold Saucer będące olbrzymim kasynem i lunaparkiem z tonami atrakcji. W tym mieście możemy spędzać długie godziny za zarabianiu i wydawaniu pieniędzy oraz na innych formach radosnego leniuchowania zanim ruszymy w dalszą przygodę. Tuzin minigier. W grze ciekawe jest też sterowanie łodzią podwodną, snowboard, wyścigi na oswojonych kogutach Choboco, mini-strategie oraz inne atrakcje niespotykane w innych grach RPG. Wyjdzie z wszystkich atrakcji zaoferowanych kolosalna całość po której widać ile włożono serca i wysiłku na końcowy efekt. Final Fantasy VII było kolejną grą RPG, gdzie system magii można uznać za rewolucyjny z ogromem kombinacji zabawy materią. Mamy możliwość uzbrojenia własnej ekipy w sposób unikatowy. System walki i system „Materia” są genialne i nie są przeznaczone dla niecierpliwych graczy wideo. Dodatkowe zadania i aktywności udowadniają, że ta gra ma głębię. Muzyka jest fantastyczna! Utrzymuje przepływ emocji w opowieści w centralnym, dramatycznym tempie. Ta gra w zagadkowy sposób uzależnia i zostaje gdzieś głęboko w Twoim sercu już na zawsze. Wiele subtelności, zadań pobocznych i ogólnej doskonałości sprawia, że jest to jedna z najlepszych gier wszech czasów. Biorąc pod uwagę wszystkie te obecne bezużyteczne, okropne śmieci pochodzące z recyklingu, które są dziś na porządku dziennym Final Fantasy VII jest filarem gier w najlepszym wydaniu i wzorem do naśladowania jak podejść ambitnie do produkcji gry video. Jedna z najlepszych gier jakie kiedykolwiek stworzono. Stała się ikoną konsoli Playstation.
https://www.youtube.com/watch?v=k-493S68IP0&ab_channel=cloudraven
fajna gierka oceniam na 90%
Wspaniala gra. Po jakims czasie system walki sie nudzi ale fabula trzyma przy monitorze mocno. W osemce system moze mi sie bardziej podobal ale fabuly nie dane mi bylo poznac bo za slabego kompa mam
FF 7 to jedna z najlepszych gier w historii. ósemka do pięt jej nie dorasta. ale czemu napadło was pisanie o ff7? jakas specjalna okazja? teraz juz ffx-2 jest ;)
jedna z najwspanialszych serii FF - ale FF X tak sobie mysle czy mu nie dorownuje ( w fabule to na 100 % nie ). ocena 10 :P
TA GRA TO MISTRZOWSTWO ŚWIATA W RPG RESZTA FINALI NIEDORASTA JEJ DOPIĘT CHOĆ BY NIEWIEM JAKA LEPSZA GRAFA BY BYŁA VII JEST DE BEST I KONIEC JA OCENIAM JĄ 10.00 TĄ GRE STAWIAM NA RÓWNI Z GTA
Grałem w kilka częsci FF i rzeczywście ta wydaje się być zdecydowanie najlepsza. Może jeszcze FF6 jej dorównuje. W FF10 nie grałem.
Nie zgodziłbym się, że system walki w ósemce był ciekawszy. Moim zdaniem byłby co najwyżej porównywalny, gdyby nie przydługie animacje GF'ów... A tak to większość walk w FF8 jest po prostu nudna... Zabrakło opcji przyśpieszania lub skracania animacji przywoływania...
Bardziej mi się podobała FF 8, ale ta też może byc. 8+
Jak ktoś chce za free to pisać na maila a ja wam podam link do tej gry
to najleprza gra na swiecie lepszej niewidziałem!! film final fantasy advend chirdlen jest super jestem największym fanem final fantasy VII jeszeli ktoś chce pogadać o tej grze prosze pisać na gadu-gadu a muj numer to 4062522 a muj e-mail to [email protected]
Ja tam wole bardziej Final Fantasy X ale musze przyznać że swego czsu VII wciągneła mnie bez reszty ;)
Według mnie przy tej części square soft wydało najlepszą część serii reszta się z nią nie równa
Świetna giera właśnie w nią sobie pykam :D
zajefajna giera ale doszedlem do momentu ze ze sciany wychodzi taki stworek i za chiny nie moge go pokonac:/
Gra przyciąga twarz do monitora jak odkurzacz. VII to najlepsza gra na świecie:)
Wydaje mi sie ze ta czesc dla nas jest najlepsza od ktorej zaczelismy przygode z finalami. Przynajmniej w moim przypadku tak bylo a zaczalem od osemki. Niezapomniana przygoda
Zrasz --> Tu sie z toba nie zgodze :). Sam zaczynalem bodajze od czesci IV, ale za najlepsza uwazam zdecydowanie czesc VII :).
Heh, widzę po niektórych wypowiedziach, że ich autorzy cierpią na "kult FF VII" (bez pokazywania palcem). Siódemka wcale taka super nie jest, bo sporo motywów w niej już się powtarza z poprzednich części (główny bohater mający problemy egzystencjalne etc.), a główny cel wyprawy jest motywowany czymś tak banalnym jak zwykła chęć zemsty :D. Szóstka pod względem fabularnym i humorystycznym jest na pewno lepsza od siódemki i chwilami bardziej poważna.
CJ - 10 według mnie jest poprawna, ale gorsza od 7. Co prawda X ma większe możliwości dzięki Sphere Grid, mnóstwo dodatkowych przeciwników, świetną ścieżkę dźwiękową (imo jedną z najlepszych), ale niestety gra jest tylko przeciętna. Sporo dodatkowych bossów jest słabych, a fabuła jest denna, niestety za sprawą wiecznie hiperoptymistycznego Tidusa (który śmiałby się nawet na pogrzebie) oraz arcy-cnotliwej i dobrej-do-bólu-że-aż-nierealnej Yuny.
Zrasz - w większości przypadków to prawda, ale zaczynałam od siódemki, a za najlepszą stawiam ósemkę, dzięki bardzo naturalnemu rozwijaniu się relacji między głównymi bohaterami.
Piotrek - malkontent jesteś :D Z wyjątkiem Edena, fajnie jest oglądać chociażby Doomtraina jak rozjeżdża Iron Gianta, Turtapody czy inne paskudztwa, a większość ludzi która pisze o GFach non-stop zachwyca się wejściem Bahamuta na scenę. Poza tym po kilkuletnich obserwacjach zauważyłam, że najwięcej na Junction psioczą ci, którzy nie lubią myśleć i kombinować bo wolą wygodę jednego najlepszego ustawienia, które poradzi sobie z każdym oponentem. OK, tylko wtedy KAŻDA gra robi się nudna. Co do nudy walk w FF 8 - też nie do końca prawda, zważywszy, że przeciwnicy też lvl upują i zmieniają swoje taktyki.
Jalepszy FF jaki kiedykolwiek powstał polecam!! super giera jak na rok 1997 nadal jeszcze czasami gram w tę grę 10/10
Gra ogółem jest fajna ale szybko mi si z nudziła nie ma porównania do 8 czesci tej gry nie chodzi mi o grafike ani o fabułe tylko wciaga mnie system walki lubie grac w tą gre a 7 czesc była zbyt prosta jak FINALA
100 na 10!!! szkoda że jej nie odnowią i nie zrobią lepszych tekstur, nie wydadzą PL i nie walną do CDA ...
Lady -->
Podchodziłem do FF8 dwa razy. Za pierwszym razem odepchnęła mnie właśnie walka. Ile razy można oglądać Shivę? Ok, fajnie to wygląda, ale nie kupuję gry dla kilku co chwila powtarzanych animacji. Po jakimś czasie sytuacja ulega oczywiście zmianie, GFy wykorzystujemy w znacznie mniejszym stopniu, poznajemy możliwości Junction i gra wygląda zupełnie inaczej. Ale nie przy pierwszym podejściu, przez pierwsze kilka bądź kilkanaście godzin. Fajnie, jeśli gra jest długa, ale nie lubię wydłużania na siłę.
Na temat innych aspektów systemu walki nie napisałem ani słowa. System podobał mi się, ale na jego docenienie potrzeba było wielu godzin rozgrywki. Od pewnego momentu walki w FF8 rzeczywiście są świetne - po prostu nie wykorzystujemy GFów.
Walki nudne? Tak, korzystanie z GFów jest potwornie nudne. I zresztą w poprzedniej wypowiedzi wytknąłem FF8 tylko i wyłącznie tę jedną wadę.
Napisałaś, że ludzie nie lubią kombinować i dlatego psioczą na Junction. Tyle tylko, że prawie wszystkie jRPG są grami stosunkowo prostymi, z uproszczonym systemem rozwoju postaci, na który zwykle nie mamy większego wpływu. Tutaj chodzi przede wszystkim o fabułę, klimat i walkę. W FF8 ten ostatni element mógł nie podobać się niektórym, jeśli rzeczywiście był aż tak rozbudowany (choć ja akurat wcale go tak nie zapamiętałem, ale dawno już nie grałem w FF8).
A co z FF7? Jeden woli FF7, inny FF8, a jeszcze inny FF5. Tyle tylko, że jakoś tak już jest, że co poniektórzy uczepili się fanów tej pierwszej gry, czego kompletnie nie rozumiem. Ok, inne jRPG z PSX mogą się bardziej podobać (nie tylko Finale, ale chociażby mój ulubiony Xenogears czy Chrono Cross), ale po co czepiać się ludzi? :)
I jeszcze jedna sprawa - moim zdaniem FF6 ustępuje siódemce na każdym kroku. :)
Naprawde swietna gra ze wspaniala fabula :D Kazdy powinien w nia zagrac.Chociaz ja i tak wole FF8 :)
Gra jest SUUPER chodzi mi najbardziej o fabule
Ale trochę smutno, że jedna z najlepszych gier w historii świata ma zaledwie 30 komentarzy...
W tym FF grafika jest oszałamiajaca ale zato grywalność niesamowita. Jak sie zacznie to nie można przestać dopuki sie nie dorwie Sephirotha i nie złoi mu tyłka.
Ostatnio po długim czasie poszukiwań dorwałem siódemkę i muszę przyznać,że gra jest bardzo dobra,choć moim zdaniem FFVIII bije ją jednak fabularnie.
Jeśli to jest jedna z najlepszych gier świata to ja jestem król Angli.Pograj sobie w Tormenta ,to wtedy przejrzysz na oczy.
Fabuła chyba najlepsza z finalów taka mroczna trochę z tym sephirothem ale ogólnie to mi się IX podobała graficznie a VII i X też wypas i X-2 ale XII to już tak trochę mniej nie skończyłem do końca mam save na ostatniej scenie no i jeszcze zostały na gba IV spoko i VI ale jakos nie skończyłem w połowie jestem a V to nie pamiętam I,II,III to lipne trochę już na nes:d
TEJ Legendarnej gry nawet nie ma co zachwalać ONA po prostu jest genialna w każdym aspekcie
Zaczynam zbierać FF od I do XII ale to możne trochę potrwać bo oryginały ciężko jest dostać
a tak o grze wspominając to najbardziej podoba mi się postać Sephirotha :)
i przygody w Midgar :D
Naj naj naj naj naj naj (itd.) ZAJEBISTRZA FF.
Dodam,że mam jeszcze oryginał z 1997 roku na PSX xD
Genialna fabuła, piękna muzyka i ładna grafika sprawiają że do dziś gra się świetnie.
Najlepsza gra w moim życiu absolutnie z 99 %
Tytuł legenda. Nie trzeba się rozpisywać. To po prostu czysty geniusz. Grałem zarówno w wersję PC jak i PS. Szkoda, że nikt się kwapi o jakiś remejk na PS3. To byłoby coś.
Na tym RPG sie wychowałem! Niedoscigniona pod wzgledem fabularnym, Długoscia, oraz grafika (jak na tamte czasy) dobrze ze jakis czas temu znalazłem spolszczenie do niej i odswiezam sobie ja na psx
Pozdrawiam wszystkich fanów Tej Czesci
Lubie większość Jrpgów a szczególnie ubóstwiam Finale, siódemka to moja ulubiona część i zarazem gra życia.
VII,to juz niestey hybryda gier cRPG,dlatego lepsza jest VI.
A ja bede mial na PS3
Jakiś tydzień temu nagrałem se (TAK zpiraciłem ponieważ nigdzie już nie sprzedają psx a tym bardziej gier na niego...) na psx ffiv... nie myślałem że w to dużo pogram a już prawie 7h za mną i ciągle coś nowego i świeżego :D
A dlamnie gra słaba,fabuła hmm powiedzmy tylko jest jedno gówno nierozumiem dlaczego Cloud nienawidzi Sepha ,Seph zabijając Aerith ratuje świat a Aerith żyła poto by umrzeć bo gdyby nie ona to ten meteor rozdupcył by ziemie czyż nie ??
Final Fantsy 12,10,8 rulez.Ale musze przyznać fajne Weapony były w 7 fajnie sie je miażdżyło !
pamiętam te grę była naprawdę dobra,hicior tamtych czasów.Gdybym zagrał dziś czy tez by mi sie tak samo podobała? tego nie wiem,póżniej wyszło też wiele dobrych gier.Jednak FF7 to legenda.
ffvii - piękna gra prawie przeszedłem cd2 niedawno ale moje ps1 padło :(
warto zagrać NAWET teraz!
ghost25- Nie obchodzi mnie dzieciaku ,że nie zrozumiałeś tej gry,ale nie musiałeś idioto spilerować całej gry...Właśnie w nią gram i teraz już nie ma sensu jej kontynuować.
Ktoś napisał "Pograj sobie w Tormenta ,to wtedy przejrzysz na oczy" ehm... nie wiem co ma piernik do wiatraka?
Muzyka gry jest bardzo dobra i klimatyczna.
Moja ulubiona cześć FF niesamowity klimat pomimo słabej grafiki, na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej gry
Dzieci narzekają na słabą grafike.... Ja grałem w nią na PSX w 1998, Jeszcze mam orginała odswierzam ją sobie na PS 3, a co do grafiki to nadal i sie podoba, w tamtych czasach sikałem jak widziałem piękne otoczenie, dopracowany system walki oraz postacie podczas starć.
Polecam gorąco GRA ŻYCIA
Gra jest miodna mimo upływu lat. Gram w nią pierwszy raz (jestem w połowie) i żadna z aktualnych gier nie wciągnęła mnie tak jak ten Final, a zakończenie pierwszej płytki po prostu wgniotło mnie w fotel. Niesamowita;)
Wiem ,że to dla fanów żadna nowość ,ale jako świeży w temacie FFVII odkryłem rewelacyjne remixy z oryginalnego soundtracku FF VII .Można go ściągnąc pod tym linkiem http://ff7.ocremix.org/downloads/
Poza tym znalazłem filmik z użytymi modami do gry + linki do modów
http://www.youtube.com/watch?v=QKigQspgvxQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ccU6gSTLwQU
Sam jeszcze nie przeszedłem tej gry,ale sie za nią wezme jak kupie ;)
Poza tym jak na bardzo starą grę ,mogą występować kłopoty z działaniem na Xp,na próbe ściągnąłem i po patchu gra działa na Xp bez problemu ;) Oto zdjęcie na dowód -->
http://img46.imageshack.us/img46/8957/ff72011011514262706.jpg
@ghost25 gdybyś dobrze czytał i potrafił ang to byś wiedział dlaczego :) wszystko jest wytłumaczone...
a jeśli się tobie nie chciało to cóż... Nie mój problem :)
Gdzieś tam wyczytałem że produkcja remak'u FFVII by zajęła kilkanaście lat niby dlatego się za to nie biorą...
65
Odpisujesz na post sprzed 1,5 roku? Na dodatek osobie, która przestała pisać na forum 1,5 roku temu?
Nie dziwię się dlaczego ta gra jest jedną z najlepszych...gra się długo,świetnie obserwuję tą historię a na dodatek cegiełkę dodaję humor , muzyka i świetny klimat miejscówek :)
Coś pięknego
Mam pytanie. Jestem zielony z tej gry, a z przyjemnością pograłbym w nią bo nie ma co robić :D Chciałbym się dowiedzieć, od której części musiałbym zacząć grać żeby zrozumieć fabułę. Za odpowiedź dzięki
Songo1709 --> numerek 7 nie znaczy, że musisz przechodzić od jedynki ;P Możesz już grać , jak masz tą część.
Każdy zainteresowany pewnie wie, ale jakoś wypowiedzi na ten temat nie widzę, otóż Square Enix odświeżyli FF VII i do bodajże któregoś tam września można ją zakupić w promocyjnej cenie 9,99 Euro:
https://store.eu.square-enix.com/emea_europe/pc-windows-download/FINAL-FANTASY-VII.php
ciężko mi się wypowiedzieć na temat tej ceny (z jednej strony nie dużo jak na porządną produkcję, z drugiej zaś jest to stara gra i nawet jak na odświeżenie... trochę szkoda) - tak czy inaczej ja właśnie uruchamiam downloader i mam nadzieję, że popularność tego wydania sprawi, że nowe "Finale" też ujrzymy na ekranach naszych komputerów domowych.
Wypowiedzi nie ma, bo gra, jeszcze kilka dni temu, nie była dostępna dla Polaków i nie można jej było w naszym kraju kupić. Sam chętnie bym kupił gdyby nie ten koszmarny DRM.
Aha, jeśli dostawcą usług sieciowych dla Square jest Digital River (kiedyś był, może się to zmieniło), to lepiej zachowaj sobie pliki instalacyjne, bo po 30 dniach może cię spotkać niemiła niespodzianka.
Świetna gra, bije FFX i FFXII na głowę. Jestem ciągle w trakcie przechodzenia CD1 (15h gry za mną. Gram w wersję PSX, przez emulator ps2psxe na konsoli ps2.. zamotane :> ), genialna fabuła, postacie tak samo. Muzyka tutaj wymiata (przykładowo motyw z kanionu cosmo...) Jedna z lepszych gier w jakie grałem :D
nie wiem jak wy ale dla mnie grafa nie ma wogole znaczenia. mam 31 lat i gralem w wiele gierek. ale FF7 jest po prostu zakurwiaszcza!!!!!!!!! polecam bo naprawde daje rady!!!! 10/10
To był pierwszy Final, w jaki w życiu grałam! Przeszłam go... hmm... trzy razy? Teraz przechodzę po raz kolejny ;)
Pomimo grafiki, która na dzisiejsze realia najzwyczajniej ssie, gra jest warta polecenia.
Można znaleźć w internecie odświeżone podkłady muzyczne. Są cudowne!
Ale nasza mała ofiara losu, Cloud, który zawsze i wszędzie się nad sobą użala, działa mi na nerwy...
Tyle ode mnie ;)
Gra nawet w roku 2015 nadal rządzi. ;)