Hah, pamiętam te reklamy w prasie sprzed lat: "Trzy wielkie przygody. Trzy wielkie gry RPG". I reklamy Neverwinter Nights, Icewind Dale II i właśnie Morrowinda. Po latach okazało się że każda jest tytułem, który przetrwał próbę czasu, każda jest wybitna, zaś Morrowind chyba najlepszy i znajduje się u mnie na liście 10 najwybitniejszych cRPG ever. Niesamowity klimat, ogromny świat, znakomita mechanika, setki questów, fajna muzyka. Najlepszy TES ever i jeden z najwybitniejszych cRPG ever.
Zdecydowanie najlepszy z Elder Scrollsów i jeden z czołowych RPG-ów w historii. Klimat, brak (jeszcze) durnych markerów, mnogość zadań, wszelkich aktywności pobocznych, ogromny, tętniący życiem świat... Mnóstwo zalet i właściwie jedna wada - to wszystko niestety się kończy. Ten tytuł poznać powinien każdy!
Że Morrowind to jedna z najlepszych części Elder Scrolls, to prawda, ale nie zgodzę się z ludźmi, którzy chcieliby udowadniać, że gra zasługuje na 10/10.
Na pewno w sferze zalet znajdziemy mnóstwo punktów, które można nazwać "tym czymś" co ma wyłącznie Morrowind. Przede wszystkim świat poza murami miast. Jest bardzo wciągający i w wielu miejscach intryguje, czasem nawet przeraża. Dzięki temu, że nie ma opcji szybkiej podróży (poza Łazikami), możemy zanurzyć się w intrygi mrocznego i tajemniczego Vvardenfell. Krypty jeżą włos na głowie a dwemerskie ruiny budzą w nas dusze archeologii. Idziemy wąską drogą i nagle w oddali widzimy stojącą postać. Natychmiast zadajemy sobie pytania w rodzaju - kto to jest? Co tutaj robi? Czy jest niebezpieczny? Czy można się do niego zbliżyć? itp. To właśnie super klimat świata Morrowind. Podobnie wyspa Solstheim z zaśnieżonymi lasami. Muzyka buduje klimat a fabuła (poza początkami) naprawdę zachęca aby ją przechodzić dalej.
Jednak wad ma też ta gra mnóstwo i to nie tylko technicznych, takich jak CTD w losowych momentach gry, nieważne od sprzętu na jakim gramy. Bethesda słynie z tego, że jeszcze nie do końca spatchuje swoje gry a już je rzuca w cholerę i bierze się za następny tytuł.
To co w Morku wkurza najbardziej, to przede wszystkim mnóstwo wad początku gry. Rozumiem, że jest to RPG gdzie liczy się rozwój postaci, ale kurde BEZ PRZESADY! Nie można być aż taką kaleką życiową, żeby skakać max 5 cm. w górę i nie trafiać mieczem wroga który jest 2 cm. od twojej twarzy. A taka właśnie jest postać na początku. Ponad to główny wątek chociaż się genialnie rozwija, to na początku odstrasza, bo za dużo jest zadań w rodzaju "zapieprzaj na drugi koniec wyspy po jeden dialog".
O ile świat poza miastami zachwyca, tak w miastach już jest tragiczny. Postacie 24 godziny na dobę albo stoją jak kołki w jednym miejscu, albo kręcą się bez celu w lewo i prawo. Nie wykazują w ogóle jakiejkolwiek inteligencji i nie ma żadnego usprawiedliwienia, że gra stara. W tamtych czasach już się dało stworzyć lepszą sztuczną iteligencję.
Skrzekacze to kolejna poważna wada tej gry, bo na potęgę psują zwiedzanie wyspy. Co 5-8 minut jak jesteś w podróży atakują cię 1-3 skrzekacze, a jak dodać do tego notoryczne nie trafianie wroga na początku gry, to jest to straszliwie irytujące. Skrzekacze już przeszły do legendy, jako najbardziej znienawidzone stworzenia przez graczy i do tej pory nie było w serii innego stwora, który byłby równie uciążliwy. Nawet Zachwycony Fan z Obliviona i Niedźwiedzie ze Skyrim nie pobiły Skrzekaczy.
Grafika? Moim zdaniem nie postarzała się specjalnie i w dzisiejszych czasach nie odrzuca jak to jest np. w przypadku pierwszego Hitmana, ale jednak uważam, że porażką są animacje. Postać biega jak paralityk na palcach nóg a chodzi jak na defiladzie podczas parady w Moskwie. I nie mówcie mi, że w tamtych czasach nie dało się tego zrobić bardziej normalnie. Jak jeszcze rozwiniemy postać bardzo mocno w szybkości, to wygląda to tak niedorzecznie, że się opisać nie da. Można chodzić szybciej niż kolarze jeżdżą w maratonach, a jak zaczniemy biegać, to by nas Ferrari nie dogoniło. Jednak w animacji jest jedna rzecz, która pomimo że nielogiczna, to bardzo pomaga w gameplayu. Gdy prowadzimy kogoś gdzieś, to zawsze będzie on szedł takim samym szlakiem jak my. Np. biegniemy prosto i zrobimy kółko, to potem postać towarzysza też zrobi. Niedorzeczne, ale to bardzo pomocne, bo towarzysz nigdy nie utknie nam za skałą albo za rogiem i nie trzeba po niego wracać.
Wampiryzm w tej grze jest totalnie bezsensowny, a Wilkołactwo, którym się napaliłem w dniu premiery Bloodmoon na dłuższą sprawę jest uciążliwe. Co noc musisz uciekać z miasta (polecam wyleczyć się i zdobyć pierścień Hircyna), słuchać jak z kilometra krzyczą do ciebie o kościach dla psów, a zaczynają uciekać jak dobiegniesz na centymetr od nich, a jak ktokolwiek nawet gdzieś na totalnym odludziu zobaczy naszą przemianę, to w jednej sekundzie o nocnej naturze dowie się całe Tamriel i Akavir, co czyni już grę totalnie bezsensowną, bo każdy na wyspie będzie nas atakował jak tylko zobaczy.
Dziennik jest bardzo tępy. Czasami musisz przekartkować 10-12 stron, żeby znaleźć zadanie, którego szukasz a nawet to czasami ci mało mówi, co tak dokładnie masz teraz zrobić. Przydałaby się tam jakaś strona, gdzie możesz sobie sam zapisać gdzie już byłeś i co zrobiłeś, ale nie możesz.
Mimo wszystko gra zachwycała w swoich czasach. Cieszyły w niej nawet najbardziej głupie drobiazgi, takie jak postać zasłaniająca twarz dłonią jak wchodzi w burzę śnieżną itp. W Skyrim tak już nie ma.
Gra legendarna ale moim zdaniem nie zasługująca na te 10/10, które dają niektórzy. Ja z czystym sercem daję 8/10. bo o ile jestem w stanie wybaczyć większość jej wad, to nie wybaczam niezrozumiałych CTD w losowych momentach, bugów z zadaniami i Skrzekaczy na każdym kroku.
Przechodzę właśnie z 4 czy 5 raz. Pierwsze podejście 14 lat temu było szokiem. Tyle wolności. Dziś wciąż się świetnie bawię. Grafika, muzyka i gameplay się nie postarzały - to dzięki modom. Polecam Morrowind Overhaul. Nic więcej nie trzeba. Gra wciąż 15/10. Przy niej Skyrim wydaje się płaski jak moja była i nieciekawy jak jej nowy facet. Polecam!
Swego czasu grałem w Morrowinda chyba z 1000 godzin (mody), najlepsza część Elder Scrolls. Mieści się wysoko w mojej dziesiątce najlepszych gier w jakie grałem.
Jest dobra. Nie wierzę, że jest z 2002, wygląda super jak na swoje lata.
Oczywiście 9, jedna z moich ulubionych gier, wszystko prawie mi sie w niej podoba, wkurza mnie, brak dubbingu, a czyta sie troche, misje w których nie wiadomo gdzie iść nawet jak jest podana w dzienniku lokalizacja, idź przez, do, przez most, skreć w prawo, aż dojdziesz do uliczki, żal, po prostu na mapie mogło by sie to odznaczać gdzie iść żal
Komentarz z 2002 roku..
Jak wyszedlem ze statku i zobaczylem pierwsze miasto to normalnie szczena mi opadla takie grafy to ja w zyciu nie widzialem!!!I
Wybornie czyta się takie komentarze po latach :D
Czas na podsumowanie Morrowinda świeżo po przejściu gry, czy gra wciąż jest warta zagrania? Jak najbardziej, dla mnie liczą się konkrety niż ściany tekstu więc szybko wymienię zalety i wady z perspektywy czasu gry
+Fabuła/Wątek główny
+Nieograniczona swoboda w grze
+System rozwoju postaci, crafting i zaklinanie, oraz tworzenie czarów
+Świetny i piękny świat
+Ciekawe, oraz wyróżniające się unikalnym zaprojektowaniem universum powiązane z wątkiem głównym
+Dialogi
+Bardzo klimatyczne oraz robiące wrażenie lokacje, czy to krasnoludzka twierdza czy ruiny jakiegoś miasta, w TES Oblivion i Skyrim żadne lokacje poboczne nie zrobiły takiego wrażenia jak w morku
+/- WALKA taka nijaka
-Podróżowanie między miastami, gdy z jednego łazika możemy ledwo co podróżować między 3-4 miasta, to samo z łódkami i gildią magów, czemu nie mamy wszystkich miast do wyboru? Nie mam pojęcia
Brak szybkiej podróży między miastami też boli
-Zbyt mało złota u kupców, przez co nie możemy sprzedać najlepszej broni i również bronie epickie są zbyt drogie, brak lepszego wyposażenia do kupienia u kupców, przez co nie da się wydawać złota na bieżąco, a najlepsze bronie możemy TYLKO znajdywać w świecie gry
- Cały interfejs, zbyt się zestarzał
- System dialogów, polegający na klikaniu wybranych pojęć, oraz brak dubbingowanych kwestii
-Questy poboczne oraz wątki pobocznych gildii prezentujące się naprawdę średnio, oraz nie powiązane z wątkiem głównym (brakowało mi tego)
- Zbyt dużo questów na awans mistrza danej gildii
- Ograniczenie danej umiejętności i atrybutu na 100
Nie zmienia to faktu, że na swój rok wydania gra wciąż zachwyca światem i robi wrażenie bardzo rozbudowany system rozwoju postaci i craftingu
Najlepszy, najciekawszy i najdłuższy wątek główny z całej trójcy nowych The elder scrolls pozwala mi mianować morrowinda najlepszym TES Bethesdy
Właśnie brak szybkiej podróży znanej z innych odsłon TES to wielka zaleta. Tutaj rozwiązali to w dużo ciekawszy sposób. Poza tym na korzystaniu bez końca z szybkiej podróży traci się bardzo wiele.
Zainstalowałem raz jeszcze (po kilkunastu latach) razem z zestawem modów graficznych Overhaul 3.0 i powiem, że jak na 16sto letnią grę wygląda wyśmienicie :) A grywalność na tak samo wysokim poziomie jak kiedyś!
Brak markerów sprawiających, że questy są emocjonujące i żeby je rozwiązać często trzeba ruszyć głową. I człowiek je czyta od A do Z, żeby znaleźć jak najwięcej wskazówek, dzięki temu znacznie lepiej poznaje się całą historię.
W Skyrim przez te markery najczęściej nawet nie czyta się questów, ani żadnych wskazówek, bo i tak marker wszystko Ci pokaże...
Plus świetny klimat Morrowinda.
Mam nadzieję, że wezmą to pod uwagę przy tworzeniu TES VI.
Kolejna gra z kategorii WIELKICH (i nie chodzi tu o rozmiar mapy :D ). Morrowind, trzecia część cyklu The Elder Scrolls, po mega ciężkich początkach, wciągnęła mnie na naprawdę wiele wiele godzin. Na wstępie przyznam, że poprzednie części, a więc Arena i Daggerfall spaliły u mnie już na starcie, gdyż odpalałem je dosłownie parę miesięcy temu, i graficznie i dźwiękowo, i wiele bugów w obu grach spowodowało, że nie dałem im szans. W Morrowind zagrywałem się wiele lat temu, ale pozostawiła ta gra u mnie wspaniałe wspomnienia.
Bez mrugnięcia okiem dałem tej grze ocenę 10/10. Przyznaję taką ocenę niewielu grom, tylko tym wybitnym, które wyznaczyły na nowo kierunki rozwoju. Takimi produkcjami w grach akcji są Far Cry czy wcześniej Doom z 1993r. (w oba tytuły nawet dziś gra się świetnie), w grach strategicznych nieśmiertelna trzecia część Heroes of Might and Magic, w grach "commandosopodobnych" tylko Commandos 1, a w grach RPG, obok Morrowind, także Fallout 2 i Arcanum. A więc, w mojej prywatnej ocenie i zapewne w ocenie wueli graczy, Morrowind znajduje się w doborowym towarzystwie.
Czym urzekł mnie Morrowind? RPG z widoku FPP/TPP jest tak rozbudowany, że po utworzeniu postaci (w arcyciekawy sposób, polecam sprawdzić) i otrzymaniu kontaktu w sąsiednim mieście gracz orientuje się, że nie musi "liniowo" iść do tego wskazanego miasta. Może pójść tam, gdzie mu się podoba, i robić to, co mu się podoba. Dosłownie... Można kraść, rozmawiać z innymi postaciami w lokacjach, można zwiedzać świat i różne jaskinie, można przyjmować zadania poboczne i przez wiele wiele godzin nie wiedzieć o wątku głównym gry, można zapisywać się do różnych organizacji i awansować w ich strukturach, jednocześnie podwyższając swoją reputację u jednych, a psując sobie u innych ludzi. W tym samym czasie rozwijamy swoją postać, zbieramy różne przedmioty, zbroje... Ogromny świat Morrowind i realna możliwość jego eksploatowania sprawiają, że jest to gra wspaniała i niemal idealna. Oczywiście, wielu graczy tak duży świat i swoboda mogą wręcz odstraszyć.
Graficznie gra się nieco postarzała, ale nie na tyle, by odrzucać. Muzycznie... mmm... majstersztyk i nic więcej nie będę dodawał. Minusy? Jakieś drobne bugi w zachowaniach NPC, ale nie odnotowałem większych. Morrowind to pozycja obowiązkowa!!!
20 lat od premiery jednego z najlepszych RPG ever <3 Wszystkiego najlepszego : D
Dopiero za trzecim razem udało mi się zagłębić w świecie Morrowind. Grę zakupiłem w wersji GOTY (wraz z dwoma dodatkami).
Dwie pierwsze próby były nieskutecznie ponieważ nie wiedziałem w co gram. Jest to moja pierwsza gra Elder Scroll. Chciałem osobiście się przekonać się czym jest ten wielki konkurent mojego ulubionego Gothica. Chcę zaznaczyć że po ukończeniu Morrowinda (70 godzin) w zasadzie są do dwie różne gry i ich porównywanie nie ma najmniejszego sensu.
Przed zaczęciem gry koniecznie trzeba obejrzeć lub przeczytać poradnik na temat tworzenia postaci. Jest to kluczowy element gry. Od tego zależy czy gra będzie bajecznie łatwa lub stanie się horrorem. Jeżeli źle wybierzesz to odbijesz się od gry, tak jak moje dwie pierwsze próby. W zasadzie polecam poczytać na temat zdobywania następnych poziomów, bez tego naprawdę ciężko będzie ukończyć grę. Podpowiem też aby zająć się alchemią i handlem miksturami.
Podobało mi się to że można tak rozwinąć postać która naprawdę była pomazańcem bożym Nerevaryjczykiem. Mało tego, po ukończeniu zadań dodatkowych możemy zostać mistrzem poszczególnych gildii. Gildie walczyły między sobą ale jeżeli dobrze to rozegramy to w większości jesteśmy numerem jeden. Co więcej możemy tak skonstruować postać (statystki plus przedmioty) która w praktyce jest niezniszczalna.
Czy gra jest epicka? Tak gra jest epicka i godna polecenia. Czy jest dużo czytania? To zależy. Jeżeli szczyt Twoich możliwości jest przeczytanie linijki tekstu co masz zrobić w zadaniu (plus opis zawierający się w dwóch zdaniach) to czytania jest dużo. Jeżeli lubisz gry typu Baldurs albo Planescape to czytania jest mało. Dużo tekstów się powtarza. Mi to nie przeszkadzało. Irytowały jedynie nazwy.
Morrowind jest jednym z niewielu gier gdzie autorzy dają nam całą prowincję. Są miasta i miasteczka, farmy i kopalnie, grobowce i ruiny do plądrowania. Miejscówek jest sporo i co najważniejsze do wykonania głównego zadania nie potrzebujemy odwiedzać wszystkich miejsc. Mapa może nie jest kolosalna ale sprawia wrażenie kompletnej i to cieszy. Dodatkowo możemy wybudować swoją posiadłość, swój punkt na mapie. W innych tego typach gier wkurzała mnie pusta mapa t.j. istnieją tylko te miasta i miasteczka które są potrzebne tylko w wątku głównym. W Morrowindzie jest naprawdę dobrze i to mi się podobało.
Ktoś wyżej wspominał o opcji szybkiej podróży. Cóż nie ma jej ale to żaden problem. Do dyspozycji mamy dużego robaka :-), łódź lub teleport (gildia magów). Ponad to zaklęcia oznaczenie i przywołanie który jest lepszy od opcji szybkiej podróży. Ale to nie wszystko mamy też zaklęcie interwencji bóstw. Opcji jest sporo w tym że możemy sobie nawet dolecieć (jeżeli mamy czar latanie)
Gra ode mnie ma 10/10. Ale zastrzeżenie:
- twórcy powinni naprawdę przemyśleć wprowadzenie samouczka odnośnie zdobywania poziomu, na zasadzie prób i błędów zajmuje to sporo czasu
- bugi i glitche
- dziennik misji (zadań)
- prędkość poruszania się postaci przynajmniej na początku... (polecam zdobyć buty na początku, Buty Oślepiającej Szybkości). Ewentualnie zaklinamy przedmioty.
" system rozmów"
OK. Mogę zrozumieć, że komuś się on nie podoba. Można go bez problemu skarcić za archaizm.
"chodzenie"
Co? Dobrze zrozumiałem? Jak to chodzenie? Za wolno przebiera się nogami, czy co ^^?
"Interfejs"
Znacznie wygodniejszy na myszkę i klawiaturę niż dzisiejsze interfejsy przystosowane pod pada.
"walka"
To też potrafię zrozumieć. Wiele osób odrzuca od siebie ten pomysł, że postać za każdym razem nie trafia. Ja już pisałem na ten temat. Świetny RPGowy i realistyczny system. Jak dobijesz do 100 zręczności, jestem pewien, że trafisz każdego wroga bez problemu (może prócz prawdziwych kozaków z wykozaczonymi unikami).
PS.
"Po prostu są archaiczne, w porównaniu do baldura albo fallouta."
Cuda i dziwy. O ile zarówno D&D, jak i setting z Fallouta są bardzo rozbudowane, to same gry zawierają masę archaizmów. Mi one nie wadzą, ale jeśli chodzi o np. dialogi, to czasem z Baldura mam ochotę buchnąć gromkim śmiechem. Co oczywiście nie zmienia faktu, że gra jest świetna i niezwykle grywalna, ale momentami jest okropnie infantylna.
PPS.
"Postać za wolno chodzi jak dla mnie, patrząc że koni nie ma ;-;"
Taka sama sytuacja. Podbij szybkość i atletykę do 80-100, a będziesz śmigał znacznie szybciej niż w Skyrimie na koniu.
The Elder Scrolls III (jak i kilka innych gier, do których prawa ma Bethesda, m.in. pierwsze Fallouty, pierwsze TESy, pierwsze Doomy i pierwszy Quake) dzisiaj trafił na GOG.com.
Szkoda tylko, że bez OST.
Ogromny PLUS zarówno dla GOG.com, że co jakiś czas zawiera umowy z największymi wydawcami tej branży, jak i dla Bethesdy, że zgodziła się zawrzeć taką umowę!
Oby GOG.com rósł w siłę, a DRM-Steam nie był jedynym wyjściem dla graczy chcących grać legalnie. :)
Fani morrowinda mają po prostu klapki na oczach i nie widzą żadnych wad :)
Dobrze kylo napisałeś, SANDBOX, bo morrowind jest rpg bardzo słabym.
Typowo RPG-owy
Ta gra to nie gra action-RPG jak Skyrim czy Gothic, to stricte RPG opierające się na statach. Sorki, tutaj decyduje rozwój postaci a nie zręczność. I to jest dla mnie zaleta tej gry. By nie było, action-RPG tez lubię i sporo w nie gram, ale właśnie ta rozbudowana mechanika była tym czymś co mnie w Morrowindzie wraz z genialnym klimatem wciągnęło po uszy.
Gra absolutnie cudowna. Dzięki niej pokochałem gry na poważnie, aczkolwiek cRPG pokochałem dzięki innej grze. Klimat ma dwie warstwy - lukier jest magiczny, lecz nie kolorowy, a kiedy głębiej dokopiemy się widelcem tym jest mroczniej, poważniej i nawet trochę dołująco. Nie zapomnę kiedy po raz pierwszy zabrałem się na poważnie za wątek fabularny i miałem do czynienia z Szóstym Rodem, jego zwolennikami i kryjówkami. Owiana tajemnicą fabuła wygrywa jeżeli chodzi o serię, a świat - mimo iż z każdą nową grą czuję się jak w domu - wciąż oferuje mi nowe sekrety i miejsca, a reszta którą już odkryłem nie daje mi wrażenia wtórności, nie wyliczam jak w Skyrimie: "Tu byłem, tu pułapka, to pamiętam". Szczerze, żaden świat z gry mnie tak nie pociąga jak Vvardenfell. Do tego dochodzi bogata historia, mitologia, pełno pojęć, nazw, ksiąg, NPC to chodzące encyklopedie - mimo iż powtarzalne, za każdym razem czytam dokładnie i wszystko co mają mi do powiedzenia. Nasz bohater może się rozwinąć na multum sposobów, kiedyś ten ogrom umiejętności mnie przerażał, teraz jest to piaskownica. Walka, jak za młodu mi przeszkadzała, to teraz nabrałem tej cierpliwości i chęci do małych wyzwań, więc system walki mi nie przeszkadza. Dla mnie jest to jeden z najlepszych cRPG i arcydzieło w grach ogólnie, lecz nie najlepsza gra w moim zestawieniu. Daję 10/10 z czystym sumieniem, oraz tytuł lidera serii. Co do odwiecznej walki Morrowind-Gothic, to według mnie ten pierwszy wygrywa, lecz Gothic to również wspaniała przygoda, którą niedawno zacząłem doceniać.
Do tej gry wracam z przyjemnością i z wielką regularnością! Jeśli współcześni twórcy RPG-ów potrzebują weny i natchnienia to jest tutaj z czego czerpać (i to garściami). Model rozgrywki jak na tamte czasy po prostu wgniatał w fotel, a teraz mimo upływu lat z wielkim sentymentem można bawić się dalej. Jedyne co lekko kuleje to walka...
Bardzo podobał mi się dziennik w którym zapisywały się zadania. Nieco przypominało to pamiętnik, gdzie raczej ciężko doszukiwać się składu i ładu, ale miało to swój magiczny urok. Cóż teraz producenci gier chcą nas prowadzić za rączkę, a tam postawiono na brak szczegółowych wskazówek i rozwiązywanie zagadek (nawet tych prostych w formie "gdzie teraz iść?" ) pozostawiono w 100% graczom.
Jeśli ktoś jeszcze nie grał (czy w ogóle istnieją takie osoby?) to bardzo polecam! Na pewno się nie zawiedziesz..!
Najlepszy TES w całej, długiej historii tego cyklu. Do tej pory mam ciary na plecach, gdy słucham motywu głównego, dla którego siedziałem zapatrzony w ekran menu.
Ahtek84 [577]
Dlatego sprubuje szans w Oblivionie
Oblivion jest gorszy od Morrowinda (a także Skyrima). Bez modów to już w ogóle padaka. I piszę to jako gracz, który nie lubi i nie ceni gier z serii The Elder Scrolls, więc nie traktuj mojej wypowiedzi, jako ostrzeżenia pochodzącego od zaślepionego fanatyka Morrowinda.
Wyprzedza Gniota V o dekady świetlne.
Dobra gra, która wciągnęła mnie na wiele godzin. Nie wiem czy ta sztuczka udała by się teraz, brak znaczników questów i fast travel swoje robi, a człowiek jest coraz starszy i czasu ma mniej.
Pierwszy raz zainstalowałem tę grę i zagrałem w zeszłym roku. Właśnie kończę ostatni dodatek i przyznaję, że bardzo przyjemna, zwłaszcza dodatek Przepowiednia. Wbrew pozorom świetna fabuła. W świecie Morrowind każda rasa ma swoje miejsce i historię. Trzeba się trochę naczytać, by to pojąć, ale jak już się to zrobi, to fajnie się gra. Szkoda tylko, że dialogi są strasznie "głupiutkie" i drewniane. Przeszkadza też to, że leci jedna i ta sama muzyka w każdej lokacji, nawet w Solstheim. Ale i tak gra się znakomicie nawet bez modów. Jako fanatyk Diablo i Gothica czuję się zadowolony z zakupu mimo, że gra jest zupełnie inna od wyżej wymienionych. Polecam.
Mogliby zrobić jakąś odświeżoną wersję tej kultowej gry. Teraz próbuję przechodzić ponownie, ale w pewnym momencie musiałem się zatrzymać, bo gra zaczęła strasznie krzaczyć, jakbym odpalał Wieśka na Celeronie. Żadne mody nie działają, czy te od FPS-ów, czy te poprawiające ponoć grafikę.
Nie wiem jak ludzie to robią, ale próbowałem kilka razy i żadna, literalnie ŻADNA modyfikacja nie idzie. Powiedzieć, że mnie z tą grą już chvj strzela, to tak jakby nic nie powiedzieć.
Gra jest na dychę, mam do niej mega sentyment, ale ze względu na upierdliwe bugi w gold edition, prawdopodobnie sobie tym razem podaruję.
Gra z mojego abosutnego TOPu i jedyny TES, który mnie nie znudził. Nie jestem w stanie nawet w przybliżeniu podać, ile godzin spędziłem z tym tytułem, ale podejrzewam, że nie mniej niż 500. Był czas, że tłukłem w Morrowinda przez prawie dwa lata, niemal bez przerw na inne tytuły. Conajmniej ze dwie postaci ze wszystkimi atrybutami i umiejętnościami na 100. Mistrz we wszystkich możliwych gildiach. Vivek padał po jednym trafieniu. Eh, to były czasy. Morrowind jako jedyny TES miał chociaż odrobinę angażujący wątek główny. Może nie jakiś wybitny, ale w porównaniu z nudnym i przewidywalnym Skyrimem oraz całkowicie nijakim Oblivionem (z doprowadzającymi do szału sekwencjami z zamykanie bram otchłani), historia Nerewaryjczyka serio potrafiła wciągnąć. I ten przepiękny, baśniowy świat! I rewelacyjna muzyka.
Jak czytam narzekania małolatów na brak szybkiej podróży, to mi ich aż szkoda. Łaziki i łodzie były najlepiej pomyślanym szybkim transportem w grach, jaki widziałem. To dawało poczucie realizmu i immersji, kiedy łazikiem docierałeś na rubieże cywilizacji, ale już dalej musiałeś wędrować pieszo. I rzadko cel był zaznaczony na mapie, trzeba było czytać wskazówki, szukać punktów orientacyjnych, rozglądać się. Ile miejsc można było odkryć przy okazji, jakie przedmioty zdobyć. I ten brak skalowania poziomów, jak wpieprzyłeś się w pobliże bariery niskopoziomową postacią i napotkałeś popielne monstra, musiałeś zginąć albo wiać.
Obecnie warstwa techniczna brzydko się zestarzała. Są mody, ale to już nie to samo. Szkoda, że Bethesda nie wpadła na pomysł odświeżenia Morrowinda np. na silniku TESO. Pograłem chwilę w TESO z dodatkiem Morrowind, żeby sprawdzić, czy znajdę tam ten klimat. I chociaż lokacje wzbudziły nostalgię, to jednak mechaniki MMO mnie, starego singlowego wygę, odstraszają całkowicie. Marzy mi się TES VI, równie baśniowy i epicki jak Morrowind, bez uproszczeń, ograniczania rozwoju postaci i implementacji mechanik rodem z sieciówek. Ale patrząc na kierunek, jakim od pewnego czasu podążają twórcy TES, to są marzenia ściętej głowy. A szkoda, bo chociażby taki KCD pokazał, że zapotrzebowanie na singlowe cRPG z klimatem, rozbudowanym rozwojem postaci i ciekawą historią wciąż jest wysokie.
Pierwszy raz zagrałem w Morrowinda z jakieś 12 lat temu, gdy był dołączony do jednego z numerów Cd-Action. Miałem wtedy jakieś 10 lat i ogrom tej gry wprawił mnie i do dzisiaj wprawia w osłupienie. Klimat tej prowincji Tamriel wbija w fotel, nastrój tajemniczości i poczucie obcości dawały się we znaki w każdym mieście. Nie zgodzę się z przedmówcami, że brak szybkiej podróży jest złym rozwiązaniem. Moim zdaniem właśnie było fajne to, że żeby dostać się z punktu A do B musieliśmy planować swoją trasę nierzadko gospodarować odpowiednio funduszami (szczególnie na początku gry). Dawało to naprawdę kopa do takiej immersji, a praktycznie nieograniczona możliwość rozwoju postaci sprawia, że możemy stworzyć zarówno wędrownego paladyna, jak i uduchowionego pielgrzyma zajmującego się magią przywracania i alchemią. Najbardziej w Morrowindzie brakowało mi większej interakcji ze światem tj, rzeczy które były np w gothicu czyli możliwości posadzenia tyłka na stołku w karczmie na przykład :D Mimo wszystkich swoich bolączek trzeci TES jest jednym z najlepszych RPG-ów i dzisiaj można go nazwać klasykiem.
Mi również brak szybkiej podróży bardzo odpowiadał. Pewnie wielu uzna mnie za wariata, ale przechodząc Obliviona ani razu nie skorzystałem z szybkiej podróży. Natomiast w Skyrim jak już to tylko dorożki lub łodzie, a tak to pieszo lub konno. Szybka podróż strasznie zabija klimat, a tak podróżując można przeżyć wiele dodatkowych fajnych przygód i poznać lepiej świat.
Tak gra bardzo przypadła mi do gustu. Świetne czary, ogromna możliwość rozwoju postaci i ekwipunku, bogaty bestiariusz, akrobatyka pozwalająca skakać po wodzie, WŁÓCZNIE! (zwiększające zasięg w walce). Mój ulubiony i zawsze skuteczny sposób walki bazował na zaklęciu Absorpcja zdrowia (obszarowa lub na pojedynczy cel), szybkim przemieszczaniu się, wysokich skokach aby uciec zasięgowi innych potworów i od czasu do czasu - po Absorpcji zdrowia działającej w czasie - niewidzialność. Polecam elfa wysokiego rodu. Do tego ta piosenka, włączeniu gry... 9/10 :]
Gra moim zdaniem zasługuje na 10/10. Fabuła, rozwój postaci - możesz być dosłownie kim chcesz, rozbudowana i wciągająca historia świata (złożoność opisu świata w mojej opinii jest na poziomie tolkienowskim), klimat, fenomenalna muzyka, do dziś słucham. Kilka osób związanych z tą grą odeszło z Bethesdy po wydaniu TES III i nie było ich przy tworzeniu Obliviona ani Skyrima. To widać, bo Oblivion i Skyrim mimo, że są dobrymi grami tak już nie wciągają aż tak, momentami wręcz nużą.
U mnie ta gra spowodowała niesamowitą imersję, godzinami przesiadywałem na forach gry, pisałem swoje własne opowiadania, stoczyłem nawet … pojedynek na wiersze o Morrowindzie z innym użytkownikiem forum… Także wciąga mocno. Polecam
Chyba żadna fabuła w grach fantasy nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak cała ta opowieść o potyczce między Lordem Nerevarem a Dagoth Urem. Ta tajemniczość, pełno rozmaitej symboliki, droga od zera do bohatera, ale jakże niespieszna... To ten tytuł, gdzie gracz czuł się naprawdę kimś wyjątkowym.
Co się stało z tymi ludźmi, że potem zaczęli tworzyć takie wysrywy jak w Oblivionie i Skyrimie?
Gdyby dało się wymazać pamięć i przeżyć to wszystko raz jeszcze, ech.
Gra wiecznie żywa a moderzy wciąż polepszają zawartość, modów i patchy. Swoją drogą jakby ktoś nie znał, to polecam nieoficjalnego patcha 'Code Patch' (autor pisze iż działa z Polską wersją), dostępny ofcoz na nexusmodach. Moim zdaniem w nowszysch produkcjach zdecydowanie zabrakło klimatu. Morrowind był bardzo mroczny, i jak ktoś pisał powyżej, nie było udebilniania.
Jeden z moich najulubieńszych RPG-ów. Masa zadań do wykonania, ogromny świat wypełniony przeróżnymi jaskiniami i ruinami, wspaniała muzyka towarzysząca podczas przygody, świetny klimat i całkiem ciekawy główny wątek. Moim zdaniem jest to najlepszy TES jaki wyszedł i jedna z najlepszych gier RPG. Ocena 10/10
WerterPL [553]
Postacie 24 godziny na dobę albo stoją jak kołki w jednym miejscu, albo kręcą się bez celu w lewo i prawo.
Dokładnie. Za każdym razem, gdy czytam/słyszę w recenzjach o "żyjącym świecie Morrowinda", to pukam się w czoło i zastanawiam się czy Morrowind jest pierwszym zetknięciem się danego recenzenta (zwłaszcza recenzującego tę grę po latach) z elektroniczną rozrywką.
Bardzo fajna giera, udana część The Elder Scrolls. Ciekawam niezły klimat. Stara ale jara.
Ta ocena podpada pod hejt.
1. Akurat w grze RPG i sandboxie, mnogość przedmiotów - nie zawsze potrzebnych - jest na plus. Wzmacnia to immersję i szczegółowość świata świata innego niż w którym żyjemy, która jest ważna w RPG.
2. Interfejs jest normalny, nie jest jakoś rewolucyjny i nie daje powodów aby go zachwalać, ale nie dał mi powodu do narzekań.
3. System walki wydaje się niedopracowany i jest kilka absurdów w stylu niemożności trafienia strzałą przystawiając łuk ofierze do twarzy, ale oznacza to, że wszystko zależy od statystyk jak w staroszkolnych cRPG i chciałbym zauważyć, że na normalnym poziomie trudności w Baldur's Gate pierwsze walki to też festiwal machania bronią.
4. Tego w ogóle nie rozumiem, jak to może być problemem? Nie da się niektórym dogodzić - albo zbyt pusty świat, albo za dużo.
5. Zawsze gry z tej serii były bardziej nastawione na immersję, wsiąknięcie w postać gracza = widok z pierwszej osoby. Widok TPP służył raczej do podziwiania bohatera, jeżeli ktoś chce to rzeczywiście do grania, ale jest to tylko opcja, więc też krytyka mnie dziwi. Ale...
...użycie słów "bo tak chciałem grać jak w Cudownym Gothicu 2" tłumaczy wszystko, hate fanboya Gothica który widzi, że inna gra cRPG z początku lat 2000 może się podobać innym bardziej niż Gothic i może zostać bardziej uznana, w wyniku czego coś go boli. Ech.
Esoteric_Orange: A co do walki, to poza zadaniami, może jej tam być tyle, ile Ty zechcesz. Nikt Ci nie broni wyrżnięcia całego miasta :)
Po co od razu siać spustoszenie w miastach i pozbywać się potencjalnych zleceniodawców questów? Poza nimi Skrzekaczy jest przecież dostatek ;)
Morrowind MGE Amazing Graphics Gameplay
www.youtube.com/watch?v=SKJMQYzYK3s
Kocham Morrowind, ten klimat, niesamowitą mgłę, wielkie grzyby. 10/10
A tak wygląda moja postać na sterydach :) Morrowindzki hoplita?
Uważam że morrowind to naprawdę dobra odsłona serii. A pod względem fabularnym bardzo dobra. Grę proponuje wszystkim tym którzy znają się na klasycznych RPG a ta takim właśnie jest. Klimat jest tu na pierwszym miejscu. Co do systemu walki niektórzy mogą się czepiać, ale kiedyś w grach pierwsze skrzypce grały statystyki naszego bohatera, a nie skill gracza.
Gra jest wybitna,nie jest to gra taka jakie się dzisiaj robi czyli z super grafiką ,szybką ,nieskomplikowaną, gdzie wszystko jest jasne i podane na tacy.To gra z duszą,wcale nie taka duża,pozwalająca rzucić się graczowi w wir przygody pełnej wyzwań.Dla mnie klasyk gatunku wiecznie żywy.U mnie obok serii Gothic w piątce najlepszych gier RPG.
To tak a propos księżycowych skoków w Gothicach, hihihi: https://www.youtube.com/watch?v=Whz-LQlbI-U
To jest arcygenialny RPG, wyśmienity, dopracowany z KLIMATEM którego nawet Gothici nie miały. Ahhh i ta grafika z tamtego roku oraz questy.... Najlepszy RPG wraz z Oblivionem tamtej dekady.
Poza klimatem i rozwojem postaci morrowind jest w czymś lepszy jeszcze od morrowinda? ;o
Ej ludzie, a wytłumaczcie mi czy był jakiś sens rozwijania umiejętności walki wręcz? Przecież w walce wręcz obrażenia nie mogą się równać z bronią
OK jest wmiare dobry rpeg no ale dupy nieurywa ,tamtego okresu wszyscy horowali na Gotikomanie ,no i ja też Gothic !10
Najbardziej orzucające jest to że postać jest blaszana a to psuje cały charyzmant gry:-(
Czy Morrowind ma lepszy scenariusz od Obliviona i Skyrima ? Bo w Oblivionie i Skyrim caly piekny basniowy swiat burzą mi te potwory z piekiel a w Skyrimie Smoki.
Sluchaj bo ja nie lubie fabuly typu mam zbawic swiat i walczyc z jakimis mega potworami, wole takie przyziemne sprawy , bo w Oblivionie zrobilem wszystkie questy poboczne, taki mi sie spodobaly a watku glownego nawet nie robilem, podobająmi sie takie historie wlasnie, jesli mroczne w stylu zemsta zdrada zabojstwa to mnie zacheciles.
Obecnie polecam grać z:
1. Overhaul 3.0 PL (ponad 90 pomniejszych modów graficznych)
2. Morrowind Comes Alive PL (dodanych 1200 postaci niezaleznych)
3. Imperial Legion Expansion PL (19 questów dodanych dla tej gildii)
4. Welcome to the Arena PL (można walczyć jako gladiator na arenie w mieście Vivek)
Najlepiej użyć instalatora polskiego całej paczki modów, bo ciężko z polską wersją Morrowinda połączyć Overhaul 3.0.
The Elder Scrolls III Morrowind GOTY PL v1.6.1820 & Morrowind Overhaul 3.0 PL+ Mods PL [Instalka] [EXE]
Skąd można pobrać Overhaul 3.0 PL ? na nexusmods nie ma.
Już znalazłem
I ktoś dalej uważa, że Gothic 1 i 2 są lepsze od tej gry? Prosze was....
A sama gra, kultowa 10/10
psyh0zzy ---> absolutnie podzielam Twoje zdanie. Sama kilka lat temu wsiąkłam w tą grę. Ba, ile frajdy było w tworzeniu modów w TES:CS, szczególnie "chateau" :)), żeby te wszystkie bronie i zbroje umieścić na manekinach (które, do tej pory nie wiem dlaczego, obracały się za każdą wizytą inaczej wyglądając :)). Bólem był brak gotówki u sklepikarzy. Do kraba nie bardzo było jak ganiać, więc zwykle okupowało się Creepera w Calderze :)) Ah, wzruszyłam się normalnie :))
Wystarczyło kupić czar oznaczenie i przeniesienie i się miało szybką podróż... szczegół a dodawało masę immersji.. Właśnie gram od nowa i znów mnie wciągnęło tak że ps4 nie ruszam od 2 tygodni. Jedna z najlepszych gier jakie powstały.
Polecam też Morrowind Watercolor na poprawienie grafiki, nie psuje oryginalnego klimatu jak ten Overhaul, a niektóre widoczki nawet teraz ładnie wyglądają.
Przy tej grze spędziłem 15 lat temu dziesiątki godzin. Szczególnie Bloodmoon zapadł mi w pamieć. Zamierzam powtórzyć przygodę i przejść wszystko od początku do końca z jak największą liczbą zaliczonych misji pobocznych. I tu mam pytanie do wyjadaczy.
Czy gdybym oparł levelowanie postaci na umiejętnościach, które robiłbym rzadko, jako poboczne zrobiłbym te istotne związane z walką itp i usilnie właśnie je rozwijał.. To czy jestem w stanie zrobić silną postać na niskim levelu, która niszczy wrogów z łatwością?
Wiem że to głupie pytanie , ale czy po zakończeniu głównego wątku fabularnego można dalej zwiedzać świat i zabijać potwory? Pytam , ponieważ nie jestem pewien , czy gra da mi taką możliwość.Jeszcze raz przepraszam za najpewniej głupie pytanie.
ten stan gdy zaczynasz morrowind potem zaczynasz skyrim, konczysz skyrim i nadal nie skończyłeś morrowind
Chyba niedługo wezmę się za Morrowinda na poważnie. Mam w tę grę przegraną pewnie z 100h ale tylko się włóczyłem itd. A tytuł wciąż ma mega świat, muzykę, klimat, mechaniki.
Świetna gra chociaż grafika dziś to drewno ale można ją poprawić dzięki modom fabuła też jest spoko na szczęście dzięki modom można dodać sobie NPC bo bez modów świat jest trochę pusty
Tak jest Panowie, każdy lubi co innego, a taki Gothic i Morrowind to dwa wielkie RPG, ale różne :D Ale żeby nie było- Gothic 1 i 2 również mnie wciągnęły, są to również klasyki gatunku, gry świetne. Tylko, że Gothic to nie Morrowind i odwrotnie :D Każdy znajduje coś, co lubi bardziej :D
Jestem na świeżo po ukończeniu, po raz pierwszy w życiu, głównego wątku fabularnego. I nie rozczarowałem się ani trochę, gdyż zadania prowadzące mnie do zakończenia gry były interesujące, wymagające i wymuszające odwiedzanie oryginalnych lokacji. Samo wnętrze Upiornej Bariery i Czerwona Góra to taki survival horror, ale więcej nie zdradzę :D Ogólnie sądzę, że spędzając naprawdę wiele wieczorów z Morrowind ukończyłem jakieś 80- 85% zadań w grze, wliczając w to osiągnięcie najwyższych rang w wielu organizacjach oraz wykonując naprawdę ogrom zadań pobocznych niezwiązanych z główną fabułą i przynależnością do organizacji. Obecnie jestem na etapie zwiedzania Morrowind, gdyż ten nie został przeze mnie zbadany w 100% :D Uwielbiam ten świat, wciąż ma dla mnie coś do ukazania, wciąż znajdę jakiś nowy quest lub interesującą lokację.
Bardzo by się przydała odświeżona wersja na konsole nowej generacji <3 Fajnie by było jak by Twórcy wzięli przykład z remasteru takich gier jak np: Demon Souls, Diablo 2 czy Gothic
Ej słuchajcie, dostałem zaklęciem "Brzemię" mój max udźwid to 200, gdy zdejmę wszystko to mam 160 zajęte. Na liście efektów po lewo nie wyświetla się żadne wyjaśnienie tego. Nie mam żadnej statystyki obniżonej. To bug? Jak przywrócić udźwig?
Odbiłem się dziś po raz 5 od tej gry. Nie jestem w stanie grać w nią, pomimo tego że klimat i atmosfera tej gry aż kipi z ekranu, immersja wychodząć z pierwszej wioski i dochodząc do kolejnej jest ogromna, a sam sposób prowadzenia dialogów jest bardzo przyjemny. Ale to, jak w tej grze wygląda walka. Niestety, nie uniknę porównania do Gothica. O ile w Gothic granie magią jest bardzo niekomfortowe ( w G2 zdecydowanie poprawili ten aspekt) to i tak jest lepsza niż tutaj. Próbuję odpalić zaklęcie kula ognia w latającego skrzekacza. Skrzekacza, który tańczy bredgensa gdzieś na horyzoncie (kręci się w około własnej osi w niezwykle szybkim tempie, jakiś bug pewnie, olać) Trafiam go, ten się odwraca w moją stronę, ale nie leci w moim kierunku. Stoi w powietrzu, więc dostaje kolejne dwie kule ognia. Nagle w jakimś przebłysku intelektu AI odnajduje do mnie drogę i znajduje się przy mnie w 2 sekundy... ale po drodze był most. Zaciął się na moście. Teraz to ja nie mogę go trafić, bo na drodze mojej kuli ognia jest... most... (Hitboxy magii w tej grze to totalny dramat, co chwila trafiasz w coś, w co widzisz na własne oczy że nie powinieneś był trafić, ale to coś ma tak duży hitbox że jednak w to trafiasz zamiast w przeciwnika) Pokręciłem się chwile, w sposób taki, żeby go odblokować, odblokował się. Zabiłem go... jego truchło wpadło w kamień. Nie jestem w stanie zebrać z niego lootu. Nieee, naprawdę, ja chciałbym być wyrozumiały, rozumiem że to gra legenda. Nie ukrywam, że od pierwszego zagrania w Gothica stałem się fanbojem Gothica. Jednak ta Morrek nie podeszedł mi już w momencie mojego pierwszego podejścia (co ciekawie się składa, w obie gry po raz pierwszy ogrywałem w tym samym czasie, pamiętam jak dziś 2006 rok, w jednym momencie znajomy kupił Gothica 2 (w kolekcji klasyki, i tak, zacząłem Gothica od części drugiej) i Morrowinda (w jakimś zbiorczym wydaniu z dodatkami), zainstalowaliśmy na szybko obie gry i obie przetestowaliśmy po kilka minut żeby stwierdzić co nam bardziej podejdzie. Od razu poczułem miłość do Gothica, do Morrowinda nie poczułem nic, pomimo tego, że to właśnie w Morrowind spodobało mi się tworzenie postaci w formie odpowiadania na pytań lub stworzenie swojej własnej klasy, początkowa lokacja i właśnie klimat, generalnie cały system rozwoju postaci oparty na graniu danym typem broni co rozwijało jej statystyku, perspektywa dołączenia do gildii wojowników lub magów, a także swoboda jaką dostaliśmy niemalże od razu po początkowych dialogach i ułaskawieniu, więc to nie tak, że ktoś powie że wcześniej zagrałeś w Gothica to ci się bardziej spodobał). Pamiętam jak dziś, jak ze znajomym zaskoczyło nas oddychanie pod wodą Argonianina, a także czar chodzenia po wodzie, jakie to wtedy wywarło na nas wrażenie, ale też dziwiliśmy się, że nie jesteśmy w stanie trafić mieczem w przeciwnika pomimo stania tuż przed nim i machania mieczem, dopiero po latach przy kolejnym podejściu okazało się, że tak zaprojektowany jest system walki. I teraz zlinczujcie mnie wszyscy (wiem, że to zrobicie) ale muszę to napisać. Moim zdaniem, każdy uważa Gothica za drewno, a ja jestem ogromnym fanem drewna, ale to właśnie Morrowind jest bardziej drewniany. Jest tak drewniany, że to jest szok i nawet ja, wielbiciel drewna nie jestem w stanie to grać. Przeciwnicy poruszają się pokracznie i co chwile się gdzieś blokują. Gra naprawdę ma klimat i atmosferę, immersja która sprawia, że dla jej samej chciałbym w to dłużej pograć, ale niestety nie jestem w stanie. No, to tyle właśnie chciałem na ten temat powiedzieć, nie zostawię tutaj po sobie oceny, bo w sumie nie wiem jaką miałbym w ogóle wystawić, a zaniżać ocenę grze dla tego że mi nie podeszła to była by głupota, a teraz niech rozpocznie się szitstorm.
https://www.youtube.com/watch?v=sQ_L3SFsc3E
pełne ugłosowienie finałowego bossa
Wyobrażacie sobie pełne ugłosowienie całego Morrowinda? Toż to będzie ważyć 100x więcej niż sama gra chyba...
Gdyby teraz te zrzędy narzekające na brak polskiej wersji wzięły się za tłumaczenie Morrowinda i dodaniem polskiego dubbingu co by się dało potem w to grać modami... no ale lepiej siedzieć z łapami pod pachami i narzekać, taki nasz sport narodowy.
Gdzie są twórcy Gothica, a gdzie są Twórcy Morrowinda obecnie?
Gothic-i są do niczego w porównaniu do morrwind (nie mówię o Gothic 3)
HAHAHAHAHAHAHAHAHAH!!! Jeszcze mu się Gothic3 podoba...pewnie bo dobra grafa jest...widać że masz11 lat człowieku...Morrowind ma nudną fabułę którą mozna skończyć w 7minut, system walki jest do dupy, magia też, postać pod koniec gry jak ktoś dobrze napakował to jest nieśmiertelny i każdą bestię nawet bossa ma naraz, grywalność jest poniżej 0...a Gothic? Gothic ma świetną fabułę, świetny klimat, dobry system walki i genialną grywalność(nie mówie tu o Gothic3)
to jest po prostu gra w czytanie, kazda postac to kilkanascie stron czytania, jedyna postac ktora otworzy morde to ta ktora nas wita na samym poczatku. jesli ktos lubi takie gry to prosze bardzo, jesli ktos woli zywsze gry raczej przy tego typu produkcjach nie ma czego szukac. Walka rowniez jest tam przy okazji
A Oblivion to jest już klęska totalna Spacer po płaskim Światku,W dodatku nieda się za cholere nadążyć czytać !!Żadne pathy,pauzy syf nieda się
Czemu ta gra nie ma Polskiego dubbingu? 2002 rok złota era gier komputerowych i olali taką grę?
Gra ma potencjał początek robi wrażenie wyspa Morrowmind oraz kultura Mrocznych Elfów naprawdę ciekawie jednak wszystko psuje ten system walki...
Zwracam honor gra ma klimat ! ale dopiero za X razem go poczółem Ale i tak Nuda 98 na długie ostza Miecz umbry dwuręczniak ,wszystkich tniesz 0 Trudności gra nie kuśi bo jest za prosta ,w Gotiku ciężko było walczyć z 2 Przeciwnikami a tutaj 15-stu rozpier--- ja tylko chcesz ,Po co robić Questy skoro można wszystko Kraść 120 tys sprzedawałem w twierzy smutku pomału ,Zdacydowanie za Prosta Ale dam jej na dzień dzisiejszy 7.0 :-)
Gra nie moja bajka, i wielokrotnie próbowałem się przemóc do niej lecz niestety zawsze się od niej odbijałem po ok 15-20h gry za każdym razem, nawet kilka lat po premierze tej gry. Kanciasta papierowa grafika, bardzo słabe animacje walki, setki tysięcy ton tekstu do czytania zniechęcały mnie bardzo do tej gry, choć jestem graczem starszego pokolenia. Z tamtych lat pod tym względem taki Gothic 2 NK ( choć to trochę inny typ gry i w innym stylu) pochłonął mnie bez reszty. Co oczywiście nie świadczy że to jakaś zła gra, ale moim zdaniem, nie dla każdego.
Lubię niemal wszystkie RPG, grałem w Wiedźmina, Gothica, Fable, Risen i wiele innych ale przed serią The Elder Scrools długo się broniłem. Oglądałem screeny i filmiki i nigdy żadna z części nie przypadła mi do gustu ale ze względu na to jak dużo osób chwali tą serię zmusiłem się do gry.
Zacząłem od Obliviona w którego pograłem może z dwie godziny, według mnie gra totalnie bez klimatu a na dodatek nudna. Teraz zacząłem grą w morrowinda i skończyło się na niecałej godzinie gry a następnie to odinstalowałem. Nie rozumiem za co te gry są chwalone, fabuła słaba, system walki to jakaś totalna porażka a klimatu jakoś w tym wszystkim wyczuć nie potrafię. W jakim celu dodano tak duży otwarty świat skoro przemarzając z jednej osady do drugiej totalnie nic nie ma, przez jakieś 15 minut drogi spotkałem dwóch przeciwników w których tym kańczastym mieczem nie dało się trafić. Rozumiem że to 2002 rok ale mogli zamiast tych tysięcy jednakowych kamieni wrzucić kilku wrogów. A wybór postaci na początku gry to jakaś masakra przez 10 minut próbowałem stworzyć postać która nie byłaby ohydna i odrażająca co mi się oczywiście nie udało. Według mnie z tej serii jedynie Skyrim jest warty uwagi choć go też nie ukończyłem...wracanie do tych samych lokacji (jaskiń) i bicie tych samych potworów oraz wykonywanie misji typu biegnij na drugi koniec świata i przynieś mi gówno na patyku które nic nie wnosi do gry nie jest ciekawą rozgrywką.
Jest ktoś taki kto uważa jak ja że Gothic, Fable, Risen i wiele innych gier RPG są świetnymi grami i przeszedł je dziesiątki razy a seria The Elder Scrolls jest zwyczajnie słaba i monotonna?
Co do morrowind to jedyny plus mógłbym dać za duży otwarty świat ale co z tego skoro praktycznie nic w nim nie ma i nic się nie dzieje?
A teraz na spokojnie,dla mnie seria The elder scrols jest po prostu słaba na tle innych RPG-ów :dlaczego :
1.Po co tyle tych przedmiotów ,talerzy,ziół które do niczego nie służą niemmal w każdym worku ,wiem że chcieli pokazać jakie możliwości ma gra ,ale to wogóle niepotrzebne.
2.Na tym Interfejsie nic niewidać nawet ikony ekwipunku ,mieczy zbroi itp.na sztuke zrobiony,aby był ,jest po prostu brzytki,nieczytelny i mało wyraźisty.
3.Walka to Szok ! nie WOW tylko błeee .powyżej w poscie karol 0018 napisał że przebył 15 minut rejsu natrafił na dwóch przeciwników i dotego tym kanćiastym mieczem niemógł ich trafić.! To prawda bo tak jest ,nasz bochater wymachuje tym mieczykiem jak szalony i nietrafia wogóle,Jedyne co to te czary jeszcze jakotako wyglądają.
4.Niepotrzebne jest wymyślonych tyle tych imion w dodatku z nazwizkami i tyle tych domów na mapie do których można wejść ,też tylko dla picu tak żeby było więcej ,A jest gorzej bo to tylko dezorientuje gracza.
5.Po przełączeniu na widok z 3 osoby ta posta wygląda tragicznie porusza się sztywno ,bo tak chciałem grać jak w Cudownym Gothicu 2 ale tutaj to jakieś nieporozumienie mimo to że gry z tej samej Epoki.
Niewidze plusów dla tej gry Praktycznie żadnych jest takie to nudne ,nic się niedzieje ,skąd tak wysokie oceny ,w 90 % co do innych gier z innymi się zgadzam ,ale to coś bo trudno to nazwać grą , totalna porażka rozważna ocena to góra 2.5
Eeee tam. Dużo tam jest czytania, mało jest tam grania. Trzeba czytać, zamiast enpece gadać co trzeba robić. Nudna jest ta interaktywna czytanka, bo grą to ciężko nazwać. Ocena -10 poniżej zera. Do tego strasznie toto jest toporne, a muzyka cały czas taka sama, pomimo że ładna, to po jakimś czasie toto męczy. Nie polecam.
Dajcie spokój, w tej grze można zgłupieć od ciągłego chodzenia
Mam 26 lvl, nawet jeszcze nie jestem mistrzem w każdej jednej gildii,bo muszę wykonać setki NUDNYCH questów i już odechciewa się grać w tą grę
Bez szybkiej podróży to całkowita porażka
Zawsze mnie fascynowało dlaczego tylu ludzi woli Morrowinda od Gothica. To znaczy ja wcale nie chcę rozpoczynać wojny pt. Gothic vs TES, rozumiem, że są różne gusta i widzę co w tych Scrollsach może się podobać (Skyrima przeszedłem dwa razy od dechy do dechy), ale kurczę - powrót do Morrowinda był bolesny, podczas gdy w Khorinis, czy Górniczej Dolinie czuję się jak w domu.
W Morrowindzie i ogólnie w grach Bethesdy mam wrażenie, że panuje taka zasada Todda Howarda: "okej, mamy to wszystko słabo zrobione, ale mamy tego dużo. Wiyncyj, a będzie git."
Mapa jest duża, ale trochę pusta. Npców zatrzęsienie, ale żadnego nie zapamiętasz. Dialogów w opór, ale przeklikujesz przez nie, bo nudzą po kwadransie. Przedmioty walają się w hurtowych ilościach, ale większość to śmieci zagracające ekwipunek i nie mają żadnej wartości.
Graczom ta formuła podobała się do Skyrima i dopiero przy Fallout 4, a zwłaszcza F76 zapaliła się żółta lampka i całe szczęscie, że szambo wybiło w końcu przy okazji Starfielda, bo ileż można tłuc ten sam, sztywny, archaiczny gameplay z zasadą "wiyncyj", gdzie wciąż w 2023 mamy grę, w której wchodząc do pomieszczenia 2x2 trzeba obejrzeć ekran ładowania, a główny bohater jest niemy. To przecież Gothic 20 lat temu robił to wszystko lepiej.
A co do samego Morrowinda po tylu latach - kurczę, klimat jest przepotężny i nawet sobie pomyslałem, że właśnie idealnie byłoby zrobić remake tej gry, jeśli Bethesda musi koniecznie robić jakieś nowe gry. W remaku Morrowinda nie przeszkadzałyby mi te loadingi i trocinowe dialogi. Siła nostalgii zrobiłaby swoje, wystarczy ten klimat spopielonego, trochę post apo Vvardenfell i ta epicka muzyka. Byłoby to duzo bardziej zjadliwe od silenia się na nowe IP i to futurystyczne sci-fi na archaicznej technologii sprzed kilkudziesięciu lat.
Ale dialogi to już Becio, nagrajcie i dajcie już spokój z tymi zbliżeniami na gębę podczas rozmów z npcami.
Aha, żeby nie było: od Elexów też się odbiłem i również uważam, że czas Piranha Bytes przeminął. Riseny były słabsze od Gothiców, a Elexy to crapy. Zdaje się, że się skończyły czasy pod tytułem: zróbmy te samą grę co 20 lat temu, ale nie wiemy jak wymyśleć równie intrygujące uniwersum co 20 lat temu, więc damy to samo, tylko gorzej i trochę udziwnione na siłę.
Gra dla mnie nie do przetrawienia, nieprawdopodobne dłużyzny, tony tekstu, brak prawdziwego, dziennika zadań walka tak drewniana i denna że aż wywołuje śmiech, 90% tekstów nieme, animacje poniżej wszelkiej krytyki... grafika strasznie się zestarzała,- już tylko mody ratują. Npc to bezmózgie yeti które na nic nie reagują czy to się skradamy, czy wyciągamy broń Gothic bije to "cudo" na łep, jedyne co mi się podobało to fajna muzyka.
Morrowind dobry RPG, choć nie najlepszy. Sztywne postacie i ruchy. Rozmowa w postaci długich dialogów, styl walki jest dramatyczny. Fabuła rozwija się w wolnym tempie, po długim czasie zaczyna przynudzać. Gra jest monotonna i "szaro-biała". Chociaż w tamtych czasach była na pewno hitem i czymś nowym. Dziś już jest inaczej, wychodzą Wiedźminy i Skyrimy i powrócić do takiej gry? Graczowi rzygać by się chciało. Rozumiem, że niektórzy z pewnością przechodzą ją i dziś, owszem ze względu na sentyment.
Esoteric_Orange ,,poraz tysięczy powtórze TES jet do bani baniastej te qesty tak na siłe robiłem Po co 10.0000 qestów beznadziejnych !! grając w np. GOTHIC 2 wykonać kilka konkretnych Frajda jest max !! a w TES po prostu nuda i na siłe !! Dodam jesze że Baldur i ISD są duuuuuużżżo lepsze ja to gówienko TES3 ..........żygać się chce
Najsłabszy TES, dla mnie ta gra jest niegrywalna.i nic mnie do niej nie przekona/odbiłem się kilka razy od niej ( nawet mody), w dniu premiery, technologicznie gra to era kamienia łupanego, co nie znaczy że nie lubię starych gier/klasyków,bo na Baldurach, Gothicach, Falloutach 1,2 się wychowałem, ale pierwsze co "boli" to walka/animacje które są tragiczne, fabularnie gra to flaki z olejem, oraz nudna do bólu, brak jakiegoś porządnego dziennika zadań, w grze jest taki rozpierdziel, że na początku w ogóle nie idzie się ogarnąć, graficznie gra wygląda jakby była wycinana nożyczkami, mój rekord w grze to 10 godzin gry i dałem sobie spokój, na początku jeszcze gra zaczyna być ciekawa ale potem idzie umrzeć z nudów,nie wspominając o tonach tekstu do czytania czcionką Arialem 6 chyba, sorry ale z tamtych lat wolę Serie Gothic który ma lepszą bardziej satysfakcjonującą walkę, świetny dziennik zadań i rozwój postaci oraz pełny dubbing i fabularnie też jest o kilka lig wyżej
Gra chyba tylko dla fanów serii... z 7 razy od niej się odbiłem, próbowałem usilnie no ale ...no po prostu nie ... wszystko czytane, wszystko nieme, bak szybkiej podróży, masakryczne, wręcz żałosne animacje walki na które programiści wydali chyba 15 złotych, Gothic to przy niej NEXT GEN, i gigantyczne tony opisów... w dialogach 15 możliwych kwesti dialogowych, w tej grze jest taki rozpierdziel że głowa pęka, dziennik zadań nie istnieje, już chyba jestem na to za stary i wolę kulfoniastego Obliviona gdzie postacie mają twarze jak ogóry XD ale interfejs itp wszystko tam jest logiczne, i walka już daje radę.
Mimo to że dałem szanse temu czymś to i tak jest głeboko w cieniu do Gotika 1,2 czy Risen
Nie będę grał w to drewno, pomimo że próbowałem się przynajmniej kilka razy do tej gry przekonać.
Nieda się w to grać !! No takie ścierwo to jest że niedam się przekonać nigdy instalowałem to już z pięć razy albo i więcej zawsze licze że coś z tego wyjdzie ale Dno 1 godzina gry i żygam tym ,niechodzi o Grafike nie jest taka Obrzydliwa na Pathu MGE 1920x1200 ,Ale tu chodzi że gra to Gówno ,Mnóstwo bessensownych przedmiotów ,Interfejs Kretyński najdurniejszy jakikolwiek widziałem,po huu.... tyle tych domów i postaci,Nasrane krain miast powymyślanych że nieidzie się połapać NUDA,SYF,DNO DNA !!!
Nie wiem, czym się tak wiele osób jara. Jak dla mnie nie da się w to grać. Wolę już poczekać na premierę Skywinda.
[link]
Gra jest słaba jak ruskie szelki, nie wiem absolutnie w czym tu się zachwycać... 4 razy próbowałem do tej gry podejść i praktycznie za każdym razem "wysiadałem z nudów" po ok 10-15h, a najbardziej mnie śmieszy porównanie do Gothica, gdzie Gothic gra z tego samego okresu praktycznie zjada ta grę na śniadanie... walka w grze jest beznadziejna, animacje to żart, powyższy film to pokazuje, 90% tekstu czytana, większość dialogów jest niema i pisana tak małą czcionką że można popsuć sobie wzrok.
Ale pażdzierz
Czekam z niecierpliwością , mam tylko ogromną nadzieje , że podziemia niebęda tak skomplikowane jak w poprzedniej wersji gry (labirynty prawie nie do przejścia) no i bugów mogło by byc mniej
amen!
a podziemia nie byly skomplikowane tylko beznadziejnie generowany z kilku tych samych cegielek..
:-)
caly czas mam na twardym Daggerfall'a a wszystkich ktorzy chcieli by sobie przypomniec Daggerfall'a
albo inne gry jak: Arena, Eye of Beholder czy M&M3
polecam strone:
Gra jest po prostu super!! Jak wyszedlem ze statku i zobaczylem pierwsze miasto to normalnie szczena mi opadla takie grafy to ja w zyciu nie widzialem!!!I jeszcze jestes wolny tak jak w Daggerfallu i of corz dungeony nie sa juz generowane tylko robione recznie i sa super!
Rivui: Jak to jest? Gdzieś ty ją widział? Przecież ma zostać dopiero wydana? Czyżby wersja zachodnia już wyszła?
Do wszystkich: Nie wiecie czegoś o zamówieniach oryginałów (wer. anglojęzyczna)? - jak CD Projekt wypuści spolszczoną chałę jak do tej pory to sie potnę...
W US ukazala sie kolo 3 V a teraz dzieki inetowi rozpelzla sie juz po calym swiecie
UWAGA Dla zainteresowanych wersją angielskojęzyczną! Na stronie http://www.dvdboxoffice.com/ można składać zamówienia na Elder Scrolls III: Morrowind w wersji US. Cena wynosi 45.57$ - płatność kartami kredytowymi.
A jak bedzie jesli chodzi o widok? Trzecia czy pierwsza osoba?
Pozdro
Panowie! Ta gierka ma niezłe wymagania... Mam Athlona 950 i 384 Mb ramu + Ge Force 256 - i dzie ledwo, ledwo... Kiszka! W załączonym read.me piszą coś o GeForce4 :-( Będzie wąsko...
Guzik, mam C433@541 TNT2Ultra 448 RAM i nie jest tragicznie (poza miastami gdzie jest 8fps).... wszystko zalezy od samozaparcia
Ano wąsko ja mam Durona 1,1 GHz 384 RAM-u + GeForce 3 i idzie tak sobie (widoczność na 75 %)
Polecam większy wątek na ten i inne tematy (link).
Nie powiedziałem, że jest tragicznie - po prostu uważam, że powinno być lepiej. Cóż, trzeba będzie machnąć nowy sprzęcik... :-(
HEJ! WSZYSTKIM!!!
Powiedcie czy warto ( CI KTORZY W TO GRALI LUB JESZCZE GRAJA), czy wrto wydac te 60$ na te gierke, bo kusi mnie ona strasznie....????
STRASZNIE PROSZE O ODPOWIEDZ!!!!
Czy warto?! Oczywiście, że warto - to jest czysty miód ;-) jeśli masz mocny sprzęt niestety... A gierka nie kosztuje 60$ lecz 46$ (patrz post wyżej).
A ja juz koncze sciagac. Jak polaczenia nie trafi szlag, to niedlugo sobie pogram :-)
ciekawe, czy to pojdzie na duronie 900, G2MX 32 MB, RAM - 128. Taki sprzet ma moj qmpel z sieci i to u niego bede gral, jezeli to bedzie dzialac. Bo na moim baleronie 433 pewnie nawet intro sie nie wlaczy :P
Minas -> procek ok, karta graficzna jak dla Morrowinda to srednia, rzeklbym nawet slaba..., jesli masz win98 to 128 MB ramu w ostatecznosci, natomiast jesli masz XP to stanowczo za malo...
No to spox, ze sobie w to pogram.
Tylko gosciu ma millenium i to na dodatek zawalony tak, ze jego komp chodzi jak moj :P
Na szczescie bede u niego dzisiaj instalowal win98 wiec chyba powinno jakos tam dzialac...
moglby mi ktos powiedziec jak zrobiony zostal system walki??? i np porownac do jakiejs gry...bylbym wdzieczny
-----> NEKO. Oczywiscie ze wersja "podstawowa kosztuje 46$...... ale ja chce Wersje kolekcjonerska.....:)
Co mnie ten Morrowind kasy kosztował ;))
Specjalnie dla niego zmieniłem kartę graficzną i teraz chodzi OK ( 800x600 )
Cholernie lubię RPG i jeżeli wszystkie zapowiedzi się spełnią to Morrowind okaże się godnym przedstawicielem tego gatunku. Na premierę czekam z niecierpliwością, ciekawe tylko jakie bedzie spolszczenie... Grałem w Dagerfalla i jeżeli ES III okaże się tak dobry jak ten na swoje czasy to bedzię zabawy po pachy. Swoją drogą, to też chyba zmienię sprzęt bo Duron 750, 256 MB RAM i GeForce 256 mogą nie wystarczyć :)
Pozdrawiam wszystkich fanów RPG !!!
Kochani zniecierpliwieni i Ci juz Szczesliwi!!!
Mam pytanko, moze banalne, ale czasem czepiam sie szczegolow....
Czy mozna tam plywac? I czy jest mozliwosc miec wlasnego konia jako szybszego srodka transportu? :)
Pozdro
Alucard --> co do pływania to owszem, można pływać i nurkować. A z tego co słyszałem to niestety koni nie można mieć. Jedyne środki transporu to teleportacja w wieżach magów oraz transport pomiędzy miastami za pomocą Silt Striders (takie robaki)
Gryffin --> Powiedz, grasz w ta gre.... nie zalujesz tych pieniedzy....? warto ja kupic? nie nudzi sie?
Alucard --> owszem gram, i uważam że gra, jako jedna z niewielu, warta jest swojej ceny. Wspaniała grafika, duży świat, sporo questów dodatkowych (nawet na początku). Co prawda nie doszedłem daleko bo wystartowałem już chyba czwarty raz (problemy ze stworzeniem idealnej klasy postaci, ciągle mi czegoś brakuje w wybranych skillach), ale mimo to wykonałem chyba z 10 questów, nie związanych z główną akcją. Poza tym biorąc pod uwagę wielkość świata i jakość grafiki to ąż cud, żę gra mieści się na jednym CD.
Gryffin --> no to na twoja odpowiedzialnosc.:) ... zaraz klikne na przycisku "BUY" i niech do mnie leci
Wielkie dzieki
Pozdrawiam
Alucard --> na pewno nie pożałujesz :). Jak dla mnie jest to jedna z niewielu gier którą by mi się chcaiło 4 razy zaczynać i to w momencie gdy grałem już przeszło 20 godzin każdą postacią. A biorąc pod uwagę, że zwiedziłem dopiero ok 5% ampy, to naprawdę jest jeszcze dużo ciekawych rzeczy przede mną, a tyle już widziałem, i zwiedziłem, i zabiłem :), i.. i... i....
Co wy mieszacie? gra ma wystarczajaca predkosc, jakbym mial GF zamiast tnt2 to moj athlon 750 bez problemu by ja pociagnal, inna sprawa ze nie rozumiem na cholere komu maxymalny dystans?
ludzie a ta gre sie gra na singlu czy jest ona czyms w rodzaju Star Wars Galaxies?
dojek --> To jest tylko i wylacznie "singiel", ale za to jaki!!!!!
Singiel, ale na razie :) Ponoć chłopaki pracują nad plug-inem do włączenia Morrowinda w multiplayer na serwerach on-line :) Ciekawe jak to zrobią - może coś na kształt open i closed character w D2 ??
Gra jest cudowna! Grałem w wiele rpgow, wszystkie amigowskie, troche pcetowskich, szczegolnie ultima IX przypadla mi do gustu (mimo ogromnych wymagan sprzetowych i nie dopracowanego watku fabularnego), ale morrowind.. ehh, zatracilem sie w tej gierce, zarywam robote by w to grac.. co do wymagan nie najgorzej
mam Pentium III 500, 256 RAM, riva tnt 32 mb, i jakos idzie, co prawda dystnas na 10 %, ale moge za to grac w 800x600, ale zgadzam sie ze granie na pelnym dystanie w 1024x768 to masochizm :)
Jedynie zastrzezenia mam do stopnia rozbudowania dialogow (spalem na lekcjach angielskiego) i temu jednak bede czatowal na premiere spolszczonej wersji.
ludzie dajcie jakis link server na cos gdzie by mozna sciagnac ta gre tylko nie podajcie na edonkey2000 bo w komputerze musze ustawiac polaczenie proxy zeby sie z internetem laczyc i dlatego mi chyba edonkey nie chodzi z gory dzieki
Nie radzę korzystać z linka zamieszczonego przez "rg". Ten sajt sieje trojanami jak smok! Morrowind tam jest ale coś podejrzany - ma 167megsów + add-ony... Coś to śmierdzi...
Witam. Ja mam celerona 400, 192 RAM i gforce 2 Ti, i jakos sie kula na moim sprzecie, czasem cholernie tnie ale grac sie da :) Szkoda tylko , ze jakosc grafiki dostosowuje sie do kompa, bo u mnie tekstury nie sa najlepsze. Gra ma pare bugow, i niedociagniec. Jednym z najbardziej mnie irytujacych jest niemozliwosc wspinania sie na podwyzszenia i skakanie ( gosc skacze jakby mial niedowlad nog :) , ale ogolnie gra jest swietna , polecam kazdemu. Jesli kogos stac na orginal to niech sie niewacha, bo to kultowa gra. Tylko niech podrasuje sobie sprzet za wczasu.
Pozdrawiam
będzie możliwość zamówienia w CDP wersji angielskiej (i paru innych gierek tyż :))) tak, jak Warcrafta III - cena też pewnie ok 159 pln, jak sądzę
Patrzcie, patrzcie... Czyżby CDP w końcu zmądrzał ? :) A może moje jęczenie na postach coś dało ... ;))
jak komus bardzo zalezy to moge jakos udostepnic ta giere....co prawdzaa mam tylko SDI...ale z drugiej strony to tylko 1 cd.
A jak ktos ladnie poprosi to moze dam namiary na mojego FTP.
Pozdrawiam was fanatycy RyPyGy :))
P.S. prosze o pisanie na priva.
[email protected]
seba74 -> byc moze cena bedzie nizsza. Zauwaz, ze Warcraft III na zachodzie jest drozszy od Morrowinda o 10$.
na kazie da sie sciagnac dzialajaca angielska wersje morrowinda dwa pliki 687mb i 700 mb
see ya
wlasnie sciagnalem morrowinda z kazy gra dziala i jest wszystko w porzadku
Ja wczoraj odpaliłem po raz pierwszy gierę. No może po raz drugi - za pierwszym to komp nie wydolił :(((
A wczoraj - 1024x768 ze wszystkimi bajerami i cudo!! aż się micha śmieje jakie to piękne :)))
A mam pytanie - czy ktoś z Was spotkałsię już z jakimśporadnikiem - prezde wszystkim co do tworzenia i rozwoju postaci???
Morrowind jest zaje***ty wczoraj ukończyłem, żałuje tylko że Dagoth Ur buł taki leszczowy do pokonania i że od bogini dostajesz tylko marny pierścień.
Minusem gry za wyjątkiem nielicznych błędów jest przedmiot ROBE OF ST RORIS (regeneruje 15 pkt życia i staminy na sekunde [stały efekt]) jest to przedmiot mocno przesadzony mam nadzieję że najbliższe patche szybko go zmienią.
Ja już ściagam z FTP RIPKA :) 60 plików po 3 mb rox:) Mam nadzieje że na moim Duron 800 GeForce 2MX 32mb 256 RAMU win XP pro PL i Dysk 40 GB gra pośmiga;)
Trafick -> i na twojej nadzieii sie skonczy... przy takiej karcie graficznej to sobie rozsadnie pograsz tylko przy minimalnych detalach, a i tak zacinac bedzie az milo...
Trollf>>>nie zgodze się...też mam GF2MX (niestety:(((), ale Morro chodzi znośnie...
Jak GTA3 idze w miare to to yeż pójdzie w miare? :]
W miare to znaczy w miare :> Żeby giera chodziła i zabardzo niecieło ;) Jeszcze neimiałe mgierki żeby na tym moim nienowym już kompie chodziła tak że się grać neida małe problemy z Army Ops REcon ale po ustawianiu sterowników i opcji działa w "miare" (nietnie ) :D
Sory za błady stylistyczne i ortograficzne ale jakoś sie źle czuje :]
Grac sie da ale bedzie cielo i to bardzo. Ale nie poddawaj sie! U mnie jest podobnie ;) Tylko karte mam troche lepsza: GF2 pro
:( Nielubie grac jak mi tnie ale na tym sprzęcie przy malych detalach niepowinno chyba ciąć ... wiem że komp nienowy ale jak narazie starcza:)
Trafick -> nawet na GF3 czasem zatnie... a na GF2 dosc czesto, grac sie da, ale daleko grafice do plynnosci - nie ludz sie ;) Morrowind to killer sprzetu.... :/
No więc ...
Grą ściagnieta oraz zainstalowana narazie bez addonów ale potem dossam:)
Włączam grę ustawiamy sobie odrazu 800*600 wyżuca mnie w statku - tutaj 0 przycinań płynniutko:)
Wychodzimy na zewnątrz leciutkie spowolnienie ale na ogół nie tnie robimy jeszcze tak jak wszyscy zmneijszają horizontal i gra wyps :D
Więc to że na Geforce 2 32mb tnie co chwile to bujda!:)!:)!:)
A co do ładowania gry co jakiś czas gra się podładowuje tzn idze taki pasek z ładowaniem grafiki czy terenu neiwiem:D Jak często to ma chodzić czy to tez zależy od szybkości kompa? ;)
PODSUMOWUJĄC: Grać się da na 100% Większych podskoków obrazu brak!:)
Naiwniaku ;) Poczekaj az dojdziesz np do Balmory i nie daj Boze zacznie padac ;)
Niestrasz mnie ty ty ty :P Ja tam neiwiem co wam tnie bo obraz mi anpewno neitnie :D A jaka jest komenda w konsloi zeby FPS pokazal?:) Wkużył mnie jeden mały robak już ide sobie a ten mnie ugryzł skubana małpa ;P
W pliku morrowind.ini wpisujesz Show FPS=1 i juz... Nie pisalem ze bedzie caly czas tragicznie - ale zdaza sie ze naprawde klatkuje
Ok dziękuje zaraz sobie wpisze:) P.S Wię ktoś jak sie do RIPÓW addon packi dodaje? :) Jeszcze nieściągnołem ale tak pytam na przyszłośc :P
Hm może wypowiedzcie się ile wam FPS'ów jedzie? :) ja się wypowiem potem żeby się niezbłaźnić :P
sorki czy wiecie moze, czy na sprzecie cel333, 196 ram i riva tnt 1 16mb mi ta gra pojdzie??
z tego co czytam u gory to niezabardzo :) ale moze :D.....
Dyra - zapomnij :) procesor jest slaby, ale rowniez od Morrowinda na TNT1 jest o wiele szybszy Powerpoint na SIS'ie :))
zreszta minimalne wymagania na oficjalnej stronie to pelne TNT2 jesli dobrze pamietam... wiec, na takim sprzecie co podales, Morrowinda nie radze instalowac... :) chcoc poczatkowe menu, oraz pocztowki z Balmory mozna bedzie chyba zobaczyc... :))
loodziska co wy godocie. Ja mam Durona 650 + Riva TNT2 M64 + 192 MB RAM i jakoś sie leje tam powolutku, najgorzej jest w miastach, ale ogólnie baardzo sympatycznie. Systans jest ofcors na minimum, ale jak to ktoś powiedział "kwestia samozaparcia". W sumie jestem dopiero w Balmorze i mam 5 lvl., a nie wiadomo jak to będzie na przykład w Vivec, ale do tego czasu może cosik jużsię ruszy w moim sprzęcie.
Ja mam tylko takie 2 pytanka:
jakie jest sterowanie w tej grze?
czy postacom widać rany, tzn czy mają pain-skin?
Da się w tej grze sprawdzić sprawdzić ilośc klatek na sekunde ?
O wymaganiach niebęde pisał , po w pracy na średnim kompie nie grałem ,
a w domu mam złoty sprzęcik ...
-----------Balorog_z_Morii
w grze niema bloodskinów , ale i tak grafika powala
takiej wody to jeszcze w żadnej grze nie widziałem , a te
połamane drzewa , gejzery , po prostu majsrersztyk graficzny
nie polecam gry ściągać prze kaze , dwa razy ściągalem i trafiłem na zupełnie co innego
Sudziaone --> da się - w morrowind.ini zmień parametr showFPS=0 na showFPS=1
co do grafiki - Ultima I Tech Demo też nie ma się czego wstydzić - polecam chociaż looknąć na demko :)
1. Czy ktoś pracował dla "Fighters Guild", mam do wypełnienia misje w której musze od kogoś odebrać 200 (nie pamiętam jak to sie nazywa), podchodze do barmanki (od niej chyba mam odebrać kase) a ona coś ściemnia, żadnych nowych wpisów w dzienniku, nie wiem co robić. Chce wypełnić kilka zadań dla tej gildii, podobno później w ich misjach można zdobyć duuużo ciekawych żeczy.
2. Gdzie można zdobyć dobry miecz, jakieś buty szybkości i inne dobra (jedne zdobyłem ale dodawały nie tylko speed +200, ale i ślepotę) , nie wypełniając questów, nie chodzi mi o kradzież (nie gram złodziejem)
3. Czy ktoś zwiedził już całą mapę, jeśli tak prosze o screnshoot'a. Gdzie jest najpotężniejszy przeciwnik w grze.
4. Czy jest możliwość zakupienia lub inny sposób na posiadanie czegoś na kształt konia? To ciągłe chodzenie cholernie nudzi!!!
5. Czy da się w jakiś sposób powielić zwój z czarem, zdobyłem jakiś czar dzięki któremu można skoczyć na odległość kilku kilometrów (niestety mam tylko 3 zwoje)
6. Ktoś tu straszył wymaganiami ja mam PIII650@800 Gefoce2mx400 64mb, 252 mb ram, gra na 800*600 przy max odległości widzenia chodzi płynnie
Boomer -> ad.6 Sa rozne pojecia plynnosci, u mnie na Athlonie 1700+, 512 RAM, i gf3Ti500. Momentami skacze okrutnie (naszczescie tylko momentami). To chyba kwestia polubienia gierki, swego czasu przeszedlem Tomb Raidera 1 BEZ akceleratora 3d na 486dx4-100 :) Mam nadzieje, ze ktos potrafi jeszcze sobie wyobrazic jak to chodzilo :)
qrde u mnie na geforce4ti 4200, athlon xp 1800+, 512 ddr w miescie mam tylko okolo 15 fps (1024x768 all na max) i nie podoba mi sie to
No coż, ja przeszedłerm grę mając durona 950 rive tnt2 m64 i 192 mb ramu i... żałuję! Bo jak potem wlazłem na byle stronę o Morrowindzie zobaczyłem te screeny, te soczyste kolory, przepiekne postacie to mnie szlag trafił - szkoda tak fajnej gry na gównianą rive tnt (a ja mam jeszcze na domiar złego gówniany monitor - Hundai deluxe scan 15g+, ://// ) Osobiście ma zamiar zacząć od początku po zakupieniu Gf3Ti...
shadowman --> jezeli masz rzeczywiscie taki sprzet jak mowisz to musisz miec kompletnie zapier**** dysk,
bo u mnie na athlon 1 ghz i geforce 2 mx(!) + 384 ram morrowind chodzi srednio 24 fps (w miescie przy rozdzielczosci 1024X768, tez all max)
Napalilem sie tak na tą giere że rzuciłem 2 nałogi, ale po tym co przeczytałem o waszych sprzętach i o tym jak wam pindzielsko chodzi ta giera na nich wróciłem do 3...ja mam Dziurona 700, GeForce'a II MX 400 196 mb ramu, system Millenium i chujową myszke z jednym scrollem i nie wiem czy warto grać w Morrowind w takich warunkach
iś iś iś :(((
W Morrowinda WARTO zagrac.
Ja gralem na celku 666 i geforce 2 MX 400 , pamieci mialem 425 MB. Fakt, ze w miesicie troche krzaczylo, ale bez przesady.
zbuju - przestań truć !!! Trzeba mieć astygmatyzm wzroku żebyprzy takim syfie (twój sprzęt) grać w takie cudeńko i twierdzić że w mieście "troche kszaczy".
Do tej gry naprawdę trzeba wypasionego sprzętu - ale WARTO !!!!
Ja kupuję niedługo Morrowinda na Xbox`a i będę miał stałe 30 FPS bez martwienia się o sprzęt.
DanJ - oczywiscie, Ty wiesz wszystko i widziales jak gra u mnie chodzi.
Panie DanJ, czy pan zastanawial sie kiedys do czego sluza suwaki w opcjach grafiki ? Otoz one nie sluza tylko do ustawiania wszystkich suwakow na maksa. Czasami, zeby polepszyc sobie jakosc grania nalezy tymi suwakami zjechac troche w lewo lub w dol. Ot i cala filozofia.
Jest już wersja PL? Nie wiem czy warto na nią czekać więc sie pytam...
zbuju - zdecyduj się czy zwracasz się na ty czy per pan, co do "troche krzaczenia" to ta gra na klocku amd'ka 2000+, z 512MB ramu i radkiem 8500 trochę krzaczy (czasem nawet bardziej niż trochę) w mieście itp. Testowałem ją na wielu sprzętach i chyba nie ma kompa na którym chodziła by non-stop płynnie (mówie o rozdz. 1024/768). Grając na sprzęcie który wymieniłeś, tracisz co najmniej 50% przyjemności (brak efektu cieniowania wierzch.).
Czy mógłbyś odpalić gre w tej rozdzielczości, stanąć gdzies w centrum np. Balmory, zacząć się obracać i podać nam ile masz fps. ??
Jezus Maria, a po co komu granie w 1024x768 albo w 1200 na ileśtam - tekstury są i tak w jednej określonej rozdzielczości i nie będą wyglądać lepiej nawet jak im się da rozdziałkę 1600x1200! Poza tym jak dla was płynnie to jest 76 fps i przeszkadza wam tak okrutnie, że jest 20, albo 15 no to sorry. Ja żałuję tylko że mam tak kijowy monitor, bo kartę podrasowałem sobie nieco i wyostrzyłem nieco tekstury i jest git! Gram dalej, :)
O co wam chodzi z tym krzaczeniem na mocnym sprzęcie? Athlon 1700+, GF4Ti4200, 512 DDR, Winda XP, szczegóły na maksa i na 1600x1200 nic nie krzaczy... Choć faktycznie nie ma sensu grać na więcej niż 1024x768 - ale tylko dlatego, że teks staje się co nieco nieczytelny nawet na 19''
Moze troche porad dla tych, ktorym sie gra "krzaczy" na dobrym, slabym, srednim sprzecie ...
1. Zdefragmentowac dysk
2. Wyrzucic "pierdoly" z systemowego tray'a, zostawic tylko zegar (zadne gadu-gadu, kazaa itp.)
3. Wylaczyc program antywirusowy.
4. Nastepnie --> Uruchom/config.exe zakladka startup - poodhaczac niepotrzebne pierdoly (start office, start icq, start "bog wie czego jeszcze")
Zobaczycie, ze gry naprawde beda chodzily lepiej.
Pozdrawiam
DanJ - jasne i obys nie byl zdziwiony :)
hmm - jakies czarne te screenshoty mi wychodza, jest jakis sposob na ich poprawe ?
sprobuj zwiekszyc GAMMA w opcjach gry albo rozjasnij je pozniej w jakims programie graficznym (takze poprzez GAMMA) - np. w PSP
Kmineq0000 ---> wersja pl - premiera 4 grudzień - przynajmniej jak dotychczas CDP nic nie przesunal. zamowilem i czekam.
Mnie natomiast zastanawia to, czy:
1. w wersji PL beda juz poprawione bledy
2. bedzie trzeba sciagac patche
3. aktualne patche beda pasowaly do wersji pl
qrde sorry ale jeszcze nigdy nie czekalem na zadna gre z taka niecierpliwoscia jak na Morrowinda. moglem miec wersja eng ale z angielskiego jestem jak na wymagania tej gry troche za cienki. a nie chcialbym nic stracic z klimatu gierki. pozdrawiam.
uwaga !! bede probowal wstawic screena, tylko nie wiem jakiej wielkosci obrazek przyjmuje GOL, moze to byc kilka prob ...
Trollf --> dzieki, jak powiem, ze sam na to wpadlem to glupio zabrzmi :))))
o ! wlasnie widze, ze obrazek nie moze byc wiekszy niz 150 kb :))
DanJ --> sorry, ze nie stanalem w centrum, ale jesli chcesz to podaj miejsce, w ktorym chcesz, zebym Ci zrobil screena.
Wydaje mi sie, ze to miejsce jest doskonale znane wszystkim, wiec ...
Uwaga!!! Dla wszystkich umęczonych zacinjącym się Morrowindem!
Podaję link do superprogramiku, który np. dynamicznie regluje dystans, aby uzyskać żądaną ilość FPS i ma inne bajery.
Morrowind FPS Optimizer link:
Słyszłem/łam że można sobie skombinić chate...nie wiem po co...
Wiecie gdzie można znalęźdż deadryczne naramienniki
niewiecie gdzie można znależdż deadryczne naramienniki jak wiecie to napiszcie