Fajnie że cieszą ich dobre opinie opłacanych krytyków. Może przy następnej okazji pomyślą nad opiniami graczy.
" Prawda jest taka, że cokolwiek byśmy nie wymyślili, nigdy nie dorównałoby to Dragon Age 4 w umysłach i wyobraźni ludzi."
Za przeproszeniem "sranie w banie". Coś takiego może oznajmić Valve, gdy wyda Half-Life 3, a nie Bioware, które wystarczyło aby nie pchało tak bardzo na siłę elementów woke i ugrzeczniało grę, byle tylko kogoś nie urazić. Dodatkowo wykastrowali ją z różnych elementów.
Fani mieli tylko jedno małe marzenie: aby historia była dobra, można było podejmować różne/skrajne decyzje i ponosić ich konsekwencje, które będą widoczne w świecie. Dojrzałą fabułę i trudne decyzje, a nie pokroju: nie wiem jakim zaimkiem się określić albo zrobię pompki bo kogoś uraziłem. Kpina po prostu!
I tylko się zastanawiam, czy oni muszą nadal brnąć w tą narrację, czy naprawdę są tak wielkimi przygłupami wierzącymi, że to co robią, to to czego chcieli gracze/fani.
Taaak, sprostać oczekiwaniom, żeby pisarstwo było powyżej poziomu 12 latki, to naprawdę niemożliwe wyzwanie. I żeby gracz miał wybór, a nie był ograniczony zwyrodniałą agendą. Też nieprawdopodobne. I żeby grafika nie była była mniej klimatyczna niż w grze sprzed 15 lat. Zupełnie nie do zrobienia. Po prostu nieosiągalne cele, wystawiane przez roszczeniowych i oderwanych od rzeczywistości graczy.
Zacznijmy od tego, że ta część nie ma szans dorównać nawet pierwszej części z 2009r. XD
Ależ ta gra spełniła marzenia graczy, tyle że tych, którzy lubią tęczowe klimaty. Ważne, że mniejszość jest zadowolona, bo kogo obchodzi zdanie wielbicieli dobrego fantasy.
Kurła, przecież ta gra nie dorównała nawet DA: Inkwizycji, więc o czym my tutaj w ogóle mówimy xD
Dragon Age z marzeń graczy, to po prostu dobra gra RPG co najmniej na wzór dwóch pierwszych części DA. Bioware po prostu nie stworzyło prawdziwej gry RPG z krwi i kości jak np. Baldur Gate 3, tylko jakiegoś potworka akcyjniaka samograja z kiepską fabułą i postaciami, więc nie wiem skąd w ogóle ich zdziwienie, że gracze (zwłaszcza fani DA) nie byli zachwyceni.
Dodatkowo wprowadzanie wątków LGBT itp. do gier w ogóle tutaj nie pomaga. Nie grałem w tego nowego DA, więc nie wiem czy te wątki dało się całkowicie olać i pominąć, ale jeśli nie to też byłbym zirytowany, bo mnie takie wątki w światach fantasy po pierwsze w ogóle nie pasują, a po drugie coś takiego mnie nie interesuje.
"fani zdążyli wyobrazić sobie wiele wersji Dragon Age’a 4 (zapewne czasem zupełnie sprzecznych). Dlatego, zdaniem Eplera, BioWare nie miało szans dorównać takiej „czwórce” (czy raczej „czwórkom”), jakie gracze wyobrażali sobie przez dekadę."
Dlatego stworzyliśmy swój własny woke shit, którego kompletnie nikt nie chciał.
Jakość tych gier nie rozbija się o wątki LGBTQWERTY. Uważam Pathfinder: Wrath of Righteous za najlepszy erpeg ever a przecież Irabeth i Anevia to "małżeństwo", Lann jest gejem, Arue jest bi. No i ? No i nic. Jakość gry jest taka, że wszelkie elementy niezgodne z moim prawicowym światopoglądem schodzą na plan baaaardzo daleki. Dragon Age od części drugiej w góre nie są spieprzonymi grami dlatego bo są tęczowe. Są spieprzone bo są spieprzone pod prawie każdym względem.
W sumie oceny graczy (72% na steam), oceny gry na PC na metacritic (76) oceny recenzentów na OpenCritic (68%) są dość zbieżne.
Wychylają się oceny wersji konsolowych ale z jakiegoś powodu wersje konsolowe zazwyczaj mają wyższe oceny w wypadku gier AAA od dużych wydawców. A im bardziej nijaka i generyczna gra tym lepszy wynik, zwłaszcza na PlayStation ale na Xboxie też efekt występuje. Wynika to chyba z tego, że konsole to ulubione platformy hamburgerów, którzy gust mają fastfoodowy a portali oceniających gry mają zatrzęsienie więc zaburzają ocenę reszty świata.
Obraz tutaj jest dość prosty, gra jest niezła. Tylko tyle i aż tyle. Natomiast sprzedaż, kwestia ocen potencjalnych konsumentów na mecie (bo user score tam nie jest od osób, które w grę grały a tych, które były ją w jakikolwiek sposób zainteresowane), wskazuje na to, że:
1) grupa docelowa była nieliczna ale jest z grubsza umiarkowanie zadowolona
2) skopano marketing gry adresując ją nie tak jak powinni. Odnoszę wrażenie, ze reklamy gry i pogadanki przedpremierowe były skierowane do fanów RPG podczas gdy sama gra do nich skierowana nie jest bo jest raczej gra akcji z elementami RPG (nawet nie miksem gatunkowych jak Cyberpunk).
3) uwierzono w pozytywny wpływ inkluzywności na sprzedaż
Stad zainteresowanie jest niewielkie. Plus z racji na swoją strukturę, to raczej gra na raz.
Racja. Wszyscy dobrze wiemy, że Baldurs Gate 3 odniósł porażkę, bo nie miał szans dorównać Baldurs Gate 3 w wyobraźni graczy, przez to że wyszedł po 20 latach od dwójki.
To samo RDR2, co do którego gracze mieli tak nierealne wyobrażenia że wyszła z tego całkowita klapa.
A GTA VI to już całkiem można skreślić, po 12 latach od piątki to nie ma szans się udać.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z odbioru gry przez krytyków.
Jestem pewien, że oddaliby te wszystkie świetne opinie od krytyków, za worek pieniędzy od graczy.
Myślę że, nie było nie wiadomo jakich oczekiwań wśród graczy.
Każdy oczekiwał gry RPG, prawdziwej gry RPG coś jak Baldur Gate 3.
A oni stworzyli coś, co RPG nie jest i jeszcze, zbudowali grę która stara się wcisnąć WOKE na każdym kroku.
Oni cieszą się z tych wszystkich wykupionych pozytywnych recenzji.
BioWare to studio które mam nadzieję, że upadnie bardzo szybko. Nie mam oczekiwań dla nowego Mass Effect'a bo, skończy jak Dragon Age.
To jest super proste. Wystarczy zrobić grę w której jest jakaś większa fabuła niż analizy zaimków i kto jest binarny a kto czuje się niebinarny. Serio to jest proste. To się też czasem nazywa "fabuła".
Po pierwsze Corrine Busche to reżyser
Po drugie jest to żałosna korpo gadka pod media.
Jacy fani, ten projekt to totalny niewypał prowadzony przez osoby które zamiast robić to czego oczekuje rynek robią po swojemu w dodatku z całkowicie upośledzonym światopoglądem. Musieli powiedzieć o krytykach bo tylko oni po wzięciu pieniążków powiedzieli że to dobra gra ale to że nie chwalą się sprzedażą mówi o wiele więcej niż ta żałosna zasłona dymna którą uprawiają.
Tak czy siak sprzedaż oraz ilość graczy szybko zweryfikowała te korpo gadkę.
Ewolucja branży i jej poprawność vs sprzedaż gier
Dragon Age Veilguard
Dokładnie wczoraj czytałem i oglądałem wypowiedzi poszkodowanych reżyserów Dragon Age Veilguarda. Oczywiście nie mogą sobie nic zarzucić bo w końcu takie czasy i w ogóle zrobili wszystko jak najlepiej i zdziwieni czemu gracze NIE CHCĄ ICH GRY !
Dla przypomnienia Dragon Age Początek (mroczne dark fantasy), ->15 lat potem Dragon Age Veilguard (kolorowe, woke, przyimki, kolorowe skierowane do graczy maksymalnie 12 letnich)
Sprzedaż : mizerna !
Odpowiedź : wystarczyło zrobić grę skierowaną do dorosłego gracza w mrocznym uniwersum dobrze napisaną i dobrze wykonaną
Linia czasu Dragon Age Początek (mroczne fantasy gdzie nawet pokazano śmierć dzieci) -> Inkwizycja (dużo kolorów, lekka opowieść) -> Dragon Age Veilguard (kolorowe woke)
Avowed
Zapowiada się na naprawdę solidną grę, wiele dobrych recenzji przedpremierowych aczkolwiek gra skierowana do 18 letniego gracza wygląda jakby poddano ją zabiegowi kolorowania + ideologia woke
Linia czasu : Pillars of Eterniy (mroczne fantasy gdzie nawet zabijamy dzieci z duszami zwierząt, śmierć dzieci, opisy utopień dzieci, zabójstw) -> Pillars of Eternity II (dużo bardziej stonowane, fabuła z mrocznego dark fantasy -> fantasy gdzie całkowicie usunięto wszystkie elementy które mogły by być kontrowersyjne -> Avowed (wrzucono zaimki)
Concord – gra która już na samym początku odpychała swoim setingiem i LGBTQ+
Concord został wskazany jako kolejne ideologiczne narzędzie w rękach inwestorów DEI, forsujących skrajnie liberalną, skrajnie lewicową agendę, z rozgrywką gdzieś tam w tle, na drugim planie.
Concord faktycznie wygląda jak impreza LGBTQ w dzielnicy Harlem i nie da się tego nie wiedzieć.
Sprzedaż i los gry : umarła
Na drugim biegunie mamy Space Marine 2 gdzie na steam jest spora ilość komentarzy i zarzutów że nie ma damskich space marine i że gra jest słaba bo nie ma różnorodności
Sprzedaż : rewelacyjna
Mam nadzieje że branża to zobaczy i w końcu zrozumieją gdzie leży problem.
Ta gra to już przeszłość i nikt nie będzie o niej pamiętał w kategorii dobra gra, tylko jako śmietnik nie warty ani czasu nie pieniędzy ot kolejna gra poniżej przeciętnej.
Niestety, jeśli chodzi o sprzedaż, nie jest to coś, o czym możemy dyskutować.
To jest najważniejszy fragment całego wywiadu. Jest gorzej niż źle.
Jaka przyszłość, jak oni to uniwersum zabili, naszczali na nie i zakopali w gnojowicy.
"Corrine Busche (reżyserka The Veilguard)' To nie rezyserka tylko Trans Woman Gendermancer. Nie obrazajcie kobiet okreslajac ono kobieta.
Smieszne jest czytanie ze Corrine jest zadowolono z kupionych recenzji xD
Sęk w tym, że przez dziesięć lat, które minęły od premiery poprzedniej odsłony serii, fani zdążyli wyobrazić sobie wiele wersji Dragon Age’a 4
Niby prawda, ale nie trzeba być geniuszem, żeby ogarnąć, że choćby ten fortnajtowy styl graficzny to raczej mało kto sobie wyobraził.
Oczywiście w artykule brak jakichkolwiek informacji na temat wsickanej propagandy politycznej... brak informacji na temat dennych dialogów oraz brak informacji na temat traktowania graczy jak rozwydrzonych dzieciaków przez studio.
Kiedy gryonline wróci do pisania Prawdy?
Przeszedłem tę grę, obecnie robię drugie podejście. Można bardzo wyraźnie odczuć, że ta gra była robiona bardzo długo i pracowało przy niej bardzo dużo różnych ludzi, mam na myśli writing i reżyserię. Są momenty epickie, nawet lekko wzruszające, ale są też momenty kompletnego facepalm'a - zwłaszcza w questach/rozmowach z towarzyszami. Walka jest satysfakcjonująca, momentami dla mnie za szybka. Generalnie dalbym 7,5/10, ale zastrzegam, że nie mam żadnych sentymentow do poprzednich części- pograłem trochę w inkwizycję, ale walka była dla mnie nie do strawienia.
Boje się że Avowed oberwie jak DA:V i gra nie sprzeda się dobrze, a to nie wróży dobrze dla obsidianu
A odnośnie DA:V to już po trailerach gra zapowiadała się na mega wtopę, wielka szkoda, no ale cóż, w bioware już od dawna nie pracują utalentowani ludzie którzy stworzyli hity, tylko lewaki którzy wpychają swoje poglądy do swoich gier... ;/
"Niestety, jeśli chodzi o sprzedaż, nie jest to coś, o czym możemy dyskutować. Ale oczywiście, jak wiemy po sytuacji z Inkwizycją, osiągnięcie tych całkowitych liczb sprzedaży było długim procesem"
Nie możemy wam powiedzieć, jak się sprzedaje, ale wiecie, Inkwizycja też nie wykręciła wyników w jeden dzień. Dlaczego nie mogą mówić? Prawdopodobnie nie jest dobrze, zwłaszcza, że wspominają jak to wolny start nie ma znaczenia, patrzcie na Inkwizycję.
Ciekawe dlaczego fani wyobrażają sobie wiele wersji Dragon Age’a 4 i na dodatek zupełnie sprzecznych? Może dlatego że wszyskie odsłony tej seri były tak bardzo różne od siebie, od sasa do lasa. Bioware ma silny objaw schizofrenii jak Piranje w Risenach, a potem następuje upadek.
ŻE JAK? Przecież autorka recenzji na waszym portalu napisała, że właśnie jest to gra dla fanów Dragon Age xd
I tak, przeszedłem tę grę na 100%, zajęło mi to ponad 70h. Przeszedłem również każdą poprzednią część przynajmniej dwukrotnie.
TO nie jest gra dla fanów serii. Przeszedłem ją bo chciałem poznać dalszy ciąg fabuły. Nie zmienia to faktu, że nie jest to Dragon Age.
Przez takie 'graczki' jak pani recenzentka, która kłamie w żywe oczy, macie tak negatywne opinie pod kątem wiarygodności waszych recenzji. Własne zdanie w recenzji to jedno ale ewidentne kłamstwo to drugie.
Co za brednie xdd
Wystarczyło dosłownie odtworzyć systemy z jedynki, zrobić coś na podobieństwo baldura i gra pewnie nawet by dostała nominacje do gry roku xdd. Jeszcze tyle fanserwisu mogli dowalić do tej części, że to szok. Jakieś wątki o naszej postaci z jedynki, może jakieś rozmowy z Hawke, jeśli zdecydowaliśmy się, aby jej/go nie poświęcać, cokolwiek xdd Totalnie zmarnowany potencjał dla wymyślenia jakiegoś łajna. A szkoda gadać
Gram przez sentyment do poprzednich cześci. To straszne, co udało im się zrobić z tą serią. Wybory przy dialogach to jakiś kabaret, praktycznie wszystkie odpowiedzi to lizanie się po dupach. I potem i tak wszyscy mnie "popierają".
Ale też muszę dodać, że walka jak dla mnie jest wyjątkowo miodna, naprawdę sprawia radość. No i poziom trudności jest taki na ukojenie ran po niedawnym ukończeniu "Bloodborne+DLC" :)
G... prawda. Jak pokazauje przykład Baldurs Gate 3, gry najbliższej DA:V pod względem daty premiery i tematyki, wszystko się da jeśli tylko się chce. Przecież w Baldurze też są zaimki, pary homoseksualne i osoby trans, a gra jakoś się sprzedała i nadal jest popularna.
Via Tenor
Jak powiedzieć, że ma się swoich fanów głęboko w czterech literach i że ich zdanie ma się gdzieś, nie mówiąc, że ma się swoich fanów w czterech literach i ma się gdzieś ich zdanie...
Obecna cena steam : 269,90zł
Może max 130zł by jakoś się sprzedało, gra nie jest tyle warta, tam chyba ktoś dużo kaski przytulał.
Chociaż pół prezes pewnie brał delux już w pre
To ze nie było na to szans nie znaczy ze mieliscie w ogole kurwa nie próbować...
Co to za pitolenie?
Jasne, dosłownie wszystkim nie dogodzisz, ale jednak nie da się ukryć, że DAV ma swoje wyraźne niedociągnięcia, które zasadniczo każdy recenzent nie będący na pasku EA wskazuje na te same bolączki, które dla tego gatunku są dość istotne jak mało znaczące wybory, słabo poprowadzone dialogi, postacie bez pazura, w wielu miejscach przewidywalny scenariusz itd. A całość po naprawdę drobnych zmianach to by spokojnie weszło w PEGI 12, a nie PEGI 17. Jakby twórcy uderzali w kompletnie inny target niż poprzednie DA. Do tego nachalność w kwestii DEI i LGBT, nachalny dydaktyzm i absolutny brak wyboru bycia w opozycji do tego, nawet kosztem nieprzychylności towarzyszy, przesadzona inkluzywność gdzie dosłownie wszędzie mamy po równo wszelkie mniejszości.
Gra płytka, rasistowska i z bardzo ubogą fabułą i oprawą graficzną. Szkoda czasu i pieniędzy.
Czy tylko mi się wydaje że celowali w dzieciarnię zapominając że gierki kupują dorośli a większość oczekiwała dojrzałej historii jak w poprzednich częściach i raczej nie ogołocenia gry z większości mechanik, plus tzw krytycy którzy są w większości totalnymi ignorantami w temacie co często widać na tym portalu ??
No to nic zostało pogratulować i mieć nadzieję, że krytycy kupią wystarczającą ilość kopii gry i że kredyty z ESG wystarczą aby Pan reżyser mógł czuwać na 5 częścią, pewnie będzie jeszcze lepsza.
Prosta zasada, ambicję i chęci doceniać, ale pójście na łatwizne i w trendy, sami wiemy jakie, przynoszą te same efekty czyli rozczarowanie jakością ze strony graczy ,a z drugiej są niezadowoleni inwestorzy jak i deweleperzy, którzy zrobili w budżecie i czasie co zrobili, często wbrew temu, co rzeczywiście chcieli stworzyć, ale musieli się podporządkować "wizji". Jedynej i słusznej, nie biorąc pod uwagę przede wszystkim, oczekiwań konsumentów. Tylko tyle i aż tyle. Plus z tego wszystkiego taki, że każda taka porażka, to nastepna cegiełka do czegoś lepszego...oby!
Wystarczyło by gra nie była gorsza od Inkwizycji - tyle.
Serio tutaj wystarczyło dąć "tylko" dobrą fabułę, nie wpychać ideologii i poprawić kilka bolączek poprzednika typu za duże i puste lokacje, czy mało satysfakcjonująca na dłuższą metę walka.
Zamiast tego, dali tonę ideologii i ugrzecznili co się da, walka jest jeszcze nudniejsza (bardziej efekciarska), a mapy wprawdzie zmniejszyli, ale według większości recenzji są po prostu słabe i nielogiczne, tak jak i fabuła, która tylko pod sam koniec nabiera rumieńców.
Serio tutaj nie było trudno zrobić grę, która się sprzeda - w zasadzie jakby zrezygnowali z tej plastusiowej grzeczności i ideologii to sprzedaż byłaby pewnie 2-3x taka.
,,Niestety, jeśli chodzi o sprzedaż, nie jest to coś, o czym możemy dyskutować. Ale oczywiście, jak wiemy po sytuacji z Inkwizycją, osiągnięcie tych całkowitych liczb sprzedaży było długim procesem ,, Nie ma to ja się samemu chwalić. Przecież tak pani rerzyserka należy do tego timu. Na pewno nie zgram w nowe DA5 LPG. Tą ich grę porzuciłem bo mnie irytowała drutotą i głupotami. A Walka na początku robi WOW a potem jest bardzo nudna.