Kropka w kropkę i słowo w słowo podpisuję się pod kolegą wyżej, a dla osób które narzekają na długość rozgrywki to pamiętajcie o dwóch dodatkach, które rozszerzają podstawkę.
Moja ulubiona gra. Jak dla mnie praktycznie wszystko w niej było zrobione perfekcyjnie.
Wstyd mi się przyznać, ale zagrałem w MoH dopiero niedawno i ukończyłem tę grę. Oczywiście wiele o niej słyszałem dobrego już dawno dawno temu, jednak nigdy nie miałem sposobności na zdobycie tej gry. Wcześniej grałem w rewelacyjne CoD 1 oraz 2. Jak na ich tle wypada MoH, które de facto miało premierę przed Call of Duty? Bardzo dobrze. Świetna, pełna akcji strzelanina osadzona w trakcie II wojny światowej, świetne poziomy (Omaha Beach!!!) i ogólnie dobry klimat. Dla fanów FPS propozycja obowiązkowa, wręcz klasyk. I choć Call of Duty okazało się lepsze, nie należy zapominać o Medal of Honor jako grze, które utarła ścieżkę tej tematyce gier wojennych.
Jak dla mnie jeden z lepszych shooterów o II w.ś. Największy plus to fakt, że nie ma tak rozwiązanej rozgryki jak w wielu dzisiejszych grach typu "biegnij tu, teraz biegnij tam, teraz wysadź to, uciekaj, ratuj, otwórz te drzwi itd." i to wszystko na czas. Mamy listę zadań i priorytetów w danej misji i je po prostu realizujemy, a w dzisiejszych czasach chyba gry robione są dla ludzi z nadpobudliwością.
Ograłem Allied Assault razem z dodatkami. Grało się elegancko. Niema co wypowiadać się na temat grafiki bo na tamte czasy gra wymiatała, ale ograłem ją dopiero teraz. Muzyka wyśmienita a misje w dodatkach jeszcze fajniej zrobione niż z podstawki. Dla mnie cały pakiet WarChest jest bombowy! POLECAM!!
W młodości zagrywało się w tą gierkę, no i cóż sentymencik do niej pozostał. Jak na swoje czasy jest to naprawdę świetny tytuł z jedną z najbardziej ikonicznych momentów. Tak mam na myśli lądowanie na plaży Omaha. Jak gra wychodziła to robiło to ogromne wrażenie.
Pamiętam jak w dniu premiery misja na plaży Omaha zachwycał ogólnym chaosem pola bitwy, świszczącymi kulami, wybuchami. Teraz jak się zagra to wygląda to dość lajtowo :) Ale i tak sentyment zostaje i wspomnienie jaki przełom zrobiła ta gra. Dzięki niej wyszedł genialny Call of Duty, który do dziś jest dla mnie ideałem gry FPS. MoH:AA był klimatyczny. Szkoda że większość misji było wykonywane samemu bez wsparcia kolegów. Pamiętam śmieszną sytuację z tą grą kiedy to zaciekle ją przechodziłem aż w pewnym momencie mi się znudziła i odstawiłem ją na kilka miesięcy. Później postanowiłem ją dokończyć i okazało się że tą przerwę zrobiłem na ok. 15 minut przed końcem gry :D
Najlepszy FPS EVER!!! Kampania bardzo ciekawa i fajnie bylo sobie ja przypomniec po wielu latach. Dodatki tez sa fajne. Kiedys ta gra byla bardzo popularna, najlepsze multi i najlepsze klanowki w moh spearhead. Tesknie za tym :( Jak ktoś dalej by chciał pograć w multi to zapraszam na GameTracker.
Udało mi się w końcu przejść całą grę bez używania kodów :D I to nie na easy ale na medium. Według mnie najtrudniejsza była misja ,,Day of the Tiger" gdzie snajperzy dorównywali skillem do normalnych graczy. Już nawet omaha i uczieczka z fortu Schmerzen była łatwiejsza. Świetne modele postaci jak na tamte czasy.
Tyle lat od premiery, a ja pierwszy raz zagrałem w tym tygodniu...
Cóż, gra mimo lat dalej daje masę frajdy z samego strzelania, grafika wiadomo, już nie powala. Jednak muzyka, jakaż ona jest cudowna.
gra super najlepszy MoH polecam wszystkim
spendziłem z tom grym wiele godzin i doświadczyłem wiele przerzyć
Dla mnie najlepsza gra o tematyce II wojny światowej. Z 100 razy przechodziłem tą grę i cały czas wracam do tej gry czy grając w w siniel czy w multi. Dzisiejsi gracze a raczej dzieciaki które zachwycają sie grafiką chociaży z najnowszego Call of Duty czy Battlefielda nie będą w MOHAA grać, ponieważ ta gra ma beznadziejną grafikę. Jednak należy pamiętać, że ta gra wychodziła w 2002 roku i na tamte czasy była fantastyczną grą i do dzisiejszego dnia jest znakomitą grą i wole grać właśnie w Medal of Honor Allied Assault oraz dwa dodatki niż grę która jest naszpikowana grafiką a która ma do dupy klimat
Poza sentymentalnym spojrzeniem ( zważywszy na to iż byłem jeszcze 12-stoletnim szkrabem jak gra wyszła ) muszę przyznać że gra była/jest naprawdę rewelacyjna. Spędziłem w niej wiele godzin i fajnych wspomnień z kumplami z młodości. Nawet multi - choć proste, było genialne.
Strzelanka która mnie wychowała. Ale nadszedł czas aby ją w końcu ukończyć?
Od pierwszego zagrania, aż do dziś podtrzymuję opinię, że to najlepsza gra wszech-czasów.
Praktycznie wszystko jest tutaj idealne. Soundtrack również jeden z najlepszych.
Jest to również jedna z bardzo niewielu gier, w których gram w multiplayera.
Btw. Chciałbym zauważyć, że ludzie, którzy stworzyli MoH:AA założyli potem swoje własne studio, które znamy jako Infinity Ward i stworzyli CoDa. Niestety po premierze MW3 już ledwo zipiące IW składające się z garstki osób sypło się. Niby stworzyli jeszcze Ghosts, ale ze starej gwardii pozostało niewiele osób. Teraz bardziej są znani z Titanfall'a jako Respawn Entertainment założone m.in przez Vince'a Zampellę - współzałożyciela IW.
aż łezka w oku. Jak ten czas szybko leci. Pamiętam jakbym w to cudo grał wczoraj a tu już tyle lat upłynęło. Legendarna gra.
To chyba w tym Medal Of Honor (Allied Assault) byla jedna z pierwszych misji, gdzie cos do mnie strzelalo ale nie wiadomo co. Nie wiem czy tutaj chodzilo o skradanie. W kazdym razie byla noc i pozapalane lampy. Odpuscilem sobie :/
Ogolnie gralo sie przyjemnie.
A dodatkow chyba nawet nie odpalalem.
Świetna gra do dzisiaj zachwyca i zestarzała się dobrze mimo niektórych topornych mechanik.
https://www.youtube.com/watch?v=-ELFxB-tGhE
Pierwsze łączenie się w sieci na tak zwaną "skrętkę" w garażu latem coś pięknego :) 8 komputerów i nowy wtedy Medal :) cudowne wspomnienia graliście po sieci w tamtych czasach ?? np w garażu :P :P :P
MOH:AA i Return to Castle Wolfenstein to fpsy mojego dzieciństwa a w zasadzie chyba życia bo jak narazie przez te wszystkie lata to nic w co grałem (a grałem w w b.dużo fpsów) im nie dorównało, no może z wyjątkiem FarCry 1.
Legendarne gry
Ufff... w końcu pierwszy raz po tylu latach udało mi się dobrnąć do końca tej kultowej strzelaniny, choć nie było łatwo, bo gra lubiła co kilkanaście minut freezować, co zmuszało mnie do notorycznego restartowania. Kiedyś jako kilkunastoletni gówniarz udało mi się dotrwać do misji na plaży Omaha, więc grając teraz wiedziałem czego się spodziewać. Mimo wszystko spodziewałem się bardzo prymitywnej strzelaniny, a jednak w kilku momentach zaskoczyła mnie kilkoma pomysłami, choć nie czarujmy się: 90% celów zadań sprowadza się do zakręcenia 3 lub 4 zaworów, wysadzenia kilku dział/czołgów/zbiorników paliwa/rakiet, wyeliminowania iluś tam przeciwników. W każdym razie grało się całkiem przyjemnie i cały czas odczuwałem przyjemną "magię" oldschoolu. Grafika nawet po podbiciu do full HD oczywiście wygląda biednie, ale jak ktoś lubi retro nie będzie kręcił nosem. Muzyka daje radę i z przyjemnością jeszcze wrócę do soundtracku. Bardzo podobał mi się klimat kilku misji (zwłaszcza jednej z końcowych, kiedy przedzieramy się zimowym lasem - wróg czai się wszędzie a dookoła słychać wycie wilków). Osławiona misja snajperska nie była aż tak upierdliwa jak się spodziewałem, o wiele bardziej dały mi w kość niekończące się fale wrogów i nieustannie wyjący alarm w kilku innych misjach. Niewłączające się skrypty i ładowanie sejwów też były na porządku dziennym. Mimo to, oceniając grę tak jak na to zasługuje, a więc pod kątem 2002 roku, dałbym jej solidną ósemkę.
Właśnie skończyłem grę z obydwoma dodatkami. Wg mnie po latach gra nie tylko się broni, ale wychodzi zwycięsko z próby czasu. Nawet nie muszę dodawać punktów nostalgii. Jasne, są tu pewne archaiczne rozwiązania, ale to że są stare nie znaczy że są złe.
Jeśli przymkniemy oko na pewne nieścisłości, jak celne strzelanie w biegu czy dźwiganie całego arsenału ze sobą to gra odwdzięczy się naprawdę przyjemną rozgrywką, z tym że radzę grać na hardzie. Misje są ciekawe, miejscówki różnorodne, wrogowie nie respawnują się przesadnie licznie, jest duża broni i każda zachowuje się inaczej. Natomiast oprawa audio to ponadczasowe mistrzostwo. Muzyka jest genialna i to chyba ona powoduje że klimat utrzymuje się nawet po tylu latach.
Szkoda że nikt nie robi już gier w takim stylu. Nie rozumiem dlaczego dzisiaj twórcy odeszli od konwencji powolnych misji, niereżyserowanych potyczek i używania quicksave.
Pomimo że jest tylko 6 misji (nie licząc treningu) to gra jest w pytkę grafika trzyma poziom i gra się zestarzała ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa skromne uzbrojenie różne misje (raz misje z wysadzeniem czegoś zabraniem dokumentów jednak etap na plaży Omaha rozwala jest dobrze skonstruowany ) Dobre AI. Polecam
Bardzo dobry FPS, do którego mam duży sentyment. Pamiętam jak świetną zabawą była dawniej ta gra, choć z małym rozczarowaniem muszę przyznać, że teraz to już nie to samo. Początek oczywiście zachęca do dalszej gry ale w pewnym jej punkcie gra i kolejne godziny zabijania coraz to większej ilości przeciwników zaczynają nudzić.
Choć fabuła jest ciekawa, a misje ciekawe to jednak w pewnym momencie zaczynamy odczuwać powtarzalność zadań, jakie są nam przydzielone. Mamy jednak dobrą grafikę i świetnie zaprojektowane mapy. Warto zwrócić uwagę chociażby na świetną misję na plaży Omaha czy snajperskie pojedynki we Francji. Gra ma specyficzny, ciekawy klimat. W dużej mierze tworzy go także świetna, iście epicka muzyka (Michael Giacchino).
W grze jest bardzo dużo akcji, choć mam wrażenie, że dużą ilość przeciwników można było zastąpić mniejszą ich ilością lecz, trudniejszą do pokonania. Podobać się może realistyczny arsenał broni, choć nie jest ich za wiele. Zdecydowanie ciekawiej prezentują się misje, w których uczestniczymy wraz z innymi żołnierzami. Choć są misje, w której nie jest wskazane (przynajmniej do pewnego momentu) użycie broni to mogłoby być ich nieco więcej, dla zróżnicowania rozgrywki, która jest nieco zbyt jednostajna. Zakończenie według mnie jest najtrudniejszym etapem gry, ale jest rozczarowujące, jakoś zbyt szybko ta gra się urywa - kończy. Wydaje się jednak, że jest to gra dająca wiele w aspekcie wojennych FPS'ów i dobrze oddziałuje na przyszłe tytuły.
Grę przechodziłem trzy razy. Myślałem, że się wyleczyłem. Wokół tyle potencjalnie fajniejszych strzelanin.. A jednak nie.. Zainstalowałem po raz kolejny i ciesze się tą miodnością wylewającą się z ekranu.
Właśnie po raz drugi ukończyłem MoH, tym razem na poziomie normal. Podtrzymuje swoje zdanie sprzed kilku lat, że jest to wciąż bardzo grywalna pozycja traktująca o II wojnie światowej, a jej wkład w rozwój gier FPS o takowej tematyce jest wręcz nie do przecenienia.
Po latach gra się bardzo dobrze. Minusem, który dostrzegłem, jest nierówne AI wrogów- na otwartych przestrzeniach potrafią skosić naszego wojaka z niewyobrażalnej odległości mając CKM, zaś w pomieszczeniach często pchają się pod nasz karabin. Fakt, że akcja jest bardzo intensywna i nie ma za bardzo czasu na zastanawianie się, jak strzelać, ale mimo wszystko poziom AI jest nierówny. To, z czego niniejsza produkcja zostanie zapamiętana, to oczywiście lądowanie na plaży Omaha widziane oczami naszego żołnierza- dziś ze względów graficznych być może nie jest to już tak spektakularne, ale ogólnie rzecz ujmując twórcy w swoim czasie wykonali kawał dobrej roboty, a "Szeregowiec Ryan" jest tutaj wzorem. Można narzekać na długość gry- łącznie 6 misji, których ukończenie nie jest specjalnie wymagające pod warunkiem przebrnięcia przez kilka etapów, gdzie wrogowie mają nadludzką celność i nie musimy non stop wczytywać gry.
Dziś Medal of Honor to nieca zapomniana seria, bo Call of Duty skutecznie wygryzł ją z miana najlepszych gier FPS o drugiej wojnie światowej, jednakże "jedynka" wraz z dodatkami to pozycje obowiązkowe dla fanów drugowojennych strzelanek. Warto wspomnieć, że przez minione ćwierćwiecze doczekaliśmy się tylko kilku serii gier, które dobrze traktują o niniejszych realiach- opisywane MoH, wspomniane CoD, sieciowe Battlefield, można wyróżnić też Wolfenstein'y oraz nieco zapomniane już 3 części Brothers in Arms. Jak na 25 lat gamingu, nie jest to dużo serii, ale tak naprawdę jest w czym wybierać.
Medal of Honor: Allied Assault dał początek temu wszystkiemu.
Miałem ładnych parę lat grę Medal of honor na moim komp. Rok temu kupiłem nowy komp. lepszy i po wgraniu gry gra nie chodzi jak należy . Coś się dzieje z kursorem , ciężki do użycia . Może ktoś ma wiedzę co się dzieje. Nie da się grać.Mam syst. oper. windows 7 .
Medal of Honor: Allied Assault jest naprawdę zajefajną grą. Misje, które wchodzą w pamięć, świetna ścieżka dźwiękowa, szczegółowa grafika i klimat. Polecam tę grę dla fanów klasycznych FPS-ów.
Mam pytanko, w tej grze nie ma mechaniki celowania z przyrządów optycznych? Bo trochę głupio gdyby okazało się, że przeszedłem całą grę bez używania uch. :D Jak komuś się podoba to polecam również dodatek Spearhead, tylko 3 misje ale wszystkie bardzo ciekawe.
Numer jeden w temacie: II Wojna Światowa, dodatki również. Co jakiś czas gram w Medal, nie nudzi się !
"Na wojnie nikt nie walczył sam" to kilka słów które przyćmiło medal of honor. Ale to od niego się wszystko zaczęło więc szacuneczek dla tej gry. Chciałbym zobaczyć Omahę na swoim kompie
Z ciekawości powróciłem do MOHAA, bo jest w Origin Access wraz z dodatkami i szczerze mówiąc się rozczarowałem. Swego czasu gra robiła wrażenie jednak mocno się zestarzała. O wiele lepiej grało mi się w Return to Castle Wolfenstein do którego też powróciłem kilka lat temu. Tutaj o mało co nie odpuściłem podczas misji eskortowej, kiedy idziemy przez miasto i musimy likwidować snajperów, użerać z beznadziejną AI kompanów (misje eskortowe to ZŁO) i wypatrywać przeciwników wśród rozmazanych tekstur, ukrytych za rozmazanymi bitmapami krzaków. Ogólnie grało mi się ok, nie było to nic specjalnego, po prostu przebijanie się przez przeciwników na chama, nawet w misjach niby skradankowych. Ciekaw jestem czy ktoś je ukończył skradając się skoro nie mamy możliwości ominięcia posterunku, bo mapy są wybitnie liniowe, a strażnik zauważa nas z kilkudziesięciu metrów, chociaż jest noc, a ja próbowałem się nieudolnie przemknąć. Przez większość czasu poruszamy się w pojedynkę, od czasu do czasu mając do pomocy kompanów. Pamiętam, że to CoD 2 pod tym względem zrobił na mnie największe wrażenie. Czuliśmy się jak jeden z wielu, a nie główny bohater od którego wszystko zależy. Przyznam, że ciekawie jest też pod względem gameplayowym. Jak już wspomniałem AI jest nierówna. Raz przeciwnik widzi nas z bardzo daleka, innym razem zastyga w bezruchu chociaż stoimy naprzeciwko niego w odległości 2 metrów. Właśnie najprościej zakłopotać AI przebijając się przez kolejne poziomy niczym Rambo. Fajnie, że jest możliwość szybkiego zapisu w dowolnym momencie, tego brakuje mi we współczesnych grach. Zmiana broni czy przeładowanie są strasznie wolne i nie raz, i nie dwa potrafią doprowadzić do palpitacji serca kiedy biegnie na nas pies albo stoimy obok przeciwnika, a postać sobie nieśpiesznie przeładowuje broń. Trzeba więc odrzucić przyzwyczajenia z dzisiejszych strzelanek i nie przeładowywać gdy stoimy odsłonięci. Leczymy się oczywiście za pomocą apteczek i jest ich zwykle wystarczająca liczba. Dzisiaj Allied Assault pamięta się głównie ze względu na Omaha Beach, dla mnie to jedna z najbardziej irytujących sekwencji, kiedy ginie się raz po raz, więc trzeba ją przejść metodą prób i błędów. Są też inne większe bądź mniejsze głupotki kiedy przeciwnik strzela do nas będąc odwrócony plecami, i to strzela celnie albo trzymający kaem chociaż stoi ze dwa metry od niego. Pewnie robiła wrażenie głównie ze względu na to, ze została niemal w całości skopiowana z "Szeregowca Rayana". Dzisiaj najlepszy z całej gry jest jej klimat, nieco charakterystyczny dla gier z początków XXI wieku. Atmosfera przypominała mi stare drugowojenne filmy z lat 60. czy 80. jak chociażby "Tylko dla orłów" czy "O jeden most za daleko", głównie dzięki muzyce.
Z pewnością Allied Assault klasykiem jest, w swoich czasach był grą przełomową, ale czy poleciłbym tę grę komuś kto nigdy w niego nie grał, a chciałby z pierwszym MOHem się zapoznać? Raczej nie, misje jakoś niezbyt zapadają w pamięć, momentami gra jest irytująca, ale jak wspomniałem klimacik ma pierwszorzędny. No, chyba, że kogoś to wszystko nie odstrasza i lubi starsze produkcje. Jestem zdania, że niejednokrotnie kilkunastoletnia albo i starsza gra jest w stanie dać więcej frajdy niż współczesne produkcje. Niemniej, dla mnie Return to Castle Wolfenstein, choć nieco starszy to nawet dzisiaj gra się w niego przyjemnie. Teraz czekają na mnie dodatki w które nie miałem okazji zagrać.
Dziś ukończyłem tą grę po raz trzeci, drugi raz na najwyższym poziomie trudności. W zasadzie grałem jednocześnie w pięć gier, cztery z nich ukończyłem w ciągu ostatnich kilku dni: Medal of Honor: AA, Call of Duty 1, The Mark, Call of Juarez. Teraz zagrywam się w Red Faction i pierwszego Mortyra. Mam takiego hopla, że muszę się rozliczyć z grami, tzn ukończyć gry w które kiedyś grałem:)
Medal przy Call of Duty wypada kiepsko, jeśli gra się w tym samym czasie oba tytuły. Ale mimo wszystko warto, bo to dobra gra na 4-5 wieczorów. Dodatki przedłużają nieznacznie wrażenia, są na wysokim poziomie. Jakbym miał oceniać, to Medalowi przyznam 7. Przed premierą CoD dałbym jej 9, ale CoD obnażył jej wszystkie braki (różnica zaledwie roku).
Polecam grę tym, którzy mają mało czasu, by na dłużej przysiąść i grają po kilkanaście/dziesiąt minut na dzień. Gra się lepiej przyjmuje wtedy niż kilkugodzinne granie.
Polecam zagrać na raz w Return to Castle Wolfenstein i Medala, fajnie się razem uzupełniają.
dla tych nie nie wiedzą jak uruchomić ściągacie opengl32 uruchamiacie gre potem alt+enter aby grac w oknie i hula tak samo z dodatkami
Gra swietna jesli chodzi o tematyke fpsów o drugiej wojnie światowej,mimo ze juz nie robi takiego wrazenia jak w 2002 roku. Nadal jednak gra sie w nią przyjemnie.Najbardziej zestarzała sie oczywiscie graficznie ale sam klimat,dzwieki,muzyka i grywalnosc są na wysokim poziomie.Niektóre elementy posiada lepiej zrobione niz konkurencyjne i wydane rok pozniej Call of Duty.Gra warta poswiecenia jej czasu.
Gra rewolucyjna, ale pobita przez CODa.
Tutaj odczuwałem lekką monotonnię, na szczęście gra zawiera kilka legendarnych misji.
Klasyka.Jak na tamte czasy to był hit,warto zagrać.Lepsze od pierwszej częśći był Call of Duty również część pierwsza.
Przeszedłem wiele razy za dzieciaka, ale gra była strasznie nudna i monotonna. Praktycznie każdą misję przechodziło się samemu, co jest strasznie dziwne przy zabijaniu 1000 Niemców na misję. Ogólnie nie wiem dlaczego gra jest taka kultowa, pewnie przez to że kiedyś nie było tak dużo gier jak dzisiaj i trzeba było ogrywać kilka razy te same tytuły. Dostęp do gier był też mniejszy.
Pacific Assault dużo lepszy, ale miał dużo większe wymagania sprzętowe i w dodatku wyszły wtedy kultowe COD'y, które zmieniły rozgrywkę w interaktywny film.
Zalety:
– pasująca muzyka.
– niezły wybór broni.
– ściany niszczą się od ostrzału.
– reflektory na wieżach można niszczyć.
– niezła kampania i duża grywalność.
Wady:
– wyraźnie widoczny proces produkcji:
– Inteligencja jest głupia – mimo patrzenia w inną stronę, snajperzy od razu zauważają gracza, część żołnierzy nie wie co zrobić, gdy gracz podejdzie do nich w zasięg wręcz. W ostatnim etapie Norwegii Widziałem nawet modele szkopów zwrócone tyłem do gracza i strzelające prosto w niego.
– W pierwszej misji żołnierze giną zaprogramowani.
– W kilku miejscach przeciwnicy odradzają się bez końca.
– towarzysze nie potrafią kucać. Często wyrywają się do przodu lub nie chowają za przeszkodą.
– można w dowolnym momencie przeładować wszystkie broni, ale karabinu M1 już nie.
– nie można leczyć towarzyszy, ani wziąć broń wroga – szkopy używają Mausera, a gracz czeka wieki na przeładowanie Springfielda. Proces przeładowania można przerwać tylko w przypadku strzelby.
– śnieżne lokacje są nudne.
MoH: AA, CoD 1 & 2 to były/są takie cudowne gry...
Potem jakoś grałem jeszcze w MoH Wojna na Pacyfiku, ale to już nie było to. Następnie CoD 4 MW - to już w ogóle mnie nie porwało. Ot do przejścia w kilka h i do zapomnienia.
Marze o remasterze Medala na PC, ale nie tej czesci ale dwoch pierwszych odslon na playstation 1, ktore sa niewatpliwymi evergreenami.
Właśnie ogrywam MOHAA + DLC, z modemi:
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-surgical-operations-v10-mod/z1fafd
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-medal-of-honor-community-launcher/z112f17,
żeby wszystko hulało ok, zabawa przednia. Ostatnio grałem w to zaraz po premierze, prawie 20 lat temu. W tamtych czasach gra wydawała się ciężka do przejścia, a szczęka opadała po lądowaniu na Omaha ;) . Dzisiaj nadal jest jak dla mnie dobra gierka i jednak wymagająca ;). Wciąga jak żaden nowy tytuł. W tych nowych tytułach jak nie szukasz jakiejś notatki, to zdobywasz punkty, ulepszasz itp...itd...nuda. I ciągle zamiast grać to siedzi się w plecaku, menu i innym badziewiu...
W czasie gdy wyszedł Medal of Honor AA to pewnie był hit, a później wyszedł cod 1 i pokazał że można zrobić lepiej :P
Świetna strzelanka w drugiej wojnie światowej
Niestety grafika już się trochę zestarzała, daje znać o sobie też liniowość misji Ostatnie 2 misje są naprawdę trudne
Jak to studio mogło wydać tak kiepskiego MoH pacific assault to nie ogarniam tego, musieli wszyscy utalentowani ludzie odejść do Infinity Ward
Aż taka dobra to ona nie jest. Swoją drogą zdecydowanie wolę pierwsze Call of Duty. Mimo wszystko Allied Assault również dostarcza parę przyjemnych chwil i jest to z całą pewnością najlepszą odsłona Medal of Honor.
Allied Assault to jedyne Medal of Honor, które lubię. Jednak trudno nazwać je grą fenomenalną. Posiada mnóstwo wad, które w większości zostały wyeliminowane w pierwszym Call of Duty, ale i ma parę unikalnych zalet. Przede wszystkim klimat, choć ten i tak lepszy w CODzie.
Generalnie trzeba zagrać i przekonać się o tych dwóch pozycjach samemu. Dla mnie gra była i jest niezła. Na więcej z pewnością nie zasługuje, bo jeden legendarny etap to za mało na hit. Warta zagrania, głównie ze względu na tematykę, choć skoro mamy CODa, to MOH wydaje się zbędny.
O nowszych odsłonach szkoda nawet słów.
To co panowie ? Może by tak remake Medal of Honor ?
Medal of Honor - Allied Assault to gra FPS wydana w 2002 roku będąca pierwszą odsłoną wydaną na Pc serii strzelanek inspirowanych II wojną światową. To zajebista gra, a w niektórych momentach po prostu genialna. MoH-AA to zdecydowanie najlepsza część serii i jeden z najlepszych FPSów z początku XXI wieku, która jest godną konkurencją dla Return to Castle Wolfenstein 2001 i Call of Duty 2003.
Gameplay. Poziomy są bardzo naturalne i przekonujące, a misje są dobrze napisane i mają świetne wyczucie tempa. Cały charakter gry przebiega bez żadnych przerywników filmowych. Oprócz odpraw misji cała akcja i historia rozgrywają się podczas gry. Wszystkie kilkadziesiąt poziomów składających się na sześć ogromnych misji jest dość dużych. Misje wydają się nieco epizodyczne i niezwiązane ze sobą, ale panuje tu silne poczucie ciągłości i zainteresowania. Programiści wykazali się stale wprowadzając zapadające w pamięć fragmenty scenerii i zaskakujące nowe elementy rozgrywki. Jest w tej grze kilka momentów, które na pewno utkwiły mi w pamięci na długo jak misja na rozległej plaży Omaha. Biegamy od osłony do osłony obserwując jak nasi sojusznicy padają wokół nas. Unikamy ostrzału artyleryjskiego i karabinów maszynowych, a to dopiero pierwsze minuty poziomu. Sekwencja Omaha to naprawdę jedna z najlepszych rzeczy z gier FPS, a jest mnóstwo innych niesamowitych momentów w MoH-AA. Jak na ironię gra działa również świetnie, gdy działamy jako część zespołu. Posiadanie kilku żołnierzy po swojej stronie ogromnie zwiększa przyjemność z gry. Bieganie po mieście z oddziałem strzelców wokół nas jest wręcz ekscytujące. Sztuczna inteligencja wroga jest dość elastyczna. Snajperzy czasem wycelują i wpakują nam kule w głowę zanim w ogóle ich zobaczymy. Wrogowie zazwyczaj całkiem nieźle radzą sobie z nie narażaniem się na niepotrzebny ogień. Potrafią leżeć na brzuchu i strzelać zza rogu odsłaniając jedynie ręce. Fajne jest wrzucenie granatu do pokoju i usłyszenie wielu niemieckich krzyków ciesząc się z ich paniki. Balans broni jest pierwszorzędny. Każda broń jest bardzo dobrze zaprojektowana i dobrze dostosowana do konkretnego zadania. Karabin snajperski i karabin maszynowy Thompson są dla mnie najbardziej niezawodne. Ukończenie gry na standardowym poziomie trudności zajmuje ok 10-12 godzin, ale są jeszcze dwa świetne dodatki, które mogą wydłużyć czas zabawy. Zwłaszcza podoba się mi dodatek Spearhead.
Grafika i udźwiękowienie. MoH-AA podobnie jak RTCW korzysta z silnika Quake III. Gra ma imponujące efekty broni. Małe kłęby kurzu po uderzeniu w ciało lub ścianę, odłamki odlatujące od drzwi i małe eksplozje granatów są pierwszorzędne, a brak krwi nie zniechęca. Wrażenia robią też bardziej subtelne efekty takie jak burze z piorunami w oddali i drzewa kołysające się na wietrze. Nawet na średnim poziomie szczegółowości gra w 2002 roku prezentowała się niezwykle pięknie. Twarze i modele postaci są niezwykle realistyczne i wiarygodne. Animacja i ekspresja dają prawdziwe poczucie, że postacie w grze to odrębne jednostki. Architektura jest zdumiewająca, a miasta są całkowicie wiarygodne. Tekstury podłoża są prawdopodobnie jedyną prawdziwą słabością gry, ale nawet te są zadowalające. Wszystko to powodowało, że w roku premiery MoH-AA na najwyższych ustawieniach miał wysokie wym.sprzętowe. Dźwięk ma ten sam poziom szczegółowości. Wszystkie dźwięki broni są niezwykle satysfakcjonujące. Każdy poziom jest wypełniony efektami dźwiękowymi otoczenia, Niemcy mówią po niemiecku, a muzyka Michaela Giacchino jest miejscami olśniewająca.
Podsumowanie. Mnóstwo sprytnych scenariuszy i precyzyjnie zaaranżowany chaos nadają grze trwałą intensywność, której często brakuje bardziej otwartym strzelankom taktycznym. Gra zapewnia szereg interesujących i różnorodnych misji, przedstawionych w profesjonalnie wyglądającym pakiecie z wystarczającą atmosferą, aby patrzeć na nie z podziwem. Przyzwoita sztuczna inteligencja, świetna grafika blisko premiery, znakomita ścieżka muzyczna i mnóstwo doskonale dopracowanych szczegółów. Allied Assault naprawdę oddaje atmosferę walki podczas II wojny światowej, a gra przenosi nas do bardzo różnych miejsc w Afryce Północnej, Francji i Trzeciej Rzeszy. Poziom, który odtwarza scenę szturmu na plażę w Normandii z filmu Szeregowiec Ryan jest jednym z najbardziej intensywnych w historii strzelanek. Moja ulubiona misja to ta ze zrujnowanego miasta, gdzie strzelają do nas świetnie zamaskowani snajperzy. Warto dograć lepsze tekstury HD Surgical operations, które mocno poprawiają wygląd zarówno podstawki i dodatków.
https://www.youtube.com/watch?v=H2PU6I651vs&ab_channel=Quadrant%27sGamingDen
Tę grę należałoby zrobić dziś od nowa. Dać widok w trzeciej osobie, powiększyć mapy, urozmaicić gameplay od strzelaniny frontowej do szpiegowskiej skradanki i stworzyć takie wrażenia wizualne jak w filmie "Szeregowiec Ryan". Dziś już to możliwe.
Niedługo wyjdzie "Call of Duty" i obawiam się, że zrobią z tego shooter podobny do dotychczasowych. Gracz będzie pędził z karabinem jak oszalały po piskelowych korytarzach udających wielkie przestrzenie.
Wróciłem do tej gry po wielu latach i... chyba nie powinienem był tego robić, jak dla mnie paskudnie sie zestarzała i oprócz kilku momentów w ogóle nie czerpałem radości z gry, przeszedłem to na sile tylko po to, by zobaczyć napisik "the End" Spodziewałem się lepszego zakończenia. Dużo rzeczy w tej grze jest bardzo dobrze zrobionych zwłaszcza, że to był 2002 rok i naprawdę byłem pod wrażeniem chociażby reakcjami żołnierzy na postrzał, dźwiękami czy przyjemnością jakie dawało strzelanie, niestety... uważam, że Misje nudne i powtarzalne, lokacje nudne, bunkry, bunkry, bazy, brzydko, szaro na niczym zawiesic oka nie było, aby ohama beach(wiadomo) godna zapamietania, fabuła też nudna - Powell to Powell tamto, zabij w pojedynke pierdylion nazistów, kumpli nie dostaniesz do pomocy a jesli juz to są z nich debile, przepraszam, ale to nie dla mnie jednak, a muzyka.. nie wiem czemu nie miałem żadnej muzyki? Coż, nigdy juz wiecej do tego nie wrócę, a szkoda, bo duzo lepiej wygladała ta gra we wspomnieniach, muszę spróbować pacific assault, juz wiem, że będe sie duzo lepiej bawil, chociazby ze względu na przyjemniejsze dla oka terenty i lepszą imo tematykę
Medal of Honor Allied Assault 2002 PC: 6/10
Witajcie, na wstępie powiem wam, że grę ukończyłem w około 6,5h na poziomie normalnym i nie zajęła mi ona trudności. Przynajmniej z 3-6 razy wczytywałem grę podczas jednej z misji, więc jest dobrze. Co do samej gry, no cóż nie tak miało być, gierka wypada na prawdę nie za dobrze. Co do samych broni wybór jest średni, dźwięki broni na plus, rorzut w broniach do d*py porażka jednym słowem, strzelasz we wroga, czasem wystrarczy kilka serii a nie raz cały magazynek trzeba wypluć, żeby kogoś zabić - na prawdę rozrzut ciężko wyczuć. Gdy strzelamy np: w butelki, czy szklanki, lampy to nie rozbijają się, jedynie ruchome lampy pod CKM'ami i tyle. Animacje kuleją, inteligencja wrogów też kuleje, zabijamy z głośnej broni wroga, następny stoi dwa metry od niego i nic nie słyszy ani nie widzi. :O - Graficznie też kiepsko, grafa jak z 1998 roku w COD 1 jest dużo lepiej. Wgrałem HD Mod oraz weapon mod i kilka drobiazgów, ale nadal nie jest najlepiej, grałem w 1920x1080 60 FPS, wszystko na maksa. Ale gra ma też swoje plusy, klimatyczna muzyka, wciągający gameplay, tryb przebrania za oficerów, papiery oficerskie, szkoda że tak mało misji z tym było, bo to miało potencjał, fajnie też jeździło się i strzelało czołgiem, nawet był system niszczenia budynków gdzie nie gdzie co mi się bardzo spodobało. Kiedyś jeszcze przejdę dodadtki Sperhead i breakthrough ale to dopiero gdzieś za jakieś kilka miechów, pomimo plusów i minusów "klasyk", gierka na raz. Dobrej nocki, spróbujcie zagrać ale rewelacji nie ma nawet jak na ten 2002 rok.
Medal of Honor: Allied Assault okazał się dla mnie tytułem ze średniej półki. Mimo powszechnej opinii o wysokiej jakości gry, postaram się rzetelnie udowodnić moje zdanie. Plusy... Zaimponowała mi mnogość zachowań oraz animacji żołnierzy oraz świetna jak na tamte czasy grafika. Szczególnie efektownie wyglądają wybuchy. Możliwości fizyki oraz efekty pogodowe również nastrajają pozytywnie. Na plus zaliczyć trzeba nieskomplikowane sterowanie i dość ciekawie zaprezentowany hud. Miłym akcentem jest ekran odprawy, gdzie otrzymujemy informacje o celach misji. Dobrze rozwiązano system autozapisu. Niezwykle przydatny okazał się szybki zapis pod F5. Wzorowo wykonano wszelkie pojazdy, uzbrojenie, a nawet mundury. Dialogi brzmią przekonująco, gdyż postacie mówią w swoim ojczystym języku. Dźwięki broni oddano wiarygodnie. Muzyka w tle nadaje iście filmowy nastrój. Potęguje to szybkie tempo akcji oraz ładnie oskryptowane sceny. W tym miejscu nie można nie wspomnieć o fantastycznej, wyjętej jakby z filmu, scenografii plaży Omaha. Niektóre misje były naprawdę całkiem interesujące i urozmaicone. Minusy... Przywitało mnie toporne menu główne, do którego przez cały czas nie mogłem się przyzwyczaić. Słabe projekty poziomów, na domiar złego sztucznie ograniczonych. Nie działa zamierzony przez twórców model skradankowy. Ciche zabójstwo przy użyciu pistoletu z tłumikiem nie zawsze jest możliwe, podczas gdy eliminacja z głośnego karabinu nie wzbudza u wrogów żadnych podejrzeń. Gdzie tu logika? Poza tym bardzo często strzał w głowę nie zabija. Albo taki granat. Jak już uda mi się go celnie rzucić i wybuchnie pod nogami przeciwnika, ten stoi jak gdyby nigdy nic. Zbyt często miałem też wrażenie, że Niemcy w tej grze są kuloodporni. Zresztą, nasz bohater nie jest gorszy, bowiem również bywa niezniszczalny. Wybuch granatu, kilo ołowiu przyjęte na klatę, kule snajpera, stanie w ogniu niczym Daenerys, czy nawet detonacja bomby nie dają mu rady. Prawdziwy Rambo! W ogóle system obrażeń wypada beznadziejnie. Ponadto denerwuje sokoli wzrok szkopów, którzy nawet nie muszą się wychylać by nas trafić. Prawdziwe kwiatki pojawiają się gdy wróg strzela do nas tyłem albo gdy nie dzierży w dłoniach karabinu. Bugów jest więcej. Chociażby rzucony granat znika pod ziemią. Powszechne jest już pojawianie się żołnierzy dosłownie znikąd. Opracowane skrypty również potrafią być błędne. A niech nam tylko przyjdzie do głowy wyjść poza określony obszar – czeka nas nieuzasadniona śmierć. W działaniach nie pomagają nam towarzysze, którzy są po prostu debilami. Sami pchają się pod ostrzał, nie potrafią uchronić się od ładunku wybuchowego albo co gorsza wchodzą pod nasz celownik. Produkcja obfituje w okropne babole graficzne, takie jak zapadające się w grunt kończyny czy lewitujące ciała poległych. W wielu przypadkach pole widzenia jest ograniczone na tyle, że nie da się dostrzec oponenta zanim ten odda strzał. Ci zaś często kryją się w krzakach, gdzie za Chiny ich nie widać. A nawet jeśli uda mi się delikwenta zauważyć, magicznie chronią go wszelkie pierdółki: liście, sznurki, listewki czy siatka ogrodzeniowa. Wszystko to piszę z wielkim spokojem, ale proszę mi uwierzyć – takie rzeczy naprawdę irytują. Poza tym sama konstrukcja misji jest do bólu liniowa, etapy zabierają niewiele czasu, a większość zadań opiera się na regule „po trupach do celu”. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że przytoczone przeze mnie przykłady to nie moje wymysły, lecz fakty. Chcąc nie chcąc, odnoszę wrażenie, jakoby była to nieudolnie zrealizowana budżetówka. Nie zmienia to faktu, iż Medal of Honor jest pozycją przełomową w gatunku fps, wyznaczającą nowe standardy strzelankom wojennym. Moja ocena – 6.0/10
Co tu duzo mowic... ludzie zachwyczaja sie Return to Castle Wolfenstein... ale powiem wam iz multiplayer tej gry pozostawia duzo do zyczenia... RTCW jest jak QUAKE brak w nim realizmu.. i tu wchodzi nam MOH:AA... moj BOZE!! to jest gra... realistyczna do samego konca!
Wyobrazcie sobie ze jednostki biegaja jak normlani ludzie .. 1 strzal 1 zabity... jezeli ktos gral w DAY of DEFEAT.. to od razu mowie wam ze to jest bardzo podobne ale grafika 10X lepsza i wiele rzeczy bardziej dopracowanych!! Demko sciagnalem o 24 ... grac przestalem dopiero o 10 rano... ta gra wciaga niesamowicie!!!! POLECAM!! ja kazdemu milosnikowi WWII FPP!
Brak mi slow. Ta gierka zabija! Ogolnie nie lubie Q3 lub innych Wolfow, ale MOH powalil mnie na kolana. Realizm na maxa, motywy jak z Saving Private Ryan. Klimat jest idealny. Jestem w polowie 3 etapu i jedyne czego sie teraz obawiam to zbyt krotki czas grania.
Nie chcialbym popadac w egzaltacje, ale ta gra jest cudownie miodna!!! Jestem w Normandii i tez boje sie, ze ten raj (co za paradoks - wojna, smierc...) za chwile moze sie skonczyc. Jestem zachwycony realizmem przy obsludze broni i "cudownymi" reakcjami wrogow na moje kule wdzierajace sie wglab ich zdziwionych trzewi.
Ale kilka burakow: zbyt mala interakcja z otoczeniem (w RTCW moglem chociaz ze zlosci rozwalic radiostacje) i znikajace zwloki. Te braki jednak znikaja pod ciezarem samych prawie zalet.
Duzo by mozna jeszcze...
Wolfenstein to gra dla szachistów, Quake zbyt fantazyjna. Nie ma to jak MOHAA jest po prostu super! .Takie jest moje zdanie i nikt go nie zmieni:)
Do usłyszenia! Pozdrawiam zapalonyzh aliantów!
Dla mnie minusem w MOH jest brak krwi co przy takim realiźmie gry jest chyba sporym niedociągniąciem.
i tam, przecież jest cała masa bloodmod'ów... są już takie z bryzgającą juchą, rozlewającymi się plamami etc ;-) jeszcze troche i pewnie pojawi się mod z gibami ...
laaaaaa.....czemu taka krotka. Ale wymiata na calego... chyba zagram jeszcze raz...
tramer ----> podaj jakowegoś linka jeśli łaska (jeśli takowego znasz) do bloodmodzików .... co by rogrywka stała się krwawsza ....
zdroofka
tramer>>> Mody są... ale troszkę niedopracowane.. mimo to lepsze to niż nic, choć już lepsze mody z krwią są w demku (choć i takie pewnie można przerzucić do fulla )
Mimo to gra wymiata i będę to powtarzał za każdym razem gdy będzie o tej grze mowa:)))))
Pozdrawiam!
lepszy bloodpack w garści niż... ;-)
a mody można znaleść pod tym linkiem...
tak jak i pod http://www.alliedassault.com
LooKAS ---> zgadzam sie - za krotka, zagraj jeszcze raz !!!!!!
Piotrasq--> jakby Ci ktos pakowal na sile (a jakze!!!) pokazna partie olowiu w brzucho, to mniemam, ze byloby ono nieco zdziwione( zwlaszcza bedac brzuchem niemieckim):-)))))))))))))))))))))))))))))
wiec poniewaz juz skonczylem moh:aa poszukam troche krwi.....
Piotrasq --> jezeliby ktos (wrog, oczywista) chcialby wpakowac do Twojego brzucha nieco olowiu (ok. kilograma:-))) - mysle, ze ow brzuch (jedno z trzewi - byloby zaniepokojone tym faktem, a moze i zdziwione:-))))))
LooKAS --> za krotka zdecydowanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zagraj jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
poniewaz skonczylem moh:aa ide poszukac krrrrwi.....
(moze mody sie na cos zdadza:-))))))))))))
yy... postanowiłeś przeredagować swojego posta? :-]
alez pieknie:
przez opieszalosc laczy udalo mnie sie umiescic dwie wersie tej samej odpowiedzi w tym samym prawie czasie
w moh:aa taka sytuacja nie moglaby sie zdarzyc:-))))))))))))))))))))))))
Gra jest dopasiona maksymalnie:) Juz dwie pierwsze czesci na PSX'a mymiataly mimo ubogiej grafiki a MOH:AA to godny nastepca "szaraczkowych" wersji. Dla mnie RTCW pada na ryj przy tej grze :)))
Teraz czekam na MOH:Frontline na PS2 :)
Pozdrawiam
Useless
Medal of Honor Allied Assault jest extra.Już to pisałem.
Mam tą gre jest bardzo wciągająca ale jest bardzo krutka. Najlepsza misja to......... niewie czy ktoś ma medal of honor: alied asault?? A jeśli ktoś niema to lepiej niech sobie nie kupuje ponieważ jest bardzo krutka! polecam tą gre a tagrze nie!
JEDNA Z NAJLEPSZYCH GIER W KTORE GRALEM POPROSTU MIODZIO :))))))))))))
Kocham Medal of Honor alied Asalu! Chodź przeszłem 3 misje Azerw,Zime i Omacha i wtedy rozwalił mi sie komp był w naprawie i niedokończyłem grać pisze z drugiego kompa ale na niego niewejdzie Medal.Ale Jak naprawią to przejde.Gra ma dobry poziom trudnośći można se wybrać Ja grałem na Trudnym niewiem jak na innych ale na trudnym Omacha jest prawie nie do przejścia. Dobra grafa dzwięk i grywalność moja ocena to 9/10.ale sie rozpisałem POZDRO
Medal of Honor: Alied Assault jest spoko gierką, chociaż już mi się znudziła po przejściu
Tak MOH:EA czyli Medal of honor wojna w europie wyjdzie na PC możliwe że nawet już pod koniec roku. Ja tam i tak gram teraz w MOH:AA czyli Medal of honor Allied Assault:]. tak jak pisąłem gra jest Świetna ale szkoda ze niepracujesz dróżynowo [często drużyna ginie,zaczynasz bez drużyny albo sam musisz załatwić hordy niemców
O cholera:)
dodałem do tego wątku pierwszy komentarz jeszcze jako Sgt.Horwath;D hehe.. dobre!:D
Nic tutaj się nie da ściągnąć za darmo... Co za bezsens!! Ale i tak uwielbiam Medal Of Honor!! Ta gra wymiata!!
Brawo karol brawo omacha na trudnym to wyzwanie, szczegulnie ze dzialasz sam!!!! co z tego ze masz spora druzyne w swojej lodzi itd, ale zastanow sie czy ktorys z twoichb kompanow zabil jakiegos nimca?? dobiegasz do brzego potem akorat TY musisz isc po ladunki wybuchowe rozwalaja brame i idziesz za kapitanem....widzisz ze niezostalo wielu aliantow........ Nagle 2 wybiega i ginie i wkoncu ty sam musisz wybiec wchodzisz do bukru widzisz rannego alianta zabijasz gosacia z CKM przybiega kapitan z jakim innym niedobitkiem i zostaja w bunksze a ty musisz isc do kkonca sam zabijajac wszystkich niemcow.. To studnia bez konca......... CHoc i tak Omacha to najfajniejsza misja w MOH.. Bo jak juz wczesniej pisalem w MOH niedzialasz druzynowo... Niby taka realistyka... jak 1 zolniez moze zabic wszystkich niemcow na omacha. mimo tych niedorobek to i tak bardzo dobra gra bo ma wiele plosow
TA GRA JEST SUPER!!!!!!!!!! NIE MAM DO NIEJ ŻADNYCH ZASTRZEŻEŃ.
spoiler start
miałem medala ale przeszedłem ją w siedem dni ktoś mnie pobije
Medal of Honor była dla mnie tym, czym dla SZ.P. Leppera spotkanie z ulubioną mućką;)
To był jedyny medal w którego warto było zainwestować. Powiem więcej tam była jedna misja w którą warto byłoby zainwestować te same pieniądze gdyby wyszła oddzielnie. Chodzi mi konkretnie o misje na plaży Omaha, która była genialna i miała tylko jedną wade-była za krótka
ludzie super gierka.mam,grałem,przeszedłem i sie zasmuciłem gdy tak szybko zobaczyłem końcowe intro.gra super,ale jednak troche zakrótka
SUPER GRA, grałem dziś i wczoraj i przeszedłem gre chyba trzeci albo czwarty raz ;]
teraz trzeba powtórzyć Cod 1 i2
polecam medala na sieci na planszy z kościołem :D snajperka i jedziemy
do @komandos33
ja ją przeszedłem w dwa dni grający tylko pare godzin dziennie a to i tak słaby wynik ;)
Dlaczego na 1.11 na OBJ jest tak mało serwerów? Powoli ludzie przestają grać w sieci w nią? :(
fajna. grałem w nia hyba 100razy. fajne jest w normandii, na plaży, ale mało ludzi:)polecam grę
Poprostu klasyka!! Nigdy chyba nie przestane grać ;D
Absolutny No1 w historii wojennych Shoterów. Nie chodzi tylko o zasługi. Jeszcze dziś, ponad 4 lata od premiery gra imponuje, zachwyca i wciąga. Nie ma się co rozpisywać. Mohaa doczekał się bodaj największej liczby postawionych serwerów w multi i tysiące stron prywatnych i serwisów. Szkoda, że nie wszyscy twórcy chcą wyciągać wnioski.
Proponej podyskutować tutaj https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=5451151
Miodzio. Najlepsza gierka wojenna w jaką grałem. A grałem w dużo gier (tylko nie u siebie w domu na moim gracie ;]).
Ogółem:
Grafika: nawet dzisiaj nie jest najgorsza - 7/10
Dźwięki: no..... 10/10
Realizm: 10/10
Grywalność: 11/10!!!
Trybami:
Single: 6/10
Multi: 10/10
EG2006, po co proponujesz dyskusję nad trybem mp? Dziś już się w to nie gra w sieci tak jak kiedyś. A gra swoją drogą wyborna.
Z wojenek chyba najlepsza- w Call of duty wystarczy tylko iść przed siebie a tu.....
Gierka jest super ale zdecydowanie gorsza od Call of Duty !!
łatwo uzależnia ;p SUPER GIERKA
Wypas gierka!!! Przeszedłem całą!!! Gorąco polecam!!!
Nie ma na te czasy wspaniałej grafiki,ale klimat i grywalność jest super.
grałem w MoH AA ale uważam że CoD jest lepsze.
W MoH AA miałem problem z przejściem rundy Omaha Beach: myślałem że ktoś do mnie z bazooki szczela - a nie zauważyłem znaku Uwaga: Miny! - dopiero wtedy poszedłem inną drogą.
Ta gra jest już kultowa, ma niesamowitą grywalność.
Najlepszy MOH zaraz po MOH UNDERGROUND na PSX
[bd,[55,pb5i >>> MoH jest słabszy od CoD, obie gry robił ten sam zespół, tylko pod innym szyldem.
Jetix200 >>> wtedy pomysł na srtrzelankę opierał się włąśnie na misjach solowych. Zawsz łatwiej zsynchronizować 3 postaci, aniżeli 15-20 w jedym ujęciu. Takie były czasy.
Nawet fajna gierka, dobra grafika(jak na tamte czasy). Ogółem "CALL OF DUTY" jest lepsze. 5/10
hmm......ale male wymagania wlasnie ja sciagam myslalem ze na mojim sprzecie bedzie sie cielo ale tu patrze procek 700mhz to cos mi sie wydaje ze nie zabardzo ale no coz zagrac i sprawdzic zawsze mozna
Rafikiler jeśli ta gra jest bardzo realistyczna to ja jestem 100 letnim starcem!!!!!!!!!!!!!!!!
A jak wyjaśnisz to że w poziomie w którym ma się pierwszy raz snajperkę (ten zimowy) jak psy się na ciebie rzucą to ty nie padasz???
Jest też wiele innych podobnych zdarzeń które też nie są realistyczne.
Głupia gra
1. Większość misji nie tyczy się z prawdziwymi faktami historycznymi.
2. Zero realistyki, nie przypomina wojny ostatnie misje bardzo przypominały mi z te wolfena.
3. Większość misji w samemu zero gry drużynowej.
Najlepsza części z tej serii to Pacyfik Assault i Airbone
A wogóle najbardziej realistyczną grą jest Call of Duty prawdziwe fakty historyczna gra w zespole itp;
MoH AA do wora
Jeszcze BiA też jest fajne
carl92 ty dobrzesie czujesz? poruwnujesz nowsze gry ze starszymi , wtedy nie było takich możliwosci i dopiero dochodzono do tego, to tak jakbyś powiedział że far cry ma słaba grafike bo wyszedł crisis
Super gierka ! Nie wiem czego wy od niej chcecie !?
a ja przeszłem ją we 2 dni fagasie
Przeszedłem ją na poziomie Medium w 12 h i 37 min.
Poradnik do gry Medal of Honor: Allied Assault:
http://rapidshare.com/files/43618589/Medal_of_Honor_Allied_Assault_-_Poradnik_GRY-OnLine.pdf
Gra jest SUPEROWSKA szczegónie misja na plaży Omaha ale ja mam tylko 6 misji a gre mam originalną czy ktoś wie dlaczego???POZDRO.
Moja ulubiona gra i wogule najlepszy oczywiście moim zdaniem fps przeszedłem 21 razy na każdym poziomie i mugłbym grać dalej
nie chciałem się chwalić ale chyba jestem najlepszy w polsce a może i na świecie ?
Medal of honor allied assault the best a fani fpp będą nna wieki pamietali isje na omaha beach
to była jedna z moich pierwszych gier na PC. Nieraz z bratem potrafiliśmy siedzieć przy niej dosłownie cały dzień. Mmm...wtedy ta gra to było naprawdę COś po prostu cudowna
spoiler start
zapomniałem jeszcze wspomnieć o nieprzespanych nocach
spoiler stop
fajne brdzo fajne misja arzewjest super
jestem miszczem
klasyka bomba super brak słów niektórzy mówią że to tylko nawalanka. ale tak nie jest. ta gra zawsze będzie w mym sercu
MoH dopiero podupadł po wydaniu Spearhead. Na tamte czasy był to hit i absolutny numer jeden!
bez zadnej rewolucji
Mam pytanie czy ta gra pójdzie na WINDOWS XP??? Bo kiedyś w nią grałem na starym kompie, i znów bym se pograł ale mam XPeka i nie wiem czy pójdzie??
Świetna gra opracowana na podstawie świetnego "Szeregowca Ryana".. Co tu dużo mówic, do czasu Call of Duty no. 1 z fpsów wojennych
Stare, ale jare. Ja tam dalej gram w multi i nie przeszkadza mi stara grafika (co najwyżej bugi), ale gra się świetnie ;)
PS. Na Viscie w to gram i chodzi pięknie. :)
Gierka wspaniała,szczególnie multiplayer...gorąco polecam
Gra niezła mi sie podoba tylko grafika troche słaba
dobra gierka :) :)
DJ Pinata - o to super, ze jeszcze ludzie graja, bo wlasnie chcialem odswiezyc sobie :). W CoD 4 gralem na mapie Bridge, ktora jest skopiowana wlasnie z MOHaa i az zachcialo mi sie grac :D.
Stara,ale jara;p
MOHY staja sie coraz mniej realne
MOH:AA RULEZ!! gram w multi ponad rok i nadal kocham ta gre:)
Ta gra miała swój niepowtarzalny klimat
Jak na tamten czas to była świetna
Ta gra miała najlepszy klimat z serii.
fajna była dawniej ta gra ale te wymagania to są tu zanizone..mi na lepszym kompie..na najwyzszych wymaganiach czasami cieła
Najlepsza gra z serii! 9.5/10
po tylu latach jeszcze lubie czasami do niej wrocic ;p
alied assault był moim zdaniem najlepszym medal of honorem na ktury wyszedł na peceta choć mogła być lepsza grafa..........................
dokładnie!!
warto znów do niej wrócic, dlaego zamierzam kupic jedynkę wraz z dodatkami:)
kupiłem MoH z dwoma dodatkami. Nie żałuje. Przypomniałem sobie kiedy osttanią wnią ciupałem a było to w 2002 roku bodaj. za dodatki zaraz sie wezmę:)
jak przejsc ohama beach
zajebista gierka:D:D:D
Bardzo dobra gra warto kupić.
Moim zdaniem o wiele gorsza od CoD... Grafika, sporo bugów... choć plaża Omaha wymiata... Szkoda, bo zapowiadało się ciekawie...:(
To się nazywa gra stara ale jara. Zdecydowania warto kupić. POLECAM!
A tak ogólnie ktoś wie gdzie można ją jeszcze kupić i czy w ogóle można?
gra b dobra ale mam problem z ostatnią misją :P nie wiem gdzie isc wszystko sie pali i wszedzie jesat trujacy gaz
kupić mozna na allegro i w hipermarketach (ja tam kupiłem z wszystkimi dodatkami
Pierwszy raz w MoH:AA grałem podajże w wieku 8 lat, tak :) Co do Call of Duty, hmmm... przeszedłem wszystkie części, w jedynke do tej pory lubie w singla pograć, a multi na dysku już chyba z 4 lata siedzi (praktycznie od premiery). MoH wygrywa pod kontekstem fabularnym, natomiast CoD jest bardziej realistyczny, wg. mnie :)
super gra jak i rowniez grafika nawed na mojej zepsutej karcie graficznej super sie gra polecam
thx za odpowiedź. dawno temu(jakoś w 2 klasie- wstawałem o 6.00 i przed szkołą zawsze grałem :D i to chyba była jedna z 1-szych gier które przeszedłem) grałem masowo- przeszedłem wszystko a niektóre misje po kilka razy- i wpadłem tak "po hiperłączach" do tej gry znów i pomyślałem że bym se jeszcze pograł bo płyta była niestety pożyczona :(
wypass gra
maedal of honor allied assault jest najlepsztm medalem:D
Bardzo fajna gra i seria ale ciesze się że cod ją zniszczył a waw to najlepsza część(dlatego że lubie 2WW)
pierwsza gra ktora przeszedlem jest zajebista
mój koment:
*
N
A
J
L
E
P
S
Z
A
Z
M
E
D
A
L
I
* WSZYSTKICH!!!
Bardzo fajna gra i seria ale ciesze się że cod ją zniszczył a waw to najlepsza część(dlatego że lubie 2WW)
A dla mnie wciąż cała seria Medal of honor (cała czyli wszystkie części na wszystkich konsolach) jest jedynym tru fPSem II-wojennym. CoD dla mnie upadł po pierwszej części i dodatku.
Niedawno upłynęła siódma rocznica premiery Medal of Honor: allied Assault. W świecie gier i w informatyce zdarzyło się tak wiele. MoH:AA wymagał obsługi karty 32 Mb. To niewiarygodne, że komuś udało się wtedy zrobić taką grę. Dziś większą moc przerobową mają nawet odtwarzacze mp3.
Mimo, że stara lubię czasem zagrać na w kampanii lub na multi. Ciekawe misje, fajne modele żołnierzy, fajne bronie. Kiedyś nie mogłem się od niej oderwać.
Miodna gierka
MOJE OCENY:
Grafika: 8/10 (biorąc pod uwagę jej lata)
Audio: 9/10
Realizm: 8/10 (zdarzają się wpadki)
Grywalność: !!!!10/10!!!!
OCENA KOŃCOWA :::9/10::: Bardzo dobra gra.
Fajna gra ale Call of Duty 1 lepsza jest, tylko panowie za EA mogliby się wysilić i wydać w polskiej wersji a nie walą angielską, bo amatorskie tłumaczenia wołają o pomstę do nieba
ta gra jes najlepsza najlepszy medal i wogule MoHAA rulez
Po co ci polska wersja
biste zaje bardzo fajne i spoko tez ostatnio se skończyłem polecam
Jedna z niewielu gier, która mi idzie na maksymalnej grafie ;]. Czasem się zetnie
Gra jest po prostu Boska :D