Potrzebuje pomocy, szukam amuletu, który mógłbym zaklnąć, ale nigdzie nie mogę trafić. Gdzie dostanę najlepszy możliwy amulet?
TES III to rzeczywiście bardzo dobra gra na długie godziny. Świat i fabułą już w wersji podstawowej są dobre a po zainstalowaniu kilku "overhaulów" o wiele lepsze. Fani serii wiedzą o tym najlepiej.
Drogi kajetanie, jeśli można to przytocz mój cytat w którym napisałem, że jakaś kraina nie pojawiła się w TESie. Może w 2 pierwsze części nie grałem (jak kupię Antologię to zagram), ale jaki był świat przedstawiony to wiem bardzo dobrze. Przytaczając Ciebie " nie wiesz a mówisz.
PS: Zdanie zaczyna się z wielkiej litery.
@kylo19 nie pisałem do ciebie, lecz do pana tictaca, który jest niedoinformowany w sprawach zagospodarowanego terenu wglądem pozostałych części. nie pisze z dużych liter, gdyż zajmuje to więcej czasu, a zrozumienie jest raczej takie samo.
Wszystko ok jedna sprawa mi sie tylko nie spodobala machanie z 1cm w przeciwnika ktoremu nie zadajemy obrazen myslalem na poczatku ze to jakis bug jednak nie szkoda ze tak to rozwiazali i chyba nie znajde osoby ktora powie ze to jest dobre rozwiazanie do reszty nie mam zastrzezen mroczny klimat ciekawa fabula i to co daje nam kazdy TES mozliwosci to wielki + calej serii :)
Więc znalazłeś mnie. Tak jest to dobre rozwiązanie. Wystarczy odrobina wyobraźni. Czy zwykły kmieć przebije zbroję z każdym jego atakiem? Czy wszystkie jego ciosy będą celne? Jasne, że nie. Jest to bardzo dobre RPGowe rozwiązanie, a ze zręcznością w granicach 80-100 wszystkie ciosy są celne.
Morrowind to mój pierwszy TES i wg mnie najlepszy (oczywiście biorę tutaj pod uwagę części 3-5). Muszę powiedzieć, że na początku ogrom świata i praktycznie nieograniczone możliwości przytłaczały. Już nie byłem ograniczany niewielkim światem czy tym co będzię w nim robić. Można najzwyczajniej w świecie zignorować główny wątek i poświęcić się karierze w którejś z gildii czy po prostu zająć się eksploracją świata w poszukiwaniu potężnych artefaktów. Już podczas kreacji bohatera mieliśmy masę możliwości począwszy od wyboru rasy, znaku zodiaku, klasy postaci (mogliśmy stworzyć własną)...
A do tego to przebogate uniwersum stworzone na potrzeby tej serii. Historię świata, wierzenia, różne opowieści czy legendy, jeśli tylko chcemy możemy poznać z książek. Wyspa Vvardenfell wypełniona jest niezwykłymi stworzeniami, niespotykaną roślinnością, unikalną architekturą i świetnym klimatem. To nie jest typowe high fantasy, które możemy zobaczyć w Oblivionie, dzięki temu świat Morrowinda zapada w pamięć na długo. Podkreślony jest on dodatkowo rewelacyjnym soundtrackiem autorstwa Jeremiego Soule'a.
Nie należy zapominać o świetnych dodatkach: Tribunal oraz Bloodmoon, które wydłużają rozgrywkę o dodatkowe kilkadziesiąt godzin i które urozmaicają grę. Swego czasu w Morrowind spędziłem mnóstwo czasu, a niedawno do niego wróciłem. Pretekstem był zakup The Elder Scrolls Anthology oraz chęć sprawdzenia moda - Overhaul 3.0. Przed zainstalowaniem MO, włączyłem sobie oryginalnego Morka i wystarczyło pierwsze 10 minut bym miał ochotę porzucić Skyrima dla którego to kupiłem Antologię TES. Muszę przyznać, że z zainstalowaną modyfikacją Morrowind prezentuje się imponująco, ale i bez Overhaul 3.0 wygląda nad wyraz godnie, jak na 13-letnią grę. Owszem, świat jest troszkę pustawy, brakuje w nim życia, a postacie stoją niczym słupy soli, system walki w głównej mierze opiera się na statystykach, ale mi to jakoś bardzo nie przeszkadzało. Po jakimś czasie przestaje się na pewne niedoskonałości zawracać uwagę. A dodatkowo MO wprowadza masę nowych dźwięków, gęstszą roślinność co jeszcze bardziej potęguje klimat.
Teraz dla wielu Morrowind jest pewnie zbyt "toporny", jak to się zwykło pisać przy grach, które wymagają nieco więcej zaangażowania niż Skyrim z masą ułatwień, wykastrowanych elementów, konsolowym interfejsem i wszechobecnymi znacznikami zadań. Pewnie dla takich ludzi powstaje Skywind.
PS. Naturalnie moja ocena jest dla oryginalnego, niezmodowanego Morrowinda.
No i właśnie od Morrowinda zaczął się świetny RPG. Ale oczywiście poprzednie części też są dobre :)
kajetan30--> To że te rejony występowały w Arenie i Daggefallu to nie znaczy że nie mogę pojawić się w przyszłych częściach. A do tego 16 czerwca prawdopodobna zapowiedź nowej części lub Fallouta 4. Mniam!
Najlepszy TES :)
Gra lepsza od skyrima i obliviona ale jako rpg might&magic VI bije morrowind na glowe. natomiast morrowind mial lepsza grafike, obsluge 3dfx - owczesnej rewolucyjnej technologii
Trochę taki nudnawy c-rpg. I strasznie dziwnie się rozmawia z NPC. :x
Obsluge 3dfx'a to mial Tomb Raider, ale to bylo z 8 czy 9 lat wczesniej i wtedy byla to nowa technologia...
Najlepszy rpg w jakiego grałem,a zmodowany graficznie to normalnie bajka.Obecnie nie robią takich gier z takim klimatem gdzie gram po 12h dziennie.Wielki szacunek dla ludzi robiących modyfikacje gier tego typu po czternastu latach.
Gra lepsza od skyrima i obliviona ale jako rpg might&magic VI bije morrowind na glowe. natomiast morrowind mial lepsza grafike, obsluge 3dfx - owczesnej rewolucyjnej technologii
Nie po prostu M&M nie był w pełnym 3D w odróżnieniu od Morowinda. Choć tu nie można się nie zgodzić Oblivion czy Skyrym mocno uproszczona rozgrywka względem Morowinda, choć nie ukrywajmy Oblivion jeszcze jakoś się trzymał z tymi ułatwieniami, zaś przepaść jest pod tym względem jeżeli chodzi o Morrowinda a Skyrima, widać że przez 8 lat jak uległa zmianie rozgrywka w grze na tyle że stała się z wyzwania (morrowind) na banalną (Skyrim)
Bardzo wiele bym oddał aby robiono znowu te staro szkolne RPG gdzie dziennik jest naszym kierunkowskazem/wyznacznikiem gdzie,co i jak. W to się kiedyś grało i szukało, gdzie była to boczna droga i gdzie ta jaskinia.
A przy tym ile frajdy było, choć Morrowind pojawił się też na Xboxie i jakoś za bardzo się nie różnił względem PCta, choć trzeba przyznać że wsparcie modów na PC jest imponujące.
@kylo19 Znam tą gre bardzo dobrze i wiem, że wraz ze wzrostem umiejetności wzrasta szansa na trafienie nie musisz mi tego tłumaczyć :) i co ma do tego wyobraznia to jest po prostu nie logiczne czemu w kolejnych częściach nie zastosowali tej metody? W Skyrim np już tak nie jest mimo iż nie zadajesz prawie żadnych obrażeń silnemu przeciwnikowi to uderzenia są przynajmniej celne, być może w morrowindzie takie rozwiązanie miało na celu utrudnienie rozgrywki jednak w moim przypadku tylko ją zniesmaczyła. Tak pozatym to ten morrowind trzymał jeszcze chociaż jakiś poziom, bo obliviona i skyrima to ogarnia 4 latek w pampersach :/
ShockWave20---> W Skyrim już tak nie jest, bo seria (mimo, że nadal trzyma wysoki poziom) z części na część robi z graczy większych idiotów. Szybka podróż wszędzie, znaczniki na mapach i ogólne prowadzenie za rączkę. Starsze TESy przynajmniej zakładały, że odbiorca będzie rozumny, od Obliviona seria chce po prostu trafić do najszerszego grona odbiorców.
Według mnie Morrowind jest dużo gorszy od Obliviona i Skyrima. Nudny główny wątek fabularny i świat trochę gorszy od tego z Obliviona. Już Darggerfall jest lepszy (ale to tylko moje zdanie).
@kylo19 Otóż to, z każdą kolejną częścią jest coraz łatwiej. Jednak muszę przyznać, że w skyrim mimo bardzo niskiego poziomu trudności rozgrywka jest bardzo przyjemna :) Akurat szybka podróż jest w porządku przy tak wielkich rozmiarach mapy nie musimy pokonywać 10x tej samej drogi, bo to po prostu byłoby nudne. Wielkim minusem jest umieszczanie znaczników na mapie, aby dotrzeć do celu misji, sprawia to że gracz nie musi nad niczym sie zastanawiać, a czar który pokazuje jeszcze droge gdzie mamy iść to już lekka przesada. Pytanie brzmi komu to jest potrzebne skoro gra jest 18+, chyba ludzie w tym wieku potrafią korzystać z mózgu przynajmniej na poziomie elementarnym, aż strach pomyśleć co mogą jeszcze dowalić w kolejnej części :D
Ale szybką podróż i konie mogli dodać w morku.
Sory, ale to nie dla mnie poświęcanie 2h żeby dojść z punktu a do b.
To jest tylko zapychacz czasu, nic więcej. W takim falloucie 1 i 2 cały czas poświęcało się, na rozmawianiu z npc, i robieniu zadań, a nie jeżdżeniu po pustym w świecie.
Tak samo gothic pod tym względem przebija TESY.
boy3 [519]
Ale szybką podróż i konie mogli dodać w morku.
Przecież między głównymi lokacjami jest szybki transport w postaci teleportacji i łazików - to w zupełności wystarczy. Tak jak nie przepadam za klimatem i światem tej części TES, tak zaliczam tej grze na plus, że twórcy nie udebilnili wcześniej wspomnianego aspektu podróżowania, jak to zrobili w Oblivionie i Skyrimie.
Hehe no prosze, właśnie sobie pogrywam w Morrowinda i ta gra jest świetna. Otwarty świat, gildie, wolność wyboru itp. w każdy razie gra ma wszystko czego potrzeba do pełni szczęścia.
Ja się od tej gry mocno odbiłem swego czasu. Setki identycznych, nudnych dungeonów i okropny system dialogów. Szczególnie rozmowy z NPC-ami to koszmar, ale nie tylko.
Blaszani się śmiali jak to menusy w Skyrimie uproszczono pod konsole, tak tutaj to jakiś śmiech na sali. Małe czcionki i jakieś nieczytelne długaśne listy, np. "czarów". Szkoda gadać.
Chyba tylko sentyment , z dawnych , "lepszych" lat, gdzie entuzjazm do gier był większy może tłumaczyć stawianie tej gry powyżej Skyrima.
Owszem Irek, ale wciaz to nie to samo ;P
Szybka podroz rozumiem, ale brak koni? o.O. C'mon
Mozna sobie zaklac kilka przedmiotow (np. pierscienie i amulety), zeby dawaly bonus do szybkosci i smigasz 5x szybciej niz na koniu. Dodatkowo, z tego co pamietam, mozna znaleazc buty dajace +200 do szybkosci.
Poza tym, w Morrowindzie jest rowniez dostepna lewitacja, takze jezeli chodzi o poruszanie sie pomiedzy lokacjami, korzystajac ze wszystkich opcji wcale nie zajmuje to jakos strasznie duzo czasu.
Gra jest naprawdę dobra. Dużo ludzi uważa, że Morrowind jest lepszy niż Skyrim, ale ja tak nie sądzę. Morrowind jest dobry, ale nie tak dobry jak Skyrim. [moim zdaniem].
Wonder_Boy [522]--->
"Chyba tylko sentyment , z dawnych , "lepszych" lat, gdzie entuzjazm do gier był większy może tłumaczyć stawianie tej gry powyżej Skyrima."
Oj, uwierz, że nie. W Morka zagrałem już po tym jak grałem w Skyrima i Obliviona i uważam tę część za zdecydowanie najlepszą (no cóż, w Daggerfalla i Arenę nie grałem). Praktycznie pod każdym aspektem rozgrywki piąta część musi oddać pokłon "trójce". Zdecydowanie lepszy rolplej, uczucie przygody, podróży. Brak "udebilniania" gracza. Znacznie większe możliwości (szczególnie podczas gry magiem - w kolejnych częściach granie tą klasą to jakiś żart). Lepsza główna linia fabularna. Więcej wszelkich smaczków. Brak skalowania przeciwników, dungeonów i itemów. Długo by wymieniać.
boy3
"Ta gra jest tak toporna, że odechciewa się w ją grać -.-"
Na czym polega owa toporność?
@UP
Interfejs, system rozmów, chodzenie i walka. Do tego dochodzą puste miasta. Gra ma po prostu dużo archaicznych rozwiązań.
To, że gra odrzuciła mnie na samym starcie to coś znaczy.
To, że gra odrzuciła mnie na samym starcie to coś znaczy.
O grze czy o Tobie?
Chyba wiadomo że o grze? I dużo osób co grało w morrowinda twierdzi to samo.
I z starszymi crpg jak ultimia, albo bard tale pewnie byłoby tak samo. Po prostu są archaiczne, w porównaniu do baldura albo fallouta.
@DOWN
Postać za wolno chodzi jak dla mnie, patrząc że koni nie ma ;-;
,, Mi one nie wadzą, ale jeśli chodzi o np. dialogi, to czasem z Baldura mam ochotę buchnąć gromkim śmiechem''
Kurde gościu, co dialogi mają wspólnego z archaizmem? Ty wiesz do czego chociaż się odnosi to słowo? Chodzi o mechanikę gry i gameplay, a nie o jakieś dialogi.
Sam piszesz, że system rozmów jest toporny :-).
Bez wątpienia, jednak nadal nie wiem o co jest ta pseudo-awantura. Ponadto, ja pod pojęciem "dialogi" rozumiem zarówno kwestie wypowiadane przez bohaterów, jak i sam system rozmów. Ty możesz to sobie postrzegać jak tam sobie chcesz.
Nie rozumiem. W Planescape: Torment, czy Baldurach rozmowy z randomowymi mieszkańcami również zawierały te same dialogi. Tak samo z voice-overem, za dużo dialogów by wszystkie, wszystkie nagrać.
Huh. Trzeba z upgrade'ować PC :/
Cohle
Nie rozumiem. W Planescape: Torment, czy Baldurach rozmowy z randomowymi mieszkańcami również zawierały te same dialogi.
Chyba żarty sobie robisz, porównując dialogi z Tormenta z tymi "morrowindowskimi".
W tej grze dialogi to akurat chyba najwieksza porażka tak jak w każdej części TES co tu bronić, niema/bezpłciowa postać niepotrafiąca gadać każda kolejna część to samo, zadania przeciętne oczywiście mowa o glównym wątku bo poboczne to juz w ogóle przemilcze grałem w to kilka lat temu gdyby nie otwarty świat i możliwosci rozwoju, eksploracji świata, wywaliłbym to z dysku po 15min gry taka prawda dziś niewyobrażam sobie grać w takie gówienko dla gothica lub wiedzmina ta gra ssie nie ma sie co oszukiwać.
zadania przeciętne oczywiście mowa o glównym wątku bo poboczne to juz w ogóle przemilcze
Co jak co, ale seria TES zadania poboczne miała może nie wspaniałe, ale na pewno dobre.
grałem w to kilka lat temu gdyby nie otwarty świat i możliwosci rozwoju, eksploracji świata, wywaliłbym to z dysku po 15min gry
A jednak nie wywaliłeś...
dziś niewyobrażam sobie grać w takie gówienko dla gothica lub wiedzmina ta gra ssie nie ma sie co oszukiwać.
No to naprawdę widać, że dużo gier w życiu ograłeś. Mogę się mylić (jeśli tak, to wyprowadź mnie z błędu), ale obstawiam, że Twoja przygoda z grami cRPG rozpoczęła i zarazem zakończyła się na Wiedźminie i Gothicu.
PS. Pamiętaj o interpunkcji.
Bo widzisz duzo osob porownuje te gry a ja stwierdzam fakty jak sądzisz że jest innaczej to chyba najwyzszy czas odwiedzic odpowiedniego lekarza specjaliste :d Pewnie ograłem wiecej gier od Ciebie ale jak na forum wchodzi taki weteran gracz z wieloletnim doświadczeniem to wiadomo że zawsze ma racje a tak BTW naprawde wierzysz we wspaniałość tej gry? Przecież to jest przecietne łamane przez słabe. Kiedyś jeszcze miałem jednak te samozaparcie i grałem we wszystko co wpadło mi w łapy i stąd teraz wiem jak wyglada gra dobra i gra słaba w przeciwieństwie do niektórych ludzi na tym forum jak widać :)
stąd teraz wiem jak wyglada gra dobra i gra słaba w przeciwieństwie do niektórych ludzi na tym forum jak widać :)
Możesz co najwyżej wiedzieć jak wygląda dobra i słaba gra według Ciebie. Dla mnie taki Morrowind jest naprawdę dobrym sandboxem ze świetnym klimatem, światem i mechaniką.
Mam nawet 2 dodatki ale nie moge sie przelamac jak wlaczam to odrazu mnie krew zalewa jak widze gościa który nawet nie potrafi korzystać z broni te idiotyczne schematyczne okładanie 3 schematy zadawania ciosów na krzyż i tak przez cała gre do tego rozwijanie umiejetnosci ktore daja nam jedynie wieksza szanse na zadanie obrazen w ogole z tego co dobrze pamietam (grałem z 5 lat temu) dialogi to chyba jakis zart nie stać ich było na podłożenie glosu postaci nawet i tak jak już pisałem bezpłciowa postać to wszystko jak sie doda do kupy wychodzi produkt który praktycznie po zaledwie kilku godzinach staje sie monotonny ale jak juz sie zacznie w coś grać to wypada ukończyć nawet taki tytuł :)
W grze The Elders Scrolls 3 Morrowind zawsze podziwiałem przede wszystkim olbrzymie przestrzenie, które zdecydowanie wychodziły grze na dobre - w tym środki lokomocji ;-). Potencjał tkwi również w rozwoju postaci, niezła fabuła, olbrzymie aglomeracje do zwiedzania i wiele quest`ów. Wszystko wpływa według mnie pozytywnie na ocenę tego tytułu, poza warstwą graficzną. Jakkolwiek na początku rozgrywki miałem problemy z zadawaniem ciosów przeciwnikom (może ktoś miał podobne doświadczenia) to szybko pojąłem o co idzie, ale graficznie bieda z nędzą... Pomimo tego czas spędzony przy tej grze (po przymknięciu oka na powyższą "usterkę) nie był stracony.
@ Riverflow_Zero - Każdy miał problem z zadawaniem ciosów dla przeciwników z odległości 1cm, ta gra po prostu już jest taka upośledzona ;) Im masz więcej punktów w danej specjalizacji tym większa szansa trafienia. Czyj to był pomysł? Wole nawet nie myśleć :D
boy3
Dobrze kylo napisałeś, SANDBOX, bo morrowind jest rpg bardzo słabym.
No to mi napisz co według Ciebie jest warunkiem tego, czy dana gra jest dobrym cRPGiem.