No niemożliwe, gra od twórców ME ma klimat i wygląda jak ME w innym uniwersum xD.
Dla każdego kto uważa, że to "budżetowy" ME zostaje czekać na ME4, jest czas na zastanowienie się jakie zaimki sobie wybierzecie xD
Wygląda zacnie. Czekam na tą grę od weteranów, bo coś mi się zdaje że tego "woke" to będzie raczej co kot napłakał i myślę, że trochę co poniektórzy naprawdę są inkwizytorami w tej kwestii. Jest woke źle, nie ma woke znowu też źle dla inkwizytorów z lewej strony. A może spotkać się w pół drogi i zrobić dobrą grę jak kiedyś Trylogia Mass Effect. Podoba mi się, laduje na wishliście.
Weterani odpowiedzialni za trylogie mass effect robią własną grę i wygląda ona zajebiscie! Drew Karpyshyn odpowiada za scenariusz! JARAM SIĘ!!
Wczoraj weterani Redów się przypomnieli ze swoim " The Blood od Dawnwalker" a dziś weterani BioWare wyskoczyli z nowym trailerem. Kibicuję obu drużynom.
Serio gadające niedźwiedzie i żaby? (chyba że źle widzę) Naprawdę ciężko zrobić czyste SF? Bez domieszki fantasty.
A więc z mojej strony jest umiarkowany optymizm, moje główne obawy:
1) zabraknie budżetu i by gra miała oczekiwaną długość wypełnią ja durnymi zapychaczami (jak eksploracja planet z ME1, która sztucznie wydłużała grę)
2) to tylko teaser, więc nie wiemy nic o gameplayu. Zwłaszcza tym jak będą wyglądać questy. A to największe wyzwanie w tego typu grze, bo z racji na nastawienie stricte na walkę na tym się zapewne skupią i w takim wypadku zapewnienie zróżnicowania może być wyzwaniem skoro schemat będzie zbliżony. Wolę mniej a bardziej zapadających w pamięć niż kopiuj-wklej.
Ale jak pisałem, umiarkowanym optymistom jednak jestem.
Strasznie mi to przypomina ME. Co nie jest oczywiście niczym złym, biorąc pod uwagę ich udział w ME wcześniej, ale w niektórych momentach trochę za mało w tym ducha teasera?
Niby podobne do ME ale mi przypomina jakoś klimat komiksów lat 70tych, zwłaszcza wygląd bohaterów.
Czyli Valerian i jego polski odpowiednik Ekspedycja.
Wygląda jak Andromeda, na którą wszyscy czekaliśmy, a której nigdy nie dostaliśmy.
Twórcy wspominali, że zamierzają wykorzystać całe swoje doświadczenie nabyte w Bioware i innych studiach. Tutaj wybory mają mieć ogromne znaczenie i będą kształtować świat wokół nas. Jest ogromne skupienie na kompanach, którzy mogą się kochać lub nienawidzić, co będzie miało przełożenie na ich zachowanie i dialogi, gdy ich razem zabierzemy na misję. Będzie pełna wolność w kreacji postaci, będzie wolność w sposobie wykonywania misji, będą romanse. O fabule nie chcieli nic mówić, ale jako że pisze ją Drew Karpyshyn, można być pewnym solidnego dark sci-fi. Podkreślili ogromne inspiracje serią Mass Effect i Dragon Age... Origins. Na sam koniec dodali, że jeśli kochacie Mass Effecta, to pokochacie naszą grę.
To wygląda jak Mass Effect Andromeda w moich wyobrażeniach przed premierą tej gry.
Wcale nie trąci budżetowym Mass Effectem na kilometr
Łojezu...a czym ma trącić gra robiona przez weteranów Bioware którzy siedzieli nad Mass Effectami, w wywiadach sami mowia o tym że inspirowali się Mass Effectem i wykorzystali swoje doświadczenie z robienia tamtej serii? Nikt nie ukrywam czym ma być ta gra. Nie wiem tylko gdzie tu tu widzisz "budżetowość", to wygląda bardzo dobrze, na pewno dużo lepiej niż taki Veilguard czy Andromeda robione za worki pieniedzy.
Coś mi się wydaje że animacje twarzy bedą trącać drewnem. Ogólnie klimat mnie póki co nie urzekł, ale zobaczymy. Mam nadzieję na powiew świeżości, a nie kalkę Mass Effecta.
Oj, dawno nie było gier w kosmosie tak znakomitych jak Mass Effect 1 i 2. Gdyby tej grze Exodus udało się zbliżyć do tego poziomu, to byłoby świetnie.
Zapowiada się na kolejny świetny rpg sci-fi jak przystało na oryginalnych twórców ME. Będę czekał na tę grę :).
No cóż obecnie wygląda to dosyć średnio - sekwencja z miśkiem nie jest czymś co bym pokazywał na miejscu studia - niestety gry RPG z historią w stylu "space opera" praktycznie nie istnieją obecnie, więc mimo wszystko jestem zainteresowany i mam nadzieję, że coś z tego jednak będzie (nadzieja umiera ostatnia).
Swoją drogą ciekawe, czy główny motyw fabularny ściągnęli z Outriders.
Po sukcesie Veiguard, stawiają wszystko na jedną kartę. Nie będzie wyboru zaimków, wszyscy będą grać onux.
Nie kupuję tych przebudzonych, do tego autorów pewnie przerośnie dylatacja czasu.
Ogólnie całość póki co wydaje się bardziej pretensjonalna niż końcówka interstellar.
Po pierwszym trailerze byłem bardzo podjarany, teraz mi przeszło.
A jak będzie naprawdę, zobaczymy za dwa lata
Niektórzy chyba nie wiedzą, że ten projekt robią "byli" weterani BIOware, a nie Ci którzy wyrzeźbili nowego DA, i właśnie dlatego pokładam w tej grze wielkie nadzieje, bo od czasu Mass Effect nie było na rynku żadnej gry w takim stylu i klimacie. Sądzę jednak, że takiego "woke" jakie odwalili w DA-Veilguard tutaj raczej nie będzie. Poza tym, deweloperzy chyba powoli zaczynają kumać, że robienie gier dla mniejszości i wpierdalanie na siłę odklejonych ideologii niezbyt im się opłaca : ), więc rokuję, że w tej chwili wielu producentów gier wyciągnęło z tego wnioski, i w nadchodzących nowych i obecnie robionych tytułach oleją takie DEI i Sweet Baby ciepłym moczem jeśli chcą zarabiać pieniądze, a oczywistym jest że chcą, i to bardzo...
Naprawdę trzymam kciuki żeby Archetype Entertainment dowiozło do mety dopracowany technicznie tytuł, oraz żeby Exodus okazał się niezapomnianą przygodą na miarę Mass Effect'a lub nawet jeszcze lepszą.
Cóż.., poczekamy, zobaczymy, ocenimy. Obstawiam że premiera będzie najwcześniej w 2026 roku o ile nie później, więc jak na razie jeszcze nie ma sensu się nakręcać.
niestety ale trąci woke. Oczywiście baba kieruje statkiem i wydaje najważniejsze decyzje oraz sugeruje, że mężczyzna nie da rady i może jeszcze uciekać. W kolejnej scenie napotkana silna kobieta w czerwonych włosach trzyma bez problemu karabin dłuższy od jej wzrostu. Do tego później widać, ze od stóp do głów jest wytatuowana i nie stroni od drinków ( co jest męskim hobby). Nakłaniam do bojkotu!
Szczerze mówiąc to im więcej materiałów pokazują, tym gorzej to wygląda. Owszem, sama idea jest piękna, bo rpg w kosmosie to jest coś czego praktycznie poza ME nie ma na rynku. Ale tutaj wygląda to tak sobie. Graficznie jeszcze jest przyzwoicie, zresztą w trakcie gry i tak strona wizualna nie ma takiego znaczenia jak historia, postacie i dialogi. Ale tutaj jakieś skakanie po misiu, walka ze zwierzakami? Jakieś walki bronią białą? Co to ma być? Gdzie blastery, gdzie kosmiczne stacje, gdzie obce cywilizacje i rasy?
Do tego nie widzę, ale coś jakbym czuł smrodek woke, obym się mylił.
Na grę czekam rzecz jasna, ale niepokojących sygnałów nie brakuje.