A takie zapewnienia pachną tymi sprzed premiery tych obu wielkich hitów AAAA i wszyscy wiemy, że ani Calisto Protocol ani te ubisoftowe piraty no... Nie oddały xD
To będzie główne danie 2025 r. (o ile nie zaliczy jakiejś obsuwy). Nie ma się co oszukiwać- cokolwiek innego nie wyjdzie w 2025, to będą tylko przystawki.
Czekam :)
Nie wiem czy takie poe2 to taka przystawka, skoro EA sobie tak dobrze radzi. Osobiście to nie czekam na GTA6, marketingowego bełkotu już mam dość.
Im większe oczekiwania tym większe możliwe rozczarowanie i nie chodzi o samą grę a o ludzką wyobraźnie która jest nieograniczona
GTA 6 będzie „o wiele większe, o wiele lepsze, bardziej ekscytujące i piękniejsze, niż możesz przypuszczać”
...i to wszystko w cenie 500 zł (edycja standardowa gry) + abonament na grę online.
Pierdzieć z gęby każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej.... poczekamy, zobaczymy.
I pewnie z równie tragiczną optymalizacją jak GTA V.
GTA V jest jedyną znaną mi grą, w którą nie byłem w stanie grać na moim komputerze w 4K.
A próbowałem praktycznie wszystkich gier AAA z wydawałoby się wysokimi wymaganiami sprzętowymi. Nawet taki Cyberpunk ze swoimi problemami i czkawką był grywalny, a w GTA V nie dawało się wyjść z pokazu slajdów inaczej jak poprzez zmianę rozdzielczości na Full HD.
Trudno ufać słowom takiego prezesa...
Marketing mają na najwyższym poziomie a ja, jednak wolę poczekać na konkrety.
Bo We Wiedźminie jest inaczej jest się przyzwyczajonym żeby grać Geraldem z Rivii
Ja w takie gry jak Saints Row czy nawet Watch Dogs Legion co są typowo gangsterskie to jakoś wybieram żeby grać Kobietą zdaża się też że na tyłek można popatrzeć co jest fascynujące.
Przecież ten gość to jest typowy złotousty prezes korporacji. Jedno mówi, drugie robi, trzecie myśli - żyje z zakłamywania rzeczywistości.
Prawdopodobnie to właśnie ten pan był przyczyną tego, że z Rockstarem pożegnał się Dan Houser - współzałożyciel studia, który jednocześnie bardzo mocno angażował się w każdą ich produkcję (w przeciwieństwie do brata, który ogarniał sprawy finansowe).
Bez niego szczerze mówiąc GTA 6 to jeden wielki znak zapytania.
Wow, niemożliwe że prezes firmy która jest wydawcą najbardziej wyczekiwanej gry 2025 (2026?) mówił o niej tylko w superlatywach.
Kolejny nudny dzień w biurze i kserowanie newsów he?
To macie jeden za free. Na PC (i macOS) pojawił się NATYWNY port StarFox 64, nazywa się Starship.
https://github.com/HarbourMasters/Starship
Wymagany jest ROM gry.
Działa przy pomocy API, OpenGL, DX11 oraz Metal dla (macOS).
Nintendo na święta się zesra. Ale, ich strata pieniądze leżą na ziemi a oni nie korzystają.
Skull and bones też miało być, ale tak, rockstar jakieś tam zaufanie jeszcze ma w przeciwieństwie do ubi. Prezes sobie może gadać, zobaczymy jak wyjdzie.
Ale bedzie beka jak sie okaze ze po tych wszystkich glosach z niebios ze "warto czekac" albo "na pewno nie bedziecie zalowac", okaze sie ze jednak nie warto bylo czekac XD
To jest jest obok Lariana jedyne studio co ufam, tym bardziej że realnie mieli nieorganiczną ilość kasy i multum czasu, o ile uważam że może być gorsze od rdr2, to będzie to świetna gra.
W przypadku Rockstar, to pewne że dowiezie i nie będzie takiej klapy jak sajberpank 2137, gdzie cdp pokazał że bliżej mu do bethesdy, niż do króla R*. Mogą i wychwalać ile wlezie, przeszłość pokazuje, że potrafią wywiązać się z obietnic i nie jest to taki syf jak nasza polska rodzina firma, która sprzeda ci kał w sreberku od ferrero Roche (czyt. wieśmin i cyber), tylko gry od Rockstara, to istne arcydzieła wyznaczające nowe standardy i rozciągające granicę. CDP Red, ucz się.
Mnie tylko dziwi, że nie ma skomlenia, że gra będzie woke. Dwoje bohaterów, nie najjaśniejszej karnacji, w dodatku jedna płci niewłaściwej. Woke, jak nic!
R* nie potrafi robić zbyt ciekawych światów. Coby nie mówić, to zawsze mapa w GTA była nudna i pusta - niczym makieta na jakieś wystawie. Obawa o GTA VI jest ogromna, bo V to był mega regres względem poprzednich części. Fabularnie falki z olejem, niemające podjazdu do IV. Głównie nudne postaci główne i brak charyzmatycznych pobocznych. Mega przerysowane postaci. Kuzyni Nicko był przerysowany, ale nie na tyle, by nie dało się z nim w jakimś stopniu utożsamić . Trevor, to odjazd kompletny. Taki człowiek nie miałby prawa byty nawet w zgniłej Ameryce.
Samo miasto kompletnie nie zadało w pamięć. GTA SA czy IV mogę odpalić teraz i spokojnie grać bez mapy, bo trafię wszędzie. W V nie było żadnego "kultowego" miejsca.
Teraz dość mocno koncepcja otwartego pustego świata, jakim śą te od R* się mocno przejadała. Ludzie mają już dość pustych nudnych otwartych światów, bo każda gra w to poszła w ostatnich latach.
R* musi przywalić mocną narracją, która nie będzie kolejnym słodkim pierdem, tylko mega dojrzałą fabułą. Bez tego sukcesu trybu SP nie będzie. Tak jak nie było z V. Uratował ją tylko tryb online, a w szczególności serwery RP. Osobiście mam znajomych, który GTA V kupili kilka razy, a jeden wariat nawet ponad 10 razy.
Właśnie przez te tryby RP, gdzie ban permanentny, to podstawa, za złe zachowanie.