Panowie toż to Jacek Piekara :D jeszcze przed Mordimerem
Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Jaki był rok 2001 ?
Ja mam jedna uwage i jedna prosbe zanim przejde do czytania.
Spojrzcie na gore okna na napis: <i> troche smiesznie tam wyglada
I prosba: czy Krzysztof Świętek moze narysowac ta panienke tez bez koldry? (mam nadzieje ze spi nago) :))))) (chodzi o rysunek nad artykulem)
Anachronox nieporozumieniem? Bardzo ciekawe. Osobiscie uwazam te gre za chyba najlepsza jaka pojawila sie w zeszlym roku, czemu zreszta dalem wyraz w recenzji.
I prosze mi wskazac, w ktorym miejscu moje tlumaczenie D2 LOD bylo nieudane? Ja tez moge napisac, ze cos tam jest kiepskie i w ogole do luftu nie podajac zadnych przykladow.
Fajek --> bardzo chetnie sie dowiem. Coz takiego sprawilo, ze jest to calkowicie nieudane tlumaczenie?
Artykuł jest pięknie napisany i choć przeczytałem go jednym tchem, to jednak przypadek D2 nie jest jedynym, w którym autor stwierdza autorytatywnie coś, co pozostaje w zgodzie jedynie z jego własnym punktem widzenia. Oczywiście, odwaga w prezentowaniu swoich przemyśleń jest cenną cechą, ale skłonność do przesady i generalizowania już mniej. W końcu to nie recenzja, lecz próba chyba obiektywnej oceny minionego roku, chyba. To wszystko tytułem mojego poparcia. :-)
Fallout Tactics ma "prymitywną grafikę" ??? No, cóż w takim razie Randall jest ewidentnie ślepy :)))
Stworzylem osobny watek bo nie widzialem tego, ale skopiuje, to co tam napsialem:
Szczerze mowiac przerwalem lekture artykulu na bodajze 5 stronie. Z zazenowaniem czytalem kolejne proby rozbawienia czytelnika pseudo-smiesznymi tekstami, ktorych poziom pozostawial sporo do zyczenia. Nalezy docenic wysilek autora (8 stron tekstu) wlozony w to dzielo. Rozumiem, ze autor ma swoje zdanie (i bardzo dobrze) na temat tego co pisze, ze chce je zaprezentowac, ale powinien zachowac chociaz cien obiektywizmu. Na to sie niestety nie zdobyl.
Artykuł napisany "bardzo" z własnego punktu widzenia. Pokazuje wyraźnie co podobało się panu autorowi a co nie. Równie dobrze mógłby się nazywać: Szmira roku 2001. Czy szanownemu JP kompletnie nic się nie podobało z produktów ukazanych zeszłym roku. Wiele tytułów potraktowanych zostało bardzo krzywdząco (Fallout T.). Ogólnie artykół podobał mi się. Tylko nie bardzo rozumiem jak po takiej długiej wyliczance słabych (zdaniem autora) gier można napisać o dobrym roku w zakończeniu?
Tekst interesujący, jednak spostrzeżenia dotyczące niektórych tytułów są zaskakujące.
Trudno napisać artykuł taki, żeby się wszystkim podobał!
Shuck --> na czym miał się autor opierać, jak ni na własnych przemyśleniach? Na Twoich?
Mnie zupełnie nie raziły opinie Randalla na temat gier, generalnie się z nim zgadzam. Jedyne co mi się nie podobało to specyficzne poczucie humoru. Według mnie żart o Czechach był co najmniej średni.
YES YEES!! Oto JP jakiego znamy i kochamy - "Podejrzewam, że gdyby w sklepach zaczęto sprzedawać produkt „Rzygi Harry’ego z orgietki u Hermiony”, to dzieci łykałyby to jak świeże bułeczki" Bomba! :)
Tekst czytało się świetnie!
No cóż. Niektórzy, jak widać, jadą wciąż na swojej szczęśliwie "wypracowanej" popularności sprzed lat. Artykuł jest tak bardzo stronniczy, że aż w oczy kole. A spośród dziwnych spostrzeżeń autora, które jeszcze nie zostały wymienione chciałbym wyróżnić to dotyczące "Gier Komputerowych". Ta gazetka kiedyś była jedną z lepszych na rynku, więc całkowite besztanie jej z błotem i nazywanie "najbardziej amatorskim tworem" zakrawa na osobiste "porachunki" autora...
Panie Jacku... tak, tak , tak... oby tak dalej. To własnie mi sie podoba, ze potrafi pan spojrzec na wszytko dosc chlodno, bez entuzjamzmu i wyciagnac wszystko to to jest kiepskie ....
Zawsze z przyjemnascia Pana czytalem i ciesze sie ze nadal to robie....
Tak wiec Jacku... trzymaj nadal swoj style a będzie dobrze!!!
pozdrawiam
oj, zaraz przeczytam, ale widzę że nazwanie Anachronoxa nieporozumieniem jest... niepozorumieniem. przecież to najlepsza przygodówka/rpg roku... fajna fabuła, wielka dawka humoru... po prostu rewelacja. komu bym gry nie polecił to potem gra i gra, potem od nowa, żeby jeszcze raz przelecieć wszystkie gagi...
Mr_Baggins -> Oj, przecież nie o to mi chodzi, że pan Jacek sklął kilka gier, które bardzo mi akurat do gustu przypadły, bo pozawieszał psy i na tych, które sam uważam za średnie. Rzecz w tym, że podsumowanie roku, to nie felieton pt. "Co mi się podobało". To, co mnie specjalnie dotknęło to fakt, iż pan Jacek publicznie a niedwuznacznie sugeruje, że FT czy omni-przygodówki Cryo podobać się mogły jedynie kuracjuszom Kobierzyna. Walka :-) zatem się toczy o elementarną kulturę wypowiedzi. Nikt panu Jackowi nie broni dumy, ale niechby przynajmniej podał źródło (miejsce zakupu) swojej boskiej nieomylności raz i własnego uniwersum moralnego dwa. Hmm.
Nie zwykłem się tak pienić, ale tajemnicą Poliszynela tu i ówdzie jest, że za wieszanie choćby chomików na FT gotów byłbym zabić. Mimo, że jestem wielkim fanem "Fallouta" i "Arcanum" do tego stopnia, iż uważam, że tylko te dwa tytuły usprawiedliwiają wynalezienie komputera. :-)
Dumper ---> a widzisz jak w tym artykule pokazywane jest to co 'kiepskie'? Kiepskie jest to co panu Jackowi sie nie podoba i tyle. Zero uzasadnienia, zero glebszej mysli. Ja tez potrafie napisac, ze "gra YYY jest tragiczna, a lokalizacja ZZZ wola o pomste do nieba", nie podajac zadnych konkretow. To naprawde bardzo proste, ale czy uczciwe?
Pan Jacek nieporozumieniem nazwal gre Anachronox, nie piszac ani slowa o tym co sprawia, ze jest w jego mniemaniu tak slaba. To samo odnosnie najezdzania na tlumaczenie D2 LoD - zero konkretow. A czemu pan Jacek nie napisze o zarznietej lokalizacji Europy Universalis, gdzie rzeczwiscie sa bledy i to w wielkiej liczbie. Czemu nie napisze o tragicznym tlumaczeniu Might and Magic 8?
Czemu z takim jadem pisze o pismie Gry Komputerowe? Brzydko, naprawde brzydko.
cóż, może pan Jacek dostał parę "wytycznych" co i jak napisać ... kto to wie... zresztą, rzecz wiadoma - każda gazetka komputerowa, każdy wortal daje d... jedni tym inni innym ;-)
Hmm - z artykułu po prostu wieje amatorszczyzną i niedomówieniami!
I niech nikt nie mówi, że obojętne jak się o tym "czymś" mówi, byle się mówi, bo to byłoby totalne przekłamanie.
Ja też mogę napisać: "Ta gra jest do dupy, tamto pisemko robią amatorzy, a ten gatunek gier śmierdzi" - ale czy o to chodzi?
Totalna porażka pana Piekary
tramer - czy zdajesz sobie sprawe, ze jest to bardzo powazne oskarzenie? nie kwestionuje wypowiedzi dotyczacych samego tekstu, ale sugerowanie, ze jacek z naszej strony dostal jakies wytyczne jest co najmniej niesympatyczne. zreszta czy myslisz ze Jacek napisalby cos dla nas gdyby dostał jakies wytyczne?
Kilka słów w związku z "podsumowaniem roku 2K1"
W zwiazku iż równiez pisze coroczne [już 3cie w mojej karierze] subiektywne
podsumowanie branży gier, pozwole sobie odnieść sie do artykulu szanownego
Jacka P.
- miało być chyba obiektywnie a wyszlo cholernie subiektywnie...
- poza pobieznym zlustrowaniem tematu dotyczącym konsol, gazet czy dystrybcuji
raczej jest to katalog gier ktore autor lubi/nie lubi.
- artykul powinien raczej odnosić sie tylko i wyłacznie do
oceny autora względem kilku przytoczonych tytułów gier, a nie urastac do rangi
podsumowania...no wlasnie podsumowania czego?
- zmiany na rynku dystrybucji? Szkoda tylko ze autorytatywnie stwierdzono "utrzymanie
pozycji lidera" przez CDP. Gdyby Jacek P. posiłkował się danymi sprzedaży z Media Markt,
kilku marketow czy też Empiku, zauwazyłby że liderem sprzedaży stał się... tak nie
lubiany przez niego IMG [pal licho czy to tylko dzięki Harremu P.]. Cdp wedlug
danych sprzedazowych obsunal sie na ... miejsce i to jest rzeczywista a nie wydumana porazka roku.
Po prostu braklo duzych tytulow w ofercie. Jesli sie nie zgadzasz ze mna, prosze przejrzyj listy
przebojow w takim np. Empiku za ostatnie kwartaly.
- Jeśli przytaczamy przykład Cody, powinniśmy też pamietać o inicjatywach typu
Ultra/Hiper/Biper Gra. To chyba też z jednej "stajni"?
- Manta, co do kupna - nie na zachodzie, ale Wschodzie - no chyba ze firma typu
Russo Bit znajduje sie na Alasce? Zlosliwosc zlosliwoscia, ale ta firma przynajmniej wedlug mnie
ma potencjal. Zobaczymy za kilka lat - czy powtorzy sie casus IPS ktory nie docenial firmy CDP.
- o swojej firmie sie nie wypowiadam, by nie być posadzanym o stronniczosc,
Wspomne tylko o... jakosci opakowania i standarcie pudelek "Sierrabox"
[z dolaczanym w srodku pudelkiem DVD]
- brak informacji na temat "upadku" idei umieszczania gier tylko i wylacznie w pudelkach DVD.
Polski klient nadal woli "pakowanie" powietrza, gdy na zachodzie proceder jest wprost przeciwny.
Polecam lekture CTV lub MCV gdzie sa juz dostepne wyniki sprzedazy gier za rok 2K1
w GB. Ta sama powierzchnia reklamowa-sprzedazowa, a wiecej sprzedazy - takze dzieki wiekszemu
"upakowaniu" gier na 1 m2 wystawy w sklepie/markecie.
- brak informacji o rozmiarze polskiego rynku [legalnego] gier komputerowych. Smiem twierdzic
ze od 3-4 lat jest to ta sama "masa pieniadza" - czyli wieksza sprzedaz sztuk, przy
rozwarstwieniu rynku na tanie i drozsze produkty. Czyli zastoj rynku Panie Jacku, gdy
na swiecie roznei on powyzej 15-25% rocznie.
- brak analizy i przedstawienia zmian na rynku sprzedazy, rosnacej roli supermarketow,
malejacej Empikow i sprzedawcow detalicznych. O nowej
i rosnacej roli sklepow internetowych typu Timsoft, Wirtualny Swiat czy MIG.
Dlaczego nie wspomiales o coraz wiekszych utrudnieniach dla graczy kupujacych gry za
posrednictwem zachodnich sklepow netowych [przyklad Amazon.com]. To chyba nie mniej wazne,
szczegolnie traktujacych zawod gracza jako sposob na zycie -:)
- szkoda ze nie wsponiales wiele o trendach na rynku konsol, o polskiej dominacji pc'tow.
Podszas gdy np. w takiej GB az 65-70% ! wolumentu sprzedazy to gry i akcesoria konsolowe!
- brak informacji na temat zawirowan wokol gier Inforgrames. CDP nie udalo sie dotrzymac
danego slowa o cenach 99 zl zl i polonizacjach. Nie pamietasz juz Jacku informacji prasowych
z czerwca i lipca 2K1?
- czy zaraz odejscie Grzeska Onichimowskiego z IMG ma sie zakonczyc utrata EA w Cenega Pl [IMG]?
Pozwol, ale to wszytsko zalezy od tego KTO zrobi z jaka firma wiekszy obrot i KOMU bedzie sie to
bardziej oplacalo.
- jesli teoretycznie Grzesiek Onichimowski mysli o zalozeniu w Polszu polskiego przedstwicielstwa
Electronic Arts bedzie mial znakomity start. Marka EA jest na tyle silna, ze produkty z tej firmy
w wiekszosci sa murowanymi hitami komercyjnymi. Jesli jeszcze za marka przyszlo by "zachodnie
zarzadzanie" i "etyka biznesu" zycze Grzeskowi jak najszybszego i najlepszegos startu w wroku 2K2!
To moze byc zaczatkiem porzadkowania rynku dystrybucyjnego w Polsce, jego profesjonalizacji i upadku
polskich firm dystrybucyjnych czesto poslugujacych sie metodami chalupniczymi, nakladczymi i amatorskimi.
Przy takim rozwoju sytuacji nie zdziwilbym sie jakby np. za 2-3 lata w Polsce zostaly nieliczne firmy
dystrybucyjne PL, lacznie z upadkiem firmy w ktorej obecnie pracuje. Stokrotnie wole zachodnie
metody zarzadzania, postepowania z ludzmi, motywacji, dbania o klienta i marke towaru.
- brak informacji o rychlym "przemianowaniu" IMG w Cenega PL [czyli zaangazowanie kapitalu
zachodniego - funduszu venture capital w polska i czeska firme dystrybucyjna]
- zart na temat Czechow conajmniej niesmaczny. Znam wielu krajanow zza Sudetow i w przeciwienstwie
do naszych rodakow, mozna tam spotkac wielu milych i rzeczowych ludzi!
- zmiany na rynku gazet, jakby tylko uwazniej spojrzec, mozna np. dojrzec upadek polskich wydawnictw ktore
nie wytrzymuja konkurencji z zachodnim kapitalem. Nie przez ekonomie skali, ale sposob zarzadzania
firm, dbania o czytelnikow i pozycjonowanie pism.
- ciesze sie ze zauwazyles rzucony kiedys przez mnie temat - bipolarnosci rynku, co bardziej dosanie nazywam
"zimna wojna dwoch mocarstw".
- mozna bylo takze napisac cokolwiek o trwajacej walce wydawniczej na dolaczane CD, co nie idzie w parze
z poprawa wartosci merytoryczno - edytoskiej gazet. Osobiscie uwazam do za slepy zaulek prowadzacy to powstania gazet typu
10 stron tekturoplastiku - 10 CD. Chyba nei w ta strone to powinno isc?
Apropo, uprzedam nasuwajace pytanie, ja i moja firma mozemy w takiej sytuacji lepiej prosperowac,w koncu
wyscig zbrojen na gry i krazki cd wzmacnia popyt i zwieksza ceny na pelne wersje gier...
Ciekawe kto za jakis czas bedzie bardziej poszkodowany?
- dziwny przytyk wzgledem CGS'u i Gier Komputerowych. Mozna sie spierac o obecna jakosc "32 stronicowego tworu",
ale jednoczesnie nie mozna zapomniec czym byly dotychczas Gry Komputerowe. Jakby byly tak "amatorskie"
jak pisze Jacek P. dzisiaj wiele osob - bylych redaktorow z CGS/Gier Komputerowych nie byloby cenionymi pracownikami
Springera czy CD Projektu. Np. Marcin Marzecki [CDP] odwalajacy kawal dobrej roboty wlasnie wywodzi sie z wydawnictwa CGS
wydajacego Gry Komputerowe a kiedys PC Gamera Pl.
- o upadku Secret Service jeszcze zbyt wszesnie mowic. Jak piszesz moze on zmienic wydawce. I wcale nie musialbys
gdybac - Bauerowi ten tytul jak piesc do nosa. To wlasnie stare Burki Buraki byc moze zaczna wydawac pismo. I jaka bedzie to
ironia z historii, jakie ona kolo zatoczy - jak ten kto plul publicznie na lamach swojego pisma [Pegas Ass] na swoich
dawnych przyjaciol wspolpracownikow, wielkie koncerny zachodnie, Unie Europejska teraz za "nedzne 30 srebnikow" zaprzeda sie
Niemcom. Czy nie jest to koszmarny sen dla Bron & Waldu - Stopwarzyszenia Graczy Katolickich?
Tak czy inaczej, to rownie warte zauwazenia i byc moze ktos kiedys napisze prace magisterska - "Narodziny, rozwoj i
upadek legendy pisma SS" Moze bedzie to tego warte?
[by bylo jasne ja juz dawno zostalem mgr/inz]
- byc moze warto bylo rozszerzyc watek sprzedazy przez Future Publishing firmy Silvershark na rzecz Bauer Verlag GmbH.
jakie to moze przyniesc skutki, takze dla CLicka ktorego piszesz. O ile nie myli mnie pamiec, w artykule poniedzialkowym
w Gazecie Wyborczej. Czyzby to na skutek tarc wewnetrznych, upust emocji znalazl sie na lamach GW [ cytat: Nie wiadomo, co się
teraz stanie z tym tytułem.]
- brak informacji na temat pisma IO, czyzby jego upadek jest mniej wazny niz pisma Reset. Nakladowo powiem Ci bez tajemnicy
ze byly to pisma bardzo bliskie sobie :) Przy poruszaniu watku resetu mozna bylo tez wspomniec o przetasowaniach w portfelu wydawniczym calego ZPR
i takze o nieudanej koncepcji "polaczenia Resetu z WWW" w roku 2K1.
- co do spekulacji na temat ozywiania/lub nie ozywiania dawnych gazet - dzisiaj trupow. Najlatwiej i najszybciej urozmaicic
swoj artykul mogles spacerujac do urzedu Sadu Gospodarczego, Urzedu Patentowego lub zdobywajac jawny odpis katalogu ISSN.
Wtedy juz nie trzeba gdybac - mialbyc pierwszorzedny material na artykul.
- z gustami podobno sie nie dyskutuje, ale z mila checia zobaczylbym cala reszte artykulu jako obiektywno-subiektywny obraz rozwoju sytuacji
w danych gatunkach gier czy tez na rynku developerskim. Szkoda tylko ze zakonczylo sie to tylko na subiektywnej ocenie gier wedlug autora tekstu.
Co do strategii - Civ 3 jest dla mnie totalna szmira - w moim rankingu mieszczaca sie w kategorii 25-27%.
Co do gier roku - uwazam ze Commandos 2, Max Payne, Operation Flashpoint czy Empire Earth moga tu rywalizowac. Reszta dla mnie sie nie liczy.
I nie to ze nie lubie RPG/symulacji... po prostu nie znalazlem gry dla siebie w tym gatunku.
Mimo moich zastrzezen, ze sporym zaciekawieniem i uwaga przeczytalem Twoj artykul Jacku. Ciesze sie ze w branzy
jeszcze ktos ma chec do pisania artykulow czy felietonow, mimo upadku tej sztuki w naszym malym i zakompleksionym swiatku gier komputerowych.
Jacku, troche mniej miazdzenia gier, troche wiecej analityki. Byloby wtedy stokrotnie lepiej.!
A tak, co najwyzej - "ocena minus dostateczna".
Ale i tak - jestem pod wrazeniem. Cokolwiek by ludzie gadali.
fajek --> ja nikogo nie oskarżam. po prostu istnieje taka możliwość. wiadomo że często gazety/wortale mają swoich "ulubionych" wydawców i producentów. z czego wynika takie "umiłowanie" - nie będe wnikał. niezależnie od tego jak tutaj wyglądała sprawa, artykuł jest napisany bardzo subiektywnie. a to nasuwa dwa wnioski: albo autor powinien zajmować się opisywaniem czegoś innego, albo... wiadomo co. jeszcze raz piszę: nikogo nie oskarżam o nic. jak było tak było. niektórzy będą się pewnie takim artykułem sugerować, wyrobią sobie zdanie na jakiś temat. a niektórym to może być na ręke. _może_....
a jeśli to wszystko miałoby być jak najbardziej poprawne, to powinno się promować tekstem jak machina "najbardziej subiektywny miesięcznik popkulturalny"... i wszystko będzie jasne. oczywiście to tylko pojedyńczy przypadek, nie ma co generalizować. uważam GO za najlepszy polski wortal o grach i jako ostatni mógłbym oskarżyć redaktorów o "sponsorowane artykuły" (za to pewien inny wortal można spokojnie...), ale akurat ten... nie jest napisany najlepiej pod tym względem :-)
tramer ---> Patrze na to co robisz i z przykrością widzę, że z każdym postem coraz bardziej się motasz. Faktem jest, ze podobne artykuły, czy też "słynne oceny" niemal każdej opisywanej gry na poziomie 90% nie służą wzrostowi wiarygodnosci GOL'a - i skoro takie coś dostrzegamy, dlaczego mielibyśmy o tym nie powiedzieć głośno? To, co robisz połączone z równoczesnym najazdem (zapewne dla odwrócenia uwagi) na "pewien inny wortal" jest po prostu słabiutkie...
no dobra, dobra, motam - bo prawdę mówiąc nie chcę przegiąć pały i na kogokolwiek najeżdzać. ja to mam zwyczaj siedzieć cicho i nikogo nie krytykować, o ile już mnie na maksa nie zirytuje. przyznam że nie chciałem brać udziału w tej dyskusji, z wyżej wymienionych powodów - ale jako że już wziąłem... 99% mojego czasu spędzonego na GOL to forum. reszta mnie prawdę mówiąc mało interesuje - ale jak już poczytam... fakt, jest wiele rzeczy które mi się nie podobają, ale to nieważne. a inny wortal... to nie dla odwrócenia uwagi. i to nie jeden wortal... akurat wortal nie jest growy, tylko hardware'owy, ale motyw ten sam - faworyzowanie jednego producenta...
Tramer - I o to wlasnie chodzilo
Co wy wszyscy z tym sponsorowaniem? Teoria spiskowa rulez!? Zresztą GOL jest za duży (i to po kilkoma względami) na tak niepotrzebne tu chwyty. Padło po raz pińcet hofnasty domniemanie, że budzący kontrowersje system ocen nie wziął się bez powodu. Ja również nie jestem szczególnie zadowolony, gdy koło gry, którą zbluzgałem wisi 90% lub wychwalanej pod niebiosa 70%. Ale ocena redakcji jest właśnie tym, na co sama nazwa wskazuje - nie oceną współpracowników, nie recenzenta, ale redakcji. Źle się dzieje i budzi to niepotrzebne posądzenia o nieuczciwą współpracę, że ocena redakcji jest bytem odrębnym od recenzji, ale z drugiej strony im więcej niezależnych ocen tym i obraz pełniejszy, nie? Tak czy owak sam jestem za tym, żeby system ocen na GOLu został ujednolicony, bo osobiście mi przykro, gdy mój, z różnych po temu powodów, ulubiony wortal obrywa za nie popełnione grzechy.
wydaje mi się że posądzanie nas o manipulowanie ocenami pod wpływem kożyści materialnych od dystrybutorów jest o tyle śmieszne że przecież tak naprawdę ocena gry nie przelicza się w PL na ilość sprzedanych egzemplaży gry i szczerze wątpię czy ktokolwiek chciałby zapłacić za to pieniądze.
Recenzje mówią prawdę taką jaką widzi recenzent, a ocena redakcji to ocena redakcji. Jest nas w redakcji osiem osób które grają w gry komputerowe od kilkunastu lat, mamy prawo i kompetencje do wystawiania takich ocen jak uważamy gdyż znamy się na tym i mamy bardzo dobry przegląd rynku gdyż widzimy praktycznie każdą grę która wychodzi. Nie podejmujemy się natomiast oceniania gatunków win i wielu innych rzeczy i tego nie robimy.
Zresztą ta dyskusja jest jałowa, ani się obejrzycie i będzie nowy system oceniania gier
Zaq -> komentujac fragment o CDP. Kilka dosc mocnych gier z 9% rynku na 38% jeszcze zadnej
firmy nie wynioslo (wartosciowio, bo w szt. wyglada to dla CDP znacznie korzystniej). Nasz
najwiekszy udzial w rynku budowalismy latami tak samo jak IMGroup zajmujacy druga pozycje
(ktory dla odmiany oddawal powoli pola, choc ta tendencja w 2001 znacznie oslabla).
Sprzedajemy duze ilosci gier (w najblizszym tygodniu bedzie o tym krotka informacja prasowa,
bedziesz mogl porownac z wynikami Play-It). Co wiecej co roku podwajamy ta ilosc.
Tak samo pod wzgledem wartosci obrotow inne firmy maja kogo gonic ;)
Pamietam, ze przy oglaszaniu polaczenia IMGroup i Bohemi ze zdziwnieniem stwierdzilismy,
ze firmy te po polaczeniu w Cenege zamierzaja w 2001 osiagnac obrot doklanie na poziomie
planow jednego CDProjektu. Niemniej stwierdzilismy, ze aby wyscigi byly sprawiedliwsze
tez wydamy kilka gier w Czechach ;)
Pozdrawiam,
Michal Kicinski
CDProjekt
Michal - odnoszc sie do mojej wypowiedzi i twojej kontry.
Harry pozwolil IMG odzyskac miejsce w czolowce, co nie oznacza...ze ich udzial procentowcy
przy takich tytulach i takich markach nie powinien byc znacznie wiekszy.
Z checia zobacze jak uda sie sprzedac IMG - MoHaa, gre o takim potencjale. obawiam sie ze nie bedzie wykorzystane nawet 50% szans... podobnie jak Harry P.
Apropo porownan nie podejmuje sie czegos takiego, wazniejsze sa obroty, i kwoty zysku ktore z tego wynikaja. Mozna sprzedaz milion tanich gier, ale nie oznacza to zaraz powodzenia firmy [odnosze to do zasad ekonomii a nie Twojej czy mojej firmy].
% - jesli mowimy o poprzednim roku to tak, ostatni nieco zmienil w peletonie. No chyba ze mowimy o innym rynku. Ale zgadzam sie ze nie tytuly, tylko zarzadzanie firma stanowi o jej sile. Nie wazny % na rynku, ale konsekwecja i dlugofalowosc poczynan. Nie wazna ilosc, ale jakosc. A co najwazniejsze rozmar rynku. Bo biarac matematycznie podwajanie wyniku co rok, przy np. 30% na rynku, musialoby to oznaczac albo wypchniecie konkurencji z rynku [dwogiej firmy powiedzmy wielkosci IMG] lub zwiekszenie sie rynku przy recezji o 20%. Jest jeszcze trzecia mozliwosc - nowe zasady matematyki. -:)
Moim zdaniem natomiast nie informacje firm powinny byc "zrodlem" takich informacji ile sprzedano gier, ale komunikaty - jawne i weryfikowalne samych sprzedawcow gier, lub organizacji zrzeszajacej sprzedawcow - przyklad jak UK. [co tydzien znasz prawdziwe informacje o sobie i konkurencji].
To nie komunikaty o sprzedazy tysiecy gier buduja rynek, ale jego rzeczywista sila i to ile ludzie kupuja/jakich gier.
btw: rynek w Czechach jest podobno nawet lukratywny, pare firm polskich w przeszlosci probowalo tam sprzedawac gry. Jednak na razie Cenega jest tam niepodzielnie jedyna firma. Osobiscie nie uwazam tego za symbol rozwoi rynku w Czechach.
Artukul dokladnie taki jakiego spodziawalem sie po autorze - zupelny brak argumentacji, radosne mieszanie z blotem wszystkiego co nie podobalo sie panu P. (z oczywistym brakiem uzasadnienia), merytorycznie rowniez zero rewelacji. Ot zwykle podsumowanie kilku wydarzen majcych miejsce na polskim rynku growym, okraszone typowym, nie zrozumialym dla mnie humorem karczemnym na poziomie bywalca tego typu przybytkow. Nie chce juz mi sie wymieniac ewidentnych wpadek w ocenie pana P. (oczywsiceie w mojej, niegodnej i subiektywnej opinii). Slowem, pan P. z kazdym rokiem coraz bardziej traci swoja niegdysiejsza klase (przynajmniej w zakresie z jakim mam stycznosc - inny mnie nie interesuje). Finito
Zachary Gadovsky---> jeżeli już wspominasz, że pracujesz w jakiejś firmie związanej z grami (takie odniosłem wrażenie) to mógłbyś podać co to za firma.
Mace - wystepuje na tym forum jako osoba prywatna, nie podpisujac sie swoja funkcja firmowa.
Po pierwsze jestem normalnym czlowiekiem :) i graczem, po drugie jestem uczestnikiem "branzoliady" a dobiero po trzecie pracuje od 9 do 17 piec dni w tygodniu w firmie Play It pelniac obowiazki podobne do Michala z CDP. Tak wiec nie widze potrzeby by za kazdym razem przedstwaiac sie co robie i gdzie pracuje.
Zachary -> Troche sie pogubilem w tych latach, jesli "poprzedni" to 2000, a "ostani" to 2001, to
jednak mamy dostep do innych danych ;) W 2001 po raz drugi pod rzad wypracowalismy najwiekszy
udzial rynkowy (wartosciowo). Dla mnie to podstawa informacja (tu sie z Toba nie zgodze), obok
takich jak obrot i zysk (ktore nie mowia o pozycji w danej branzy, tylko o "zwyklej" wielkosci
firmy). Co do ilosci tez nie do konca moge sie z Toba zgodzic. Ma tez znaczenie, najbardziej
obrazowo widac to w prasie, operujacej praktycznie nakladami i sprzedaza pism. Oczywiscie nie
chce tu umniejszac Waszego sukcesu. Play-It jeszcze w pierwszej polowie roku mial udzial
liczony w jednocyfrowych liczbach, pozniej - dzieki mocnym grom - udzial ten znaczaco zwiekszyl,
wychodzac chyba po raz pierwszy w swojej historii znacznie ponad 10%. Gratuluje wynikow, tym
bardziej, ze widac, ze ciezko na nie pracowaliscie i naprawde w Waszych dzialaniach to widac.
Niemniej jak to na naszym rynku. Duzo zalezy od planow naszych partnerow. Akurat w
2002 wydamy dwie doskonale gry (Homm4, Warcraft 3), o ktorych juz teraz mozna
powiedziec, ze popularnoscia kilkukrotnie przebija hity z 2001 (chocby takie jak F:T, czy Arcanum).
Mysle, ze mamy szanse przebic niedawno ogloszone wynki niezawodnego
Harrego Pottera (a raczej Portfela ;) O ktorych osobiscie sadze,
ze sa malo wiarygodne (to wlasnie kwestia braku sprawdzonych informacji).
Michal - buchalteria, zonglerka.
Nie mam zamiaru weryfikowac Twoich informacji, jednak moim zdaniem to IMG jest liderem.
Nie tylko Harry P, ale doskonale tytuly [komercyjnie] ze stajni EA. Seria gier sportowych sporo nabija wyniki, kolejne odslony The Sims... [liczyles sprzedaz na wszystkich segmentach rynku?]
Ale dobrze miej 38% rynku, IMG niech ma wedlug Ciebie 37%... czy to cos zmienia?
Ale tak naprawde nikt przy zdrowych zmyslach nie powinien wierzyc moim czy Twoim argumentom :)
Jedynie weryfikowalna i porownywalna wartoscia, sa wyniki sprzedazy pochodzace z niezaleznej organizacji sprzedawcow. Do czasu jak nie ma takiego oragnu w Polsce, kazdy z nas moze wynyslac swoje liczby. Ja nie zamierzam przescigac sie w promowaniu na tym forum swojej firmy i tu nie znajdziesz mojej wyliczanki i gloryfikacji tytulow. Nie bede propagowal innego spojrzenia, niz to ktore mam - ostre i bezwzgledne dzialanie na rynku takim jakim jest.
Michale, a jak to jest - czy chetniej reklamujesz sie tam gdzie masz dane z ZKDP czy tam gdzie wydawcy mowia ci w oczy..mamy najwiekszy naklad w Polsce? Wlasnie, to jest sposob weryfikacji, gdzie kazdy ma dostep do informacji i moze je sobie weryfikowac jak chce.
Ja jak bede potrzebowal informacji czy tez kazdy moj konkurent na rynku - moze sobie zlecic wywiadowni gospodarczej pelny i obiektywny raport o wynikach czy tez posunieciach konkurencji.
Ludzie [klienci moi i Twoi] jak chca moga sobie wierzyc lub nie w "informacje prasowe". Maja prawo - tak jak maja prawo i mozliwosc wyboru lepszego ich zdaniem produktu.
Nie wiem dlaczego tez odczytujesz moje wypowiedzi, jakbym mial sie porownywac z Twoja firma. Ty czujesz sie jakby zagrozony. A ja wcale do tego nie zmierzam.... Mozesz miec i 99,99% rynku, a konkurencja jesli bedzie chciala istniec i sprzedawac produkty - bedzie sobie istniala. Kazdy ma swoje miejsce na rynku. Ja tylko uwazam ze polskie firmy dystrybucyjne staja sie przezytkiem, i byc moze za piec lat bedziemy pracowac w jednej firmie zachodniej... a naszych firm protoplastow juz dawno nie bedzie na tym swiecie. I takie jest wlasnie moje przeslanie.
btw: w ekonomii nie tylko liczy sie obrot, ale przede wszystkim kryterium zysku. No chyba ze obrot jest nadrzedny by stosowac metode lewarowania. Ale ja jestem konserwatysta, wyznawca zasady "tyle wydasz ile masz". A jesli chcesz miec wiecej - sworz 'cos z niczego" np. za pomoca obnizki kosztow, ulepszenia metod zarzadznia, zastosowania nowych technik w przeplywie informacji, cross promocji, wtorenego obiegu produktow...
Cytat dnia "...i to jest MIS na miare naszych mozliwosci..." - :)))
Zachary -> Po prostu podalem informacje, ktore znam. IMG jest rzeczywiscie z nami na bardzo
wyrownanej pozycji, glownie sila EA. A czy czuje sie zagrozony. Jako najwieksze firma musze,
nie zagrozony czul sie IPS i widac do czego to prowadzi. CDP wyznacza trendy na rynku, jest
nasladowany i powielany i na uszczkniecie nam rynku ma ochote wiekszosc pozostalych firm.
A nasza rola jest zawsze byc kilka krokow z przodu. I ten dystans wiekszy lub mniejszy
udaje nam sie utrzymac.
Michal - z dystansem jest roznie, wszystko zalezy od miary ktora obowiazuje w danym czasie i miejscu.Ale nie o tym mialem mowic.
Potencjalnie wydzielenie EA z IMG mogloby tylko ulepszyc rynek - sprofesjonalizowac go. A dwie firmy ktore obslugiwalyby dotychczasowe produkty - sumarycznie mialyby wiekszy udzial w rynku niz teraz caly IMG [Cenega PL]
Ciesze sie ze przyznales o subiektywnosci posiadanych informacji. I tego sie trzymajmy. Kazdy z nas dziala tak, a rynek weryfikuje nasze posuniecia. Wiele dobrych trendow wyznaczacie, to wam przyznam ze wymusiliscie konkurencje na "leniwym" IPS/IMG ktory zaspal rynek. Sa tez inni konkurenci i oni dzialaja ulepszajac i adaptujac sie swoimi kategoriami. Do czasu jak przyjdzie czas na polskie przedstawicielstwa zachodnich koncernow. Wtedy drogi Michale, zacznie sie juz inna epoka.
Na razie przyznaj [jako osoby], ze zbieramy doswiadczenia i rozeznanie na rynku Czas pokaze gdzie skonczymy -:)))
Na razie robicie jako CDP dobra robote i zycze Wam byscie nie obnizali lotow.
Proszę, proszę - tyle bzdur o poranku to jeszcze nigdy w życiu nie przeczytałem... Mógłbym polemizować z autorem odnośnie wielu wątków jego tekstu, jednakże ograniczę się do jednego...
Oto znów trafil sie kolejny wieszczek zapowiadający wszem i wobec wymieranie gier przygodowych. Może i przesadą byłoby stwierdzenie, że nie ma pan, panie Jacku, pojęcia o czym mówi, zwłaszcza w odniesieniu do pańskiego wcześniejszego dorobku, jednakże na podstawie omawianego tekstu odnoszę wrażenie, że nie śledził pan zbyt dokładnie tego, co ukazało się w 2001 roku na rynku gier komputerowych. Opisywać gry przygodowe, które pojawiły się w minionym roku i nawet nie zająknąć się na temat Schizma i Mysta III?! To świadczy o... zresztą odpuśćmy sobie epitety.
Podstawową zasadą jest, by nie wypowiadać się na tematy w których nie czujemy się zbyt mocni lub nasza wiedza nie jest wystarczająca, jednakże po lekturze tego artykułu odnoszę wrażenie, że omnibus Randall postanowił udowodnić, że oto zna się na wszystkim i dzięki temu upoważniony jest stawiać sądy ostateczne.
Trochę pokory, panie Jacku...
...i obiektywizmu, którego tu zabrakło...
...a przede wszystkim więcej szacunku dla czytelników...
W innym przypadku wychodzą Panu teksty, jakby pisał je czternastoletni Murzynek-analfabeta...
Void, Myślałem, że ten wątek już umarł śmiercią wyczerpanego, ale po Twoim poście poczułem potrzebę dorzucenia jeszcze paru literek.
Po pierwsze: pan Jacek winien jest przeprosiny wszystkim, którzy mają przyjaciół Czechów, zagrywali się w gry, które zakwalifikował do kategorii dla-debili oraz winien kilka wyjaśnień tym, których pracę znieważył bez podania przyczyny. Artykuł jest powierzchowny i przesycony jadem w imię źle pojętego humoru wypowiedzi.
Po drugie: sam już parę razy w swoich tekstach napomnknąłem o wymieraniu przygodówek i dlatego muszę w dwóch słowach ten akurat temat wyprostować. Nie chodzi o to, że przygodówek już nie ma - rzecz w tym, że dziesięć lat temu pojawiało się ich rocznie kilkadziesiąt (moja kolekcja gier z tamtych czasów to przede wszystkim gry przygodowe) i stan ten rozpieszczał, a dziś dostajemy ich do rąk ledwie kilka rocznie, jeśli nawet. Sam przecież wiesz. Inna sprawa, że w artykule pana Jacka owo przerzedzenie produkcji miało wydźwięk szczęśliwego końca, jak i zresztą wszystko inne. Ale temat pokory i obiektywizmu zajmuje już powyższe kilkanaście stron tekstu...
Shuck--> Odgrzebałem ten wątek dopiero dzisiaj, ponieaż wcześniej nie miałem okazji przeczytać tego artykułu (może dzięki temu miałem przyjemny weekend, bez niepotrzebnych nerwów:)).
Odnośnie poczucia humoru pana Jacka wypowiadał się nie będę, ale po tej próbce, którą raczył nam zaprezentować, dziwnym staje się, że nie podobała się Mu gra "Głupki z Kosmosu" - przecież to mniej więcej ten sam poziom...
Odnośnie wymierania gier przygodowych - masz rację, to nie gatunek wymiera, tylko po prostu w zalewie tytułów z innych gatunków, gry przygodowe nie mają już dominującej pozycji na rynku, tak jak to było przed laty.
Mnie osobiście poruszył fakt, że pan Jacek pozwala sobie na prezentowanie zdań kategorycznych na temat poziomu gier, nie będąc ani troszeczkę obiektywnym, wymieniając jedynie tytuły słabsze, nad którymi może się pastwić, milczeniem pomijając gry znakomite...
To świadczy albo o niewiedzy, albo o braku klasy...
Void -> ... albo o zwyczajnej zarozumiałości. Wydaje mi się, że sobie dobrze tę sytuację potrafię wyobrazić: oto pan Jacek dostaje propozycję napisania tekstu podsumowującego miniony rok, mówi, że nie ma sprawy, a myśli, że jest w stanie napisać każdy tekst, co zresztą zwykle umiejętnie udowadniał. Ponieważ jednak nie jest zadeklarowanym warezowcem i grał w ubiegłym roku w nie więcej niż kilkanaście gier, więc przegląda recenzje, żeby sobie przypomnieć, co w ogóle się pojawiło - przy czym robi to pobieżnie, bo nie dostaje za ten tekst tyle na ile sam siebie wycenia. Jednak "dobry literat napisze dowolnie dużo zgrabnych akapitów o byle czym", a resztę uzupełnić należy humorem, żeby się bardziej luzacko czytało. Żartować jednak nie ma za bardzo z czego, gdyż podsumowanie roku chciałoby być pracą w zasadzie poważną, więc i efekt tego jest jaki jest.
Ale może będzie już tego plucia się, gdyż niniejszy wątek zbliża się już niebezpiecznie poziomem swojej zjadliwości do samego artykułu pana Jacka. A poza tym zaczynam mieć niewygodne wrażenie, że po trochu własne gniazdo kalam. :-\ Rychło w czas. :-)
Wlasnie cierpliwie przegladalam wszystkie posty w nadziei, ze ktos zauwazyl i napisal o tym czego zabraklo w artykule w rozdziale o przygodowkach i co (jak na mnie) "wola o pomste do nieba"!!!
Juz prawie sie zalamalam, bo dotaralam prawie na sam dol strony a wciaz nie znalazlam tego czego szukalam - a szukalam czy ktos wpomnial o grach Myst III: Exile i Schizm... I zobaczylam post Voida :))))). To mnie bardzo pocieszylo. Dla mnie te 2 gry byly najbardziej oczekiwanymi tytulami i uwazam, iz fakt ze J.Piekara nawet nie wspomnial o nich jest NIEWYBACZALNY!!!! Moze nie lubic tego rodzaju gier, mogly mu sie nie spodobac akurat te dwa tytuly, ale by nie wymienic je w podsumowaniu roku 2001???????!!!!!!!
uuuuuuu.....
VIP-lounge sie nam tu zrobil :))))
niedlugo w "branzy" bedzie w dobrym smaku
uczestniczyc na forum GOL :)))
pomijajac merytoryczna wartosc artykulu
chcialem zaznaczyc ze stylistycznie napisany
bardzo dobrze - czyta sie jednym tchem
i bez zajakniecia.
gratuluje.
a co do gier wspomnianych - z tych w ktore ja gralem
generalnie sie zgadzam, chociaz wspomnialbym
o fenomenie counterstrike'a.
Moi drodzy, wlaczam sie do dyskusji tak pozno, ale powalila mnie grypa i zmusila do lezenia w lozku, a nie sledzenia coz to sie dzieje na Forum. Widze, ze moj txt spowodowal ozywiona dyskusje i choc wymowa duzej czesci listow niespecjalnie mi odpowiada, to jednak jestem zachwycony, ze sztuka konwersacji jeszcze nie ginie i wielu osobom chce sie w tego typu dyskusjach uczestniczyc. Teraz krociutko co do pewnych zarzutow:
1. Oczywiscie, ze txt byl, jest i bedzie subiektywny. To nie encyklopedia, ale autorskie wrazenia z ubieglego roku. Postawmy dwoch ludzi przed obrazem Mona Lisa i kazmy im opisac wrazenia, a otrzymamy dwa zupelnie inne teksty. A w przypadku tak zlozonej rzeczy, jak caloroczne podsumowanie rynku, nigdy nie osiagniemy consensusu. Wiedzialem, ze najwiecej pretensji bedzie o Fallout Tactics, ale nie zamierzalem wycofywac sie z opinii, ktore juz prezentowalem i na GO i w Clicku. Na szczescie znam sporo osob, ktore moj punkt widzenia podzielaja (np. malo przychylne recenzje na znanych sitach CGO 3/5, PC Arena 3/5).
Jesli chodzi o Anachronox, to ta gra bardzo mi sie nie podobala. Podobnie jak np. recenzentowi znanego chyba wszystkim site'u Avault (5/10).
2. Przygodowki - uwazam, ze gatunek inteligentnych przygodowek niestety wymarl albo jest bliski wymarcia. Broken Sword, Touche, IHNMBIMS, Monkey Island - to se ne vrati!
3. Co do mojego poczucia humoru, to coz nie zmuszam nikogo, aby sie smial na wydane przez konferansjera polecenie. Dowcip o Czechach moze i byl taki sobie, ale jakos nasi slowianscy bracia z poludnia nie budza mojej szczegolnej sympatii. Kto zna historie, to bedzie wiedzial dlaczego :). A poza tym w ogole jestem rasista i szowinistyczna meska swinia.
4. Co do Gier Komputerowych i CGS, to nikomu nie dam sobie wmowic, ze bylo to profesjonalne wydawnictwo. Egzemplarze GK oraz PC Gamera PL sluzyly mnie i moim znajomym (niekoniecznie powiazanym z innymi pismami) jako "humor zeszytow". Otwieralismy pismo na chybil trafil, czytalismy kilka zdan i juz bylo sie z czego smiac. Wszystkim, ktorzy maja ochote bronic tego pisma radze wziac do reki jego ostatni (ten wydany po przerwie) numer i przeczytac wstepniak. I to najzupelniej wystarczy!!!
5. Rzecz chyba najwazniejsza. Wiele osob zarzucalo mi, ze nie opisalem tego lub tamtego, nie dokonalem tej lub innej analizy. Oczywiscie, ja moglbym usiasc nad tekstem analizujacym dokladnie rynek, uzasadniajacym pieczolowicie moje opinie oraz zajmujacym sie nawet sprawami finansowymi (jak chce tego Zaq). Ale czy Wy, moi drodzy, bylibysie w stanie przeczytac nie 8 kolumn, tylko 16 albo 20? W tego typu txcie nigdy nie uniknie sie pobieznego potraktowania niektorych spraw.
6. Ryslaw po raz kolejny usiluje bronic swojej pracy przy D2: LoD i ja to rozumiem. Ale na przyklad nie rozumiem, jak mozna napisac "schowana skrytka" (to sformulowanie wystepuje w D2 masowo, wiec ladnej polszczyzny ucza nas autorzy).
7. Jakiekolwiek sugestie, ze wladze GO sterowaly w ten, czy inny sposob moim txtem sa uwlaczajace i dla mnie i dla GO, a autor takich pomowien powinien sie gleboko wstydzic.
8. Ach i jeszcze jedno: zgadzam sie, ze w txcie popelnilem blad nie wspominajac o skopanych tlumaczeniach EU i MM8, przy ktorych tlumaczenie D2: LoD jest gwiazdka z nieba i osmym cudem swiata. Wiec chociaz z tego miejsca oznajmiam, ze tlumaczenie EU to jeden, wielki skandal, a lokalizacja MM8 odbiera milosnikowi serii chec grania.
Wszystkim dziekuje za przeczytanie artykulu i mam nadzieje, ze bedziecie mieli w przyszlosci jeszcze niejeden powod, aby sie nade mna popastwic :).
Jacek Piekara
Szczerze mowiac wolalbym na GOLu wiecej Panskich recenzji nie widziec, a tym bardziej nie czytac...
kiowas-> coz kazdy ma prawo do wlasnych opinii. Jack Nicholson tez sie niektorym podoba, a niektorym nie :)
Fizycznie mnie rowniez nie pociaga:)
Kacper--->
Ad6. "schowana skrytka" to tekst z D2 a nie LoD. Powinien byc poprawiony juz w paczu 1.01, ale Blizzard nie laskaw. Wielokrotnie juz pisalem na roznych forach, skad sie ten blad w grze wzial. Prosze mi pokazac "nieudanosc" tlumaczenia D2: LoD, bardzo prosze.
Co do Anachronoxa zas to wiem, ze nie jestes milosnikiem rpgow w stylu japonskim, ale jesli nie podoba Ci sie fabula tej gry, kapitalne teksty, poczucie humoru, nieoczekiwane zwroty akcji itp, to az mi sie wierzyc nie chce, ze jestes autorem opowiadan o Arivaldzie.
Ryslaw -> to nie jest tak, ze ja nie lubie japonskich RPG. Na przyklad Suikodena skonczylem trzy razy, podobnie jak Vandal Hearts (to taka erpego-strategia). Anachronox dobil mnie przede wszystkim jakoscia wykonania 3D, tym ze ciagle nie moglem zorientowac sie gdzie jestem, dlugim, bezcelowym lazeniem tu i tam, potwornie wolnym wczytywaniem nowych obszarow i niewygodnym interfejsem. Coz, sa takie gry, ktore od razu mnie przyciagaja i wiem, ze bede nad nimi siedzial i siedzial, a sa tez takie, przy ktorych tylko marze, aby odejsc od komputera. No i An. wlasnie nalezy do tych drugich. Co do lokalizacji D2: LoD, to pisalem juz o tym, ze moim zdaniem nieciekawie sa podlozone niektore glosy (kwestie mowione bez stosownych emocji i bez zaangazowania), a poza tym lokalizacja "zasysa" z technicznego punktu widzenia (jest ogromna roznica w skali dzwieku pomiedzy D2 a LoD, co objawia sie tym, ze kwestie w LoD sa wypowiadane bardzo cicho). Znalazlem tez pewne niezrecznosci jezykowe, ktorych jednak zacytowac nie moge, jako ze D2 musialem niestety odinstalowac :(. W kazdym razie LoD rozczarowal mnie o tyle, ze po CD Projekcie spodziewalem sie wiecej. A poniewaz po tlumaczeniach Cody, czy IM nie spodziewalem sie wiele, wiec jakosc translacji EU lub M&M8 nawet mnie nie zdziwila i uznalem, ze sp... sprawe, tak jak to jest w ich zwyczaju (chociaz Coda-Lemon stara sie od pewnego czasu poprawiac styl).
Panie Jacku, szanuję Pana dorobek i wiem, że ma Pan podstawy do zarozumiałości. Abstrahując jednak od tego, czy Pański tekst miał, czy nie miał być subiektywny, ciągle pozostaje kwestia prostego szacunku do czytelnika. Jeżeli zdaje sobie Pan sprawę z tego, iż Pański artykuł przeczytają ludzie o odmiennych poglądach, bądź osobiście związani z wytykanymi przez Pana niedoskonałościami, to w zupełności wystarczy zaznaczyć, że się Pan z nimi nie zgadza. Nie trzeba przy okazji sobie z nich drwić, ani ich potępiać. Nie ma Pan do tego prawa ani jako człowiek, ani jako felietonista. Papier, dysk, monitor wszystko przyjmą, ale zapełnianie ich to nie tylko sposobność plucia z góry na własnych czytelników, lecz przede wszystkim odpowiedzialność przed nimi za swoje słowa. Przykro, że czuje się Pan tak dalece lepszy od tych, dla których Pan pisze, że nawet przyznając ciut-ciut, iż taki czy inny dowcip był niewyszukany, zaraz śpieszy Pan rzucić na te słowa dupochron: bo są po temu powody. Akurat Czesi mają więcej powodów, by nas Polaków nie lubić - jeśli zna Pan historię.
shuck-> ja nie wiem skad te czechofilskie nastroje??? Dowcip moze byl niewyszukany, ale to ze z wojny Czesi znaja jedynie uciekanie z pola bitwy jest szczera prawda! I przyklady historyczne mozna mnozyc. Jasne, ze to nieladnie drwic sobie z bliznich, ale to juz nie moja wina, ze Polacy zawsze wystepowali z bronia "za wolnosc nasza i wasza" (czy slusznie, to inna sprawa, ale na pewno odwaznie) i walczyli o wlasne panstwo, a Czesi chcieli miec jedynie swiety spokoj i pelna spizarnie.
A teraz co do szacunku dla czytelnika, to chyba po moich postach widac, ze go mam. Nawet dla takiego czytelnika, ktory nie zgadza sie z moimi przemysleniami i opiniami. A w artykule absolutnie nie widze drwienia i potepiania ludzi o odmiennych pogladach. Pewne osoby (np. wyd CGS) krytykuje za ich prace, do czego mam swiete prawo, tak jak wiele osob na forum GO uznaje (i slusznie), ze ma prawo do krytykowania mnie!!!
Ach, i w ogole to bardzo grzecznie zwracac sie do siebie per Pan, ale jesli sie nie myle, to netykieta nie ma nic przeciwko zwracania sie do wszystkich po imieniu. A ja zaczynam sie czuc strasznie staro, jak mi ktos tak "panuje" :).
A ja uważam że wszystko po staremu - kontrowersyjne artukuły, polemiki red-naczów, niezgoda między serwisami o byle gó..o, i na ozdobę gdzieś z tyłu gracze :))) ...Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, od strachu ratuje nas tylko defekt mózgu....
mi osobiscie artukul pana Piekary bardzo sie spodobal własnie za to ze bez ogordek przedstawil swoje przemyslenia. artukul sila rzeczy musi byc subiektywny i z takim nastawieniem go czytalem. zaczyna mnie juz nieco draznic podejscie wszystkich w sposob poprawny politycznie do kazdego zdania wypowiadanego dzis w naszym kraju. nikt nikogo nie stara sie obrazic i w ogole....
zart o czechach byl niesmaczny?
przeciez to nie byl zart a stwierdzenie faktu, a ze akurat fakt jest smieszny wiec kazdy to traktuje jako zart...
przestanmy przyjmowac postawe "wszyscy jestemy mili i wszystkich kochamy i nie robimy nic niemilego" bo taka postawa to jedynie falsz.
osobiscie mam nadzieje ze nie raz jeszcze przeczytam artykuly pana jacka na tym serwisie
pozdrawiam
Kacper--> przepraszam, że z innej beczki pytanie, ale powiedz proszę, czy w pudełku z grą Etherlords znajduje się również gra Evil Islands? (tak pytam, ponieważ przeczytałem właśnie Twoją recenzję gry)
Kacper -> OK, koniec z panowaniem - to wynika z mojego szacunku do człowieka, który się ładnie językiem ojców naszych posługuje, choć różną treść weń ubiera. Czechofilem nie jestem i "ja sem nietoperek" śmieszy mnie tak samo jak każdego Czecha "samochodzik". Skoro jednak już temat stosunków polsko-czeskich tak się rozrósł, to pragnę zauważyć, że obwinianie Czechów za uciekanie z pola bitwy, zwłaszcza że kilkakrotnie to przed Polakami byli niejako zmuszeni uciekać, zakrawa o nadmierną dumę z Polskości... Gdyby Czesi nie cenili sobie nade wszystko pełnej spiżarni i świętego spokoju, to mielibyśmy na południu wroga. A to, czy Polacy tak znowu walczyli zawsze o naszą i waszą, to temat na znacznie większą dyskusję - zachowaniem się ludzi i narodów najczęściej rządzą korzyści, jakie ci/te mogą odnieść. Faszyzm jest relacją przechodnią, idącą ze wschodu na zachód, dość zapytać Litwinów czy Ukraińców... Zresztą Polacy nawet Moskwę okupowali na długo wcześniej niż Rosjanie Warszawę. "Cywilizacja" się kłania.
Względem zaś szacunku do czytelnika, nie spocznę:
"FT miała wielu zwolenników, choć trudno mi powiedzieć, czy zyskała ich dzięki prymitywnej grafice, nierealności przedstawianego świata, czy też ubóstwie opcji :)."
"Podejrzewam, że gdyby w sklepach zaczęto sprzedawać produkt „Rzygi Harry’ego z orgietki u Hermiony”, to dzieci łykałyby to jak świeże bułeczki :)." - sam też uważam Harry'ego Pottera za kosmiczne siano, ale trochę inaczej to wygląda z perspektywy milionów dzieciaków, które dla niego rzuciły komiksy o Dupermanie (przepraszam za mój brak szacunku, jeśli rzeczywiście taka postać istnieje...)
"Bo, oczywiście, nadal od czasu do czasu ukazuje się jakiś produkt „cryopodobny”, ale każdy rasowy przygodówkowicz tego typu śmiecie wyrzuca natychmiast do najbliższego kubła!"
O to się przede wszystkim rzucam, chociaż i tak mój wkład w tę dyskusję rozwinął się ponad moje oczekiwania.
leo987->przykro mi, ale nie wiem, bo ja z Lemona dostalem tylko same plytki bez pudelka i instrukcji. Ale jesli E. jest z EI, to naprawde baaardzo warto kupic taki zestaw.
Shuck->wiesz, troche pazura jest zawsze potrzebne. A teraz konkretnie:
1. jesli p. Rowling mogla wymyslec cukierki o smaku woskowiny z uszu i to sie dzieciakom podobalo, to spodoba im sie wszystko co dotyczy Harry'ego. Pamietasz jak niemilosiernie drwiono sobie z disco polo i ludzi, ktorzy tego sluchali? Niestety, czasami za upodobania trzeba placic :).Z tymze ja nie mowie, ze to zle ksiazki, a tylko ze szał na wszystko zwiazane z nimi znacznie przewyzsza wartosc tworczosci Rowling. Na pewno fenomen literacki, to to nie jest, ale socjologiczny z cala pewnoscia.
2. FT nie podobala mi sie, ale powiedzmy ze grafika to kwestia gustu. Ale nierealnosc swiata? Prosze bardzo. Pierwszy z brzegu przyklad: dlaczego nie mozna pojazdem staranowac przeszkod terenowych (ploty, siatki), tylko trzeba szukac kluczy do jakis furtek? Wyobrazasz sobie oddzial najemnikow w poszukiwaniu zagubionego kluczyka, skoro w rzeczywistosci wystraczyloby podlozyc pod drzwi ladunek plastiku? Swiat FT jest swiatem nieinteraktywnym i o to mialem pretensje.
3. moje uwagi na temat cryopodobnych przygodowek wynikaja nie tylko z tego, co sam sobie mysle, ale rowniez z dyskusji z totalnymi pasjonatami tego gatunku, ktorzy bawili sie jeszcze tekstowkami z lat 80-tych i potem grali we wszystko co tylko bylo na rynku. Dla nich (i dla mnie) cryopodobne produkcje to zenujacy przyklad braku inwencji tworczej oraz powielanie w nieskonczonosc oklepanych schematow. Owszem i tam bywaly wyjatki. Na przyklad z duza przyjemnoscia zagralem w Fausta.
4. no nie przesadzajmy, ze Czesi musieli uciekac przed Polakami. Ale jakos trudno mi nabrac szacunku do narodu, ktory dobrowolnie oddal hitlerowcom nieprawdopodobne fortyfikacje w Sudetach, swietne fabryki broni i sprzetu, tylko dlatego, ze bal sie walczyc.
Och... OK. Chociaż nadal uważam, że mogłeś napisać:
"Grono wielbicieli nie zgodzi się ze mną, iż FT prezentowała prymitywną grafikę, nierealny świat i ubóstwo opcji"
jeśli już, zamiast:
"FT miała wielu zwolenników, choć trudno mi powiedzieć, czy zyskała ich dzięki prymitywnej grafice, nierealności przedstawianego świata, czy też ubóstwie opcji".
Już się zmęczyłem i sam przestaję zauważać to, co mnie tak zirytowało kilka dni temu. Prawda jest taka, że choć stanąłem dziarsko w obronie Czechów, Harry'ego Pottera, Cryo, Diablo, Anachronoxa i czego tam jeszcze, to przecież mnie osobiście dotknęła jedynie Twoja opinia o FT. Zresztą podobnie się stało już pół roku temu, gdy uparłem się napisać drugą recenzję tej gry...
Ahoj, żegnam niniejszym do następnej kłótni. :-)
[TeNTyz]--* SHUCKapaper
Czesi to znani oportuniści ;-) Wiecie dlaczego zorganizowano zamach na Heydricha ? Bo on zastosował metodę kija i marchewki... Dobrze pracujacym Czechom dał większe przydziały i zorganizował dla nich ośrodki wypoczynkowe (nie w KZ-tach). I cóż się stało ? Naród czeski tyrał na chwałę III Rzeszy i akty sabotażu zamarły... A to zaniepokoiło angoli. Tak więc wysłali ekipę, która miała sprowokować Niemców do zmiany polityki wobec naszych sąsiadów :-)
Zachary -> i bardzo prosze, kto mial racje piszac, ze CD Projekt jest liderem na polskim rynku? Oczywiscie, ja. Spojrz na ankiete na GO. Sadzi tak prawie 60 procent osob. Bo liderowanie to nie tylko suche liczby i wyniki finansowe, ale liczy sie takze odczucie ludzi, marka i charyzma (jesli w przypadku firmy w ogole mozna mowic o charyzmie). Ludzie czuja, ze CD Projekt stara sie o nich dbac i glosuja jak glosuja.
Aha i uwaga dla niewtajemniczonych: w przeciwnienstwie do niektorych osob nie jestem w zaden sposob powiazany z zadnym z polskich dystrybutorow, wiec swoje opinie wyrazam szczerze, a nie z racji powiazan zawodowo-finansowych!
Kacper Wypowiadalem sie i wypowiadam sie w kwestii sprzedazy i ekonomii.
Nie ma prostego wykladnika - 99% popiera kogos i kupuje jego produkty.
Licza sie suche fakty i liczby. I do tych sie odnosze.
Co do charyzmy, to juz inna sprawa - i w zaden sposob nie odnoszaca sie do tego artykulu. To juz sa sprawy subiektywne - niemierzalne.
Kacper--> Po co komu ankieta? Moim zdaniem Play-it w tym roku wydał ciekawsze pozycje niż CD Projekt. Kupiłem w Play-it cztery tytuły (Railroad Tycoon Gold Edition, Faraon Złota Edycja, Arcanum i Twierdza) podczas gdy u CD Projekt nie kupiłem żadnej gry.
Teraz czekam na Zeus Złota Edycja (Zeus + Posejdon) za 90 zł :))))
pozdrawiam
Jak to po co komu ankieta? Bo swiadczy o tym, jak kto jest odbierany przez klientow. CD Projekt wydal niesamowita edycje Fallout Tactics (z Falloutem jedynka i dwojka), robi zestawy kolekcjonerskie na skale zadnej innej firmy, wypuscil Giants i Gorasula (4 plyty) po 29 zlotyc itp. Nie mowiac juz o dodatkach do BG2 i Diablo2. Wydaje mi sie, ze to w tej chwili jedyna firma, ktora stosuje konsekwentna polityke cenowa i promocyjna.
Nie bede reklamowac swojej firmy, ale zapraszam na jej strone.
Polecam zapoznac sie z cennikiem i porownac go do tego sprzed dwoch roku - poltora.
Polityka promocyjna - nie jestesmy w niczym gorsi od CDP. Gadgetow Ci u nas nie brakuje w wielu grach...
Ankieta nie buduje sprzedazy -ale liczby sprzedazy i forsa na koncie danej firmy.
jesli juz argumentujesz - prawdz fakty, inaczej wygladac bedziesz jak rzecznik prasowy konkretnej firmy a nie niezalezny redaktor.
bez urazy, ale takie sa FAKTY.
Wzialem udzial w tej dyskusji, aby odpowiedziec na sugestie Zaq'a ze liderem w 2001 stal sie IM Group. Na poczatek trzeba by uscislic definicje tego slowa na nasz uzytek, chociaz wole poslugiwac sie ogolnie przyjeta definicja bazujaca na udziale rynkowym. Taka definicja posluguje sie tez Pan Pavliczek prezes firmy Cenega (ex IM Group), stwierdzajac w wywiadzie w najnowszym MCV, ze lokuja sie na drugiej pozycji w Polsce. Uwazam watek, kto jest liderem za zamkniety. Natomiast kto wydaje wiecej i jakich gier, itp to juz kompletnie inna historia.
PS W roku 2001 mimo stosunkowo slabego planu wydawniczego sprzedalismy 1 007 471 egzemplarzy gier, czyli ponad milion, o czym wsponinal ZAQ (tylko w Polsce :)
Kacper==> to chyba żart :).
1. Fallaout Tactics - porażka, gra zapomniana po 3 miesiącach,dodatki Fallout1 i 2 - wersja ang i stare hity umieszczone w ramach czyszczenia magazynów. Pogłoski o chęci spolszczenia jedynki nie napawaja optymizmem.
2. Zestawy kolekcjonerskie - tak, ale staroci. Seria BG na 12 płytkach zamiast na 1 dvd - czyszczenie magazynów, Starcraft - to samo,
3. Giants - porażka w Polsce, rzucona na kioski (inaczej by sie nie sprzedała chyba),
4. Gorasul - jedyna nowość BG-topodobna, tylko znacznie gorzej,
5. Dodatki do BG2 i Diablo2 - przedłużanie ubiegłorocznych hitów, odgrzewanie starej zupy, trochę juz nieświerze
6. Przesuniecie terminów Warcraft III i Neverwinter Nights
Ogólnie słabo, brak świerzości. Play-it w tym roku miał naprawde ciekawą, różnorodną ofertę, poprawił stronę, kontakt z graczem, ma najniższe ceny w sklepie mig itp.
Ja równiez nie jestem niczyim pochlebcą, Play-it wie dobrze, jak pisałem do nich odnośnie SH1 CE, ale błędy poprawili, kontakt nawiązali, widac ludzi na forum starających sie rozmawiać z graczami. Oby tak dalej. Tylko gdyby jeszcze Sea Dogs i Sea Dogs 2 oraz gry z Talonsoftu lub HPS Simulation wydali w przyszłym lub obecnym roku byli by rewelacyjni. :)
pozdrawiam
Mikee - zycze wieu nastepnych milionow! a z tym milionem w moim wykonaniu to tylko przypadek :) Ja tam sie nieznam wogole na rynku... hehe
A pan z Cenegi byc moze niedlugo bedzie musial sie "chwalic" ze cudem obronili trzecia pozycje. Rysy na monolicie sa na bardzo bliskim horyzoncie. Ale nawet jesli nawet nie bezie szybkiej dywidendy, zdarzy sie implozja tej firmy.
mój komentarz - pierwszy po sześciu latach
[68]----> To już jest nekrofilia.