Ubisoft ma problem, bo Japonia to kraj mocno szanujący swoją kulturę, historię i zwyczaje. To, co przechodziło na zachodzie bezproblemu (choć było wytykane) to tam będzie obiektem procesów sądowych :)
Mentalność Japończyków względem swojej kultury i zabytków jest inna niż krajów na zachodzie. Tam zawsze był bardzo duży nacisk na szacunek i dbałość. Tym bardziej, że w ostatnich czasach w Japonii jest spory problem z turystami, którzy nie stosują się do wielu przepisów lub po prostu dewastują zabytki. Np. ryjąc swoje inicjały w bramach Torii. Część dystryktów w Kioto jest np. zamknięta dla turystów bo nękano gejsze. Kilka świątyń również, bo deptano trawniki pomimo zakazów. Więc Japończycy są teraz trochę cięci na zachód.
W Ubisofcie chcieli być postępowi, a ukazali czornego niszczącego japońskie świątynie? Złoto!
Bo tylko Japonia ma patent na s**nie na własną kulturę. Najgorsze bezczeszczenie japońskiej historii i ich świętości widziałem jak dotąd właśnie w japońskich anime.
Jak ktoś nie do końca rozumie o co chodzi to tłumaczę.
Japończycy w ostatnich latach jako społeczeństwo są dosyć konkretnie wkurzeni na turystów (przeważnie z USA i UK) głównie w najpopularniejszych wśród nich Kioto i Tokio, którzy często zachowują się totalnie nieakceptowalnie.
Ryją inicjały w drewnie bram tori, wieszają się na mniejszych bramach, był też przypadek graffiti na kamiennym słupie przy świątyni Yasukuni, załatwiają się i rzucają śmieci gdzie popadnie, wszczynają awantury, chleją na umór, robią głośne trwające do późnej nocy imprezy w dzielnicach mieszkalnych itd.
Do tego dochodzi overtourism czyli nadmierna liczba turystów, do niedawna zjawisko charakterystyczne tylko dla Europy.
Stąd taka ich czułość, szczególnie, że bramy tori w Shinto (tradycyjna japońska religia - obok buddyzmu dominujące wyznanie w Japonii), symbolizują przejście od „świata skończonego” – fizycznego świata ziemskiego, którego końcem jest śmierć, do „świata nieskończonego” będącego światem kami (bogów), a świątynie poza tym, że są najczęściej zabytkami to są też miejscami kultu, gdzie nie wszyscy turyści, którzy nawet w innych krajach potrafią się zachować w trakcie zwiedzania np. Bazyliki Świętego Piotra, Haga Sofia w Stambule czy Kościoła Mariackiego w Krakowie to rozumieją.
Nie mogę uwierzyć, że mam zamiar bronić Ubi, ale jednak. Noż kur... a napier*alanie papieża pięściami w AC2? To w porządku? Albo odchodząc od Ubi - może Rockstar powinno zrobić patcha, że można zabijać wszystkich NPC, ALE NIE sufrażystki?
Może zajmijcie się, hmm, faktycznymi problemami tej gry? Mikropłatności w singlu typu pay to progress? Kolejna zasrana mapa? Fabuła pisana na kolanie?
Ja wiem że jest tendencja na jechanie po Ubi. Nie dziwie się, bo sobie zasłużyli. Ale to jest po prostu głupie. Jeśli niszczenie elementów sakralnych może kogoś skłonić do takiego samego zachowania w rzeczywistości, to równie dobrze można napisać, że mordowanie ludzi w grach może skłonić do czegoś takiego. A tego typu dyskusje to już 20 lat temu prowadziliśmy.
Tja jasne. A po trylogii z Ezio ludzie wspinali się i demolowali Kaplicę Sykstyńską. Ponoć nie nadążali z remontami...
Pewnie nikt by nawet nie pomyślał, że można by zniszczyć jakąś istniejącą świątynię, bo tak było w grze. Aż do teraz.
Taaa, do dzisiaj sciagają turystow z egipskiego sphinxa, przez Asterix i Obelix Misja Kleopatra... Pan Premier albo jest ingorantem, albo puszcza oko ignorantom wśród w swoich wyborców.
Słabo bo gra na tym tylko straci, jak za chwile połowa funkcjonalności zniknie w patchu bo się komuś nie podobały a takich na pewno i tak będzie sporo. Kultura kulturą tylko to jest gra o zabijaniu i to masowym jak by ktoś nie wiedział może też zakazać ? i będziemy mieć pierwszego assasyna w którym nikt nie zginie :)
apoński polityk, Hiroyuki Kata, wyraził swoją obawę dotyczącą produkcji i jej wpływu na zachowanie turystów. Stwierdził, że pozwolenie graczom na atakowanie i niszczenie rzeczywistych miejsc w grze, może zachęcić ich do zrobienia tego samego w prawdziwym życiu.
Idac ta logika to przez Ghostwire: Tokyo turysci powinni chodzic i szukac yokaii do walki...
To mi się u Japończyków podoba, że bardzo szanują swoją historię i kulturę i nie pozwalają, żeby ktoś to paskudził.
Cholera aż mi się przypomniało jak kaczyński miał ból tylnej części ciała o codename panzers gdy ten rts wychodził ciekawe czy ktoś to jeszcze pamięta xD
A może byście wrzucili całość, a nie tylko fragment? Patch nie załatwia problemu.
Gra Assassin's Creed Shadows firmy Ubisoft, osadzona w Japonii ery Sengoku i przedstawiająca postać Yasuke, czarnoskórego mężczyzny, który służył pod Odą Nobunagą, została podniesiona w japońskim Sejmie Narodowym. Kontrowersje rozpoczęły się, gdy materiał z rozgrywki pokazał Yasuke niszczącego ołtarze w prawdziwej świątyni w grze. Kwestia ta była omawiana w japońskiej Izbie Radców 19 marca.
Hiroyuki Kata, członek partii Lib Dem, wyraził zaniepokojenie „kwestią Assassin's Creed”, podkreślając sekwencje, w których Yasuke dewastuje czczoną świątynię w grze: "W grze protagonista rozbija bębny, święte lustra i ołtarze w sali kultu świątyni, która pojawia się pod prawdziwą nazwą. Tnie ludzi, którzy wydają się być kapłanami, strzela strzałami i angażuje się w inne brutalne chaosy. Kiedy zapytałem głównego kapłana, powiedział, że firma produkująca grę nie skontaktowała się ze świątynią, aby poprosić o pozwolenie na użycie nazwy."
Premier Japonii, Shigeru Ishiba, miał kilka ostrych słów w tej sprawie: "Graffiti w świątyni jest absolutnie niedopuszczalne. To nic innego jak obraza dla naszego kraju. Szacunek dla kultury i religii danego kraju jest rzeczą naturalną i myślę, że ważne jest, aby wysłać wiadomość, że nie będziemy tolerować żadnych zachowań, które nie szanują kultury i religii danego kraju i nie będziemy ich tolerować."
Sanktuarium Harima Kokun w mieście Himeji wyraziło niezadowolenie z powodu zniszczeń pokazanych w grze. Kada wyraził również obawy dotyczące potencjalnego naśladowania działań w grze w prawdziwym życiu i zapytał o stanowisko rządu w tej sprawie. Wiceminister Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu, Masaki Ogushi, potwierdził, że komercyjne wykorzystanie własności intelektualnej wymaga zgody odpowiednich stron. Kada zadał pytanie, dlaczego japońska kultura została potraktowana inaczej niż inne w serii, gdzie niszczenie obcych miejsc jest niedozwolone.
Dla zrozumienia kontekstu:
Chociaż istnieją obawy kulturowe, najpoważniejszą kwestią jest „nieautoryzowane komercyjne wykorzystanie własności intelektualnej”. W Japonii budynki sakralne są chronione prawami własności intelektualnej. Tylko dlatego, że budynek jest stary, nie oznacza, że jest uważany za część domeny publicznej. W Japonii UBI jest postrzegane jako bezprawny barbarzyńca, który wykorzystuje słynne budynki bez pozwolenia. Uważa się, że UBI naruszyło japońskie prawo w tej kwestii i nie przeprosiło ani nie podjęło działań naprawczych. Właśnie dlatego kwestia ta została poruszona w japońskim dochodzeniu parlamentarnym.
To by się zgadzało.
Patrząc jak GTA V wpłynęło na ludzi i co drugi sklep jest w USA plądrowany
....
a od kiedy ubisoft robi gry historyczne? wszystko zmyślają a japoniec ma problem. jak by zrobili że polacy naparzali niemców w 2 wojnie to też by mi nie przeszkadzało
To idąc tym tokiem jak była misja No Russian w MW2 to wtedy po premierze ludzie mogliby chcieć iść i wszystkich powystrzelać na lotnisku? Ja rozumiem, że pokolenie Gen Z to bardziej Zombie Z, ale resztki mózgów im pozostały. Jeszcze...
Słowa premiera Japonii przypominają mi tego wariata z USA, co walczył z brutalnymi grami. Ten sam poziom absurdu co wypowiedzi Kolonko.
Oooooo panie. Jak zobaczą, co można robić w GTA to się obsrają. Przecież tam masy ludzi wyjdą na ulice, zaczną strzelać, rozjeżdżać samochodami... bo tak jest w grze. Zakazać, zabronić, zablokować!!! Gracze są głupi i nie odróżnią gry od rzeczywistości!!!
Czy oni czasami nie powiedzieli, ze beda ludzi do sadu pozywac za "harassment".
Od razu bym cala Japonie pozwal. Zrob to Yves Guillemot! Juz nie masz nic do stracenia a duzo do zyskania
jak bardzo wkurzą japoński rząd to mogę się założyć, że wymusza na sony zerwanie umowy z ubi, pozostanie im tylko xbox i pc, a tam mają przesrane i tak jeśli chodzi o ilość sprzedanych kopii
Widzę, że zaczynają się pojawiać komentarze ignorantów. Nie wiem czy wiecie, ale każde dobro kulturowe, aby mogło być umieszczone w grze, wymaga zgody danego państwa. Tak samo jak zgoda była wymagana aby umieścić w AC katedrę Notre Dame, tak świątynia również tego wymaga, ale Ubi stwierdził, że sobie ją umieszczą w grze ot tak.
Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że Japończycy zareagowali.
Jeden wielki nie wypał. Swoją drogą ubikacja ściek dzisiejszego gamedev zarzekali się że kładą mocny nacisk na japońska kulturę.
Właśnie widzę jak brązowy samuraj leje na ich świątynie. Widzę właśnie jak to nacisk. Ideologiczny. No ale lewakom się spodoba. Można migrantem po Japonii biegać palić wioski świątynie. Skakać przez granicę.
Ubikacja przeskoczyła granicę. Granicę głupoty. W sumie to dobrze że Japonia ich ciśnie.
Grając w tushimie nie widziałem żeby jin grabił świątynie czy niszczył armaturę hahaha.
Jak widać mamy tu ideały wysryw ubikacji.
Piaskownica pełną klocków z gówna.
W sumie jednen z tych klocków jest głównym protagonistą. Ba nawet samurajem. Chociaż każdy dobrze wie że jedynie co robił to uprawiał pole ryżowe dla Ody.
Tragedia. Znowu jacyś starzy, niezwiązani z branżą ludzie traktują dorosłych (w większości) graczy jak zwierzęta, które nie potrafią odróżniać fikcji od rzeczywistości. :D Pier****** świat schodzi na psy, pod każdym względem. Cenzura jaka w filmach i grach zaczyna mieć miejsce przekracza tą czerwoną.