Jest wczesny ranek. Reszta domowników jeszcze śpi. Za oknem szaro, termometr wskazuje 4C. Na stole przede mną kubek gorącej herbaty. W końcu chwili spokoju. Kilka dni temu ściągnąłem z GoG "Forgotten Realms: The Archives - Collection". Jet to mój pierwszy kontakt z grą. Przed rozpoczęciem zabawy zabrałem się za przeczytanie od deski do deski dołączonej do pakietu instrukcji i części „Clue Book” ale tylko tej z opisem strategii, mechaniki i bestiariuszem. Części z solucją, mapami i opisem przedmiotów na razie pozostają dla mnie tajemnicą. Obok mnie kartka papieru i zatemperowany ołówek. W przeszłości dokładna mapa podziemi nie raz uratowała życie mojej drużynie. Pozostaje tylko uruchomić play listę z nastrojową muzykę skomponowaną prze Yuzo Koshiro (wersja gry na PC jej nie posiada pełniej ścieżki dźwiękowej i trzeba posiłkować się sound truck-iem skomponowanym na potrzeby edycji wydanej na Sega CD).
To już chyba wszystko. Czas rozpocząć przygodę… Wish me Godspeed!
Korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam wszystkich fanów cRPG i Dungeon Crawlerów!
W wersji amigowej można było zapisać finalny save i przenieść postacie do drugiej części. Istniało także outro, w którym bohaterowie pokazywali radzie Waterdeep szczątki zabitego Xanathara.
A propos-Wizardry 8 to bardzo dobra gra,tylko męczy mocno niesamowity zalew potworów,przez co turowa walka potrafi trwać w nieskończoność.
Ragn'or ---> "a co jest podniecającego w chodzeniu po kilometrowych podziemiach i labiryntach?"
Chyba wlasnie to ze sa to kilometrowe podziemia i labirynty. Osobiscie wole gry dziejace sie w jakichs lochach, podziemiach niz na swiezym powietrzu, po prostu lubie tego typu eksploracje, rysowanie odrecznych map... ach miodzik
Dla mnie nie liczy sie grafika, do dzis gram w gry TEKSTOWE (Interactive Fiction) gdzie nie ma jej wogole i uwazam ze sa o DUZO lepsze od wszystkich tych superprodukcji graficznych..
Widzisz, ty moze wolisz swoja wyobraznie zastepowac grafiką, ja natomiast odwrotnie.
"Wymienione przeze mnie tytuły tym przebijają Twoje,że posiadają nieskończenie więcej elementów cRPG (sensowny rozwój postaci,wciągająca fabuła,kilka możliwych rozwiązań questów,czasami nawet daleko idącą nieliniowość w poczynaniach bohatera)."
Dobre sobie, w sumie polega to tez tylko na jednym, wymordowaniu kolejnych hord potworow, czy to bedzie Eye of Beholder czy tez Morrowind.. nie oszukujmy się, Mozna by naprawde długo polemizowac z tym co powyżej napisałeś. Moge jedynie powiedzieć, że jeśli chodzi o fabułę, atmosfere rozgrywki to te stare produkcje niejednokrotnie biją na głowe te nowsze.. Jak już wspomniałem to NIE grafika tworze atmosfere.
Niech kazdy gra w to co lubi :)
Uwielbiam gry tego typu, EotB był moim drugim cRPG, pierwszym był Dungeon Master, dziś mamy niesamowitą grafikę komputerowa, powinni zrobić jakiegoś cRPG na podobieństwo Eye of the Beholder, albo jeszcz elepiej samego EOB w nowym wydaniu ;P
Niesamowite, ale jeszcze dzisiaj (po zaciśnięciu zębów) jest się w stanie w to pograć. Po zagłębieniu się w nią - przychodzi rozluźnienie i odnalezienie się w tych starych klimatach. Maksymalna ocena.
Oj... Nie wiem czy ktoś wychowany na szejderach 5.0 i HD byłby w stanie w to dziś zagrać.
Ja rozgryzałem to bez instrukcji, a później przechodziłem wg poradnika z Computer Studio.
bezcenne to jest odkopanie wątku sprzed iluś lat i wstawienie takiego komentarza jak twój, mój też jest tu o kant d ale nie mogłem sie powstrzymać
9 ojro za 3 gry (i to jakie!), nie jest zle i tak warto. Przeciez to niecale 4 dychy.
Widzę, że jakiś ruch tu jeszcze jest, więc zostawię wiadomość...
Aktualnie poluję na tą grę w rozsądnej cenie - niestety wszystko to z USA i za krocie...gdyby ktoś się zetknął z nią, lub innymi Forgotten Realms po przeczytaniu tego komentarza, prosiłbym o kontakt - będę bardzo wdzięczny.
Złożyłem stary komputer(386) i teraz poluję na takie tytuły...nigdy w nie nie grałem, a pirackie wersje pobrane z internetu mnie niestety nie zadowalają(sama świadomość, że coś nie jest oryginalne mnie odrzuca)...
Ściągnąłem obecnie kilkanaście klasyków rpg z lat 80/90 i po kolei gram w nie. Niektóre widzę po raz pierwszy inne jak EOB po raz kolejny. Nowe gry mnie wręcz odstraszają swoją wypolerowaną bezideowością. Klasyki przetrwały i są ciągle żywe. To moja recepta na zimowe wieczory przed komputerem ;)
Przyznam, że wolę inne goldboxowe pozycje od SSI z większym naciskiem na fabułę (tetralogię Pools czy trylogię Krynn). Jakkolwiek dla każdego coś dobrego - SSI wydawało różne gatunki gier i różnych developerów pod swoim brandem (tu akurat Westwood Associates, którzy robili dalsze części) i zawsze warto zobaczyć coś innego.
Tu mamy do czynienia z dungeon crawlerem w którym jasne zadanie znalezienia źródła zła i wyeliminowanie go. Historia prosta jak cep. Pojawiają się wprawdzie wątki poboczne (krasnoludy) i miniquesty na poszczególnych poziomach ale to w porównaniu do Pool of Radiance i podobnych występuje to w znikomym wymiarze.
Graficznie gra mogła dać opad szczęki w 1990 r., do tej pory nie wygląda źle w porównaniu do tego co było w tamtym czasie. Ma nawet intro i muzyczkę wstępną a w czasie gry odgłosy walki. Co ważniejsze - także odgłosy wydawane przez pobliskie monstra - wielokrotnie uratowało mi to tyłek podczas gry. Niestety gra kończy się bez klimatu - brak outra, które by by było wisienką na torcie.
Grałem z pomocą programiku The All-Seeing Eye, który rysował mapę w odrębnym od gry oknie.
To klasyka jak "Dungeon Master" i "Black Crypt". Jak to się mówi: "Gimby nie znajo" ;)
Chyba jedyna nadzieja to czekać na promocje na GOG
https://www.gog.com/game/forgotten_realms_the_archives_collection_one
Kiedyś się za to zabrałam i doszłam całkiem daleko, brak mapki nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie, fajny oldschool!
http://gryannelotte.blogspot.com/2020/02/eye-of-beholder-recenzja.html
Recenzja, poradnik i solucja od nieocenionej mistrzyni gatunku: Annelotte vel Shiris.
Co tu dużo mówic....klasyka ;)
Bregan <---- z ust mi to wyjąłeś (raczej spod palców...)
Pewnie, że klasyka.
Ryslaw --> a co Cie tak wzięło na erpegowe refleksje w środku nocy...
A ja właśnie to zasysam z underdogs i zamierzam przypomniec sobie stare dzieje...
ja próbowałem jakiś czas temu - nie dałem rady, chociaż za czasów świeżości EOTB kończyłem go raz za razem :) teraz to już nie to samo - wymagania mi wzrosły :/ :)
klasyka co tu więcej pisać
yasiu ---> Tak szczerze, czy mozesz mi wskazac oprocz Arx Fatalis podobna produkcje do tych slynnych dungeon crawli w ostatnich latach? IMHO dzisiejsze gry
ktore miania sie mianem cRPG sa o wiele gorsze niz te produkcje sprzed lat.
Ninja---->IMHO dzisiejsze gry
ktore miania sie mianem cRPG sa o wiele gorsze niz te produkcje sprzed lat.
i tak i nie
Ja na przykład kiedyś zagrywałem się w Dungeon Mastera,EoB i EoB 2,a teraz bym chyba zwymiotował,gdybym musiał to przechodzić.Jedynie do Blade of Destiny mógłbym wrócić,ale to trochę bardziej erpeg był niż powyższe "dungeon crawlery".
Dzis takie rpg-i jak Fallout(dość stary),Arcanum,czy Morrowind biją te starocia na głowę.
Ragn'or ---> Fallout to nie dungeon crawler i do tego jak dobrze wspomniales tez juz wiekowy, Arcanum to samo. rzut izometryczny to zupenie inny typ rozrywki...
i ten Morrowind, tu rzeczywiscie wystepuja elementy lazenia po podziemiach i widok z perspektywy 1 osoby ale jedynie czym bije na glowe te stare klasyki to grafika i to tez powiem szczerze ze jak dla mnie to ta stara, prawie ze turowa grafika wywoluje wieksze efekty niz ta fotorealistyczna z morrowinda. Moze dlatego ze wiecej moze pracowac wtedy nasza wyobraznie i niedociagniecia grafiki mozemy dopracowac w naszej glowie..
Przypomniala mi sie inna nawet niezla gra ostatnich lat gdzie sie eksploruje podziemia - Wizardry 8.. Takich gier sie juz po prostu nie robi.. Mam jednak nadzieje ze w koncu powstanie Arx Fatalis, to jest prawdziwy spadkobierca dungeon crawli, a nie jaki morrowind...
^^ oczywiscie chodzi mi o Arx Fatalis 2 :P
ale w wizardry są nie tylko podziemia!? (rewolucja na miarę eye of the beholder 3) :))
z takich starych, typowych dungeon crawlerow milo wspominam dungeon mastera - zostawianie joysticka z przyciskiem fire zacisnietym gumka na noc, zeby postac cwiczyla sie w walce wrecz i takie tam... cudo :)
Ninja--->a co jest podniecającego w chodzeniu po kilometrowych podziemiach i labiryntach?Na dodatek wyglądających tak samo i zaginających się zawsze pod kątem prostym?Ja,z perspektywy czasu ,mówię że nic.
Wymienione przeze mnie tytuły tym przebijają Twoje,że posiadają nieskończenie więcej elementów cRPG (sensowny rozwój postaci,wciągająca fabuła,kilka możliwych rozwiązań questów,czasami nawet daleko idącą nieliniowość w poczynaniach bohatera).
Ragn'or ---> ja dzisiaj River Raid bym nie dotknął, ale wspominam ją jako coś pięknego.
Niestety,niewiele jest naprawdę starych gier,w które można z zapałem pograć.
Zawodzi nas pamięć,sentyment bezlitośnie oszukuje.
EoB nie jest grą ,którą bym sie w dniu dzisiejszym zagrywał ([nie]stety).
yasiu ---> A mi jakos wlasnie Dungeon Master nigdy nie podpadl, bo najpierw gralem w Eye of Beholder i ten juz go bil na glowe...
Na underdogs zauwazylem pare gier tego typu ktore przegapilem przed laty, cos mi sie zdaje ze sobie dzis w nie pogram...
Ninja--->jest jeszcze jedna taka gra,która by Ci sie spodobała,nazywa się "Black Sect".Zetknąłem się z nią na Amidze jeszcze (wczesne lata 90').
Ragn'or --> a to wyszlo wogole na PC? bo jakos na underdogs tego nie ma.. znalazlem za to niezla perelke.. nie wiem jak moglem to przegapic przed laty: Lands of Lore, z tego co pisza to prawdziwy nastepca Eye of Beholder 2, no bo 3 jaka byla kazdy wie :)
http://www.the-underdogs.org/game.php?name=Lands+of+Lore%3A+The+Throne+of+Chaos
Ninja--->z takim postawieniem sprawy mogę się jedynie zgodzić:)
Co do Black Sect(?) (nie jestem w 100% pewien drugiego czlonu nazwy),to jest to gra w stylu EoB.Powinna Ci się spodobać.
Widzisz, ty moze wolisz swoja wyobraznie zastepowac grafiką, ja natomiast odwrotnie
Niekoniecznie,ale dobra grafika jeszcze nikomu nie zaszkodziła.To tak jak z ładną linią nadwozia samochodu lub piękną kobietą.Choc przyznam ,że najważniejsze jest wnętrze (i tu się zgadzamy).
Ninja--->sprawdź "Betrayal at Krondor","Shadowlands"(chyba...memoria fragilis est ;) ).
Lands of Lore to tyż ciekawa labiryntówka...
Ragn'or ---> hahaha co do samochodow i kobiet to ja jednak wole jak sa ladniejsze z zewnatrz jak wewnatrz :P
a Betrayal znam, gralo sie :)
Tak, Black Crypt. Ale to było dość nieudane wedłóg mnie.
Z kolei bardzo dobry był Dungeon Master 2. Miał duży obszar na powierzchni, nie był zbyt liniowy jesli chodzi o poruszanie się po terenie, miał świetny klimat(oprawa dźwiękowa!)...
O wiele lepsze to, niż niewiadomo co w stylu Might & Magic 8(czy 9, ten co w nowym CDA jest).
Ninja---->no i na koniec przypomniał mi się jeszcze jeden tytuł,w który bardzo miło mi sie niegdyś grało,a mianowicie "Knightmare" (tez Amiga).Moim zdaniem był o niebo lepszy od EoB i miał mroczniejszy klimat.Polecam.
To dorzucę następną fajną serię - Ishar. Zwłaszcza najlepszą część drugą, która zrobiła na mnie swego czasu piorunujące wrażenie...
Poza tym poprzednik serii - Crystals of Arborea...
Można by dorzucić jeszcze kilka bardzo dobrych tytułów, ale albo były w innych realiach (SF), albo wydane w późniejszych latach...
Wszystkim chcącym przypomnieć sobie dawne dzieje polecam moda do Neverwinter Nights - można zagrać w remake EoB'a. Trzeba tylko posiadać oba dodatki do NWN.
A ktoś pamięta Ravenloft i Ravelonft 2?
W wampirycznych klimatach był jeszcze wyrąbisty RGP/przygodówka - Veil of darkness
Stare ale jary
Do kupienia na GOGu wszystkie odsłony tej serii.